Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Hagi1000:07:46
bardzo smutny00:15:05
zona Potifara00:50:43
Crusoe00:56:03
# poczciwy01:35:19

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Jak to boliDrukuj

Zdradzona przez mężaWitajcie Nie mam z kim pogadać w rzeczywistości, dlatego piszę tutaj do Was. Wszystko mi się pomieszało. Mąż mnie zdradzał itd. On jest jedyną osobą, z którą mogę porozmawiać i to jest najgorsze. Już trudno mi uwierzyć w jego słowa. Dowiedziałam się tego od naszego wspólnego kolegi, który na mnie leci i chyba myślał, że rzucę mu się w ramiona jak tylko mi to powie. Podejżewałam Go już od dawna. Myślałam, że sobie wymyślam i mam Urojenia, co On mi też wmawiał i zawsze się denerwował jak wspominałam coś o innych ewentualnych kobietach. Zawsze miałam poczucie, że mu w życiu przeszkadzam i że nie może na mnie patrzeć czasami. Mamy córeczkę 9-ioletnią, którą On też bardzo kocha, to jasne. Nie wiem nawet jak to opisać i od czego zacząć. Nie mam nawet czasu na to, przytaszczyłam właśnie torby z zakupami na święta, a teraz muszę lecieć po córcie do szkoły. Strasznie się czuję. Resztę npiszę później, dzięki jeśli ktoś to przeczyta.
11883
<
#1 | Heloo dnia 19.12.2014 16:13
Jestem znów.
Napiszę trochę więcej. Mój mąż ma w telefonie jej zdjęcia. Starałam się nie grzebać w jego telefonie, ale po tej rozmowie z kolegą przejżałam wszystko. Nadal trudno było mi uwierzyć w zdradę. Dopiero kiedy zobaczyłam ją w jego telefonie otworzyły mi się oczy i zaczął pracować mózg. zrzuciłam te zdjęcia na pena, wywołałam, włożyłam do foliowego albumu razem z jego pięknym zdjęciem, zapakowałam z kokardką i wręczyłam mówiąc: "To jest to, czego ja nigdy nie mogłam Ci dać". Zbaraniał jak zobaczył ją. Głupio się uśmiechał i nic nie mówił.
Nie wiem co robić mam wrażenie, że nic, bo to itak nic nie da.
Kolega informator zadzwonił do mnie nie po to, żeby pogadać, tylko dowiedzieć się czy go nie wsypałam przed tym ZDERAJCĄ.
Napiszcie mi coś.
Czytam tu o Waszych tragedjach i nie umiem teraz pomóc, bo nie ma z tego rzadnego dobrego wyjścia.
Pozdrawiam.
11881
<
#2 | pyra dnia 19.12.2014 16:19
Heloo, pisałaś do mnie teraz ja do Ciebie Uśmiech. Czas i spokój nic więcej mi nie przychodzi do głowy. Dawać szansę bezsensu, bo i tak samo zrobią. Ktoś w związku musi mieć jaja i podjąć decyzję o rozstaniu. Też mam taką sytuację, wiesz...Też nie wierzę w żadne związki. Po jakimś czasie tamta stanie się też dla niego oklepana...
11883
<
#3 | Heloo dnia 19.12.2014 16:23
Dzięki, on teraz twierdzi, że to się już skończyło i jeszcze mnie obwinia, że robię awantury o coś, co już było. Udaję więc, że nic się nie stało, ale żygać mi się chce jak na niego patrzę.
11881
<
#4 | pyra dnia 19.12.2014 16:34
Dobre i to, że się przyznał, gdyby mój mi się przyznał od razu wyleciałby oknem, ale mój wypiera się...rozstania są bolesne, Ty przynajmniej masz córkę, ja jestem sama. Sprawdź go, może niech Twoja koleżanka, której nie zna zacznie pisać do niego smsy, będziesz miała pewność czy dalej go ciągnie na boki.

Komentarz doklejony:
Dobre i to, że się przyznał, gdyby mój mi się przyznał od razu wyleciałby oknem, ale mój wypiera się...rozstania są bolesne, Ty przynajmniej masz córkę, ja jestem sama. Sprawdź go, może niech Twoja koleżanka, której nie zna zacznie pisać do niego smsy, będziesz miała pewność czy dalej go ciągnie na boki.

