Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

uzytkowniczka00:31:09
# poczciwy00:38:40
mela_a00:55:10
123sprawdzam01:27:34
mrdear01:33:07

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada boliDrukuj

Zdradzona przez mężaHej, witam wszystkich. Muszę się trochę wyżalić bo nie daję sobie sama rady. Mąż mnie zdradza jak się okazało prawie od sześciu lat a małżeństwem jesteśmy 11 lat ale i ten etap się skończy bo złożyłam papiery rozwodowe. Ale to wszystko bardzo boli. To, że wybrał inną, starszą, to że wcale nie interesuje się dzieckiem. To, ze po rozwodzie ja zostanę sama a on już od razu ułoży sobie życie. Jest mi bardzo z tym źle. Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? On się teraz bawi, imprezki, koledzy, kochanka, a ja muszę zająć się dzieckiem, odrobić z nim lekcje, wozić na różne zajęcia, martwić się o wszystko co jest związane z życiem codziennym? Dlaczego tak to wszystko wygląda?
11643
<
#1 | farciara dnia 28.09.2014 18:09
HEj Uśmiech To EGOISTA zostaw go samemu sobie Jak cos mu nie wyjdzie w tepedy przybiegnie do Ciebie i bedzie robil podjazdy np ze on Cie kochal zawsze tylko popelnil blad albo ze mieliscie kryzys albo ze ..... cos gladkiego wymysli Oleg go!!
Pomysl o sobie Musisz dostac wiartu w skrzydla A jak staniesz juz na nogi NIGDY nie zapomnij ze on Cie zostawil no chyba ze chcesz przezyc to jeszcze raz
Porozpieszczaj sie Wyjdz do ludzi dobrych znajomych Popatrz w lustro i moze zadbaj o siebie ale dla SIEBIE i dziecka Pamietaj: szczesliwa mama szczesliwe dziecko Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo Czasu nie cofniemy ale trzeba patrzec w przyszlosc Twoj czas tez przyjdzie On to zobaczy a Ty w tedy bedziesz madra i silna i kopniesz go hi hi w sina dal Z czasem mu sama podziekujesz
A teraz rozpieszczamy dogadzamy sobie Jak trzeba wyzal sie
PowodzeniaUśmiech
5808
<
#2 | Nox dnia 28.09.2014 18:31
A przez ostatnie lata był super tatą?chyba nie.Nie załamuj się tylko usiądź i przeorganizuj czas.Ile dziecko ma lat,ma dziadków?Mąż wcale nie chce brać udziału w życiu dziecka?Brałaś pod uwagę pomoc prawnika w ustaleniu z mężem podziału obowiązków w opiece nad dzieckiem.Jeżeli coś ustalicie możesz wymagać wywiązywania się z tego.Z drugiej strony wiedząc że możesz liczyć na siebie nie zawiedziesz się .Spra o alimenty w toku?
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 28.09.2014 18:36
Jest tak dlatego, że temu facetowi znudziła się zabawa w dom, zabawa w rodzinę. Ty pewnie kojarzysz się temu chłopu z zatroskaną i wiecznie zajętą mamuśką (dlatego trzymał się Ciebie tyle lat, bo byłaś wygodna dla niego, facet chodził oporządzony, czysty zadbany, dziecko też dopieszczone, dom na pewno także, więc żyć tylko i nie umierać),a romantyczne porywy ułańskiej duszy gościu realizował gdzie indziej. W końcu sprawa się wydała i teraz robisz porządek w swoim życiu. To bardzo dobrze, a że boli? No trudno, żebyś chodziła uszczęśliwiona z tego powodu, że byłaś żoną piotrusia pana.
Puść go wolno, bo i tak nie miałabyś pozytku z takiego człowieka, niech on hula sobie ile mu wlezie, ale już nie na Twoich plecach i nie na Twoje zmartwienie.
Za jakiś czas pogodzisz się ze stratą tego cuda, przestaniesz tęsknić i zaczniesz uśmiechać się rano do nadchodzącego dnia.
5808
<
#4 | Nox dnia 28.09.2014 18:59
:cacyA przez ostatnie lata był super tatą?chyba nie.Nie załamuj się tylko usiądź i przeorganizuj czas.Ile dziecko ma lat,ma dziadków?Mąż wcale nie chce brać udziału w życiu dziecka?Brałaś pod uwagę pomoc prawnika w ustaleniu z mężem podziału obowiązków w opiece nad dzieckiem.Jeżeli coś ustalicie możesz wymagać wywiązywania się z tego.Z drugiej strony wiedząc że możesz liczyć na siebie nie zawiedziesz się .Sprawa o alimenty kiedy w toku?Farciara ma rację jesteś nie tylko matką ale i kobietą.Postaraj się zgrać zajęcia dziecka z czymś dla siebie.Często mamy czekają pod drzwiami salki w której dziecko ma zajęcia a ten czas można wykorzystać dla siebie.Jeżeli dziecko ma zajęcia na basenie mama też może pływać albo z koleżanką wypić kawę.Wiem że wydaje ci się że nie ogarniesz życia ale to kwestia organizacji.Farciara ma rację znajdź czas dla siebie.Raz ty zaopiekuj się dzieckiem koleżanki drugim razem oczekuj rewanżu.Jak zaczniesz żyć swoim życiem,rozpieszczać siebie,rozkwitniesz.Zadbaj o siebie ,na myślenie o gnoju który oszukiwał 6lat szkoda czasu.Zmień sposób myślenia bo to pozwoli ci cieszyć się życiem.Moja sąsiadka została sama z 10 dzieci najmłodsze ma3lata najstarsze 14.
10444
<
#5 | zawiedzionyfac dnia 28.09.2014 23:01
Czym się martwisz?? ja jestgem facetem i jestem sam z dzieckiem Uśmiech bo małznka stwierdziła ze lepszego znalazła Szeroki uśmiech niech idzie swiat sie od tego nie zawali Pokazuje język
11643
<
#6 | farciara dnia 28.09.2014 23:29
Wiesz to wazne aby bardzo mocno stapac po ziemi B dobrze ze podjelas decyzjo rozwodzie W pewnych sytuacjach to trudne ale konieczne!
Najwazniejsze : zawalcz o rozwod o winie !! i wysokie alimenty na dziecko
Jesli sie uda naprawde latwiej zbierac sie ze spokojem finansowym niz odwrotnie Naprawde wiem co pisze Pilnuj swojego " tylka" Rozwod z orzekaniem o winie i wysokie alimenty!!
Kieruj sie zwsze chlodnym rozumem Emocje wyciszasz Mysl mysl i mysl Zobaczysz jak Cie " doceni " gdy to Ty postawisz WARUNKI Uśmiech
Nie lam sie ani na grozbe ani na prosbe ani na milosc
Pamietaj jestes tylko TY i dziecko On juz wybral Dawno dawno temu Teraz czas na Ciebie i Twoja nowa Przyszlosc Uśmiech A jaka bedzie zalezy od Ciebie Zrob dobry start i pokarz mu gdzie jego miejsce Faceta nic bardziej nie boli jak utrata KASY i jak jeszcze zobaczy ze Ty sobie swietnie dajesz rade i ze on w kasze juz nigdy Ci nie napluje Bedzie dobrze tylko musisz miec CEL Uśmiech
TY i dziecko i wasza przyszlosc Zawalcz o nia Jestes madra kochajaca bez problemu znajdziesz sobie wartosciowego mezczyzne Ale rozwod musi byc i puki co musisz zabezpieczyc sie i dziecko !
11309
<
#7 | Agap2606 dnia 29.09.2014 22:39
Ja tez zlożyłam spr. o rozwód i czekam na niego już z utęsknieniem. Mąż mieszka u rodziców swoich i widuje się z kochanką ale dzieki córce wiem ze śnimy mu się po nocach. Ostatnio był u niej w odwiedzinach po 2 tygodniach i widziałam w jego oczach rozpacz. Ale na mnie już nic nie działa -mieszkam sama z dzieckiem i powoli widzę tego same zalety. Już nie tęsknię bo uwierz nie ma za kim-dodam ze jego romans trwa juz prawie 3 lata. Powodzenia
10766
<
#8 | Zodiak dnia 30.09.2014 05:15
....mi to sie chyba nasz pies ostanie jak sie posypie wszystko, wolalbym z dzieckiem, niesteyty nie mamy. Pozdrawiam.
10010
<
#9 | sinead dnia 01.10.2014 12:43
Kasiu piszesz tak jakby zajmowanie sie dzieckiem bylo dla Ciebie ciezarem?
Poszedl precz-dobrze, byc moze uratowal Ci tym 'zycie',jestes mloda, dasz rade i wcale swiat sie nie konczy na jednym debilu i wierze ,ze ten jeden debil nie jest w stanie Ciebie zlamac.
Zorganizuj sie, nie mysl o tym co on ma tylko o tym co Ty masz i jak mozesz to wykorzystac dla siebie i dziecka.
Nie zapomnij o alimentach, rodzielnosci majatkowej i generalnie o tym wszystkim co nam umyka w emocjach..
11644
<
#10 | Kasia2306 dnia 03.10.2014 14:23
Zajmowanie się dzieckiem nie jest dla mnie ciężarem. To mój kochany skarb. Tylko ciężko mi gdy pomyślę, że on jest taki beztroski a mnie zawalił się cały świat. To bardzo boli.Jeszcze ta ździra napisała mi, że on jest dla niej cudowny oraz, że nie było mu dobrze ze mną w łóżku.

