Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Żona wzięła mój telefon i przeczytała erotyczne smsy, które wymieniłem z koleżanką z dawnych lat. Jak wróciłem do pokoju to siedziała w bezruchu obok leżał mój telefon z otwartą rozmową. Od tamtej pory sie do mnie nie odzywa. Minął tydzień nie odezwała sie ani słowem!! Gdy coś sie dzieje nawet w ważnych sprawach, pytam ją o coś a ona jak głuchoniema zero rekacji. Dosłownie jakby zamieniła się w słup soli!! Co mam robić???
Nie masz innego wyjścia jak tylko czekać.
Ona ma do tego czasu prawo, a Ty obowiązek dać jej go tyle, ile ona będzie potrzebować.
Sam w tym czasie pomyśl jak jej to wszystko wytłumaczysz i co chcesz zrobić, żeby to wszystko naprawić.
Co z nia sie stalo czy takie zachowanie jest normalne???
To jakiś mechanizm obronny, co to jest? Czuje sie jak w domu wariatów, jej milczenie jest niezdrowe, jakby zamieniła się w ducha, zero kontaktu. W wyjątkowych sytuacjach pisze mi coś na kartce.
Wiem, że nawaliłem ale nie zdradziłem żony, pisałem tylko erotyczne smsmy z dawną kochanką bo zupełnie przypadkowo nawiazalismy kontakt. Zone kocham i nie myśle nawet o zdradzeniu jej...... mam 35 lat a moja żona tylko 24, jest bardzo młoda i może dlatego nie radzi sobie z tym co przeczytała, jak moge ją skłonić do rozmowy..... prosze o rady, jak bylo z Waszymi kobietami
Ukarany, a Twoje zachowanie było normalne?
Erotyczne smsy z dawną kochanką - miałeś kochankę?
To nie jest normalne zachowanie. chociaż czasy mamy jakie mamy.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy co teraz siedzi w głowie Twojej żony, myślisz, że ona wierzy, że nie było zdrady?
Nie znam jej, nie znam Ciebie, nie mamy za wiele szczegółów z Waszego życia, a daje sobie rękę uciąć, że ona nie wierzy, ze nie było zdrady.
Z resztą nie tylko pójście do łóżka jest zdradą,
zdradziłeś ją w pewnym sensie i to jest teraz dla niej najgorsze.
To, że Ty się niecierpliwisz nie znaczy, że ona ma w tej chwili przestać milczeć.
Masz dać jej czas.
a zakończyłeś znajomość z kochanką czy dalej sobie konwersujecie o pogodzie co? kochanka to jest za jej czasów czy byłej żony? To twoja jedyna żona czy była inna? jak chcesz ją odzyskać to zostaje ci pokora i cierpliwość. Czego ci brakowało w seksie z żoną że z ex szmatą sobie pisałeś ogniste esemeski?
Wp......es sie gosciu, jak bedziesz stary czyli po 40 a ona w rui czyli 30 + to za kare za te smsy erotyzne bedziesz rysowal sufit rogami, zobaczysz pozdro....
Kochanka jest z czasów przed poznaniem żony, stare dawne czasy ona ma meża i dzieci. Z kochaka tylko pisałem, dla mnie to było nieznaczące to co w dzien z nia pisalem to potem robilem z zona w lozku.
Zrobiłem to przez głupote, chwilowy impuls. Chciałbym aby żona zrobiła awanture, płakała wrzeszczała byle sie tylko odzywała bo ta cisza jest najwiekszym horrorem.
Żona znalazla smsy ze starej daty bo ok 10 dni wczesniej przestalem pisac z ta dziewczyna. Kochanka mnie naprawde nie interesowala, kocham tylko moja zone i chce ja odzyskac./ Nie wiem co znaczy ta cisza, chce miec moja zone z powrotem!!! Ona spi oddzielnie, je oddzielnie, zablokowała mój nr w telefonie, nie mam z nia żadnego kontaktu, jak do niej mowie to patrzy sie w jakis punkt nie w oczy, zero kontaktu to jest straszne!!!
