Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.
Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?
poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
WITAM wszystkich. Zdradzila mnie z szefem w pracy 4 szybkie numerki w okresie 2 miesiecy,tak twierdzi. Jego zona gdy wyszedł na papierosa zalogowany był na fejsie znalazła archiwalna rozmowe z której wynikało ze doszło do zdrady poinformowala mnie o tym i pokazala rozmowe jej maz się przyznal ze to miało miejsce tylko raz. przycisnalem zone i powiedziała niby cala prawde. Po analizie stwierdziłem ze tez dolozylem cegielke do tego co się stało mielismy kryzys w malzenstwie i wiem ze dużo w tym mojej winy. Teraz jest wspaniala zona twierdzi ze dużo zrozumiala i ze chciała mi o tym wcześniej powiedzieć bo sumienie ja dreczylo tylko nie miała odwagi,bala się ze odejde od niej.Sprawa wyszla na jaw 2 miesiące temu zmienia prace układa się cudownie tylko ze ja nie wierze ze powiedziała mi cala prawde i chce porozmawiać z nim jak już zona odejdzie z pracy.Zadac kilka pytan aby potwierdzić czy mowila prawde czy klamala. Jak myślicie co robic dazyc do poznania całej prawdy czy dac sobie czas i poczekać może samo się wyjasni. Te myśli nie daja mi spokoju
Po analizie stwierdziłem ze tez dolozylem cegielke do tego co się stało mielismy kryzys w malzenstwie i wiem ze dużo w tym mojej winy.
Mógłbyś rozwinąć?
Prawdopodobnie dostaniesz tu różne rady co do poznania prawdy. Jestem zwolennikiem CAŁEJ, choćby nie wiem, jak okrutnej. W moim odczuciu, jeśli mamy wybaczyć, powinniśmy wiedzieć co tak naprawdę jest do wybaczenia.
Zupełnie inaczej, jeśli z założenia odchodzimy.
Na marginesie...prawda, czyli detale, potrafi przygiąć do ziemi jeszcze bardziej niż sam fakt, że miała miejsce. Dobrze to rozumieć.
Kłopot w tym, że wątpię byś od kochanka żony otrzymał to, czego pragniesz, czyli prawdę. Będzie chronił swoje cztery litery, choćby ze względu na pozycję, ale również ze względu na własną żonę.
Zresztą...Czy kłamliwym osobom w ogóle można uwierzyć, że to już wszystko i nic więcej nie ma do dodania?
Dlugo pracowałem nie rozmawialiśmy ze sobą siedziałem przy kompie były proby rozmow z jednej i drugiej strony ale konczyly się tak ze zona kwitowala wszystko jednym zdaniem. Tak to ja niczego nie rozumiem jestem ta najgorsza to wszystko moja wina i było po rozmowie. Nie probowala nawet zrozumieć co chce jej powiedzieć. Wydaje mi się tez ze może go kochala albo kocha nadal, twierdzi ze zawsze mnie kochala i nikogo więcej.Od czasu gdy się wydalo nie rozmawiają ze sobą nawet sluzbowo a jego zona ma dostep do kamer i obserwuje co się dzieje.Mam dużo wątpliwości co jest prawda kocham ja i chce z nia być ona tez rzucila palenie i zaglaskuje mnie co tez jest podejrzane. Jak się dowiedzieć prawdy oto jest pytanie.
cóż żona tamtego się dowiedziała, może postraszyła że będzie chciała rozwodu i kto wie może firmy, tamten się wystraszył więc ograniczył kontakt i kto wie może dalej romansują ale już po cichu tak żeby nie podpadało.
nie wiem jak ona się zachowuje, ale jak piszesz że wydaje się Tobie podejrzane to jej zagłaskiwanie Ciebie to może takie być, może dalej coś ukrywać.
zresztą cztery szybkie numerki włóż między bajki, może jeszcze on nie kończył, albo nie włożył całego, typowe umniejszanie rozmiarów zdrady.
moim zdaniem mogło to trwać dłużej, w końcu od tak jego żona znalazłaby coś o ich romansie podczas gdy tylko tak na szybko seks uprawiali i to tylko cztery razy? bzdura.
mikołaj dokładnie o tym samym pomyślałem. Troche latwo poszło na tak małe argumenty. Ramzes33 on 1 numerek ona 4? 2 miesiące 4 szyblie numerki średnio raz na dwa tygodnie. Nie kupuję tego. Na początku zdrady jest numerek za numerkiem średnio co dzień max dwa no może trzy. Raz na dwa tygodnie nie kupuję tego. Mało wiesz. Co ma powiedzieć szybki numerek w pracy od czasu do czasu?
Dobrze że zmieniła pracę. Czy się dowiedzieć szczegółów - TAK. Czy od niej się ich dowiesz - NIE.
Na twoim miejscu poobserwował bym ją. Zmiana pracy to może być tzw. ściema.
Siedziałeś przy kompie i to jest Twoja wina - fakt tragedia :szoook.
Bała się bidula, moja też chciała mi powiedzieć nawet płakała jak zadałem pytanie co się dzieje (też winiłem siebie za problemy).
