Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witajcie
Myślałem że takie historie zdarzają się tylko w filamach ale jednak to życie pisze najciekawsze scenariusze.Wprowdzając Was w temat napiszę ,że mam jeszcze zonę , która jest moją zoną od 6 lat a razem w sumie jestsmy już 10 lat.Mam takze dwie wspaniałe córki lat 5 i 3 i to one są moim największym szcześciem ale też zmratwieniem bo nie wiem jak wybrnąć z sytuacji w której się obecnie znajduje........Może coś podpowiecie.Posłuchajcie.
Moja zona zraz po ślubie wprowadziła się do mnie gdyż jestem 10 lat starszy od niej ja 40 ona 30 i to ja byłem tym który w związku" rozdaje karty" chociażby tylko z powodu różnicy wieku. To ja byłem ty który dbał , pomagał załatwic pierwszą drugą trzecią pracę ...zawsze pogodny , uśmiechnięty gotowy do pomocy.Dodam tylko dla pełni zrozumienia że zarówno ja i żona jesteśmy osobami atrakcyjnymi ale w przypadku żony ma to naczenie dlatego że wiedziałem ,ze będzie obiektem zaintersowania wielu mężczyzn a ponieważ ja byłem jej pierwszym i podobno jedynym obawiałem się ,że kiedyś będzie chciała spróbowac miodu z innej beczki i ulegnie temu zainteresowaniu ale nie spodziewałem się że zrobi to w pracy i ze wpadnie w tą relację z nim jak śliwka w kompot. Wyobrażcie sobie że moja zona rozpoczeła pracę w nowej firmie w kwietniu tego roku jako przedstawiciel handlowy a już w lipcu przczytałem w jej telefonie smsy kóre okazały się początkiem wszystkiego co trwa do dzisiaj.
Jechaliśmy na urlop a ona smsowała z nim siedząc obok mnie w samochodzie ...ponieważ jestem czujny i wyczuwam intuicyjnie zachowania , które są dziwne zapytalem dlaczego pisze w ukryciu pod kurtką no i zacząło się.......
Okazało się ,że on to dyrektor w jej firmie lat 46 zonaty ,zona lat 49 i córka lat 18. Skracając temat, całe dwa tygodnie urlopu to rozmowy i widząc wielkie zagrozenie poprosiłem zonę o rezygnację z tej pracy co zrobiła i napisała wypowiedzenie pod moim wpływem .To co nastapiło póżniej to błąd który popełniłem a mianowicie zgodzilem się na powrót do tej pracy.
Przez następne miesiące pomimo mojego większego zaangazowania w związek łacznie z obietnicą wybudowania domu , który będzie początkiem naszej nowej drogi ( obecnie mieszkamy z moimi rodzicami w moim domu) żona zdadza mnie regularnie spotykajac się z nim co tydzień lub dwa tygodnie po hotelach (przyznała się do tego w tym tygodniu)Chce Wam takze napisać ,że w tym czasie kiedy powoli odkrywałem jej rozkwitający romans była coraz lepszą matką ,żoną , kochanką także dla mnie! Dwa miesiące temu powiedziłem ponownie że jeśli chce być razem z nami to musi odejść z pracy i dać mi jakąś nadzieje że ma siłę żeby to skończyć . Powiedziała ze nie może odejśc z tej pracy bo jest dla niej wszytkim ci ma i jak się nam nie ud przetrwac to chociaż będzie miała za co się sam utrzymać a jest to praca jej marzeń ......zarobki atmosfera , branża kosmetyczna ;-)))) itd itp Wtedy powiedziałem po raz drugi w zyciu ze ja tak dłuzej nie mogę i musi się wyprowadzić bo tego juz nie ogarnę. Zaczeła szukać mieszkania i urażona postanowiał się wyprowadzić .....W międzyczasie pod moją namową podjęła terapie małżeńską wierząc jeszcze trochę że uda jej się uratowac nasz związek .......niestety albo stety ja byłem coraz bardziej czujny .Zona kupiła mieszkanie na raty ja przed zakupem podpisałem intercyze bo nie wiedziałe co mnie czeka. Pod namową teściów zaczęła powolutku mysleć o zamieszkaniu w nowym gniazdku razem ze mną ale ja nie do końca wierząc ze zakończyła ten romans sprawdziłem ją. Nie chciałem być dalej oszukiwany a potrzebowałem twardych dowodów i je dostałem Okazłao się ze razem ze swoim dyr kochasiem bzykała się 2 godzny w hotelu co mam nagarne . Po powrocie z pracy ;-) poprosiłem ją o wyprowdzenie się z domu ....ale są tez dzieci które czasem chcą byc z mama a czasem z tata. Po 3 dniach po rozmowie ze mną dla dobra dzieci wróciła do domu bo chciała zeby dzieci były dzień u mnie a dzień u tesciów na co się nie zgodziłem mówić ze to nie worki kartofli zeby je tak przerzucać. Poimo tego co zrobiła nadal z nią rozmwiam !!!!! Nie rozumiem siebie ale juz nie wiem czy jeszcze ją kocham cdn
Po przyznaniu się przez żonę i opowiedzeniu wszystkiego w najdrobnejszych szczególach uznałem ,że to ona potrzebuje psychoterapety bo związek z panem dyr. przycimił jej rozum .
Powiedziałem jej ze wg mnie jest w nim zakochana bo działa irracjonalenie wiedząc ze jak to powiedziała z nim nie będzie!! Powiedziala ze nie będzie mieszkac z kochankiem bio nie chce sie uzależniać od następnego faceta. Powiedziała także ze jest od niego uzalezniona bo próbowała to zerwać 3 tyg temu ale wytrwała tylko 3 tyg bo jak zadzwonił to uległa ....bidulka
Jedniczesnie wie ze mnie jeszcze kocha ( wcześniej juz powiedziała ze nie wie co do mnie czuje i potrzebuje czasu i samotności )
Teraz Hit!
Powiedziała mi że kiedyś w zartach zaproponowałem jej otwarte małżeństwo (kiedy narzekałem nią ze nie jest wystaraczjąco aktywna w łóżku ) i ze może to jest spsób na przetrwanie naszego małżeństwa teraz ??? Ona wie ze kiedyś minie jej zauroczenie tym Panem ale nie wie kiedy i ze tak naprawdę to chce i jego i mnie!! Zapytalem się jej jak sobie to wybraża ze po powrocie od kochasie wskoczy mi do łóżka ona odpowiedziła ,że tak ze mozeny się normalnie kochac bo ona uwielbia się ze mną kochać i jest wstanie dać mi siebie połowę . Robiąc z tej rozmowy komedię zapytałem jak czesto będzie się z nim widywać ?Ona odpowiedziała że raz na dwa tygodnie i czy mogę to zaakceptować i że nawet jak bede chciał i ma być mi leżej to moge sobie kogoś znależć !! tylko mam się nie bzykać co tydzień z inną ;-))) zebym czegoś nie przyniósł do domu ..........Moi drodzy to się nie dzieje . Zapytała czy mogę coś takiego zaakceptwać dla dobra dzieci ???? bo ona ma nadzieję ze w końcu się otrząsnie i zostawi tego faceta !!! Chory świat chorzy ludzie .....Nie wiem czy powininem się spotkać z żoną tego kochasia i czy to ma sens ??? co o tym wszytkim myślicie? Pomocy!
Czyś ty zgłupiał??
Masz dowody poinformuj żone prezesika daj jej dowody a zobaczysz jak szybko twoja żona bd chciała odejść z pracy to raz.
