Zdrada - portal zdradzonych - News: Ratować czy już nie?

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Ratować czy już nie? Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaPo 7 latach szcześliwego związku zdarzyło się coś nieoczekiwanego. Zaczął przekładać długo planowany ślub, był troche inny. Znalazłam jego rozmowy z siostrą, której zwierzał się z problemu: od kilku miesięcy jest zakochany w koleżance z pracy, która jest najwspanialszą osobą jaką poznał ale unika z nią bliższych konaktów żeby mnie nie skrzywdzić. Męczy się podobno sam ze sobą a jego nowa miłość nawet nie wie, że jest obiektem jego uczuć. Wyjechaliśmy na tydzień na wakacje to był zamyślony jakby nawet gadać mu się nie chciało. Ja udaje, że nic nie wiem ale cierpię strasznie. :/ Nie wiem co robić, czy ratować, czy czekać aż mu przejdzie czy liczyć na to, że to tylko fatalne zauroczenie. Widziałam ją na instagramie... sama jestem zadbaną kobietą i podobam się mężczyznom ale ta dziewczyna swoją urodą wpędziła mnie w straszny dół. My mamy po 30 i 32 lata, a ona ma 24. Boje sie zaczynać z nim kłótni bo obawiam się, że to będzie pretekstem do rozstania lub oddali nas jeszcze bardziej. Takbym chciała odzyskać mojego partnera, którego bardzo kocham ale nie wiem jak i nie chcę się oszukiwać. Co robić? ;-(
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 23.08.2016 18:53
Jak chcesz go odzyskać skoro boisz się zapytać? W czary chyba nie wierzysz?
5808
<
#2 | Nox dnia 23.08.2016 20:23
grzecznie zaczekasz aż ,,spełni swoją powinność" względem Ciebie?

Cytat

ta dziewczyna swoją urodą wpędziła mnie w straszny dół.

na świecie jest pełno pięknych,zgrabnych,wysokich,niskich kobiet i tych mniej idealnych też,starszych,młodszych.
I dobrze bo życie byłoby nudne gdyby wszystkie były identyczne.
Czy przez to jesteśmy gorsze,głupsze?mam nadzieję że tylko inne.
Partner zauroczył się nie dlatego że z Tobą jest coś nie tak ale dlatego że w tamtej jest coś pociągającego,teraz bardzo intensywnego,niespełnionego a przed nim,,ostateczne"kroki.
Może ,,jego nowa miłość"wcale nie byłaby nim zainteresowana gdyby go dostrzegła?
Z drugiej strony chcesz być,,lekiem" na niespełnioną miłość?
Odświeżyłam na forum watek,,czy warto brać ślub"poczytaj może coś cię zainspiruje.
10937
<
#3 | annahelena dnia 23.08.2016 21:48
Andyy a ty co byś doradziła gdyby to na przykład spotkało twoją koleżankę, przyjaciółkę? Co byś jej powiedziała?
Bez rozmowy się nie obejdzie. Ale i ona może mieć różne skutki, z kłamstwami i wypieraniem się wszystkiego włącznie.
Pytanie odnośnie tytułu wątku: co chcesz ratować? Jego przed niespełniona miłością? Wasz związek? Siebie przed utratą życia, która z nim teraz wiedziesz?
A co jak uda ci się go "uratować" przed tą miłością i weźmiecie ślub? Uwierzysz w słowa: ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską?
Boisz się, bo wiesz jak zaczniesz tę rozmowę, może to oznaczać koniec waszego związku. Boisz się, bo nie znasz innego życia, niż życia z nim.
Nawet gdyby to było tylko fatalne zauroczenie, nie wiem czy byłabym w stanie być z kimś takim.
13089
<
#4 | Andyy dnia 24.08.2016 00:59
Wszystko byłoby proste gdyby kierować się tylko rozumem. Czego bym chciała? Najbardziej tego aby przeszło mu zauroczenie inną, abyśmy się do siebie zbliżyli i byli chociaż tak szczęśliwi jak przedtem.

Próbuję to przeczkeć, chyba czekam na to aż on sam sobie trochę w głowie to poukłada, aż wyjdzie z tego marazmu, aż będzie gotowy do naprawy naszego związku.
Boję się, że jeśli poruszę kartę w nieodpowiednim momencie to rozsypiemy się na drobne kawałki. A może jestem naiwna, może czas niczego nie zmieni.
Sama nie wiem jak długo wytrzymam z nożem w sercu udając, że wszystko jest dobrze.
Czy bardzo się mylę pocieszając się, że skoro wciąż jest ze mną, nie odszedł i nie zdradził to jest dla nas nadzieja?
Koleżance może i bym radziła rozstanie ale ja... nie chcę stracić osoby, którą kocham.
6755
<
#5 | Yorik dnia 24.08.2016 05:24
Andyy,

Cytat

Takbym chciała odzyskać mojego partnera, którego bardzo kocham ale nie wiem jak i nie chcę się oszukiwać. Co robić? ;-(

