Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara05:09:28
bardzo smutny07:04:54
Kalinka9308:01:12
# poczciwy08:26:34
uzytkowniczka09:58:19

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada , Bardzo proszę o szybką radęDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam Was. Mam 39 lat. Moja żona zdradza mnie od roku. Przeczytałem cały wątek http://www.zdradzeni.info/news.php?readmore=4422 . Czytałem wasze rady, widzę że dałem ****. Ale po kolei. W maju tego roku miałem wizytę kobiety która twierdziła, że moja żona spotyka się z jej mężem. Żona odeszła ode mnie 3 lipca, wyprowadziła się do ojca. Powiedziała, że mnie nie kocha. Cały czas na pytanie czy kogoś ma mówiła, że nie. Nie miałem twardych dowodów. Ustaliliśmy że syna 2.5latek będę miał na weekendy, w tygodniu odwiedzałem go u niej. Ona cały czas stawiała warunki, a ja się płaszczyłem. Myślałem że wróci. Potem w sierpniu żona powiedziała żebym wziął sobotę wolna bo będzie pracowałą na weselu (teściowa organizuje wesela i żona pracuje z nią). Pracuje czasami w soboty i dopiero po pracy biore syna, ale tu musuałem coś wykombiinowąć, niestety nic się nie dało, wziąłem syna do pracy. W ten weekend kiedy miała mieć to wesele, pierwszy weekend września, moj kierownik z żona pojechali do Karpacza. I tak zobaczyli moją żone z gachem. Wszystkie opowieści o pracy na weselu były kłamstwem. Ale żona cały czas zaprzeczała, powiedziała ze była tam z koleżanka, a jego spotkała przypadkiem. Zacząłem współpracować z żoną tego typa. Wszytko zaczęło się układać w jedną całość. W tym tyg Ala bo tak ma na imię jego żona, mówi mi że podsłuchała rozmowę męża i na 100% oni w ten weekend gdzieś razem jadą. Uknuliśmy plan, że będziemy ich śledzić, ona wzięła w piątek wolne w pracy, pożyczyła inny nie znany mężowi samochód i schowała się w domu. Ja w piątek po pracy zadzwoniłem do żony około 16, że wezmę syna o 17:30. Po chwili dzwoni Ala, że miała rację. Moja żona dzwoniła do jej męża i mówi ze stary weźmie dzieciaka dopiero o 17:30, on mówi, kochanie co jak tak długo będę robił, potem jeszcze wymiana czułości prze telefon itd. Kiedy on wyszedł z domu Ala pojechała pod blok mojej żony i za chwile on się tam zjawił i czekał na parkingu aż ja przyjadę i wezmę dziecko. Pojechałem z synem do domu, on też ruszył, Ala zamiast za nim jechać czekała ąz moja żona wyjedzie swoim samochodem, a ona wyszła z klatki schowanej za drzewami i poszła tam gdzie on podjechał, z drugiej strony bloku, cały plan szlak trafił, zgubiliśmy ich. Mimo tego i tak mamy pewność, że byli razem, ale nie mamy dowodów typu zdjęcia które mieliśmy zrobić. Teraz do sedna, kiedy nam uciekli postanowiliśmy że zadzenimi do nich i powiemy że wszytko wiemy, on miał wyłączony telefon ale moja żona nie, dodzwoniłem się i mówię, gdzie jedziesz z gachem, ona w krzyk że ją oskarżam wrzeszczała strasznie znowu się wypierając. Ale w skrócie tak ich spłoszyliśmy że wrócili do miasta. Moja żona dzwoni do mnie że czeka pod moim blokiem i zabiera mi syna!!! (zostawiłem go pod opieką brata i bratowej z ich dziećmi się bawił) Podjechałem pod blok i mówię że nie ma mowy. Ona poszła do domu i za chwile dzwoni że po syna z policja przyjedzie. Wyśmiałem ją. Wiem że była u teściowej bo słyszałem w słuchawce teściową jak daje jej takie mądre rady. Oczywiście żadnej policji nie było. Ale teraz bardzo ważne dla mnie pytanie. Żona kiedy oddam jej dzisiaj syna będzie mi robiła pod górę , obawiam się że nie odda mi go w przyszły weekend, jutro miałem go zaprowadzić do przedszkola pewnie też powie że nie. Jak mam się zachowywać, co mam mówić, mam nieodpartą chęć wypominania jej tego żę była z gachem w ten weekend. Co ja mam robić? czy nie mówić nic o gachu, czy mówić jej ze qurew która się puszcza nie będzie mi dyktowała warunków. Ona ma silny charakter tak jak tu na forum czytałem widzę ze nie tylko ja zostałem despotą, tyranem, chamem nienawidzącym jej rodziny itd. Proszę o szybką odpowiedź, wiem że mam być zimny itd jak tu pisaliście ale jeśli chodzi o mojego syna to wymiękam ponoszą mnie emocje i nie potrafię być spokojny, co robić ?:(
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 16.11.2014 14:00
Walka o dzieci to diabelnie przykra sprawa. Wiem że to boli ale musisz tak przejść przez ten okres aby dziecko odczuło tę sytuację jak najmniej boleśnie. Zaznacz żonie że dziecko nie będzie kartą przetargową.
skontaktuj się z adwokatem . Pomyśl o stowarzyszeniu praw ojca. A jeśli chodzi o żonę to wobec niej spokój a niezależnie zbieraj dowody.
5808
<
#2 | Nox dnia 16.11.2014 14:22
..,,kiedy nam uciekli postanowiliśmy że zadzenimi do nich i powiemy że wszytko wiemy..."-no i po co ?Trzeba było siedzieć cicho,gdzie się wam spieszy/Następnym razem trzeba podłożyć w samochodzie gps albo wyciszony telefon/również sms-y/ z opcją ,,gdzie jest dziecko"z niczym się nie zdradzać,nawet z tym że masz kontakt z żoną kochanka.Razem możecie sobie bardzo pomóc w zbieraniu dowodów.Ale nie trzeba się nimi chwalić bo jak widzisz to tylko wkurza żonę.Spróbuj na spokojnie ustalić warunki spotykania się z dzieckiemi ,umów się z nia na neutralnym gruncie i pograj trochę ale nie wymiękaj.Im bardziej ty robisz się uległy tym bardziej ona przejmuje kontrolę.
11787
<
#3 | Lukasz75 dnia 16.11.2014 15:50
Masz rację, mogliśmy się nie zdradzać, poczekać na kolejną okazję. Ale emocje buzowały jak gejzer, a racjonalne myślenie przestało działać. Z tym telefonem to raczej niewykonalne, ponieważ gach zamyka samochód i żona nie ma do niego kluczyków bo on je ma przy sobie cały czas. Jak ostatnio przeszukała jego samochód bo znalazła kluczyki, było w nim kilka bar gaci na zmianę, skarpet , tabletki na potencji. Znalazła też pościel w workach, oni ewidentnie gdzieś jeżdżą na qurwienie, ale jeszcze nie wiemy gdzie. Jeśli będę miał dowody to rozwód będzie z orzekaniem o winie. Na razie to co mam nie wiem czy sąd uzna. Moja żona już złożyła pozew, a ja jeszcze nie przedstawiłem swojemu adwokatowi tego co do tej pory mam na jej zdrady. Na tą chwilę mam straszyny stres porzed dzisijeszym spotkaniem z nią kiedy będe oddawał jej dziecko. Niepotrzebnie pokazałęm jej ze mam nagranie w telefonie jak Ala do mnie dzoeni i powtarza mi ich rozmowę. Żona od dawna podejrzewała mnie że nagrywam, teraz ma pewnośc, pewnie nie będziechciała już ze mna gadać przez telefon tylko krótkie smsy inforacyjne mi zostaną. Ale to już chyba i tak nie ważne, ważne żebym ich przyłapał i miał w reku dowodu. Teraz zastanawiam się jak dzisiaj z nią rozmawiać , jak mam się zachowywać, czy przemilczeć tą akcje z piątku i nie komentować że nie ma co sie już wypierać i tak już wszytko wiem i się qrwiłą przez cały weekend, bo gacha nie było dwie noce w domu, co wiem od jego żony. Ona nawet w ten piątek zaprzeczała wszytkiemu, jest tak przebiegła, żę jak złapie ją za ręke , ona mówi że to nie jej ręka. Na 100% byli razem, po tym jak ich spłoszyłem pojechali na qrwienie w ten sam dziń tylko później.

Usunąłem dubla - Betrayed40
10444
<
#4 | zawiedzionyfac dnia 16.11.2014 16:09
witaj w klubie Z przymrużeniem oka fakt zaszybko sie ujawniłes nie zabraniaj jej niczego, ja rozumiem ze emocje biora góre, ale cały sek w tym zeby je trzymac na wodzy, emocjami tylko budujesz ego małzonki, i ona sie z tego cieszy Pokazuje język uwierz bo to przerabiałem, to ciezko wykonac ale musisz byc jak głaz, inaczej nic nie wskórasz. Powodzenia życze
5808
<
#5 | Nox dnia 16.11.2014 17:16
dzisiejszą rozmowę z nią też nagraj.No niestety mieliście podane wszystko na tacy i trochę zawaliliście ,Nie chwal się żonie niczym,jak coś masz nagrane w telefonie to przegraj i schowaj.Przekonaj ją że nie utrzymujesz kontaktów z tamtą żoną i wyciszcie sytuację.Tamtej kobiecie z racji wspólnego mieszkania z mężem może być łatwiej podłożyć podsłuch w jakimś urzadzeniu.Na portalu są panowie którzy podpowiedzą jaki.Zainwestujcie wspólnie -to się wam opłaci.No i pojeździć za nimi wypadałoby.Detektyw to dobra opcja albo jakiś kolega z autem i aparatem.Ale nerwy trzeba trzymać na wodzy.Zaskoczyć masz dopiero w sądzie.
11787
<
#6 | Lukasz75 dnia 16.11.2014 18:20
Właśnie byłem odwieść synka. Tak jak się spodziewałem, żona już staje okoniem, i ogranicza mi dziecko. Jutro miałem go odprowadzić do przedszkola, umówiliśmy się że będe to roibił w każdy poniedziałek. Teraz mi mówi że nie odrowadze go jutro a ona idze do adwokata zapytać jak ja mam dzieko brąć. Mówie do niej że może sobie iśc adwokat ma gówno do gadania, jeśli mam pełnie praw i nie jesteśmy po rozwodzie. Ale sucz jest uparta. Rozmowe nagrałem
6113
<
#7 | kokolino dnia 16.11.2014 18:25
Lukasz75 info masz wyslane na PW
7375
<
#8 | B40 dnia 16.11.2014 18:56
Lukasz masz poważnego sprzymierzeńca a co robicie. Jak dzieci. NIC MASZ JEJ NIE POKZYWAĆ. Tak wygląda rozgrywka ze zdrajcą a wy ganiacie z nimi jak banda szczeniaków. Tak to wygląda. Teraz będą się tylko lepiej pilnować i uwierz. Jak doopcinger przekalkuluje szybko bedzie chciał wrócić do Alutki, żonak do Ciebie i będziecie żyli długo i .. szczęśliwie (tak to chyba szło). Ale rozczaruje nieszczęśliwie. Jena rzecz dać szansę druga być klasyczną nagrodą pocieszenia.
Niedługo nie zbierzecie już żadnych dowodów bo po prostu sami robicie tak aby ich nie zebrać. Masz 39 lat (o rok mniej gdy przechodziłem ten koszmar) zachowujecie się jak 16 latki. Pamiętaj przeźroczystość, 0 odsłaniania kart. Jak napisał 123... zainwestujcie w GPS (profesjonalny) taki w przypadku którego nie będziecie musieli wchodzić do auta podczepiany z zewnątrz. Na 99% spotykają się w "zaufanym miejscu". Wystarczy ustalić co to za miejsce i wybrać się tam z dobrym aparatem. Fajne
11787
<
#9 | Lukasz75 dnia 16.11.2014 21:12
betrayed40 masz rację z tym miejscem. Mają takie i to raczej nie daleko od miasta. W sumie to we wszystkim masz racje Z przymrużeniem oka emocje wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Mam tylko nadzieję, że oni są w takim amoku że dalej będą się spotykali, tylko że teraz o tym wyjeździe wiedzieliśmy , a o przyszłych to już możemy się tylko domyślać. Człowiek uczy się na błędach. Dzisiaj dowiedziałem się jeszcze sporo rzeczy o mojej suczy. Np zaczęła biegać na wiosnę, tylko po to żeby się z nim spotykać itd. Tu by sie przydał profesjonalny detektyw

7375
<
#10 | B40 dnia 17.11.2014 09:57
Łukasz pocieszę Cię. W tym amoku po prostu będą bardziej się pilnować. Czy zerwą kontakty ze strachu? Raczej nie przecież na tym etapie ich myślenie to myślenie nastolatka nabuzowane feromonami i extremą. Po co mają to kończyć. Ona uciekła z beznadziejnego małżeństwa, jego żona nie rozumie. A tu brakuje tylko biegania w deszczu po kałużach i wyznań w świetle księżyca. Z przymrużeniem oka. Oni po prostu przeżywają coś wyjątkowego - niestety tylko w ich mniemaniu. Po zachowaniu małżonki, wyprowadzce wnioskuję że naobiecywali sobie głupot i... niestety co gorsze małżonka w te głupoty uwierzyła. Z przymrużeniem oka

Ala mieszka z mężem więc wnioskuję że pan ładny już raczej nie jest taki chętny do odejścia od rodziny. W sumie fajnie ma w domu żona poza domem kochanica (tylko dla niego) Bo przecież to takie wyjątkowe uczucie. Takie nie zdarza się kilka razy w życiu. Jak będzie dalej poczytaj inne historie zobaczysz. Ona będzie na niego czekać bo na razie nie może się wyprowadzić bo żona się rozchorowała i tysiące innych wykrętów. Przed wami zejdą do podziemia. Czarnego jak d....a.