Dwa wywal tę lafiryndę z domu i poinformuj wszystkich dookoła a po trzecie rozwód i tutaj większość ludzi się ze mną zgodzi to jedyna terapia wstrząsowa jeżeli coś ma pomóc (ja jestem że i to nie pomorze wam ale tylko tobie spokój umysłu) dowody masz to do działa o dzieci możesz spokojnie walczyć nie widzę zmartwień
dobra ta Twoja historia schemat typowy , ale ta Twoja miła jest dostałes pozwolenie na skok w bok , tylko wiesz co by było gdybys to zrobił? Miała by Cię w garsci nie rozwiódł bys sie z orzekaniem jej winy. Zdradzacze to dobrzy kombinatorzy też usłyszałem tekst "też se znajdź nikt ci nie broni". Nie zapomnij w pozwie starac sie o opiekę nad dziecmi. Powodzenia
Panie kolego, nowoczesna ta pana żona... proponuję nowocześnie przeprowadzić rozwód, dodatkowo poinformować małżonkę kochasia. Żonie dać termin na wyniesienie się z domu w cholerę...co z nią będzie to już nie pańskie zmartwienie. Jedyne co panu pozostaje to walka o opiekę nad dziećmi. No cóż, jak nowoczesność to nowoczesność... Proszę tylko nie dać się nabrać na mowę trawę... spokojnie, metodycznie, krok po kroku doprowadzić do wysunięcia pani z domu. Powodzenia.
>>>>>składam papiery rozwodowe<<<<<
To dotrzymaj słowa. Tylko nie rób głupstw bo takie sukiyaki trzeba bezwzględnie tępić. Kontaktuj się z nią wyłącznie przez adwokata i pod żadnym pozorem się do niej nie odzywaj a jak już > koniecznie to p.ierdo.lenie nagrywaj a dowody trzymaj poza domem. Odstaw ją od łóżka. Użyj argumentu, że z ****mi nie sypiasz. Spakuj część jej rzeczy i zawieź do jego żony informując, że rodzina jej się powiększyła o lafiryndę i dwójkę dzieci
>>>>>>>>><<<<<<<<
Myślę, że dasz radę > a i jeszcze jedno. Koniecznie, ale to absolutnie bezwarunkowo > unikaj z nią kontaktu przy wigilijnej kolacji. Żadnych życzeń, żadnego łamania się opłatkiem, żadnego prezentu. Jeśli coś Ci kupi > nawet tego nie rozpakowuj. Oddaj dla biednych albo mi
Enjoy
Slavek. Poinformuj jego żonę (nie koniecznie w tak zabawny sposób jak wspomniał przedmówca możliwe, że ona to ciężej przeżyje) bo powinna wiedzieć. Przynajmniej Obie rodziny będą miały "urocze" święta.
Swoich nie organizuj za wszelką cenę, jeśli są dziadkowie, to przemyśl opcję świąt u nich ze względu na córki.
Ja popełniłem ten błąd i była to jedna wielka farsa dla rodzin i naszego dziecka. Dla pocieszenia "pierwsze" są najgorsze.
Ej LordzieLachdananie. To co napisałem to jest pakiet podstawowy na okres przedświąteczny. Ale nie widzę przeszkód by wziąć pakiet z woskowaniem i myciem podwozia Dając pod choinkę w pięknej torebce papiery rozwodowe i co pikantniejsze dowody O co się założycie, że wszyscy obecni będą się pytali i domagali by pokazała co dostała od męża? Tą Wigilię Slavek i tak będzie miał przechlapaną > ale przynajmniej nie będzie musiał udawać, że wszystko jest O.K> skoro nie jest. A wręcz ma przeje.bane. Można też rozszerzyć pakiet o wersję vip premium i jak ksiądz przyjdzie po kolędzie.....
owiedziała mi że kiedyś w zartach zaproponowałem jej otwarte małżeństwo (kiedy narzekałem nią ze nie jest wystaraczjąco aktywna w łóżku ) i ze może to jest spsób na przetrwanie naszego małżeństwa teraz ??? Ona wie ze kiedyś minie jej zauroczenie tym Panem ale nie wie kiedy i ze tak naprawdę to chce i jego i mnie!! Zapytalem się jej jak sobie to wybraża ze po powrocie od kochasie wskoczy mi do łóżka ona odpowiedziła ,że tak ze mozeny się normalnie kochac bo ona uwielbia się ze mną kochać i jest wstanie dać mi siebie połowę . Robiąc z tej rozmowy komedię zapytałem jak czesto będzie się z nim widywać ?Ona odpowiedziała że raz na dwa tygodnie i czy mogę to zaakceptować i że nawet jak bede chciał i ma być mi leżej to moge sobie kogoś znależć !! tylko mam się nie bzykać co tydzień z inną ;-))) zebym czegoś nie przyniósł do domu ..........Moi drodzy to się nie dzieje . Zapytała czy mogę coś takiego zaakceptwać dla dobra dzieci ????
Hej
Miałem dokładnie to samo.
"Dojrzała kobieta", którą spotkała przygoda myśli (o ile w ogóle myśli) i zachowuje się zupełnie irracjonalnie. Potrafi proponować takie karkołomne układy, żeby tylko męża mieć w tzw. poczekalni. Kiedy z kochankiem nie wyjdzie, albo się wypali to obraca się na pięcie i miękko ląduje w pewnych ramionach męża.
Moja była żona (była wtedy w okolicahc 40-ki) też zaproponowała mi układ. Prawie identyczny jak Twój. Co 2 tygodnie miała chodzić na noc do kochasia i pozatym raz w tygodniu chciała gdzieś wyjść tak po południu/wieczorem na klika godzin (dzieci nasze miały wtedy 4 i 18 lat). No i oczywiście w swojej wspaniałomyślności zezwoliła mi na spotykanie się z innymi kobietami. To jakaś masakra!!!! Jakiś quadro-f..ck.
Rozwiedliśmy się po pół roku od jej 1 zdrady. Było 2 lata szarpaniny.
Młodsze dziecko przeszło to jakoś bezboleśnie, natomiast 18 letnia córka.
Wzroem matki uważa do dziś, że miłość polega na uprawianiu seksu, i że myślenie ci..ką to nic złego, że to dla kobiety normalne.
Slavek!!! Nie zgadzaj się na nic takiego. Będzie mówić, że kocha was obu, będzie mówić, że nie wyobraża sobie życia bez Ciebie i jednocześnie będzie chodzić obci...gać kochankowi.
Walcz o siebie. O swoje dobre samopoczucie. Walcz o dzieci. Nie wierz nigdy kobiecie zakocahnej w kimś innym. Każdy, kto będzie przeszkadzał jej w spokojnym baraszkowaniu z kochasiem będzie jej największym wrogiem.
Poinformowanie żony kochasia ma oczywiście sens, bo ta sprawa jej też dotyczy. Jednakże odradzam zemstę, walkę, szpiegowanie, szarpanie. masz ttę przewagę nad zakochaną, że myślisz racjonalnie i możesz pokierować całym zajściem tak, aby jak najwięcej ugrać dla siebie .
To jedyna pociecha, ale nie bez znaczenia.
Sławku, to się dzieje- niestety.
Wszyscy moi przedmówcy dobrze Ci poradzili, a zresztą Ty sam doskonale wiesz o tym, że należy w trybie pilnym zakończyć to chore małżeństwo. To nie podlega żadnej dyskusji- jest pozamiatane.
Ja napisze do Ciebie, by rzucić Ci może troszkę inne światło na to, co się dzieje- bardziej pod kątem psychologicznym.
Zacznę przede wszystkim od tego, że sprawa ta w żaden sposób nie powinna dołować Cię, jako mężczyzny, że Ty jesteś niby tym gorszym od boczniaka, że czegoś Ci brakuje albo coś w tym stylu.