Rzuć mu mimochodem, że ślubu nie będzie i woda w usta na dwa tygodnie, nawet gdyby Cię przypiekał. A czemu nie będzie? bo nie i już. Unikaj go. Nie dawaj się dotykać. Na każde inne pytanie, że nie wiesz. Gdy będzie chciał rozmawiać, wymiguj się. I staraj się być zamyślona, nostalgiczna, nie obecna, rozkojarzona, niesłysząca, olewająca wszystko dookoła; zniknij czasem, wycisz telefon i zapomnij; bądź obrażona; w końcu Cię zwiódł, więc wczuj się w rolę; Gdy poczuje, że Cię traci i nie wie czemu; zaangażuje się w rozgryzanie problemu;
A potem powiedz mu, że masz wątpliwości co do ślubu, bo obawiasz się, że będzie złym mężem, że już wogóle przestanie mu na Tobie zalezeć;

To będzie znacznie bezpieczniejsze niż wywalenie, że coś wiesz, bo to zadziała odwrotnie.
Jesli tego nie potrafisz to czekaj na zbawienie, a potem wątpliwości i komplikacje zaraz po ślubie..Z przymrużeniem oka

Za długo czekaliście ze ślubem; zdąrzył się Tobą znudzić. A 7 ka jest niestety dla związków pechowa; jest już dawno po zauroczeniu. Brać ślub z przywiązania czy przyzwyczajenia to prawie jak z rozsądku;
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 24.08.2016 07:27
Już żyjesz w trójkącie. Ze strachu na co jeszcze pozwolisz? Liczysz, że nie będzie Cię prześladować pamięć o tym zauroczeniu i strach przed jego kolejną miłostką ścigać w przyszłości? Zostaw sprawę jak jest, a ze zdwojoną siłą pojawią się kolejne.
13089
<
#7 | Andyy dnia 25.08.2016 14:09
Dziękuję za odpowiedzi.
Boli mnie jak cholera fakt, że on myśli o innej, pragnie jej, potrzebuje kontaktu z nią, przegląda jej zdjęcia itp. To co kiedyś dawał mi, teraz ukierunkował na inną dziewczynę. A ja jeszcze go rozumiem bo dziewczyna wygląda jak Megan Fox i nawet mnie dziwi, że miesza w męskiej głowie samym swoim istnieniem.
Z drugiej strony mam wątpliwości jak silne jest jego uczucie do mnie? Może ta kobieta to próba, której on nie przeszedł?
Kocham go i choć to zabrzmi naiwnie: jestem w stanie pokonać swój ból i wybaczyć mu jeśli zobaczę, że nadal mnie kocha i chce być ze mną. Dlatego wprowadziłam w życie radę Yorika i czekam aż mój narzeczony się wybudzi ze snu.

Wiecie co? Nawet nie mogę mieć do niego pretensji, wściec się na niego, że mnie zdradza, że z kimś sypia, że się szlaja za moimi plecami. On walczy sam ze swoim zauroczeniem (ostatnio nienawidzę tego słowa) bo jak powiedział swojej siostrze: szanuje mnie i nie chce mnie skrzywdzić.
Miłość wydaje się tak silnym uczuciem, a jak łatwo jest jej zaszkodzić...

Zła jestem nawet na siebie bo jestem słaba jak nigdy i rozgoryczona żałośnie, pytam się siebie gdzie podział się mój charakter. Jeszcze ciąglę mam nadzieję, że coś się zmieni i czekam na to jak na szpilkach, a teraz sama udaję nieobecną choć to trudne i czekam na jego zainteresowanie z utęsknieniem jak nigdy.
12704
<
#8 | impac1 dnia 26.08.2016 21:14
Witaj,
moj brat cioteczny wzial dawno temu slub. Wysylal sygnaly rodzicom, ze jej nie kocha, ze nie jest do konca pewien. Rodice na to, ze juz zaproszenia gotowe, wyslane, sala wynajeta, wszystko zorganizowane. "bedzie dobrze" mowili. Nie bylo. Wzieli rozwod bo sie ze soba dusili. Na szczescie bardzo szybko rozwod. Moja rada - odpusc sobie.
P.S.
Jesli kochasz dwie dziewczyny to wybierz te druga. Gdybys naprawde kochal te pierwsza druga by sie nigdy nie pojawila.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 26.08.2016 23:39

Cytat

Jesli kochasz dwie dziewczyny to wybierz te druga. Gdybys naprawde kochal te pierwsza druga by sie nigdy nie pojawila.

Szantrapa z którą zdradził mój partner, wysyłałam mu ten tekst,w wersji " Gdybyś naprawdę kochał żonę, ja bym się nigdy nie pojawiła" :rozpacz... aby ułatwić mu podjęcie decyzji :rozpacz
Sorry za off, ale mam na tą "mądrość" uczulenie.
Minęło już trochę czasu i chyba jednak jej nie kocha, skoro za nią nie podążył, choć mógł.
12704
<
#10 | impac1 dnia 27.08.2016 14:11
Amor,
pytam serio bo sie pogubilem. Twoj partner mial zone i pojawilas sie Ty, a potem jak bylas Ty byla nastepna? Ale z ta nastepna nie wytrzymal?
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 27.08.2016 16:04

Cytat

Amor,
pytam serio bo sie pogubilem. Twoj partner mial zone i pojawilas sie Ty, a potem jak bylas Ty byla nastepna? Ale z ta nastepna nie wytrzymal?