Wszyscy mówią kryzys w małżeństwie. Jak jest kryzys się rozmawia. Czasami kryzys (taki jak opisujesz) jest wynikiem pojawienia się kogoś nowego. Ani on nie powie prawdy ani ona. Zmieni pracę OK. Czy kontakt się urwał możliwe - stawiam że żona kierownika walnęła pięścią w stół. Samo się nie wyjaśni a temat wypłynie jak nieczystości z pełnego szamba - w najmniej spodziewanym momencie.
Witaj Ramzes33
Całej prawdy i tak się nie dowiesz.
Tak jak napisała JW, lovelas Twojej wiernej inaczej jest ostatnią osobą, której można wierzyć.
Liczy się wyłącznie tylko ta wiedza, którą sam zdobyleś lub uda się Tobie zdobyć.
A póki co jest ona na poziomie zerowym. .
Nawet to co mówi Twoja qrewna, ma zerową wiarygodność.
Bo ona powie tylko tyle, ile zechce powiedzieć.
Tylko tyle, ile wie, że wiesz.
Tego, co ona mówi nie jesteś w stanie zweryfikować.
Z tego co dopisałeś, wcale nie jestem pewien, czy to tylko tyle trwało.
Można oczywiście zablefować, że się wie dużo więcej niż tylko to, co powiedziała.
Tylko po co?
To co wiesz i tak wcisnęło Ciebie w podłogę.
Kryzys powiadasz?
No to sobie wybrała super metodę na jego zażegnanie.
Przez łóżko kochanka do naprawy małżeństwa
To jej uswiadom, że dopiero teraz się zacznie kryzys.
I to jej qrestwo go wywołało.
Nie bierz współodpowiedzialności za jej qrestwo!
I nie pozwól jej zepchnać winy na Ciebie!
Zrobisz sobie tym kuku.
Jej w to graj.
Za to co się stało wina leży wyłącznie po jej stronie!
Zrobiła to bo tego chciała!
Ona z własnego wyboru rozkladała szeroko nogi przed tym ****oplątem.
Czy Ty jej w tym rozkładaniu pomagałeś, trzymałeś je aby ****oplątowi było wygodnie ?
Ramzes33,
Czy to Ty zmusiłeś ją do zmiany pracy, czy to była jej decyzja?
Czy też otrzymała od jej lovelasa propozycję nie do odrzucenia?
Nie wierz w nic, co teraz ona mówi.
Bo ona ratując swoją doopę będzie Tobie mówić wszystko, co tylko chcesz usłyszeć.
O miłości, o tym jaki to jesteś wyjątkowy, że świata poza Tobą nie widzi.
Jesteś jeden, jedyny.
Byle tylko nie dostać kopa od Ciebie i z łatką lafiryndy wylądować u mamusi.
Zweryfikuj te słowa, które teraz mówi z tym, co zrobiła.
Ramzes33,
Jak wygląda sytuacja materialna?
Bo jeśli głównym źródłem dochodu jest to co Ty zrobisz, to nie dziw się jej naglemu nawróceniu.
Jeśli taj, to zrób rozdzielczość majątkową, załóż osobne konto, wszystkie opłaty na pół.
Uważnie ją i jej zachowanie obserwuj.
Czy to co mówi ma pokrycie w tym co robi.
Jednak nie pozwól jej na grę Twoim uczuciem.
Nie mów jej, że ją kochasz.
Bo i na Twoją miłość, i na zaufanie ona musi ciężko zapracować.
Nie śpiesz się.
Masz czas na ostateczną decyzję.
Ty już nic nie musisz.
Co najwyższej możesz.
Jeśli masz dowody, to je powiel i dobrze zabezpiecz.
Wyślij ją na badania, czy jakiegoś swinstwa nie załapała.
Bez wyników no sex.
Ramzes33,
To wyłącznie Ty,a nie ona rozdajesz teraz karty i to Ty dyktujesz warunki.
Określasz zasady, na jakich będzie się odbywać budowa nowego związku.
Bo tego, który był już nie ma.
I nie ma również tego co do tej pory było.
Zaufania, wzajemnego szacunku i prawdziwej miłości.
Wszystko trzeba budować od nowa,.
Ona musi poczuć, że bez kary się nie obędzie
Musisz jej zrobić taką jazdę, tak ją przeciągnąć za kudły po podłodze, że na samą tylko myśl o zdradzie dostanie torsji.
Jedno jest pewne.
Ona zakończyła małżeństwo.
Bo przysięga małżeńska poszła się....... ..
Jeśli dajesz jej szansę, to ona musi udowodnić, że na nią zasługuje.
Zaczynacie od zera.
Tego co było po prostu już nie ma.
Cały ciężar odbudowy bierze na siebie ona.
Lecz Ty dyktujesz warunki, na jakich t będzie się odbywać.
Ona musi jednak walczyć o Ciebie jak lwica o młode.
I musi mieć świadomość, że w pewnym momencie jednak stwierdzisz, że masz jej dość.
Bo tego co zrobiła nigdy nie zapomnisz.
Jeśli nie będzie Ciebie wspierać, podnosić gdy się potkniesz, to nie ma szans aby jej się udało.
Pod warunkiem, że jesteś facetem mającym szacunek dla siebie i znający swoją wartość.
