Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

A-dam00:24:42
johnymiky00:27:39
Hagi1000:32:02
Crusoe00:37:49
Julianaempat...00:46:46

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10 Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Nie moz wybaczaćDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam wszystkich. Jestem tu nowy. Mnie moja żona zdradziła 15 lat temu, miała romans przez 4 lata. Jak się dowiedziałem świat mi sie zawalił, nie mogłem uwierzyć ze mnie to spotkało ale wybaczyłem dla dobra dzieci i rodziny. Ale za jakiś czas znowu dowiedziałem się ze coś się dzieje, fakty potwierdziły regułę ze raz poszła pójdzie i drugi.Zona pracuje w policji z facetami , ja jestem kierowca cieżarówki i jezdze za granice. Może to jest przyczyna? Długo by opowiadać ile tego było ale było pare razy które sa potwierdzone. Wybaczałem do tej pory ale ostatnio mnie scieło jak powiedziała mi ze chce rozdzielność majątkowa. Ona zarabia mało ja dużo wiecej, nie wiem o co chodzi. Ale podjałem decyzje o rozstaniu. Wrócę i chyba już nie bedzie odwołania bo ile można być kozłem ofiarnym.Zawsze wszysztko do domu dla rodziny a potem jest takie podziekowanie. Jak ktos chce pogadac i poznać cała historie zapraszam na pw
12547
<
#1 | zdradzona6481 dnia 21.01.2016 21:22
Witaj, czyli jesteś zdradzony przez panią policjantkę, a ja pana policjanta, który zdradził mnie z koleżanką z pracy czyli też policjantką. Tylko, że ja po pierwszej zdradzie papiery do sądu zaniosłam i akurat dzisiaj odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa, która była farsą.
Policja to bur..l, tylko pod inną nazwą, tam każdy z każdym i niestety tych wiernych na palcach 1 ręki można policzyć.
Trzymaj się i kopnij babsztyla w du..ę. Ciało raz puszczone w ruch puszcza się stale.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 21.01.2016 22:10
Od samego początku nie chcesz się przyznać że wybaczyłeś bo kochałeś. Nie dla dobra rodziny, nie dla dzieci tylko dlatego że kochałeś i tym samym sposobem wybaczałeś kolejne zdrady. Widzisz, gdy tworzy się rodzinę, nikt nikomu nie ma być wdzięczny. To ma być jedność oparta na wzajemnym szacunku, uczuciach a nie jakiejkolwiek wdzięczności. Żona zdradza Ciebie notorycznie. Nie widzę innej alternatywy jak rozwód. Ona nie ma uczuć do Ciebie ba nawet szacunku. Domyślam się jak ogromnie Ci ciężko, poniekąd sam troszkę na to zapracowałeś godząc się na kolejne zdrady. Godziłeś bo coś mi się wydaje że łatwo przebaczałeś.
12719
<
#3 | robert47 dnia 21.01.2016 22:18
Dzieki zdradzona za wsparcie, Masz racje policja to jeden wielki burdel.
Witaminka tak kochalem. kocham nadal ale juz jestem zmeczony tym wszystkim,dzieci prawie dorosle to moze zrozumieja. Czy latwo wybaczalem, pewnie tak, za latwo ale co zrobic jestem wagą.Wagi tak maja. Raz na cale zycie, czekalem na 25 rocznice bo bedzie w kwietniu ale chyba sie nie doczekam.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 21.01.2016 22:28
Na co Ty jeszcze czekasz. Pomóż sam sobie. Nie można tak. Masz wsparcie w rodzinie czy jakiś dobry kumpel? Musisz zerwać z tym bagnem aby jeszcze otworzyć dobry rozdział swojego życia. Można to osiągnąć, trzeba tylko chcieć. Zacznij sam siebie szanować.
12547
<
#5 | zdradzona6481 dnia 22.01.2016 12:20
Ty masz dzieci prawie dorosłe. A ja mam dwòjkę małych. Jedno 2 lata drugie rok. A w czerwcu przypada 11 rocznica ślubu. A bycia razem 18 lat . Boli jak cholera i będzie boleć, ale pomiatać sobą nie pozwolę. Podziwiam Ciebie że trzymałeś babsztyla tyle lat przy sobie. Ale każdy jest inny. Ja tak nie potrafiłam.
9767
<
#6 | milord dnia 22.01.2016 13:01
Obawiam się facet, że inaczej jak za porozumieniem się nie skończy. Tak już jest, że sprawy gdzie w grę wchodzi mundur są zazwyczaj bardziej przejebane od pozostałych. Skoro chce rozdzielności to działaj nim się babsko rozmyśli. Rozwód zostaw sobie na deser. Wiesz po jakie argumenty ona sobie sięgnie? Choćby strażniczki lasu potocznie zwane tirówkami. Obawiam się żebyś to ty nie wyszedł na ostatnią kanalię w tym całym burdelu i nie bdziesz potrzebował prawnika ale superadwokata. Zapomniałbym. Nie sypnij się przypadkim, że masz tu konto.
6755
<
#7 | Yorik dnia 22.01.2016 13:11

