Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Dwa tygodnie temu dowiedziałem się od zony strasznych rzeczy i właściwie przez następne dni codziennie w moje serce wbijane są kolejne noże czasami mam wrażenie że nie mam po co już żyć. Pół biedy byłoby gdyby chodziło tu tylko o zdradę fizyczną niestety Ona go kocha...(a zna go tylko 2 miesiące szok) nie mam zielonego pojęcia co mam robić ciągle ją kocham i wybaczyłbym jej wszystko gdyby powiedziała mi
kocham Cię i chcę być z Tobą ... to jest potworne uczucie mam wrażenie że na moją klatę ktoś położył olbrzymi głaz który coraz bardziej przyciska mnie do ziemi mamy dwie cudowne córeczki które w tym roku idą do przedszkola o Jezu co się stało z moim życiem. Napiszę tylko że nie jestem święty bo przed naszym ślubem sam zdradzałem i mam wrażenie że to rewanż losu za to jakim byłem chamem. Wszystko jest do d...
I co z tym swoim zdradzaniem zrobiłeś? Jak naprawiałeś swoje małżeństwo po swoich akcjach?
Napisałbym -puść ją wolno, a niedługo wróci. Wolę jednak coś innego puść ją wolno, może będzie szczęśliwa.
Niestety, karma.
A tak naprawdę wydaje mi się, że nawet gdybyś nie zdradził, to i tak doszłoby do zdrady. Albo ty się przyczyniłeś do tego swoim zaniedbaniem siebie/jej albo po prostu tak wyszło. Może pojawił się facet z marzeń.
Skoro Twoja partnerka znalazła w sobie tyle siły, aby znieść Twoje zdrady i iść przez życie dalej i każdy z nas, obecnych tutaj, znajduje je w sobie codziennie, aby dalej oddychać, to i Ty dasz radę
Nie jesteś bardziej słaby niż inni, wiesz przecież o tym. A co więcej, Ty masz dla kogo żyć. A ten stres i napięcie, ból duszy, które czujesz najlepiej rozładować fizycznie, aby pomóc sobie doraźnie. Jeszcze wszystko się może wydarzyć -walcz. Nawet jeśli się w kimś zakochała, to nie jest to koniec świata. Ty też zdradzałeś, pewnie tez byłeś wówczas zauroczony i świat się nie skończył. Ogarnij się, otrząśnij jak najszybciej, abyś mógł zacząć walczyć i z tej całej prawy ugrać jak najwięcej dobrego dla siebie i najbliższych.
Narzeczona pradopodobnie nie dowiedziala się o zdradzie. Dlatego to nie zemsta żony tylko losu.
Strzel focha i wyprowadź się, prośby i płacze jej nie poruszą bo ona teraz nie myśli rodzinie. Spotykaj się z dziećmi, jej unikaj, może zrozumie. Skąd go wytzasnęła, facet wolny, co o nim wiesz?
Powiedziałem jej jak już byliśmy małżeństwem te zdrady były największą głupotą jaką zrobiłem odwaliło mi coś przed ślubem ciągałem się po dyskotekach brałem różne dragi i się doigrałem. Błagałem ją potem na kolanach żeby mnie nie zostawiła
nie zrobiła tego a ja głupi myślałem że będzie już ok i racja zaniedbałem ją co prawda ostatnim czasem się obudziłem starałem się ale okazało się że jest już za pózno. A jeżeli się tyczy tego faceta dla mnie to totalna patologia sam jest w trakcie rozpadu małżeństwa dla mnie to taki typowy cwaniak z tego co wiem to wciskał jej takie kity że głowa mała a Ona dalej go kocha. Pracują razem w jednej firmie pewnie właśnie rozmawiają przez telefon aż mi się nie chce pisać.
no dobra,ile trwa wasze małżeństwo,ile trwało zanim powiedziałeś jej o zdradzie?
Jakim byliście związkiem zanim się dowiedziała,jakim później?
Trwaliście dla dzieci ,było do d...czy było dobrze?
Dragi,wóda to przeszlość czy szalejesz od czasu do czasu.
Zaniedbałeś ją,czyli?
Nie jest ważne jaką patologią jest kochaś ale jak daleko Wy jesteście od siebie.
Czy jest jeszcze o co walczyć,co zbierać czy to tylko urażone ego się odezwało.
Zaklepałeś ja sobie a tu ktoś łapy wyciągnął .
Żona ma wsparcie rodziców,dobrze się dogadują,staną za Wasza rodziną?
Komentarz doklejony:
jesteś pewien że facet jest w trakcie rozpadu małżeństwa?rozmawiałeś z jego zoną,sprawdziłeś czy to nie jest wersja dla Twojej żony?
