Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzajaca i 'zdradzona'Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansCo do mojej historii to jest bardzo pogmatfana. Jestem zarazem ta zdradzajaca i zdradzana... Mam meza, jestesmy prawie cztery lata po slubie, mamy trzyletnia corke. No i nie wiem co sie stalo, ze go zdradzilam. Zaczelam sludia podyplomowe, dzienne i spotkalam tam faceta, ktory od samego poczatku przyczepil sie do mnie i bardzo duzo czasu spedzalismy razem, poniewaz wiekszosc osob na tych studiach bylo juz po czterdziestce, a on jest starszy ode mnie tylko o piec lat, wiec dobrze sie dogadywalicmy, tym bardziej, ze pozniej okazalo sie ze mamy wspolnych znajomych. On tez byl w zwiazku, wiec czulam sie bezpiecznie. Mezowi opowiadalam wszystko o szkole to ze go poznalam takze. Zaczal denerwowac sie ze na roku jest ze mna duzo facetow i wydaje mi sie ze nie ufal mi, a mnie to jeszcze bardziej wszystko wkurzalo, klocilismy sie o te szkole i stalo sie tak ze zaczelam spotykac sie z tym kolesiem, ale nie dla sexu, po prostu duzo rozmawialismy. Ale wszystko posunelo sie tak daleko, ze zaczelismy speczac razem noc. On powiedzial mi ze zostawil swoja dziewczyne, co teraz oczywiscie okazalo sie nie prawda. Chcialam wyprowadzic sie od meza i powiedziec mu o wszystkim, bo meczy mnie ta mysl, ze go zdradzilam. On chcial mi pomoc znalezc mieszkanie, prace itd. Ale okazalo sie ze on dalej jest z ta dziewczyna, a ze mna spotykal sie na zjazdach no i czasami po miedzy nimi, ale zadko bo mieszka 120km ode mnie. Z mezem nie dogadywalismy sie od dawna, nie bylo az tak zle ale coraz czesciej zaczynalismy sie klocic i wydaje mi sie ze to dlatego ze tesciowa z nami mieszka. Wiem ze to nie powod do zdrady, ale chyba potrzebowalam oderwania i troche rozmowy, a on byl taki wyrozumialy. Napoczatku bardzo duzo do mnie dzwonil, pisal. Pytal o corke, o to co robie. Wydawalo sie ze bardzo mu zalezalo. Wiem, ze on nie chce zwiazku, chociaz obiecywal mi to na poczatku, prosil mnie zebym zostawila meza, zebym zabrala mala i zamieszkala blizej niego. itd. A teraz sama nie wiem co mam robic. Wydaje mi sie ze to straszny oszust i po prostu chcial miec kogos na chwile, a ja bylam naiwna i dalam sie zwiesc. Chcialam to skonczyc, ale on nadal chce sie spotykac, ale juz zwiazku nie chce, mowi ze dobrze mu samemu, chociaz ma dziewczyne, ale to tez jakis luzny zwiazek. A ja z mezem zyje niby normalnie, czasami sie klocimy, ale zyjemy dalej w takiej monotoni, ktora strasznie mnie meczy. Widujemy sie tylko wieczorami, malo rozmawiamy, zawsze jest zmeczony. Chcialabym to wszystko jakos unormowac ale sama nie potrafie...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 05.08.2014 21:31

Cytat

Chcialam wyprowadzic sie od meza i powiedziec mu o wszystkim, bo meczy mnie ta mysl, ze go zdradzilam.

Dlaczego więc tego nie zrobiłaś? A...już wiem, koleś się z gałęzią odsunął, to i chwycić nie było za co :cacy
Właściwie o co pytasz/czego poszukujesz na forum?
9864
<
#2 | kaz dnia 05.08.2014 21:43
"Właściwie o co pytasz/czego poszukujesz na forum" Pewnie niczego, tak wpadła żeby się pochwalić jaka to jest sprytna mąż, kochanek. No bo na to, że jest kolejną lafiryndą to przecież nie wpadnieUśmiech
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 05.08.2014 21:52
A czego ty się spodziewałaś po facecie, który zabrał się za mężatkę, na dodatek dzieciatą?
To ty nie wiedziałaś o tym, że są tacy, którzy specjalnie namierzają mężatki, żeby mieć darmowe bzykanie bez zobowiązań?
To gdzie ty się do tej pory chowałaś?
mieszkasz na innej planecie niż ja?
Po złodzieju spodziewasz się uczciwości, tego że Ciebie nie okradnie?
No to sama już chyba widzisz, jak wygląda nudna rzeczywistość.
Zacznij normalnie żyć a nie robić głupoty.
chcesz, żeby używali cię rózni tacy? To jest szczyt twoich życiowych ambicji?
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 05.08.2014 21:52

Cytat

'zdradzona'

...że się tylko nieśmiało zapytam: przez kogo zdradzana? Przez męża czy gościa od gałęzi?
11452
<
#5 | aga24 dnia 05.08.2014 21:57
Bo wiem, że będę musiała się wyprowadzić, a mamy córkę i chciałabym żeby miała ojca. I nie chodzi o to że nie poradziłabym sobie sama w sprawach finansowych, tylko o to że nie chce być sama. Mąż jest strasznie zazdrosny, cały czas mnie sprawdzał, jeszcze ta teściowa i jego siostra, które mieszkają z nami. Nie pomagają nam w normalnych relacjach. Ja nie chcąc kłócić się z nimi wyżywam się na mężu, a on nie chce ze mną rozmawiać. Męczy mnie to wszystko. Szukam jakiegoś rozwiązania. Czy lepiej jest powiedzieć mężowi prawdę? Jeśli nie powiem to wiem, że będzie mnie to cały czas męczyło, bo ja kiedyś nie umiałam go okłamać. Każdą wymówkę jaką mu mówiłam wymyślał "on". Ale czy warto powiedzieć i wszystko zniszczyć? Naprawdę nie wiem co mam robić.

Komentarz doklejony:
Nie usprawiedliwiam się że zdradziłam męża, bo dobrze wiem, że to co zrobiłam jest okropne. On był moim drugim facetem w życiu. Tak mi zamotał w głowie, że chciała wszystko dla niego zostawić. A teraz ja nie mogę o tym zapomnieć.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 05.08.2014 22:09
ja powtórzę pytanie JakichWiele bo być może w tej euforii nie zauważyłaśZ przymrużeniem oka

przez kogo zostałaś zdradzona?
11452
<
#7 | aga24 dnia 05.08.2014 22:16
Zdradzona w cudzysłowu czyli chodziło mi o to ze oszukana przez faceta.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 05.08.2014 22:39
Nie zazdroszę.Musisz być naprawdę zdruzgotana takimi przeciwnościami losu.

Nie martw się dlatego że:

Cytat

A ja z mezem zyje niby normalnie, czasami sie klocimy, ale zyjemy dalej w takiej monotoni, ktora strasznie mnie meczy.


Cytat

Mąż jest strasznie zazdrosny, cały czas mnie sprawdzał, jeszcze ta teściowa i jego siostra, które mieszkają z nami.


wystarczy po prostu odejść i korzystać na maksa z Życia bo przeciez.

Cytat

I nie chodzi o to że nie poradziłabym sobie sama w sprawach finansowych


Więc na co czekasz? rujnujesz sobie życie bo wieje nudą i jeszcze chcesz to samo zrobić temu nudnemu i małomównemu mężowi?

I jescze ta bezpodstawna inwigilacja rodziny...:rozpacz
9864
<
#9 | kaz dnia 05.08.2014 22:57
" Mąż jest strasznie zazdrosny, cały czas mnie sprawdzał" kolejny prorok :szoook Urwałaś się ze smyczy to poszłaś w długą tu nie ma co filozofować. Co masz robić, trudno doradzić to kwestia twojego sumienia oraz rachunku prawdopodobieństwa, że mąż i tak się jakoś dowie( macie wspólnych znajomych). O dziecko się nie martw zawsze może zostać z babcią i ciocią a ty sama nie zostaniesz dasz sobie radę, już masz praktykę. Jedyne co potrafię zrozumieć to co piszesz o atmosferze w domu. Tyle kobiet pod jednym dachem to mieszanka bardzo wybuchowa.
11452
<
#10 | aga24 dnia 05.08.2014 23:10
No oczywiście trzeba zrównać mnie z błotem, bo zdradziłam. Nie tego tu szukałam. Chciałam znaleźć jakiś sposób żeby skończyć ten romans. Nie znasz jego rodziny wiec nie wypowiadaj sie na ten temat. Mieszkam tu już cztery lata i z mojej winy nigdy nie było kłótni, bo bardzo wiele spraw przemilczałam. A to ze komuś cały czas coś nie pasuje np. ze prysznic biorę za późno, ze komputer długo jest włączony itd. myślisz ze to jest pomocne w dobrych relacjach w małżeństwie. Widać nigdy nie mieszkałeś z teściami.

