Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam. Mam 35 lat moja żona ma 30, mamy syna 2lata i 4 miesiące. Spodziewamy się córeczki która ma przyjść na świat w listopadzie. Małżeństwem jesteśmy od 2010 roku. We wrześniu moja żona oznajmiła mi, że stało się coś złego...
Myślałem że rozbiła auto? Po czym ona że coś bardzo złego. Zdradziłam Cię, zdradzam Cię od miesiąca, sypialiśmy ze sobą. Świat mi się zawalił nie mogłem w to uwierzyć?? Jak będąc w 6 miesiącu ciąży. Nie wiem jak żyć.
Kolego będzie ciężko. Jak jej wybaczysz,to i tak nigdy nie będzie tak samo. Ja przeszedłem to i wiem jak boli. Dziś staram się żyć normalnie(od 4 mcy) ale jakoś mi nie wychodzsi. Wciąż widżę żonę z drugim.
jestem kobietą a jednak nie potrafię zrozumieć, jak kobieta może tak postąpić. Zwłaszcza w 6 miesiącu ciąży !! Nie będzie ci łatwo ale wyjścia masz dwa: albo walczyć i próbować (ale to zależy też od twojej żony, czy to był tylko seks czy coś więcej) albo odejść. Tylko jak zwykle są jeszcze dzieci... Sama przechodzę teraz przez koszmar zdrady męża, który zdradził mnie jak byłam w połogu,mam dwójkę dzieci i walczę póki starczy mi sił...a jeśli się nie uda to przynajmniej będę żyć w świadomości ze zrobiłam wszystko co się dało. Póki co trzymaj się :cacy
Jak jej wybaczysz,to i tak nigdy nie będzie tak samo. Ja przeszedłem to i wiem jak boli. Dziś staram się żyć normalnie(od 4 mcy) ale jakoś mi nie wychodzsi. Wciąż widżę żonę z drugim.
Pojawiają się właśnie dlatego, że nie zrozumiałeś mechanizmów kierujących tym, co się wydarzyło i co za tym idzie nie wybaczyłeś.
I będą się pojawiać tak długo (ewentualnie przełożysz je na uraz, gniew, czy wściekłość ) dopóki nie przyjdzie czas na to, abyś wybaczył.
Przy czym wybaczenie nie jest tożsame z pozostanie z osobą która nas skrzywdziła lub krzywdzi swoim postępowaniem.
Autor ma czas na badania, do 180 dni po narodzinach dziecka może zaprzeczyć ojcostwu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Wpierw niech się ogarnie i skonfrontuje słowa żony z niezależnymi dowodami. Niech zdecyduje czego chce i jakie koszta przyjdzie mu zapłacić. Mam wrażenie, że tyle wie o tej zdradzie co i my.
Dżizas, niektórzy to naprawdę mają jazdy w życiu. Współczuję, bo poradzić nic nie mogę. Lepiej gdyby się tu wypowiedzieli ludzie po przeżyciach podobnego kalibru.
Sprawa jest świeża, dziecko jest moje byliśmy w tym czasie na wczasach za granicą.jest wrzesień - 7 miesięcy łatwo policzyć...
Znają się od lipca powiedziała mi o tym w pierwszych dniach września nie pamiętam dokładnie 1 może 2 może koniec sierpnia. Pierwszy tydzień żyłem jak w jakiejś "strefie mroku". Ale musiałem się ogarnąć byłem na chorobowym, ona pracuje ja byłem w domu, a mamy 2 letniego syna.. Wiem kto to jest gdzie mieszka... Zawsze myślałem, że mam silną psychikę i panuję nad emocjami, trenuję od 4 lat mieszane sztuki walki z przewagą na bjj. I czuję, że jak go spotkam, (a w głębi duszy wręcz marzę o tym) bez znaczenia gdzie. Przełączę się na tryb kata.
Komentarz doklejony:
facet ma za sobą 2 nieudane związki i 2 synów, 2 rozbite rodziny, teraz wlazł z butami i rozwalił moją, ja się pozbieram kiedyś. Ale tego, że ucierpią moje dzieci, że znając to ze swojego doświadczenia zrobił to mnie. Syn już coś czuje widzi jak mam chwile słabości i nie mogę opanować łez, płacze ze mną tuli się i pociesza mnie. pyta "tata co się stało, ja chcę moja moja". Tego mu nie daruję i ukarzę go tak mocno jak najlepiej potrafię...