Nie dziwie Ci się, bo narobiłam błędów w tekście. I jak zwykle przedwcześnie nacisnęłam "dodaj komentarz" :kapitulacja

Ten tekst wysyłała uporczywie do mojego męża szantrapa z którą mnie zdradził. I tym tonie pisała do niego wiadomości, po tym jak zdrada wyszła już na jaw :rozpacz

I chociaż ja do dzisiaj mam obawy, że on coś tam do niej czuć musiał, skoro się nakręcił na seks z tym burakiem, to on twierdzi, że nigdy do niej nic szczególnego nie czuł :rozpacz Mógł do niej odejść, nie odszedł, więc może i faktycznie nie było to jakieś głębsze uczucie.

Mnie te słowa bardzo bolały i cały czas gdzieś tam kolebie się we mnie pytanie , czy w tym zwrocie jest jakaś tam racja? Nie lubię go, bo budzi moje wątpliwości których nie umiem gdzieś tam w sobie rozwiać.

Komentarz doklejony:
sorry za off
13089
<
#12 | Andyy dnia 27.08.2016 16:35
Znam te słowa, już kiedyś się z mimi zetknęłam.
rJeśli kochasz dwie osoby, zawsze wybierz tę drugą. Bo gdybyś naprawdę kochał tą pierwszą, nie zakochałbyś się w tej drugiej.r1; r11; Johnny Depp

Na obecnym etapie życia, te słowa ranią mnie jak noże. Bo trafiają w moją najczulsy punkt.
Wiem tylko, że go kocham. To mój umiłowany mężczyzna, innych nie kochałam.
Jednak mam co raz więcej wątpliwości co do ślubu.
Nie tylko dlatego, że udaję niedostępną teraz. Naprawdę zastanawiam się czy on mnie w 100% kochał, czy będzie ze mną szczęśliwy, a ja z nim? Czy zaufam?
Nie, chyba już tak na 100% ponownie nie zaufam nigdy. Zawsze będę miała w pamięci, że zauroczył się inną. Zawsze będzie we mnie to raz zasiane ziarno niepokoju. Tego się nie da zapomnieć, wymazać z pamięci.
To będzie może mniej bolało ale nigdy całkiem nie zniknie.
Już nigdy nie spojrzę na niego z tą pewnością, że jest tylko mój. Zawsze będę miala swego rodzaju lęk, który właśnie we mnie zasiał.


Wczoraj wyszłam i długo nie wracałam do domu udając zajętą. Dzwonił to "nie miałam czasu" odebrać. Tak naprawdę myślałam tylko o nim i gryzłam się z pytaniami. Co by było gdyby mnie z nią zdradził? Gdyby ona go chcicała? Gdyby zaproponowała mu związek? Czy w związku z nią byłby szczęśliwszy niż ze mną? Czy kochałby ją bardziej? Czy byłaby dla niego piękniejsza niż ja?

Koleżance radziłabym nie myśleć o głupotach. Ale sama nie potrafię uwolnić się od tych pytań. Sama zaczęłam oglądać jej profil, co robi, co dodaje na portalach. Czy ja zwariowałam? To aż grzech, że mam dobre życie a jestem tak nieszczęśliwa.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 27.08.2016 16:59
Jeśli istnieje niepewność, to może lepiej jednak przesunąć ślub i dać sobie czas na rozwianie lub potwierdzenie wątpliwości, niż się nadziać.
5808
<
#14 | Nox dnia 27.08.2016 17:13
Właśnie dla niepewności narzeczony autorki przekłada ślub.
10937
<
#15 | annahelena dnia 27.08.2016 17:18
Andyy ty na serio rozważasz wyjść za niego za mąż w takim momencie? Szok
Masochistką jesteś czy twoja samoocena sięgnęła bruku?
Andyy no weź...
Rada Yorika jest też o tyle dobra, że może jak się na chwilę odseparujesz, odejdziesz na odległość, zobaczysz to wszystko z innej perspektywy.
Dwa podstawowe filary związku: miłość i zaufanie. Bez jednej z tych rzeczy wszystko chwieje się w posadach.
Boisz się mu powiedzieć że wiesz, bo boisz się, że przegrasz z "Megan". Że wybierze ją, a każdy dzień kiedy o tym nie mówisz jest dla ciebie cenny, bo wciąż jest z tobą. Boisz się odrzucenia i konfrontacji z życiem.
Chcesz zbudować swoje życie na kłamstwie i strachu?
5808
<
#16 | Nox dnia 27.08.2016 17:22
Przez nie dla.
Andyy dręczą Cię typowe myśli po zdradzie. Co by było gdyby i ciekawoś tej drugiej. Ona naprawdę mogłaby być starsza, brzydsza czy jakaś tam.
Absolutnie sobie nią głowy nie zawracaj tym bardziej że dziewczyna nie jest świadoma sytuacji.
Postaraj się zorganizować sobie czas na maksa. Im mniej wolnego czasu tym mnie rozmyślań.
12604
<
#17 | Atrakcja dnia 27.08.2016 20:22
Andyy z jednej strony narzeczony w całej tej sytuacji nie uległ pokusie (jeśli wierzyć w tę wersję) i to świadczy dobrze o jego charakterze. On przekłada ślub, daje sobie czas na przemyślenia - Ty zrób dokładnie to samo.
Na ile to możliwe odseparuj się od niego, ochłoń, przeanalizuj sobie za i przeciw.
Całe te jego zauroczenie przytrafiło się na szczęście przed ślubem, a nie po. Możesz zaoszczędzić lata, jeśli nie wpakujesz się w jałowe małżeństwo.
A może wcale nie musi ono być jałowe?
Może to tylko przelotna fascynacja, która równie szybko minie co się pojawiła?
Napisz coś więcej, ile czasu to trwa i w jakich kontaktach on jest z tą dziewczyną.
Może po prostu ona mu się spodobała jako atrakcyjna kobieta i nie ma w tym nic głębszego.
W każdym razie daj sobie czas na przemyślenia, a narzeczony niech poczeka.