Komentarz doklejony:
Sprawa rozwodowa jest w listopadzie. Ale z alimentami to będzie problem bo oficjalnie nie osiąga on żadnych dochodów
5808
<
#11 | Nox dnia 03.10.2014 19:58
niech cię to nie interesuje,złóż wniosek o alimenty.Po drugie skoro niby nie pracuje to ma dużo czasu by zająć się dzieckiem na zmianę z tobą.Zmień nr telefonu niech byle sucz nie wypisuje ci swoich żałosnych przemyśleń.Jak się mąż zajmie dzieckiem a kochanica zostanie na chwilę odstawiona na bok to złagodnieje .
11644
<
#12 | Kasia2306 dnia 07.10.2014 14:36
Ratunku!!!
Mimo, że mnie zdradził to ja nadal go kocham i chciałabym żeby wrócił. Wiem, że to głupie ale nic na to nie mogę poradzić. Złożyłam te papiery rozwodowe ale nadal chcę z nim być choć wiem, że to niemożliwe. Wiem, ze on nie jest mnie wart i że zrobił rzecz okropną ale nie potrafię go znienawidzić. To wszystko tak bardzo boli. Jak sobie z tym poradzić?
4498
<
#13 | rekonstrukcja dnia 07.10.2014 16:56
Droga Kasieńko.

