Zdrada - portal zdradzonych - News: Internetowa zdrada męża..

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

zona Potifara01:21:30
bardzo smutny03:16:56
Kalinka9304:13:14
# poczciwy04:38:36
uzytkowniczka06:10:21

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Internetowa zdrada męża..Drukuj

Zdradzona przez mężaO zdradzie dowiedziaÅ‚am siÄ™ kiedy mąż za dużo wypiÅ‚ i zostawiÅ‚ laptopa.. Mam 39 lat, mąż jest 4 lata starszy. Mamy troje dzieci. Ostatnie ma dwa latka. JesteÅ›my ze sobÄ… 22 lata. Po Å›lubie 18. To on byÅ‚ moim ksieciem z bajki pocieszaÅ‚ i zawsze byÅ‚. Ja teraz twierdzi nie doceniaÅ‚am go. Nie byÅ‚am kiedy potrzebowaÅ‚, nie oglÄ…daÅ‚am z nim wieczorami filmów no i nie piÅ‚am romantyccznie drineczków.. Mamy dom, on pracuje ja zajmowaÅ‚am siÄ™ domem. PoczÄ…tkowo jak w kazdym zwiazky byÅ‚o pieknie..ale zaczęło siÄ™ walić. Nuda, rutyna..on przesiadywaÅ‚ w. Internecie..ja zarobiona. Bo to obiad, pranie, gary..Nie byÅ‚o miodu ale domagaÅ‚am sie bliskoÅ›ci. ZaszÅ‚am w ciąże wydawaÅ‚o mi siÄ™, bedzie cudownie! OdmÅ‚odzeni, zakochani na nowo..Jednak teraz kiedy wszystko odkryÅ‚am tutaj sie zaczeÅ‚o. Ja w zagrożobej ciąży, przytyÅ‚am, byÅ‚am zmeczona, pewnie nieatrakcyjna..Jak twierdzi mąż nie byÅ‚o mnie przy nim. Ja widzÄ…c umÄ™czonego męża pozwalaÅ‚am mu na luz. Niech robi co lubi. Gra, byszuje w sueci, odstresuje siÄ™ bo ma wszystko na gÅ‚owie.. Ja zupeÅ‚nie nieswiadoma że on romansuje w sieci. MyÅ›laÅ‚am że pracuje, zarabia siÄ™ dla dobra żony i dzieci. CzuÅ‚am że go nie ma.. Jego nieobecność duchem. Wszystko to tlumaczyÅ‚am moim stanem. Ja niatakcyjna bo w ciąży. Ja w sypialni on na kanapie. TwierdziÅ‚ że lepiej dla nas obojga. MinÄ™£a ciąża dwa ostatnie miesiÄ…ce spedziÅ‚am w szpitalu. A romans męża kwitÅ‚. RozkwitaÅ‚. CzytajÄ…c te wszystkie wpisy myÅ›la£am że serce mi pÄ™knie. Do mnie nigdt tak pieknie nie mowiÅ‚. Pisali dosÅ‚ownie ciÄ…gle. Rano..dzien dobry sÅ‚onko..czy wstaÅ‚aÅ› czy kawke piÅ‚aÅ›. JesteÅ› w pracy? Co u Ciebie a może zadzwonie, musze usÅ‚yszeć twoj cudowny gÅ‚os. Kiedy ha byÅ‚am w szpitalu..kiedy rodziÅ‚am..kiedy maÅ‚y siÄ™ urodziÅ‚...on pisa£ z niÄ…..dzwoniÅ‚ do niej. TÄ™skniÅ‚ posyÅ‚a£ zdjÄ™cia.. PisaÅ‚ że chciaÅ‚by z niÄ… robić takie rzeczy! Nikogo tak nie kocha... Teraz kiedy sie dowiedziaÅ‚am że mąż ma swojÄ… muze i ona byÅ‚a jego natchnieniem przez dobre półtora roku jestem w szoku. Wszystko tylko nie to. Tylko nie on. Mój ideaÅ‚..cudny mąż, idealny.. Swój romans usprawiedliwia tym że mnie nie byÅ‚o..byÅ‚am zmeczina, zasypiaÅ‚am a on nie miaÅ‚ towarzystwa. NudziÅ‚o mu siÄ™. To co pisaÅ‚ to nieprawda. Nie kocha tej kobiety.. Kocha mnie..Jestem w rozsypce.. Chce być ze mnÄ… ja nie potrafie..
13230
<
#1 | Negris dnia 15.11.2016 07:20
Co moge dodać myślałam, że jesteśmy wzorowym małżeństwem. Starałam się jak mogłam, dbałam, żeby było mu dobrze. Widocznie za mało? Nigdy nie był wylewny. Nie przytulał zbyt często. Może mało rozmawialiśmy? Może za mało się starałam. Był moją ostoją..wzorem szczerości i prawdy. A oszukiwał mnie dniami i nocami. Dotarło to do mnie..już rozpaczałam, próbuje mu wybaczyć..ale wracam do tego co pisali.mam tego jakieś 2tysiące stron A4..mąż mówi nie czytaj, wyrzuć to nie prawda. Jak to nieprawda? Widzę i czytam. On że wszystko sie ułoży, żebym dała szanse i że kocha...A ja.. Co czuje...poniżona, zdradzona nawet jeśli to moja wina..[video][/video]
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 15.11.2016 07:38
Za dużo tego "moja wina" ,za dużo "byłam niatrakcyjna" . Podobne przewalanie winy to czysta chamówa. Clue każdej zdrady-zdradza bo chce zdradzić. Nawet jeśli pisze, robi to jego ręką i jego głową. Nie żadne złośliwe skrzaty. Nawet gdy twierdzi, że to nieprawda, to jeszcze gorzej. Zakochałby się przynajmniej pacan, a ten tylko popisać, pooglądać, pociupciać chciał. Nawet gdy on sam odbierał pisaninę za niewinną, nie ukrywałby jej przed Tobą. Czcza gadanina i lekceważenie Twoich uczuć.
Jesteś niatrakcyjna? Zaloguj się podobnym portalu do tego, na którym hulał mążZ przymrużeniem oka , sprawdź ilu amantów się pojawi i sprawdź reakcję męża na "niewinne" pisanie. Szeroki uśmiech
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 15.11.2016 10:05
Kochana Negris, a czemu ty jesteś winna? Bo byłaś w ciąży... z nim? Że urodziłaś dziecko...jego?! Że dbałaś o dom...wasz wspólny?! I WASZE WSPÓLNE pozostałe dzieci?
Niczemu nie jesteś winna. Robiłaś wszystko, co w twojej mocy, żeby ten związek był szczęśliwy, zgodny i trwały. To nie ty zdradziłaś, to nie ty oszukiwałaś - to robił twój mąż. I tylko jego winą jest zaistniała sytuacja.
Poza tym - nie wierz, że po półtora roku romans tak po prostu się kończy. Po pierwsze twój mąż nie zrezygnuje tak szybko z tej zabawy, co najwyżej będzie się lepiej ukrywał, po drugie raz zasmakowany owoc będzie kusił ponownie. A twoje wyrzuty, płacze, szpiegowanie dadzą mu doskonały pretekst do powtórki.
Co możesz zrobić? NIC. Nic, by poczuł, że tobie na nim zależy; nic, by czuł się z tobą beztrosko i bezpiecznie; nic, by go pilnować i zapobiegać powtórkom. To nie jest twoja rola. Bo do ciebie należy teraz tylko zabezpieczenie finansowe na siebie i dzieci, zadbanie o swój własny komfort i bezpieczną przyszłość. Jeśli mężowi będzie na was zależeć to musi to sam udowodnić: to on ma się starać, zabiegać, stawać na rzęsach i merdać ogonkiem, OK?
13230
<
#4 | Negris dnia 15.11.2016 10:24
Jenka..takie to trudne dla mnie. Mąż twierdzi, że się wyprowadzi jeśli tylko chce. Nie może ze mną być jeśli go nie kocham. Powiedziałam mu, że nie wiem co czuje. Kocham go ale nienawidze. Chce z nim być i nie...
Powiedziałam, że musze sprobować jeśli dam rade z nim być i bedzie dobrze to potrzebuje czasu.. :adminpatrzy
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 15.11.2016 10:25
I absolutnie nie wyrzucaj tych wydruków - to twoje zabezpieczenie na wypadek, gdyby mąż jednak za mało się starał Z przymrużeniem oka
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 15.11.2016 10:29
Moje wrażenie jest takie, że chłop wymusza wybaczenie na miękko, diabelnie egoistycznie. On musi być kochany! No dobry jest w te klocki.
13230
<
#7 | Negris dnia 15.11.2016 10:48
Mąż twierdzi że czuł sie zaniedbany. Wydaje mi się że chciałam za niego wiele rzeczy zrobić. Byłam w domu wiec wszystko ja a w domu przy trojce dzieci i takim maluchu jest co robić. Chciałam żeby sie po swojej pracy nie przepracowywał..odpoczął a sama padałam.
Nie napisałam że w czerwcu zauważyłam że pisze z kimś na skype. On szybko mi to z głowy wybił..weszłam na jego konto. Posyłali sobie zdjecia..nawet naszego malucha..psa..
A ona mu słodziła a on był w niebowzięty. I od rana po przebudzeniu i w ciagu dnia i o północy i telefon miedzyczasie... Jak mam zapomnieć?
Bo on pstryk dla mnie zrezygnował. Dla mnie umęczony i nieszcześliwy w małżeństwie. Wraca do mnie.. Czuje sie podle...
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 15.11.2016 11:05
Negris, nie chcę Ci narzucać konkretnych wyborów, bo tych powinnaś sama dojrzeć. Jednakże, usłyszałaś choć raz, że to jego wybór, decyzja i calkowita wina? Rzeczy gorsze i lepsze w związku to rzeczywiście zasługa obydwu stron, ale sama zdrada, nawet wirtualna to wybór zdradzacza. Przecież nie prosiłaś o nią.
13230
<
#9 | Negris dnia 15.11.2016 11:16
Usłyszałam że to nic tylko internet. Tylko jakaś baba ale w sumie bardzo sympatyczna i inteligentna. Że popełnił błąd bo nie było mnie przy nim kiedy on potrzebował. Bierze wine na siebie ale i zrzuca ją na mnie. Bo gdybym była on by nie flirtował..
Chce spróbować być razem jeśli nie dam rady to sie rozejdziemy.
Nie wiem nawet na ktorym jestem etapie.
O zdradzie dowiedziałam sie 1.10.2016
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 15.11.2016 11:34
http://www.zdradzeni.info/forum/viewforum.php?forum_id=51
Na pierwszym etapie-pytań, szoku, ratowania małżeństwa z automatu. Wrzuciłem adres "etapy po zdradzie" z naszego forum. Zajrzyj i upewnij się, że nie czas na konkretne decyzje. Jeszcze nie działa logika, pewne rzeczy dopiero wyjdą. Przede wszystkim myśl o sobie i dzieciakach, bądź egoistką jak jeszcze nigdy w życiu. Z przymrużeniem oka
13230
<
#11 | Negris dnia 15.11.2016 11:42
Apologise dziekuje bardzo
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 15.11.2016 12:40
Skąd wiesz ze nie było zdradzy fizycznej? On Ci to powiedział? Pomysl czy przez te 2 lata nie pojechał w jakąś delegację lub do rodziny A tam nie trafił. Chce wybaczenia? Niech poda hasła do skypa i portali pocztowych. Cybersex to też zdrada to pragnienie kogoś kto nie jest z nami w związku.
13230
<
#13 | Negris dnia 15.11.2016 14:20
Anegdota wiem że z nią nie spał bo jest z innego kraju. Wymarzył ją sobie. Mam hasła do skype wszystko przeczytałam. Nie znałam go od tej strony..romantycznie i uwodzicielsko. W domu niczego mu nie brakowało wg mnie..w łóżku miał co chciał..widocznie mu sie znudziło. A kiedy faktycznie miałam mniej czasu to tylko dlatego że przesiadywał z nią. Nie pomagał by było wiecej czasu dla nas. Ja nie mogłam sie pozbierać a on wytykał brak czasu dla niego. Foch..kanapa.. Romansowanie po nocach.
Sama jestem ciekawa jak to sie zakonczy?
Jakbym oglądała film ze sobą w roli głównej.
Może sama napisze jakiś scenariusz?
Jego koledzy mnie uwielbiają. Jeden drugi może nawet mogłabym z nimi poflirtować? Ale nie chce...to nic nie da.
Dziekuje za rady i prosze o wiecej!
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 15.11.2016 19:37
Nie myślałaś o terapii małżeńskiej lub nawet indywidualnej? Powinniście oboje oddzielić przyczyny zdrady od tego nieszczęsnego romansowania. Mąż próbuje cześć odpowiedzialności przerzucić na Ciebie, wybielić się. Normalny człowiek radzi sobie z poczuciem osamotnienia, brakiem bliskości, choćby przez zwykłą rozmowę. Komunikacja w związku zapewne leży od jakiegoś czasu. Podział ról, docenienie i pomoc w obowiązkach też coś nie tak.
5808
<
#15 | Nox dnia 15.11.2016 20:34