Komentarz doklejony:
Dobre i to, że się przyznał, gdyby mój mi się przyznał od razu wyleciałby oknem, ale mój wypiera się...rozstania są bolesne, Ty przynajmniej masz córkę, ja jestem sama. Sprawdź go, może niech Twoja koleżanka, której nie zna zacznie pisać do niego smsy, będziesz miała pewność czy dalej go ciągnie na boki.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 19.12.2014 16:41
Zawsze miałam poczucie, że mu w życiu przeszkadzam i że nie może na mnie patrzeć czasami.
i jeszcze to, co teraz dopisałaś "on teraz twierdzi, że to się już skończyło i jeszcze mnie obwinia, że robię awantury o coś, co już było. "
No dobre sobie- bezczelny chłop. Ty masz czelność rozliczać go z czegoś, co już było- też mi argument.
Nic dziwnego, że rzygać Ci się chce na jego widok. To teraz pomyśl sobie, że wieczorem pójdziesz nim do łózka i że od tej pory przez wiele lat będziesz musiała żyć na co dzień z takim człowiekiem.
Dałabyś sobie radę sama, gdybyś zakończyła to wspaniałe małżeństwo? Co konkretnie masz tego faceta? Po co on jest Ci potrzebny? Tylko nie pisz mi o uczuciach, bo ja tego nie zdzierżę. Konkretnie- jakie masz korzyści z tego faceta? Zginęłabys marnie bez niego czy dałabyś sobie radę?
Spodobał mi się pomysł z tym zdjęciem boczniaczki- Dopiero kiedy zobaczyłam ją w jego telefonie otworzyły mi się oczy i zaczął pracować mózg. zrzuciłam te zdjęcia na pena, wywołałam, włożyłam do foliowego albumu razem z jego pięknym zdjęciem, zapakowałam z kokardką i wręczyłam mówiąc: "To jest to, czego ja nigdy nie mogłam Ci dać"
Co zrobisz dalej z tym syfem?
11883
<
#6 | Heloo dnia 19.12.2014 16:50
Właśnie tego jeszcze nie wiem.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 19.12.2014 17:17
I na razie odpuść sobie ten temat, bo i tak nie rozwiedziesz się z tym facetem przed świętami i przed sylwestrem- wiadomo, że teraz człowiek nie ma głowy do takich rzeczy.
Myślę, że wrócisz do tego tematu jak przewalą się już wszystkie te święta. Mam rację?
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:05
Pomysł z prezentem przedni, ale tylko dla twojej złośliwości. Nie zrozum mnie źle. Nie chcę Cię w żadnym wypadku obrazić. Teraz twój mąż wie że ty wiesz. Zacznie się wypierać lepiej kryć. W razie rozwodu będziesz szukać dowodów.
11883
<
#9 | Heloo dnia 19.12.2014 18:05
Dzięki. Jakoś muszę istnieć. I sobie poradzić.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:13

Cytat

Nie wiem nawet jak to opisać i od czego zacząć. Nie mam nawet czasu na to, przytaszczyłam właśnie torby z zakupami na święta, a teraz muszę lecieć po córcie do szkoły.
Strasznie się czuję.

Cytat

Nie wiem co robić mam wrażenie, że nic, bo to itak nic nie da.

Jak na zdradzoną Twoja reakcja jest nad podziw spokojna Z przymrużeniem oka
Zazwyczaj jest płacz, rozpacz, panika, skrajne pomysły na "co dalej" etc, a u Ciebie...suche fakty z zakupami w tle... :cacy
11883
<
#11 | Heloo dnia 19.12.2014 18:15
Apologines, już się wypierał i odwracał kota ogonem, że jest facetem, inaczej myśli i musi rozsiewać swoje nasienie, a to był impuls, który trwał dość długo. Były podobno setki smsów, które wykasował. Mam tylko 1 - wiersz, który odczytał mi na urodzinach, bo nie miał innego prezentu; przyznał się, że ten wiersz był do niej. Powiedział też, że ona tu mieszkała kiedy byłam 2 lata temu z córką na wczasach. BOŻE!!! Nie mogę tego znieść.

Komentarz doklejony:
Przecież dziecko nic nie zawiniło, a pyta co dostanie pod choinkę.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:27
No teraz to chyba sobie żartujesz- mam na mysli to, co napisałaś przed chwilą.
Prawdę mówiąc ja już miałam zamiar odpuścić sobie Ciebie, bo podobnie, jak JW, też zwróciłam uwagę na te Twoje słowa: "Nie wiem co robić mam wrażenie, że nic, bo to itak nic nie da.", więc pomyślałam "szkoda czasu, ta dziewczyna i tak palcem o palec nie kiwnie, to kolejna z tych siermiężnych matek Polek, co to dla chłopa zrobią dosłownie wszystko, na dodatek święta, więc wiadomo, że kobieta ta ma teraz głowę zajętą głównie robotą, żeby na swięta wszystko było, jak należy, jak w normalnej fajnej rodzinie".
Teraz jednak widzę, że nie można tak Cię zostawić- tkwisz po uszy w bagnie i żyjesz z beznadziejnym facetem.
Dziewczyny, chyba trzeba troszkę pomóc naszej Heloo.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:29
Masz teraz 2 problemy .1 nie możesz się rozlecieć wiem że łatwo się mówi ale każdy z nas tutaj obecnych przeszedł to samo. Szukaj wsparcia blisko siebie. Co z twoją rodziną? Mama rodzeństwo przyjaciółka? .
2 musisz postarać się o dowody bo przydadzą Ci się w sądzie. Orzeczenie o winie. Być może teraz nie myślisz o tym teraz ale to podstawa. Jest na forum dużo kobiet one na pewno doradzą ci lepiej może inaczej podejdą do tematu niż ja. Czytaj uważnie i trzymaj się. Wyjdziesz z tego doła.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:38

Cytat

Wyjdziesz z tego doła.

