Zdrada - portal zdradzonych - News: Powrót horroru

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

makasiala01:02:20
Roszpunka198802:38:57
Crusoe04:02:16
bardzo smutny04:24:07
# poczciwy06:38:50

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Powrót horroruDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam Jestem wlaśnie w trakcie przeżywania horroru. Jestem w związku już 18lat i mamy 2 dzieci, od pewnego czasu wydaje mi się (mam przeczucie) że moja druga połowa coś kombinuje na boczku. Miałem już z nią parę lat temu problemy bo widywała się z kimś, ale po rozmowie wybaczyłem i zapomniałem. Po paru latach temat wrócił jak bumerang. Teraz się strasznie pilnuje i trudno mi coś wyczaić. Tkneło mnie to iż ma w szufladzie (używane!)pończochy w których jej nigdy nie widziałem ponieważ od lat twierdzi że nie lubi. Udało mi się przeszpiegować fona i znalazłem połączenia i sms do kogoś nie wiem do kogo bo wykasowała. Inne są więc sądzę iż coś chciała przede mną ukryć. Jest strasznie dla mnie miła, strasznie dba o siebie. Co wy o tym sądzicie?
7063
<
#199 | ed65 dnia 23.11.2013 17:13
No tak, jeżeli 1-2sekundowe strzałki, to bilingi ich nie wykażą, jeżeli nikt nie odebrał połączenia lub nie zostało przekierowane na pocztę głosową.
Ale wysyłane sms-y powinne być.

Batrayed-ja już wcześniej napisałem, że facet mógł mieć wiele do stracenia:
ed65 dnia listopad 22 2013 09:46:37

Cytat

Andy, wszystkie rozmowy z nią nagrywaj, niech powtórzy, że była w hotelu z koleżanką.
Wtedy przeciwstawisz jej słowa z zapisem z hotelu.
Jest jednak zagrożenie, że facet ma kasy full(np. jest jej szefem) i dla niego zatarcie śladów nie stanowi problemu.
Jeżeli do tego jest żonaty, to ryzyko, że dowie się jego żona jest poważne.
I w starciu z nią może zdrowo oberwać finansowo. Jeżeli tak jest, to kasa wtedy nie gra roli. A kupić można każdego, to tylko kwestia odpowiedniej ilość PLN lub Euro Uśmiech


Andy, to oczywista oczywistość, że się teraz nie przyzna choćbyś ją żelazem przypalał.
Jeżeli nawet to nie był jej telefon, to mogła go dostać od ****opląta.
A w hotelu, gdy zrobił się dym, mu go po prostu oddała lub go wywaliła go do kosza.

Ale skoro jej koleżanka , psiapsiułka, z którą niby była w hotelu i z nią nocowała o nim Tobie powiedziała, to być może zna numer. Warto to skonfrontować.
3189
<
#200 | bazyl61 dnia 23.11.2013 18:15
Andy w tej chwili musisz zadbać o siebie. Wrócić do równowagi. Jutro zrób sobie urlop. Sam lub z synami wyjdź lub wyjedź gdzieś. To musi być coś co oderwie cię od codzienności, pozwoli odpocząć.

Pozwól pracować detektywom. Ale umawiaj się na zapłatę za efekty. Przekaż im numer telefonu pod który dzwoniła żona. Może czegoś się dowiedzą. Wychodząc z domu zostaw włączony dyktafon. Może żona będzie rozmawiała z koleżanką. Podsłuchanie jej rozmowy z koleżanką w domu lub w pracy jest szansą na zdobycie dowodów.

Z powodu nerwowości nie zdobyłeś dowodów dla sądu. Ale Ty przecież wiesz co sądzić o żonie. Akcja w hotelu ci to pokazała. Ty już nigdy jej nie zaufasz. To co ona teraz robi wbrew pozorom działa na jej niekorzyść. Kłamiąc teraz niszczy ostatnie szanse na wspólną przyszłość.
10371
<
#201 | cartagena dnia 23.11.2013 18:20
Bardzo emocjonująco się to czyta... normalnie powieść szpiegowska... męska ambicja... siła... rozsądek... nie można się dać tak przerabiać... " Niech se podfruwajki nie myślą, trzeba mieć ambicję" ( konkurs z jakiego to filmu cytat? podpowiem że z Maklakiewiczem i Himilzbachem) Mnie jednak najbardziej uderzył ten fragment: " Niestety nspuscila na mnie młodszego syna nagadala mu że tatuś odchodzi a ona była z koleżanką w tym hotelu. W tym czasie również była zamknięta w łazience. Rozwalila suka dziecku psychikę kleczalalo dziecko i prosili żebym nie odchodził. Starszy syn wszystko rozumie jest po mojej stronie." Jesteśmy dorosłymi ludźmi ponoć tak? dużo nam wolno w świetle prawa, możemy głosować itd. a to są nasze dzieci... nasze ... nie sąsiadów czy przygarnięte z ulicy... krew z krwi... geny z genów... jakim prawem w naszej " dojrzałości" dorosłości tak je obarczamy naszymi problemami!!?? Dodam że jestem zdradzoną żoną ( mimo ok 20 lat wspólnego życia i trójki dzieci)bardzo perfidnie, bo ze wspólna znajomą, która też miała rodzinę i dziecko... i nie zawahali się kontynuować romansu mimo tragicznej śmierci naszego najstarszego syna...( 15 letniego) I mój najmłodszy 10 lat też błagał ojca żeby się tylko nie wyprowadzał...) Jesteśmy dorośli... do jasnej... chrońmy dzieci przed naszym świrem... To one są najważniejsze a nie sprawa udowodnienia czy się puszczała z facetem czy z babą to nie ma znaczenia... rozpadła się rodzina i panowie Wasze dzieci są zagrożone, to jest najważniejsze a nie nasz ból po zdradzie... jesteśmy dorośli... damy sobie radę.. tak czy nie ? ale co nam zawiniły nasze dzieci? To na ich dobru trzeba się skupić... Miłość do nich jest najlepszym przewodnikiem a nie nasza zraniona duma czy miłość... Taka refleksja z całej tej lektury... Trzymam kciuki...
3739
<
#202 | Deleted_User dnia 23.11.2013 19:32
Cartagena masz racje, jeśli mamy w sobie tyle sił i ****onej ambicji by rozpętać piekło to sprawą nadrzędną jest ochrona tych najbardziej bezbronnych. Dlatego uważam że do odpalenia bomby trzeba przygotować grunt... tj. odseparować dzieciaki od nas - wywieść je w bezpieczne miejsce. Informowanie rodziny która wpada w afekt, czy wywlekanie wszystkiego pod wpływem emocji kaleczy bezpowrotnie niewiele rozumiejące dzieciaki...
Moje miały 4 i 7 lat, całe szczęście nie były świadkami naszych "dyskusji" bo albo już spały, albo wychodziliśmy do garażu.... W dniu "W" wywiozłem je aby mieć pusty dom na czas wyłożenia kart.
Ale z całą odpowiedzialnością powiem że dzieciaki wchłonęły wszystkie te negatywne emocje jak gąbka... Było to widać w ich zachowaniu, jakimś podwyższonym stanie lękliwości itp....
Zresztą i tak nietrudno się domyślić że coś jest nie tak nawet małemu dziecku gdy rodzice tylko się mijają w domu...
Ale mimo wszystko sukcesem było to że nie miały świadomości istnienia nowego wujka, lub złego ojca co gnębi mamusię....
3739
<
#203 | Deleted_User dnia 23.11.2013 22:22
Tak sobie to czytam i odnoszę wrażenie jakby chodziło co najmniej o namierzenie agenta obcego wywiadu....
Rozumiem,że człowiek,to i pomysł inny,ze wielu z Nas inaczej szukało dowodów i docierało do prawdy...
A może tak sprobowac zacząć mysleć jak kobieta i zaskoczyć zonę???
Może zoraganizować z zaskoczenia wieczór bez dzieci,przybrac pozę--kocham Cie nad zycie,kupic dobre mocne wino i ...zacząć rozmawiać??
Ja po kilku polewanych przeze mnie osobiście drinkach,zyskałam większą wiedzę,niż dał mi detektyw.
Na kobiecty działa mocno kochający facet,który powie,że wybacza,że będzie walczył,poda kwiaty itd...
Pewnie uznacie tę metodę za głupia,bo ciężko jej konkurować z pomysłami tu przedstawionymi,jednak może najprościej nie znaczy najgorzej???
Moja babcia mówiła,że jak chce sie czegoś dowiedzieć od wroga to należy udawać jego przyjaciela---czy w tym nie tkwi sekret zbierania wiadomości???
Andy,jezeli masz siłę,spróbuj-co Ci szkodzi???
7063
<
#204 | ed65 dnia 23.11.2013 23:09
MOA, a mnie uczono:
wystrzegaj się ludzi udających przyjaciół, z wrogami sobie poradzisz sam Szeroki uśmiech

Pomysł wart spróbowania, tylko czy wypali to inna kwestia.
Inny pomysł to taki:
Skoro żona Andiego okazała się miłośniczka trawki, to niech Andy zakupi i się razem ukopcą- może wtedy się wygada.

A co do namierzenia agenta obcego wywiadu.
Złapanie zdrajcy na kłamstwie i udowodnienie mu tego jako żywo przypomina takie namierzanie.
Pomysłowość zdrajców w wymyślaniu wiarygodnych bajeczek, wersji wydarzeń nie ma granic. Udowodnienie im kłamstwa często wymaga przyłapania na gorącym uczynku a i wtedy idą w zaparte.
Ich zachowanie, sposoby maskowania przypominają naprawdę doskonale wyszkolonych agentów.
10313
<
#205 | wera dnia 24.11.2013 06:22
Cartagena
"a to są nasze dzieci... nasze ... nie sąsiadów czy przygarnięte z ulicy... krew z krwi... geny z genów... jakim prawem w naszej "dojrzałości" dorosłości tak je obarczamy naszymi problemami!!??"
a gdyby te dzieci nie były z naszej krwi i genów, ..? (co tu geny mają do rzeczy?)
10394
<
#206 | andy74 dnia 24.11.2013 08:12
Witam ponownie.
Wczoraj miałem delikatnie mówiąc przesrane. Napisała list ze nas kocha i nigdy mnie nie zdradziła poszła na strych i zjadła reklamówkę jakiś tabletek. Musiałem szmate wziąć za łeb i żeby zwymiotowala. Ale cyrk. Potem się pogodzilismy. Realizuje uzgodniony plan. Dopadnę suke wcześniej czy później. Wyjaśnił mi to wszystko telefonicznie ktos z tego forum
3739
<
#207 | Deleted_User dnia 24.11.2013 08:30
MOA

dnia listopad 23 2013 21:22:55

Cytat

Tak sobie to czytam i odnoszę wrażenie jakby chodziło co najmniej o namierzenie agenta obcego wywiadu....
Rozumiem,że człowiek,to i pomysł inny,ze wielu z Nas inaczej szukało dowodów i docierało do prawdy...
A może tak sprobowac zacząć mysleć jak kobieta i zaskoczyć zonę???
Może zoraganizować z zaskoczenia wieczór bez dzieci,przybrac pozę--kocham Cie nad zycie,kupic dobre mocne wino i ...zacząć rozmawiać??
Ja po kilku polewanych przeze mnie osobiście drinkach,zyskałam większą wiedzę,niż dał mi detektyw.


Dobry pomysł.Zresztą ma i tą zaletę ,że niewiele w porównaniu z detektywem kosztuje.Dodatkowo nie wyklucza detektywa ,a raczej go dopełnia.
7375
<
#208 | B40 dnia 24.11.2013 12:20
Andy nie mówiłem że tak będzie, zawsze to samo różnice w szczegółach. MOA cenię Twoje opinie ale niestety nie wierzę w szczerość zdrajcy. Na "palcach jednej ręki" można wyliczyć tych którym zdrajca wyśpiewał wszystko sam. Osobiście wierzę w to co sam jestem w stanie udowodnić, dowody zebrane osobiście. Nie w to co mówi mi nałogowy kłamca i na pewno nie na tym etapie gdy jest fly i bohema i strach o własną doope.
Uważam że jeżeli ktoś kończy z sobą to kończy nawet dziecko to potrafi. Samobójca nie liczy na ratunek po prostu go nie chce.
Na tym etapie "pogodzenie" b. dobra decyzja. Jest takie powiedzenie "przyjaciół trzymaj blisko, wrogów bliżej"
3739
<
#209 | Deleted_User dnia 24.11.2013 12:53
Jejku,ja naprawdę polewałam swojemu niewiernemu metaxę ubrana w satynowy szlafroczek z miną słodkiej idiotki.On mówił,co prawda po pijaku,ale ja wiedziałam,gdzie potem szukać i przede wszystkim czego....
Znajomy detektyw ustalił mi tylko już adres,panieńskie nazwisko i przebieg pracy zawodowej oraz sygnaturę akt rozwodowych Damy...