Otóż nie ma innej metody, jak ta żeby konsekwentnie ucinać takie myśli i wyszukiwać sobie zajęcia , które skutecznie będą odwracać Twoją uwagę od tego pana. Skoro mimo wszystko nie czujesz do niego obrzydzenia ( a tak byłoby najlepiej, bo to najskuteczniej leczy z chorej miłości ), to po prostu narzuć sobie reżim z systemem kar i nagród .

Tak poza tym, nie wydaje Ci się , że ten gostek zwyczajnie się ośmieszył ? Pomyśl, co może pociągać w czyjejś głupocie ... Podaj choć jedną rzecz, jeśli potrafisz.
7063
<
#14 | ed65 dnia 07.10.2014 19:43
Witaj Kasia
Boli, bo miłość to taka cholera, że wyrzucisz ją przez drzwi, wlezie z powrotem oknem.
Nie da się jej od razu zabić.
Daj czasowi czas, a on to zrobi za Ciebie resztę.
Bo póki co nie dajesz jemu nawet szansy, aby cokolwiek mógł zacząć robić.
Nie Ty jedna przez taką sytuację przechodzisz,
I nie będziesz jedyną, która stanie mocno na swoich nogach, mając wy**** na idiotę, który mnie potrafił ani kochać , ani szanować

Naprawdę nie masz swojego życia, że żyjesz jego?
Co Ciebie do cholery obchodzi ten pajac.

On się bawi, niech się bawi dalej.
A uj mu d doopę!
Byleby jak najdalej od Ciebie!
Masz znajomych, przyjaciół- spędzaj z nimi czas.
Zamiast rozmyślać, co też ten sqrwiel robi, zajmij się sobą, zacznij żyć swoim życiem.
Jak czytam, to co napisałaś, odnoszę nieodparte wrażenie, że siebie ani nie kochasz, ani nie szanujesz skoro tak rozpaczasz po takim niedorozwoju.
Chcesz błagać jakiegoś nic nie wartego ****opląta o miłość?

Kasia , spokojnie r30;.
Bardziej bym się martwił na Twoim miejscu tym, że rzeczywiście on zechce wrócić.
Bo coś mi mówi, że ta jego sielanka aż tak długo jak jemu się wydaje nie potrwa.
Larwa się cieszy?
Ja na jej miejscu tak bardzo bym z radości nie szalał.
Wręcz przeciwnie.
Już zacząłbym się bać tego, co on jest w stanie zrobić.
Bo to towar wybrakowany.

Dziewczyno,
Ponad połowę Twojego małżeństwa robił Ciebie w uja.
Kimże on jest, że uczyniłaś z najzwyklejszego szmaciarza, oszusta niemalże Boga?
Sprawiasz wrażenie, jakbyś mieszkała na jakiejś bezludnej wyspie, że jesteś na niego wręcz skazana.
To nie prawda!!!!
Wyjdź na zewnątrz, wysuń głowę z tego pamiętnika, w którym teraz siedzisz i rozpamiętujesz to co i tak nigdy nie istniało.

Rozejrzyj się dookoła siebie.
Myślisz, że to co widzisz, to fatamorgana, a ludzie to wyłącznie ufoludki, a nie mężczyźni?
Uwierz, dopóki żyjesz i oddychasz, możesz dosłownie wszystko.
Znaleźć dobrą pracę, r30;...
Spotkać na swojej drodze wartościowego faceta. r30;.
Takiego który pokocha i zaakceptuje Ciebie taką jaką jesteś.
Zarówno z Twoimi zaletami, jak i wadami.
Bo oni naprawdę istnieją,Być może ten jeden , jedyny, godny Twojego uczucia jest nawet całkiem blisko.
Jednak Ty teraz zaślepiona obrazem jakiegoś idioty po prostu nie jesteś w stanie dostrzec

Zamiast przeprogramować, przestawić swoje życie i zmienić hierarchię swoich celów,
Na to co się stało już nie masz wpływu
To całkowicie jest pozbawione sensu.
Czasu już nie cofniesz.
Za to masz wpływ, wbrew temu co teraz myślisz na to co jest przed Tobą.
I na tym się skup zamiast żyć i karmić się nadzieją

