Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

MarcusM00:51:56
Julianaempat...02:00:59
# poczciwy02:11:24
Sasza03:17:48
NowySzustek04:03:38

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

z orzeczeniem o winieDrukuj

Zdradzona przez mężaSwoją historię już opisałam wcześniej, dziś piszę do Was trzeci raz, bo za każdym razem Wasza pomoc przynosi zamierzony skutek...do rzeczy- złożyłam pozew o separację (w efekcie chyba jednak będzie zmienione na rozwód) z orzeczeniem jego winy. Mój adwokat nie daje mi 100% gwarancji, że zostanie orzeczona jego całkowita wina, bo czasem wystarczy, że ktoś z jego świadków stwierdzi np. że nie gotowałam, albo np nie lubiłam jego rodziny. Śmieszne, ale podobno często prawdziwe. Mam oczywiste dowody zdrady- ponad 100 zdjęć, w tym nagich, wspólnych, ponad 3000 sms i historię rozmów na jakimś forum między nimi. Poza tym mam sms, w których zaraz po mojej wyprowadzce przyznaje, że zniszczył mnie psychicznie, że to jego wina, zranił osoby, które kochał czyli mnie i dziecko, że jest złym człowiekiem. Wiem, że rozwód z orzekaniem winy może trwać bardzo długo a chciałabym już to zakończyć, tylko zgodnie z prawdą- czyli jego winą. Już dość nadstawiania własnej głowy i robienia tak, żeby jemu było dobrze. Jak to było w Waszym przypadku??? Na razie po pierwszej rozprawie sąd skierował nas na mediacje żeby się dogadać. ale wiem, że on nie weżmie winy na siebie bo boi się perspektywy płacenia alimentów na mnie być może w dalekiej przyszłości. Gdyby chodziło tylko o morlaność jak to powiedział nie byłoby problemu, a tak on musi walczyć o swoje dobro.
5808
<
#1 | Nox dnia 02.05.2016 23:29
Mąż wie jakie masz dowody?wie że przedstawisz ..pornografię" a to oznacza pranie jego brudów,ewentualne powołanie panienki na świadka. ?Jesteś pewna adwokata?dlaczego separacja skoro właściwie już jesteście w separacji?
12891
<
#2 | pit dnia 03.05.2016 00:39
Przy takich twardych dowodach jest mało prawdopodobne aby sąd nie orzekł winy jednej strony. Zadbaj o świadków, pilnuj dowodów, przygotuj dowody dlaczego wyprowadziłaś się od męża. Pamiętaj że mając adwokata on musi Ciebie słuchać, nie Ty jego. Jaki macie zakres mediacji ? Jesteś przygotowana do nich ?
6755
<
#3 | Yorik dnia 03.05.2016 02:24
A może Ty faktycznie nie gotowałaś i nie lubiłaś jego rodziny, a teraz robisz to dla alimentów ? Szok
4498
<
#4 | rekonstrukcja dnia 03.05.2016 12:22
Anilutka, trzymamy kciuki. Bardzo dzielna z Ciebie kobieta. Życzę, żebyś jak najszybciej miała to za sobą.
12494
<
#5 | aniulitka dnia 03.05.2016 13:29
Mąż wie jakie mam dowody, nie jestem pewna czy pamięta treść sms opisujących ostre porno i zdjęć, bo na bieżąco pewnie też usuwali zdjęcia. Ponad 100 i tak zostało, ale pewnie nie wie jakie. Adwokat jest podobno dobry, ale czasem głupia kłótnia która kiedyś mogła mieć miejsce między nami może przesądzić o jakimś 5 mojej winy. Zeznaje przeciwko mnie jego matka (nie sądzę, żeby kłamała bardzo, bo to nie ten typ) jego siostra, która bywa w Polsce 2x w roku więc kiepski z niej raczej świadek i kolega, który nigdy nie był u nas na imprezie, nie był świadkiem żadnej kłótni. U mnie mama, brat i znajomi, którzy mogą potwierdzić, że byłam dobrą żoną. Uwierzcie, że prałam, sprzątałam, gotowałam, zajmowałam się dzieckiem i pracowałam,żeby nie być na jego utrzymaniu.W moim pozwie nie ma ani 1 zdania, które jest kłamstwem.W jego odpowiedzi- każde. Mam świetne dowody na podważenie tego co pisze-np twierdzi, że nie brał sterydów- w sms do mnie pisał nieraz, że je odstawił. Nieraz mówił do mnie, żebym na niego poczekała jak mu z kochanką nie wyjdzie to wtedy się będzie starał o mnie i o córkę. Takiego sms do mnie też mam. Wg mnie dowody mam oczywiste, ale byle pierdoła może czasem zniszczyć pogląd sędziego. On cały czas twierdzi, że sąd to nie jest instytucja, która dochodzi sprawiedliwości. Mediacje mamy w zakresie ustalenia końca a nie ratowania małżeństwa tj. alimentów i widywania dziecka. Proponuje alimenty na dziecko, na mnie 500 zł przez 5 lat, bylebym tylko odpuściła dochodzenie jego winy. Adwokata nie wziął bo się chyba wstydzi tych dowodów, a przed adwokatem nie można nic ukrywać. Do mediacji mój adwokat powiedział, że mnie przygotuje, ale sugeruje też, że czasem lepiej odpuścić swój honor i dumę. Nie chce odpuścić, chce po tych 2 latach walki o rodzinę kosztem siebie, w końcu pokazać, że nie on tu rządzi. CHCE ŻEBY W KOŃCU DOSTAŁ PO DUPIE ZA TO CO ZROBIŁ. Ale przeraża mnie ta walka. Mam sędziego nie sędzinę więc też mnie to trochę martwi, bo wydaje mi się się facet to tak bardzo na chłodno do tego podejdzie.Na kobiecie ostre porno i cała otoczka na bank zrobiłoby większe wrażenie. A separacja dlatego, że pozew składałam kilka miesięcy temu, był to jeszcze czas, że człowiek sam siebie oszukiwał. Dziś wiem, że to nie ma sensu i lepiej być samemu niż z kimś takim. Do tej pory zdarza mu się płakać jak przyjeżdza po dziecko, ale jak ją odwozi to zgadnijcie gdzie prosto jedzie.
12891
<
#6 | pit dnia 03.05.2016 17:46
aniulitka