W żadnym wypadku nie puść tego jej plazem, nie zamiataj sprawy pid dywan.
Jest zbrodnia, musi być kara.
Inaczej czeka Ciebie powtórka z "rozrywki"
Inna firma, nowy szef....
Bo widać, że ją tylko tacy kręcą.
To jest Twoje życie i to Ty decydujesz.
To jest wyłącznie moje zdanie.
Skoro ona zakończyła małżeństwo, rozwód z orzeczeniem o jej winie.
Daj sobie czas na przemyślenia,
Jeśli ona i Ty będziecie chcieli, nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć od początku.
Jednak ze świadomością tego, że Ty już wiesz do czego ona jest zdolną i jakie ma metody naprawcze , gdy pojawi się kolejny kryzys
Ramzes33 prawdy to ty się już nigdy nie dowiesz a nawet jak dowiesz się coś więcej to itak nie będziesz wiedział czy to napewno wszystko ! Z gachem daj sobie spokój ... bo albo będzie chronił swoją d..e albo specjalnie nagada ci na twoją żonę niestworzonych rzeczy !
a żona skoro pozwoliłeś jej zostać przy twoim boku to teraz już nie puści pary z. ust ...
ja już to przerabialem ... że tak powiem .
Sprawdź jej plecy. Jak się jest na dywaniku to wzrorek z niego jest czasami trudny do usunięcia. Ja też jestem zwolennikiem całej prawdy. A decyzja to jak mocno wzorek od prezesa się jej odcisnął.
Milordzie, w gabinecie prezesa są jeszcze :
Biurko, fotele, jest też zapewne sala konferencyjna....
Oj, czeka Ramzesa33 sporo zbierania odcisków,.
Nie tylko wzorów na dywaniku
Są też toalety. ...
To nie była jego firma był tylko jej przelozonym. Sprawdzam jej bilingi zero kontaktu. Mam osobe w jej pracy która to potwierdzila oczywiście zapytałem na okretke żeby niczego nie podejrzewala. Chyba czeka czasu i wszystko się wyjasni
Zero śladu bo mieli drugie komórki. Do kontaktu. Standard z podręcznika zdradzcza. Nie sprawdzaj nic nie znajdziesz.
Ed69 przenośnia taka. Milord popraw jeżeli się mylę ale chodzi m.in o to czy związek został zakończony. Czy aby nie zeszli do podziemia? Czy aby pani nie nabrała dziwnych nawyków.
Wiesz, Ramzes33, tyle już tutaj zaobserwowaliśmy, tyle doświadczyliśmy na własnej skórze, że bezwarunkowa wiara w uczciwość zdradaczy po, w ich szczere intencje, w ich słowa "to już wszystko, tylko 4 razy", w końcu w ich często teatralne gesty byłyby naiwnością. Zwyczajnie za dużo wiemy, że nie wiedzieć, jaki jest schemat zachowań i możliwe ewentualności...
A pomoc...Widzisz, czasami to, co odbieramy jak atak czy dołowanie jest realnym spojrzeniem, co może (nie musi) Cię jeszcze spotkać. Ty chciałbyś pogłaskania i słów "będzie dobrze". Będzie dobrze, ale tylko wtedy, gdy zrozumiesz co się dzieje, co może się dziać i jak zagrać kartami, które Ci rozłożono...
NIE CHCE GLASKANIA MI NIE O TO CHODZI ALE NIEKTORZYDOPISUJA TAKIE ZECZY DO HISTORII ZDRADY ZE SZOK.DZIALAJA WYOBRAZNIA A NIE CHLODNYM MYSLENIEM. CHCE POZNAC PRAWDE I DOJDE PRAWDY JESLI ZOSTALEM OKLAMANY ODNOSNIE WERSJI WYDARZEN TO JUZ NIE BEDE CHCIAL TEGO RATOWAC BO SKORO KTOS ZALUJE BLEDU A NADAL TKWI W KLAMSTWIE TO NIE MAM WYTLUMACZENIA DLA TAKIEGO POSTEPOWANIA TYLKO O TO MI CHODZI szansa jest zawsze nadzieja umiera ostatnia raz kozie smierc. teraz mam mało do stracenia kocham bardzo jeśli klamie to znaczy ze nie kocha a tylko myśli o sobie co zrobi jak dojdzie do rozstania . CZAS POKAZE TRZEBA BYC CIERPLIWYM
Ochłoń czwłowieku. Wiem że to trudne ale musisz zrozumieć, że ZDRADZIŁA CIĘ ZONA. Mówiła czułe słowka innemu, nastawiała mu to co powinno być zarezerwowane dla Ciebie. I nic nie zmieni tego nawet Twoje oburzenie tymi wpisami. Dała **** i tyle, a Ty możesz teraz analizować, sprawdzać. TYLKO CO TO ZMIENI.
Rozebrałem i powycierałemsmiley Bo jakieś bzdury klawiaturowe mi wychodzą i jeszcze mogę zostać opacznie zrozumianysmiley
A ja myślałem że to mocniejszy doping ale głupio było coś sugerować Milordzie
Wracając do tematu Ramzes33 nie mierzymy jedną miarą naprawdę jest tu wielu którzy dali szansę jak i tych którzy jej nie dali ale - 4 razy przez dwa miesiące?? Przecież szef mówił że tylko raz. Sorry nie poznasz prawdy nie od żadnego z nich.