Masz więc teraz dwa wyjścia
Albo pozwolisz jej odejść samej, cierpiąc w nieskończoność,
Albo sama ją zabijesz, pozbawiając się złudzeń, jednocześnie skracając swoje cierpienie.
I otwierając sobie drogę do nowego, na pewno lepszego niż to jakie zafundował Tobie ten palant życia.
Nie chowaj głowy w piasek, nie bój się nowego życia bez niego.
Zacznij nowe najpierw od pokochania, zaakceptowania siebie.
To jest twój punkt wyjścia,
Jeżeli chcesz osiągnąć to, co wydawało się Tobie nie do osiągnięcia-
Rób to, czego nigdy nie robiłaś.
Bo jeżeli ktoś Tobie mówi, że jesteś za słaba, aby cokolwiek osiągnąć to nie ma innego sposobu jak ten, że udowodnisz jak bardzo się mylił.
Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
Dobranoc wszystkim
11644
<
#15 | Kasia2306 dnia 08.10.2014 15:33
Dziękuje wszystkim za wsparcie. Dobrze jest przeczytać takie otrzeźwiające słowa. Wiem, że wyjście z tej sytuacji to proces długotrwały i na pewno będę miała chwile zwątpienia ale rzeczywiście trzeba patrzeć w przyszłość a nie oglądać się za siebie, nie ma za kim płakać. Wyidealizowałam sobie ****ka i sama nie wiem dlaczego. Chyba przestraszyłam się samotności. a przecież mam dziecko, mamę, rodzeństwo, znajomych. Jestem osobą ogólnie lubianą a przez tego gnojka poczułam się nikim, wdeptał mnie w ziemię. Nie dam się. Niech sobie żyje z ta swoją lafiryndą a na mnie na pewno gdzieś szczęście czeka za rogiem.
11008
<
#16 | kass dnia 08.10.2014 16:50
Dokładnie wiem co czujesz. Tak samo jak Ty pomimo zdrady bardzo długo byłam emocjonalnie związana z moim zdradzaczem. I tak jak ty bardzo cierpiałam, gdy on ułożył sobie życie, gdy oficjalnie jeszcze był ze mną. Teraz prawie rok po rozstaniu musze powiedzieć ze jest lepiej, ale tak naprawdę dopiero teraz udaje mi się jakoś żyć normalnie. Łzy zdarzają się już bardzo rzadko. Dziecko jest moim skarbem, i tak naprawdę to tylko ONO się liczy. Mam nadzieje że uda ci się poukładać jak najszybciej swoje życie. Ale mam wrażenie ze będziesz potrzebować tak samo dużo czasu jak ja.PozdrawiamUśmiech
11644
<
#17 | Kasia2306 dnia 09.10.2014 10:21
No i widzicie. Wczoraj jak przeczytałam wpisy to wstąpiła we mnie nadzieja na lepsze jutro a dziś znów jest źle. Ta huśtawka nastrojów jest okropna i wykańczająca.

Komentarz doklejony:
A może skorzystać z psychologa czy to strata czasu i pieniędzy jak myślicie?

Komentarz doklejony:
Muszę wam też napisać co się ostatnio wydarzyło. W tym tygodniu jak zabierałam resztę swoich rzeczy z mieszkania (mieszkanie jego mamusi) to był milutki, powiedział mi, że mnie kocha i zawsze będę dla niego ważna ale że nie możemy być razem.Próbował nawet zaciągnąć mnie do łóżka drań. Natomiast na drugi dzień gdy do niego zadzwoniłam to był oschły, chamski, mówił, że nie chce ze mną rozmawiać, żebym go nie nękała. Czy można być takim dwulicowcem? Co zrobić aby się od niego uwolnić. Ja chyba jestem od niego uzależniona emocjonalnie. Nie umiem pogodzić się z tym, że wszystko co było on zdeptał, tak łatwo odstawił na boczny tor. Zniszczył mnie a ja sama mu na to pozwoliłam.Załamka.
4498
<
#18 | rekonstrukcja dnia 09.10.2014 12:00
Posłuchaj Kasia, dziś jest źle, bo znowu jesteś na głodzie . Dopóki nie wbijesz sobie do głowy, że MUSISZ odizolować się od tego gościa, dopóty będziesz fundować sobie kolejne działki i zejścia po nich. Po kiego grzyba do niego pojechałaś ??? Co , nie mogłaś się obyć bez jakiejś starej bluzki, czy spinki do włosów ? I po co do niego dzwoniłaś ? Myślałaś, że skoro chciał Cię przelecieć, to pewnie z wielkiej miłości ? Nie dałaś doopy , to dała inna i jak zadzwoniłaś, to byłaś mu już zbędna jak plaster na tyłku.

Chcesz sobie pomóc, to rady które dostałaś wprowadź w życie. Myślisz , że psycholog to jakiś czarodziej, machnie różdżką i się odkochasz ?

Wbij sobie do głowy, że musisz swoje odcierpieć, bo żałobę trzeba przeżyć. Przeziębienie też trzeba odleżeć, jak chce się być zdrowym i nie mieć powikłań . Najważniejsze , że to nie trwa w nieskończoność , o ile postępuje się w/g wskazówek lekarza Szeroki uśmiech .

Także droga Kasiu , wbij sobie do swojej pięknej głowy : KONIEC Z WYSZUKIWANIEM PRETEKSTÓW DO SPOTKAŃ , ROZMÓW I WSZELKICH INNYCH FORM KONTAKTU Z BADZIEWIARZEM.
7063
<
#19 | ed65 dnia 09.10.2014 13:48
Witaj Kasiu
Pytasz się, czy można być dwulicowym?
Jak sama widzisz, można Uśmiech
Tylko po co zadawać pytania, które są bez sensu?

Cytat

powiedział mi, że mnie kocha i zawsze będę dla niego ważna

No patrz, jaki bajarz się znalazł Szeroki uśmiech
6 lat robienia Ciebie w bambuko, sześć lat podwójnego życia....
A on mówi o miłości,
Wymiatam przy takich teksciorach...
Naprawdę Uśmiech
Ma misiu talent.....
Kolejny tekst do tytułu cytatów roku Uśmiech

Uświadom temu idiocie, że nie jesteś żadnym jego pogotowiem seksualnym.
Jak mu tamta nie da, to niech idzie sobie do jakiejś prostytutki.
Bo akurat Ty nią nie jesteś - pomyliły mu się adresy.
A jak go nie stać, to pozostaje mu własną rączka Uśmiech

Wybij sobie z głowy myślenie tego typu, że on Ciebie zniszczył!
Jeżeli, to akurat on zniszczył siebie.
Choć jeszcze o tym nie wie.