Absolutnie nie o to chodzi- tej kobiecie jest z Tobą w łóżku bardzo dobrze i ona sama zresztą chętnie to Tobie mówi w rozbrająco szczery i infantylny sposób. Pociągasz ją więc, jako mężczyzna i to fakt bezsporny.
Pies pogrzebany jest gdzie indziej. Napisałeś, że w tym małżeństwie od samego początku byłeś taką prawdziwą głową domu
napisałeś np."Moja zona zraz po ślubie wprowadziła się do mnie gdyż jestem 10 lat starszy od niej ja 40 ona 30 i to ja byłem tym który w związku" rozdaje karty" chociażby tylko z powodu różnicy wieku. To ja byłem ty który dbał , pomagał załatwic pierwszą drugą trzecią pracę ...zawsze pogodny , uśmiechnięty gotowy do pomocy.
Jasną więc sprawą jest to, że Ty byłeś w tym związku osobą dorosłą, opoką na którą zawsze można liczyć, że masz posprzątane w głowie, że jesteś dobrym przewodnikiem swojego stadka.
Twoja mała rozkoszna zonka wiodła więc wygodne i beztroskie życie u Twojego boku- była, jak to się potocznie mówi, bluszczem do Ciebie przyrośniętym. Zero trosk, zero zmarwień- ot wolna i rozkoszna wyluzowana kobitka, której jedyną rolą było urodzić dzieci, jakoś tam o nie zadbać na co dzień i dla kaprysu chodzić sobie do pracy. Taka doopencja do seksu i do rodzenia dzieciaczków- proza życia, obowiązki i staranie się, by rodzinie żyło się jak najlepiej i ja najwygodniej, należały tylko do Ciebie.
W końcu zaczęło tej babie robić się nudno, bo ileż można rozkoszować się kromką z miodem? Zaczęło więc cknić się tej pustej lali za czyms więcej.
Nawet długo nie szukała odpowiedniej dla siebie rozrywki, bo oto okazja, by wreszcie pozyć sobie pełnią życia sama wlazła jej w ręce- objawił się jej bowiem chłop, pan dyrektor, który uczynił z Twojej żony darmową swoją dz*** i który zapewne faworyzuje ją w firmie, jako swoją boczną doopę, pewnie i koleżanki z pracy patrzą na gwiazdę z zazdrością, 48- letni boczniak nadskakuje swojej młodej doopci- no jednym słowem, życie jak w Madrycie.
Gdzie by ta kobitka nie spojrzała, to wszędzie spotyką ją ją tylko same miłe rzeczy. Dobry i porządny mąż w domu, fajne córeczki, którym niczego nie brakuje, dobre wyniki w pracy, bo szefunio zapewne dba o wyniki swojej oblubienicy, adoracja dyrektora, którego inni może się nawet i boją- no motylek wesoły z tej Twojej żoneczki.
To nic, że boczniak ma rodzinę, że ona rozwala życie jakiejś kobiecie, że może za jakiś czas ktoś będzie płakał przez jej rozochoconą wilgotną i napaloną c***, że w domu siedzi zatroskana i zmartwiona stara pierdoła - mąż, który żyje jak dinozaur i ma poglądy niczym z ciemnogrodu, że może to albo tamto?
Olał to- to takie nudne przecież jest.
Bo jaki to problem raz obciągnąć boczniakowi, a za chwilę wrócić do męża i jemu tez obciągnąć ?
To dzieje się teraz z tą kobietą- nie o żadne zakochanie się jej w boczniaku tu chodzi albo o to, że ona nagle odkochała się w mężu.
Tu chodzi po prostu o fajne zycie, o zabawę- to pusta i do granic możliwości głupia baba, której w c*** się pomieszało od dobrobytu.
To kretynka, a nie kobieta do zycia- taka Twoja żonka- córcia wiecznie sprawiająca problemy wychowawcze.
Taką sobie wyhodowałeś na własnej piersi.
Pogoń to babiszcze i spraw by bida zajrzała jej w doopę. I nie certol się nawet przez chwilę, bo masz do czynienia z takim pustakiem, że wgłowie się nie mieści.
Pozwól, by ona, teraz dla odmiany, zaczęła objadać się pajdą suchego chleba ze smalcem. Może nawet po tym całym, wcześniejszym miodzie kroma ze smalcem zasmakuje jej bardziej?
A co jej będziesz żałował?
Mono, plisss, wyhamuj z epitetami. Nie będę przecież biegać za Tobą po portalu i sprzątać... JW
Witam wszystkich serdecznie.
Spokojnego wieczoru 4all
Witaj Słavekr30;
Ło matko jedyna,
Czytałem, co też ta Twoja qrewna Tobie mówi i uwierz mi, co chwila ryczałem ze śmiechur30;..
Normalnie wypisz, wymaluj, jak w pewnym w dow****:
Panie Janeczku, różne q***y woziliśmy, ale ta to już jest wyjątkowo bezczelnar30;..
Cytat
Powiedziała ze nie może odejść z tej pracy bo jest dla niej wszystkim co ma i jak się nam nie uda przetrwać to chociaż będzie miała za co się sam utrzymać
Patrz pan, jaka sprytna.
Sławek, ona przecież nie jest idiotkąr30;
Ba, jest bardzo przebiegła i wbrew stereotypowi o zakochanej kobiecie- wyjątkowo trzeźwo myśli i dokładnie planuje każde swoje posunięcie.
Jest wręcz do bólu wyrachowaną.
Wbrew temu co napisał Domator, ona doskonale wie co robi!
Intercyza, intercyzą ale czy mieszkanie kupiła obciążając Siebie czy Ty też w kredycie masz udział?
Słavek
Ty jej już o niczym kompletnie nie informuj!
Ani o tym co zamierzasz, ani też kiedy i co zamierzaszr30;.
Jeżeli powiedziałeś, że składasz pozew- aktualna wersja dla niej: nie złożyłeś.
Jednak złóż go wraz z dowodami.
Tylko nie wystrzelaj wszystkich dowodów od razur30;
To co najmocniejsze- trzymaj do końca w tajemnicy.
W zależności od rozwoju sytuacji w sądzie- odpalasz to dopiero w sądzier30;r30;.
To ma być dla niej, dla jej posuwacza kompletnym zaskoczeniem
Dowody jakie są w Twoim posiadaniu- to wiedza ściśle tajna!!!!!
Tak jak już Tobie napisano, powiel i szczególnie oryginały dobrze zabezpiecz.
Wiesz o nich wyłącznie Ty, Twój prawnik i sąd.
Ona, jej rodzina są ostatnimi osobami, które się dowiedzą co masz na qrewnę.
Jej lowelas oczywiście na świadka! Ale to również top secret.
Trzymasz to do ostatniej chwili.
Nie dajesz im tym sposobem żadnych szans na przygotowanie linii obrony.
Oni już wiedzą, że wiesz a mimo to dalej to kontynuują?
Fiu. Fiu r30;r30;
Ona ma Ciebie chyba za kompletnego idiotę i chyba łudzi się, że jak już się wybzyka z preziem na Maksa- dostanie kolejną szansę, skoro ostro idzie po bandzier30;
Tak jak napisał Milord- odstaw qrewne od małżeńskiego łoża(również dla bezpieczeństwa Twojego zdrowia i zdrowia dzieci).
No sex, no love r30;r30;
Pokazywanie Twoich emocji, uczucia w trakcie kontaktu lub rozmowy z nią sprowadź do poziomu: Kompletnie mi zwisaszr30;
Jedyne co ona może usłyszeć w Twoim głosie i wyczytać z Twojej twarzy to kompletny chłód i obojętność,
Ona ma zobaczyć, że ma do czynienia z MĘŻCZYZNĄ.
