Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada na tydzień przed ślubemDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam, szczerze mówiąc w życiu nie pomyślałabym, że będę szukać, może nie pomocy ale jakiegoś duchowego wsparcia na stronach o zdradzie. Ba, ja byłam pewna, że mnie to nie spotka, tak pewna, że powiedziałam tak na to ważne pytanie po 4 latach szczęśliwego związku. Do tej pory nie wierzę, że jest to możliwe to co mnie spotkało. Nie pogodziłam się jeszcze z TYM i ciężko mi nawet o tym mówić choć minęło przeszło pół roku. Tydzień przed ślubem... opowiem tak w skrócie. Łącznie (z przerwami na studia w Polsce) harowałam 2 lata w Anglii by móc opłacić mój ślub marzeń. Wszystko zapięte na prawie ostatni guzik, opłacone. Ślub moich marzeń miał być w katedrze, konna dorożka, dziedziniec zamku, zaproszona cała moja i jego rodzina i bliższa i dalsza, znajomi i przyjaciele łącznie prawie 300 osób. Ja najszczęśliwsza osoba na ziemi, on też. I tu nagle najgorszy dzień mojego życia.... w którym nieznana mi osoba wysłała na mojego maila wiadomość z dwoma załącznikami (a miałam w ogóle nie sprawdzać maila z braku czasu). Załącznikami były dwa zdjęcia z wieczoru kawalerskiego mojego narzeczonego (byłego już). Dwa zdjęcia dokumentujące zdradę w najobrzydliwszy sposób z możliwych, z dziwką. Nie mam pojęcia jak ktoś je zrobił ale sądze, że to któryś z jego dobrych kumpli, bo jak inaczej mam sądzić skoro ktoś zrobił mu jedno zdjęcie podczas pełnego stosunku z tą qrwą, a drugie podczas seksu oralnego w domku letniskowym, gdzie się bawili! Wyrazu jego mordy nigdy nie zapomnę z tych zdjęć, to wyryło mi się tak głęboko w głowie.... Wiecie co boli najmocniej? Nawet nie to, że musiałam wszystko odwoływać, nawet nie to, że większość pieniędzy wydanych na ślub i wesele przepadła, nawet nie to, że to ja musiałam zawiadomić rodzinę i znajomych, że ślub się nie odbędzie. Boli to, że podczas konfrontacji ze zdjęciami sam potraktował mnie jak dziwkę, mówiąc, że to był jednorazowy wyskok pod wpływem wypitego alkoholu. Ale menda dodał, że seks z tą panną wcale nie dorównywał naszemu, że mnie nadal kocha... To zabiło pewną część mnie. Tą część odpowiedzialną za przyjemność seksualną, za radość dawania i przyjemność dostawania wszystkiego. Zniszczył dla mnie tą jedną z najważniejszych sfer życia i tego nie jestem w stanie mu darować. Zniszczył moją samoocenę, dobił jako człowieka, jako kobietę. To, że nie zaufam już facetowi to też jego sprawka. Ciężko z tym na co dzień. Mimo, że to pół roku od hucznego rozstania. Mam pytanie, czy ktoś znalazł się w podobnej sytuacji????
6881
<
#1 | Fenix dnia 02.03.2014 15:26
Co prawda nie miałam takiej sytuacji jak Twoja
Wiem że to co teraz napisze do CIebie może Cię wkurzyć ewentualnie pomyslisz idiotka
Dobrze że miałaś tyle siły żeby nie wyjśc za niego za mąz , znamy tu przypadki że mimo posiadanej wiedzy dziewczyny pchały sie w takie małżeństwa bo zabrakło im odwagi żeby odejść

Czy zaufasz jakiemuś facetowi czas pokaże
Życie ma to do siebie że człowiek idzie dalej
Ma też i to że złe wspomnienia się zacierają
Że nagle w jakiś dzień zaczynasz na nowo zauważać że ptaki śpiewają , że świeci słońce że obok są normalni życzliwi ludzie
Potrzebny jest czas i tylko on łagodzi to co boli

pół roku to niby dużo , ale jednak w Twojej sytuacji mało
Trauma była ogromna , ale na pewno do przeżycia

