Zdrada - portal zdradzonych - News: zdradzony wirtualnie?

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

# poczciwy01:05:21
zona Potifara06:04:03
Pogubiony06:42:21
Saddest09:24:07
mrdear10:17:32

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzony wirtualnie?Drukuj

Wlasciwie to musz sie cofnac w stecz do mojego pobytu w Angli 2006-2009,wyjechalem ,zona z synami zostala w kraju .Poczatkowo problemy zwiazane z rozlaka ,trudny okres dla nas wszyskich ,potem pomalu jakas stabilizacja ,uczuc ,czeste rozmowy zapewnienia ,ze wszystko ok ja staralem sie w miare czesto przyjezdzac do kraju . Zawsze bylo milo ,fajnie zapewnienia o milosci i tesknocie,,Nidgy nie sadzilem ze takie wyjazdy rozbijaja zwiazki ,MILOSC WSZYSTKO PRZEZWYCIEZY. Pomaly zaczynalem sie coraz lepiej czusc ,w Angli ,jakos w miare mozliwosci ,organizow3ac zycie ,zaczynalo to mi sie podobac ,zaczelem spotykac sie ze znajomymi ,wspolne wypady do kina ,wycieczki ,wypady na piwo,Stopniowo ,zaczelem ulegac urokowi kobiety(Emila) ktora byla samotna ,troche skrzywdzona przez los w Polsce.Coraz czestsze nasze spotkania zaczynaly nas zblizac do siebie.Jak zwykle przyjechalem na swieta Bozego Narodzenia do domu.Zona zauwazyla pewne zmiany,ze czesciej przebywam na kompie ,jakies SMS ,itd. weszla na moje GG i znalazla ,rozmowy jakie prowadzilem .To byl dlaniej staszny szok,wiele slow o tesknocie ,miloscii zapewnieniu ze niedlugo wroce. Miala pelne prawo uwazac ze ja zdradzilem ,i to byla prawda. To byly ciezkie dni dla mojej zony,rozowe okulary opadły i zrozumialem ze popelnilem bład.Teraz pytanie co dalej decyzja byla jedna ,przerwanie wszystkich wiezi z Emila i powrot do kraju do rodzinyNie musze wspominac,ze czulem sie jak ostatni bydlak ,widzialem bol mojej zony,jej rozterki,Stopniowo ,udalo nam sienawiazac kontakt( z zona),i wszystko wyjasnic chociaz nie dokonca ,nigdy nie przyznalem sie do sexu z Emila ,ze to nie w moim stylu ,ze dla mnie wazniejsza jestes TY.Bardzo szybko postanowilismy ze jedziemy razem do Angli ja zamykam wszystko ....praca .wszystkie formalnosci w banku ,wynajem mieszkanie ,itd chcialem wrocic do Polski nie zostawiajac brudu w Angli.Zajelo mi (nam ,zona byla na miejscu) 3 miesiace ,To bardzo zmienilo nasz zwiazek ,poczulismy do siebie ponownie wielka milosc,niesamowite harce w lozku ,zawsze razem ,ja staralem sie w kazdy mozliwy sposob wynagrodzic mojej zonie krzywde jaka ja spotkala Cazami mielismy tez klotnie ,zona chciala konfrontacji z Emila a ja nie ,staralem sie nie doprowadzic do spotkania obu Pan.Rozdzial ten chcialem jak najszybciej zakonczyc i zapomniec.W kwietniu 2009 wrocilismy do kraju.Myslalem ze temat Anglia zamkniety ,widzialem radosc zony ,dzieci ,to byly nasz chbya najwspanialsze dni miesiace,Moja WIOLA(zona)i ja bylismy otwarci nie nielismy tajemnic bylo pelne zrozumienie ,szczegolnie w nocysmiley.Jak to zwykle w zyciu bywa trzeba przstac bujac w oblokach i zajac sie poszukaniem pracy.Moj pobyt w Angli przydal sie ,poniewaz poznalem w miare dobrze jezyk angielski Znalazlem prace w jednej z firm ktora prowadzla montaz i naprawe turbin wiatrowych,,,,,,niestety ta praca wiazała sie z wyjazdami po Europie max 3 miesiace i porot na miesiac do domu,Dluga rozmowa z zona ,i czekam, na jej decyzje,Razem doszlismy do wniosku ze potym co nas spotkalo nigdy wiecej nie bedzie takiej sytuacji jak Angli (moj romans)Ponadto specyfika nowej pracy nie pozwala ....praca hotel .pracahotel ,wolne niedziele ,,,,ale zawsze one sa przeznaczone na odpoczynek po tygodniu pracy,Ponadto mielismy ze soba czeste kontattySKYPE. Stopniowo awansowale w firmie i nadazyla sie okazja ,przejscia do konkurencji ale na stanowiko kierownicze.Porozmowie z zona tak zrobilem.I to byl blad ,brak fachowcow ,krotkie terminy braki praktycznie we wszystkim co moze sprawnie "postawic"turbine ,,ciagla gonitwa ,nastawienie na wyniki,stres doprowadzilly ze zaczynalemzamykac sie nie chcialem zamartwiac zony ,nie chcialem pokazac ze nie daje rady,.....stopnoiwo doprowadzaly do nieporozumien miedzy nami.Moja ostatnia budowa w2013 roku wrzesien grudzien doprowadzlla ze bardzo zadko rozmawialismy .swoj wolny czas (niedziele) spedzalem samotnie w pokoju hotelowym z butelka wodki.Swieta Bozego narodzenia 2013 spedzilismy juz w napietej atmosferze,Dodam ze popadlimy w rutyne w Lozku ,to byl raczej takie odwalenie roboty ,i to tez nie czesto.Jak do tego doszlo? nie wiem ,,,zona nie pytala a ja sadzlem ze to jej wystarcza Styczen 2014 na spotkaniu firmowym dowiaduje sie od szfa ze nie daje rady ,ze przejde na stanowisko montera za duzo nizsza stake ,nie zgodzilem sie ,rozwiazanie umowy ,Po spotkaniu wrocilem wieczorem do domu ,zona spal ,ja otworzylel barek i prawie polowe oproznilem,przez noc ,rano zona jeszcze nic nie zauwazyla ,poszla do pracy ,a ja sa w domu dalej oprozniam barek,Po poludniu zona po powrocie widzi mnie pijanego ,aby nie rozmawiac przenosze sie do osobnego pokoje i tam mysle co dalej ,Tego dnia zaczyna sie klotnia ktora w konsekwencji doprowadza do ostrej wymiany słow ,i wowczas powiedzialem ze moja zona jest dlamnie nikim ,i nich sie wezmie za prace ,bo w tym domu tylko ja ciezko pracuje,emocje byly w zenicie,odwrocilem sie i poszedlem leczyc kaca.Po trzech tygodniach "cichych dni" probuje nawiazac kontakt,Oczywiscie blaganie o wybaczenie,ze prosze o zrozumienie bylem pijany ,wtedy powiedzialem co sie stalo,ze niemam pracy i nie wiem co robic,prosilem .prosilem i blagalem Pomalutku zaczelismy nawiazywac rozmowy ,ja zaczelem rozgladac sie za inna praca ,myslalem o czyms na miejscu Darłowo,lub okolicy,Jak jest z praca kazdy wie. Nasze relacje ulegly poprawie ale nie do konca zona nie wybaczyla mi tego co powiedzialem spalismy osobno a jezeli juz razem to nie bylo mowy o sexie Nie nalegalem staralem sie naprawic blad Czesto rozmawialismy ,pomalu ukladalismy sobie nasze relacje W kwietniu 2014 znalazlem prace w tej samej branzy(turbiny wiatrowe) na niezlym stanowisku ,Zona ucieszyla sie ze zaczynam pracowac,,,ja rowniez ,myslalem ze moja nieobecnosc ,pozwoli jejna spokojne ochłoniecie ze pomalu wszystko sie naprawi.Urlop w sierpniu przebiegal spokojnie ,raczej normalnie ,chocia nadal nie bylo sexu ,,,,zona twierdzila (faktycznie )przechodzi menopauze i nie ma ochoty na sex i ogolnie nie potrzebuje faceta ,nie czuje potrzeby uprawiania sexu,Ok rozumie skoro tak muwi ,niech tak bedzie.to byl okres mojego pobytu w domu w sielankowej atmosferze,,,,,,,aaaaaw czesniej zona podjela prace (jest kucharzem) w osrodku wypoczynkowym .Nie byla lekka widzialem ze przyjezdza zmeczona ,,,,,,,tak jest w sezonie nad morzem praca po 12 godz 7 dni w tygodniu we wrzesniu wyjechalem ponownie na budowe ,ustalilismy razem ze posiedze do swiat(Boze Narodzenie) ,pieniazki potrzebne .mialem dluga przerwe w pracy a ponadto wyjedziemy na nowy rok lub zaraz w styczniu razem na jakis tygodniowy odpoczynek EGIPT lub Maroko, Po moim wyjezdzie czesto dzwonilismy do siebie rozmawialismy,cieszylismy sie ze mlodszy syn dostal sie na wymarzone studia (starszy rozpoczal wczesniej) itd Chciale sie dowiedziec jak sie czuje sama w domu ,czy daje sobie rade itd Bomba wybuchłana poczatku listopada.Wiola obchodzi imininy 29 pazdziernika,.Poprzez poczte kwiatowa zamowilem wiazanke i wyslalem chcialem zrobic niespodzianke Wdniu imienin dzwonie do zony ,telefon milczy ,raz drugi trzeci.Nastepnego dnia podobnie okolo poludnia zona dzwoni i pyta o co chodzi ,Mowie ze chcialem zlozyc zyczenia,ponadto martwilem sie ,ze moze cos sie stalo ,nigdy nie bylo takiej sytuacji....o co Ci chodzi byla w kinie i mialam zciszony tel ....ok ale moglas zadzwonic lib wyslac sms ....czepiasz sie a po co wyslales kwiaty nigdy tak nie robles Ala dziekuje czekaly na mnie przed drzwiami,Pytam sie czy cos sie stalo ,czuje ze cos nie tak ....a co mialo sie stac nic juz nie bedzie miedzy nami jak bylo wczesniej po ty co mi powiedziales i po ty co zrobiles W Angli ....NIE BEDE OSZUKIWAC JA JUZ CIEBIE NIE KOCHAM.... i nie wydzwaniaj do mnie.....zaniemowilem poczulem sie jak po uderzeniu młotem w leb Nastepnego dnia dzwonie i prosze POROZMAWIJNY .....ale oczy .stalo sie i nie wracajmy ,Czaerne mysli ja na budowie we Francji ona sama w Polsce (atrakcyjna44lata) tzw glupi okres w zyciu kobiety,,, Dzwonie i pytam czy mozemy porozmawiac wiesz ze ja ciebie kocham i jakos nie widze zycia wspolnego skoro ty mnie nie kochasz lub chociaz bardzo lubisz .........niestety nic na to nie poradze ...cos sie wypalilo .nie kocham ciebie jak chcesz to moze bys separacja skoro nie akceptujes tego stanu nie mieszjmy do tego dzieci .jak chcesz powiemy im na swieta po Twojm przyjezdzie....To wszystko to dlamnie straszny cios ,,,wiem ze pomalu oddalalismy sie ale nie spodziewale sie takiego czegos. Rozmowy w listopadzie i grudniu pomalu spokaja sie sytuacje .ja staram sie unikac i drazyc tematu postanowienia mojej zony Wrocilem 20 grudnia jestem w domu ok 18.00 ...przywitanie takie sobie ,cieple ale cos wisi w powietrzu ,rozmawiamy ale nie ruszamy tego tematu ,,,po cichu mam nadzieje ze zona wystapi z taka inicjatywa co sie stalo ,,,,dlaczego wrocila myslam do Anglii .to przeciez prawie 4 lata w stecz.Po dwuch dniach ja probuje jakos spytac co sie stalo chce objac odtraca mnie i mowi co ty