Dla mnie dziwne jest, że tego doła tu wydaje się nie być Z przymrużeniem oka
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:53
Kur.... zdradził raz, zrobi to ponownie, będzie w uśpieniu swego kurest... Powiem tylko, że nie warto o coś takiego walczyć, bo zadręczysz się myślami i podejrzeniami!!! Przetnij ten wrzód! Pokaż jaja Heloo, tak jak ja. Po 2 miesiącach od puszczenia się mam już pozew w sądzie i czekam na termin rozprawy. Takich ludzi trzeba uczyć pokory do życia i tego, że ponosi się konsekwencje za swoje czyny. Wytrwałości życzę i dojścia do takich samych wniosków!Z przymrużeniem oka
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 19.12.2014 18:55
pierwsza sprawa- Ty pojechałaś na wczasy z córką, a on zaprosił do Twojego domu swoja kochanicę i mieszkał sobie z nią. Spała więc w Twoim łózku jakaś wywłoka, jakaś baba całkowicie pozbawiona honoru i ambicji, o jej rozumie albo o jej, choćby minimalnej przyzwoitości, nawet nie wspomnę. Jakaś k...wa chodziła więc po Twoim domu i korzystała z Twoich rzeczy- sąsiedzi na pewno nie przeoczyli tego faktu. Wyobrażam sobie, jak musza czasem na Ciebie patrzeć i jak współczują Twojemu dziecku.
Dalej- on stwierdził, że jest facetem i że myśli inaczej- tak, z tym ja się całkowicie zgadzam- on rzeczywiście myśli inaczej. To kretyn, a nie normalnie myślący mężczyzna. Zwykłe badziewie, które sprowadza do swojego domu jakies cichodaje.
On musi rozsiewać swoje nasienie- ciekawe więc ile on dzieci napłodził na boku albo ile on jeszcze tych dzieci napłodzi. Ta kwestia jest, moim zdaniem, w ogóle bez komentarza- dno a nie facet.
On dał Ci w prezencie na urodziny wiersz, który napisał wcześniej dla swojej kochanki i on na dodatek przyznaje się do czegoś takiego. Moja droga- ja widzę to tak- albo to jest kompletny idiota, albo za totalną odiotkę on uważa Ciebie, albo jest jeszcze trzecia możliwość, że chłop ten chce sprowokować Cię do tego, byś się z nim rozwiodła. Dla mnie coś takiego, takie wyznania faceta są tak absurdalne, że gdyby do mnie były kierowane takie tłumaczenia, to naprawdę czułabym się mocno zażenowana, bo nie mogłabym uwierzyć, że jestem żona aż takiego kretyna. Dla mnie żenadą byłoby odkrycie, że ja mogłam aż tak się pomylić odnośnie wyboru faceta do życia, do budowania rodziny- rozumiesz, co mam na myśli?
Ten człowiek reprezentuje tak niski poziom, że aż się zastanawiam, jaki poziom reprezentujesz Ty i aż się boję tego, co byc może, za moment odkryję.
Toż dziewczyno- sprawa jest jasna jak słońce- chcąc nie chcąc Ty zwyczajnie musisz rozwieść się z tym człowiekiem. Jak bowiem wyobrażasz sobie dalszą swoją przyszłość z kimś aż tak debilnym i zdemoralizowanym. Toż to zwykły łobuz,a nie mężczyzna do rodziny.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 19.12.2014 19:08
To całe latanie teraz z zakupami i itp to tylko pomieszanie w głowie. Najzwyklejszy bajzel żeby nie dać się zwariować.
Pierwszy tydzień po moim dowiedzeniu się też zajmowałem się wszystkim tylko nie zdradą . Wytrzymałem tylko tydzień potem psychiatryku. Nie podoba mi się takie zachowanie właśnie z powodu podobieństwa do mojej histori. Tu trzeba uważać.
Podobne do mnie jest też niezdecydowanie i jakby Zaprzeczanie faktom samym zachowaniem. Nie prowadzi to do niczego dobrego.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 19.12.2014 19:25
To typowe zachowania obsesyjno-kompulsyjne- oczywiście, że nie wrózy to niczego dobrego. Heloo jeszcze długo będzie ciągała się z tym facetem i na dodatej wmówi w siebie, że robi to dla dobra córki. Dopiero kolejna chamska zdrada ze strony tego faceta, którą Heloo odkryje zmobilizuje ją do radykalnych kroków- na ten moment, ona sama siebie przekona, że to, co było, a nie jest, nie liczy się w rejestr. Zgodzi się na dziadowskie życie z dziadowskim chłopem. Smutna historia.
11883
<
#19 | Heloo dnia 19.12.2014 20:39
Ja już mu dzisiaj wybaczyłam, bo nie chcę zostać bez niego. Nie wyobrażam sobie tego. Pocieszałam się tym, że itak ze mną został, mimo wszystko. Kiedy powiedział dziś, że w poniedziałek jedzie w trasę, to wybuchłam, że mu nie wierzę. Wtedy powiedział mi, że to nie jego sprawa.
On rzeczywiście jest idiotą, ale ja też nie jestem lepsza. Wpadam w jakieś górki i dołki i rodzicom nic nie mówiłam, nie chcę ich martwić, zresztą oni go lubią. Siostra powiedziała najpierw, że to moja wina, bo się zaniedbałam po stracie pracy i to prawda.Na szczęście znalazłam pracę od stycznia i będzie mnie przynajmniej stać na rozwód. Koleżanki mi się wykruszyły odkąd przestałam z nimi wychodzić. Totalne g... Chciałabym zasnąć i obudzić się w niebie, jeśli jest.