Szukaj Kochana drobnych radości , staraj się przejśc "żałobę" i rozejrzeć się do okoła
Może warto poszukać osoby od maila i podziękować ....
życie naprawdę może być piękne
10903
<
#2 | bunny dnia 02.03.2014 15:35
Dziękuję za miłe słowa Uśmiech I wcale bym tak nie pomyślała. Sama jestem zaskoczona, że tak kategorycznie wszystko skończyłam. Ale nie mogłabym żyć z osobą, która mnie zdradziła. Ja wiem, że są kobiety/mężczyźni, którzy byliby w stanie wybaczyć zdradę. Ja nie należę do danych osób. Dla mnie zdrada, to zdrada jakakolwiek by była. I nie ma przebacz. Zwłaszcza po alkoholu. To nie jest usprawiedliwienie.

Jedno dobre, że nie zdarzyło się to po ślubie, gdyby pojawiły się dzieci. Dlatego, może jestem w lepszej sytuacji niż inni zdradzeni bo ja mogę zacząć nadal z czystą kartą. Tyle tylko, że nie wiadomo kiedy i czy w ogóle...

Co do radości to powoli wraca, skończyłam studia, mam cudowną prace (jestem weterynarzem), realizuję swoje pasje ale nadal nie umiem poukładać sobie życia uczuciowego. Tak jak napisałam, zabił we mnie kobietę. Nie wiem jak to w sobie odbudować.
6881
<
#3 | Fenix dnia 02.03.2014 15:42
Kochana czas ....daj sobie czas
Spędzaj go tak jak lubisz i nie szukaj nie czekaj
Spokój przyjdzie sam i powoli i nowe znajomości ...
A teraz ( bo widzę że jesteś ) zapraszam na czat
Chwila z wariatami Ci się przyda Szeroki uśmiech
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 02.03.2014 16:49
jedyny plus z Twojej opowieści jest to że nie zdążyłaś wyjść za tego śmiecia, na pewno bolało Smutek ale masz ogromne szczescie że dowiedzialas sie jaki jest Twój narzeczony tuż przed ślubem. kawał gnoja z niego trzeba przyznać. na pewno życie mu się jeszcze odpłaci zobaczysz, a ten tekst ze stosunek z tą dz...ą nie dorównywał Waszemu to świadczyło o tym że jest totalnym idiotą. za jakiś czas powiesz mu ze każdy nastepny Twój kochanek jest sto razy lepszy od niego. czasem zastanawiam sie po co się rodzą tacy idioci?? czy ktoś zna odpowiedz? powodzenia :cacy
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 02.03.2014 18:28