małżeństwo trwa od prawie 6 lat wcześniej też byliśmy ze sobą długo o zdradzie powiedziałem jakieś 3 miesiące po ślubie. Byliśmy bardzo szczęśliwi naprawdę a ja to zjebałem żona to bardzo przeżyła co prawda w ciągu tych 6 lat zdarzało się że czuliśmy się jak dawniej ale to za mało byłem idiotą na rękach powinienem był ją nosić non stop. Co do wódki to nie jestem abstynentem napije się na święta czy jakimś grilu wypije czasami piwo ale nie mam żadnego problemu z alko no może poza ostatnimi 14 dniami a dragi zniknęły z mojego życia no może trzy razy się zdarzyło na te 6 lat że coś tam wziąłem nie jestem żadnym ćpunem czy też pijakiem. O dziwo jesteśmy teraz blisko może nawet bliżej niż kiedykolwiek w małżeństwie wiem że to brzmi bardzo dziwnie ale tak jest. Co do tego kochasia to chyba raczej na pewno się rozwodzi ale cała ta jego historia to jest tak naciągana że aż żal dupe ściska żona jest strasznie łatwowierną osobą i mam wrażenie że on wykorzystał tę całą sytuację
Na podstawie swoich doświadczeń powiem Ci tak - tak na prawdę kochasz tylko raz w życiu (przynajmniej w moim przypadku) i jesteś gotów dla niej na wiele poświęceń i ustępstw. Każda kolejna jest już przez Ciebie widziana przez pryzmat poprzednich doświadczeń. Jeśli to ta pierwsza to jeszcze takich doświadczeń nie posiadasz, więc nie wiesz co robić. Ja wiem i Ci powiem - zostaw bez żalu i szukaj kolejnej. Szkoda życia na takie, z którymi jesteś nieszczęśliwy i niespełniony. Na początku ciężko jest przyjąć to do wiadomości, ale później się nauczysz. Nie warto.
tak nadal mieszkamy razem rozmawiamy jak tylko mamy okazję nawet uprawiamy sex a o gachu wiem wszystko bo go znam i tylko ze względu na żonę nie ma jeszcze przetrąconego karku bo Ona się w nim zakochała omg
Jakimś cudem żona wytrwała z Tobą, gdy Ty dawałeś czadu. Przestała radzić sobie, gdy zacząłeś się poprawiać. Tak jakby nauczyła się żyć w emocjach. Tak jakby podkręcała ją uwaga bad boyów. Z jakich domów pochodzicie?
po pierwsze przestań uprawiać z nią seks, natychmiast!
większość facetów po zdradzie żony/kobiety popełnia właśnie ten sam błąd
myślą, że jak będą uprawiać z nią seks to będą mieli złudzenie, że nadal ją mają
a posiąść kobietę to wcale nie znaczy fizyczne jej posiadanie
posiąść znaczy zawładnąć jej emocjami
a ktoś inny teraz nimi włada
ta kobieta nie jest teraz Twoja
Pochodzimy raczej w miarę z normalnych rodzin nie bogatych nie biednych no oboje mamy ojców alkoholików z tą różnicą że mój był spokojny jak się napił a jej dostawał ataków białej gorączki ale to było jak żona była jeszcze małym dzieckiem od tego czasu juz nie było z nim większych problemów.
Co do seksu to nie mam zamiaru z niego zrezygnować chyba że Ona w końcu powie nie dobrze wiem że to ten fajas teraz włada jej emocjami inaczej bym tu nie siedział a na jakimś forum o kontrolowanej zdradzie czy coś ja wiem że jej zależy na nim dużo bardziej niż na mnie i to mnie wkur.... najbardziej.
Zbierasz (a nawet oboje zbieracie) konsekwencje syndromu Dda. Przeszłość jej domu rodzinnego zostawiła trwały ślad w psychice. Do pobierania do kupy, w przychodni uzależnień lub prywatnej terapii Dda. W bardzo dużym skrócie- żona żyła całe życie w środowisku, gdzie dużo się działo-przemoc emocjonalna. Nie umie inaczej i po Twoim uspokojeniu się stała się ofiarą innego przemocowca. Przemoc to nie tylko bicie.
Co do seksu to nie mam zamiaru z niego zrezygnować chyba że Ona w końcu powie nie
Ty chcesz panować nad swoim życiem?
chcesz nim kierować?
czy czekać na to co powie żona?
Weź ster w swoje męskie "łapy" i płyń do przodu.
w najbliższym czasie to co robi żona, gdzie i z kim chodzi nie powinno Cię interesować. I jeśli chcesz żeby kiedykolwiek jeszcze była Twoja nie czekaj na jej decyzje. Pokaż, że Ty decydujesz!!!
Tylko wtedy może do Ciebie wrócić (o ile jeszcze będziesz wtedy ją chciał).
Bez rozdzielenia nie ma powrotu. Czasami trzeba wziąć rozwód, pobyć jakiś czas oddzielnie aby nabrać dystansu i wrócić.
Czekanie na to zrobi żona to ogromny błąd, większy nawet niż ten ... cały seks.
i żeby to było oczywiste dla każdego nigdy jej nie uderzyłem ona mnie pare razy zdzieliła kobieta ma do tego prawo ja jej palcem nie tknąłem
co do tego syndromu to dużo się zgadza ale myślę że to żadna wina jej ojca ona go Kocha nigdy złego słowa nie powiedziała bardzo szanuje swoich rodziców.
Czeka cię sporo pracy. Co wiesz o dda? Alkoholizm jest chorobą całej rodziny. Jej ojciec chlał jakiś czas, matka aby normalnie funkcjonować wzięła starego w obroty. Kontrola, kierowanie nim, dziećmi. Żona zachowanie ma po matce, nie po ojcu. Matka kochała starego i obkładała patelnią.
Nikomu nie wolno używać przemocy. Bez różnicy czy chłop czy baba.