myslisz ze po tym co mi powiedziales i zrobiles w Angli to bede ciebie kochac ...nie wemnie sie wypalilo i nie kocham ciebie.Przezywam straszne chwile niepewnosc ,zona twierdzi ze nie musi nic tlumaczyc.jak chce bedziemy zyc tak jak teraz ale osobno ty masz swoje pieniadze ja swoje .mozemy wszystko dzielic na pol ,,nie moge tego zrozumiec ,metlik w glowie ,jakies koszmarne wizje.Staram sie zachowac spokuj czakam do wigili .moze jak chlopcy beda w domu .moze atmosfera swiat co zmieni ,,,,ze bedziemy mogli poprozmawiac W drugi dzien swiat zona rano pojechala do pracy(przygotowania do imprezy noworocznej) Poniewaz nie ma klopotow z obsluga komputera i znahasla moje zony ,najpierw wchodze na jej Facebook i tam bomba zona prowadzi pikantna rozmowe z grzegorzem ,wyznaja sobie milosc ,wspominaja wspolne chwile ,planuja jakis wyjazd .ewidentne dowody zdrady,teraz to mi sie swiat zawalil ,pokazuje wszystko naszym synom ,oni w szoku .po poludniu przyjezdza zona przedstawiamy cala sytuacje jest zaskoczona ,pretensje dlaczego grzebie w jej komputerze ,ze to taka wirtualna milosc ze to tylko przez internet ,,,,,,znajduje na stonie grzegorza zdjecia z Darłowa z data 20 grudnia .....to byl moj dzien przyjazdu,pytam sie zony jakim cudem na tych zdjeciach jes data 20 grudnia2014,zona odpowiada ,nie mam ci nic do powiedzenia nie wienm o co masz pretensje ,to wszystko wirtualne,prosze aby pokazala swoj tel ,mi albo synom ,,,,stanowczo odmawia ,,,twierdzi ze nie i koniec ,,,,,,synowie u ustalaja .ze ktos o inicjalach grpa .peciu2 logowal sie z jej komputera na strony i poczte ...daty 6 ,13,20 grudnia ,istalamy tel do grzegorza ( dokladnie moi synowie .przy zonie dzwonimy i probujemy cos wyciagnac ,udaje sie facet twierdzi ze to jego bla ,no coz stalo sie ot taki romans ,nie bedzie sie tlumaczyl bo jego partnerka zrpbila mu awanture,,,,,zona przyznaje sie ze obiecywal wiele ,zakochala sie .Sama dzwoni przy nas z pretensjami do niego ze ja oszukal wykorzystal ,ze jest swiniaitd. we mnie i synach wielka zlosc zona w rozterce nadal twierdzi ze to wirtualne ,ze nie musi sie tlumaczyc ,pretensje do nas ze grzebiemy w jej kompuerze ,pierwsza mysl zabic drania ,udalo nam sie ustalic adres. Potem refleksja ..ja do chwili pisania tego wszystkiego .w wielkiej rozterce wybaczyc i zyc ,czy rozwod ,zona nadal nie chce rozmawiac na tentema ,nie probuje wytlumaczyc sie ,mnie obarcza tym co sie stalo ,ze to moja wina. ja nie spie mam metlik w glowie jestem w rozterce .zona nie chce sie otworzyc rozne mysli mi przychodza ,zaczynam siebie obwiniac ,chce wybaczyc i zyc ,ale musze znac prawde cala ,chocby okrotna,czas ucieka ,jej milczeniepomalu przekonuje mnie do rozwodu ,a zaraz mam chwile kiedy pragne jej wszystko wybaczyc i naprawic nasze malzenstwo ,ja ja nadal kocham ....ale czy ona zdobedzie sie na rozmowe taka szczera o wszystkim poczawszy od wydarzen w Angli ,,,,ja czekam staram sie nie okazywac mojej rozpacze .moze potrzebuje czas...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 03.01.2015 13:02
1234554321 dnia styczeń 03 2015 11:05:35
Prima pytam naprawdę z ciekawości ;dlaczego człowiek/niestety facet/który nie był szczery z żoną żąda od niej prawdy.To jak daleko posunąłeś się w zdradzie zachowałeś dla siebie jakim prawem w stosunku do żony stosujesz inne zasady.Dlaczego kontaktowałeś się z jej kochankiem skoro nie dopuszczałeś do kontaktu jej z Emilią?Czy o twojej zdradzie byli poinformowani synowie?dlaczego dorosły facet któremu żona odchowała synów miesza ich do rozgrywek z żoną?To dorośli faceci którzy nie mieli nic wspólnego ani z twoją ani z jej słabością.Wy nabroiliście i wy powinniście sprawy załatwiać jak dorośli.Niestety tak się zdarza jak sprawy niewyjaśnione,nieprzegadane pokrywa kurz a jedno z małżonków opuszcza drugie miast pielęgnować związek .Po krótkiej obecności poza domem poszukałeś przygody.Nie przyszło ci do głowy że kiedy wyjeżdżasz twoja żona też jest samotna a swoim błędem dałeś jej prawo do popełniana takich samych .Umów się z żoną na rozmowę,przygotuj wino które trochę rozwiąże jej język i bez obwiniania jej postarajcie się porozmawiać .Ustalcie czy wywalacie wszystkie flaki na wierzch czy dochodzicie do wniosku że jest 1;1 i idziecie dalej.Porozmawiajcie o uczuciach ale powiedz że chcesz szczerości.Obydwoje jesteście dorośli,zaradni,finansowo zabezpieczeni,dzieci są duże więc łatwiej zaczynać wszystko z czystą kartą i budować osobne światy.Ale możecie spróbować razem zbudować ,,nowy"związek,na nowych zasadach które ustalicie.Trzeba by było coś zmienić w sposobie spędzania czasu,uatrakcyjnić go,macie teraz go tylko dla siebie.