Niech zgadnę. Cudowny sex po odkryciu zdrady żona je Tobie z ręki wspaniała żona. Piszemy co piszemy bo nie obraź się ale wiedza jaką zdobyliśmy na tym portalu jak również w realnym życiu pozwala wysnuwać takie wnioski - Jaki jest koń każdy widzi.
Zadasz kilka pytań i usłyszysz to co chcesz usłyszeć. Za kilka miesięcy usłyszysz że to w sumie Twoja wina (skoro już teraz dzielisz się odpowiedzialnością).
Osobiście zawsze mówię że warto spróbować ale pytaniami nic się nie dowiesz Ramzes33.
I niestety ale powiem co widzę. Odkryłeś zdradę (właściwie żona szefa ją odkryła), szybko dałeś szansę bo BARDZO SIĘ ZMIENIŁA. Niestety ale jeżeli ktoś robi wyskok przez głupotę nie mam mowy o kilkukrotnym BungaBunga. Po jednym numerze kończy się znajomość jako fatalny błąd. To co było to regularne drugie życie (nie używam słowa romans - bo romanse były za czasów aranżowanych małżeństw).
Pisze to prawie każdemu kto postępuje jak ty była zbrodnia nie ma kary - wniosek następnym razem (a jest duże prawdopodobieństwo że będzie) możesz długo się o niczym nie dowiedzieć. Zdradzacz też nabiera doświadczenia. Powiem wprost moja żona do dziś nie wie w jaki sposób się dowiedziałem i nigdy się nie dowie.
Nie piszesz co było zaraz po odkryciu zdrady. Jaka była Twoja reakcja. A to jest bardzo ważne.
Czy dowiedziałeś się wyszedłeś "na fajkę", popłakałeś w kacie i przemyślałeś temat - FAKT JEST DUZO MOJEJ WINY
czy
Walnąłeś pięścią w stół. Zagroziłeś rozwodem, spakowałeś walizki i wystawiłeś za drzwi.
Jak pisałem to ważne. Jej dalsze zachowanie w dużej mierze zależy od tego jakie poniosła konsekwencje.
Przepraszam trochę mnie poniosło caly czas twierdzi ze 4 razy. Natlok pytan nerwy i powiedziała jak to było gdzie i w jaki sposób, poczekam to samo wyjdzie w praniu teraz ni erozmawiaja ze sobą na 100 powiedziałem ze jeśli cos wyjdzie ona automatycznie wychodzi z domu. mam pytanie czy mogę zmienić nik jakos
Milord, przedmioty martwe też mają pamięć
Nie wiem, czy ta klawiatura Tobie wybaczy
Ramzes33
A ja zawsze twierdzę:
Nadzieja umiera ostatnia.
Lecz albo jej pozwolimy samej odejść, albo to my sami ją zabijemy.
Co nie zmienia faktu, że będziemy cierpieli. Tylko gdy ona będzie sama odchodzić, nasze cierpienie potrwa znacznie dłużej.
Ramzes33.
Wypieranie tego co się stało z pamięci nic Tobie nie da.
To musisz sobie uświadomić.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby nie żona jej szefa, to żyłbyś w błogiej nieświadomości?
Wierzyłbyś dalej, że ona dotrzymuje tego, co Tobie ślubowała.
Kryzys w związku to nic nowego.
Ale r30;..
Zdrada nie jest receptą na jego rozwiązanie. To prosta ścieżka do jego rozpadu.
I najczystsza forma egoizmu!
Pokazuje ,że szanowna pani małżonka ma głęboko w czterech literach uczucia męża, szacunek do niego i nie jest dla niej ważne, co będzie się z nim działo, gdy temat wypłynie.
Liczę się wyłącznie JA!
Ramzes33
Twoja miłość to może być za mało, aby zbudować nowy związek.
Twoja miłość to może być za mało, aby było w nim to, co zostało zniszczone przez Twoją żonę.
Zaufanie.
Tutaj często to piszę, bo to jest kanon każdego związku.
O miłość się nie prosi, nie błaga, nie żebra.
Do miłości nikogo się nie zmusi.
A mądra miłość wymaga stanowczości i konsekwencji.
I nie pozwala na wszystko tym, których tak bardzo kochamy.
Tylko nie każdy ma siłę, determinację i odwagę aby tego wymagać.
To co piszemy tutaj, wbrew temu co piszesz, jest chłodnym spojrzeniem, popartym naszym doświadczeniem.
To jest Twoje życie i to Ty o nim decydujesz.
I to wyłącznie Ty poniesiesz konsekwencje swoich decyzji.
Miłość nie może być miłością ślepą.
Piszesz, że on był jej przełożonym.
Jest wielce prawdopodobnym, że on to przełożeństwo wykorzystał do uwiedzenia jej.
Co jednak nie zwalnia jej z odpowiedzialności, za to co się stało.
Nie jest istotą pozbawioną mózgu i nie zdolną do myślenia.
Zrobiła to bo tego chciała.
Proponuję zrobić jej test. Czy wybierze Ciebie, czy też będzie chroniła kochanka.