Komentarz doklejony:
W dzień jak pracuję robię coś, jakoś daję radę.. Ale nocami tak jak teraz skręca mnie, dusi, nie mogę spać, jeść.. nawet nie mam siły by się upić....
Dla mnie to jest jakieś niewyobrażalne. Albo ta Twoja żona po prostu Cię nie kocha, albo ma jakieś zaburzenia osobowości. Nie wyobrażam sobie, jaką pustkę trzeba mieć w sobie, żeby w tej najważniejszej dla rodziny chwili tak się upodlić. Jak przedmiotowo trzeba traktować swoje dziecko , żeby będąc w ciąży bzykać się z jakimś wujkiem. Nie chcę nawet wiedzieć co może czuć córka, która mogłaby się kiedyś dowiedzieć, że jej mamusia dawała na lewo i prawo, jak ona była w łonie.
Nie mogę zrozumieć, jak inni żyją sobie a taką lekkością. Bez refleksji. Masakra. Jeżeli w takiej chwili żona idzie sobie na bok, to co jej przeszkodzi potem?
Moja sytuacja była na tyle podobna, że to mój małżonek posuwał ciężarną. Tyle tylko, że ona nie wiedziała, że jest w stanie błogosławionym. Po testach ciążowych zerwała z moim. I tutaj się różnimy. Ja nie wiedziałam, czyje to będzie dziecko. Naprawdę Ci współczuję, to jest ogromny ból i jedna wielka dziura. Ze swojego doświadczenia dodam tylko, że przez pierwsze lata związek z takim współmałżonkiem to ciągłe pytanie, jak ja mogę być z kimś, kto r30; Bo wybaczenie nie przychodzi łatwo. Tak samo miałam pretensje do tych kobiet. Ale takie, czy tacy zawsze się gdzieś kręcą. To nie oni są winni rozpadowi związków. To coś, co się dzieje w małżeństwie, małżonkach. Albo czego nie ma. Muszę się przyznać, że w pierwszym odruchu kiedyś miałam nawet taką cichą nadzieję, że mąż tej ciężarnej spuści łomot mojemu, bo to taki porywczy typ faceta. Ale przypomniałam sobie, że przecież już kiedyś mój dostał porządnie po gębie za obłapianie czyjejś kobitki. Nawet wtedy wiozłam go do szpitala, całą noc czuwałam przy nim, bo lekarz kazał obserwować. Ale niestety, porządny wpierdziel nic go nie nauczył. Zrobił sobie obdukcję, chciał składać zawiadomienie na policję, z siebie zrobił biedną pobitą sierotkę. Tak, jak pisałam, niektórzy są bezrefleksyjni. Myślisz, że Ci ulży, jak wyżyjesz się na gościu? To tak nie działa. Macie jakiegoś dobrego terapeutę par w pobliżu?
chłopie,
nie okazuj słabości: ani dziecku, ani żonie ... ani sobie
(a już z pewnością nie płacz razem z dzieckiem)
złóż pozew o rozwód jak najszybciej (jak nie masz znajomego darmowego prawnika to mogę Ci ten pozew napisać - zresztą możesz to zrobić też sam)
damę to bym spakował i podrzucił do kochasia niech tam sobie gołąbeczki gruchają
Ty zajmij się dzieckiem i sobą a kochasiowi to raczej podziękuj, że pokazał Ci jaką masz żonę (ona powinna się leczyć bo ma jakąś emocjonalną dysfunkcję)
zatem do roboty i powodzenia!
Natłuc gościowi to taki pierwszy męski odruch. Człowiekowi wydaje się, że odczuje ulgę jak spuści komuś manto. I może ulga jest ale tylko chwilowo. W rzeczywistości takie szarapanie się z własnym gniewem tylko przedłuża męczący stan.