Jesteś z zupełnie innej bajki.
Z innego świata, który dla niego jest niedostępny.

Uwierz dziewczyno wreszcie w siebie,
W to, że on nigdy Ciebie nie był godzien.
Godzien Twojego uczucia.
To tylko zwykła egoistyczna menda, nie zdolna pokochać kogokolwiek,
Nawet siebie...
To tylko Twoja zyciowa pomyłka, jaką zdarza się nam przecież popełnić.

Twój punkt startowy to dopuść do siebie to, że jego w Twoim życiu nie ma.
Odetnij się od niego całkowicie, zacznij żyć tak jakby jego w ogóle nie było.
Żyj wyłącznie swoim życiem. Na niego miej totalnie wy****!
On po prostu nie istniał i nie istnieje!
To taka fatamorgana Z przymrużeniem oka

Zacznij siebie szanować.
A to znaczy, że najpierw pokochaj i zaakceptuj siebie.
Jeśli to zrobisz, samo tylko jego wspomnienie będzie napawać Ciebie wstrętem i obrzydzeniem do niego.
Nic i nikt nie jest w stanie Ciebie pozbawić poczucia Twojej wyjątkowości, tego, że jesteś wartościową, szanującą siebie kobietą. Jedyną osobą, która może to zrobić, stale wmawiając to sobie, jesteś wyłącznie sama Ty.
I albo uwierzysz w siebie, albo uwierzysz w brednie, które nachodzą Ci do głowy.
Bo żaden facet, nie jest wart więcej od Ciebie
Żadna łajza nie jest warta tego, abyś czuła się dzieckiem gorszego Boga.
Bo to Ty jesteś najcenniejsza
Ty i Twoje dziecko.
Nikt inny.
Ten pajacyk, za którym tak bardzo teraz tęsknisz to bezwartościowy odpad.
Nie warty ani wspomnień, ani Twoich łez.

Spójrz w lustro?
Kogo widzisz?
Przecież nie jakiegoś paszteta, tylko dumną, piękną i wartościową kobietę.
Wspaniałą mamę.
Która w te lustro może spojrzeć bez lęku.
Niczego nie musi się bać, w tym i nowego życia.
Więc gdzie jest problem?

Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę.
11644
<
#20 | Kasia2306 dnia 09.10.2014 14:21
Dzięki rekonstrukja i ed65. Fajnie, że są tu tacy ludzie jak wy - mądrzy, umiejący zarówno pocieszyć jak i dać porządnego kopniaka. Macie we wszystkim rację. Postaram się zacząć wcielać w życie wszystkie wasze rady i zalecenia.
11668
<
#21 | Tomus75 dnia 09.10.2014 15:08
Tak rekonstrukcji i ed65 nie udało się uratować związku małżeńskiego to już nikomu się nie uda a są pary którym się udaje i które są szczęśliwe. Dzięki bogu ja nie posłuchałem takich dobrych rad jak tu dają i jestem w szczęśliwym teraz związku pełnym radości i wspólnego jutra . Kasia pamiętaj to tylko Twoja decyzja co zrobisz nie sugeruj się tym co tu piszą zrób co uważasz i się tego trzymaj bo potem może być za późno
.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 09.10.2014 18:18
Kasiu, wcielaj więc w życie dobre rady, bo przecież na milę widać, że z tej mąki chleba nie będzie. Facet zdradza Cię od sześciu lat, bagatela więcej niż połowę czasu niż trwa to wasze małżeństwo i na dodatek zwodzi Cię i wpuszcza w maliny. Dlaczego nie idzie do tej boczniaczki, skoro ona taka cudowna, że od sześciu lat jej używa? Czyżby jej nie kochał? Przez sześć lat można przecież na coś konkretnego się zdecydować, prawda? To nie jest doopa, z którą on prowadza się kilka miesięcy- to już są całe lata. Pewnie ta kobita czeka na to cudo z utęsknieniem, skoro tyle lat wytrzymuje coś takiego. Rozgoń to dziadostwo i puść łajdaka wolno, najlepiej prosto w ramiona tej kochanicy.
A Ty Tomus, skoro juz masz kaprys pisać tutaj, to może zajmij się autorami wątków, niektórzy na pewno skorzystają z Twoich cennych rad, a nie czepiasz się tego, co ktoś inny napisał. Co Ciebie obchodzi to, co napisał Ed albo Rekonstrukcja? Ty pilnuj swojego nosa i autora danego wątku.
Kasiu, ten chłop zdradzał Cię, zdradza i zdradzać będzie. Taki jest po prostu styl jego zycia, on lubi takie życie i skoro udaje mu się poznawać kobiety, które bez oporów puszczą się z żonatym i dzieciatym chłopem, to on zawsze chętnie skorzysta z okazji. To taki człowiek i nic na to nie poradzisz. Jeśli faktycznie nie odpowiada Ci taki mąż, to zostaw go i tyle. Nad czym tu deliberować?