Zaluje tych smsow ale w życiu sie nie spodziewałem takiej reakcji żony. Ciągle myśle o tym i doszedłem do wniosku, że jestem pierwszą miłością mojej żony i to jest jej pierwsze rozczarowanie dlatego chyba tak reaguje.
Czuje sie jakby mojej żony nie bylo ...
Bo jej nie ma. A co dalej czas pokaże. Jakie Ty masz wartości w swoim życiu? Popatrz miałeś romans z czyjąś żoną i matką. Nie szanowales jej męża i dzieci. Nieważne czy ona chciała,czy to ona się władowała do Twojego łóżka nie uszanowales instytucji małżeństwa. Teraz pisząc z nią sms-y też nie tym bardziej swojego już małżeństwa. Pamiętaj na przyszłość ze karma wraca. Wszystko co złego uczynisz wróci do Ciebie no i wróciło. Tamta kobieta utrzymała swoją rodzinę Twoja może się rozlecieć.
A jeszcze jedno, nie zdradziles zony bo esemeski zostaly w pore wykryte, ale to nie wazne to jest jak zdrada. Rownie dobrze mogles sie z nia przespac. Moze myslales ze zona jest mlodziutka to sobie mozesz na wiecej pozwolic? Teraz twoje slowa ze żony bys nie zdradzil sa zalosne. W glowie i emocjonalnie juz ja zdradziles i ona to wie. Nie żal mi ciebie.
Tak wiem jaki blad popełnilem. Odezwaly sie nawyki ze starego stylu zycia, który pod tym względem był okropny ale przy mojej żonie zmieniłem sie bo ja kocham niestety na chwile wrocilem do starych zachowań. Emocjonalnie jej nie zdradziłem, kochanka nie znaczy dla mnie nic!! Zona jest dla mnie najważniejsza i wiem jaki głupi jestem co zrobiłem. Czytam historie zdradzonych kobiet i zadna tak sie nie zachowywala jak moja.... ona zamienila sie w słup soli... od tygodnia nie wypowiedziała ani słowa do mnie. To jest wstrząs, szok, da sie to fachowo nazwać?
Nie zdradziłem żony... tiaaa... oczywiście.
A teraz pomyśl. Nie znam treści ani ilości tych smsów ale gdybyś to Ty je znalazł w telefonie żony to co byś myślał? Luzik? Nic się nie stało? Ufałbyś jej?
Niestety nabroiłeś. Kuśka dygała jak pisałeś. Nakręcałeś się a potem spuszczałeś ciśnienie na żonie. Masz przesrane ale na własne życzenie. Teraz to ona podejmie decyzję.
P.S. Tak się zaczyna. Najpierw smsy a po jakimś czasie łóżko i motylki w brzuchu.
Kochanka mnie naprawde nie interesowala, kocham tylko moja zone i chce ja odzyskac./ (...) chce miec moja zone z powrotem!!!
Jakbym słyszała mojego męża.
Powiem Ci jak to może wyglądać z drugiej strony/ jak wygląda u mnie/ może coś z tego dla siebie wyciągniesz i może Ci to w czymś pomoże.
Mój maż podobnie jak i Ty twierdzi: "nic, a nic, do niej nigdy nie czułem", "to był TYLKO nic nie znaczący, przypadkowy, jednorazowy sex".
I do dzisiejszego dnia nie potrafi zrozumieć, że nas już nie ma.
Zabił tym ruchem , to co było między nami. Cokolwiek byśmy teraz razem wspólnie nie zbudowali, to już przenigdy nie będzie to samo. Nie ma już tamtych nas. Ja jestem już całkowicie gdzie indziej. Jestem inną osobą. Odebrał mi coś bezpowrotnie.
