Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 01:40:26 |
bardzo smutny | 05:07:47 |
makasiala | 06:37:45 |
Julianaempat... | 08:03:42 |
Matsmutny | 09:18:58 |
Cytat
A prosto jest żyć w ciągłym zakłamaniu i z przyklejoną łatą, że jest się niemal wariatem z urojeniami?
Masz jakieÅ› konkretne dowody na zdradÄ™?
Czego się boisz, mówiąc, że sobie nie poradzisz?
Podejrzewałam go o zdradę kolejną i przyczepiłam mu gps do auta miał jechać gdzie indziej a złapałam go z kochanką na hotelu
Napisz coś więcej o was o sytuacji materialnej. Wiem wiem nie moja sprawa ale to ważne. Wojen nie wygrywa ten kto ma rację ale ten kto ma silniejsze zaplecze dostęp do zapasów, wody itp. A sorry teraz jesteś na wojnie. Chcesz odejść masz do tego prawo. Ale zabezpiecz odwrót.
Psychotropy OK zależy jakie. Są SSRI które zrobią z ciebie warzywo. Są takie które pozwolą funkcjonować w miarę normalnie. Gdy opisujesz swój stan wnioskuję że to te pierwsze.
Masz kontakt z psychiatrą poproś o Prozac (Seronil) niestety troszkę skutków ubocznych. Bezsenność pocenie itp. Coś lepszego w podobny deseń Valdoxan. Praktycznie 0 działań ubocznych.
Boni nic mu nie mów nie popełnij błędu na starcie. Zbierz dowody. Najważniejsze w żaden sposób się nie zdradź. Jak byś miała pytania pisz albo tu albo na PW. GPS dobry pomysł - mam nadzieje że mu o tym nie powiedziałaś?
Nie szukaj odpowiedzi na pytanie: dlaczego tak jest?
Szukaj odpowiedzi, jak zrobić, by to zmienić.
Już tylu doznałaś upokorzeń, że czara goryczy się przelała.
Umiera nadzieja. I, w Twoim przypadku, dobrze. Bo, jak w przysłowiu, była jedynie matką głupich, czy też naiwnych. Która nie pozwoliła iść do przodu.
Bo Twój mąż, to przypadek beznadziejny. Zwyczajny gnój, który poraża swoim plugastwem Twoje życie.
Pojawiła się desperacja. A, co za tym idzie, chęć zmiany.
Ale, nie zmiany w nim, lecz w Tobie!
Nareszcie! Bo, ileż ciosów można przyjąć? Wytrzymałość ma granice.
Doszłaś do momentu, by powiedzieć: dość!
Czyż nie masz ochoty mu się odwdzięczyć?!
Tak, jak zasługuje?!
Jedno jest pewne. Abyś odzyskała równowagę i jasność myślenia,
musisz odciąć się, najpierw fizycznie, od jego osoby. To pierwszy krok.
Czy jesteś na to przygotowana? Czy masz pomysł, jak to zrobić?
Na razie jesteś na etapie żalu, ubolewania i dziwnego otępienia.
Może faktycznie to te leki. Pozwoliłaś mu na tę grę. Zaakceptowałaś.
A teraz umierasz! I, w instynkcie przetrwania, wołasz o pomoc!
Wiem, że strasznie się boisz. Jak my wszyscy. Operacji też się boimy, ale decydujemy się na nią, bo ratuje zdrowie i życie.
Ja, gdy tylko dowiedziałam się o zdradzie, wywaliłam gościa z domu.
Odruch samoobrony.
Więc broń się, bo lepiej już nie będzie.
Nie bój się, później będziesz się martwić, co dalej.
Tylko musisz się odważyć, bo innego wyjścia nie widzę.
Wszystkie nasze rady, to rady takich, jak Ty, więc zaufaj...
:cacy
Nie pojmiesz logiki postępowania takiego człowieka, tak jak nie pojmiesz dlaczego są pedofile albo seryjni mordercy. Tobie pewne rzeczy i zachowania nie mieszczą się w głowie, a inny człowiek nawet się nie obliże i zrobi coś, czego ty nigdy w zyciu byś nie zrobiła.
Tak więc nie koncentruj się nad rozwikłaniem zagadki jego wielce skomplikowanego mózgu, bo to i tak do niczego cię nie doprowadzi. Do końca życia bedziesz się głowiła, a i tak niczego nie pojmiesz.
Przyjmij po prostu pewne fakty do wiadomości i zajmij się sobą.
To w sobie dokonaj wielkich zmian( to będzie mordercza i tytaniczna praca nad sobą, nic nie przyjdzie ci łatwo), a jeśli to ci się uda, to przekonasz się, że ten facet będzie ci jawił tylko jako stary bzykacz, ty nie bedziesz widziała w nim mężczyzny- najzwyczajniej w świecie odrzuci cię od pospolitego łajdusa.
A pamiętaj- na to, by tacy faceci nie zdechli z głodu muszą być też sprzyjające takim do życia warunki, muszą być po prostu kobiety, które dają byle portkom.
