Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 00:55:19 |
bardzo smutny | 04:22:40 |
makasiala | 05:52:38 |
Julianaempat... | 07:18:35 |
Matsmutny | 08:33:51 |
Cytat
Wiesz, co zrobić, tylko emocje płatają Ci figle i zamiast racjonalnego myślenia, na wierzch wychodzą sentymenty, miłe wspomnienia etc.
btw, zdublowany temat wykasowałam. Nie ma sensu powielać.
No, to, do rzeczy:
Wyprowadź ją od siebie ( delikatnie mówiąc). To jest warunek Twojego zdrowienia. Dalej będzie już tylko lepiej.
Żadnych kontaktów. Poblokuj wszystkie możliwe źródła komunikacji.
Daj sobie czas na żałobę. Odpuść na tę chwilę relacje damsko- męskie. Zajmij się sobą. Przede wszystkim, solidny wysiłek fizyczny, do mokrych gaci ( tylko bez podtekstów).
Ktoś pod ręką do wygadania się. Na pewno ulży.
Wróć do rzeczy, które, będąc z nią, odpuściłeś. Do starych znajomych też.
Poznawaj nowych.
A reszta sama się ułoży. Daj sobie trochę czasu. Tylu nas tutaj i jakoś żyjemy! I to całkiem nieźle!
A ślicznych dziewczyn jest pół świata. Wkrótce je zobaczysz. I dopiero będziesz miał problem
I koniecznie daj nam znać, gdzie jest ta najpiękniejsza!
:tak_trzymaj
Komentarz doklejony:
Spakuj ją i walizki przed drzwi. Przecież ona Cię totalnie robi w ..uja ( za przeproszeniem). Chłopie, pokaż, że masz jaja! Jeszcze doceni, kogo straciła.
Nie pokazuj jej, że cierpisz. Bądź przy niej dumny i zimny jak głaz. Później możesz poryczeć przy niej żadnych emocji.
Naprawdę, niewiele straciłeś.
Komentarz doklejony:
wiem, że się strasznie użalam, ale jest tak, że jest dobrze, a potem znów jest dół straszny. Dzięki, że w ogóle przeczytaliście te wypociny, w realu nikomu się nie wygadałem przez tyle czasu, musiałem komuś to napisać
To dopiero początek. Zobaczysz, ile osób Ci pomoże. Bo cierpieliśmy i cierpimy tak, jak Ty. I dobrze Cię rozumiemy. I daję Ci gwarancję, że to jest choroba uleczalna!
A, co teraz siÄ™ dzieje? Gdzie to cudo siÄ™ podziewa?
skoro napisałes tutaj, to znaczy, że naprawdę nie dajesz sobie rady z tym wszystkim i chyba jesteś otwarty na sugestie- tak czy nie?
Zacznę więc od mieszkania- dziewczyna ta wyczuła po prostu, że szalejesz za nią i jako cwana dziewucha znalazła sobie frajera, który da jej dach nad głową, za pół darmo. Byłeś dla niej bardzo wygodny, bo w przeciwieństwie do jej rodziców, nie czepiałeś się jej, mogła ta lala robić to, co jej się podobało. Przychodziła, kiedy chciała i korzystała z Twojej własności, ponieważ wiedziała doskonale, że Ty o niczym innym nie myslisz całymi dniami, jak tylko o niej. rozpanoszyła się dziewucha do potęgi n-tej. Ty przymykałes na to oko, bo bałeś się, że ona obrazi się na Ciebie i sobie pójdzie w pi..zz..du. Bałes się stracić to cudo z oczu, choćby na chwilę.
Wcześniej gdy ona niby z Toba była i jeszcze nie była aż tak pewna swojej niezwykle mocnej pozycji w Waszym układzie, to stwarzała przynajmniej jakies pozory. Wydarzenia, jakie miały miejsce między wami, szybko przekonały tę pannę, że właściwie może ona robić z Toba wszystko, bo Ty potrafisz się jedynie nabzdyczyć na chwile, ale wystarczy że ona usmiechnie się do Ciebie, przytuli się, cos tam do ciebie zagada ot tak dla zabawy, a Ty juz na tej podstawie zbudujesz w swojej skołatenej łepetynce mit wspaniałej dziewczyny, z lekka tylko pogubionej, ale potem, kto wie?Tak więc panna ta żerowała sobie w najlepsze na Twoich wzniosłych i szlachetnych uczuciach do niej. Ty jednak coraz bardziej czułes się, jak frajer- i w istocie byłeś nim faktycznie.
Dziś twierdzisz, że pogoniłes ją ze swojego mieszkania- dobre i to na ten moment.
Dalej- rady Avenious są bardzo dobre i zastosuj się do jej wskazówek.
Wyciągnij też wnioski na przyszłość z tej przykrej znajomości i nie angażuj się w coś, co nie ma jutra.
Nie analizuj tego z jakiej rodziny pochodzi ta dziewczyna, nie rozkładaj motywów jej postępowania na czynniki pierwsze, bo ona nad Tobą nie zstanawia się wcale. Dalczego więc Ty masz wchodzić jej w doopę bez wazeliny?