Wszystko na raz bez tłuczenia gościa. Psychologa zacznij sam, żona na tym etapie się nie zgodzi na terapię. Nie trzymaj jej teraz na siłę przy sobie, bo to niczego nie da. Daj jej prosty wybór. Ty z terapią małżeńską albo on z wszelkimi konsekwencjami- rozwód, walka o majątek, dzieci, zawalona opinia . Nawet jeśli pójdzie do niego, nie pozwól zabrać dzieci- sąd zadecyduje, nie wiesz w jakie warunki idą. Ona musi trochę błędów popełnić,by się obudzić. Najprawdopodobniej wróci do Ciebie. Póki co trzyma ją strach, bo nie jest pewna kochanka. Gdyby wiedziała, że ją przyjmie już by jej nie było. I nie ma co ukrywać, chłop chce ją tylko poużywać, a nie utrzymywać jej z nieswoimi dziećmi. Jeśli tego nie zawalisz, uratujesz swoją rodzinę. Zbieraj również wszelkie dowody zdrady i zaniedbań.
I zgadzam się z domatorem. Seksem żona trzyma Cię z powodu niepewności do gacha. Brak seksu zmusi ją do wyboru. Może mało dżentelmeńsko, ale nie widzę innej możliwości.
Abyś nie słyszał później pół życia, że straciła przez Ciebie miłość życia, to ona musi podjąć decyzję, ona musi poczuć się odepchnięta przez niego.
Więc Irek powiem jak to widzę. Najpierw oczywiste pytania kto jest żywicielem rodziny. Tzn chcesz panią odzyskać, chcesz by Ciebie znowu zauważyła jako faceta. Podstawowa kwestia. Kto jest dostarczycielem kasy w domu. Jak nie raz piszę jedno to pukać cudzą zonę drugie to się nią zająć i dwójką małych dzieci. Z doświadczenia - to już nie jest takie pociągające jak pukanie. Dwa czy waliłeś jej rogi po ślubie, po tym jak urodziły się dzieci?
Nie usłyszysz tego dla niej jesteś teraz NIKIM. 0, null, po prostu NIC. Apologisess mas rację z drobną poprawką - nie odpepchniętna ale kopnięta w doopę przez gacha. I ona nie ma podejmować decyzji ale prosić o szansę.
Najpierw proszę o odpowiedź na pytania.
tamta z którą ją zdradzałem była ostatnią i jedyną z którą ją zdradziłem Nasza pierwsza córka urodziła się zaraz po naszym ślubie i wkrótce po tym zerwałem kontakt z tą kochanką skończyło się na tym że musiałem jej napisać żeby sie odpier.... mogłem zrobić to duzo wcześniej ale było mi tamtej żal i ciągnąłem to kij wie po co. Co do kasy to obowiązki zarabiania mamy podzielona na nas oboje z tą różnicą że ja pracuje w domu żona do pracy dojezdza ale myślę teraz żeby iśc do dodatkowej pracy na etacie żeby móc jej więcej dać ale to i tak nie będzie miało żadnego sensu skoro Ona dalej będzie kochać tego fajasa albo zwyczajnie mnie zostawi.
Komentarz doklejony:
ps wiem że jestem zerem nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego jak wielkim
prywatny zakład wuklanizacyjny ogrodnictwo zarabiam wiecej niz Ona ale jej zarobki są istotne chociaż ostatnio to mam wrażenie że to co ona zarobi to wydamy tylko na fajki jak palimy do trzech paczek LM dziennie najbardziej chciałbym żeby Ona nie pracowała postarałbym się o robote na etacie żyły bym se wypruł żeby tylko uczynić ją szczęśliwą.
Za swoje przyjdzie Ci jeszcze nie raz płacić. I nie zrobisz tego inaczej niż uczciwym życiem. Sam wiesz jak bardzo ślepa może być kochanka. Dokładnie na takim samym haju masz teraz żonę. Mając dowody romansu możesz uświadomić żonę gacha. Zajmie trochę czasu i nerwów gościowi. Jak dobrze pójdzie zyskasz też dodatkowe dowody i wiedzę, by Twoja nie wciskała Ci bajeczek.
Chłopie to że bedziesz zarabiał więcej, więcej dawał do domu nic nie da. Moja gwiazda dostała ode mnie nówkę auto z salonu a walnęła mnie w rogi z gościem którego fura była warta miesięcznych na paliwo (moich).
To nie ma znaczenia ile będziesz zarabiał.Niech tak zostanie na początek podział wydatków. Na dom na dzieci.
Zrozum dobroć, proszenie odbierze jako słabość. Nie pytaj ile prosilem ile zaklinałem na dzieci. Nie ma sensu. Gdy pokazałem czarny scenariusz nabralo głębszego.
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno wypruwaniem żył nie uczynisz jej szczęśliwym - BO MA TO W DOOPIE co zrobisz.
betrayed40 jak się skończyła Twoja historia jeżeli moge wiedzieć?
apologises on PODOBNO jest w trakcie rozwodu PODOBNO jego żona to straszna ku... ale też PODOBNO nadal o jego bardzo zazdrosna i PODOBNO to wariatka ja temu kolesiowi nie wierzę w jedno słowo walił takie ściemy że podejrzewam że to może nie zdiagnozowany mitoman i nie piszę tego z tego bo go nienawidzę ale już złapałem go na mnóstwie kłamstw żona tez o tym wie a mimo to dalej swoje.
Nawet jeśli facet się rozwodzi, jego baba da mu popalić. On tylko traci w tym układzie. Nie ważne czy są razem czy na rozdrożu. Inna bajka, na użytek Twojej żony to"nieszczęście chodzące" ,wredna żona itp teksty. Ty takimi nie sypałeś żeby zaliczyć? .
Jak się skoczyłyła? To nie tajemnica, moja historia jest na forum, nigdy nie zmieniałem nicka nigdy nie usuwałem kąta.
Gdy się pojawiłem na forum byłem demonem zniszczenia, nie widziałem przeciwnika i nie szukałem porozumienia.