Ty tego nie zmienisz- odpuść sobie tę walkę i nie szarp sobie zdrowia. Puść tego chłopa wolno i niech on sie bzyka z kim tylko mu sie spodoba- ja zapewniam cię, że doop mu nie zabraknie.
Niczego się bój i zostaw dziadostwo- niech inna bierze sobie takiego i niech ona morduje się z łajzą.
Ja też jestem zdradzona (Moja smutna historia). Tez cierpie i potrzebuje pomocy, ale myslę że pomagając innym, można pomóc samemu sobie. Witaj w klubie!! Nie jesteś sama. NIGDY.
Więc, nie żyjmy tą myślą, bo możemy na to stracić całe życie i odejść w poczuciu frustracji i rozczarowania. Takie gnidy często potrafią się utrzymać na powierzchni, oczywiście, wciąż kosztem innych...
A kij im w oko! Niech sobie robiÄ…, co chcÄ…, ale od nas wara!
Nas już nie dopadną!
Powiedz Boni, czy masz teraz więcej siły na zmiany?
On ciebie zdradzał, zdradza i zdradzać będzie- to taki człowiek. Zrobi to każdej kobiecie, która w taki czy inny sposób zwiąże się z nim- nic na to nie poradzisz.
Musisz podjąć konkretną decyzję- czy zostaniesz w tym chorym małżeństwie, czy też pójdziesz swoją drogą bez względu na to, co stanie się z tobą dalej.
Możesz też poczekać na to, aż któregoś dnia, to on wymierzy ci kopniaka i pójdzie do jakiejś gwiazdy.
Decyzja należy do ciebie, a z tego, co napisałaś wnioskuję, że masz już serdecznie dosyć tego chłopka.
A nie ma tam jakiś przystojnych rybaków z brodami ?
No i nie jesteś teraz taka sama- choć wirtualnie to masz nas
Prawdziwych rewolucji w życiu dokonuje się na chłodno i na spokojnie.
Musisz uspokoić się i dobrze przygotować na wielką wojnę z tym kobieciarzem.
Dasz radÄ™?
Ja chętnie ci pomogę, jesli będziesz tego chciała, bo jak na razie bardzo mi sie spodobałaś i widzę, że w razie czego, ty dasz sobie pomóc.
Dobrze, że się śmiałaś, ale uważaj, to moźe być groźny gracz.
Gdy zrozumie, że nie "lecisz w kulki", może pokazać swoje podłe oblicze.
Przygotuj się do walki, nie trać czujności i bądź konsekwentna w decyzjach.
Komentarz doklejony:
To prawda muszę się uspokoić. Dziś mi pieprzył żebyśmy poszli na układ mieszkali razem a każdy żeby robił co chce! Jaką swinią trzeba być! Wzięłam do serca radę matki i nie słucham go i w ogóle nie reaguję na tą szmatę.
Sceny zazdrości, wybuchy złości tylko utwierdzają tego kobieciarza w tym, że jest cudowny, męski i super sieksi- taki król kobiet, czyli inaczej mówiąc babski sołtys.
Będzie teraz chodził zadowolony z siebie i dumny, jakby struś do kieszeni mu nasrał i bedzie puszył się tym, jak to te baby za nim szaleją, że gotowe byłyby chwycić się za kudły i bić się ze sobą, byle tylko nie stracić tego cuda.
To żałosny i głupi doopek, a nie mężczyzna.
Dobrze, że masz mamę, która cię wspiera i dobrze radzi.
Jednak moja droga- czy myślałaś o tym, co dalej?
Komentarz doklejony:
Jaki kobieciarz to k@@@a w wydaniu "męskim" tryzmaj się kochana pewnie niedługo go zostawisz życzę ci powodzenia.
takim się urodził i takim zemrze, dobrego imienia na pewno po sobie nie zostawi.
Mam nadzieję, że boni pogoni tego chłystka na "pociechę" innych. Pewnie jego przyrodzenie zna pół województwa.
Cytat
No i co w tym dziwnego?
Przecież chyba już tak jest od lat, tyle, że jednostronnie;
W końcu zostało to określone. Aż tyle czasu na to było trzeba?
Zgadzałaś się na taki układ, dawałaś przyzwolenie. Nie postawiłaś sprawy na ostrzu noża. Bawiłaś się tylko w kotka i myszkę, więc męża do tego przyzwyczaiłaś. Teraz będzie Ci niedowierzał, a jak pokażesz jakąś swoją klarowną konsekwencję to jestem pewien, że mocno się zdziwi.
Cytat
Czemu masz ochotę go zdradzić ? żeby poczuł to co Ty, czy żeby sama poczuć, że jesteś przez kogoś kochana i dla kogoś wyjątkowa ?
Może zamiast bawić się w łapanie zdrajcy, czyli bezproduktywne zajmowanie się kimś powinnaś zacząć od siebie ?
Ustalić, jak miałoby wyglądać Twoje przyszłę życie i co jest Ci do tego potrzebne. Wtedy dopiero zanalizować obecną sytuację, ustalić co można z tym zrobić i konsekwentnie dążyć do celu.
Jesli nadrzędnym Twoim celem będzie walka ze zdrajcą, niewiele osiągniesz.