Jest śliczna- no i co z tego, nawet jeśli tak jest? Czy Ty z jej urody czerpałeś jakieś konkretne dla siebie korzyści, poza tym że miło Ci było pobzykac się z e śliczną przez chwilę. co ona dawała Ci z siebie więcej? Czy oprócz urody, ta panna ma w ogóle coś komuś do ofiarowania?
Ona uszanuje tylko takiego faceta, który będzie potrafił sprowadzić ją do parteru- śliniących sie na jej widok wiernych fanów, ona będzie lekceważyła, bo dla niej adoracja ze strony facetów jest chlebem powszednim. Jej potrzebne jest coś więcej, by zatrzymała się na dłużej przy jakims chłopaku.
Nie dzwoń do niej, nie pisz, nie interesuj się tym, co ona robi- wyjdź z domu i rzuć się w wir nauki, bo z tego będziesz miał przynajmniej określone korzyści.
Pierwszy konkretny krok juz zrobiłeś- dalej bedzie coraz bardziej z górki. Minie Ci ta obsesja, tylko troszkę z nia powalcz- pójdzie ci szybciej,a przecież o Twój usmiech na twarzy chodzi tu nnajbardziej, prawda?
Mono Ci to wyłuszczyła.
Nie proś, nie pytaj, nie próbuj... Podziękuj za wspólne chwile i życz jej szczęścia. Zachowaj klasę. Rozstań się z godnością.
Studenci mają zniżki, nie mówiąc już o możliwościach poznania ciekawych osób.
A to dziewczÄ™ to nie wyjÄ…tek; klasyka gatunku. Skoro starym prykom odbija...
Komentarz doklejony:
No, właśnie, ta durna nadzieja...
Za chwilę Święta, nie będzie może łatwo, tęskona będzie Tobą targać, ale będziesz chyba wśród bliskich. Może będzie okazja, by się komuś zwierzyć...
Jutro, zamiast bezczynnie siedzieć w chacie, idż np. na siłownię. Prezenty już masz? Może pomyśl o najbliższych. Ją omiń. Wytrzymaj. Żadnych prezentów. Ona jest już lata świetlne od Ciebie. Nie, żadnych złudzeń. Niech to w końcu do Ciebie dotrze. Jeden warunek: totalna zlewka.
Komentarz doklejony:
zrobiła się nadwyraz aktywna na fejsie. wstawia jakieś zdjęcia jaka to nie jest radosna, komentuje zdjęcia jakiś typków śmiesznych. O co chodzi? Nie rozumiem, ona taka nie była nigdy . Aż tak jej beze mnie dobrze?
Ona zawiniła, a Ty masz przez to skapcanieć? To ona ma ponieść kosekwencje! Och, jaką bym miała motywację do działania, dbania o siebie!
No, jeszcze tego brakowało, byś jej urodziny świętował!
Chłopaki z portalu, wytłumaczcie tnah ( to przypadkowy zlepek liter?)
Jej już nie ma w Twoim życiu. To ona zadecydowała. Nie pozostawiła Ci wyboru. Pozostaje Ci cieszyć się, że tak prędko odkryła swoją prawdziwą naturę. Chłopie, jesteś młody, mądry, wolny, z pewnością atrakcyjny, a przede wszystkim masz poukładane w głowie! Szczęściarz!
Głowa do góry! Z każdym tygodniem będzie lepiej!
Nie warto być za dobrym dla ludzi, a juz sczególnie dla takich, którzy na bezczela wykorzystują Cię i kpią z ciebie w zywe oczy.
Niech tej ślicznej bida zajrzy do doopy.
odczep od siebie tego bluszcza.
Sport bardzo Ci pomoże i na pewno spełni swoją rolę sto razy lepiej, niż chlanie na imprezach i bzykanie się z puszczalskimi doopami.
Skoro źle się czujesz w tego rodzaju klimatach, to unikaj tego typu imprez.
Skup się na nauce, zadbaj o kondycję fizyczną i psychiczną i raz na zwasze pozbądź się wszelkich złudzeń, co do ślicznej.
Jeśli pokażesz tej dziewczynie, ze świetnie radzisz sobie bez jej towarzystwa, że jesteś stanowczy w stosunku do niej i konsekwentny, to bardzo szybko zwrócisz na siebie jej uwagę. Ona przestanie widzieć w Tobie dojnego frajera. Zobaczy silnego faceta, a właśnie tego ona potrzebuje- nie adorowania jej, podlizywania się i robienia z siebie podnóżka, tylko silnego władczego samca.
nie baw się w żaden wersal i wywal śliczną razem z jej manelami prosto na bruk.
Tylko tak odzyskasz w jej oczach szacunek.
Zmieniła się, bo za bardzo o nia zabiegałeś i zwyczajnie byłeś za dobry. To zła metoda- najpierw jesteś Ty, a potem inny człowiek. Popracuj nad swoimi granicami- nad asertywnością popracuj.