Złego słowa na niego nie powiem, bo to bardzo wartościowy człowiek. Dokładnie tak jest bardzo wartościowym, ujmującym facetem. Bo nawet jeśli popełnił głupotę w swoim życiu, nie stracił przecież tych wszystkich swoich zalet, które tak mnie urzekały, że został moim partnerem. Moglibyśmy "pomimo" żyć dalej długo i szczęśliwie, bo nasze małżeństwo było bardzo udane przyjaźnimy się, mamy bardzo dobre relacje.
Istnieje jeden mały problem. To nieszczęsne "tylko".
Ponieważ ja teraz mam świadomość tego, że to "tylko" w nim istnieje. Jest w nim. I jak na razie nic z tym nie zrobił. Nie dociera do niego w czym problem. On uważa, że przeprosiny, prezenty i noszenie teraz na przysłowiowych rękach załatwią teraz sprawę. Nie załatwią dopóki to "tylko" stanowi z nim integralną część.
I z powodu tego "tylko" nie jestem w stanie mu zaufać, bo zwyczajnie sobie tego nie zrobię.
Teraz to że tylko pisaliście nic nie znaczy, serio, Żona pewnie wyobraża sobie znacznie więcej.
To początek dopiero, ja jestem 1,5 roku po zdradzie, życie płynie. Żona jest chodzącym ideałem, no a mimo to nadal jestem słupem soli
Generalnie dla twojej POMOCY powiem że właśnie bardzo koncertowo skomplikowałeś sobie całe życie. No i w sumie to wcale mi Cię nie żal. Mimo wszystko trzymam kciuki za otrzeźwienie i zadośćuczynienie wyrządzonej Żonie krzywdy.
:cacy
Komentarz doklejony:
Cytat
abił tym ruchem , to co było między nami. Cokolwiek byśmy teraz razem wspólnie nie zbudowali, to już przenigdy nie będzie to samo. Nie ma już tamtych nas. Ja jestem już całkowicie gdzie indziej. Jestem inną osobą. Odebrał mi coś bezpowrotnie.
Złego słowa na niego nie powiem, bo to bardzo wartościowy człowiek. Dokładnie tak smiley jest bardzo wartościowym, ujmującym facetem. Bo nawet jeśli popełnił głupotę w swoim życiu, nie stracił przecież tych wszystkich swoich zalet, które tak mnie urzekały, że został moim partnerem. Moglibyśmy "pomimo" żyć dalej długo i szczęśliwie, bo nasze małżeństwo było bardzo udane przyjaźnimy się, mamy bardzo dobre relacje.
Istnieje jeden mały problem. To nieszczęsne "tylko".
Ponieważ ja teraz mam świadomość tego, że to "tylko" w nim istnieje. Jest w nim. I jak na razie nic z tym nie zrobił. Nie dociera do niego w czym problem. On uważa, że przeprosiny, prezenty i noszenie teraz na przysłowiowych rękach załatwią teraz sprawę. Nie załatwią dopóki to "tylko" stanowi z nim integralną część.
I z powodu tego "tylko" nie jestem w stanie mu zaufać, bo zwyczajnie sobie tego nie zrobię.
Kurcze, normalnie jakbym to sam napisał, tylko opisując Żonę
Piszesz jakby jedynym problemem była reakcja żony. Wolałbyś konkretną awanturę, może nawet solidny policzek i po sprawie. Twoja żona nie jest jakimś wyjątkiem w swojej obojętności. Powiem więcej, należy się jej medal. Po co ma się starać, przyjąć jakiekolwiek wyjaśnienia z Twojej strony? Ma powód do tego? Zanegowałeś głupimi esemesami coś co stanowi dla niej podstawę waszego związku i Twój obraz - wyłączność, szczerość, zaufanie. Zwyczajnie ją okłamałeś i traktuje teraz każde Twoje słowo jakby nadal było takim kłamstwem.