11732
<
#20 | Bajeczna dnia 19.12.2014 20:53
I tak z Tobą został???
Kobieto! Ocknij się, bo Ty śpisz już teraz!
Może mu jeszcze podziękuj, że taki łaskawy?
Heloo, jeśli masz trudność związaną z podjęciem decyzji-odłóż to na później. Nie wybaczaj tak łatwo, zwłaszcza, że nie okazał skruchy.
Zrób w końcu wszystkie zakupy i zajmij się tą sprawą.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 19.12.2014 21:13
Ostatnią rzeczą którą możesz sobie zarzucić to szukanie przyczyny zdrady w samej sobie. Może się zaniedbałaś może nie probowałaś polepszyć związku ale za zdradę jest odpowiedzialny tylko twój mąż. To jego decyzja. Twoja decyzja i wina to pozwalanie na takie traktowanie. Nie szanujesz samej siebie. Mało tego pozwalasz na oglądanie i przeżywanie tego syfu przez waszą córkę. Na pewno nie zauważyłaś żadnych zmian w dzieciaku?
To twoje wybaczenie jest pozorne i prędzej czy później się zemści. Jeśli Wybaczyłem aby uciszyć emocje to to tak nie działa.
Na początek zacznij dbać o siebie dla siebie. Nie dla niego. On ma to gdzieś. Bywaj między ludźmi. Podnieś wreszcie głowę do góry bo życie to nie tylko 4 ściany i gary.
11865
<
#22 | Ivona12 dnia 19.12.2014 21:39
Heloo Nie chcesz bez niego zostac, nie wyobrazasz sobie tego, pocieszasz sie ze z toba zostal, to sa jakies zarty!?
Kobieto ty masz jedno zycie, a zycie jest najcenniejszym i najpiekniejszym darem jaki mamy, a ty swoje marnujesz jak jakas szmate do podlogi. Bedac z takim mezczyzna zycie ci zleci, nic ani nikt ci go nie zwroci, stracone lata nie wroca, a ty dalej bedziesz sie trzymac spodni tego palanta!!!! Ogarnij sie, nie jestes sama masz dziecko!
11883
<
#23 | Heloo dnia 19.12.2014 21:52
Dzięki za wsparcie. Najpierw wypiję tego drinka, którego sobie nawarzyłam, pójdę spać to zapomnę. Staram się, żeby córeczka nie słyszała i nie widziała nic niepokojącego, ale rozwód będzie dla niej ciosem.
6959
<
#24 | zgryzolowaty dnia 19.12.2014 22:06
Pani Heloo...przyznam się, że rece opadają... facet jawnie w twarz ubliża szanownej pani a pani udaje, ze to ciepły deszczyk pada...no i jeszcze ten poetycki prezencik...miał byc dla nie ale...sie nie zmarnował... parafrazujac Bułhakowem... towar drugiej świeżości... poeta, uduchowiony w tym rozsiewaniu nasienia także...
jak czytam te przypadki, to czasem zadaje sobie pytanie...jest tylu uczciwych facetów...a wy wybieracie sobie oszustów... co z wami kobiety ?? może podstawowe kryterium to liczba lajków na fejsie ??
11881
<
#25 | pyra dnia 19.12.2014 22:22
Gdzie Ci uczciwi? Wystarczy mi jeden i kilku dla koleżanek...jak ich rozpoznać?
Heloo wiem co czujesz, z czasem dojdzie do Ciebie prawda, będzie jasna i klarowna, być może to jeszcze za mało, tez tak miałam z poprzednim partnerem. Tkwiłam uwikłana z psychopatą, którego utrzymywałam (dwa lata był bez pracy), a jak pokłóciliśmy to przepraszałam, bo bałam się, że odejdzie, to zjawisko nazywa się syndrom sztokholmski, kiedy ofiara kocha swojego oprawcę, jest całkowicie uzależniona od niego. Poczytaj o tym w necie. Niestety widzisz, uwolniłam się od jednego i wpadłam w ręce drugiego a miało być tak pięknie Szeroki uśmiech. Wydaje mi się, że to wszystko zaczyna się w naszej głowie, podświadomie boimy się czegoś i skupiamy na tym myśli przez co ściągamy to do siebie. Koleżanki do dzisiaj mi wypominają, że na studiach zarzekałam się, że nigdy nie umówię się z facetem, który jest przedstawicielem a tirowcem to już fuj ble, na 100 % nie. I co...Poprzedni był handlowcem, obecny (mijający) Tiry, jeden i drugi zdradził, bo tego najbardziej bałam się. Wróć do swoich myśli, na pewno jest tam ukryty klucz, może to tylko lęk przed samotnością i dlatego boisz się odejść?
6959
<
#26 | zgryzolowaty dnia 20.12.2014 00:51
pani pyro... ale zdaje się, ze cosik pani poplatała... syndrom sztokcholmski...ok można to podciagnąć ale z trudem... raczej uzależnienie... radzę zmienić wróżke ;-) a tak serio, dac sobie spokój z wróżkami w sprawach życiowych... co do wróżek, nieuwaznie czytała pani mój tekst w tej materii, pisałem o Żydach a nie o katolach...Pięciksiąg nie zostawia w tej materii żadnych wątpliwości... skoro tak pani radzi odejść to dlaczego sama pani tego nie zrobi ? czyżby lęk przed samotnością pani nie dotyczył ?