Komentarz doklejony:

Cytat

Wszystko byłoby proste gdyby kierować się tylko rozumem.

Dlatego właśnie powinnaś odseparować się na jakiś czas, kilka dni moze tygodni, żeby ochłonąć z emocji i wziąć sprawy na zdrowy rozum.

Cytat

Próbuję to przeczkeć, chyba czekam na to aż on sam sobie trochę w głowie to poukłada, aż wyjdzie z tego marazmu, aż będzie gotowy do naprawy naszego związku.
Boję się, że jeśli poruszę kartę w nieodpowiednim momencie to rozsypiemy się na drobne kawałki. A może jestem naiwna, może czas niczego nie zmieni.


Takim czekaniem tylko wydłużasz sobie męczarnie. Zrób jak radziłam wyżej i powiedz mu o swoich wątpliwościach, niech wie czemu chcesz zrobić sobie tę przerwę.
A może przy okazji nawinie się rozmowa, która wiele wyjaśni.
10937
<
#18 | annahelena dnia 28.08.2016 22:37
Andyy jak siÄ™ czujesz?
6755
<
#19 | Yorik dnia 29.08.2016 00:19
Andyy, kobieto 30-letnia nie świruj.
Bądź konsekwentna i nie dziel włosa na czworo, bo sprawa jest dość prosta;
Nie komplikuj tego. Mogę Ci wypisać z 5 możliwych scenariuszy co by było gdyby, a będzie 6; bez sensu;

Wielkie mi halo. Jak się zakochał, to się i odkocha, albo zakocha jeszcze bardziej; więc nie możesz czekać na zbawienie.
Chodzi o to, zebyś mu trochę pomogła podjąć decyzję bez wywierania presji; tylko taka będzie cenna; bo to będzie jego decyzja;
Nie możesz go gonić bo go odepchniesz, wepchniesz w ramiona tamtej lub w dłuższe zawieszenie;
Możesz uciekać, jak Cię zacznie gonić, to uświadomi sobie, że nic nie jest wieczne, zobaczy co traci; Zobaczysz także na ile mu na Tobie zależy, będziesz miałą czas na ochłonięcie;
Zabiegając o Ciebie będzie musiał podjąć męską decyzje;

Nie pozwól się tak traktować, że facet jak baba przed ślubem ma jakieś wątpliwości i go przekłada; To jakieś jaja;
Twoja odpowiedź ? Nie ma żadnego przekładania, poprostu nie ma ślubu; bo to dla Ciebie policzek; zasłuży, przekona Cię, będzie pewien, to się zastanowisz;

Jesli natomiast sobie Ciebie odpuści, to przynajmniej masz sprawę jasną; to znaczy, że facet nie wytrzymał pierwszej próby; po co Ci taki? Będzie nastepny;
Wtedy ślub odpuszczasz całkowicie; nawet jak znowu będzie się dobijał, bo to będzie znaczyło, że tamta go nie chciała, a Ty masz być na otarcie łez;

I przestań jęczeć jak czterdziestka, zdążysz się jeszcze rozmnożyć Z przymrużeniem oka Uśmiech
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 29.08.2016 18:14
Zgadzam się z Yorikiem. Zwłaszcza ,że chłopak na swoim haju buduje sobie cały system zaprzeczeń i potwierdzeń dla swojej "miłości" . Jak na ironię pojawiła się historia "dylemat moralny" . Zobacz sama jak niewiele taki dylemat ma wspólnego z moralnością , logiką i rzeczywistym uczuciem. Najgorszym z możliwych rozwiązań jest zostawić wybór i decyzję chłopakowi.
13089
<
#21 | Andyy dnia 29.08.2016 18:36
Witajcie,
Cały czas pracuje nad sobą, wczoraj ładne się ubrałam i wyszłam, w sobotę też to się zainteresował czy nie za często wychodzę.
Póki co żadnych większych efektów nie ma.
Przeczytałam