To wymaga siły,zgoda,może jest świństwem,ale daję słowo,oszczędziło mi to wielu tygodni szukania...
Miałam pijackie wyznania,które tylko weryfikowałam...

Jestem kobieta,daję słowo,uzyłam swoich atutów,wykorzystałam znajomość charakteru niewiernego,rozpaliłam mnóstwo świec,zrobiłam nastrój i sam zaczął gadać...
Albo ja jestem taka dobra,albo on taki idiota,ale warto byłoUśmiech))))))

Może to dobra metoda?
10371
<
#210 | cartagena dnia 24.11.2013 14:51
Wera Odebrałam Twój komentarz jako nie zrozumienie moich intencji... czytając wymianę zdań zdradzonych panów " jak sukę namierzyć" i zniszczyć bo tego dotyczy większość wpisów tutaj, uderzyło mnie pominięcie tego fragmentu o sytuacji dzieciaków, więc starałam się odwołać do męskiej genetycznej odpowiedzialności za potomstwo... Oczywiście że dla kobiety z jej macierzyńskimi uczuciami nie ma takiego znaczenia często ( choć nie zawsze) czy dziecko jest rodzone czy przygarnięte, ale dla panów to ma jednak większe znaczenie. Jest takie zdanie, że jak facet przestaje kochać kobietę to często i przestaje tak martwić się o ich dzieci... Męska ambicja to wielkie zwierze, wielkie i bardzo dzikie, czasem nawet bestia... i jak ją rozdrażnić zdradą, może pożreć z zemsty wszystko... nawet własne potomstwo... Po prostu chciałam zwrócić uwagę tylko na to niebezpieczeństwo... Ale widzę z rozwoju wypadków że na tym portalu chyba najważniejsze w zdradzie jest " sukę ukarać" ... Tylko co to przyniesie w przyszłości i jak mają się w tym odnaleźć dzieci? Pytanie retoryczne ( zaznaczam, jestem perfidnie zdradzoną żoną :kapitulacja)
10313
<
#211 | wera dnia 24.11.2013 20:28
Cartagena, Twoje słowa odebrałam b. pozytywnie - jako apel o rozwagę, o to by w walce o siebie nie zaszkodzić dzieciom. Ukłuły mnie tylko słowa z zacytowanego fragmentu - odebrałam je jako niepotrzebne rozróżnianie na dzieci bardziej i mniej nasze, te za które się jest bardziej i te, za które jest się mniej odpowiedzialnym (ukłuły, bo myślę, że dziecko adopcyjne jest czyimś dzieckiem nie "z przygarnięcia", lecz z wyboru woli i serca). Teraz wiem, że słowa kierowałaś do określonego typu odbiorców, więc rozumiem. OK
3739
<
#212 | Deleted_User dnia 24.11.2013 22:57
Cartagena, skoro weszliśmy na temat dzieci to proszę Cię nie generalizuj...
Dużo by ty było tłumaczenia, ale na moim osobistym przykładzie to właśnie o dzieciaki mi chodziło... I wierz mi że na uszach stawałem aby były jak najdalej od tego syfu.
Od prawnika nasłuchałem się tyle opowieści o handlowaniu się dziećmi że w tym przedziale grałem fair (i o dziwo z wzajemnością).
A to że nie docierały do niej słowa i prośby zmotywowało mnie do bardziej drastycznych środków aby ją sprowadzić na ziemię. I to czego najbardziej wtedy chciałem to aby mi się nie wyniosła do gacha z DZIECIAKAMI. Może to było irracjonalene ale na pewno działałem po trosze afektywnie.
Po drugie i to niektóre osoby stąd mogą potwierdzić ale życie w dwóch światach szkodziło mojej żonie delikatne mówiąc na układ nerwowy (nie mogła sobie poradzić z wyrzutami sumienia), a gdy ja odkryłem że gacha dotychczasowa partnerka krótko wcześniej odbywała turnus w psychiatryku to sorry ale coś musiałem zrobić.
Co zakładałem, na początku chciałem wybaczyć, później gdy prawda okazała się nad wyraz przytłaczająca chciałem uciekać od niej (z dziećmi). Ale faktycznie po opowieściach prawnika musiałem mieć twarde dowody aby nie pozostawić niedomówień na sali i sprawa nie obróciła się przeciwko mnie.
Decyzja o wybaczeniu nastąpiła później gdy papiery były już w sądzie i to też ze względu na dzieci....
Jeśli by nam nie wyszło zawsze moglibyśmy się rozejść a wtedy po (zresztą i teraz tak myślę) orzeczenie o winie g... mnie obchodzi.
dlatego nie myśl proszę że miałem zamiar rozpieprzyć wszystkich i wszystko, bo za dzieciaki to dam się pociąć.
Zresztą pewnie nie tylko ja na tym forum gdy żonka jeździła na "wykłady" całe dnie i wieczory spędzałem dziećmi tak aby te chwile były dla nas jak najbardziej beztroskie i zabawne.
I na szczęście dzisiaj jest tak dalej i to w pełnym składziePokazuje język
10371
<
#213 | cartagena dnia 24.11.2013 23:18
numlock gratuluję szczerze, cieszę się że takie historie się też zdarzają, nie miałam zamiaru generalizować tylko spontanicznie zareagowałam na wymianę zdań i temperaturę emocji wokół tematu " dorwać sukę", który absolutnie zdominował tę konwersację... (prześledź kilka ostatnich wpisów włącznie z wpisem samego zainteresowanego :niemoc)
Po prostu uważam że rozdmuchiwanie tego typu emocji nie zmierza w żaden sposób do dobra kogokolwiek a jedynie do chwilowego odwrócenia uwagi od bólu zdrady... na nienawiści i chęci zemsty nie da się zbudować nic dobrego szczególnie jak stawką jest dobro dzieci!
7375
<
#214 | B40 dnia 25.11.2013 01:41
MOA
w tym temacie kobiety mają łatwiej. No cóż mi kwiaty świece i inne pierdoły nie pomogły. Facet to taka bestia że będzie sypiał z żona i kochanką (jak jest to bierze) kobiety są raczej inne gdy zdradzają z reguły odsuwają się od partnerów wymyślając 1000 powodów separacji łóżkowej (chyba że lubią takie rozrywki). Dziewczyna włoży sexy bieliznę alkohol i OK cóż ja w stringi się nie wbiję Szeroki uśmiech, chociaż dzisiaj na zakupach widziałem takiego gościa (jak kucał :szoook).
Cartagena

tu nie chodzi o "karanie suki" i nie zawsze o zemstę. Zobacz ilu ojców dostaje opiekę nad dziećmi, co robi zdradzająca - zawsze gra dziećmi. Ja wychodzę raczej z założenia że lepiej rozmawiać z pozycji siły. I uwierz wiem co mówię. Moja zona gdy poinformowałem ją o rozwodzie jednym z argumentów jakich użyła - "utrudnię Tobie kontakt z dziećmi" tak jest zawsze. Poczytaj ostatnie historie Plotek, Gesper.
I jeszcze drobny szczegół większość tych samolubnych bestii starała się trzymać dzieci z daleka do tego co zostało nam zaoferowane. Przykład Numlock (dzieci nie było wtedy w domu, ja (podobna sytuacja dzieci u teściowej, w sumie do dziś nie wiedzą co za kibel zorganizowała mama - i się nie dowiedzą). I niestety ale żeby myśleć o naprawianiu małżeństwa trzeba je roznieść w pył. Numlock to zrobił ja podobnie kilku innych również. Jak kończy się podejście na miękko widać chociażby u autora wątku i w kilku innych historiach.
Zacytuje słowa mojej żony (nie wie że je słyszałem), "wiedziałam że władowałam się w g...o a nie umiałam tego przerwać, nieraz wracając do domu mówiłam kobieto co ty do cholery wyprawiasz". Tak niestety wstrząs to jedyne rozwiązanie co później czas pokarze. W to że skończy się samo z siebie raczej bym nie wierzył.
Wpis zainteresowanego jest jaki jest z prostego powodu gdy dowiadujemy się o zdradzie gniew i chęć zemsty jest jednym z najczęstszych uczuć. I nie chodzi o nadmuchiwanie emocji ale racjonalne myślenie, zebranie dowodów bez emocji ale i bez litości. Jakie kroki zainteresowany podejmie - jego sprawa. Ale myślę że lepiej już będzie jak nie popełni błędów.
10452
<
#215 | solek dnia 25.11.2013 18:34
Gdy czytam historię andy74 to mam dej vu. W wypadku mojego przyjaciela była zdrada żony krótko po ślubie z facetem (pełne wyrachowanie bez żadnych szczególnie sprzyjających okoliczności). Wybaczył. Po kilku latach wracają wszystkie symptomy ( z nadmierną dbałością o wygląd i nawet sexi ciuszki) i facet nie mógł zlokalizować gnoja. Była historia z hotelem i wyczekiwanie pod nim. A w hotelu żona z koleżankami, które postanowiły spędzić tam noc w ramach integrowania się przy wspólnym hobby zapewniły niewiernej alibii. Kobieta spanikował podobnie jak żona andy74. Sprawdzanie monitoringu, detektyw przez krótki czas, rachunki z różnych miejsc i wszystko co stara się uzyskać Andy. Efekty.....zero. Nigdzie nie dało się zlokalizować lowelasa żony. Po dośc długim czasie okazało się, że chodziło o kobietę, jedną z grona koleżanek ze wspólnego kułka zainteresowań a żona kolegi jest rbir1; aktualnie w fazie zainteresowania swoją płcią. Dlatego jeśli jest taki kłopot ze zlokalizowniem gacha to może lepiej brać każdą opcję pod uwagę. Włącznie z tym, że może chodzić o kobietę.
7375
<
#216 | B40 dnia 25.11.2013 19:32
Solek nie sadzę jak by była bi czy homo nie było by pończoszek, do tego po sygnale Andy'ego padła by moment propozycja przyjedź i zobacz. Jaki pisał Andy dodatkowy telefon - ona naprawdę super się maskuje. Poza tym najbardziej co do mnie przemawia to trucie - standardowe zagranie wywołanie poczucia winy i odwrócenie uwagi. Ja nie miałem takich numerów bo zakładając sprawę poinformowałem że jak się czegoś nałyka to osobiście zawiozę ją do wiadomego szpitala (w bagażniku mam spory samochód więc mogła by się nawet "wyciągnąć"Z przymrużeniem oka. Szeroki uśmiech.
Była tu taka historia pani o innych upodobaniach i nie bardzo widać podobieństwo.
10452
<
#217 | solek dnia 25.11.2013 20:07
Betrayed40
Niczego nie przesądzam. Pamiętam tylko ile sił i srodków zmarnował mój przyjaciel tylko dlatego, że nie brał pod uwagę takiej opcji. Za każdym razem gdy się wydawało, że pozna kim jest gnojek okazywało się, że żona spędza czas z koleżanką/koleżankami. On się miotał, wariował a ona miała z koleżanką kochającą inaczej niezły ubaw. A jeśli chodzi o pończoszki, to wspomniana przeze mnie niewierna stroiła się jak dla faceta. Były pończoszki, kosmetyczka, nowe perfumy, ciuchy fryzury, odchudzanie, fitness. Wszystko wskazywało na faceta tylko był nieuchwytny. Mój przyjaciel ,podobnie jak teraz Andy74, w tamtym czasie nie myślał zbyt przytomnie i wiele oczywistości mu umykały bo zafiksował się na to, że to facet. Tylko tyle chciałem zaznaczyć, żeby brać pod uwagę wszystko.
7063
<
#218 | ed65 dnia 25.11.2013 21:02
Być może Solek masz rację.
My tutaj również się zafiksowaliśmy na tym, że chodzi o jakiegoś gacha.
Sugerowaliśmy się pierwszą zdradą żony Andiego.
Brak ochoty na seks z nim, zimę w łóżku małżeńskim, brak czułości, mówienia o uczuciach do Andiego i czułych gestów w jego stronę rozumieliśmy jako miłość do innego faceta.
Do tego te pończochy.....
No i nasze doświadczenia ze zdradzaczkami.
Żadnego z nas przecież żona nie zdradziła z inną kobietą.
Koleżanka w hotelu- możliwe, że lesbijka i stąd obsługa ani monitoring nie wykazały w ich towarzystwie żadnego faceta.
Wariant, że ona jest lesbijką też przyszedł mi do głowy, ale jako mało prawdopodobny.
Jeżeli plan działania jaki ma Andy wypali, to prawda ujrzy światło dzienne.
Oby tylko nie wywinął jakiegoś kolejnego fikołka.
Pozdrawiam
3739
<
#219 | Deleted_User dnia 25.11.2013 21:04
Skoobi dnia listopad 23 2013 00:28:24

Cytat


Poza tym wykluczyć się nie da ,że żona jest bi smiley



Już mi to do łba przyszło.Jakbym mieszkał w małej miejscowości ,ale nie tylko -zmiana mentalności i postaw społecznych to proces zachodzący naprawdę powoli- i zdradzał żonę z facetem to w wypadku wydania się tracę znacznie więcej niż gdyby przyłapano mnie na zdradzie z kobietą.Przy zdradzie homo podstawowa różnica , to przyznanie prawa do opieki nad dziećmi.W wypadku gdy okaże się że żona zdradziła z kobietą facet ma znacznie większe szanse do uzyskania opieki niż w wypadku gdy żona zdradza z facetem.