Facet rozwalił dwie własne rodziny, czego oczekiwać po nim w stosunku do cudzej? Absolutnie nie usprawiedliwiam ale często człowiek, który tak postępuje jest wewnętrzenie na tyle poharatany i pokrzywiony, że prędzej budzi żal niż złość.
Twoja żona nie została zmuszona do zdrady. Zrobiła to dobrowolnie. Zastanów się na ile ją znasz.
Kobiety na haju emocjonalnym jaki daje np romans, przestają myśleć racjonalnie i tracą skrupuły. Warto takiej kobiecie odebrać komfort romansu żeby jak najszybciej oprzytomniała. A kiedy "wytrzeźwieje" dopiero rozmawiać, wyjaśniać i zastanawiać się co dalej.
Komentarz doklejony:
P.S. Odebranie komfortu romansowania oznacza np złożenie pozwu, ograniczenie środków finansowych, zrobienie czegoś co nią potrząśnie. Wtedy też kobieta często ma szansę przekonać się na jakie wsparcie może liczyć ze strony kochanka, często na żadne, co przeczyści jej trochę okulary.
Samo obrażanie się, pobicie kochanka, groźby rozstaniem nic nie wniosą. Haj będzie trwał dalej.
panie kolego !! jesteś pan mężczyzna czy osobnik sikający na stojąco ??!!
czy przeczytał pan ze zrozumieniem to co napisałem ??!!
to powtórzę raz jeszcze...BADANIA DNA... rozumiem... można bać się prawdy a dziecko niczemu nie jest winne ale prawda to najbardziej uparta rzecz na świecie... zrezygnuje pan teraz to walnie pana obuchem kiedy indziej... pana wybór... czy warto budować zamki na piasku i patrzeć jak popłyną któregoś dnia...bo popłyną...
Po tych wszystkich komentarzach i po podobnych historiach nasuwa się parę wniosków i parę pytań.
O zdradzie wiesz stosunkowo od niedawna, najgorszy okres. Jeśli nie radzisz sobie z emocjami, tracisz nerwy to warto iść do psychiatry po odpowiednie środki. Nie Ty pierwszy i nic strasznego w takim kroku. Zwłaszcza gdybyś miał zrobić coś głupiego. Lanie po mordzie zostaw na potem. Dzisiaj nic nie osiągniesz.
Pytania będą Cię dręczyć dopóki nie na nie sobie nie odpowiesz. Odpowiedzi żony w żadnym wypadku nie mogą być jedynymi. Oddaj telefon do odzysku danych, przetrzep kompa, załóż szpiega. Możliwości jest mnóstwo i dadzą Ci wiedzę. Żona z różnych powodów może zatajać lub przerabiać fakty. I niestety wiedza będzie boleć, ale nic łatwo nie przychodzi.
Skup się przede wszystkim na sobie i synu. Zajmuj czas, ręce, głowę. Sport, znajomi cokolwiek byle dużo i intensywnie.
Jeśli chodzi o decyzje i ratowanie. Nic dziś nie musisz. Ani ratować, ani rozstawać się. Decyzję podejmij, gdy już ochłoniesz i gdy będziesz miał argumenty za i przeciw. Jeszcze raz- tymi argumentami nie mogą być tylko słowa żony!
Każda zdrada jest decyzją zdradzacza. Za jej zdradę nie obwiniaj siebie. Co innego powody tej zdrady, jakość waszego małżeństwa. Taki czyn może mieć różne przyczyny. Problemy w związku, hormony przy ciąży, poprzednie wasze związki, wzorce z domów rodzinnych, zaburzenia osobowości. Poznaj te powody.
Jak przebiegał wasz związek, małżeństwo? Kto w domu rządzi? Jak żyjecie z rodzicami twoimi i jej?
Sprawa jest świeża, dziecko jest moje byliśmy w tym czasie na wczasach za granicą.jest wrzesień - 7 miesięcy łatwo policzyć...
Znają się od lipca powiedziała mi o tym w pierwszych dniach września nie pamiętam dokładnie 1 może 2 może koniec sierpnia.
to dlaczego Ci się przyznała ?