Cytat

ale czasem głupia kłótnia która kiedyś mogła mieć miejsce między nami może przesądzić o jakimś 5 mojej winy.

Gdzie znalazłaś takie wiadomości ? W sądzie ustala się kto doprowadził do rozpadu małżeństwa a zdrada to twardy argument na to kto je rozwalił.
Czego w zasadzie się boisz ?

Cytat

Proponuje alimenty na dziecko, na mnie 500 zł przez 5 lat, bylebym tylko odpuściła dochodzenie jego winy.
Łaska pana że będzie płacił alimenty na dziecko ? On się puścił a Ty masz się bać ? Skup się na światkach, jakie pytania można jeszcze zadać. Na sprawy bierz coś na uspokojenie, bo czasem posłuchasz takich bajek że człowieka rusza żeby coś dopowiedzieć Uśmiech
Sąd to trochę teatr, trochę gra w karty. Te procenty o których piszesz są bardziej używane w sprawach rozwodowych gdzie nie ma zdrady, przemocy a ktoś chce orzeczenia o winie. Wygrasz ale rozumiem Twój stres, on zawsze towarzyszy na sali sądowej Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:

Cytat

Mój adwokat nie daje mi 100% gwarancji, że zostanie orzeczona jego całkowita wina, bo czasem wystarczy, że ktoś z jego świadków stwierdzi np. że nie gotowałam, albo np nie lubiłam jego rodziny