Niech sama napisze do jego przełożonych, że on wykorzystał swoje stanowisko służbowe i ją wykorzystał.
Taki test prawdy kto i co jest dla niej ważniejszy,
Czy Ty i Wasze małżeństwo, czy też wybierze ratowanie tyłka kochanka.
Oczywiście to jest tylko moja propozycja
Decydujesz wyłącznie TY.
Jest dokładnie jak pisałem ja , jak pisze Betrayed.i piszą inni.
Zbrodnia bez kary( a zdrada jest zbrodnią, podstępną egzekucją wykonaną na niczego się nie spodziewającym partnerze , bez bolesnych dla jej sprawcy konsekwencji zawsze ale to zawsze rozzuchwala, daje poczucie kompletnej bezkarności.
Gdy boleśnie nie odczuje skutków, nie poniesie konsekwencji- powtórka jest niemal pewna.
Tego uczy doświadczenie życiowe i wiedza z tego portalu.
Co zrobisz z tym, co piszemy, to jest wyłącznie Twoja sprawa.
Wybierzesz z tego, co zechcesz wybrać.
Lub nie wybierzesz nic.
Twoje życie, Twoje decyzje.
Pozdrawiam
Witaj Ramzes33
Pytanie w sprawie nicka skieruj do adminów.
Komentarz doklejony:
Nas nie trzeba przepraszać.
Wiemy, przez jakie piekło przechodzisz i w jakim stanie jest Twoja psychika.
Także spokojnie,
milord i milord. Ja też wiem w jakim jestes stanie. Nie jesteśmy wredni i nie podgryzamy się nawzajem. Nie robimy jaj z pogrzebu. Czasami staramy się tak obrócić kota ogonem w taki sposób by jednak coś z tego wyszło. I afera czasami gotowa.
Nie wiesz wszystkiego Ramzes33. To pewne. Wzorek z dywaniku czy z krzesła biurowego to 1/3 wiedzy. Odbudowywanie zaufania to dopiero 2/3 wiedzy. O czwartej 1/4 Ci nie napiszę. I nie chodzi mi o to w jakich pzycjach, kiedy i w jakich okolicznościach. Powiedziała Ci wszystko:? Musiałaby być idiotką.
Ramzes33 chcesz dowiedzieć się prawdy?
To może mały blef.
Skoro żona twierdzi, że powiedziała Ci już całą prawdę to powiedz, jej że chcesz tylko się w tym utwierdzić i poddać ją badaniu na wariografie. Powiedz jej że masz znajomego który jest w stanie to załatwić za niewielką opłatą i że zamierzasz z tego skorzystać. Poinformuj ją o tym i obserwuj jej reakcję.
Milord masz racje mysle podobnie musze dociec całej prawdy wtedy będzie mi lzej się roz stać tylko musze wybrać odpowiedni moment. teraz musze się uzbroić w c ierpliwosc poczekam czas pokaze. Nie będę gral kocham ja i jej o tym mowie jestem szczery wobec siebie nie będę klamal tak jak ona to ja będzie bardziej bolało.
Ramzes pozwoliłem sobie poprawić w treści historii - zwroty zawiązujące do poprzedniego nicka - Betrayed40
Wyjdziesz z tego w jednym kawłku Ramzes. Myślisz też podobnie do JW i innych. A to mądra kobieta. Nie Sheridan. Pytania zadaje się wprost. Wiem wszystko. Oczekuję odpowiedzi. No i się człowiek czsami nasłucha.
To jest tak. Mi ktoś powiedział jak to będzie, ale po nigdy nie będzie jak przed. Mnie zdołowało i dołowało przebywanie z Kłamczuchą i zatem ty nawet jak będziesz próbował... to doświadczysz tego samego. Spróbować będziesz próbował, ale zawsze wrócisz do punktu wyjścia i pozostanie tylko rozstanie. Takie jest moje zdanie, chodź ja nie jestem dobrym przykładem, ale myślę że podobnie jak ja będziesz uczył się na swoich błedach, nie na błędach innych.
Cytat
Mógłbyś rozwinąć?
Prawdopodobnie dostaniesz tu różne rady co do poznania prawdy. Jestem zwolennikiem CAŁEJ, choćby nie wiem, jak okrutnej. W moim odczuciu, jeśli mamy wybaczyć, powinniśmy wiedzieć co tak naprawdę jest do wybaczenia.
Zupełnie inaczej, jeśli z założenia odchodzimy.
Na marginesie...prawda, czyli detale, potrafi przygiąć do ziemi jeszcze bardziej niż sam fakt, że miała miejsce. Dobrze to rozumieć.
Kłopot w tym, że wątpię byś od kochanka żony otrzymał to, czego pragniesz, czyli prawdę. Będzie chronił swoje cztery litery, choćby ze względu na pozycję, ale również ze względu na własną żonę.