Amor świetnie opisała swoje uczucia i motywy dla bycia z kimś po stracie zaufania. Ja bym dodał szacunek dla uczuć bliskiej osoby. I tutaj wymiar zdrady jest nieistotny. Bez znaczenia czy wymieniałeś smsy, czy używasz na całego jak leci. Problem prosty, Twoje uczucia, wręcz poczucie krzywdy są ważniejsze od uczuć i poczucia krzywdy żony. No sorry, ale kto kogo zawiódł.
Co zrobić abyś to zrozumiał i poczuł? Postaw się na jej miejscu. Masz żonę młodą, zapatrzoną w Ciebie. Nagle odkrywasz parę jej nagich fotek do obcego faceta. Uwierzysz, że to tylko błąd? A może myśl z kim ja żyję będzie silniejsza? To walka emocji a nie rozumu i logiki.
Dawno tak mi nic humor nie poprawiło ukarany ty jesteś takie duże dziecko i tylko ciągle kocham kocham ale jak sms pisałeś to o kochaniu zapomniałeś niby zakonczyłes kontakt z kochanką to mogłeś usunąć sms.
milczenie żony niczego dobrego nie zapowiada ona czuje się jakbys nóż jej wbił prosto w serce to boli tak samo jak zdrada, ale jak jeszcze siebie lub ciebie nie spakowała to nie jest źle ale dobrze wcale ukarany bądź czujny bo cos czuje że czeka cię niespodzianka
Nox do lodu jeszcze daleko teraz to jest wielki foch,gorzej jak kobitka sobie wbije czort wie co do głowy i zechce klin wybic klinem jak ukarany tyłka nie ruszy i nie wytłumaczy sie konkretnie to ja tej sytuacji za dobrze nie widzę.
A tak serio ... to skoro Ją kochasz to po co pisałeś erotyczne smsy chłopie?
No jak już pisałeś, to trzeba było skasować, albo zrobić tak, by żona nie miała dostępu do telefonu.
Możesz teraz jeszcze odezwać się do kochanki i odejść od żony - to będzie dla Niej najlepsze, bo i tak Ją prędzej czy później zaczniesz zdradzać. Gdybyś kochał to nie pisałbyś takich smsów - proste. Tobie się tylko wydaje, że kochasz.
Pytasz czemu żona się tak zachowuje? No weź ... zniszczyłeś Jej świat, więc się nie dziw. Pewnie Cię kochała.
I nie łódź się, że kiedykolwiek będzie jak wcześniej - nie będzie.
Będzie inaczej, może nawet lepiej, ale nie tak jak dawniej.
Gdy osoba, którą Cię kocha wywija Ci taki numer - tego się nigdy nie zapomni i nie odwróci, na zawsze zmienia się wizerunek w głowie.
Żona teoretycznie mi wybaczyła, nadal mieszkamy razem i normalnie rozmawiamy. Praktycznie od tamtej pory nie uprawiamy seksu. Wydzieliła sobie w domu swój własny pokój. Wszystkie moje próby podniecenia jej kończą się niczym. Raz prawie udało mi się ją rozpalić ale w ostatniej chwili wstała i wyszła.
Wcześniej seks był po kilka razy dziennie z jej inicjatywy też.
Chodzi po domu w dresach, kiedyś była ładna bielizna teraz sie nie stara. Ubiera sie tylko ładnie jak wychodzi z koleżankami albo sama.
Pytałem ile czasu zamierza być w abstynencji od seksu to odpowiedz, ze zawsze bo mężczyźni zdradzają.
Myślałem, że mnie zdradza bo jak zaspokaja swoje potrzeby? Pokazała mi, że ma dildo. Pytam po co to dildo skoro jestem ja. Odsyła mnie do koleżanki z którą pisałem smsy ponad pol roku temu. Twierdzi, że nie jest dla mnie atrakcyjna. Zapewniam ją ciągle, że jest najpiękniejsza ale nie wierzy. Wmawia też, że na pewno jej nie kocham. Nie wiem już co mam robić.
