Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Crusoe00:11:16
# poczciwy00:21:46
bardzo smutny00:23:25
A-dam00:55:39
Koralina01:57:03

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Kocha...nie kocha?Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam wszystkich, Moja historia zaczela sie kilka lat temu. Pochodze ze srednio zamoznej rodziny i bedac na studiach nie chcialam byc ciagle na utrzymaniu rodzicow, chcac odciazyc ich finansowo razem z kolezanka wybralysmy sie do USA do pracy w charakterze au pair. Dom sasiadujacy z domem w ktorym mieszkala "moja" rodzina wynajmowalo 3 przyjaciol, studentow i wsrod nich poznalam wlasnie JEGO. Bardzo mi sie spodobal ale nie twierdze, ze to byla milosc od pierwszego wejrzenia raczej zauroczenie, ktore jednak przerodzilo sie w cos wiecej...kiedy wrocilam do Polski bylo mi bardzo ciezko ale odwiedzal mnie mozliwie czesto, godzinami rozmawialismy przez internet, swietnie sie rozumielismy...problemy zaczely sie kiedy nastepnego lata polecialam znowu do stanow i przedstawil mnie swojej rodzinie. Jego matka od poczatku byla do mnie wrogo nastawiona- to bardzo bogata rodzina obracajaca sie w tzw "wyzszych sferach" i nie akceptowala ze dziewczyna jej syna pochodzi "z jakiejs Polski" i pracowala jako au pair...dawala mi na kazdym kroku odczuc, ze jestem jakas gorsza chociaz uwazam, ze troszke niesprawiedliwie bo konczylam ciezkie studia i staralam sie sama zarobic na swoje utrzymanie a chyba zadna praca nie hanbi...Jego matka w kazdym razie wymyslila sobie ze chce usidlic jej syna tylko dla pieniedzy, poza tym nie mogla sie pogodzic ze rozstal sie ze swoja poprzednia dziewczyna, ktora postrzegala jako idealna kandydatke...Rozmawialismy potem o moich obawach, mowilam ze bedzie nam ciezko bo jego rodzice mnie nie akceptuja i wiedzialam ze beda go namawiac zeby ze mna zerwal i wrocil do ex...ale zapewnial mnie wtedy, ze damy rade bo "kto jak nie my" ze wszystko bedzie dobrze i nikt nie zniszczy naszego zwiazku...Potem wszystko toczylo sie swoim torem, skonczylam studia i zdecydowalismy ze przyjade na stale do Stanow, zamieszkalismy razem ale niechec jego matki byla nie do zniesienia...Myslalam ze skoro przetrwalismy taka rozlake nasz zwiazek jest na tyle silny ze nic go nie zepsuje. Zaczelismy przygotowania do slubu ale cala ta napieta atmosfera odbijala sie na naszym zwiazku...Pewnwgo dnia przyznal mi sie ze przespal sie ze swoja ex...swiat mi sie zawalil, to prawda ze zawsze krecilo sie w okol niego wiele dziewczyn ale ufalam mu bezgranicznie a tymczasem bolało podwojnie bo to mama caly czas chciala go wepchac w jej ramiona a on ulegl...Przepraszal, mowil ze zaluje ale chyba powinnismy sie rozstac bo nasz zwiazek nie ma przyszlosci skoro wszyscy sa przeciwni, nie mozna isc ciagle pod prad i moze zycie z ex bedzie latwiejsze i nie jestesmy sobie pisani... cholernie bolalo, tyle poswiecilam dla nas, wyprowadzilam sie na drugi koniec swiata a on ulega radom mamusi i rzuca mnie dla tej proznej, zarozumialej dziuni... bylam wtedy w poczatkowej ciazy, nie zdazylam mu nawet o tym powiedziec...Spakowalam sie i wrocilam do Polski, nie chcialam juz nic od niego, nie chcialam zeby wyszlo ze lapie go na dziecko i chce jakies pieniadze...Mial swoje nowe zycie z byla dziewczyna ktora wreszcie odpowiadala rodzinie... Nie mielismy kontaktu potem chociaz pare razy dzwonil.. Tymczasem kilkanascie dni temu niespodziewanie z kwiatami pojawil sie ON. Mowil ze popelnil najwiekszy blad, prosil o wybaczenie...Kiedy zobaczyl nasza 1,5 miesieczna corke zorientowal sie ze to jego...Mial pretensje ze nic mu nie powiedzialam, powiedzial ze teraz tym bardziej powinnismy byc rodzina, zarzekal sie ze bedzie o nas walczyl i nie wyjedzie bez nas do Stanow... Prosze o pomoc, nie wiem co robic, skrzywdzil mnie chociaz tez obiecywal ze nic nie zniszczy naszego zwiazku. Z drugiej strony caly czas go bardzo kocham, przez ten caly czas pojawiali sie w moim zyciu inni mezczyzni ale zaden nie mogl mi zastapic jego...Tylko przy nim czulam sie naprawde szczesliwa no i to ojciec mojej corki... Ale boje sie ze jak pojawia sie jakies przeciwnosci znowu nas zostawi... Co robic???
10640
<
#1 | mirtillo dnia 19.02.2014 17:08
Maia, na Twoim miejscy bylabym bardzo ostrozna jesli chodzi o tego typa...Nie buduj w sobie wyobrazenia wielkiej milosci bo gdyby ona byla to nie ulegałby naciskom mamusi, nie zdradzilby Cie i nie zostawilby...Wolał wrocic do byłej bo z nia bylo latwiej- i mial blogoslawienstwo mamusi. Teraz znowu chce wrocic do Ciebie, moze sposobalo mu sie wyzwanie w postaci ojcostwa- sorry ale dla mnie on wyglada  na rozpieszczonego i niedojrzałego synka bogatych rodzicow ktory jest przyzwyczajony ze spelnia sie wszystkie jego zachcianki i moze robic co chce nie patrza na uczucia innych...Potrafilabys mu znowu zaufac? A co jak mama znowu zacznie mu wiercic dziure w brzuchu zeby was zostawil i znalazl sobie dziewczyne wyzszych sfer? Jaka masz pewnosc ze kolejny raz nie ulegnie? Na Twoim miejscu zamknelabym rozdzial zycia z tym facetem bo zawsze bedziesz siedziec jak na tykającej bombie w oczekiwaniu kiedy znowu uzna ze "łatwiej bedzie mu z kims innym"? 
Potraktowal Cie wtedy cynicznie i bezwzglednie, takich rzeczy nie robi sie komus kogo sie kocha...

