Zdrada - portal zdradzonych - News: Niekończąca się historia przez 14 lat

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

bardzo smutny01:08:18
makasiala02:38:16
Julianaempat...04:04:13
Matsmutny05:19:29
Przegrana06:47:51

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Matsmutny
18.04.2024 15:12:06
zdrada bardzo boli . Mnie zdradzila kobieta po 4 latach martyna gryglak z łapsz wyżnych Smutek

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Niekończąca się historia przez 14 latDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitajcie. Boli jak cholera. Poznałem ją gdy byłem jeszcze dzieciakiem .Miałem 15 lat a ona 12. Oboje byliśmy zakompleksionymi dzieciakami z dziwnych rodzin. Szybko się zżyliśmy ale to ja wyskoczyłem ze związkiem. Ona się zgodziła ale chyba przez brak asertywności .Przez wszystkie lata były okresy gdy było OK i takie gdzie nie czuła nic. W końcu zaczęła dorastać i w tym czasie zaczęła chorować na depresje. Pojawiały się samookaleczenie i w końcu sam też zaczałem mieć ten problem. Przeszliśmy to jakoś i w tym czasie nastąpiło nasze 1 rozstanie. Z jej winy. Byla pewna że nic nie czuje. Po 2 miesiącach znowu razem. I tak jeszcze z 2 razy przez całą znajomość. Pod koniec zdiagnozowano u niej Bordeline. Była śliczną dziewczyną z morzem kompleksów. W trakcie leczenia bardzo zbrzydła ale nadal ją kochałem i wspierałem .W końcu zdecydowała się na wyjazd na pół roku terapii. W jej trakcie na przepustce mi się oświadczyła. 5 dni poźniej zadzwoniła i zerwała. Tak naprawdę wtedy skończyliśmy tak serio. W końcu po miesiącu wróciła do domu. Poszedłem i zapytałem się co i jak. Traktowała mnie źle i oschle. Była pewna że nie kocha. Po tym naszym rozstaniu jej depresja itd ustąpiła. Nagle grzeczna dziewczyna z problemami zaczęła sypiać z przypadkowymi ludzmi. Koleżanki, koledzy ,jakieś starsze małżeństwa. Było tego sporo. spotykać.Zaczęła się ubierać mega odważnie i malować. Potrafiła się zmienić z wyglądu nie do poznania. Tak minął ponad rok jak się nie widywaliśmy. Zaczeła się w końcu z kimś .Stary typ który zagadał jak była pijana na imprezie. Byli z 3 miechy . Wyjeżdzałem z kraju . Pożegnaliśmy się testując nową wersalkę jej rodziców. Będąc z nim wdała się w romans ze mną. Byłem wtedy z niej chyba wyleczony bo mnie to jakoś nie wkręciło mocno emocjonalnie . Ale potem znowu była przerwa. Po jakimś czasie odnowiliśmy relacje ale oprócz romansu zaczęła mi piec ciasta, robić prezenty,słać słodkie sms, mieszkaliśmy 3-4 dni w tygodniu u niej. Wyprawiała mi urodziny, W końcu po prawie 2 latach takiego układu zaczeła przebąkiwać u uczuciach. Że ona chce okazywać, Że ona coś czuje .Że chce spróbować na poważnie. W między czasie strasznie wyładniała nawet w porównaniu do tego co wcześniej , stała się lubiana i popularna. Bardzo mi imponowała. Była o mnie zazdrosna i się starała. W końcu postanowiłem że zaryzykuje . Zacząłem się angażować emocjonalnie. W końcu padły z jej strony deklaracje właściwie wszystkie mozliwe poza samym słowem Kocham. Byliśmy z powrotem razem .Zadzwoniła za 2 dni że ma dużo nauki i będziemy się widzieć rzadziej. To był początek września 2016. Nie odezwała się 15 dni. W końcu do niej poszedłem. Zapłakała się i twierdziła