Wiedzącym czego chce,
Twardym stanowczym i zdecydowanymr30;r30;
Szanującym się facetem, mającym poczucie własnej wartości r30;
Który nie ma zamiaru być poniekąd alfonsem qrwiącej się kobiety, która jest nie tylko jego żoną ale również jest matką jego dzieci.
Zbyt siebie szanujesz, aby sobie na to pozwolić jakiejśr30;. (tutaj możesz sobie wpisać co tylko sobie winszujesz)
O nic jej już nie proś ani błagaj.
Nie słuchaj co do Ciebie mówi i nie wierz w to co mówi.
Nie słuchaj,
Bo i tak tej jej gadani nie zro¬zumiesz.
Je¬dyne wyjście z sy¬tuac¬ji, to pat¬rz udając, że jej słuchasz.
Pros¬te, aczkolwiek dla Ciebie nieko¬nie¬cznie miłe.
Jak powiedział Oskar Wilde:
Chcesz wiedzieć, co naprawdę myśli kobieta?
Nie słuchaj jej tylko obserwuj jej zachowanie.
Jesteś fajnym, przystojnym i atrakcyjnym facetem.
MĘŻCZYZNĄ
Dasz sobie doskonale w życiu radę.
Już jednak bez niej!
Taka wyrachowana q****a na jaką trafiłeś na swoje nieszczęście nie zasługuje ani na Ciebie, ani na Twoje uczucie.
Postawiłeś jej warunki- złamała je.
No to teraz pora aby poniosła tego konsekwencje.
Najgorsze co w Twojej sytuacji można zrobić, to pokazywanie niezdecydowania, wahanie sięr30;..
Tutaj naprawdę nie ma co się zastanawiaćr30;\
Trza spindalać ale tak, aby jak najmniej oberwać, ugrać dla siebie jak najwięcej, a jednocześnie chroniąc przy tym maksymalnie córeczkir30;..
Tylko trzeba najpierw wyłączyć serce a włączyć na maksa logiczne myślenier30;
Co prawda danie nawet jednej szansy to nie moja bajka ale są tacy, którzy mówią, że szansę się daje.
Ale razr30;.
Ona ją od Ciebie otrzymałar30;.
No i masz co maszr30;
Niejako na własne życzenier30;.
Wiesz co masz zrobić-
Przeprowadź to do końca.
Kobietom takiego pokroju jak jeszcze tż nie daje się żadnych szans.
Je się skutecznie ze swojego życia w******ar30;
Raz, zdecydowanie i na zawszer30;..
Slavek-
Ona ma teraz tak rozpalone krocze, że nic nie jesteś w stanie osiągnąć.
Jest jak suka w ruir30;.
Zdejmij jej więc kaganiec, spuść ze smyczy i puść ją wolnor30;.
Niech sobie żyje jak chce ale ze świadomością, że choćby nie wiem jak wyła pod Twoimi drzwiami abyś ją wpuścił- powrotu do Ciebie nie mar30;.
Ty jesteś w tej chwili Air Force One
Decydujesz kiedy, gdzie i o której godzinie uderzyszr30;.
Teraz to Ty rozdajesz kartyr30;
Pamiętaj, szkoda marnować życia dla kogoś, dla kto pokazał jasno: jesteś wyłącznie opcjąr30;
Święta i tak skutecznie masz s****r30;
Bo nie wyobrażam sobie, aby z kims takim jak ona łamać się opłatkiemr30;
I co jej wtedy masz życzyć?
Zrób wszystko co w Twojej mocy, aby córeczki tego nie odczuły.
Maks czasu dla nich i dla siebie.
Larwą się kompletnie nie przejmuj.
Jej już w Twoim życiu jako żony, partnerki nie ma!
Pewno, że boli jak cholerar30;
Uwierz mi r11; ten ból jednak minie.
Bo nic nie trwa wiecznie..
Ani nasze życie, ani cierpienier30;.
Wszystko ma swój koniec.
Jak szybko staniesz na nogi- zależy wyłącznie od Ciebie samego.
Czy uwierzysz w siebie, w to, że można sobie ułożyć życie na nowo.
Slavek
Skoro mi się udało, to czemu ma się nie udać Tobie?
Tylko aby dać sobie na to szansę, trzeba się najpierw pozbyć tego wybrakowanego w postaci tej qrewny.
Póki co jak najwięcej czasu z przyjaciółmi, córeczkami i rodzicami(Twoimi)
Na jej nawet nie licz, gdy dojdzie do jej sądnego dnia Amergedonu możesz być pewny, że staną po jej stronie.
Sport, hobby na które nie miałeś czasu..
Rób wszystko, aby tylko odgonić te wszystkie demony, które niczym bumerang do Ciebie wracają.
Pozdrawiam
3maj się
Ej LordzieLachdananie. To co napisałem to jest pakiet podstawowy na okres przedświąteczny. Ale nie widzę przeszkód by wziąć pakiet z woskowaniem i myciem podwoziasmiley Dając pod choinkę w pięknej torebce papiery rozwodowe i co pikantniejsze dowodysmiley O co się założycie, że wszyscy obecni będą się pytali i domagali by pokazała co dostała od męża?smiley Tą Wigilię Slavek i tak będzie miał przechlapaną > ale przynajmniej nie będzie musiał udawać, że wszystko jest O.K> skoro nie jest. A wręcz ma przeje.bane. Można też rozszerzyć pakiet o wersję vip premium i jak ksiądz przyjdzie po kolędzie..... smiley
Na "Ej" odpowiadam: "Nie widziałeś kozy mej". A tak na poważnie chodziło mi o to, że żona gada nie jest niczemu winna i należy jej się "odpowiednio delikatne" podejście z tematem. Wyprowadź mnie z błędu, ale napier....lanie w niewinne osoby w sposób debilny jest poza moim poczuciem przyzwoitości.
Żonie boczniaka nic na razie nie mów, bo sprawa się rypnie i boczniak pogoni darmową d*** od siebie, przynajmniej na jakis czas on ja pogoni- zona boczniak w te pędy przecież pójdzie do swojego sznownego małżenka i zażąda wyjaśnien. Wtedy Ty będziesz miał z powrotem to dziadostwo na karku, bo ona niby wróci do Ciebie i będzie Ci pitoliła trzy po trzy, jak to bardzo się pomyliła, ale dobrze, że trafił się boczniak, bo ona dzięki niemu zrozumiała, jak bardzo Ciebie kocha, rzuci się z zapałem do Twojego rozporka i będzie chciała Ci obciągnąć. Potem w zyciu się od takiej nie odczepisz.
Żony boczniak na razie nie ruszaj. edycja JW
Mono jak zwykle ma racje, uwielbiam jej bezposredniosc i celnosc spostrzezen;-)To schemat!Kazdy z nas przechodzil podobne emocje, a potem jak opadaja to z perspektywy czasu widzimy jak glupio robilismy chcac posklejac cos czego sklejac nie warto. Uciekaj od tej beznadziejnej kobiety! Za jakis czas wyjdziesz z szoku i zaczniesz zyc innym zyciem -normalnie bez qurwiarstwa!
będzie Ci pitoliła trzy po trzy, jak to bardzo się pomyliła, ale dobrze, że trafił się boczniak, bo ona dzięki niemu zrozumiała, jak bardzo Ciebie kocha, rzuci się z zapałem do Twojego rozporka i będzie chciała Ci obciągnąć.
A niech Cięr30;..