Cytat

Nie mam pojęcia jak ktoś je zrobił ale sądze, że to któryś z jego dobrych kumpli

Kimkolwiek posłaniec był, mogłabyś mu podziękować - paradoksalnie prawdopodobnie uratował Ci życie, ponieważ jakoś nie wierzę, że jeśli na własnym wieczorze kawalerskim tuż przed godziną cero, robi się podobne jaja, ma się choć odrobinę szacunku do przyszłego małżonka...
Gdyby można było wybierać...Każdy z nas wolałby jednak Twoją sytuację niż zdradę po x czasu małżeństwa, z dziećmi, kredytami i innymi sprawami mocno komplikującymi rzeczywistość.
Głowa do góry...tego kwiatu, ponoć pół światu Z przymrużeniem oka
10903
<
#6 | bunny dnia 04.03.2014 15:10
Mam pewne podejrzenia, co do osoby życzliwej ale jak dotąd unika on potwierdzenia moich przypuszczeń. W każdym razie jestem mu wdzięczna bo przysłowiowe klapki mi z oczu spadły. Teraz wiem jedno, że nigdy nie można ufać drugiej osobie bezgranicznie, bo to się mści. Można odpowiadać wyłącznie za swoje czyny i za to jakim się jest człowiekiem. To jest moja lekcja z całej tej sytuacji.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 04.03.2014 17:51
A ja pomijając te wszystkie skądinąd słuszne przemyślenia,zastanawiałam się nad pewnym szczegółem:
Twój Informator,musiał mieć chyba świadomość niejednej przygody Twojego byłego.Szalę goryczy przelał Wieczór Kawalerski i facet w końcu poniósł konsekwencje swojej bezkarności...ciekawe tylko czy pan rozmowny ( piszesz on) nie ma przypadkiem jakichś zamiarów względem Ciebie Z przymrużeniem oka ? nie mam nic złego na myśli,może to zwyczajnie w porządku gość i warto na niego zwrócić uwagę ? nie twierdzę że teraz, bo masz dość rodzaju męskiego na długi czas,ale nie będzie to trwało wiecznie,prawda ?
W każdym razie swoje przeszłaś i dobrze,że znalazł się ktoś kto dobrze Ci życzy, komu się w końcu cierpliwość wyczerpała i zaoszczędził Ci upokorzeń w przyszłości.
10769
<
#8 | makasiala dnia 08.03.2014 12:31
Witaj bunny. Wspólczuję Tobie tych przykrych doznań, które za jego sprawą cię spotkały. Jednakże jak i osoby już tu piszące szczerze ci zazdroszczę. Paradoksalnie jesteś szczęściarą. Żadnych obciążeń życiowych, brak dzieci, zobowiązań, spraw które trzeba zamknąć, gechenny rozwodowej i powrotu tamtych wydarzeń. Po prostu czyste konto. Musisz jedynie poradzić sobie ze złamanym sercem. To jest do zrobienia spokojnie. To zrobi za ciebie czas. Przeszedłem to 16 lat temu, przechodzę to drugi raz obecnie. Jest to jak wygrzebywanie się z błota. Powoli stopniowo. Żyjesz, mijają kolejne dni i następne, każda chwila oddala cię od tamtego życia i tamtych wydarzeń. Drobne szczęścia które będa cię spotykać, zatrą ból, rozczarowanie. Naprawią pękniecie w sercu. Nie zaufasz już żadnemu facetowi? Teraz nie, za jakiś czas?- bezproblemowo. Zaufasz bezgranicznie i on tego nie zmarnuje. Nie każdy facet jest tak niedojrzały, nie każdego da się zmierzyć jednakową miarą. Związek to wyrzeczenia, rezygnacje z czegoś w imię czegoś. Ten gość tego nie potrafił, może nie dojrzał jeszcze? Może nigdy by nie dojrzał? Masz jednak szczęście że nie musisz być przy jego dojrzewaniu. U mnie mija 9 miesiąc. Zaczynam znowu trzeźwo myśleć, widzieć kolory, dostrzegać świat. Znowu zaczynam chcieć i móc. Dla ciebie również nadejdzie ta chwila. Spróbuj dostrzegać pozytywy sytuacji, dobre strony wydarzeń. Zobaczysz że zaczniesz się uśmiechać. W każdej sytuacji można znaleźć dobre strony. czasami na siłę ale zawsze jednak. Powiedział że sex nie dorównywał waszemu... . To była mierna próba załagodzenia, rozwiązania sytuacji, zakomplementowania ciebie. Pogrążył się jeszcze bardziej tym, ty poczułaś się jeszcze gorzej, ale czy nie możesz popatrzeć na to tak że jesteś lepsza niż profesjonalistka? Wiem strasznie to naciągane i może cię niezamierzenie uraziłem. Jednakże chcę ci zobrazować jedynie sposób znajdywania dobrych stron, tam gdzie ich pozornie nie ma. Będzie dobrze, będzie super jeszcze w życiu, zobaczysz. Idzie wiosna, lato, będzie pięknie i przyjemnie. Odetchniesz głębiej. A na razie wygrzebujesz się z błota. Pozdrawiam.
P.S. Ten życzliwy to A) facet któremu na tobie zależy, Fajne facet, który nie trawi zdrad i dojrzał do związku C) facet któremu na tobie zależy i nie trawi zdrad( dojrzał do związku)- więc... kiedyś dlaczego by nie..?Uśmiech