Wątek przeniesiony z historii innego użytkownika
JW
7236
<
#2 | Nick dnia 03.01.2015 16:43

Cytat

.Nie przyszło ci do głowy że kiedy wyjeżdżasz twoja żona też jest samotna a swoim błędem dałeś jej prawo do popełniana takich samych
:szoook
naprawdÄ™ ????
dlaczego wcześniej o tym nie wiedziałem..... :rozpacz
5808
<
#3 | Nox dnia 03.01.2015 16:52
Nick też zdradziłeś?bot nazwałam błędem a nie wyjazdy.
7236
<
#4 | Nick dnia 03.01.2015 17:08
no właśnie, że nie zdradziłem... ale dopiero teraz dowiedziałem się że miałem prawo
9561
<
#5 | Woland dnia 03.01.2015 17:25
Nick

Cytat

dlaczego wcześniej o tym nie wiedziałem...

Skoro sam na to nie wpadłeś, było spytać Szeroki uśmiech
5808
<
#6 | Nox dnia 03.01.2015 19:36
Ale Wy jesteście....Smutek
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 03.01.2015 19:42
Dawno temu od jednego z panów usłyszałam (zresztą, o ile dobrze pamiętam Woland też o tym mówił), że zdrada zwalnia z konieczności bycia uczciwym, jeśli chodzi o zdradę.
Dziś powiedziałabym, że nieleczona choroba zawsze jest groźna w skutkach. Pozostaje więc pytanie czy żona prima15 przez tych kilka lat była "chora" i czy to rykoszet...Niekoniecznie, choć to możliwe.


Cytat

zdradzony wirtualnie?

No raczej nie tylko Z przymrużeniem oka

Cytat

wspominaja wspolne chwile ,planuja jakis wyjazd
10444
<
#8 | zawiedzionyfac dnia 03.01.2015 20:11
To mozna zdradzac jesli zostało sie zdradzonym?? :szoook jak Was tu czytam to rece mi opadły :kapitulacja to ja 2 lata mogłem hasac z panienkami :szoook i dobrze sie bawic Uśmiech a ja głupi zajałem sie opieka nad synem który ma 4 lata :kapitulacja, chyba mam kuku na muniu :rozpacz