Aż się popłakałem ze śmiechu r30;r30;
Slavek,
Mono ma racjęr30;
Absolutnie nie informuj jego żony r30;..
To jeszcze nie ten momentr30;..
Jeśli chcesz się skutecznie pozbyć tej swojej qrewny, Twoje milczenie jest teraz złotemr30;.
Musisz zacisnąć zęby i robić konsekwentnie swoje
Po cichur30;. I bez rozgłosu.
Dyktafon to podstawowe narzędzie podczas rozmów z jtżr30;
Ta twoja gada takie teksty, że nawet sędzia, gdy ich posłucha może ją skierować na badania psychiatryczner30;r30;
Ty masz być teraz świętszy od papieża..
Żadnych dziewczynekr30;r30;
I broń Boże alkoholur30;
Zero agresji, nawet słownejr30;
Spokój, opanowanie i nerwy na wodzy choćby nie wiem cor30;r30;.
Jak się będziesz gotować- dres, adidasy i runda 5 km biegiem lub głowa pod kran z zimną wodąr30;
Bo możesz przy takich tekściorach jakie ona mówi w pewnym momencie nie wytrzymać nerwowo
Wenus, zaraz do Ciebie napiszę- głowa do góry.
Do autora wątku.
Uważam, ze ta znudzona prozą życia baba, do granic możliwości rozwydrzona przez brak prawdziwych problemów życiowych nasiedziała się w domu przez kilka lat przy dzieciach, gdzie tylko pieluchy, zupki, srupki- zwykły i nuzący kierat domowy. Mąż przynosił w zębach wikt i kasę, latał i wszystko załatwiał- wygodne zycie na maksa. Poszła w końcu baba między ludzi, jak to się mówi w świat i oczadziała od tej wolności. Nagle poczuła się piękną i poządaną przez innych chłopów- wielce niezależna się z robiła. Ledwo zaczęła pracować, a juz dała się zbajerować jakiemus chłopu, który tylko czekał na taką okazję. Złapał więc zmanierowany i zdemoralizowany stary chłop głupia dziewuchę, naopowiadał jej głupot, a tej zawirowało we łbie ze szczęścia. Na dzień dobry przedstawiła się w swojej firmie, jako darmowa k***. Potem pan dyrekktor ułożył się ze swoją firmową flamą, że spotkania będą odbywały się co dwa tygodnie i jakie to zycie wreszcie zaczęło być piekne, pełne i cudowne.
Drogi autorze wątku- coś mi się wydaje, że Ty troszkę niewłaściwie postrzegasz rolę faceta w związku i chyba masz za duzo cech ojca w sobie, a za mało mężczyzny w mężczyźnie.
A któż to tak traktuje kobietę? To Ty nie wiedziałeś o tym, że jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije? Żartuje oczywiście, ale w tym akurat przypadku to trzeba przyznać, że ruskie chłopy maja jednak sporo racji.
Znamienne jest to, że ona mówi, że nigdy więcej nie uzależni się od żadnego faceta- no widzisz? Jakie to proste? Byłeś jej bankomatem i organizatorem życia, a ona wcale nie chce tak zyć. Ona postanowiła się rozwinąć i samodzielnie stanąć na nogi.
Ależ głupia baba, bo niby mądrze gada, ale do rzeczy zabrała się od doopy strony.
Komentarz doklejony:
Witaj Ed- dobrze, że znowu się pojawiłeś, bo czasem ja ledwo daję sobie radę bez Ciebie. Wspiera mnie dzielnie zdroworozsądkowa i aż do bólu praktyczna Lisbet, czasem jeszcze ktoś, ale generalnie, to cienko jest. Jednak pewnie pojawiłeś się tylko na chwilę?
Jeśli Ty Sławku rzeczywiście masz zamiar pozbyć się raz a dobrze tej kobiety ze swojego życia, to musisz zapomnieć eraz o sentymentach i myśleć bardzo ale to bardzo przyszłościowo.
Gdzieś Ty wynalazł to cudo?- matko święta.
Po raz następny proszę o to samo - mniej wulgaryzmów. Wiem, że potrafisz, Mono, i bez wiadomych epitetów, rzucić dosadną radą. JW
Znowu jak zwykle pan Ed wykonał kawał dobrej roboty a i pani Mono bardzo prawidziwie i bardzo celnie napisała o pana...hmmmm małżonce...
po prostu w dooopie sie przewróciło...pani wyobraża sobie, że da radę...guuucio, bez pana i dopychacza jest nikim...
No i rada, co do nieodkrywania kart...to podstawowy element całej gry proszę pana, poker face, zero emocji, ona nie może wiedzieć niczego o panu i pana zamiarach... to pan zbiera maczugi które uruchomi pan podczas rozprawy dowodowej... na koniec da jej pan posmakować chleba ze smalcem albo nawet suchego...skoro chlebek z masłem, miodem i kiełbaską nie był zbyt dobry... szansę dostała, nie skorzystała z niej... pan teraz musi przekroczyć Rubikon... i dla pewności spalić mosty za sobą... chce robić karierę we świecie...nie robi ale bez pana... kiedyś dla pana zaświeci słońce... I jeszcze jedno, zbliża się czas Bożego Narodzenia...jeżeli ona zacznie cosik mówić o wspólnej wigilii i świętach to proszę stanowczo odmówić... na pytanie dlaczego ? nie udzielać żadnej odpowiedzi... poza tym, proszę zająć się przygotowaniami do w/w świąt ale musi pan wyraźnie jej pokazać, że jej w tych nadchodzących świętach niema za to na piedestle są pana córki... żadnych czułostek, rozmów etc. bo pan polegnie...to jest bardzo przebiegła dooopa...stawiam dolary przeciw orzechom, że otrzyma pan całą masę uwag jak to w takich dniach kulturalni ludzie powinni się zachować...
odpowiedź powina być tylko jedna... milczenie... żadnych, uwag, uszczypliwości, komentarzy... cisz... cisza... i jeszcze raz cisza... zero odpowiedzi na sms-y, zero na emaile a w kontaktach osobistych, poker face i od czasu do czasu spojrzenie ale z granitowym blaskiem w oczach... pana wzrok ma przypominać arktyczną pustynię... Ciężko będzie ale trudno... tak jak mówiłem, nie zgadzać się na współną wieczerzę...
Czyś ty zgłupiał??
Masz dowody poinformuj żone prezesika daj jej dowody a zobaczysz jak szybko twoja żona bd chciała odejść z pracy to raz.
Dwa wywal tę lafiryndę z domu i poinformuj wszystkich dookoła a po trzecie rozwód i tutaj większość ludzi się ze mną zgodzi to jedyna terapia wstrząsowa jeżeli coś ma pomóc (ja jestem że i to nie pomorze wam ale tylko tobie spokój umysłu) dowody masz to do działa o dzieci możesz spokojnie walczyć nie widzę zmartwień
To dotrzymaj słowa. Tylko nie rób głupstw bo takie sukiyaki trzeba bezwzględnie tępić. Kontaktuj się z nią wyłącznie przez adwokata i pod żadnym pozorem się do niej nie odzywaj a jak już > koniecznie to p.ierdo.lenie nagrywaj a dowody trzymaj poza domem. Odstaw ją od łóżka. Użyj argumentu, że z ****mi nie sypiasz. Spakuj część jej rzeczy i zawieź do jego żony informując, że rodzina jej się powiększyła o lafiryndę i dwójkę dzieci
>>>>>>>>><<<<<<<<
Myślę, że dasz radę > a i jeszcze jedno. Koniecznie, ale to absolutnie bezwarunkowo > unikaj z nią kontaktu przy wigilijnej kolacji. Żadnych życzeń, żadnego łamania się opłatkiem, żadnego prezentu. Jeśli coś Ci kupi > nawet tego nie rozpakowuj. Oddaj dla biednych albo mi
Enjoy
Swoich nie organizuj za wszelką cenę, jeśli są dziadkowie, to przemyśl opcję świąt u nich ze względu na córki.