Cóż co robić obserwować inwigilować każdy popełnia błędy. Zero emocji zero kłótni łażenia, szpiegowania itp. Po prostu - POKER FACE.

Detektyw by się przydał ale to kosztowny element nawet bardzo. I radził bym jednak ustalić więcej szczegółów namierzyć dziuplę i wtedy podać detektywowi na tacy. Koszt mniejszy i pewność większa. Może się zdarzyć że profesjonalista bedzie za nimi ganiał 2 m-ce i nic nie ustali bo najzwyczajniej w świecie coś im wypadnie.
11463
<
#11 | BETKAA dnia 17.11.2014 20:49
Zamiast ich śledzić złóżcie sprawy rozwodowe ..Z przymrużeniem oka
5808
<
#12 | Nox dnia 17.11.2014 20:55
taaaak najlepiej niech powiedzą że to ich wina i niech zdradzajacym płacą alimenty z dobrego serca.
10444
<
#13 | zawiedzionyfac dnia 17.11.2014 21:50
sory ale sprawy rozwodowe to mozna załozyc ale wtedy trzeba byc konsekwentnym, a dowody trzeba wtedy miec, to ze szanowna małzonka zabrania widywania dziecka to też dowód na jej winę i jesli to dasz rade udowodnic to jest dobrze, straszenie to normalka, moja szanowna tez mnie straszyła ze jak założę sprawę to sąd moze orzec wine obojga Szeroki uśmiech więc odrzekłem ze spokojem ze sąd orzeknie kto jest winny i o to sie nie martwie Uśmiech i na ugode niech nie liczy Pokazuje język. Pisałes ze twoja połówka ma silny charakter? Szeroki uśmiech to raczej strach ze sie wydało i broni swojego tyłka za wszelka cene Pokazuje język. trzymaj sie brachu i nie popełniaj błedów Uśmiech
11787
<
#14 | Lukasz75 dnia 17.11.2014 22:45
Jeśli chodzi o rozwód , to ona już złożyła pozew, dzisiaj dzwonił mój adwokat że sprawa 27 stycznia. Mam jeszcze 2 miesiące żeby ich przyłapać. Musze wyczaić tą dziuple. Będą się kryli ale może da rade. Co do gacha to dzisiaj też rozmawiałam z jego żona. Ala mówi że dostała pismo o separacji które on złożył. Ona zaczęła walczyć , tzn chce go w końcu u****ić za znecianie się nad rodziną, fizyczne i psychiczne, nad dziećmi i nią samą. To jego wilczy bilet z domu. Do tego wyleci z roboty, jest strażnikiem leśnym , nie może być karany. Ja ze swojej strony złożyłem doniesienie do prokuratury na niego, groził mi wykorzystaniem jak to powiedział atutów służbowych. Jutro jadę do adwokata, pogadam o ograniczaniu mi dziecka i co z tym robić. Przedstawię też co do tej pory mam na jej zdrady czy to coś dla sądu znaczy. Właśnie wróciłem ze spotkania z żona kuzyna mojej żony Uśmiech powiedziała mi że to nie pierwszy jej gach, żona jest nauczycielka, zdradzała mnie już wcześniej z wfistą, i opowiedziała to wszytko Ani po pijaku ze szczegółami, jak sie pieprzyli w samochodzie nie raz, jak żałowała że na wiosnę dni są coraz dłuższe bo już w samochodzie widać. I jeszcze wiele innych pikantnych historii które wiem że są na 100% wiarygodne. Potem ten wfiska się zwolnil ze szkoły. Juz wiem czemu, jego teściowa przeczytała smsy, poszła do mojej teściowej, a teściowa pogadała z Moją żoną, za to jego żona dała mu ultimatum albo ona i dzieci albo on się zwalnia z pracy. Co za sukę spotakłem w na swojej drodze, w pale się nie mieści
4498
<
#15 | rekonstrukcja dnia 17.11.2014 23:05
Łukasz, no to masz dwóch świadków . Żona kochanka żony i żona kuzyna Twojej żony. Cenni świadkowie, bo nie z Twojej rodziny i dzięki temu upada argument o ich stronniczości. Nawet jak z Alą tych zdjęć nie zdobędziecie , to w zasadzie teraz już zadziałać powinien efekt domina. Zobacz, wszystko w powijakach i na świeżo, a już sytuacja się tak, że pozazdrościć ( oczywiście pozazdrościć,jak na te okoliczności przyrody Z przymrużeniem oka ) . Inna sprawa : straszne szaleństwo się z tymi zdjęciami i nagraniami zrobiło. Kiedyś do orzeczenia winy wystarczały zeznania świadków. Teraz trzeba chyba paparazzi wynająć, żeby dokumentowali życie codzienne państwa Kowalskich, bo bez tego ani rusz Szok.

Łukasz, myślę że sam zaczynasz zauważać, że sytuacja się klaruje , szalka przechyla na stronę Twoją i przy okazji Ali. Także możecie już nieco ochłonąć i zająć się tworzeniem takiej konstrukcji , której podstawienie samochodu kochanka od tyłu Z przymrużeniem oka , nie rozsypie.

Komentarz doklejony:
Miało być :

Cytat

(...)Zobacz, wszystko w powijakach i na świeżo, a już sytuacja się tak klaruje ,że pozazdrościć (...)
11787
<
#16 | Lukasz75 dnia 17.11.2014 23:16
Tylko że Ania nie chce w żądnym wypadku zeznać, wyciągnąłem od niej te info pod warunkiem. Ona wie to od mojej żony jest super świadkiem ale co z tego jak nie zezna nic.
4498
<
#17 | rekonstrukcja dnia 17.11.2014 23:34
Łukasz, po pierwsze rozmowę z Anią powinieneś mieć nagraną. Po drugie : Ania nie decyduje , czy zechce czy nie i w momencie kiedy jest wezwana jako świadek ma się stawić i zeznawać zgodnie z jej wiedzą i prawdą.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 17.11.2014 23:51
Masz jeszcze trochę czasu do sprawy, a ledwo się tu pokazałeś już jakieś sukcesy. Dasz radę tylko mniej niepotrzebnych emocji a więcej rozwagi.
Ile to roboty namierzyć wfistę? Spróbuj!
11787
<
#19 | Lukasz75 dnia 17.11.2014 23:56
Ciężko najpierw przyrzekać że się jej nie wykorzysta jako świadka, a potem ja powołać, był bym zdrajcą jak moja **** zona

Proszę o powstrzymanie się od wyzwisk. Lisbet

Komentarz doklejony:
Przepraszam za epitety. Czy to co było 3 lata temu z tym wfistą będzie miało znaczenie na sprawie?
10444
<
#20 | zawiedzionyfac dnia 18.11.2014 01:02
Lukasz75 to z wfista ma znaczenie, mozesz go powołac na swiadka , i jeszcze jedno czy jestes w stanie zaopiekowac sie dziecmi? widzę ze kochaś twojej zonki albo jest cwany albo ma dobrego adwokata, zostawia sobie furtke Pokazuje język
reszta na PW


Komentarz doklejony:
do adminów prosze o usuniecie dubla

Usunęłam dubel Lisbet
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 18.11.2014 07:47
Nie chcę ci niszczyć do reszty świata ale. ..
Wfista 3 lata temu synek 2.5 roku. Pomyśl na spokojnie co z tym zrobić i co ona może z tym zrobić.
11787
<
#22 | Lukasz75 dnia 18.11.2014 08:21
rekonstrukcja Ja na pewno wezmę Ale na świadka, ale ze mnie taki typ że jak nie mam czarno na bałym to cały czas się boję że moje dowody mogą być dla sądu niewystarczające. Np teraz wiem że byli razem na weekend tylko że Ala spuściła z oka swojego męza i nie widział nikt jak moja żona wsiada do jego samochodu. Mam nadzieję że jeszcze ich przyłapiemy , ale też boję się ze mogą sobie odpuścić do czasu rozwodu.
4498
<
#23 | rekonstrukcja dnia 18.11.2014 09:18
Łukasz, w takim razie musicie zacząć udawać, że całkowicie odpuściliście. I wogóle ta dwójeczka nie powinna wiedzieć , że ze sobą współpracujecie. Uśpijcie ich czujność ( piszę w liczbie mnogiej , bo mam na myśli Ciebie i Alę ). Ali mąż i Twoja żona muszą się poczuć bezpieczni, MUSZĄ MYŚLEĆ ŻE JESTEŚCIE KOMPLETNYMI FRAJERAMI. To ich rozochoci, stracą kontrolę i wtedy ich złapiecie.

Inna sprawa , detektyw. To byłoby rozwiązanie, on ma zimną krew , poza tym miałby ułatwioną sprawę, bo przecież i Ala i Ty dostarczalibyście mu informacji, więc "sprawców" łatwiej jest wtedy dorwać.

Co do pytania Apologises, no cóż jeśli dziecko podobne do Łukasza, to lepiej nie dolewać oliwy do ognia, bo już i tak się nieźle gotuje.
11787
<
#24 | Lukasz75 dnia 18.11.2014 10:26
Synek podobny jest do mnie i jasny blondyn. A gość był ciemnowlosy, ale moja zona też blondynka. Po tym co wczoraj uslyszalem też mi przeszedł przez myśl test na ojcostwo
5808
<
#25 | Nox dnia 18.11.2014 10:26
może wf-ista lub jego żona dadzą się namówić na bycie świadkiem.

Komentarz doklejony:
co innego informacje z pierwszej ręki a co innego zasłyszane.
4498
<
#26 | rekonstrukcja dnia 18.11.2014 11:20
Bądźmy realistami ... kto będzie ryzykował ponowną utratę pracy ? I to ot tak, żeby dobry uczynek wykonać na rzecz faceta , któremu się parę lat wstecz posuwało żonę ? Opowiadać o tym przed szanowną komisją w togach ? :niemoc
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 18.11.2014 11:28
Nie jest ważny test na ojcostwo tylko to czy ty się tym ojcem czujesz. Kim jesteś dla syna i kim mały jest dla ciebie. Nie mówił bym o tym gdybym tego nie przerabiał. Musisz być jednak świadomy bezwzgledności żony.
11787
<
#28 | Lukasz75 dnia 18.11.2014 13:30
Synek jest mój u raczej nie będę tego poruszał. Na swiadka napewno wezmę wfiste jego żonę i jego teściową. Ale chciałem o czymś innym. Wlasnie dostalem id zony takiego smsa: Przykro mi ze w nasze osobiste sprawy mieszasz wszystkich. Trudno Ci uwierzyć że odeszłam bo miałam dość życia gdzie ciągle byłeś poddenerwowany, czułam się psychicznie wykończona. Miałam dość kłótni i tego ze wszystko jest na mojej głowie, miałam dość ze nie troszczysz się o mnie i nie okazujesz uczuć, nawet tego ze sama jeździłam do lekarzy z Bartkiem kiedy naprawdę bałam się o niego. Pamiętaj ze mówiłeś mi o tych lewych fakturach na które wozisz papierosy. Widzę ze Ci zależy aby nasze relacje były takie jak teraz. Czuje się przez Ciebie nekana, szpiegowana i zastraszana." ona za skarby nie przyznaje się dalej do zdrady. Co mam o tym myslec. Czy się boi ze jednak cos na nia mam i chce zalagodzic? Podaje bzdurne rgumenty na ktore mam wytlumaczenie. Chodźby to ze ja wszczalem alarm jak zobczylem ze Bartkek ma poqiekszone qezlyb dlugo i podejrzewałem coś poważnego. A ze nie moglem niwraz do lekarza isc to dlatego że bylem w pracy. Na jakies piwazniejsze badania usg jeździłem. Jak myślicie co ona ma na myśli puszac takiego smsa? Jak mam zareagować

