Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 02:54:27 |
bardzo smutny | 06:21:48 |
makasiala | 07:51:46 |
Julianaempat... | 09:17:43 |
Matsmutny | 10:32:59 |
Zdrada była i ta z koleżanką i ta z paniami z internetu
on mówił , Ty wierzyłaś bo chciałaś
Wybralas najgorszą z dróg jakie były możliwe , wet za wet , oko za oko itd...
Nie wiem jak masz zamiar to teraz rozwiązać
Twój mur , to otoczka dla wygodnego życia
Być może krzywdze Cie ta opinia , ale tak to dla mnie wygląda
tak jak żyjesz do tej pory nadal żyć sie nie da , ale podjęcie decyzji nalezy do Ciebie
Was juz dawno nie ma , Wasze dziecko chłonie udawaną rodzinę , udawaną miłośc , jakieś chore relacje
Dzisiaj pokazli w tv , że syn wystąpił z pozwem przeciw rodzicom , o zniszczone dzieciństwo , Wasz syn może tego nie zrobic ,ale Wasze zachowanie niszczy jego , wypacza obraz rodziny , na pewno nie uczy szacunku dla drugiego człowieka
Pomyśl o tym ...
tak na poważnie wierzysz w te wszystkie odpowiedzi na Twoje znaleziska?:rozpacz
Ty natomiast żyjesz w tym czymś (małżeństwem to na pewno nie jst, prędzej nazwałabym to jakimś dziwnym układem, w którym nie wiadomo o co chodzi. Raz się denerwujesz, rwiesz włosy z głowy, cierpisz, za chwilę ubierasz pancerz ochronny i udajesz, że nie obchodzą cię inne baby, sama zapisujesz się na jakiś portal i spotykasz się z obcymi chłopami, też nie wiadomo po co właściwie.
Jak ty odnajdujesz się w takiej rzeczywistości, to ja pojęcia zielonego nie mam- przecież to nienormalne.
Ja zastanawiam się czy ty po wszystkich tych latach sama nie nabawiłaś się jakichś zaburzeń i czy w ogóle jesteś jeszcze zdolna do jakiegoś normalnego i zdrowego związku.
Co ty wyprawiasz z tym swoim życiem? Czu uważasz, że będziesz żyła 100 lat i że ciągle masz mnóstwo czasu? Dlaczego od lat odkładasz swoje życie na POTEM?
Za kilka lat obudzisz się z ręką w nocniku i do kogo będziesz miała pretensje o zmarnowane życie?
Zacznij myśleć głową, bo źle skończysz.
Komentarz doklejony:
Twój mąż zarzuca ci, że Tobie zależy tylko na jego pensji. Ja wcale mu się nie dziwię- ja też tak odbierałabym kogoś takiego, jak ty. On przecież doskonale wie, że ty wiesz o innych babach, a mimo to ciągle z nim jesteś. Trochę sobie pogadasz, potrzepiesz drzwiami, pogrozisz paluszkiem, ale jak przyjdzie co do czego, to i tak do niego wracasz. Ja sobie nie wyobrażam, jak mogłabym, będąc na jego miejscu, szanować taką kobietę. Przecież na milę widać, że chłop ten lekceważy cię i bimba sobie na twoje słowa- a już ta historia z tobą i tymi chłopami z internetu dla osłody- no wybacz. Dla mnie to szczyt. Postaw się w sytuacji swojego męża i pomyśl logicznie czy byłabyś w stanie szanować taką kobietę, jak ty? Kobieta powinna się szanować i nigdy ale to nigdy nie pozwalać na zdradę oraz na jawne okazywanie braku szacunku do siebie. Na czym właściwie opiera się wasze małżeńastwo? Czy chodzi o dzieci? Dokąd zmierzasz w tym chorym związku? Jaka czeka cię starość u boku tego typu człowieka? Chytry dwa razy traci- dziś zależy ci na jego pensji, jutro będziesz gryzła ściany z głodu i wyła do księżyca. Wypisz sobie na kartce czym jest dla ciebie normalny związek, wypisz swoje oczekiwania i zastanów się, co ty masz z życia będąc z tym zepsutym gościem.
Czas zmienić życie
Albo odciąć to co choruje , bo wyleczyć się chyba nie da , albo leczyć choć nie widac szans na uzdrowienie
Można kochać i być kochanym i może warto poszukać miłości ...
Ja to rozumiem i wiem , że tobie chodziło raczej o pewien rodzaj dowartościowania się, jako kobieta itd.