Ja też ciężko pracuję, studiuję, wychowuję dziecko i ogarniam dom, więc też mogę nie mieć siły rozmawiać, ale jeśli komuś zależy to ją znajdzie.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 05.08.2014 23:27

Cytat

Nie tego tu szukałam. Chciałam znaleźć jakiś sposób żeby skończyć ten romans


Nie wiem, może Ci umknęło ale chłoptaś chce Cię juz tylko i wyłącznie do sexu, wiec wystarczy powiedzieć nie, na siłę nikt Cię do niego nie zaciągnie. Wystarczy również nie odbierać telefonów, maili itd.
Nie jest to jakaś filozofia

Komentarz doklejony:
Piszesz:

Cytat

Ja też ciężko pracuję, studiuję, wychowuję dziecko i ogarniam dom, więc też mogę nie mieć siły rozmawiać,


To powiedz, jak to jest - na rozmowę z mężem nie masz siły, a a sex z kochankiem masz?
Rozmowa wymaga jednak mniejszego nakładu energii niż sex.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 05.08.2014 23:32

Cytat

Nie znasz jego rodziny wiec nie wypowiadaj sie na ten temat. Mieszkam tu już cztery lata i z mojej winy nigdy nie było kłótni, bo bardzo wiele spraw przemilczałam. A to ze komuś cały czas coś nie pasuje np. ze prysznic biorę za późno, ze komputer długo jest włączony itd. myślisz ze to jest pomocne w dobrych relacjach w małżeństwie. Widać nigdy nie mieszkałeś z teściami.

aga24, co ma piernik do wiatraka, znaczy się wadliwa rodzinka do Twojej zdrady?
Co do sposobu na zakończenie romansu...Rany, dziewczyno, wystarczy zwyczajnie chcieć! Nie dorabiaj filozofii, tam, gdzie brudna prawda jest na wyciągnięcie ręki i aż parzy w oczy oczywistością.
11452
<
#13 | aga24 dnia 05.08.2014 23:37
lisbet czytaj ze zrozumieniem. Chodzi o to ze on nie ma siły na rozmowę, a nie ja. Taki przykład po prostu.
9937
<
#14 | Ramirez dnia 05.08.2014 23:38

Cytat

ale zyjemy dalej w takiej monotoni, ktora strasznie mnie meczy


Powiedz mu o zdradzie, i ... ta monotonia się skończy ;-)
Teściowie Cię zagryzą - to pewne jak w banku.
Wylot z lokalu - to też.
Rozwód - bo nie bardzo zasługujesz na wybaczenie.

Powiedzmy sobie szczerze - w koncertowy sposób zniszczyłaś życie jakie znasz - i zapewniam, że jeszcze będziesz miło tę historyczną monotonię wspominać, teściów - co czasami pomagali, i męża - co był aż tak głupi.

Szanse na to, że spotkasz kogoś fajnego, kto będzie Cię chciał - masz marne. A nawet - to dość szybko przekonasz się, jak ta wredna monotonia potrafi doganiać :szoook
Za to z pewnością spotkasz wielu, którzy cenią sobie tzw. "łatwe mięsko" - więc za seks, dostaniesz czasami namiastkę rodziny i miłości.

O takich dziewczynach mówi się potem: ćmy barowe. Wyskakują do baru, najpierw na jedno piwo, potem więcej, jakiś podryw. A potem młodość przemija, i nie ma już nic...
Ale przynajmniej się działo, i nie było nudno... :cacy

Wiesz, w życiu jak nie masz zasad - to zawsze prędzej czy później kończysz, jak te co są bez zasad. Innych opcji nie ma, chyba że trafisz kiedyś takiego młodego i niedoświadczonego frajera jakim i ja byłem, i się go już trzymasz. Ale ta monotonia... potem robi się coraz gorsza i gorsza, i już nie dajesz rady... Fajne
10327
<
#15 | AcidRain dnia 05.08.2014 23:41
nikt za ciebie decyzji nie podejmie ."jak mam zakończyć romans ?"...ej dziewczyno ile ty masz lat 14 ??? ..albo ma się kręgosłup jakieś wartości ..charakter ..albo jest ci wygodnie że ktoś z dreszczem emocji posuwa cieę na boku ..a ty wynajdujesz usprawiedliwienie dla ****stwa .......jak dla mnie skrajna głupota zostawianie wszystkiego dla osoby która ma cię w **** ..
Jeśli małżeństwo ci nie odpowiada to go zakończ i zamieszkaj sama proste ....czasami tak jest że w małżeństwie się nie układa lub ludzie najzwyczajniej w świecie do siebie nie pasują ..ale w pierwszej kolejności to sie rozwiązuje problemy z mężem ...rozmowa ...próbowanie naprawy relacji a nie siedzenie w kącie zgrywanie męczennicy która nie odezwie się słowem bo mąż jasnowidz ma wiedzieć co ją boli ... " tez nie mogę mieć siły żeby rozmawiać " ... ręce opadają jak coś takiego się czyta ...ty po prostu nie wiesz na czym polega związek i partnerstwo od razu poszłaś na łatwiznę ..kochanek ..chwila euforii szczęścia ..... i na dodatek szukasz tu zrozumienia i poklasku dla swojej biednej zagubionej duszy ...
ogarnij się ...wyłącz **** i pozwól zdrowemu rozsądkowi dojść do głosu jeśli mózg posiadasz ...
11452
<
#16 | aga24 dnia 05.08.2014 23:42
nie raz już próbowałam to skończyć. Nie odczytywałam wiadomości, telefonów też nie odbierałam, ale cały czas przez tą szkołę wszystko wraca. Unikałam go jak tylko mogłam, ale to nie takie proste.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 05.08.2014 23:44
Ago droga, czytam ze zrozumieniem i śmiem nawet twierdzić , że Twoja historia nie jest wielce skomplikowana.
Jest prosta i banalna.

Cytat

Unikałam go jak tylko mogłam, ale to nie takie proste.


Proste, prosteSzeroki uśmiech
11452
<
#18 | aga24 dnia 05.08.2014 23:49
Nie chodzi mi o to ze ja nie mam siły rozmawiać tylko o to że mąż nie chce. Ja właśnie chciałam z nim porozmawiać żeby to wszystko odbudować, a nie odsuwać się coraz bardziej. Czy Wy w ogóle coś ogarniacie, bo wydaje mi się ze myślicie sobie ze lepiej dziewczynę zjechać niech wie jakie z niej kur***wo.

Komentarz doklejony:
może mam za mało silnej woli
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 05.08.2014 23:52
Aga postaw konkretne pytania na które oczekujesz konkretnej rady.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 05.08.2014 23:52

Cytat

Czy Wy w ogóle coś ogarniacie

Nic Szeroki uśmiech
4498
<
#21 | rekonstrukcja dnia 05.08.2014 23:55
Aga ile masz lat ?
11452
<
#22 | aga24 dnia 05.08.2014 23:56
Jak to skończyć? Tylko nie piszcie, że nie odzywaj się itd. Ja już tak robię. Od trzech tygodni nic nie odczytywałam, nie odbierałam telefonów aż do dziś...:rozpacz znów zbliża się zjazd i będzie to co zwykle.
9864
<
#23 | kaz dnia 05.08.2014 23:57
"Widać nigdy nie mieszkałeś z teściami" przecież napisałem ,że w tym temacie cię doskonale cię rozumiem. Ale co to ma się do zdrady( notabene często tu o niej piszemyUśmiech). Zdradziłaś bo chciałaś, skończysz romans też gdy będziesz chcieć.Jest ci źle w małżeństwie, mąż nie jest dla ciebie wsparciem( dopa nie mąż) , próby rozmowy na ten temat są przez męża zlewane.Postaw sprawę sprawę jasno albo coś się zmieni się roztajemy.Ty wybrałaś drogę na skróty, no co z tego masz jeszcze męża i cwaniaka który wiedział jak zagrać rolę pocieszyciela.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 05.08.2014 23:58

Cytat

znów zbliża się zjazd i będzie to co zwykle.


co mianowicie?
11452
<
#25 | aga24 dnia 05.08.2014 23:58
a co ma mój wiek do sytuacji?
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 06.08.2014 00:00
@lisbet - będzie to co zwykle czyli bunga bungaZ przymrużeniem oka
11452
<
#27 | aga24 dnia 06.08.2014 00:01
kaz o teściach nie do Ciebie było.
Temat rozwodu z mężem przerabialiśmy nie raz, jeszcze przed romansem. Sam mi to zaproponował, bo ja tu nie chciałam mieszkać, a on nie chce się stad wyprowadzić.

Komentarz doklejony:
lisbet to co zwykle czyli znów będę odbierać tel i dalej będzie się to ciągnęło.
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 06.08.2014 00:03
Szeroki uśmiech
To musi być jakiś magik- aga nie chce , opiera się , na zjeździe siada w innej ławce , a on i tak jakoś fiku miku i znowu sprawa się rypła.

Komentarz doklejony:

Cytat

lisbet to co zwykle czyli znów będę odbierać tel i dalej będzie się to ciągnęło.


to go zablokuj w komórce i już nie będziesz odbierać, proste.
11452
<
#29 | aga24 dnia 06.08.2014 00:05
dobrze jestem głupia, bo zdradziłam, sama dobrze o tym wiem. Ale po co on nadal mnie tak męczy zamiast dać mi spokój, skoro już tyle razy powtarzałam, że to koniec.

Komentarz doklejony:
lisbet niestety nie mam takiej funkcji.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 06.08.2014 00:09

Cytat

Ale po co on nadal mnie tak męczy zamiast dać mi spokój


Aga chciałabyś usłyszeć , że biega za Tobą bo mu zależy, bo kocha.
prawda jest taka że znalazł chętną dziewczynę do sexu i wie , że na zjeździe będzie zaliczał nie tylko kolokwia.
4498
<
#31 | rekonstrukcja dnia 06.08.2014 00:15

Cytat

a co ma mój wiek do sytuacji?


No trochę ma. Małemu dziecku inaczej się coś tłumaczy, niż nastolatkowi albo osobie dorosłej.





