Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
bardzo smutny | |
Elizzza | 00:08:06 |
Koralina | 00:13:48 |
Matsmutny | 00:25:55 |
JaneSouri | 00:26:22 |
Nie tłumacz go w tak głupi sposób. Zdradza bo chce,, bo ma Ciebie w nosie.
Dlaczego nie dałabyś rady z przeprowadzką? Tak trudno go spakować w worki i pożegnać?
Co się tak o niego martwisz , jest dorosły wie co robi. Czy on martwi się o Twoje zdrowie? Nie sądzę.
Dowody jakieś masz. Kochankę możesz powołać na świadka. Rozwód z jego winy. Nawet gdy chcesz mu dać szansę musisz nim wstrząsnąć.
Masz pracę,środki na utrzymanie? Macie dzieci?
Komentarz doklejony:
Mam dowody, nagrania, mam wszystko, on się nie wypiera, bierze winę na siebie, na razie rozwód mi nie jest potrzebny, szkoda wspólnych pieniędzy. Jak będzie kiedyś chciał, to niech podaje. Chciałabym spisać akt jego woli i jego winy u notariusza, że przyznaje się do winy, zdrady, że zrzeka się majątku - rozdzielczość itp...Ale nie wiem czy to prawnie wystarczy. A jak kiedyś będzie chciał rozwód, to te dokumenty od notariusza byłyby jako dowód w sprawie. Poradźcie czy tak może być?
Jakoś dziwnie wygląda to na nieuniknione.
Dość świadomie i konkretnie do tego podchodzisz.
Trzeba mieć siłę na nowe miłości, ale czasami jeszcze większą na rozstanie się z jakby nie było bliską osobą i zamknięcie za nią drzwi; On ma?
Rozwód wcale taki drogi nie jest, więc wspólnych pieniędzy niech nie będzie Ci szkoda. Nie zasłaniaj sie tym.
To raczej kwestia dokonania wyboru przez Ciebie, podjęcia decyzji, świdomości, że nie chcesz dać mu szansy, bo nie ma żadnej nadziei lub po prostu on na nią nie zasługuje. Ale na to musisz być gotowa, być może dla Ciebie to za wcześnie. Ale z tego co piszesz - optymistycznie to nie wygląda, łagodnie mówiąc. Tchórz, krętacz, do tego zamroczony, zauroczony a może wręcz zakochany. Jak dla mnie siłę na nowe miłości to ten Pan posiada. Pozew rozwodowy moim zdaniem bardzo wskazany. Z jakim finałem, nie wiadomo, ale może jednak kubeł lodowatej wody na łeb coś mu uświadomi. A może nie.
Co do problemów prawnych - odezwę sie na PW.
pozdrawiam
Zaćmiło go i, tak szybko, mu nie przejdzie. Wiem, jak bardzo boli sponiewierana miłość, ale, im szybciej dotrze do Ciebie, że to, co było, nie wróci, tym lepiej.
Od tej pory traktuj go jak wroga i nie licz na żadne ustępstwa z jego strony.
Dobrze przeczuwasz, że może Cię do reszty wykorzystać.
Musisz być sprytniejsza, Twoja złość powinna Cię zmotywować do działań. Odizoluj się od niego; fizycznie, to raz, ale, co ważniejsze, emocjonalnie.
Jest to trudne, długo jeszcze poszarpie, ale, naprawdę, nie masz już o kogo walczyć. Masz po jakiejś lafiryndzie zlizywać ochłapy?!
I składaj pozew o rozwód. Nie przedłużaj agonii.
:cacy
I składaj pozew o rozwód. Nie przedłużaj agonii.
Święte słowa- niech ta kochanka bierze sobie tego romeła i niech cieszy się jakby ktoś w kieszeń jej nasrał.
Już ja widzę to wielkie ich wspólne szczęście- nie narzucaj sie oszustowi i nie szukaj pretekstów, by dalej tkwić w tym syfie.
Uciekaj póki jesteś młoda i zdrowa. Z każdym rokiem będzie przybywało ci lat i ubywało zdrowia- potem nie poradzisz sobie z takim życiem.
Krzyżyk na drogę i niech im ziemia lekką będzie.
Nie zazdrość tej drugiej, że wprowadzi się do jej życia oszust i kłamca. Ciebie nie uszanował, tej drugiej on też nie uszanuje- kwestia czasu, gdy pojawi się w jego życiu kolejna super gwiazda. Z takimi facetami mądra kobieta nie snuje planów na przyszłe życie.
Odejdź od tego człowieka i myśl tylko o sobie.
Uważaj więc, żebyś nie przyciągnęła do siebie kolejnej łajzy, żebyś na dodatek nie zangażowała się uczuciowo, bo w życiu nie wyjdziesz z tego syfu, tylko będziesz pakowała się w łapy różnych cwanych wyjadaczy.
Zapamiętaj sobie pewną prawdę- żadna porządna i mądra kobieta nie zainteresuje się żonatym( tylko wywłoka albo ostatnia idiotka wejdzie w osobistą relację z żonatym oszustem. Taka sama zasada odnosi sie do facetów- chłop, który "czepia" się mężatki, to chłystek).
