Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.
Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?
poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Dodane Fly dnia 13-07-2015 15:57
[i]W lutym tego roku miałem sen ze żona mnie zdradziła. (Tylko się nie smiejcie). Jakos nie dawal mi spokoju. Wcześniej w ogóle jej pod tym kontem nie kontrolował em. Myślałem że to prędzej ja pójdę po bandzie niż ona. Było mnóstwo okazji ale jakoś zawsze świeciło się czerwone swiatlo. Zgarnął em telefony i jak wszyscy obudziłem się w innym świecie. Oczywiście tłumaczenia ze to nic dla niej nie znaczyło itd. Totalna zmiana gościa wyklela. Mówi ze spotkali się 6 razy i tylko buzi buzi spotkania trwaly chwile. Dodam że ona ma 34 on 28. Mówi ze mnie kocha itd. Problem w tym ze jak mówiłem nie znam swojej żony jak się okazuje. Dodam że mamy dziecko 4 lata, które w tym okresie chorował. Nie mogLem o niczym więcej myśleć tylko o tym. Ale bylem przekonany że ona tez tym się przejmuje. Jednak nie miała w głowie tylko te gówna. Olal bym ja ale wiem ze nie będę mieszkał z dzieckiem. Tylko to mnie trzyma. Z drugiej strony tez bym chciał poznać kogoś. Nie wiem co robić.
[/i]
Dodane kamill dnia 14-07-2015 16:40
[i]Dlaczego zakładasz, że nie będziesz mieszkał z dzieckiem?
Nie wytrzymasz tak długo, chyba, że przekształcicie swoje małżeństwo w otwarty związek
[/i]
[b]Przeniesione z innego działu - B40[/b]
Z Twojego opisu wynika ,że po żonie cała ta sytuacja 'spłynęła', więc pozostaje Wam życie razem ale osobno(samotność we dwójkę) lub związek otwarty - skoro nawet dziecko było mniej ważne od romansu to zastanów się gdzie Ty jesteś w jej hierarchii.
Najpierw sam się zastanów czy ją jeszcze kochasz. To bardzo ważne, usiądź sobie w spokoju i przemyśl tę kwestię.
Załóżmy, że twoja odpowiedź będzie brzmiała TAK
to czy masz dowody na sex żony z kochankiem? np wynika to treści z smsów albo emaili czy gg czy jakieś inne. Wydaje się, ze nie ma takich dowodów a zatem wygląda na to, że musisz przyjąć wersję żony, że był to tylko flirt. Jeśli tak do tego podejdziesz to sprawa jest do uratowania, oczywiście pod warunkiem, że zona też ciebie kocha. Pozostanie ci zatem żądanie od zony zerwania wszelkich kontaktów z tym młokosem: niech przy tobie napisze ostatniego smsa zrywającego flirt i potem kup jej nową kartę sim, starą zabierz i schowaj (nie wyrzucaj) wykasuj jego nr z telefonu, jeśli ma jakieś inne kontakty z nim też zażądaj wykasowania a nawet zmiany nr gg, adresu email itp. słowem zero kontaktów i... żyjcie długo i szczęśliwie.
zupełnie jakbym czytał swoją historie a ja niestety poradzę Ci tak zabezpiecz dowody zbieraj nowe, bo wygląda na to ze Twoja połówka prowadzi podwójne życie, a Ta nawet jeśli ją kochasz to ona Twoja miłość ma w głębokim poważaniu, i przygotuj się na to że będziesz obwiniany nawet za to że drzewo u sąsiada na podwórku krzywo rośnie . Co do dziecka to albo zawalczysz o nie albo się poddasz, nie rozumiem dlaczego zakładasz że nie masz szans?
sama zmienila nr tel. zlikwidowala emaile i fb. mowi ze sie zabije jak odejde (wyglada to przerazajaco jak dostanie furi) koles generalnie ja olewal chcac ewidentnie jedengo. ona mowi ze wiedziala ze tak jest ale czepiala sie najmniejszego przejawu zainteresowania z jego strony. jakies glupoty dla mnie. dodam ze chce isc na wariograf i oczywiscie sama za niego zaplacic.