No proszę Cię, dorosły facet i przez ponad pół roku dostrzegasz bliskość tylko przez seks? Napisałeś tylko o jej ucieczce ze wspólnego łóżka. Kim ona jest poza seksem dla Ciebie? O czym rozmawiacie? Z czym innym mierzycie się razem?
Myślałem, że mnie zdradza bo jak zaspokaja swoje potrzeby?
No i jak to teraz rozgryźć
pół roku to jeszcze nie wiele,a tobie potrzeba jeszcze sporo cierpliwości i nie naciskać bądź blisko ale nie za blisko bo na razie działasz na nią,nie pociągająco ale jak płachta na byka...
Ona ma do tego czasu prawo, a Ty obowiązek dać jej go tyle, ile ona będzie potrzebować.
Sam w tym czasie pomyśl jak jej to wszystko wytłumaczysz i co chcesz zrobić, żeby to wszystko naprawić.
To jakiś mechanizm obronny, co to jest? Czuje sie jak w domu wariatów, jej milczenie jest niezdrowe, jakby zamieniła się w ducha, zero kontaktu. W wyjątkowych sytuacjach pisze mi coś na kartce.
Wiem, że nawaliłem ale nie zdradziłem żony, pisałem tylko erotyczne smsmy z dawną kochanką bo zupełnie przypadkowo nawiazalismy kontakt. Zone kocham i nie myśle nawet o zdradzeniu jej...... mam 35 lat a moja żona tylko 24, jest bardzo młoda i może dlatego nie radzi sobie z tym co przeczytała, jak moge ją skłonić do rozmowy..... prosze o rady, jak bylo z Waszymi kobietami
Erotyczne smsy z dawną kochanką - miałeś kochankę?
To nie jest normalne zachowanie. chociaż czasy mamy jakie mamy.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy co teraz siedzi w głowie Twojej żony, myślisz, że ona wierzy, że nie było zdrady?
Nie znam jej, nie znam Ciebie, nie mamy za wiele szczegółów z Waszego życia, a daje sobie rękę uciąć, że ona nie wierzy, ze nie było zdrady.
Z resztą nie tylko pójście do łóżka jest zdradą,
zdradziłeś ją w pewnym sensie i to jest teraz dla niej najgorsze.
To, że Ty się niecierpliwisz nie znaczy, że ona ma w tej chwili przestać milczeć.
Masz dać jej czas.
hurricane
Zrobiłem to przez głupote, chwilowy impuls. Chciałbym aby żona zrobiła awanture, płakała wrzeszczała byle sie tylko odzywała bo ta cisza jest najwiekszym horrorem.
Żona znalazla smsy ze starej daty bo ok 10 dni wczesniej przestalem pisac z ta dziewczyna. Kochanka mnie naprawde nie interesowala, kocham tylko moja zone i chce ja odzyskac./ Nie wiem co znaczy ta cisza, chce miec moja zone z powrotem!!! Ona spi oddzielnie, je oddzielnie, zablokowała mój nr w telefonie, nie mam z nia żadnego kontaktu, jak do niej mowie to patrzy sie w jakis punkt nie w oczy, zero kontaktu to jest straszne!!!
Zaluje tych smsow ale w życiu sie nie spodziewałem takiej reakcji żony. Ciągle myśle o tym i doszedłem do wniosku, że jestem pierwszą miłością mojej żony i to jest jej pierwsze rozczarowanie dlatego chyba tak reaguje.
Czuje sie jakby mojej żony nie bylo ...
A teraz pomyśl. Nie znam treści ani ilości tych smsów ale gdybyś to Ty je znalazł w telefonie żony to co byś myślał? Luzik? Nic się nie stało? Ufałbyś jej?
Niestety nabroiłeś. Kuśka dygała jak pisałeś. Nakręcałeś się a potem spuszczałeś ciśnienie na żonie. Masz przesrane ale na własne życzenie. Teraz to ona podejmie decyzję.
