

| [173] |
JelonekV | ![]() |
RebornAngel | 00:16:33 |
Julianaempat... | 00:19:57 |
NieOddycham | 01:31:08 |
Aga104 | 01:57:44 |
Witam,
Dołączyłam do forum bo nie umiem sobie poradzić z emocjami po zdradzie jak pewno większość użytkowników portalu. Kilka miesięcy temu urodziłam dziecko. To moje drugie. Niedawno dowiedziałam się że zaraz po porodzie mąż znalazł sobie kochankę. Zostawiał mnie w połogu z 2 dzieci i jeździł "do pracy".Ponieważ ma nienormowany czas pracy nie domyśliłam się że coś jest nie tak...Potem dopadła mnie choroba niedlugo po porodzie. Cierpię na chorobę stawów i ona uderzyła ze zdwojoną siłą. Płakałam z bólu, dochodziło nawet do tego że nie mogłam podnieść się z łóżka. Ale znów zostawałam z 2 dzieci bo przeciez on musi do pracy. Był dla mnie oschły, nie chciał wznowić relacji intymnej, ciągle wymigiwał sie pracą, chodził nawet pod prysznic z telefonem...zaczęłam coś podejrzewać. Jednego wieczoru rozmawialiśmy bo chciałam wyjaśnic stąd jego do mnie stosunek...wtedy usłyszałam ze nie jestem TAKĄ kobietą z jaka on może być szczęśliwy a nasz zwiazek (po kilkunastu latach) nie daje mu tego co odkryl ze najbardziej mu zależy...załamałam się...płakałam a on wyszedł i zostawił mnie jak zbitego psa samą...pewnego dnia zobaczyłam jak czyta jakiś wiersz na ekranie komputera a on naskoczył na mnie z agresją co mu czytam...ja nie widziałam co to jest tylko po kształcie zobaczyłam że wiersz... to był wiersz dla niej który on napisał...potem znalazłam go na biurku tzn jego brudnopis...serce mi pękło...spytałam wprost ...zaprzeczył...potem sie przyznał i mój świat runął w gruzach... co mam robic??!! z 2 dzieci...starszemu z nich serce pęknie,jest bardzo z ojcem związany...mieszanina emocji, bólu, wstydu, nie wiem już co czułam...mineło kilka dni rozmawiamy...on skończył z nią i teraz ja musze patrzec jak on się z tym oswaja i dać mu czas...bo jednak stwierdził ze to była iluzja uczucia i kocha mnie ale musi sobie z tym poradzić, a ona coś do niego czuje i jest mu jej zal itp...a mnie mu nie było żal !!??? :( stram sie bo go kocham i ze względu na dzieci ale nie wiem czy kiedykolwiek przestanę się bać...czy zawsze już bede myslec co robił z nią...każdy sms czy od niej...każdy wyjazd czy do niej...każda sprzeczka czy załuje ze z nią nie został...czy potrafie nie szperać nie szukać w jego telefonie...to mnie wyniszcza i myśle że zabija szanse na to żebysmy odbudowali naszą relacje... ja po prostu nie wierzę że on mnie faktycznie kocha...nie moge z nikim porozmawiać bo jest mi wstyd i nie chce psuć relacji naszych z ta osobą...czy ja też musze sie starac??stale udwadniam ze jestem taka jak on chce, lepsza, seksowniejsza itp. a to on chyba powinien starać się bardziej...nie wiem juz co robić...
Komu teraz udowadniasz, że jesteś seksowna, coś warta itd? Dlaczego właśnie Ty się tak starasz?
Chciałabym zadać kilka pytań.
1. To drugie dziecko to wpadka, czy obydwoje chcieliście ?
2. Czy chamstwo męża uaktywniło się po porodzie , czy wcześniej też tak Cię traktował ?
3. Masz jakieś zaplecze finansowe, czy jesteś na łasce męża ?
ad 1) nie, to była planowana ciąża, rok wcześniej straciliśmy dziecko.
ad 2) przed porodem był mało czuły bo tłumaczył to stresem w pracy, że nie potrafi o niczym innym myśleć jeśli mu nie idzie zawodowo.
ad 3) mam pracę na czas nieokreślony, teraz jestem na macierzyńskim, mieszkanie jest męża bo dostał je przed ślubem.
On twierdzi że czuł się nieszczęśliwy ale nie powiedział nigdy że coś jest nie tak, cały czas udawał że jest ok a jak próbowałam coś zainicjować w trakcie i przed ciążą to ciągle wyskakiwał z tą pracą... twierdzi ze musiał sobie udowodnić że jest atrakcyjny jako facet... a teraz ...chodzi struty bo jest mu tamtej żal ... że pierwszy raz jak jesteśmy razem inna kobieta powiedziała ze coś do niego czuje... a podobno sama kiedyś była zdradzona i wiedziała jaka jest jego sytuacja osobista... jak mu mówię że ma się nie oddzywać do niej to twierdzi że tego nie zrobi ale nie może gwarantować tego jak ona się zachowa to zakazałam mu odpisywać na jej ewentualne smsy-twierdzi ze ok ale gwarancji nie mam...dziś wyrzucił do kosza torebkę z drogiej sieciówki damskiej...dla niej miał kasę na prezenty, ja musiałam go wspierać jak mu nie szło i płacić rachunki jak on nie miał... szlag mnie trafił...