Komentarz doklejony:
a zonka w tym czasie dobrze sie bawiła Pokazuje język
5808
<
#9 | Nox dnia 03.01.2015 20:23
Zawiedziony opieka nad dzieckiem nie przeszkadza w hasaniu.Czasem dziecko śpi,odwiedza babcię...Ja uważam że przysięgę składa para dorosłych osób.Jeżeli jedna zmieniła zdanie to umowa nie obowiązuje również drugiej.To czy chce ona korzystać z uroków życia to już inna sprawa.W tym wątku chodziło mi bardziej o to że prima sam korzystał,kłamał a w stosunku do żony zastosował inny kodeks.
10444
<
#10 | zawiedzionyfac dnia 03.01.2015 22:05
1234554321 masz racje ze slub bierze dwoje dorosłych ale jak pokazuje zycie to dorosły czasem wiaze sie z takim co tylko za dorosłego sie uwaza, ale kazdy zdradzacz ma swój kodeks i stosuje wobec innych ale nie wobec siebie, to przerabiam własnie na własnym tyłku, choc nie zdradziłem, ale o zdrade jestem posadzany Pokazuje język, mam wrazenie ze jednak jakbym to zrobił to mniej byłbym zawiedziony Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
6755
<
#11 | Yorik dnia 04.01.2015 08:05
Umowa między stronami powinna określać zobowiązania i postępowanie, kary umowne w przypadku ich nie dotrzymania, tryb egzekwowania oraz jasne ustalenie, kiedy i w jaki sposób zostaje rozwiązana.

Umowy ludzi wchodzacych w zwiazki są umowami bardzo prostymi, opartymi na emocjach, naiwności, wierze lub wyobrażeniach, a za gapowe się płaci. Skutkuje to tym, że przy naruszeniu ustalonych zobowiazań przez jedną ze stron natychmiast przestają obowiązywać. Zaistniałą sytuację można ratować aneksem. Póki go nie ma jakiekolwiek zobowiązania przestają obowiązywać, chyba że zaległe Z przymrużeniem oka


Prima15, to co napisała 1234554321 jest bardzo trafione.
Siebie mierzysz wybitnie inną miarką niż żonę. Ochłoń!
Moim zdaniem raczej niepotrzebnie ją upokarzyłeś przed dziećmi, czy ona to zrobiła wtedy z Tobą?

1. Synowie musza wiedzieć, ze nie jesteś aniołkiem i matka musiała żyć kilka lat w niepewności co dalej. A jak się czuła po zerwaniu przez Ciebie umowy, to trochę już wiesz, choć to nie będzie to samo.
2. Oboje wpadliście w emocjonalne schematy postępowania, wyrwijcie się z tego. Uśmiechnijcie się do siebie i ustalcie dobrze się zastanawiając, czy spowiadacie się sobie ze wszystkiego czy nie wracacie do tego. W tym wypadku chyba lepiej nie drążyć. Będzie to upokarzające dla obojga.

Masz teraz żonkę, która szukając szczęścia zawiodła się na gościu, a była go pewna. Jeśli zagryziesz ząbki, przyznasz, że aniołkiem nie byłeś, weźmiesz część ciężaru na siebie (przed nią w obecności chłopaków) i zaopiekujesz się nią, powinna docenic;

Nawiązując do JW, wydaje mi się, że wcześniej nie balowała, raczej pękła po 4 latach mając życie niezgodne ze swoimi wyobrażeniami.
Nie chciała się rozstawać, tylko korzystać z życia, skoro mąż korzystaZ przymrużeniem oka
7236
<
#12 | Nick dnia 04.01.2015 13:19
Yorik,
w Twoim poście brakuje tylko zakończenia :
" I odtąd żyli długo i szczęśliwie"
Dostroiłeś się do atmosfery świąt i popłynąłeś w stronę "Opowieści wigilijnej".

Ale, Święta się kończą a codzienność toczy się dalej, w zupełnie innej atmosferze.

Cytat

wydaje mi się, że wcześniej nie balowała, raczej pękła po 4 latach mając życie niezgodne ze swoimi wyobrażeniami.

No, jeżeli tak było, to znaczy że po 4 latach mogła zacząć wreszcie pobalować ?

Wpływ zdrady Prima na zdradę żony, jest dobrym usprawiedliwieniem, ale dla żony.

Jeżeli przez 4 lata, byli razem, to znaczy że wybaczyła i dała szansę. Coś na wzór odnowienia ślubów.
Prim miał prawo oczekiwać od niej wierności, szczerości, zaufał jej, darzył szacunkiem.

Prim sam zerwał z kochanką, zawalczył o żonę, wrócił do niej a ona go przyjęłą, zaakceptowała z powrotem.

Prze 4 lat nie informowała go o rozterkach, dopiero kiedy znalazła sobie kochanka zaczęła wypominać winy Prima'a.

Cytat

Nie chciała się rozstawać, tylko korzystać z życia, skoro mąż korzysta

to dlaczego :

Cytat

cos sie wypalilo .nie kocham ciebie jak chcesz to moze bys separacja

Cytat

,zona przyznaje sie ze obiecywal wiele ,zakochala sie .Sama dzwoni przy nas z pretensjami do niego ze ja oszukal wykorzystal ,ze jest swiniaitd.



Wygodne usprawiedliwienie, tym bardziej ze zamierzała odejść do kochanka - oczyściła się z winy, zrzucając ja na Prim'a.

Teraz jest podwójną ofiarą :
- zdradzona przez męża,
- zdradzona, porzucona przez kochanka,

Zaufała mężowi - oszukał, ale wróci do niej.
Zaufała kochankowi - oszukał, wrócił do partnerki.

Jak dotrzeć do tak skrzywdzonej przez los kobiety ??:niemoc

Ruch jest po stronie żony.
Dopóki nie dojrzy swojego udziału w tym bałaganie, nie ma szans na porozumienie się z osobą przekonaną o takim, podwójnym, skrzywdzeniu przez los.