Cytat

Jak ktos chce pogadac i poznać cała historie zapraszam na pw

Napisz tutaj;
Kierowca tira, to prawie jak marynarz;
12719
<
#8 | robert47 dnia 22.01.2016 13:25
Milord dzieki za oświecenie ale nie bedzie tak żle ja mam dowody na 3 zdrady a to ze wyciagnie TIRówki to jej problem, nigdy nie kożystałem z tego tałatajstwa.Szkoda kosztów na rozdzielność, złoże papiery o rozwód bo to i tak nic z tego nie bedzie. Po dzisiejszym smsie od niej wiem to napewno.
Yorik no mozna tak powiedziec ale to tez zalezy od systemu pracy, kiedys bylem 2 razy w tygodniu w domu teraz jestem żadziej ale to kiedys nie miało znaczenia, chcialo sie miec ladnie urządzone mieszkanie, ladna furke trzeba bylo pracowac a teraz jak dzieciaki prawie dorosle tzn jedno dorosle na swoim a drugie prawie dorosle to sie wszystko zmienilo. Ale to temat nie na forum ogolne
9767
<
#9 | milord dnia 22.01.2016 13:41
Ja mam z frachtem do czynienia na co dzień Yorik. Gościu w najlepszym wypadku jest w domu w niedzielę. Nie jeden kumpel opowiadał mi jak to wygląda. Podobnie jest z frachtem morskm. Rejs bez zawijania na kilka miesięcy? No problem. Dziwki są dostarczane na miejsce podobnie jak robią to piraci somalijscy. I weź się tu człowieku wybroń. Wystarczy, że masz możliwość i dalej już po ptakach.
12719
<
#10 | robert47 dnia 22.01.2016 13:59
Jestes w błedzie MILORD. wszystko zalezy od czlowieka. Na zachodzie sa burdele ale ciezarowka nie podjedziesz Uśmiech. Ale nie mowie ze chlopaki nie kozystaja z uslug ssaków lesnych. Dziwi mnie ta nazwa TIRówki bo tak sie przyjrzeć to wiecej osobowych staje jak ciezarowek. Ale to szczegół. A co do powrotów to kiedys bylem 2 razy w tygodniu w domu teraz jezdze tylko na przerzutach i jestem raz w miesiacu ale za to na tydzien.
9767
<
#11 | milord dnia 22.01.2016 14:12
Jakbym nie wiedzałZ przymrużeniem oka Nie chciało mi się rozpisywać.Uśmiech
6755
<
#12 | Yorik dnia 22.01.2016 14:30
Cały czas zastanawiam się czemu kobieta może chcieć rozdzielności majątkowej, a nie rozwodu, skoro na tym straci, to kupy się nie trzyma. Czemu nie podała powodu, musi być, każdy o to zapyta; Coś kombinuje;
No chyba że robi przygotowanie do rozwodu; zobaczy jak się sprawy mają, tak będzie potem szybciej, krócej się będzie ciągnęło;


