Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
zona Potifara | 01:05:33 |
A-dam | 01:25:08 |
Roszpunka1988 | 01:35:57 |
Julianaempat... | 02:08:28 |
makasiala | 02:48:50 |
Mogłabyś kopnąć go ze wszyskich sił żeby nadział się na owy chudy tyłek .wiesz dlaczego?Bo stawiasz na jednej szali 5msc powiedzmy udanego związku kolejne 8 zadręczania się a na drugiej przyszłe życie.
Może kolejna koleżanka będzie się nudzić i zadzwoni do partnera a może męża.Wybredny nie jest a brzydkich jest dużo i tylko niewielu sieę pokusi.Ile masz lat,grozi ci staropanieństwo?jak radziłaś sobie zanim go spotkała?
Pamiętaj ,jeżeli ..bierzesz"sobie kłamcę nie miej pretensji że kłamie...
Mam córkę w Twoim wieku. Ma chłopaka. Wiem jedno: ona by odeszła. Mimo miłości, jaką do niego czuje. Wiem, że cierpiałaby strasznie. Ale wiem, że, nawet, nie chciałaby wysłuchać jego tłumaczeń. Bo związek po zdradzie, to związek zatruty. Skalany. Jak myśleć o wspólnej przyszłości? O ślubie? Dzieciach? Kiedy w tle jest ciągle tamta? Jak zaufać? Jak przestać się bać, że znów to zrobi?
Zobacz. Wystarczył rok. Przecież to powinien być wasz najpiękniejszy czas, czas najsilniejsżego uczucia. A on co zrobił? Ulżył sobie, bo mu się zachciało! Pytanie: kiedy znowu sobie ulży? Jutro? A, może, wczoraj?
Zrobisz, co zechcesz, shadow. Ale, bądź ostrożna. Współżyjecie. A jeśli zajdziesz w ciążę? Chcesz, by ojcem Twojego dziecka był ktoś tak nieodpowiedzialny?
Przemyśl to wszystko, kochanie. Za młoda jesteś na takie cierpienie. Powinnaś teraz żyć beztrosko, bawić się, poznawać nowych ludzi, a nie, płakać, przez tak trudne doświadczenie. Może pobądź trochę bez niego i przemyśl, czy warto ryzykować. Wiesz, godność kobiety ponad wszystkim.
:cacy
Komentarz doklejony:
shadow
Radzisz innym, sobie nie potrafisz?
i jeszcze z kolei pani do niego poleciała jak na skrzydłach...a on dla świętego spokoju powiedział dokładnie to co pani chciała uslyszeć... chciałoby się powiedzieć, żal mi pani ale... czy napewno ? stąd moje...do usłyszenia...