Na dodatek Prim też czuje się ( bo jest) ofiarą w tej historii.

Porozumienie się dwóch ofiar ?
Wątpliwe by im samym udało się rozwikłać ten węzeł wzajemnych krzywd.

Potrzeba osoby trzeciej.
Albo terapeuta, albo...kochanek który wzorem Prim'a stanie na wysokości zadania i wróci do kochanki...
Priom zawalczył o żonę.
Czy żona zwalczy o Prim'a ?
5808
<
#13 | Nox dnia 04.01.2015 14:08
...dała szansę. Coś na wzór odnowienia ślubów.
Prim miał prawo oczekiwać od niej wierności, szczerości, zaufał jej, darzył szacunkiem..."dokładnie jak ona po ślubie.Obydwoje oczekiwali i się przejechali....,,Prim sam zerwał z kochanką?.."-to nie była refleksja prima ,sprawa się rypła i musiał wybrać.Na szczerość się nie zdecydował ale jest zdziwiony że żona nie chce być szczera z nim.Ona nie mogła spotkać się z jego kochanką ale sam robił co chciał.Może autor zechce odpowiedzieć na pytania mu postawione a może to ściema.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 04.01.2015 14:43

Cytat

Jeżeli przez 4 lata, byli razem, to znaczy że wybaczyła i dała szansę. Coś na wzór odnowienia ślubów.

Nie byłabym taka pewna czy te 4 lata to rzeczywiście wybaczenie, czy może zamiecenie pod dywan...
Dlatego pisałam wcześniej o chorobie...
Jeśli żona prima15 miała się dobrze, mówiąc w dużym skrócie, to rzeczywiście autor może czuć się oszukany. "Wybaczyłaś przecież, to co teraz wyczyniasz, babo?!"
Jeśli jednak ten związek toczyło choróbsko zdrady dalej i tylko prima15 nie chciał tego widzieć (a zazwyczaj zdradzacze wiele nie widzą i bagatelizują wpływ swoich poczynań na drugą - bliską osobę), to imo dostał właśnie rykoszetem.
btw, mnie też się nie podobają podwójne standardy, jeśli chodzi o konfrontacje z kochankami i to mieszanie na siłę dzieci...
6755
<
#15 | Yorik dnia 04.01.2015 16:48
Nick, fajnie, że spojrzałeś z innej strony, myślałem kiedyś tak jak Ty, ale bardzo krótko. Daleki jestem od stwierdzenia, że żyli odtąd długo i szczęśliwie, bo na to trzeba porządnie zapracować, zwłaszcza gdy świat nie jest już tak idealny jak kiedyś i rozbudzone zostały demony; Nie każdy sobie z nimi poradzi nawet, gdy układ do poukładania wszystkiego jest nie najgorszy;

Nick,

Cytat

No, jeżeli tak było, to znaczy że po 4 latach mogła zacząć wreszcie pobalować ?

Nie mogła, tylko w końcu znalazła sposób, żeby się nie męczyć lub takiego życia z narastającymi watpliwościami nie wytrzymała.
Dla niektórych nieobecność partnera jest wystarczająca aby było źle, nawet gdy wymaga tego wyższe dobro.

Cytat

Wpływ zdrady Prima na zdradę żony, jest dobrym usprawiedliwieniem, ale dla żony.

No przecież nie dla niego. Mało kiedy coś dzieje się bez przyczyny.
Wystarczy już, że sam Prim szybko zbagatelizował wpływ tego co się stało na relacje w związku, zupełnie nie mysląc o konsekwencjach długofalowych. Związek bardzo długo po ewidentnej zdradzie jest bardzo obciążony, bo mało zostaje tego co łaczy (niezależnie od strony);
To zadziwiające, jak Ci którzy zawiodą są pewni siebie, nie widzą, że przesunęli granice z obu stron, wprowadzili nowe reguły gry, pokazali że można. Tylko im wolno było myśleć tylko o sobie, druga połówka wręcz musi myśleć tylko o nich Szeroki uśmiech W głowie się nie mieści, że kiedyś rachunki mogą się wyrównać. Zdradzający z zauroczenia ochłonie i wraca do starego świata jakby nic się nie stało, w zdradzonym już go niestety nie ma, czasami mimo, że nie pokazuje, złę emocje, żal może drążyć go latami;

Cytat

Jeżeli przez 4 lata, byli razem, to znaczy że wybaczyła i dała szansę. Coś na wzór odnowienia ślubów.

A co to za teoria pobożnych życzeń?
Nie każdy dochodzi do siebie przez 2 lata. Może tyle czasu zajęło jej dochodzenie, co właściwie się stało? Mąż pokazał jej, że wierność dla niego nie ma znaczenia, więc na jej miejscu byłbym zdziwiony o co to całe zamieszanie? Pokazał, że nie jest jej własnością, ona jego też nie musi;
Przecież nie przerobili jego zdrady !!! postawił na swoim, ona się chwilowo dostosowała.
Idę o zakład, że po swojej przygodzie nie prosił jej, żeby została przy swoich zobowiązaniach wobec niego, nie ustalili zasad dalszego życia razem, bo do głowy mu to nie przyszło..Zostawił wszystko otwarte, więc czemu się teraz dziwić?;

Może kobieta nie będąc egoistką poświeciłą te 4 lata dla dobra ogólu, dobra dzieci, poczekała aż się usamodzielnią. Teraz uznała, że nie musi się poświęcać.