Cytat

Dylemat moralny
, chociaż sam tytuł mnie przeraził.
Nie będę ukrywać, popłakałam się czytając to, co się dzieje w męskiej głowie.
Historia podobna do naszej, mój narzeczony też nawet się z nią nie przespał tylko jest platonicznie zakochany. Nie wiem czy jeszcze się odważę wejść i przeczytać to co opisuje Deon ale chyba czas przygotować się psychicznie na rozstanie.
Jeśli mój narzeczony myśli podobnie jak Deon to nie wyobrażam sobie tego :rozpacz
10937
<
#22 | annahelena dnia 29.08.2016 21:28
Andyy wy jesteście w tej "dobrej" sytuacji, że nie jesteście małżeństwem. Choć to marne pocieszenie, bo ból taki sam. Ale poharatana będziesz tylko ty, a tam cierpieć będzie cała rodzina.
Mogę trzymać kciuki za ciebie, aby wszystko się ułożyło. Jest tylko jedno lekarstwo na to wszystko, innego nikt nie wymyślił i nie wymyśli: to czas. Czas, który goi, osusza i pozwala na pójście dalej. Tylko trzeba sobie dać ten czas. Daj znać jak jak się toczą wasze sprawy, bo na dłuższą metę nie da się tak żyć w zawieszeniu. Czy ta rozmowa z siostrą i te zmarnowane wakacje to jedyne co masz? Warto się na taką rozmowę przygotować, bo każdy zdradzający, nie ważne czy fizycznie czy emocjonalnie, to prawie genialni kłamcy, a my zdradzani lubimy słuchać tych kłamstw, bo wciąż łudzimy się, że to nie jest prawda.
13071
<
#23 | czarnawrona dnia 01.09.2016 13:40
Cześć Andyy
Jak sytuacja u Ciebie?
13089
<
#24 | Andyy dnia 05.09.2016 16:52
Zauważył moje zmienione zachowanie i zaczął reagować, pytać o co mi chodzi, co się stało, widział, że coś sie dzieje. Powiedziałam mu, że wiem o jego rozmowie z siostrą i, że wątpię już w nasz związek, nie widzę tego dalej.
Zdenerwował się, że czytam jego korespondencje, wtykałam nosa to teraz mam.
Jednak potem przepraszał, zarzekał się, że tak naprawdę kocha tylko mnie a z tamtą dziewczyną nic go nie łączy. Mówił, że bardzo mu się spodobała ale to nieporównywalne z uczuciem do mnie. Bo mnie kocha i ze mną pragnie być, a z nią nie. Ona tylko mu się podoba z wyglądu, a ja jestem dla niego wszystkim.
Dorzucił do tego, że mój wygląd wcale nie podoba mu się mniej od jej.
Powiedziałam, że potrzebuję trochę czasu na przemyślenia. Jestem skłonna dać nam szansę ale nadal cierpię. On bardzo się stara a ja nie umiem wymazać z pamięci tego co wiem. Chciałabym mu wierzyć ale kiedy przypomina mi się co przeczytałam w jego rozmowie z siostrą (jak wychwalał jej wygląd, osobowość, nadawanie na tych samych falach) to nie pokrywa mi się to z zapewnieniami o miłości do mnie.
Raz czuję się dobrze, mam fajny nastrój, a potem przychodzi moment, że przypomina mi się to wszystko i wpadam w dół.
Mam wrażenie, że ta zdrada wyssała ze mnie energię, nastrój i podburzyła pewność siebie. Zmienił się nie tylko sposób patrzenia na niego, ale też na samą siebie.
Wiem, że nie powinnam narzekać na swój wygląd, z drugiej strony zaczęłam porównywać się z nią i nie mogę nad tym zapanować. Wystarczy, że spojrzę na swoje nogi (które zawsze lubiłam) i przypomina mi się jakie ona ma szczupłe i zgrabne.
Jego zapewnienia jaka jestem piękna i jak mnie kocha, nic nie dają. Tak jakbym wiedziała, że nie mówi tego do końca szczerze.
Myślę, że nie ma odwagi powiedzieć mi prosto w twarz, że inna podoba mu się bardziej. Tylko ta inna go nie chce?
Sam chcąc mnie pocieszyć powiedział, że ona nie jest nim nawet zainteresowana więc nie ma czym się martwić.
Martwi mnie, że powody zostania ze mną to, nie tyle miłość do mnie ile wygoda, przyzywczajenie, brak szans u niej.
Nie wyobrażam sobie odejść, nie wyobrażam sobie dłużej katować się tym związkiem, stoję na rozdrożu i nie wiem, w którą stronę iść.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 05.09.2016 17:23
ZdumiewajÄ…ce jak ciÄ…gle zdrajcy wciskajÄ… te same teksty.
Jesteś dla mnie najważniejsza. A dlaczego? Uzasadnił jakoś? Teraz? A tydzień, miesiąc temu?
Ona go nawet nie zauważa! Rewelacja. A jakby zauważyła?
Co ma wygląd wspólnego z miłością, uczuciem po dłuższym czasie spędzonym razem? Choroba, wypadek, zmiany po ciąży, cokolwiek podobnego i uczucie pryśnie? Dobrze wiedzieć.
Facet zachowuje się jak przyłapany na kłamstwie. Chcesz dać szansę, daj ją sobie, byś wiedziała, że zrobiłaś wszystko dla utrzymania i naprawy związku. Wszystko co mogłaś, ale nie wbrew sobie.
Możesz się spodziewać zazdrości i wyrzutów.
10937
<
#26 | annahelena dnia 05.09.2016 21:42
apologises pomyślałam o tym samym kiedy czytałam to co napisała Andyy. Może to jeden i ten sam facet zdradza te wszystkie kobiety? Zmienia ciała tylko mentalność mu rozstaje i nawet ten sam kit wciska.
To teraz kolejnym krokiem będzie brak zrozumienia dla uczuć Andy, która będzie chciała drążyć temat, a on będzie się wciekał, że znów wywleka temat.
Będzie się starał tylko przez chwilę, by uciszyć swoje sumienie i ciebie, byś nie rozdmuchiwała dalej tej sprawy. no bo przecież wybrał ciebie!

Cytat

Sam chcąc mnie pocieszyć powiedział, że ona nie jest nim nawet zainteresowana więc nie ma czym się martwić.


Tekst debila roku.