Komentarz doklejony:
To że jest Ci przykro, że cierpisz, to nie sa żadne argumenty przemawiające za tym, zebyś Ty trzymała się na siłę portek faceta, który pomiata Tobą i marnuje Ci zycie. Wiadomo bowiem, że jest Ci przykro, bo trudno oczekiwać od Ciebie, byś skakała z radości w takiej sytuacji.
Sprawa jest prosta- jeśli nie odpowiada Ci tego rodzaju układ, to wypisz się z niego, panu podziękuj za wspólnie spędzony czas i za dalszą współpracę, a jeśli uznasz, że coś jednak jeszcze będzie z tego cudownego związku, to zostań i męcz się dalej, czekaj i zagryzaj nerwowo palce. Ta kochanica raczej nie jest kims ważnym dla tego starego cwaniaka, bo gdyby on ją kochał, to od dawna bylibyście po rozwodzie, a on mieszkałby z nią i traktował, jak swoją kobietę. Zamiast tego on zwodzi tę drugą, robi kochance kaszanę z mózgu, zwodzi ją (Ciebie też zwodzi) i używa, gdy ma na to czas i ochotę. No to może są jakies szanse na to, że coś jednak będzie z tego waszego związku?
Zwykły nic niewarty truteń wychował sobie dwie posłuszne bezwolne kukły, które skaczą tak, jak on im zagra. Razem z boczną doopą pompujecie ego tego chłystka i pozwalacie na to, by byle łajzie poprzewracało sie we łbie o d nadmiaru powodzenia i dobrobytu.
Czy masz napisane na czole "frajerka?"
Ty go pogonisz, to on pójdzie sobie do bocznej, jednak czy naprawdę wierzysz w to, że tamtej on będzie wierny? Przecież zdradzał ją z Tobą przez długie lata, a przecież nie wiadomo ile on jeszcze miał tych bocznych po drodze.
Daj sobie spokój z takim mężem.
7063
<
#23 | ed65 dnia 10.10.2014 13:45
Witam wszystkich serdecznie
Miłego popołudnia 4all
Kasia
Recepta na szczęśliwe życie to jak powiedział Ernest Hamingway, dobre zdrowie i krótka pamięć Uśmiech
I coś w tym jest.
A na pewno jest łatwiej żyć.

Kasiu
Musisz nauczyć się na początek umiejętności życia samej.
Poznawać samą siebie, zaakceptować taką jaką jesteś.
Fajną dziewczyną, pełną wiary w siebie, która wie czego chce i konsekwentnie do tego zmierza
nij z niej wnioski.
Teraz żyj tak jakby każdy dzień miał być dniem ostatnim.
Miej swoje życie, nie stawiaj już nigdy żadnego faceta na pierwszym miejscu, nikogo nie stawiaj ponad siebie.
Widziszisz dlaczego teraz cierpisz?
Bo chciałaś nadal być dla niego tą najlepszą,
Postawiłaś go na cokole, a to Ty powinnaś na nim stać.
Być tym number one.
Następnym razem już będziesz wiedziała, że w chwili jakiejkolwiek wątpliwości co do uczciwości, wierności osoby, którą kochasz- należy kontakt urwać na dobre i na zawsze.
Przecież..
Następnego dnia też wzejdzie Słońce, kolejnego też
Ludzie jak chodzili po ulicach tak nadal chodzą
I będą nadal chodzić.
Widzisz,że nic się zmienia Uśmiech

Witamy na ziemi. Uśmiech
Życie tak jakby Twój dzień miał by być ostatnim to nie coś, co podcina skrzydła, ale coś , co daje siłę, aby każdego dnia dawać z siebie wszystko.
Że coś się samemu spierdzieliło.
Dlatego chwytaj każdy dzieñ, czerp z niego ile się da,
A na koniec każdego dnia zadawaj sobie pytanie czy przeżyłam, sgo dobrze, czy się opieprzałam i spędziłam pół dnia rozpamietując, z głową w chmurach.
Skoro chcesz to znaczy, że możesz
Do dzieła !!!



PS.
Ed65 prosi dowództwo portalu o zgodę na otwarcie ognia w samoobrony oczywiście Pokazuje język

Komentarz doklejony:
W samoobronie miało być Z przymrużeniem oka

Tomus75
Mylisz się.
Ja niczego nie ratowałem .
I nawet mi to do głowy to nie przyszło smiley
Gdybyś uważnie prześledził ten portal, to byś wiedział dlaczego.
W skrócie- zdrada to koniec związku, małżeństwa. .
Jakby to ująć
Nastąpiło jednostronne zerwanie umowy.
Postąpiłem w przeciwieństwie do Ciebie, uczciwie i konsekwentnie.
I tyle

Tomus75
Ty lepiej Boga do tego nie mieszaj i to nie jemu dziękuj.
Ty codziennie na kolanach dziękuję swojej żonie za to, że po takim rwyczynier1;, po tym co jej zafundowałeś, nadal jesteś jej mężem.
Codziennie proś i módl się o to, aby ona w pewnym momencie nie powiedziała Tobie: Żegnaj!
Co jest wysoce prawdopodobne, jeśli dotrze do niej kim naprawdę  jest jej póki co jeszcze mąż.

Co dało się zauważyć w tym co tutaj piszesz?
Ano to, że jesteś, jak zresztą wszyscy zdradzający, cholernym egoistą.
Nastawionym wyłącznie na to aby brać.

Chce seksu- goofno mnie obchodzi jak się czujesz i czy masz na to ochotę.
Ma być i już!
Nie - znajdę sobie kogoś, kto mi da o każdej porze i każdej godzinie,
Bo ja tego chcę.
Zawsze znajdziesz sobie jakie usprawiedliwienie, wytłumaczenie swojego sq**wa, aby uspokoić swoje sumienie.
Zwalisz winę na wszystkich, ale absolutnie nie weźmiesz jej na swoją klatę.
Jak nie seks, to zupa za słona.
Jak nie zupa, to czemu ona nie nosi czapki ,
Jak w jest w czapce, to czemu jej nie ma.
itd., itd. r30;...