Komentarz doklejony:
Ale tak naprawdę dalej statystycznie bardziej prawdopodobny jest facet, co nie znaczy ,że należy wykluczyć kobietę
7063
<
#220 | ed65 dnia 25.11.2013 21:19
Skoobi, nie wiem czy szansÄ™ rosnÄ….
Trendy siÄ™ szybciutko zmieniajÄ….
A my tacy nie postępowi?
Z przymrużeniem oka
7375
<
#221 | B40 dnia 25.11.2013 21:57
ed65 znam taką sytuację. Dziecko czteroletnie opowiada co mamusia robi z ciocią. Chore. Nie sam fakt odmienności seksualnej ale manifestowanie tego przy dziecku a szkoda żony kumpla niezła laseczka jest Fajne. Niestety sąd ustalił miejsce pobytu przy matce.
Już mu proponowałem nasze forum zona ma opiekę on teoretycznie widzenie raz w tygodniu plus co drugi weekend. W praktyce dziecko więcej jest z nim niż z nią (dawno mu podpowiadałem nasze forum) lub chociaż miśka z kamerką w oczku. A głupoty już chyba nie wywali - wydaje mi się że starałem się to wyjaśnić logicznie.
3739
<
#222 | Deleted_User dnia 25.11.2013 23:44
Oj betrayed...Nie mamy łatwiej,tylko mężczyzni myslą inaczej niż my.Wy kombinujecie,snujecie teorie,bawicie się w nowinki techniczne a my idziemy po zupełnie innej linii.

Ed,pali trawkę???To niech jej kupi skręta,dołoży dobre wino,bukiecik róż,olejek do masażu,oczy Shreka,w końcu ponoć zna swoją zonę i powinien wiedzieć jak ją podejść.

Czasem odnoszę wrażenie ,że strasznie tu ,na portalu kombinujemy,zamiast szukać najprostszych rozwiązań...
7375
<
#223 | B40 dnia 26.11.2013 03:53
MOA my mamy inna psychikę facet jak nawet nie kocha raczej się nie oprze ładnej dziuni niestety kobieta jam ma "swojego" nowego gościa to choćbyśmy wylał na siebie butlę feromonów i tak nic nie da.
10394
<
#224 | andy74 dnia 26.11.2013 07:53
Mieliście rację tak spartaczyć jak ja to zrobiłem to mało kto by zrobił. Moje emocje wzięły górę. Nie wytrzymałem. Ale dobra co się odwlecze to nie uciecze. Tylko teraz pozamykałem sobie troszkę drogę. Rozmawiałem dużo z betrayed40 i w końcu zaskoczyłem. W sumie to też nie wiadomo jaka prawda by się ukazała, ale jaka by nie była ja bym ją już znał. Wczoraj rozmawiałem z detektywem i ustaliliśmy że czekamy do końca listopada. Akcja będzie w grudniu. Fakty są takie:
1.Telefon na którym włączała się poczta to numer kolegi syna . Jak nie miał nic na koncie brał jej i dzwonił to już wiem.
2. Telefon czy jak kto woli karta sim druga, nie przyznała się że ją posiada a jej koleżanka zeznaje " no wiedziałam że B... ma drugi numer ale nie znam go" to mam nagrane na dyktafon.
3. Pończochy twierdzi że dawno je kupowała (na jakieś wesele 2 pary) a trzecia skąd jest nie pamięta.
4.Hotel zarezerwowała jej kolejna koleżanka z komputera w pracy na jej nazwisko. Umówiły się bo tamta chciała się wypłakać a jak twierdzi jak by mi powiedziała to bym jej nie puścił.
W dowód zabrała na siebie rachunek.
Pod hotelem spotkały się po 19 na parkingu hotelu i razem weszły do środka. W między czasie ok. godz. 22 (jak ja już byłem pod hotelem) pojechała (twierdzi że z tą koleżanką chociaż wydawało mi się że widziałem ją samą) do pracy po mięso które jej przyniosła do pracy inna koleżanka. Z pracy zadzwoniła do mnie z korytarza (wydawało mi się że specyjalnie żebym myślał że jest w pracy). Przebywała tam ok 2h po czym wróciła do hotelu ok. godz, 00. Koło 0.30 ja nie wytrzymałem i spitoliłem sprawę. W hotelu podobno zapaliły trawkę i była nie teges dlatego nie odbierała ode mnie. Wróciła koło 9 rano jak ja na pewno będę w pracy. Ale byłem w domu więc zamknęła się w łazience. Pojechałem więc po kłótni do pracy. Jak przyjechałem zabrałem się za kosz na bieliznę -niestety był pusty. Dorwałem jej gacie dopiero w sobotę i mam czekam jak przyjdzie test to zobaczymy.
Co mogę w tej sytuacji zrobić:
1.Sprawdzić tą bieliznę którą dorwałem
2. Sprawdzić jej koleżankę tą z pracy czy faktycznie była sama czy z tą drugą - tego jeszcze nie zrobiłem i się waham
3.Pogodzić się - i tak uczyniłem
Na ile to jest wiarygodne sami widzicie.
Według mnie to było tak:
Jak ja zadzwoniłem ona spanikowała i zadzwoniła po koleżankę żeby mieć alibi,

Komentarz doklejony:
Mówiłem żeby mi udowodniła że tak jest np. niech pokaże maila z hotelową rezerwację którą musiała potwierdzić -wykasowane. Jeden plus jest taki że zdecydowała się pojechać ze mną do tego hotelu bo ma rachunek i jej powiedzą kto rezerwował kto był zameldowany itp. Ja już nie chciałem.
Nie wiem czy pojechać i porozmawiać z tą koleżanką w pracy po co ona tam przyjechała i czy była sama?/
Chyba to zrobiÄ™ ale po badaniu bielizny, zobaczÄ™ co wyjdzie.
Słuchajcie ja nie znałem mojej żony przez 20 lat. Umawia się w hotelu i pali trawkę.

Komentarz doklejony:
Zaspokoi mnie tylko zemsta na gachu, żeby on czuł to co moja żona, a jego żona to co ja. Taki jest mój cel.
Co do odkrycia kto to, to proste jest to ktoś z pracy żony albo z otoczenia tej koleżanki. Przecież nie poznała kogoś jadąc do pracy. Bardziej prawdopodobne że to ktoś z pracy żony.
10452
<
#225 | solek dnia 26.11.2013 10:46
Zaspokoi mnie tylko zemsta na gachu, żeby on czuł to co moja żona, a jego żona to co ja. Taki jest mój cel.

Andy
Jeśli musisz to OK. Ale może podejdź do tego w ten sposób, że odkładasz tę sprawę na potem. Wiadomo najlepiej smakuje na zimno i dobrze przygotowana. Zdążysz. Jak namierzysz gnoja, to będzie na to czas.
W tej chwili masz inne priorytety. Masz kontakt Betrayed40 to pozwól mu poprowadzić się trochę z rękę. On swoje przeszedł, ma chłodna głowę a Ty żyjesz w tej chwili w skarajnych emocjach.
Jeśłi szybko odkryjesz kim jest gnojek i go zaatakujesz to żona odbierze to jako zamach na bliską jej osobę. Wiem, że nie podoba Ci się takie określenie, ale zdradzający tak to widzą i dlatego chronią personalia tego tałatajstwa. W tej chwili taki atak z Twojej strony będzie pchał żonę w kierunku gacha, a tego nie chcesz.
Pomijam fakt, że w emocjach różne pomysły na zemstę przychodzą do głowy (Jak przypomnę sobie co sam wymyśliłem i prawie zrealizowałem to włosy dęba stają) a ich realizacja może an dłuższą metę wpędzić właśnie Ciebie w największe kłopoty. Najpierw zdobądź wiedzę potem pomyslisz co dalej.
10394
<
#226 | andy74 dnia 26.11.2013 11:04
Spokojnie rozmawiam z Betrayed40 i detektywem. Najpierw wiedza!!!
Ale zemsta będzie słodka. Koniec błędów.
7063
<
#227 | ed65 dnia 26.11.2013 12:57
Witam serdecznie.
Andy
****oplątem,tak jak radzi Solek, zajmiesz się na końcu.
Twój aktualny target, to udowodnić kłamstwa Twojej jż.
A z tego co napisałeś, mota się w zeznaniach straszecznie.
Jeżeli jest tak jak piszesz, to strasznie kręci.
1.rezerwacja - pierwotna jej wersja: rezerwowalam osobiście na swoje nazwisko z komputera w pracy.
Aktualna wersja: to nie ona, to koleżanka,lecz nie ta tylko inna. Dokonała z jej komputera.
Absurd - aby wejść do komputera firmowego trzeba podać login i hasło. Skąd koleżanka zna jej hasło? Ciekawe.


2. Telefon - ten kolega ma stale wylaczony lub stale wyladowany? Bo tylko w takim przypadku następuje przekierowanie połączenia, o ile taka opcja jest aktywowana. Najczęściej jednak słychać komunikat: "abonet jest czasowo niedostępny"
Druga sprawa: Skoro dzwonił syn i żona o tym wiedziała, to czemu wykasowane były sms-y i rejestr połączeń?

3 . Skoro paliła trawkę, mozesz to zweryfikować o ile nie zrobiła generalnego prania ciuchów i jest na tyle kumata, że wie jak ukryć fakt jarania zioła.
Można zrobić test na obecność THC-można go kupić (koszt jest niewielki).
Jest kilka rodzajów, w tym na wykrycie obecności śladów THC na odzieży, telefonie lub innych przedmiotach używanych przez małżonkę.
Jeżeli ona jest taką miłosniczką zioła, to w moczu da się wykryć ślady nawet do 10 dni.
Musisz się zorientować, czy podobny okres.

Tyle tak ad hoc.
Pozdrawiam.