Ja popełniłem ten błąd i była to jedna wielka farsa dla rodzin i naszego dziecka. Dla pocieszenia "pierwsze" są najgorsze.
Cytat
Hej
Miałem dokładnie to samo.
"Dojrzała kobieta", którą spotkała przygoda myśli (o ile w ogóle myśli) i zachowuje się zupełnie irracjonalnie. Potrafi proponować takie karkołomne układy, żeby tylko męża mieć w tzw. poczekalni. Kiedy z kochankiem nie wyjdzie, albo się wypali to obraca się na pięcie i miękko ląduje w pewnych ramionach męża.
Moja była żona (była wtedy w okolicahc 40-ki) też zaproponowała mi układ. Prawie identyczny jak Twój. Co 2 tygodnie miała chodzić na noc do kochasia i pozatym raz w tygodniu chciała gdzieś wyjść tak po południu/wieczorem na klika godzin (dzieci nasze miały wtedy 4 i 18 lat). No i oczywiście w swojej wspaniałomyślności zezwoliła mi na spotykanie się z innymi kobietami. To jakaś masakra!!!! Jakiś quadro-f..ck.
Rozwiedliśmy się po pół roku od jej 1 zdrady. Było 2 lata szarpaniny.
Młodsze dziecko przeszło to jakoś bezboleśnie, natomiast 18 letnia córka.
Wzroem matki uważa do dziś, że miłość polega na uprawianiu seksu, i że myślenie ci..ką to nic złego, że to dla kobiety normalne.
Slavek!!! Nie zgadzaj się na nic takiego. Będzie mówić, że kocha was obu, będzie mówić, że nie wyobraża sobie życia bez Ciebie i jednocześnie będzie chodzić obci...gać kochankowi.
Walcz o siebie. O swoje dobre samopoczucie. Walcz o dzieci. Nie wierz nigdy kobiecie zakocahnej w kimś innym. Każdy, kto będzie przeszkadzał jej w spokojnym baraszkowaniu z kochasiem będzie jej największym wrogiem.
Poinformowanie żony kochasia ma oczywiście sens, bo ta sprawa jej też dotyczy. Jednakże odradzam zemstę, walkę, szpiegowanie, szarpanie. masz ttę przewagę nad zakochaną, że myślisz racjonalnie i możesz pokierować całym zajściem tak, aby jak najwięcej ugrać dla siebie .
To jedyna pociecha, ale nie bez znaczenia.
Wszyscy moi przedmówcy dobrze Ci poradzili, a zresztą Ty sam doskonale wiesz o tym, że należy w trybie pilnym zakończyć to chore małżeństwo. To nie podlega żadnej dyskusji- jest pozamiatane.
Ja napisze do Ciebie, by rzucić Ci może troszkę inne światło na to, co się dzieje- bardziej pod kątem psychologicznym.
Zacznę przede wszystkim od tego, że sprawa ta w żaden sposób nie powinna dołować Cię, jako mężczyzny, że Ty jesteś niby tym gorszym od boczniaka, że czegoś Ci brakuje albo coś w tym stylu.
Absolutnie nie o to chodzi- tej kobiecie jest z Tobą w łóżku bardzo dobrze i ona sama zresztą chętnie to Tobie mówi w rozbrająco szczery i infantylny sposób. Pociągasz ją więc, jako mężczyzna i to fakt bezsporny.
Pies pogrzebany jest gdzie indziej. Napisałeś, że w tym małżeństwie od samego początku byłeś taką prawdziwą głową domu
napisałeś np."Moja zona zraz po ślubie wprowadziła się do mnie gdyż jestem 10 lat starszy od niej ja 40 ona 30 i to ja byłem tym który w związku" rozdaje karty" chociażby tylko z powodu różnicy wieku. To ja byłem ty który dbał , pomagał załatwic pierwszą drugą trzecią pracę ...zawsze pogodny , uśmiechnięty gotowy do pomocy.
Jasną więc sprawą jest to, że Ty byłeś w tym związku osobą dorosłą, opoką na którą zawsze można liczyć, że masz posprzątane w głowie, że jesteś dobrym przewodnikiem swojego stadka.
Twoja mała rozkoszna zonka wiodła więc wygodne i beztroskie życie u Twojego boku- była, jak to się potocznie mówi, bluszczem do Ciebie przyrośniętym. Zero trosk, zero zmarwień- ot wolna i rozkoszna wyluzowana kobitka, której jedyną rolą było urodzić dzieci, jakoś tam o nie zadbać na co dzień i dla kaprysu chodzić sobie do pracy. Taka doopencja do seksu i do rodzenia dzieciaczków- proza życia, obowiązki i staranie się, by rodzinie żyło się jak najlepiej i ja najwygodniej, należały tylko do Ciebie.
W końcu zaczęło tej babie robić się nudno, bo ileż można rozkoszować się kromką z miodem? Zaczęło więc cknić się tej pustej lali za czyms więcej.
Nawet długo nie szukała odpowiedniej dla siebie rozrywki, bo oto okazja, by wreszcie pozyć sobie pełnią życia sama wlazła jej w ręce- objawił się jej bowiem chłop, pan dyrektor, który uczynił z Twojej żony darmową swoją dz*** i który zapewne faworyzuje ją w firmie, jako swoją boczną doopę, pewnie i koleżanki z pracy patrzą na gwiazdę z zazdrością, 48- letni boczniak nadskakuje swojej młodej doopci- no jednym słowem, życie jak w Madrycie.
Gdzie by ta kobitka nie spojrzała, to wszędzie spotyką ją ją tylko same miłe rzeczy. Dobry i porządny mąż w domu, fajne córeczki, którym niczego nie brakuje, dobre wyniki w pracy, bo szefunio zapewne dba o wyniki swojej oblubienicy, adoracja dyrektora, którego inni może się nawet i boją- no motylek wesoły z tej Twojej żoneczki.
To nic, że boczniak ma rodzinę, że ona rozwala życie jakiejś kobiecie, że może za jakiś czas ktoś będzie płakał przez jej rozochoconą wilgotną i napaloną c***, że w domu siedzi zatroskana i zmartwiona stara pierdoła - mąż, który żyje jak dinozaur i ma poglądy niczym z ciemnogrodu, że może to albo tamto?
Olał to- to takie nudne przecież jest.
Bo jaki to problem raz obciągnąć boczniakowi, a za chwilę wrócić do męża i jemu tez obciągnąć ?
To dzieje się teraz z tą kobietą- nie o żadne zakochanie się jej w boczniaku tu chodzi albo o to, że ona nagle odkochała się w mężu.
Tu chodzi po prostu o fajne zycie, o zabawę- to pusta i do granic możliwości głupia baba, której w c*** się pomieszało od dobrobytu.
To kretynka, a nie kobieta do zycia- taka Twoja żonka- córcia wiecznie sprawiająca problemy wychowawcze.
Taką sobie wyhodowałeś na własnej piersi.
Pogoń to babiszcze i spraw by bida zajrzała jej w doopę. I nie certol się nawet przez chwilę, bo masz do czynienia z takim pustakiem, że wgłowie się nie mieści.
Pozwól, by ona, teraz dla odmiany, zaczęła objadać się pajdą suchego chleba ze smalcem. Może nawet po tym całym, wcześniejszym miodzie kroma ze smalcem zasmakuje jej bardziej?