Komentarz doklejony:
Wez tez pod uwage zeAmerykanie maja o wiele luzniejsze podejscie do zwiazkow i rodziny wiec nie liczylabym na milosc i wiernosc az po grob...Poza tym jaka masz pewnosc ze byl Ci wierny w czasie jak bylas w Polsce na studiach? Napewno mial mnostwo pokus i panienek chetnych na jego kase wiec mialabym ograniczone zaufanie do facetow jego pokroju...
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 19.02.2014 18:16
A jaki jest status prawny dziecka- czy on jest wpisany w metrykę jako jego ojciec? Czy uznał dziecko?

To jest bardzo niestabilny i niedojrzały mężczyzna- a co gdy wyjedziesz z dzieckiem , nie ułoży się wam, będziesz chciała wrócić, a on będzie chciał zatrzymać dziecko? Jak o nie wtedy zawalczysz, jak on je wywiezie. Nie zapominaj, że jego rodzice maja pieniądze i znajomości- takim nie podskoczysz.

Kwiaty przywiózł- tani gest- nie nabieraj się na niego. Pamiętaj że decydujesz tylko o swoim losie ale także o losie dziecka.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 19.02.2014 18:50
Przeżyłas całą ciążę, poród i dałaś sobie radę bez tego wielkiego paniska. Dziś twoje dziecko ma półtora miesiąca- obie dajecie sobie radę, z głogu ani z chłodu nie umarłyście.
Będziesz dla tych ludzi ubogim pariasem- nie pakuj się w to.
Ty niczyjej łaski nie potrzebujesz- ten facet znowu namiesza ci w życiu, a gdy ponownie mu zaufasz, wtedy on zostawi cię bez wahania.
Ddobrze radzi ci Lisbet- uważaj, żeby nie chcieli zabrać ci dziecka.
4189
<
#4 | Zenla dnia 19.02.2014 19:26
Dokładnie uważaj na dziecko. A skoro taki zakochany niby i tak chce walczyć to niech się przeniesie do Polski zamiast ty do USA. Nie zapominaj byłaś tam mieszkałaś byliście razem i jak było? Jak się skończyło? Teraz nie będzie inaczej, a z powodu dziecka jego matka pewnie jeszcze bardziej będzie Cie nienawidzić. Spodziewałbym się po nich wszystkiego najgorszego.
10848
<
#5 | maia dnia 19.02.2014 20:13
Owszem, przetrwałam ciążę i teraz też dajemy radę ale to nie znaczy, że jest mi lekko...Poza tym nie wiem czy mam prawo odbierać dziecku ojca- na początku myślałam że go nie potrzebujemy ale po porodzie wiele się zmieniłło w moim myśleniu i chciałabym dać malutkiej szanse na pełną rodzinę...
Mimo wszstko nie sądzę, żeby chciał odebrać mi dziecko- znam go jednak nie mógłby czegoś takiegoś zrobić zresztą po co?
Wiem, że jego matka pewnie nigdy mnie nie zaakceptuje ale ja go nadal bardzo kocham...
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 19.02.2014 20:22
No cóż- ty decyzję właściwie już podjęłaś.
Jesteś wielką idealistką i tak łatwo wybaczasz wyrządzone sobie krzywdy.
to bardzo niedobrze, bo bardzo mocno dostaniesz od życia po tyłku. Szkoda ciebie, żebys szła do takich ludzi- nie są ciebie warci i zawsze będą toba pomiatać, chociaż i dni dobroci dla zwierząt ty też tam doświadczysz.
Łaska pańska na pstrym koniu jeździ- ale ty przecież kochasz..
Wszystkiego dobrego wielka marzycielko i romantyczko.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 19.02.2014 20:27
Ojej dziewczyny czemu roztaczacie tak pesymistyczną wizję? Z góry zakładacie, że to co robi ten facet jest nieszczere, że ją znowu porzuci albo odbierze dziecko...pewnie, że może się tak zdarzyć ale trzeba też wziąć pod uwagę drugą możliwość- może naprawde żałuje i chce wszystko naprawić?
Wtedy zostawił Maie dla swojej byłej bo może był zmęczony całą tą napiętą sytuacją z mamą, miał wątpliwosci czy sie uda, chciał spróbować ułożyć sobie zycie z kims innym z kim z pozoru będzie latwiej a teraz przekonał się, że to było bez sensu, że popełnił błąd...Ludzie mają prawo poszukiwać właściwej drogi, drugiej połówki, mają prawo pogubić się w tych poszukiwaniach ale chyba liczy się to, że się opamiętał i chce odzyskać Ciebie i Wasze dziecko?
5808
<
#8 | Nox dnia 19.02.2014 20:33
alimenty na dziecko powinien płacić ale czy naprawdę musisz z nim wyjeżdżać do jego matki ?świat jest wielki.Ty kochasz,ty nie chcesz odbierać dziecku ojca,ty wyjedziesz by wysłuchać od teściowej że złapałaś go na dziecko,ty będziesz dziadówą żerującą na majątek.....ty chcesz mieć szansę na pełną rodzinę...Rodzinę możesz stworzyć nawet z kimś innym,dziecko jest małe i masz na to czas-ale nie o to chodzi.TY,TY,TY a co on z siebie dał jak mamcia gwizdnęłą?Pieniądz to duża siła przetargowa szczególnie na kogoś kto do pieniędzy jest przyzwyczajony.Z twojego opisu wynika że chłopak jest jak dziecko we mgle przy mamie,więc jedyna nadzieja na szczęście poza jej zasięgiem.Wyjedziesz,podpiszesz intercyzę a za parę lat możesz zostać z ręką w nocniku i dzieckiem .A babcia mając pieniążki chętnie zaopiekuje się i tatusiem i dzieckiem.Spróbuj,jeżeli twoja historia niczego cię nie nauczyła,spróbuj mimo że chłopak nie stanął na wysokości zadania i nie sprawdził się,spróbuj mimo że facet nie zerwał pępowiny/a to koszmarna wada/ ale nie na jego warunkach.Jest tyle pięknych miejsc,jeżeli Polska to nie jest kraj twoich marzeń wybierzcie inny ale nie daj się ściągnąć w okolice kobiety która ma cię za nic.Bierz pod uwagę że ludzie rzadko się zmieniają,mam tu na myśli i matkę i syna.Piszesz że znasz go,skoro tak to jak to się stało że cię zawiódł ?