Co do lewej karty telefonicznej lub telefonu- masz słowo przeciwko slowu. Wyprze się, a karty już się pozbyła.
Miała wystarczającą wiele czasu aby posprzątać temat.
Nie liczyłbym aby wobec takiej zadymy teraz ryzykowała wtopę.
Kontakt jedynie w legalnym czasie np. tylko w pracy, wie już że ją namierzyłeś-więc będzie wszystko sprawdzać(torebkę, mieszkanie, samochód).
Będzie się teraz pilnować jak cholera. Ba, może nawet w tej sytuacji zerwać kontakt na jakiś czas aż temat przyschnie.
Listopad, grudzień - uruchomiłeś u niej alarm. Ciężko będzie ją przyłapać.
Teraz to dopiero będziesz miał seks jak bajki. Pokazuje język
Pończochy na wesele? Ciekawe jakie? No przecież nie lubi ich nosić, prawda? Jeżeli tak, to kupiłaby rajstopy. To logiczne
Nie pamięta? Była bez Ciebie?
10394
<
#228 | andy74 dnia 26.11.2013 14:06
Plany są na grudzień. Myślicie że za wcześnie? Sprawdzę po cichu tą koleżankę z pracy po co i z kim ona tam była.
3739
<
#229 | Deleted_User dnia 26.11.2013 14:38
Chłopaki a może by tak uśpić czujność żony.
Andy może poudawaj wyrzuty sumienia za ten hotel. Wszak to tylko koleżanka była a Ty ją podejrzewałeś o romans.Z przymrużeniem oka
Może jakiś romantyczny wieczór byś urządził, tak jak MOA proponuje. Z tym że nie po to żeby jakieś info z niej wyciągać. Raczej mało prawdopodobne, ale tak dla uspienia czujności i dla testu. Zobaczyć jak będzie się zachowywała. Jeśli Cię zdradza to powinnieneś wyczuć obojętność i powiew chłodu.
Choć gdyby musiało to Cię dużo kosztować emocjonalnie to może nie jest dobry pomysł...
Ja to bym tak zrobiła, tylko biorę poprawkę, że jednak punkt widzenia faceta jest nieco inny.
3739
<
#230 | Deleted_User dnia 26.11.2013 14:39
Usprawiedliwię pończochy - nie do każdej sukienki rajstopy pasują. Ja też nie lubię pończoch i słyżyły mi one tylko do baraszkowania z mężem, ale miałam jedne rezerwowe do jednej sukienki, bo tak wyglądało lepiej. Ale i tak podtrzymuję swoje poprzednie zdanie na temat pończoch
9864
<
#231 | kaz dnia 26.11.2013 14:54
Nie wiem na ile znasz jej koleżanki, ja bym spróbował tam się znaleść odpowiedzi. Z moich obserwacji wiem, że na kogo jak na kogo ale kobiety na koleżanki zawsze mogą liczyćZ przymrużeniem oka
10452
<
#232 | solek dnia 26.11.2013 15:04
Dorotka
To zależy ile Andy jest w stanie w tej chwili wytrzymać. Ja na początku uzyskałem od żony sporo informacji usypiając jej czujność, tylko ja to żle znosiłem i wybuchałem pretensjami. kosztowało mnie to kupę zdrowia. Lepiej wychodziło zbieranie informacji samemu, oswojenie się z nimi w samotnosci. Dlatego jeśli jest plan na grudzień, to się go Andy trzymaj. Tylko nie pozwól żonie, żeby się zorientował o czym tutaj piszesz. Moja, gdy się już wydało co nawywijała była wsćiekła, że ja szpigowałem i zaczęła mnie szpigować. Najważniejsze było skąd mam informacje. Nie mogła tego ścierpieć i przestała być butna i pewna siebie. Dotarło do niej, że nawet psychicznie sponiewierany mogę się sporo dowiedzieć. Od tego momentu romansik przestaje być już taki słodki. Dlatego swoją bytność na portalu zachowaj dla siebie. Lepiej żeby tu niewierna teraz nie trafiła
7063
<
#233 | ed65 dnia 26.11.2013 18:14
Witam ponownie,
Andy, pozwoliłem sobie ułożyć chronologicznie informacje, jakie pisałeś na gorąco w dniu r0r1; i zestawiłem to z tym, co napisałeś dzisiaj.
W miejscach, gdzie mi siÄ™ coÅ› nasuwa, zamieszczam moje uwagi.
Pierwszy post pisałem na gorąco, byłem zajęty w pracy. Wychwyciłem te sprzeczności w jej relacji, które najbardziej się rzucały w oczy. Teraz zrobię to troszkę bardziej dokładnie.
Może to ułatwi Tobie zakres jej krętactwa i płatania się w zeznaniach.

Stan na 22-11-2013 r

Cytat

2 telefon miała podobno od 1 roku tak jak przypuszczałem .....

SkÄ…d to przypuszczenie?
Jedno mnie zaskoczyło- o drugim telefonie powiedziała jej koleżanka, mająca problem i chcąca się wypłakać Twojej lubej w rękaw.
Skoro tak r11; to się bardzo przyjaźnią, zwierzają się sobie. Logiczne, prawda?

Cytat

to że ta koleżanka chciała z nią się spotkać i napić. A wie że ja jej nie lubię więc ona w pracy wynajęła przez internet pokój w hotelu i tam się spotkały.

Ty jej nie lubisz, widocznie masz powody.
O tym, że tak jest, Twoja małżowina na 100% ją poinformowała.
Zastanawia mnie w takim razie, czemu ta koleżanka żony poinformowała Ciebie, a właściwie potwierdziła(Ty się domyślałeś, że od roku czasu ma drugi telefon ale nigdy go nie znalazłeś), że qrewna ma drugi telefon?
W dodatku, będąc w tak zażyłych relacjach z małżonką, wiedziała przecież, że nie darzysz jej sympatią.
I kiedy to zrobiła. Przed czy po akcji HOTEL?

Cytat

Rzuciła mi rachunkiem na jej nazwisko że to niby ona wynajmowała pokój, i ma koleżankę która poświadczy że z nią była. Ale kazałam się jej ubierać i jedziemy do hotelu sprawdzić monitoring, nie pojedzie, zapytałem kiedy dokładnie dzwoniła żeby zarezerwować pokój r11; milczy

Późniejsze jej zdania zmieniały się w miarę jak nabierała pewności, co do wyczyszczenia tematu.

Cytat

Zmieniła zdanie i chce jechać ze mną do hotelu w którym była .... Mówi że rezerwowała przez internet z pracy.


Cytat

Wyobraźcie sobie że sprawdziłem w łazience kosz na ubrania i zdążyła wszystko wyprać (majtki czerwone też) jest pusty.

Akcja zacierania śladów bzykanka. Tylko dlatego tak błyskawicznie zrobiła pranie, wie o teście zdrady, to dlatego zamknęła się w łazience i za cholerę nie chciała wyjść. Ni e jest w ciemnię bita.
Gdybyś był w pracy, spokojnie by uprzątnęła wszystkie dowody.

28-11-2013 r

Cytat

Telefon na którym włączała się poczta to numer kolegi syna. Jak nie miał nic na koncie brał jej i dzwonił to już wiem.?

Tutaj uwagi zawarłem we wcześniejszym moim poście. Jedynie nie napisałem że chodziło mi o przekierowanie na pocztę głosową.
I jeszcze jedno- gdy numer zajęty, też może się zgłaszać poczta głosowa. Nie wiem jaki odstęp czasowy był pomiędzy Twoimi próbami ...

Cytat

Telefon czy jak kto woli karta sim druga, nie przyznała się że ją posiada a jej koleżanka zeznaje " no wiedziałam że B... ma drugi numer ale nie znam go" to mam nagrane na dyktafon.

Koleżanka potwierdza, żona zaprzecza- któraś z nich delikatnie mówiąc mija się z prawdą. Trzeba to jakoś zweryfikować, ale nie z nimi, tylko z kimś z żony pracy. Ale musisz to zrobić tak aby nie wypłoszyć króliczka.
Bo jeżeli żona ma/miała drugi telefon, to przecież ktoś ją z tym telefonem widział.
Jeżeli uzyskasz potwierdzenie o istnieniu drugiego telefonu- bingo, żona łże.

Cytat

Hotel zarezerwowała jej kolejna koleżanka z komputera w pracy na jej nazwisko. Umówiły się bo tamta chciała się wypłakać a jak twierdzi jak by mi powiedziała to bym jej nie puścił.


Bajka uzgodniona z tamtÄ… na Twoje potrzeby.
Gdyby chciała się spotkać z koleżanką na pogaduchy, nie robi się całej logistyki, z wyprzedzeniem rezerwuje nocleg w hotelu tylko po to aby wypić lampkę wina i wypalić jointa Uśmiech
No chyba że wszystkie jej spotkania z koleżankami odbywają się w takiej tajemnicy Z przymrużeniem oka
W normalnej, czystej sytuacji mogła się z nią spotkać w czasie, gdy miała w pracy wolne. Spotkałyby się, pogadały, wypiły, nawet się by ukopciły i spokojnie wróciłaby taksówką do domu.
Nie robi się takich przygotowań, w pełnej tajemnicy dopinając szczegóły, kłamiąc, że idzie się do pracy wyłącznie dlatego, że chce wysłuchać problemów psiapsiółki.
Czy ktoś, kto ma czyste sumienie musi się posuwać do takich akcji?

Cytat

Mówiłem żeby mi udowodniła że tak jest np. niech pokaże maila z hotelową rezerwację którą musiała potwierdzić -wykasowane.

Ma czyste sumienie, była na niewinnym spotkaniu z koleżanką i niszczy dowód na to, że mówiła prawdę?

Andy
Jak sam widzisz, matactw jest co niemiara, a przecież nie piszesz wszystkiego ze szczegółami, niemal stenogramu z przesłuchania Uśmiech.

Moim zdaniem będzie się teraz pilnowała i to bardzo mocno. Co nie znaczy, że nie ma szansy jej przyłapać.
Ale to będzie zadanie bardzo trudne.
Masz rprivate coachingr1; Betrayed'a- mam nadzieję że plan i strategia jaką obraliście zda egzamin.


.
10394
<
#234 | andy74 dnia 26.11.2013 22:49
Powiem wam że będzie chyba cholernie trudno ją złapać teraz. Wróciła moja żona Jezuuu jest czuła pisze mi sms "kochanie" jestem w skowronkach. Jak myślicie ile mogę z tego skorzystać? Ile to może potrwać bo jest super. Czyż by poczucie winy??? Ale jest fajnie. Jak za dawnych lat. Heh wiem wiem że się to w końcu skończy ale chcę korzystać jak najwięcej.
Ed65 masz fakty wiem że coś kręci. Co byś teraz zrobił?
Tamta to **** i mieszka z jakimś gachem grosza nie ma. Mówiła że nie miały się gdzie spotkać i wymyśliły hotel.
3739
<
#235 | Deleted_User dnia 26.11.2013 22:55
Autentyczne poczucie winy nie rodzi w zdradzaczu momentalnie takiego wykwitu uczuć w Twoją stronę.
Więc w autentyczność to bym nie wierzył raczej. Prędzej powinna być cicha akceptacja Twoich zachowań, decyzji i coś co może trochę z sarkazmem nazwę spojrzenie smutnego spaniela...
Jeśli ona funduje Ci drugi miesiąc miodowy w kilka dni po takiej jeździe to raczej świetnie gra...
7375
<
#236 | B40 dnia 26.11.2013 23:18
Andy poczytaj kilka razy co napisał Ed i numlock. Po siłce skrobnę więcej. Na tą chwilę b. dobra postawa i nikogo nie rozpytuj masz mój nr możesz dzwonić gdy masz wątpliwości. Koleżankę sobie daruj. Mogły sie spotkać u was (przecież byś jej nie wygonił) Koleżanka to tylko alibi. Grudzień to dobra pora później to rozwinę, I nie będzie trudno, będziesz musiał jej pomóc Szeroki uśmiech. Przy okazji zainstaluj na swoim kompie CC Cleaner (darmowy program czyści historię, cookie i w sumie wszystko gdzie zaglądasz) Twoja pani może za Tobą chodzić. A tego nie potrzebujemy.