jak rozpoznać uczciwego faceta ? po prostu patrz jak traktuje innych ludzi... a tak poza tym widać dość egoistyczne podejście do świata i ludzi... dla mnie ma byc uczciwy a reszta świata może się pier****ć... uuuups... no moze jeszcze koleżanki... zdaje sie, że jest grupa pań które nie mają szczęścia... pani koleżanki też miały kierwców tira no i czy korzystają z usług tej samej wróżki ? ;-)
11881
<
#27 | pyra dnia 20.12.2014 08:12
Panie Zgryzolowaty.
Miało być mądrze a nie wyszło Uśmiech być może zna Pan jakiś drugi syndrom sztokholmski pisany przez "ch". Pisałam o swojej sytuacji w związku, który przez psychologa był nazwany syndromem sztokholmskim, u mnie występowało to zjawisko, czy u Heloo nie wiem, poradziłam jej poczytać o tym, bo być może ma takie same odczucia, może mąż ją na tyle ogranicza i męczy psychicznie. Nie wiem jak jest u niej w domu. Syndrom sztokholmski jest uzależnieniem ofiary od oprawcy, Pana wypowiedź cytuję: "pani pyro... ale zdaje się, ze cosik pani poplatała... syndrom sztokcholmski...ok można to podciagnąć ale z trudem... raczej uzależnienie", to tak jakby napisał Pan, że karp to nie to samo co ryba, choć można go podciągnąć pod ryby, bo pływa ale nie w morzu. Tak więc, uściślając, syndrom sztokholmski to uzależnienie ofiary od kata.
No i jeszcze pytanie skąd u Pana taki antysemityzm? Podejrzewam, że ma Pan po 50-tce stąd jakieś naleciałości po komunistycznym wychowaniu. Ale robi Pan postępy, bo do mnie szacunku Pan nie wykazuje pisząc "pani pyro" z małej litery a Żydów z dużej, więc to oko cieszy, że mimo uprzedzeń wykazuje Pan ograniczony szacunek. Co do katoli, czyż nie jest tak, że typowy katol, tępi wszystkich za wróżki, za inne poglądy, bo uważa, że jego punkt widzenia jest nieomylny, no i oczywiście w niedzielę do kościółka, a w poniedziałek, jedzie już po innych. Trzeba żyć filozofią a nie religią, proszę Pana, filozofia daje szersze postrzeganie świata, tu jest miejsce i dla Żydów i dla wróżek...
No ale abstra****ąc od poglądów, dużo bardziej martwi mnie Pana wtórny analfabetyzm, czyli czytanie tekstu bez zrozumienia. Nie radzę w żadnym akapicie aby Heloo odchodziła, zadałam tylko pytanie, dlaczego się boi odejść. Pan to zrozumiałam jako poradę odejścia...przepraszam, ale źle interpretuje Pan cały tekst. Głupie pytanie, czy boję się samotności, przecież przez cały miesiąc jestem sama w domu! Troszkę wyobraźni proszę włączyć. Niestety i na koniec jeszcze jedno, wydaje mi się Pan stary a wyjątkowo...yhymm to również o czym Pan pomyślał teraz i inni, ale także niedoświadczony. Cóż za prostota myślenia, cytuję Pana " jak rozpoznać uczciwego faceta, po protu patrz jak traktuje innych ludzi...a tak poza tym widać dość egoistyczne podejście do świata i ludzi" po Pana cytacie wnioskuję, że Pan jest nieuczciwy! Wykazuje Pan cechy egoistyczne, próbuje Pan wyszydzić poglądy innych, nie jest Pan na tyle elastyczny aby zrozumieć, że świat jest różny, jedni wierzą we wróżki inni wierzą w pieniążki, które płacą księdzu na tace i ufają, że pójdą do nieba, gdzie Pan z brodą będzie im czytał książki...
Panie Zgryzolowaty, muszę Pana znowu rozczarować, facet, z którym się spotykam i kończę związek obecny, od samego początku oczarował wszystkich (proszę wrócić do mojej historii zdrady) bo znowu się kłania "czytanie po łebkach". Do dzisiaj każdemu pomaga, jeden telefon i jedzie bo trzeba pomóc babci, czy koledze. Właśnie to, jaki obraz siebie sprzedał przed innymi, kłóci się z tym co może robić za granicą. Pana definicja uczciwego faceta, jest tak samo trafna, jak fakt, że faceci pod krawatem są bardziej inteligentni od tych co noszą sweter.
Z usług wróżki nie tylko korzystają żony kierowców TIR-ów, Pan również może skorzystać, coś tak Pana interesuje widzę ta kwestia, z całego tematu, który opisany był dość szeroko, wyciągnął Pan wątek wróżki, która była poruszona może z dwa razy a tu proszę, co wypowiedź to wróżka, a Ty łobuzie, pisz śmiało na priv to podrzucę Tobie numer do wróżki, po co te podchody. :brawo
P.S pewnie i tak Pan nie zrozumie co miałam na myśli w całej wypowiedzi, bo...skupi się Pan na wróżce! :tak_trzymaj
9746
<
#28 | lolik dnia 20.12.2014 10:34
Heloo zrobiłaś najgorszą rzecz jaką moglas, z mety wybaczyłaś!!
A prosił chociaż o to wybaczenie? Chcial Twojego wybaczenia?? Przeprosił?
Podejrzewam, że nie.
Nie licz na to , że coś się zmieni.
Swoją postawą dałaś mu pozwolenie na dalsze zdrady.
A gdzie szacunek do Ciebie, popatrz jak on się zachowuje:wykrzyknik
Dlaczego na to pozwalasz?
Chcesz tak żyć?
9561
<
#29 | Woland dnia 20.12.2014 12:33
pyra