Andyy dlaczego nie wyobrażasz sobie odejścia? Z powodu tych wszystkich nagromadzonych spraw, które was łączą? Czy dlatego, że tak bardzo
go kochasz i nie wyobrażasz sobie życia bez niego? A może zwyczajnie się boisz, bo już nie pamiętasz życia jakie było bez niego?

Cytat

Martwi mnie, że powody zostania ze mną to, nie tyle miłość do mnie ile wygoda, przyzwyczajenie, brak szans u niej.


I bardzo dobrze myślisz. Intuicja kobieca dobrze ci podpowiada, tylko my mamy w zwyczaju ją ignorować i zagłuszać.

Cytat

Mówił, że bardzo mu się spodobała ale to nieporównywalne z uczuciem do mnie.


Z tobą ma stabilizację, jakieś wspomnienia, wspólnych znajomych i odwiedziny u rodziny w niedzielę.
Z nią kojarzy mu się namiętność, fascynacja nowym ciałem i ta cała otoczka podniecenia, która towarzyszy nam przy odkrywaniu nowej osoby. A że go nie chce, to jeszcze bardziej podkręca jego żądzę.
Ciebie już zna na wylot, a ona jest tajemnicą, która go odrzuca.
Taaa faktycznie nie da się tego ze sobą porównać.
Andyy przykro mi, ze masz w swoim życiu paskudny czas.
5808
<
#27 | Nox dnia 05.09.2016 23:07
Andy czytałaś,, dylemat moralny" na portalu?
6755
<
#28 | Yorik dnia 06.09.2016 05:19
Pytania:
1. Czy fascynacja kimś lub zakochanie się będąc z drugą osobą jest zdradą ?
2. Czy na taką fascynację lub zakochanie się mamy jakikolwiek wpływ czy działają siły wyższe ? Poprostu ustalamy, że dana osoba się nam nie podoba i sprawa załatwiona, rzeczywistość zostanie zmieniona ?
3. Skoro dziewczyna widzi zagrozenie w innej nie jest dobrym argumentem powiedzenie prawdy, że ona nie jest nim zainteresowana nawet gdyby chciał? Czy to jest tekst debila roku ?
4. Bardzo ważne pytanie. A jakie są kryteria wyboru partnera sposród wielu innych ? Miłość ? czyli dokładnie co ? Jakoś nie widzę, żeby kobiety w równym stopniu zakochiwały się w facetach którzy rokują na przyszłosć, są zaradni, mają kasę lub nie;
To znaczy że co ? że tez wybierają najlepsze opcję z wygody, przyzwyczajenia lub braku szans u innych, którzy by bardziej fascynowali ?; Miłość z wyrachowania, wygodnictwa lub braku lepszych szans ? Oczywiście, że tak;
Andyy też wybrała faceta na zasadzie- wystarczająco dobry; to znaczy, że nie miała szans albo nie spotkała lepszego, a zawsze może ktoś byc lub się takim wydawać;

Zarówno Andyy jak i Annahelena nie mogą znieść myśli, że może byc ktoś lepszy od nich dla ich faceta; nie ma prawa się nigdy pojawić; musza czcic swoje boginie i spełniac ich wszystkie oczekiwania; inaczej to dla nich duże ryzyko zakładania gniazda;

Im oczywiście taka sytuacja się nigdy nie zdarzy, bo nawet jak będą czuły, że kochają, to dbając o swoja reputację, nikomu się nie przyznają;
Może jednak się mylę; może też padną z ich ust teksty debila roku; bo jak wiadomo dana sytuacja kreuje punkt widzenia i myślenia; do tego stopnia, że teksty są takie same;

Dziewczyny, naprawdę myślicie, że jesteście takie wyjątkowe, kosmicznie różnicie się od innych, potraficie się odnaleźć w każdej sytuacji, a doświadczenie życiowe to już wyssałyście z mlekiem matki ?
Widocznie inni nie mieli takiego szczęścia, muszą uczyć się czym jest fascynacja, zauroczenie, miłość i co z tym robić;
Byłyście w takiej sytuacji, wiecie co byście zrobiły, gdybyście coś chlapnęły i partner się o tym dowiedział, choć nie było to przeznaczone dla niego (a jest taki wścibski lub zaborczy, chce posiadać kogoś na własność);? Czy rozważacie wszystko na podstawie dyletanctwa; tylko pod siebie ?;

Andyy masz idealną sytuację, żeby z facetem się dotrzeć, przerobić wiele ważnych tematów, ustalić jakieś wspólne granice, nauczyć się rozsądku; ustalic na czym wam w zyciu najbardziej zależy, dowiedziec sie w końcu czym dla kogo z was jest miłość i inne ogólniki, których używacie, wykorzystać tą sytuację i razem dużo się nauczyć, może nawet stworzyć trawalszy związek niż inni; nie oparty na wyobrażeniach z podstawówki;

Andyy, to nie tylko sprawdzian dla niego ale i dla Ciebie;
Sprawdziło się co Ci zasugerowałem; posłuchałaś, uzyskałaś to czego chciałaś, Już nie pamiętasz jak niedawno wiele byś oddała, zeby tylko być w tym punkcie w którym jesteś ? Już nie jesteś w beznadziejnej sytuacji; Zupełnie nie potrafisz tego docenić; przerasta Cię to;

Myślę, że dobrze się dobraliście; bo wcale dojrzalsza od niego nie jesteś; czuje że w jego sytuacji była byś bezwzględna; bo niezależnie od tego czy obiekt Twoich westchnień by Cię chciał czy nie, zdeptała byś swojego faceta; skąd to wiem? po schematach twojego myślenia;

