Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

NieOddycham
Crusoe00:14:49
MoonWolf05:43:34
simonetta06:08:03
Baja7809:45:08

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.

Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

moja drogaDrukuj

Zdradzony przez żonęOpisze moze swoja historie jestesmy z zona 22 lata po slubie znamy sie 24 lata syn 21lat ja lat 44 zona 42 ponad miesiac temu majac pewne podejzenia spytalem zone czy mnie zdradza opowiedz byla ze TAK ze spotyka sie z gosciem kolo 3 lata a sex jakies 5-6 miesiecy wczesniej nasze zycie wygladalo jakos w miare normalnie nawet, byly miesiac temu wspolne wakacje -bez syna po rozlaniu sie mleka zona juz nie kryje sie z niczym wychodzi kedy chce w weekendy jej czesto nie ma trwaja negocjace o czas z nia.Mowi ze jest tylko jedna i nie porafi sie podzielic. wazna rzecz -zone czeka trudna operacja (miesniaki macicy) wczeniej sporo wybywalem z domu -mialaem jak to mowi moja zona swoj swiat teraz sie sporo zmienilem -pomagam, w domu przymniose roze lub inne rzeczy niestety brak zainteresowania z jej strony.Mam wraznie ze im bardzie ja sie straram tym bardziej ona angazuje sie w drugi zwiazek. zona daj mi do zrozumienia ze nie do konca nasz zwiazek jest stracony.planuje wspolne zakupy remont . Czasem jakis mily wieczor z nia nie do konca poprawny Ja uswidomilem sobie jak ja kocham i ze nie potrafie bez niej zyc. Gdyby nie ta operacja sprawe postawil bym ostro ale chce poczekac do opercji - do tego czasu zona ma sie okreslic.Nie stawiam narazie zanych warunkow. Po operacji ktos musi sie nia opiekowac ,nie wyobrazam sobie abym ja w tym momemncie zostawil. Co mam robic jak z tym zyc.??
5808
<
#199 | Nox dnia 24.11.2013 16:26
myślę że dorosły syn może matce zrobić zakupy jeżeli będzie taka potrzeba.
10387
<
#200 | plotek dnia 24.11.2013 16:28
Robi to ,lubi to robic .123...
7236
<
#201 | Nick dnia 24.11.2013 18:16
Pozycja przybitego , skrzywdzonego meza ... Nie jest dobra.
Po co Ci si? zamartwiac, nie lepiej zadbac o Siebie ?
Basen , pobiegac, zadbac ossylwetke i samopoczucie.
Pokazac ?e potrafisz by? szczesiwy zadowolony.
Teraz utwierdzasz ja w przekonaniu ?e jest pepkiem swiata,, ?e ztanczysz tak jak ona zagra.
Wyjdz do ludz-n b?d? zadowolony z zycia.
Nie daj jej satysfakcji z tego ?e potrafi Ciebie zadreczyc.
10387
<
#202 | plotek dnia 24.11.2013 19:19
Nie do konca tak jest ,przybity moze i jestem ale z dnia na dzien jest lepiej .Wychodze do ludzi ,grywam znowu w kosza ,schudlem okolo 15 kg i schudnac chce wiecej.
W tym momencie nie potrafie byc szczesliwy i zadowolony .
Dreczy mnie to fakt ale staje sie twrdszy i staram sie nie reagowac . Juz jakos inaczej na nia patrze nie jako osobe do westchnien i moja milosc .A osobe z ktora powoli nie chce mi sie zyc .
3189
<
#203 | bazyl61 dnia 24.11.2013 20:30
Plotek źle mnie zrozumiałeś. Ja nie każe Ci się mścić, ani na siłę szukać nowej kobiety.

Po jakimś czasie znajdziesz sobie nową partnerkę, dasz jej i sobie szczęście. I to będzie twoja zemsta. Być szczęśliwy bez niej. Czytałem opis podobnej historii. I żale żony. Jak on mógł ją opuścić. Przecież są związkiem sakramentalnym. Gdyby tylko trochę poczekał. Ona już kończyła z kochankiem. Twoja żona myśli, że jesteś tak zakochany, że nieważne co zrobi Ty jej nie opuścisz. Nie widzi tego, że z każdym jej wyjściem do kochanka twoja miłość słabnie.
10387
<
#204 | plotek dnia 24.11.2013 23:20
zgadza sie bazyl61 -kazde wyjscie to wyjeta cegielka z milosco do mojej zony
w koncu ta budowla kiedys runie

Komentarz doklejony:
Jakos powoli sie odbudowuje ,robie swoje ,co trzeba robic w domu robie
Od jakiegos czasu zaxczelem chodzic na kosza ponownie ,dbam o siebie wiecej ,nabieram pewnosci siebie .Widze ze nie wsmak to mojej zonie.Jakos sie trzymam.Glownie dzieki wam i osobom ktora sa w okolo mnie .Mecza mnie zjazdy nastroju ,potrafie sie szczeze smiac a za chwile placze i wspominam .Chyba w tym momencie nie ma na to rady .
7236
<
#205 | Nick dnia 27.11.2013 17:04
Dobrze by było, żebyś sobie przygotował miejsce pobytu na święta i Sylwestra.
To najbardziej dołujące święta w roku.
Wspominań, refleksji nie da się odpędzić.
Może ze synem gdzieś się wybierzecie ?
Góry ?
10387
<
#206 | plotek dnia 27.11.2013 18:03
juz o tym mysle
swieta na 90% u siostry z rodzicami i chyba z synem
sylwester u znajomych

Komentarz doklejony:
nie chce go naciskac ,jesli bedzie chial jechac bede zachwycony

Komentarz doklejony:
bylem dzis u innego prawnika ,troche inaczej mi to naswietlil
mysle ze po nowym roku zacznie sie zabawa ,nie mam zamiaru czekac na przyszloroczy snieg
3189
<
#207 | bazyl61 dnia 28.11.2013 21:24
Do pewnych decyzji musimy dojrzeć. Twoje nastawienie do żony zmienia się. Życzę powodzenia.

Rozmawiałeś już z synem o świętach. Zrób to jak najszybciej.
Jak żonie podoba się twoja nowa postawa?
10387
<
#208 | plotek dnia 29.11.2013 08:37
Witam rozmiawialem i Go rozumie .
Zaplanowal to ak ze bedzie i ze mana wigilie piewsze swieto -pojedzimey do siostry razem z rodzicami.W drugie swieto rano wracamy do PL i kolacja z zona i tesciowa .Mysle ze za bardzo inaczzej nie moze byc .
Moje nastawienie do zony sie zmienia ,zona to widzi i jakos srednio zadowolona jest,dalej robie swoje trzeba porzyniesc drzewo -przyniose trzeba przyniesc zakupy -p[ujde ,trzeba pozmywac czy powiesic pranie powiesze .Mimo zwe wczesniej sporo tych rzeczy to nie byly moje oboiwiazki a teraz sa czuje sie z nimi dobrze i nie ciaza mi jakos ,nie zajmuja calego dnia -nie ma tragedi.

Co do mojej postawy czasem jestem zly na siiebie -bo jestem okrutny.
Ostatnio wziolem zone do lustra i powiedzilem jej -popatrz jacy juz jestesmy stazy.Zona sie rozberbeczala zaraz chiala dzwoinic do gacha ,ja twardo (jak ja jestem nie ma rozmow do niego )odpusucila.
2120
<
#209 | binka dnia 29.11.2013 10:54
Plotku drogi jacy starzy ? Co Ty opowiadasz? To najfajniejszy czas gdzie dwoje ludzi może na nowo poświęcić czas sobie jeżeli tylko tego chce . Dzieci dorosłe wyfruwają z gniazd,przychodzi pora zwolnić trochę obroty , zacząć dbać o siebie swoje zdrowie. Trzeba na nowo nauczyć się ze sobą być. Tak uważam na nowo,bo przecież przez te 20kilka lat były sprawy ważniejsze, huk zgiełk ,zamieszanie życiowe, gdzieś po drodze zatracamy się, oddalamy od siebie ,nie mamy czasu na bycie tak naprawdę razem, zapominamy o drobnych gestach,czułościach .Przychodzi właśnie taki czas aby to nadrobić, tylko ten strach czy zdążymy jeszcze nacieszyć się sobą, czy będzie nam to dane.Nie przeczytałam od początku tego wątku, jedno jest pewne jesteś dobrym człowiekiem,można na Ciebie liczyć. Nie wiem tylko skąd się wzięło stwierdzenie Twojej żony, że miałeś swój świat- może tutaj jest początek złego.Odebrałam to tak ,ze Ty już miałeś swoje 5 minut teraz czas na mnie.W tym wszystkim co robisz brakuje mi konkretnej granicy , którą powinieneś postawić. Ja wybaczyłam ale i wywalczyłam pewną pozycję, z której nie dam się zepchnąć bo jest mi z tym dobrze. Nie chcę więcej roztrząsać swojej osoby bo znowu będzie m zarzucane ,że ja to ,ja tamto.Mogę porozmawiać na PW jeżeli masz ochotę. Czy do Twojej żony w końcu coś dotarło?
7063
<
#210 | ed65 dnia 29.11.2013 11:37
Witam wszystkich forumowiczów serdecznie Uśmiech
Witaj Plotek
Zastanawia mnie, czemu chcesz spędzić drugi dzień świąt wraz z jż i teściową?
Masz okazję odpocząć z dala od jej widoku, spędzić ten świąteczny czas z kimś naprawdę bliskim.
Ty chcesz wrócić w domu, gdzie masz do czynienia z osobą zaklamaną, wrogo nastawioną.
Z osobą, która wykonała egzekucję na Waszym małżeństwie.
Czy uważasz, że życzenia świąteczne od takiej wyrachowanej, zakłamanej osoby będą szczere?
Czy zasiadając z nią przy wigilijnym i świątecznym stole, będziesz się w jej towarzystwie dobrze czuł?
To są najbardziej rodzinne święta.
A przecież ona rodzinę rozwaliła.
Szczerze mówiąc ja osobiście czułbym się jak intruz. Niczym bezdomny, człowiek z ulicy, na którego czeka wolne nakrycie. Łaskawie zaproszony do stołu.