Zresztą...Czy kłamliwym osobom w ogóle można uwierzyć, że to już wszystko i nic więcej nie ma do dodania?
nie wiem jak ona się zachowuje, ale jak piszesz że wydaje się Tobie podejrzane to jej zagłaskiwanie Ciebie to może takie być, może dalej coś ukrywać.
zresztą cztery szybkie numerki włóż między bajki, może jeszcze on nie kończył, albo nie włożył całego, typowe umniejszanie rozmiarów zdrady.
moim zdaniem mogło to trwać dłużej, w końcu od tak jego żona znalazłaby coś o ich romansie podczas gdy tylko tak na szybko seks uprawiali i to tylko cztery razy? bzdura.
Dobrze że zmieniła pracę. Czy się dowiedzieć szczegółów - TAK. Czy od niej się ich dowiesz - NIE.
Na twoim miejscu poobserwował bym ją. Zmiana pracy to może być tzw. ściema.
Siedziałeś przy kompie i to jest Twoja wina - fakt tragedia :szoook.
Bała się bidula, moja też chciała mi powiedzieć nawet płakała jak zadałem pytanie co się dzieje (też winiłem siebie za problemy).
Wszyscy mówią kryzys w małżeństwie. Jak jest kryzys się rozmawia. Czasami kryzys (taki jak opisujesz) jest wynikiem pojawienia się kogoś nowego. Ani on nie powie prawdy ani ona. Zmieni pracę OK. Czy kontakt się urwał możliwe - stawiam że żona kierownika walnęła pięścią w stół. Samo się nie wyjaśni a temat wypłynie jak nieczystości z pełnego szamba - w najmniej spodziewanym momencie.
Całej prawdy i tak się nie dowiesz.
Tak jak napisała JW, lovelas Twojej wiernej inaczej jest ostatnią osobą, której można wierzyć.
Liczy się wyłącznie tylko ta wiedza, którą sam zdobyleś lub uda się Tobie zdobyć.
A póki co jest ona na poziomie zerowym. .
Nawet to co mówi Twoja qrewna, ma zerową wiarygodność.
Bo ona powie tylko tyle, ile zechce powiedzieć.
Tylko tyle, ile wie, że wiesz.
Tego, co ona mówi nie jesteś w stanie zweryfikować.
Z tego co dopisałeś, wcale nie jestem pewien, czy to tylko tyle trwało.
Można oczywiście zablefować, że się wie dużo więcej niż tylko to, co powiedziała.
Tylko po co?
To co wiesz i tak wcisnęło Ciebie w podłogę.
Kryzys powiadasz?
No to sobie wybrała super metodę na jego zażegnanie.
Przez łóżko kochanka do naprawy małżeństwa
To jej uswiadom, że dopiero teraz się zacznie kryzys.
I to jej qrestwo go wywołało.
Nie bierz współodpowiedzialności za jej qrestwo!
I nie pozwól jej zepchnać winy na Ciebie!
Zrobisz sobie tym kuku.
Jej w to graj.
Za to co się stało wina leży wyłącznie po jej stronie!
Zrobiła to bo tego chciała!
Ona z własnego wyboru rozkladała szeroko nogi przed tym ****oplątem.
Czy Ty jej w tym rozkładaniu pomagałeś, trzymałeś je aby ****oplątowi było wygodnie ?
Ramzes33,
Czy to Ty zmusiłeś ją do zmiany pracy, czy to była jej decyzja?
Czy też otrzymała od jej lovelasa propozycję nie do odrzucenia?
Nie wierz w nic, co teraz ona mówi.
Bo ona ratując swoją doopę będzie Tobie mówić wszystko, co tylko chcesz usłyszeć.
O miłości, o tym jaki to jesteś wyjątkowy, że świata poza Tobą nie widzi.
Jesteś jeden, jedyny.
Byle tylko nie dostać kopa od Ciebie i z łatką lafiryndy wylądować u mamusi.
Zweryfikuj te słowa, które teraz mówi z tym, co zrobiła.
Ramzes33,
Jak wygląda sytuacja materialna?
Bo jeśli głównym źródłem dochodu jest to co Ty zrobisz, to nie dziw się jej naglemu nawróceniu.
Jeśli taj, to zrób rozdzielczość majątkową, załóż osobne konto, wszystkie opłaty na pół.
Uważnie ją i jej zachowanie obserwuj.
Czy to co mówi ma pokrycie w tym co robi.
Jednak nie pozwól jej na grę Twoim uczuciem.
Nie mów jej, że ją kochasz.
Bo i na Twoją miłość, i na zaufanie ona musi ciężko zapracować.
Nie śpiesz się.
Masz czas na ostateczną decyzję.
Ty już nic nie musisz.
Co najwyższej możesz.
Jeśli masz dowody, to je powiel i dobrze zabezpiecz.
Wyślij ją na badania, czy jakiegoś swinstwa nie załapała.
Bez wyników no sex.
Ramzes33,
To wyłącznie Ty,a nie ona rozdajesz teraz karty i to Ty dyktujesz warunki.
Określasz zasady, na jakich będzie się odbywać budowa nowego związku.
Bo tego, który był już nie ma.
I nie ma również tego co do tej pory było.
Zaufania, wzajemnego szacunku i prawdziwej miłości.
Wszystko trzeba budować od nowa,.
Ona musi poczuć, że bez kary się nie obędzie
Musisz jej zrobić taką jazdę, tak ją przeciągnąć za kudły po podłodze, że na samą tylko myśl o zdradzie dostanie torsji.