żę bardzo chce ze mną być ale coś się stało w jej życiu i nie może być w związku chociaż pragnie tego bardzo. Próbowałem pocieszać i zrozumieć .Wyglądało że ma jakąś chorobę czy coś i nie chce powiedzieć. Bardzo bała się że nie damy rady razem sobie poradzić mimo że mam prace itd. Pozwoliłem jej odejść tak naprawdę będąc z nią 2 dni i + 15 ciszy jak sie nic nie odzywała .Ona pracuje w sklepie mojego kolegi. Ile razy tam byłem to mnie zaczepiała że tęskni że jej się śniłem itd. Minęły 3 tygodnie i już była z innym. Dużo starszy facet bardzo nieurodziwy i on już ją kocha ona za to się go brzydziła i uważała za nudnego i prostego. Mimo to są razem już 1.5 miesiąca. W tym tygodniu dowiedziałem się od znajomych co to za tajemnica która uniemożliwiała jej być w związku . Okazało się że poszła z koleżanką na impreze. Zrobiła się na wampa i ostatecznie kompletnie wypita przyjechała do domu z jakimś murzynem.Reszta wiadomo. Koleżankę potem zbluzgała że niby ona winna bo jej nie odprowadziła tylko pozwoliła z nim wyjść. Innym znajomym sprzedała historie że była u tej kumpeli i tamta wyszła a murzyn został bo byli tam w trójkę i niby moją ex zgwałcił . Gadałem z wspólnym kumplem który był tam w klubie i widział a potem z nią gadał. Facet się zarzeka że wyszła z imprezy z klubu z tym murzynem całkiem jeszcze trzeźwa i miała całą drogę do domu żeby go spławić. Oczywiście się wkurzyłem i ostatecznie okazało że ta straszna choroba na którą jest chora to po prostu bała się że złapała HIV i poleciała się badać . Dlatego z nowym nabytkiem była dopiero 3 tygodnie po naszym rozstaniu bo czekała na wyniki a poznała go tak naprawdę 3 dni później . Czyli 2 dni ja > murzyn > 3 dni przerwy >> nowy koleś Oczywiście wszyscy znali prawdę o zdrawdzie tylko nie ja. Jest od półtora miesiąca niby z tym nowym ale napisałem jej sms że mam żal że to zrobiła że 14 lat zakończyła w taki sposób i mogła się chociaż przyznać albo aż tak nie ściemniać . Wkurzyła się i poleciała do salonu zablokować mój numer. Zamiast zablokować połączenia ode mnie zablokowali mi całkiem tel bo nie miałem zarejesterowanego jeszcze numeru. Dzisiaj spotkałem ją na poczcie. Zaczeła przepraszaszać i mówić że nie chce wojny,że chciała się rozstać w pokoju. Że pójdziemy razem da salonu i to odkreci. Że nie chciała mi problemu zrobić. Miała tylko psa odprowadzić. Poszła pod dom i weszła do klatki. Zeszła z jakimś typem. Wiem że jakiś sąsiad ale też niby jej kumpel czy coś. Gość na mnie z mordą że robię jej problemy ,że ją nekam że mi dopierdzieli i takie tam. Ta oczywiście niewiniątko .Gośc że ją nękam sms i musiała zablokować. No tu mu tłumacze o co poszło. Ten mi że moja wina bo mogłe zablokowąć blokowanie jakbym myślał . W końcu się chyba zlitowała i poszliśmy do tego salonu. Całą drogę mi cisnął że nie mam jaj a ona jest młoda i musi się bawić. Że ją wyzwałem że się zkurwiła i ją obraziłem przez to i to ja jestem zły. Że mi jebnie i tak dalej . Stary robol pod 45. Zabiłbym go jednym prostym ale zdębiałem. Nie miałem pojęcia że mi aż tak zepsuła opinię a ktoś łyknął aż takie bajki. Facet normalnie popierał zdradę i wszystkie jej akcje a mnie ocenił po spacerku 10 minutowym jak śmiecia. Że mam dać spokój i po co jej