Plotek, wydaje mi się że Ty jednak wbrew temu, co piszesz, wciąż żyjesz nadzieją, że ten świąteczny okres obudzi ją i będzie chciała naprawić krzywdy, które Tobie wyrządziła. Że będzie chciała abyś jej wybaczył i abyście znowu byli mężem i żoną.

Ja to już tutaj, na tym portalu pisałem :
Nadzieja umiera ostatnia.
Jak umrze będziesz wolny.
Mamy dwa wyjścia:
Albo ją sami zabić albo poczekać aż sama odejdzie.

Plotek, nie mów, że jesteś okrutny. Prawdziwe okrucieństwo pokazuje ona.
Wykorzystuje perfidnie Twoje dobre serce i jakoś jej nie przeszkadza, że jesteś w domu traktowany jak lokaj.
Pozwoliłeś sobie na to, zbierasz tego owoce.
A gdzie jest jej lovelas,?
Czeka aż pod Twoją troskliwą opieką wydobrzeje i znowu będzie w stanie zdolnym do używania.
A że ją prawda w oczy kole?
No cóż, czasu nie da się oszukać ani zatrzymać. On płynie swoim rytmem i na nic jej zaklęcia.

Takie są skutki Twoich decyzji.
Miałeś do wyboru:
Pokazać qrewnie, braku szacunku,poniżania tolerować nie będziesz.Bo sam siebie szanujesz, masz poczucie swojej wartości i nie pozwolisz się traktować jak jej służący.
Lub pozwalać jej w imię nie wiem tak naprawdę czego na traktowanie Ciebie niczym jej niewolnika.
Do reszty niszcząc jej resztki szacunku do Ciebie
A widzę, że tak naprawdę już nic z tego nie zostało.
Ale to wyłącznie Twoja zasługa.
Znasz zasady
będziesz tak traltowany, jak pozwolisz się traktować.
Będziesz tak szanowany, jak Ty sam się szanujesz.
Pozdrawiam
2120
<
#211 | binka dnia 29.11.2013 12:14
Nie wiem dlaczego Ed tak bardzo starasz się obrzydzić Plotkowi wizerunek jego żony

Cytat

A gdzie jest jej lovelas,?
Czeka aż pod Twoją troskliwą opieką wydobrzeje i znowu będzie w stanie zdolnym do używania

Pomimo wszystko nie chciałabym aby ktoś obcy tak wypowiedział się o człowieku ,z którym przeżyłam 25 lat, bo to tez mój wizerunek jakby nie było. Zdolna do używania - co to za odniesienie?
Wiesz , gdybym miała wybierać to wolę Plotka z jego gołębim serduchem niż ciebie Ed z tzw" jajami", sory musiałam to napisać bo coś się złego dzieje, rozumiem ,że chcesz dotrzeć ale te metody pozostawiają wiele do życzenia.
7236
<
#212 | Nick dnia 29.11.2013 12:41

Cytat

Zdolna do używania - co to za odniesienie?

binka, wiem tak nie godzi się myśleć o człowieku a tym bardziej mówic.
Ale tym bardziej nie godzi się tak traktować człowieka.

A co myśleć i mówić skoro gach tak traktuje żonę Plotka ?
2120
<
#213 | binka dnia 29.11.2013 12:49
A wiesz co Nick

Cytat

A co myśleć i mówić skoro gach tak traktuje żonę Plotka ?

rozmawiałeś z nim, powiedział ci to ? Zresztą to nieistotne,skoro ona taka cwana i nie widzi tego. Tylko czy to nam daje prawo do naśladowania? Z kogo bierzemy przykład? Przecież jesteśmy lepsi, inni, a może jednak tacy sami?

Komentarz doklejony:
Czasami aż się prosi powiedzieć w niektórych przypadkach " dobrze zrobili (ły) ,że zdradzili(ły) bo jak tu z takim kimś żyć , gdzie jak na dłoni widać prawdziwą naturę. Sorry Plotek za zaśmiecenie wątku.
7236
<
#214 | Nick dnia 29.11.2013 13:14
binka,.... po prosto czasami trzeba nazwać rzeczy po imieniu, takimi jakimi są.
Bez owijania w bawełnę, bo... nie wypada.

Nie do końca pojąłem co naśladujemy i kogo, stwierdzając fakty.

Postawa Plotka jest fair, ale ma świadomość ze dla żony ani dla kochanka nic to nie znaczy, jego opieka nad zoną jest w ich pojęciu jego obowiązkiem który ma wykonać po to żeby mogli kontynuować romans ( w tym wykorzystywać ową "zdatność"Z przymrużeniem oka.

Żona nie zdecydowała się na wybór, przenosimy do kochanka przed zabiegiem, ale zostawiła zdecydować po zabiegu... dlaczego ??

Całkiem prawdopodobną przyczyną była owa "zdatność" Uśmiech
Wybór, decyzję podjęła przecież przed zabiegiem.

mamy o tym nie mówić ?
Przemilczeć ?
w imię czego ???
2120
<
#215 | binka dnia 29.11.2013 13:31
Nick napisałeś

Cytat

A co myśleć i mówić skoro gach tak traktuje żonę Plotka ?

Chyba chciałes przez to powiedzieć ,-że skoro gach ma prawo tak traktować to Ed miał prawo tak napisać jak napisał.

Cytat

jego opieka nad zoną jest w ich pojęciu jego obowiązkiem który ma wykonać po to żeby mogli kontynuować romans ( w tym wykorzystywać ową "zdatność"smiley.

Wybacz ich pojęcia nie poznamy nigdy a możemy domniemywać bo to jest Twoja interpretacja. Nie przekonujesz mnie Nick nadal bede twierdzić ,ze jakby co niektórym dał broń to strzelaliby jak Niemiec do Żyda nie zważając na nic.Tyle jest okrucieństwa ,zawiści ,pragnienia zemsty w tych pokrzywdzonych i to jest straszne.

Komentarz doklejony:
I jeśl nawet Plotek został wykorzystany bo jest za dobry to nic mu nie ubyło a ma czyste sumienie ,że zachował się tak jak powinien jak nakazało sumienie,może spokojnie spojrzeć w lustro i jaki przykład dla syna :brawo. Prawdziwego faceta poznaje się po tym jak kończy a nie zaczyna. jakie to prawdziwe Plotek wielki szacun :brawo
3739
<
#216 | Deleted_User dnia 29.11.2013 13:49
plotek, ja widzę że Ty pomału już przestajesz potrzebować porad. Widać że zaczynasz sobie to wszystko układać. I dobrze, i tak do celu. A jak po drodze coś się wydarzy, to przyjmiesz to bo takie jest życie. Ja Ciebie bardzo szanuję za to jaki jesteś do swojej żony, pomimo tego co Ci zrobiła, czujesz się z tym dobrze i o to właśnie chodzi. To co chłopaki piszą to może jest prawda, ale jest też druga strona medalu, ta Twoja i trzeba Twoje zdanie tez uszanować.
Jestem pewna że mój mąż postąpiłby tak samo, tak po prostu robią dobrzy ludzie. Nie każdy człowiek jest dobry, podpisuję się pod słowami binki obiema rękami.
7063
<
#217 | ed65 dnia 29.11.2013 14:09
Ja nie muszę się starać jej obrzydzićZ przymrużeniem oka.
Ona sama robi to perfekcyjnie, tylko Plotek tego chyba nie chce zauważyć.
Normalne podejście osoby mającej szacunek dla partnera, z którym się przeżyło lat kilka, naście czy też dziesiąt jest następujący:
Mówię otwartym tekstem, że mamy kryzys w związku. Co mi nie pasuje. Dążę do rozwiązania problemu.
On nie jest przecież jasnowidzem, aby zawsze dostrzegać to co nie pasuje jego drugiej połówce. Oczywista oczywistość, prawda?
I stara się sytuację wspólnie naprawić, uzdrowić. Gdy się nie udaje- rozchodzimy się i zaczynamy swoje życie na nowo.
Właśnie dlatego w ten sposób, bo mamy w pamięci wspólnie przeżyte lata, bo szanujemy partnera.