Komentarz doklejony:
Lia a jak on znowu się pogubi i będzie szukał właściwej drogi i kolejnej połówki i mama znowu napnie sytuację i biedak przeleci kolejną dziewczynę?.Maia nie jest już sama ,ma dziecko ,tutaj ma rodzinę,pewnie przyjaciół,jeżeli z nim wyjedzie będzie zdana na obcych ludzi i chwiejnego partnera -mamy słodzić i udawać że będzie super?

Komentarz doklejony:
..,,Wiem, że jego matka pewnie nigdy mnie nie zaakceptuje ale ja go nadal bardzo kocham...'a on bardzo kocha matkę.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 19.02.2014 20:43
Czyli on chce uznać to dziecko. Jeżeli pojedziecie na stałe do USA i dziecko będzie miało oficjalnego rodzica z obywatelstwem USA, to zorientuj się kto wtedy na terytorium USA ma większe prawa do dziecka
Ty sie możesz jemu i jego rodzince najzwyczajniej znudzić, a dziecko nie
Dowiedz się jakie uwarunkowania prawne dotyczące rodzicielstwa sa w Stanach

Romantyczna miłość to piękna rzecz ale Ty myśl już nie tylko o sobie. Zorientuj się co i jak. Dlaczego on ne może mieszkac w Polsce?
10848
<
#10 | maia dnia 19.02.2014 20:52
Mono gdybym podjęła już decyzję nie prosiłabym o pomoc na tym forum...ja po prostu mówię o swoich uczuciach ale jednocześnie biorę też pod uwagę to co piszecie- że sytuacja znowu się powtórzy i tego się obawiam...Mam wrażenie że cokolwiek zrobię będzie źle...Smutek
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 19.02.2014 20:59
maia napisałaś, że go znasz- czyżby? Czy wtedy, gdy z nim byłaś ,on pytał cię o zgodę, by pójść do łózka z wymarzona przez jego matkę kandydatką na zonę dla synalka? Czy do łóżka tej kobiety zaprowadziła go matka? Przystawiła mu pistolet do głowy i on musiał zrobić coś takiego?
Przeciez ten człowiek okłamał cię i zranił.
Wróciłaś do Polski, samotnie przeszłas przez całą ciążę, urodziłas córkę- jakoś poukładałaś sobie swój malutki światek. Dajesz sobie radę, chociaz na pewno nie jest co łatwo, jednak pamiętaj- lepszy domek ciasny, ale własny, a na cudzej łasce chleb wiele razy stanie ci kością w gardle. Ci ludzie pokazali ci przeciez, jaka maja hierarchię wartości i kim ty dla nich jesteś- zawsze wypomną ci, że wzięli cię w jednej koszulinie. Potrzebne ci coś takiego?
Nagle zjawia się panisko z wielkiego świata i z wiechciem w ręku zawitał w twoje skromne progi.
a gdzie on był przez cały ten rok? Nagle tak go olśniło?
Dziewczyno ten człowiek znowu namiesza ci w życiu, rozbudzi twoje nadzieje, zabierze w to gniazdo szerszeni. Zakraczą cię ci ludzie i zeżrą- pycha i chciwość to fatalne środowisko dla rozwoju twojego dziecka, a do tego ty masz do czynienia z kłamcą i niedojrzałym maminsynkiem.
dlaczego on przypomniał sobie o tobie?
Naprawdę wierzysz w to, że przyjechał, bo tak sie stęsknił? a do tej pory, to lewitował w zaświatach?
A może dostał tam porządnego kopa od bogatej gwiazdy, mocno go zabolało i dlatego przypomniał sobie, jak to dobrze i bezpiecznie było mu z biednym kopciuszkiem z Polski- więc lepszy rydz niz nic?
Jeśli on chce być ojcem, to niech sobie będzie, ale ty nie wierz rozwydrzonemu i rozpieszczonemu przez matkę i życie kłamcy i zdrajcy.
nie polegaj na tym facecie, bo będziesz cierpiała, będziesz samotna w obcym kraju i niechętnej ci rodzinie- nie wyobrażaj sobie, że oni przyjmą cię z szeroko otwartymi ramionami. Synalek też nabierze wiatru w żagle i będzie krakał, jak oni wszyscy.
Życie to nie jest film ani bajka- ci ludzie dali ci już gorzka lekcję. Nie zapominaj o tym tak łatwo.
10848
<
#12 | maia dnia 19.02.2014 20:59
lisbet z tego co wiem prawa są dokładnie równe dla obojga rodziców- nie tak jak w Polsce gdzie jednak zwykle przyznaje się dziecko matce, chyba że się wyjątkowo nie nadaje...

Cytat

Dlaczego on ne może mieszkac w Polsce?
może mógłby ale przecież bez sensu, ani nie zna jezyka i co by tu miał robić? Ja ewentualnie mogę znaleźc prace w swoim zawodzie w Stanach, byłoby mi łatwiej sie przystosować bo już tam spędziłam troche czasu....nigdy nie rozmawialiśmy zresztą na temat mieszkania w Polsce więc nie wiem jakie miałby zdanie na ten temat, pewnie średnio pozyttywne...

Komentarz doklejony:

Cytat

zawsze wypomną ci, że wzięli cię w jednej koszulinie
Mono bez przesady znowu to nie jest tak, że ja jestem jakąś żebraczką czy kopciuszkiem...mam stałe źródło dochodu, nie są to jakieś miliony ale starcza na godziwe utrzymanie siebie i dziecka + wynajęcie własnego mieszkania. W perspektywie mam też możliwość zwiększenia dochodów więc naprawdę dam rade sama nas utrzymac i nie potrzebuję niczyjej jałmużny...
A to co piszesz no coz...zadaje sobie podobne pytania co Ty ale nie umiem na nie odpowiedziec....bez sensu to wszystko :niemoc
7375
<
#13 | B40 dnia 19.02.2014 21:22
maia prawa macie takie same ale niestety ty będziesz imigrantem, on native. On jest bogaty. Osobiście kto ma kasę ten ma władzę. Raz Ciebie zawiódł. Pomyśl może kontakt z jakimś specem od prawa rodzinnego w US. Jakiś cyrograf, zobowiązanie. Jemu może zależy. Ale amerykanie mają cholerne przywiązanie do prawa własności. Dla jego rodziców to ich wnuk Ty niestety bardziej inkubator niż synowa. Sorry że tak ostro. Ale tego typu ludzie tak traktują innych. W naszym kraju też coraz bardziej to widać. Zastanów się czy warto. Możesz wiele zyskać, ale też wiele stracić. Zawiódł raz nie musi drugi, ale... nie chcę być złym prorokiem. Skoro zrezygnował z Ciebie z tak błahego powodu. Dlaczego nie miał by zrobić tego znowu. Myślę że trochę podchodzisz do tego z zbyt dużym entuzjazmem. Daj sobie trochę czasu. I koniecznie skonsultuj się z prawnikiem od prawa w stanie w jakim mieszka. W przypadku dziecka nie ma znaczenia co się tobie wydaje. Ważne są fakty,
Nie jestem czarnowidzem ale nie ufał bym tak szybko komuś kto już raz Ciebie zawiódł.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 19.02.2014 21:25
Możliwe, że nie podjęłaś jeszcze ostatecznej decyzji- ja jednak uważam, że jesteś na życiowym rozdrożu i raczej skłaniasz się do wybrania opcji wyjazdu z tym człowiekiem.
Popełnisz wielki błąd.
Pokażesz temu maminsynkowi, że pieniądze faktycznie dają wielka władzę- musisz zrozumieć to, że facet ten nie zaznał w życiu cięzkiej pracy, on nie wie co to jest trud albo jak to jest, gdy martwisz się, że nie wystarczy ci do pierwszego.
On jest z innej rzeczywistości- ty polecisz za nim, bo przyjechał i kiwnał na ciebie palcem. " no pewnie- Ja wiedziałem, że tak będzie- taki ze mnie wielki pan, a to zakompleksiona bida z prowincji świata. Wiedziałem, że nie będę musiał długo jej namawiać".
On jest tak pewny siebie, że nawet nie bierze pod uwagę takiej mozliwości, że ty przez ten czas mogłaś poznac innego człowieka i że dawno zapomniałaś o tym cudzie. Nawet do łba nie przyszła mu taka opcja. On wiedział doskonale, że taka dziewczyna, jak ty na pewno nadal go kocha.
Idąc za nim tak łatwo ty rozwydrzysz go jeszcze bardziej- za jakis czas on będzie uważał się za twojego wybawiciela i zbawcę.
Pamiętaj pycha, chciwosć i głupota zawsze idą w parze.
Nie zrobisz żadnej "kariery" wiążąc się z kimś, kto zdolny jest do kłamstwa i chodzi na pasku swojej mamusi.
To piotruś pan- tacy nie dojrzewają. poczytaj sobie o takich ludziach.

Komentarz doklejony:
maia przeciez ja wiem, że nie jestes żebraczką, że masz wykształcenie i że sama utrzymasz się na powierzchni- ja napisałam tak, żeby pokazać ci wielka finansową przepaść między tobą i tymi ludźmi. Dla nich ty będziesz kopciuszkiem w ubogiej koszulinie. Oni z tych twoich dochodów tylko będa się śmiać.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 19.02.2014 22:28
A ja uwazam ze w sytuacjach jak ta kiedy nie mozna udzielic jednoznacznej odpowiedzi jakie wyjscie jest dobre jakie zle trzeba sporzadzic bilans korzysci i strat. Co tak naprawde masz do stracenia? Jesli sprobujesz moze sie okazac ze on sie naprawde zmienil, zaluje, odetnie sie spod wplywu matki i stworzycie szczesliwa rodzine, moze nawet tesciowa jako ze jestes matka jej wnuka Cie zaakceptuje. Moze sie tez okazac ze sytuacja sie powtorzy. Wtedy bedziesz miala jasnosc ze to nieodpowiedni i nieodpowiedzialny czlowiek i zadnych watpliwosci, ze trzeba zamknac rozdzial zycia z nim zwiazany. 
Jesli nie sprobujesz cale zycie bedziesz miala watpliwosci, bedziesz sie zadreczala pytaniami: co by bylo gdyby, moze byloby lepiej...kazdego kolejnego partnera bedzie porownywala do wyidealizowanego obrazu Twojego eks...
Dlatego mysle, ze warto sprobowac zaczac jeszcze raz bo tylko to przyniesie Ci odpowiedz na stawiane teraz pytania. Jesli sie uda- super. Jesli nie- nic nie stracisz, wrocisz co najwyzej do punktu wyjscia ale nie bedziesz sobie wyrzucala ze nie sprobowalas...
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 19.02.2014 22:43
Lia napisała:Jesli sie uda- super. Jesli nie- nic nie stracisz, .

Może stracić dziecko. Jeżeli zostanie nadane mu obywatelstwo USA , to nie tak łatwo będzie bez zgody przywieźć dziecko z powrotem do Polski.
Należy zorientować się w sytuacji prawnej
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 19.02.2014 23:10
Straci tez mnóstwo nerwów i zdrowia, bo porażka na pewno nie będzie miła dla tak uczuciowej i wrażliwej dziewczyny- ona dopiero co ochłonęła po kopniaku, jaki zaliczyła niespełna rok temu, poukładała sobie jakos życie i całą tę sprawę w głowie oraz w sercu, az tu nagle znowu zjawia się CHAOS czyli WIELKI ON.
Mity mitami i fajnie jest sobie pomarzyć oraz pobujać w obłokach, ale życie, to nie bajka.
I co to w ogóle ma znaczyć- że on się zmienił?
A skąd maia ma o tym wiedzieć? Związek na próbę? A gdzie w tym wszystkim dobro dziecka?
Układać się z kims o kim się wie, że potrafi zdradzic i okłamać? Trzeba byc chyba szalonym. I na dodatek wciągać w to maleńkie dziecko?
Maia ty nie jesteś kimś spokrewnionym z tymi bogaczami więzami krwi- twoje dziecko tak, ale ty jesteś tylko kobietą, która urodziła dla nich dziecko, na dodatek pogardzaną. Ten twój facet też podał ci taki argument, gdy kończył zabawę z tobą- przypomnij sobie, jak wtedy się czułaś, nawet nie śmiałaś powiedzieć mu wtedy, że jestes z nim w ciąży. wyjechałeś skromnie i cichutko, jak szara myszka, by nie przeszkadzać tym wielkim ludziom swoja osoba. Sama przeszłas ciążę, o nic ich nie prosiłaś, urodziłas dziecko- jesteś bardzo wartościową i dzielna młoda osóbka, istnym skarbem dla jakiegos mądrego mężczyzny. Dlaczego chcesz wpakowac się w łapy zepsutego i rozpieszczonego dzieciaka?




























albo idzie na całość i jedzie ze wszystkimi konsekwencjami i pretensjami w razie czego do siebie, albo

Komentarz doklejony:
Ostatnia linijka do kasacji
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 19.02.2014 23:38
Dlaczego chcesz wpakować się w łapy zepsutego i rozpieszczonego dzieciaka?
Hmm...moze dlatego ze go kocha? Rozum to jedno serce to drugie.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 19.02.2014 23:41
Lia napisała Hmm...moze dlatego ze go kocha? Rozum to jedno serce to drugie.