Jedno jest pewne.
Ona zakończyła małżeństwo.
Bo przysięga małżeńska poszła się....... ..
Jeśli dajesz jej szansę, to ona musi udowodnić, że na nią zasługuje.
Zaczynacie od zera.
Tego co było po prostu już nie ma.
Cały ciężar odbudowy bierze na siebie ona.
Lecz Ty dyktujesz warunki, na jakich t będzie się odbywać.
Ona musi jednak walczyć o Ciebie jak lwica o młode.
I musi mieć świadomość, że w pewnym momencie jednak stwierdzisz, że masz jej dość.
Bo tego co zrobiła nigdy nie zapomnisz.
Jeśli nie będzie Ciebie wspierać, podnosić gdy się potkniesz, to nie ma szans aby jej się udało.
Pod warunkiem, że jesteś facetem mającym szacunek dla siebie i znający swoją wartość.
W żadnym wypadku nie puść tego jej plazem, nie zamiataj sprawy pid dywan.
Jest zbrodnia, musi być kara.
Inaczej czeka Ciebie powtórka z "rozrywki"
Inna firma, nowy szef....
Bo widać, że ją tylko tacy kręcą.
To jest Twoje życie i to Ty decydujesz.
To jest wyłącznie moje zdanie.
Skoro ona zakończyła małżeństwo, rozwód z orzeczeniem o jej winie.
Daj sobie czas na przemyślenia,
Jeśli ona i Ty będziecie chcieli, nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć od początku.
Jednak ze świadomością tego, że Ty już wiesz do czego ona jest zdolną i jakie ma metody naprawcze , gdy pojawi się kolejny kryzys
Pozdrawiam.
a żona skoro pozwoliłeś jej zostać przy twoim boku to teraz już nie puści pary z. ust ...
ja już to przerabialem ... że tak powiem .
Biurko, fotele, jest też zapewne sala konferencyjna....
Oj, czeka Ramzesa33 sporo zbierania odcisków,.
Nie tylko wzorów na dywaniku
Są też toalety. ...
Ed69 przenośnia taka. Milord popraw jeżeli się mylę ale chodzi m.in o to czy związek został zakończony. Czy aby nie zeszli do podziemia? Czy aby pani nie nabrała dziwnych nawyków.
Komentarz doklejony:
Zaiązki a już na pewno pamięć się mie kończą...
Komentarz doklejony:
Związki. Kawa wylała mi się na klawiaturę.
Przeżył czerwone wino, ale magik od napraw zaczął już na mnie podejrzliwie patrzeć
sorry za :topic
A pomoc...Widzisz, czasami to, co odbieramy jak atak czy dołowanie jest realnym spojrzeniem, co może (nie musi) Cię jeszcze spotkać. Ty chciałbyś pogłaskania i słów "będzie dobrze". Będzie dobrze, ale tylko wtedy, gdy zrozumiesz co się dzieje, co może się dziać i jak zagrać kartami, które Ci rozłożono...
Cytat
A ja myślałem że to mocniejszy doping ale głupio było coś sugerować Milordzie
Wracając do tematu Ramzes33 nie mierzymy jedną miarą naprawdę jest tu wielu którzy dali szansę jak i tych którzy jej nie dali ale - 4 razy przez dwa miesiące?? Przecież szef mówił że tylko raz. Sorry nie poznasz prawdy nie od żadnego z nich.
Niech zgadnę. Cudowny sex po odkryciu zdrady żona je Tobie z ręki wspaniała żona. Piszemy co piszemy bo nie obraź się ale wiedza jaką zdobyliśmy na tym portalu jak również w realnym życiu pozwala wysnuwać takie wnioski - Jaki jest koń każdy widzi.
Zadasz kilka pytań i usłyszysz to co chcesz usłyszeć. Za kilka miesięcy usłyszysz że to w sumie Twoja wina (skoro już teraz dzielisz się odpowiedzialnością).
Osobiście zawsze mówię że warto spróbować ale pytaniami nic się nie dowiesz Ramzes33.
I niestety ale powiem co widzę. Odkryłeś zdradę (właściwie żona szefa ją odkryła), szybko dałeś szansę bo BARDZO SIĘ ZMIENIŁA. Niestety ale jeżeli ktoś robi wyskok przez głupotę nie mam mowy o kilkukrotnym BungaBunga. Po jednym numerze kończy się znajomość jako fatalny błąd. To co było to regularne drugie życie (nie używam słowa romans - bo romanse były za czasów aranżowanych małżeństw).
Pisze to prawie każdemu kto postępuje jak ty była zbrodnia nie ma kary - wniosek następnym razem (a jest duże prawdopodobieństwo że będzie) możesz długo się o niczym nie dowiedzieć. Zdradzacz też nabiera doświadczenia. Powiem wprost moja żona do dziś nie wie w jaki sposób się dowiedziałem i nigdy się nie dowie.
Nie piszesz co było zaraz po odkryciu zdrady. Jaka była Twoja reakcja. A to jest bardzo ważne.
Czy dowiedziałeś się wyszedłeś "na fajkę", popłakałeś w kacie i przemyślałeś temat - FAKT JEST DUZO MOJEJ WINY
czy
Walnąłeś pięścią w stół. Zagroziłeś rozwodem, spakowałeś walizki i wystawiłeś za drzwi.
