Zdrada - portal zdradzonych - News: Naiwna, głupia, okłamywana i zdradzana

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Naiwna, głupia, okłamywana i zdradzanaDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaMoja historia jest dluga i zenujaca....bylam z chlopakiem 4 lata. Wydawalo mi sie zawsze, ze trafilam los na loterii, taki skarb? I ja go zdobylam? Bylam przeszczesliwa. Oddalam mu sie cala, moje uczucia, cale zycie mu podporzadkowalam, nikogo tak w zyciu nie pokochalam. Nigdy go nie oklamalam nie zdradzilam, mielismy wiele wspolnych planow, marzen. Zaczelo sie rok temu, gdy moj chlopak poszedl na studia. Na poczatku bylo dobrze, trafil na grupy gdzie byly same dziewczyny, jednak zapewnial mnie, ze nic go z nimi nie laczy i zadna mu sie nie podoba. Po jakims czasie powiedzial mi, ze podoba mu sie jakas dziewczyna. Olalam temat, nigdy nie bylo takich sytuacji, pomyslalam ze to glupi zart. Z czasem na poczcie, facebooku zauwazylam ze kontaktuja sie jednak wiadomosci sa usuwane. Byl placz, proszenie itd. Obiecywal, przysiegal... co to dalo..nic. pozniej sytuacja uspokoila sie na jakies pol roku..az do.momentu jak zobaczylam wiadomosdci, ale gdzie ? Na naszej klasie. Tam nigdy nie wchodzilam... wiedzial o tym dobrze. To co tam zobaczylam to byl szok.. kochanie tesknie itd... wymyslil jakas smieszna historyjke w ktora mu uwierzylam. Po kilku miesiacach... dowiedzialam sie ze zdradza mnie z ta sama dziewczyna od okolo 2 miesiecy.. to byl cios... nie umiem oposac tego bolu i zalu jaki mnie przepelnia.. nir rozumiem dlaczego... byla ladniejsza, madrzejsza, fajniejsza? Ehh... czuje sie jakby ktos mi wbil noz w serce..nie umiem opisac jak sie czuje.. jak gowno., nigdy sie po tym nie ogarne,, chyba sie nie da:-( tak mu ufalam..
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 07.09.2014 20:13
byla ladniejsza, madrzejsza, fajniejsza?

Nie.
Jesteście młodzi, to może być tak, ze jeszcze nie ten czas dla twojego chłopaka by wiązać się na stałe. Skądinąd obyczajowość się trochę zmieniła i sądzę że czas na tzw. wyszalenie znacznie się przesunął coraz więcej dużych chłopców i dużych dziewczynek nie ma zamiaru się ustatkować w okolicy dwudziestki, zresztą możliwe, że mają rację.
11571
<
#2 | malenka1888 dnia 08.09.2014 11:47
Byc moze tak jest, ale czy to jest usprawiedliwienie? Mysle, ze nie. Nikt nie ma prawa ranic:-( niewazne ile ma lat, w kazdym wieku boli tak samo, moze na cale szczescie, nie mieoismy jeszcze ani dzieci, ani domu, niczego.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 08.09.2014 11:56
Jeśli to nie był dla niego czas na związek, jak pisze Tezeusz, to mógł Cię nie mamić. Postawić sprawę jasno i uczciwie. A on zachował się jak szczur.
Nie ma co rozważać, dlaczego. Na pewno nie była lepsza od Ciebie. Była nowa! Dobrze, że wyszło szydło z worka teraz; wiesz przynajmniej, przed czym się uchroniłaś. Taki typ i tyle.
Odpuść, życz mu szczęścia, uśmiechnij się, choćby przez łzy, uspokój...
Masz cudowną szansę poczuć znów motyle...bo zapewne odfrunęły z Waszego związku jakiś czas temu...
11571
<
#4 | malenka1888 dnia 08.09.2014 13:49
Zawsze go kochalam i gdyby nie to, ze caly czas mnie oklamywal i...ehh zdradzal to moze wtedy te motyle bylyby nadal. Uchodzilismy za idealna pare, a w ciagu roku doprowadzil nas do ruiny wyzywajac mnie przy tym od nienormalnych, bo sie poplakalam z bezsilnosci... dla niego juz w moim sercu nie ma miejsca, pozostawil tylko bol i smutek, ktory w koncu minie, a w zyciu oliwa jest zawsze sprawiedliwa... chce nauczyc sie zyc na nowo, przestac rozmyslac jakby to bylo... chce aby pokochal mnie ktos uczciwy... nikt nie mowil, ze w zyciu bedzie latwo, na tym portalu jest tyle osob, ktore zostaly o wiele gorzej potraktowane ode mnie... nigdy nie zrozumiem jak mozna zdradzic osobe ktora sie kocha...Smutek
11573
<
#5 | Gloria dnia 08.09.2014 13:59
A dalej z nim jesteś? Chcesz mu wybaczyć??