W wypadku gdy jest dziecko trzeba równie ruszyć mózgiem, bo to również o jego przyszłość chodzi.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 19.02.2014 23:41
Teściowa to wredna s**a ale przeciez to nie z nia ma sie zwiazac...ta baba nie powinna byc powodem dla ktorego mieliby sie rozstac. Przeciez moga zamieszkac w innym miescie, maia nie musi nawet jej odwiedzac. Zyjcie tak jakby jedna i druga nie istniala i wtedy uniknie sie niepotrzebnych konfliktow.

Komentarz doklejony:
No wlasnie lisbet chodzi o przyszlosc dziecka, nie sadzisz ze lepiej sie wychowa kiedy bedzie w tym uczestniczyl takze ojciec? Poza tym on jest w stanie mu zapewnic wspaniale warunki zycia, najlepsza edukacje i mozliwosc spelniania swoich pasji...to wszystko kosztuje a Ty maia nawet jesli zarabiasz to moze nie stac Cie byc na rozwijanie kosztownych hobby dziecka...no i Usa daje jednak wieksze mozliwosci niz Polska- lepiej chyba dla dziecka miec obywatelstwo i dobry start w Stanach?

Komentarz doklejony:
Wiec jesli juz mowicie o przyszlosci dziecka to w ten sposob maia moglaby ja zapewnic w najlepszy sposob.
10861
<
#21 | Dzusta dnia 19.02.2014 23:51
A musisz od razu wiązać się z nim i wybywać do USA ??? Dziecko i Ty macie w Polsce juz jakos poukladane życie, chce być tatą to niech się dostosuje i pokaże na ile go stać.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 19.02.2014 23:53
[i]Teściowa to wredna s**a ale przeciez to nie z nia ma sie zwiazac.[/i

ale ta teściowa niedoszła ma coś co ten chłopak bardzo kocha- Pięniądze. Wspominasz , że za pieniądze wiele można, zapewnić dziecku start- ale nie wiemy czy ten chłopak ma pieniądze. Wiemy , że jego mama ma pieniądze.

Ryzyko wywiezieniu dziecka do innego kraju bez orientowania się w sytuacji prawnej jest szaleństwem.

Lia - mogą się wyprowadzić od matki nawet do innego stanu lecz smycz emocjonalno-ekonomiczna między matką a synem może być jednak nie do zerwania.
4189
<
#23 | Zenla dnia 19.02.2014 23:59
@maia

Po pierwsze nie przejmuj się tak bardzo MONO, odkąd się u nas pojawił pod koniec października to się tylko rozpędza teraz praktycznie w każdym temacie co drugi post jest jego.

Z tamtym twoim gościem może faktycznie nie jest tak tragicznie w zasadzie coś podpowiada mi że może jeszcze z niego będą ludzie. Zdradził owszem, ale z tego co mówisz jest pod dużą presją rodziców zwłaszcza matki. Ja w ogólne w tej sytuacji dużo większy problem widzę w jego rodzicach niż nim samym.

Dalej: Faktycznie nie możesz dziecku odbierać ojca, skoro jest jej biologicznym ojcem to czy tego chcemy czy nie ma do córki prawo takie samo jak Ty. To jak się ułoży ta sprawa to poniekąd osobna kwestia.

To co mówisz a propos pracy i wyjazdu ma sens. Osobiście sugerowałbym zatrzymanie go w Polsce (chłopaka) na pewien czas, nie musicie tu zostać na stałe, ale może dobrze by było upewnić się co do niego na tyle ile jest to możliwe będąc "u siebie". A później jeżeli by było ok wszystko to szerokiej drogi za ocean tylko byle dalej od jego rodziców!!! Myślę że to podstawowy warunek, nie twierdzę tu że masz mu zabraniać kontaktu z rodziną ale musi się ogarnąć i postawić swoją matkę do pionu "moje życie , moje decyzje".
10861
<
#24 | Dzusta dnia 20.02.2014 00:04
Powiedz jeszcze czy wiesz co sie stało z jego ex??? Bo co jesli sie okaze ze w stanach jego ex i matka maja rozejm i wzajemnie sie wspieraja? dobrze wybadaj sytuacje, daj sobie czas, dowiedz sie wiecej..
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 20.02.2014 00:07
Zenla- po pierwsze Mono to kobieta i jest tu o wiele dłużej niż od października. Mnie też pomogła w rozwiązaniu pewnego problemu.

Natomiast jeżeli to faktycznie matka chłopaka zarządza pieniędzmi , to trudno będzie mu tupnąć nogą.

Zdradził owszem, ale z tego co mówisz jest pod dużą presją rodziców zwłaszcza matki.
czyli mięczak Pod czyją presją znowu będzie następnym razem? Facet wysokiego ryzyka
10848
<
#26 | maia dnia 20.02.2014 16:21

Cytat

ale nie wiemy czy ten chłopak ma pieniądze. Wiemy , że jego mama ma pieniądze.
Ma wlasne dochody bo ojciec przepisal na niego jedna ze swoich firm. To nie jest tak, ze matka dysponuje i rozdziela kase- po prostu kazdy ma na swoim koncie odpowiednia sumke pieniedzy i w zasadzie wystarczy ze sa w banku i przynosza odsetki...

Cytat

Powiedz jeszcze czy wiesz co sie stało z jego ex???
z tego co mi powiedzial z nia zerwal bo byla "pomylka" ale o szczegoly sie nie dopytywalam bo po pierwsze trzeba wziac poprawke na to co on mówi a po drugie nie mam ochoty słuchać o tej kobiecie...