dupe zawracam. Po drodze dowiedziałem się od niej że to wszystko co robiłem z nią przez 2 lata to nie był związek, że nic mi nie obiecywała i że opacznie rozumiałem jej słowa. Tak się tłumaczyła przy nim. Że przed wyjazdem na terapie była mi wierna a teraz po powrocie ostatnim to to się nie liczy jako związek. Fajnie wiedzieć teraz. W końcu doszliśmy do salonu operatora W salonie się okazało że jednak mam racje. Że podszyła się pod moje dane i jeszcze jakiś abonament wzięła. Oczywiście akcja jak w teleonoweli . Babka nie mogła z nas. Pyta w czym może pomóc. Ja na to że rozstaję się z kobietą po 14 latach ale z telefonem to niezbyt mi pasuje. I takie teksty cały czas.Musiałem zakryć zażenowanie czymś takim. Wypomnieliśmy sobie w tym okienku chyba wszystko co było możliwe.Bździny od gimnazjum po tego murzyna. Wszystkie wspomnienia i inne akcje. Włączyła mi się szydera i dowcipkowałem że jak numer zmienia to może status na faceobook przy okazji . Zrobiłem z siebie durnia ale emocjonolnie nie dałem rady. Wyszliśmy i do mnie podeszła jak ten jej kumpel nie słyszał. . Poprosiła żebym nie dzwonił i na nią nie czekał (akurat nie mam ochoty) i że nie chce wojny a rozstać się w zgodzie. Powiedziałem że rozstała się w zdradzie i kłamstwie na własne życzenie i bedę jej to pamiętał. Spłyneło jak po kaczce. Ogólnie widzę że jestem od niej uzależniony emocjonalnie. Bardzo mocno przeżywam ze stała się naprawdę atrakcyjna i ludzię ją lubią pomimo jej charakteru .Sam jestem samotny. Mimo że nie mam 30stki to czuję stary i brzydki.Te 2 lata mnie zniszczyły. Gdzieś cały czas żyłem strachu że to jebnie. Ona cały czas kogoś poznaje. Jest teraz z tym nowym. Cholernie jej zazdroszczę zainteresowania i powodzenia. Ja przez te wszystkie lata i czasy rozłąki nikogo raczej nie poznałem .Ona bardzo wiele osób i czesto. Najgorsze że ona w ich oczach jest miłą dziewczyną która jest wesoła i się bawi a jak jakimś zwyrolem który ją nęka. Poszedłem na SLAA jakiś czas temu. Niewiele to jeszcze daje. Jestem zmasakrowany psychicznie po dzisiejszym dniu. Pomiędzy tym jak ze mną rozmawiała zanim on zszedł a tym potem tak kolosalna różnica w jej zachowaniu i argumentach że mózg rozwalony. Posłużyła się jeszcze nim żeby mi dokopać. Bałem się że zaczniemy się szarpać to coś zrobie temu gościowi dzisiaj i wiocha będzie na osiedlu.A najgorsze że coś do niej czuje pomimo tego całego zła jakie mi serwuje . Boję się że nikogo normalnego nie poznam po czymś takim. Że do końca będę wzdychać do dziewczynki którą kiedyś była. Strasznie chore to wszystko.
12974
<
#1 | Yonka17 dnia 08.11.2016 02:24
Wybacz, ale obiekt Twoich westchnień, to dno i wodorosty, totalna zgnilizna.
"Boję się że nikogo normalnego nie poznam po czymś takim"
Myślę, że pierwsza, lepsza nowo poznana dziewczyna, będzie bardziej normalna niż ona.
Ratuj się, odpuść, a przede wszystkim idź się przebadać.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 08.11.2016 07:23
Nie doczytałem do końca. Nie ma takiej potrzeby. Za to jeśli Ty chcesz trochę normalnie pożyć radzę dużo czytać - "odtrutki na toksycznych" . To blog dla ofiar borderek. I z miejsca do dobrego psychologa.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 08.11.2016 09:43