P.S. Tak się zaczyna. Najpierw smsy a po jakimś czasie łóżko i motylki w brzuchu.
Cytat
Jakbym słyszała mojego męża.
Powiem Ci jak to może wyglądać z drugiej strony/ jak wygląda u mnie/ może coś z tego dla siebie wyciągniesz i może Ci to w czymś pomoże.
Mój maż podobnie jak i Ty twierdzi: "nic, a nic, do niej nigdy nie czułem", "to był TYLKO nic nie znaczący, przypadkowy, jednorazowy sex".
I do dzisiejszego dnia nie potrafi zrozumieć, że nas już nie ma.
Zabił tym ruchem , to co było między nami. Cokolwiek byśmy teraz razem wspólnie nie zbudowali, to już przenigdy nie będzie to samo. Nie ma już tamtych nas. Ja jestem już całkowicie gdzie indziej. Jestem inną osobą. Odebrał mi coś bezpowrotnie.
Złego słowa na niego nie powiem, bo to bardzo wartościowy człowiek. Dokładnie tak jest bardzo wartościowym, ujmującym facetem. Bo nawet jeśli popełnił głupotę w swoim życiu, nie stracił przecież tych wszystkich swoich zalet, które tak mnie urzekały, że został moim partnerem. Moglibyśmy "pomimo" żyć dalej długo i szczęśliwie, bo nasze małżeństwo było bardzo udane przyjaźnimy się, mamy bardzo dobre relacje.
Istnieje jeden mały problem. To nieszczęsne "tylko".
Ponieważ ja teraz mam świadomość tego, że to "tylko" w nim istnieje. Jest w nim. I jak na razie nic z tym nie zrobił. Nie dociera do niego w czym problem. On uważa, że przeprosiny, prezenty i noszenie teraz na przysłowiowych rękach załatwią teraz sprawę. Nie załatwią dopóki to "tylko" stanowi z nim integralną część.
I z powodu tego "tylko" nie jestem w stanie mu zaufać, bo zwyczajnie sobie tego nie zrobię.
To początek dopiero, ja jestem 1,5 roku po zdradzie, życie płynie. Żona jest chodzącym ideałem, no a mimo to nadal jestem słupem soli
Generalnie dla twojej POMOCY powiem że właśnie bardzo koncertowo skomplikowałeś sobie całe życie. No i w sumie to wcale mi Cię nie żal. Mimo wszystko trzymam kciuki za otrzeźwienie i zadośćuczynienie wyrządzonej Żonie krzywdy.
:cacy
Komentarz doklejony:
Cytat
Złego słowa na niego nie powiem, bo to bardzo wartościowy człowiek. Dokładnie tak smiley jest bardzo wartościowym, ujmującym facetem. Bo nawet jeśli popełnił głupotę w swoim życiu, nie stracił przecież tych wszystkich swoich zalet, które tak mnie urzekały, że został moim partnerem. Moglibyśmy "pomimo" żyć dalej długo i szczęśliwie, bo nasze małżeństwo było bardzo udane przyjaźnimy się, mamy bardzo dobre relacje.
Istnieje jeden mały problem. To nieszczęsne "tylko".
Ponieważ ja teraz mam świadomość tego, że to "tylko" w nim istnieje. Jest w nim. I jak na razie nic z tym nie zrobił. Nie dociera do niego w czym problem. On uważa, że przeprosiny, prezenty i noszenie teraz na przysłowiowych rękach załatwią teraz sprawę. Nie załatwią dopóki to "tylko" stanowi z nim integralną część.
I z powodu tego "tylko" nie jestem w stanie mu zaufać, bo zwyczajnie sobie tego nie zrobię.