Cytat

Prim miał prawo oczekiwać od niej wierności, szczerości, zaufał jej, darzył szacunkiem.

Na jakiej podstawie?
Na tej, ze kobieta robiła co mogła aby jakoś się po tym wszystkim układało, żeby z tym jakoś żyć nie dręcząc go? Wytrzymała 4 lata z nierozwiązanym nawracającym życiowym problemem nakręcającym wyobraźnię, to mało?

Cytat

Prim sam zerwał z kochanką, zawalczył o żonę, wrócił do niej a ona go przyjęłą, zaakceptowała z powrotem.

Sam nie zerwał, gdyby się nie rypnęło hulał by w najlepsze. Możliwe, że życie z tamtą wchłonęło by go i podziękował by żonie proponując dokładnie to samo co usłyszał. Gdyby się nie rypnęło, może miałby druga, trzecią lub czwartą? Prawdopodobne?
Nie przeważyła miłość do żony, tylko zbieg okoliczności i wzbudzony tym wstyd oraz zagrożenie utraty tego co miał.

Cytat

Prze 4 lat nie informowała go o rozterkach, dopiero kiedy znalazła sobie kochanka zaczęła wypominać winy Prima'a.

No i co w tym dziwnego?
Gdy przestało jej zależeć, to dowiedział się co ją wciąż boli. Nie było to zmyślone;

JW,

Cytat

Jeśli jednak ten związek toczyło choróbsko zdrady dalej i tylko prima15 nie chciał tego widzieć (a zazwyczaj zdradzacze wiele nie widzą i bagatelizują wpływ swoich poczynań na drugą - bliską osobę), to imo dostał właśnie rykoszetem.

A czemu miało nie toczyć, skoro leczone nie było? Samouzdrowienie jest bardzo rzadkie;

4 lata miał na przyznanie się, że posuwał inną kobietę, 4 lata była oszukiwana. Nie miała dowodów, ale pewnie czuła. Odtąd każde jego zniknięcie, wyjazd kojarzył się z jednym, z tym, że teraz ma doskonałe do tego warunki i świetnie się kryje. Próbowała się z tym pogodzic w jakiś sposób, chociażby dlatego, że kasa szła.

I teraz jest taki układ, że to ona chyba powinna zadecydować, czy 4 lata odczeka i się wyspowiada lub nie czy uzna, że lepiej nie wiedzieć stawiając grubą krechę;
Dla Prima to lepsze rozwiązanie, bo jak żonka zacznie być szczera, to może sobie z tym nie poradzić (ona też), a tak dla lepszego samopoczucia oboje świadomie zostają przy zdradzie emocjonalnej Z przymrużeniem oka

Cytat

Dopóki nie dojrzy swojego udziału w tym bałaganie, nie ma szans na porozumienie się z osobą przekonaną o takim, podwójnym, skrzywdzeniu przez los.

To akurat prawda.
I Prim może to zaindukować, jeśli pohamuje emocje wiedząc, że ona też czuje się podwójnie zdradzona; przy czym drugi raz na własną prośbę.
Każde za swoje musi wziąść w końcu odpowiedzialność bez licytowania się, kto bardziej zawinił i gdybania co by było gdyby;
Na przeszłość nia ma już wpływu, na przyszłość tak.
Cała ta kaskada narosła głównie przez rozstania, które mało kto wytrzymuje.
11732
<
#16 | Bajeczna dnia 04.01.2015 17:35
A ja myślę tak:
Po zdradzie Prima żona zachowała się tak, jak część z nas. Mąż chciał budować to, co zdradą zburzył, jej też zależało na związku, więc- życie toczyło się dalej. Często po jakimś czasie pojawia się znana nam chęć odwetu, być może pojawiła się także u małżonki Prima. Ale- jak w podobnej sytuacji powiedział mi ktoś mądry- zdrada nie powinna wypływać z chęci zemsty, lecz z wewnętrznego pragnienia. A takie wewnętrzne pragnienie pojawiło się u żonki wtedy, gdy spotkała "odpowiednią" (jej zdaniem) osobę. Wcześniejszy wybryk Prima może nawet nie mieć tu wiele do rzeczy, służy za to za świetne usprawiedliwienie jej zdrady. Z drugiej strony- być może on swoim wyczynem sprawił,że i ona wykorzystała nadarzającą się okazję. To druga teoria. W końcu zdrada nie pozostaje bez wpływu na naszą psychikę, więc może zorała i główkę żony. Właściwie- na pewno ją zorałaUśmiech I nie piszcie, proszę, że zdrada nie daje przyzwolenia na zdradę. Oczywiście, że nie daje. Ale każdy ma inną psychikę i niektóre przeżycia kumulują się w nas latami, aż w końcu wybucha bomba.
5808
<
#17 | Nox dnia 04.01.2015 18:24
Mąż chciał budować???wątpię...,,chcialem jak najszybciej zakonczyc i zapomniec.W kwietniu 2009 wrocilismy do kraju.Myslalem ze temat Anglia zamkniety..."Na czym chciał budować?Następnie praca 3 msc poza domem,miesiąc w domu.Następna praca stresująca i ...morze alkoholu.Wymarzony system naprawczy.I żona która po wykrytej zdradzie i worku pytań na które nie dostała szczerej odpowiedzi zostaje znowu sama,Męża widuje początkowo 3 miesiące w roku a następnie wkurzonego albo wypitego.A życie domowe też nie stoi w miejscu dwóch chłopaków ,szkoła,zebrania,zajęcia dodatkowe,problemy wychowawcze,
4498
<
#18 | rekonstrukcja dnia 05.01.2015 00:31
Z opisu historii wynika , że babka stuliła buzię i próbowała jakoś żyć z Prima15. JAKOŚ. Wiadomo z czym to JAKOŚ się wiąże. Z tym, że w końcu ma się tego po dziurki w nosie. I się pęka. Bo nikt za karę nie żyje, tylko czasem trudno o tym pamiętać. A z przebiegu historii wygląda, że przez te cztery lata PO, to zbyt przyjemnie nie było. Męczyła się kobieta, próbowała jakoś opędzić codzienność i żyć , tak żeby wyglądało, że rzeczywistość z grubsza jest do przełknięcia . Nie wiem jak inni, ale ja widzę zgaszonego człowieka z podciętymi skrzydłami. Bez optymizmu ciągnie swój wózek, no bo nie chce skupiać niczyjej uwagi na swoim brzemieniu.