Podsumowując szukanie może zająć trochę czasu: zona je mi z ręki, mamy znowu super małżeństwo, dwójka dzieci. małych. Ja jestem numero uno. Nie ukrywam że przeczołgałem żonę na max, pokazałem wszystkie za i przeciw. Plus wyznaczyłem granice. Gdy zdradzi wie jakie będą konsekwencje, tym razem nie bedzie proszenia błaganie.
Tak Irku, na początku błagałem prosiłem, zaklinałem na dzieci. Nie wiedziałem, nie myślałem o zdradzie myślałem że to kryzys. Jak się dowiedziałem rozpętałem armagedon. Tylko nie widziałem przeciwnika. Jak piekło spadło na świat żony wszyscy zachowywali się jak szczury na pokładzie uciekali jak najdalej można łącznie z kochankiem.
Schował się do ... no właśnie do... to wiem gdzie. Kiedyś znowu go naleję ale dla zasady już nie w emocjach. Co jakiś czas robię mu "odświeżenie" pamięci.
Cieszę się że Tobie się udało i gratuluje rozwiązania sprawy.
Komentarz doklejony:
No mieliśmy wczoraj poważna rozmowę właściwie kłótnie powiedziała że nie ma żadnych wyrzutów sumienia w sumie się nie byłem zaskoczony ,poprosiłem żeby go zostawiła a Ona że nie będzie mi nic obiecywać to powiedziałem jej że to koniec i że dziś może się do jego wyprowadzić i wyszedłem z pokoju wybiegła za mną i powiedziała że to nie żaden koniec że mnie kocha pozniej się popłakaliśmy pokochalismy a dzis rano żebym dał jej czas to wszystko załatwić. Nie wiem już totalnie co mam o tym mysleć Ona ma problem ze sobą ja ze sobą i nie wiem czy to będzie lepiej czy to będzie gorzej.
Oj Irek, Irek. Powie to każdy na forum. Zdrajca to aktor lepszy niż De Nito. Serio.
Uwierz w to co widzisz i połowę tego co słyszysz. Jaki czas???? Tydzień, dwa, miesiąc, rok???
Irek podstawowa zasada jak powiedział Michał W ( nie mylić z Wiśnie...kim). Jak nie będą się Ciebie bać będą się z Ciebie śmiać.
Będziesz się z nią kochał, współżył będzie gorzej - walniesz pięścią w stół masz szansę na ocalenie małżeństwa.
To że wybiegła za Tobą jeden sygnał - jeszcze nie jest pewna doopcingera, myśli zastanawia się. Irek rada ode mnie nie czas ale kuj żelazo póki gorące,
Ja tak zrobiłem kilku innych podobnie. Chce być z Tobą ma podjąć decyzję - TU I TERAZ, NIE ZA TYDZIEŃ, DWA CZY MIESIĄC, nie chce - droga wolna pakuje nuty i się wyprowadza.
Tak wygląda danie szansy każdy kto wybaczał na miękko liczył się retrospekcją.
Jak pisałem zrobiłem tak sam, zrobiło kilku innych gości z forum. Szansy nie daje się na kolanach, o miłość się nie prosi.
Podsumowując mojej żonie powiedzialem jeden telefon, jeden SMS jedna wizyta o której nie będę wiedział (nie będę poinformowany) przyjedzie i odbierze w drzwiach walizki.
najbardziej chciałbym żeby Ona nie pracowała postarałbym się o robote na etacie żyły bym se wypruł żeby tylko uczynić ją szczęśliwą.
z czego wnioskujesz że kobieta niepracująca to kobieta szczęśliwa?
Może Ty byłbyś szczęśliwszy bo odciąłbyś ją/?/od kochasia.
Cytat
myślę teraz żeby iśc do dodatkowej pracy na etacie żeby móc jej więcej dać
to nagroda za zdradę ma być?
A ile czasu będziecie razem spędzać? czym ona zapełni czas kiedy dzieciaki w przedszkolu ,ty do późna w pracy?
Dlaczego nie porozmawiasz z zazdrosną żoną kochanka i nie dowiesz się u źródła jak wygląda jego sytuacja?Jej szarpnięcie smyczą może okazać się bezcenne.
Obecnym zachowaniem niczego nie osiągniesz.
Dajesz jej sygnał,,rób co chcesz ja sobie poczekam"
Pakujesz jej sukienki i albo zostaje z Tobą albo idzie do niego .Tu i teraz.
To dopiero motylkowe zauroczenie,walniesz w stół jw zyskasz.
Tak dajesz im czas na podkręcenie emocji.
Irek narazie to jestes w szoku, zesrany ze strachu ze cos tracisz. Nic nie wskurasz bedziesz sie tylko meczyl. Bedziesz walczyl zyly sobie wyprujesz i moze na sile cos ugrasz ale to juz nie bedzie warte tego co przeszedles. Jestes w okresie gnojenia bredzisz i sie kajasz jak zbity pies. Wygadujesz bzdury ze jakis etat wezmiesz dodatkowy, ze sobie bedziesz flaki wypruwal. Chlopie nie tak sie powinienes zachowywac. Musisz sie zaczac bronic przed atakujacymi a nim jest twoja juz byla zona i jej chlopak ktory ja posuwa. Ty masz wrogow rozumiesz! Masz prawo do tego zeby walczyc teraz o siebie przed NIMI. Atakuj zawsze najslabsze punkty. Nie kajaj sie bo to znaczy ze przegrywasz. Nie pokazuj uczuc. W walce musisz miec wysoko garde. To juz nie jest twoja zona misiu kolorowy i spojrz prawdzie w oczy. Nie walcz o zone tylko o SIEBIE bekso mala.