Co to za adwokat ? Jak jeden stwierdzi, inny może temu zaprzeczyć Z przymrużeniem oka A podstawą jest zadawanie odpowiednich pytań, po prostu na sprawie trzeba myśleć i kopać w swojej pamięci Uśmiech
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 03.05.2016 18:19
aniulitka... Po pierwsze zmień adwokata, czym prędzej! Nie ŻARTUJĘ, MÓWIE SERIO. Polska to nie Taliban, że można żonę "oddalić", bo nie gotowała, albo nie lubiła teściowej....
Jeśli adwokat, nie wierzy w sprawę, której podejmuje się wygrać... To do diabła z takim adwokatem! Cieć z kamienicy naprzeciwko zagwarantuje ci tyle samo!! Za flaszkę...
4498
<
#8 | rekonstrukcja dnia 03.05.2016 20:42
Faktycznie trochę dziwna sprawa z tym adwokatem. Nie wiadomo, czy on próbuje Anilutkę uodpornić , czy też sam boi się zadzierać z policjantem. Bo niestety smutna prawda jest taka, że i sędziemu i adwokatowi mentalnie bliżej do policjanta niż do klientki. Ona i tak już zapłaciła, więc adwokat niczym nie ryzykuje postępując wedle zasady, żeby i wilk był syty i owca cała. A sędzia ... swój ze swoim trzyma , nie ma się co oszukiwać i liczyć na sprawiedliwość oraz bezstronność sądu. Jak sądzisz się z policjantem, to lepiej mieć adwokata spoza miasta i do tego naprawdę dobrego, bo inaczej umarł w butach. Ostatnio czytałam , że jak jest kiepski sędzia , to lepiej bez szarpania przegrać w sądzie pierwszej instancji, a włożyć maksimum wysiłku w apelację. Jest szansa, że się trafi na bardziej ogarniętego.

500 pln na Ciebie i dziecko ? No , powalająca kwota. Co adwokat na to ?
12891
<
#9 | pit dnia 03.05.2016 21:30
aniulitka...
Większość adwokatów idzie na skróty bierze np 3000 zł za rozwód a później przekonuje do porozumienia 3000 zł w kieszeni jedna sprawa i znowu bierzemy nowego klienta.
Skup się na sprawie w pierwszej instancji tu musisz wygrać, toczy się ona w sądzie okręgowym (tutaj są już doświadczeni sędziowie). Apelacja czyli odwołanie polega na sprawdzeniu czy sąd pierwszej instancji prawidłowo orzekł pod względem prawa materialnego (KRiO), przepisów postępowania (KPC) Sąd apelacyjny składa się z trzech sędziów którzy sprawdzają materiał dowodowy (dowody, przesłuchania świadków etc) opierają się na uzasadnieniu wyroku pierwszej instancji. Ja osobiście spotkałem się tylko z uchyleniami apelacji, czyli sąd przyjął wyrok pierwszej instancji jako prawidłowy. Ogólnie można powiedzieć że najważniejszy jest materiał dowodowy w sądzie pierwszej instancji. Mediacje są od 1 stycznia 2016 proponowane "z urzędu" przez sądy w celu przyśpieszenia postępowania i mogą być włączone w każdym momencie postępowania. Warto sprawdzić jak Twój adwokat przygotuje Cię do mediacji. Adwokata nie zmieniaj bo wpłaconą mu sumę już nie odzyskasz, chyba że on zrezygnuje.
4498
<
#10 | rekonstrukcja dnia 03.05.2016 21:51
Pewnie Pit ma rację. Może chodziło o odwoływanie się od wyroku sądu rejonowego.

Cytat

Adwokata nie zmieniaj bo wpłaconą mu sumę już nie odzyskasz, chyba że on zrezygnuje.
No z tą straconą kasą to jest ból. Tylko co zrobić, jak się okaże że adwokat beznadziejnie reprezentuje ?
12494
<
#11 | aniulitka dnia 04.05.2016 15:54
Adwokat jest dobry, polecony, taki, który na co dzień ma styczność z tym psiarskim policyjnym środowiskiem. Nie jest też to jego pierwsza sprawa z policjantem w tle. On twierdzi, że sędziowie też raczej po stronie policji nie stają, właśnie za tę ich pewność siebie. Myślę, że nie daje mi 100 % gwarancji, bo takowej nie może dać. Woli dmuchać na zimno. Byłam kiedyś na poradzie u innego też z polecenia i uwierzcie, że też usłyszałam, że to że zdrada jest oczywista nie jest gwarantem 100 % orzeczenia winy męża, bo on może podnieść, że owszem do zdrady doszło, ale ja się do niej przyczyniłam. I tak właśnie wygląda jego odpowiedź na mój pozew. Fakt, że nie ma żadnych dowodów, ale jak się chce to w dzisiejszych czasach wszystko się znajdzie- ręka ręke myje. Chyba jednak mimo wszystko nie odpuszczę. W sumie nie mam nic do stracenia. Myślę, że alimenty tak czy tak na siebie dostanę, bo wygasła mi umowa o pracę, a jego propozycja jest śmieszna. on chce płacić oprócz 500 zł na dziecko 500 na mnie, ale wiadomym jest, że szukam pracy więc w praktyce może to być tak, że zapłaci 2 miesiące i po sprawie. Doskonale wie, że praca jest dla mnie bardzo ważna, dlatego też pracowałam do ostatniego dnia ciąży. Myślę, że adwokat nie trzyma z policją, raczej wolałby porozumienie, bo wtedy on ma mniej roboty...ciekawa byłam, czy komukolwiek z Was udało się osiągnąć orzeczenie o winie i czy faktycznie jest to takie ciężkie jak często przedstawiają adwokaci. Materiał dowodowy, który posiadam oraz brak honoru jeszcze męża nawet na tym etapie sprawy każe mi po prostu walczyć.
7375
<
#12 | B40 dnia 05.05.2016 19:22
Aniulitko na początek link do historii userki:

