Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzoana podwójnieDrukuj

Zdradzona przez mężaZostałam zdradzona przez męża i przyjaciółkę! Odkryłam to tydzień temu! Ona się nie przyznała, on tak. Ich romans trwał ponad pół roku! Postanowiłam dalej trwać w naszym związku po mimo wszystko. Nie jest łatwo, bardzo mnie to boli, nie umiem sobie poradzić. Mężowi nie wybaczylam do końca choć nasze relacje są o wiele lepsze niż przedtem. Myślę że oboje się przestarszylismy że tak naprawdę możemy siebie stracić ( nasz związek nie był idealny a do tego wszystkiego mamy dwójkę wspaniałych dzieci). Nie wiem czy całą złość słusznie przelalam na nią? Zaprzyjaźniłysmy się rok temu. Bardzo ją polubiłam, nawiązał się między nami wspanialy kontakt. Myslalam sobie ze w końcu mam prawdziwą przyjaciółkę. A ona przychodząc do mnie, spędzając ze mną czas na gadaniu, smianiu, bawieniu się z moimi dziećmi zrobiła coś takiego! Nie mogę tego zrozumieć. W kazdym razie po wyjściu na jaw ich romansu, powiedziałam że jej mąż także się dowie! Wydaję mi się że powinien wiedzieć! Mijają kolejne dni a ja nie potrafię. Jutro wyjeżdża do Polski ( tak ,mieszkamy za granicą), a ja nie potrafie, choć czuję że powinien wiedzieć. Co robić!?
5808
<
#1 | Nox dnia 20.07.2014 10:23
możesz być na nią zła że zawiodła jako koleżanka że okazała się fałszywą larwą ale nie powinnaś za zdradę męża przelewać na nią złości.To wina męża że zdradził,oszukiwał i takie podejście ,,ona winna"a z nim już jest ok niczego nie załatwi w twoim związku.Posprzątałaś z wierzchu ale brudy z czasem wyjdą.Co do poinformowania jej męża moim zdaniem powinien wiedzieć.Pewnie nie przyznała się dlatego by mąż się nie dowiedział.Po odkryciu zdrady mimo bólu mogłaś zdecydować czy życie z kłamcą to jest to czego chcesz.Ja zapytam ciebie czy wolałabyś być oszukiwana nadal i żyć w nieświadomości z kim żyjesz?Podjęłaś świadomą decyzję i kiedyś możesz ponieść jej konsekwencje,czy jej mąż nie ma prawa do takiej wiedzy?Gdybyś się zdecydowała na rozmowę z jej mężem dobrze by było przedstawić mu konkretne dowody jeżeli je masz.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 20.07.2014 10:52
Twoja postawa świadczy, że całkiem nie ogarniasz tematu.
Nie uporządkujesz z mężem relacji, jeśli tkwią w Tobie tak negatywne emocje! Zemsta, chęć wyrównania rachunków, potrzeba "sprawiedliwości" ( jak zwał, tak zwał), to bardzo źli doradcy. Zwłaszcza, gdy chcesz utrzymać związek. Niepotrzebnie skupiasz się na, najmniej znaczących, osobach.
Winę ponosi, głównie, zdradzacz. Jego, jak widać, sobie przyklepałaś. Jesteś spokojna, bo go "odzyskałaś", a chcesz się odegrać na nic nieznaczących osobach. Tym samym, chronisz swojego łajdaczynę, kiedy to on powinien ponieść konsewencje swojego ****.
Za szybko odpuściłaś mężowi, całą gorycz przelewając na kochankę.
Sama czujesz, że coś jest nie tak.
W tej chwili nie ma sensu wracać do sprawy i mężowi ciosać kołki. Za późno. Skup się na tym, co dobre. Spróbuj zapomnieć i pracuj nad wybaczeniem.
Tak postanowiłaś, więc idź w tym kierunku. Nie patrz w tył. Zapomnij o tej kobiecie i jej mężu. Masz swoją rodzinę: męża i dzieci. Oni są najważniejsi.
I na koniec jeszcze jedna rada: nie zaprzyjaźniaj się z żadną kobietą. Każda może ci odbić Twoje szczęście! :niemoc
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 20.07.2014 11:19
Avenious nie poznaję cię- masz jakiś słabszy dzień dzisiaj?
To, że milki za szybko załatwiła sprawę z mężem, to jedno, chociaż w każdej chwili może ona nadać tej sprawie zupełnie inny bieg. Jeszcze nic straconego- czasem człowiek jest tak otumaniony dowiadując się o zdradzie bliskiej osoby, że potrafi myślec logicznie oraz działać sensownie z wielkim poślizgiem.
Jednak, jeśli chodzi o tę przyjaciółeczkę, to ja na pewno nie miałabym oporów, tym bardziej, że zapowiedziałam tej gorącej babie, iż jej mąż dowie się o wszystkim. Nie robiłabym z gęby cholewy, bo litując się nad jakąś szmatą sama naraziłabym siebie na kolejne ciosy. Niby dlaczego ja miałabym poświęcać samą siebie dla dobra takiej fałszywej baby? A tamta miała nade mną litość, gdy bzykała się z moim mężem? Absolutnie nie odpuściłabym czegoś takiego. Przecież tych dwoje wie doskonale o tym, że milki zapowiedziała wyraźnie, co zrobi- skoro ona odpuści teraz ten temat, to pokaże tej dwójce, że jej słowa nie znaczą nic.
Oni dalej będą ją rolować, tyle tylko, że w ukryciu.
normalnie nawiązałabym kontakt z tym mężem i powiedziałabym, jak mają się rzeczy. Niech ten facet wie, kogo trzyma pod swoim dachem, a to, co on zrobi z takim fantem, to już by mnie nie interesowało, bo to byłoby sprawą tego męża.
A może mąż milki nie był pierwszym żonatym, z którym ta baba się puściła? A ilu jeszcze takich żonatych ona przeleci?
Zgadzam się z tym, że winny jest przede wszystkim mąż milki, ale bez przesady- szmata też miała swój udział. Przychodziła ona do domu tych ludzi, udawała wielką przyjaciółkę, a za plecami milki robiła takie świństwa.
Co to za babus musi być- dajcie spokój.
Milki załatw sprawę z tą doopą, a potem niech jej dalszy los ciebie nie interesuje.
Przemyśl też porządnie czy na pewno nie za szybko poszło ci posprzątanie syfu, który zrobił mąż w waszym małżeństwie.
Co nagle, to po diable- rozwydrzysz tego chłopa i wyhodujesz sobie żmiję na własnej piersi.
Po co ci coś takiego?
Mało masz innych kłopotów?
Nie certol się, bo wejdą ci na głowę jeszcze bardziej, tak bardzo, że potem z rozumem się nie pozbierasz.
Ty zrób tak, żeby to tobie było wygodnie, a nie tej dwójce.
11384
<
#4 | milki dnia 20.07.2014 11:38
My się przyjaźnilismy razem, cała czwórka! On dalej myśli że tak jest. Wczoraj wpadł do nas po swoje rzezczy, które zostawił u nas w piwnicy. Był taki uśmiechnięty i radosny, że nie potrafiłam wykrztusic z siebie słowa Smutek do tego był też mój mąż, co utrudniało sprawe. Zdradzony wyjechał dziś do pl. Może powinnam poinformować go telefonicznie?
A mojemu mężowi powiedziałam że noe dam rady, że chce abyśmy rostali się na jakiś czas. Zaczął płakać, lamentować, iż wie że jak się rozstaniemy to ja do niego nie wrócę. I tak tkwie, próbuje przy nim sklejać swoje serce...
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 20.07.2014 12:23
Milki zrobisz, co zechcesz, ale ja z własnego doświadczenia wiem, że litowanie się nad takimi ludźmi nie ma żadnego sensu. Za jakiś czas zemści się coś takiego i to przede wszystkim na tobie.
Wiadomo, że jest ci przykro patrząc na radosną i uśmiechniętą buzię męża tej latawicy i że nie masz serca, by burzyć jego błogostan. Ja to rozumiem, ale postaraj się stanąć z boku całej tej sprawy i zastanów się czy nie lepiej byłoby, gdybyś temu, Bogu ducha winnemu człowiekowi, jednak otworzyła oczy.
Przecież to nie było tak, że jego żona upiła się, urwał jej się film i puściła się z twoim mężem, któremu też urwał się film.
Przecież tak nie było. Oni bzykali się przez przynajmniej pół roku- to nie są żarty. Przez pół roku bzykania wytworzyły się między tą dwójką więzy emocjonalne- przecież to nie króliki, tylko ludzie, prawda?
A co ty sobie myślisz?
To zdrada, a nie jakaś tam awantura o innym podłożu.
Tu ktoś zdejmował gacie i robił wszystko to, co robi się przy bzykaniu- chyba wymaga coś takiego jakiejś bliskości, prawda?
Nie chroń męża szmaty, bo on powinien mieć wybór. Przed tym człowiekiem wiele jeszcze lat życia z tą kobietą- przecież wiadomo, że prędzej czy później on sam namierzy kolejną zdradę. Straci na kogoś takiego nie wiadomo ile jeszcze lat życia.
Skoro zapowiedziałas tej babie, że powiesz jej mężowi , to zrób to, bo mówię ci- za jakiś czas, to ty dostaniesz po tyłku za swoje dobre serce. Ja nawet nie bawiłabym się w stosowanie jakichś półśrodków, że dajesz jej możliwość, by to ona sama powiedziała mężowi- absolutnie nie wchodziłabym w żadne negocjacje z kimś takim.