Kompletnie nie brałeś pod uwagę tego, że ona może być przemęczona codziennymi obowiązkami domowymi, bo z Twojej strony nie było żadnej pomocy,
Wypłata i luzik.
Może w pracy miała ciężki dzień. 
A może naprawdę bolała ją głowa.
Dla Ciebie liczyło się wyłącznie jedno: skoro ja chcę sensu to ma być!

A może jednak przyczyna tego leżała po Twojej stronie, bo nie potrafiłeś sprawić, do niej dotrzeć jako kobiety, aby poczuła ten ogień i pożądanie.

Jeśli Tobie nie pasowało, rozmawiałeś o tym wielokrotnie i nic się nie zmieniało to trzeba mieć to czego Ty i wszyscy zdrajcy nie mają.
Charakter, jaja i odwagę aby odejść.
Tak jest po prostu uczciwie,
Tak się robi jeżeli naprawdę szanujemy naszego partnera i ostały się  w nas resztki uczucia.

Miałeś wybór.
Jak to zwykle bywa - zabrakło i jaj, i charakteru, i odwagi,
Wybrałeś najgorszą rzecz jaką można zrobić najbliższej osobie, która kocha i ufa.
Wybrałeś zdradę
To była wręcz egzekucja na niej i rodzinie.
Kierowałeś się wyłącznie tym, czego Tobie nie brakuje.
Egoizmem i zapatrzeniem w czubek własnego nosa.

W domu była nie twoja żona lecz Twoja praczka, sprzątaczka i kucharka.
Ale na pewno nie osoba, która zasługuje na miłość, szacunek i poczucie bezpieczeństwa.
Wyprane, wyprasowane, posprztane i obiad pod nos zapodany....
A ona ?
Goofno mnie to obchodzi, skoro nie dostaje tego co chcę i kiedy chcę!

Nie pieprz nam tutaj farmazonów, używając słów, których nie rozumiesz.
Nie masz o nich zielonego pojęcia,
Jedyne co ogarniasz, to egoistyczne samouwielbienie siebie samego.

Gdybyś kochał żonę, a nie siebie samego, nigdy byś jej w taki sposób nie skrzywdził.
Nie zafundował byś jej tego piekła, które dzięki Tobie przechodzi.
Prawdziwe uczucie, to również empatia.
Ale to pojęcie to dla Ciebie czysta abstrakcja .

Jedyna osoba na 100% szczęśliwa w tym związku to wyłącznie Ty.
Tylek uratowany, dalej masz wyprane, wyprasowane, posprzątane , no i pełna micha postawiona pod nos.....
Aha, bym zapomniał ...
Teraz doszed jeszcze seks na każde Twoje zawołanie .
Natomiast czy ona jest szczęśliwa mając nie męża i partnera lecz wyłącznie egoistę - wątpię.
Bo tak naprawdę nie wiesz co się dzieje i co siedzi w jej głowie
I naprawdę nie znasz dnia ani , kiedy zostaniesz sam.
Bo ona będzie miała dość.
11644
<
#24 | Kasia2306 dnia 10.10.2014 14:55
Najgorsze jest to, że ja nie mogę całkowicie się od niego odciąć. Mamy dziecko i czy chce czy nie kontakt z nim będę miała. Właśnie dzisiaj zadzwonił w sprawie dziecka, a we mnie znów wszystko odżyło i mam skurcz żołądka.
7063
<
#25 | ed65 dnia 13.10.2014 11:50
Dzień dobry wszystkim
Miłego dnia życzę

Kasiu
A czy ktoś nam obiecywał, że będzie się zawsze nam żyło tylko lekko, łatwo i przyjemnie?
Że nigdy nie zaznamy bólu i cierpienia?
To również jest składowa cześć naszej egzystencji.
Ale ...
Nic nie trwa przecież wiecznie.
Również ten ból, to przez co Ty teraz przechodzisz w końcu minął.
Nie od razu, będzie ustępować stopniowo ale w końcu miną.
Tak jak rana, ten ból po pierwszym naszym zawodzie miłosnym już dawno się zagoiła bez śladu, a również on minął.
Zostają nam wspomnienia, ale życie przecież toczy się dalej.
Również każda nowa miłość smakuje inaczej, ale przecież każda jest równie piękna.

Da się zrobić wszystko. Bo tak jak już Tobie pisałem - wszystko siedzi w naszej głowie i wszystko wyłącznie od nas zależy.
Od tego, czy od razu ukatrupimy nadzieję sami, czy będziemy czekać w nieskończoność aż sama odejdzie.
Jak tutaj już wielokrotnie cytowalem Milorda, lepsze jest krótkie, zdecydowane cięcie niż cierpienia bez końca.