Co zrobiła qrewna:
Przez trzy lata sprytnie ukrywała swój romans, gździła się pokątnie z lowelasem, oszukiwała i kłamała.
Okazując Płotkowi kompletny brak szacunku, traktując go nie jak partnera tylko jak bankomat.
Wakacje za granicą, remonty- jakoś jej nie przeszkadzało korzystać z pieniędzy, jakie Plotek zarabiał
A już szczytem bezczelności tej było dawanie nadziei i planowanie remontu.
Zwrócenie się o zawiezienie do szpitala, opiekę nad nią nie do ****opląta tylko do jeszcze jej męża..

Czy Ty naprawdę nie dostrzegasz, że to wyrachowany babsztyl, wykorzystujący do maksimum dobroć Plotka, w zamian nie dając kompletnie nic, sugerując mu non stop- ja przynajmniej mam takie wrażenie- że gdy ona wydobrzeje, to ma się on wynieść z jej mieszkania.
By już bez żadnych ograniczeń będzie się mogła z kochankiem kontaktować i spotykać.
Co ma z tym wspólnego jego wizerunek, nijak nie pojmuję.
Bo Plotek akurat powinien się o niego martwić.
Czy to on się łajdaczył, zdradzał żonę?
Za co on ma się niby wstydzić?
Co ma piernik do wiatraka?

I tutaj nie o jaja chodzi lecz o pokazanie, że jesteśmy wartościowym, szanującymi się i zasługującymi na szacunek osobami.

[quote]Prawdziwego faceta poznaje się po tym jak kończy a nie zaczyna. jakie to prawdziwe Plotek wielki szacuj[/qoute]
Właśnie widać jak kończy. Z rogami i jako jej osobisty opiekun i służący.
Nie jako osoba, która zasługuje na szacunek ze względu na przeżyte wspólnie lat kilkadziesiąt, ale jako osoba sprowadzona do roli jej służby.
Przynieś, zanieś, pozamiataj.
Skoro sobie na takie traktowanie pozwala- jego wybór.
Ja już pisałem- skoro się w takiej roli dobrze czuje, niech postępuje wg własnej oceny.
I tyle.

Komentarz doklejony:
Bo Plotek akurat nie powinien się o niego martwić -koryguję zdanie
2120
<
#218 | binka dnia 29.11.2013 14:43
Co chcesz przez to powiedzieć Ed? Gdyby wszyscy mieli takie poglądy mało małżeństw przetrwałoby. Bo jak wybaczyć takie coś?

Cytat

Właśnie widać jak kończy. Z rogami i jako jej osobisty opiekun i służący.
Nie jako osoba, która zasługuje na szacunek ze względu na przeżyte wspólnie lat kilkadziesiąt, ale jako osoba sprowadzona do roli jej służby.

Tylko osoba o bardzo niskim poczuciu własnej wartości pokiereszowana emocjonalnie może tak napisać.

Komentarz doklejony:
Nie chcę Ci Ed dokopać, tymi kategoriami myślałam dwa lata po zdradzie może dłużej i nawet przez myśl mi nie przeszło słowo- Wybaczenie.
7236
<
#219 | Nick dnia 29.11.2013 14:55

Cytat

Właśnie widać jak kończy. Z rogami i jako jej osobisty opiekun i służący.
Nie jako osoba, która zasługuje na szacunek ze względu na przeżyte wspólnie lat kilkadziesiąt, ale jako osoba sprowadzona do roli jej służby.

Tylko osoba o bardzo niskim poczuciu własnej wartości pokiereszowana emocjonalnie może tak napisać.


binka, nie.
to nie jest kwestia niskiego poczucia własnej wartości.
Raczej świadomości tego co dzieje się wokół i umiejętności odpowiedniego zachowania, tak by w przyszłości nie wyrzucać sobie ślepego oddania mieszkając w rezultacie takiego zachowania pod mostem...
To kwestia postawienia granic, nie dopuszczenia by osoba którą kochamy, krzywdziła wykorzystując ten fakt.

Komentarz doklejony:
dla przypomnienia :

Cytat

plotek dnia listopad 12 2013 20:18:19
podjolem decyzje
dzis bedzie kubel wody
jesli chce abym sie nia opiekowal to do operacji zero kontaktu z gosciem zadnych wyjsc

- reakcja żony :
- pobiegła do kochanka, wróciła
- w sobotę przed operację, oficjalnie spędziła z kochankiem ostatnią noc przed.

Pomimo tego, Plotek wypełnia swoje obowiązki męża, który ślubował miłość ( rozumianą bardziej jako postawę - opiekę, pomoc). OK. Chwała mu.

Natomiast brak konsekwencji jest deprawujący dla syna i demotywujący dla żony.
5748
<
#220 | lookrecja dnia 29.11.2013 18:07
A mi się wydaje że jedyne co tak naprawdę trzyma Plotka to mieszkanie,brak dochodów,dlatego ciągle ma wymówkę na bycie dobrym człowiekiem,skakaniem wokól żony itp,zresztą sam wiele razy podkreslał że zostanie goło....cem i tu jest całe clu tej sytuacji.Bo gdybasz albo i iść do rodziców albo do siostry,przecież możesz wynająć mieszkanie,no ale sam piszesz że sprzątasz i nie zajmuje ci to całego dnia.Zona ma cię w szachu bo to ona głównie łóży i łożyła na dom.Znam ze 2 takie małżeństwa gdzie żona zarabia znacznie lepiej od męża a ci mężowie to podnóżki,bez własnego zdania i honoru.także rozkminianie twojej sytuacji na tysiąc sposobów jest bez sensu ty i tak robisz swoje ale prędzej czy pózniej i tak dotrze do ciebie że będziesz musiał zaczynać wszystko od nowa,tak czy siak bez niczego.
10387
<
#221 | plotek dnia 29.11.2013 23:22
lookrecja -nie masz racji
ja zarabiam lepiej od zony od zawsze !!

Komentarz doklejony:
ed65 ja szanuje twoje zdanie i kozystam na codzien z twoich rad ,ale czlowiek nie jest zero-jedynkowy to nie jest tak ze dzis kochasz jutro juz nie
tak sie nie da -wszystko ma swoj czas .
Ja wiem wiem ze bede zaczynal nowz rodzial ,nie koniecynie pod nowa.
Ale lepiej od nowa z perspektywamni niz twic w takim gownie jak teraz .

Komentarz doklejony:
moze ja ty nie mam ochoty wszystkiego mowic po takich komentarzach ??
po co mi to ??
3739
<
#222 | Deleted_User dnia 29.11.2013 23:42
Plotek napisał:

Cytat

ale czlowiek nie jest zero-jedynkowy to nie jest tak ze dzis kochasz jutro juz nie


Zrobiła z Ciebie zero i tak Cię będzie traktowała.
Jedynką jest ona.
10387
<
#223 | plotek dnia 30.11.2013 00:05
Moze zrobila mnie zero i moze mnie tak traktuje .ALe tylko w jej glowie .Ale prosze mi uwierzyc ze jej misternie ukladany domek z kart powoli sie sypie -to powoli nie moj problem.
To czy komus w potrzebie pomagam czy nie to moja sprawa poprostu tego chce i tak nalezy zrobic .
Ja potrzebowalem czasu na pewne decyzje i przemyslenia .
Napjprosciej sie wyprowadzic -nie wolno mi tego w tym momencie robic wiec nie robie .
Odechciewa mi sie tu pisac .!!
3189
<
#224 | bazyl61 dnia 30.11.2013 00:17
Do pewnych decyzji musimy dojść sami. Słuchanie rad innych pomaga. Nie zwalnia nas jednak od myślenia. To nasze życie i nasze wybory. A że popełniamy przy tym błędy to normalne. Tylko ten nie popełnia błędów kto nic nie robi. Tak więc nie przejmuj się opiniami tu piszących. Korzystaj za to z rad. Oczywiście nie bezmyślnie. Wybierz te które Ci odpowiadają


TY dojrzewasz do rozstania. Już na początku twojego pobytu tutaj uważałem, że dla Ciebie tym punktem zwrotnym będzie wyjście do kochanka po wyzdrowieniu. Dalej to powstrzymuję.