Fly, przecież Ty masz do czynienia ze zwykłym szantażem emocjonalnym. Tak robią ludzie niedojrzali, którzy mają zbyt wiele do stracenia lub chorzy psychicznie.
panie kolego, nie daj się zwariować... z tym zabijaniem...no tak, na złość starym odmrożę sobie uszy... najwidoczniej jest wq***a na gościa bo ona być może planowała wspólna przyszłość, stateczne życie z orgazmowaniem trzyrazy dziennie...a tu kicha, chodziło gościowi o orgazmowanie tylko... i to z doskoku...
piotr12 dobrze radzi... czy jest w panu jakieś uczucie do niej...to jest kluczowe pytanie... musi się pan zastanowić, musi ja pan ponformować o tym i ostrzec, że nie będzie pan tolerować obiecanek cacanek, że się zabije...u mnie takie przedstawienie działałoby na niekorzyść...albo jest się dojrzałym człowiekiem ze wszystkimi konsekwencjami albo smarkczem...
No cóż...Oblicza niedojrzałości są rożne... To z tym wariografem rozwaliło mnie normalnie...
Albo tworzycie zrównoważoną rodzinę, albo będzie wam potrzebny co chwilę warioragaf...
Moim zdaniem, albo w związku są zaufanie miłość wierność i odpowiedzialność, albo sobie będzie trzeba co chwilę coś udowadniać.. Przez parę miesięcy, może rok to będzie w marę zabawne... Ale później?... Makabra!! Brak fundamentów, podstaw, spowoduje, że związek się zawali... I Obojętne tu już będą przyczyny poboczne.
Otrząśnijcie się oboje... Ona, bo zdaje się niedojrzała jest jak gruszka przed Gwiazdką.
Ty, próbujesz coś wykrzesać ze związku, ale sam dzieciakiem jesteś...
Choćby te Twoje strachy, że będziesz miał utrudnione kontakty z dziećmi..
Nasuwa mi się stare porzekadło;
DZIECI MAJĄ DZIECI
Mimo wszystko powodzenia
M.
Choćby te Twoje strachy, że będziesz miał utrudnione kontakty z dziećmi..
Faktycznie, dziecinada. Przecież z badań wynika, że zaledwie 60% Polek utrudnia po rozstaniu kontakty ojca z dzieckiem. No czego się ten dziecinny facet boi... I sprawdź znaczenie słowa "ironia".
Woland, nie ma to jak się wypowiedzieć i wnieść coś do prowadzonego tematu.
Co do niedojrzałości...
Dojrzały człowiek nie ucieka od sytuacji w których musi podejmować decyzje, nawet takie, których skutki nie za bardzo mu się podobają. Dziewczyna w tym związku to raczej niezbyt dobra żona, matka a nawet pewnie ma jakieś zaburzenia psychiczne (to straszenie samobójstwem).
Autor tematu ma świadomość marnowanego życia, a jednak tkwi w tym związku, używając jako usprawiedliwienia dobra dziecka. Tylko czy na pewno dziecko jest szczęśliwe w takiej rodzinie, gdzie matka "jest przerażająca, gdy dostanie furii"? A ojciec myśli tylko o tym, że "olał by ją, ale boi się, ze nie będzie mieszkał z dzieckiem". Naprawdę szczęśliwa i odpowiedzialna rodzinka. I właśnie to miałam na myśli mówiąc o niedojrzałości rodziców.
Życie to ciągłe dokonywanie wyborów i ponoszenie konsekwencji tychże...
Autor tematu źle wybrał żonę i matkę dla swojego dziecka. Teraz trzeba tę żabę połknąć......i walczyć! O siebie, o swoje szczęście, oraz o dziecko. Może nie będzie łatwo, może minie wiele czasu zanim wszystko się ułoży, ale przynajmniej będzie szansa.
Co do ironii... często jest mylona ze zgryźliwością. Tej pierwszej używają ludzie inteligentni, tej drugiej tacy, którym się wydaje że nimi są. Tak słyszałam kiedyś....
Z pozdrowieniami
M.