Skoro mąż wolał się rozwieść niż wyprowadzić od mamusi, a z kolei Ty dałaś się złapać koledze jak dziecko na cukierka, to chyba oboje jesteście bardzo młodzi . Cztery lata temu ślub. Twój nick aga24, mieliście po dwadzieścia lat , jak się pobieraliście ? Ślub to był wolny wybór , czy wpadka ?
11452
<
#32 | aga24 dnia 06.08.2014 00:18
Szczerze to chciałaby od niego usłyszeć, że właśnie tylko sexu chce, a nie tego, że tęskni i chce żebym zostawiła męża i była bliżej niego. na ostatnim zjeździe nic nie było, bo uparłam się ze to koniec ale on i tak był cały czas przy mnie i cały czas się odzywał telefonicznie.

Komentarz doklejony:
Tak mam 24 lata, mąż jest starszy. A ślub był zaplanowany na wiosnę, ale okazało się że będzie dzidzia i przyśpieszyliśmy, pobraliśmy się na jesieni.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 06.08.2014 00:22
Aga przecież już Ci to oznajmił, sama napisałaś:

Cytat

Chcialam to skonczyc, ale on nadal chce sie spotykac, ale juz zwiazku nie chce, mowi ze dobrze mu samemu, chociaz ma dziewczyne, ale to tez jakis luzny zwiazek.


Chce sexu, reszta tego co mówi to taki dodatek żeby Ciebie zmiękczyć
11452
<
#34 | aga24 dnia 06.08.2014 00:30
Wiem o tym że to są bajeczki i sama w to nie mogę uwierzyć że ja mu zaufałam. Tylko kur**a jakie on ma sumienie żeby mi tak motać w głowie skoro wie że nie do końca układa mi się w małżeństwie. Żałuję tego wszystkiego i nie chce tego powtarzać, ale boję się że znów mu uwierzę.
4498
<
#35 | rekonstrukcja dnia 06.08.2014 00:36

Cytat

Tylko kur**a jakie on ma sumienie żeby mi tak motać w głowie skoro wie że nie do końca układa mi się w małżeństwie.


Brzmi trochę absurdalnie Twoja troska o jego sumienie.

Chyba Aga nie dociera do Ciebie, że masz poważniejszy problem niż ten chłoptaś.
9864
<
#36 | kaz dnia 06.08.2014 00:37
Nie obraź się ale w sumie to dobrze, że są takie dziewczyny jak ty. Podu...ć da , rzucać się nie będzie bo a już mąż się dowie. Sam bym sobie taką przygruchał tylko , cholewcia co z lustrami nic tylko wszystkie potłuc.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 06.08.2014 00:38

Cytat

Tylko kur**a jakie on ma sumienie żeby mi tak motać w głowie skoro wie że nie do końca układa mi się w małżeństwie.

Takie samo, jak Twoje, przecież zdradzasz męża od...od kiedy?
Nic dziwnego, że tak zapałaliście do siebie ogniem Z przymrużeniem oka
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 06.08.2014 00:39

Cytat

Tylko kur**a jakie on ma sumienie żeby mi tak motać w głowie skoro wie że nie do końca układa mi się w małżeństwie.


Bo to Twoje małzeństwo, Twoja sprawa a nie jego. On chce sie tylko zabawić i ma daleko gdzieś Twoje kłopoty/

Ty siedzisz i rozkladasz na czynniki pierwsze jego zachowanie, twierdzisz że malżeństwo się sypie, a nic nie robisz w kierunku ratowania małżeństwa.
I to ty powinnaś zastanowić się nad swoim sumieniem, bo wcale nie żałujesz tego co robisz skupiasz sie na tym kmiocie, i nie możesz uwierzyć że ktoś Cię tak potraktował.
11452
<
#39 | aga24 dnia 06.08.2014 00:49
Akurat bardzo żałuje tego co zrobiłam. Studiuję już nie pierwszy rok, pracuję i było wiele okazji, ale nigdy nawet nie pomyślałam o zdradzie. Naprawdę nie mogę zrozumieć czemu akurat jemu uległam. W moim małżeństwie największym problemem (oprócz mojej zdrady) jest też zazdrość męża on zawsze twierdził, ze wszyscy na mnie lecą, a ja zawsze z tego powodu denerwowałam się.

Komentarz doklejony:
rekonstrukcja O co Ci chodzi? Jaka troska o jego sumienie? Po prostu nie rozumiem jak ludzie mogą wykorzystywać słabość innych.
Tak samo jak nie rozumiem tego jak ludzie mogą być tak naiwni jak ja.

Komentarz doklejony:
JakichWiele znam go od pażdziernika a zdrada zaczęła się na koniec marca ale już jakiś czas nie odpisuję na jego wiadomości. Ostatni zjazd też była na spokojnie, boje się tylko czy teraz znów mu nie uwierzę.
9937
<
#40 | Ramirez dnia 06.08.2014 00:58

Cytat

W moim małżeństwie największym problemem (oprócz mojej zdrady) jest też zazdrość męża on zawsze twierdził, ze wszyscy na mnie lecą, a ja zawsze z tego powodu denerwowałam się.


I trzeba więc było temu wrednemu mężowi udowodnić, jak bardzo się... nie mylił - w takiej sytuacji przecież majty każdej same by spadły, a pupa wypięła :cacy
Bo skoro te podejrzenia tak denerwują, to niech przynajmniej będą słuszne Fajne
:szoook
5579
<
#41 | piernik dnia 06.08.2014 01:06
aga24 jak to dawniej się mówiło (mniej więcej w latach gdy przyszłaś na świat ) "są ludzie klamki i zamki". Nic to nie wnosi do dyskusji może, ale są wykorzystujący i tacy co sądzą, że są wykorzystywani. Gdybyś na prawdę żałowała, to raczej nie ukrywałabyś przed mężem swoich uniesień. Wiem, że możesz twierdzić, że nie robisz tego, aby go nie ranić, ale to gówno prawda.
Ty zrobisz i tak co uważasz. Z tego co czytam, to wnioskuję, że niedługo jesteście razem. Tym bardziej mogę pogratulować wytrwałości w małżeństwie i mieszkałem z Teściową, aż do dziś mam koszmary z nią :-)
11452
<
#42 | aga24 dnia 06.08.2014 01:16
Sześc lat razem cztery w małżeństwie, niedługo rocznica...
Chciałam mu nie raz powiedzieć, no ale...patrze na niego i nie potrafię.
4498
<
#43 | rekonstrukcja dnia 06.08.2014 01:41
Aga , staram się dobrotliwie do Ciebie pisać, bo czuję się jakbym miała do czynienia z małym dzieckiem , a nie mamą małego dziecka.

Piszesz : "Po prostu nie rozumiem jak ludzie mogą wykorzystywać słabość innych.
Tak samo jak nie rozumiem tego jak ludzie mogą być tak naiwni jak ja."

Otóż sama wykorzystujesz czyjąś słabość , a to co robisz naiwnością bym nie nazwała. Naiwność ma konotacje z niewinnością, której naprawdę trudno się doszukać w Twoim postępowaniu.
Czy byłaś zmuszona , aby ulec koledze ? Nie , robiłaś to, co chciałaś. Dopóki Ci się opłacało. Potem przestało, bo kolega Cię nieco otrzeźwił w Twoich zapędach. I problem w tym, że Ty byś dalej chciała , aby się opłacało tak jak kiedyś, bo miałabyś wymówkę przed sobą do kontynuacji : "że przecież to , co robisz nie jest złe, bo podłożem jest uczucie , czyste uczucie jakim jest miłość". Aga , tu nie ma miłości, tyle że nie chcesz tego zaakceptować, bo musiałabyś się zająć swoim prawdziwym problemem, a to trudniejsze niż te nastolatkowe mrzonki . I choćby Ci ten facet 100 razy powtórzył to co już powiedział, Ty samo to , że on cokolwiek do Ciebie mówi będziesz sobie tłumaczyła na swoją modłę.

Cytat

Chciałam mu nie raz powiedzieć, no ale...patrze na niego i nie potrafię.

Nie ma potrzeby i tak się niedługo dowie.
5579
<
#44 | piernik dnia 06.08.2014 02:27
Tak dowie się, myślę że prędzej niż później, bo zapewne zaczyna się domyślać. Tylko, że nie od Ciebie się dowie. A wtedy to dopiero będzie ciężkie powietrze w domu, ale może mniej nudów :-)
4189
<
#45 | Zenla dnia 06.08.2014 09:17
Aż się zalogowałem żeby się wypowiedzieć co bardzo rzadko mi się zdarza.

Generalnie tym że reakcja "portalowiczów" na temat twojego postępowania jest taka a nie inna zdziwiony nie jestem z resztą może trudno oczekiwać od ludzi zdradzonych czegoś innego, choć prawdę mówiąc takie wsadzanie wszystkich zdradzających do jednej szuflady zawsze mnie irytowało gdy czytałem tutaj wypowiedzi a jestem tu już chyba 3 lata.

W związku z powyższym nie zamierzam Cię tutaj potępiać ani strofować w inny sposób, a spróbuję się skupić na problemie jako całości.

Tak sobie myślę że mieszkanie z teściową to niezły Sajgon, a jeszcze jak dochodzą do tego inne osoby to już w ogóle robi się katastrofa. Zawsze byłem zdania, że małżeństwa powinny mieszka same choćby nawet w najciaśniejszej kawalerce (zaznacza, że sam bym tak zrobił). To i zazdrość męża na pewno miały jakiś udział w tym że wdałaś się w romans, choć tu muszę cie zmartwić wcale nie są dla niego usprawiedliwieniem.

Czytając twoje wypowiedzi nabrałem przekonania (być może mylnego), że tak naprawdę nie kochasz żadnego z tych mężczyzn, ani męża ani kochanka. Kochanek Cie wykorzystuje z czego sama chyba w coraz większym stopniu zdajesz sobie sprawę, mówisz też że chciałabyś skończyć, ale nie potrafisz i w tym miejscu się zatrzymajmy.