Cytat

kiedy faktycznie miałam mniej czasu to tylko dlatego że przesiadywał z nią. Nie pomagał by było wiecej czasu dla nas. Ja nie mogłam sie pozbierać a on wytykał brak czasu dla niego. Foch..kanapa.. Romansowanie po nocach.

Negris na bazie tego co się wydarzyło i tego jak on się czuje spróbuj/na już /przeorganizować wasze życie.
Piszesz że masz mało czasu dla siebie,dla was.On go miał-dla siebie wyłącznie .Widocznie nie potrzebuje go aż tyle,to zdrowy facet.
On pracuje,ty też w domu nie leżysz.
Zarządź np 2x w tyg czas dla siebie/od już/
Mąż zajmuje się dziećmi pilnuje mycia ,kolacji,usypia najmłodszego.Ty w tym czasie wychodzisz z domu na ...kurs języka,basen,aerobik,kawę z koleżanką/1.5-2h/
Po powrocie możecie spędzić czas razem na rozmowie,obejrzeć film ,zjeść coś wspólnie czy tylko wypić lampkę wina.

Komentarz doklejony:
i nie ważne co będzie,jest ojcem i dziećmi powinien się zajmować mimo pracy zawodowej.
12173
<
#16 | jagodalesna dnia 15.11.2016 20:50
Negris, Twoja nadgorliwość i wyręczanie Pana męża to jedna z przyczyn sytuacji. Ty mu matkujesz, biedny, zapracowany, oj może się przegrzał a może spocił. Obudź się! Kobieta atrakcyjna w oczach mężczyzny to kobieta, która wie czego chce i potrafi to komunikować. A wtedy on przy Tobie będzie mężczyzną...

Komentarz doklejony:
Swoją drogą masz chyba dziwne wzorce w zakresie podziału ról. Mój mąż pracował, po pracy opiekował się dzieckiem a do tego robił drugie studia.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 16.11.2016 09:18
Właśnie wzorców nie da się zmienić ot, tak z dnia na dzień. Bo co Negris ma teraz zrobić: wydać dyspozycje? krzyknąć? poprosić? żeby mąż włączył się do pomocy w domu i opiece nad dziećmi? Na każdą z tych możliwości mąż prawdopodobnie zareaguje negatywnie. Najwyraźniej ona wyniosła z domu przeświadczenie, że właśnie taka jest rola kobiety, a on - że wszystko mu się należy z samego faktu bycia mężem. To właściwie tylko różne strony tego samego medalu...
Dziewczyny, nie doradzajcie tego, co być może dla was jest oczywiste, ale dla kogoś z nieco innymi wzorcami trudne do wprowadzenia w życie. Tu potrzeba małych, ale konsekwentnych kroków, żeby cokolwiek zmienić i...odbudować. Bo tu nie tylko komunikacja leży, jak pisze apologises, ale i podstaw partnerstwa w zwiazku brak.
Negris, a jak było w waszych domach rodzinnych?
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 16.11.2016 09:53