http://zdradzeni.info/news.php?readmore=4361

Ona też się bała pamiętam jak wielokrotnie rozmawialiśmy. W ostatnim poście masz finał historii. Na moje masz duże szanse na orzeczenie winy. A jego pohukiwania, straszenie jak to pożałujesz wstaw między bajki. W sądzie decydują dowody a nie świadkowie. Jeżeli dowody są mocne świadkowie nic nie dadzą. Twierdzenia np: bo żonak się puszczała więc poszedłem w tango to tylko stwierdzenia nawet poparte oświadczeniami świadków. Podparte dowodami: foty, SMS, nagrania to już wiarygodny dowód.
A twierdzenie adwokata cóż mi mój również nie gwarantował 100%. Tak już jest trafisz na sędziego po rozwodzie, szowinistę nienawidzącego kobiet i pozamiatane. Szansa na trafienie takiego okazu - 1:1000.
Jak chcesz napisz na PW lub spróbuj skontaktować się z autorką historii z podanego linka.
Nie taki diabeł straszny. Jeżeli mężuś zrezygnował z adwokata, Twój prawnik powinien puścić go na bosaka (nawet nie w skarpetkach).
I pamiętaj nie okazuj współczucia - odbierze to jako słabość, nie okazuj słabości - stwierdzi że ma nadal władzę nad Tobą. Ludzie boją się ludzi silnych. Słabych nikt nie szanuje. A traktują nas tak jak na to pozwalamy.
Ostatnio oglądałem film w którym ojciec wykładał dzieciom na jakie grupy dzieli się społeczeństwo: owce, wilki i psy pasterskie. Tylko od nas zależy kim będziemy. Pozytywne aspekty zdrady? Hartuje nasz charakter i uwierz, wiem co mówię. Od nas zależy co zostanie po: popiół czy diament.
Spróbuję w weekend odnaleźć inną historię tam też był mundurowy w tle i z tego co pamiętam poległ.
12891
<
#13 | pit dnia 05.05.2016 23:54
Prawo materialne KRiO Art. 23. Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli.

"Jednocześnie w przypadku zdrady, gdy drugi małżonek wiedział o tym fakcie, a pomimo tego nadal kontynuował pożycie małżeńskie, to nie będzie mógł się powołać później na zdradę jako przejaw rozkładu pożycia małżeńskiego. W takiej sytuacji zdrada nie ma bezpośredniego wpływu na pożycie, jeżeli ono utrzymywało się nadal pomimo wiedzy małżonka."
"Jeżeli jeden małżonek obcuje płciowo z osobą
trzecią, to umyślnie godzi w instytucję, jaką jest małżeństwo. Przyczynia się w ten sposób zerwania więzów małżeńskich i niszczy w ten sposób misternie budowaną wspólnotę. .....Naruszenie wierności małżeńskiej nie ogranicza się tylko do kontaktów seksualnych z osobą trzecią. Można uchybić wierności małżeńskiej poprzez stwarzanie pozorów cudzołóstwa lub tez poprzez inne działania wykraczające poza granice przyjętej normalnie obyczajowości i przyzwoitości.