Kurcze, normalnie jakbym to sam napisał, tylko opisując Żonę
Amor świetnie opisała swoje uczucia i motywy dla bycia z kimś po stracie zaufania. Ja bym dodał szacunek dla uczuć bliskiej osoby. I tutaj wymiar zdrady jest nieistotny. Bez znaczenia czy wymieniałeś smsy, czy używasz na całego jak leci. Problem prosty, Twoje uczucia, wręcz poczucie krzywdy są ważniejsze od uczuć i poczucia krzywdy żony. No sorry, ale kto kogo zawiódł.
Co zrobić abyś to zrozumiał i poczuł? Postaw się na jej miejscu. Masz żonę młodą, zapatrzoną w Ciebie. Nagle odkrywasz parę jej nagich fotek do obcego faceta. Uwierzysz, że to tylko błąd? A może myśl z kim ja żyję będzie silniejsza? To walka emocji a nie rozumu i logiki.
Cytat
Man! Już to zrobiłeś :cacy
:kapitulacja
milczenie żony niczego dobrego nie zapowiada ona czuje się jakbys nóż jej wbił prosto w serce to boli tak samo jak zdrada, ale jak jeszcze siebie lub ciebie nie spakowała to nie jest źle ale dobrze wcale ukarany bądź czujny bo cos czuje że czeka cię niespodzianka
Komentarz doklejony:
mechanik a jak myślisz
Klin na klina to częsta metoda. Będzie boleć.Zastanawiam się tylko po co to Tobie było.
A tak serio ... to skoro Ją kochasz to po co pisałeś erotyczne smsy chłopie?
No jak już pisałeś, to trzeba było skasować, albo zrobić tak, by żona nie miała dostępu do telefonu.
Możesz teraz jeszcze odezwać się do kochanki i odejść od żony - to będzie dla Niej najlepsze, bo i tak Ją prędzej czy później zaczniesz zdradzać. Gdybyś kochał to nie pisałbyś takich smsów - proste. Tobie się tylko wydaje, że kochasz.
Pytasz czemu żona się tak zachowuje? No weź ... zniszczyłeś Jej świat, więc się nie dziw. Pewnie Cię kochała.
I nie łódź się, że kiedykolwiek będzie jak wcześniej - nie będzie.
Będzie inaczej, może nawet lepiej, ale nie tak jak dawniej.
Gdy osoba, którą Cię kocha wywija Ci taki numer - tego się nigdy nie zapomni i nie odwróci, na zawsze zmienia się wizerunek w głowie.
Cytat
boszeee, padłam ze śmiechu i oplułam monitor :brawo
a tak na poważnie
Ukarany
może żona w szoku jest? jej serce walczy z rozumem? niedługo zobaczysz co wygrało
ukarany tez milczy,pewnie zbiera cząstki siebie.
Wcześniej seks był po kilka razy dziennie z jej inicjatywy też.
Chodzi po domu w dresach, kiedyś była ładna bielizna teraz sie nie stara. Ubiera sie tylko ładnie jak wychodzi z koleżankami albo sama.
Pytałem ile czasu zamierza być w abstynencji od seksu to odpowiedz, ze zawsze bo mężczyźni zdradzają.
Myślałem, że mnie zdradza bo jak zaspokaja swoje potrzeby? Pokazała mi, że ma dildo. Pytam po co to dildo skoro jestem ja. Odsyła mnie do koleżanki z którą pisałem smsy ponad pol roku temu. Twierdzi, że nie jest dla mnie atrakcyjna. Zapewniam ją ciągle, że jest najpiękniejsza ale nie wierzy. Wmawia też, że na pewno jej nie kocham. Nie wiem już co mam robić.
Cytat
może chociaż spróbować zrozumieć i porozmawiać o tym , o ile będzie już na taką rozmowę gotowa
Cytat
No i jak to teraz rozgryźć
pół roku to jeszcze nie wiele,a tobie potrzeba jeszcze sporo cierpliwości i nie naciskać bądź blisko ale nie za blisko bo na razie działasz na nią,nie pociągająco ale jak płachta na byka...