Cytat

nadgorliwość i wyręczanie Pana męża to jedna z przyczyn sytuacji

Pół biedy jak to jest nadgorliwość i wyręczanie. Gorzej gdy to jest postawa "ja to zrobię lepiej".
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 16.11.2016 10:10
Postawy, wzorce mają zapewne oboje:niemoc I najtrudniej zobaczyć coś u siebie. Negris jest święcie przekonana o właściwości swoich metod prowadzenia domu ,podziału ról. Pan mąż raczej do swojego egocentryzmu też się nie przyzna. Jak czegoś się nie widzi to nie potrzeba tego zmieniać.
To jak z jeżdżeniem na miotle i mopie u mnie w domu. Wkurza niesamowicie, porządek porządkiem, ale to taki rytuał, który zawsze kończy się "kto to za mnie zrobi" . Za chwilę frustracja przechodzi na wszystkich, nawet zwierzaki uciekają Szeroki uśmiech . Od braku tego rytuału , paru śladów nastąpi tsunami, pożary i głód na saharze. Niby pierdoła:cacy Z pierdół życie się składa. Ile takich pierdół trzeba znaleźć! Masakra ,jakie to proste:cacy Ale do tego należy znać siebie i uczyć rozmawiać, szanować drugą połówkę. Tu nie ma świętych, dlatego póki takie pierdoły Negris z mężem rozpatrują na zasadzie "a ty ...." , fajnie nie będzie. :kapitulacja
13230
<
#20 | Negris dnia 16.11.2016 10:25
Czytam i analizuje, myślę... W domu wzorców nie było. Ojca nigdy nie było. Jak był to siał postrach. Zginął w wypadku kiedy miałam 15 lat. Mama zawszw pracowała a po śmierci taty wyjechała za granice. Mąż był pierwszą jedyną miłością. Miałam marne poczucie wartości samej siebie. Zawsze się martwiłam że mnie nie kocha a może odejdzie. Robiłam wszystko by było mu dobrze. Za siebie, za niego. On sie nigdy nie skarżył. Ja w końcu byłam zmeczona tym bieganiem. Zawsze wydawało mi się że jeśli się staram robie wszystko prawie to bedzie dobrze.
Teraz mamy plan od nowego roku zamuenić sie rolami. Ja ide do pracy wychodze z domu od 9 do 17 a mąż zostaje w domu. Ja wiem że sobie poradzę a on zobaczy jak wygląda praca w domu. Tylko obiad tylko pranie i tylko małe dziecko. Dobre wyjście? Napiszcie...:sos
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 16.11.2016 10:32

Cytat

Robiłam wszystko by było mu dobrze.

mu czy sobie? pytałaś go, czy to co robisz sprawia mu przyjemność i jest dla niego ważne?

Cytat

Za siebie, za niego.

prosił Cię o to?

Cytat

On sie nigdy nie skarżył.

jak to nie? Z przymrużeniem oka )))))
a te kilkadziesiąt stron papieru A4, które masz na biurku ? Z przymrużeniem oka
13230
<
#22 | Negris dnia 16.11.2016 10:35
Co dodam..zawsze czułam się dobrze w związku. Do tego czasu właśnie ok 2 lat wstecz..czułam że coś nie gra. Nie potrafiłam nam pomóc. Myślałam że to uczucie zwyczajnie przygasa. Że każdy tak ma i że może minie jak urodzi sie dziecko. Odmłodzimy się, wróci namiętność ale... Mąż poszukał ciekawszego rozwiązania. Ja urodziłam a on ani jednej nocy z nim nie spedził.. To ja byłam z małym 24h bo on przecież go nie nakarmi. Mleka nie ma...A ja no tak... Chce zmienić wszystko tylko czy potrafie i czy to co zrobie czy zrobimy bedzie dobre. Nie wiem. Mąż nie chce isc na terapie. Ja raczej sie decyduje choć sama.. Chce zdrowo wyjsc z tego. Czy ropadnie się ten związek czy zaczniemy go na nowo...nie mam pojęcia...

Komentarz doklejony:
Robiłam i robie w domu wszystko bo..on nigdy sam od siebie nie zrobi prania, nie powiesi, nigdy nie umył ani jedego naczynia ze zlewu. Oczywiście czasem odkurzy i umyje podłoge. Jedynie kosi trawnik ale ja też to czasem robie.
Teraz jak patrze na to wszystko to mam dość.
Nie przywierci obrazka bo nie umie choć kupiłam dobrą wiertarke na urodziny ..nie pomaluje pokoju bo nie umie..to ja malowałam pokoj w wakacje. Zostawie to wszystko niech sie zawali..Zobaczymy co bedzie...
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 16.11.2016 10:43

Cytat

Myślałam że to uczucie zwyczajnie przygasa. Że każdy tak ma i że może minie jak urodzi sie dziecko. Odmłodzimy się, wróci namiętność ale... Mąż poszukał ciekawszego rozwiązania. Ja urodziłam a on ani jednej nocy z nim nie spedził.. To ja byłam z małym 24h bo on przecież go nie nakarmi.

"Ja karmiłam.Ja się realizowałam.Ja myślałam, że odmłodzimy się i wróci namiętność".
Poniżej jest wątek Misi , może zerknij do niego,bo problem podobny, tylko w innym czasie osadzony.

Bez wzajemnego wsłuchania się w siebie, nigdzie nie zajdziecie.

Komentarz doklejony:
rzekłaby nawet, że bardzo podobny:

Cytat

Jego koledzy mnie uwielbiają. Jeden drugi może nawet mogłabym z nimi poflirtować?
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 16.11.2016 10:46
Szeroki uśmiech A jak chcesz by się eksperyment udał?
Fajny pomysł i niesie dobre i złe efekty. Chcesz siekierką przeciąć wrzoda, który Cię gniecie. Mąż obarcza Cię częścią odpowiedzialności za internetowe hulanki. Nie dbałaś o niedobra o misia, a misiu potrzebował przytulenia. Ty wkurzona, bo skubany nie docenia Twojego wysiłku, nie kojarzy jak wykańcza praca w domu plus nowy berbeć pod opieką. Recepta prosta- jak z "gotowych na wszystko" - zamiana ról i ja Ci udowodnię. Otóż moja droga pomysł fajny by docenić wysiłek drugiego i o ile nie zrobicie z tego wyścigu zbrojeń to może się udać. Macie jednakowoż oboje swoje braki i oboje musicie je poznać. Masz Negris wtłoczone od dzieciństwa jak dbać o rodzinę, jak co i kiedy zrobić, wzorzec matki polki do bólu. I wybacz, ale to Twoja praca zmierzyć się z tym swoim wzorcem, zawalczyć o siebie, sprostować. Nie męża, a siebie. Nie nagiąć męża do swojej roli. Żeby nie było pan mąż ma swoje wady i zalety, ma też swoje lekcje do odrobienia. Bardzo prosty przykład- niech nauczy się rozmawiać, mówić o swoich potrzebach, przełamywać Twój opór. Siedziałaś wypruta w sypialni, borok opuszczony nie umiał zrobić dwóch herbat, otworzyć paczki ciastek i wskoczyć obok Ciebie pod pierzynę? No nie umiał, prościej strzelić focha i złamać zasadę wyłączności w związku. :niemoc Macie oboje swoje lekcje, nie walczcie.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 16.11.2016 10:47

Cytat

Robiłam i robie w domu wszystko

Negris nie męczy Cię ta doskonałość? To bycie perfekcyjną i wspaniałą?

Komentarz doklejony:

Cytat

zawsze czułam się dobrze w związku.

bo się realizowałaś :cacy

a jak czuł się partner?
6755
<
#26 | Yorik dnia 16.11.2016 10:49
Negris,

Cytat

Teraz mamy plan od nowego roku zamuenić sie rolami. Ja ide do pracy wychodze z domu od 9 do 17 a mąż zostaje w domu. Ja wiem że sobie poradzę a on zobaczy jak wygląda praca w domu. Tylko obiad tylko pranie i tylko małe dziecko. Dobre wyjście? Napiszcie...

Bardzo dobre !; ciekawi mnie ile wytrzyma? daje mu jakiś miesiąc i przejść nie będzie można z kuchni do łazienki Uśmiech

Cytat

Robiłam i robie w domu wszystko bo..on nigdy sam od siebie nie zrobi prania, nie powiesi, nigdy nie umył ani jedego naczynia ze zlewu. Oczywiście czasem odkurzy i umyje podłoge. Jedynie kosi trawnik ale ja też to czasem robie. Nie przywierci obrazka bo nie umie choć kupiłam dobrą wiertarke na urodziny ..nie pomaluje pokoju bo nie umie..to ja malowałam pokoj w wakacje.