Gdy w drodze ewolucji ten gatunek ssaka leśnego się wyłonił, zaobserwować go można było w większych skupiskach postojowych, na większych parkingach z oczywistych względów. Kierowcy zatrzymujący się na dłużej z dużym sprzętem, większą kabiną zapewniali im dogodne warunki w zaspokajaniu ciekawości świata i handlu wymiennym; Stąd historyczna nazwa Tirówki;
Okazało się, że zahandlować można nie tylko z tymi, którzy są w trasie, w pracy, ale także z tymi, którzy mają mniejszy sprzęt. Szybko stało się oczywiste, że są z tego większe korzyści, bo zainteresowanych jest więcej, a poza tym nie trzeba dojeżdżać do nielicznych większych parkingów zwracając na siebie uwagę; można stanąć gdziekolwiek, gdzie jest kawałek krzaczka, no bo te kabiny są raczej nie przystosowane; projektanci nie poszli z duchem czasu;
Kto teraz myśli, żeby ciężarówką gdzieś podjeżdżać, nie te czasy. Teraz jest to o czym mówi Milord, towar sam szuka i podjeżdża do leniwego klienta. Akwizycja występuje również i w tej branży.Nie ma to jak marketing bezpośredni :-)
12719
<
#13 | robert47 dnia 22.01.2016 15:03
No masz racje YORIK, powod chyba znam tej rozdzielnosci choc nie jestem pewny. I to nie chodzi o rozwod. Ostatnio jej powiedzialem ze chce rozdzielnosc nie ma problemu ale potem kasa po rowno a nie ja mam wylozyc 5 razy tyle co ona i co kupi to bedzie jej.
5808
<
#14 | Nox dnia 22.01.2016 15:39
..,,Szkoda kosztów na rozdzielność..."-jeżeli ona jest chetna na załatwienie rozdzielności to sie dogadajcie póki jej ochota nie przejdzie.
Spiszcie co jest do podziału Ty idziesz przepisać na nią połowę domu ,ona na ciebie auto itd.Na spokojnie,grzecznie.
Następnie zakładasz swoje konto .I nie pół na pół tylko każdy czerpie ze swojego źródełka.Jej zakupy,jej problem.Razem póki co opłacacie rachunki/po połowie oczywiście.
6755
<
#15 | Yorik dnia 22.01.2016 17:41

Cytat

Ostatnio jej powiedzialem ze chce rozdzielnosc nie ma problemu ale potem kasa po rowno a nie ja mam wylozyc 5 razy tyle co ona i co kupi to bedzie jej.