Usiądź , możesz wziąć kartkę i coś dopisania i zastanów się czemu tak na prawdę chce utrzymywać kontakt z kochankiem. Co on daje Ci takiego że nie możesz go zostawić? Seks? Ciepłe słówka? Poczucie że jesteś komuś potrzebna? Czy może dreszczyk emocji z "zakazanego owocu"? Tylko zgaduję sama musisz dojść do tego co to jest. Czemu o tym mówię? Bo tak myślę że jeżeli tą brakującą rzecz znalazłabyś w małżeństwie to i romans przestałby by Ci być podświadomie potrzebny.

Nie będzie to spójna wypowiedź raczej moje przemyślenia na temat poszczególnych aspektów, ale myślę że coś z tego wyciągniesz co może okazać Ci się przydatne.

Gdybyś faktycznie zdecydowała się na skończenie romansu i zostanie z mężem, ale brak Ci silnej woli i jednocześnie mężowi nie chcesz nic mówić to jest inny sposób. Dostarcz dowody zdrady partnerce twojego kochanka. Jestem w stanie się założyć o dowolne pieniądze, że kochanek da Ci kopa jeszcze tego samego dnia. To samo byłoby gdybyś faktycznie zaczęła się pchać w jego życie razem z dzieckiem, sprawy przyparłyby zbyt poważny obrót i by Cie zostawił. Bo nie czarujmy się jemu chodzi tylko i wyłącznie o seks a ty zawsze będziesz tą drugą (o ile nie ma was jeszcze więcej).

Cały problem polega na tym, że nawet gdybyś kończyła romans to nie wiele to zmieni bo moim zdaniem twoje małżeństwo w obecnym kształcie nie ma prawa istnieć i czy zdradzając czy nie to po prostu się w nim zamęczysz i jest to jedynie kwestia czasu. Sądzę że powinnaś poważnie przemyśleć czy istnieje szansa na gruntowne zmiany w twoim życiu z mężem, bo jeżeli nie to rozwiedź się. Do kochanka też nie maż możliwości odejść uwierz mi...

Martwisz się losem swojej pociechy, chcesz żeby miała ojca to zrozumiałe, ale musisz sobie zdać sprawę że dzieci są o wiele mądrzejsze niż nam się wydaje i widzą o wiele więcej niż nam się wydaje. I to co się dzieje teraz ma i będzie miało bardzo negatywny wpływ dla dziecka. Ciągłe kłótnie z rodziną męża itd. I twoje marne relacje z nim samym. I teraz przede wszystkim to NIE RÓB NIC DLA DZIECKA tylko dla siebie, bo ono będzie widzieć że nie jesteś szczęśliwa czy to z obecnym mężem czy z jakimś innym partnerem w przyszłości.

Tak jak mówię pisałem ogólnie bo i o Tobie za dużo nie wiemy, jeżeli to co napisałem w jakiś sposób Cię zainteresowało to podejmijmy tutaj dalszą rozmowę. Wbrew pozorom nawet Ci co zdradzają znajdują tutaj radę.
3739
<
#46 | Deleted_User dnia 06.08.2014 09:59
Ja też coś dodam od siebie.
Jesteś Agatko bardzo młodą jeszcze osóbką i dlatego towarzyszy Ci idealizm życiowy oraz zwykła po prostu głupota.
Masz teraz sytuację patową, bo stanęłaś oko w oko z prawdziwym życiowym problemem, z poważnym dylematem,a ponieważ jesteś, jaka jesteś, to dla Ciebie jest to sytuacja nie do przeskoczenia.

Albo więc wybierzesz takie życie, że sama siebie będziesz mogła określić mianem kobiety na poziomie, albo zeszmacisz się juz tak do końca i dokumentnie.

Na zewnątrz będziesz kamuflowała się przybierając maskę porządnej kobiety, natomiast w środku będziesz zwyklą szmatą. Przez jakiś czas tylko Ty będziesz znała prawdę o sobie i wszystko jakoś tam będzie toczyło się powolutku, ale z czasem inni ludzie odkryją prawdę na Twój temat i wybuchnie wtedy afera.
Ludzie mają uszy i oczy, mają też szare komórki między uszami- prędzej czy później namierzą Cię, jako taką, która daje boczniakowi.
Znajdziesz się w prawdziwych opałach i to na własne życzenie. Nie daj Boże, żebyś zaciążyła z tym oszustem, bo wtedy dopiero będziesz miała problem.
Pytasz sie, jak to możliwe, by tamten aż tak zwodził Cie, okłamywał, podczas gdy tak naprawdę chodzi mu tylko o seks z Tobą. Tobie nie mieści się w głowie, że ktoś może być aż tak podły i zakłamany, bo Ty bys tak nie mogła itd.
Dziewczyno, pożyjesz jeszcze trochę na tym świecie, poznasz wielu ludzi, poobserwujesz się to i owo i zobaczysz, jacy potrafią być ludzie. Oczy wyjdą Ci z orbit i choćbyś dziwiła się niektórym osobom od rana do wieczora i od poniedziałku do niedzieli, i przez lata całe, to i tak nie pojmiesz czegoś takiego.
Normalny, porządny i uczciwy człowiek nie ma potrzeby okłamywania innych i wpuszczania ich w maliny- woli spożytkować swój czas na coś innego, a sytuacje w których żyje prostuje sobie i innym. Po co bowiem robić z kogoś łosia albo kretyna?

Są jednak ludzie, którzy myślą i działają w zupełnie inny sposób. Oni nie brzydzą się kłamstwem ani tym, że komuś zmarnują zycie albo że przysporzą komuś cierpień.

Dlaczego sa tacy?
A c.h..u..j ich wie dlaczego oni tacy są i co sprawia, że tak żyją.
Nie zastanawiaj się nad tym, bo i tak tego nie pojmiesz- sa tacy i już.

Patrz na tego kochanka tak- facet ma jakąś dziewczynę, a mimo to Tobie zawraca głowę, robi złudne nadzieje, miesza ci w głowie, bo chce mieć rozrywkę w czasie zjazdów na uczelni.
No to pomyśl spokojnie i logicznie- czy to porządny człowiek?
Chciałabys takiego pod swoim dachem? Chciałabyś związać się z facetem, który byłby z Toba, a z innych kobiet robiłby swoją kloakę/ Przyjemnie żyłoby Ci się z takim człowiekiem?
Dlaczego więc Ty dajesz używać się komuś takiemu?
skoro on chce sie spuścić, to jest to jego problem, a nie Twój- niech idzie do kibla, powali sobie konia i niech się spuści prosto w muszle klozetową albo niech znajdzie druga głupia, którą będzie wykorzystywał.
Dalej- jaka informacja na temat tego faceta wypływa dla Ciebie, skoro widzisz kogoś, kto wie doskonale o rym, że jesteś mężatką, że masz maleńkie dziecko, które potrzebuje ojca na co dzień, a on mimo to zawraca Ci gitarę. Zwodzi Cię ,mami, otumania, tylko dlatego, że pała mu sterczy niczym maszt.
Co można pomyśleć o takim człowieku?
No skup się powiąż ze sobą pewne fakty, a gdy dojdziesz do konkretnych wniosków na temat wartości takiego faceta, tego jakim jest on człowiekiem, wtedy napisz nam tu o swoich przemyśleniach, bo nikt tu uklepywać gufna z Tobą nie będzie.
Albo zaczniesz myśleć racjonalnie, albo wypad stąd na złamanie karku.
11452
<
#47 | aga24 dnia 06.08.2014 10:17
Prawie w stu procentach sie z Toba zgadzam. W malzenstwie chyba brakuje mi zainteresowania i zrozumienia. Ale nie mam pojecia jak to odnalesc w malzenstwie.
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 06.08.2014 10:43
Małżeństwo, mąż a ruchacz z uczelni, to zupełnie inne odmienne kwestie.
Zakończ sprawę z cwaniakiem, a potem zastanów się czy dalej chcesz żyć w swoim małżeństwie.
To niby skomplikowane, ale zarazem bardzo prpste.
11452
<
#49 | aga24 dnia 06.08.2014 10:47
mono zauwazylam, ze jest oszustem i zalezy mu tylko na jednym, dlatego staram sie nie miec z nim kontaktu. Ale boje sie ze znow przed zjazdem pokloce sie z mezem a on jak zwykle przyjdzie z pomocna dlonia, przytuli, wyslucha no i gotowe. Moze to nie ma znaczenia ale wychowywalam sie bez matki i bardzo potrzebuje zeby ktos ze mna rozmawial, a nie krzyczal jak ojciec. A tak jest coraz czesciej w moim malzenstwie.