Moi drodzy ciekawe wpisy dajecie. Dodam że mlokos miał pannę z którą wpadł. Moja żona podupadla na zdrowiu itd. Wypadało by powiedzieć - babę zadzwoń do niego niech przyjedzie i tematy załatwi. Emocjonalnie jestem dojrzały ale zona ma z tym problem. Jednak sytuacja jest taka ze kobieta może tańczyć na rurce w klubie a i tak tatusiowi opieki nie przyznają
fly to Ty w siebie nie wierzysz? No tak w końcu jak tańczy na rurce to zarabia na życie wybacz ale widzę ze z góry zakładasz że dziecka nie dostaniesz? To ci napiszę ja mam dziecko bo wywalczyłem i to na jednej rozprawie. Zaskoczony?
powiedzcie mi lepiej jakie formy zemsty na gosciu przeprowadzic. dodam ze to propozycja mojej zony w ramach okazania ze go nienawidzi. dawajcie propozycje moze byc niezly fun. tylko wykonalne i powazne bo sam naprawde nie mam pojecia co by tu wymyslic.
Zawiedziony masz racje nie wierze w tej kwesti w siebie ale zawsze mozna to zmienic po za tym zaczynam sie z tego smiac. tym bardziej jak zobaczylem goscia (dramat zdolowalbym sie jak by tylko taki odpowiednik zenski mna sie zainteresował) i pomyslalem o mojej zonie z nim ogarnia mnie smiech (nie wiem dlaczego). sadze ze poprostu zrozumialem ze nie mam wobec niej zobowiazania dochowania wiernosci itd. i powiem wam ze to fajne uczucie. ok propozycje prosze.
powiedzcie mi lepiej jakie formy zemsty na gosciu przeprowadzic. dodam ze to propozycja mojej zony w ramach okazania ze go nienawidzi. dawajcie propozycje moze byc niezly fun.
Niezły FUN? Bawi Cię ta sytuacja?
To tragifarsa, z Twoją główną rolą. No ale cóż, jesteście widocznie z żonką na tym etapie ewolucji, że nie potraficie oboje dostrzec w jak żenujący sposób oboje się zachowujecie. To była lekcja od losu, miałeś się czegoś nauczyć, ale marnujsz swoją szansę.
moze to jest nauczka zeby nie traktowac zwiazków malzenskich zbyt powaznie. nie myslec o nim najpierw a pozniej o sobie. tak bawi mnie ta sytuacja bo nie rozumiem kobiet ktore mysla ze koleszka chce im pomoc i jest ich przyjacielem. to smieszne jak mozna byc tak naiwnym albo co gorsza - perfidnym w swoim dzialaniu.
Komentarz doklejony:
widzisz przestaje mnie to interesowac zemsta jej brak. patrze jak ta moja qurewna sie wije i wymysla coraz to nowe rzeczy. to nie sterowanie moim zdaniem ogarnia mnie obojetnosc.
Chwila, chwila... Bo czegoś tu nie rozumiem do końca... Napisaleś, że młokos miał pannę z która wpadł, a żona podupadła na zdrowiu...Chcesz powiedzieć, że żona została zdradzona przez kochanka?... Kochanek poukładał sobie życie bez twojej żony, a ona teraz chce się mścić na nim twoimi rękami?... Tak to wygląda?...
nie nie ja nie mam zamiaru gnoja bic itd. za powazny facet jestem. mlokos mial panne o ktorej zona wiedziala od poczatku i godzila sie na taki uklad. mlokos nie planowal dzieciaka ze swoja panna poprostu wpadl. a zona chce sie mscic swoimi rekami ja swoich do tego nie przyloze. jest mi to obojetne. szpital w ktorym byla moja zona to rowniez zagrywka zeby pokazac jak sie przejmuje tematem ktory nawywijala. zona staje mi sie obojetna poprostu przestaje sie przejmowac co planuje i zamierza
Komentarz doklejony:
dodam ze wczesniej nie porownywalem jej do innych kobiet bo byla moja zona, partnerka osoba ktora wydawalo mi sie ma mnie wspierac a ja ja. teraz niestety sila rzeczy porownania trwaja i wypada w nich mizernie.