Cytat

po prostu bała się że złapała HIV i poleciała się badać . Dlatego z nowym nabytkiem była dopiero 3 tygodnie po naszym rozstaniu bo czekała na wyniki a poznała go tak naprawdę 3 dni później

Tez uważam, że powinieneś zrobić badania.
Ja robiłam takie badania razem z mężem, po tym jak mój mąż zdradził z cichodajką. I lekarz, abym miała 100% pewność, że na pewno nie doszło do jakiegoś zarażenia , kazał mi odczekać kilka miesięcy. Tylko już nie pamiętam, czy to były 3 msc, czy 6 msc, ale trochę to trwało.

Jeśli zrobiła te badania w kilka tygodni po stosunku, w trakcie którego mogło dojść do zakażenia,to zdaje się, że mogą być nie miarodajne.
Sprawdź sobie to i sam zastanów się nad zrobieniem takich badań i to nie tylko na HIV, bo są i inne choróbska, które mężczyźnie nie szkodzą, a przeniesiesz na inna kobietę.
Zrób sobie badania, abyś Ty sam miał pewność, że czegoś nie złapałeś i komuś nieodwracalnej krzywdy nie wyrządzisz.
12604
<
#4 | Atrakcja dnia 08.11.2016 12:03
Kranik, nie staraj się zrozumieć zachowań tej dziewczyny w zdrowych, normalnych kategoriach bo ona zdrowa nie jest. Nie wiem z jakiego domu pochodzi, sam napisałeś dziwnego, ale ma tak zaburzony, pokrzywiony charakter, że nie warto mieć z nią kontaktu. Chora osoba zawsze będzie zachowywała się w chory sposób i dawała destruckję.

Cytat

Ogólnie widzę że jestem od niej uzależniony emocjonalnie.

Może warto udać się do psychologa. Zastanowić się nad Twoim dzieciństwem, jak ono ukształtowało Ciebie, że masz pociąg do patologicznej osoby. Takie rzeczy da się naprostować, wystarczy trochę chęci i pomoc np terapeuty.

Cytat

Cholernie jej zazdroszczę zainteresowania i powodzenia. Ja przez te wszystkie lata i czasy rozłąki nikogo raczej nie poznałem .Ona bardzo wiele osób i czesto.

To najlepsze. Szeroki uśmiech Uwierz mi, to w czym pływa ta dziewczyna to jedna wielka destrukcja i patologia, a nie "zainteresowanie i powodzenie". Myślisz, że taka pokręcona osoba, która sama nie wie czego chce i co wyrabia, jest w tym taka szczęśliwa? Niezupełnie. A już zwłaszcza ja współczuję facetom, którzy na nią trafiają. Narobi im takiego samego g*wna jak Tobie. Oni może oczątkowo łykają te jej opowieści, ale później stopniowo przestają ogarniać o co tu chodzi. Jeszcze nikt nie wyszedł fajnie na kontakatch z tak chorą osobą.

Cytat

Boję się że nikogo normalnego nie poznam po czymś takim. Że do końca będę wzdychać do dziewczynki którą kiedyś była.

Ta fajna dziewczynka to twór Twojej wyobraźni, nie daj się ponieść własnym złudzeniom. Spójrz realnie na rzeczywistość. To zagubiona i chora kobieta, która sieje destrukcje tam gdzie sie pojawi. Właśnie dlatego czujesz sie teraz zniszczony. Nie dlatego, że Wasze drogi sie rozeszły, ale dlatego że w ogóle sie zeszły kiedykolwiek.
Odetniesz sie od toksyny, a stopniowo zacznie pojawiać się normalność.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 08.11.2016 14:22
Ja to bym polemizowała z tym, czy można tak ludzi skreślać Z przymrużeniem oka
Na dobrą sprawę, każdy z nas może zachorować.
Wiadomo, że łatwiej i wygodniej jest być zdrowym, wiecznie młodym i obrzydliwie bogatym Z przymrużeniem oka
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 08.11.2016 14:46
Amor, taki mały problem- borderline to nie choroba, a zaburzony wie co robi, jest w pełni świadomy. Podobnie jak narcyz czy inny.
Do tej historii pasuje "500 dni miłości" ,film o podobnym niespełnionym uczuciu do borderki.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 08.11.2016 15:23