Powiadasz Irek, że żona się nawróciła? Tak po jednej rozmowie? Powinna zatem przystać na parę Twoich warunków. Musisz wiedzieć o każdym jej kroku, zero tajemnic, zero telefonów, sms z gościem. Jej telefon bez żadnych blokad, bez usuwanej historii połączeń. Powinieneś wiedzieć też wszystko o romansie, by wiedzieć co wybaczyć. Czy jej słowa zgadzają się ze wszystkim co Ty wiesz.
Skąd oni się znają? Pracują razem?
Rozmawiałeś z żoną gacha? Przyda Ci się ktoś, kto zajmie trochę tamtego faceta i podzieli informacjami, gdyby romans trwał dalej.
Nagrywaj rozmowy z żoną tak by nie wiedziała o tym. Zwróć uwagę czy nie ma drugiego telefonu.
No mieliśmy wczoraj poważna rozmowę właściwie kłótnie powiedziała że nie ma żadnych wyrzutów sumienia w sumie się nie byłem zaskoczony ,poprosiłem żeby go zostawiła a Ona że nie będzie mi nic obiecywać to powiedziałem jej że to koniec i że dziś może się do jego wyprowadzić i wyszedłem z pokoju wybiegła za mną i powiedziała że to nie żaden koniec że mnie kocha pozniej się popłakaliśmy pokochalismy a dzis rano żebym dał jej czas to wszystko załatwić. Nie wiem już totalnie co mam o tym mysleć Ona ma problem ze sobą ja ze sobą i nie wiem czy to będzie lepiej czy to będzie gorzej.
ona jest dopiero na początku drogi
to może potrwać jeszcze z 2 lata
masz tyle czasu?
płacząc z nią i uprawiając seks okazujesz jej swoją słabość
nie będzie Cię szanować
jej żal to poza, moja kłamała i przysięgała na zdrowie swoich dzieci
nie wierz w nic co mówi
szkoda, że nie chcesz nas posłuchać
my mamy już to za sobą
napiszę jednak ostatni raz - bo warto!
NIE interesuj się nią
NIE uprawiaj z nią seksu
NIE planuj z nią niczego
zajmij się sobą i dziećmi
Irek sie zwinal w kuleczke, typowe dla ofiary zdrady mysli ze prosba, placzem, poczuciem swojej winy oraz pokazaniem jak bardzo cierpi nawroci swoja zone ktora byc moze teraz cukruja sobie z kochankiem albo trzyma go za berło. Irek dzisiaj jest w takim stanie i ma takie poczucie winy ze przyznalby sie do zabojstwa Kenediego albo wysadzenia blokow w Dubrowce. He he, Irek to jest standardowe w takiej sytuacji. Nie ma mowy. Nic tak nie ugrasz.
Wiesz dlaczego pisze do takich jak ty tak ostro ?zebys mocnie cierpial i zeby w koncu zrobilo Ci sie Ciebie żal, rozumiesz Ciebie i wtedy dostrzezesz ze tez masz jakas wartosc, ze tez cos znaczysz odzyskasz szacunek do siebie i podejmiesz walke. A narazie jestes na ziemi i zebrzesz upokorzyli Cie razem ze swoim kochankiem i doprowadzili doroslego chlopa ze beczy jak maly smark. Poczuj w koncu ze sobie wspolczujesz tak jakbys patrzyl jak ktos bije obcego czlowieka albo zwierze, wyobraz sobie to jak bardzo wspolczul bys tej istocie jak chcialbys ja obronic i wyobras sobie siebie na jej miejscu i zacznij sie chlopie bronic. Bierz sie do roboty bo bedziesz za miesiac znowu wypisywal jak bardzo cierpisz.
tamta z którą ją zdradzałem była ostatnią i jedyną z którą ją zdradziłem Nasza pierwsza córka urodziła się zaraz po naszym ślubie i wkrótce po tym zerwałem kontakt z tą kochanką skończyło się na tym że musiałem jej napisać żeby sie odpier.... mogłem zrobić to duzo wcześniej ale było mi tamtej żal i ciągnąłem to kij wie po co.
Miałeś oficjalnie dziewczynę i tą na boku, tak było dobrze, dziewczynie zmajstrowałeś niechcący dziecko, poprosiłeś o rękę bo nie chciałeś płacić alimentów, inaczej byś pewnie tego nie zrobił bo i po co?.
Cytat
małżeństwo trwa od prawie 6 lat wcześniej też byliśmy ze sobą długo o zdradzie powiedziałem jakieś 3 miesiące po ślubie.
Myślała, że jest dla Ciebie tą jedyną, podjęła życiową decyzję i tylko 3 miesiące po ślubie była szczęśliwa ?
Czemu jej to zrobiłeś? musiałeś czy tak z wrodzonej swojej uczciwości, mając głeboko w d...że możesz ją tym zniszczyć? Może chciałeś jej tym zaimponować ?
Tak z natury ciężko myślisz?
Potwierdziłeś jej, że nie była dla Ciebie tą jedyną, że wcale jej nie wybrałeś na kobietę swojego życia a musiałeś.
Pewnie gdybyś wpadkę zaliczył z tamtą, tez byś się z nią ożenił.
Więc to, że ma z Tobą dzieci ma tylko logistyczne znaczenie. Trudno się dziwić, że wciąż szuka miłości. Każda ułuda z innym, kto jej tak w ch....nie zrobił będzie cenna.