11571
<
#6 | malenka1888 dnia 08.09.2014 14:01
Nie mam zamiaru, nie po tym wszystkim. Oprocz tej zdrady wyszlo wiele klamstw;/ nie uslyszalam ani jednego slowa wyjasnien. Poza tym jak mozna wybaczyc komus, kto nawet sie o to nie stara? Tak czy siak, gdy pomysle sobie o tym czuje obrzydzenie i nienawisc. Nie chce mu wybaczac znowu..na swiecie jest tyle wartosciowych osob.. najgorsze jest to, ze wiem o tym a i tak zadreczam sie tym wszystkim. Wiadomo, jest to bol..ogromny bol... nie da sie tego opisac.
11573
<
#7 | Gloria dnia 08.09.2014 14:01



Faktycznie masz racje, jeżeli jemu nie zależy to nie ma sensu...
W każdym razie zycze dużo cierpliwości i mam nadzieje, ze zycie dobrze Ci się ułoży:-) Głowa do góry!!!
11571
<
#8 | malenka1888 dnia 08.09.2014 14:16
Wiesz co nie chce cale zycie zastanawiac sie czy mnie zdradza oklamuje itd, nie chce zadnych wariografow nie na tym polega szczesliwy zwiazek. Mysle, ze kazdemu z nas jest przeznaczony ktos wartosciowy, kochany. Co mi to da. ze bede go sprawdzac? a za tydzien znowu zrobi to samo? Juz za duzo dostal szans, opisalam swoja historie bardzo skrotowo... jestem mloda a mam wrazenie, ze przezylam jakis 30 letni zwiazek ktory sie rozsypal;/ jestem juz tak zmeczona jego wybrykami..zadnego wybaczania
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 08.09.2014 14:18
Piszesz, malenka, z takim spokojem, ale i smutkiem, że ma się ochotę jedynie Cię przytulić i tak trwać...
Bo, jakie słowa mogą teraz pocieszyć?
Że bałwan, że bęcwał, nic nie wart? I, co z tego, jak właśnie do tego bęcwała coś czujesz? Bo tak łatwo uczucie nie wygasa, prawda?
Patrzysz bardzo rozsądnie w przyszłość, więc jest nadzieja, źe Twój ból z każdym dniem będzie słabszy. Oj, dobrze, że w czas wyszła jego prawdziwa natura, chociaż cztery lata to też ładny kawałek. To jest to, że my, kobiety, tak łatwo i mocno przywiązujemy się do mężczyzn. A z nimi bywa różnie...
Mam nadzieję, że masz przy sobie przyjaciółki, którym możesz się wypłakać... Z obserwacji mojej córki wiem, jak działają wzajemne z nimi pogaduchy, kiedy słyszę z jej pokoju szloch, a za chwilę radosne śmiechy!
To młodość! Twój atut!

Komentarz doklejony:
A Ty, maleńka, nie w szkole?