Cytat

Amor, taki mały problem- borderline to nie choroba, a zaburzony wie co robi, jest w pełni świadomy.

A to nie jest tak, że osoby z zaburzeniami mają jednak zawężoną świadomość?
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 08.11.2016 15:32
Wyznacznikiem mogą być skrajne emocje, ale nie brak rozróżniania swoich czynów. Border zmanipuluje, przerzuci winę, nie zapanuje nad emocjami. Zrobi z siebie ofiarę.
To nie schizofrenia by do ucha szepnął diabełek co robić.
12604
<
#9 | Atrakcja dnia 08.11.2016 17:17

Cytat

Ja to bym polemizowała z tym, czy można tak ludzi skreślać

Autor tyle lat walczył z dziewczyną, że chyba nie ma tu mowy o skreślaniu od razu. Z przymrużeniem oka
Była terapia, diagnoza i szanse.
I naprawę nie chodzi mi o skreślanie człowieka, ale o to czy warto tkwić przy osobie zaburzonej, która swoją chorobą krzywdzi nas. Tej chorej osobie to i tak nie pomoże, a tej zdrowej zaszkodzi.
Chory sam musiałby chcieć się zmienić, chęci kogoś z boku jej nie uzdrowią.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 08.11.2016 18:57
Jedną terapia wiosny nie czyni. Dziewczyna jest młoda i konieczne jest kilka lat terapii i farmakologia. Bardzo dobra terapia to poznawcza która wraca do dzieciństwa. Natomiast behawioralna to tu i teraz . A co z przeszloscia? Niestety Kraków czy Warszawę te półroczne terapie zostawia się na sam koniec. Niestety słyszałam o samobojstwach po Krakowie. Dobry jest blog dziewczyny pogranicza.pl. Ona 6 lat się leczy i zostały tylko niektóre sprawy do załatwienia ale też poważne. No i tak. Osoby z borderline to osoby toksyczne, mające problemy ze sobą sobą przeszłością i byciem wogole. One nie umieją funkcjonować nie robiąc nikomu krzywdy. Kocham-nienawidzę. Jak sie zblizą to zaraz uciekają lub odtrącają. Sex z byle kim to norma. Manipulowanie ludźmi to też sposób na życie. Niestety to osoby toksyczne i to bardzo ale jeśli ktoś chce się zmienić i korzysta z terapii całymi garściami to taka osoba może się zmienić. I ja jestem przykładem jestem zdiagnozowaną borderką. Mam szczęście ze jestem tuż przy 40 gdzie zaburzenie słabnie i to pomaga. Natomiast nie rezygnuje z terapii i idę na kolejną. Kranik sam jesteś pokiereszowany przez życie dlatego tak łatwo ulegles swojej dziewczynie i jesteś dla niej zrobić praktycznie wszystko . Teraz może kręcisz glowa ze nie ale w rzeczywistości będziesz na każde jej skupienie palca. Ona może kocha ale i nienawidzi. Tak naprawdę nie wie co czuje bo nikt jej nie nauczył kochać. Miłość była przez bicie poniżanie i molestowanie. To był jej świat i ona tak żyje. Abyś mógł się uwolnić od niej konieczne są terapie, unikanie zablokowanie na portalach smsy itp. Jej nie pomożesz jak nie chce. Musi upaść na dno aby chcieć się odbić. Robienie czegoś na siłę i dlatego ze ktoś tego chce nic nie daje a pogarsza sprawę. Twoje zycie jest w twoich rekach nie jej. Chcesz wiedzieć jak reagował mój mąż na moje wybryki? Depresja próby samobójcze i zawał serca. Dziś jest super między nami ale ile tzreba było stracić by zyskać? Jesteś gotów to znieść i się poświęcić? Tak będzie kilka ładnych lat wyglądało jej życie. Uciekaj. Załatw swoje sprawy