Komentarz doklejony:
zenla poprzedni komentarz byl skierowany do Ciebie. Chce ratowac malzenstwo, bo wiem, ze gdy przez dwa tygodnie bylismy w domu sami i ja nie utrzymywalam kontaktu z tym facetem to wszystko zaczelo sie w miare ukladac. Ale gdy znow zaczely sie problemy w domu to ja znow szukalam jakiegos oderwania od tej sytuacji. Bo maz twierdzi ze wiele malzenstw mieszka z rodzicami i wszystko jest ok. Wiem ze to dziecinne uciekac tak od problemow. Ale jak przekonac meza ze potrzebujemy zmiany?
3739
<
#50 | Deleted_User dnia 06.08.2014 11:19
Ja to rozumiem, tylko po co Ci przytulanie i "dobre słowo" ze strony jakiegoś uczelnianego cwaniaka? przecież taki człowiek przysporzy Ci tylko niepotrzebnych kłopotów- bedziesz miała niby wsparcie, ale przecież tak naprawdę, to fałszywy przyjaciel.
Prawdziwy przyjaciel nie wpedzałby cię w tarapaty.
Mąż i on, to dwie oddzielne sprawy.
Nie możesz w taki sposób rozwiązywać swoich problemów malżeńskich.
Nie chcesz chyba być wpędzona w maliny i wyprowadzona na manowce.
to, że fajnie ci się gada z tym facecikiem, to miłe, ale na rozmowach powinno się zacząć i skończyć. Czy on prowadzi jakąś poradnię małżeńską? Zwykły zepsuty cwaniak, który znalazł sobie pierwszą naiwną i doi z niej.
niech idzie do swojej dziewczyny i niech ją bałamuci- Ty pogoń tego cwaniaka.
O problemach małżeńskich rozmawiaj z mężem, tylko błagam cię- nawet słowem mu się nie zająknij na temat tego, co przydarzyło Ci się na tych studiach.
Było, minęło i olał to- trudno, stało się, czasu już nie cofniesz.
Zamknij po prostu ten żenujący rozdział i w życiu do niczego się nie przyznawaj.
Żyj po prostu dalej i od tej pory prowadź się, jak przystało na wartościową kobietę z klasą i rozumem w głowie.
Cwaniaków goń na cztery wiatry, a z mężem musisz zrobić porządek, jednak nie przy pomocy przygodnych ruchaczy.
to do niczego nie jest Ci potrzebne.

Komentarz doklejony:
Sama zakręć się koło jakiegoś innego mieszkania, skoro z Twoim mężem nie da się dogadać w tej kwestii.
Wiadomo, jak kończą się małżeństwa, szczególnie młode, gdy mieszkają z rodzicami- nie dopuść do tego.
Odwal od siebie oszusta, który ciebie wykorzystuje i okłamuje swoją dziewczynę- on Tobie nie pomoże, bo on nie jest nadstawiony na pomaganie Tobie, tylko na żerowanie na Tobie.
nie bądź frajerką
On spuści się na Ciebie i zawinie ogon, a Ty zostaniesz sama z gnojem, którego sobie narobisz.
Buzia na kłódke i żyj normalnie.
11452
<
#51 | aga24 dnia 06.08.2014 11:45
Szukalam mieszkania, ale on zaczal twierdzic, ze problemem jest to ze nie chce byc z nim a nie ze nie chce tu mieszkac. Twierdzi ze gdybym go naprawde kochala to wytrzymalabym wszystko. Co do kochanka to wszystko byloby ok gdyby nie zajecia w szkole. On caly czas stara sie byc blisko mnie, a gdy juz zaczniemy rozmowe to jak zwykle powtarza ze mu zalezy, zebym zostawila meza itd. Wiem ze to sciema i staram sie go nie sluchac. W pazdzierniku konczymy szkole wiec moze uwolnie sie od tego wszystkiego. Ostatni zjazd jakos uciekalam przed nim wiec teraz moze tez sie uda.

Wyciąłem dublecik - Betrayed40
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 06.08.2014 12:01
Do października, to może być już po Twoim małżeństwie.
Obudź sie dziewczyno, bo naprawdę narobisz sobie jeszcze większego bydła.
Spuśc tego z uczelni i nie wymawiaj sie tym, że mąż taki albo śmaki.
Powiedziałam Ci- mąż i Twoje problemy z nim to jedno, a amant, to druga sprawa. Jedno z drugim kupy sie nie trzyma.
Wyjdź na prostą, a nie tłumacz się,jak nastolatka.

Komentarz doklejony:
Oglądasz chyba czasem te durnowate filmiki pt."Dlaczego ja?" albo "Trudne sprawy" i inne tego typu- chyba nie chcesz bys na takim poziomie, jak te wszystkie baby, które tam wystepuja i drą się, jak opętane? A ich poziom intelektualny, to sama chyba widzisz, prawda?
5748
<
#53 | lookrecja dnia 06.08.2014 12:13
Mono,uwielbiam Cię!:tak_trzymaj!Aga-zapisz sobie albo wydrukuj rady Mono i jak będziesz miała chwile zwątpienia albo bedziesz na uczelni to wyjmuj kartkę i czytaj,dasz radę:cacy!
11452
<
#54 | aga24 dnia 06.08.2014 12:33
To jak sie go pozbyc, nie odpisuje, nie odbieram, maile usuwam codziennie. Ale co ze szkola? Na zjazdach widze go codziennie, niby nie slucham co do mnie mowi. Ostatnio oznajmilam mu ze to koniec i nic nie bedzie, to stwierdzil, ze to nic on chce tylko przy mnie byc. Boje sie ze znow zaczne slychac co do mnie mowi i znow cos mi sie w glowie popie***zy. Bardzo dobrze wiem ze jesli chce ratowac malzenstwo musze to skonczyc, ale jesli cos jest nie tak z mezem to znow o nim mysle. Bledne kolo...
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 06.08.2014 13:00
Żadne błędne koło, dziewczyno= od Ciebie tylko zależy czy dopuścisz do siebie jakiegoś gnoja.
Nie chcesz, żeby Cię bałamucił, to powiedz mu, żeby sie od Ciebie odpie...lił i tyle. Chyba nie będziesz zapraszała go na pożegnalną kolację? No chyba musiałabys zgłupieć doszczętnie- takich, którzy okłamuja swoje stałe dziewczyny i zawracają głowę pierwszym naiwnym traktuje sie z buta.
Nie musisz silic sie na jakąs kurtuazję, bo ani Twój brat, ani swat, tylko przygodny gnój, który powinnas zeskrobac z butów
A potem siedź cicho, jak mysz pod miotłą, żeby ktoś nie
doniósł o wszystkim Twojemu mężowi.
Powiedz mu ale nie pisz, bo on może to wykorzystać- powiedz mu krótko i na temat "odpier..ol się ode mnie, szukaj innej głupiej" i zamknij ten rozdział. bo naprawdę narobisz sobie kłopotów.

Komentarz doklejony:
I nie rób z siebie wielce delikatnej mimozy, bo troszkę daleko ci do takiej- potrafiłas puszczać się z jakims boczniakiem, to potrafisz też krótko i skutecznie załatwic swoje sprawy osobiste.
Nie wmówisz we mnie, że to trudne albo niemożliwe.
Jeśli ktoś mnie zaczepia, to ja nie stoję, jak trąba jerychońska, tylko zwyczajnie mówię do kogos w taki sposób, że ten ktoś spada z dziesiątego piętra.
ty tez tak potrafisz, bo z choinki sie przecież nie urwałaś, prawda?
7375
<
#56 | B40 dnia 06.08.2014 13:10
Aga czytam i na trzeźwo prawie nie do przetrawienia. Browarka musiałem otworzyć. Wracając do tematu. Gdzie w tym wszystkim jest mąż. Cały czas Ja, kochanek (pozwól że będę nazywał go łajzą). Co wiemy o mężu? Zazdrośnik. Jak widać ma powód.

Oceniając to co piszesz widzę to bardzo prosto. Mąż nie potrafi odciąć pępowiny. Stąd związek i zamieszkanie z teściami i siostrą. Jak napisano powyżej mieszanka wybuchowa. Czy może być powodem zdrady?

Zarzuciłaś to kilku poprzednikom że nie wiedzą o czym piszą bo nie mieszkają z teściami. Fakt wpływ teściów może być destrukcyjny. Byłem w takiej sytuacji. W okresie bezpośrednio przed i w trakcie zdrady mieszkała ze mną teściowa. I jakoś nie pchnęło mnie to ku zdradzie. To wymówki dobre jak każde inne. Wiem co mówię bo moja teściowa to tzw "biały diabeł". Jakoś nie było to powodem abym szukał sobie rozrywek.

Wiesz jakoś wydaje mi się że nie chodzi o to że chcesz zerwać kontakt z kochankiem. W tej chwili po tym jak odkryłaś że zrobił Ciebie w bambuko najzwyczajniej w świecie boisz się że się wyda. A wyda się bo łajza raczej nie odpuści. Twój mąż nie jest idiotą, nie jest ślepy. Jak myślisz skąd kłótnie przed wyjazdami na zjazdy w szkole?

Jak dla mnie standardowa sytuacja dwóch gałązek. Miałaś męża i łajzę. Nie zostawiałaś męża bo liczyłaś że łajza się określi. Łajza okazał się oszustem. Zależy mu na bzykaniu, reszta to otoczka. Każdy z nich jest złotousty prawie jak Homer. I trzeba ratować małżeństwo.

Było rozstał się z dziewczyną teraz jest żyje w otwartym związku. Fakt związek jednostronnie otwarty. Drobny problem dziewczyna łajzy nie wie że partner go otworzył. Z przymrużeniem oka

Piszesz jak się go pozbyć. Proste zmień maila. Lub skasuj skrzynkę. Zmień nr telefonu. Lub bardziej ryzykowne. Poinformuj że powiesz o wszystkim jego dziewczynie. Ryzykowne bo łajza może poinformować ją pierwszy a ta poinformuje męża. Efekt mąż kopnie cię w .... . Nie ma nic gorszego niż urażona duma kobiety. Jak znam życie na 99% panienka skontaktuje się z Twoim mężem.

Odnośnie męża jasne postawienie warunków. Wyprowadzamy się albo zostań z mamą. Bo fakt niestety ale teściowa potrafi narobić wiele złego.

Cytat


Bardzo dobrze wiem ze jesli chce ratowac malzenstwo musze to skonczyc, ale jesli cos jest nie tak z mezem to znow o nim mysle. Bledne kolo...