Komentarz doklejony:
Nie powstrzymuję a podczymuję
3739
<
#225 | Deleted_User dnia 30.11.2013 00:24

Cytat

Odechciewa mi sie tu pisac .!!


Bo to Twoim zdaniem najlepsze wyjście, nic nie robić.
Masz się nie poddawać, zacząć myśleć rozumem nie sercem.
Bo się obudzisz z sercem w d u p i e.

Komentarz doklejony:
Plotek co jesteś egoistą ? Każdy z nas to przeszedł.
Raz szybciej raz wolniej. Mocniej, słabiej.
Każdy z nas ma w tym doświadczenie. Masz myśleć o sobie i tylko o sobie.
10387
<
#226 | plotek dnia 30.11.2013 00:33
A kto powiedzial ze nie mysle o sobie.akurat to mi zawsze dobrze wychodzilo.
Sporo sie zminilo dzieki Wami waszym radom na kazdego musi przyjsc czas .
3739
<
#227 | Deleted_User dnia 30.11.2013 01:21
PODTRZYMUJE bazyl Z przymrużeniem oka
10387
<
#228 | plotek dnia 30.11.2013 22:28
barbaraF bardzo Cie szanuje ,fajnie ze tu jestescie i trzymnacie mnnie na duchu -dzis Andrzejki bawmy sie
Co innego nam zostalo .
Co dziwne ja sie sie bawie syn sie sie bawi tesciowa -dobra kobieta bawi sie sie .
A zona - NIE
3739
<
#229 | Deleted_User dnia 30.11.2013 22:58
ed65 dnia listopad 29 2013 10:37:34

Cytat

Wykorzystuje perfidnie Twoje dobre serce i jakoś jej nie przeszkadza, że jesteś w domu traktowany jak lokaj.
Pozwoliłeś sobie na to, zbierasz tego owoce.
A gdzie jest jej lovelas,?
Czeka aż pod Twoją troskliwą opieką wydobrzeje i znowu będzie w stanie zdolnym do używania.
(...)
Lub pozwalać jej w imię nie wiem tak naprawdę czego na traktowanie Ciebie niczym jej niewolnika.
Do reszty niszcząc jej resztki szacunku do Ciebie



binka dnia listopad 29 2013 12:31:36

Cytat

I jeśl nawet Plotek został wykorzystany bo jest za dobry to nic mu nie ubyło a ma czyste sumienie ,że zachował się tak jak powinien jak nakazało sumienie,może spokojnie spojrzeć w lustro i jaki przykład dla syna smiley. Prawdziwego faceta poznaje się po tym jak kończy a nie zaczyna. jakie to prawdziwe Plotek wielki szacun


Moim zdaniem jedyna różnica jaka między Wami istnieje to inna perspektywa.Binka widzi sytuację oczyma plotka , a Ed65 oczyma jego żony.Stąd spór , a macie rację jednocześnie.
Nie wiem jak Wy , ale dla mnie kluczowym po zdradzie był moment , gdy uświadomiłem sobie różnicę w postrzeganiu świata przez obie strony i dodatkowo obraz żony zmienił się znacząco.
10387
<
#230 | plotek dnia 01.12.2013 00:25
Obraz mojej zony na przestreni tych dwoch miesiecy zmienil sie znaczaco.

Nie wzdycham nie kicham ,powoli brne do przodu .
Spie na tyle ile mi dano ,robie na tyle ile umie .

Komentarz doklejony:
Rozmawiamy o zozwodzie -dosc spokojnie i logicznie ,zona twierdzi ze jak tyko wydobrzeje wyprowadzi sie .
Ze wzgledu na to ze sporo schudlem pojechalem na zakupy jakies cichy kupic .
Wczoraj troche popilismy razem z synem ,i zonie sie dostalo .Moze najmniej ode mnie ale dostalo.Wieczorem sym poszedl na imprezke my zostalismy sami .
Ja wiedzac ze jestem lekko podhmielony nie odzywalem sie prawie wogule -generalnie bylem wybitnie spokojny .
Chcialem zobaczyc film w jej pokoju *cieplej i duze tv) ja moja obecnosc doprowadzala do szalu ,niby ja wywieram na niej presje nie pozwalam gadac swobodnie z gachem,ze czuje sie jak w wiezieniu.I ona taka biedna Smutek ale ja to mam generalnie gdzies - mam prawo przebywac gdzie i ile mi sie podoba i tez tak robie .
Czesto powtarza ze jak wydobrzeje to sie wyprowadzi -ja tylko na to czekam -przynaajmniej bede mial swiety spokoj .

Mam reagowac na jej zjazdy nastroju -nie bije jej nie krzycze -rozmawiam spokojnie powoli !!
Szczegolnie ja boli to ze jak syn popil, to od niego jej sie najbardziej dostalo .

Apropo -prawnik mowil zadnych wyjazdow z domu .

Komentarz doklejony:
podchmielony :/
przepraszam
7236
<
#231 | Nick dnia 01.12.2013 21:18

Cytat

Rozmawiamy o zozwodzie -dosc spokojnie i logicznie ,zona twierdzi ze jak tyko wydobrzeje wyprowadzi sie .

- czy żona potrafi odpowiedzieć na pytanie - dlaczego chce się wyprowadzić dopiero jak wydobrzeje ?
Woli Twoją opiekę niż kochanka, czy też kochanek nie ma ochoty zajmować się nią kiedy jest chora...
no i ...wieczne pytanie z podtekstem :
- kiedy wg niej osiągnięty zostanie stan "wydobrzenia " ?
definiuje jakoś ten "stan" Uśmiech

Plotek, zamierzałeś w przyszłości rozpocząć biznes w NIemczech.
Żeby prowadzić swój biznes na tamtym terenie, niezbędna będzie dobra znajomośc niemieckiego. Lekcje możesz ściągnąć z internetu - np ze strom Deutsche Welle.
Zanim poznasz język, bedziesz musiał polegać na zleceniach organizowanych przez innych - pracowac na ich zlecenie - poproś siostrę, zeby rozpoznała jakie firmy prowadzone przez osoby polsko-języczne działają w Twojej branży - nawiąż z nimi kontakt. Oczywiście możesz polegać na zleceniach Polaków budujących sobie coś tam w Niemczech - ale to wątpliwy dochód, nie tak duży rynek a klientela też nie pachnąca groszem, jak autochtoni. Uśmiech

Komentarz doklejony:
apropo prawnika - ma rację !
3739
<
#232 | Deleted_User dnia 01.12.2013 22:33
Nick żona plotka dba o kochanka, plotek to służba Z przymrużeniem oka
Plotek jest pewnym i posłusznym materiałem na niewolnika.
Można nim manipulować bo on kocha, jest wystraszony, przerażony,
boi się utraty swojej pani, jak wierny pies- dostaje porządne ciosy ale i tak wraca. Plotek jest mocno uzależniony jak narkoman od dragów.
3739
<
#233 | Deleted_User dnia 02.12.2013 01:34
Luuuudzie, ogarnijcie sie, mieliscie kiedys operacje? Kroili wam brzuch? Jak nie to sie nier wypowiadajcie. Daje sobie.... nie wiem co uciac ze byscie lezeli zdechnieci jak te psy pod plotem po takiej operacji....
Faceci kurna sie znalezli...
7236
<
#234 | Nick dnia 02.12.2013 07:46
barbara, no właśnie, każdy leżałby zdechnięty. I chciałby przebywac wokół osób kocha, chciałby wśród nich przebywać, chciałby od nich otrzymywać pomoc ..... żona plotka zachowuje sie inaczej.
Dlaczego nie chce żeby to kochanek jej pomagał ?

Przekaz dla plotka jest jasny :
- wykuruj mnie, a potem odejdę.
Dziwne

Komentarz doklejony:
Pomoc kochanka polega na wzdychaniu do siebie przez telefon. Wsparcie emocjonalne, tworzenie wizji, miraży - na pewno ważne.
Realną, codzienną pomoc zapewnia Plotek.

To potwierdzenie zasady że kochanek/kochanka jest "od święta" i od znania "lepszej strony".
Wszelkie ułomności musi znieść zdradzany/zdradzana.