Komentarz doklejony:
*skinienie palca.
Jej uczucia to ciagła huśtawka ja bym nie chciała powtórki sprzed 19 czy 10 lat. To istna tragedia która odbiła się bardzo na naszych dzieciach. Jak lubisz wzloty i upadki i chcesz być wrakiem człowieka to możesz z nią być. Ale to zakończy się tragedią
13219
<
#11 | kranik dnia 09.11.2016 00:39
Dzięki wam wszystkim. W Krakowie była. Leczy się 8 lat w tym na bordeline 3. Jedyne co wynosi z terapii to fantazje o terapeucie,jego dzieciach,aucie czy żonie albo jakaś gra żeby go złamać/sprawdzić jego granice. Mam świadomość że przekroczyła moje już wszystkie i nie ma szans na normalność.Wiem że to co się dzieje i stało to są jej decyzje i jest za nie w 100% odpowiedzialna.

Zawsze właśnie zdrada była czymś co w mojej głowie było usprawiedliwieniem tego że już jej wtedy na legalu nie wybacze, że już nie muszę jej ratować,rozumieć i tak dalej . Że stracę jakiś etyczno/moralny obowiązek. I to jest we mnie i się tego trzymam bez jakiś specjalnych akrobacji . Póki nie było innych itd to mogłem z nią żyć choć miała inne jazdy. Ale teraz .Ja po prostu wiem że w tej relacji po Krakowie tak naprawdę nie było mnie i nie chodziło o mnie.Możliwe że w tej sprzed też. Przez te 2 lata dochodziłem powoli że to co czuje to nie jest miłość tylko masa innych rzeczy .Też uzależnienie. Tak to nazywam. Najgorsze olśnienie chyba co przeżyłem to było gdy do siebie wróciliśmy leżeliśmy wtuleni ,ona spała a ja czułem że za nią cholernię tęsknie .Że ona sprzed Krakowa i po to kompletnie 2 różne osoby i jej tutaj tak naprawdę nie ma.Mimo że bliżej być nie mogła. Wtedy zdałem sobie że o nią może tak naprawdę nie chodzi.A przynajmniej nie taką jaka jest obecnie
--------------------
Jest w nowym związku.Facet który był dla niej brzydki i nudny teraz jest super. Widzę jakie to chore. Minęło 30 parę dni. On już pewny że kocha .Wpadł jak śliwka w kompot.

Najgorsze jest że mi się wydaje na poziomie emocji że ona będzie dla niego cudowna i wspaniała. Rozum mówi odwrotnie . Szkoda mi chłopa bo też wrażliwiec i do rany przyłóż .

Ja przez te 2 lata niby powrotu tak naprawdę nie zaufałem do końca. Zaburzenie zaburzeniem ale jest poczytalna .24 lata mogła nie sypiać z obcymi ,nie pić tak dużo i nie stroić się na imprezy po kryjomu? Mogła.

Jestem też zły na siebie że wszedłem 2 raz do tej samej rzeki i dostałem po nosie bardziej niż poprzednio. Wtedy przeżyłem rozstanie po 12 latach bardzo ale jakoś po 5 miesiącach dużo lepiej się czułem i normalnie funkcjonowałem .Flirtowałem i społecznie dawałem rade. Wychodziłem z domu bez zmuszania się.
Teraz tak naprawdę ponad miesiąc po rozstaniu a ja chodziłem jak cień i gadam pod nosem.