Cytat

Panie Zgryzolowaty.
Miało być mądrze a nie wyszło smiley być może zna Pan jakiś drugi syndrom sztokholmski pisany przez "ch".

pisząc "pani pyro" z małej litery a Żydów z dużej


Jak już tak Szanowna Pani Pyro się wyzłośliwiamy - "z małej litery" i "z dużej litery" to rusycyzmy. Poprawnie po polsku jest "od małej litery", "od wielkiej litery" albo "małą literą", "wielką literą" Pokazuje język
11881
<
#30 | pyra dnia 20.12.2014 13:30
Mimo wszystko cieszę się, że podzielasz moje zdanie, że zwracając się do kogoś piszemy dużą literą a nie małą!
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 20.12.2014 14:54
Nadałaś sobie nick "pyra" (małą literą), więc adekwatnie do tego, też napisałabym "pani pyro", jak zgryzołowaty. I tak zresztą piszę: Cię, Tobie etc wielką literą, a jeśli zwracam się nickiem, wielkość pierwszej litery adekwatnie do tego, co autor sobie zapodał.
5448
<
#32 | Andzia76 dnia 20.12.2014 15:47
Heloo
"wiersz, który odczytał mi na urodzinach, bo nie miał innego prezentu; przyznał się, że ten wiersz był do niej. Powiedział też, że ona tu mieszkała kiedy byłam 2 lata temu z córką na wczasach"
"Kiedy powiedział dziś, że w poniedziałek jedzie w trasę, to wybuchłam, że mu nie wierzę. Wtedy powiedział mi, że to nie jego sprawa."
i wisienka na torcie
"Ja już mu dzisiaj wybaczyłam, bo nie chcę zostać bez niego. Nie wyobrażam sobie tego. Pocieszałam się tym, że itak ze mną został, mimo wszystko."
reasumując
"On rzeczywiście jest idiotą, ale ja też nie jestem lepsza."
i z tym ostatnim zdaniem zgadzam się w 100% Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
11005
<
#33 | WENUS1974 dnia 20.12.2014 17:19
Kobieto uciekaj, by zachować resztki honoru i godności, nie warto NIC naprawiać, dawać szanse, bo kur...się nie zmienia...tylko zaczyna się lepiej maskować. Ja z perspektywy czasu czuję ulgę i jestem bardzo zadowolona, że nie musze już się męczyć, zadręczać, żyć w niepewności, stresie, nerwach itd...Skoro napisałaś na tym forum, to oczekujesz rad, pomocy, więc doceń rady tych którzy już przez to przeszli i wiedzą co robić...Pozdrawiam
11883
<
#34 | Heloo dnia 21.12.2014 16:35
Dzięki za Wasze rady. Zgadzam się z nimi w zupełności. Tylko, że nie jestem jeszcze gotowa na ostateczne decyzje, na razie on jeszcze jest z nami i to jest dla mnie najważniejsze. Staram się nie kłucić z nim, ale teraz on ma do mnie ciągłe pretensje, że mówię i robię coś nie tak jakby chciał.
Sama czuję, że zbyt mało to wszystko przeżywam, coś ze mną na bank niewporządku. Kiedyś spotykaliśmy się ze sobą 2 lata, a potem wpadliśmy i ślub. Wiem, że mąż chciał już przed tym ze mną zerwać i już w ciąży biłam się z myślami co robić. Wybrałam jednak wygodną wersję z mężem i dzieckiem i jakoś to będzie. Ja byłam w nim zakochana od pierwszego wejżenia. Na początku było 10 róż, spacery, wspólny kurs tańca, dobrze mi było z nim i chyba jemu też, ale kiedy pojawiły się problemy i różnice zdań, to się zaczęło psuć. W ciąży wynajeliśmy mieszkanie i pojawiły się u niego zachowania, których nie mogłam i nie chciałam akceptować. Przyzwyczaiłam się jednak do nich tak, że już mnie tak nie ruszały, np.od dawna leżę w łóżku czasami sama, a on ogląda w internecie to co mógłby robić ze mną. Przyzwyczaiłam się do tego.
Od dawna podejżewałam go, że robi mnie na boki, ale przymykałam oczy, spychałam gdzieś w podświadomość, chcąc na siłe zatrzymać to co mam.
Mocno bolała mnie świadomość, że nigdy nie powiedział "kocham". Strasznie mi tego zawsze brakowało, ale nie dziwię mu się - tego nie da się na siłę wykrzesać. Z tą zdradą (myślę, że było ich więcej) wcale mu się nie dziwię, że szukał miłości, skoro ze mną mu tak źle i ciągle narzeka.
Ja już mu dużo spraw wybaczałam, np: te nocne maratony świerszczykowe, nocne telefony klientek kiedy jeździł na taxi, wizyty w b... ach kiedy było taxi, nawet trójkąt w który mnie wplątał - nie było źle ale bolało, że on tak może.
Macie rację, że to syf. Ja mam grube okulary i to już spiep... moje źycie od początku.
Nie wiem co będzie dalej. Narazie jest i wytrzymam wszystko, dopuki to on nie odejdzie. Dziękuję wam jeszcze raz za wsparcie i przepraszam, że niczego się nie nauczyłam. Nie jest mi tak strasznie źle. Nauczyłam się już z tym wszystkim żyć. Od stycznia wreszcie znalazłam pracę, co z moim wzrokiem NIE JEST ŁATWE. Pół roku szukałam. Jakoś muszę dać sobie radę.
Trzymajcie się wszyscy mocno.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 21.12.2014 17:04