Komentarz doklejony:
p.s. tak sobie myślę teraz ... chyba staram się udowodnić mu że jestem taka jak by chciał...że zasługuję na jego miłość... żałosna jestem...powinien mnie kochać taką jaka jestem bo na to zasługuje... po tylu latach przecież wie jaka jestem ...:_jezyk
On ma cię znać? A Ty go znasz? Chyba nie bardzo, romans udowodnił to. Myślę, że na dzisiaj nawet siebie dobrze nie znasz. Czego naprawdę oczekujesz od siebie, od niego od związku?
Przypomnij sobie, kiedy on zaczął Ciebie chłodno traktować i wtedy będziesz wiedziała, w którym momencie w Waszym życiu zaistniała kochanka. Poszukaj też w pamięci, czy we wcześniejszych latach nie było takich epok lodowcowych. Twój mąż potraktował Cię bez pardonu w czasie okołoporodowym , co jest przejawem albo jego wrodzonego chamstwa i egoizmu, albo totalnego oczadzenia kochanką. Dobrze byłoby to wiedzieć.
Pytanie brzmi, czy Ty w ogóle chcesz coś wiedzieć. Z taką wiedzą sprawa jest o tyle niewygodna, że później należałoby jakoś się do niej ustosunkować.
Drugie dziecko to był wspólny pomysł ?
Komentarz doklejony:
on mi wszystko opowiedział, o tym dlaczego, co czuł itp. gadamy od kilku dni bez przerwy z jednej strony to katharsis a z drugiej przybija mnie to bardziej ...
Ten facet został z Tobą z litości, resztki poczucia obowiązku. Ewentualnie, bo jest też taka możliwość, że kochance się odwidziało.
Cytat
Zaczął Cię zdradzać już przed porodem. I dlatego nie wydaje mi się, żeby to dziecko było spełnieniem jego marzeń, więc to też raczej nie był jego pomysł. Przystał na coś, a potem zaczął od tego uciekać. W ramiona innej kobiety.
Wiesz, gdybyś nie miała tych wszystkich obciążeń w postaci maleńkich dzieci i zależności związanej z mieszkaniem, utrzymaniem, co byś zrobiła w takim momencie?
Problem nie w tym, czy będziesz mogła mu zaufać, tylko czy zaufasz sobie na tyle, aby nie dać się znów skrzywdzić.
Jeśli zdecydujesz się na walkę o Wasz związek, chociażby ze względu na małe dzieci, to może warto skorzystać z pomocy psychologa, bo to będzie bardzo długa i trudna walka.
czyli wiesz że nic nie wiesz.
.
Cytat
Amor
Cytat
kobieta z dwójką dzieci zdradzana od kilku miesięcy ma walczyć!!!o związek i korzystać z psychologa
...
Cytat
W tym czasie jej mąż będzie się użalał nad sobą i kochanką.
Joja dziewczyno kochana przestań obchodzić się z nim jak z jajkiem.
Zaangażuj go w opiekę nad dziećmi,syn tatę uwielbia więc zastanów się nad zajęciami na które mogliby systematycznie chodzić razem.Wieczorem zostaw go czasem z dziećmi np raz w tygodniu/kolacja,kąpiel itd na jego głowie/i wyjdź z domu sama dla siebie.
Spędź czas z koleżanką albo idź na basen,pobiegaj,może rower.
Podejrzewam że nawet jakbyś brała pod uwagę życie bez niego to nie bardzo jestes w stanie je ogarnąć i dlatego zasłaniasz się miłością syna do ojca.
Ale weź pod uwagę to że za moment mu się może zmienić i poprosi byście się wyprowadzili z jego mieszkania bo jego miłość do kochanki jest wielka.
Skup się na sobie i dzieciach bo jego rozterki mogą trwać długo.
Ty i dzieci to obowiązki,zarabianie pieniędzy i nuda w domu
Kochanka to lekką ręką wydawanie tych zarobionych groszy w zamian za zainteresowanie, seks,wyluzowanie,wiersze,prezenty.
Co wiesz o kochance,co się dowiedziałaś,jest wolna?
Komentarz doklejony:
on by chciał żebyś jaka była????????
Cytat
Nox chyba jednak coś opacznie zrozumiałaś. Przecież nie ja sugeruje dziewczynie, aby walczyła o swój związek, tylko ona mówi o tym czego chce.
Druga rzecz; niby dlaczego walka o związek oznacza z automatu brak przeciorania gościa? To jest odrębny temat.
Dziewczyna z dwójką dzieci, bez własnego dachu nad głową, zaraz po porodzie, a więc osłabiona, niedosypiająca po nocach pełna złych emocji.
Jaki ma sens dokładanie jej teraz skrajnych niepokojów? I stawianie ostrego cięcia?