A co jej będziesz żałował?
Mono, plisss, wyhamuj z epitetami. Nie będę przecież biegać za Tobą po portalu i sprzątać...
JW
Spokojnego wieczoru 4all
Witaj Słavekr30;
Ło matko jedyna,
Czytałem, co też ta Twoja qrewna Tobie mówi i uwierz mi, co chwila ryczałem ze śmiechur30;..
Normalnie wypisz, wymaluj, jak w pewnym w dow****:
Panie Janeczku, różne q***y woziliśmy, ale ta to już jest wyjątkowo bezczelnar30;..
Cytat
Patrz pan, jaka sprytna.
Sławek, ona przecież nie jest idiotkąr30;
Ba, jest bardzo przebiegła i wbrew stereotypowi o zakochanej kobiecie- wyjątkowo trzeźwo myśli i dokładnie planuje każde swoje posunięcie.
Jest wręcz do bólu wyrachowaną.
Wbrew temu co napisał Domator, ona doskonale wie co robi!
Intercyza, intercyzą ale czy mieszkanie kupiła obciążając Siebie czy Ty też w kredycie masz udział?
Słavek
Ty jej już o niczym kompletnie nie informuj!
Ani o tym co zamierzasz, ani też kiedy i co zamierzaszr30;.
Jeżeli powiedziałeś, że składasz pozew- aktualna wersja dla niej: nie złożyłeś.
Jednak złóż go wraz z dowodami.
Tylko nie wystrzelaj wszystkich dowodów od razur30;
To co najmocniejsze- trzymaj do końca w tajemnicy.
W zależności od rozwoju sytuacji w sądzie- odpalasz to dopiero w sądzier30;r30;.
To ma być dla niej, dla jej posuwacza kompletnym zaskoczeniem
Dowody jakie są w Twoim posiadaniu- to wiedza ściśle tajna!!!!!
Tak jak już Tobie napisano, powiel i szczególnie oryginały dobrze zabezpiecz.
Wiesz o nich wyłącznie Ty, Twój prawnik i sąd.
Ona, jej rodzina są ostatnimi osobami, które się dowiedzą co masz na qrewnę.
Jej lowelas oczywiście na świadka! Ale to również top secret.
Trzymasz to do ostatniej chwili.
Nie dajesz im tym sposobem żadnych szans na przygotowanie linii obrony.
Oni już wiedzą, że wiesz a mimo to dalej to kontynuują?
Fiu. Fiu r30;r30;
Ona ma Ciebie chyba za kompletnego idiotę i chyba łudzi się, że jak już się wybzyka z preziem na Maksa- dostanie kolejną szansę, skoro ostro idzie po bandzier30;
Tak jak napisał Milord- odstaw qrewne od małżeńskiego łoża(również dla bezpieczeństwa Twojego zdrowia i zdrowia dzieci).
No sex, no love r30;r30;
Pokazywanie Twoich emocji, uczucia w trakcie kontaktu lub rozmowy z nią sprowadź do poziomu: Kompletnie mi zwisaszr30;
Jedyne co ona może usłyszeć w Twoim głosie i wyczytać z Twojej twarzy to kompletny chłód i obojętność,
Ona ma zobaczyć, że ma do czynienia z MĘŻCZYZNĄ.
Wiedzącym czego chce,
Twardym stanowczym i zdecydowanymr30;r30;
Szanującym się facetem, mającym poczucie własnej wartości r30;
Który nie ma zamiaru być poniekąd alfonsem qrwiącej się kobiety, która jest nie tylko jego żoną ale również jest matką jego dzieci.
Zbyt siebie szanujesz, aby sobie na to pozwolić jakiejśr30;. (tutaj możesz sobie wpisać co tylko sobie winszujesz)
O nic jej już nie proś ani błagaj.
Nie słuchaj co do Ciebie mówi i nie wierz w to co mówi.
Nie słuchaj,
Bo i tak tej jej gadani nie zro¬zumiesz.
Je¬dyne wyjście z sy¬tuac¬ji, to pat¬rz udając, że jej słuchasz.
Pros¬te, aczkolwiek dla Ciebie nieko¬nie¬cznie miłe.
Jak powiedział Oskar Wilde:
Chcesz wiedzieć, co naprawdę myśli kobieta?
Nie słuchaj jej tylko obserwuj jej zachowanie.
Jesteś fajnym, przystojnym i atrakcyjnym facetem.
MĘŻCZYZNĄ
Dasz sobie doskonale w życiu radę.
Już jednak bez niej!
Taka wyrachowana q****a na jaką trafiłeś na swoje nieszczęście nie zasługuje ani na Ciebie, ani na Twoje uczucie.
Postawiłeś jej warunki- złamała je.
No to teraz pora aby poniosła tego konsekwencje.
Najgorsze co w Twojej sytuacji można zrobić, to pokazywanie niezdecydowania, wahanie sięr30;..
Tutaj naprawdę nie ma co się zastanawiaćr30;\
Trza spindalać ale tak, aby jak najmniej oberwać, ugrać dla siebie jak najwięcej, a jednocześnie chroniąc przy tym maksymalnie córeczkir30;..
Tylko trzeba najpierw wyłączyć serce a włączyć na maksa logiczne myślenier30;
Co prawda danie nawet jednej szansy to nie moja bajka ale są tacy, którzy mówią, że szansę się daje.
Ale razr30;.
Ona ją od Ciebie otrzymałar30;.
No i masz co maszr30;
Niejako na własne życzenier30;.
Wiesz co masz zrobić-
Przeprowadź to do końca.
Kobietom takiego pokroju jak jeszcze tż nie daje się żadnych szans.
Je się skutecznie ze swojego życia w******ar30;
Raz, zdecydowanie i na zawszer30;..
Slavek-
Ona ma teraz tak rozpalone krocze, że nic nie jesteś w stanie osiągnąć.
Jest jak suka w ruir30;.
Zdejmij jej więc kaganiec, spuść ze smyczy i puść ją wolnor30;.
Niech sobie żyje jak chce ale ze świadomością, że choćby nie wiem jak wyła pod Twoimi drzwiami abyś ją wpuścił- powrotu do Ciebie nie mar30;.
Ty jesteś w tej chwili Air Force One
Decydujesz kiedy, gdzie i o której godzinie uderzyszr30;.
Teraz to Ty rozdajesz kartyr30;
Pamiętaj, szkoda marnować życia dla kogoś, dla kto pokazał jasno: jesteś wyłącznie opcjąr30;
Święta i tak skutecznie masz s****r30;
Bo nie wyobrażam sobie, aby z kims takim jak ona łamać się opłatkiemr30;
I co jej wtedy masz życzyć?
Zrób wszystko co w Twojej mocy, aby córeczki tego nie odczuły.
Maks czasu dla nich i dla siebie.
Larwą się kompletnie nie przejmuj.
Jej już w Twoim życiu jako żony, partnerki nie ma!
Pewno, że boli jak cholerar30;
Uwierz mi r11; ten ból jednak minie.
Bo nic nie trwa wiecznie..
Ani nasze życie, ani cierpienier30;.
Wszystko ma swój koniec.
Jak szybko staniesz na nogi- zależy wyłącznie od Ciebie samego.
Czy uwierzysz w siebie, w to, że można sobie ułożyć życie na nowo.
Slavek
Skoro mi się udało, to czemu ma się nie udać Tobie?
Tylko aby dać sobie na to szansę, trzeba się najpierw pozbyć tego wybrakowanego w postaci tej qrewny.