Kasiu
Da się zrobić wszystko. Również odciąć się od niego.
Zajmuj po prostu swoje myśli wszystkim, tylko nie nim.
Codziennie powtarzaj sobie patrząc w lustro :
Jestem fajną, mądrą i wartościową dziewczyną!
Jestem wartością samą w sobie.
Ale zanim on to zrozumie, ja już o nim zapomnę.
Dlatego, że mocno kocham siebie i siebie szanuję, mam na niego wy**** Z przymrużeniem oka

Schowaj i ukryj dobrze wszystko, co tylko może jego Tobie przypominać.
Wspólne zdjęcia, pamiątki.
Zdejmij obrączkę i pierścionek zaręczynowy.
Takie symboliczne odcięcie od tego co było.
Dobrze schowaj, aby ciebie nie korciło Uśmiech
Tylko przypadkiem nie wyrzucaj Szeroki uśmiech
Zawsze to parę złotych więcej do Twojej kieszeni Z przymrużeniem oka

Im szybciej zrozumiesz, że na to co on zrobił nie miałaś kompletnie wpływu, że to nie jest Twoja wina.
Jaki jest sens życia z jakimś ****oplątem, który ani nie kocha, ani nie szanuje?

Ja jestem przykładem, że zdrada to nie jest koniec świata.
Wręcz odwrotnie,
To dar od losu, szansa aby można było sobie ułożyć życie na nowo.
I nie za koniecznie męcząc się codziennym widokiem i towarzystwem zdrajcy.

Tak jak już wielokrotnie pisałem.
Życie jest zbyt krótkie, zbyt piękne.
Mamy przecież je jedno.
Więc czemu mamy sobie go na własne życzenie zmarnować do końca dla osoby, która zdążyła pokazać, że jestem dla niej wyłącznie opcją?

Nie ma czego ani kogo żałować. Życie toczy się dalej.
Tego co było przed nikt nam nie zabierze.
Tego co się stało, na co kompletnie nie mieliśmy wpływu nawet nie warto wspominać.

Pozdrawiam serdecznie
4498
<
#26 | rekonstrukcja dnia 13.10.2014 14:27
Kasiu, wypracujesz sobie i na to metody. Zresztą sama wiesz najlepiej, czy jego obecny i przeszły stosunek do dziecka jest taki sam, czy też nagle tatuś przeszedł jakąś gwałtowną metamorfozę Szok . Jeśli to drugie, to miej się na baczności, bo to oznacza jedno : chce Cię złamać na dziecko.


Do Tomus75 : wcale się nie dziwię, że piszesz to co piszesz. Ostatecznie jesteś kim jesteś , to co masz niby pisać. Tylko nielicznych zdradzaczy stać na to , żeby komuś zdradzonemu poradzić jak się uratować, większość patrzy przez pryzmat własnych czterech liter, jak się na nich majty paliły. Zresztą, jak czterdziestolatek sam siebie Tomuś nazywa, to już jest sygnał, że ma dysproporcje między wiekiem a dojrzałością.
11668
<
#27 | Tomus75 dnia 15.10.2014 09:55
Rekonstrukcja ja widzę ze faktycznie Masz coś z bania bo ja nie widzę w moim nicku ś ale Ty widzisz życzę ci powodzenia i następnym razem jak Dasz kobiecie co potrzebuje to nie odejdzie od Ciebie - PROSTE
4498
<
#28 | rekonstrukcja dnia 15.10.2014 10:04
Oj, Tomuś, Tomuś sam sobie pomóż, to już dużo dobrego dla świata zrobisz Szeroki uśmiech
11668
<
#29 | Tomus75 dnia 15.10.2014 10:20
Morze ona Ciebie nie zdradziła tylko sobie wmówiłeś tak jak to ze w nicku jest ś

Komentarz doklejony:
Morze ona Ciebie nie zdradziła tylko sobie wmówiłeś tak jak to ze w nicku jest ś

Komentarz doklejony:
Dała Tylko obcemu po kocie posmyrać bo Ty tego nie robiłeś a ty wielki foch. To nic złego ze po kimś robiłeś jej minetkę i nie tylko to nie mydło się nie mydli głowa do góry życie nie raz da Ci jeszcze kopa.
4498
<
#30 | rekonstrukcja dnia 15.10.2014 10:55
Tomuś, prosty z Ciebie człowiek, żeby nie napisać dosadniej. Widzę, że się nie myliłam , co do Twojej dojrzałości. Faktycznie ciskasz się jak małolat , chyba trafiłam (nie)chcący w czuły punkt. Zabawne, jak łatwo było spowodować Twój striptiz Szeroki uśmiech.
5808
<
#31 | Nox dnia 15.10.2014 12:41
Kasia troszkę jednak odciąć się możesz .Ustalasz o której na ile przychodzi,czekasz odpicowana w drzwiach i wychodzisz mówiąc będę o tej i o tej.Wracasz z uśmiechem /nawet gdybyś siedziała na ławce pod blokiem/Pieniądze niech wpłaca na konto.Ustal z nim że na zajęcia xy on dziecko odwozi i przywozi a na inne ty.Nie rozmawiaj z nim o niczym innym,nie częstuj obiadkiem.I znajdź czas wyłącznie dla siebie.Kiedy on jest z dzieckiem,nie siedź bezczynnie/lub sprzątając/zrób coś dla siebie.To kwestia organizacji.Są matki które muszą ogarnąć całą gromadkę dzieci i mają czas na fryzjera ,aerobik itd ale nie boją się poprosić o pomoc.Nie oszczędzają męża w opiece na dzieckiem.Będzie dobrze jak zaczniesz żyć swoim życiem a nie zastanawiać się jak dobrze jest mężowi.On już jest dla ciebie obcym człowiekiem ,to ojciec twojego dziecka ,dla ciebie pan NIKT.
11796
<
#32 | wino dnia 17.11.2014 19:20
:cacy

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?