Ameryki tym nie odkryłaś- ty bronisz się po prostu przed ostaecznym zniszczeniem ciebie, jako człowieka i jako kobiety. Nie ma w tym niczego nienormalnego i zapewniam cię, że wiele kobiet wypróbowało już ten sposób, niektórym udało się nawet nabrać pewności siebie.
Jednak moja droga twój problem jest o wiele głębszy i ty takimi doraźnymi środkami niczego nie rozwiążesz.
Twój mąż zdradzał cię, zdradza i zdradzać będzie- wybij sobie zgłowy to, że on nagle przestraszy się tego, że ty poznasz jakiegoś faceta i odejdziesz od niego, więc on od tej pory będzie cię kochał, szanował i poważał.
W życiu tak się nie stanie i im szybciej to do ciebie dotrze, tym lepiej dla ciebie.
Ty nauczyłaś tego faceta, że można cię lekceważyć, że da się tobą bezkarnie pomiatać- facet ten jest podły i zepsuty, a ty jesteś dla niego idealną pożywką, na której on się rozwija i coraz bardziej rozrasta. Za chwilę będzie z niego wielkie, wybujałe krzaczysko, które przysłoni ci potrzebne do życia światło i moja droga, ty zwiędniesz. Nie ma bowiem takiej możliwości, by normalna kobieta dobrze czuła się w takim małżeństwie, by była szczęśliwa i by rozwijała się, pachniała i pięknie wyglądała.
Każda zdradzana kobieta prędzej czy później gaśnie- uwierz w to.
Żadna zdrowa na umyśle kobieta nie będzie szczęśliwa z facetem, który ją zdradza i powtórzę ci to jeszcze, jeśli chcesz, nawet i sto razy.
Nie wymyślaj ideologii do nie wiadomo czego, nie komplikuj sprawy.
Twoja sytuacja jest prosta niczym konstrukcja cepa- jesteś żoną zepsutego łajdaka, który zdradzał cię, zdradza i zdradzać będzie.
Cytat
A może powinno Przynajmniej posypałoby się na maxa i albo nowy początek na nowych zasadach, albo nowe życie...
Zrób badania.
SkÄ…d ja to znam...
Nie czekaj na najgorsze, jak np. u mnie. Kiedy to moje dziecko odkryło zdradę ojca. Tu już nie było miejsca na domysły.
Nie dopuść do takiej sytuacji, bo już nigdy nie wynagrodzicie dziecku wyrządzonej krzywdy.
Odejdź od tego człowieka. To śmieć. Jakich dowodów jeszcze potrzebujesz?
Gołej baby na nim???
Ech...jeyneczka...jakaÅ› Ty naiwna...
Chcę też zwrócić ci uwagę na to, że twój cudowny mąż poluje na te młodsze- czy to ostatnie podrygi zwiędłej ostrygi?
Nie sądzę- on jest po 40-tce, więc wacek trochę mu jeszcze posłuży. Może skapcanieje za jakieś 20 lat- czy zamierzasz czekać na niego tak długo? A masz pewność, że w ogóle doczekasz się tego wyróżnienia, że wreszcie będziesz tą jedyną? Takie silne masz serducho i takie końskie zdrowie, że nic ci się po drodze nie przydarzy? Powiadam ci- nie ma takiej możliwości, byś była szczęśliwa z takim człowiekiem albo, tym bardziej, bezpieczna, także w kwestiach zdrowotnych.
Dlaczego dajesz robić z siebie parawan i zasłonę dymną?
Powinnaś kopnąć go w zad, gdy dowiedziałaś się o pierwszej zdradzie. Policz sobie o ile lat byłabyś dzisiaj do przodu.
Dlatego ja zalecam ci, byś znowu nie popełniła błędu z przeszłości i nie czekała na gruszki na wierzbie- stracisz tylko czas, zdrowie i nerwy, a z każdym rokiem będziesz coraz starsza i coraz trudniej będzie ci wyjść z tego bagna (ja nawet nie wiem czy to w ogóle jest jeszcze dla ciebie możliwe), na koniec uświadomisz sobie, że wiodłaś beznadziejne życie osobiste.
Nie dopuść do tego.
Postaram się nie powielać z innymi, więc dam Ci do myślenia trochę inaczej;
Cytat
Musisz pogadać z żonami marynarzy jak sobie radzą, a niektóre całkiem nieźle;
Co w tym dziwnego, że w każdym porcie ktoś na takiego czeka ? Grunt to dobra organizacja;
W takim układzie budzą się pierwotne instynkty, gdzie faceta nie ma całymi dniami, robi co chce, ale zdobywa zasoby i ściąga je do swojego ogniska, za co kobieta jest mu wdzięczna;
On myśliwy, po wyprawach wraca ze zdobyczami i oczekuje, że w końcu odpocznie doceniony przy boku ukochanej, bo inne tak naprawdę się nie liczą, to tylko przyjemność, gdy nie ma pod ręką swojej kobiety. Tylko na nią może liczyć.