Sama, Ty nawet nie domyślałeś sie , że moze coś takiego zrobić.
skąpiłeś jej i musiała poszukac u innego ....:niemoc
albo to wstęp, pierwsza część prawdy, żebyś się nie czepiał za kilka lat że dziecko jakoś niepodobne do nikogo z Twojej rodziny.
A może taka uczciwa, ze nie musiała Ci powiedzieć prawdę :cacy
Dlaczego to zrobiła - dla wyżycia się, mechanicznego seksu czy z "miłości" ?
A zapytałeś jej, czemu Ci powiedziała? jaki miała lub ma w tym cel ?
Jak to widzisz czemu? Skrucha a jak bzykała się przez m-c to jej nie miała? Człowieku szyte grubymi nićmi.
Dla mnie wygląda to dość dziwnie. Jakiś czas jestem na forum, prawie nigdy zdrajca nie przyznaje się sam. Obstawiam 99%. Kolejne kobieta w dość zaawansowanej ciąży urzęduje z gogusiem????
Wybacz, nie wierzę. Dla mnie sprzedała Tobie wersję light. Powód? Np. nie wie kto jest ojcem lub goguś, łajza jak zwał tak zwał uważa że to jego, grozi że powie Tobie że to nie Twoje dziecko - wymyślamy wersję light.
Chłopie jak dzieciak się urodzi zrób badania genetyczne (są takie bezinwazyjne), poźniej się zastanowisz co dalej. W dobrą wolę zdrajcy i wyrzuty przed ujawnieniem po prostu nie wierzę.
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno, To co pisał Apologises. Zabezpiecz telefon, jeżeli Ciebie stać spróbuj oddać go do firmy specjalistycznej.
Kolejne zam z podwórka. Facet trójka dzieci, żona coś bredzi o kolejnym. Brat patrzy na bratanków i jakieś takie mało podobne. Po cichu robi test DNA (bratanków) okazuje się że tylko jedno jest jego krewnym. :niemoc
Tamten gościu nie daje gwarancji bezpiecznego życia. Możliwe że ze strachu przed tym że Ty to odkryjesz przyznała się. Zrób testy na ojcostwo, dla własnego spokoju.
Cytat
Pojawiają się właśnie dlatego, że nie zrozumiałeś mechanizmów kierujących tym, co się wydarzyło i co za tym idzie nie wybaczyłeś.
I będą się pojawiać tak długo (ewentualnie przełożysz je na uraz, gniew, czy wściekłość ) dopóki nie przyjdzie czas na to, abyś wybaczył.
Przy czym wybaczenie nie jest tożsame z pozostanie z osobą która nas skrzywdziła lub krzywdzi swoim postępowaniem.
Cytat
Od którego miesiąca i którego roku ?
Badania DNA na dzień dobry polecam.
Znają się od lipca powiedziała mi o tym w pierwszych dniach września nie pamiętam dokładnie 1 może 2 może koniec sierpnia. Pierwszy tydzień żyłem jak w jakiejś "strefie mroku". Ale musiałem się ogarnąć byłem na chorobowym, ona pracuje ja byłem w domu, a mamy 2 letniego syna.. Wiem kto to jest gdzie mieszka... Zawsze myślałem, że mam silną psychikę i panuję nad emocjami, trenuję od 4 lat mieszane sztuki walki z przewagą na bjj. I czuję, że jak go spotkam, (a w głębi duszy wręcz marzę o tym) bez znaczenia gdzie. Przełączę się na tryb kata.
Komentarz doklejony:
facet ma za sobą 2 nieudane związki i 2 synów, 2 rozbite rodziny, teraz wlazł z butami i rozwalił moją, ja się pozbieram kiedyś. Ale tego, że ucierpią moje dzieci, że znając to ze swojego doświadczenia zrobił to mnie. Syn już coś czuje widzi jak mam chwile słabości i nie mogę opanować łez, płacze ze mną tuli się i pociesza mnie. pyta "tata co się stało, ja chcę moja moja". Tego mu nie daruję i ukarzę go tak mocno jak najlepiej potrafię...
Komentarz doklejony:
W dzień jak pracuję robię coś, jakoś daję radę.. Ale nocami tak jak teraz skręca mnie, dusi, nie mogę spać, jeść.. nawet nie mam siły by się upić....