Przestań się nią interesować. Wiem, że to na granicy cudu, ale, może...
Chciałbyś ją odzyskać? I podświadomie czekać na kolejny jej numer?
Ja bym takiej nie chciała za żadne skarby...
Komentarz doklejony:
patrze na te zdjęcia, bo jeszcze niedawno miałem taką śliczność na codzień, mogłem się jej wygadać, pożalić a teraz tego nie mam. Czuję się samotny, mimo, że mam przyjaciół to nie chce mi się z nimi gadać, szczególnie gdy widzę jacy są szczęśliwi. Ja też takiego udaje. Zawsze jestem najbardziej rozbawiony, a gdy przychodzę do domu to padam. Oni nawet się nie domyślają
Komentarz doklejony:
i jeszcze ona znała się doskonale z moimi rodzicami, moją siostrą. Ich olała tak samo jak mnie, to jest ciężkie do wytłumaczenia
Bo ona nieźle się Tobą bawi, gdy Ty czekasz na jej cudowną przemianę.
Może ona coś Ci chce zademonstrować, coś powiedzieć takim zachowaniem. Niech się konkretnie określi. Porozmawiajcie. Tylko o nic nie proś.
Komentarz doklejony:
ona zachowuje się tak, jakby te ponad dwa lata związku nigdy nie miały miejsca
Komentarz doklejony:
mimo, że spotyka się z tamtym staruchem, to jak sama przyznała, to nierealne, że będą razem. Więc chodzi na imprezy i poznaje pewnie nowych chłopaków. Mam wrażenie, że szybko coś sobie znajdzie, ale nie wiem jak tak łatwo można zerwać z przeszłością. Ze mną, ok, znudziłem jej się. Ale co z naszymi wspólnymi znajomymi, moją rodziną i wszystkimi którzy ją otaczali. Ich też olała i sobie żyje od nowa. Ja bym tak nie potrafił
Jej pociąg się zatrzymał, Twój nadal jest rozpędzony. Trochę minie, zanim wyhamuje.
Widzę, że i tak sobie dobrze radzisz. Masz ogromnego sprzymierzeńca: młodość! Pogadaj z siostrą, rodzicami czy kumplem. Rozdmuchaj nagromadzone w Tobie emocje. Spójrz na swój związek oczami innych. Może widzieli coś, czego Ty nie dostrzegłeś. Daj sobie pomóc. Kiedy z innymi dzielisz się problemem, rozkładasz jego ciężar. Traktujesz nie jak dopust Boży, ale jak sytuację, która przytrafia się każdemu. Jest częścią życia.
W rozmowach jest wyrzucana złość, żale, ale i śmiech, żarty, słowa pocieszenia, nadziei... Ktoś opowie Ci swoją historię, zobaczysz, że każdy ma jakiś problem... Ale z każdym można sobie poradzić.
Komentarz doklejony:
Oj, są straszniejsze przypadki. Kupione obrączki, zaproszeni goście, zaprzyjaźnione rodziny i...klops!
A moźe ona wkrėciÅ‚a siÄ™ konkretnie w tamtego goÅ›cia, coÅ› nie styka i jemu coÅ› chce pokazać. Bo, coÅ› mi siÄ™ wydaje, że o Ciebie tu już nie chodzi.
Tym bardziej sobie odpuść. Co Ci po takiej latawicy.
Tylko teraz bÄ…dź konsekwentny. Nie popuszczaj. Ty rozegraj ostatniæ partiÄ™, mówiæc jej żegnaj. Nie bój siÄ™ tego.
Jeśli przejrzy na oczy i uczyni skruchę, a Ty będziesz jeszcze zainteresowany, możecie spróbować.
Jeśli nie, krzyż jej na drogę!
Młody zrozumiał. Wszystko zostało zduszone w zarodku.
Jak będzie u Ciebie, nie wiem. Twoja dziewczyna za daleko zabrnęła. Przestań się nią interesować, a efekt może Cię zadziwić.
Pewnie trochę tu poczytałeś. Scenariusz zawsze ten sam...
:niemoc
Komentarz doklejony:
Masz na tyle siły? To gratuluję. Czytaj sobie w to miejsce artykuły, jak szybko otrząsnąć się po rozstaniu itp. Pomaga.
A numer telefonu? Zablokujesz? Będzie w szoku!
Komentarz doklejony:
Dzięki wielkie za wszystkie słowa, wejdę tu jeszcze później.. W szczególności dziękuje Avenious . Do później/ jutra. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Mojemu psu zaraz pęknie pęcherz, ale nie chciałam Cię zostawiać samego
Pa!