Komentarz doklejony:
Zaczyna mnie też szantarzowac jakimis sprawami służbowym, a tak naprawdę nic nanie nie ma. Mam wrażenie że chce żebym odpuscil może mi narobic klopotow. Tylko ja się tego nie boje bo ona nic nie ma, to jakis blef
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 18.11.2014 14:20
Zmiękcza cię. Jak to często bywa chyba kochaś odpuszcza. Masz takie przykłady na wielu wątkach. Poczytaj i nie zmieniaj postawy. Jeszcze wiele cię zaskoczy ale już będziesz przygotowany.
7194
<
#30 | Suchy64 dnia 18.11.2014 19:24

Cytat

Po tym co wczoraj uslyszalem też mi przeszedł przez myśl test na ojcostwo

Raz zasiana wątpliwość może Ciebie zacząć w przyszłości męczyć. Wiele zależy od osobowości i Twojego nastawienia do tematu ojcostwa.
5808
<
#31 | Nox dnia 18.11.2014 20:05
... Czy się boi ze jednak cos na nia mam i chce zalagodzić..."mnie to raczej wyglada na szantaż skoro wywleka sprawy faktur.Pisząc ,,wszystkich" ma na myśli żonę kochanka i rodzinę?Uspokój ją że kobieta sama się odezwała do ciebie i już się nie kontaktujecie/bo nie ma po co/a u rodziny szukałeś pomocy.Zapewnij ją że nie masz czasu na szpiegowanie i nękanie.W dokumentacji służbowej zrób porządek.A do lekarza z dzieckiem chodzi ten kto w danej chwili ma taką możliwość.Nie ma potrzeby by rodzice chodzili we dwoje bo to nie oni mają pomóc tylko lekarz.
7194
<
#32 | Suchy64 dnia 18.11.2014 20:29
<i>Uspokój ją że kobieta sama się odezwała do ciebie i już się nie kontaktujecie ...</i>
ale dodałbym, nie od siebie i hurtem, a wtedy gdy ona coś ruszy i tylko poszczególne kwestie. Takie totalne zanegowanie może odnieść odwrotny do porządanego skutek i wzbudzić podejżliwość, czyli zdradzić zamierzenia Autora.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 18.11.2014 22:54

Cytat

Uspokój ją że kobieta sama się odezwała do ciebie i już się nie kontaktujecie

...bo w/w kobieta postanowiła dać mężowi szansę i właśnie wdepnęli na drogę prób odbudowy, więc nie chcesz przeszkadzać Z przymrużeniem oka
Mogłoby się zagotować, choć na trochę, między łajzami Szeroki uśmiech
11787
<
#34 | Lukasz75 dnia 19.11.2014 07:39
Myślę że Ala bardziej mi psuje niż pomaga. Wczoraj okazało się że ona nie potrafi utrzymać języka za zębami, i mówi do męża ciągle , ja i Łukasz to ja i Łukasz tamto. Miała nie mówić że się kontaktujemy, miała zachować dla siebie że złożyłem doniesienie do prokuratury na jej męża, a od razu wszytko mu powiedziała. Robi mu awantury i gada co wie a czego nie wie dopowiada, np powiedziała że ja naśle na tesciową sanepid i skarbówke, Tesciowa ma firme kateringową. Ja nigdy tak nie mówiłę, nie myślałem nawet, jak by tego było mało mąż ją nagrał. Zrywam z nią znajomośc, mam za dużo swoich problemów. Wczoraj byłem u adwokata, moja żona wysmarowała taki pozew że nie wierzyłem oczom. Zapewniała mnie że syna nie bedzie próbowała mi odbierac a czytam ze chce mnie pozbawić praw do współdecydowania o wszystkim, oczywiście syn mieszka u niej, a ja moge go widywac w co drugi weekend na 4 godziny. Mowiła że bedzie tak jak teraz, ze syn spi u mnie na weekend, a okazuje się ze chce mi go całkiem zabrac. Zapytałem czemu kłamała mówiać mi że nie bedzie probowałą odbierac mi praw, to odpowiedziała że adwokat sam tak napisal , ona nie wiedziała, a jesli chodzi o widzenia to wiedziała ale nie protestowała bo to tylko papier. Przez cały ten stres nie wypytałem adwokata o wszytko. Czy to co wysmarowała ma jakieś znaczenie poźniej?
2120
<
#35 | binka dnia 19.11.2014 08:22
Wiesz Lukasz. Może zostanę potępiona, ale mam pytanie: co chcesz udowodnić? I czy potrzebna ta wojna? Twoja żona odeszła,zanim skojarzyłeś ,że ma kochanka. Waszego związku już nie ma i nie będzie. Czy jest sens pokazywać ,kto więcej może? Przecież ewidentnie robicie sobie pod górę,zamiast rozstać się bez wojen. Co innego gdyby się wypierała kochanka będąc z Tobą w związku,leciała na dwa fronty. Żona kochanka walczy Twoim kosztem, nie wiem do czego ci to potrzebne. Te jakieś podchody,ten powiedział to a tamten to ,ja powiedziałem ,nie powiedziałem,sami robicie sobie piekło,wciągając osoby postronne.Zacznie się ciąganie po sądach ,policjach, wzajemnych oskarżeniach. Wiem ,że emocje ale tak bardzo zależy ci na udowodnieniu ,że to jej wina? Nie lepiej rozejść się i życzyć powodzenia? Jedyne o co walczyłabym ,to kontakty z dzieckiem. Ty zrobisz tak jak to czujesz. Jeżeli masz potrzebę walki do krwi,walcz.

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno. Żona Łukasza będzie na pewno starała się wykazać ,że obecny jej związek nie miał wpływu na wcześniejsze pożycie, bo z mężem już od dawna nie są razem , nie łączą ich żadne więzi,przynajmniej od momentu wyprowadzki a nie wiadomo czy nie dłużej. A uwierzcie mi znajdzie świadków , którzy stwierdzą ,że Łukasz był bee i dlatego była zmuszona się wyprowadzić.
11732
<
#36 | Bajeczna dnia 19.11.2014 12:24
Ludzie mają rację odnośnie pozornego wyciszenia sprawy. Ja, kiedy wynajęłam detektywa, grałam cudowną żonę, która wszystko rozumie i wcale nie jest zazdrosna, kiedy wieczorem wychodzi z kolegami na mecz. Byłam tak wspaniała, że po wszystkim powiedział, że jest pod dużym wrażeniem. A było mi cholernie ciężko, jak się domyślasz. Nie walcz z nią, udawaj, że nie drążysz tematu, z nikim się nie kontaktujesz. Obserwuj. Znasz chyba żonę. Ja doskonale wiedziałam, że mój kłamie, dlatego rozpracowałam go w zawrotnym tempie. Teraz masz utrudnioną sprawę, bo mieszkacie osobno, więc duża jest rola Ali. Po prostu-twarz Indianina i będziesz zwycięzcą. Jeszcze nie przegrałeś, choć -jak mówi binka- ludzie są podli i znajdą świadków na wszystko, nawet na spotkanie III stopnia z przybyszem z planety IKSI. Trochę spaliłeś na początku, ale jeszcze nie przegrałeś. :cacy
2120
<
#37 | binka dnia 19.11.2014 12:33
Śledzenie teraz to już musztarda po obiedzie. To małżeństwo już nie istnieje. To, że spotyka się teraz nie będzie miało wpływu na orzeczenie winy. Tak jak pisałam rozpad nastąpił o wiele wcześniej. Chyba ,że ma jakieś dowody z czasów zanim ona się wyprowadziła, to wtedy może próbować.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 19.11.2014 12:49
Rozpad małżeństwa a życie w kłamstwie (podwójne życie) to dwie różne sprawy.
2120
<
#39 | binka dnia 19.11.2014 13:05
Jakie podwójne życie? Przynajmniej od momentu jej wyprowadzki takowego nie ma.Ona od niego odeszła. Za moment ustania pożycia małżeńskiego sąd bierze pod uwagę 6 miesięcy gdy nie istnieją żadne więzi łączące,fizyczne,psychiczne czy finansowe (wspólne prowadzenie domu). Więc jeżeli Lukas udowodni ,że przed tym okresem ona go zdradzała i żyła jak to piszesz w kłamstwie to tak ,może walczyć o ustalenie winy.O ile się nie mylę to żona Lukasa złożyła pozew rozwodowy, więc nie uzależniła tego od kroków podjętych przez kochanka, postawiła wszystko na jedną kartę.
10444
<
#40 | zawiedzionyfac dnia 19.11.2014 13:40
Lukasz75 a co ja napisałem na PW??? żebyś uważał z tego co piszesz to zonie kochasia bardzo chyba chce ratowac małżeństwo, nie wie tylko ze tym opowiadaniem buduje jego ego, ze przyjmie go w kazdej chwili. Niestety współprace musisz zakończyc, jezeli jest z tego szkody niz pozytku
3108
<
#41 | B52 dnia 19.11.2014 13:41
K. mać!Po co Ty z nią gadasz????
10444
<
#42 | zawiedzionyfac dnia 19.11.2014 13:44
co do pozwu zony to powinienes odpisać odpowiedź i zaznaczyc to co jest nie prawdziwe, podajać dowody oczywiście
11787
<
#43 | Lukasz75 dnia 19.11.2014 13:44
Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Wczoraj rano zona mnie straszyla ze woze lewe papierosy i narkotyki! Potem wieczorem dzwoniłem po wizycie u adwokata do żony. Powiedzialem że się na wszystko zgadzam co nie było prawdą bo na taka opiekę nad dzieckiem się nie zgodziłem i na alimenty. Potem zaproponowałem jej wspolne wyjacie na andrzeki. Dzisiaj rano dzoni Ala i mow ze jej maz powiedział ze ja się na wszytko zgodzilem co bylo w pozwie bo sie przestraszyłem grozb ze woze narkotyki i woge jeste zly, i mowi ze ide na andrzejki z żoną. Skad jej maz o tym wiedzial skoro rozmawilem o tym o godz 20, a rano o 7 ala juz wiwdziala. Kurde moja ma ze swoim gachem ciagly kontaktkChociaz,Cnie wiem co oni kombinuja. Ala moqi ze nie powtarzala nic co ze n rozmwia amoja zona poprostu mnie podpuszczalac. Emila powiedzila mi ze nad andrzejkami sie zstanowu, ale ala mowi mize ona się zgodzu bo jej maz juz to wie. Musiala sie z nim skonsultować. Nic z tego nie rozumiem co oni kombinuja. Wiem tylkoze ciagle się spotykaja i wyieniajainformacje na bieżąco. Zona byla gez na policji ze niby się mnie boi ze ja zastraszam masakra jakas
2120
<
#44 | binka dnia 19.11.2014 14:04
Lukasz :niemoc o matko i córko , zupełnie nie rozumiem do czego dążysz :szoook
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 19.11.2014 14:12
Binka, nie masz racji, sąd uznaje dowody jakie chce, to decyzja sądu wyłącznie, to że ktoś się wyprowadził a jest w związku małżeńskim nie znaczy, że może robić co chce. Małżeństwo wygasa jak sąd uzna, że wygasło i uzna czy z czyjejś winy czy bez winy.
Byłam świadkiem na rozprawie koleżanki, której pan mąż uznał, że jej nie kocha, wyprowadził się, zamieszkał z kochanką i zrobił sobie nowe dziecko, po kilku latach przypomniał sobie że jest żonaty i ze czas się rozwieść i chciał rozwód bez orzekania, a tu niespodzianka, pani sędzina uznała, że nie można tak sobie wyprowadzi się i uznać, że małżeństwo nie istnieje, a dowodem na zdradę było dziecko nowe pana małżonka.
Dlatego ... to sąd uzna jakie dowody są ważne, kiedy nastąpił rozpad i kto winny, w tej sprawie Lukasza5 nic nie jest przesądzone, każdy dowód się może przydać i każdy świadek, każde zdjęcie. To sąd uzna czy pani była tak perfidna i myślała, że jest tak cwana, że przechytrzy wszystkich, męża i sąd.
Lukasz75 mam pytanie, bo z tego co napisałeś to nie bardzo wiem czego ty chcesz, napisałeś , że pani żona się wyprowadziła i już, a ty co na to ? puściłeś ją tak bez walki? nie chciałeś zatrzymać? walczyć o małżeństwo? Uznałeś, że tak będzie lepiej bo i tak nic już was nie łączy?
Jeżeli w sądzie nie udowodnisz,że walczyłeś o nią i o dziecko i nie chciesz tego rozwodu to ... sąd zobaczy faceta, któremu nie zależy, nie stara się, nie walczy a w związku z tym może coś w tym jest i pani małżonka mówi prawdę i małżeństwo dawno się rozpadło i nic was nie łączy i nici z rozwodem z jej winy, będzie wina obopólna.
Zastanów się czego ty chcesz, może lepiej się rozwieść w spokoju, dobrocią więcej zyskasz, będziesz miał częściej dziecko dla siebie, bo ona będzie jeździć na weekendy z kochasiem.
Jeżeli czujesz się porzucony, wykorzystany, oszukany, zdradzony i rozpad waszego związku to wyłącznie jej wymysł, a ty nie wiesz tak na prawdę dlaczego i kiedy to się stało, to walcz o rozwód z orzekaniem jej winy, masz pełne szanse na uzyskanie go, nawet jak nie masz dowodów, najlepszym świadkiem będzie kochanek i jego żona Ala, przecież masz ich wszystkie dane, wiesz kogo pozwać na świadka. Jaki w tym problem? Kochanek na sali rozwodowej to piękny widok Uśmiech, jego rozbiegany wzrok, trzęsące się ręce i łamiący się głos gdy będzie mówił, że nie zna twojej żony i nigdy jej nie widział, a zaraz potem zeznania pani Ali , która powie "znam tą panią, widziałam ją razem z moim mężem w naszym samochodzie" , komu sąd uwierzy? nie potrzebne zdjęcia, wystarczy tylko ich pozwanie. Wiem, bo sama to zrobiłam, zobaczyć przerażoną minę kochanki na sali sądowej i eks męża - bezcenne Uśmiech to wystarczy , sędziowie są dobrymi psychologami, umieją czytać z gestów.
Lukasz75 zastanów się czego tak na prawdę chcesz, czy to małżeństwo na prawdę istniało przed wyprowadzką pani żony, czy już tylko było i jest na papierze, bo ja nie widzę - nie wyczytałam nigdzie tak na prawdę, że tobie zależało na ratowaniu tego co między wami było, wygląda to tak jakby to ze sobie poszła było ci na rękę, a teraz tylko urażona duma ... obym się myliła
2120
<
#46 | binka dnia 19.11.2014 14:34
Zauważ ,Bumerang, że w sytuacji ,którą przytaczasz, rozwód po kilku latach. Więc pożycie wcześniejsze z kochanką może być uznane za powód dla którego małżeństwo się rozsypało. Tutaj jest rozstanie,rozwód,więc trudno będzie udowodnić ,że romans miał wpływ na decyzję o rozstaniu, jeżeli nie będzie dowodów popierających to. Jeżeli dodać aspekty, które wymieniłaś tzn: nie było dobrze przed rozstaniem, a Lukas nie będzie miał dobrych argumentów ,że do tego momentu była sielanka,to będzie trudno. no chyba ,że coś się zmieniło od czasu gdy ja się rozwodziłam i nie mam racji.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 19.11.2014 14:41
Łukaszu żona zbiera swoje dowody robi dobrą minę do złej gry. Nie rozrabiaj żeby nie miała prawdziwych haków na ciebie i sam zbieraj swoje dowody. Raczej możesz spodziewać się zwalenia całej winy na ciebie. To też element jej gry aby znajomi i przyjaciele nie wydali swojego osądu całej sprawy.
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 19.11.2014 14:57
Binka, rozwód mojej koleżanki, był ... dziwny, po kilku latach od wyprowadzki pana męża, żadnych dowodów, maili, podział majątku zrobiony wcześniej, alimenty dobrowolnie płacone, pan mąż twierdził że nową panią poznał już po wyprowadzce z domu, dziecko urodziło się chyba w 3 lata po wyprowadzce, koleżanka nie miała siły na zbieranie dowodów po tylu latach była już na innym etapie, chciała tylko rozwodu i spokoju, a pan mąż próbował zrobić z niej wariatkę na sali rozwodowej i udowodnić, że ona była zła kobieta, wtedy ... ona zmieniła decyzję i postanowiła pokazać mu kto jest tym złym, ja byłam jedynym świadkiem na rozprawie, niestety nigdy nie widziałam jej męża z kochanką przed wyprowadzką, natomiast po wyprowadzce tak, sąd uznał, że małżeństwo trwa póki sąd nie uzna, że przestało trwać, w trakcie trwania małżeństwa urodziło się dziecko, co jest dowodem ewidentnym na zdradę, innych dowodów nie trzeba, pan mąż przyznaje się do ojcostwa ... sąd uznał ze małżeństwo przestło istnieć z winy pana męża, koniec, sąd uznaje kiedy małżeństwo przestało istnieć, sąd uznał jak uznał, apelacja nic nie zmieniła.
Lukasz75 ma dowody ze coś się działo wcześniej, w maju przyszła pani Ala i powiedział mu o romansie jego żony, wystarczy to , wystarczy że pani Ala powie to w sądzie, romans nawiązał się wcześniej, jest świadek.
Ja tylko ciągle się zastanawiam czego chce Lukasz75
kiedyś usłyszałam od adwokata do którego poszłam po poradę - "jakbym była pełnomocnikiem pani męża to mogłabym z pani zrobić taką jędzę, że .. przyprowadzić świadków, którzy zeznają że pani go ograniczała, nie wpierała, zrobiłabym panią winną rozpadu małżeństwa" przeraziła mnie tym, zaczęłam zbierać dowody winy eks, świadków, szok na rozprawie przeżyłam gdy ... zobaczyłam tą panią adwokat jako pełnomocnika mojego męża, ja byłam bez adwokata ... cóż ... nie umiała mu pomóc, ja sama na sali sądowej, on z adwokatem - byłą panią prokurator, nic nie pomogło, wystarczyły moje zeznania, dlatego uważam , że sędzia to dobry obserwator, kieruje się nie tylko dowodami, zna życie, można się nieźle maskować, ale szansa że się coś chlapnie niechcący albo zrobi jakiś gest jest duża.
Lukasz75 na czym ci zależy ?
11787
<
#49 | Lukasz75 dnia 19.11.2014 15:05
bumerang oczywiście że walczylem. Ona wyprowadzila się kiedy ja bylem w pracy, jak wróciłem o 16 do domu już jej nie było. To byla dla mnie trauma, nie rozumialem dlaczego, blagalem, prosiłem, dowonilemdo tesciowej ktora powiedziała mi, że to nie jej sprawa i ona się nie miesza. Codziennie przez miesiąc po pracy bez jwdzwnia obiadu kechalem do niej i siedzialem z synem, kąpałem go i kładłem spać, próbowałem z nia rozmawiać ale gdybyacie zobaczyli jej agresje patrzenie na mnie z góry. Czułem że ma mnie jak pacynke i pociąga za sznurki. Po miesiącu wyjwchalem na weekend na Woodstock, tak mi doradził psycholog, żebym się oderwał bo oszaleje i się wykoncze. Schudlem 8kg. Nie rozumalem jej decyzji i dalej nie rozumiem. Tzn teraz wiem że zrobiła to bo ma gacha