Cytat

Osobiście sugerowałbym zatrzymanie go w Polsce (chłopaka) na pewien czas
zapronowałam mu to dzisiaj, nie tyle w kontekście wspólnego życia tutaj bo nie jestem na to jeszcze gotowa ale jeśli chce brać udział w wychowaniu dziecka to w zasadzie tak samo on się może dostosować jak ja-jakiś kompromis powinien być...powiedział w każdym razie, że to byłoby bez sensu bo tam mielibyśmy dom i lepsze warunki i małej też lepiej byłoby się tam wychowywać poza tym dobrze wiem, że on nie może się wyprowadzić ze Stanów...
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 20.02.2014 16:52
A ja powiem tak - większość z was komentuje to tak jakby obejrzało jakiś romantyczny film dla młodych panienek. Bo tak ta sytuacja wygląda... jak z jakiegoś taniego romansidła.
Powiedzmy że maia weźmie i pojedzie do tej Ameryki do swojego księcia - córka będzie miała wszystko, prywatną szkołę, drogi samochód, może maia też będzie miała swój samochód, w Ameryce wszyscy mają. Może będą żyli długo i szczęśliwie, tak jak w filmie.
Niestety rzeczywistość jest taka że cudzoziemiec, nawet jak wyjdzie za obywatela USA, nie ma zagwarantowanego prawa stałego pobytu. A jak nie ma zagwarantowanego prawa pobytu to może w każdej chwili z tej Ameryki wylecieć. Praca w Stanach... tak, niby można pracować w zawodzie, powodzenia. No chyba że bogaty partner tę pracę zapewni. Tak też może być.
Wiecie co? Ja chyba na miejscu mai bym wyjechała - rachunek zysków i strat chyba wychodzi korzystnie po tamtej strony oceanu, z księciem czy bez niego. Tylko zabezpiecz się dziewczyno na wszelkie możliwe sposoby bo jak sama wiesz i jak ci tu kilka osób pisało, tam jest społeczeństwo baaaardzo otwarte, na romanse także.
10848
<
#28 | maia dnia 20.02.2014 17:07
barbaraF ale to nie jest takie proste...ja mam swoja dume i uczucia, ktore on zranil...tak jak napisala Mono nie chce im wszystkim dac satysfakcji, ze przyjechal tu po roku, pstryknal palcami, wyglosil jakies marne Przeprosiny i juz wszystko ok, juz jedziemy do Stanow razem...bedzie myslal ze wszystko dobrze, ze nic sie nie stalo bo zostalo mu wybaczone...
Jego matka to jedna sprawa ale druga jest taka, ze jakby nie patrzec to on mnie zdradzil...swiadomie i dobrowolnie...jak mam o tym zapomniec i znowu zaufac?
7236
<
#29 | Nick dnia 20.02.2014 17:16
Hm, w jaki sposób uzyskasz pewność, że po przyjeździe do US nie zostawienie Ci odebrana córka ?
Jeżeli kocha to poczeka.
Jeżeli nie Polska, nie US to może UK ?
Neutralny grunt.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 20.02.2014 17:25
Maia, zapomnieć nie zapomnisz, zaufać też nie zaufasz. Decydując się na związek z obcokrajowcem musiałaś brać różne rzeczy pod uwagę. To jest AMerykanin, on nie ma mentalności Polaka. Dla nich to tak właśnie jest - pstryknięcie palcami, przeprosiny i już wszystko ma grać. Łatwiej by ci było gdybyś tam została, ale prawdopodobnie nie miałaś podstaw prawnych typu wiza. Jeżeli chcesz zaryzykować to wyjedź, jeśli wolisz bezpieczeństwo, zostań. Niewykluczone że córka jak dorośnie, będzie miała do ciebie pretensje że nie pozwoliłaś jej wyjechać do raju.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 20.02.2014 17:56
Maia skoro moje zdanie ma dla ciebie jakaś wartość, to ja napiszę do ciebie jeszcze raz.
Pytasz jak masz znowu zaufać i jak zapomnieć?
Otóż ani jedno, ani drugie nigdy ci się nie uda, mogą minąć nawet całe lata, i może wszystko będzie się układało między wami pomyślnie albo przynajmniej poprawnie, ale w tobie i tak za zawsze zostanie wielka zadra- można bowiem komuś wybaczyć, zrozumieć, ale zapomnieć i zaufać się nie da.
Wystarczy krzywe spojrzenie jego matki, jakieś potraktowanie cię, jak personę non grata, wystarczy cokolwiek i wrócą do ciebie wszystkie te urazy, jakie masz w sobie do tych ludzi.
Ty jesteś bowiem osobą bardzo wrażliwą i honorową- dla mnie najlepszym dowodem na to, że taka właśnie jesteś jest to, że gdy ten facet podziękował ci za współpracę, dając przy okazji niejednoznacznie do zrozumienia a właściwie powiedział to wprost, że jesteś z niższej kasty i że skoro wszyscy was ze sobą nie widzą, a tu jest boginka, która jest godna tego następcy tronu itd. tudzież inne niegodziwe tłumaczenia- jednym słowem pokazał ci drzwi wyjściowe ze swojej rezydencji.