Nie to nie błędne koło po prostu nadal jesteś związana z łajzą emocjonalnie jedyny problem że zauważyłaś że jesteś partnerem do bunga bunga. Nie zamierza z tobą układać życia proste jak drut.
Jest jeszcze trzecia opcja powiedz mu że mąż się dowiedział. Że chce jego namiary. Powiedział że go zatłucze. Zobaczysz jak szybko kogucik podwinie ogon. Zawsze podwijają. I bedziesz miała okazję zobaczyć w "całej okazałości" tego Twojego adonisa. Stawiam 100 do 1 że jedyne na czym bedzie mu zależało to ratowanie tyłka. Chcesz sprawdzić możesz poprosić jakiegoś zaufanego kolegę aby zadzwonił do łajzy jako mąż. Obstawiam że przerzuci winę na Ciebie "bo to ona.."


Mono:

Cytat


Oglądasz chyba czasem te durnowate filmiki pt."Dlaczego ja?" albo "Trudne sprawy" i inne tego typu- chyba nie chcesz bys na takim poziomie, jak te wszystkie baby, które tam wystepuja i drą się, jak opętane? A ich poziom intelektualny, to sama chyba widzisz, prawda?


Pomijasz kwestię warsztatu aktorskiego, przy nich ci z "Mody na sukces" zasługują na Oscara.
11297
<
#57 | xemun dnia 06.08.2014 13:11
To powiedz mężowi prawdę. Skoro taki zazdrosny to może zrobi porządek z tym cwaniakiem Uśmiech
A lepiej by mąż usłyszał to od ciebie niż od kogoś innego, albo dowiedział się sam w jakiś inny sposób.
9937
<
#58 | Ramirez dnia 06.08.2014 13:15

Cytat

Wiadomo, jak kończą się małżeństwa, szczególnie młode, gdy mieszkają z rodzicami- nie dopuść do tego.


Nie generalizujmy! Kiedyś były tylko rodziny wielopokoleniowe, gdzie dziadkowie zajmowali się wnukami, a młodzi pracowali - i jakoś świat z tego powodu nie wymarł. Owszem, są wredne teściowe, tak jak są wredne charaktery, ale są i despotyczne synowe, które chcą jedynej władzy nad swoim chłopem.
To oczywiście rodzi wiadomy konflikt interesów - bo taka teściowa, kobieta leciwa, doświadczona, patrzy na to co się dzieje w domu, i reaguje jak jest źle.

I widzi, jak ta młoda żona jest na przykład leniem, że nie potrafi się zająć właściwie dzieckiem, że siedzi tylko przed telewizorem, że tylko szuka okazji by się z domu wyrwać na jakąś imprezę, tylko się stroi i kasę na ciuchy czy papierochy marnuje, że nigdy nie pomoże w kuchni, ale chętnie skorzysta... tu tego zdania nie można wręcz skończyć, bo tak długa może być lista "zarzutów", jakie teściowe mają zazwyczaj do swoich synowych. :szoook

Niestety, za szczęście uważamy możliwość jak najmniejszych kompromisów, i by jak najwięcej mogło być zawsze naszego.

Gdy się mieszka z teściami, młoda synowa nie tylko musi mieć baczenie na męża czy dzieci, ale również na przyzwyczajenia i nawyki teściów. I mamy dramat - bo nagle nie można robić co się chce. Nagle, nie można o pierwszej w nocy iść do łazienki, tarabanić tam i brać prysznic, słuchać muzy czy oglądać MTV o 3 w nocy, bo tą wredną teściową się budzi, i jeszcze taka śmie mieć jakieś pretensje i życie czynić jakże niewygodnym. Albo teściowa ma żałosne pretensje, że nic synowa nie robi, najchętniej tylko leży i pachnie... :szoook

Stąd rodzi się prosty wniosek - uciekać jak najdalej od maminsynka, co własnego gniazda nie chce zakładać, bo ta przyzwoita łajza chce się akurat zaopiekować starymi rodzicami. Bo jak daleko od teściowej - to latawica tylko sobie żeglarzem, sterem i okrętem, syn zakochany, głupi - da się zwieść i zmanipulować, owinie się takiego wokół palca i można dopiero wtedy być szczęśliwą, bo robi się wszystko co się chce, już bez żadnych wstrętnych kompromisów.

I najgorsze w tym z teściowymi jest to, że są świetnymi obserwatorkami. Nie mając klapek zakochania na oczach - demaskują każde sprytne oszustwo synowych, coś co synkowi by umknęło, one wywloką to na światło dzienne - mówią: "patrz, nabrudziła i nie posprzątała, nie umyła podłogi, nie posprzątała w kuchni, nie pozmywała, nabrudziła". I na koniec: "wiesz, ona kogoś ma"...

I dlatego to takie strasznie złe kobiety są, bo ograniczają możliwości synowych, na ręce im patrzą, demaskują, moralizują, starają się uczyć co jest najstraszliwsze, i nie pozwolą skrzywdzić swojego dziecka...

Tylko, że kiedyś drogie panie - i Wy będziecie kiedyś takimi teściowymi... Fajne
3739
<
#59 | Deleted_User dnia 06.08.2014 13:17
Nie doradzajcie tej dziewczynie, żeby powiedziała o wszystkim mężowi, bo to naprawdę naiwna gąska i faktycznie, gotowa będzie to zrobić. Narobi sobie syfu, bo mąż ją wykopie, a dziecko zostanie bez ojca na co dzień i to na dodatek z powodu jakiegoś cwaniaka.
Aga, zwyczajnie powiedz temu adonisowi, żeby odpie...lił się od Ciebie i tyle.
więcej nie będziesz musiała robić.
11452
<
#60 | aga24 dnia 06.08.2014 13:41
bedrayed40 Jak dowiedzialam sie ze jest z ta laska powiedzialam mu ze maz sie dowiedzial, nic sobie z tego nie zrobil. Kazal mi szukac mieszkania. Powiedzialam mu tak bo wiedzialam ze ma inna i ze moze sie wystraszy i da mi spokoj, tak jak mowisz. Ale nic z tego widac jest wiekszym cwaniakiem. On twierdzi ze z ta dziewczyna juz nic go nie laczy ze to ona za nim biega. Ale spotykaja sie czasami, bo ona ma salon na przeciw jego domu.
Moj maz nie jest zlym czlowiekiem, zadnej krzywdy od niego nie zaznalam, ale nie zgadzamy sie w kilku sprawach.
Co do tesciowej to Ty mogles inaczej odbierac problemy z tesciowa niz ja bo jestes facetem. Ja kazda jej uwage odbieralam tak jakbym byla zla zona, matka i szukalam winy w sobie.
Nie szukam usprawiedliwienia ze zdradzilam i obwiniam wszystkich do okola. Nie. Ja wiem ze to moja wina ze zgodzilam sie na taka idiotyczna sytuacje. Doprowadzilam sie do tak zlego stanu psychicznego ze wierzylam mu w kazde slowo.
Ale naszczescie opamietalam sie i chce pozbyc sie go.
Nr nie zmienie bo maz bedzie dociekal dlaczego itd., poczta jest moja sluzbowa, ale sprobuje ja zmienic.

Znowu wyciąłem dublecik - Aga czasami trzeba zaczekać i komentarz się pojawi - Betrayed40


Komentarz doklejony:
Mowilam mu nie raz zeby dal mi spokuj, zeby nie mieszal mi w glowie, bo ja tez mam swoje uczucia. Zeby nie chodzil za mna i nie powtarzal mi tych swoich bajeczek.
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 06.08.2014 14:01
Z mężem powolutku jakoś się dogadasz- bądź o to spokojna. Mądra kobieta potrafi być szyją i poprowadzić rodzinę w dobrym kierunku. Wszystko jakoś sobie ułożycie, tylko nie dopuszczaj do siebie jakiegoś dziadostwa.
bedrayed40 Jak dowiedzialam sie ze jest z ta laska powiedzialam mu ze maz sie dowiedzial, nic sobie z tego nie zrobil. Kazal mi szukac mieszkania. Powiedzialam mu tak bo wiedzialam ze ma inna i ze moze sie wystraszy i da mi spokoj, tak jak mowisz. Ale nic z tego widac jest wiekszym cwaniakiem. On twierdzi ze z ta dziewczyna juz nic go nie laczy ze to ona za nim biega. Ale spotykaja sie czasami, bo ona ma salon na przeciw jego domu

nie słuchaj tego bełkotu i nie buduj sobie w tej swojej małej głowince żadnych mitów wielkiej miłości, bo zanim się obejrzysz, to zostaniesz z niczym.
niech Ciebie nie interesują jego układy z jakąś dziewczyną, bo to nie Twoja sprawa.
Ty pilnuj swojego nosa i swojej rodziny, bo to jest Twoje prawdziwe życie, a nie jakiś dandys, który mieszka blisko jakiejś dziewczyny, która ugania się za nim.
Co ciebie obchodzi to, jak żyje ten facet i z kim on się bzyka, a z kim się nie bzyka?

nie słuchaj bzdur- zatkaj sobie uszy i tyle

Pilnuj swojego interesu, bo jak Ty bedziesz miała problemy, to ten uczelniany w niczym Ci nie pomoże.
masz dobrego męża, masz małeðziecko i o tym myśl, a nie durnoty Ci we łbie.
Stoczysz sie dziewczyno, jesli nie zmądrzejesz w tempie ekspresowym.