Nie mogę zrozumieć, jak inni żyją sobie a taką lekkością. Bez refleksji. Masakra. Jeżeli w takiej chwili żona idzie sobie na bok, to co jej przeszkodzi potem?
Moja sytuacja była na tyle podobna, że to mój małżonek posuwał ciężarną. Tyle tylko, że ona nie wiedziała, że jest w stanie błogosławionym. Po testach ciążowych zerwała z moim. I tutaj się różnimy. Ja nie wiedziałam, czyje to będzie dziecko. Naprawdę Ci współczuję, to jest ogromny ból i jedna wielka dziura. Ze swojego doświadczenia dodam tylko, że przez pierwsze lata związek z takim współmałżonkiem to ciągłe pytanie, jak ja mogę być z kimś, kto r30; Bo wybaczenie nie przychodzi łatwo. Tak samo miałam pretensje do tych kobiet. Ale takie, czy tacy zawsze się gdzieś kręcą. To nie oni są winni rozpadowi związków. To coś, co się dzieje w małżeństwie, małżonkach. Albo czego nie ma. Muszę się przyznać, że w pierwszym odruchu kiedyś miałam nawet taką cichą nadzieję, że mąż tej ciężarnej spuści łomot mojemu, bo to taki porywczy typ faceta. Ale przypomniałam sobie, że przecież już kiedyś mój dostał porządnie po gębie za obłapianie czyjejś kobitki. Nawet wtedy wiozłam go do szpitala, całą noc czuwałam przy nim, bo lekarz kazał obserwować. Ale niestety, porządny wpierdziel nic go nie nauczył. Zrobił sobie obdukcję, chciał składać zawiadomienie na policję, z siebie zrobił biedną pobitą sierotkę. Tak, jak pisałam, niektórzy są bezrefleksyjni. Myślisz, że Ci ulży, jak wyżyjesz się na gościu? To tak nie działa. Macie jakiegoś dobrego terapeutę par w pobliżu?
nie okazuj słabości: ani dziecku, ani żonie ... ani sobie
(a już z pewnością nie płacz razem z dzieckiem)
złóż pozew o rozwód jak najszybciej (jak nie masz znajomego darmowego prawnika to mogę Ci ten pozew napisać - zresztą możesz to zrobić też sam)
damę to bym spakował i podrzucił do kochasia niech tam sobie gołąbeczki gruchają
Ty zajmij się dzieckiem i sobą a kochasiowi to raczej podziękuj, że pokazał Ci jaką masz żonę (ona powinna się leczyć bo ma jakąś emocjonalną dysfunkcję)
zatem do roboty i powodzenia!
Facet rozwalił dwie własne rodziny, czego oczekiwać po nim w stosunku do cudzej? Absolutnie nie usprawiedliwiam ale często człowiek, który tak postępuje jest wewnętrzenie na tyle poharatany i pokrzywiony, że prędzej budzi żal niż złość.
Twoja żona nie została zmuszona do zdrady. Zrobiła to dobrowolnie. Zastanów się na ile ją znasz.
Kobiety na haju emocjonalnym jaki daje np romans, przestają myśleć racjonalnie i tracą skrupuły. Warto takiej kobiecie odebrać komfort romansu żeby jak najszybciej oprzytomniała. A kiedy "wytrzeźwieje" dopiero rozmawiać, wyjaśniać i zastanawiać się co dalej.
Komentarz doklejony:
P.S. Odebranie komfortu romansowania oznacza np złożenie pozwu, ograniczenie środków finansowych, zrobienie czegoś co nią potrząśnie. Wtedy też kobieta często ma szansę przekonać się na jakie wsparcie może liczyć ze strony kochanka, często na żadne, co przeczyści jej trochę okulary.
Samo obrażanie się, pobicie kochanka, groźby rozstaniem nic nie wniosą. Haj będzie trwał dalej.
czy przeczytał pan ze zrozumieniem to co napisałem ??!!
to powtórzę raz jeszcze...BADANIA DNA... rozumiem... można bać się prawdy a dziecko niczemu nie jest winne ale prawda to najbardziej uparta rzecz na świecie... zrezygnuje pan teraz to walnie pana obuchem kiedy indziej... pana wybór... czy warto budować zamki na piasku i patrzeć jak popłyną któregoś dnia...bo popłyną...