Póki co jak najwięcej czasu z przyjaciółmi, córeczkami i rodzicami(Twoimi)
Na jej nawet nie licz, gdy dojdzie do jej sądnego dnia Amergedonu możesz być pewny, że staną po jej stronie.
Sport, hobby na które nie miałeś czasu..
Rób wszystko, aby tylko odgonić te wszystkie demony, które niczym bumerang do Ciebie wracają.
Pozdrawiam
3maj się
Cytat
Ej LordzieLachdananie. To co napisałem to jest pakiet podstawowy na okres przedświąteczny. Ale nie widzę przeszkód by wziąć pakiet z woskowaniem i myciem podwoziasmiley Dając pod choinkę w pięknej torebce papiery rozwodowe i co pikantniejsze dowodysmiley O co się założycie, że wszyscy obecni będą się pytali i domagali by pokazała co dostała od męża?smiley Tą Wigilię Slavek i tak będzie miał przechlapaną > ale przynajmniej nie będzie musiał udawać, że wszystko jest O.K> skoro nie jest. A wręcz ma przeje.bane. Można też rozszerzyć pakiet o wersję vip premium i jak ksiądz przyjdzie po kolędzie..... smiley
Na "Ej" odpowiadam: "Nie widziałeś kozy mej". A tak na poważnie chodziło mi o to, że żona gada nie jest niczemu winna i należy jej się "odpowiednio delikatne" podejście z tematem. Wyprowadź mnie z błędu, ale napier....lanie w niewinne osoby w sposób debilny jest poza moim poczuciem przyzwoitości.
Żony boczniak na razie nie ruszaj.
edycja
JW
Cytat
A niech Cięr30;..
Aż się popłakałem ze śmiechu r30;r30;
Slavek,
Mono ma racjęr30;
Absolutnie nie informuj jego żony r30;..
To jeszcze nie ten momentr30;..
Jeśli chcesz się skutecznie pozbyć tej swojej qrewny, Twoje milczenie jest teraz złotemr30;.
Musisz zacisnąć zęby i robić konsekwentnie swoje
Po cichur30;. I bez rozgłosu.
Dyktafon to podstawowe narzędzie podczas rozmów z jtżr30;
Ta twoja gada takie teksty, że nawet sędzia, gdy ich posłucha może ją skierować na badania psychiatryczner30;r30;
Ty masz być teraz świętszy od papieża..
Żadnych dziewczynekr30;r30;
I broń Boże alkoholur30;
Zero agresji, nawet słownejr30;
Spokój, opanowanie i nerwy na wodzy choćby nie wiem cor30;r30;.
Jak się będziesz gotować- dres, adidasy i runda 5 km biegiem lub głowa pod kran z zimną wodąr30;
Bo możesz przy takich tekściorach jakie ona mówi w pewnym momencie nie wytrzymać nerwowo
Do autora wątku.
Uważam, ze ta znudzona prozą życia baba, do granic możliwości rozwydrzona przez brak prawdziwych problemów życiowych nasiedziała się w domu przez kilka lat przy dzieciach, gdzie tylko pieluchy, zupki, srupki- zwykły i nuzący kierat domowy. Mąż przynosił w zębach wikt i kasę, latał i wszystko załatwiał- wygodne zycie na maksa. Poszła w końcu baba między ludzi, jak to się mówi w świat i oczadziała od tej wolności. Nagle poczuła się piękną i poządaną przez innych chłopów- wielce niezależna się z robiła. Ledwo zaczęła pracować, a juz dała się zbajerować jakiemus chłopu, który tylko czekał na taką okazję. Złapał więc zmanierowany i zdemoralizowany stary chłop głupia dziewuchę, naopowiadał jej głupot, a tej zawirowało we łbie ze szczęścia. Na dzień dobry przedstawiła się w swojej firmie, jako darmowa k***. Potem pan dyrekktor ułożył się ze swoją firmową flamą, że spotkania będą odbywały się co dwa tygodnie i jakie to zycie wreszcie zaczęło być piekne, pełne i cudowne.
Drogi autorze wątku- coś mi się wydaje, że Ty troszkę niewłaściwie postrzegasz rolę faceta w związku i chyba masz za duzo cech ojca w sobie, a za mało mężczyzny w mężczyźnie.
A któż to tak traktuje kobietę? To Ty nie wiedziałeś o tym, że jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije? Żartuje oczywiście, ale w tym akurat przypadku to trzeba przyznać, że ruskie chłopy maja jednak sporo racji.
Znamienne jest to, że ona mówi, że nigdy więcej nie uzależni się od żadnego faceta- no widzisz? Jakie to proste? Byłeś jej bankomatem i organizatorem życia, a ona wcale nie chce tak zyć. Ona postanowiła się rozwinąć i samodzielnie stanąć na nogi.
Ależ głupia baba, bo niby mądrze gada, ale do rzeczy zabrała się od doopy strony.
Komentarz doklejony:
Witaj Ed- dobrze, że znowu się pojawiłeś, bo czasem ja ledwo daję sobie radę bez Ciebie. Wspiera mnie dzielnie zdroworozsądkowa i aż do bólu praktyczna Lisbet, czasem jeszcze ktoś, ale generalnie, to cienko jest. Jednak pewnie pojawiłeś się tylko na chwilę?
Jeśli Ty Sławku rzeczywiście masz zamiar pozbyć się raz a dobrze tej kobiety ze swojego życia, to musisz zapomnieć eraz o sentymentach i myśleć bardzo ale to bardzo przyszłościowo.
Gdzieś Ty wynalazł to cudo?- matko święta.
Po raz następny proszę o to samo - mniej wulgaryzmów. Wiem, że potrafisz, Mono, i bez wiadomych epitetów, rzucić dosadną radą.
JW
po prostu w dooopie sie przewróciło...pani wyobraża sobie, że da radę...guuucio, bez pana i dopychacza jest nikim...
No i rada, co do nieodkrywania kart...to podstawowy element całej gry proszę pana, poker face, zero emocji, ona nie może wiedzieć niczego o panu i pana zamiarach... to pan zbiera maczugi które uruchomi pan podczas rozprawy dowodowej... na koniec da jej pan posmakować chleba ze smalcem albo nawet suchego...skoro chlebek z masłem, miodem i kiełbaską nie był zbyt dobry... szansę dostała, nie skorzystała z niej... pan teraz musi przekroczyć Rubikon... i dla pewności spalić mosty za sobą... chce robić karierę we świecie...nie robi ale bez pana... kiedyś dla pana zaświeci słońce... I jeszcze jedno, zbliża się czas Bożego Narodzenia...jeżeli ona zacznie cosik mówić o wspólnej wigilii i świętach to proszę stanowczo odmówić... na pytanie dlaczego ? nie udzielać żadnej odpowiedzi... poza tym, proszę zająć się przygotowaniami do w/w świąt ale musi pan wyraźnie jej pokazać, że jej w tych nadchodzących świętach niema za to na piedestle są pana córki... żadnych czułostek, rozmów etc. bo pan polegnie...to jest bardzo przebiegła dooopa...stawiam dolary przeciw orzechom, że otrzyma pan całą masę uwag jak to w takich dniach kulturalni ludzie powinni się zachować...
odpowiedź powina być tylko jedna... milczenie... żadnych, uwag, uszczypliwości, komentarzy... cisz... cisza... i jeszcze raz cisza... zero odpowiedzi na sms-y, zero na emaile a w kontaktach osobistych, poker face i od czasu do czasu spojrzenie ale z granitowym blaskiem w oczach... pana wzrok ma przypominać arktyczną pustynię... Ciężko będzie ale trudno... tak jak mówiłem, nie zgadzać się na współną wieczerzę...