Uchybienie wierności może nastąpić nawet poprzez wyznania miłości i pocałunki. Małżonek zdradzany może poczytać działania drugiego małżonka jako zerwanie więzi uczuciowej i moralnej, która ich dotychczas łączyła."

Komentarz doklejony:
Sybilla napisała :

Cytat

Polska to nie Taliban, że można żonę "oddalić", bo nie gotowała, albo nie lubiła teściowej....
Teściową należy tak samo kochać jak małżonka Szeroki uśmiech
"Za winnego rozkładu pożycia małżeńskiego można uznać tego z małżonków, który przejawia niezasługujące na aprobatę zachowania wobec członków rodziny swego współmałżonka. Wskazanymi przez Sąd Najwyższy przykładami takich zachowań są: utrudnianie współmałżonkowi wypełniania obowiązku troski o fizyczny i duchowy rozwój dzieci z poprzedniego małżeństwa (orzeczenie z 07.03.1953 r., C 2031/52) oraz znieważanie i bicie matki współmałżonka (orzeczenie z 13.09.1950 r., C 335/50)."

Komentarz doklejony:
Zawionioną przez jednego z małżonków przyczynę rozkładu pożycia małżeńskiego stanowi niewątpliwie trwałe i pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia opuszczenie przez niego wspólnego domu. Zachowanie takie jest naganne moralnie i traktować je należy jako porzucenie współmałżonka. Nie można natomiast uznać za zawinione spowodowanie rozkładu pożycia opuszczenie przez żonę z dziećmi wspólnego domu w sytuacji poważnego zagrożenia ze strony męża jej bezpieczeństwa osobistego oraz bezpieczeństwa wspólnych dzieci (orzeczenie Sądu Najwyższego z 28.11.1997 r., II CKN 457/97).
12916
<
#14 | malga dnia 06.05.2016 10:27
Ja bym się nie poddawała! Co masz do stracenia? idź w zaparte! Prawnicy zawsze tak mówią! Przeciez i Ty mozesz powołać świadków którzy zeznają że gotowalaś i kochałaś jego rodzinę!

Komentarz doklejony:
Dokładnie Betrayed! Wogóle nie słcuhaj tego co on mówi, gdyby nie był zesrany to by Cie nie straszył.....
Jakby co to pisz śmiało do mnie...z miłą chęcią doradzę o ile będe mogła!
U nas nawet nie było wyciągania brudów w sądzie, to na ugodzie, tylko dzięki swojej upartości finalnie wziął winę na siebie!

Komentarz doklejony:
jeszcze jedno...a składałaś wniosek o zabezpieczenie potrzeb rodziny?
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 06.05.2016 14:13
Pit...Zawsze myślałam, że nielubienie kogoś, a bicie i znieważanie to trochę odległe od siebie sprawy. Mogę nie lubić teściowej, nie chodzić do niej na urodziny, co nie znaczy że ją znieważam i biję. Prawo które obowiązuje w przypadku znęcania się nad osobami starszymi. Pewnie dostałabym rozwód po tym, jak udowodnię mężowi torturowanie swojego psa, bo zwyczajnie to dowodzi że jest psychopatą. Natomiast jeśli mąż nie zechce z nim spać w jednym łóżku, to chyba nie jest powodem do rozwodu?
Do tego nie wyobrażam sobie bić i znęcać się nad kimkolwiek, w tym nad teściową, którą rzeczywiście bardzo lubiłam z wzajemnością.
Cyt:
Przestępstwo znęcania się może zostać popełnione przez sprawcę w określonym układzie stosunków rodzinnych, gdy sprawcę i jej ofiarę łączą więzi pokrewieństwa lub powinowactwa, np.:
r6;mąż znęca się nad żoną, lub też żona nad mężem;
r6;rodzic (ojciec, matka) znęca się nad swoimi dziećmi lub na odwrót r11; dziecko nad ojcem lub matką;
r6;dziadkowie znęcają się nad wnukami, wnuki znęcają się nad dziadkami;
r6;brat znęca się nad siostrą, siostra nad bratem;
r6;zięć znęca się nad teściową, czy teściowa nad synową.