Inaczej wszelkie miraże runęłyby jak domek z kart....
Tego podświadomie obawia się zona Plotka.
Miałby ją zobaczyć w takim stanie :szoook
A widać, że kochanek nie nalega na przejecie opieki na dobre i złe.
10387
<
#235 | plotek dnia 02.12.2013 10:40
Nick masz calkowita racje .
Zona czeka jak tylko wydobrzeje i wyfrunie .
Mysle ze podswiadomie boi sie nowego zycia ,szykuje sobie kolo ratunkowe w postaci mnie ale ja juz nie chce z nia zyc .To zaklamana ograniczona osoba ktora nic innego nie robi tylko rani mnie dzien w dzien.
Na ten moment nie mam innego wyjscia jak mieszkac z nia .
Dam jej jeszcze tydzien nie troche wydobrzeje i postaram sie ustalic date "ewentualnej wyprowadzki"".
Na dzis wg niej data wyprowadzki to dzien poujscia do pracy .
Zwolnienie ma gdzies do polowy stycznia.
Ja sie jej dziwie -na jej miejscu dawno bym sie wyprowadzil .Tu wszyscy sa przeciwko niej .Wczoraj okrutnie doistalo jej sie od syna .On nie owijal w bawelne .
Jedna z rzeczy ktora mnnie tu trzyma to wlasnie On.
3739
<
#236 | Deleted_User dnia 02.12.2013 11:17

Cytat

Luuuudzie, ogarnijcie sie, mieliscie kiedys operacje? Kroili wam brzuch? Jak nie to sie nier wypowiadajcie. Daje sobie.... nie wiem co uciac ze byscie lezeli zdechnieci jak te psy pod plotem po takiej operacji....

Barbaro ty dalej nie rozumiesz że ból fizyczny to g ó w n o w porównaniu z bólem psychicznym. Dalej nie jesteś świadoma co zrobiłaś swojemu partnerowi.

Cytat

To zaklamana ograniczona osoba ktora nic innego nie robi tylko rani mnie dzien w dzien.

Plotek wreszcie otwierasz oczy. To dobrze. Ta zdrada jest jak rodzenie się na nowo, będziesz w końcu nowym wolnym od kłamstwa człowiekiem. Trochę jeszcze po boli.
9767
<
#237 | milord dnia 02.12.2013 11:29
>>>>Przekaz dla plotka jest jasny :
- wykuruj mnie, a potem odejdę<<<<
Lub "nie kuruj mnie to będzie na Ciebie"
To trzeba inaczej bo i tak źle i tak niedobrze. Trzeba rzeczywiście się jej jakoś pozbyć bo te lata, które poświęciła kochasiowi należały się Tobie... To moze jakoś tak... A gdyby jakąś przyzwoitkę przygruchać? Taką młodą i komunikatywną osobę do opieki ale jednocześnie z trzeźwym myśleniem. No i poinformować, że Cię żona zdradzała trzy lata (ja sądzę, ze to zaczęło się wcześniej), tak by opieka była > ale Ty nie będziesz musiał jej oglądać. Jak to będzie ktoś mądry to puści mimo uszu, że "zaniedbywałeś i byłeś kutafonem" > ale wytrącisz lafiryndzie wtedy wszystkie argumenty. Tym samym dostaniesz szansę na rozwód z jej winy.
7236
<
#238 | Nick dnia 02.12.2013 11:31

Cytat

Zona czeka jak tylko wydobrzeje i wyfrunie .
Mysle ze podswiadomie boi sie nowego zycia ,szykuje sobie kolo ratunkowe w postaci mnie ale ja juz nie chce z nia zyc .......
....
Na dzis wg niej data wyprowadzki to dzien poujscia do pracy

- Plotek, czy zona nie ma za grosz wyrzutów sumienia że Ciebie wykorzystuje ?
Rozmawiacie na ten temat ?
To wręcz cyniczne zachowanie...
Żona nie tyle boi sie nowego zycia, ale raczej boi się jej przyjecia przez kochanka który na poczatku musiałby sie nią opiekowac, widziałby ja nie wystrojoną, ale codziennie w łózku, bez makijazu, z poczochranymi włosami, utyskującą, obolała.
Boi sie ze ta proza zycia zmyłaby ta "wielką miłośc" kochanka a jego chęć do prawienia miłych słówek przegrałaby z szarą codziennością.

Nic przecież nie stoi na przeszkodzie żeby zaraz po operacji oddała się w opiekę kochanka a dopiero potem w jego ramiona...
Przeprowadzka, spakowanie to jest dla niej problem ?
Przecież wie, ze może liczyć na Twoja pomoc ....

Cynizm i wykorzystanie dobrej woli innych do potęgi.
3739
<
#239 | Deleted_User dnia 02.12.2013 11:39
Oj, piotr, to nie o to chodzi, plotek doskonale wie co ma robic. To czy kochanek ma sie ta kobieta zajmowac, czy sie nie ma zajmowac, kto sie nia ma zajmowac, to tylko temat zastepczy. Wedlug mnie to chodzi o ludzkie oblicze plotka, ktore staracie sie za wszelka cene z niego wyplenic. Czy ty piotr, czy ty nick, spakowalibyscie tak po prostu walizki i wyrzucili na bruk osobe ktora lezy w lozku po operacji??? :niemoc
Ona faktycznie przedluza moment wyprowadzki, pewnie ma nadzieje ze plotek sie "opamieta" i przestanie jej przeszkadzac i da zyc jak dawniej. Ciezko jest teraz bo grudzien, bo swieta itede... Ale "twardym trzeba byc nie mientkim" i plotek to doskonale wie.

Komentarz doklejony:
Bardzo mi sie podoba rada milorda Uśmiech
7236
<
#240 | Nick dnia 02.12.2013 11:43

Cytat

ACzy ty piotr, czy ty nick, spakowalibyscie tak po prostu walizki i wyrzucili na bruk osobe ktora lezy w lozku po operacji???

Barbara, to nie kwestia wyrzucenia na bruk osoby potrzebującej opieki.
To kwestia dania jej szansy na spędzenie czasu powrotu do zdrowia z osobą o której marzy, której słowa spija z telefonu, tworzy o niej wyobrażenia, tęskni i za brak której obwinia Plotka.

Dlaczego nie żona Plotka nie chce teraz przebywać z kochankiem a woli o tym marzyć ??
2120
<
#241 | binka dnia 02.12.2013 11:45
Czy zdrada partnera (ki) daje nam prawo do wyzbycia się człowieczeństwa? Daje nam prawo do stania się emocjonalnymi potworami? Czujemy się lepiej gdy staramy się dorównać sprawcy? Plotek wiesz czego chcesz? Po co łazisz do jej pokoju? A jak ona nie zechce się wyprowadzić bo póki co ma takie prawo? Nie możesz się od niej odseparować? Bo większy TV, bo syn (dorosły chłopak, który niedługo założy własną rodzinę) Chcesz komuś tutaj zaimponować? Przestań ulegać wpływom,tylko podejmuj własne przemyślane decyzje, a najważniejsze jest wiedzieć czego tak naprawdę się chce.
7236
<
#242 | Nick dnia 02.12.2013 11:48
Masz rację, grudzień, święta itd. Więc woli zagłuszyć sumienie, tworzyć grę pozorów a kiedy miną święta i wraz z nimi sentymenty pobiegnie zdrowa i bez skrupułów do kochanka...
Nie dostrzegasz w tym podłego wyrachowania ?

Rada Milorda, rzeczywiście fajna.
Z tym ze musiałaby to być osoba która wzbudziłaby u zony Plotka respekt/szacunek, stałaby sie swego rodzaju autorytetem.
3739
<
#243 | Deleted_User dnia 02.12.2013 12:03
Nick "Dlaczego nie żona Plotka nie chce teraz przebywać z kochankiem a woli o tym marzyć ??"

No właśnie, to jest akurat bardzo dobre pytanie, ale raczej do żony plotka. Oczywiście że dostrzegam podłe wyrachowanie w tym co ona robi, ja wcale jej nie usprawiedliwiam. Ja na miejscu plotka olałabym te święta, wyjechałabym gdziekolwiek, do siostry, do przyjaciół, albo po prostu samotnie na cały tydzień do Zakopanego. plotek - póki jesteś razem z nią w domu, pomagaj jej jak musisz, ale nie musisz jej służyć w tym co sobie sama może zrobić. I binka ma rację - po co łazisz do jej pokoju? Jak ci w twoim zimno, to zainwestuj pare złotych w dodatkowy grzejnik, a z telewizorem to chyba się jakoś przemęczysz?
3739
<
#244 | Deleted_User dnia 02.12.2013 12:17
banka:tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj
Jeszcze dodam , że plotek boi się odciąć emocjonalnej pepowiny .