Ona mądrze nie chce słyszeć o jego przygodach, woli udawać, że to niemożliwe,
No tak, ten akurat miał być inny, a niby czemu ? Pryszczaty strasznie czy jak ?, a może genetycznie modyfikowany; Nie, no są zmutowane upośledzone wyjątki, ale ponieważ testów jeszcze na to nie ma, wielką głupotą jest zakładać coś najmniej prawdopodobnego; a potem strasznie się dziwić;
On na wszelki wypadek nie pyta co ona robiła podczas jego nieobecności; a jak pyta oczekuje właściwej odpowiedzi; najważniejsze, że jest numerem jeden; To takie ciche przyzwolenia na układ w którym oboje czerpią niemałe korzyści; kwestia tylko odpowiedniego podejścia i organizacji; Gdy taki wojownik wraca do domu, koniec z myszkowaniem na boki, bo są ze sobą;
Problem jest wtedy, gdy pilnująca domowego ogniska jest osobą strasznie naiwną i nieumiejącą się odnaleźć w takim układzie; latami oszukującą siebie; aż w końcu strasznie zdziwioną, jakby wczoraj się narodziła;
Prawda jest taka, że od początku każde z Was zbudowało sobie swój oddzielny świat w którym żyło; i każdemu w swoim było dobrze;
Cytat
Wtedy chyba nie kłamał;
Cytat
Bardziej bym stawiał na obawę, ze się wyda; chciał mieć czyste konto, jakby coś; nie miał pojęcia o konsekwencjach;
Najgorsza prawda, ale jednak prawda ? O rany ! Po co Ci ta prawda, skoro prawdy znieść nie możesz? Oszukałaś go; zrobiłaś go w konia; powiedz mi kochanie w imię naszej miłości, a potem nie zbliżaj się do mnie ty łajdaku; Jakie wniosek ? Nic takiej babie już mówić nie można; bo podpuszcza, żeby potem rozpaczać, bo lubi być cierpiętnicą i się mścić;
Nie lepiej było- o niczym nie chcę wiedzieć, bo tego nie przeżyję ?
Cytat
Nie sądził, żeś taka wrażliwa, że jak kochasz to szybko wybaczysz, miał Cię bardziej za kumpla; a tu takie halo; i jeszcze baba mu się do tego rozpiła;
Cytat
Największym błędem życia, to takiej cokolwiek prawdę powiedzieć, za cel swojego życia postawiła sobie czepialstwo, ograniczanie wolności, wpadła w jakąś obsesję; to już nie jest przyjaciel, tylko osoba przed którą się trzeba nieźle pilnować; raptem życie chce komuś zmieniać pod siebie..; po jaką cholerę człowiek się żeni, dba żeby takiej nic nie brakowało, a jej odbiło;
Cytat
To schemat, innego wyjścia nie ma. I jedno i drugie jest potwornie trudne, bo wymuszone, a nie tak miało być.
Cytat
Nie załapałaś, to nie do końca ten układ. Za duża obojętność niszczy wszystko. To miała być akceptacja, takiego jakim jest;
Cytat
Tak, bo zna kobiety, zwłaszcza z tego portalu, wie jakie są i co robią. Według niego zraniona poszłaś przynajmniej z 5-cioma do łóżka; Nie poszłaś?
A afiszować się zdjęciem, to dla niego pójście na całość, policzek. Jeszcze tego brakowało, żeby ktoś mu wytknął, że żona się puszcza; są granice, pozory muszą być;
Cytat
Myślę, że tak. Na swój sposób.
Wiesz ?, miarą miłości mogą być poświęcenia. Przemyśl to;
Jego praca nie za dobrze wam wyszła, może czas na radykalne zmiany ?; zależy czego oboje chcecie od życia ? może lepiej biedniej a razem ?
Cytat
Ma, ale on tego nie rozumie. Jak już zaczęło się sypać, wiele wysiłku i zmian by trzeba, żeby odzyskać chociażby poczucie bezpieczeństwa;
Poczekaj jaką analizę Ci tu ludzie zrobią i zastanów się czy za jakiś czas mu tego nie podsunąć ?; może taki mały kubełek zimnej wody pomoże ? jeśli nie, to trudno..; może już będziesz wiedziała, jak żyć ?