To może lepiej wymień do czego Ci się przydawał; nie zaangażowałaś go w życie rodziny, odsunęłaś się na własne życzenie, więc w sumie zobacz co zrobiłaś ? związek to interakcja, jaka była u Was?;
13230
<
#27 | Negris dnia 16.11.2016 11:19
Ale ja to
Wszystko robiÅ‚am w dobrej wierze..jeÅ›li bym 20 lat temu wiedzia£a co teraz..
Chciałam dobrze a pogrzebałam sama siebie...
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 16.11.2016 11:34
Tylko mi się tam nie pogrążaj w poczuciu winy. Nikt doskonały nie jest i raczej nie będzie. Za to masz dobrą okazję, by poprawić jakość waszego/Twojego życia. Fakt, że wymaga uczciwości i wysiłku, ale czy to się nie opłaca? Chcesz iść na tą terapię, śmigaj bez oglądania. Robisz to przede wszystkim dla siebie. Mąż nadąży za Tobą albo i nie. Z nowym nastawieniem nie będziesz się na niego oglądała.
13230
<
#29 | Negris dnia 16.11.2016 12:14
Czy moge dodać to co pisze mi mąż bo czesto piszemy smsy? Ktoś to roszyfruje Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Dodam co o tym myśleć...trudno mi wierzyć mu w cokolwiek. Nie ufam mu..
... w lipcu przez dwa tygodnie byla w krakowie..
Czemu do niej nie pojechalem choc moglem??

Bo nie chcialem.

Dlaczego nie chcialem?

Bo choc z nia flirtowalem to jej nie kocham.byly momenty ze bylem nia zauroczony ktos nowy ciekawa osoba ale to byly momenty.Nie kocham jej jest ona dla mnie w duzej mierze wirtualna.
Kocham ciebie a gdyby tak nie bylo to bym do niej pojechal..
To dzisiejszy sms..
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 16.11.2016 12:48

Cytat

Bo choc z nia flirtowalem to jej nie kocham.byly momenty ze bylem nia zauroczony ktos nowy ciekawa osoba ale to byly momenty.Nie kocham jej jest ona dla mnie w duzej mierze wirtualna.

Cytat

Anegdota wiem że z nią nie spał bo jest z innego kraju.

Negris skoro on jej nie kocha i poza zauroczeniem niewiele ta znajomość dla niego znaczy, do tego babka jest z odległego kraju, to na czym polega Twój problem? Co stoi Ci na przeszkodzie?

Przecież małżonek jasno Ci komunikuje

Cytat

Kocham ciebie a gdyby tak nie bylo to bym do niej pojechal..
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 16.11.2016 13:02
W czym problem?
Brak pomocy, oddalenie, osobne spędzanie czasu, komputeryzacja zaledwie uwierały. Dopiero zwrócenie uwagi na inną kobietę, złamanie wyłączności w związku ubodło. Trochę jak zaklepany to mój ci on do śmierci. I poukładane życie rypło w jednym momencie.
13230
<
#32 | Negris dnia 16.11.2016 13:03
Amor wiec właśnie daje nam szanse.
Na nowo zacząć budować zdrowy związek.
Pojde do psychologa. Nowy rok nowe wyzwania.
Chyba się kochamy choć mu nie ufam..
Chce spróbować co z tego wyjdzie.

Komentarz doklejony:
Ale to była wina nas obu. Ja zarobiona a on też nie dbał. Mógł pomóc? Odciążyć i byłby czas dla niego. Dla nas obojga. Też żebrałam o troche czułości. Teraz trza sie pozbierać. RAZEM.

Komentarz doklejony:
Brak pomocy, oddalenie, osobne spędzanie czasu, komputeryzacja zaledwie uwierały. Dopiero zwrócenie uwagi na inną kobietę, złamanie wyłączności w związku ubodło. Trochę jak zaklepany to mój ci on do śmierci. I poukładane życie rypło w jednym momencie.
Mam rozumieć że to ja sie nie starałam? I to przeze mnie wszystko? Bo nie rozumiem.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 16.11.2016 13:29

Cytat

Ale to była wina nas obu.

Jak widzę słowo " wina",wypowiadane w kontekście takich spraw, to mi ręce opadają.
"Wina", jest zamknięta, wymaga nałożenia kary.
Zamień słowo "wina" na "odpowiedzialność" Z przymrużeniem oka
Odpowiedzialność możesz możesz wziąć, możesz ją dźwignąć i idziesz dalej bez przygniatającego bagażu win/ i kar na plecach.
Lżej jest po prostu.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 16.11.2016 13:48
Nie masz zrozumieć, a możesz rozróżnić przyczyny powolnego życia obok siebie. To proces, który ma swoje przyczyny, np Twój dom rodzinny i "wygodę" męża. Nie odbieraj tych słów jako wyznaczanie winy, bo to droga do nikąd. To opis procesu jaki mniej więcej przebiegał latami między wami. Dopiero wykrycie flirtu (czy raczej zdrady jak wolisz) wstrząsnęło na tyle, że otwierasz oczy. Mąż jak mi się wydaje wciąż broni się przed pobudką.
Myślisz, że ten schemat to coś dziwnego? Niesprawiedliwego? Otóż nie, klasyka jakich pełno. Latami sam żyłem podobnie, ślepy jak kret na to co się działo wokół. Zamiast Twojej ucieczki w dom i złudę wspaniałości męża ja uciekłem w pracę, chwilę potem w alkohol. Zamiast Twojej konserwacji domu, dzieci jako wizerunku rodziny, szczęścia ja wytrzeźwiałem i sam stałem się wizerunkiem rodziny. Pokazowe obiadki u rodziny, praca, ikona trzeźwości i naprawiacz problemów domowych, łącznie z przemocą żony. Dopiero zdrady wstrząsnęły gdzie trzeba. Oboje, choć detale naszego życia się różnią, żyliśmy w swoich światach, zamiast dostrzegać problemy żyliśmy w ułudzie, nieraz z zaciśniętymi zębami i ślepą wiarą w małżonków. Pobudka boli, przeraźliwie. Już wcześniej pisałem, nie szukaj winy, znajdź rzeczywistość jaką jest i zmień w sobie tylko co możesz, by postawić cele, granice i je utrzymać. Dla siebie, reszta przyjdzie sama.
12173
<
#35 | jagodalesna dnia 16.11.2016 17:34
"Robiłam i robie w domu wszystko bo..on nigdy sam od siebie nie zrobi...." - bo go WYRĘCZASZ. Nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm. Relacje w związku nie polegają na sztywnym podziale ról - ja obiad - Ty śmieci, ale na współpracy i interakcji. Aby było dobrze trzeba być zaangażowanym nie tylko w związek, ale i w we WSPÓLNE życie codzienne.
6755
<
#36 | Yorik dnia 16.11.2016 17:38
Negris,

Cytat

Ale ja to
Wszystko robiÅ‚am w dobrej wierze..jeÅ›li bym 20 lat temu wiedzia£a co teraz..
Chciałam dobrze a pogrzebałam sama siebie...

No widzisz, już jesteś mądrzejsza i oby Cię ta mądrość nie opuściła;
Musisz się odnaleźć w rzeczywistości, w końcu wydorośleć;
Wiem, że to świeże, ale nie użalaj się za bardzo nad sobą, bo pogrzebana nie jesteś; od ciebie zależy czy zaczniesz się grzebać bez sensu, czy właśnie dopiero odżyjesz, zobaczysz świat; Wszystko zależy jak to rozegrasz;
Prędzej czy później musiało do czegoś dojść, bo układ chory; kto wie czy za rok Ty byś czegoś nie odwaliła?

Czy facet kocha nie kocha, mówi prawdę, czy Ty go kochasz, w sumie nie istotne; Myślisz, że miłość bierze się z powietrza, z deklaracji ?
Istotne są zmiany jakie docelowo wprowadzicie, żeby w końcu coś was zaczęło łączyć, a obowiązki obciążały równomiernie;

Teraz potrzebujesz odskoczni, zajęcia się sobą, nic na siłę; nie ucieknie;
może zostaw go ze wszystkim i wyjedź sobie gdzieś odpocząć; niech poczuje Twoje obowiązki;
w sumie należy Ci się jak nigdy; zrób sobie przyjemność;
5808
<
#37 | Nox dnia 16.11.2016 18:30
jenka

Cytat

co Negris ma teraz zrobić: wydać dyspozycje? krzyknąć? poprosić? żeby mąż włączył się do pomocy w domu i opiece nad dziećmi?

jak zwał tak zwał,Może/najpierw/ wykupić karnet,bilet na zajęcia/sama , koleżanką/ i POINFORMOWAĆ/miło,sympatycznie/ męża że od poniedziałku w tych i tych godzinach wychodzi raz,dwa razy w tygodniu i liczy ze on w tym czasie zajmie się SWOIMI dziećmi,które za nim tęsknią.Może je zabrać na basen i na pizzę./kąpiel i kolacja w jednym bez wysiłku/

Cytat

Na każdą z tych możliwości mąż prawdopodobnie zareaguje negatywnie.

reakcja jest na propozycje ,ona nie ma proponować.
Jak mąż strzeli focha ,niech wyjedzie , nie mówiąc na jak długo i gdzie Wyłączając telefon i prosząc babcię,ciocię by mu nie pomagała!!!!!ale miała oko na dzieci.