Komentarz doklejony:
B z nawiasem w mordkę mi się zamieniło! Łał ale bajer!Szeroki uśmiech Pozdrawiam jeszcze raz.
10903
<
#9 | bunny dnia 10.05.2014 21:28
Miałam już osiągniętą względną równowagę i spokój. Myślałam, że Ex już mnie nie może dotknąć do żywego ale dziś jest to już czas przeszły. Dziś się żeni... a ja mam w głowie myśli milion. Myślę i katuję się tym, czyżby jednak to nie była tylko jedna zdrada, czy nie byłam zdradzana przez większość czasu trwania naszego związku... No bo jak on tak szybko kogoś znalazł i tak szybko się żeni??? Jak on wyszedł bez żadnego szwanku na naszym rozstaniu? Ja do tej pory nie funkcjonuję normalnie, wszystko to pozory, maska szczęśliwej i wiecznie uśmiechniętej już mnie uwiera. Prawda brutalna jest taka, że pośród tłumu życzliwych mi ludzi ja się duszę i czuję tak przeraźliwą samotność, że to się nie da opisać. Wpadłam też prawdopodobnie w pracoholizm... Choć to mnie nie martwi akurat.

Myślałam, że mam to za sobą już ale on nie daje mi o sobie zapomnieć. Zerwałam całkowity kontakt z nim (to znaczy tak mi się zdawało). Ba ja nawet ograniczyłam kontakty z jego rodzicami pomimo tego, że nadal są po mojej stronie i ich bardzo lubię. Ale on jakimś cudem zawsze znajduje sposób by o sobie mi przypomnieć i mi dowalić jaki to on teraz jest wielce szczęśliwy, że cytuję "mam mu gratulować szczęścia bo znalazł swoje miejsce przy boku najpiękniejszej kobiety w jego życiu". To by mnie nawet w normalnych warunkach śmieszyło ale pierwsze co mi się narzuca na myśl, to kiedy do jasnej chol*ry znalazł tą kobietę? Nie znam przypadku w którym ktoś po prawie już 9 miesiącach od swojego nieudanego ślubu (z jego winy) żeni się ponownie. I jeszcze śmie poinformować swoją niedoszłą o tym fakcie. No kto tak robi?
4498
<
#10 | rekonstrukcja dnia 10.05.2014 22:13
Bunny , dziecino. Wiedz, że jesteś i będziesz już do końca życia zadrą w jego sercu. Ośmieliłaś się utrzeć nochala temu panu , a dla takiego lowelasa to wielka plama na jego wypaczonym honorze. On Ci tego nigdy nie zapomni i w związku z tym, kiedy tylko będzie miał sposobność to będzie próbował wbić Tobie jakąś szpilę .

Wierz mi : nikt dojrzały i normalny nie odszukuje swojej byłej narzeczonej , żeby wpitolić się po długim czasie w jej życie z informacją ,którą nam tu zacytowałaś. Przecież tu chodzi o to, że chciał się jak najszybciej zemścić na Tobie za to, co ośmieliłaś się mu zrobić . I stąd ten ekspresowy ślub, a nadobna żona nawet nie wie, że jest tylko narzędziem zemsty ,czyli podmiotem dla tego człowieczka.

Trzeba mu było odpowiedzieć : " A kogo to obchodzi " , albo " Cieszę się Twoim szczęściem, ale spływaj " i uciąć temat.