Zaraz, zaraz, czyli to Ty chcesz ją w CH.. zrobić ?
Tak to nie działa, oj biedna Smutek
12719
<
#16 | robert47 dnia 22.01.2016 17:48
YORIK,
Chyba zle cos zrozumiales. ja powiedzialem ze zrzuta po rowno i z tego zyjemy, rachunki itd. Dlaczego ja mam wykladac wiecej? Zeby miala sie za co bawic?
To chyba ta nie dziala?
6755
<
#17 | Yorik dnia 22.01.2016 18:15
Myślę, że zrozumiałem doskonale Szeroki uśmiech
Podział majątku robisz na stan aktualny, co do przyszłych dochodów, to może Ci nagwizdać, więc wciąż jest aktualne pytanie, jaki Ona ma w tym interes ? Szok
Może jej kasa potrzebna i coś chce spieniężyć ? Szok
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 22.01.2016 19:52
Podrzuć jej dyktafon. Czy to w aucie czy w domu.
Może się okazać, że mieszkasz z kimś innym, niż myślisz.
:niemoc
12288
<
#19 | anulka43 dnia 22.01.2016 20:26
Wagi tak mają...ale Wagi też potrafią w końcu powiedzieć STOP!Ja też się wahałam, bo dla mnie szczerość,lojalność,miłość to rzeczy najważniejsze na świecie ale w końcu powiedziałam dość,bo nie jestem w stanie zaakceptować zdrady,kłamstw,oszustw.Czekałam na 20-tą rocznicę ale zamiast rocznicy jest rozwód.Wybaczyć można komuś ,kto ma wyrzuty sumienia,szczerze żałuje,swoim działaniem pokazuje ,że kocha ,nie mówi ale robi,daje świadectwo...innym nie warto wybaczać,to się po prostu czuje.Nie wolno być wiecznie uległym,spolegliwym,bo tak trzeba...Można to zmienić,ja tak zrobiłam i do tego potrzebny był ten szok jaki zafundował mi mój mąż.Trzymaj się!
12719
<
#20 | robert47 dnia 22.01.2016 21:31
Juz stoje na parkingu to moge gadac.
Masz rację Anulka. Przychodzi impuls że człowiek ma dość i mówi STOP. Mnie dopadło to teraz. A już myślałem że będzie dobrze. Ale cóż ŻYCIE
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 22.01.2016 22:39
robert47 czy żona wyjawiła jak ma ta rozdzielczość wynikać przy zapisie? Bo to wcale nie oznacza że twoje dochody są tylko twoje, zależy jak to ustalicie, Może żona ma na myśli abyście mieli dochody wyrównane tym samym jedno z was będzie musiało dopełniać kasę drugiego mniej zasobnego.
Z tego co czytam myślisz że kasa po równo w dalszym łożeniu na mieszkanie itp. ale po równo może być też tak jak wyżej napisałam Z przymrużeniem oka
9767
<
#22 | milord dnia 22.01.2016 23:44
Wiesz Robercie. Tak jak ty wiesz co piszesz tak Nox, Yorik i ja też wiemyZ przymrużeniem oka Rozwód za porozumieniem jest najszybszy ale niesie za sobą masę pułapek i możesz nam spokojnie zaufać w tym względzie rozdzielności. Posiadanie dowodów to też połowa sukcesu zaledwie. Ta rozdzielność może ci się przydać bo życie jest nieprzewidywalne a po niej wkrótce już ex nie będzie miała prawa uderzyć do ciebie bo jej na szminkę zabraknie plu cała masa rzeczy poważniejszych jak gwałtowne pogorszenie się jej warunków bytowych i myślę też, że nie żałuj kasy teraz. Traktuj ro raczej jak inwestycję, która się zwróci. Ale nasunąłeś mi pewną myśl? Nie od razu rozwód z orzeczeniem winy ale primo intercyza, później separacja a na końcu rozwód.
Trzymaj się za trzy godziny muszę zająć się frachtem z Gdańską, Poznania, Wrocławia, Rawy i innej Ery to sobie z chłopakami porozmawiam, wypijemy pojakimś piwku bo jednak zima. Uśmiech
4498
<
#23 | rekonstrukcja dnia 23.01.2016 00:52
Robert , mógłbyś chronologicznie opisać sytuację ? Rzecz jasna o końcówkę chodzi, kto kogo najpierw zaczął przypierać do muru.
12719
<
#24 | robert47 dnia 23.01.2016 02:15
VITAMINKA
ja nie jestem idiota nie pozwole na taki zapis. Kiedys nie czytałem umów ale ostatnio zacząłem.
MILORD
dzieki za rade, przed chwila skonczyłem debate i zgodzilem sie na rozdzielnosc tylko mam dostac na meila umowe. Wrócę to skonsultuje ja z prawnikiem.
REKONSTRUKCJA