Co do twojego męża- bardzo dobrze zrobiłaś mówiąc mu, że potrzebujesz pobyć teraz sama i proponujesz taki rodzaj separacji.
Tak właśnie zrób, bo naprawdę, skoro dzisiaj zbyt łatwo odpuścisz mu coś takiego, to jutro będziesz płakała gorzkimi łzami- tak po prostu jest i ani ja, ani ty tego nie przeskoczymy. Taka jest natura ludzka, że to, co przychodzi nam łatwo nie jest dla nas zbyt cenne. Dopiero, gdy natrudzimy się nad czymś, nabiedzimy, to wtedy potrafimy docenić pewne rzeczy.
Nie lituj się nad nim, bo on ci płacze- on nie litował się nad tobą, gdy przez pół roku puszczał się z twoją przyjaciółką.
To niby dlaczego ty dzisiaj miałabyś mieć dla niego jakies względy?
A kim ty jesteś? Jego poczciwą matką czy żoną?
Nie pozwól na to, by zrobiono z ciebie mamuśkę.
Mamuśki nie są pociągające seksualnie.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 20.07.2014 13:14
Jeden z podstawowych błędów polega na przerzuceniu winy na tą/tego trzeciego. Ty milki rozkminiasz genezę zdrady, której doświadczyłaś rozgrzeszając niejako męża a winę przegrupowujesz w tą dziewczynę. Bzdura. Kogo chcesz ochronić, pewnie siebie, żeby zawiedzione nadzieje nie były, aż tak wielkie, tylko to zła droga.
Czy powinnaś powiedzieć jej mężowi ? Mam mieszane uczucia, po własnym takim doświadczeniu, kiedy poinformowałem żonę jednego z absztyfikantów. Summa summarum nieciekawe przeżycie, ale tak niestety trzeba, bo po lekturze tego portalu wychodzi na to, że to dobre rozwiązanie (ciekawe bo mam jeszcze zaległych kilka takich rozmów, może minęło za dużo czasu, żeby do tego wracać). Brak konsekwencji niewątpliwie jest motywem do kolejnych wyskoków, choć kara wcale nie powoduje, ze nie zdarzy się ten następny raz, wszystko zależy od człowieka.

Postępuj rozsądnie, masz prawo do tego, żeby teraz decydować, znasz wasze wspólne dni lepiej od każdego kto ci będzie próbował coś poradzić, z czasem rozwiązania przyjdą same. Wiara w jego słowa i zapewnienia, tu niestety usłyszysz wszystko co chciałabyś usłyszeć, na prawdziwe deklaracje te z słownych przekutymi w czyny ewentualnie będzie jeszcze pora.
6755
<
#7 | Yorik dnia 20.07.2014 18:03
Avenious,

Cytat

W tej chwili nie ma sensu wracać do sprawy i mężowi ciosać kołki. Za późno. Skup się na tym, co dobre. Spróbuj zapomnieć i pracuj nad wybaczeniem.

Oj nie. Tydzień to wcale nie jest za późno. Wręcz przeciwnie. To jest właśnie decydujący okres na uporządkowanie tego co się okazało.

Sprawa jest o tyle nie ciekawa, że działo się to pod nosem partnerów i będzie teraz rzutowało na jakiekolwiek znajomości czy przyjaźnie. Uraz może zostać już do końca życia.

Chęć poinformowania drugiej strony wynika na ogół z chęci dokopania komuś i w ten sposób rekompensaty za krzywdy i tego trzeba stanowoczo odradzać.
Można łatwo zniszczyć komuś życie, odcinając się od odpowiedzialności zasłaniając się argumentami jak przytoczyła Mono; Trzeba podjąć decyzję, a więc wziąć na siebie odpowiedzialność za innych przez rozważenie uszczęśliwienia kogoś na siłę (już się tego nie cofnie), a świadomym zatajeniem informacji niekoniecznie właściwie odbieranej jako udział w przestępstwie.
Ciężko jest określić, co dla danej osoby będzie najlepsze i jak to ostatecznie wyjdzie;
Myślę, że najbezpieczniejsze jest zawsze danie po łapach tylko tym, którzy sobie na to zasłużyli, a czyjeś relacje nie powinny nas interesować, skoro nie potrafiliśmy przypilnować swoich.

W tym jednak konkretnym wypadku, przy bliskiej zażyłości chyba nie da się tego ukryć, zresztą po co? żeby samemu stawiać się w niezręcznych sytuacjach za kogoś ?
Przecież ten jej mąż zobaczy, ze coś jest najwyraźniej nie tak jak było. Nie będzie wiedział o co chodzi i jeszcze za wszystko obwini Milki, że ją porąbało;

Nie mam pojęcia jakie masz zamysły na przyszłość, również waszych relacji z ,,przyjaciółmi", ale staje się to sprawą poboczną wobec wypowiedzenia Tobie przez Twojego męża zobowiązań.
Masz do załątwienia dwie sprawy. Relacje z mężem i relacje z ,,przyjaciólmi". W tej kolejności.

Napisz, jak się dowiedziałaś i jakie masz dowody?
Fajnie się bawili wykorzystując przyjaźń, ale muszą zrozumieć, że to nie jest banalna sprawa, tylko rzutująca poważnymi konsekwencjami na życie dwóch rodzin;
Jeśli chcesz się rozstać, nie musisz nic robić oprócz poinformowania mężą. Jeśli jednak nie chciała byś się rozstawać, powinien odkupic swoje winy i zapamiętać to na całe życie;

Cytat

Zaczął płakać, lamentować, iż wie że jak się rozstaniemy to ja do niego nie wrócę.

I bardzo dobrze, że tak myśli. Gdy zdecydujesz się, żeby wrócił, powinien to docenic i długo o tym pamiętać.