Komentarz doklejony:
Pamiętaj udajesz głupiego miśka nawet kup jej kwiatka i powiedz "wiesz a ja naprawdę myślałem że mnie zdradzasz, przecież mogłaś mi powiedzieć że chcecie pogadać poszedł bym z dziećmi do kina"
Niestety ale największym ich wrogiem jest niedocenienie przeciwnika i wiara w własny spryt. Gubi ich pewność siebie. Tak było u mnie i u kilku innych więc wyjątkiem raczej nie będziesz. :tak_trzymaj
4189
<
#237 | Zenla dnia 26.11.2013 23:36
@ andy74
Chłopie po prostu wygrałeś los na loterii, zrób to co napisał betrayed40 kup kwiatka itd. udawaj że łykasz wszystko jak młody pelikan, niech Cie ma za idiotę który we wszystko wierzy a wtedy zdobędziesz przewagę. Zresztą po drodze możesz się nieźle bawić z tego co piszesz.
7375
<
#238 | B40 dnia 27.11.2013 02:50
Andy zadzwoń jutro do mnie. Długo bez doopcingera nie wytrzyma. Dlatego drugi tydzień grudnia będzie OK pomyśl o jakimś wyjeździe (jak najszybciej) niby służbowo - musi się przyzwyczaić że pracujesz nad nowym tematem. Nie wiem zamelinuj się u babci Emilki Fajne po prostu misi wiedzieć że wybywasz z domu bo masz ważne sprawy wyjazdowe. Jednorazowy wyjazd będzie podejrzany. Pilnować będzie się max do drugiego wyjazdu - okazja czyni złodzieja. Każdy powrót kwiatki "moje słonko itp" Detektyw dlatego zaproponował grudzień bo wie że teraz będzie uśpienie - a kmiota zostaw sobie na koniec (jeżeli Tobie na tym zależy)
I jeszcze jedno nie drążysz tematu raczej przepraszasz w stylu: "kochanie nie wiem co we mnie wstapiło po prostu tak Ciebie kocham że nie wiem" Fajne
10394
<
#239 | andy74 dnia 27.11.2013 07:50
betrayed40 ok. dzisiaj zadzwoniÄ™ do Ciebie to pogadamy.
2120
<
#240 | binka dnia 27.11.2013 11:26
A czy uważacie że ona jest taka naiwna i głupia? Szykujecie się jak na napad stulecia , ścigacie z pomysłami, niektórzy mają frajdę, wręcz bawi ich taka sytuacja. Oj Andy oby wyszło ci to na dobre. Betrayed też Cię wciągnęła ta konspiracja?
3739
<
#241 | Deleted_User dnia 27.11.2013 11:41

Cytat

Szykujecie się jak na napad stulecia , ścigacie z pomysłami, niektórzy mają frajdę, wręcz bawi ich taka sytuacja.


Oby ten glos rozsadku doprowadzil do refleksji.Oby.
7063
<
#242 | ed65 dnia 27.11.2013 12:17
Dzien dobry wszystkim

Witaj Binka,
Nie uważam ją za głupią. Wręcz odwrotnie.
Jest bardzo sprytna i przebiegła.
Tylko dzięki lokalizatorowi Andy ją namierzył.
Gdyby Andy zachował zimną krew i nie zadzwonił, że wie gdzie ona jest- jej los byłby przesądzony.
Niestety, stało się inaczej i teraz będzie naprawdę ciężko ją na czymkolwiek złapać.

Wszystko perfekcyjnie zaplanowała, nawet w próbie wytłumaczenia swojego pobytu, wiedząc doskonale, że temat hotelu został wyczyszczony.
Przecież nikt jej za rękę nie złapał, więc tłumacząc się, starała się w maksymalnym stopniu być wiarygodną.
Cała jej dalsza gra to ratowanie tyłka.
Teksty typu- składaj papiery o rozwód, akcja z dzieckiem.
Do tego rpróba samobójczar1;
To był szantaż emocjonalny. Gdyby naprawdę chciała to zrobić, uwierz r11; wykorzystałaby okazję, gdy nie byłoby nikogo w domu lub zrobiłaby to np. w drodze do pracy, rzucając się pod samochód,
A nie w momencie, gdy Andy był w domu i miała zapewnioną pomoc.
Miała gwarancję, że ją uratuje.
Cel w jej mniemaniu osiągnięty- Andy się z nią pogodził
Perfidia najwyższego lotu.
Ona w przeciwieństwie do Andiego doskonale początek partii rozegrała i nadal stara się być w ofensywie.
Narzuciła już swoją narrację, teraz nagle nawet ją stać na miłe słówka.
Przecież jej obecne zachowanie śmierdzi z daleka fałszem.
Wcześniej oziębła, w łóżku kłoda, nie stać jej było na ciepłe słowa pod adresem Andiego, a teraz nagle deklaruje mu miłość, stać ją na czułości, pisze i mówi do niego kochanie.
Przecież to jej ewidentna gra na uczuciu, jakie ma do niej Andy.
Doskonale przecież wie, że bardzo mocno ją kocha.
W maksymalny sposób chroni swoją doopę.

Nie wiem co wykminił Betrayed z Andym, ale będzie naprawdę ciężko..
Ona teraz na bardzo długo się uspokoi.
Będzie żoną niemal doskonałą. Początek już Andy przerabia. Dopóki nie będzie pewną, że zagrożenie minęło
Moim zdaniem , zaznaczam wyłącznie moim, można wykorzystać jej chaos w podawaniu wersji, sprzeczności, które wychwyciłem.
Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale można zażądać poddania się przez nią badaniu na wykrywaczu kłamstw.
I raczej wątpię, aby tę próbę przeszła.
Lub krzyżowy ogień pytań, z przysłowiowym kijem i marchewką..
Ale to wszystko jest mało realne do wykonania.

Binka, Alfama
Rozumiem, że Wasza sugestia jest taka: Andy ma odpuścić i zacząć znowu budowę od początku tak jak już raz zrobił?
Lub rozejść się bez orzekania o jej winie? To jest możliwe, tylko
Może się w trakcie rozprawy okazać, że pani żona zrobi wszystko aby doprowadzić do orzeczenia o jego winie-chorobliwy zazdrośnik, paranoik, obsesyjnie ją szpiegował, non stop podejrzewał ją o zdradę.
Nie miał do tego podstaw, bo co?
Nie wolno mi z koleżanką nocować w hotelu aby sobie spokojnie poplotkować?
Tak ma postąpić?
Pozdrawiam
2120
<
#243 | binka dnia 27.11.2013 12:34
Ed bez przesady, jednak są jakieś granice. Granice rozsądku i dobrego smaku ,co powoduje ,że nie upodabniamy się do zdradzaczy. Moja sugestia , cóż, jeżeli to tak daleko zaszło. Konkretna rozmowa, i rozstanie.

Cytat

Może się w trakcie rozprawy okazać, że pani żona zrobi wszystko aby doprowadzić do orzeczenia o jego winie-chorobliwy zazdrośnik, paranoik, obsesyjnie ją szpiegował, non stop podejrzewał ją o zdradę.


Wiesz ? Tak w tej chwili odbieram Andiego, a skąd Tobie to przyszło do głowy Ed? Różnych sposobów używałam aby znaleźć 100% dowód ,jednak nawet do głowy nie przyszło mi obwąchiwanie bielizny zdradzacza ,szukanie śladów spermy i innych wydzielin a tym bardziej poddawanie ich ekspertyzom. Dla mnie to jest chore. Uważam ,że w pewnym sensie Andy kierując się dobrymi radami tego forum sam nakręcił spiralę kłamstwa i matactwa, zamiast spokojnie wyczekać odpowiedni moment.
8908
<
#244 | kaktus dnia 27.11.2013 12:46
Ed65 ma rację. Trzeba tą kobietę złapać za rękę - wtedy Andy zdecyduje, co dalej. Może za pomocą wstrząsu uda się szanowną małżonkę sprowadzić na ziemię. I uda im się jakoś to wszystko odbudować. Ja uważam, że innej metody nie ma. Jak wstrząs nie pomoże to przynajmniej będą dowody do rozwodu. Ja tak podchodziłam do tematu, gdy mój małżonek miał romans. Tak również postępowali panowie z tego forum, którzy po tym wszystkim próbują odbudowywać związek.

Też udawałam naiwną i wierzyłam w tą jego całą grę. A grał, że hej. Kolacyjki przy świecach, romantyczne wieczory przy kominku, czułe smsy i maile, propozycja wyjazdu tylko we dwoje do spa itd.

Jednocześnie kontynuował romans. Na początku był bardzo ostrożny, potem rozzuchwalał się coraz bardziej. Podrzucałam mu do plecaka, z którym się nie rozstawał, dyktafon. Taki zwykły, prosty. Nawet ładowałam go za kanapą w nocy zwędzoną panu mężowi ładowarką od jego telefonu Szeroki uśmiech

Dzięki temu podsłuchowi wiedziałam co kombinuje i gdzie szukać dowodów. A wylewni byli bardzo. Wspominali jak rozpoczął się romans, jak to wszystko wyglądało. I śmieli się z mojej naiwności i wiary, że mąż przerwał romans. Ile to trwało? Prawie dwa miesiące...

Jak już zebrałam wystarczająco dużo materiału, odpowiednio zagrałam, skłóciłam ich ze sobą, różowe okularki mężowi opadły (bo idealizował ją strasznie) a ja jednocześnie spakowałam mu walizki z informacją, że za kilka dni ma już się wynosić razem ze swoim pieskiem i rybkami.

I tak powoli budujemy nasz związek od nowa. Minęło 10 miesięcy i nadal nie jestem pewna czy nam się uda. Ale to już inna historia...

Andy z tymi wyjazdami służbowymi to dobry pomysł. Na początku będzie się pilnować, potem stanie się coraz mniej ostrożna. I detektyw będzie wiedział co dalej robić...

Andy, wiedz, że będzie Ci bardzo ciężko udawać zakochanego i naiwnego misia. Ale nie ma, moim zdaniem, lepszego sposobu na zakończenie tego cyrku.

Trzymaj siÄ™
10394
<
#245 | andy74 dnia 27.11.2013 12:48
bianka wiesz może i ty masz rację, ale każdy ma inną sytuację, tobie może było łatwiej. Ja za pierwszym razem wybaczyłem bo uznałem iż każdy ma prawo do 2 szansy i nadal jestem takiego zdania, jednak czytając posty innych to niech każdy rozsądzi czy jest po ją dawać. Ja wtedy byłem przekonany iż zrobiłem dobrze dając mojej żonie szansę, miałem spokój parę lat. Jednak temat powrócił i szansy już nie będzie. Chcę zemsty wręcz jej pragnę, nie wiem dlaczego. Jak masz jakiś złoty środek to go podaj chętnie skorzystam. Na tą chwilę jest jak jest czasu nie cofnę. Widzisz że kur...a zawsze kur..wą zostanie i w końcu się puści. Takich przykładów są setki. Ja nie mam już zamiaru być tym 2. Powiedziałem dość. Mam prawie 40lat i kiedy jak nie teraz mam układać sobie nowe życie. Za parę kolejnych lat jak temat wróci?. Dla mnie ostatni dzwonek. Powiem ci też że miałem wiele okazji z nawet ładniejszymi i bardziej inteligentymi dziewczynami się puścić, taka praca, ale tego nie zrobiłem i nie zrobię. Kocham moje dzieci i nie chcę żeby cierpiały taki mam charakter. Nie winię mojej żony że się puściła tylko że ciągnie na 2 fronty zamiast mi powiedzieć. Może faktycznie jej było źle i nie miała motywacji mi o tym powiedzieć i starać się coś naprawić, poszła na skruty. Teraz to ona prawdopodobnie też zniszczyła życie rodzinie tego gacha, nie ja.

Komentarz doklejony:
Już ja potem o to zadbam żeby jego żona i dzieci się wszystkiego dowiedzieli. Może również w ich pracy powiem, na portalach itp. Niech się we własnym gównie kąpią razem.
3739
<
#246 | Deleted_User dnia 27.11.2013 12:58

Cytat

Chcę zemsty wręcz jej pragnę, nie wiem dlaczego


Jedyne co mozesz zachowac w tej sytuacji to godnosc.Nie zmarnuj tego.Kiedy emocje opadna ,lepiej zebys mogl byc z siebie dumny.Ty i Twoje dzieci.

Cytat

Niech się we własnym gównie kąpią razem.