Komentarz doklejony:
*binka miało być
9767
<
#245 | milord dnia 02.12.2013 12:29
No bo ja pomyślałem sobie tak. Rzeczywiście jest grudzień i tego tak zostawić nie można. Połamać się opłatkiem ze zdrajcą to nie jeden by rzygnął. Wywalić kogoś potrzebującego pomocy to bestialstwo. Optymalna by była osoba, która została zdradzona i ma jakies zdrowe do tego podejście i już się otrząsnęła. Kochaś też pewnie gdzieś będzie spędzał święta i na 100% nie z kochankąZ przymrużeniem oka Czy wicie jak to jest spędzić święta samemu i nikt dla ciebie nie ma czasu?Z przymrużeniem oka Bo karp na patelni, barszcz nie może zrudzieć i cała ta otoczka, która zawsze mnie wkurzała bo świąt dzieciństwa już nie ma. Święta to nie powinny być mdłości z przejedzenia. Ale jak żona Plotka zrozumie, ze została sama w ten czas. Gdyby to był sierpień, czerwiec lub jakiś lipiec. Ale teraz może się stać dosłownie wszystko. Plotek musi się zabezpieczyć bo ona ciągle jest jeszcze jego żoną. Nie chce mi się ich ponownie swatać. Nie jestem w nastrojuZ przymrużeniem oka Ale mały prztyczek moze pomóc. A taka opiekunka lub opiekun to moze być świetny świadek w sądzie. Ale jak pisałem grudzień to czas szczególny. Dziwne czasy czasami się w nim dzieją.
3189
<
#246 | bazyl61 dnia 02.12.2013 12:35
Nick "Dlaczego nie żona Plotka nie chce teraz przebywać z kochankiem a woli o tym marzyć ?

Żona Plotka marzy o tym aby przebywać z kochankiem? Aby to pragnienie się spełniło musi być spełniony jeden warunek. Tego samego musi chcieć jej kochanek. A on jej tego nie zaproponował. Jej sytuacja jest coraz mniej ciekawa. Ona to widzi i zaczyna się miotać. Kochanek nie deklaruje chęci wspólnego życia, mąż zaczyna mówić o rozwodzie, staje się coraz bardziej obojętny. Syn nazywa to co mama robi po imieniu. Stąd te nerwy i szukanie winnych. Plotek jest blisko więc jest winny. Utrudnia jej kontakty z kochankiem. Przy nim nie może spokojnie rozmawiać z ukochanym, nie wspominając o spotkaniu.

Taka postawa żony ma jednak plusy. Plotek coraz lepiej widzi z kim ma do czynienia. Kim jest dla żony.

Plotek zastanów się nad telefonem do kochanka. W tym i tym dniu w godzinach takich a takich nie ma mnie w domu. Możesz odwiedzić swoją ukochaną, a najlepiej jakbyś ją zabrał sobie na stałe. Ciekawe jaką minę będzie miał on i twoja jeszcze żona?
7236
<
#247 | Nick dnia 02.12.2013 12:53

Cytat

bazyl61
Tego samego musi chcieć jej kochanek. A on jej tego nie zaproponował.

skąd ta pewność ?
3189
<
#248 | bazyl61 dnia 02.12.2013 12:58
Pewności nie mam. Tylko poszlaki.

Podobno trzy lata znajomości, pół roku sexu, w tym dwa miesiące oficjalnie. Otwarte mówienie o tęsknocie. Nick znajdź inny powód.
7236
<
#249 | Nick dnia 02.12.2013 13:09

Cytat

Nick znajdź inny powód.

operacja.
Po co zaczynać od problemów ?
Lepiej je podomykać w zaciszu oferowanym przez męża, a dopiero potem używać życia.
10387
<
#250 | plotek dnia 02.12.2013 14:47
Dlaczego nie żona Plotka nie chce teraz przebywać z kochankiem a woli o tym marzyć ??
Tego nie potrafie zrozumie , z tm wyrzuceniem za drzwi to nie takie proste ,mieszkanie jest poprostu jej i tyle.Ona doskonale wie ze tu gacha nie pryzprowadzi w najblizysz czasie ,widze ze gach to ****ek.Ja na jego miejscu zabral bym wynajol zrobil wszystko aby miec ukochana kolo siebie .On to ma generalnie w ****e ,Jemu wygodnie ze ja jestem i ma kobiete z ktora i tak nie moze i nie bedzie mogl jeszcze jakis czas uprawiac sexu poza swoim zasiegiem.
A moze sie okazac ze nagle moja zona nie moze juz uprawiac sexu albo przestanie miec z tego przyjemnosc i tu zonk .

>>>>>>Dlaczego nie żona Plotka nie chce teraz przebywać z kochankiem a woli o tym marzyć ??

dlatego ze marzenia to nie codziennosc i nagle moze sie okazac ze ta pieknosc co sobote stanie sie szybko szara i nudna nudniejsza niz stary wysluzony maz.
Ale ja nie mam zamiaru byc kolem ratunkowym ,jak powiedzilem musze tu narazie mieszkac i opiekowac sie na tyle ile trzeba zona i snem.

Kots powie po co?
Po to zeby byc wg siebie i swoich zasad wpozadku.

Co do wyrzutow sumienia-ona jest w takim amoku ze to ze znalazla gach to wg niej szczscie od Boga ,wszyscy sa beee tylko ona biedna ,tyle krzywd jej zrobilem ,dala tyle szczesci mnie przez 20 lat ze teraz jej wolno wszystko.
Ja mowie gowno jej wolno .Po pierwsze teraz sa swieta poza tym mimo wszystko jest chora i nie wolno mi opuszczac w potrzebie-kto by to nie byl.

Komentarz doklejony:
>>>>>>>>>> ona Plotka marzy o tym aby przebywać z kochankiem? Aby to pragnienie się spełniło musi być spełniony jeden warunek. Tego samego musi chcieć jej kochanek. A on jej tego nie zaproponował. Jej sytuacja jest coraz mniej ciekawa. Ona to widzi i zaczyna się miotać. Kochanek nie deklaruje chęci wspólnego życia, mąż zaczyna mówić o rozwodzie, staje się coraz bardziej obojętny. Syn nazywa to co mama robi po imieniu. Stąd te nerwy i szukanie winnych. Plotek jest blisko więc jest winny. Utrudnia jej kontakty z kochankiem. Przy nim nie może spokojnie rozmawiać z ukochanym, nie wspominając o spotkaniu.




swiete slowa ,nic nie dodam nie ma czego

Komentarz doklejony:
nie odzywam sie jak nie musze
przy jakiej kolwiek probie telfonu do gacha wchodze do pokopju i nic nie mowie ...... pisze sms ogladam TV lub pisze na kompie


To moje milczenie doprowadza ja do szalu -miota sie ,kreci nie wie co powiedziec .
Dzwi sa czaly czas otwarte ,nikt nikogo nie wiezi.
7063
<
#251 | ed65 dnia 02.12.2013 21:04
Dobry wieczór

Binka
Uwierz mi, wbrew temu, co o mnie myślisz, nie mam a niskiego poczucia wartości(wręcz przeciwnie).
Nie mam też i nigdy nie miałem żadnych kompleksów.
Mam wyraziste, mocne poglądy, które tutaj prezentuję.
Może i są stanowcze, zdecydowane ale dzięki temu nie muszę się męczyć ze zdrajczynią, w podświadomości zadając sobie pytanie: kiedy znowu?
Swój świat wartości, miłość, wierność i prawo do szacunku wyniosłem z mojego rodzinnego domu I zawsze się nim kieruję w swoim życiu.
Swoje, dzięki mojej ex odcierpiałem, jak chyba każdy z tutaj piszących,
Wiedziałem doskonale, że coś się w moim życiu skończyło.
Skończył jednak pewien jego rozdział, ale nie moje życie.

Każdy ma prawo popełnić błąd.
Tak, to prawda. Każdy. Tylko za popełnione błędy zawsze ponosi się konsekwencje.
Bolesne dla zdrajczyni? No cóż, to był jej wybór.
Ja na niego wpływu nie miałem.
Natomiast miałem na to, czy ktoś, dla kogo stałem się opcją w moim życiu ma prawo dalej być.
W bajki już dawno przestałem wierzyć, podobnie jak w to, że zdrajczyni mnie kocha, tylko zabłądziła.
Bo zabłądzić to można co najwyżej w obcym mieście lub w lesie na grzybach.

Zdrada, romans to zawsze w pełni świadomy wybór dorosłego człowieka.
Skoro tak, to nie ma żadnego dla niej usprawiedliwienia.
Ja wyciągnąłem wnioski z pierwszej bolesnej lekcji życia, jaką otrzymałem od dziewczyny.
Dałem szansę. Skończyło się replayem.
Od tego momentu zawsze postępowałem identycznie- zdrada była równoznaczna z końcem związku. Koniec. Kropka.
Nie pozwoliłem się więcej poniżyć ani skrzywdzić żadnej innej, w tym mojej ślubnej.
Wiedziała doskonale, że zdrada oznacza The End małżeństwa. I tak się też stało.
Kto naprawdę kocha- nie zdradzi.
Skoro zdradza- nie kocha, nie szanuje i w czterech literach moją miłość, szacunek i uczciwość. Brzmi banalnie taka jest prawda.
Niby więc dlaczego miałem z taką osobą kontynuować życie.
Budować wszystko od nowa?
To przecież jak wybór między dżumą a cholerą.
Dlatego wolałem zacząć od nowa ale już z kimś innym.
I nie żałuję podjętej decyzji.
Bo zaufanie tonie jest to czym się kogoś obdarza.
Po prostu albo ono jest albo go nie ma.
90%, 80%, 70 % zaufania to żonglerka liczbami aby właściwie pokazać , że tak naprawdę zaufania nie ma.
A skoro tak- to co to za związek.