Czemu Ty masz się z tym teraz bujać?
Dlaczego nie przerzucisz odpowiedzialności na właściwe osoby ?
Niech sprząta ten, kto narobił bałaganu, a więc oni.
Niech w końcu zaczną myśleć konstruktywnie.
Masz problem, ale oni jeszcze większy, pamiętaj o tym.
Gdyby ta kobieta była myśląca, wolała by sama przyznać się mężowi, niż drżeć, że dowie się od Ciebie (bardzo dobrze, że jej to powiedziałaś);

Nie musisz uprawiać aktorstwa przed jej mężem.
Jesli np. uda Ci się nakłonić swojego mężą, aby to on powiadomił i przeprosił przyjaciela, będziesz wygrana.
To też wiele powie o Twoim mężu, że potrafi wziąć na klatę taką rzecz, że przed problemami nie ucieka, nie przerzuca winy na cuda niewidy, tylko wie, że to co dla niego było fajne, było niedopuszczalne;

Czemu to Ty masz brać na siebie ten ciężar ? Dla Ciebie to będzie chwilowa ulga; mogą się przez to rozstać, przechodzić piekło na ziemi; czemu Ty masz mieć potem jakieś wyrzuty sumienia ?

Cytat

Bardzo ją polubiłam, nawiązał się między nami wspanialy kontakt.

Może i wspaniały, ale czy szczery ? Znacznie bliższy kontakt nawiązałą jak widać z Twoim mężem.
Dała Ci niejako przyzwolenie, ciekawe co by powiedziała, gdybyś teraz Ty bliżej zaprzyjaźniła sie z jej mężem. Skoro bezgraniczna przyjaźń, to do przyjaciólki nie powinna mieć chyba pretensji o podzielenie się swoim facetem; a jak się o wszystkim dowie z łatwością go pocieszysz. Jest jego taka pewna ?
4498
<
#8 | rekonstrukcja dnia 20.07.2014 21:01

Cytat

Jesli np. uda Ci się nakłonić swojego mężą, aby to on powiadomił i przeprosił przyjaciela, będziesz wygrana.
To też wiele powie o Twoim mężu, że potrafi wziąć na klatę taką rzecz, że przed problemami nie ucieka, nie przerzuca winy na cuda niewidy, tylko wie, że to co dla niego było fajne, było niedopuszczalne;


To byłby niezły sprawdzian dla męża. I najbardziej logiczne pierwsze posunięcie .
11384
<
#9 | milki dnia 21.07.2014 22:38
Witam, dziękuje wszystkim za komentarze, rady, słowa. Sama nie daje rady Smutek
Dowiedziałam się przez fecebooka, wiadomości jakie sobie pisali były jednoznacze. Mąż ciągle chodził z telefonem w ręku i coś pisał, gdy tylko się zbliżałam wyłączał tel. Troche to potrwalo zanim rozgryzłam kod w tel, ale miałam jakieś przeczucie no i w końcu zajrzałam.
Powiedziałam mu dziś, że sam ma powiedzieć o zdracie jej mężowi. Zaskoczony bardzo, wspomniał coś, że ona ma mu powiedzieć. Dzwonila do niego jakis czas temu jak sie dowiedziala ze dzwoniłam do jej męża, prosiła żebym nic nie mówiła, ona sama to zrobi. Ciekawe...
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 21.07.2014 22:52
Nie wierz w to, że ona powie mężowi- ta kobieta kłamie, jest fałszywa.
Ty sama musisz to zrobić, skoro już zapowiedziałaś, że to zrobisz. Albo ewentualnie twój mąż powinien stanąć na wysokości zdania i powiedzieć temu mężowi. W atkim jednak przypadku Ty musisz dostać potwierdzenie od tego męża, że sprawa jest załatwiona.
Nie zgadzaj się na inny układ, bo za moment będziesz miała kolejną boczniaczkę albo tych dwoje będzie lepiej się kamuflowało.
Ciebie będą lekceważyć, bo dla nic nie będziesz wiarygodna- wystarczy bowiem zagrać na twojej litości i ty wymiękasz.
Zrobiono ci świństwo pod twoim własnym dachem- nie odpuszczaj tej sprawy.
Nie chodzi bowiem o męża tej baby (to jego problem, że ma taką żonę)- tu chodzi o ciebie i o zabezpieczenie swoich interesów na przyszłość i pokazanie, że ty nie dasz sobą pomiatać- to tylko o to chodzi, a przynajmniej mnie tylko o to by chodziło.
10031
<
#11 | naiwnakochanka dnia 21.07.2014 22:59
Po pierwsze to już nie jest twoja przyjaciółka po drugie to już nie jest twój mąż i tego się trzymaj :cacy. Widzisz romansu nie przerwiesz, on wróci nawet taki na odległość bez seksu. Tak znam taką osobę Marka z Katowic to męczył moją przyjaciółkę romansem 100 obietnic i nadal wracał. W końcu stracił obie i tego ci życzę. A ona niech zobaczy co to znaczy stracić przyjaciółkę i nawet jako koleżankę do poziomu obojętności bądź nawet złości i obrzydzenia.

Komentarz doklejony:
W końcu i tak motylki im miną (może nawet 2-3 lata) a wtedy ty będziesz już z kimś innym jego mina bezcenna i tego mu życzę tulę cię i trzymam za ciebie kciuki wygraj kochana Uśmiech
6755
<
#12 | Yorik dnia 21.07.2014 23:01

Cytat

Powiedziałam mu dziś, że sam ma powiedzieć o zdracie jej mężowi. Zaskoczony bardzo, wspomniał coś, że ona ma mu powiedzieć. Dzwonila do niego jakis czas temu jak sie dowiedziala ze dzwoniłam do jej męża, prosiła żebym nic nie mówiła, ona sama to zrobi. Ciekawe..


Teraz kup sobie popcorn i się relaksuj.
957
<
#13 | mikolaj29 dnia 22.07.2014 00:45
ona go nie poinformuje bo po cholerę? on nie powie bo wie że dostanie w pysk, a pewnie jeszcze może myślą że uda się dalej kontynuować romans, bo co z tego że wiesz, ważne że mąż nie wie i w razie jak go zostawisz to sobie będzie mógł z nią jeszcze brykać jakiś czas, dopóki mąż z dala od żony.

Komentarz doklejony:
ja bym postawił sprawę jasno i albo mąż zachowuje się jak facet i mówi tamtemu co robił z jego żoną i wtedy może liczyć na wybaczenie. albo niech się pakuje i Ty o tym mówisz. tamta nie powie, za dużo ma do stracenia.
11384
<
#14 | milki dnia 22.07.2014 01:59
Kiedy jej mąż się dowie ona straci wszystko, w końcu byłyśmy przyjaciółkami od serca więc wiem. Mój mąż tez nie powie, poza tym tamten jest w pl, nie wiadomo dokładnie kiedy wróci - tydzień, 2, 3?! Załatwia sprawy.
Jak narazie mój mąż się zmienił na lepsze, ale boję się, że macie racje, że to jest chwilowe, a tak bardzo chce wierzyć że w końcu będzie prawdziwym mężem, ojcem, człowiekiem który potrafi dać bezpieczeństwo rodzinie. Wierze, ale czas pokaże co z tego wyjdzie.
Chciałabym jeść popcorn i się relaksować Uśmiech
10394
<
#15 | andy74 dnia 22.07.2014 07:56
Miki
Po pierwsze zajmij się sobą i uporządkuj swoje życie poprzez zweryfikowanie całej sytuacji pod kątem dalszego życia.
Wiedz i miej świadomość, że sytuacja może się powtórzyć.
Może za rok, dwa.
Twój mąż musi ponieść karę za to co Ci zrobił. Mam na myśli nawet złożenie pozwu.