Zrób sobie jakąś przyjemność i uczcij tym samym fakt, że ten doopek przypiął się do kogoś innego obrączką. Jest się z czego cieszyć, więc zaszalej i zmyj śmiechem pozostałości po tym ludziku.
6765
<
#11 | pirania dnia 10.05.2014 22:25
Bunnny pamiętaj o jednym, na Twoim nieszczęsciu on swojego szczęscia nie zbuduje. To tylko kwestia czasu.
Pytasz jak o mozliwe? To proste, on nie potrafi kochac jak Ty, nie wie co to prawdziwe uczucie, kolejna kobieta w jego zyciu i ten ślub to leczenie kompleksów, udowodnienie sobie ze nie jest tak beznadziejny jak jest. I pokazanie Tobie ze on potrafi sobie ułozyc zycie bez Ciebie.
Chwalenie sie tym, tez jest żenujące, ale oznaca ze nie do konca robi to dla siebie, a raczej dla otoczenia.
I jeszcze jedno, na cos wyjątkowego i wartościowego trzeba poczekac, a nie rzucac sie w byle jakie ramiona byle jakiego typa.
Wiem o czym mówie, uwierz mi.
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoj spokoj równiez.:cacy
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 10.05.2014 23:05
Bunnny... Jednak uważaj się za szczęściarę. To nie TY poświęcisz swoje dni i noce, młodość i marzenia na życie z paskudnikiem. Właściwie to żal mi dzieweczyny, z którą paskuda się żeni. Może nie wiedzieć w co się ładuje.

Nie bierz sobie do serca, że informował Cię o swoim "wielkim szczęściu". Gdyby był szczęśliwy, to w ferworze przygotowań do ślubu nie miałby głowy na maile do Ciebie. To akt zemsty i przejaw jego małostkowości. Bóg Cię uchronił od niewiernego pustaka.

Pozdrawiam.
9864
<
#13 | kaz dnia 10.05.2014 23:06
Chcesz mu dowalić?. To napisz mu, że w końcu znalazłaś prawdziwego mężczyznę, a on z tą swoją glizdą może iść co najwyżej na rybySzeroki uśmiech
7194
<
#14 | Suchy64 dnia 11.05.2014 01:57

Cytat

kaz ...
Chcesz mu dowalić?. To napisz mu, że w końcu znalazłaś prawdziwego mężczyznę, ...


Wiecie; miłość i nienawiść to chyba najsilniejsze uczucia i często leżą bardzo blisko siebie. Dopóki Bunny pielęgnuje te uczucia, dopóty jej ex ma nad nią władzę.
Nie nienawiść, czy zemsta jest drogą na prostą, lecz potraktowanie go jako zamkniętego epizodu w życiu. Jako przeszłości.
A jeśli się narzuca, to na zimno i bez emocji wysłać wspomniane zdjęcia z wieczoru kawalerskiego jego nowej wybrance z andotacją, że Bunnny już ich nie potrzebuje i że należą "do zestawu". No, chyba, że to z nią się żeni; ale to i tak jego, a nie Bunny sprawa.
A jeśli z nienawiścią do tego gościa Bunny wejdziesz w nowy związek, to musisz się z tym liczyć, że często jest to najlepsza droga na manowce. Po co go nienawidzieć, czy nie lepiej kochać i szanować siebie?
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 11.05.2014 02:04
Suchy64 :tak_trzymaj ,
10903
<
#16 | bunny dnia 11.05.2014 19:31
Dziękuję: rekonstrukcja pirania werbena Suchy64 za mądre rady i miłe słowa! Czasami człowiek musi usłyszeć to od kogoś innego by przyjąć do wiadomości i zacząć nowy etap. kaz uśmiałam się, dziękuję :*

Jednak dobrze zrobiłam, że się tu zarejestrowałam i część Was poznałam. Umiecie postawić umysł człowieka na dobre tory nawet jak ma chwilowy dołek.

rekonstrukcja dzięki za radę, co do zrobienia sobie przyjemności, wybrałam się dzisiaj do pobliskiej stadniny by sobie pojeździć. I musze przyznać, że robienie coś co się lubi działa lepiej niż wino, choć wino też lubię Uśmiech. No i z perspektywy siodła świat wygląda zupełnie inaczej. Jeszcze raz wielkie dzięki i myślę, że będzie ze mną dobrze. Jest w tym dużo waszej zasługi!
4498
<
#17 | rekonstrukcja dnia 11.05.2014 19:45
Bunny , cała przyjemność po mojej stronie Uśmiech.