Zona moja jeszcze obecna w poniedziałek przy rozmowie na skype powiedziała mi że chce zrobić rozdzielność majątkową. Zapytałem jaki jest tego powod. to powiedziała mi ze, żebyśmy sie czegoś dorobili. A to ze Córke wykształciliśmy za granica to sie nie liczy to ze mamy 2 auta to sie nie liczy to ze mamy piekne mieszkanie w bloku z tarasem co rzadko się zdarza tez się nie liczy. To w końcu co się liczy bo zaczynam się gubić. Teraz skończyłem też z nia rozmawiać to jak zapytałem co do mnie czuje bo nie ukrywam że chciałem jeszcze to uratować to powiedziała mi że nie wie. K.....a po 30 latach znajomości i po 25 latach małżeństwa nie wie się co się czuje do drugiej osoby. Albo ja jestem z innej planety albo ktoś już ma mózg zryty.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 23.01.2016 02:36
Robert nie mówię że jesteś idiota, podpowiadam bo kiedyś sama to przechodziłam a oświecił mnie dopiero notariusz Uśmiech
12719
<
#26 | robert47 dnia 23.01.2016 02:58
VITAMINKA
Dziękuje za trafną uwagę. Dobrze że jest takie forum gdzie można wymieniać doświadczenia Uśmiech
9767
<
#27 | milord dnia 23.01.2016 12:03
Jaki powód by nie był propozycji rozdzielności to podpisz. Jest oczywiście i tutaj kilka pułapek i zapadni jak przypadku posiadania jakiegoś zwierzaka, którego przecież siekierą nie przerąbiesz lub może teściowie obiecali przepisać córusi poważny majątek do którego ty praw będziesz pozbawiony albo dom, który macie , czy przypadkiem żona nie figuruje w papierach jako główny właściciel bo rozdzielność może też działać wstecz jak przy podziale podczas rozwodu. Żeby nie było jak w Wiedźminie z prawem niespodziankiZ przymrużeniem oka
No! StaryZ przymrużeniem oka Ale są też dobre strony. Masz prawo mieć w dupie Walentynki, rocznicę ślubu, urodziny lub imieniny żony, pyskować teściowej jeśli zajdzie ci za skórę, otworzyć konto z szyldem *wyłącznie na użytek Roberta* i inne takieZ przymrużeniem oka
A portal? Zależy czego się spdziwałeśZ przymrużeniem oka onet to to nie jestUśmiech I żeby nie było. Nikt nie zabroni ci tu kochać żony do końca życiaZ przymrużeniem oka
6959
<
#28 | zgryzolowaty dnia 23.01.2016 12:57
panie kolego, ona nie wie, bo jeszcze nie posmakowała zycia samotrzeć... jak tylko uzuska to co chciała czyli połowę królestwa... ;-) to może przekona się, że nie jest łatwo je utrzymać, jeśli jeszcze jej plany się rypna to może kiedyś przypomni sobie co czuje... ale wtedy to pan może się z tego smiać... to są uczucia, myśli, czas... szkoda go ale mówi się trudno i żyje się dalej... pana uczucia też ulegna ewolucji...za jakis czas będzie sie pan uśmiechał i zdziwi sie pan swojej obojetności wobec niej...ale dzisiaj, nie ustępować, twardo przeprowadzić sprawę...potem może pan popłakać... ale bronić swojego to przede wszystkim... potem zacznie pan zarabiać na swój rachunek...
12719
<
#29 | robert47 dnia 23.01.2016 14:55
MILORD
Jak moze działać wstecz. No ja pracowałem na to mieszkanie, ale akt notarialny był podpisany pod moja nie obecność. Nie pamiętam treści zapisu ale chyba jest coś takiego jest ze mieszkanie jest wspólne albo (oby nie) ze wnosi mieszkanie do wspólnego majątku. Wróce musze skserowac i poczytać. O to żeś mi ćwieka zabił teraz
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 23.01.2016 16:18
To sobie narozrabiałeś w życiu (oby nie) zasada jest jedna- miłość miłością ale w tak ważnych sprawach powinni być oboje małżonkowie i oboje złożyć podpis.
Za bardzo oddałeś swoje życie w ręce żony tzw. małpia miłość (bez urazy) dlatego też wybaczałeś i dalej jesteś skłonny wybaczać wszystko co zrobi. Ona to wie i ma cały czas nad tobą przewagę. Ucz tu się od innych jak stanąć na własne nogi i głośno powiedzieć - To ja :tak_trzymaj
4498
<
#31 | rekonstrukcja dnia 23.01.2016 16:26
Słuchaj, musi być jakiś hak w jej propozycji, bo nikt normalny dobrowolnie nie szuka strat dla siebie i nie nakłania małżonka do podpisania glejtu na swoją niekorzyść. Obstawiam, że planuje życie z jakimś fagasem i zabezpiecza sobie tyłek zanim sprawa wyjdzie na światło dzienne. Ona wie, że teraz wyjdzie na tym lepiej i szybko to załatwisz, a nie będzie tak różowo , jeśli coś tam fajansowego odkryjesz, czyli dupsko jej się pali. A tu może być jeszcze dodatkowa niespodzianka :