To po cholere tak bardzo chcesz do nich dolaczyc?
10394
<
#247 | andy74 dnia 27.11.2013 13:01
Nie rozumiem? do nikogo nie chcę dołanczać. Pisz jaśniej.
3739
<
#248 | Deleted_User dnia 27.11.2013 13:10
Po prostu ochlon.Zostaw tego neta na jakies dwa dni.Oderwij sie na moment od sprawy.Zdystansuj sie na cwierc paznokcia.Ja sie nawet temu nie dziwie,ale doszedles do punktu w ktorym sam nie wiesz co robisz.Nie ulegaj psychozie tlumu,a nie bedziesz zadawal takich pytan jak powyzsze.
7063
<
#249 | ed65 dnia 27.11.2013 13:24
Andy-
jesteś wciąż tykającą bombą zegarową.
Jeżeli dalej będziesz w takim stanie, nie dasz rady ostygnąć-lepiej się nie podejmuj zaplanowanej gry.
Bo skończy się to podobną katastrofą., jak to miało miejsce pod hotelem

Odłóż zemstę na gachu.
Jego żona ani jego dzieci nic Tobie nie zrobiły.
Przecież to nie on Tobie ślubował miłość, wierność i uczciwość małżeńską, prawda.
Ja również nie mściłem się na nim, choć miałem okazji bez liku.
Bo wiedziałem, że ani jego żona, ani tym bardziej jego dzieci nie są winne temu, że jej mąż/ojciec okazał się najzwyklejszym ****oplątem.
Prędzej czy później i tak go kara spotka.
Akurat w tym miejscu zgadzam siÄ™ w 100% z Alfama.
10394
<
#250 | andy74 dnia 27.11.2013 13:33
Nie wiem o co wam chdzi już ochłonołem, nie robię żadnych ruchów, oprucz pisania na tym forum. Nic już teraz nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi. Piszę bo mam taką pracę że przede mną jest komp. Ciągle ochłoń ochłoń. Oświadczam że już ochłonołem.
3739
<
#251 | Deleted_User dnia 27.11.2013 13:50
Andy7 nie przyjmuj tekstów Binki ona przeważnie krytykuje a nie udziela pomocy. Sam się o tym przekonałem.
Zajmij się opanowaniem swoich emocji, pomyśl z 5 razy zanim podejmiesz decyzję. Jeżeli odwaliło jej solidnie to nawet z chodząc do
podziemia będzie robiła błędy. Ty ich już nie możesz robić.
Ed65 ma rację a Ty masz do czynienia z totalnym kłamstwem.
7063
<
#252 | ed65 dnia 27.11.2013 14:02
Oj nie bądź taki pewny, że nic.
Akcję hotel spaliłeś koncertowo Uśmiech

Ja nie mam pretensji o to że targają Tobą emocje. Każdy tutaj piszący to zna.
Dlatego własnie zwracamy uwagę, żebyś się pilnował.
Skoro twierdzisz, że panujesz nad sobą, ok.
I obyś wytrzymał to ciśnienie.
Pozdrawiam
10056
<
#253 | pozdradzie dnia 27.11.2013 14:08
andy
na gacha żony przyjdzie czas jak uporasz się ze swoją żona i ona ci go wystawi .
mi udało się wyczaic gacha wraz ze swoją żona na ulicy przed domem ( jego mina i zdziwienie bezcenne ) powiedziałem kilka słów do jego żony kim jestem i poco ich naszedlem a potem wręczyłem jej kopertę z materiałem dowodowym . a jemu powiedziałem że będzie świadkiem na rozprawie rozwojowej ... :-)
2120
<
#254 | binka dnia 27.11.2013 14:57
Piotr miło by Ci było gdyby ktoś napisał nie słuchaj Piotra to oszołom. Może wyjaśnij mi na PW gdzie tak z mojej strony doświadczyłeś krytyki a żadnej rady. Andy coś postanowił i ok, szanuję to. Jednak coraz częściej dziękuję Bogu ,że pojawiłam się tutaj już daleko po godzinie zero.
Kaktus ja złapałam za rękę a on powiedział ,że to nie jego ręka. W pewnym momencie przychodzi czas aby powiedzieć dość cokolwiek miałoby to znaczyć a według mnie Andy nie jest na to gotowy.

Komentarz doklejony:
A tak na marginesie to moje rady Piotr nie były Ci po drodze więc nie brałeś ich pod uwagę tylko uważałeś za krytykę ,wszystko na ten temat.
3739
<
#255 | Deleted_User dnia 27.11.2013 20:18
Binka Ty mnie tylko krytykowałaś że np: że moja starsza córka chce być świadkiem. A ja dzięki Tobie przez moment pasowałem z tym pomysłem. Teraz słyszę od córki że mama ją w sądzie miesza z błotem. Tekstami: "że starsza córka zaakceptowała nowy związek i partnera bo pomagała w jej przeprowadzce" Teraz mam problem że nie pomagam jej się bronić od takiego upodlenia przez matkę.

P.S.

Cytat

Piotr miło by Ci było gdyby ktoś napisał nie słuchaj Piotra to oszołom

Jesteś jak prawdziwy adwokatZ przymrużeniem oka i "poszło w eter"
Ja nie napisałem że jesteś oszołomem.
7375
<
#256 | B40 dnia 27.11.2013 20:34
Binka, Piotr przystopujcie :adminpatrzy. (proponuje wymiane zdań przenieść na PW)

Komentarz doklejony:
Niestety ale Andy ma z tym do czynienia (o czym pisał Piotr),
Binka pamiętam Twój wpis z cytatatem z z Niepokonanych - Perfektu. Za każdym razem gdy go słyszę przypominam sobie Twoje słowa. Ale Binka jedna z prawd takie metody jak proponuję przynoszą efekty. Fakt można położyć uszy po sobie wyprowadzić się z domu i płaci alimenty na żonkę i kochasia. A jak coś w domu siądzie zostawić nową rodzinę i pędzić z wywieszonym językiem bo trzeba jej pomóc.
Niestety rzeczywistość jest bardziej okrutna szanuje się ludzi którzy budzą respekt.
4498
<
#257 | rekonstrukcja dnia 27.11.2013 23:15
No cóż, są jednak rzeczy przy tropieniu zdrady, do których człowiek posuwać się moim zdaniem nie powinien. Jedną z nich jest obwąchiwanie , czy też oglądanie pod lupą używanej bielizny osobistej.

Wydaje mi się to jeszcze bardziej niesmaczne i pozbawione godności niż sama zdrada.
3739
<
#258 | Deleted_User dnia 27.11.2013 23:42
Andy wcale nie ochłonąłeś- co Ty wypisujesz?- jak jestem w stanie zrozumiec poinformowanie żony gacha o wszystkim, to poinformowanie i wtajemniczenie w całą sytuacje jego dzieci wydaje mi się nieodpowiedzialne, a nawet bezmyślne. Wiem emocje itd ale Twoja żądza zemsty wydaje się niepokojąca i straszna. W emocjach skrzywdzisz ludzi którzy Ci nic nie zrobili.
10452
<
#259 | solek dnia 27.11.2013 23:55
Rekonstrukcja
Zlituj się dziewczyno. Co może być bardziej niesmacznego niż wymiana płynów ustrojowych (tu powinny paść bardziej dosadne słowa) między najbliższą Ci osobą i jakimś gnojem/gnojówą, a potem z tobą i tak na zmianę przez tygodnie lub miesiące. Obrzydlistwo. A Ciebie potrafią razić metody zdradzonych, którzy chcą zwyczajnie poznać prawdę ? PRAWDĘ. Nie przesadzaj z tzw. poprawnością polityczną.
7375
<
#260 | B40 dnia 28.11.2013 00:04
czasami "obwąchiwanie" jest jedynym dowodem zdrady. A czy sama zdrada jest smaczna pełna cudownych okoliczności?? Badanie bielizny dowód taki sam jak inny rozmowy telefoniczne czy dyktafon. Przecież nagrywanie rozmów to również naruszenie prywatności podrzucanie dyktafonu jednak tego nikt nie krytykuj. e. Sorry ktoś złamał zasady i nic nas nie zobowiązuje do trzymania się ich. To nie gra w bierki. Ale WOJNA. Rekonstrukcjo a co powiesz jeżeli na tej bieliźnie będą dowody zdrady? Też nie mamy tego wyciągać. Tu nie chodzi o smak ale o to czy OK odpuszczamy i liczymy na obiektywność sądu czy... przedstawiamy dowody nie do podważenia.
Wolę liczyć na dowody. I Bogu dzięki Andy też.
Lisbeh a Andy ma do mnie mobile zawsze odbieram. I fakt teraz jeszcze nie jest dobrze (sorry Andy ale mówiłem o tym) ale ocena coraz bardziej pewna. Rozmawialiśmy PW i facet wie czego chce co zrobi jego decyzja. Czas pokaże. Nie martwcie się o niego :adminpatrzy
3739
<
#261 | Deleted_User dnia 28.11.2013 00:05
E, tam każdy ma swoje sposoby, ważna jest skuteczność.
W desperacji można robić wszystko, ja tak mogę wytłumaczyć andy-go.
Ale czy to jest skuteczne ? :szoook

Co później przed sądem ? Jaki dowód ? Andy ma szukać dowodów a z resztą chyba on ma detektywa ? Powinien zająć się sobą i dzieciną.
4498
<
#262 | rekonstrukcja dnia 28.11.2013 00:23
Każdy ma swoje nieprzekraczalne granice. Grzebanie w brudnych gaciach jest dla mnie właśnie taką. Tak jak napisałam wcześniej , ja osobiście czułabym , że upadam niżej niż ten co te gacie czymś umazał.
7914
<
#263 | rogacz76 dnia 28.11.2013 00:29
Andy
Nic tak nie wyprowadzi z rownowagi twoja zone jak twoja obojetnosc wobec niej samej a z drugiej strony okazywanie szczegolnej troski dzieciom przez ciebie.One tego teraz najbardziej potrzebuja od ciebie.Zona niekoniecznie
4498
<
#264 | rekonstrukcja dnia 28.11.2013 00:40
Bardzo "wesoły" ten wątek się robi. Jest tyle możliwości , poza podtykaniem pod nos wysokiemu sędziemu bądź sędzinie używanych majtek.

Dla mnie to nie tylko niesmaczne, ale wręcz prymitywne. Uwłacza ludzkiej godności. Ale każdy jest panem siebie i postępuje według swoich priorytetów.

Komentarz doklejony:
Szkoda, że nie zdążyłam z postem, żeby dokleiło do mojego poprzedniego.
5241
<
#265 | yabby dnia 28.11.2013 00:53

Cytat

rekonstrukcja dnia listopad 27 2013 23:40:52
Bardzo "wesoły" ten wątek się robi. Jest tyle możliwości , poza podtykaniem pod nos wysokiemu sędziemu bądź sędzinie używanych majtek.

Dla mnie to nie tylko niesmaczne, ale wręcz prymitywne. Uwłacza ludzkiej godności. Ale każdy jest panem siebie i postępuje według swoich priorytetów.


Pozyskiwanie spermy od dawcy w przypadku stosowania metody zapłodnienia in vitro, też jest według Ciebie prymitywne i uwłaczające godności mężczyzny...?? Znasz powiedzenie, że cel UŚWIĘCA środki ? Uważam podobnie. Pozdrawiam
3739
<
#266 | Deleted_User dnia 28.11.2013 01:02
Rozumiem ze andy chce wykonac tzw test wiernosci w celu dowiedzenia sie czy zona sypiala z kims innym. Test taki polega na wykryciu spermy. Niestety nie dzial w wypadku gdy seks byl z zabezpieczeniem. I raczej nie jest dowodem w sadzie ze wzgledu iz sama obecnosc spermy na bieliznie nie jest dowodem zdrady dla sadu, dowodem byloby udowodnienie iz sperma nie jest sperma andego, a do tego potrzeba analizy genetycznej
4498
<
#267 | rekonstrukcja dnia 28.11.2013 02:07

Cytat

Pozyskiwanie spermy od dawcy w przypadku stosowania metody zapłodnienia in vitro, też jest według Ciebie prymitywne i uwłaczające godności mężczyzny...??


Pozyskiwanie spermy od dawcy jest w wymienionej przez Ciebie sytuacji jedyną i nieodzowną drogą , która nota bene nie prowadzi przez grzebanie w brudnej bieliźnie. Nie uwłacza ludzkiej godności , a i cel który uświęca jest zupełnie innego rodzaju. Ludzkiego.