Miło jest wiedzieć, że w tym coraz głupszym świecie , są takie dziewczyny jak Ty. Z charakterem.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 12.05.2014 00:01
Bunny... Jesteś mądrą, silną kobietą. Niejedna mogłaby Ci pozazdrościć rozsądku i siły charakteru.

Odwołałaś ślub, który spętałby Cię (prawnie, emocjonalnie) ze szkodnikiem. Alkohol nie tłumaczy tego pana. Zrobił, co chciał i dobrze, że przed ślubem. Ty jakiś bonus od Losu dostałaś Uśmiech. Żadnych rozwodów, latania po prawnikach itd. Ciesz się Dziewczyno z życia i pomyśl jaki garb byś dostała, gdybyś związała się z tym czymś.

Przed Tobą jest wszystko, a ten ,,łon" komuś spaprze życie. Jednak nie Tobie Uśmiech
7194
<
#19 | Suchy64 dnia 12.05.2014 00:45
@Bunny
Kiedyś pewna dziewczyna mnie skrzywdziła; tak i facetów da się skrzywdzić. Po latach powiedziała mi, że to z głupoty. I wiesz, ulżyło mi; że to nie we mnie leżał powód. Tylko dlaczego ja się te lata z tym żarłem?
W Twoim przypadku wygląda to identycznie. Szkoda życia.
6959
<
#20 | zgryzolowaty dnia 12.05.2014 01:34
Szanowna pani... nigdy nie zaufasz mężczyznom...nawzajem...nigdy nie zuafam kobiecie... ufam sile pieniądza...
ale to inna opowieść...
trzeba mu było odpowiedzieć pytaniem, czy przed ślubem wieczór kawalerski był taki sam czy lepszy ? no i czy jego małżonka wie jak wyglądał...jeżeli sie nie odczepi z radością poinformujesz ją za pomoca pewnych zdjęć jak wyglądał wieczór kawalerski przed ślubem z panią...
to powinno gościa ostudzić...
10327
<
#21 | AcidRain dnia 12.05.2014 08:39
Bunny facet cie poinformował to znaczy że kopniaka jakiego mu zaserwowałaś dotkliwie odczuł Szeroki uśmiech ...taki ogier a ty ośmieliłaś się mu powiedzieć NIE ...żałosny ****ek...
Po takim krótkim okresie bierze ślub ..no cóż może wpadka stad taki pośpiech ...
Czego od ciebie oczekuje po tej informacji że zalejesz się łzami ...Z przymrużeniem oka
będziesz rozpaczać do końca życia ...tu jedynie należą się kondolencję dla jego przyszłej małżonki haha
Dziewczyno miałaś niesamowite szczęście że nie wpakowałaś się w związek z osobą dla której wierność lojalność nic nie znaczą ..
Życie sobie ułożysz a szczęście ...
"Ze szczęściem czasami bywa tak jak z okularami ..
Szuka się ich, a one siedzą na nosie ..." Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
10903
<
#22 | bunny dnia 12.05.2014 14:12
Dzięki ponownie Kochani za odpowiedzi. AcidRain bardzo mi się podoba cytat na końcu Uśmiech

Co do niego.
Napisałam mu, że życzę mu wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. I poprosiłam o niekontaktowanie się ze mną, ponieważ nie interesuje mnie to co się u niego dzieje.