Kobiety łatwiej wybaczą zdradę fizyczną niż emocjonalną, bo to zagrożenie przekierowania lub zabrania zasobów na których tak kobietom zależy; Tracą wtedy poczucie bezpieczeństwa;
Andyy; tak samo jestes schematyczna jak i on; tylko o tym nie wiesz; chociaż jeden schemat złamałaś i wyszło Ci to na dobre; dobry początek;

Skoro chwilowe zauroczenie się w kimś innym w związku jest powodem do rozstania, to gdy sama się zauroczysz, nie będziesz miała żadnych wątpliwości nawet po ślubie i jak będą dzieci;

Jestes pewnie przekonana, ze Twój facet nie dojrzał do poważnego związku i nie wiadomo czy dojrzeje; A czy Ty dojrzałaś ?

Przemyśl to proszę; bo nikt Cię przez życie za rękę prowadził nie będzie; a do poklasku tego co czujesz zawsze bardzo szybko ktoś się dołączy bo mentalność jest schematyczna, jak zauważono !; :-))
13089
<
#29 | Andyy dnia 06.09.2016 14:14

Cytat

Choroba, wypadek, zmiany po ciąży, cokolwiek podobnego i uczucie pryśnie? Dobrze wiedzieć.


Apologises, nie to miałam na myśli. Dobrze wiem, że wygląd zewnętrzny to tylko dodatek. Po prostu moja akceptacja dla swojego wyglądu spadła. Mój narzeczony zakochał się w urodziwej dziewczynie, na pewno jej uroda odegrała rolę, od tego się zaczęło. Ja nigdy nie będę tak piękna więc boli mnie to, że dla niego nie jestem wystarczająco atrakcyjna. Może nawet nie zainteresowałby się jej osobowością, gdyby jej wygląd go nie zachęcił.

Cytat

Andyy dlaczego nie wyobrażasz sobie odejścia? Z powodu tych wszystkich nagromadzonych spraw, które was łączą? Czy dlatego, że tak bardzo
go kochasz i nie wyobrażasz sobie życia bez niego? A może zwyczajnie się boisz, bo już nie pamiętasz życia jakie było bez niego?


Annahelena, gdybym patrzyła na to z boku to poradziłabym sobie "odejdź, to tylko chlopak, nie warto tak cierpieć". Dla mnie to jest osoba, którą kocham, z którą przeżyłam piękne lata. Dlatego trudno mi zrezygnować z kogoś bliskiego. Oprócz cierpienia jest też iskierka nadziei. On stara się to naprawić ale ja muszę uporać się ze swoją glową. Z moją niepewnością, żalem, zniszczoną pewnością siebie, porównywaniem się, rozmyślaniem o jego zauroczeniu. Muszę znaleźć siłę żeby wrócić do poprzedniego stanu psychicznego. Nie wiem ile czasu mi to zajmie, ale daję sobie czas bo może muszę ten swój koszmar przeżyć, swoje przeboleć zanim to ze mnie zejdzie.

Cytat

Andy czytałaś,, dylemat moralny" na portalu?
Niestety albo stety, czytałam. Ten wpis to dla mnie kosa.

Yorik, Tobie chyba wydaję się, że ja uważam się za chodzący ideał i teraz właśnie te przekonanie zostało zakwestionowane przez zdradę, stąd moje cierpienie. Po pierwsze nie uważam się za lepszą od innych. A cierpię bo utraciłam uczucie ukochanego. On zauroczył lub zakochał się w innej. To nie ma nic wspólnego z tym, że chcę czuć się ponad innymi kobietami.
On też jest zwykłym człowiekiem, a jednak ja nie zamieniłabym go na żadnego Brada Pitta. Bo go kocham takiego jaki jest i z nim chcę być.
A on czy kocha mnie skoro zakochał się w innej?
Gdyby zakochał się w brzydkiej dziewczynie, problem byłby taki sam.

Czy tak wiele oczekuję od związku, chcąc by uczucia partnera były skierowane na mnie, a nie na inne kobiety?

Sprostuje jeszcze, że nie obwiniam go z to, że się zakochał. Nie miał na to wpływu. Ale dla mnie jest to informacja, że jego uczucia do mnie nie są takie jak moje do niego. Są na tyle słabe, że gotów zakochać się w innej i odejść. Mam czekać, aż po ślubie z dwójką dzieci zostanę sama bo on dozna tego co Deon teraz?
Kocham go calym sercem ale muszę mieć trochę rozsądku i nie lgnąć na siłę do kogoś kto gotów jest wymienić mnie na lepszy model.
Jest mi przykro jeśli jestem dla niego tylko opcją z braku lepszej. Dla mnie on był i jest całym światem, a nie zastępnikiem bo lepszy się nie trafił.