Ja bym zrobił tak. Daj swojemu mężowi czas na przyznanie (do tygodnia po jego powrocie) i powiedz, że jak tego nie dokona to ty to załatwisz.
Potem jak ochłoniesz poinformuj stanowczo swojego kurwiszo...a, że dostaje ostatnią i jedyną szansę na naprawę waszego związku.
Powiedz również, że każde jego złe zachowanie w tym temacie (mam na myśli odcięcie się od niej, nie dzwonienie) będzie skutkowało rozstaniem.
Powiedz również, że od tej chwili masz prawo wglądu w jego telefon, komputer, konto Uśmiech i co tam jeszcze chcesz. Uświadom mu, że właśnie kończą mu się prywatne rzeczy w domu. Wszystko ma być jawne i dostępne!. I nie zapomnij powiedzieć, że jak sobie załatwi (o ile jeszcze nie ma) drugi telefon i ucieknie do podziemi to czeka go rozstanie.
Dopiero jak to zrobisz, to może po pół roku uzyskasz odpowiedź czy miało to sens, czy lepiej się rozstać. Nic mu nie obiecuj, a wręcz przeciwnie stanowczo powiedz że musisz mieć czas na poukładanie waszego życia.

Komentarz doklejony:
I jeszcze zapomniałem.
Zapytaj wprost czy miał/ma 2 telefon. Nie zapomnij że słowa tu mają znaczenie dla takich popaprańców i może Cię oszukać mówiąc, że nie ma. Bo np. zmienia na 2 kartę sim. Na pytanie czy byłeś np. w piwnicy dzwonić, powie kategorycznie że nie. Był koło piwnicy albo na klatce schodowej. Tak się bronią detalami. Ale wiedzą dokładnie o co chodzi.
Wiedz że oni wszyscy są naszpikowani kłamstwem i wszystko co Ci powie powinnaś zweryfikować. Pół roku kłamania musi zostawić ślad w umyśle.
Pewnie wiele rzeczy nie wiesz, ale to dobrze bo mogą to być wiadomości które Cię dobiją. Nie pytaj jak, kiedy, i gdzie!.
Jak będzie chciał to Ci sam powie.
4498
<
#16 | rekonstrukcja dnia 22.07.2014 10:40
Mogę się założyć , że mąż kochanki jest już w fazie obróbki , może nawet nie wstępnej , tylko zaawansowanej. Milki, "przyjaciółka" nastraszona , ale nie zastraszona. Nie ma mowy, żeby się przyznała, nie ma mowy, żeby Twój mąż się przyznał. Poustalali między sobą dalszą strategię ( nie mówię o romansie , tylko jego niewygodnych konsekwencjach ) i myślę , że teraz toczy się gra na przeczekanie Ciebie. Dużą pomocą dla nich jest wyjazd męża kochanki. Swoją drogą , ciekawe, że akurat teraz wyjechał Krzywi się . Niezależnie od powodów tego wyjazdu , jest dość prawdopodobne, że mąż ów już jest urabiany na tzw. wszelki przypadek , jakbyś nie wytrzymała i zechciała go oświecić. Póki co , to jesteś wrogiem tej pary, a Twoje żądania przyczynkiem do jej współpracy. Zarówno ta kobieta , jak i Twój mąż mają za dużo do stracenia , żeby ot tak rozluźnić szyki. A to powoduje, że relacja nadal jest w gorącej fazie, tyle że być może na innych poziomach obecnie funkcjonuje.

Tak czy siak, sprawa uświadomienia męża kochanki jest tylko wątkiem pobocznym, choć niewątpliwie dobrze rozegrana może być korzystna dla całości.
11384
<
#17 | milki dnia 22.07.2014 12:58
Co do wyrzucenia męża z domu to nie zrobiłam tego Smutek Nie było między nami żadnej separacji. Jak narazie bardzo się zmienił, zrobił się dla mnie troskliwy, dzwoni z pracy co jakiś czas, z dziećmi też ma lepszy kontakt. Nawet wziął się za malowanie mieszkania. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Do tego wszystkiego przyjechała do nas jego mama na 3 tyg. Ona nic o tym nie wie, może byc tylko zdziwiona że się nie klocimy, bo wcześniej bywało różnie, a teraz staramy się oboje żeby było dobrze.
Najbardziej boje się tego, że gdy on się dowie, mąż tej zdziry, to rozpęta się burza! Jeśli mój mąż dostanie po gębie, to spoko, ale co jeśli bedzie nas nachodził w domu, przy dzieciach, albo robił jakieś inne problemy?
Co do jego telefonu to skasował ją z fb, z książki tel. ale wiem ze to nic nie znaczy i mogą dalej się kontaktować. Wymyśliłam sobie że sama napisze z jego tel do niej i poczekam co odp. Ale czy to dobry pomysł?
No i mój mąż wie że nie mam do niego teraz żadnego zaufania, mam wgląd do jego telefonu , fb maili, wszędzie no i nie wychodzi nigdzie beze mnie, nawet nie chce. Mówi że zrozumiał jak wiele mógł stracić i wie że to jego ostatnia szansa.
7194
<
#18 | Suchy64 dnia 22.07.2014 13:06
A gdzie w tym wszystkim uczucia, szacunek, jakaś podstawa do bycia razem poza dziećmi i kredytem?
6755
<
#19 | Yorik dnia 22.07.2014 14:08
Milki, właściwie po Andy74 niewiele mogę dodać. To wszystko jest ważne.
Popcorn? to znaczy, że udało Ci się w jakiś sposób przerzucić problem. Teraz się poprzyglądaj, co się dzieje i w którą stronę idzie.
Jak uda Ci się spojrzeć z boku, możesz mieć nawet ubaw, jak się motają i plączą w zeznaniach i pomysłach. Jeszcze nie zwalają winy na siebie nawzajem?

Nie możesz wykonywać gwałtownych emocjonalnych ruchów, tylko bardzo konsekwentnie te, które są przemyślane i dają jakiś skutek.
Zero jakichkolwiek Twoich deklaracji przez długi czas, pamietając, że będziesz miała huśtawkę nastrojów. Im dłuższy czas dasz sobie na przemyślenia, tym lepiej.
Na zewnątrz musisz być bardzo konsekwentna, taka żelazna dama;
Zastanów się jakie chcesz wyegzekwować konsekwencje jako szkoła życia dla drugiej strony.

Nie ukrywaj złych emocji, swojego cierpienia, niech poczuje i zobaczy, niech wie co o nim myślisz, co przez niego straciliście, niech dotrze do niego, że zmiany są nieodwracalne, że zerwał między wami jakiekolwiek zobowiązania, że stracił do Ciebie prawo wyłaczności itd..

Pytaj co jakiś czas czy już wie co się stało i jakie to będzie miało konsekwencje, w jaki sposób zamierza naprawić to wszystko, jeśli uważa że się da, bo Ty na razie nie widzisz rozwiązań i potrzebujesz dużo czasu, aby ustalić, jak dalej chcesz żyć i odpowiedzieć sobie, czy jeszcze dla siebie istniejecie?

Zapytaj jak on by się czuł. gdyby był w Twojej sytuacji i co by zrobił na twoim miejscu ? Co by o Tobie myślał, czy by Cię szanował, czy widział by sens dalszego życia razem ? Daj mu do myślenia odwracając sytuację, może poczuje ? Pamiętaj, że wciąż ma inną perspektywę i nie zdaje sobie z wielu rzeczy sprawy, więc niech określi co myślał by o Tobie, gdybyś zrobiła z niego idiotę, bazując na jego naiwności i bzykała się z przyjacielem pod jego nosem, mówiła, że go pragnie, kocha; potem uśmiechała się do niego przy nieświadomym mężu. Czy nie czułby się jak śmieć, który jest tylko bo być musi, ale niewiele znaczy?