Sprawcą przestępstwa znęcania się może być również osoba pozostająca
w nieformalnym związku, konkubent, który dopuszcza się znęcania nad konkubiną lub jej dziećmi z poprzedniego małżeństwa."
12891
<
#16 | pit dnia 06.05.2016 20:51
Sybilla nie mam ochoty rozwlekać tematu teściowej do czynników pierwszych.

Wracam do tematu aniulitki
"W toku postępowania rozwodowego, sąd bada czy i który z małżonków ponosi winę w rozkładzie pożycia, jednak na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie. W tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy (art. 57 k.r.o.). Jak podkreśla się w doktrynie i orzecznictwie, kluczowym elementem w toku procesu jest ustalenie przez sąd czy występuje sprzeczność zachowania się albo postępowania małżonka z normami prawnymi lub zasadami współżycia, określającymi obowiązki małżonków, a sprzeczności tej towarzyszy umyślność lub niedbalstwo tegoż małżonka. Pomiędzy takim postępowaniem małżonka i rozkładem pożycia małżeńskiego musi zachodzić związek przyczynowy.


Trzeba pamiętać, że nie każde naruszenie obowiązków małżeńskich może świadczyć o winie małżonka, ale jedynie takie które rzeczywiście miało wpływ na rozpad małżeństwa. Sąd w toku postępowania dowodowego nie bada który z małżonków poniósł winę rmniejsząr1; bądź rwiększąr1;. Małżonek, który zawinił jedną z wielu (kilku) przyczyn rozkładu pożycia, musi być uznany za współwinnego, chociażby drugi małżonek dopuścił się wielu i to cięższych przewinień. Niedopuszczalna jest bowiem kompensata wzajemnych przewinień (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 10 lutego 2004 r., I ACa 1422/03). Naganna reakcja współmałżonka na niepoprawne moralnie i ocenianie negatywnie społecznie zachowanie współmałżonka może zostać potraktowana w konkretnych okolicznościach przez sąd jako współwina rozkładu pożycia. Oczywiście istnieje tzw. dozwolona reakcja, ale sąd badał będzie w jakich okolicznościach reakcja została podjęta i z jakich pobudek."
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 06.05.2016 21:01
Pit, sam zacząłeś o teściowejZ przymrużeniem oka Z tymi swoimi paragrafami skopiowanymi ze stron sądowych. Zdaje się, że aniulitka ma adwokata, którego z resztą popierasz , to może daj mu się wykazać , co? Życie niestety pisze swoje scenariusze i nie trzeba aniulitki straszyć. Poza tym ... spuść powietrze... Uśmiech Zaraz lepiej się poczujesz.
5107
<
#18 | Lw-i dnia 06.05.2016 22:50
Zależy w jakim mieście (co ile miesięcy są rozprawy). Rozwody z orzekaniem (ze świadkami itd) to mniej więcej 2 lata w sądzie... Na dzień dobry nie martw się sądem - prawnik (jeśli jest czynny zawodowo) to zna mniej więcej czy nie trafiłaś jakiegoś spec egzemplarza. A kłamstwa? Od tego masz adwokata aby pomógł Ci wykazać że nimi są.
Im druga strona więcej kłamie tym paradoksalnie lepiej Uśmiech łatwiej się na czymś wyłoży.
12891
<
#19 | pit dnia 07.05.2016 01:01
Sybilla gdybyś czytała ze zrozumieniem, to by do Ciebie dotarło o co mi chodzi
(bo na czarno podkreśliłem dla aniulitki) aby ją uspokoić.
Powietrza upuszczać nie muszę bo od dawna żyję w miarę ze sobą w harmonii Z przymrużeniem oka
Tak jak Lw-i pisałem wcześniej że świadek jest po to aby z niego wycisnąć prawdę odpowiednimi pytaniami. To co wkleiłem to orzecznictwo sądów, które jest bardzo ważne bo na nim opierają się sądy. I wierz mi często oglądam sprawy rozwodowe oraz inne z odległości paru kroków od Wysokiego Sądu, patrząc mu prosto w oczy :cacy
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 07.05.2016 02:11
"Sybilla gdybyś czytała ze zrozumieniem, to by do Ciebie dotarło o co mi chodzi
(bo na czarno podkreśliłem dla aniulitki) aby ją uspokoić"
Następny nawiedzony, którego trzeba czytać ze zrozumieniem i zgadywać o co mu chodzi, bo to co napisał, to nie to co napisane..... Daruj sobie te słowne rozgrywki, bo gdybyś żył w harmonii ze sobą Pit, to twoje przekazy też byłyby proste i harmonijne, a są nie wiadomo do kogo i z czego.
Ta końcówka o oglądaniu spraw rozwodowych najbardziej mnie rozbawiła...
Nie mam już ani sił ani ochoty przekomarzać się z tobą, kto ma bliżej do "oczu" Wysokiego Sądu...Uśmiech
Ogólnie Pit... pitolisz. Uśmiech