Skoro chcesz się mścić to.. zaprzyjaźnij się z jego panną? Wyjdź z nią i jej maluszkiem czasem na spacer? Napisz jej czasem słodkiego sms'a o tym, że jest wspaniałą i wartościową osobą, której nie dostrzega jej otoczenie? Może głupio myślę, ale dla mnie najlepsza forma zemsty - ot taka mala tortura psychiczna :brawo
kittygold - cenna uwaga ale jak patrze na zdjecia tej panny mlokosa to z gazeta na jej twarzy rady tez bym nie dal.
pomysl zemsty musi byc dla zony ktora stwierdziala ze chce sie na mlokosie i na jego pannie zemscic. ja nie chce miec z tym nic wspolnego.
olewal ja caly czas tak mozna powiedziec. bywalo ze wogole sie nie kontaktowal a ona wypisywala do niego smsy. ale jak sie juz odezwal moja qurewna zapominala o swiecie. nie przerwala tego sama. ja to zrobilem.
nie mam pojecia co zrobic przyznam szczerze. przeszkadza mi to ze zyje z czlowiekiem ktory sam z siebie poszedl na dno, dal sie omotac. w dzisiejszym swiecie jesli ktos daje sie omotac inni na tym korzystaja w ten czy inny sposob. druga sprawa staje sie obojetny na nia. to tez mi przeszkadza bo nie czuje ze gram w druzynie. wolalbym kogos nowego komu zaufam i bedzie mial u mnie i ja u niej czysta kartke. ale pozniej patrze w o czy syna i cos mi mowi ze ja mam przesrane ale nie moge dopuscic do tego zeby on mial i kolo sie zamyka.
- Chcesz się zemścić na młokosie bo zostawił na lodzie Twoją żonę ?
- Czy też, żona Twoimi rękami, chce się zemścić na kochanku który ją olał i wystawił do wiatru ??
ooo cooo choodzi ? :niemoc
Naprawdę chce to zostawić za sobą. W sumie to fiu... uświadomił mi kogo mam w domu. Ona chce się zemścić. Ale jeszcze raz powtarzam ja za poważny facet jestem żeby z gnojem się bić. Żeby jeszcze bylo o kogo. Najchętniej to bym ja do niego wywiozl tylko ta bladz poprostu jakby przylepila się do mnie. Dostala szału zazdrosci. Zawioze ja w końcu do psychiatry.
Komentarz doklejony:
Naprawdę chce to zostawić za sobą. W sumie to fiu... uświadomił mi kogo mam w domu. Ona chce się zemścić. Ale jeszcze raz powtarzam ja za poważny facet jestem żeby z gnojem się bić. Żeby jeszcze bylo o kogo. Najchętniej to bym ja do niego wywiozl tylko ta bladz poprostu jakby przylepila się do mnie. Dostala szału zazdrosci. Zawioze ja w końcu do psychiatry.
Igusi, którą mąż zdradzał 8 lat/ również pod jej dachem/doradzasz by dała szansę.Bo niby zrozumiał.Twoja żona/niby/też zrozumiała choć nie zdradzała cię 8 lat. Jej zachowanie nie świadczy o tym że cię kocha.Jest wściekła że może stracić poczucie bezpieczeństwa,dom.Ale pała żądzą zemsty na kochanku a to oznacza że jej uczucia do niego są silne.Chce się mścić na jego pannie a niby za co?Zachowuje się histerycznie bo przerwałeś coś co chciała by trwało.Możesz ją wysłać do mamy ,siostry po pretekstem wakacji?By mieć czas dla siebie?Jeżeli twoje uczucia o których piszesz są szczere,możesz pomyśleć o wynajęciu mieszkania w pobliżu syna?
Facet igusi sam załatwił temat i sam się jej przyznał. Ona nie musiała tego kończyć sama za niego. To potężna różnica nie uważasz?
Komentarz doklejony:
Facet igusi sam załatwił temat i sam się jej przyznał. Ona nie musiała tego kończyć sama za niego. To potężna różnica nie uważasz?
Komentarz doklejony:
Facet igusi sam załatwił temat i sam się jej przyznał. Ona nie musiała tego kończyć sama za niego. To potężna różnica nie uważasz?
fly - przeciwieństwem miłości/zainteresowania nie jest nienawiść tylko obojętność.
A już nienawiść i planowanie zemsty (jak tutaj chęć pobicia kogoś itp) to oznaka szaleńczego zainteresowania.