To jest wyłącznie przyzwyczajenie po wielu latach wspólnego życia plus strach.
Przed samotnością, często wynikający z niskiej samooceny,
Przed kłopotami finansowymi(no bo mamy kredyty do spłacenia).
Kobiety często są uzależnione finansowo od zarobków faceta( nie pracowały, bo skupiały się na wychowaniu dzieci)
A cios spada akurat gdy są w takim wieku, że o pracę trudno.
No to się wybaczy.
Jakoś się będzie żyło, może się wszystko ułoży, a o zadanym bólu da się zapomnieć.
Byleby tylko został/ła

Tak jak już pisałem na tym forum, ja jestem szczęśliwym facetem.
Kochającym i kochanym.
Mam u swojego boku wspaniałą kobietę. Nie boję się dalej iść z nią przez życie.
Dlatego zawsze mówię tak zdecydowanie: nie wolno się niczego bać!
Nie wolno się bać podjęcia zdecydowanych decyzji.
Życie jest zbyt krótkie, aby go marnować na życie z kimś, kto nas zdradził.
Kto pokazał że ani nas nie kocha, ani nie szanuje. Z kimś, kto nam dobitnie pokazał, że staliśmy się dla niego wyłącznie bankomatem i opcją. Często zresztą jedną z wielu.
Na forum to często cytuję: Związek ma przyszłość albo jej nie ma.
Nie można walczyć o coś co przyszłości nie ma
A o coś, co przyszłość ma walczyć nie trzeba, prawda?

Plotek
Widzisz, obecna sytuacja jest konsekwencją błędu, jaki kierując się dobrym sercem zrobiłeś na samym początku.
To nie Ty miałeś ją zawieść do szpitala lecz kochanek.
Gdybyś wtedy stanowczo postawił sprawę, pokazał zdecydowanie, że masz szacunek do siebie i tego wymagasz również od niej w stosunku Ciebie, to wtedy by otrzymałaby od Ciebie jasny przekaz.
Że dla Ciebie jako żona, partnerka życiowa przestała istnieć.
Skoro wybrała na swojego przyjaciela, powiernika gacha, obdarzyła go uczuciem, to jednocześnie Twoje zobowiązania wobec niej również scedowała na niego.
I to ona wyłącznie ma ponosić koszty i konsekwencje tego wyboru.
Skoro gach nie ma zamiaru nią się zaopiekować, czeka na gotowe, to niech za tą opiekę nad nią słono Tobie zapłaci lub niech sam wynajmie prywatną opiekę dla niej.
Wystaw jej za to po prostu rachunek, wyceń swoją pracę

Cytat

To zakłamana ograniczona osoba która nic innego nie robi tylko rani mnie dzień w dzień.

Ona jak widzisz, w przeciwieństwie do Ciebie jest konsekwentna w tym co robi.
I będzie taką dalej, bo nieświadomie kierując się swoimi zasadami, dawałeś i nadal dajesz na to przyzwolenie.
Jest osobą aż do bólu wyrachowaną.
Korzystała z Twojej kasy, korzystała z wakacji jakie fundowałeś, korzystała z urlopu w górach, jaki jej ufundowałeś( a może również nieświadomie kochankowi, skoro on jest golasem).
To niby czemu ma obarczać opieką ukochanego, skoro jeszcze mąż, dobre serduszko jest pod ręką i nie śmie odmówić pomocy?

Plotek
Wykorzystuj jej pobyt w domu do maksimum.
Mam nadzieję, że podsłuch zainstalowałeś i pracuje pełną parą, szczególnie podczas Twojej nieobecności w domu?

Pozdrawiam
10387
<
#252 | plotek dnia 03.12.2013 15:03
ed65 dobrze prawisz ale przeczytaj sobie to co napisales

>>>Wystaw jej za to po prostu rachunek, wyceń swoją pracę


przeciez to morederstwo procesowe -tak mi nie wolno
ja tam wytrzymam jeszcze moment ,o wiele gozej w domu ma zona
ja sie nie odzywam za wiele ,stalem sie zimny i wyrachowany
moj syn daje jej popalic na kazdym kroku
coraz czesciej ja mam usmiech na twarzy a nie ona
zajmuje sie soba ,mam nagrane pare sms i rozmow
zbieram do klupy wszystko powoli
7236
<
#253 | Nick dnia 03.12.2013 16:46

Cytat

zajmuje sie soba ,mam nagrane pare sms i rozmow

- czy prawnik uznaje to jako wystarczające dowody ?
10387
<
#254 | plotek dnia 03.12.2013 17:46
wystarczajacym dowodem bedzie jej wyprowadzenie sie , jak i zeznanie syna ,
rozmawialem z nim i on chce zeznawac

Komentarz doklejony:
poza tym gach nie moze odmowic zeznan i raczej wie czym grozi skadanie falszywych zeznan
7063
<
#255 | ed65 dnia 03.12.2013 18:57
Dobry wieczór
Witaj Plotek.

Cytat

Skoro gach nie ma zamiaru nią się zaopiekować, czeka na gotowe, to niech za tą opiekę nad nią słono Tobie zapłaci lub niech sam wynajmie prywatną opiekę dla niej.

W drugim zdaniu miało być rimr1; a niej jej.
Ale wprost to wynikało z kontekstu zacytowanego powyżej zdania.
Mój błąd, że tego nie skorygowałem.

Plotek, nie bądź taki pewny, że się ona wyprowadzi z domu.
To co teraz mówi, to jedno.
A co zrobi faktycznie, to drugie.
Zasada: nie wierz jej w nic, co teraz mówi obowiązuje non stop.
Przecież ona nie ma żadnego interesu, aby się z własnego mieszkania wyprowadzać!
Aż tak głupia, to nie jest. W dodatku gach ją odpowiednio ustawi.
Szybciej Ty wylecisz z niego niż ona.
Poczekaj aż się wykuruje. Odzyska siły i zacznie się znana już Tobie doskonale jazda z jej strony.
Sam się będziesz chciał wyprowadzić, bo tego psychicznie możesz jednak nie wytrzymać..

Parę nagrań ?
To już powinna być duża płytoteka.
Podsłuch powinien funkcjonować podczas Twojej nieobecności non top.
Im więcej materiałów zdobędziesz, tym lepiej.

Wiem, że masz ciężko ale musisz się zabezpieczać na wszelkie możliwe sposoby.
Brać pod uwagę każdą opcję.
Do sprawy to jeszcze wiele się może zmienić.
Nawet musisz się przygotować na to, że gach ją kopnie w cztery litery- dla niego okaże się już nie 100% kobietą.
O ile już tak się nie dzieje.
Gdyby ta para gołąbków chciała być razem, to ona by odeszła od Ciebie już dawno.
Przecież po trzech latach uczucie i więź między nimi powinny być bardzo silne.
Kto, kto naprawdę kocha zostawi w takiej sytuacji ukochaną osobę?
Nie opiekuję się nią i nie pomaga.
Przecież właśnie w takiej chwili jest się najbliżej, dodaje otuchy.
To jest w tym wszystkim mocno podejrzane.

Plotek
Ona zauważyła, że odzyskujesz pewność siebie, uśmiechasz się, mówisz spokojnie, zajmujesz się sobą a nie za bardzo interesujesz się nią. Rzadko się do niej odzywasz.
Okazujesz jej obojętność i chłód- on zaczyna widzieć, że Ciebie i syna traci.
Do tej pory miała przewagę, bo okazywałeś jej swoje uczucia.
Teraz tego już nie ma,
Chyba powoli dostrzega powagę swojej sytuacji, zaczyna tracić grunt pod nogami.

Ale oczywiście to są tylko moje domysły, spostrzeżenia.
Masz z nią bezpośredni kontakt, znasz ją dobrze i na pewno lepiej możesz ocenić sytuację.
Pozdrawiam
10387
<
#256 | plotek dnia 03.12.2013 20:36
ed65 traci pewnosc siebie ,przestaje wogule mowic .
To ze wylece z tego mieszkania to raczej wiem,ona nie ma zabradzo wyjscia .
Jesli sie wyprowazi nie utrzyma dwuch mieszkan ,jesli sie nie wyprowadzi to nie ma gacha .
Dla mnnie i jedna i druga opcja w tym momencie dobra jesli sie wyprowadzi to kolejny dowod jesli nie to ja bede robil swoje i zbieral materialy .
Ja szykuje sobie powoli lokum ,moj pokoj u rodzicow jest gotowy prawie od zaraz .ale tak jak powiedzial prawnik pod zadnym pozorem nie wolno mi sie wypowadzac .