11571
<
#10 | malenka1888 dnia 08.09.2014 14:35
Ja studiuje, zaczynam od pazdziernika takze jeszcze troszkeUśmiech Masz racje, jest we mnie wiele zalu i smutku... boli mnie to, bo nie potrafie tego zrozumiec, a spokoj.. jestem bezradna. Mam isc podciac sobie zyly? Bez sensu... ja odejde, a on bedzie dalej zabawial sie i cieszyl zyciem...NIestety moje przyjaciolki wyjechaly juz z mojego miasta, i nie zabardzo mam, na sczczescie weekendowo jezdzie do nich Uśmiech to mnie tez trzyma na duchu. Kiedys jak mnie oklamywal, zdradzal szalalam....plakalam...latalam prosilam.. teraz jestem spokojna..czy to znak, ze we mnie juz cos peklo? Mysle, ze tak nikt normalny nie jest w stanie tego wytrzymac. Na koniec wykasowal wszystkie nasze zdjecia z 4 lat... wszysciutkie. Powiedzialam tylko mu na koniec, ze stracil teraz juz wszystko, bo nawet juz wspomnien w formie zdjec nie ma. Zawsze bedzie gdzies w moim sercu, nie da sie wyrzucic kogos na zawsze. Jednak to nie miesiac, nie dwa a 4 lata. Teraz patrzac z perspektywy czasu wiem, ze nie mialam ani wsparcia ani czego, jedynie smutek. Moze na poczatku jak byl zakochany... bylo minelo. Nigdy nie docenil mnie, tego co dla niego robilam, oddalam mu sie "cala" i to byl moj blad, moglam myslec o sobiee, a nie tylko o nim. Po burzy zawsze wychodzi slonce, moze to potrwa rok moze dwa.. moze miesiac. Na dzien dzisiejszy moja jedyna obawa jest spotkanie albo wiesc o tym, ze ma inna. Wiem, ze tak bedzie, ale wolalabym chyba o tym nie wiedziec, nie widziec tego. Wierze w to, ze gdzies czeka na mnie ktos wyjatkowy jak juz pisalam wczesniej.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 08.09.2014 14:52
Aha, to ten etap upokarzania też Cię nie ominął Z przymrużeniem oka
A więc stopniowo, głupol, niszczył to uczucie... Co z tego, jak i tak boli, prawda?
Ale, nie ma co płakać. Może jeszcze trochę we wrześniu, a od października: witaj nowe życie! Nie jesteś ciekawa, co się wydarzy? Jesteś wolna, możesz wszystko! A widzę, że i bardzo wyważona, więc głupot nie narobisz. Z tymi facetami to wiesz, ze spokojem; pewnie i tak będziesz ostrożna...
Ale nie wyobrażam sobie, byś cierpiała nie wiadomo, jak długo!
Jak by nie patrzeć, daÅ‚ Ci on furtkÄ™ do samorealizacji i szczėÅ›cia! Widzisz, co z nim miaÅ‚aÅ›.
Już teraz, w głowie, próbuj zaakceptować fakt, że ma inną. I, co? Boli?
To co? Masz na to jakiś wpływ? Nie! On ma Twoje cierpienie gdzieś, więc, dlaczego masz Ty płakać przez ****ka?
Głowa do góry i do przodu!
Tylu fajnych chłopaków w zasięgu...serca!
Aż Ci zazdroszczę!Z przymrużeniem oka
11571
<
#12 | malenka1888 dnia 08.09.2014 15:26
Dawno nie spotkalam tak pozytywnej osoby. :-) naprawde wiem co mowisz, sama przeszlas katorge, ale bardzo mi pomoglas tym co napisalas. Nie ocenilas mnie odrazu, nie bronilas go, nie usprawiedliwialas. Teraz juz jestem pewna, ze dobrze zrobilam. To byl dobry wybor i krok do przodu w moim zyciu. Czytajac te wszystkie historie poyslalam sobie, ze dobrze ze teraz okazzal sie takim ****kiem. Zycie plynie dalej:-) kiedys sie pozbieram i pewnie bede sie zastanawiac,.. jak ja moglam tak dlugo w tym tkwic... :-) dziekuje ci avenious:-)
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 08.09.2014 15:34
Ale wyjątkowe jest to, że nie skupiasz się jedynie na swoim bólu...
Zaczynasz wspierać tutaj innychZ przymrużeniem oka
Masz dużo siły. Niejedna kobieta, nawet w wieku Twojej mamy, może brać z Ciebie przykład!
Mam dzieci w Twoim wieku, więc ich rozterki sercowe, są również moimi problemami. Więc traktuję Cię, jak córkę Z przymrużeniem oka
A, jak Twoi rodzice, zareagowali? Bo, chyba, go znali?