Cytat

Pocieszałam się tym, że itak ze mną został, mimo wszystko.

Czy na to, co wyżej, ma wpływ:

Cytat

Od stycznia wreszcie znalazłam pracę, co z moim wzrokiem NIE JEST ŁATWE.
?
Popraw mnie, jeśli się mylę, ale Twoje poczucie własnej wartości jest tak dramatycznie mizerne, że choćby pluł Ci w twarz (w sumie to robi to), będziesz cieszyć się, że to jego plwociny musnęły Twoje oko...
Oj, dziewczyno, lepiej to nigdy nie będzie, jeśli masz do siebie taki szacunek...
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 21.12.2014 18:50
Heloo, Bogu dzięki, że nie jest ci "tak strasznie źle"!
Nie musimy się produkować.
Liż więc, dalej, duupę swemu panu.
A on, niech nadal Cię traktuje, jak niepotrzebny kawał skóry wokół dziury.
Good luck!
:rozpacz
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 21.12.2014 18:56
hmm jak ktoś nie zrobi po waszej myśli lubicie pluć w twarz. Dobrze ze nie wiecie co to uzależnienie psychiczne itp problemy. Dziewczyna szuka pomocy ale nie umie sobie dać rady. Nie ma nikogo kto wyciągnie do niej rękę. Cóż deszcz pada gdy plujecie. Zero szacunku dla innych. Jesteście uzależnieni od tego portalu, a byście wyszli na spacer i odetchnęli świeżym powietrzem. Ale co poniektórych nie stać na to wolą gnić i swój śmierdzący oddech zapodawać innym. Hello skończyła 18 lat i ona podejmie decyzje a nie wy za nią
11886
<
#38 | nutellaxo dnia 21.12.2014 19:05
Kobieto!
Po pierwsze współczuję Ci tego, że zostałaś zdradzona. Po części znam ten ból.
Po drugie muszę zadać Ci pytanie: dlaczego chcesz być z facetem, który Cię nie kocha? Czy bycie u boku kogoś, kto nic w Tobie nie widzi, daje Ci jakieś szczęście??
Naprawdę chcesz być z kimś kto ogląda porno, mając Ciebie obok?

Jesteś kobietą, na pewno na swój sposób atrakcyjną.
Możesz podobać się komuś, pociągać kogoś, być kochana przez kogoś.
Ten facet Ci tego nie daje. I już Ci raczej nie da.
Ale na świecie jest cała masa facetów.
Wystarczy, że będziesz wolna, zadbana, otwarta na coś nowego - a nie przygnębiona i ograniczona przez męża.

Ten facet Cię zdardził i nawet jeśli będzie dalej razem to rana po zdradzie nigdy się nie zagoi.
Po drugie, on będzie Cię dalej zdradzał. Bo nie jest Tobą zainteresowany.
Zawsze pojawi sie jakaś dziewczyna, która go zainteresuje. Bedzie tego szukał. Bo tego nie ma z Tobą, Ty z nim też.

Zaakceptuj prawdę - nie będziesz szczęśliwa z tym facetem.
Ale możesz być szczęśliwa bez niego. Lub z innym.

Nie myśl o tym czego Ci brakuje, czego mu nie dałaś, że woli inne.
Spójrz na to czego on Ci dać nie może, a na co na pewno zasługujesz. Czyli uczucie, seks, zainteresowanie, lojalność.

Jak każda kobieta zasługujesz na życie w spełnionym związku a nie na to by ktoś robił Ci łaskę, że z Tobą w ogóle jest.

Rozstań się z nim i zacznij nowe, lepsze życie.
Jeśli uważasz, że sie zaniedbałaś to zmień to.
Zacznij o siebie tak dbać byś poczuła, że jesteś fajną, atrakcyjną kobietą.
Nie użalaj sie nad sobą, nie patrz na siebie jak na ofiare losu, ofiare męża, który szuka wrażeń gdzie indziej.

Ok, rozstania nie są proste.
Ale pamiętaj, że każdy żal, każdy smutek kiedyś minie.
O ile odetniesz się od źródła cierpienia (tudzież małżeństwa).

Rozstanie z nim to żadna strata, tylko ZYSK.