Nie mam pojęcia skąd Apologises w pierwszym poście tak ocenił, bo wyszło to dopiero potem;
Cytat
Napisałbym -puść ją wolno, a niedługo wróci. Wolę jednak coś innego puść ją wolno, może będzie szczęśliwa.
Gdyby ten gość po sprawdzeniu jakoś rokował dobrze to tak, ale Irek musi chyba przełknąć to wszystko i zaprowadzić porządek chociażby dla dobra dzieci i jej samej, nie zapomionając, że sam na to zapracował. A jak? już ma powiedziane.
Tak cię boli Ireneuszu zdrada żony. To teraz wejdź w jej głowę z czasu, gdy dowiedziała się o twojej zdradzie. Cóż ona musiał czuć? Twoje cierpienie przy jej cierpieniu musi być doprawdy śmieszne, ponieważ kobieta zbudowana jest z emocji.
Gdy się dowiedziała o twoim skoku w bok, to tak jakby auto walnęło w drzewo, potem zostało wyklepane przez powolnego blacharza (czas). Niestety auto wyklepane to już nie to z salonu, zawsze gdzieś będzie widać rysy i załamania i szybciej też odmów posłuszeństwa.
Nic ci nie będę radził, bo sam musisz to okiełznać. Może ci będzie łatwiej żyć, jeżeli dojdzie do ciebie, że to twoja wina i, że musisz za to odpokutować (oglądałeś De Niro w "Misji"? Wzruszająca do głębi chęć odkupienia winy za zabicie brata).
Napisałbym -puść ją wolno, a niedługo wróci. Wolę jednak coś innego puść ją wolno, może będzie szczęśliwa.
A tak naprawdę wydaje mi się, że nawet gdybyś nie zdradził, to i tak doszłoby do zdrady. Albo ty się przyczyniłeś do tego swoim zaniedbaniem siebie/jej albo po prostu tak wyszło. Może pojawił się facet z marzeń.
Nie jesteś bardziej słaby niż inni, wiesz przecież o tym. A co więcej, Ty masz dla kogo żyć. A ten stres i napięcie, ból duszy, które czujesz najlepiej rozładować fizycznie, aby pomóc sobie doraźnie. Jeszcze wszystko się może wydarzyć -walcz. Nawet jeśli się w kimś zakochała, to nie jest to koniec świata. Ty też zdradzałeś, pewnie tez byłeś wówczas zauroczony i świat się nie skończył. Ogarnij się, otrząśnij jak najszybciej, abyś mógł zacząć walczyć i z tej całej prawy ugrać jak najwięcej dobrego dla siebie i najbliższych.
Strzel focha i wyprowadź się, prośby i płacze jej nie poruszą bo ona teraz nie myśli rodzinie. Spotykaj się z dziećmi, jej unikaj, może zrozumie. Skąd go wytzasnęła, facet wolny, co o nim wiesz?
nie zrobiła tego a ja głupi myślałem że będzie już ok i racja zaniedbałem ją co prawda ostatnim czasem się obudziłem starałem się ale okazało się że jest już za pózno. A jeżeli się tyczy tego faceta dla mnie to totalna patologia sam jest w trakcie rozpadu małżeństwa dla mnie to taki typowy cwaniak z tego co wiem to wciskał jej takie kity że głowa mała a Ona dalej go kocha. Pracują razem w jednej firmie pewnie właśnie rozmawiają przez telefon aż mi się nie chce pisać.
Jakim byliście związkiem zanim się dowiedziała,jakim później?
Trwaliście dla dzieci ,było do d...czy było dobrze?
Dragi,wóda to przeszlość czy szalejesz od czasu do czasu.
Zaniedbałeś ją,czyli?
Nie jest ważne jaką patologią jest kochaś ale jak daleko Wy jesteście od siebie.
Czy jest jeszcze o co walczyć,co zbierać czy to tylko urażone ego się odezwało.
Zaklepałeś ja sobie a tu ktoś łapy wyciągnął .
Żona ma wsparcie rodziców,dobrze się dogadują,staną za Wasza rodziną?
Komentarz doklejony:
jesteś pewien że facet jest w trakcie rozpadu małżeństwa?rozmawiałeś z jego zoną,sprawdziłeś czy to nie jest wersja dla Twojej żony?
większość facetów po zdradzie żony/kobiety popełnia właśnie ten sam błąd
myślą, że jak będą uprawiać z nią seks to będą mieli złudzenie, że nadal ją mają
a posiąść kobietę to wcale nie znaczy fizyczne jej posiadanie
posiąść znaczy zawładnąć jej emocjami
a ktoś inny teraz nimi włada
ta kobieta nie jest teraz Twoja
Co do seksu to nie mam zamiaru z niego zrezygnować chyba że Ona w końcu powie nie dobrze wiem że to ten fajas teraz włada jej emocjami inaczej bym tu nie siedział a na jakimś forum o kontrolowanej zdradzie czy coś ja wiem że jej zależy na nim dużo bardziej niż na mnie i to mnie wkur.... najbardziej.
Cytat
Ty chcesz panować nad swoim życiem?
chcesz nim kierować?
czy czekać na to co powie żona?
Weź ster w swoje męskie "łapy" i płyń do przodu.
w najbliższym czasie to co robi żona, gdzie i z kim chodzi nie powinno Cię interesować. I jeśli chcesz żeby kiedykolwiek jeszcze była Twoja nie czekaj na jej decyzje. Pokaż, że Ty decydujesz!!!