Dla Ciebie jako męża to nie jest wcale dobra wiadomość, że emocje Twojej żony na punkcie kochanka sięgają zenitu.
Jeśli cała sytuacja Cię śmieszy oraz jej seks z innym facetem Cię bawi to albo dawno jej nie kochasz albo to jest to mechanizm obronny na sytuację, która Cię przerosła.
Mnie w tej historii wciąż coś nie pasuje....Napisałeś, że cyt; "nie poszedłeś po bandzie", bo zawsze zapalało ci się czerwone światełko. Możesz sprecyzować w jakiej chwili ci się zapalało? Bo wiesz, kobiety to dość skomplikowane stworzenia i dla większości z nich np. zdrada emocjonalna jest dużo gorsza, od jednego "bzyknięcia", jak to obrazowo nazywa jeden z forumowiczów.
Ja chciałabym wierzyć, że twoja zona jest az tak zła, że w chwili gdy wasze dziecko zachorowało, rzucila się w ramiona pierwszego lepszego fagasa. Jednak mnie to wygląda na osobliwą niedojrzałość i chęć poszukiwania wsparcia w ramionach kogoś innego, niż twoje... Jeszcze raz powtarzam, nie usprawiedliwiam jej zdrady, tylko zastanawiam się nad przyczynami..
Do tego nic nie piszesz jak inni tutaj o przypisywaniu sobie jakiś bardziej lub mniej wyimaginowanych win, tylko prosto z mostu puszczasz wodze fantazji, że też chciałbyś kogoś poznać i olać swoją żoną. To nie świadczy dobrze o twoim uczuciu do niej w ogóle... Smieszy cię cała sytuacja, która innych na twoim miejscu wbija w ziemię i powoduje przynajmniej chwilowy pobyt w czarnej d....pie...
Do tego poszukujesz tematów na zemstę na gachu, żeby się jeszcze trochę zaistniałą sytuacja pobawić... Przyznam się, że cię zupełnie nie rozumiem. Chyba że dawno między wami nie było dobrze, każde z was miało swój świat a ten wspólny w postaci dziecka, tylko was spajał jako małżeństwo, nie jako związek. Bo gdy w miejsca niewiadomych wstawić te dane, to obraz zaczyna się przejaśniać.
M.
Precyzuje - w chwili kiedy mogłoby dojść do wymiany płynów ustrojowych odpuszczalem. Nie bylem grzecznym chlopcem za kawalera. Mozna powiedziec ze szukalem poprzecznej. Ale w chwili kiedy podjalem decyzje ze sie ustatkuje zerwalem z wariackim zyciem. Ogolnie zyjemy w świecie gdzie panuje HIV i żółta czka typu C wiec warto to mieć na uwadze za nim się z kimś przespi. Można otrzymać bonus który zagrozi również najbliższym i nie mówię tu o zraniony uczuciach. Racja jest co powiedziane zostało syn nas spajal tylko żona tego nie widzi i wali mi głupoty co wieczór o miłości itd. Temat z propozycjami zemsty wstawiłem w ramach rozrywki dla forumowiczów. Nie obrazie się. Z mojej strony nie ma.mowy o bijatyka ch z gościem bo nie ma za kogo i dla kogo. Jeśli chodzi o odczucia na początku ja najbardziej byłem w czarnej dupie gniew nienawiść teraz przechodzą w obojetnosc
Miło mnie zaskakuje twoje poczucie odpowiedzialności za rodzinę i wiedza z zakresu profilaktyki zakażeń drogą płciową Jestem mgr. pielęgniarstwa, więc tym bardziej jestem pod wrażeniem i to doceniam...
Tylko dodam niezobowiązująco, że można całe życie małżeńskie przeżyć nie dopuszczając do wymiany "płynów ustrojowych", nie wspominając o romansie.
Może zapytam inaczej; Ile było tych niedopuszczeń i czy twoja żona o nich wiedziała?