Rozważ, czy nie warto na jakis czas się rozstać lub złożyć pozew o rozwód z orzeczeniem winy rozpadu związku. Wycofać możesz w każdej chwili, a często dopiero wtedy dociera do kogoś, co się stało i że nie jest to tylko gadanie sobie a muzom w stylu powścieka się i jej przejdzie;
To też często jest niezły sprawdzan dla związku, bo jak ktoś ma z kimś być to i po rozwodzie bedzie; Dopiero przy poczuciu straty zaczyna się kogoś naprawdę cenić i okazuje się ile ten ktoś znaczył;

Napewno nie zaszkodzi męża o takich planach poinformować, o tym, że oczywiście jego oblubienieca będzie wezwana na świadka i to od nich będzie zależało, czy zachowają się z godnością, czy dalej będą próbowali wszystkich oszukiwać.

Cytat

Mężowi nie wybaczylam do końca choć nasze relacje są o wiele lepsze niż przedtem. Myślę że oboje się przestarszylismy że tak naprawdę możemy siebie stracić

To mnie zastanowiło. wygląda na to, że chciałaś załatwić wszystko na miekko, a to bardzo, bardzo rzadko się sprawdza. Za chwile są powtórki z rozrywki.
Przestraszyliście się? Ciekawe, kto bardziej ? Jeśli Ty, to po Tobie. Tego własnie teraz nie powinien wiedzieć.

Cytat

Kiedy jej mąż się dowie ona straci wszystko, w końcu byłyśmy przyjaciółkami od serca więc wiem. Mój mąż tez nie powie, [..]

No to mają problem. Chciała byś żyć na takiej bombie ? Ja nie.
Myślą, że Cię urobią ? oby nie. Może zaproszą Cię do siebie do łóżka, żeby Ci wspólnie wszystko wynagrodzić i razem będziecie się chować przed jej mężem? Myślę, że by na to poszli. Możesz sprawdzić żartując Z przymrużeniem oka

Musi do nich dotrzeć, że mają alternatywę: albo sami to zrobią i wtedy zyskają w jego oczach nikłe, ale jednak okoliczności łagodzące, bo nabroili, ale mieli odwagę (mimo, że do tego zmuszeni) lub czekać, aż z zaskoczenia atomówka wybuchnie w najmniej odpowiednim momencie, bo np. będziesz miała lada chwila gorszy dzień;

Ona straci wszystko? bardzo śmieszne. A Ty wszystkiego nie starciłaś ? Może tylko jeszcze o tym nie wiesz, bo się oszukujesz ? Okaże się dopiero za jakiś czas, jak wypłynie wszystko. Ona dzięki swoim wyborom, Ty nie miałaś na to wpływu.
Wiesz już jaki to miało charakter ? Łóżkowy czy również emocjonalny?

Cytat

Dowiedziałam się przez fecebooka, wiadomości jakie sobie pisali były jednoznacze.

Czyli jakie ?

Cytat

Dzwonila do niego jakis czas temu jak sie dowiedziala ze dzwoniłam do jej męża, prosiła żebym nic nie mówiła, ona sama to zrobi. Ciekawe...

Gdyby Ciebie nie znała, ale nie uważasz, że to jest bezczelność z jej strony ? Nie chce rozmawiać z Tobą tylko z kochankiem z którym wciąż jest blisko, który ją ochroni, zrozumie i wpłynie na Ciebie, bo to on dyktuje wciąż warunki. Tobie kłamie, a powinna chodzić za Tobą na kolanach i jęczeć o jakiekolwiek wybaczenie. Wolno do niej wszystko dociera.

Może zadzwoń sobie do jej męża (możesz przy swoim) i pogadaj o **** maryni. Powiedz, że już się za nim stęskniłaś Szeroki uśmiech
11384
<
#20 | milki dnia 22.07.2014 14:44
Yorik do mnoe tez pisała jak dowiedziała się ze dzwoniłam do jej męża w zeszlym tyg. Ale nie odbieral, a potem ja się balam odebrać Smutek Pisała że wie ze zachowała się jak szmata, że chce mnoe przeprosić, błagać o wybaczenie, że moze spróbujemy odbudować naszą przyjaźń. Wtedy zapytalam jak ona sobie to wyobraża?! Czy bedziemy sobie opowiadać jak8 to mój mąż jest w łóżku - w ich przypadku w aucie, czy może od razu umowimy się na trojkacik.
A nastroje mam bardzo różne, najlepiej zwinęłabym się w kłębek i płakała Smutek ale mam dzieci, mprzy ktorych nie mogę płakać.
A co do rozstania to w mojej sytuacji, nie jest to takie proste. Mieszkamy w obcym kraju sami z dziećmi, slub bralismy tutaj bo musieliśmy ( zaszłam w ciążę, nie mogłam dalej pracować, a musiałam mieć ubezpieczenie, stąd ślub, wczesniej nie był nam do niczego potrzebny). No i nie znam za dobrze języka żeby móc cokolwiek się dobrze dowiedzieć, a do pl nie mam nawet dokąd wrócić. Wiem ze zawsze jeat wyjście z sytuacji, ale ja sie tego poprostu boje, no i jak wcześniej chce spróbować jeszcze raz.
6755
<
#21 | Yorik dnia 22.07.2014 14:46

Cytat

Najbardziej boje się tego, że gdy on się dowie, mąż tej zdziry, to rozpęta się burza! Jeśli mój mąż dostanie po gębie, to spoko, ale co jeśli bedzie nas nachodził w domu, przy dzieciach, albo robił jakieś inne problemy?

To wyłacznie problem Twojego męża. Niech on się tym martwi, nie Ty. Wbrew pozorom dla was zadziałało by to raczej korzystnie. Może tego właśnie trzeba, żeby mieć jakieś refleksje ?

Nie obwiniaj przyjaciółki od serca, bo stajesz się gąską balbinką. Zła ździra uwiodła mi ukochanego mężą, on nie byłby do tego zdolny, to ona, ale teraz będziemy żyli długo i szczęśliwie, bo rzucił mi jakieś ochłapy, na które nie było go stać przez tyle lat. Własciwie to jest przez nią wykorzystany, biedny miś, prawda ?Szeroki uśmiech

Cytat

Co do jego telefonu to skasował ją z fb, z książki tel. ale wiem ze to nic nie znaczy i mogą dalej się kontaktować. Wymyśliłam sobie że sama napisze z jego tel do niej i poczekam co odp. Ale czy to dobry pomysł?

Najwyraźniej nie łapiesz.
Masz pokazać, że może się z nią kontaktować i spotykać ile chce, ale jak się dowiesz o jakimkolwiek kontakcie który zatai, to będzie to jednoznaczne, że coś razem knują i że wybrał ją, a wtedy możesz mu nawet pomóc się spakować; Więc powienien się modlić, żeby przez przypadek tak nie wyszło; Powinien być świetszy od papierza, bo oszustowi długo się nie wierzy;

Czego chcesz się dowiedzieć lub co uzyskać pisząc do niej z jego telefonu ? Trzeba mieć ważny powód, bo to jednorazowa impreza. Wszystko na spokojnie, przekombinować jest bardzo łatwo, jeśli się czegoś nie uwzględni.
Ważniejsze jest uświadamianie i zmuszanie do myślenia męża.
11384
<
#22 | milki dnia 22.07.2014 15:02
A wiadomości były jednoznaczne. Nie musiałam się domyślać czy na pewno chodzi o sex.