Cytat

ale akt notarialny był podpisany pod moja nie obecność
. A gdzie ten akt jest , że Ty od ręki nie możesz do niego mieć wglądu ? W ogóle już samo to, że żona tak ważny temat rzuca na tapetę kiedy jesteś hen, hen od domu , powinno Cię skłonić do wątpliwości . Przecież ona coś kombinuje ewidentnie.
12719
<
#32 | robert47 dnia 23.01.2016 16:39
Jestem Kierowca cieżarówki i jestem w tej chwili we włoszech i dlatego nie mam wgladu ale wróce to zerkne i pójdę do prawnika niech mi powie o co chodzi. Jeżeli okaże się prawda to co mówicie to dopiero jej sie grunt zapali pod nogami. Bo wtedy pójdę na całość i przestane płacić raty a wtedy komornik niech bierze co chce.
6755
<
#33 | Yorik dnia 24.01.2016 03:46
Żyjesz przeszłością, której dawno nie ma. Chyba spore zmiany się szykują w Twoim życiu. Żonkę masz za niezbyt rozgarniętą, a może być odwrotnie.
Nie była z Tobą czasami dla kasy, braku alternatywy lub z litości ?

Ty wciąż nie chcesz wiedzieć z kim się spotyka i jakie ma plany, a to jest bardzo prawdopodobne;
12719
<
#34 | robert47 dnia 24.01.2016 13:28
YORIK
Co Ty o mnie mozesz widziec człowieku?
Ze sugerujesz ze moge być nie rozgarnjiety.
Nie bede z Toba dyskutowal bo widze ze Ty wszystkie rozumy zjadles
Pozdrawiam
6755
<
#35 | Yorik dnia 24.01.2016 15:42
Najpierw twierdziłeś, że rozdzielność jest na Twoją korzyść, tylko się trochę dziwiłeś, czemu tego chce. Zgadziłeś się na rozdzielność lekką ręką nie wiedząc nic.
Nie zaniepokoiła Cię jej głupia argumentacja, choć powinna. Uważałeś, że wszystko masz pod kontrolą, a kobieta nie wie co czyni; Pan sytuacji.

Za chwilę okazuje się, że nie masz zielonego pojęcia, jak podział majątku, z którego się cieszysz przebiegnie, bo takie sprawy nigdy Cię nie interesowały;
To bardzo dziwne, że w akcie notarialnym nie ma Twojego podpisu i przy tym nie byłeś. Nawet nie wiesz co wnim jest zapisane ? Ktoś mógł wykorzystać, że się nie interesujesz takimi sprawami i nic z tego nie rozumiesz. Oby to przypadek, a nie jakiś hak założony Ci dużo wcześniej, bo nierozgarnięty, to będzie mało powiedziane. Na razie to tylko gdybanie, ale jakieś prawdopodobieństwo jest.

Nie mając żadnej wiedzy szybko zmieniasz swoją pozycję na przegraną pocieszając się tym, że grunt jej sie zapali pod nogami, komornik niech bierze, co chce, sam stracę, ale ona też;
Jesteś pewien ?
Pewnie tak samo, jak wymysliłeś sobie korzystny dla Ciebie podział majątku;
To panujesz nad sytuacją czy bujasz w obłokach ?

Nie wiem o Tobie więcej niż sam napisałeś w kontekście swojego problemu i do niczego mi to nie potrzebne. Sam jednak się kreujesz na pierdołę.
Obrażasz się zamiast dziękować. O czym to świadczy?
Przytakiwaniem Twoich wyobrazeń nikt Ci nie pomoże zorientować się w sytuacji.
Żona coś kombinuje a Ty jesteś bezradny, więc może zacznij czytać ze zrozumieniem.

Wszystkich rozumów nie zjadłem, mam w życiu mnustwo wątpliwości, ale wiem co mam zapisane w akcie notarialnym, byłem przy jego podpisywaniu i wiem czego sie spodziewać;
Ewidentnie masz problem na własne życzenie i nic tego nie zmieni;
Może warto, żeby to do Ciebie jak najszybciej dotarło;
Dyskutować z nikim nie musisz, jeśli to dla Ciebie niezreczne, lub wiesz lepiej, bo wszystkie rozumy zjadłeś Szeroki uśmiech;
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 24.01.2016 22:14
Ty się Robert nie obrażaj tylko wsłuchaj w ludzi i czytaj uważnie co piszą. Czasem kubeł zimnej wody też wskazany- pobudza myślenie. I nie chodzi o to czy człowiek rozgarnięty czy nie. chodzi o to że człowiek zaślepiony miłością niczego nie dostrzega, bezgranicznie ufa gdy ufać nie powinien. Sądzę że twoja żona od długiego czasu przygotowywała się na ową rozdzielczość i komornik raczej jej nie grozi. Ona miała czas, Ty nie. Ty jesteś i byłeś maleńkim pionkiem w jej grze. Pionkiem który na wszystko się godził w imię uzależnienia psychicznego i fizycznego od żony. Kochasz kogoś tak bezgranicznie, kto umiejętnie to wykorzystał. Kochasz w sumie wyobrażenie o swojej żonie bo ona z całą pewnością jest innym człowiekiem niż Ty widzisz.Chcesz pomocy, a potrzebujesz jej bardzo, więc nie obrażaj się. Sami dużo przeszliśmy a i tu niejedno czytaliśmy.
Jak ochłoniesz, może kiedyś powiesz- dzięki za to że jesteście.
12669
<
#37 | reaktywacja dnia 25.01.2016 00:45
Wkurza mnie, gdy chamstwo uzasadnia się "szczerością" lub "potrzebny był ci kubeł zimnej wody". Dużo rzeczy można powiedzieć z zachowaniem szacunku dla rozmówcy. Nie każdy potrzebuje otrzeźwiania, aż do bólu. Odnoszę wrażenie, że największe pożytki odnosi zawsze ten otrzeźwiacz, który dokopie niby to w dobrej wierze. Pławi się w swojej wspaniałości, jasnowidz czarnowidzący. Ludzie którzy tutaj się pojawiają są bardzo poranieni, takie traktowanie ich z buta przynosi bardzo wiele szkody. Szkoda, że domorosły psycholog, wizjoner o ssmańskich manierach nie bierze tego pod uwagę.