Czy twój gniew i nienawiść to czasami nie poczucie urażonej i zranionej dumy, a nie świadomość i ból że oddala się ktoś kochany? A obojętność nie przychodzi, tylko już od dawna była... Żona zareagowała na nią tak jak umiała... Ty się zmagasz jeszcze z własną opinią o sobie samym, czego przykładem jest poszukiwanie akceptacji wśród innych. Moim zdaniem, tak jak napisałam już gdzieś wcześniej, to nie jej zdrada jest waszym problemem, ale zanik twoich pozytywnych uczuć do niej.. Nie mniej, to ona zdradziła pierwsza, jak piszesz... Więc nie ma sensu przeciągać sprawy, tylko zrób ten krok i rozetnij ten węzeł gordyjski, który kradnie wam tylko czas i karmi złudzeniami. To będzie z korzyścią dla całej waszej trojki; ciebie, twojej żony i śmiem twierdzić, że dla dziecka także.
M.
Temat z propozycjami zemsty wstawiłem w ramach rozrywki dla forumowiczów. Nie obrazie się. Z mojej strony nie ma.mowy o bijatyka ch z gościem bo nie ma za kogo i dla kogo.
No to może wpierdul za to, że olawszy żonę zostawił Ci kłopot w spadku.....
Zemsta jest fajna Pod warunkiem, że inteligentna i w odpowiednim czasie. Przynajmniej nie robi się z siebie przeciętnego kretinato. Niep mści się tylko ten, któremu już wcześniej nie zależało lub zależało za bardzo. Wielkoduszność można sobie zostawić na deser
Zależy co chcesz osiągnąć. Najbrutalniejszą metodą jest wyciągnięcie zdrady żony na światło dzienne. Tak > by dowiedzieli się dokładnie wszyscy. Najlepiej ze wszystkimi szczegółami. Może być to jakaś impreza rodzinna, rozesłanie sms"ów do plotkujących kobiet o których wiadomo, że na sto % w ciągu dwóch godzin dowiedzą się wszyscy, zamówienie jakiegoś kawałka w radiu z ciekawą dedykacją i uprzedzenie kogo trzeba by słuchali. W tym jej rodzice i znajomi Znajdz sobie na youtube Danny rzuca. Zobaczysz jak to działa. Inwencję zostawiam tobie i tylko nie zrób z siebie małpy
Załóżmy, że twoja odpowiedź będzie brzmiała TAK
to czy masz dowody na sex żony z kochankiem? np wynika to treści z smsów albo emaili czy gg czy jakieś inne. Wydaje się, ze nie ma takich dowodów a zatem wygląda na to, że musisz przyjąć wersję żony, że był to tylko flirt. Jeśli tak do tego podejdziesz to sprawa jest do uratowania, oczywiście pod warunkiem, że zona też ciebie kocha. Pozostanie ci zatem żądanie od zony zerwania wszelkich kontaktów z tym młokosem: niech przy tobie napisze ostatniego smsa zrywającego flirt i potem kup jej nową kartę sim, starą zabierz i schowaj (nie wyrzucaj) wykasuj jego nr z telefonu, jeśli ma jakieś inne kontakty z nim też zażądaj wykasowania a nawet zmiany nr gg, adresu email itp. słowem zero kontaktów i... żyjcie długo i szczęśliwie.
piotr12 dobrze radzi... czy jest w panu jakieś uczucie do niej...to jest kluczowe pytanie... musi się pan zastanowić, musi ja pan ponformować o tym i ostrzec, że nie będzie pan tolerować obiecanek cacanek, że się zabije...u mnie takie przedstawienie działałoby na niekorzyść...albo jest się dojrzałym człowiekiem ze wszystkimi konsekwencjami albo smarkczem...
Manipulacja, manipulacja, manipulacja, aż dziw bierze, że to nadal działa!
Cytat
Blef. Stawiam łychę, że tego nie zrobi
Teraz informuje Cię, że się zabije a wcześniej informowała Cię że się ,,puści''?
Cytat
Fly, od takich bab trzeba wiać
Albo tworzycie zrównoważoną rodzinę, albo będzie wam potrzebny co chwilę warioragaf...
Moim zdaniem, albo w związku są zaufanie miłość wierność i odpowiedzialność, albo sobie będzie trzeba co chwilę coś udowadniać.. Przez parę miesięcy, może rok to będzie w marę zabawne... Ale później?... Makabra!! Brak fundamentów, podstaw, spowoduje, że związek się zawali... I Obojętne tu już będą przyczyny poboczne.