Powiecie, że mogłam mocniej jakoś napisać albo mu dowalić. Tyle, że ja nie jestem takim typem człowieka. I chyba najważniejsze, ja już nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Nie chcę już skupiać się na analizie jego zachowania, próbowałam znaleźć na to odpowiedź i analizowałam wszystko co mnie spotkało zdecydowanie za długo.

Co do mnie.
Nachodzi mnie myśl, że każdy w różnym czasie leczy się z ran. Jeden czasami już po miesiącu jest w stanie na nowo zacząć żyć. Ja musiałam chyba odbyć jakąś formę żałoby po zdradzie. Żałobę, która finał miała w sobotę. I doszłam do wniosku dzisiaj, że koniec już tego. Czas teraz na mnie i na moje życie. I tego się będę trzymać i to radzić wszystkim. Także dziękuję jeszcze raz za wszystkie dobre rady i chyba uważam mój wątek za zamknięty.

A dla Was wielkie :brawo:brawo:brawo! Bo patrząc przez pryzmat tego co Was spotkało możecie być dumni, ponieważ pomimo wszystko jesteście na tyle silni by radzić, czasem dać odpowiedniego kopniaka i wskazywać słuszną drogę.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 13.05.2014 01:00
Mądra z Ciebie kobieta Uśmiech Zachowałaś klasę. Dama tak postępuje - pożyczyłaś szczęścia i z dala od Ciebie. Po co dowalać? To że zachowałaś klasę bardziej zaboli - to pewne. Zyskałaś szacunek dla siebie, a to zaprocentuje. JESTEŚ WIELKAUśmiech

Pozdrawiam i życzę szczęścia.
10903
<
#24 | bunny dnia 12.02.2015 00:12
Dobry wieczór Wszystkim Z przymrużeniem oka

Parę miesięcy minęło od mojej ostatniej wizyty! Jejku jak to zleciało!!

Czas... Kochani mieliście rację, czas zmienia wszystko. I na lepsze i na gorsze. I tak jest ze wszystkim. Gdy myślisz, że jest już naprawdę źle za chwile zdarza się coś dobrego. U mnie taka właśnie sinusoida. Ale bilans tak dodatni, że aż chce się żyć i łapać to życie garściami.

Z gorszych chwil to jedynie kłopoty zdrowotne rodziców, tęsknota za swoimi zwierzakami i zdradzony brat. Także i mój najmłodszy brat dołączył do klanu zdradzonych. Na całe szczęście młody i o dziwo niegłupi (zaskakujące haha) więc sobie jakoś to już poukładał.

Lepsze rzeczy i chwile to aż mi ciężko zliczyć. Masa nowych pasji począwszy od znienawidzonego wcześniej biegania a skończywszy na haftowaniu, wyprowadzka za granicę, nowa lepsza praca, nowi ciekawi znajomi, masa nowych możliwości niedostępnych w Polsce, nauczyłam się jeździć po lewej stronie, lody sernikowe, własne cztery kąty tam, nowe miejsce tu i najważniejsze mam w końcu rodziców na co dzień a nie od święta. A no i powoli coś niecoś się zmienia w tych kwestiach, tych wiecie. Ale ufać ufam tylko sobie i swojemu sercu. Bo moje serce mnie nie zdradzi i jego się trzymam, jak na razie z sukcesem Uśmiech


U mnie dobrze! Uśmiech
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 12.02.2015 00:26
Bunny, fanie że napisałaś i że wszystko u ciebie ok.
Nowe lub nowo odkryte pasje, skąd ja to znam Uśmiech tylko czekam aż będzie ciepło i będę mogła znów wrócić do koszykówki Z przymrużeniem oka
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego Uśmiech
10327
<
#26 | AcidRain dnia 12.02.2015 08:49
Tak trzymaj dziewczyno ...będzie tylko lepiej Szeroki uśmiech:tak_trzymaj:tak_trzymaj
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 12.02.2015 18:51
Ale wpadnij na pierniki z Tatem Z przymrużeniem oka Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?