:tak_trzymaj
a propos, 34 lata to nie dziad... pogadamy jak pan będziesz w tym wieku...poza tym są kultury gdzie własnie taki wiek jest dobry do założenia rodziny z kobietą w wieku 16-18 lat... w wieku 34 lat uczyłemw szkole, zespole szkół zawodowych... dziewczyny miały po 15-16 lat i już próbowały pazurków na mnie... co wzbudzało moje zdiwienie gdyż jestm osobą wybitnie nieatrakcyjną... z drugiej strony trzymałem się z daleka od jakichkolwiek dwuznaczności... jeszcze raz, walizki przed drzwi, może pan być tak szarmancki, że pomoże jej pan znieść na dół i zamówić taksówkę... będzie bolało, wiem... ale sam pan zobaczy, że dzień za dniem coraz mniej...pod warunkiem, że zamknie pan wszystko co jej własnie dotyczy, łącznie z telefonem... 3maj się chłopcze i nie daj się
Komentarz doklejony:
zawieź jej rzeczy.
Prędzej czy później przyjedzie po nie.
Możesz, wtedy, zdziwiony, zapytać: A, to jeszcze nie zabrałaś wszystkiego?
I, oczywiście, odbierz jej klucze, jeśli tego nie zrobiłeś.
Nie zmusisz nikogo do kochania.
Komentarz doklejony:
tak też zrobiłem, zablokowałem kontakt z nią. Na dniach ma się wynieść. Dla mnie dobijająca jest ta zmiana, przestawienie się na bycie samemu. Wiecie jak to jest, miałem z kim zasypiać, ktoś do mnie się przytulał, całował mnie, częsty, dobry seks z osobą którą się kocha, a teraz to wszystko się skończyło.
Może to taki strach przed byciem samotnym
Cytat
A w tym czasie będzie Cię urabiać Myśl, tnah, myśl i nie pozwalaj, żeby kierowały Tobą emocje. Nie teraz.
Komentarz doklejony:
dobija mnie jeszcze fakt, że nadchodzą święta, a zawsze spędzaliśmy je we wspólnym gronie, razem z rodzicami, siostrą i jej narzeczonym, a teraz będę sam, pewnie to będą najgorsze święta..
A, Ty, czekasz, jak ten osioł! Może zadzwoń i przypomnij jej o wizycie?
Oj, tnah, nic do Ciebie nie dotarło.
Jasne, pozwalaj jej dalej bawić się sobą. Już rozumiem, dlaczego ma Cię w nosie. Robi to, na co jej pozwalasz. Kobiety nie lubią ciepłych kluch.
I, zapewnie, jeszcze ją przytuliłeś? A, może, ją prosiłeś, by wróciła?
Dlaczego nie pozbierałeś jej rzeczy? A, może, o to Ci chodzi, by co jakiś czas przylatywała po coś?
Chcesz przedłużać ból? Proszę bardzo. Ale, teraz, jestem pewna , że ona ma Cię w de.
Tylko biadolić potrafisz. A ona świetnie się bawi! Nie daj jej tej satysfacji!
Przedłużasz tylko ten cyrk i fundujesz sobie mękę.
Gdzie Twój męski honor?
Czy ona ma klucze do Twojego mieszkania?!
Pogoń latawicę i tyle!
Chłopie,ogarnij się!:szoook
Zrób tak jak Ci radzi m.in.Avenious
Bo bedziesz chłopie jeszcze bardziej cierpiał.
Masz w ogóle "jaja"?
Koniec wypłakiwania sie i działaj!!!!!!!!!!!!!!!!!
Za 20 lat zrozumiesz, że ,,nie wszystko złoto co się świeci''. Piszesz, że ona nigdy taka nie była hehe - ona jeszcze nie raz Cię zaskoczy, pobawi się z 30-latkiem i wróci do Ciebie na kolanach- Ty jesteś wporządku dlatego jesteś z nią aż 2 lata a każdy następny wytrzyma z nią góra 3 miesiące. Posłuchaj starszych i daj sobie z nią spokój. Nie patrz na innych bo to jest Twoje życie i całe szczęście, że nie macie dzieci bo jeśli chcesz z nią je mieć to zapamiętaj, że ty je będziesz wychowywał a ona się będzie bawiła. Zapamiętaj, że już jej nigdy nie zaufasz w 100%.
Ona Cię nie kocha tylko pasuje jej układ jaki ma z Tobą-mieszkanie, później dojdą finanse, Ty zapieprzsz, uczysz się a ona się bawi. Myślisz, że ona zrezygnuje z takiego życia?
Jest tyle interesujących dziewczyn wokół Ciebie, rozejrzyj się, przestań pić i do dzieła .
Nie popełniaj w życiu takich błędów jak ja, masz jeszcze szansę
3mam kciuki
powodzenia chłopcze
Powiem Ci, tnah, że, gdybym miała ptaka , to, na samą myśl, że ona robi to z innymi, schowałby się on w... najciemniejszą dziurę!
I, jesze, odniosÄ™ siÄ™ do jednego zdania: "..im szybciej wyrzuci ja pan ze swego zycia tym szybciej dojdzie pan do siebie..."
A, ja, myślę, że im szybciej wyrzucisz ją ze swego życia, tym szybciej dojdziesz...z inną. Do szczęścia, oczywiście!
Daj sobie szansę, chłopie! Nie daj jej satysfakcji, by oglądała Cię załamanego. Dobrze Ci radzą kumple z naszego podwórka!
Głowa do góry, uśmiech i do przodu!