Dziecko potrzebuje spokojnej wyciszonej matki, a nie kłębka nerwów. Ona potrzebuje dojść do siebie po porodzie.
Nie zawsze trzeba jechać po bandzie. Czasem warto dać czemuś czas, chociażby po to, aby samemu zebrać siły.
@Joja, ale żeby nie było, Nox ma racje zwracając uwagę na to, że on powinien odczuć i to dosadnie, że zrobił coś złego. W przeciwnym razie nic się nie zmieni i kontynuacja romansu pewna, lub za jakiś czas kolejna powtórka z rozrywki.
Komentarz doklejony:
Jeszcze jedna rzecz. Terapia u psychologa pozwala spojrzeć na związek z dystansu i wyciszyć emocje pod fachowym okiem. Pozwala wejść partnerom w głąb problemu i wewnątrz siebie i dokonać mniej emocjonalnej, ale za to bardziej świadomej decyzji, co do tego, czy ma sens kontynuowanie związku. Kojarzenie jej ratowaniem związków na siłę, jest całkowitym nieporozumieniem.
Zdobywanie wiedzy pod fachowym okiem, na temat samego siebie, związku, czy partnera, nie szkodzi, a jedynie wzbogaca. Nawet jeśli ludzie mają się przykładowo , w końcowym efekcie, rozstać .
Cytat
chciałabyś aby on był wierny, kochał Cię tak jak nie kocha, aby rzeczywistość zmieniła się w Twoje pobożne życzenia.
Jednak w zakamarkach zdrowego rozsÄ…dku pojawia siÄ™
Cytat
nie tyle w strachu co ze zdradami takimi jak ta. Gdyby problemem był tylko strach o to co może się wydarzyć. Ale to się przecież dzieje.
Dobry psycholog jak najbardziej. Ponieważ męczysz się sama ze sobą, to Ty nie potrafisz podjąć decyzji. Z jednej strony chcesz wybaczyć, z drugiej
Cytat
Sytuacja w jakiej się znalazłaś poturbowała Twoje poczucie własnej wartości, godności, odebrała stabilizację. A mimo to on jest dalej najważniejszy. Joja, musisz dojść do ładu sama ze sobą.
To nie zawsze zdradzający partner jest winny temu co w nas się dzieje. Czasami jego zdrady jedynie pokazują nam jaki problem jest w nas samych. A problem musi być skoro nie potrafimy wymagać od kogoś elementarnego szacunku i lojalności. Jeśli człowiek dobrowolnie tkwi w czymś co jest dla niego destrukcyjne, to problem jest w tym człowieku.
Dlatego myślę, że psycholog to dobry pomysł. Powodzenia
Cytat
Dokładnie tak!
Jednak z tym domem może być problem w razie czego skoro jest zapisany na niego.W chwili rozstania będzie miał do niego większe prawo niż Ty.
Komentarz doklejony:
I wymagaj nie tylko wzięcia się w garść ale też wzięcia odpowiedzialności za rodzinę,za spędzanie czasu z dziećmi.Jakby co to tu jesteśmy więc pisz albo wejdź na czat.
Komentarz doklejony:
nox...do mieszkania dziewczyna nie ma w ogóle żadnych praw ....mieszkanie kupione przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego
Poczytaj wątek ,,zdradziła mnie żona"/inne zresztą też .
Żeby dać szansę jemu nie możesz opierać się wyłącznie na jego słowach.
Nie chodzi zresztą o samą zdradę ale też o to jakie jego zachowanie względem rodziny ona przyniosła.
Komentarz doklejony:
mój mąż już po poinformowaniu mnie o zdradzie stwierdził że już dawno go to gryzło i chciał mi powiedzieć. Aby sobie ulżyć opisał na jednym z forów swoją sytuację. Coś mi tam powiedział i to wystarczyło żebym zaczęła szukać... Znalazłam i świat zawalił mi się od nowa...nie wiem czy mam to brać poważnie bo on twierdzi że tamto to było zauroczenie a mnie kocha ale po takich słowach trudno mi się pozbierać
"
Cytat
Przeczytaj sobie post ''dylemat moralny'' opis zauroczenia żonatego faceta młodą dziewczyną (o której żona nie wie )...co robi i jak się zachowuje ...
Cytat
Cytat
zerżnięty z Sapkowskiego.
TrochÄ™ potrwa nim zejdzie na ziemiÄ™.
Cytat
Jeśli jego sytuacja prywatna jej nie przeszkadza, a taka kobieta stanowi dla niego wyzwanie i ideał, to może warto, aby profilaktycznie zrobił badania na obecność wirusa HIV i innych dziadostw.
Może się wówczas książę ocknie, jak zda sobie sprawę z tego na co własne, nowo narodzone, dziecko naraża.
Co za dupek :topic
Jemu nie łaskotki, a łomot potrzebny, żeby zaczął trzeźwieć. Ty lepiej Joja wykorzystaj, że mu mózg póki co nie pracuje i po cichutku zabezpieczaj sobie bezpieczne wyjście z tego związku. Otrzeźwisz go, jak już będziesz wiedziała, że jesteś zabezpieczona.