Tylko wtedy może do Ciebie wrócić (o ile jeszcze będziesz wtedy ją chciał).
Bez rozdzielenia nie ma powrotu. Czasami trzeba wziąć rozwód, pobyć jakiś czas oddzielnie aby nabrać dystansu i wrócić.
Czekanie na to zrobi żona to ogromny błąd, większy nawet niż ten ... cały seks.
co do tego syndromu to dużo się zgadza ale myślę że to żadna wina jej ojca ona go Kocha nigdy złego słowa nie powiedziała bardzo szanuje swoich rodziców.
Nikomu nie wolno używać przemocy. Bez różnicy czy chłop czy baba.
I zgadzam się z domatorem. Seksem żona trzyma Cię z powodu niepewności do gacha. Brak seksu zmusi ją do wyboru. Może mało dżentelmeńsko, ale nie widzę innej możliwości.
Abyś nie słyszał później pół życia, że straciła przez Ciebie miłość życia, to ona musi podjąć decyzję, ona musi poczuć się odepchnięta przez niego.
Nie usłyszysz tego dla niej jesteś teraz NIKIM. 0, null, po prostu NIC. Apologisess mas rację z drobną poprawką - nie odpepchniętna ale kopnięta w doopę przez gacha. I ona nie ma podejmować decyzji ale prosić o szansę.
Najpierw proszę o odpowiedź na pytania.
Komentarz doklejony:
ps wiem że jestem zerem nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego jak wielkim
To nie ma znaczenia ile będziesz zarabiał.Niech tak zostanie na początek podział wydatków. Na dom na dzieci.
Zrozum dobroć, proszenie odbierze jako słabość. Nie pytaj ile prosilem ile zaklinałem na dzieci. Nie ma sensu. Gdy pokazałem czarny scenariusz nabralo głębszego.
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno wypruwaniem żył nie uczynisz jej szczęśliwym - BO MA TO W DOOPIE co zrobisz.
apologises on PODOBNO jest w trakcie rozwodu PODOBNO jego żona to straszna ku... ale też PODOBNO nadal o jego bardzo zazdrosna i PODOBNO to wariatka ja temu kolesiowi nie wierzę w jedno słowo walił takie ściemy że podejrzewam że to może nie zdiagnozowany mitoman i nie piszę tego z tego bo go nienawidzę ale już złapałem go na mnóstwie kłamstw żona tez o tym wie a mimo to dalej swoje.
Gdy się pojawiłem na forum byłem demonem zniszczenia, nie widziałem przeciwnika i nie szukałem porozumienia.
Podsumowując szukanie może zająć trochę czasu: zona je mi z ręki, mamy znowu super małżeństwo, dwójka dzieci. małych. Ja jestem numero uno. Nie ukrywam że przeczołgałem żonę na max, pokazałem wszystkie za i przeciw. Plus wyznaczyłem granice. Gdy zdradzi wie jakie będą konsekwencje, tym razem nie bedzie proszenia błaganie.
Tak Irku, na początku błagałem prosiłem, zaklinałem na dzieci. Nie wiedziałem, nie myślałem o zdradzie myślałem że to kryzys. Jak się dowiedziałem rozpętałem armagedon. Tylko nie widziałem przeciwnika. Jak piekło spadło na świat żony wszyscy zachowywali się jak szczury na pokładzie uciekali jak najdalej można łącznie z kochankiem.
Schował się do ... no właśnie do... to wiem gdzie. Kiedyś znowu go naleję ale dla zasady już nie w emocjach. Co jakiś czas robię mu "odświeżenie" pamięci.
Komentarz doklejony:
No mieliśmy wczoraj poważna rozmowę właściwie kłótnie powiedziała że nie ma żadnych wyrzutów sumienia w sumie się nie byłem zaskoczony ,poprosiłem żeby go zostawiła a Ona że nie będzie mi nic obiecywać to powiedziałem jej że to koniec i że dziś może się do jego wyprowadzić i wyszedłem z pokoju wybiegła za mną i powiedziała że to nie żaden koniec że mnie kocha pozniej się popłakaliśmy pokochalismy a dzis rano żebym dał jej czas to wszystko załatwić. Nie wiem już totalnie co mam o tym mysleć Ona ma problem ze sobą ja ze sobą i nie wiem czy to będzie lepiej czy to będzie gorzej.
Uwierz w to co widzisz i połowę tego co słyszysz. Jaki czas???? Tydzień, dwa, miesiąc, rok???
Irek podstawowa zasada jak powiedział Michał W ( nie mylić z Wiśnie...kim). Jak nie będą się Ciebie bać będą się z Ciebie śmiać.
Będziesz się z nią kochał, współżył będzie gorzej - walniesz pięścią w stół masz szansę na ocalenie małżeństwa.
To że wybiegła za Tobą jeden sygnał - jeszcze nie jest pewna doopcingera, myśli zastanawia się. Irek rada ode mnie nie czas ale kuj żelazo póki gorące,
Ja tak zrobiłem kilku innych podobnie. Chce być z Tobą ma podjąć decyzję - TU I TERAZ, NIE ZA TYDZIEŃ, DWA CZY MIESIĄC, nie chce - droga wolna pakuje nuty i się wyprowadza.
Tak wygląda danie szansy każdy kto wybaczał na miękko liczył się retrospekcją.
Jak pisałem zrobiłem tak sam, zrobiło kilku innych gości z forum. Szansy nie daje się na kolanach, o miłość się nie prosi.