Cytat

Najwyraźniej ona wyniosła z domu przeświadczenie, że właśnie taka jest rola kobiety, a on - że wszystko mu się należy z samego faktu bycia mężem. To właściwie tylko różne strony tego samego medalu...

no i gdzie ich to zaprowadziło?

Cytat

Dziewczyny, nie doradzajcie tego, co być może dla was jest oczywiste, ale dla kogoś z nieco innymi wzorcami trudne do wprowadzenia w życie.

mam doradzać coś w co nie wierzę?
Jeżeli Negris nie zrobi tego teraz,na bazie jakiegoś poczucia winy/?/męża to kiedy??????

Cytat

potrzeba małych, ale konsekwentnych kroków, żeby cokolwiek zmienić i...odbudować.
i jak długo będą drobić te kroczki?
Zanim !!!!zaczną odbudowywać...chociaż niby co?? Więc zanim zaczną budować swój związek na zdrowych zasadach to najpierw trzeba zmienić siebie,swoje postępowanie.

Cytat

podstaw partnerstwa w zwiazku brak.

bo może to nie miał być związek partnerski,ale nie/sprawiedliwy/podział obowiązków?
Praca od stycznia?super pomysł/rozejrzyj się na spokojnie/i to nie musi być zamiana ról ale nowy podział obowiązków.Ale z poinformowaniem męża zaczekaj.
Nie wszystko na raz.
6755
<
#38 | Yorik dnia 16.11.2016 18:56
Jeśli faktycznie pójdzie to tak, jakie są plany, to dla lenia będzie to strasznie ciężkie;
film ,,poszukiwany, poszukiwana" mi się przypomniał Uśmiech
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 17.11.2016 00:17
Nox, Amor, Jagodalesna, patrzycie na tą sytuację z dystansu osób, które już jakieś problemy przerobiły. Negris jest na początku tej drogi: robiła wszystko, co w jej mocy, by uszczęśliwić swojego męża, tyle, że może nienajlepszymi, ale jedynymi znanymi jej metodami - innych przecież nie znała, bo skąd?
Naprawa komunikacji w zwiazku jest możliwa i jest rzeczą fantastyczną, o ile dokona się za obustronną zgodą i we wspólnym rytmie. Zamiana ról "od nowego roku" jednak, może przynieść więcej szkód niż pożytku, jeśli nie będzie poprzedzona wcześniejszym uzgodnieniem wzajemnych oczekiwań. Również takie " oznajmianie" mężowi, że Ja teraz wychodzę z koleżankami, Ja uczęszczam na kursy, Ja mam spotkania, zostanie odebrane jako forma odsunięcia się. Bez rozmów, szacunku dla potrzeb drugiej osoby i wzajemnego zrozumienia każde działanie będzie interpretowane niewłaściwie. To trudne, bo czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak mówimy i co mówimy, mając dobre intencje, ale złe wzorce. Terapeuta pomaga takie niuanse dostrzec i zmienić, a zmiana nawet sposobu mówienia, użytej intonacji ma ogromne znaczenie.

Strasznie ostatnio gryziecie: kobieta rodzinna, troskliwa, czekająca z obiadem i zajmująca się dziećmi jest winna zdrady, bo...jest nudna? Nie, ona jest najzupełniej normalna. I wielu mężczyzn żyjących w związkach z epatującymi seksapilem i nadmierną pewnością siebie lisicami o takiej właśnie marzy. Nie tylko te grzeczne i ciche są zdradzane, nieprawdaż?
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 17.11.2016 00:44
Różnorodność opinii to skarb Jenko. Tam gdzie się udaje spokojnie coś przekazać to się udaje, ktoś inny potrzebuje dosłownego przekazu. Każdy z piszących ma swoich odbiorców, dla nowych to też cenna lekcja- opinie nie zawsze głaszczą czy muszą się podobać. Jakiś czas temu fantastycznie pisała Mono, język co poniektórych odrzucał, ale w wielu poważnych przypadkach ratowała skórę ludziom. Dbajmy o naszą różnorodność z zachowaniem szacunku. Z przymrużeniem oka
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 17.11.2016 01:43
Jenka ja mogę nie mogę odpowiedzieć za dziewczyny, mogę odpowiedzieć za siebie:

Cytat

Nie, ona jest najzupełniej normalna.

I chyba to jest oczywiste. I proszę nie sugeruj czegoś, co nie zostało powiedziane.

Cytat

jest winna zdrady, bo...jest nudna?

Ani tak nie uważam, ani nigdzie czegoś takiego nie napisałam. Imputujesz rzeczy, których w mojej wypowiedzi nie było.
Nieco powyżej określiłam swoje zdanie na temat dźwigania win wszelakich.
Już nie chce mi się tego powtarzać.

Cytat

Bez rozmów, szacunku dla potrzeb drugiej osoby i wzajemnego zrozumienia każde działanie będzie interpretowane niewłaściwie.

ale o tym przecież właśnie była mowa,
O tym, aby wyszła poza czubek własnego nosa i doszukiwanie się win wszelakich, a spojrzała na swój problem szerzej, bo sama miłość i rozmowy też nie wystarczą:
"- trzeba wyciągać wnioski z kłótni,
-trzeba docenić drugą osobę,
-troszczyć się o siebie,
-trzeba się na siebie otwierać,
-trzeba nauczyć się chodzić na kompromisy,
-trzeba umieć się czasem poświęcić i zrezygnować z czegoś,
-trzeba nieustannie być dla siebie wsparciem,
-trzeba pamiętać o tym, aby dziękować za dobre momenty,
-trzeba mieć dla siebie czas,
-trzeba respektować swoje granice,
-trzeba zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa,
-trzeba dawać sobie dużo ciepła i wsparcia
.... i tak możemy wymieniać, bo tego jest całkiem sporo

Cytat

Również takie " oznajmianie" mężowi, że Ja teraz wychodzę z koleżankami, Ja uczęszczam na kursy, Ja mam spotkania, zostanie odebrane jako forma odsunięcia się

Ale oni już się odsunęli.

Cytat

Strasznie ostatnio gryziecie

Takie recenzowanie strasznie zniechęca do pisania i pomagania innym.
13230
<
#42 | Negris dnia 17.11.2016 09:32
Póki co ciężko mi cokolwiek napisać. Dziekuje za kazde słowo i pomoc. Rozmawiamy z mężem o całej sytuacji a ja ide do psychologa w piatek. Trudno mi się odnaleźć. Musze wiedzieć jak zacząć. Piszcie prosze ja tu zaglądam i sama dam znać niedługo co u mnie..u nas.
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 17.11.2016 09:50
Nie dziwi mnie, że ciężko pozbierać Ci myśli. Pierwszy okres jest bardzo specyficzny, uczucia grają jak szalone i oby tylko były jednego rodzaju. Ale wściekłość miesza się z chęcią ratowania związku, łatwo określa się co jest białe, a co czarne. Cała paleta innych barw ginie w zamieszaniu.
Pamiętam jak sam buntowałem czytając komentarze w swojej historii, po miesiącu, dwóch te same zdania czytałem z rozdziawioną gębą, po roku widziałem jeszcze co innego. I u Ciebie emocje opadną, wiele sądów, decyzji się pozmienia, co w gruncie rzeczy nie jest takie złe.
Daj przede wszystkim sobie czas, połączony z terapią powinien przynieść efekty.
5808
<
#44 | Nox dnia 17.11.2016 20:34
Jenka

Cytat

robiła wszystko, co w jej mocy, by uszczęśliwić swojego męża, tyle, że może nie najlepszymi, ale jedynymi znanymi jej metodami - innych przecież nie znała, bo skąd?

wyłącznie córką była 17 lat,partnerką jest 22.Wybrała/ustalili/ taki model bo....nie chcieli innego.
Skąd miała znać inne metody?nie żyje na bezludnej wyspie i z całą pewnością widziała inne związki wokół siebie ale postanowiła męża/lenia/zagłaskać
.

Cytat

.on nigdy sam od siebie nie zrobi prania, nie powiesi, nigdy nie umył ani jedego naczynia ze zlewu. Oczywiście czasem odkurzy i umyje podłoge. Jedynie kosi trawnik ale ja też to czasem robie.
Nie przywierci obrazka bo nie umie choć kupiłam dobrą wiertarke na urodziny ..nie pomaluje pokoju bo nie umie..to ja malowałam pokoj w wakacje.