Komentarz doklejony:
Mało tego, jeszcze w marcu zona zaproponowala mi żebyśmy budoeali dom z teściowa, zgodziłem się. Zona zalatwiala w kwietniu i maju pozwolenia, przylacza. Potem nagle 3lipca odeszla. A pozwolenia na budowe i od eneegwtyki przychodziły
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 19.11.2014 15:21
Lukasz75 , jeżeli walczyłeś o małżeństwo, starałeś się, a teraz wyszło na jaw, że kogoś ma, to walcz o rozwód z jej winy, myślę że ta pani Ala bardzo ci się przyda, będzie dobrym świadkiem na rozprawie, wystarczy, że powie że była u ciebie w maju i powiedziała o romansie jej męża z twoją żoną. Teraz już wiesz, że to był powód wyprowadzki i nie pozostaje ci nic innego jak rozwód z orzekaniem jej winy.
Zaproszenie żony na andrzejki ... pomysł super, w sądzie przedstawisz to jako ... próbę ratowania małżeństwa, że ci zależy, przecież chcesz wszystko naprawić, a jeżeli się spotykacie to znaczy że więzi emocjonalne nie zostały zerwane i rozpadu małżeństwa nie ma.
Lukasz75, pokerowa twarz, więcej rozsądku i przemyślenia teraz, bez głupiego śledzenia, chociaż ja wiem jak temu się trudno oprzeć bo sama to robiłam. Współpracuj z pania Alą, ale ... bardziej słuchaj jej rewelacji, a mało mów, wystąp na jej sprawie jak cię o to poprosi, jej pomoc w sądzie bardzo ci się przyda. Wiesz już dużo, do stycznia dowiesz się jeszcze więcej, odwiedzaj syna jak najczęściej, spotykaj się z nią i z nim, zabieraj razem na spacery, rozdawaj karty i obserwuj, uśpij jej czujność, udawaj że ci zależy na dobrych kontaktach, tym więcej zyskasz. No i walcz o syna, bo o małżeństwo to już nie warto, ona wybrała, ty możesz tylko walczyć o syna
2120
<
#51 | binka dnia 19.11.2014 15:33
A ta cała Ala to w ogóle chce się rozwodzić ze swoim mężem?
11787
<
#52 | Lukasz75 dnia 19.11.2014 15:47
Ala dostała papiery o separacje, 1 grudnia ma sprawę. Mówi ze na separacje się nie zgodzi, chce rozwodu z jego winy chce go wywalicuz domu, ma go zamiar oskarżyc o znęcanie fizyczne i psychiczne nad rodziną, on ja bil. Dzieci musiały na to patrzeć
7375
<
#53 | B40 dnia 19.11.2014 17:18
Łukasz czytam i oczy przecieram ze zdumienia. Większość pisze co robić a wy dalej swoje. Binka wiesz jak to widzę zarówno Ala jak i Łukasz gdyby tylko wiarołomni kiwnęli palcem byli by szczęśliwi że "uratowali" małżeństwa.

Alutka nie chce się rozwodzić to widać gołym okiem. Najpierw przekazuje mężusiowi co robicie i jakie macie plany. Bo zwyczajnie liczy że się opamięta (Pan ładny). Zona wyprowadziła się bo pan ładny powiedział że nie wyobraża sobie aby mieszkała z Tobą. Pan ładny stwierdził że "a jeżeli nie wyjdzie" to lepiej separacja i wróci do Alutki. Wiesz ile było takich przypadków na forum gdy zdrajca proponował separację lub wyprowadzał się "na próbę"?
Znęcanie psychiczne, bicie - wszystko pięknie ale w sądzie to słowa przeciw słowom. Ważne są dowody, zdjęcia obdukcje, interwencje policji itp.
Ogólnie rzecz biorąc to za sznurki pociąga mąż Alicji a wy wszyscy tańczycie jak wam zagra: Ty, żona, jego żona.

Binka tu się nie zgodzę (odnośnie polubownego rozejścia). Wiesz jak wygląda polubowne rozejście z oszustem i kłamcą. To umowa napisana patykiem na wodzie. Mając wybór wgnieść kogoś w ziemię czy odejść z podkulonym ogonem jednak wole to pierwsze.

Zrozumcie respekt czuje się w stosunku do kogoś kto nie pozwala na pomiatanie sobą. Każdy gest w stylu wspólne andrzejki, ułatwianie życia małżonce powoduje jedynie wzmocnienie zdrajcy w przekonaniu o swojej wyjątkowości. Na początek zdrajca musi zrozumieć że świat nie kręci się wokół jego d...y.
Decydując się na rozejście decydują się na to że muszą sobie radzić sami. Jeżeli najzwyczajniej nie są w stanie zrezygnować dla dziecka z trybu życia, kariery niech zgodzą się na ustalenie miejsca pobytu przy tym który potrafi z tego zrezygnować.
Odnośnie podejścia na miękko /zgodzenia się na warunki/ - po pierwsze. Pan Łajza kopnie żonkę w du...kę nie daj Boże coś się stanie i Łuki bĘdzie miał na głowie babsztyla.
Po drugie maluch ma 2,5 roku jak myślisz przez naście lat wychowania przez mamusie i teściową ile nakładą dziecku bzdur do głowy?
Nie rozumiecie tego dziewczyny bo najzwyczajniej tak jak ze zdradą trzeba być na danym miejscu aby to poczuć. Sami wiecie ilu facetów ma opiekę. Promile???

Kłamca zdrajca jest miły i spolegliwy do póty do póki ma w tym interes. Niech tylko stwierdzi że alimenty są za niskie czy nie może pojechać z kochasiem na bzykanko zobaczycie jak zmieni się jego oblicze. Ona już teraz gra dzieckiem.
Warto też wspomnieć o tym iż gdy związek z łajzą nie wypali powie że to Twoja wina Łukasz. No bo kogoś trzeba znaleźć.