Otrząśnijcie się oboje... Ona, bo zdaje się niedojrzała jest jak gruszka przed Gwiazdką.
Ty, próbujesz coś wykrzesać ze związku, ale sam dzieciakiem jesteś...
Choćby te Twoje strachy, że będziesz miał utrudnione kontakty z dziećmi..
Nasuwa mi się stare porzekadło;
DZIECI MAJĄ DZIECI
Mimo wszystko powodzenia
M.
Cytat
Faktycznie, dziecinada. Przecież z badań wynika, że zaledwie 60% Polek utrudnia po rozstaniu kontakty ojca z dzieckiem. No czego się ten dziecinny facet boi... I sprawdź znaczenie słowa "ironia".
Co do niedojrzałości...
Dojrzały człowiek nie ucieka od sytuacji w których musi podejmować decyzje, nawet takie, których skutki nie za bardzo mu się podobają. Dziewczyna w tym związku to raczej niezbyt dobra żona, matka a nawet pewnie ma jakieś zaburzenia psychiczne (to straszenie samobójstwem).
Autor tematu ma świadomość marnowanego życia, a jednak tkwi w tym związku, używając jako usprawiedliwienia dobra dziecka. Tylko czy na pewno dziecko jest szczęśliwe w takiej rodzinie, gdzie matka "jest przerażająca, gdy dostanie furii"? A ojciec myśli tylko o tym, że "olał by ją, ale boi się, ze nie będzie mieszkał z dzieckiem". Naprawdę szczęśliwa i odpowiedzialna rodzinka. I właśnie to miałam na myśli mówiąc o niedojrzałości rodziców.
Życie to ciągłe dokonywanie wyborów i ponoszenie konsekwencji tychże...
Autor tematu źle wybrał żonę i matkę dla swojego dziecka. Teraz trzeba tę żabę połknąć......i walczyć! O siebie, o swoje szczęście, oraz o dziecko. Może nie będzie łatwo, może minie wiele czasu zanim wszystko się ułoży, ale przynajmniej będzie szansa.
Co do ironii... często jest mylona ze zgryźliwością. Tej pierwszej używają ludzie inteligentni, tej drugiej tacy, którym się wydaje że nimi są. Tak słyszałam kiedyś....
Z pozdrowieniami
M.
Zawiedziony masz racje nie wierze w tej kwesti w siebie ale zawsze mozna to zmienic po za tym zaczynam sie z tego smiac. tym bardziej jak zobaczylem goscia (dramat zdolowalbym sie jak by tylko taki odpowiednik zenski mna sie zainteresował) i pomyslalem o mojej zonie z nim ogarnia mnie smiech (nie wiem dlaczego). sadze ze poprostu zrozumialem ze nie mam wobec niej zobowiazania dochowania wiernosci itd. i powiem wam ze to fajne uczucie. ok propozycje prosze.
Cytat
Niezły FUN? Bawi Cię ta sytuacja?
To tragifarsa, z Twoją główną rolą. No ale cóż, jesteście widocznie z żonką na tym etapie ewolucji, że nie potraficie oboje dostrzec w jak żenujący sposób oboje się zachowujecie. To była lekcja od losu, miałeś się czegoś nauczyć, ale marnujsz swoją szansę.
Komentarz doklejony:
widzisz przestaje mnie to interesowac zemsta jej brak. patrze jak ta moja qurewna sie wije i wymysla coraz to nowe rzeczy. to nie sterowanie moim zdaniem ogarnia mnie obojetnosc.
Komentarz doklejony:
dodam ze wczesniej nie porownywalem jej do innych kobiet bo byla moja zona, partnerka osoba ktora wydawalo mi sie ma mnie wspierac a ja ja. teraz niestety sila rzeczy porownania trwaja i wypada w nich mizernie.
pomysl zemsty musi byc dla zony ktora stwierdziala ze chce sie na mlokosie i na jego pannie zemscic. ja nie chce miec z tym nic wspolnego.
Czy czasami nie to, że właśnie dziecko ma z inną a ją olał?
Ciekawe.
Co zamierzasz dalej zrobić? Rozwód?