Robert47 - jak to możliwe, że akt notarialny powstał bez Twojego podpisu? To umowa pomiędzy kim, a kim? Twoja żona miała pełne notarialne pełnomocnictwo od Ciebie? Rozumiem, że masz pewność, że coś sie działo, a nie są to Twoje domysły i napady zazdrości? Skoro podjąłeś decyzję, to powodzenia i dużo sił. Każdy koniec, to nowy początek Uśmiech
6959
<
#38 | zgryzolowaty dnia 25.01.2016 03:26
panie kolego, spokojnie... może najsamprzód konkrety na których pan stoi...na czym pan stoisz ? mieszkanie, akt notarialny... konkrety a nie plany i marzenia... nikt tutaj nie zamierza pana obrażać...ale ktoś zapytał... i nie otrzymał odpowiedzi... rozstanie to wojna w której nie bierze się jeńców i wszystkie chwyty dozwolone... czy aby napewno pan kontroluje sytuację ? bo z tego co widzę to może być różnie... nieobecni nie mają racji... może trzeba wrócić i to szybko i zapoznać się z sytuacją na miejscu... oczywiście dobrze by było nie uprzedzać połowicy... myśl pan...to nie boli...
9767
<
#39 | milord dnia 25.01.2016 10:48
No nie wiem... Może niepotrzebnie poruszyłem temat pułapek ale zawsze starałem się i staram myśleć logicznie i kochać owszem. Bezgranicznie. Ale kochać mądrze. Jedno drugiego nie wyklucza. Mnie też nie było podczas podpisywania aktu notarialnego gdy dałem kasę teściowi na wykup gotówką i gdy podpisywał dokument przepisania mieszkania na moją żonęZ przymrużeniem oka Fakt, że byłem zakochany wcale nie zwalniał mnie z myślenia. Szefową kancelarii znałem od lat, byłem u niej tydzień wcześniej, odbyliśmy sobie rozmowę i ustaliliśmy bym przekazał gotówkę i tylko gotówkę. Po dopełnieniu formalności zadzwoniła do mnie i dostałem pełną kopię dokumentacji. I par wyjaśnień. Dlaczego twarda kasa a nie kredyt, dlaczego na żon a nie wspólnie itdZ przymrużeniem oka Żonie czasem odpierdala i jak rzuci bezczelny tekst lub cokolwiek to mi się chce tak śmiać, że czasami muszę wyjśćUśmiech Nie musiałem tam być. Podobnie jak nie musiałem być obecny podczas innych kluczowych momentach mojego życiaZ przymrużeniem oka Jak urodziła mi się córka wiedziałem godzinę przed całą resztą, o tym gdzie przenoszą naszą firmę wiedziałem jakiś miesiąc przed wszystkimi. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że Robert ma pełne prawo być obecnie złym i wkurwionym gościem na wszystko i wszystkich a nam się dostaje zwyczajnie rykoszetemUśmiechUśmiechUśmiech
11005
<
#40 | WENUS1974 dnia 25.01.2016 14:39
Nagrywanie zdradzaczy...bezcenne;-). Zawsze dowiemy się czegoś, czego nigdy byśmy się nie spodziewali. Kup na allegro np. pendriwa nagrywającego 48h czy długopis od razu z kamerką. Na pewno dowiesz się duuużo więcej. I się zdziwisz. A na swoje pytania znajdziesz odpowiedź od razu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?