To, zresztÄ…, rada dla nas wszystkich!
:tak_trzymaj
Cytat
Wiesz co , Tnah ? Sam sobie pod górkę robisz . Policz ile dni zostało do Świąt, przelicz to na tę jej połówkę czynszu i poinformuj tę laleczkę , że dn.xx o godz.yy zwracasz jej tę kasę , a ona ma oddać klucze, pozbierać rzeczy i więcej się nie pokazywać. I nie żadne tam załatwianie na gębę, tylko pisemnie.
Pieścisz się z tą dziewuchą, a ona tak naprawdę jeszcze kopa w doopę powinna dostać na odchodne.
Takie proste, a takie genialne!
A, może, my dopiero teraz takie mądre jesteśmy?
Wiem, że ciężko, szczególnie jak ktoś jest wylewny i nie umie trzymać języka za zębami, ale trzeba się wziąć za siebie i nie rozmyślać czemu, a Pani nie mówić już nic. Nie ma czemu, stało się i tyle. Dobrze, że teraz a nie za 10 lat jak miałbyś dzieci, kredyt na mieszkanie i masę zobowiązań. Niczemu nie jesteś winny to pewne, a zachowanie Twojej już byłej panny, świadczy o tym, że ma nie 20 a 15 lat...
Musisz jeszcze zrozumieć, że uroda to nie wszystko, przy odrobinie szczęścia znajdziesz kobietę, która wcale nie musi być piękna, ale będzie miała w sobie to "coś", co będzie Cię do niej bardzo ciągnęło. Rozpaczanie za panną, bo była ładna... Hmm śmiej się lub nie, moim ideałem urody jest Kim Kardashian (no może ta sprzed paru lat), ale teraz wyobraź sobie, że masz z nią spędzić resztę życia...
Tnah znajdzie i piękną, i mądrą! Są takie! Czego przykładem jesteśmy my- dziewczyny z portalu! I na dodatek skromną!
A Ty, utah, nie myśl, że Ci zazdrościmy tej dziewczyny i dlatego chcemy Ci ją do reszty zniechęcić! Zwyczajnie, jesteśmy o krok od Ciebie do przodu. Czy ktoś Ci tutaj doradził, żebyś o nią walczył? Nikt. To chyba o czymś świadczy. Czyżbyśmy wszyscy się mylili?
Tnah
Cytat
Jak widzisz jest to osoba, która potrafi jedynie zaczynać, tak jest z miłością, nauką a będzie też z pracą-żadna kandydatka na żonę.
Już ją sponsorujesz płacąc za mieszkanie
Cytat
Milordzie
Trzeba kierować się aparycją, jesteśmy przecież wzrokowcami ale naszemu bohaterowi trafił się egzemplarz wyjątkowo zgniły w środku.
Misiu zamienia siÄ™ w grizzly!
Kiedy ona przychodzi, Ty wychodź. Tylko uważaj, by Ci czegoś nie skubnęła.
Gdybyśmy mogli przewidzieć, co się wydarzy, to by nas nie było tutaj, bo nie wchodzilibyśmy w, skazane na porażkę, związki.
Człowiek uczy się całe życie. Ty, pierwszą, gorzką lekcję masz za sobą.
Myślisz, że to ostatnia? Oby.
Cokolwiek myślisz, ta dziewczyna jest spalona. Trefny towar, sieczka we łbie, od..ebało jej. Im wyżej ten śliczny, ale pusty (no, nie, bo jest tam już sieczka) łeb zadziera, tym niżej upadnie.
Staraj się nie wracać myślami do niej, nie interesować się nią, ale, tak naprawdę, stanie się to wtedy, gdy spotkasz tę właściwą. Fakt, nie da się przyspieszyć tego momentu, ale przyjdzie i to niedługo. Ot, przywilej młodości! Ech...zazdroszczę...
Ta dziewucha przyszła z koleżankami, bo ona ma się pewnie za wielkie cudo, była przekonana, że Ty rzucisz się na nią jak opętany usiłując zatrzymać ją siłą w domu. Że będziesz błagał ją i skamlał, bo żyć przecież bez niej nie umiesz.
A ja powiem Ci tak- wytrzymasz jeszcze te dwa tygodnie, ale wyznacz jej pannie bardzo wyraźne granice, takie które dla Ciebie będą nieprzekraczalne. Powiedz jej, że następnego dnia po wygaśnięciu umowy najmu mieszkanie, Ty oczekujesz że ona odbierze swoje rzeczy. Nie uzgadniaj z nią godziny, nie umawiaj się z nią na nic- wyznacz tylko termin i nie toleruj spóźnienia. Nie czekaj na odpowiedź, bo ona będzie Cię lekceważyła i zeby zagrać Ci na nerwach w ogóle Ci nie odpowie. Ty sam siebie narazisz tylko na niepotrzebny stres związany z czekaniem- to nie jest Tobie potrzebne. Wyznacz jej dzień i godzinę na odbiór rzeczy i powiedz, że jeśli ona w wyznaczonym dniu nie odbierze tych rzeczy, to Ty spakujesz jej manele i wystawisz za drzwi. Licz się też z tym, że ona, w razie czego, może oskarży Cię o kradzież- w takim razie dobrze byłoby, gdybyś pakował jej manele w obecności świadka. Pochowaj swoje cenniejsze rzeczy, bo nie wiadomo czy ona nie przychodzi do Twojego domu, nie wiadomo z kim przychodzi, gdy ciebie nie ma. Ludzie bywają różni.