- Czy też, żona Twoimi rękami, chce się zemścić na kochanku który ją olał i wystawił do wiatru ??
ooo cooo choodzi ? :niemoc
Komentarz doklejony:
Naprawdę chce to zostawić za sobą. W sumie to fiu... uświadomił mi kogo mam w domu. Ona chce się zemścić. Ale jeszcze raz powtarzam ja za poważny facet jestem żeby z gnojem się bić. Żeby jeszcze bylo o kogo. Najchętniej to bym ja do niego wywiozl tylko ta bladz poprostu jakby przylepila się do mnie. Dostala szału zazdrosci. Zawioze ja w końcu do psychiatry.
Komentarz doklejony:
Facet igusi sam załatwił temat i sam się jej przyznał. Ona nie musiała tego kończyć sama za niego. To potężna różnica nie uważasz?
Komentarz doklejony:
Facet igusi sam załatwił temat i sam się jej przyznał. Ona nie musiała tego kończyć sama za niego. To potężna różnica nie uważasz?
A już nienawiść i planowanie zemsty (jak tutaj chęć pobicia kogoś itp) to oznaka szaleńczego zainteresowania.
Dla Ciebie jako męża to nie jest wcale dobra wiadomość, że emocje Twojej żony na punkcie kochanka sięgają zenitu.
Jeśli cała sytuacja Cię śmieszy oraz jej seks z innym facetem Cię bawi to albo dawno jej nie kochasz albo to jest to mechanizm obronny na sytuację, która Cię przerosła.
Ja chciałabym wierzyć, że twoja zona jest az tak zła, że w chwili gdy wasze dziecko zachorowało, rzucila się w ramiona pierwszego lepszego fagasa. Jednak mnie to wygląda na osobliwą niedojrzałość i chęć poszukiwania wsparcia w ramionach kogoś innego, niż twoje... Jeszcze raz powtarzam, nie usprawiedliwiam jej zdrady, tylko zastanawiam się nad przyczynami..
Do tego nic nie piszesz jak inni tutaj o przypisywaniu sobie jakiś bardziej lub mniej wyimaginowanych win, tylko prosto z mostu puszczasz wodze fantazji, że też chciałbyś kogoś poznać i olać swoją żoną. To nie świadczy dobrze o twoim uczuciu do niej w ogóle... Smieszy cię cała sytuacja, która innych na twoim miejscu wbija w ziemię i powoduje przynajmniej chwilowy pobyt w czarnej d....pie...
Do tego poszukujesz tematów na zemstę na gachu, żeby się jeszcze trochę zaistniałą sytuacja pobawić... Przyznam się, że cię zupełnie nie rozumiem. Chyba że dawno między wami nie było dobrze, każde z was miało swój świat a ten wspólny w postaci dziecka, tylko was spajał jako małżeństwo, nie jako związek. Bo gdy w miejsca niewiadomych wstawić te dane, to obraz zaczyna się przejaśniać.
M.
Tylko dodam niezobowiązująco, że można całe życie małżeńskie przeżyć nie dopuszczając do wymiany "płynów ustrojowych", nie wspominając o romansie.
Może zapytam inaczej; Ile było tych niedopuszczeń i czy twoja żona o nich wiedziała?
Czy twój gniew i nienawiść to czasami nie poczucie urażonej i zranionej dumy, a nie świadomość i ból że oddala się ktoś kochany? A obojętność nie przychodzi, tylko już od dawna była... Żona zareagowała na nią tak jak umiała... Ty się zmagasz jeszcze z własną opinią o sobie samym, czego przykładem jest poszukiwanie akceptacji wśród innych. Moim zdaniem, tak jak napisałam już gdzieś wcześniej, to nie jej zdrada jest waszym problemem, ale zanik twoich pozytywnych uczuć do niej.. Nie mniej, to ona zdradziła pierwsza, jak piszesz... Więc nie ma sensu przeciągać sprawy, tylko zrób ten krok i rozetnij ten węzeł gordyjski, który kradnie wam tylko czas i karmi złudzeniami. To będzie z korzyścią dla całej waszej trojki; ciebie, twojej żony i śmiem twierdzić, że dla dziecka także.
M.
Cytat
No to może wpierdul za to, że olawszy żonę zostawił Ci kłopot w spadku.....