11571
<
#14 | malenka1888 dnia 08.09.2014 15:49
Mieszkam tylko z mama. Ona go kiedys tak jak ja uwazala za super chlopaka, przyjezdzial, pomagal, duzo czasu z nami spedzal...byl zupelnie inny. W ciagu roku zmienil sie w kogos strasznego. Po jego wybrykach wczesniejszych powiedziala daj sobie spokoj... bo bedziesz plakac cale zycie. Teraz jestes zakochana a pozniej juz przyjdzie wam naprawde zyc i bedzie sprowadzal panienki a ty wiecznie bedziesz zalamana i zaplakana. Nie posluchalam jej. Teraz wiem ze to byl blad, nie mowilam jej o tej sytuacji, powiem jak troszke dojde do siebie. Nie chce jej obarczac tym, bo ona strasznie to przezywa a sama ma mase problemow. Zawsze mi powtarza, ze bol w koncu minie, a przynajmniej kiedys bede dumna z siebie, ze udalo mi sie z tego uwolnic. Czuje sie troche samotna. Siedze w domu cale dnie sama, mam znajomych, ale po co mam kazdemu mowic jak to ja sie zle czuje itd. Zreszta ich jedyna odpowiedz na to, to bedzie dobrze.. tak tyle to ja tez wiem. Ale bedzie dobrze jak mu wybacze czy bedziw dobrze jak oleje go? Dlatego nie zwierzam sie kazdemu z moich problemow, bo sa ta ludzie ktorzy nie doznali nigdy zdrady a tym samym nie sa w stanie mnie zrozumiec. Na tym forum wiekszosc osob jest w stanie to zrobic, zrozumiec mnie dlatego chyba tutaj czuje sie tak swobodnie, cos na zasadzie hej, zostalam zdradzona, ale razem wspolnymi silami damy rade :-)
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 08.09.2014 16:29
Razem łatwiej, prawda? Uśmiech
Na razie go olej. Tyle jesteś w stanie zrobić dzisiaj. Z wybaczeniem nie tak łatwo. Przyjdzie z czasem. Gdy pokochasz na nowo...
Ach, te nasze mamy... Moja ma 70 lat i przeżywa wszystko na równi ze mną.
Gdy porozmawiasz ze swoją, poczujesz ulgę. Niech zna prawdę, przecież i tak czuje... Kto, jak nie ona...
Pozostaje nam przekuć nasze porażki w sukces! A, co!
Na jednym duupku świat się nie kończy!
:tak_trzymaj
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 08.09.2014 18:46
Maleńka, jesli Twoja mama wyczuła tego chłopaka, jako jednego z TYCH, zanim jeszcze doszło do konkretnego zaprzaństwa z jego strony, to Ty zaufaj matczynej intuicji, bo ja zapewniam Cię, całkiem serio, że istnieje coś, co nazywa się matczyną intuicją i że nie należy lekceważyć czegoś takiego. Gdyby Twoja mam wyczuwała w tym chłopaku szczerego i uczciwego wobec Ciebie człowieka, to na pewno żaden wewnętrzny głos nie przemawiałby do niej na niekorzyść lowelasa.
Szkoda, że od razu nie posłuchałaś swojej mamy, ale cóż- dziś czasu nie cofniesz.
Stało się.
Dobrze, że czytasz sobie to forum, bo tu nauczysz si ę całkiem innego spojrzenia na kwestię zdrady i inaczej będziesz patrzyła na ludzi, którzy robią takie świństwa, podobno bliskim i kochanym ludziom. Tu zgłebisz ten teamt na zupełnie innym poziomie niż masz to przedstawione w durnowatych filmikach typu "Dlaczego ja?" albo "Trudne sprawy". Ja czasem oglądam sobie takie filmiki, gdy chodze po domu i coś tam sobie robię, a telewizor mi brzęczy i powiem Ci szczerze, że chociaż daleko mi do wczuwania się w akcję tych arcydzieł kina polskiego, to jednak potrafię roześmiać się z głupoty ludzkiej. Wiem jednak, że większość ludzi takie mniej więcej ma poglądy na te tematy, jak przedstawione jest w tych serialach. Po prostu tragedia i żenada.
Tak więc ten portal na pewno bardzo Ci pomoże, bo jest tu mnóstwo ludzi, którzy naprawdę reprezentują wysoki poziom intelektualny. Nalezy więc czerpać z tego pełnymi garściami dla siebie.
Wyjdziesz z tego, a że jest Ci smutno? Nie ma w tym niczego dziwnego- trudno, żebyś cieszyła się z czegoś takiego.
Ja rozumiem, że można doceniać fakt, że nie ma się z lowelasem dzieci, jakiejś wspólnoty majątkowej itd. to oczywiście wielkie szczęście- bez żadnych wątpliwości, jednak cieszyć się z tego, co się stało raczej byłoby ciężko.