Możesz też całkowicie olać to, że ona ma prawo mieszkać w tym mieszkaniu jeszcze przez dwa tygodnie i zwyczajnie wymienić już teraz zamki i nie wpuszczać jej do domu, chyba że przyszła ona po swoje rzeczy.
Ona robi z Ciebie napalonego na nią agresora, nawiedzonego na jej punkcie czuba- uważaj więc na swoją reputację.
Zakończ tę znajomość, niczego z nią nie wyjaśniaj, bo wszystko jest dla Ciebie jasne, jak słońce, nie umawiaj sie z nia na przyjaźń albo cóś w tym stylu- po prostu raz na zawsze zakończ tę znajomość, bo dziewucha ta zrobiła sobie z Twojego życia szopkę, za Twoim przyzwoleniem zresztą i dość już tego.
Weź się za naukę i przstań łazić na imprezy, bo to Tobie nie służy i w niczym nie pomaga. Jaką masz satysfakcję z tego, że się schlejesz albo z tego, że obrócisz kolejną dz..i..w..ę.
Odwróc się od szumowin i wyznacz sobie korzystne dla siebie cele w życiu.
Cytat
Komentarz doklejony:
w ogóle nie mówiłem, ale swojej koleżance powiedziała, że zostawiłem ją samą na imprezie i zrobiła ze mnie takeigo s****la. Owszem, zostawiłem ją tam, jak dowiedziałem się, że utrzymuje kontakt z tym typem. Jak sądzicie, w oczach matki i innych też mnie oczerniła i ze mnie zrobiła tego złego? Bo czasem mam ochote zadzwonić do tej jej matki, którą dobrze znam i powiedzieć jej co się z jej córki zrobiło i żeby ją stąd szybko przeprowadziła
przypominam mi się ponadczasowy dialog z "Mistrza i Małgorzaty" gdzie Woland rozmawia z Mateuszem Lewitą... Woland zadaje proste z pozoru pytanie... "na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało moje zło albo jakby wyglądała ziemia gdby z niej zniknęły cienie... oto cień mojej szpady ale sa jeszcze cienie drzew i istot żywych... a może chcesz złupic cała kule ziemską, bo masz kaprys napawać się niezmąconą światłością... jesteś głupi... " niech pan nie będzie głupi... niech pan zaakceptuje istnienie cieni... poza tym istnieje świat, drzew którego niema w komputerach... w sieci sa tylko cienie istot żywych... rzeczywistość jest tu i teraz...jeżeli ktoś zachowania i postawy życia próbuje przenosic do świata wirtualnego, prędzej czy później zderzy się z rzeczywistością... a rzeczywistość, może być taka, ż nic nie da się zrobić... najlepszy smartfon z szybkim łączem jest bezużyteczny w wypadku ciężkiej sraczki... bo w tym momencie liczy się cichy wychodek i solidna porcja papieru toaletowego... ;-)
Dziewczyna musi mieć jakieś alibi. Ustawi wszystkich: znajomych, rodzinę, nawet Twoich kumpli.
Przygotuj się, bo możesz usłyszeć, od innych, wiele rewelacji o sobie. Nie przejmuj się, miej to w de. Jak nie będziesz reagował, odpuści.
Schemat zdradzaczy.
:niemoc
Przyjdzie na kolanach do ciebie dopiero gdy będziesz silny. Nie walcz z nią po prostu zero kontaktu.
1. Czem skorupka za młodu nasiąknie, tem na starość trąci.
To oznacza, że nawet gdy okażesz swoją wspaniałomyślność, a dziewczę znudzone zabawą zechce wrócić na kolanach - a Ty jej wybaczysz - możesz za jakiś czas spodziewać się powtórki z rozrywki. Działa bowiem kolejne przysłowie:
2. Ciało raz w ruch puszczone, ciągle się puszcza.
Życie studenckie fajne jest, ale jak dziewczynie spodoba się luźny seks z wieloma, to dlaczego ma się nagle ograniczać do jednego? Jeśli ona nie ma zasad, to jaka zasada ma ją powstrzymywać przed spełnieniem każdej swojej erotycznej zachcianki? No chyba że uznasz, że warto wdrożyć kolejne staropolskie przysłowie:
3. Lepiej jeść tort z kolegami, niż suchara samemu ;-)
Masz dwie opcje: zapomnieć o kobiecie, "której łono pali jak ogień", albo powołując się na ciągłość świąteczną i opinię rodziny i znajomych - przygarnąć kropka ;-) W ramach ćwiczeń ducha, wybierz się do speluny z prostytutkami, znajdź najbrzydszą i zadaj sobie pytanie, czy warto się z nią ożenić - z tą prostytutką oczywiście ;-) Bo można to przecież robić za kasę, a można za seks i prezenty, za tylko te emocje i motyle w brzuchu. Chcesz iść przez życie z taką kobietą?