Komentarz doklejony:
Powiedz mu więc raz, dosadnie i po chamsku, bo inaczej nic do niego nie dotrze.
Wiadomo przecież, że dopóki on będzie wyczuwał w Tobie jakas słabość do niego, to będzie mieszał Ci w głowie.
A co Ty sobie wyobrażasz? Myslisz, że łatwo jest tak znaleźć sobie taka naiwną mężatkę do darmowego bzykania bez zobowiązań? głupi by musiał chyba byc, żeby tak łatwo odpuścił sobie taką gratkę, jaka mu sie trafiła.
Powiedz chamowi po chamsku- odczepi się na 100%.
11452
<
#62 | aga24 dnia 06.08.2014 14:09
Sorry uzywam komorki i czasami cos mi sie wiesza i wyskakuja dwa komentarze.
Ramirez podobnie mysli moj maz kiedys bylo tak czy siak i jakos zyli. Ale teraz sa inne czasy, gdyby kazdy tak myslal to mieszkalibysmy dalej w jaskiniach. I co kiedys zdrad nie bylo?
7375
<
#63 | B40 dnia 06.08.2014 14:55
Dokładnie Mono:

Cytat


A co Ty sobie wyobrażasz? Myslisz, że łatwo jest tak znaleźć sobie taka naiwną mężatkę do darmowego bzykania bez zobowiązań? głupi by musiał chyba byc, żeby tak łatwo odpuścił sobie taką gratkę, jaka mu sie trafiła.
Powiedz chamowi po chamsku- odczepi się na 100%.


Aga jest takie powiedzenie - "u mężatki nie ma wpadki" są tylko przyjemności. Darmowy sex 0 zobowiązań od problemów jest mąż łajza spija sobie śmietankę.

I wiecie zawsze piszemy za zdradę odpowiada zdrajca, kochanek nie ma tu nic do rzeczy i fakt to oni nam ślubowali i oni ponoszą odpowiedzialność. Niestety ale Aga jest bardzo dobrym przykładem iż nie jest to takie czarno białe. Znam przypadek dziewczyny z forum która z mężem ratuje to co zostało i... również nie mogą pozbyć się cienia kochanki. W sumie znam takich przypadków kilka. Za władowanie się w układ odpowiada zdrajca za jego trwanie. Nie zawsze.
Przywołam przykład z forum. Był tu user który postanowił dać szansę standardowo po jakimś czasie łajza dała o sobie znać. Fakt został odprawiony z kwitkiem jednak nie dawał za wygraną. Inny przyklad mój wlasny. Pomimo jasnego stwierdzenie małżonki "nie zbliżaj się do mnie i mojej rodziny bo stanie się tobie krzywda" jednak próbował się zbliżyć i krzywda się stała nawet kilka Fajne.

Dlatego rozumiem że często nie odpuszczają z powodów jakie opisała Mono. Darmowe bzykanko. Czasami wiele innych sponsorowanie wypadów, kierowca, opiekunka pocieszyciel. Może być ich setki. Faktem jest że b. często potrafią posuwać się również do szantażu.

Aga zacznij od tego aby się usamodzielnić z mężem macie żyć Wy we troje z czasem może czworo ale Twoja rodzina to Dziecko, Mąż i Ty nie teściowa i jego siostra.

Ramirez zgadza się że często wcześniej były gospodarstwa domowe wielopokoleniowe. Ale też mentalność ludzi była inna. Moja żona doskonale dogaduje się ze swoją teściową. Drobna uwaga teściowa musi być mądrą kobietą.
Gdy byłem krótko PO moja matka znająca temat potrafiła hamować "bestię" we mnie. I tak powinien się zachowywać ktoś mądry życiowo. Kilka argumentów mojej matki - dzieci mają pełną rodzinę, nikt nie jest doskonały, nie żyj wspomnieniami patrz jak jest teraz. Tak zachowują się ludzie mądrzy. Dla durnia najważniejsze jest uwiązanie latorośla do siebie czasami taki nadmierny związek z rodzicami potrafi rozpieprzyć wszystko. Wiem co mówię bo dzięki knowaniom "białego diabła" rozleciał się związek mojego szwagra.

Dlatego Aga powinnaś jasno postawić sprawę dalsze wspólne pomieszkiwanie do niczego nie prowadzi. Mąż już dawno powinien odciąć pępowinę.

Wracając do Cwaniaka:

Cytat

Powiedzialam mu tak bo wiedzialam ze ma inna i ze moze sie wystraszy i da mi spokoj, tak jak mowisz. Ale nic z tego widac jest wiekszym cwaniakiem


obstawiam inny scenariusz. Wie że blefujesz. Gdyby zależało mu na tobie zaproponował by zamieszkanie z Tobą. On proponuje tobie jasno rolę kochanki. Nie proponuje abyś wyprowadziła się do niego czy że macie zamieszkać razem. Każe (kazać to on sobie może) się wyprowadzić. Z doświadczenia wiem że to tchórze każdy taki był. Łajza Numlocka zwalała wszystko na żonę, mój "szwagier" próbował nawiązać kontakt przez wspólnych znajomych. Lajza żony jednego z przedmówców jest przerażona jak przyjeżdża po żonę do pracy. TO TCHÓRZE.

Powiedz mu jasno i dobitnie odpier... się człowieku. Każde z posunięć w stylu poinformowanie męża, jego dziewczyny - ogromne ryzyko że małżeństwo tego nie wytrzyma. Mając obraz teściowej można mieć tego pewność.

Jeżeli nie pomoże spróbuj numeru z telefonem od "niby męża". Aga musisz mieć świadomość jeżeli nie uwolnisz się od cwaniaka to czy mąż się dowie jest tylko kwestią czasu. Nie "czy" ale "kiedy". Wcześniej czy później zostawisz włączony komputer, nie skasujesz wiadomości. Jak napisałem kwestia czasu.
9937
<
#64 | Ramirez dnia 06.08.2014 15:46
Aga24 - chcesz się go pozbyć - najlepsza i zawsze sprawdzona metoda to wołanie o kasę. Powiedz mu, że ma przygotować na początek z 5 koła, że musisz wynająć przez niego mieszkanie, ale musisz zapłacić za 3 miechy z góry kaucję - i niech się pośpieszy z dostarczeniem. A... mieszkanie jest nieumeblowane, więc z 8k niech też przyniesie na nowe meble... razem będzie 13k Fajne

I taki gość znika, bo oni znikają, jak tylko pojawia się kwestia kasy. Tylko się nie rozmieniaj na drobne, żadne na waciki, leć z grubej rury, że potrzebujesz i już...
Fajne
Albo, że jesteś w ciąży, nie wiesz z kim i czy zaakceptuje to drugie dziecko jak swoje, i przyzna się do ojcostwa - bo chcesz od męża odejść... i wtedy tylko kurz będziesz po nim widzieć :cacy
Telefon zmienić - to nie problem. Bierzesz w Play na kartę za 5zł - bo tak będzie taniej... Lub w abonamencie nowy aparat, bo na stary nagle się herbata wylała...;-)
Dla chcącego nic trudnego...

Cytat

teściowa musi być mądrą kobietą.

:tak_trzymaj
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 06.08.2014 16:03
dobrym sposobem na pozbycie się takiej gnidy jest powiedzenie takiemu, że jest się chorą na jakąś ciężką chorobę np. na raka (rak działa bardzo ostudzająco na takiego nagrzanego gościa) i że właśnie potrzebuje się kasy na leczenie itd.
Wieją tacy, jak poparzeni.
Njalepiej jest jednak powiedzieć takiemu, żeby się odpier..lił, ale fakt- tak jak napisał betrayed40, niektórych z nich tylko to napędza, bo wyzwala w nich ducha zdobywcy, któremu to żadna baba nie będzie mówiła, kiedy on ma skończyc, bo o końcu decyduje on. Facet, który zasadza się na mężatkę z małym dzieckiem, to śmieć i zwykły złodziej, bo chociaż nie ma on nic do zaoferowania kobiecie, to przecież namiesza w głowie i narobi syfu w rodzinie.
Najlepiej jest więc chcieć czegoś od takiego, czegoś bardzo trudnego i wymagającego kasy oraz poświęcenia- wtedy znikają tacy w pięć sekund.

Agatko trzymam za Ciebie kciuki. Nie powiększaj grona tych naiwnych i głupich kobiet, bo sama chyba widzisz, jak one kończą.
4498
<
#66 | rekonstrukcja dnia 06.08.2014 18:54
Mono, lepiej nie wywoływać ...raka z lasu , ani ciąży. Jeden maluch tych niedojrzałych rodziców już jest na świecie, po co kaleczyć jeszcze jedno dziecko...


Co do lowelasa . Nic mu nie mów, po prostu go olej. Ewentualnie powiedz, że ktoś doniósł mężowi , więc niech Cię lepiej omija z daleka, bo ma zagwarantowane obicie pyska jeśli mąż znowu się dowie, że koleś nie umie się odkleić.

A wogóle to jest i tak pewne , że mąż się dowie, bo ten cały romans jest beznadziejnie skonstruowany i z takim głupem się zadałaś . Wystawiliście się jak na ladzie sklepowej . Także parafrazując " Zdradzać, to trzeba umić " Z przymrużeniem oka . I będzie jatka na całego, zważywszy na sytuację : zazdrosny niedojrzały mąż, nastawiona anty teściowa plus zazdrosna o brata siostra. Najbardziej oberwiesz Ty, kolesiowi się uda wyjść bez szwanku.

Na Twoim miejscu zamiast zajmować się pierdołami , zaczęłabym obmyślać plan ewakuacji , bo kiedy nastąpi ground zero ,to Ty będziesz frunąć przez drzwi , a Twoje ciuchy przez okno .

Weź pod uwagę, że Twoje małżeństwo to nie jest związek o takich podwalinach, że utrzyma się w czasie kataklizmu. To wogóle nie jest ta jakość. Już jest na glinianych chwiejnych nogach . Jeden kop i leżycie obydwoje z mężem.