Teraz siÄ™ nauczy,po rozmowie?

Cytat

Zamiana ról "od nowego roku" jednak, może przynieść więcej szkód niż pożytku, jeśli nie będzie poprzedzona wcześniejszym uzgodnieniem wzajemnych oczekiwań.

co uzgadniać ,jak nauczyć się rozmawiać,jak nauczyć się wymagać,skoro
.

Cytat

Mąż nie chce isc na terapie

Cytat

takie " oznajmianie" mężowi, że Ja teraz wychodzę z koleżankami, Ja uczęszczam na kursy, Ja mam spotkania, zostanie odebrane jako forma odsunięcia się

Cytat

Terapeuta pomaga takie niuanse dostrzec i zmienić, a zmiana nawet sposobu mówienia, użytej intonacji ma ogromne znaczenie.

Można powiedzieć wychodzę a ty zamiast pisać z bździągwą zajmij się z dziećmi.A można też tak jak zaproponowałam ,,dzieci tęsknią za tobą,spędź z nim trochę czasu .....,jak wrócę porozmawiamy,zjemy kolację....
Tydzień ma 168 godzin,kobieta rodzinna ma prawo spędzić 2-4h tygodniowo,bez rodziny i bez pytania męża o zgodę.
Można teraz uczestniczyć w zajęciach z dzieckiem /w salce obok które ma zapewnioną opiekę/można zaopiekować się dzieckiem sąsiadki licząc na rewanż.
Ale to nie rozwiązuje braku zaangażowania męża w życie domowo-rodzinne.

Cytat

Strasznie ostatnio gryziecie: kobieta rodzinna, troskliwa, czekająca z obiadem i zajmująca się dziećmi jest winna zdrady, bo...jest nudna?

w tym temacie musi się wypowiedzieć mąż autorki.
Jednak myślę że problem w tym wątku polegał na tym że to mąż się nudził.
Nie wiem kto tu gryzie ,ale Ty nie wiesz czy kobiety piszÄ…ce tutaj nie sÄ… ,,rodzinne"
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 17.11.2016 20:34
Apologises, Amor - krytyka przyjęta. Rzeczywiście "ulało się" trochę moich własnych emocji. Czasem próba zrozumienia czyjegoś problemu działa jak lustro, w którym widzi się własne żale i niespełnione pragnienia. Dołożyło się zapewne jeszcze ostatnio mnóstwo spraw zwiazanych z pomocą córce i prawie 10 godzin spędzonych z nią wczoraj na SORze, z nieprzyjemnie jasną świadomością, że jej tata opiekuje się ... psem pasierbicy. Niestety, jeszcze nie umiem być obojętna.
Jeśli ktokolwiek poczuł się dotknięty moim wczorajszym wpisem: przepraszam i proszę o wybaczenie.
5448
<
#46 | Andzia76 dnia 17.11.2016 22:51
Nox
możesz bliżej wyjaśnić

Cytat

wyłącznie córką była 17 lat,partnerką jest 22.Wybrała/ustalili/ taki model bo....nie chcieli innego.
Skąd miała znać inne metody?nie żyje na bezludnej wyspie i z całą pewnością widziała inne związki wokół siebie ale postanowiła męża/lenia/zagłaskać

Nie wiem jaka jest sytuacja u Ciebie i dlaczego się tu znalazłaś. Czy w Twoim małżeństwie wiecznie zmieniałaś, coś co podobało Ci się u innych przenosiłaś na swoje podwórko? Nie za bardzo rozumiem Twojego toku myślenia.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 17.11.2016 23:57

Cytat

Dołożyło się zapewne jeszcze ostatnio mnóstwo spraw zwiazanych z pomocą córce i prawie 10 godzin spędzonych z nią wczoraj na SORze, z nieprzyjemnie jasną świadomością, że jej tata opiekuje się ... psem pasierbicy.

Jenka każdemu z nas nerwy puszczają i czasem człowiek ze zmeczenia się zapętli. Ciesze się, że to wyjaśniłyśmy i nie ma nieporozumień.
Kciuki trzymam za Ciebie i za młodą, bo domyślam się, że to coś bardzo poważnego. Zdrowia dla córy! Zachowania Twojego partnera, sama wiesz, nawet nie ma sensu komentować.
11174
<
#48 | ofiarra dnia 18.11.2016 11:43
Oj, ja bym się, Negris, zastanowiła nad tą zamianą ról. Toć to doskonała okazja, aby mąż mógł szaleć w sieci pod Twoją nieobecność. Tu posprząta, tam zajmie się dziećmi, ale znajdzie czas i na swoje przyjemności. A potem jak zwykle jakoś się wykręci, że tego, czy tamtego nie zdążył zrobić. Przecież nie ma wieloletniego treningu. Nie możecie oboje pracować? A po pracy obowiązków po równo. Ja byłam w gorszej sytuacji niż Ty. Byliśmy chyba u 4 terapeutów. Do zakończenia jednej ponad półrocznej terapii brakowało jednego spotkania, podsumowującego. Teraz mąż siedzi w domu, na zwolnieniu. Takie zrządzenie losu, nie wybór. I co? Laptopy i komputery gorące, a obowiązków mi nie ubyło. Bo zawsze coś mu przeszkodziło. Bo inni potrzebowali pomocy. U Was nie musi tak być. Ale weź i to pod uwagę. Trzymaj się. To wszystko nie proste.
5808
<
#49 | Nox dnia 18.11.2016 15:06
Andzia ,odpowiedziałam Jence na

Cytat

Cytat

robiła wszystko, co w jej mocy, by uszczęśliwić swojego męża, tyle, że może nie najlepszymi, ale jedynymi znanymi jej metodami - innych przecież nie znała, bo skąd?

autorka wątku napisała właściwie że jej model rodzinny był inny od tego który zastosowała.W swoim związku;

Cytat

Miałam marne poczucie wartości samej siebie. Zawsze się martwiłam że mnie nie kocha a może odejdzie. Robiłam wszystko by było mu dobrze. Za siebie, za niego.

Moim zdaniem to nie były metody które znała ale które miały pomóc w uszczęśliwieniu męża.Pewnie nie było problemu gdy jeszcze nie było dzieci,ale później jej przybywało obowiązków a on się nudził.
Pytasz

Cytat

w Twoim małżeństwie wiecznie zmieniałaś, coś co podobało Ci się u innych przenosiłaś na swoje podwórko?
oczywiście że nie to miałam na mysli.
Na początku związku przejmuje się pewne obowiązki,ustala zasady funkcjonowania a to pod kątem partnera,a to pod katem pracy zawodowej ,rodzących się dzieci itd Ale wcześniej widzi się funkcjonowanie innych związków/przyjaciół,w rodzinie/

Znalazłam się tu z tego samego powodu co większość piszących tu, zgodnie z tematyka portalu.
Ofiarra,też to tak widzę.

Cytat

Nie możecie oboje pracować? A po pracy obowiązków po równo.

albo przynajmniej sprawiedliwie.
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 18.11.2016 16:07
Tej samodzielności i użyteczności męża nie można sprawdzić wcześniej? Są weekendy, do stycznia daleko. Chłop się zwolni z roboty i co potem?
5808
<
#51 | Nox dnia 18.11.2016 21:04
Apologises autorka musiałaby chyba wyjechać na 3-5 tyg z domu.
Jak zamienią się rolami to raczej pewne że po przyjściu z pracy będzie musiała odrobić domowiznę/chyba że ,,oślepnie" /a awantur przybędzie/Tym bardziej że mąż strzela focha umiejętnie.