I pamiętaj- tamta druga nie była lepsza od Ciebie albo coś w tym rodzaju. Ona była po prostu inna, była nowym wyzwaniem, a nawet jeśli jest ona miłością jego życia, to przecież nie zpominaj, że ludzie Ci zaczęli swój związek od kłamstwa i cudzej krzywdy. Nie wierz więc w to, że na takich fundamentach możliwe jest zbudowanie czegoś trwałego i wartościowego. Facet zasmakował w zdradzie, w kłamstwie i od tej pory, ona zawsze będzie tak postępował wobec kobiet, gdy z jakiegoś powodu któraś odwidzi mu się po drodze. Tamta druga też mądrością nie grzeszy, skoro dała się otumanić facetowi, który kogoś okłamuje. Wartość ich związku jest więc bardzo mierna, bo tworzą| go ludzie, którzy nic nie są warci. Nie ma więc takiej możliwości, by oni zbudowali coś wspaniałego.
Głowa do góry.

Komentarz doklejony:
On zdradzał Ciebie z nią, a ją zdradzał z Tobą i robiłby to dalej, gdybyś go nie pogoniła, raz a dobrze. Jak jest więc to człowiek, to sama chyba widzisz.
Nie czuj się, jak gofno, bo w zdradzie naprawdę nie chodzi o to, że ktoś zostawia Cię dla ładniejszej, mądrzejszej albo nie wiadomo jakiej. To tak, jak z gwałtem, w którym nie chodzi o podniecenie seksualne, tylko o władzę, o zdominowanie kogoś i zeszmacenie.
W zdradzie chodzi też o to samo- widocznie facet ten widział Twoją nad nim przewagę (może jesteś bardziej od niego kreatywna, może bardziej elokwentna, może masz jakieś szczególne zdolności- sto powodów tego typu mogło być, istniejących, być może w jego podświadomości) i dlatego instynktownie chciał Cię upokorzyć, zdeptać, jak robala, żebyś tak właśnie sie poczuła. To nienormalne, ale ja zapewniam Cię, że ludzie niedojrzali, tchórze i fałszywi tak właśnie postępują. Często zdarza się, że facet zostawi piękną dziewczynę, dobrą, porządną i kochającą dla pasztetu, dla jakiejś dziwy, która nie ma nic w głowie, jest pusta jak wydmuszka. On jednak woli tę drugą, bo przy niej czuje się np. kimś lepszym. No nie wiem czy dobrze wyjaśniam Ci to wszystko- dlatego podałam przykład z gwałtem.
Osoba zdradzona nigdy ale to nigdy nie powinna interpretować zdrady swojej osoby, jako dowodu na swoją niższą wartość, bo to naprawdę nie o takie sprawy chodzi w zabawie łajdaków.
Musisz zmienić swoje poglądy na niektóre sprawy i jeśli to uda się Tobie, to naprawdę szybko spojrzysz na tego człowieka, jako na takiego, którym on naprawdę jest.
Po prostu nie straciłaś nikogo wartościowego- straciłaś tylko czas, zdrowie i marzenia, ale w zamian zyskałaś mądrośc życiową, a za chwilę Twoja życiowa mądrość jeszcze bardziej się pogłębi. Zaufaj mi- tak się stanie.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 08.09.2014 19:13
I ja, Tobie, dziękuję, malenka.
Szkoda, że poznałyśmy się w tak przykrych okolicznościach...
Czasem sobie myślę, że to wszystko jest nie bez przyczyny, jest po coś.
Tak łatwiej to znieść.
A, kiedy poznasz kogoś wyjątkowego, kogoś na całe życie i zachłyśniesz się szczęściem, powiesz: gdyby nie ta zdrada, nie poznałabym prawdziwego szczęścia. I wtedy podziękujesz losowi...
Najpiękniejsze, skarbie, przed Tobą!