Ta
12494
<
#21 | aniulitka dnia 07.05.2016 17:59
Nie składałam wniosku o zabezpieczenie rodziny, bo dobrowolnie płaci 500 zł na dziecko a adwokat stwierdził, że więcej na wstępie i tak mu sąd nie zasądzi, zwłaszcza, że mam jakieś oszczędności które musiałam wykazać. Myślę, że adwokata moj mąż weżmie sobie na etapie walki- na razie liczył, że się chyba przestraszę i zgodzę się za porozumieniem stron. Podobno sędzia, którego mam jest dość proprodzinny- liczę, więc na jego rozsądek. Liczę tez na rozsądek (jeśli jakikolwiek mu pozostał) męża- podobno ma sobie robić papiery na biegłego sądowego, więc nie chciałbym, żeby ludzie z którym być może kiedyś będę współpracować znali tak intymne szczegóły pożycia, o anatomii jego ciała już nie wspominając Szeroki uśmiech niech płaci nie tylko teraz portfelem ale i godnością (choć pewnie nie wie co to jest). 2 lata w sprawie z orzekaniem winy?? kurcze liczyłam, że 2 rozprawy zamkną temat mojego małżeństwa, zwłaszcza, że chciałabym złożyć wniosek o 500 plus, a dopoki się nie rozwiodę pewnie nie mam na co liczyć, bo zarobki padalca liczą się też jako moje. I tak chyba nie odpuszczę, będzie co będzie. Dzięki wszystkim za odpowiedź. Wiecie co jak się zastanawiam, to tak na logikę- zdjęcia wspólne z kochanką, sms ze szczególami pożycia, kilkadziesiąt nagich jego i jej zdjęć, jego sms do mnie, że wie, że to jego wina, że nas zniszczył, że brał sterydy, moje sms, że chcę mu pomóc z tego wyjść, sms do kochanki co by zrobiła gdyby ktoś kogo bardzo kocha, kto zawsze był wsparciem, z kim przeżyła najlepsze lata swego życia, nagle zdradził i powiedział, że kocha inną ( mowa o mnie) wiedział zatem co mi zrobił, sms do mnie żebym poczekała na niego, bo kiedyś się ocknie- sędzia musiałby być ślepy, głupi i głuchy chyba, żeby winą też obarczyć mnie...