Pozdrawiam.
3739
<
#268 | Deleted_User dnia 28.11.2013 09:18
Sorry, ale wydaje mi się że bardziej uwłaczające jest grzebanie w cudzym rozporku.... Jak mawiają tonący brzytwy się chwyta, skoro Andy nie dotrwał do finału przed hotelem i miotał się z niczym, to niestety ale zawsze był to jakiś sposób na choćby częściowe wyjaśnienie sprawy (zwłaszcza w głowie Andy'ego).
Fakt, rekonstrukcjo i tu się z tobą zgodzę że jest to mało smaczne i ciesze się że ja sam nie musiałem tego robić...
A co do innych metod? No cóż kanclerz Niemiec była podsłuchiwana przez 6 obcych wywiadów, więc o czym my tu dyskutujemy:niemoc...
957
<
#269 | mikolaj29 dnia 28.11.2013 10:29
Andy daj po cholerę się męczysz? sam widzisz że ona dalej ma przed Tobą mnóstwo tajemnic a powinna być czysta jak łza, bo już raz kręciła z innym, łatwo jej wybaczyłeś to teraz masz nagrodę, ona jest pewna że znowu jej wybaczysz i się bawi, musisz ostrzej ją potraktować i każ jej się pakować, tylko ostrymi zagrywkami możesz ją obudzić, bo póki co ona się dobrze bawi, spotyka się z koleżankami w hotelu (co jak dla mnie jest ściemą), nie wraca na noc, nie odbiera wtedy telefonów, przecież nie dlatego bo zapaliła tylko dlatego bo była w tym momencie zajęta facetem.
masz detektywa, poczekaj kilka dni na odpalenie bomby a na razie sprowokuj żonę i powiedz że może szukać sobie nowego mieszkania i olewaj ją, w ten sposób pomożesz detektywowi zebrać szybciej dowody na nią, lub nawet sam je zbierzesz.
3739
<
#270 | Deleted_User dnia 28.11.2013 11:26

Cytat

Znasz powiedzenie, że cel UŚWIĘCA środki ? Uważam podobnie.


To nie cel tylko polcel,i nie srodki tylko polsrodki.
Co do in vitro ma sie do tematu jak picie w Szczawnicy do wiadomo czego,
(wyrownuje poziomem do tych wszystkich zenujacych pomyslow.) Jeszcze chwila i zaczne wspolczuc zdrajczyni.
7375
<
#271 | B40 dnia 28.11.2013 14:16

Cytat

Sorry, ale wydaje mi się że bardziej uwłaczające jest grzebanie w cudzym rozporku.... Jak mawiają tonący brzytwy się chwyta


Nic dodać nic ująć.
lisbet czy może być to dowodem? Mój adwokat gdy powiedziałem mu że tym dysponuję powiedział że można tego użyć. Wystarczy wykazać że są tam ślady Pani i Pana. (bo wiadomo że nie Andy'ego) koszt jedyne 1500 PLN (metoda porównania genetycznego) dostajecie opinie z laboratorium (wydaną przez biegłych)

Cytat

Bardzo "wesoły" ten wątek się robi. Jest tyle możliwości , poza podtykaniem pod nos wysokiemu sędziemu bądź sędzinie używanych majtek.


Nie wydaje mi się że Andy'ego to bawi. Może mam inne poczucie humoru (a sędziemu podsuwa się opinie biegłych dotyczących dowodu)

Piotr, dokładnie to co napisałeś:

Cytat

E, tam każdy ma swoje sposoby, ważna jest skuteczność.
W desperacji można robić wszystko, ja tak mogę wytłumaczyć andy-go.


Fakt ma, ale detektyw to nie cudotwórca a po akcji pod hotelem pani noże przycichnąć.

Poza tym co robi żonka idzie w zaparte. Wymyśla kolejne bajki, Przecież prawie zawsze te same opowieści że do niczego nie doszło (czytaj nie masz dowodów).

Czyli podsumowując najlepiej rozwód bez żadnych dowodów (słowo przeciw słowu). Wolę takie dowody niż żadne.
Efekt łatwy do przewidzenia - Andy ma dwoje dzieci i będzie płacił aż miło na całą czwórkę.

Komentarz doklejony:
Rekonstrukcjo nie wiem czy zauważyłaś ale najlepsze Andy fatalnie spalił wiec możliwości jest niewiele :niemoc
3739
<
#272 | Deleted_User dnia 28.11.2013 17:31
Tak betreyed 40 po porównawczej analizie genetycznej, i tu jest małe ale.
Ciekawi mnie tylko czy jego żona może przyjąć obronę iż taki dowód został spreparowany specjalnie przez jej obsesyjnie zazdrosnego męża. bielizna należy do niej ale mogła przez męża zostać "skażona " cudzym materiałem genetycznym.
Bo test zgodności musi potwierdzić iż materiał zebrany z bielizny należy do owego pana z którym żona sypiała. Aby to udowodnić trzeba materiał genetyczny z bielizny porównać z materiałem genetycznym pobranym od owego pana np. próbka śliny,.
czyli trzeba dysponować dodatkowym DNA do porównań.
Przepraszam że się rozpisałam, ciekawi mnie to, takie zboczenie zawodowe.
10394
<
#273 | andy74 dnia 29.11.2013 10:42
lisbet ja można w sądzie podważyć taki dowód dna to dna musi być tamtego gościa.
Na wniosek badamy dna delikwenta i mamy wszystko na tacy.
7194
<
#274 | Suchy64 dnia 29.11.2013 11:11

Cytat

Na wniosek badamy dna delikwenta i mamy wszystko na tacy.

Ale to sprawa cywilna, a nie karna. O ile dobrze rozumuję gość, nawet imiennie wymieniony, nie ma obowiązku dostarczyć próbki porównawczej.
7063
<
#275 | ed65 dnia 29.11.2013 12:19
Witam.
Widzę, że dyskusja jest w dalszym ciągu gorąca.
Oczywiście, że badania DNA qrewna może próbować w ten sposób kwestionować.
Taka linia obrony wydaje się oczywistą, gdyby się okazało, że bzykanko jednak było.
Ale
To sąd decyduje i ocenia materiał dowodowy.
I decyduje, czy dany dowód dopuszcza w postępowaniu
Również to sąd, na wniosek strony pokrzywdzonej może takie badanie zlecić(kostem oczywiście obciążając stronę Andiego).

Po drugie, gdy Andiemu uda się ustalić jednoznacznie(np. ustali to detektyw), z kim tak naprawdę przebywała w tym hotelu i będzie chciała dowieść swojej niewinności, to kwestionowanie tego będzie niczym strzał we własne kolano.
Bo Andy wzywa go na świadka i co wtedy?
Ano sytuacja dla niej stanie siÄ™ nie ciekawa.
Dobry prawnik Andiego potrafi doskonale to wykorzystać.
Bo gdy ktoś, jak twierdzi, jest niewiny(i mówię tutaj zarówno o gachu, jak i qrewnie) to aby potwierdzić,że mówi prawdę nie będzie miał oporów, prawda?
Gdy zaczyna kwestionować zasadność takiego badania, jednak ma nieczyste sumienie, czyniąc wiarygodną wersję spotkania się kochanków we wiadomym celu.
Czy żona Andiego, mając możliwość zrobienia z niego obsesyjnego zazdrosnika, takiej okazji nie zechce wykorzystać?
5559
<
#276 | Merlin dnia 29.11.2013 12:50
andy74,

Czytam ten wątek i mam wrażenie, że na dzień dzisiejszy tak naprawdę wiesz, że nic nie wiesz. Dodatkowo dajesz się nakręcać, przez co akcja rozwija się jak w brazylijskiej telenoweli. Masz w głowie gotową historię zdrady i w zasadzie żadnego dowodu na potwierdzenie. Poczekaj na zakończenie śledztwa przez detektywa. Twoje obecne zachowanie może narobić więcej szkody niż pożytku. Odnośnie zemsty pamiętaj, że w świetle prawa zdrada nie jest przestępstwem, natomiast to co zamierzasz zrobić domniemanemu gachowi tak. Jeżeli detektyw zbierze dowody na zdradę to możesz rozliczyć z tego co się stało tylko i wyłącznie swoją żonę.
Powodzenia Ci życzę w dochodzeniu prawdy.
10394
<
#277 | andy74 dnia 30.11.2013 00:13
Merlin zgadzam się z tobą ze to telenowela, ale nie mów mi co wiem a co nie. Akurat tak się składa że wiem prawie wszystko, kto to jest, numer do niego, czym się zajmuje i sam do tego doszedłem. Teraz zbieram dowody. Mam już trochę ale może być mało. Powiem jedno żebyście już nie komentowali, tak w hotelu była z gachem, spotykają się już od miesięcy i więcej nie powiem. Skupiam się na prawdzie bo tylko ona może nas uratować.

Komentarz doklejony:
Czuję straszny ból jak przebywam z nią w domu i udaję misia. Jadę do pracy to płaczę, ciągle zadaję sobie pytanie dlaczego mi to zrobiła? Teraz jest dla mnie moją dawną żoną i to jest najgorsze, bo jak by była oziębła byłoby mi łatwiej. Strasznie mnie katuje tym że wróciła moja dawna żona. Coś u mnie się skończyło. Może to ja jestem winny. Nie wiem co zrobię jak to się skończy. Kocham ją i chyba dlatego muszę odejść.
3189
<
#278 | bazyl61 dnia 30.11.2013 01:00
Wiedza którą zdobyłeś pokazała Ci, że nie jesteś paranoikiem. Masz jeszcze dylemat jak dalej postąpić? Przecież żona stała się twoją dawną ukochaną. Jeżeli masz na to siły to poczekaj. Graj dobrego misia. Kolejne spotkanie żony z kochankiem pokaże Ci co o niej myśleć. Czy to co teraz robi to tylko gra, czy uczucie. Uchroni Cię to przed dylematami w przyszłości.

Na pocieszenie pomyśl o jej minie gdy wręczysz jej wniosek rozwodowy. Bezcenne.
10394
<
#279 | andy74 dnia 30.11.2013 01:07
Masz rację zobaczę jak zachowuje się z gachem. Jak dla niego jest taka jak dla mnie to katastrofa. Co taka kobieta sobie wtedy myśli? ciekawe? Kogo ona kocha? mnie czy gacha? może obydwóch?
4498
<
#280 | rekonstrukcja dnia 30.11.2013 04:18

Cytat

Co taka kobieta sobie wtedy myśli?

A czemu Ty założyłeś, że ona myśli ?

Andy musisz się człowieku otrząsnąć i przestać dywagować.
7236
<
#281 | Nick dnia 30.11.2013 07:27
Andy, nie zadnej Twojej winuy w tym, ?e zona znalazla sobie gacha.
Zadnej.
To ona poszukala sobie urozmaicenia, adrenaliny,.
Inni maja pasje, zainteresowania i to im wystarcza do urozmiacenia zycia.
U Twojejzony widocznie odezwal si? charakterek...qrewny.
Nie miales i nie masz na to wplywu. Nie obwiniaj si?, nie odchodz. Jestes poyrzebny dzieciom !
10056
<
#282 | pozdradzie dnia 30.11.2013 07:48
Andy
doskonale cię rozumie , wiem co czujesz mówiąc że teraz ona jest dla ciebie dawną żoną ... moja zachowała się dokładnie tak samo . ba nawet powiem że o wiele wiele lepiej niż dawniej .
i w tedy miałem taki sam dylemat że skoro poszła do innego to powinna to kontynuować ! i napewno wtedy bym zrozumiał ! poprostu szukała nowego szczęścia , sytuacja jasna ... a tak nie wiadomo , udaje czy zrozumiała ?
ale powiem jedno czas to zweryfikuje .
u mnie dałem szansę bo to był pierwszy raz i tylko raz spotkali się sam na sam .
a znali siÄ™ 6 mies w pracy .
pozdrawiam trzymaj siÄ™ !
3739
<
#283 | Deleted_User dnia 30.11.2013 09:53
Widzisz Andy, a mawiają że faceci nie mają intuicji...
Teraz już na pewno wiesz co masz robić.
Pamiętam te dni kiedy moim największym dramatem był powrót z pracy do domu ze świadomością że w międzyczasie moja żonka miała party-line z gachem...
Zachowanie wtedy pokerowej twarzy kosztowało mnóstwo energii, ale musisz teraz grać do końca.
Mentalnie zacznij przygotowywać się na to co będzie "po"....
Począwszy od organizacji logistycznej Twojego życia, po zabezpieczenie swojej psychy.... Okres po odpaleniu bomby gdy adrenalina opadnie może być bardzo destrukcyjny dla Ciebie. W razie czego nie obawiaj się aby skorzystać z pomocy specjalisty....
Pamiętaj liczysz się Ty i dzieci...
Nie mieszaj ich w ten syf, zresztą wiem że betrayed Ci rozsądnie doradzi...
I pamiętaj najważniejsze - odpalenie bomby - tylko metodą NA KABANOSA Szeroki uśmiech, efekt zamuruje twoją zdrajczynie....
10394
<
#284 | andy74 dnia 30.11.2013 10:10
Co to znaczy numlock na "kabanosa" Jak to rozegrać jak będę miał wszystko. Chciałem jej dać szansę do obrony. Czyli tak chciałem zrobić że jak będę miał wszystko to puszczę jej naszą ulubioną piosenkę i zapytam czy jest mi w stanie patrząc w oczy wszystko opowiedzieć, oczywiście ja jej nic nie powiem co mam jakie dowody itp. Chce widzieć jej minę i oczy.
3189
<
#285 | bazyl61 dnia 30.11.2013 10:39
Andy nie rozkręcaj się z tą zemstą. Macie dzieci i jesteście skazani na kontakty do końca życia. To trudne ale postaraj się nie doprowadzić do tego abyście się znienawidzili. Mszcząc się na niej rykoszetem mogą dostać dzieci. Jak sobie wyobrażasz przyszłe uroczystości rodzinne.