:cacy
11571
<
#18 | malenka1888 dnia 08.09.2014 22:51
Tak macie racje, mysle, ze osoby trzecie sa w stanie dostrzec to, czego ktos zakochany nie jest w stanie dostrzec w tej osobie. A matczyna intuicja? Bez watpienia.. ona wiedziala juz duzo wczesniej ode mnie, ze cos sie dzieje, gdzie ja w ogole niczego jeszcze nie podejrzewalam. Nic sie nie dzieje bez przyczyny to prawda, mysle, ze dzieki temu stajemy sie duzo silniejsi Z przymrużeniem oka Wpisalam w google zdrada..weszlam na ten portal bez przekonania... zaskoczylo mnie to ile tutaj osob jest tak samo skrzywdzonych jak ja. Niektorych historie sa tak wstrzasajace, ze mam wrazenie, ze ja nie mam problemu... ciesze sie, ze tutaj weszlam, bardzo mi pomoglyscie Uśmiech chociaz przede mna daleka droga, ale zrozumialam juz na poczatek wazna rzecz zeby sie nie poddawac..bo ludzie sie w zasadzie nie zmieniaja..moze wyjatki sa, ale na pewno nie w moim przypadkuUśmiech
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 09.09.2014 09:53
Hej, maleńka!
Pewnie jeszcze słodko śpisz!Uśmiech
Tak masz słodki nick, że nic nie muszę podjadać do porannej kawy!Z przymrużeniem oka
À propos zmian, to gdzieÅ› wyczytaÅ‚am takie zdanie: Gdy wiążą siÄ™ ze sobÄ… kobieta i mężczyzna, ona w nadziei, że on siÄ™ zmieni, on, źe ona siÄ™ nie zmieni! Ot i caÅ‚a filozofia! Bo, nijak siÄ™ to ma do życia!
Tak trzymaj, malenka.
Głowa do góry! Nie daj pokazać temu dzieciakowi, że przez niego cierpisz!
Możecie się gdzieś, przypadkiem, spotkać. Niech widzi piękną, radosną kobietę! I niech go skręca i żalu i zazdrości! Trochę ironizuję, ale, przecież, i takie myśli przechodzą nam przez głowę!
Dobrego dnia, słonko!
:tak_trzymaj
11571
<
#20 | malenka1888 dnia 09.09.2014 12:38
Życie mamy jedno, jest zbyt mało czasu, żeby czekać aż ktoś się zmieni-ktoś kto w ogóle nie widzi w sobie problemu i nie chce się zmienić. To syzyfowa pracaUśmiech A co gorsza(albo lepsza?) ja już nawet nie chce jego zmian Uśmiech Rany na moim sercu są nie do zagojenia....zostawił jakieś piętno przez, które najprawdopodobniej nigdy żadnemu facetowi już w 100% nie zaufam. Czy mam żal? Chyba zaczynam się godzić z tym, ja nie jestem wypełniona nienawiścią, nie jestem taką osobą. Napisałaś, że kiedyś spotka mnie radosną itd. wiem Avenious Uśmiech ale ja już bede miala nowe zycie, szczesliwe Uśmiech i do tego mam zamiar dążyć. Dziękuję kochana za to, że podnosisz mnie na duchu. Wczoraj miałam chwilę zwątpienia-może dać szansę? Weszłam tutaj, poczytałam troszkę i mi przeszło...póżniej znowu..poszłam wyrywać chwasty na ogródku Pokazuje język z dnia na dzień, coraz mocniej zaświeci dla mnie słoneczko i mam nadzieję, że dla tych wszystkich okłamanych, oszukanych, skrzywdzonych osób takżeUśmiech
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 09.09.2014 12:55
Chwast z ogródka i chwast z serca!
Tak mi się skojarzyło...Z przymrużeniem oka
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 09.09.2014 13:22
Może to nie całkiem na temat, ale ja tez jak mi ciężko, "wyżywam' się w ogródku Uśmiech Mój ostatni sukces to datura na 3 m wysoka, naliczyłam .....114 kwiatów!
Dawno nic mnie tak nie ucieszyło...
11571
<
#23 | malenka1888 dnia 09.09.2014 14:07
Tak, to duzo pomaga Uśmiech w ogrodku jest zawsze co robic, takze czas leci bardzo szybko, a efekty jak ciesza ! Uśmiech
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 16.09.2014 15:15
Nigdy nie tęsknij za kimś, kto z wyrachowaniem Cię do końca okłamywał.
Nigdy nie myśl, że jesteś gorsza od kogoś, kto Cię "zastąpił" w wyniku kłamstwa i zdrady. To nie jest ani Twoja wina ani zasługa... Jesteś lepsza, bo TY tak się wobec niego nie zachowałaś, bo Ty tego nie zrobiłaś. Na tę chwilę, to naprawdę bardzo, bardzo dużo, prawie wszystko..

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?