Chłopie, ciesz się, ze nie płacisz alimentów, nie masz problemów by raz na rok dzieciaka z jej łaski zobaczyć, że nie siedzisz w kredytach, i że jesteś zdrowy i młody ;-)
4. Pół światu tego kwiatu.
Tym bardziej, że to początek studiów, a te dają niesamowite możliwości. Ja, można tak powiedzieć, przez podobne rozstanie, kiedy pałając słusznym gniewem chciałem gada dosłownie zabić - a nie wiedziałem jeszcze jak ;-) zapisałem się wtedy na sekcje Karate i Aikido - co do dziś dnia mile wspominam, bo choć człowiek się tam może nie od razu nauczy "zabijać", to brać po pysku z pewnością, a to prawie tak samo ważne jak umiejętność radzenia sobie z agresywnymi typami po latach ciężkich treningów ;-)
5. Żadnego seksu na pożegnanie.
Potem możesz usłyszeć: "wiesz, jestem w ciąży". Płać! Za nieswoje!
Tak więc, pogratulować tylko, bo lepiej jak się takie coś trafia na początku niż na końcu pewnej epoki życia, szable w dłoń - ten wybór okazał się pomyłką, co nie znaczy, że nie możesz już wybierać, bo możesz.
6. Z czasem dojdziesz do tego, że wcale nie musisz rozstawać się nimi jak wrogowie - ja bym wyrzucanie jej z domu olał, grudzień się już praktycznie kończy, ale jak się czynsz skończy - nie pozwolił na kolejną płatność na nowy rok. Po co serce ranić widokiem, a nie zdziwisz się, jak kolegę na seks przyprowadzi - bo ja tak np. miałem ;-)
Ale lepiej rozstać się jak dobrzy znajomi - postawić grubą krechę - a nie jako wrogowie. Rycerskości i szlachetności nigdy nie jest za wiele, więc wcale nie zrobisz z siebie frajera, jeśli szlachetność i nawet koleżeństwo przy wyprowadzce okażesz - i choć taka postawa może pustaka nie zdziwi, to po rozstaniu uwierz, będziesz sam z sobą czuł się lepiej, niż gdybyś serwował jej awanturę za awanturą. Zmiana nastawienia - czasami cholernie miesza im szyki ;-)
Dostałeś w praktyce darmową lekcję od życia - korzystaj, wyciągaj wnioski - bo wszelka edukacja ma słuszną cenę - a tu się mykniesz w praktyce za frajer - bez alimentów, kredytów, itd... Farciarz!
Komentarz doklejony:
a jeżeli chodzi o to, że jest śliczna to wiadomo, że nie jest to jedyne kryterium wybranki, ale nie oszukujmy się- jest ważny, jesteśmy wzrokowcami
Cytat
Korzystaj, ale się nie wiąż!
Jak sam wspomniałeś - jesteśmy wzrokowcami, ale... Jeśli na studiach weźmiesz sobie za żonę równolatkę, to w momencie gdy osiągniesz sześćdziesiątkę - ona również będzie miała lat sześćdziesiąt i będziesz się obok niej kładł każdej nocy! ;-) Zapytaj teraz siebie, w jakim jej wieku skończy się Twój seks wzrokowca - a odpowiedź znajdziesz na to pytanie bardzo prosto - zadaj sobie pytanie, ile lat miałaby teraz maksymalnie kobieta z którą byś teraz jeszcze i bez problemu z wzwodem poszedł do łóżka? ;-) 90? 80? 50? 40?.... ? ;-)))
Twoją wzrokowość wtedy diabli wezmą, wielu mężczyzn nie radzi sobie z tym postrzeganiem i mówi się, że zmieniają żonę na młodszy model - bardzo je raniąc i własne dzieci.
A Ty mając lat ledwie 60-ąt, nadal będziesz tym samym wzrokowcem! Logiczne więc jest, że człowiek z wyobraźnią wybiera się i żeni z kobietą dużo młodszą. Albo... ta wzrokowość przestaje mieć decydujące znaczenie - liczy się zadowolenie z bycia razem, to że budujesz rodzinę i cieszą Cię rzeczy zwyczajne - prawdziwa miłość. Sam wybierz, co jest istotne i uruchom swoją wyobraźnię.
Inna kwestia - to wybierając taką piękną dziewczynę sam musisz być co najmniej fizycznym i intelektualnym Adonisem. Chętnych na to,by ją tylko bzyknąć będziesz miał multum - jak ma zasady, to możesz spać spokojnie, ale nie znajdziesz wtedy wytchnienia w jakimś męskim hobby, bo jak na moment opuścisz swoje terytorium by choćby na ryby pojechać - pozostawiasz puste pole dla działania konkurencji. I jak dziewczyna nie ma zasad i się sama w domu nudzi - to wychowujesz nie swoje dzieci, albo dowiadujesz się z czasem, że już jej nie imponujesz, znajdujesz walizki za drzwiami - a inny samiec stoi u jej boku, któremu udało się ją uwieść, gdy Ty byłeś tylko na głupich rybach. ;-)
Po co Ci taka kobieta sex-maszyna?!