Podsumowując mojej żonie powiedzialem jeden telefon, jeden SMS jedna wizyta o której nie będę wiedział (nie będę poinformowany) przyjedzie i odbierze w drzwiach walizki.
Cytat
z czego wnioskujesz że kobieta niepracująca to kobieta szczęśliwa?
Może Ty byłbyś szczęśliwszy bo odciąłbyś ją/?/od kochasia.
Cytat
to nagroda za zdradę ma być?
A ile czasu będziecie razem spędzać? czym ona zapełni czas kiedy dzieciaki w przedszkolu ,ty do późna w pracy?
Dlaczego nie porozmawiasz z zazdrosną żoną kochanka i nie dowiesz się u źródła jak wygląda jego sytuacja?Jej szarpnięcie smyczą może okazać się bezcenne.
Obecnym zachowaniem niczego nie osiągniesz.
Dajesz jej sygnał,,rób co chcesz ja sobie poczekam"
Pakujesz jej sukienki i albo zostaje z Tobą albo idzie do niego .Tu i teraz.
To dopiero motylkowe zauroczenie,walniesz w stół jw zyskasz.
Tak dajesz im czas na podkręcenie emocji.
Cytat
Cytat
Więc jednak masz po co żyć.
Zadbaj o siebie i dzieciaki. W tej chwili nie dowierzaj zapewnieniom żony,, romans może kwitnąć w podziemiu.
Skąd oni się znają? Pracują razem?
Rozmawiałeś z żoną gacha? Przyda Ci się ktoś, kto zajmie trochę tamtego faceta i podzieli informacjami, gdyby romans trwał dalej.
Nagrywaj rozmowy z żoną tak by nie wiedziała o tym. Zwróć uwagę czy nie ma drugiego telefonu.
Cytat
ona jest dopiero na początku drogi
to może potrwać jeszcze z 2 lata
masz tyle czasu?
płacząc z nią i uprawiając seks okazujesz jej swoją słabość
nie będzie Cię szanować
jej żal to poza, moja kłamała i przysięgała na zdrowie swoich dzieci
nie wierz w nic co mówi
szkoda, że nie chcesz nas posłuchać
my mamy już to za sobą
napiszę jednak ostatni raz - bo warto!
NIE interesuj się nią
NIE uprawiaj z nią seksu
NIE planuj z nią niczego
zajmij się sobą i dziećmi
Wiesz dlaczego pisze do takich jak ty tak ostro ?zebys mocnie cierpial i zeby w koncu zrobilo Ci sie Ciebie żal, rozumiesz Ciebie i wtedy dostrzezesz ze tez masz jakas wartosc, ze tez cos znaczysz odzyskasz szacunek do siebie i podejmiesz walke. A narazie jestes na ziemi i zebrzesz upokorzyli Cie razem ze swoim kochankiem i doprowadzili doroslego chlopa ze beczy jak maly smark. Poczuj w koncu ze sobie wspolczujesz tak jakbys patrzyl jak ktos bije obcego czlowieka albo zwierze, wyobraz sobie to jak bardzo wspolczul bys tej istocie jak chcialbys ja obronic i wyobras sobie siebie na jej miejscu i zacznij sie chlopie bronic. Bierz sie do roboty bo bedziesz za miesiac znowu wypisywal jak bardzo cierpisz.
Cytat
Miałeś oficjalnie dziewczynę i tą na boku, tak było dobrze, dziewczynie zmajstrowałeś niechcący dziecko, poprosiłeś o rękę bo nie chciałeś płacić alimentów, inaczej byś pewnie tego nie zrobił bo i po co?.
Cytat
Myślała, że jest dla Ciebie tą jedyną, podjęła życiową decyzję i tylko 3 miesiące po ślubie była szczęśliwa ?
Czemu jej to zrobiłeś? musiałeś czy tak z wrodzonej swojej uczciwości, mając głeboko w d...że możesz ją tym zniszczyć? Może chciałeś jej tym zaimponować ?
Tak z natury ciężko myślisz?
Potwierdziłeś jej, że nie była dla Ciebie tą jedyną, że wcale jej nie wybrałeś na kobietę swojego życia a musiałeś.
Pewnie gdybyś wpadkę zaliczył z tamtą, tez byś się z nią ożenił.
Więc to, że ma z Tobą dzieci ma tylko logistyczne znaczenie. Trudno się dziwić, że wciąż szuka miłości. Każda ułuda z innym, kto jej tak w ch....nie zrobił będzie cenna.
Nie mam pojęcia skąd Apologises w pierwszym poście tak ocenił, bo wyszło to dopiero potem;
Cytat
Gdyby ten gość po sprawdzeniu jakoś rokował dobrze to tak, ale Irek musi chyba przełknąć to wszystko i zaprowadzić porządek chociażby dla dobra dzieci i jej samej, nie zapomionając, że sam na to zapracował. A jak? już ma powiedziane.
Gdy się dowiedziała o twoim skoku w bok, to tak jakby auto walnęło w drzewo, potem zostało wyklepane przez powolnego blacharza (czas). Niestety auto wyklepane to już nie to z salonu, zawsze gdzieś będzie widać rysy i załamania i szybciej też odmów posłuszeństwa.
Nic ci nie będę radził, bo sam musisz to okiełznać. Może ci będzie łatwiej żyć, jeżeli dojdzie do ciebie, że to twoja wina i, że musisz za to odpokutować (oglądałeś De Niro w "Misji"? Wzruszająca do głębi chęć odkupienia winy za zabicie brata).