Negris w jakim wieku sÄ… starsze dzieci?
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 18.11.2016 21:09
Może nawet nie o wyjazd chodzi. Dla mnie to typowe hasło- taki mądry jesteś to pokaż co umiesz. Nawet gdy chłop się spręży , detale go zabiją:niemoc . Sam jestem z tych, którzy żadnej pracy się nie boją, ale z perspektywy żony wygląda nieco inaczejSzeroki uśmiech .
12891
<
#53 | pit dnia 18.11.2016 21:37
apologises

Cytat

taki mądry jesteś to pokaż co umiesz

i otworzy kolejnego browara Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
zamiast długo gotować:
catering
szybki posiłek
restauracja (to przy okazji odskocznia)
Pranie. Czy Wy się przebieracie 3 razy na dzień ? i pojawiają się sterty ubrań do wyprania. Sprzątanie. To mania czy pracoholizm ?
13230
<
#54 | Negris dnia 18.11.2016 22:00
Witajcie dzisiaj byłam u fryzjera. Potem u psychologa. Bosz..wygadałam się ja ktora prawie nic nie mówi. Gadałam i gadałam. Czasem łamał mi się głos. Mówiąc głośno docierało do mnie co się porobiło. Jaka byłam ślepa i głupia. Psycholog zaproponował napisać na kartce po pierwsze nasze obowiązki. Co robię ja w domu a co mąż. Potem rozpisać sprawiedliwie. Do tej pory ja ogarniałam dom szłam na wywiadówki do lekarza z dzieciakami Cieżko znaleźć co mąż robił. Bo był w pracy a po pracy raczej zmeczony. Jest cos za co go pochwale. Koszenie trawy. To jego hobby.
A pytaliscie o dzieci. Córka konczy 14 syn 16 a mały ma dokładnie 15 miesiecy. Internetowy romans trwał 18 miesiecy...
5808
<
#55 | Nox dnia 18.11.2016 22:14

Cytat

Mówiąc głośno docierało do mnie co się porobiło. Jaka byłam ślepa i głupia.

byłaś ślepa ale teraz otworzyłaś oczy i ich nie zamykaj.
Jak się ma trawnik do czasu spędzonego z dziećmi?Może chociaż jakiś mecz z synem,żużel,basen?
Kosi trawnik?jedni jeżdżą na ryby,inni na grzyby,może siłownia, on ma trawnik.OK
A jakie Ty masz hobby?
12891
<
#56 | pit dnia 18.11.2016 22:19

Cytat

Córka konczy 14 syn 16

Całą rodzinę tak "wychowałaś ? Co nastolatki mają w obowiązkach ? Bo mąż to już wiemy.
6755
<
#57 | Yorik dnia 18.11.2016 22:23
Nox,

Cytat

Kosi trawnik?jedni jeżdżą na ryby,inni na grzyby,może siłownia, on ma trawnik.OK A jakie Ty masz hobby?

Kobieta jest na tyle ekspansywna i zachłanna, że pozbawiając go zajmowania się dziećmi, uczestnictwa w życiu rodziny, próbowała zabrać mu nawet hobby Uśmiech
Negris,

Cytat

Oczywiście czasem odkurzy i umyje podłoge. Jedynie kosi trawnik ale ja też to czasem robie.

Kobiety nie miał, bo wiecznie czymś zajęta, zajęcia nie miał, to przeciez musiał sobie czymś czas wypełnić;
13230
<
#58 | Negris dnia 19.11.2016 10:14
Kobiety nie miał, bo wiecznie czymś zajęta, zajęcia nie miał, to przeciez musiał sobie czymś czas wypełnić;
Taak najlepiej mnie ukamionujcie. Czuje s~ę jak szmata. Nie wiem jak sie podnieść. Ale może własnie te słowa zadziałają. :_jezyk
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 19.11.2016 10:27
Negris mój mąż się śmieje i denerwuje to ze ciągle latam ze szmata albo na mopie. Mamy zwierzęta które on razem z córką przytargał nie ma kto sprzątać. Mu nie przeszkadza ale jak się nazbiera to więcej roboty. Także nie przejmuj się. Powiedz Yorik jak często pomagasz żonie? A może ona wyrecza Cię z obowiązków bo wie ze po pracy jesteś zmęczony? Mój mąż pracował ciezko na budowach, w zimę ocieplanie budynków murowanie itd. Sama robiłam wiele rzeczy aby odtajał. Mam żal do siebie ze jednak nie wciagalam go więcej więcej obowiązki domowe teraz jak nie pokaże palcem sam niczego nie zrobi. Nie każdy jest taki co gotuje sprząta i zajmuje się dziećmi. Jak ktoś unika obowiązków to nie zmusisz go do pomocy. A potem się okaże ze za dużo wymagamy. Takie błędne koło
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 19.11.2016 10:59
Anegdota

Cytat

Negris mój mąż się śmieje i denerwuje to ze ciągle latam ze szmata albo na mopie.

To jest kwestia predyspozycji umysłowych. Całkiem możliwe, że jesteś wzrokowcem, a mąż kinestetykiem, albo dotykowcem.
Wzrokowiec potrzebuje, aby w jego otoczeniu/domu wszystko było poukładane, najlepiej w rządku Z przymrużeniem oka Mój niewierny jest wzrokowcem i ma to samo co Ty. Co więcej upiera się, że porządki muszą być wykonywane zawsze rano, do południa, bo gdyby zostały zrobione po południu, to już się świat zawali Z przymrużeniem oka ))
Całkowicie inaczej funkcjonuje osoba, która jest np dotykowcem i potrzebuje mieć wokół siebie materiały o różnej strukturze/ zimny metal, ciepłe drewno, gładkie materiały, szorstkie itp/ róznorakie i wiele takich bodźców wokół/ .
Dotykowiec w sterylnym domu, w którym brakuje tych materiałów o różnej strukturze i temperaturze, będzie otaczał się przeróżniastymi dziwnymi przedmiotami i przez to będzie czynił bałagan, doprowadzający wzrokowca do szału Z przymrużeniem oka Można to rozwiązać przez odpowiednie zaprojektowania mieszkania.

Komentarz doklejony:
A jeszcze innych rozwiązań potrzebuje słuchowiec, czy kinestetyk.

Czasem ludzie sprzeczają się o rozrzucone skarpetki, albo rażą je idealnie pozwijane i dokładnie poukładane w kulki, w bo nie mają świadomości tej różnicy własnych predyspozycji umysłowych i partnera Z przymrużeniem oka
13230
<
#61 | Negris dnia 21.11.2016 18:52
Zastanawiam się czy ratowanie tu czegokolwiek ma sens. Znalazłam na komorce wiadomo$ci męża z 8 września zeszłego roku. Ja urodziłam 4 września... Trzy dni po przyjsciu na świat jego trzeciego dziecka. On pisze że niedługo bedzie miał swoją lafirynde miesiąc w łóżku. Bo ja byłam w szpitalu i biedaczyna miał post w sexie.
No niech spier..la nie chce na niego patrzeć. Nie dam rady. Tyle czasu z nią pisać. Niech idzie gdzie mu dobrze. Ja mam ratować jak on rozpieprzył swoje małżeństwo. Dziekuje za wszystkie świetne komentarze. Ale ja go nie zdradzałam przez cały ten czas nie pisałam 12 godzin na dobe i nie jest to żadna moja odpowiedzialność. Nie chce go. Czy któraś chętna? Moge zdjs64;cie wrzucićć. :brawo
5448
<
#62 | Andzia76 dnia 21.11.2016 19:00
Fe, nieładnie Negris
My tu do Ciebie z sercem, a Ty takiego zbuka chcesz nam podrzucić Szeroki uśmiech
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 21.11.2016 19:13

Cytat

Zastanawiam siÄ™ czy ratowanie tu czegokolwiek ma sens.

Negris po przeczytaniu czegoś takiego czujesz się pewnie bardzo rozgoryczona i ból się nasila.
Warto jednak zastanowić się nad decyzją bez pośpiechu i dać sobie czas, na to by przyjrzeć się dogłębnie temu co dzieje się w związku . Tak aby podjąć naprawdę świadomą decyzję i tym samym nigdy jej nie żałować.Warto wnikliwie przyjrzeć się przyczynom rozpadu więzi i zastanowić na spokojnie, bez emocji, czy da się nad nimi popracować i coś zmienić, czy pozostajemy na tykającej bombie. Na to potrzebny jest jednak czas.
Decyzje chwili, o ile mogą być i trafne, są decyzjami emocji.
13230
<
#64 | Negris dnia 21.11.2016 19:22
Jeśli mój mąż nie chce iść na terapie czemu mam isc sama? Sama mam ratować nasz związek?
To może lepiej rozwiesc się i isc wtedy samej do psychologa czy psychiatry. Chyba taka bedzie moja decyzja. Nie winie siebie za nic. Choć wolałabym być zwykłą piz..ą. Takie wolą faceci za nimi lgną. Za dobra byłam i nie potrafie sie zmienić nagle a i patrzeć na niego nie mogę.
Najgorsze że nie wiem czy to chwilowe? I musze się natychmiast napić czegoś mocnego. :rozpacz
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 21.11.2016 19:35

Cytat

eśli mój mąż nie chce iść na terapie czemu mam isc sama? Sama mam ratować nasz związek?

Ja miałam podobny problem. Poszedł na 2-3 pierwsze spotkania i stwierdził, że on już nie ma potrzeby, bo wszystko jest oki. Nie było i nie jest. We mnie jego zdrada zmieniła coś diametralnie.
Idź sama, nie po to aby cokolwiek rozwiązywać za niego, ale by przyjrzeć się bliżej temu co dzieje się w Tobie. I na spokojnie zastanowić się, czego sama chcesz od życia, czego w życiu pragniesz.