O zdradzie wiesz stosunkowo od niedawna, najgorszy okres. Jeśli nie radzisz sobie z emocjami, tracisz nerwy to warto iść do psychiatry po odpowiednie środki. Nie Ty pierwszy i nic strasznego w takim kroku. Zwłaszcza gdybyś miał zrobić coś głupiego. Lanie po mordzie zostaw na potem. Dzisiaj nic nie osiągniesz.
Pytania będą Cię dręczyć dopóki nie na nie sobie nie odpowiesz. Odpowiedzi żony w żadnym wypadku nie mogą być jedynymi. Oddaj telefon do odzysku danych, przetrzep kompa, załóż szpiega. Możliwości jest mnóstwo i dadzą Ci wiedzę. Żona z różnych powodów może zatajać lub przerabiać fakty. I niestety wiedza będzie boleć, ale nic łatwo nie przychodzi.
Skup się przede wszystkim na sobie i synu. Zajmuj czas, ręce, głowę. Sport, znajomi cokolwiek byle dużo i intensywnie.
Jeśli chodzi o decyzje i ratowanie. Nic dziś nie musisz. Ani ratować, ani rozstawać się. Decyzję podejmij, gdy już ochłoniesz i gdy będziesz miał argumenty za i przeciw. Jeszcze raz- tymi argumentami nie mogą być tylko słowa żony!
Każda zdrada jest decyzją zdradzacza. Za jej zdradę nie obwiniaj siebie. Co innego powody tej zdrady, jakość waszego małżeństwa. Taki czyn może mieć różne przyczyny. Problemy w związku, hormony przy ciąży, poprzednie wasze związki, wzorce z domów rodzinnych, zaburzenia osobowości. Poznaj te powody.
Jak przebiegał wasz związek, małżeństwo? Kto w domu rządzi? Jak żyjecie z rodzicami twoimi i jej?
Liczy na to, że ją zostawisz czy wręcz przeciwnie ?
Cytat
Znają się od lipca powiedziała mi o tym w pierwszych dniach września nie pamiętam dokładnie 1 może 2 może koniec sierpnia.
to dlaczego Ci się przyznała ?
Sama, Ty nawet nie domyślałeś sie , że moze coś takiego zrobić.
skąpiłeś jej i musiała poszukac u innego ....:niemoc
albo to wstęp, pierwsza część prawdy, żebyś się nie czepiał za kilka lat że dziecko jakoś niepodobne do nikogo z Twojej rodziny.
A może taka uczciwa, ze nie musiała Ci powiedzieć prawdę :cacy
Dlaczego to zrobiła - dla wyżycia się, mechanicznego seksu czy z "miłości" ?
Cytat
Jak to widzisz czemu? Skrucha a jak bzykała się przez m-c to jej nie miała? Człowieku szyte grubymi nićmi.
Dla mnie wygląda to dość dziwnie. Jakiś czas jestem na forum, prawie nigdy zdrajca nie przyznaje się sam. Obstawiam 99%. Kolejne kobieta w dość zaawansowanej ciąży urzęduje z gogusiem????
Wybacz, nie wierzę. Dla mnie sprzedała Tobie wersję light. Powód? Np. nie wie kto jest ojcem lub goguś, łajza jak zwał tak zwał uważa że to jego, grozi że powie Tobie że to nie Twoje dziecko - wymyślamy wersję light.
Chłopie jak dzieciak się urodzi zrób badania genetyczne (są takie bezinwazyjne), poźniej się zastanowisz co dalej. W dobrą wolę zdrajcy i wyrzuty przed ujawnieniem po prostu nie wierzę.
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno, To co pisał Apologises. Zabezpiecz telefon, jeżeli Ciebie stać spróbuj oddać go do firmy specjalistycznej.
Kolejne zam z podwórka. Facet trójka dzieci, żona coś bredzi o kolejnym. Brat patrzy na bratanków i jakieś takie mało podobne. Po cichu robi test DNA (bratanków) okazuje się że tylko jedno jest jego krewnym. :niemoc