Komentarz doklejony:

Cytat

Już nie pamiętasz jak niedawno wiele byś oddała, zeby tylko być w tym punkcie w którym jesteś ? Już nie jesteś w beznadziejnej sytuacji; Zupełnie nie potrafisz tego docenić; przerasta Cię to;


Tak, przerasta mnie to bo zaczynam sobie uświadamiać kim dla niego jestem. I zwyczajnie mnie to boli. Dzięki Twojej radzie odzyskałam jego zainteresowanie, ale czy o to na pewno chodzi? Czy na tym opiera się związek, malżeństwo?
Czy nie powinno ono opierać się na silnym uczuciu przede wszystkim? A tu tego silnego uczucia mi brakuje z jego strony. Czuję się jak taka z braku laku. A ludzie nie powinni być ze sobą z braku laku.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 06.09.2016 14:45
Andyy, Twoje poczucie wartości, nawet "kompleksy" o wygląd skąd się wzięły? Nie czasem z powodu zauroczenia chłopaka inną? Popłynął za inną z powodu jej wyglądu. Moja uwaga nie była o Tobie, a on nim. Ty sobie poradziszZ przymrużeniem oka Ten mały chłopiec nawet nie wie co się z nim dzieje. Nie wie kim Ty jesteś dla niego. Myśli, że nic się nie stało. Bzdura, stało się bardzo dużo dla Ciebie! Zmieniła się Twoja ocena tego człowieka. Gdybyż tylko się zakochał. Zdarza się. Ale on nadal cię rani swoją ignorancją. Ze swoimi uczuciami może robić co chce. Twoje uczucia dostał niejako w kredycie i jak dobrze widzisz, nie ceni ich. Ceni swoje.
6755
<
#31 | Yorik dnia 07.09.2016 04:14
Andyy,

Cytat

Ale dla mnie jest to informacja, że jego uczucia do mnie nie są takie jak moje do niego. Są na tyle słabe, że gotów zakochać się w innej i odejść.

Powinnaś mówić w czasie przeszłym, bo teraz Twoje uczucia do niego się właśnie zmieniły i tak na dobrą sprawę cieżko ocenić czyje są teraz większe;
Nigdy nie masz równego poziomu, choć wielu się tak wydaje;
Zawsze cierpi ta osoba, która więcej dała. Komfortowo jest być w odwrotnej sytuacj; Nazwijmy sprawy po imieniu: zawsze ktoś będzie w stanie wzbudzic w partnerze większe emocje, zwłaszcza jesli trafi na odpowiedni moment, nie utrzymamy ich na bezpiecznym wysokim poziomie przez cały czas; To trzeba wiedzieć ! Oboje tego nie wiecie; bujacie w obłokach;
Facet się zauroczył powierzchownoscią, nazwał to tak jak umiał; Czy byłby w stanie odejść ? wie tylko on;

Cytat

[...]odzyskałam jego zainteresowanie, ale czy o to na pewno chodzi? Czy na tym opiera się związek, malżeństwo?
Czy nie powinno ono opierać się na silnym uczuciu przede wszystkim? A tu tego silnego uczucia mi brakuje z jego strony.

Tak, opiera się na zainteresowaniu które wzbudza uczucia; Tylko, że Ty chciała byś zainteresowania samiostnego;
Każdy by chciał wzbudzac u kogoś silne uczucia nie świadomie, z automatu, nie starając się, nic nie robiąc, samym tym, że istnieje; To bardzo rzadkie; kwestia doboru w którym trzeba mieć cholerne szczęście;
Można na to liczyć w fazie zauroczenia, gdy wciąż się odkrywacie, max do 4 lat, ale Wy już przegwizdaliscie ten okres; znacie się jak łyse konie, co z automatu może Was w sobie intrygować ? Bez świadomego wspomagania silnych emocji nie będzie; U Ciebie to też już było głównie przyzwyczajenie, przyjaźń i parę innych odczuć; Wyznaczyliście ślub po 7 latach znajomości, gdzie statystycznie jest dołek i sporo związków się rozpada; Trzeba było brać ślub wcześniej, większe więzy, może by do tego nie doszło, choć nigdy nie wiadomo;
Skoro nie wiesz jak wzbudzać uczucia, poznasz następnego, będzie to samo; ktoś będzie wzbudzał w Tobie większe emocje niz Ty w nim;

Niezła szkoła życia dla Ciebie co ?
Zawsze lepiej przed ślubem niż po wiedziec, w co się człowiek ładujeZ przymrużeniem oka
No ciekawe, czy wciąż wiedzę o związkach będziesz czerpać z komedii romantycznych ? Szeroki uśmiech
10937
<
#32 | annahelena dnia 09.09.2016 22:25
Andy co u ciebie?
13089
<
#33 | Andyy dnia 12.09.2016 15:07
Zwątpienie. On nie chce rozmawiać. Kiedy tylko zagaję temat to słyszę "znowu drążysz?" "czemu nie chcesz odpuścić" "przecież Cie nie zdradziłem".
Gdybym ja zraniła bliską osobę to sama czułabym potrzebę porozmawiania z nią o tym. On takiej potrzeby nie czuje. Dlatego chyba pozostało nam tylko jedno wyjście.
5808
<
#34 | Nox dnia 12.09.2016 19:51

Cytat

On nie chce rozmawiać. Kiedy tylko zagaję temat to słyszę "znowu drążysz?"

Cytat

Gdybym ja zraniła bliską osobę to sama czułabym potrzebę porozmawiania z nią o tym

On Cię nie zranił ,to Ty czujesz się zraniona.
O czym chciałabyś rozmawiać,co ma jeszcze powiedzieć?
Wiesz ze się zauroczył ale zostajesz z nim aa on z Tobą.
Wiesz co czytałaś,słyszałaś co mówił do Ciebie.Wiesz jak jest.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?