Także zacznij myśleć gdzie się podziejesz i jak się wybronisz przed odebraniem dziecka, bo i to jest możliwe, jak się teściowa z córką i synem przyłożą. Musisz zejść na ziemię Aga . Nie masz żadnego zabezpieczenia póki co . Ty masz wogóle jakąś rodzinę , albo bliską osobę , która Ciebie przechowa dopóki nie zdobędziesz własnego lokum ?
11452
<
#67 | aga24 dnia 06.08.2014 20:22
rekonstrukcja Pisałam już, że powiedziałam, że mąż się dowiedział, ale to nic nie dało.

Ciąża nie wchodzi w grę, nie uwierzy. Jedyny sposób to dalej się nie odzywać, może da sobie spokój.

Co do mojego zabezpieczenia to poradziłabym sobie. Nie jestem osobą, która nie dałaby sobie w życiu rady. Jak pisałam wcześniej odkąd skończyłam siedem lat wychowywałam się tylko z ojcem, bez żadnej babci itp. a jak tylko skończyłam osiemnaście lat mieszkałam już sama i utrzymywałam się także sama, łącznie ze studiami itd. Jakoś sobie poradziłam, więc nie przejmuj się moim zabezpieczeniem.

Komentarz doklejony:
Mono Dzięki za rady Uśmiech

Jeśli nie będzie dawał mi spokoju to powiem mu ze jednak się wyprowadzam i potrzebuję kasy lub że nie mam się gdzie podziać . Może to zadziała. Uśmiech

Wiem, że teraz jeszcze raz nie dam się wpędzić w takie gowno.
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 06.08.2014 20:59
Bardzo mnie to cieszy- wydaje mi się, że Ty faktycznie masz dosyć.
Bądź ostrożna, bo licho nie śpi i źle by sie stało, gdyby Twój mąż dowiedział się o sprawie. Życzę Ci, by nigdy nie wydało się coś takiego.
Studia dokończ sobie spokojnie, bo jeszcze tego by brakowało, żebyś miała zrezygnować ze swojego rozwoju ze strachu przed konfrontacją z tym złodziejem.
Nie kuś losu, nie pisz do niego, niczego mu nie wyjaśniaj, bo każdym słowem na piśmie Ty przypieczętujesz, w razie czego, swój los. Nic więc na piśmie. Pokasuj wszystko, co się da i zapomnij o tym śmieciu.
Chciał zrobić sobie z Ciebie kochanicę na stałe- bezczelność. On tobie kazał wynająć mieszkanie- no szczyt wszystkiego. Ty rozwaliłabys rodzinę, swoje życie, dziecku odebrałabyś ojca na co dzień, bo jakiemuś kretynowi zachciało się kochanki z wolną chatą.
Goń gnoja.
Mam nadzieję, że Twój błąd nie zaowocuje kłopotami małżeńskimi.
Z mężem dogadasz się powolutku- bądź cierpliwa. Ludzie żyja w różnych warunkach, ale jeśli szanują się nawzajem i idą w tym samym kierunku, to prędzej czy później dojdą do celu.
Nie rozwalaj rodziny dla żadnego kmiota, a jeśli usłyszysz, że ktoś gada Ci o swoim nieudanym związku, o separacji i takich innych bzdetach, to zaśmiej się tylko takiemu prosto w gebę i nie wchodź w żadne gówno.
Mądra z Ciebie dziewczynka. Przytul dzieciaczka, męża i nie myśl o głupotach.

Komentarz doklejony:
Gdy on bedzie chciał rozmawiać z Tobą i robić za wujka- dobra rada, to Ty odwróć sie od niego i udawaj głupa. Jeśli będzie naciskał, to powiedz mu krótko i zwięźle, żeby spierda...lał.
Wytrzymasz jakoś te kilka zjazdów, jakie Ci zostały.
Pilnuj rodziny, bo to wartość najwyższa i wystarczy chwila, moment, a możesz stracić to wszystko. Jesteście młodym małżeństwem, kawał życia jeszcze przed Wami- wszystko Wam się uloży, tylko bądź mądrą szyja i będzie dobrze.
Powodzenia.
5579
<
#69 | piernik dnia 06.08.2014 21:47
Masakra, tylko nie zagłaskajcie kogoś tu na śmierć hehe Fajne
11452
<
#70 | aga24 dnia 06.08.2014 22:59
Szczerze nie wiedziałam co mam robić... Czy powiedzieć mężowi, czy lepiej nie. Jak pozbyć się kochanka. Teraz przynajmniej ktoś otworzył mi oczy jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że uwolnię się od tego i poukładam sobie życie z mężem i oczywiście bez teściowej. Ona może nie jest złym człowiekiem, po prostu ma taki charakter, że we wszystko się wtrąca, bo ona zrobiłaby tak lub tak. Czasami młodym trzeba pozwolić na samodzielne życie, a wiadomo, że jeśli byłoby coś nie tak to z chęcią poszłabym do niej po pomoc, a w takiej sytuacji nie chciałabym jej prosić o pomoc czy radę. Jestem jej wdzięczna, że czasami opiekuje się moją córką, ale wtrącanie się w nasze życie nie jest nam pomocne. Porozmawiam z mężem na temat przeprowadzki może tym razem się zgodzi.
I postanowiłam, że muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie po za pracą, bo gdy coś nie będzie układało mi się z teściową (oczywiście ja się z nią nie kłócę po prostu denerwuje mnie jej zachowanie itd.) to zamiast wyżywać się na mężu lub szukać w kimś innym oparcia, zajmę się czymś co mnie będzie interesowało. I nie uwierzę już temu idiocie.
Szukam tylko jeszcze pomysłu na to żeby na zjazdach nie łaził za mną, bo naprawdę nie chce mi się z nim gadać, a nawet patrzeć na niego. Wiem, że nie uniknę spotkania z nim i wiem ze samo spier...aj nie wystarczy, on jest strasznie uparty.
5579
<
#71 | piernik dnia 07.08.2014 00:21
aga24 co do mieszkania z teściową, to mój młodszy kuzyn woli sobie kupić kilkuletnie bmw niż wyprowadzić się od teściów, ale jak ze mną rozmawia to co on by nie dał żeby się wynieść od nich, taka zabawna historia. Co do reszty to już wolę się nie wypowiadać.Fajne
11463
<
#72 | BETKAA dnia 08.08.2014 19:33
Witaj ..zdrada mojego męża prawie mnie zabiła a ty zdradzając swojego pomyślałaś o tym .....?
5579
<
#73 | piernik dnia 08.08.2014 21:20
zdradzacze nie są od myślenia o innych BETKAA :-), a przynajmniej w trakcie Fajne
957
<
#74 | mikolaj29 dnia 10.08.2014 14:56
mnie ta cała historia śmieszy, mieszkasz z teściową ok nie jest to zbyt komfortowa sytuacja, ale jak piszesz o monotonii to naprawdę nie wiem śmiać się czy płakać?
mąż zmęczony, nic nowego chyba większość osób po pracy jest zmęczona, do tego żona fantazjująca o innym, prowadząca romans (ok teraz chwilowo jest spokój, ale co będzie później? skoro Ciebie tak do niego ciągnie i choć przed zjazdem mówisz NIE, to i tak lądujecie w łóżku, dobra ostatnio nie wyszło, ale przeważnie tak to się kończyło) a potem jeszcze piszesz o chorobliwej zazdrości, to też nie bierze się znikąd.
poza tym za monotonnię odpowiadają dwie strony, nie tylko jedna.
co do kochanka co za problem gdy nie rozumie walnąć go w mordę? od razu przestanie się przybliżać, ale najwyraźniej sama jeszcze nie wiesz co robić.
poza tym ile zamierzasz ukrywać swój romans i swoje namietne wieczory na zjazdach?
9314
<
#75 | zatracony dnia 10.08.2014 18:22
Mam nadzieje że mąż wywali cię z domu i ze swojego życia.Teraz jakies wytłumaczen szukasz.
TO BYŁA TYLKO I WYŁACZNIE TWOJA DECYZJA ZE ROZŁOŻYŁAS PRZED TYM SMIECIEM NOGI.
I teraz chcesz zagłaskac wszystkim jakims słodkim "pierdzeniem"
Twój mąż zasługuje na uczciwość i miłość.A to nie twoja pólka.
Wybacz te mocne słowa.Nie chce urazic.Pisze po prostu prawde.
10633
<
#76 | bozena56 dnia 10.08.2014 20:03
Aga24 ,nie wiem dlaczego ale zrobiło mi się Ciebie żal i wiesz co ,żebyśmy tu pisali nie wiem jakie mądrości to nic Ci tak nie pomoże w rozwiązaniu Twojego problemu jak szczera rozmowa w cztery oczy .... najlepiej z teściową .
11452
<
#77 | aga24 dnia 11.08.2014 09:38
piszac o monotonni mialam na mysli to ze miedzy mna a mezem nic sie nie zmienilo, a nie ze mi sie z nim nudzi. A meczy mnie to dlatego ze chcialabym zeby zmienilo sie cos w naszym zyciu zeby zaczal zgadzac sie ze mna a nie z tym co ktos mu doradza
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 11.08.2014 10:17
Ta i byłby nudny że nie ma swojego zdania Szeroki uśmiech
10701
<
#79 | gamboa dnia 19.08.2014 18:06
To jest dopiero szmaciane rozumowanie. Mąż zazdrosny kłuci się o to że boi się że go zdradzisz, a ciebie wkurza to że on może cię o coś takiego posądzać i w ramach focha zdradzasz go.
Szkoda tylko dziecka że taką pusta matkę ma.
11499
<
#80 | KotKivi dnia 19.08.2014 18:55
Serio....? Ranisz parę osób... Nawet nie chce mi się tego komentować... dostałaś ślub za zgodą sądu rodzinnego? bo mam wrażenie że jesteś gówniarą... Nie umiesz ułożyć swojego życie i tyle.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?