Jak pisałem to ważne. Jej dalsze zachowanie w dużej mierze zależy od tego jakie poniosła konsekwencje.
Nie wiem, czy ta klawiatura Tobie wybaczy
Ramzes33
A ja zawsze twierdzę:
Nadzieja umiera ostatnia.
Lecz albo jej pozwolimy samej odejść, albo to my sami ją zabijemy.
Co nie zmienia faktu, że będziemy cierpieli. Tylko gdy ona będzie sama odchodzić, nasze cierpienie potrwa znacznie dłużej.
Ramzes33.
Wypieranie tego co się stało z pamięci nic Tobie nie da.
To musisz sobie uświadomić.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby nie żona jej szefa, to żyłbyś w błogiej nieświadomości?
Wierzyłbyś dalej, że ona dotrzymuje tego, co Tobie ślubowała.
Kryzys w związku to nic nowego.
Ale r30;..
Zdrada nie jest receptą na jego rozwiązanie. To prosta ścieżka do jego rozpadu.
I najczystsza forma egoizmu!
Pokazuje ,że szanowna pani małżonka ma głęboko w czterech literach uczucia męża, szacunek do niego i nie jest dla niej ważne, co będzie się z nim działo, gdy temat wypłynie.
Liczę się wyłącznie JA!
Ramzes33
Twoja miłość to może być za mało, aby zbudować nowy związek.
Twoja miłość to może być za mało, aby było w nim to, co zostało zniszczone przez Twoją żonę.
Zaufanie.
Tutaj często to piszę, bo to jest kanon każdego związku.
O miłość się nie prosi, nie błaga, nie żebra.
Do miłości nikogo się nie zmusi.
A mądra miłość wymaga stanowczości i konsekwencji.
I nie pozwala na wszystko tym, których tak bardzo kochamy.
Tylko nie każdy ma siłę, determinację i odwagę aby tego wymagać.
To co piszemy tutaj, wbrew temu co piszesz, jest chłodnym spojrzeniem, popartym naszym doświadczeniem.
To jest Twoje życie i to Ty o nim decydujesz.
I to wyłącznie Ty poniesiesz konsekwencje swoich decyzji.
Miłość nie może być miłością ślepą.
Piszesz, że on był jej przełożonym.
Jest wielce prawdopodobnym, że on to przełożeństwo wykorzystał do uwiedzenia jej.
Co jednak nie zwalnia jej z odpowiedzialności, za to co się stało.
Nie jest istotą pozbawioną mózgu i nie zdolną do myślenia.
Zrobiła to bo tego chciała.
Proponuję zrobić jej test. Czy wybierze Ciebie, czy też będzie chroniła kochanka.
Niech sama napisze do jego przełożonych, że on wykorzystał swoje stanowisko służbowe i ją wykorzystał.
Taki test prawdy kto i co jest dla niej ważniejszy,
Czy Ty i Wasze małżeństwo, czy też wybierze ratowanie tyłka kochanka.
Oczywiście to jest tylko moja propozycja
Decydujesz wyłącznie TY.
Jest dokładnie jak pisałem ja , jak pisze Betrayed.i piszą inni.
Zbrodnia bez kary( a zdrada jest zbrodnią, podstępną egzekucją wykonaną na niczego się nie spodziewającym partnerze , bez bolesnych dla jej sprawcy konsekwencji zawsze ale to zawsze rozzuchwala, daje poczucie kompletnej bezkarności.
Gdy boleśnie nie odczuje skutków, nie poniesie konsekwencji- powtórka jest niemal pewna.
Tego uczy doświadczenie życiowe i wiedza z tego portalu.
Co zrobisz z tym, co piszemy, to jest wyłącznie Twoja sprawa.
Wybierzesz z tego, co zechcesz wybrać.
Lub nie wybierzesz nic.
Twoje życie, Twoje decyzje.
Pozdrawiam
Witaj Ramzes33
Pytanie w sprawie nicka skieruj do adminów.
Komentarz doklejony:
Nas nie trzeba przepraszać.
Wiemy, przez jakie piekło przechodzisz i w jakim stanie jest Twoja psychika.
Także spokojnie,
Nie wiesz wszystkiego Ramzes33. To pewne. Wzorek z dywaniku czy z krzesła biurowego to 1/3 wiedzy. Odbudowywanie zaufania to dopiero 2/3 wiedzy. O czwartej 1/4 Ci nie napiszę. I nie chodzi mi o to w jakich pzycjach, kiedy i w jakich okolicznościach. Powiedziała Ci wszystko:? Musiałaby być idiotką.
To może mały blef.
Skoro żona twierdzi, że powiedziała Ci już całą prawdę to powiedz, jej że chcesz tylko się w tym utwierdzić i poddać ją badaniu na wariografie. Powiedz jej że masz znajomego który jest w stanie to załatwić za niewielką opłatą i że zamierzasz z tego skorzystać. Poinformuj ją o tym i obserwuj jej reakcję.
Ramzes pozwoliłem sobie poprawić w treści historii - zwroty zawiązujące do poprzedniego nicka - Betrayed40