Ma 44 lata, dzieci odchowała, pańszczyzna odbębniona, nowe małżeństwo jej do niczego nie potrzebne, więc dlatego taka, a nie inna decyzja. Zwłaszcza, że jeśli w tej kobiecie zgasła chęć do obcowania cielesnego z płcią przeciwną , to tym bardziej jest jej wsio ryba .
9850
<
#19 | lagos dnia 05.01.2015 08:20
Ten wÄ…tek najlepiej pokazuje, ze zdrada nie jest domena tylko potworow z dlugimi zebami, ale moze tez doczyc osoby kiedys skrzywdzonej, albo po prostu kazdego w pewnych okolicznosciach i tylko kwestia jest jakie usprawiedliwienie sobie znajdziemy. Zreszta w tym wypadku zdrada byc moze jest tylko pretekstem, trampolina, ktora miala pozwolic sie odbic zonie prima odbic sie od tego malzenstwa. Nie zalatwiona sprawaz jego zdrada, ktora budzila nipokoj przy ciaglych rozlakach, do tego byc moze jego nienalatwiejszy charakter (zbluzganie jej po alkoholu), to wszystko moglo sprawic, ze zdystasowala sie do tego wszystkiego, zeby to ogarnac, zodsunela sie od swojego meza, a z czasem uczucie do niego calkiem sie zatarlo. On gdzies tam, ona sama tu, romans byl tylko kwestia czasu. Oczywiscie kochanek ja zawiodl, ale nie sprawilo to, ze zaczela blagac meza o wybaczenie, o danie szansy, sama prponuje separacje, bo zwyczajnie jej juz nie zalezy, choc pewnie jeszcze troche sie boi. Autor w innym watku pisal, ze decyduje sie na rozwod, i byc moze innego wyjscia tu nie ma, byc moze nie da sie juz odrobic straconego czasu.
9767
<
#20 | milord dnia 05.01.2015 11:40
Klasyczny związek na odległość. 1:1 ze wskazaniem na prima ale tylko i wyłącznie dlatego, że Emilia była wolna i nie było w zasięgu ręki nikogo, kto mógłby Prima przywalić i smęcić Emilii jaka to ona jest puszczalskaZ przymrużeniem oka Czemu klasyczny? A co obiecują sobie ludzie rozstający się na nieokreślony czas? Że będą dzwonić codziennie? Że będa regularnie wysyłać sms-y i będą w stałym kontakcie przez Skype'a???Szeroki uśmiech Na chłopski rozum.... Co zaczyna się dziać po pierwszym tygodniu? Komunikują się i co? Co słychać? To co wczoraj... Robiłeś/aś coś szczególnego? Byłem w pracy, teraz odpoczywam / Byłam w pracy i zaczynam szykować obiad. Nie ma "chodź, weźmiemy kąpiel/prysznic a później pobawimy się w tatusia i mamusię".Fajne Zwyczajnie. Związki kontynuowane przez internet padają. Związki ludzi poznających się przez internet należą do kategorii tych nie spełnionych i trwają. Brak bliskości musi się jednak kiedyś gibnąć. Kochanek żony Primo? Primo daleko, wystarczy mówić to co ona chce usłyszeć, jądra mu się rozpaliły do białości tak, że stracił całe owłosienie, ona dała się nabrać i już.
Proste? Jak zasady walki w kisielu. Primo. Albo zaczynacie od zera, albo każde idzie własną drogą. Nawet nie musicie bawić się w rozwód. Znam sporo par gdzie oboje mieszkają pod jednym dachem i są też klasycznym związkiem "na odległość". Chyba tyle... Nie mam pojęcia co wam obojgu Primo łatwiej przyjdzie. Może zaryzykujcie pozostanie razem. Ale oboje musicie mieć włączony ABSZ przymrużeniem oka

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?