Ty w takiej sytuacji potrafiłas godnie odejść z tego nieprzychylnego ci miejsca i nawet słowem nie zająknęłaś się o tym, że spodziewasz się dziecka tego faceta.
Zabrałaś się cichutko i wróciłaś do kraju, gdzie donosiłas ciążę i urodziłaś córeczkę.
Jak dzielną i porządną osobą trzeba byc, by zrobić coś takiego- jeśli dziewczyno to, co opisałaś jest prawdą, to ja jestem pełna podziwu i uznania dla ciebie, bo mało kto tak by się zachował.
Co wtedy czułaś słysząc to wszystko na odchodne z ust człowieka, którego kochałaś, poważałaś i miałaś za kogoś wyjątkowego?
Nigdy o tym nie zapominaj, bo wtedy miałaś jedyną i niepowtarzalną okazję, by ujrzeć prawdziwą twarz tego człowieka- fałszywego i podłego" przyjaciela".
Mogą minąć jeszcze długie lata pozornego szczęścia i spokoju, aż po raz drugi będziesz mogła zobaczyć tamto jego spojrzenie i usłyszeć fałszywe tony jego głosu.
Dlatego ja w żadnym wypadku nie doradzałabym ci polegania na tym człowieku- o jego matce nawet nie chce mi się wspominać.
Ja uważam też przy okazji, że skoro mu teraz jednak odmówisz, a on wie, że dziecko jest jego, to może zdarzyć się i tak, że będzie chciał ściągnąć cię do siebie podstępem, choćby nawet tylko po to, by udowodnić samemu sobie, że on zawsze dostaje to, czego chce. Nie wierz w jego naglą miłość, bo gdyby on faktycznie cię kochał, to nigdy w życiu nie zdradziłby cię, nie naraził na takie cierpienie i nie pozwoliłby ci wyjechać do Polski- wszystko to przeciez rozciągnięte było wtedy w jakims czasie, prawda? I co nic go to wtedy nie obchodziło? Dziś nagle zapłonął do ciebie wielka miłością? Coś się pod tym kryje i na pewno nie jest to nic dobrego dla ciebie.
Nie sądzę też, by ludzie ci dali ci spokój w razie, gdy powiesz zdecydowane nie( mam jednak nadzieję, że zwycięży u nich chciwość i może zapomną o twojej córce), co jakiś czas będziesz miał a z nimi przeboje- tam rządzi chciwość i pycha.
Musisz być teraz bardzo rozsądna i podejmować rozważne decyzje, bo odpowiadasz także za maleńkie dziecko. Czy podałaś tego faceta, jako ojca swojego dziecka? Chociaż to w razie czego i tak by ci nie pomogło, bo gdybyś podała ojciec nieznany,to są badania genetyczne. Ci ludzie maja kasę i nie odpuszczą sobie tak łatwo- daj boże, żebym była złym prorokiem, ale niestety znam troszkę życie, napatrzyłam się sporo na ludzka podłość i na własnjym grzbiecie tez doświadczyłam tego i owego.
Trzymaj tego człowieka na dystans- może znowu zobaczysz jego prawdziwe oblicze. Teraz zapewne tonie w uśmiechach i komplementach.
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 20.02.2014 19:47
Nie skreślałabym go, maia.
Popatrzmy...Młody człowiek z może despotyczną matką, która pasie go jakimiś pseudo dobrymi radami. Gubi się w tym, co truje matka, może w jakiś sposób wywiera na niego presję.
Zdrady oczywiście nie tłumaczę, ale to, że mógł w pewnej chwili usiłować zabić uczucie do Ciebie w imię czegoś, co mamusia zasugerowała, jest w moim mniemaniu sporą okolicznością łagodzącą, że zakończył Wasz związek.
Uwikłał się w replay z ex, potem może spojrzał, że to nie matka, ale on z nią musi wegetować, podczas, gdy jego serducho już wsiada w samolot do Polski.
Zadał sobie trud, żeby przyjechać, spojrzeć Ci w oczy, przeprosić i poprosić o wybaczenie. Nie musiał, w zasadzie poza w/w serduchem nic go z Tobą nie wiązało, bo o dziecku nie wiedział, za to wiele dzieliło, na km począwszy, a na przeciwnej matce skończywszy.
IMO aczkolwiek rzeczywiście był (czy jest, nie wiemy) pod wpływem nieprzychylnych Tobie głosów, to nie oznacza, że niczego nie zrozumiał, nie docenił, nie żałuje. Młodość jest jaka jest, nie rodzimy się dojrzali i nie dorastamy w tym samym czasie.
W końcu jednak wykazał się odwagą, przeciwstawił despotce...Myślę, że warto dać temu facetowi szansę. Zastanów się tylko, jak zabezpieczyć się na wszelkie roszczenia, gdyby nagle państwu zachciało się rzeczywiście wejść w posiadanie Twojej córki. Tutaj bez prawnika ani rusz.