Komentarz doklejony:
Nie twierdze że mój mąż to biedny misio, uwiedziony itp. To jest jego wina. Psuło się między nami to znalazł sobie pocieszycielke! A ona wiedziała jak jest miedzy nami, wiedziała wszystko co się dzieje. Dlatego nie rozumiem jak mogła to zrobić. Jego z resztą też.
6755
<
#23 | Yorik dnia 22.07.2014 15:28

Cytat

A co do rozstania to w mojej sytuacji, nie jest to takie proste. [...] No i nie znam za dobrze języka żeby móc cokolwiek się dobrze dowiedzieć, a do pl nie mam nawet dokąd wrócić. Wiem ze zawsze jeat wyjście z sytuacji, ale ja sie tego poprostu boje, no i jak wcześniej chce spróbować jeszcze raz.

Rozstanie nigdy proste nie jest, poza tym myślę, że macie dużą szansę to jakos poskładać. Zwłaszcza, że głupia nie jesteś.
Jak na razie świetnie sobie radzisz w tej paskudnej sytuacji, albo nie masz innego wyjścia.

Już chyba wiesz, że na wszelki wypadek musisz się uniezależnić za wszelką cenę. Myśleć o pracy. Masz teraz cel w życiu. Zacznij ostro od nauki języka; bo całe życie będziesz bezradna i pomiatana;

Wiesz czemu Twój mąż jest spokojny i bardzo możliwe, że sobie na to pozwolił z tą kobietą ? bo wiedział, że nie masz sensownego ruchu, jesteś od niego uzależniona i się wszystkiego boisz; Już na starcie miał lepszą pozycję, bo ryzyko straty niewielkie; Zwiesi głowę, przeprosi, powie, że to nic nie znaczyło i Ci przejdzie.
Pozatym powinnaś być wdzięczna, że to z Tobą chce być, myślisz, że tak nie myśli ?

Pamiętaj, że dystans i obojetność często jest 100x gorsza od rozstanie, chyba powinien to poczuć;
Czy czasami nie dostał od Ciebie nagrody za ten romans ?
Odpowiedz sobie sama;

Wykasował z komórki i Fb itd..;
No chyba się z tego nie cieszysz ?
Zatarł poprostu ślady;...to nie był gest w Twoją stronę... jeśli tego nie zabezpieczyłaś, to jesteś fujara i może Ci się śmiać w oczy;
Jesteś coś w stanie udowodnić, czy zostały Ci tylko słowa;

Komentarz doklejony:

Cytat

Psuło się między nami to znalazł sobie pocieszycielke! A ona wiedziała jak jest miedzy nami, wiedziała wszystko co się dzieje. Dlatego nie rozumiem jak mogła to zrobić. Jego z resztą też.

Ha, ha..stary numer Szeroki uśmiech
Musisz koniecznie poczytać inne historie, również te starsze; wiele rzeczy się wiernie powtarza;
Może ona na początku chciała Ci pomóc; tak się zaangażowała w tą pomoc, że nawet nie zauważyła, kiedy jej majtki spadły; potem to już tylko czerpała przyjemność nie bardzo wiedząc jak się z tego wymiksować, bo to silniejsze od niej byłoZ przymrużeniem oka.
Wiedziała, że za to zapłaci. Widocznie było warto.
Ratowanie cudzych małżeństw przez kobiety tak się na ogół kończy.
Poruszanie intymnych tematów zbliża; buduje intymność w relacjach;
11384
<
#24 | milki dnia 22.07.2014 17:01
Było tych wiadomości z kilku dni, czyli kasował systematycznie, mam je zapisane na... kartce, nie potrafiłam skopiować z telefonu.
Mówi że teraz widzi że go naprawdę kocham, nie chce mnie stracić i inne pierdy. Wydaję się ze mowi prawde, ale jak piszecie, - to tylko słowa. Czas pokaże czy są prawdziwe.
6755
<
#25 | Yorik dnia 22.07.2014 17:01
Jak mogła to zrobić ?

Nie chciał bym jej za bardzo usprawiedliwiać, ale przypomniało mi się. Nie twierdzę, że tak było u Ciebie.

On uważał, że jest nieszczęśliwy w małżeństwie, niezrozumiany przez żonę, żyjący z dnia na dzień. Postanowił podzielić się tym swoim nieszczęściem z kobietą, która była dla niego miła i przy okazji bardzo mu się podobała. Była inna od jego żony. Okazało się, że świetnie go rozumie i pokazuje mu jego błedy w myśleniu i postępowaniu.
Zaczynało to nawet przynosić pozytywny skutek. Tak bardzo zaangażowała się w życie jego i jego rodziny, że zapomniała o swoim. Nawet się nie zorientowała, kiedy zaczęła żyć cudzym życiem, stała się jego częścią.
Zbliżyło to ich do siebie i zapragneli większej bliskości; Opory jakieś były, ale w końcu to nic takiego, bo chcieli dać sobie chwile szczęścia. Uznali, że na swoją bliskość zasługują, a to przecież tylko seks. Nie pomyśleli, że w miarę jedzienia apetyt rośnie i prowadzi do podwójnego życia. Wciąż ich zdaniem uzdrawiali swoje małżeństwa, czerpiąc tylko z tego trochę przyjemności. Nawet nie uważali, że są kochankami, o pojęciu zdrady nie myśleli, bardziej o swoich uczuciach i pragnieniach. On wciąż uważał, że jest oddany swojej rodzinie. Ona też. Gdy On źle potraktował swoją żonę mając do niej pretensje, kochanka się oburzała. Mieli na siebie bardzo duży wpływ, więc natychmiast przepraszał żonę stając z kwiatami w zębach, bo miał ją szanować i wspierać.
Z czasem niestety zaczęli widzieć już prawie tylko siebie, a ich połówki zaczynały przeszkadzać, bo podwójne życie jest męczące.

Komentarz doklejony:

Cytat

Było tych wiadomości z kilku dni, czyli kasował systematycznie, mam je zapisane na... kartce, nie potrafiłam skopiować z telefonu.

To w takim razie coś Ci się przywidziało, masz urojenia z zazdrości o męża, nawet wymyślasz jakieś sms-y.

Cytat

Mówi że teraz widzi że go naprawdę kocham, nie chce mnie stracić i inne pierdy. Wydaję się ze mowi prawde, ale jak piszecie, - to tylko słowa. Czas pokaże czy są prawdziwe.