Życzę Ci byś otworzyła oczy i zrobiła jakiś mądry krok.
I abyś miała zdrową samoocenę. Jeśli Ty nie będziesz ceniła siebie, to jaki facet będzie Cię cenił?
6959
<
#39 | zgryzolowaty dnia 22.12.2014 04:35
ok Pani Pyro...trafiła pani kula w płot z tym antysemityzmem... mój dziadek się ochrzścił 1935 roku... a potem zaliczył Auchswitz...nie Oświęcim tylko Auchswitz... imputowanie mi komunizmu... no cóż, nie czas i miejsce na moje działania a propos anykomunizmu... zamierzam założyć stronę która będzie miała komplentarną informacje o tej zarazie XX wieku... moim mistrzem i mentorem jest Waldemar Łysiak, mam nadzieje, ze mówi pani coś to nazwisko dość starannie zamilczane przez różowe i czorwone zbiry z dzisiejszych salonów... mam też dużo szacunku i eestymy dla pana Cogito... no cóż, jeszcze raz proszę o czytanie moich tekstów ze zrozumieniem... widać ma pani z tym problem... telefon do wróżki czy wróżek mnie nie interesuje...akurat mieszkam w takim miejscu, że generalnie mógłbym mieć do pomocy wróżów, czarowników, szamanów etc. z całego świata... i mieści się największy po południowej afryce wydział ds przestępstw rytualnych... no taki szaman zalecił dla wyzdrowienia pewnemu gościowi zabicie siostrzeńca, gość wiózł głowę chłopca w reklamówce... szkoda mi czasu i pieniędzy... co do oczarowywania... własnie to jest najbardziej niepokojące...pewna znajomość historii pozwala mi zwrócić uwagę, ze nawet sam adolf hitler potrafił czarować całe rzesze ludzi... a ci poszli za nim jak stado baranów... inny przykład, nigdy nie dałem sie nabrać na czary hucpiarza owsiaka z tą jego wielką orkiestrą światecznej niemocy, nie dałem, nie dam i nie zamierzam dawać ani grosza...
jak ma pani konkrety to proszę dawać całymi salwami nr telefonów do wróżek... co do pieniędzy na tacę...chcesz, dajesz nie chcesz nie dajesz...ale wrózki za Bóg zapłać nie pracują... poza tym z KK jest troche inaczej, to fundament kultury Europejskiej w której pani wyrosła, ja też zresztą... choćby użycie cyfr arabskich zostało wprowadzone przez papieża Sylwestra II razem z zerem zresztą, choć arabowie pojęcia zero nie wynaleźli... a propos, pojęcie zero jest użyte tylko w kontekście matematyki...

Komentarz doklejony:
zapomniałem dopisać...lubię chodzić w swetrze ale był czas kiedy lubiłem ubierać się w garnitury i krawaty... ale jako wzorowy katol baaaadzooo boleje na faktem,że od paru tygodni nie spaliłem żadnej wróżki na stosie...tudzież nie potraktowałem jej batem, kijem czy choćby pogroziłem palcem
11881
<
#40 | pyra dnia 22.12.2014 09:26
Panie Zgryzik, więcej optymizmu przy poniedziałku a nie tu o Oświęcimiu...Życie jest piękne"" polecam film Benigni'ego i niech Pan nie wyzywa się publicznie od zer. Wierzę, że jest Pan w jakiś sposób wartościowym człowiekiem mimo wszystko Uśmiech
Wesołych Świąt.
6959
<
#41 | zgryzolowaty dnia 23.12.2014 05:17
Pani Pyro, wiem, że trzeba więcej optymizmu, zwłaszcza podczas świat Bożego Narodzenia... proszę czytać uważnie to co napisałem, to nie w Oświęciumiu hajlhitlery uruchomiły fabrke smierci. to zrobili niemcy, dlatego to miejsce powinno pozostać pod niemiecka nomenklaturą czyli Auchswitz, powtarzam Auchswitz... co do zera miałem inny kierunek na myśli w dążeniach zerowych... tiaaaa, jestem wartościowym jak cholera, kiedyś nawet byłem maklerem tym od papierów wartosciowych... jak wiec widać, jestem na swój sposób wartościowy... tak jak się, spodziewałem, czytanie książek jest dla pani najwyraźniej terra incognita... no cóż, nie pani pierwsza i nie ostatnia, co do filmów, nie posiadam w domu telewizora prosze pani...i jakoś z tym da się żyć... zreszta Łysiak, bibliofil napisał wyraźnie, źe największym wrogiem książek sa kobiety...gdyż miłość do książek u niektórych mężczyzn ma zabarwienie wręcz erotyczne, niektórzy mężczyźni z żadzy posiadania jakiegoś cennego voluminu popełniali zbrodnie...
mimo wszystko, Wesołych Świąt Bozego Narodzenia i Do Siego Roku...

Komentarz doklejony:
a teraz do autorki... widzę, wyraźnie, źe jest pani wygodnie w tym układzie...ale on nie będzie się zmieniał na lepsze, jesli pani nie zacznie działać w tym kierunku... będzie zmiana ale na gorsze... a pewnego dnia, może sie zdarzyć jak u pani Migawki, przyjdzie z małolatą, kolacja przy świecach a pani... hmmm...do budy ? chyba tak...
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 23.12.2014 10:26
I, może wtedy, zacznie gryźć!
Czas najwyższy, Heloo!

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?