Dlatego uważam że w takim wypadku nie należy brać jeńców nie chodzi też o zemstę jedynie pokazanie że miękki, głupi miś się skończył.

Łukasz macie mało czasu na zebranie dowodów i na waszym miejscu na tym bym się skupił. Dziecko należy trzymać jak najdalej od tego ale nie oszukujmy się zawsze nawet przy w miarę spokojnym rozejściu one obrywają najbardziej.

Od Ali wyciągaj a nie mów jej co robisz jakie masz plany. Zrozum ona cały czas myśli że mąż się odmieni. :niemoc
11787
<
#54 | Lukasz75 dnia 19.11.2014 18:13
betrayed40 masz sporo racji, ja też cały czas mam wrażenie ze Ala myśli że stary się opamięta. Powiem Wam że mimo tego że zapewniałą mnie że nic mu nie mówi, ja ciagle jej nie ufam, podaje mi dużo informacji ewidentnie świadczących o tym że moja z jej mają bzykanko ale boje sie jej cokolwiek mówić bo mam wrażenie ze ona działa jak dyktafon ktry włącza się przy jej męzu. Musze mniej mówić Ali , jak już to słuchać co ona mówi. Zaraz ide do adwokata, innego niz do tej pory, tamten mi się nie podobał i chce zmeinić na innego, tamten mi powiedział ze jak żona odeszłą z domu to moze robic co chce i to juz nie sa zdrady. Jak bym wieedzial o zdradach nim odeszla to wtedy by były, cos mi tu nie gra. Wiec kazdy moze sobie odejsc i zdradzac a rozwod i tak nie bedzie z jego winy, czytałem ze samo odejscie, opuszczenie małżonka jest przesłanką o winie
5808
<
#55 | Nox dnia 19.11.2014 20:07
Binka ja uważam że on nie powinien odpuszczać udowodnienia winy zonie.Powodem jest to jak ona się zachowuje jeżeli chodzi o dziecko.Nie sądzę że jeżeli rozejdą się polubownie to zona zmięknie.Cały czas autor opisuje ją jako kobietę która stawia na swoim.Obietnice dotyczące dziecka nie są dotrzymywane,treść jej pozwu pozostawia wiele do życzenia jak na osobę która chce się dogadać.Ja uważam że ona nastawia się na wygraną i odseparowanie go od syna.I mam podejrzenia ze ustalenia sądu nie będą przez nią respektowane.Lukasz nie może się dogadywać sam ze sobą do dialogu musi być partner.Zanim trafił na portal już się działo..Ona wyprowadziła się w lipcu a o zdradzie Lukasz dowiedział się w maju.Kiedy dziecko jest pod jego opieką ona straszy go że przyjedzie z policją.Cały czas straszy go blokadą widzeń .Myślę że on zawalił na całej linii ale gorzej być nie może.O dziecko walka i tak będzie.Jeżeli on nie udowodni jej winy to będzie mu grała na nosie przed dzieckiem,przed matką ,przed rodziną.Bo tak chce,bo nie jest od niego zależna,bo ma gdzie mieszkać i ma pomoc gacha-czuje się mocna.Dobrze by było spuścić jej trochę pary problem tylko z tym czy Lukasz ma jaja bo jak do tej pory to...
11787
<
#56 | Lukasz75 dnia 19.11.2014 20:16
Słuchajcie, byłem u nowego adwokata, starego już odpawiłem z kwitkiem. Najlepsze jest to ze przede man była u niego Ala, wiec on juz wiedzial o co chdozii mowi ze to nam bardzo ulatwi sprawe. robie rozowd z wylaczna wina żony. Gosc jest super , dal mi wiare, mowi ze to co mamy z la jest wystarczajace, on sam widzail gacha jak jezdzi do mojej zony pod blok i to juz od roku! jak to powiedzial , tu trybiki sie tak kreca ze tylko pasek klinowy założyć. Staram sie tez o opiekę nad synem. Teraz im pokażemy Uśmiech !
10444
<
#57 | zawiedzionyfac dnia 20.11.2014 02:07
Lukasz75 link ci pomógł? zpomnij o tej Ali bo ona malczy z mezem iliczy na jego powrót, ty masz zadanie do wypełnienia odzyskac dziecko, patrz na siebie przedewszystkim

Komentarz doklejony:
sory ale Ty bujnałeś sie w tej Ali czy co? Ala to /Ala tamto Szok weź sprawy w swoje rece, miej chłopie jaj a nie wydmuszki Pokazuje język przepraszam ale miotasz sie jak kot z poparzonym ogonem.
11787
<
#58 | Lukasz75 dnia 20.11.2014 13:38
Czytałem Twoje postybz linka. Ale to jednak ninna sytuacja a ja chce rozwod z orzeczenia winy malżonki. Najwazniejsza rzecz to super adwokat, na którego trafiłem, specjalista od rozwodów. Szkoda ze nie trafilem do niego wcześniej. To on powiedział ze bardzo dobrze dla niego ze wspolpracje z Ala i on bedzie prowadzil tez jej sprawę, bedzie mial obraz otoczenia gacha i od strony moeje czyliod strony kochanki gacha. Powiedział ze to co mamy jest wystarczające, w koncu mam poczucie sprawiedliwości i wiem że nie musze imndonlozka wejsc żeby im cokolwiek udowodnić. Jestem podbudowany i pełen nadzieji. Wiem ze moge to wszystko oddać wbjego ręce i wygram. Cały czas wyplywaja nowe rzeczy, będę informował.
2120
<
#59 | binka dnia 20.11.2014 14:22
No nie wiem ,nie wiem jak to będzie wyglądał. Nagle może się okazać ,że ta Ala to niewiarygodny świadek ,wspólne interesy ,wspólny adwokat, trochę to dla mnie naciągane.
10444
<
#60 | zawiedzionyfac dnia 20.11.2014 17:37
Lukasz75 sytuacja podobna tylko zapominasz ze zona juz dziecko ci zabrała Pokazuje język bez rozwodu :szoook sory ale cos mi tu śmierdzi, zrobisz jak zechcesz ale nie dziel skóry na niedźwiedziu bo sprawy jeszcze nie wygrałeś. widzę ze bardziej polegasz na innych niz na sobie zebys później nie płakał.

Komentarz doklejony:
porade przeczytałes ale jej nie zrozumiałeś :rozpacz no cóż jasniej juz wyjasnic tego nie mozna było Pokazuje język
11787
<
#61 | Lukasz75 dnia 21.11.2014 09:19
Czytam tu różne historie i tak się zastanawiam jak to jest że jedni odrazu się przyznają do zdrady, a inni zawierają rekami i nogami że nikoko nie mają jak ewidentnie zdradzają. Wczoraj zona mi powiedziała że nigdy mnie nie zdradziła, a to ja robiłem rodzinę :szoook
11223
<
#62 | Przemek1980 dnia 21.11.2014 10:45
Tych co się przyznają jednak nie ma za dużo i są to moim zdaniem sytuacje jednostkowe, takie gdzie ktoś popił poszedł na imprezę i zrobił co zrobił. Później gryzie go sumienie i się przyznaje. W takim przypadku jak Twój, zdrajca zawsze będzie zwalał winę na zdradzonego, jak Poncjusz Piłat umyje ręce. Ot taka natura niektórych ludzi, nie potrafią powiedzieć: zdradziłem, przepraszam moja wina, odchodzę. Żyją w świecie złudzeń, jak chcą niech idą wolna droga nikt nikogo do niczego zmuszać nie powinien. Najbardziej szkoda dzieci, ale co zrobić, życie jest tylko jedno i czasami nie warto walczyć, aby spędzić je z podłym człowiekiem. Trzeba zebrać się w sobie i zrobić wszystko, żeby udowodnić w sądzie, że wina leży po stronie Twojej "żony".
Ludzie na tym forum dobrze Ci radzą, myśl o sobie a nie o Ali, co ona mówi, a co robi, tego tak na prawdę nie wiesz. Powodzenia, Ty tu niczemu nie jesteś winien!
6959
<
#63 | zgryzolowaty dnia 21.11.2014 11:15
Panie kolego, szanujący się adwokat nigdy nie twierdzi przed procesem, że sprawa jest wygran, prosta, etc. ma pan zebrać żelazne dowody o jej winie. To jest kwintesencja programu. Pani Ala najwyraźniej gra na siebie... czyli marzy się jej powrót męża marnotrawnego do domu... zaś qurewicz najwyrazniej chce mieć ciastko i zjeść ciastko albo mieć dwa w jednym...
musi pan liczyć na siebie i niestety zagrać małżonką... bo ona ratuje swoje małżeństwo nie ogladając sie na pana... więc jeśli gość postafi warunek, że wróci a ona nie będzie zeznawać w sprawie kochanki to ona zrobi wszystko, żeby odzyskać męża, zrobi sobie kuku na własne życzenie... ale to jej problem. Cel dla pana, kontrolować sytuację gdyż ewidentnie qurewna robi pana w bambuko... łżąc na potęgę... ma pan tutaj wiele dobrych rad... co robić ? działać, działać i jeszcze raz działać...
poraza mnie pana naiwność i brak zimnej krwi... może od początku, test genetyczny na ojcostwo... to jest podstawa... potem, spokojne zdobycie dowodów jej zdrady... przy żonie poker face, niestety przy żonie kochasia także i zarazem wydobycie najważniejszych danych, kidy i gdzie się spotykają... niestety, typqurewny jawnie bandycki czyli jak złapany za rękę będzie krzyczeć to nie moja ręka... koniec ze złudzeniami panie, potem... walka o dziecko... a jak pan da d*** to z gorzkimi żalami do pkw i prezia bredzisława komoruskiego
11787
<
#64 | Lukasz75 dnia 21.11.2014 15:56
Mam świadka który widzial zw przyjeżdżał gach do mojego domu nie raz nak twierdzi moja zoyale wiele razy, moja żona zimą jechala samochodem biegać w poblize jego miejsca zamieszkania, na taka ścieżkę rowerowa idaca do jeziora, mam swiafja jak sie na tej aciezce obsciakiwali, ala przeczytała ich smsay jak pisali o bzykaniu. Mam swiadka który ry widzial jak wsiadala do jego samochódu gdzie zona mowila ze wtedy byla u kolezanki. Mam świadków ze przyjeżdżał do jej mieszkania gdzie sie wyprowadzila, i to jeszcze przed wyprowadzka jak i juz po. Mam swiadkow ze byli w Karpaczu. I jeszcze ten kilka innych rzeczy. Co jeszcze wedlug Ciebie potrzebuje?

Komentarz doklejony:
Przepraszam za literówki, piszę z telefonu
10327
<
#65 | AcidRain dnia 21.11.2014 18:21
Taka rada dodatkowa : na rozprawie na świadka wezwij kochasia oczywiście zawnioskuj o jego zaprzysiężenie to w sumie to samo co odczytanie na początku jego przesłuchania pouczenia składaniu fałszywych zeznań ..ale brzmi konkretniej i ma większą moc. psychologiczna .. po zaprzysiężeniu kochanka mojego męża już taka bardzo butna nie była i ostrożnie dobierała słowa bała się kłamać ..
6755
<
#66 | Yorik dnia 21.11.2014 20:20
Lukasz75,

Cytat

[...].ala przeczytała ich smsay jak pisali o bzykaniu.

To nie wiesz jeszcze, że oni się nie bzykali?
Oni się tylko kochali, a miłość to nie zdrada. Nie mieli na to wpływu, to przeznaczenie, siła wyższaZ przymrużeniem oka
A Ty nie musisz o niczym wiedzieć, tej Ali sms-y się przywidziały, bo chora z zadrości jest. Oni są tylko przyjaciółmi.

Cienkie te dowody winy rozkładu małżeństwa.
Każda kobieta ma prawo mieć znajomych, kolegów czy przyjaciół z którymi się widuje. A jak się kogoś lubi, to nawet często.
Przyjaciel na ścieżce też moze przytulić, gdy jest w stanie rozkładu. Może też psychicznie wspierać w cieżkich chwilach, być na każde zawołanie, gdy przyjaciólka z mężem już nie może wytrzymać. Zwłąszcza gdy despota wszędzie wietrzy zdradę, wmawia niestworzone rzeczy i chce kobietę całkowicie sobie podporządkować i ciągle we wszystkim ograniczać.
11787
<
#67 | Lukasz75 dnia 21.11.2014 23:32
Yorik, tylko wtedy ja nie wietrzyłem zdrady, a wizyty przyjaciela nie są utrzymywane w tajemnicy
6959
<
#68 | zgryzolowaty dnia 22.11.2014 16:49
Panie kolego skoro masz tylu swiadków to czy adwokat wie o tym ? I co sadzi o jakosci tych dowodów ?
11787
<
#69 | Lukasz75 dnia 22.11.2014 19:03
Tak adwokat wie, swoimi sposobami dotrze też do żony wfisty. A fecet dużo wie bo wlasnie prowadzi sprawę brata wfisty. Właśnie się dowiedziałem że prawdopodobnie gach mojej zony robil zakupy dla firmy mojej teściowej, gdzie moja zona zapiera się ze jej rodzina wogole go nie zna. A jesli zdjęcia z kamer potwierdza ze to byl on to będę mial tez fakturę na jaka firme robił zakupy. Bo po co strażnik lesny kupowalby caly kosz pieczarek na nip firmy, w Biedrące. Moja teściowa robi tam wlasnie regularnie zakupy na swoją stołówkę.
7375
<
#70 | B40 dnia 23.11.2014 03:12
Lukasz, Yorik użył świadomego sarkazmu ale nie zrozumiałeś więc powiem jak Abel - krowie.