Prawie wszyscy tak mówią, jeśli nie chcą lub nie mają szans na kochankę.
No i co z tego, że niby widzi, olśnienia nagle doznał, czy co ?
Zapytaj go czym dla niego jest miłość ?
Skąd wie, że ktoś go kocha i skąd wie, że sam kogoś kocha ?
Na jakiej konkretnej podstawie wyciąga takie wnioski ?
Czy pożądanie lub zauroczenie kimś, to, że ma chęć kogoś przelecieć, to dla niego też jest miłość?
Jak na ogół okazują sobie ludzie miłość?. Rezygnując z okazji, jak się trafia, czy posuwając przyjaciółkę nie myśląc o niej samej, o żonie, o rodzinie, więdząc, że to może być koniec dotychczasowego życia tylu osób.
Czy miłość wg. niego nie obejmuje odpowiedzialności za innych, za bliskich ?
Im większa inwestycja, większe ofiary, tym związek trwalszy (większa miłość). Jaką ofiarę ma zamiar teraz złożyć, żeby przekonać Cię ile dla niego znaczysz ?
Wiesz, że bez wahania, gdy poprosisz powinien poświęcić dla Ciebie swoją kochankę, nawet wychodząc na najgorszego drania pod słońcem ? Nie poprosisz, ale zgodzi się ją upodlić, zmieszać z błotem na Twoich oczach, gdybyś o to poprosiła, tylko dlatego, żebyś poczuła się lepiej? Czy jednak bardziej zależy mu na niej, a Ciebie da się ugłaskać?
Niech się wysili, skoro niby zaczął myśleć.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 22.07.2014 21:51
trochę to podobne do mojej sytuacji...tylko ja miałam tą przyjemnośc zobaczyc ich razem.
a tu jednak to trwało nie jest łatwo powiedziec komuś słuchaj twoja żona zdradza cie z moim mężem to ci odpowie idź się idiotko lecz... ja sama jeszcze nie powiedziałam.
milki nic ci nie da że ja wyzywasz a co ona zrobiła tylko zdjęła majtki a twój mąż skorzystał a powinien co zrobic wywalic za drzwi powiedziec tobie jaką to masz fajną przyjaciółkę więc winni sa razem
nie daj sobie mydlic oczy miłymi słówkami ja ze swoim artystą żarłam sie dobre 2 miesiące och jaka ja byłam miła Szeroki uśmiech u ciebie to dopiero początek zanim się rozkręci jak by co to pisz na pw może coś ci bede mogła pomóc pozdrawiam
11384
<
#27 | milki dnia 23.07.2014 12:37
No właśnie Yorik, podbna sytuacja. Świetnie się zrozumieli. W jednych z wiadomości pytała go czy już między nami lepiej się układa? Bo wiele by to jej ułatwiło. odpowiedział, że rozmawiamy, ale ciężko stwierdzić co z tego wyjdzie. Odp ze dla niej było by lepiej gdybyśmy się stracili. On jej odp że miedzy nią, a jej mężem jest dobrzei czy coś to ułatwia. Mój mąż wyjaśnił mi że nie wie o co jej chodziło bo nie dokonczyli tej rozmowy.
Channach76 dopiero powoli wybucham, nie wiem jak dlugo wytrzymam. Staram się żeby było między nami ok, ale ciągle ją widze! I teksty ktore do siebie pisali.
6755
<
#28 | Yorik dnia 23.07.2014 19:56
Milki, no w końcu powiedziałaś coś o relacjach, a dobrze je znać.

Powiem co myslę.
No to myślę, że zakochała się w nim kobieta jak nic. Tak jak Channah76 podałaś jej go na tacy. Wasze rozmowy zbliżyły go do niej. Tyle, że Channah przyłapałą swojego z hukiem na starcie, u Ciebie to się rozwinęło;
Facet nie musiał się chyba za wiele starać, bo traktowała go jak swojego, dzięki Tobie.
Twój mąż nie wie o co jej chodziło ? Rżnie przed Tobą głupa.
Gdyby było między wami dobrze jej zdaniem łatwiej by jej było w takim układzie. Nie miała by nadziei, że będą razem, nie angażowałą by się tak, może myślałą żeby to zakończyć, wydawało jej się, że miała by wtedy do tego motywację ?

Dla niej było by lepiej, żebyście się stracili ?
Chyba znowu standardowe krótkowzroczne proste rozumowanie. Myślała, że wtedy będzie jej lżej, bo będzie go miała dla siebie bez wyrzutów, że rozbija wasze małżeństwo będac żmiją.
Zapomniała tylko, że stracili byście się dzięki niej. Ale co tam. Miłość wszystko usprawiedliwia, nie rezygnuje się ze swojego szczęścia, trzeba o nie walczyć.
Odpowiedź Twojego męża raczej świadczy o tym, że nie popłynął, ale też nie widział wyjścia z tej sytuacji, nie chciał rezygnować z niczego, nawet gdyby było między wami zupełnie dobrze. Wiele by to nie zmieniło.

Zapytaj męża jak bardzo się nią zauroczył i czy wciąż o niej myśli ?
Niech określi, co go z nią łączy. Tak łączy. Emocji nie można odstawić na półkę i wziąść inny zestaw; Może chcieć inaczej, wypierać, ale gdy znajdzie się z nią sam na sam, wszystko natychmiast wróci; m. in. dlatego, że nie dostał w dziób od jej męża, nie został przez nią upokorzony;

Czemu starasz się, żeby wszystko między wami było natychmiast OK, ze strachu? Udowadniasz mu, ze właściwie nic się nie stało? Utwierdzasz go w tym, a przy okazji sama się męczysz. Chyba każdy, kto tak zrobił, bardzo tego potem żałował; rokowanie złe.
11384
<
#29 | milki dnia 24.07.2014 02:14
Tak, podałam jej go na tacy. Zawsze sobie robiłyśmy babskie wieczory, co piątek była u mnie. Przywoził ją mąż a odwoził mój. Nigdy na niego nie czekałam aż wróci, od razu szłam spać. Babskie +mój mąż.
Jakiś czas przed odkryciem prawdy ruszyło mnie to że za bardzo dobrze się ze sobą czują, ale myślałam że? Nie wiem co myślałam.
Kiedy po wspolnej imprezie czyli we czwórkę mój mąż zasnął, a był po alkoholu więc wiedziałam że się nie obudzi, wzięłam jego telefon i zaczęłam przeglądać wiadomości.
Jeszcze tej samej nocy, kiedy mu odmówiłam sexu ( bo późno, bo zaraz dzieci się obudzą...) wkurzył się i wyszedł do łazienki, poszedł jej pisać jak to ją bardzo kocha i nie przestanie!
Postanowilam nie mówić mu od razu prawdy choć ciężko było. Jak się obudził to myślałam że rozerwe go na kawałki! Dzieci hamowały moje zamiary, nie chciałam przy nich robić awantury, już za wiele się nasłuchały. Mój mąż jest bardzo porywczy tzn. Nie bije ale nie panuje nad emocjami.
Przez całą niedziele robiłam mu aluzje, mówiłam dwuznacznie, przytaczalam teksty z ich wiadomości i wyobraźcie sobie że nie załapał. Albo i zdawał sobie sprawe, ale za wszelką cene udawał i pytał o co mi chodzi?.
Potem odezwała się ona i powiedziala że wtorek ma wolny więc możemy sie spotkac w poniedziałek. Wtedy uknułam plan, że poczekam do poniedziałkowego wieczoru, kiedy to obojgu spojrze w twarz i zapytam co mają mi do powiedzenia.
Przyjechała na swoje nieszczęście z bratową. Kiedy położyłam dzieci do łóżek i mój mężuś wrócił do domu i siadł z nami, a bratowa wyszła do toalety wybuchłam! Zapytałam co mają mi do powiedzenia i jak bardzo się kochają! Obojgu oczy wyszly z orbit. Po czym mój mąż zatrzymał bratową w toalecie zeby nie słuchała, a sam uciekł z domu!
Ona wtedy zaczęła płakać że to nie tak, sprzedała mi taką historyjkę że... uwierzyłam! Pogodzilysmy się i do konca wspólnego wieczoru było ok. Kiedy wyszły przeczytałam jeszcze raz ich wiadomości i dotarło do mnie że jej historyjka nie moze być prawdziwa, to co było napisane było rownoznaczne z tym że się bzykali! Chyba chciałam uwierzyć jej, nie chciałam jej stracić.
Na całe szczęście mój mąż uciekł i nie mógł jej przytaknąć, nie odbierał od niej telefonu. Kiedy wrócił zaczęłam pytać jego. Niestety potwierdził, zdradził mnie z nią Smutek kolejnego dnia jej napisalam bo nie chcialam z nią rozmawiać, że znam prawdę i jej nie wierze. Wypierala sie dotąd, dopóki nie napisałam jej że rozumiem że się broni i że nie powiem jej mężowi, wtedy przestała pisać i się wybielać Zaczęła spowrotem kiedy dowiedziała się się że dzwoniłam do jej męża. Pisała że przecież jej obiecalam ze nic nie powiem, ja jej tylko odp ze ona mi przysiegała, że między nimi nic nie było.
Faktycznie bardziej mniej boli ich kontakt emocjonalny niż sam sex.
Ciężko mi pisać co sobie oni pisali, nawet się trochę wstydzę.