Co z zaufaniem i wybaczeniem? Da się, zapewniam Cię. Wszystko zależy od postawy tego, który nabroił i chęci z Twojej. A pamięć? No cóż..radzimy sobie w gorszymi wspomnieniami...

Życie nie jest biało-czarne, popełniamy błędy, dokonujemy niewłaściwych wyborów, błądzimy i chcielibyśmy wszyscy, żeby ten jeden jedyny raz pozwolić nam coś naprawić. Pozwól, jeśli widzisz cień szansy.
Trzymam kciuki :tak_trzymaj
10640
<
#33 | mirtillo dnia 20.02.2014 23:39
Zadał sobie trud żeby przyjechać? No jestem wzruszona po prostu...Cóż za szlachetny gest z jego strony...Najpierw ją zdradził, porzucił, potraktował w nakgorszy z możliwych sposobów, tera nie wiadomo co tam sie wydarzyło, znudził się tamtą księżniczką i co? Zjawia sie jak gdyby nigdy nic i czeka az mu wszysy padną do stóp...może jeszcze maia powinna mu byc wdzieczna?
Dla mnie to najgorszy typ faceta...uważa sie za niewiadomo kogo bo tak został wychowany i myśli że wszyscy są na jego skinienie i zachcianki...co to w ogóle za tłumaczenie: bo wszyscy byli przeciwko nam? Jakby Cie kochał to miakby gdzies opinie innych bo liczyłabyś sie tylko Ty, poświęciłby dla Ciebie wszystko. Gdzie był cały ten rok? Tak długo zajęło mu dojście do przekonania że bycie z eks nie wypali? Skoro ona była jego eks to znaczy że kiedys juz sie nie udałp skoro zerwali i co dalej szukał tej jedynej ale poszedł w ramiona dziewczyny, z która sie rozstał..to jakiś niestabilny facet, nie liczyłabym na niego bo wystawi Ciebie i każdą kolejną...
10848
<
#34 | maia dnia 20.02.2014 23:58
Na poczatku chcialabym wszystkim podziekowac za Wasze rady i pomoc. 
Mono, to nie jest tak ze to byl jakis heroiczny czyn...mysle, ze wiele osob na moim miejscu by tak zrobilo. Jak by to wygladalo gdybym mu wtedy powiedziala? On mowi mi ze powinnismy sie rozstac a ja mialabym wyjechac ze jestem w ciazy? To wyszloby na zalosna probe zatrzymania go przy sobie...chcialam ocalic resztki honoru i nie chcialam go wiecej widziec ani zeby poczuwal sie do odpowiedzialnosci placenia na dziecko. Mialam nadzieje nie dac im tej satysfakcji ze czegos od nich potrzebuje i tyle... 
Mysle ze nie potrafilabym teraz stanac oko w oko z jego matka i zyc jakby nic sie nie stalo...tak jak na poczatku sklanialam sie w kierunku mozliwosci naprawienia tego tak teraz utwierdzam sie w przekonaniu, ze to chyba ponad moje siły...nie zniose znowu tego traktowania, insynuacji jakobym żerowala na ich majatku...nawet gdybym miala sie z nia nie widywac ciagle zylabym ze swiadomoscia że obmawia mnie za plecami, namawia syna zeby mnie znowu zostawil...Wtedy wierzylam ze to bez znaczenia, bo obiecywal ze to nie ma wpływu na jego wybory. Teraz chyba nie potrafie znowu polegac na jego obietnicach...Poza tym nie uwazam sie za 8 cud swiata ale nie widze tez powodu zeby ktos mial byc ze mna na takich warunkach- co takiego im zrobilam ze musze sie wyprowadzic jak najdalej od niechetnej mamusi, ze mam ich unikac i znosic mysl ze uwzaja mnie za katastrofe dla rodziny? Bez sensu...
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 21.02.2014 10:26
Maia oczywiście, że z twojej strony nie był to żaden heroizm- dla ciebie, osoby honorowej i znającej swoja wartość, takie zachowanie było czymś naturalnym.
Ja tez tak bym postąpiła, nie pchałabym się tam, gdzie mną pogardzają i gdzie mnie nie chcą, a juz o ogóle nie wyobrażam sobie, jak czułabym się wiedząc, że ktoś posądza mnie, że zasadziłam się na czyjąś kasę.
Takie rozumowanie jest oczywiste i dla mnie, i dla ciebie
. Niemniej jednak ja i tak nie zmieniłam zdania na twój temat, dalej bardzo cię podziwiam.
Znam życie i wiem, jacy potrafią byc ludzie. Sama wiesz na pewno o tym, że są tacy, którzy z tej chciwości mogliby zjeść nawet spod siebie.
Uważam, że wiele dziewczyn będąc na twoim miejscu rozdarłoby się na pół Ameryki o tym, że sa w ciąży, a potem doiłyby kasę albo płaszczyły się przed wielkim paniskiem, zapominając o własnej godności. A ile jest takich, które specjalnie potrafią zaciążyc, byle tylko złapać bogatego chłopa- dziewczyno, sa takie brudy na tym świecie, że normalnie myślącemu człowiekowi, który ma jakieś wartości w życiu ,nawet w głowie się nie mieści.
Tak więc z tego punktu widzenia ja uważam, że jesteś wyjątkową dziewczyną- skarbem dla mądrego, dobrego i skromnego człowieka.
Dalej- rozumujesz bardzo słusznie i ja życzę tobie oraz twojej maleńkiej córeczce jak najlepiej- nie pakuj się w to gniazdo szerszeni, bo nie masz ku temu odpowiedniej konstrukcji psychicznej, byś mogła wytrzymać coś takiego na dłuższą metę. I tak byś uciekła od tych ludzi.
, na zmianę w traktowaniu ciebie nie licz, bo to niemożliwe- tam, gdzie rządzi pycha i chciwość nie ma świeżego oddechu i szczęśliwego życia.
Tacy ludzie zawsze posądzą cię o najgorsze. a na dodatek ten facet tez jest nic niewart, bo zdradził cię, okłamał, poniżył i pozbył sięciebie, gdy uznał, że znalazł sobie lepszą i bardziej jego godną- niech więc wraca sobie do niej.
Nie patrz na to czy on młody i głupi jest albo czy stary i dlatego powinien być mądry.
Tu na tym portalu pełno jest opisanych historii o młodych, zepsutych i głupich. nikt jakoś nie ma dla nich względów- niby dlaczego to ty nagle miałabyś brać pod uwagę takie tłumaczenia.
Ty tez jesteś młodą osobą, a przecież jesteś też i mądra, i uczciwa.
Niech ten człowiek będzie sobie ojcem, nawet i najlepszym i najbardziej hojnym na tym świecie, ale ty nie wiąż z nim swoich planów na przyszłe życie, bo szczęścia ty u jego boku na pewno nie zaznasz.
Powodzenia i WIELKIEGO SZCZĘŚCIA JA CI ŻYCZĘ.
7194
<
#36 | Suchy64 dnia 21.02.2014 14:21
Trudna sprawa i podziwiam osoby tak łatwo udzielające czarno-białych rad. Takie rzucanie kamieniami w przekonaniu o własnym niepokalaniu.
W praktyce każdy z nas coś zawalił. Po pierwsze w tym wieku na pewno się szuka, porównuje, sprawdza. W przypadku "pomocnej" mamuśki może być to przyczyną poblemów, jak choćby "konflikt lojalności".
Z drugiej strony często tu czytamy, że człowiek nie docenia tego co ma. Wiele rzeczy traktujemy jako oczywistość, by po ich utracie dojrzeć w ogóle ich wartość. Coś jak we fraszce "Na zdrowie; Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jak smakujesz, aż się zepsujesz".
Dopiero Twoje odejście pokazało mu, że miejsce po Tobie nie jest tak łatwo wypełnić. Ludzie uczą się na błędach. To, że ktoś popełnił błąd nie znaczy, że będzie go popełniał na okrągło, choć są tacy co rzeczywiście do końca nie wyciągną wniosków ze swoich błędów. Tutaj po prostu nie ma gwarancji.

Osobnym problemem w przypadku gdybyście postanowili się ponownie zejść są demony obudzone w Twojej głowie. Jakby nie patrzeć zawiódł Twoje zaufanie. Na pewno łatwiej poradzić sobie gdy rozstanie nastąpło z szacunkiem (z jego strony). W przypadku "zimnego odstawienia na boczny tor" rokowania na przyszłość będą już o wiele mniej optymistyczne. Gdzieś tam pozostanie niewypał gotowy wybuchnąć w najmniej spodziewanym momencie lub tylko zatruwający powoli życie.
Po tych przejściach powinniście już mieć nieco "życiowej mądrości", by bez ogródek porozmawiać o Was. Zostawić to "jak my się kochamy" na boku i pwoiedzieć sobie co skłoniło Ciebie do odejścia bez powiedzenia o dziecku i jego do ulegnięciu presji mamusi i jak sobie wyszą przyszłość wyobrażacie.
O ile się nie mylę, to w ich kulturze intercyza jest bardziej powszechna niż w Polsce. O tym też możecie porozmawiać; w końcu jeżli masz (podświadome) obawy, że za jakiś czas znowu możesz zostać zdana jedynie na siebie, to dlaczego masz zostawać z tym sama? Po prostu mu to powiedz.
Tak do podumania:
http://www.youtube.com/watch?v=krksWron54w
http://www.youtube.com/watch?v=sp2wajDAFPI

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?