Dowody macie żadne. Yorik jedynie pokazał najprostszą linię obrony.

Nie jestem prawnikiem ale na zwykłą logikę normalnego szarego człowieka (średni rozgarniętego) pozwolę sobie na skomentowanie tego co macie. Sąd, adwokat żony będą bardziej krytyczni.

Alutka widziała SMS - pytanie czy ma zdjęcie SMS, z której godziny, dnia itp???
Znajomi widzieli ją w Karpaczu - odpowiedź niemożliwe. W tym czasie byli np w Krakowie na co każde przedstawi kilku świadków.
Kupował pieczarki dla teściowej - bo go o to poprosiła bo to jej znajomy stąd zna go córka.

Każdy z Twoich "dowodów" obali średniej jakości adwokat, kłamca. Są BARDZO SŁABE. Powiem Tobie coś co powiedział mi przyjaciel gdy z entuzjazmem opowiadałem o adwokacie. Adwokat to taki rodzaj człowieka (tu użył innego słowa) dla którego to praca. Dla niego to BIZNES. Nie ma znaczenia czy sprawę wygra czy przegra - honorarium zainkasuje.

Z mojego doświadczenia powiem że mój miał prawie łzy w oczach gdy kazałem wycofać pozew. Jak myślisz dla tego że myślał że źle robię i było mu żal? Czy myślał w tym czasie o moich dzieciach, zyciu? Nie myslał tylko i wyłącznie o tym. Że miał pewniaka podanego na widelcu. Kolejna miała być sprawa majątkowa. Również pewniak.

Dlatego przestań wreszcie słuchać co mówi Ala, przestań opierać się tylko i wyłącznie na tym co mówi prawnik i zacznij działać.

Dostałeś kilkadziesiąt rad od PRAKTYKÓW. Czasami wydaje mi się że najzwyczajniej w świecie masz problemy ze zrozumieniem tego co piszemy. I najnormalniej lekceważysz przeciwnika.

Co zrobiłeś z Alutką z tego co mówiliśmy, pisaliśmy? Odpowiem za Ciebie NIC. Co z dyktafonem, nagrywaniem rozmów z GPS - NIC.

Często na tym forum używamy cytatu - Pycha idzie przed upadkiem. Ja powiem więcej, Nie ma większego błędu niż niedocenienie przeciwnika napisano to w książce Sztuka wojny.
11787
<
#71 | Lukasz75 dnia 23.11.2014 11:06
Macie rację, działam dalej, zainwestuje w podsłuch i może lokalizator GPS
11815
<
#72 | RUDAAA dnia 23.11.2014 14:06
słuchaj rad, betrayed wie co pisze, zresztą wszyscy chcą Ci pomóc! w sądzie będzie ostra walka i jeśli nie będziesz miał twardych dowodów polegniesz!
10444
<
#73 | zawiedzionyfac dnia 23.11.2014 15:26
Lukasz75, betrayed40 wyłuszczył Ci jak kozie na wozie o co biega, ja napisze tak, to jest jak w szachach Uśmiech Pani Ala gra swoja partię a Ty swoją, adwokat to juz na 3 stoły gra Szeroki uśmiech ( wynika to z tego co piszesz) Ty musisz pilnowac swojego stołu nie patrzec co robia inni bo to Ty masz wygrać, i pamietaj czasem trzeba poswiecic hetmana by załozyc mata Uśmiech
6959
<
#74 | zgryzolowaty dnia 23.11.2014 15:28
No wreszcie...zaczyna pan mówić jak facet z jajami... tylko "nie może lokalizator GPS" ale wszystko co da możliwość zdobycia dowodów którymi pan przybije ją i kochasia do ściany grubymi gwoźdźmi... masz pan zainwestować we wszystko co pozwoli panu przydeptać robactwo i patrzeć jak się wije pod butem... żadnej litości dla nich bo oni nie będą mieć litości dla pana... to jest wojna totalna, tu się nie bierze jeńców...więc jak sie pan podłożysz to bardzo proszę nie wylewać tutaj gorzkich żali...
10444
<
#75 | zawiedzionyfac dnia 23.11.2014 15:29
betrayed40 pozdrawiam napisałeś to co ja chciałem napisac najwidocznej kolega Lukasz75 nie czai bazy Z przymrużeniem oka
11787
<
#76 | Lukasz75 dnia 06.12.2014 09:28
Trochę czasu mnie tu nie było ale nie proznowalem. Chcę Wam napisać teraz o dziwnym zachowaniu mojej żony, kiedy we wtorek 2grudnia,dostała moja odpowiedź na jej pozew rozwodowy. Oczywiście moja odpowiedź to rozwód z orzeczeniem wyłącznie jej winy, poparty opisem i dowodami. Po tym jak zona dostala kwity zmieniła się o 180stopni. Nawet wpiacila mnie do domu wczoraj, gadalismy normalnie, jest miła i skora do rozmów, cos calkiem innego niż jeszcze do poniedziałku. Mowi mi caly czas żebym zmienil odpowiedź na pozew na bez orzekania o winie. Ja mówię zawieś rozwód ratujmy rodzinę, jak sie nie uda za parę miesięcy to odwiesisz, ona mowi nie, nie zawiesi ale jak ja zmienie na bez orzekania to bedzie tak milo jak od wtorku. Co o tym myśleć?
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 06.12.2014 10:00
taa zgódź się na rozwód bez winy, dosadzi ci alimenty, zabierze dziecko. Chłopie masz walizkę dowodów i ich sie trzymaj. Baba Ci namąci w głowie i cie wyśmieje za rogiem sądu. Odłóż kochanie na bok poczytaj jeszcze raz od początku radu innych i zmądrzej. Dowód to dowód i niech nic tego nie zmienia jak pozwu. Sąd za zmiany Ci dowali jeszcze alimenty na nią no sie okaże że nie masz jaj. Masz być twardy i tego się trzymaj. O zgrozo!!
10327
<
#78 | AcidRain dnia 06.12.2014 10:07
Szantaż Panie kolego i nic więcej ..jak wycofasz pozew to ona będzie "miła " ... Twoja żona małżeństwa ratować nie chce jej teraz zależy na tym żebyś po raz kolejny jej uległ ..żeby dalej mogła tobą pomiatać ..
Słodka jest bo wie że masz twarde dowody ..kwestia tego jak ty to rozegrasz bo karty są po twojej stronie.
Sprawę rozwodowa w toku nie znaczy że jeśli by doszło do waszego cudownego zejścia można wycofać ..ale jeśli na Twoją małżonkę terapia wstrząsowa w formie rozwodu nie działa chce go ..to przykro mi tego małżeństwa sam nie uratujesz ...
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 06.12.2014 10:35
wklejam Ci Łukasz co napisałes u innego chłopaka. I pomyśl że to co przeżywasz z jej powodu masz zmieniać pozew? w żadnym wypadku. Otwórz oczy:
Lukasz75 dnia listopad 16 2014 12:37:09
Historia bardzo podobna do mojej. Tylko że u mnie żona jest niezależna finansowo, ma wsparcie swojej mamusi cokolwiek by nie zrobiła. Teściowa wie że ona mnie zdradza, i cała jej rodzina wie. Ja stałem się wrogiem, teściowa opowiada w pracy swoim pracownicą jaki ze mnie to był drań. Tyran, despota, nieczuły itd. Jeśli chodzi o dzieci to przeżywałem to samo, patrząc na synka płakałem, co teraz z nim będzie, jak można było rozbić mu rodzinę. Za to moja żona miała wszystko gdzieś. Mówiła mi i mówi dalej że synek teraz jest szczęśliwy, że nie musi awantur oglądać w domu, no kurde w domu nie było żadnych awantur, co za wredna baba. Ja płaszczyłem się przed nią prosiłem żeby wróciła. Ona rządziła mną jak chciała, ustala mi kiedy mogę brać dziecko kiedy nie, czułem że jestem na jej łasce, stawiała mi warunki, szantażowała dzieckiem i dalej tak jestsmiley mimo tego że minęły 4 miesiące i jakoś się ogarnąłem jeśli chodzi o dziecko, staram się żeby nie odczuł tej sytuacji, na tą chwile dziecko jest szczęśliwe i jeszcze za małe na zadawanie pytań. Chodzę do psychiatry biorę leki, jakoś funkcjonuje z dnia na dzień. W ten weekend na 100% udowodniły się zdrady mojej żony i jakoś to do mnie dotarło teraz, wcześniej czego nie widziałem to duszy było lżej, teraz jak pomyśle ze ona się pieprzyła z nim cały weekend i wcześnie też to obrzydzenie mnie bierze. A ja czuje sie dużo gorzej. Nie wiem jak z nia rozmawiać, jak się zachowywać, jakim być, żebym to ja był stawiającym warunki babie która opuściła dom i mnie zdradza, któa rozbiłą rodzinę. Jak zrobić żeby nie szantażowała mnie dzieckiem. Ona cały czas mówi moje dziecko, nie nasze, tylko jej. I łaskawie mi go daje.
11787
<
#80 | Lukasz75 dnia 06.12.2014 11:30
Nie zmienię nic z mojej strony. Orzekanie o jej winie i kropka, o to możecie być spokojni. Mam tak twarde dowody i tyle świadków że nie ma innej opcji. Na pewno to się trochę czasu będzie ciągnęło ale nie zamierzam odpuścić. Chodziło mi tylko o interpretację zachowania mojej szanownej małżonki
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 06.12.2014 12:03
Chodziło mi tylko o interpretację zachowania mojej szanownej małżonki
To zwykłe i dość tanie wyrachowanie- ta kobieta ma się pewnie za Bóg wie, jaką to gwiazdę i wydaje jej się, że wystarczy durnemu chłopu, że ona uśmiechnie się do niego, zagada jak do człowieka, zarzuci cycem albo pokaże ponętne udo, a chłop już zdurnieje do reszty na jej widok. Nie daj się nabrać na takie sztuczki- niech ona swojego boczniaka tak otumania. Ty trzymaj się faktów, bo jesteś panem sytuacji.
Ta cwaniara tak by Cię przerobiła, że na koniec wyszedłbys na winnego i jeszcze płaciłbyś na nia i na boczniaka alimenty.
7236
<
#82 | Nick dnia 07.12.2014 00:33

Cytat

Mam tak twarde dowody i tyle świadków że nie ma innej opcji. Na pewno to się trochę czasu będzie ciągnęło ale nie zamierzam odpuścić. Chodziło mi tylko o interpretację zachowania mojej szanownej małżonki

tonący brzytwy się chwyta...

Cytat

ona mowi nie, nie zawiesi ale jak ja zmienie na bez orzekania to bedzie tak milo jak od wtorku.

Taaak, pewnie da Ci to na piśmie, żebyś miał się czym podetrzeć.
7375
<
#83 | B40 dnia 08.12.2014 15:34
Dokładnie Łukasz jak napisali przedmówcy.

Dla mnie jest jak sprzedawca obietnic, niewiele mając do zaoferowania w zamian. Ty zrezygnuj z orzekania a ja nic Tobie nie dam w zamian tak w skróci.

Po co w ogóle z nią dyskutujesz? Ona już podjęła decyzję. Nie zamierza tego zmieniać więc cóż pozostaje jak napisał kiedyś jeden z kolegów wypuścić ptaszka. A że w trakcie wypuszczania wymiętolisz mu trochę piórka zdarza się.