Komentarz doklejony:
Wiem że ona by nie zostawiła swojego męża dla mojego, bo w jej rodzinie wszyscy stoją za nim, jej rodzina jest bardzo religijna, u nich nie ma takiego pojęcia jak rozwód. Poza tym zostalaby z niczym.

Komentarz doklejony:
Pytalam męża czy ją kocha, powiedział że nie. Wtedy zapytałam jak można kogoś przestać kochać z dnia na dzień i żeby nie kłamał bo w koncu troche go znam! Odp że pisal tak bo ona go rozumiała. Zapytam jutro jak bardzo się zauroczyl i czy o niej myśli, dziś nawet nie było kiedy porozmawiać.
Yorik między nami było naprawdę kiepsko, w pewnym momencie spalismy w osobnych pokojach. Dlatego teraz jest szansa zacząć wszystko od nowa tzn.: odbudować naszą miłość. Nie wiem jeszcze co z tego wyjdzie, czy da się ro zrobić na zlamanym sercu, ale próbuje. Czas pokaże czy było warto. Jak narazie mój mąż sie bardzo stara, mam nadzieję że tak mu zostanie.
W twu chwili najgorsze dla mnie jest to kiedy nie odbiera tel. Od razu wyobrażam sobie że jest z niąSmutek
7194
<
#30 | Suchy64 dnia 24.07.2014 10:19
Droga Milki, po prostu pijane/naćpane hormonkami osobniki (płci obojga) gatunku Homo (ponoć) Sapiens miłością nazywają zauroczenie.
Wystarczy to wiedzieć i świat znowu stoi na nogach.

Wiem, wiedzieć, a zranione uczucia to dwie pary kaloszy.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 24.07.2014 22:10
Tak mi, kochana milki, przypominasz chwilami catsnow...
Chlap, chlap, w znajomym błotku... Twoje wątpliwości, lęki, rozdarcie i to przemożne pragnienie, by wszystko zacząć od nowa. Podjęłaś decyzję pozostania z nim, dlatego moja rada była taka: przestań tracić energię na osoby trzecie, przestań pytać, dociekać, wypominać, a skup się na rodzinie. Mąż się stara, ok, doceń to i odpuść mu. Odpuść winowajcom i komu tam jeszcze...
No, po co Ci to, skoro chcesz ratować związek?
Nie wiem, czy wyczułaś cynizm w mojej pierwszej wypowiedzi...
Twój mąż to szczęściarz. Ja bym tak łatwo nie odpuściła.
Po pierwsze: wyleciałby z chaty, po drugie: piepszooona przyjaciółeczka pozostałaby bez kłaków (w najlepszym razie), a jej mąż brutalną prawdę powlókłby ze sobą do Polski...
A później czekałabym, co zrobi imć zdradzacz. Niestety, emocje by wciąż mną szarpały, więc jego zachowanie nie byłoby mi, przynajmniej na początku, obojętne.
Dałabym sobie czas i spokojnie decydowała, co dalej.
Ale Ty najpierw dałaś mu szansę, a teraz się szarpiesz i myślisz, czy wyrównać rachunki. Czujesz, że sprawa nie została zakończona. A kuurewskie towarzystwo urabia Cię, jak nic.
Ale najważniejsze, że masz faceta w domu...
Dlatego najlepiej, dla Ciebie, byłoby zacząć godzić się z teraźniejszością.
Nie chcę Cię niepokoić, ale kochanica została na jakiś czas słomianą wdową, tak?
To resztę dośpiewaj sobie sama...
11384
<
#32 | milki dnia 25.07.2014 01:21
Odważyłam się! Zadzwoniłam i wszystko mu powiedziałam. Akurat siedział z kolegą. Pytał czy mam jakieś dowody, nie wiem czy mi uwierzył. Nie chciał gadać przez telefon ale ja nie przestawałam mówić. Mówił że to są prywatne sprawy bo pewnie nie chciał gadać przy koledze, ale ja... nie przestawałam mówić!
6755
<
#33 | Yorik dnia 25.07.2014 12:33
Milki,

Cytat

Pytał czy mam jakieś dowody, nie wiem czy mi uwierzył.

A masz?
Powiedziałas mu jakąś bajkę bez pokrycia.
Ciekawe komu uwierzy, swojej kochającej żonie czy jakiejś chorej z zazdrości koleżance, która chce tylko żonie zaszkodzić, więc wymyśla niestworzone rzeczy. przecież to nie możliwe.
Powiedziałaś wszystko co wiesz i w szczegółach jak było ?
To jakaś szansa jest. Jeśli mu się żona przyzna.
Powątpiewał czy dopytywał o szczególy?
11384
<
#34 | milki dnia 25.07.2014 16:42
Powiedzialam że mój mąż się przyznał. Mam wiadomości od niej, jak prosila o wybaczenie, ich zapisane na kartce, ale nie dam mu ich do przeczytania, bo wiem jak to boli.
Poza tym powiedział że bedzie się ze mną kontaktował, no i bedzie chciał pogadać z moim mężem.
W każdym razie wyrzuciłam to z siebie i wydaje mi się że czuję się lepiej, nawet jeśli mi nie uwierzy, powiedziałam mu prawdę i jestem w pewnym sensie z siebie dumna, że potrafiłam, nie zostało to zamiecione pod dywan.
Teraz boje się reakcji męża bo prosił i blagal żebym mu nic noe mówiła
5808
<
#35 | Nox dnia 25.07.2014 17:02
milki chyba/?/każdy zdradzony potrzebuje dowodów więc jeżeli jej mąż o nie pyta tzn że chciałby je mieć.Lepiej rozmawia się ze zdradzaczem mając dowody w ręce,to łatwiejsze niż mówić ona powiedziała,on powiedział bo wtedy jest jej słowo przeciwko twojemu.Dowód to dowód....,,Teraz boje się reakcji męża bo prosił i blagal żebym mu nic nie mówiła..."on się twojej reakcji nie bał kiedy zdradzał,nie bał się też kolegi.Jest dorosły będzie musiał sobie poradzić .
8885
<
#36 | meg5 dnia 25.07.2014 17:16
Milki,
kurczę, zrobiłaś rozpierduchę, ale tak było trzeba. Po uświadomieniu męża kochanki czujesz się lepiej i to jest teraz najważniejsze. Nie bój się tego swojego zdrajcy, co z tego, że prosił Cię i błagał? to Ty zostałaś skrzywdzona, a dbanie teraz o jego dobre samopoczucie byłoby co najmniej nie na miejscu. Niezależnie od tego, jak cudowny i skruszony nie byłby teraz. Pokazałaś, że stać Cię na wszystko, nawet na coś, co jak mi się wydaje jest sprzeczne z Twoim charakterem. Może wobec tego małżonek wyskoczy z utartych torów i w końcu zobaczy w Tobie inną Ciebie.
Jasne, że taka jazda to koszmar, ale chyba się spodziewał....
no chyba że założył z góry, że będzie mógł zrobić Ci wszystko, a Ty i tak odpuścisz i historia zamknie się na jego warunkach.
Kochana, przejęłaś inicjatywę, a to już połowa sukcesu, o ile w ogóle można tu mówić o jakikolwiek sukcesie :-(
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 25.07.2014 17:54
milki robisz sobie kołowrotek w głowie...odetnij sie od wszystkiego na jakiś czas od tego portalu od przyjaciółki i męża odpocznij daj odpocząc swoim myślom samej sobie zajmij się czymś,co kolwiek ale odpocznij poukładaj sobie wszystko na spokojnie, jesteś wściekła na przyjaciółkę to normalna reakcja ale jej już w twoim życiu nie ma, a z mężem rozmawiasz jak by inaczej to twój maż, jeśli nie przystopujesz bedzie tobą szarpac coraz bardziej więc radzę chwile wytchnienia uwierz pomoże pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?