Odpowiem - do tymczasowego seksu - z naciskiem na tymczasowość. I jaką byś teraz decyzję nie podjął - trzymaj się tego, bo szczęśliwego związku z nią już nie zbudujesz.
Szukaj mądrej kobiety a nie pięknej, żebyście mogli o książkach pogadać, film fajny obejrzeć, na wycieczki pojechać, by żyć razem!
Uroda - to szybko przemija, seks z czasem zaczyna być rutyną - więc musi być coś więcej.
Komentarz doklejony:
zgryzolowaty
staram się i jestem w większości sytuacji, no bo cóż ja teraz mogę.
Komentarz doklejony:
mam też ta cała sytuacja odciśnie piętno na mnie w przyszłości, tzn. że będę taką pierdołą jak teraz z kobietami, a nigdy nią nie byłem, zawsze byłem pewny siebie, zupełne przeciwieństwo teraźniejszości. Albo, że nie zaufam dziewczynie w 100 procentach
Cytat
Cytat
Hahahah o co tu chodzi, może daje za prezenty teraz
Komentarz doklejony:
czy olać
Komentarz doklejony:
kurde ja nic nie przeglądałem, ten telefon został położony centralnie na środku tak żebym go zauważył
Cytat
A może zmienić zamki, wystawić klamoty za drzwi i już. Cała filozofia.
:niemoc
olać... to koniec który trzeba wykonać, zakończyć, zamknąć...
Może faktycznie, takie nagabywanie może być frustrujące. Rób tak, jak czujesz. I w swoim tempie. Aby konsekwentnie.
Najważniejsze, byś zaakceptował fakt, że nie skleisz tego związku.
Ta dziewczyna nie jest warta Twoich uczuć. Nie daj się zmanipulować. Nie zostawiła Cię, bo jesteś beznadziejny; zostawiła Cię, bo zwyciężyły u niej prymitywne instynkty: pazerność, próżność, chuć, lekkość życia bez zobowiązań. W ten sposób chce wyrównać swoje deficyty, bo to, że jest śliczna, wcale nie musi oznaczać, że taka się czuje. Chce ciągłego potwierdzenia atrakcyjności w oczach innych. Ty przestałeś jej wystarczać.
Pielęgnuj w sobie te głębokie wartości, które wyznajesz, bądź im wierny. Bądź dumny, honorowy, akceptuj siebie.
Kim jesteś, żeby, jakiś pustak, tak z Tobą pogrywał?!
Do Świąt jeszcze się tak pobujaj. Już zresztą zadecydowałeś.
Mam nadzieję, że ten wyjątkowy czas przyniesie Ci trochę spokoju i nabierzesz dystansu. A w nowy rok patrz z nadzieją i ciekawością!
Bo na pewno przyniesie wiele miłych niespodzianek!
Po zdradzie da się żyć! I to, często, o wiele lepiej! Potraktuj zdradę, jak naturalną selekcję. Uchroniła Cię w porę od nieszczęśliwego życia.
Potraktuj jÄ… jako szansÄ™.
:tak_trzymaj
Jak Pana kopnę w duupcię, to wylecą Panu z głowy te durnoty!
Źle Panu?
Ma Pan to, co tnah, a może więcej. Ma Pan dojrzałość, ogromną wiedzę, doświadczenie... Tylko ten dojmujący smutek i uczucie przegranej...
Dlaczego nie chce Pan pokochać siebie? Może, nie potrafi?
Niech Pan, chociaż, siebie polubi. Naprawdę, jest Pan taki ostatni? Do licha! Po coś jesteśmy na tym świecie! Tak łatwo Pan odpuszcza?
Cienias z Pana!
Depresja jest dla ludzi. Ale z niej się wychodzi. Wiem, że dba Pan o ciało; siłą rzeczy. Ale, czy dba Pan o psychikę ?
Gdyby Pan był jakimś menelem, to pal sześć.
Ale, zwyczajnie, szkoda tak wartościowej osoby. Tyle może Pan zrobić dobrego. Dla siebie, dla innych.
Najsmutniejsze, że dobrze o tym wiesz...
:niemoc
Komentarz doklejony:
a ja wcale nie jestem nudziarzem, starałem się organizować nam czas, chociaż zawsze znajdowałem złoty środek, a ta osoba nie zna umiaru
A do Ciebie- przeczytaj sobie jeszcze raz i nawet kilka razy to, co napisała Avenious w przedostatnim swoim poście, bo to co ona napisała to całe sedno Twojego problemu, chodzi o konflikt oczekiwań i przestań wreszcie brać sobie do serca tego pustaka.
Chciałbyś tak?
To się ciesz, że odbierzesz tylko klucze i po sprawie.