Ona ustawiła się z jełopem, ty masz być niedzielnym tatusiem i becalować na całe towarzystwo. Tu nie ma co mówić o jakimkolwiek dawaniu szans bo normalnie Ona tego NIE CHCE.
11787
<
#84 | Lukasz75 dnia 09.12.2014 14:25
Do sprawy rozwodowej jeszcze 2 miesiące, moja małżonka chce ten czasa wykorzystać żeby mnie wyprowadzić z równowagi ostatecznie. Gra dzieckiem, szantażuje, nie chce się dogadać w sprawie Świąt. Wszytko na co się godziła przez czas kiedy byliśmy razem, teraz mówi że nigdy się na nic nie godziła, chodzi mi np o moje wyjazdy motocyklem, albo wyjścia do garażu. W końcu dzisiaj wyprowadziła mnie z równowagi i nazwałem ją podłą szmatą. Nie mogę się już doczekać tego rozwodu i pierwszych rozpraw
3739
<
#85 | Deleted_User dnia 09.12.2014 14:38
Lukasz75 teraz to jeszcze jest spokojnie, przygotuj się na salę sądową.
Trzeba było zabezpieczenie na kontakty do pozwu dołączyć Z przymrużeniem oka
Gra dzieckiem świadczy o tej "damie".
7236
<
#86 | Nick dnia 09.12.2014 23:18

Cytat

Do sprawy rozwodowej jeszcze 2 miesiące, moja małżonka chce ten czasa wykorzystać żeby mnie wyprowadzić z równowagi ostatecznie.

widać chce wykorzystać te 2 miesiące i zaopatrzyła się w dyktafon na tą okazję.
to tylko gra, wygra ten kto będzie sprytniejszy i nie da się podejść.
6959
<
#87 | zgryzolowaty dnia 10.12.2014 06:00
Panie kolego, poker face, nie dać się wyprowadzić z równowagi, spokój i jasne proste zdania w rozmowie... żadnych ekscesów... rozmowy nagrywać i prowadzić dziennik, wspomagany nagraniami...dziennik ma zawierać wszystko w temacie uzgodnień z dziećmi... i spokój przede wszystkim
11787
<
#88 | Lukasz75 dnia 10.12.2014 11:53
Wczoraj jak byłem po syna żona znowu zaczęła mówić o rozwodzie, o tym żebym nie robił orzekania o winie, w zamian ona nie będzie chciała ode mnie żadnych alimentów ani podziału majątku, i że załatwi żeby te zapewnienia miały pokrycie w kwitach, tzn moc prawną, żeby przedłożyć to na sprawie rozwodowej. Krótko mówiąc my się dogadujemy między sobą i sprawa ma szybki finał. A jak będę walczył to ona będzie chciała połowę kasy za samochód itd itp, wyliczyła sobie majątek na 50tyś, tzn kredytu, samochód , meble, i inne gadżety. Jeśli chodzi o dziecko też jest gotowa się dogadać. Co ona taka zesrana, ale ta propozycja powiem szczerze dała mi do myślenia. Bo jej winę udowodnię, ale potem jeśli przyjdzie do podziału majątku zacznie się użeranie którego chciałbym uniknąć, a mam taka szanse. Na razie zastanawiam się nad tym wszystkim, co o tym myślicie?
6959
<
#89 | zgryzolowaty dnia 10.12.2014 12:23
Panie kolego, ani kroku do tyłu... orzeczenie o jej winie a żadne kwity nie maja mocy prawnej w przypadku orzeczenia bez winy, ona będzie miała prawo wystąpić o alimenty... czyli walki o majątek pan nie uniknie...moim zdaniem skoro tak ostro daje teraz to jest mocno niepewna sytuacji... może ktoś z koleżeństwa poradzi, czy warto razem z pozwem rozwodowym wnieść o podział majątku, czy przeprowadzic osobny proces... jeżeli jest pan w stanie udowodnić wine to uniknie pan mozliwości aliemntacyjnych... a podziału majątku i tak pan nie uniknie... ale to musi być oparte na prawdzie a nie na ustnych dogadywankach które mozna potem odwoływać, zmieniać etc. użeranie się jest więcej jak pewne
9561
<
#90 | Woland dnia 10.12.2014 12:48
zgryzolowaty
"Kwity", czyli umowa między małżonkami nie ma mocy prawnej jeśli chodzi o alimenty na dziecko. Natomiast jak najbardziej można w ten sposób podzielić majątek wspólny, z tym że jeśli w jego skład wchodzi nieruchomość to umowa musi być w formie aktu notarialnego.
11787
<
#91 | Lukasz75 dnia 10.12.2014 14:12
Nie chodzi o alimenty na dziecko ale ewentualne alimenty na żonę. Muszę dopytać się prawnika, czy nie zostałbym wpuszczony w maliny, gdybym przystał na jej prośby, bo teraz gada że alimentów by nie chciała, a mogłaby wystąpić po jakimś czasie na alimenty na siebie,
10327
<
#92 | AcidRain dnia 10.12.2014 20:50
Alimenty na żonę możesz płacić nawet wtedy kiedy jest rozwód bez orzekania o winie ..
"jeśli były współmałżonek znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego rozwiedzionego małżonka środków utrzymania..."
i niestety żadne tu jej zapewnienia na piśmie w tej kwestii nie mają mocy prawnej ...
Jak jest cwana a ty się zgodzisz to możesz później słono za to zapłacić ...

Co do majątku to musisz pamiętać że rozwód to jedno a podział majątku to jest odrębna sprawa i nie załatwisz tego za tzw. jednym zamachem chyba że sędzia stwierdzi że przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu rozwodowym bo jesteście zgodni w tym temacie .

Oczywiście można dogadać się co do podziału przed rozwodem spisać wszystko notarialnie ..ale jeśli strony nie dogadają się w tej kwestii należy założyć odrębną sprawę w sądzie.

więc twoja małżonka tak skrupulatnie cię podliczająca jeśli chce takiego podziału musi założyć sprawę i ponieść wszelkie związane z tym koszty a nie są one małe bo sam wniosek ok 1000 zł do tego może być powołany biegły więc w grę wchodzi jego wynagrodzenie ..koszty mediacji .koszty rozprawy ...no i oczywiście adwokat ..a jeśli np. twoja małżonka nie byłaby zadowolona z podziału bo sąd przyznałby ci większość to może się odwoływać do sądu apelacyjnego a to kolejna kasa ..
Można wnioskować o zniesienie kosztów ..ale tu trzeba mieć naprawdę niskie dochody i dobrze taki wniosek uzasadnić .

Podsumowując nie jest to sprawa prosta i radze ci się dobrze zastanowić przed pochopnymi decyzjami , poradź się prawnika w końcu ty najlepiej znasz sytuację i wybierz rozwiązanie dla siebie najkorzystniejsze ..
11787
<
#93 | Lukasz75 dnia 11.12.2014 13:12
Chociaż desperacja mojej żony sięgnęła szczytu, wczoraj powiedziała mi że jeśli zgodzę się na orzekanie bez winy to syna mi da na wigilię i całe święta, to ja nie ugnę się za skarby nie odpuszczę orzekania o jej wyłącznej winie i straszenie mnie podziałem majątku mam gdzieś. A to dlatego że jeśli ona będzie mi robiła pod górę to zarządam od niej alimentów na siebie. Za te alimenty wezmę kredyt i ja splacę, i tak jej powiem. Dojdzie do absurdalenj sytyacji że ona będzie splacala swoje własne roszczenia majątkowe
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 11.12.2014 16:29
W kwestii aspektów prawnych ja niewiele Tobie doradzę, a zresztą inni zajmują się tymi sprawami i jak sądzę, dobrze Ci doradzają.
Ja ze swojej strony rzucę Ci nowe swiatło, ale bardziej pod kątem znajomości życia, jego brutalności, no bardziej psychologicznie do Ciebie przemówię.
Przede wszystkim zacznę od tego, że powinieneś doprowadzić, ze wszystkich swoich sił, doprowadzić do rozwodu z orzeczeniem o winie latawicy, tym bardziej, że masz konkretne i bardzo mocne dowody na poparcie zarzutów w stosunku do tej kobiety- zwykłym frajerstwem z Twojej strony byłoby, gdybys odpuścił i zrobił latawicy prezent w postaci rozwodu bez orzekania o jej winie.
Aktualny boczniak nie jest przecież pierwszym jej oblubieńcem- wcześniej ta baba puszczała się z jakims nauczycielem. Szkoda, że sprawa z nauczycielem, finał tamtego jej łajdactwa, rozegrał się za Twoimi plecami, bez Twojej wiedzy o czymkolwiek i gdyby dzisiaj bratowa (nie pamiętam czy była to bratowa, czy ktoś inny)nie powiedziała Ci o całej sprawie, to do dzisiaj o niczym byś nie wiedział.
Tak więc, absolutnie nie odpuszczaj tej babie orzekania o winie.
Dalej- nie układaj się z tą kobietą w żadnej sprawie, a już na pewno nie bez świadków i na gębę. Z kłamcą bowiem nikt rozsądny nie będzie przecież niczego ustalał. Tak jak do tej pory, ona oszukiwała Cię i marnowała Ci życie, tak dalej by to robiła i ja zapewniam Cię, że w razie problemów, Ty na pewno nie otrzymałbyś od fałszywej baby żadnego wsparcia. Jako pierwsza jeszcze by Ci dowaliła i powiedziałaby Ci bezczelnie, że mogłeś nie zgadzać się na jej propozycje, a skoro to zrobiłeś, to sorry ale to nie jej sprawa ani wina, ani tym bardziej problem- ludzie potrafią być naprawdę bardzo podli. Masz do czynienia z wyuzdaną i wyrachowaną babą- dlatego nie układaj się z nią w żadnej sprawie.
Powiem nawet więcej- niech nie dziwią Cię i nie irytują, najbardziej nawet niedorzeczne propozycje, jakie od niej wychodzą. Ona ciągle postrzega Cię, jako frajera (w końcu przez tyle lat prowadziła podwójne życie na Twoich plecach a Ty niczego przecież nie zwuważyłeś), więc nic dziwnego, że ta baba lekceważy Cię i wyobraża sobie, że Ty kupisz dzisiaj jej cudowne pomysły.
Jeśli więc doszczętnie nie upadłeś jeszcze na głowę, to goń sucz i nawet się nie zastanawiaj.
Niech ona idzie i układa się z przemocowym kochankiem, który leje swoją żonę i ubliża jej na kazdym kroku.
"Twoja" żona puszcza się z przemocowym chamem- no coż. Możesz więc spać spokojnie- nędznie pościeliła sobie ta kobieta i nędznie się wyśpi. Przemocowy cham na zawsze bowiem przemocowym chamem i prędzej czy później, ta kobieta przekona się na kogo się połaszczyła. Na razie wydaje się jej pewnie, że Pana Boga chwyciła za nogi- głupie babsko i tyle.
Ważne jest, żebyś miał kwitek o rozwodzie z orzeczeniem o jej winie, bo potem, w przyszłości, zapewne będziesz chciał ułożyć sobie życie na nowo. Taki kwitek może być więc bardzo dla Ciebie pomocny, bo Ty z łatwością będziesz mógł udowodnić wybranej przez siebie kobiecie, że jesteś ok. jako facet. To nie są żadne przedpotowe poglądy i ja zapewniam Cię, ze dla mądrej i porządnej kobiety (z góry zakładam, że tylko taką będziesz zainteresowany) taki świstek będzie miał wielkie znaczenie- tylko idiotka (a takiej chyba nie chcesz- branie sobie idiotki zawsze jest ryzykowne, bo w pewnym momencie taka zawsze może ulec jakiemuś lowelasowi)albo zwykła latawica nie będzie chciała dokładnie sprawdzić dlaczego się rozwiodłeś. Mądra kobieta i jeśli na dodatek będzie ona z dobrej rodziny, to na 100% będzie chciała sprawdzić dlaczego jesteś rozwiedziony. Wtedy kwitek z sądu będzie bardzo dla Ciebie pomocny, bo pokażesz się, jako wiarygodny facet i godny uwagi. To są brutalne realia życie i bierz jej dzisiaj pod uwagę.

Komentarz doklejony:
Boczniak woził w aucie jakieś pomiętolone szmaty robiące za pościel, gacie na zmianę i prochy, żeby wacet mu stawał- jakież to żałosne i małe. Pewnie ta zgniła parka miała jakąś metę na bzykanie (może jakiś kumpel udostępniał mu chatę, ale postawił warunek, żeby mięłość nie realizowała się w jego pościeli- dlatego boczniak woził szmaty ze sobą), może kotłowali się też w aucie albo gdzie tylko się dało, choćby i za winklem.
No widziesz- jaki to wysoki poziom repraezentuje sobą ten facet i 'Twoja" żona- żal doopę ściska od tej nędzy ludzkiej.
On wyścieli jej takie życie, właśnie w takich szmatach i jeszcze jedno- widać na milę, jak bardzo on szanuje Twoją" żonę. Tak szanuje swoją kochanicę, jak i szanuje swoja zonę, którą zdradza i leje.
Jeśli Pan Bóg chce kogoś pokarać, to odbiera mu rozum- niczego więcej nie musi robić, by ktoś stoczył się po równi pochyłej.
Szkoda, że masz dziecko z taką babą, bo do końca życia będziesz musiał mieć z nią kontakt. Masakra.
Nie certol się i goń dziadostwo ze swojego życia.
7375
<
#95 | B40 dnia 11.12.2014 19:03
Mono na początek zacytuję:

Cytat

no bardziej psychologicznie do Ciebie przemówię


Jak czytałem psychologiczny wywód no lepsze nisz komedia. Ale tak serio to Łukaszu bardzo dużo w tym sensu co napisała Mono.

