Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
bardzo smutny | 01:25:28 |
makasiala | 02:55:26 |
Julianaempat... | 04:21:23 |
Matsmutny | 05:36:39 |
Przegrana | 07:05:01 |
Pamiętam Twoją smutną historię .Wiem,ze wiele wycierpiałaś . Rocznica śmierci synka przyniosła z powrotem złe wspomnienia, których chciałaś się pozbyć. To było nieuniknione,że wspomnienia wrócą. Tego nie da się zapomnieć tak szybko. Potrzebujesz czasu, dużo czasu, i dobrych ludzi,którzy zawsze ci pomogą i wysłuchają.Twój ex zachował się perfidnie, i mam nadzieję,że kiedyś spotka go kara za to wszystko. Pamiętam też ,jak forumowicze chcieli go zlinczować za te wszystkie podłości względem Ciebie i synka.
Tu, na portalu zawsze znajdziesz ludzi ,którzy pomogą Ci przetrwać złe chwile.
Trzymaj siÄ™
Drewno
Cytat
Jeśli nie masz przekonania, to nie idź. Może kiedyś się zdecydujesz, może nie, nie ma to w tym momencie znaczenia. Widocznie nie masz siły stanąć twarzą w twarz i opowiadać o tym, co w Tobie siedzi. Nie ma żadnego przymusu, bo dusza to nie ząb zepsuty, który tylko u dentysty można wyleczyć. I to Twoja sprawa , jak będziesz chciała sobie pomóc. Nie musisz za owczym pędem gnać do psychologa, skoro intuicyjnie cofa Ciebie przed taką formą .
Aga, jestem z TobÄ….
W pewnym sensie bardzo dobrze Cię rozumiem nie chcę się tu teraz o tym rozpisywać bo nie o mnie tu chodzi.
Myślę,że powinnaś zadbać o siebie.Psychiatra? No i terapia.
Pierwszy krok już zrobiłas otworzyłas się tutaj.Kolejny będzie już łatwiejszy.
Psycholog ma bez liku sposobów na to by pacjent się otworzył.
Powinnaś dla własnego dobra zostawić przeszłosć ale zanim to zrobisz należy otworzyć te rany jeszcze raz przeżyć i zamknąć rozdział.
Sama tego nie dokonasz, będzie wracało i wracało.
Nie zastanawiaj się dlaczego on i jego rodzina tak postąpiła najważniejsze ,że Ty najukochańsza osoba dla Twojego synka byłaś z nim do końca.
Ty byłaś najważniejszą osobą dla niego w życiu , nie masz sobie nic do zarzucenia.
On nie niedojrzał emocjonalnie do bycia ojcem i uwierz mi i prędzej czy później by się zawinął uciekając od odpowiedzialności.
Zycie oddaje z nawiązką i reguluje rachunki zostaw to już sile wyższej .
Pomyśl o swoim okruszku,który patrzy na Ciebie z góry i smutno mu ,że cierpisz.
Nie zadręczaj się, nie staraj się sobie pomóc sama są specjaliści od tego oni wiedzą jak tym wszystkim pokierować.
Udawanie , maski ,przyklejanie uśmiechu kiedy od środka wszystko krzyczy na dłuższą metę nie jest dobre.
Oszukasz wszytkich ale nie siebie wiem co mówię.
Zadbaj o siebie dla siebie.