Cytat

Najgorsze że nie wiem czy to chwilowe? I musze się natychmiast napić czegoś mocnego.

Dlatego potrzebujesz czasu, aby się temu przyjrzeć.
5808
<
#66 | Nox dnia 21.11.2016 19:44
Negris psycholog nie jest Ci potrzebny byś w pojedynkę ratowała związek.
On może pomóc wyciszyć emocje,podjąć decyzję,a wcześniej pomoże popatrzeć na związek z boku.Masz 3 dzieci ,teraz mówisz jak mówisz a za chwilę może być inaczej.Jesteś ,,nakręcona"a za chwilę oklapniesz.Potrzebujesz czasu.

Mąż może się wyprowadzić/na tak długo jak potrzebujesz,bez deklaracji/ przychodzić zajmować się dziećmi,zabierać je ......spędzać z nimi czas.
Mieć swoje /względem dzieci/obowiazki.
Taki podział na już a Ty możesz skorzystać w tym czasie z terapii lub odpocząć,rozejrzeć się za pracą.
Bez konkretnych decyzji, możesz złożyć wniosek o alimenty.
Mąż widząc że się nie będziesz z nim certolić może zrozumie że wspólna terapia/za jakiś czas /to nie fanaberia.
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 21.11.2016 19:47
Jest coś takiego w próbie przebaczania zdrady, jak 'zmęczenie materiału". Wybaczyć można prawie wszystko i prawie każdemu, ale ważna jest postawa drugiej strony, tej która zawiniła. Tutaj jak to wygląda, sama wiesz..
Do tego masz dowody, czarno na białym jego niewierności, zakłamania i braku zwykłej przyzwoitości jako człowieka i bądź co bądź męża, ojca rodziny.
Z mojego doświadczenia życiowego wiem, że jak ktoś jest szują w jednym, to niestety przekłada się to na wiele innych jego postaw i postąpień.
Wiesz już ze nie możesz mężowi ufać, broń Boże nie możesz w życiu zbrzydnąć, zachorować, być w gorszej kondycji, bo sobie chłopaczek znajdzie inny obiekt westchnień. Chcesz żyć z kimś takim? A gdzie poczucie bezpieczeństwa? Zaufanie? Wiara, że "razem przejdziemy przez wszystko"?
Jak dla mnie związek z kimś takim to pomyłka.
Dane Ci było spojrzeć za zasłonę i przekonać się z kim żyjesz. Sama zdecyduj, co z ta wiedzą zrobisz.
Powodzenia.
5808
<
#68 | Nox dnia 21.11.2016 19:47
Amor prawie Cię zdublowałam.
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 21.11.2016 20:06
Nikt Negris tej Twojej łajzy nie usprawiedliwia, nikt nie pisze o ratowaniu małżeństwa za wszelką cenę, nikt nie pisze, że musisz coś ratować, tym bardziej za kogoś. Wiele komentarzy mówi za to w jaki sposób stworzyłaś niewiernemu komfort dla jego lenistwa, wykorzystywania Ciebie, dlaczego pozwolił sobie na to wszystko. Byłaś zbyt zapatrzona w ideał rodziny, a co się działo właśnie teraz z takim bólem wyłazi.
Być może spotkasz jakiegoś mężczyznę na swej drodze. Nie warto popracować nad sobą, by nie popełnić podobnych błędów? By znowu jakiś cwaniak na Tobie nie żerował?
Twoje starania ,praca w domu, opieka nad rodziną to żadna wina! Jednak parę rzeczy przegapiłaś. Mądrzejsza o wiedzę o sobie masz szansę być szczęśliwa, silna i konsekwentna. Możesz na kilometr wyczuwać każdego, kto może sprawić Ci ból.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 21.11.2016 20:45
Negris, ja po prawie 3 latach jestem na etapie"wybacz mi mężu" Z przymrużeniem oka ))))

Było /on do mnie/ - " wybacz mi, popełniłem błąd".
Teraz jest /ja do niego/- "rozumiem i wybaczam i Ty również mi wybacz , że nie jestem w stanie dźwigać tego wszystkiego, u Twojego boku, przez resztę życia"
Jego reakcja: Brak wybaczenia.Zakrzykiwanie i zagłuszanie moich wątpliwości. Dominacja zamiast wsłuchania się. Brak partnerstwa. Brak umiejętności budowania związku na głębokiej bliskości i wzajemnym wsłuchaniu się, a dla mnie to podstawa na tą chwilę.
Jestem jego własnością i koniec. A zazdrość niewiernego posunęła się do skrajnych granic. Robi na tą chwilę z mojego życia piekło.
Patrzę na niego, jak przez szklaną szybę, w ogóle nie czuje jego obecności. Nie ma mnie.
13230
<
#71 | Negris dnia 21.11.2016 21:22
Apoligises warto popracować..
Matko jedyna Amor nie możesz być niczyją wlasnością! Ani ja...
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 21.11.2016 22:47
Zaczełaś
Negris dnia listopad 15 2016 06:20:38
Co moge dodać myślałam, że jesteśmy wzorowym małżeństwem.

Dzisiaj stwierdziłaś
Negris dnia listopad 21 2016 17:52:21
Zastanawiam siÄ™ czy ratowanie tu czegokolwiek ma sens.

Tydzień zajęło Ci przejrzenie z kim masz do czynienia. Całkiem niezły rezultat.
13230
<
#73 | Negris dnia 22.11.2016 07:52

Tydzień zajęło Ci przejrzenie z kim masz do czynienia. Całkiem niezły rezultat...
Tylko czy znajde siłę by żyć na nowo wg swoich zasad z nim czy sama z dziećmi. Jak odróżnić przywiązanie od miłości? Boje się że to może zła decyzja. Że może go kocham..tylko ta złość i zazdrość...że może on mnie kocha tylko sie zapomiał? Cokolwiek zrobie. Jestem niwą osobą. Inną ja. Nie dam się poniwierać.
Żyjemy w partnerskim związku albo zacznie tak być albo straci co miał najcenniejszego w swoim życiu. Żonę.Jej miłość i dobroć. Jeśli w ogole jeszcze jest...Amen
usunięty podwójny post Apologises
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 22.11.2016 21:22
Siłę ma każdy człowiek, Ty Negris również. Nie ma takiego dołka ,z którego nie można wyjść. Od razu cudów nie ma. Orłami niewielu się rodzi, siła i poczucie wartości przychodzą z czasem. Ból, często niesamowita wściekłość sama pcha do przodu. Dokonałaś postępów, więc pierwszą przeszkodę pokonałaś. Może jeszcze nie wierzysz w to co robisz, ale idziesz do przodu. Nie czekasz na ochłapy z pańskiego stołu.
13230
<
#75 | Negris dnia 23.11.2016 08:09
Apologises dzięki za to za kopa za motywację. Nie wiem skąd moja siła ale chce zyć i moge góry przenosić! Wszystkim Wam dziekuje.
Dam znać co u mnie Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Odzywam się... Postawiłam warunki i przedstawiłam obowiązki..Rozmawiamy czego oboje oczekujemy. Na każdym kroku widze poprawe. Mąż jest z dzieckiem prawie ciągle.. Sprząta kuchnie..myje naczynia, odkurza. Pyta jak sie czuje, czasem zrobi śniadanie do łóżka.Podoba mi się to. Jestem górą, jestem panią sytuacji. Nawet sie kochaliśmy. Było fajnie. Jak za dawnych lat.
Choć nigdy nie bedzie tak samo. Widze poprawe i sporo dobrych chwil nawet dni. Jednoczesnie myśle czy jeszcze piszą? Mowi że nie..ale może usuwa wiadomości?
Nadal nie wiem co czuje. Chcę by było dobrze jednoczesnie nie moge calkowicie zaufać.

Komentarz doklejony:
I znowu mieliście racje... Pan mąż wytrzymał jakiś czas...dzisiaj przyłapałam go na pisaniu. Nic sie nie zmieniło. Te same piękne czułe słówka. Usnął pijany ja w ruch laptopa. Pieknie wszystko usuwał i czyścił. Nowe hasło na komórce. Nie zdążyj jednak wszystkiego skasować. Teraz nie ma zadnej szansy.
Żadnej..potwór zwyrodnialec kasanowa zasrany..
Wypierdalam go z domu. Ale będą święta..

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?