Komentarz doklejony:
Gdybym też była bardzo złośliwa-mogłabym pokusić się o nasmrodzenie mu w pracy- poprosić biling rozmów i grafik służb. No nie wiem, czy praca w policji polega na 2,3 godz gadaniu z kochanką przez telefon. Może tego argumentu też powinnam użyć...
5107
<
#22 | Lw-i dnia 08.05.2016 01:09
Jedna rozprawa na przesłuchanie świadków (albo i dwie!!!) a może być więcej jak się ktoś nie stawi. Jedna na przesłuchanie stron. A może coś jeszcze dojdzie. Tak to zwykle wygląda.
Co do orzekania o winie, to poczytaj jednak ze zrozumieniem cytaty Pita. Sądu niespecjalnie interesuje rodzaj i "głębokość" winy. Po pierwsze w sprawach rozwodowych nadal dociekającym jest zdaje się sąd (bo w cywilnych to się zmieniło), najpierw więc będzie dociekał:
1. czy ustało wasze pożycie małżeńskie (więź gospodarcza, emocjonalna i coś tam jeszcze - nie pamiętam - ale są 3! I muszą wszystkie trzy ulec zerwaniu aby orzec rozwód).
2. będzie ustalał co przyczyniło się do rozpadu pkt.1 - i jeśli znajdzie tam coś na Ciebie to będzie klops. Nie jest istotne za bardzo co robił z kochanką i średnio istotne jest jak bardzo to możesz udowodnić. I ważna będzie kolejność zdarzeń. Czyli strasznie upraszczając (kobitki mnie zabiją Z przymrużeniem oka ) będzie to:
- kochanka -> rozpad więzi - rozwód z wyłącznej jego winy
- kochanka -> brak rozpadu więzi - brak rozwodu
- brak obiadu -> rozpad więzi -> kochanka - rozwód z wyłącznej TWOJEJ winy.
- brak obiadu on od razu znajduje sobie kochankę -> rozpad więzi - obopólna wina.
Na 500+ się nie znam, ale możecie podpisać już teraz notarialnie rozdzielność majątkową. I ona powoduje skutki takie że jego dochody się do niczego u Ciebie nie liczą.
7858
<
#23 | ytre dnia 18.06.2016 00:08
Jestem szczęśliwie byłą zona policjanta. Miałam 90% mniej dowodów niż Ty. Wyjątkowo ciężki przeciwnik, typ po trupach do celu. Twoja historie czytam jak swoja. Orzeczenie o jego winie, Sąd Apelacyjny tez ją podtrzymał. Napisz na pw powiem Ci co i jak. Przede wszystkim nie daj sie zastraszyć. To nie rottweiler tylko zwykły maly roztrzęsiony ratlerek 😊
14043
<
#24 | marysi694 dnia 21.02.2018 21:40
Witajcie, chciałabym się dowiedzieć czy materiał z biur detektywistycznych jest rzeczywiście brany pod uwagę w sprawach z udowodnieniem winy? Ma ktoś takie doświadczenie za sobą?
13804
<
#25 | andzia85 dnia 25.02.2018 09:37
Ania!!
jestem właśnie po mediacjach. Gadacie sobie, najpierw wspólnie a później każde osobo z mediatorem wyznaczonym przez sąd. Na nic się nie musisz zgodzić, niczego nie musisz podpisywać. Nie chce wypowiadać sie w kwestii orzekania.Ja orzekam!!Szeroki uśmiech u mnie mediatorka próbowała mnie nastraszyć żebym zrezygnowała z orzekania, dla dobra dziecka, najpierw byłam zła, a teraz w sumie się cieszę bo przeszłam darmowy trening przed rozprawamiZ przymrużeniem oka. Idź i niczego nie podpisuj, jeśli dasz radę to słuchaj co gada szon!! Mój przykładowo uprzedził mnie, ze będzie orzekać o mojej winiePokazuje język. Ale to nie ważne, co gada on, albo mediatorka, mediator dba o statystyki nie o Ciebie a szon o siebie. wzmocnisz sie i nawet jak walniesz jakiegoś babola on nie może tego wykorzystać na sali sądowej. Idź na mediacje i ucz się, słuchaj, weź coś a uspokojenie. Prawda jest po Twojej stronie i możesz teraz przegrać tylko ze swoim lękiem:_jezyk, a to było by głupie. bądź silna i wyprostowana, ubierz się wygodnie, zjedz lekkie śniadanie, zapal jeśli palisz. zrób wszystko zebyś czuła sie dobrze......I jeszcze jedno jeśli prawnik będzie namawiał Cię do rezygnacji z orzekania zmień prawnika albo go opieprz, bo tak nie moze być, Ty go wynajęłaś żeby dał o Twoje interesy:topic. trzymam za Ciebie kciuki pisz o postępach bo będę śledzić


marysi694
dowody od detektywa są bardzo brane pod uwagę detektyw w sądzie zeznaje jk policjant, kłamiąc, ryzykuje utratą uprawnień. Ja w moich dowodach mam materiał od detektywa!!! i jest kluczowy...tylko rada ja wygarnęłąm kłamcy ze detektyw był, Ty nie rób takich głupot. Cichutko jak szpieg zbieraj dowody, a detektyw to strzał w dziesiatkę, bo dla sądu to materiał z zasady nie zmanipulowany:tak_trzymaj

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?