Dla mnie to kompletna abstrakcja i coś tak niedorzecznego, że w mojej ograniczonej głowie nawet nie chce się zmieścić, bo gdzież ja miałabym pić z powodu jakiegoś faceta. Nie wiem- może ja jestem jednak w miarę silną osobą, silniejszą niż sobie wyobrażam i może dlatego nie rozumiem kobiet pijących z powodu faceta, na dodatek kobiet będących matkami. A może jestem tępa i dlatego czegoś takiego nie ogarniam.
Pić z powodu chłopa? Jaką więc wartość ma związek, w którym jedna ze stron upija się, by chociaż na chwilę znaleźć ukojenie i uwolnienie od cierpienia. Po co komuś taki związek, który zamiast uszczęśliwiać i uskrzydlać sprawia, że chodzi się zdołowanym, przybitym i nic niewartym. To trzeba pi..z..d..nąć takim układem, a nie katować się, rujnować sobie zdrowie, niszczyć cerę, serce itd. a za kilka lat zamiast wyglądać starzej niż ma się rzeczywiście lat. I wszystko to z powodu faceta? Czy chcesz w ten sposób wzbudzić w nim litość, wywołać jakąś refleksję i tym samym pobudzić tego człowieka do zmaiany swojego stylu życia? Dlaczego sama siebie wyniszczasz? Masz przecież dziecko- czy ono nie jest dla ciebie najważniejsze?
To zwykły ruchacz rządzi twoim życie, twoimi myślami i całym twoim światem?
On nie ma dla ciebie żadnej litości ani żadnych względów i jeśli trafia mu się okazja, to łajdaczy się, ile wlezie- dlaczego taki człowiek rządzi twoją rodziną? Co z ciebie za kobieta, że dopuściłaś do tak nienormalnej sytuacji? Idiocie pozwalasz rządzć swoim domem? Jak ty patrzysz na otaczającą cię rzeczywistość, że ciągle nie dostrzegasz na czym polega twój problem. Musisz zmienić swoje myślenie.
Komentarz doklejony:
Jeśli faktycznie byłabyś zainteresowana zakończeniem tego żałosnego małżeństwa( a nie tylko takim sobie pogadaniem i ponarzekaniem), to ja podpowiem ci od czego powinnaś zacząć, by zmienić spojrzenie na tego chłopa i tym samym stracić do niego serce oraz szacunek.
Tak więc przeczytaj uważnie, co do ciebie piszę.
Zacznij od myślenia o tym, jaki ten człowiek jest dla ciebie podły, jak nie ma dla ciebie nawet odrobiny litości, gdy idzie do innych. On wie doskonale o tym, że ty bardzo cierpisz, że jesteś udręczoną do granic wytrzymałości kobietą( tyle lat przecież znosisz coś takiego- tylko ostatni kretyn nie byłby w stanie pojąć tego, że druga osoba cierpi z powodu takiej sytuacji, więc o wie doskonale, co przeżywasz), a mimo to cały czas zdradza cię i dostarcza trosk i zgryzot. Pomyśl więc, jakim podłym trzeba być człowiekiem, by robić coś takiego drugiej osobie i to w zamian za dobre serce. Czy ty tego nie iwdzisz? Ten chłop nie ma honoru, kręgosłupa moralnego, za grosz przyzwoitości i nie ma przede wszystkim sumienia. Pomyśl co on ci robi. Pomyśl o tym, że on krzywdzi cię i zbuntuj się doszczętnie. Powiedz sobie dość tego proszę pana. Jak możesz kochać kogoś, kto aż tak bardzo unieszczęśliwia cię? Jakim cudem pociąga cię jeszcze ten chłop? Jakim cudem ty ciągle widzisz w nim mężczyznę i jak to się dzieje, że tego typu facet ciągle jest dla ciebie autorytetem? Jeśli on jest taki cudowny, to dlaczego pijesz przez niego i dlaczego płaczesz? Dlaczego nosi cię po portalach randkowych, gdzie wystawiasz się nie wiadomo jakim obcym łajdakom?
Od takich rozważań zacznij- potem pójdzie ci już z górki.
Powodzenia.
Komentarz doklejony:
Dobre pytanie Fenix,co z ty fantem zrobić?Jeszcze nie zdecydowałam ostatecznie co,ale moim zdaniem poczyniłam duży krok do przodu bo przede wszystkim zdałam sobie sprawę z tego że tak jak jest to dalej być nie może.Uwierzcie,że w moim przypadku to już jest coś.
Chyba że chcesz prowadzić takie dziwne życie
Czas na dalsze kroki inaczej siÄ™ nie da