Bezpośrednio ale skutecznie. Jestem zwolennikiem dawania szansy ale nie za wszelką cenę i jedynie w przypadku natychmiastowej skruchy połączonej z całokształtem postępowania. Tu nie ma skruchy, nie ma całokształtu postępowania jest jedynie buta bijąca z opisu twojej żony.

Odnośnie doopcingera zgadzam się z Mono jak on ją musi szanować, jaka ona jest ważna prawie jak .... TIRÓWKA. Właśnie takie panie załatwiają temat za winklem czy w krzakorach.

Kolejne w czym Mono ma rację dla kobiety którą kiedyś poznasz może mieć olbrzymie znaczenie dlaczego rozpadło się Twoje małżeństwo. Od siebie dodam (ja się nie rozwiodłem) ale rozwód zakładałem tylko i wyłącznie z winy małżonki. przede wszystkim (w moim przypadku) dlatego aby kiedyś gdy córki zapytały by mnie "dlaczego od nas odszedłeś" czy "dlaczego zniszczyłeś nam dzieciństwo" pokazał bym im jak było naprawdę. Wyrok sądu, raporty detektywa. Może to pozwoliło by zrozumieć moje postępowanie.

No argument ze świętami - aż kulałem się ze śmiechu. Jedne święta?? Człowieku będzie ich wiele.

Podsumowując niczego nie odpuszczaj bo szanują ludzi którzy nie czują strachu przed nimi. Nie kłuć się nie dyskutuj. Nie wiesz co powiedzieć powiedz prosto - "wszystkiego dowiesz się w sądzie".

I Mono jestem pod wrażeniem (serio). Szczególnie wizji zamieszkania z przemocowcem. Dla tego gościa "klaps w buźkę" żony to tak jak dla normalnego faceta poklepanie jej po tyłeczku.

Pozostaje tylko zacytować Księgę:
"tam będzie strach i zgrzytanie zębów" szkoda że dzieciak będzie tego świadkiem ale są i dobre strony. Łatwiej wyciągnąć dziecko z patologi niż z normalnego "konkubinatu".

Odnośnie tego co napisała Acid ja jednak oparłem się na opinii adwokata. Rozwód przed sądem rodzinnym, podział majątku później. Podobno s. rodzinny nie za bardzo dobrze się w tym czują. Chociaż inna kwestia którą poruszyła to kasa za dwie sprawy, rzeczoznawcy itp. Do tego dochodzi kwestia - jak wygląda wasza sytuacja finansowa, czyli kto jest żywicielem rodziny (kto zarabia więcej, jakie proporcje), stan majątkowy. Mieszkanie, dom, nieruchomości kiedy nabyte w jaki sposób. Za mało wiemy aby coś doradzać.
3739
<
#96 | Deleted_User dnia 11.12.2014 19:12
jeśli są jakieś rzeczy materialne na Ciebie wynieś, sprzedaj oddaj do komisuZ przymrużeniem okaZ przymrużeniem oka aparat cyfrowy, telefony itd. Zarobiłeś kupiłeś, to się jej nie należy.
3739
<
#97 | Deleted_User dnia 11.12.2014 19:28
betrayed40, Ty się ze mnie nie śmiej (żartuję- wiem, że nie o to Ci chodzi)- napisałam "no bardziej psychologicznie do Ciebie przemówię", bo uważam, że ludziom, którzy sa w czarnej doopie z powodu czyjegoś łajdactwa, należy wszystko tłumaczyć bardziej łopatologicznie, czyli tłumaczyć z polskiego na nasze. Psychologiczne ma więc tu znaczenie raczej umowne- chodzi po prostu o przetłumaczenie komuś czegoś, co jest przecież tak oczywiste. Specjalnie często piszę w taki właśnie sposób, bo uważam, że szeleszczące papierem słowa niczego nie wnoszą. Najczęściej też, przyznaję się do tego nawet bez bicia, ja pisząc niektóre słowa, sama się śmieję. Niech i autor wątku też zauważy komizm całego swojego dramatu- to pomaga.
11787
<
#98 | Lukasz75 dnia 11.12.2014 21:34
Mono, dziękuje za wsparcie, wszystkim Wam dziękuje. Mono , jest dokładnie tak jak mówisz i jak bym słyszał słowa swojej mamy, ciotki i znajomych. Mój brat zapytał się mnie czy myślę że jak ja bym ją o to prosił to by się zgodziła, no oczywiście że nie. Właściwie od kiedy mnie porzuciła to nie spełniła żadnej mojej prośby. Dzisiaj żonka do mnie dzwoni i mówi że za 30 min ma być u adwokata, i pyta się co ma mu powiedzieć, czy idziemy na ugodę, bo to jak powiedziała, dla niej mega ważne. Powiedziałem jej że niech mówi co chce, i koniec tematu. Po tych słowach od razu zaczęło się granie dzieckiem, miałem syna odebrać z przedszkola jutro , to już nie mogę i o Świętach też mogę zapomnieć, no ale tego się spodziewałem. Niektórzy z Was odradzali mi kontakty z Alą, czyli żoną gacha mojej żony, ale to dzięki niej mam tyle dowodów że jestem spokojny, a moja żona zasrana po szyje, kiedy przeczytała odpowiedź mojego adwokata na jej pozew rozwodowy. Teraz czekam co moja żonka wysmaruje na mnie w odpowiedzi na pismo mojego adwokata, ale z tego co mi powiedziała to będzie to stek kłamstw i pomówień, na szczęście ja wiem że byłem dobrym ojcem i mężem też nie najgorszym i mam na to świadków , nie tylko wśród mojej rodziny ale też znajomych. Potrafie obalić wszytko co wymyśli. Jeśli chodzi o mój stan psychiczny to jest teraz OK, jestem spokojny, wcześniej kiedy wiedziałęm żę ona mnie zdradza, a mój pierwszy adwokat był jak by za nią a nie za mna, czułem się jak bym już przegrał, i ta bezsilność mnie rozwalała. Teraz kiedy zmieniłem adwokata, połączyłem siły z Ala jestem wreszcie spokojny, że sprawiedliwości stanie się za dość. I proszę mi nie pisać żebym nie był taki pewny, bo gwarantuję, że każdy kto był by w mojej sytuacji i miał to co ja mam na zdrady żony też był by pewny i spokojny. Sama reakcje mojej żony o tym dobitnie świadczy. Ja wątpię żeby związek mojej żonki z gachem przetrwał. Było fajnie jak mogli bez konsekwencji oszukiwać , teraz zabawa się skończyła. Moja żona nigdy się nie wyprowadzi od swojego ojca, ma tam za dobrze i ni e ponosi kosztów mieszkania, a jego tam nie weźmie. Po rozwodach moim i Ali już dreszczy emocji przestanie ich jarać. Zresztą już na tą chwilę jestem w stosunku do tego coraz bardziej obojętny.

Komentarz doklejony:
Jeśli chodzi o majątek to wygłada to tak, że mieszkanie jest moje. Żona wprowadziła sie jeszcze dwa lata przed ślubem. Mieliśy samochód, ale ugodaliśmy się tak, że jeszcze w sierpniu przed żłożęniem przez nią pozwu rozowdowego, ja zrzekłem się swojej cześci samochdu na nią, w zamian za to że ona dała mi kase na inny samochód. Jak już kupiłem samochod to ona nie zgodziła się zrzeczenia swojej czesci i teraz mnie tym szantazuje. Do tego mamy kredyt na działkę budowlaną i ona ma kredyt w swojej pracy, i mówi żę ten kredyt też będzie ode mnie żądała , tzn spłaty połowy. Poza tym wyliczyła sobie że kupiła do mieszkania firany, dywan, narożnik itd To jakaś paranoja, ja miałem dywany i miałem kanapę , ale jak to kobieta ona urządzała sobie mieszkanie po swojemu, wiec co miałem to wyrzuciłem a ona sobie kupowała co jej się podobało. Teraz chce za to kasę. Tak to w skrócie wygląda
3739
<
#99 | Deleted_User dnia 11.12.2014 22:43
Sławku, chyba rzeczywiście bardzo się ogarnąłeś i na dodatek potrafisz wyciągać z rad innych osób to, co dla Ciebie jest najbardziej korzystne.
Dobrze, że tu napisałeś, bo rady obcych ludzi zawsze lepiej docierają do człowieka, niz te, które słyszy się od bliskich. Bliskich zawsze podejrzewamy o to, że są stronniczymi i że właściwie, to normalne, że trzymają naszą stronę, bo niby cóż innego mieliby robić? Obce osoby patrzą na rzecz obiektywnie, bo nie mają żadnego powodu ku temu, by pocieszać kogoś bez sensu, tak dla samego tylko pocieszania tylko (a już ja na pewno tego nie robię, bo dla mnie coś takiego byłoby poniżej moich umiejętności i bez sensu). Zło należy demaskować w całej jego rozciągłości, bo tylko wtedy ono skompromituje się na koniec. Racja jest po Twoje stronie, masz argumenty, chodź mocno po ziemi, bądź uparty a wygrasz i wyczołgasz się z tego gofnianego małżeństwa.
Chociaż bliskie osoby też mają rację i też mówią Ci to, co obcy ludzie, to jednak ich słowa wsparcia odbieramy jednak inaczej.
Tak więc Twój brat ma oczywiście rację, Twoja mama, ciocia i inne życzliwe Tobie osoby. Nie miej żadnych złudzeń, co do tej kobiety, bo to wyrachowana sucz, która goni się z powodu jakiegoś chłopa, w dodatku nie pierwszy to jej boczniak. Ciebie bedzie oskarżała ona za wszelkie zło świata i widziała w Tobie wroga, ponieważ Ty chcesz wyznaczyć tej babie jakieś granice. Ona dlatego bardzo Cię teraz nie lubi i święcie wierzy w to, że Ty od samego początku chciałeś dla niej jak najgorzej. Próbuje więc podejść Ciebie sprytnie na sam koniec, żeby ugrać jak najwięcej dla siebie. Niczego jej nie udowadniaj (tylko w sądzie udowodnij sędziemu swoje racje), bo człowiek i tak zawsze wierzy w to, w co chce wierzyć. Olewaj jej telefony i nie umawiaj się z nią na nic- będzie chciała zbić Ciebie z tropu, bo tak byłoby dla niej korzystniej. Nie oczekuj, że ta baba stanie przed lustrem i powie sama do siebie "fakt, k..u..r..w..a ze mnie, puszczam się z chłopami, zmarnowałam zycie swojemu mężowi, to ja sobie teraz włożę wór pokutny na łeb i plery zbiczuję sobie do krwi, a do końca swoich dni będę ci ja wynagradzała krzywdy, jakie wyrządziłam swojej rodzinie, to może Bóg mi przebaczy i mąż przy okazji itd.", ta baba tak się nie zachowa, lecz wprost przeciwnie- coraz mocniej będzie wzbierała w niej wściekłość, że Ty miałeś czelność stanąć jej na przekór, że czegoś od niej chcesz albo że żadasz respektowania Twoich praw do dziecka. To oszalałe na punkcie chłopów babsko i musisz pamiętać o tym, aż do końca, dopóki nie rozprawisz się z nią.
Nie licz też na żadne wsparcie z jej strony, bo jakim jest ona Twoim przyjacielem, to Ty już się przekonałeś i więcej nie musisz już sprawdzać jej lojalności.
Czy ułozy jej się z przemocowym, czy nie, to Ty tym się nie zajmuj. Ja uważam, że ona wyjdzie na tym swoim "związku", jak przysłowiowy Zabłocki na mydle- nie ma takiej możliwości, by związek z tego rodzaju gostkiem miał szansę na normalność i szczęśliwe spełnienie. To tak jakby kobieta wiązała się np. z pijakiem i wierzyła, że w związku z nią, to pijak nie będzie chlał, że on chlał tylko przy swojej byłej wrednej żonie. Nie ma takiej możliwości, by byle badziewie stworzyło coś sensownego. Ale niech los tej baby Tobie zwisa i powiewa koło czterech liter.
Ty matrw się tylko o siebie, o swoich bliskich i przede wszystkim o własne dziecko.
A potem? Potem życie wyrówna rachunki z głupią babą i odda jej z nawiąką za kretyńskie podejście do życia i tego rodzaju wybory. Wyjdziesz z tego.
Dobranoc.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?