Kuj żelazo póki gorące, niczego nie odkładaj w czasie- twój maż deklaruje ci to i tamto. Korzystaj więc z tego, wyciśnij dla siebie ile się da, potem nie dostaniesz nic, bo kochanka ma trójkę dzieci, więc będzie pilnowała swojego żłobu, złapała frajera, więc łatwo go sobie nie odpuści.
Idź do prawnika i zacznij natychmiast działać- każdy dzień zwłoki będzie działał na twoją niekorzyść. Straty będą i tak, a ty musisz pogodzić się z tym i pamiętaj- chytry dwa razy traci.
Rozdzielność i koniecznie podział majątku- zrobisz u notariusza. Zrób to przed rozwodem bo później gagatek już nie będzie się tak ochoczo chciał dzielićł. Pamiętaj o akcie własności, umowie kupna, jak macie kredyty czy linie to miej umowy przy sobie i do dzieła dasz radę.
A drugiego zawału dostanie jak kochanka go też wykopie
3maj się
Głowa do góry. Działaj metodycznie, na chłodno i bądź bardzo skuteczna.
Powodzenia.
Powodzenia
Cytat
Warto sprawdzić w Urzędzie Skarbowym jak wygląda kwestia zapłaty podatku od czegoś takiego. W momencie gdy przejmujesz aktem darowizny majątek z części męża, może się okazać, że uzyskujesz... dochód, a ten jak zwykle jest opodatkowany. Chore państwo, chore przepisy - trzeba non stop uważać na prawne pole minowe -> http://prawo.rp.pl/artykul/316143.html
czego to ma być darowizna, napisz proszę. Chodzi o te 1500 zł na miesiąc?Opisz mi ustalenia z notariuszem na PW.
trzymaj się, kierunek dobry :-)
Dalej- analizujesz zachowanie tej kochanki, coś cię dziwi i zastanawia- na mój rozum zaczynasz kroczyc w złym kierunku, bo dopisujesz sobie jakieś nadinterpretacje. Za chwilę zbudujesz w swojej głowie jakiś chory mit i znowu się zaplączesz.
Trzymaj się faktów i niech nie obchodzą cie relacje, jakie ten człowiek ma ze swoją kochanką. Kuj żelazo póki gorące, pilnuj swoich interesow, bo potem złamanego grosza nie zobaczysz. Co ciebie obchodzi to, na co zgadza się jego kochanka, a na co się ona nie zgadza. Ona ma ciebie w doopie, więc i ty też tak ją traktuj. Pilnuj spraw bytowych.
I to ma być punkt wyjścia dla Twoich działań. Zadajesz pytania w stylu:
co autor miał na myśli? Nie brnij w to.
Pamiętaj, że on Cię zna i to bardzo dobrze. Wykorzystuje to i manipuluje Tobą. Wie, że emocje są Twoim wrogiem i z premedytacją gra na nich.
Jeżeli będziesz myśleć, źe wszystko, co on robi, robi jedynie dla SWOICH korzyści ,( bo tak jest), pozbędziesz się rozterek i skupisz na rozsądnych działaniach.
Zimna krew.
Ja jestem bardzo emocjonalna (co, pewnie, widać), ale rok temu zamieniłam się w cyborga. Dzięki mojej grze ( a przychodziło mi to z ogromnym trudem),
dzieci stały się właścicielami domu i mam spokój, że żadna lafirynda, czy komornik nam go nie odbierze.
A, po wszystkim, pomalowałam mu auto czerwoną, olejną farbą!
Ach! I, nie żałuję!
Komentarz doklejony:
Ten smutek przez przypadek
Ale, od wielu, tutaj, mi się oberwało!
WENUS
Doskonale Cię rozumiem. Choć obiecujesz sobie, że się opanujesz, wszystko bierze w łeb, gdy go widzisz.
Reakcja Twoja ekstremalna, bo i jego przewinienie takie. I na nic nasze rady.
Wytrzymaj chociaż do soboty, tylko o tym myśl. Maksymalne skupienie na tym, co chcesz osiągnąć. To jest niesamowicie ważne. Bo później możesz już nic nie wskórać.
Fakt, przebywanie pod jednym dachem, to nie lada wyzwanie.
Może wyjedź później na trochę?
Ps. A czerwona farba nie jest droga! Ups...:-X
Komentarz doklejony:
A ja nie rozumiem, po co robi maślane oczy, robi mi wyznania miłosne, robi wszystko o co poproszę, zrzekł się całego naszego majątku, dorobku bez mrugnięcia okiem, chyba by nawet cyrograf podpisał na siebie, jest wręcz w domu aniołem, bardzo oddany, a jak wyjeżdża dzwoni do niej, gada itd...DLACZEGO??
Komentarz doklejony:
Powiedzcie dlaczego facet jest taki?Taki fałszywy, dwulicowy, po co mu tak żyć?Czemu to robi, skoro w domu miał zawsze dobrze, wszystko podstawione pod nis, żył jak pączek w maśle, czemu jest taki podły?Czemu oszukuje, kłamie, zdradza, jednocześnie mówi że kocha, żyć nie może, zależy mu....ja zgłupiałam i nie wiem po co to wszystko?Poradźcie coś.