A twoją zemstą będzie pokazanie jej prawdziwego charakteru. Jej zależy na opinii otoczenia i dzieci. Jak dzieciom wytłumaczy ostatnie kłamstwa. Jak im spojrzy w oczy. Twoją zemstą będziesz to, że będziesz szczęśliwy bez niej. Kobiecie bardzo łatwo znaleźć kochanka, trudniej partnera, odpowiedzialnego partnera. Daj jej wolność. Dopiero wtedy zobaczy co straciła. Twoją zemstą będzie szczęście twoje i twojej nowej partnerki.

Czy kochanek żony ma rodzinę?
3739
<
#286 | Deleted_User dnia 30.11.2013 11:35
Ed 65
pisze że smartfona to tak w skrocie .
W kodeksie cywilnym a rozwód według KC jest przeprowadzany obowiązuje zasada kontradyktoryjnosci.
A także zasada że ciezar dowodu spoczywa na stronie wywodzącej z tego skutki prawne.
Więc nikt nie musi udowadniać niewinnośc i sąd nie jest zobligowany do ustalenia stanu faktycznego.
3739
<
#287 | Deleted_User dnia 30.11.2013 18:44
Hej Andy, nie rozpędzaj się....
Co Ty znowu chcesz za szopkę odstawiać? Jakie dyskusje, jaka jej obrona, ulubiona piosenka???
Gdy zacznie Ci znowu nawijać makaron na uszy to choćbyś miał nagranie z ich łóżka to pewnie tak po chwili Cię urobi że to pomyłka, bo nagle kolki dostała i stąd te jęki....
Zakładam że masz już stały kontakt z prawnikiem i gdy żonka coś Ci wywinie i będziesz miał dowody to po prostu składasz pozew.
Nie robisz żadnych szopek, zwijania jej z pokoju, z ulicy (to nie jest żaden zakładnik).
Tylko jak ona po baletach wraca do domu to smacznie zajadając kabanosa (bądź schabowego) w krótkich żołnierskich słowach ją informujesz że wiesz gdzie była, z kim, i co robiła...
Nie wdajesz się w żadne dyskusje, bronić to się ona będzie w sądzie...
Nie podnosisz ani na chwilę głosu, żadnych afektywnych zachowań i wypowiedzi. Po prostu mieliście umowę, po tym jak ona nawaliła i niestety znów Ciebie zawiodła... A Ty smacznie konsumując posiłek bez szczegółów informujesz ją co zamierzasz (pozew) i ewentualnie powiesz jej jak będzie wyglądała wizja jej życia po....
Aha, żeby nie było ja też wybaczyłem, tylko że taki strzał dopiero otrzeźwił moją małżonkę.
10476
<
#288 | Anula1 dnia 30.11.2013 20:18
Ja mam to samo. Pogodziliśmy się-pod warunkami, które poszły w las. Ostatnio znalazłam numer telefonu, nie wiem jak go sprawdzić, ale wiem, że do Australii, a tam nie ma innych "znajomych". Mówi że mnie kocha, ale ja coś czułam....taka mini pogrdę. Panienka 20 lat młodsza, załamałam się. Teraz naprawdę , nawet nie chce mi się o tym gadać, nie będę robiła z siebie durnia. Wszyscy mi mówili że tak będzie.

Komentarz doklejony:
Mówili mi też o strzale, ja myślałam że strzał już był, ale widocznie nie. Czuję się totalnie olewana. Wraca paranoja, to jest chyba najgorsze. Pewnie ze wymyśli śpiewkę-jakąs tam......

Komentarz doklejony:
Chciałabym sprawdzić ten numer, ale emocje biorą górę, poza tym znowu wyjdę na głupka. Drugi telefon na pewno schowany-pewnie w pracy. Nie mam już siły....Smutek
7375
<
#289 | B40 dnia 30.11.2013 20:44
Z tym kabanosem to moja metoda Fajne. Zamaczając w sosie chili poinformowałem co zrobię w skrócie: najpierw rozwód, później podział majątku. Później zajmę się nim a na koniec wrócę zobaczę co jeszcze jest do roz....enia.
Pamiętliwy jestem :niemoc.
Andy co będzie po zobaczy się po pamiętaj "opanuj emocje" ja z moją potrafiłem rano spijać kawkę na tarasie.
3739
<
#290 | Deleted_User dnia 30.11.2013 22:25
betrayed40 dnia listopad 30 2013 19:44:37

Cytat

Z tym kabanosem to moja metoda smiley. Zamaczając w sosie chili poinformowałem co zrobię w skrócie: najpierw rozwód, później podział majątku. Później zajmę się nim a na koniec wrócę zobaczę co jeszcze jest do roz....enia.


Kapitalny tekst.A najlepsze ostatnie zdanie .
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
10394
<
#291 | andy74 dnia 01.12.2013 08:50
A jak myślicie gdzie ona trzyma ten telefon? gdzie w domu?(w ciuchach do prania, schowek) w samochodzie? w pracy? Dziwne jest że dostawała wczoraj dużo sms na legalny telefon (oczywiście skasowane i numer nieznany)ale tak jak by z niego nigdy nie odpisywała, bo na tym legalnym telefonie ich nie ma.

3739
<
#292 | Deleted_User dnia 01.12.2013 09:17
andy, telefonem chyba na obecnym atpie nie masz co zaprzątać sobie głowy...
Znalezienie go to szukanie igły w stogu siana i tyle ile zonka ma miejsc (dom, praca, samochód, otoczenie) to telefon może być wszędzie....
Bądź czujnym obserwatorem, ale uważam że tylko przypadek może Ci w tym pomóc....
Ale wiec że przypadki się zdarzają....
Moja na tydzień przed akcją autentycznie zgubiła kluczyki od swojego auta, szukaliśmy razem i nic, wzięła zapasowe i jeździła dalej.
W dniu "W" gdy rankiem zebraliśmy dowody a kmiot coś zagajał o nadchodzącej nocy, że może ją spędzą jeszcze wspólnie i coś zaczął kombinować z innymi hotelami, pensjonatami itp. uznałem że trzeba to przerwać - jej samochód musi zniknąć...
Poleciałem na złamanie karku 40 km do domu cały czas myśląc gdzie mogą być te cholerne kluczyki.
Wpadam na korytarz, wkładam rękę do pierwszej lepszej kieszeni którejś w wiszących kurtek i ..... mam je!!!
Jak to się wydarzyło (wcześniej szukaliśmy w ciuchach) to do dziś mnie zastanawiaSzok.
W każdym bądź razie później gdy żonka jadła romantyczny obiad z kmiotem w restauracji zdarzyło się że jacyś źli ludzie rąbnęli jej furę z przed wejścia...
Po 0,5 h. telefon do mnie że jest tragedia, ja oczywiście odebrałem ją za następne 0,5 h swoim autem i pogrążony w smutku z powodu utraty auta wracałem z nią do domu. Oczywiście wcześniej "powiadomiłem" organy ścigania...
Potem poszła bomba i praktycznie przypadkowo w Twoim wątku doszedłem do końca swojej historii.

Andy - nie wiem jak Ci to wytłumaczyć, ale w tym bagnie miałem kilka takich momentów które zdarzyć się nie powinny (kluczyki, później znalezienie tej knajpy i auta - też gonitwa po trzech dzielnicach) ale się zdarzają.
Pamiętaj że z ofiary masz stać się myśliwym i przewidywać jak każde twoje zachowanie wpływa na rozwój sytuacji w każdym aspekcie.
Powodzenia

Komentarz doklejony:
Z tego co wiem to masz jakiś plan i pomału posuwasz się do przodu - tego się trzymaj!!!
10394
<
#293 | andy74 dnia 01.12.2013 11:53
Wiem wiem tylko bym wiedział co planują. Ona ma telefon z java i nic tam nie dam rady zrobić. Tylko wyczaić fona i czytać.
7236
<
#294 | Nick dnia 01.12.2013 12:38

Cytat

Wiem wiem tylko bym wiedział co planują.

- spróbuj z dyktafonem, lub z kilkoma w róznych miejscach, łacznie z pracąUśmiech
10452
<
#295 | solek dnia 03.12.2013 11:53
Chciałem jej dać szansę do obrony. Czyli tak chciałem zrobić że jak będę miał wszystko to puszczę jej naszą ulubioną piosenkę i zapytam czy jest mi w stanie patrząc w oczy wszystko opowiedzieć, oczywiście ja jej nic nie powiem co mam jakie dowody itp. Chce widzieć jej minę i oczy.

Andy

Nie rób tego. Sprawisz sobie jedynie dodatkowe cierpienie. Dasz żonie szansę do obrony, to dostaniesz mnóstwo powodów, dla których to zrobiła i jeszcze, nie daj Boziu, część uznasz za sensowne. Wpędzisz się tym samy w dodatkowe poczucie winy.
Co zobaczysz w jej oczach ?. Nie to co byś chciał. Ona krąży w tej chwili po innych orbitach. W oczy powie Ci wszystko co uzna za korzystne dla siebie, zarazem do przyjęcia dla Ciebie i nawet się nie zająknie. Będzie chronić siebie i kochasia a Ciebie to będzie jeszcze bardziej bolało. Ona w tej chwili może nawet nie pamiętać jaka jest wasza ulubiona piosenka. Nie sprawiaj sobie dodatkowego cierpienia. Przerabiałem to. Też liczyłem na szczerość. Może się okazać, że dostaniesz jakąś wersję light. Potem coś się nie będzie zgadzać, będziesz dopytywał i dostaniesz kolejną, boleśniejszą dla Ciebie. I tak można długo. Ona bedzie sobie z tym jakoś radziła, ale Ty będziesz cierpiał wielokrotnie te same katusze. Nie baw się w żadne szczero-romantyczno-wspominkowe rozmowy. Będziesz tylko dodatkowo cierpiał. Graj zdecydowanie i tylko w oparciu o wiedzę, którą sam zdobyłeś. To co usłyszysz od niej to ściema.
Poza wszystkim, to uświadom sobie, że szansę do szczerości i ewentualnej obrony już żonie dałeś. i dostałeś jedynie kłamstwa. Z tego co piszesz to nie potraktowała tego poważnie.
7063
<
#296 | ed65 dnia 07.12.2013 09:39
Dzień dobry wszystkim.
Andy, co u Ciebie?
10394
<
#297 | andy74 dnia 07.12.2013 09:45
Ed65
Sytuacja jest już zakończona batrayed40 wie o wszystkim. Nie chcę za dużo tu pisać żeby nie mieć kolejnych kłopotów.
Napiszę krótko moja [edycja] jest psychicznie chora prowadzi 2 życia od lat.
Jak bym napisał więcej to takiej historii tutaj nie było.

Komentarz doklejony:
Powiem jeszcze że batrayed40 od początku do końca we wszystkim rozumiesz we wszystkim miał rację. Wszystko się sprawdziło, i boję się teraz jego przepowiedni na najbliższe dni i tygodnie. Nie mogę się wyprowadzić bo opuszczę dzieci. Mieszkamy w osobnych pokojach.

Komentarz doklejony:
Powiem jeszcze tak odnośnie wyznania prawdy z jej strony. Jak sobie wyobrażacie taką prawdę mówioną mi że od lat prowadzę 2 życie?? jak? w życiu by mi prawdy nie powiedziała. Co innego zdradzić i żałować a co innego być znakomitą matką i żoną też (oprócz sex-u) a co innego mieć 2 oblicze wyrafinowanej bluzgającej i dającej **** dziwki.

Wulgaryzmy są niezgodne z regulaminem i choć emocje są zrozumiałe, to jednak proszę się do niego stosować
JW

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?