Dzisiaj pierwszy raz udzielałem się przy śniadaniu w pracy i się śmiałem z innymi opowiadając dowcipy.Dla mnie taka pierdoła to krok do przodu nawet.

anegdota napisałaś "Teraz może kręcisz glowa ze nie ale w rzeczywistości będziesz na każde jej skupienie palca. " Tak było przez wiele lat i doskonale wiem że człowiek staje się mistrzem samooszukiwania się przy takiej osobie. Wiem jednak że powoli dochodzę do momentu że nie chcę jej powrotu,że nawet jak by wróciła to dalej tęskniłbym właśnie za złudzeniem a nie cieszył się realną nią . Zresztą gdy tam stałem i patrzyłem na nią wczoraj to nie widziałem w niej ani jednej cechy którą tak naprawdę mnie pociąga w kobietach.Wiem że jest spora szansa że życie by zweryfikowało że bym do niej znowu poleciał.
Gdzieś mi się ten mimo wszystko chaj wyłączył. Nie wiem czy przez zranienie czy powoli zdrowieję. Czuję że chcę mieć tak że nie polecę na zawołanie szarpiąc się z sobą jak pijak pod monopolowym tylko po prostu nie bo nie bedę czuł takiej potrzeby. Taki jest mój cel.


W każdym bądź razie pierwszy raz uczciwie przed sobą boję się że może próbować wrócić bardziej niż tego że może nie wrocić już nigdy . Próbowałem kiedyś terapii ale w końcu na nią nie trafiłem. Teraz poszedłem na mityngi i myślę nad indywidualną. Coś się zmieniło. Gdzieś w tym wszystkim udaje mi się myśleć o sobie. Dzięki za pomoc i wparcie. Potrzebowałem utwierdzenia co jest białe a co czarne bo w takim czymś bez punktu odniesienia normalny człowiek może zgłupieć całkowicie i zapomnieć co jest co.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 09.11.2016 06:59
Kranik czarne lub białe to nasze życie borderow. Tu nie ma kolorów. Natomiast Ty dochodzisz do właściwych wniosków. Jeśli masz możliwość idź na terapię np na ddda DDA lub po prostu jakąś grupową. Są świetne i masz możliwość poznać mechanizmy które Tobą rządzą. Wiesz o czym piszesz tylko musisz to zastosować. W życiu jest tak że osoba z chorego domu szuka partnera również z przejsciami mimo że w głębi ducha jest przekonany ze chce zdrowej relacji. To niestety wygląda jakby dwa magnesy się przyciągały. Natomiast terapia pozwala na poznawanie siebie i zmianę w świadomości. Facet którego ex ominęła sobie wokół palca też napewno pochodzi z chorego domu. Napisałeś wrazliwiec - przeżył swoje , trafił niby na miłość ale miał głód emocji a ona mu ich dostarcza. Normalny człowiek by wyczuł ze z nią jest coś nie tak i uciekamy gdzie pieprz rośnie. To ze ona to potraktuje identycznie jak Ciebie jest pewne. Chyba ze zrobi jej dziecko by z nim była. Ale to te nie jest żadna gwarancja. Tobie zostało zadbać o siebie, rozejrzyj się ze wokół jest pełno ludzi którzy nie fundują Ci rollercostera, są normalni śmieją się z żartów, można zrobić z nimi wypad do kina. Zajmij się wszystkim tylko nie nią. Żyj oddychaj i to nie zatrutym powietrzem. Masz rozum i używaj go bo serce to nie wszystko. Ono jest zdradliwe.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 09.11.2016 09:40

Cytat

Jestem też zły na siebie że wszedłem 2 raz do tej samej rzeki i dostałem po nosie bardziej niż poprzednio.

zupełnie niepotrzebnie się obwiniasz
zwyczajnie potrzebowałeś potwierdzenia

Cytat


W każdym bądź razie pierwszy raz uczciwie przed sobą boję się że może próbować wrócić bardziej niż tego że może nie wrocić już nigdy

teraz już to potwierdzenie masz Z przymrużeniem oka

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?