A co do tego czy pomagam jej w chorobie :tak pomagam i nie chce miec z tego zadnego intersu ,poprosto to robie bo chce by fair wobec siebie .
Moje morale rosnie z dnia na dzien ,szukam sobie zajec aby troche podreperowac swoja kondycje psychiczno fizyczna .

Komentarz doklejony:
dwoch :/
7063
<
#257 | ed65 dnia 03.12.2013 21:53
Plotek
Wiem doskonale, że pod żadnym pozorem nie wolno się Tobie teraz wyprowadzić.
Sami to Tobie radziliśmy.
Ale, tak jak pisałem; że gdy ona odzyska już siły, to może robić takie jazdy, że po prostu Ty tego nie wytrzymasz psychicznie.
Sam doskonale wiesz, że nawet anioł ma granice wytrzymałości.
Twoja obecność w domu w jej rozumowaniu jest główną przeszkodą stojąca na drodze do ich pełnego szczęścia.
W takiej sytuacji w jej głowie nie ma Ciebie, nie liczy się, to co teraz dla niej robisz.
Dla niej liczy się efekt końcowy- kochanek u jej boku.
Nie liczy się nikt i nic, nawet własne dzieci.
Ważne będzie wyłącznie to, aby tą przeszkodę, jaką jesteś TY wszelkimi sposobami usunąć.
Cel uświęca środki.
Musisz się liczyć z bezwzględnością z jej strony.
I aby nie wykończyć się, odetchnąć od tego piekła, jakie Tobie może zgotować, będziesz chciał znaleźć swój bezpieczny azyl.
Człowiek to nie maszyna,
Każdy z nas ma swoją granicę wytrzymałości psychicznej.

Druga sprawa to jej The End z gachem.
Czy jesteś już na tyle mocny, aby zignorować jej spektakl pt. r Wybacz mi, strasznie Ciebie skrzywdziłam, błagam- daj mi szansęr1; i będziesz konsekwentnie zmierzał do wyautowania jej z ze swojego życia?
Bo na taką opcję, tak jak pisałem też musisz się przygotować

Mówisz o utrzymaniu dwóch mieszkań?
Czyżby jej przy****s nie miał swojej chaty, a jeżeli ma to nie ma kasy na jego opłacanie?

Trzymaj się
7236
<
#258 | Nick dnia 03.12.2013 22:27
z mieszkania wylecisz dopiero po rozwodzie, przed nie może Ciebie z niego wywalić, a sam na tyle naiwny nie jesteś. Chyba że sprowadzi gach do mieszkania wspólnie z Tobą i synem ale taka perfidna to chyba nie jest Uśmiech
Dlaczego ma niby utrzymywać 2 mieszkania ?
gach nie jest w stanie opłacić swojego ?
Pracuje ?

co do dowodów - tak jak Ci radzono ,
możesz sprowokowac jego wizytę w mieszkaniu pod Twoją nieobecnośc.
Oczywiście przedtem zabezpieczywszy dyktafon, może kamerki.

Chyba, żeby nie skorzystał z mozliwości odwiedzin, bo nie bedzie widział w tym "okazji" Smutek
10387
<
#259 | plotek dnia 03.12.2013 22:32
przy****s ma chate Uśmiech pokoj 3/3 u rodziciow
aby razem, zamieszkaki musza cos wynajac
on z alimentami na syna , niedawno jezdil polonezem -biedny polonez padl
zona z 1800 prosze Uśmiech

co do wytrzymalosci psychicznej -narazie to ja mam zdecydowanie mocniejsza wytrzymalosc ,wiadomo wszystko ma swoje granice ,ona tez widze jest klebkiem nerow tez tego dlugio nie wytrzyma

jak narazie moi rodzice o niczym nie wiedza -wizyty ich dla mnie sa mile widziane .
ona mysli ze moj ojciec jak sie dowie dalej zostanie jej przyjacielem

ja twz moze nie mam swojej chaty ale sporo wysilku i kasy wlozylem
7236
<
#260 | Nick dnia 03.12.2013 23:42
hm, niezły ma dorobek...w jakim jest wieku ?
Po tym dorobku to wygląda na max 25 lat...

Po tych jego możliwościach lokalowych to nie dziwne, nie ani on ani ona nie chcieli kurować sie u "niego".

U Was raczej nie zamieszkają - chyba żeby syn zgodził się przygarnąć bezdomnego.
10387
<
#261 | plotek dnia 04.12.2013 00:06
nie ma szans aby syn ich zakceptowal
nawet jak mnie tu nie bedzie to gach tu nie ma wstepu

gosc mlodszy od zony jakies 5-6 lat

Komentarz doklejony:
czyli jakis 36-37
7236
<
#262 | Nick dnia 04.12.2013 08:53
Krzyżyk na drogę.
Ją rajcuje, to że młodszy facet się nią zainteresował, nie patrząc na to ze facet jest nieudacznikiem.
Jej problem.

Ty zajmij sie sobą, na głupotę nie ma rady :niemoc
10387
<
#263 | plotek dnia 04.12.2013 11:02
Wiem ze ja to rajcuje -tylko ona sie starzeje i to mocno
rok dwa bedzie stara baba ,problemow pelno
macica zeby zylaki kregoslup-i ciezka robota
ja jej nie zycze zle bo niby dlaczego??


zajmuje sie soba kazdego dnia -dzis tenis stolowy z SYNEM i sasiadem
7063
<
#264 | ed65 dnia 04.12.2013 12:33
Witam
No to kobita się dowartościowała.Z przymrużeniem oka.
Trafiła niczym ślepy na karaoke.
Tylko pogratulować jej wyboru.

Fajnie było, gdy to mąż zapewniał dobrobyt.
Gdy się go oszukiwało i prowadziło w miarę wygodne i dostatnie życie.
Teraz to się skończy Uśmiech
Chyba dlatego jej mina coraz bardziej rzednie.
Będzie musiała sobie sama radzić. Koniec zagranicznych wakacji, koniec stabilizacji finasowej.
A na niedorajdę, za wyjątkiem jednego-za bardzo liczyć nie może.

Plotek
Nie ma jednak co się rozczulać i martwić się jej losem .
To była przecież jej świadoma decyzja i jej świadomy wybór.
Chciała młodszego- no to go ma.

Ty masz się skupić wyłącznie na sobie i synu.
10387
<
#265 | plotek dnia 04.12.2013 13:55
dzieki ed65
bede na tyle ile mi sil starczy dopisywal
7063
<
#266 | ed65 dnia 04.12.2013 14:40
Plotek. wiem przez co przechodzisz ale musisz być silny.
Silny ale już nie dla niej. Wyłącznie dla samego siebie i syna.
Masz robić wszytko aby odbudować swoje podeptane przez nią poczucie wartości, szacunku do siebie i przywrócić wiarę w to, że można także bez niej być szczęśliwym.
Że można ułożyć sobie życie na nowo bo to wyłącznie zależy od nas samych i tego co mamy w głowie.
Wszystko jest w naszych rękach, jak potoczy się nasze dalsze życie.
Pozdrawiam
Trzymaj się
10387
<
#267 | plotek dnia 04.12.2013 16:20
ed65 dziekuje -choc mi ciezko trzymam sie
ciezko nagle z osby do ktorej sie wzdychalo i myslalo nagle sie odsunac pomyslec jak o wrogu.Staram sie trzymac fason coraj lepiej mi to wychodzi ,wide to reakcjach zony ze sie miota .
7063
<
#268 | ed65 dnia 04.12.2013 17:09
Plotek,
Ona nie jest wrogiem.
Ona staje się po prostu dla Ciebie coraz bardziej obcą osobą.
Ty pomagając jej jeszcze kierowałeś się i chyba nadal się kierujesz resztkami uczucia, jakie w Tobie pozostały.
Ale jedziesz już na ich oparach.
I coraz bardziej do Ciebie zaczyna docierać, jak bardzo Ciebie zraniła.
To stąd u Ciebie zaczyna się pojawiać obojętność, zniechęcenie.
Coraz bardziej bierze górę rozum nad sercem.
Wiesz, że na razie nie możesz tego zrobić.
Ale r30;...
Najchętniej, gdybyś tylko mógł, pierdzielnąłbyś to wszystko i wyjechał jak najdalej od niej.
Aby tylko nie jej nie oglądać.
By łatwiej było zapomnieć.
By już jej nie musieć oglądać, nie słyszeć dźwięku jej telefonu, przychodzących SMS-ów.
To jest to cierpienie, które zadaje nam zdrajca.
Ona czeka z utęsknieniem na spotkanie z kochankiem,
Ty czekasz aż się wreszcie ten koszmar zakończy. Czekasz na aż wreszcie poczujesz powiew wolności. Kiedy się od niej uwolnisz
Znam to uczucie.
Tylko że mi było łatwiej się odkochać.
Nie mogłem znieść jej widoku, obecności w domu i próby zbliżenia się do mnie.
Wszystko trąciło fałszem i zakłamaniem.
Aby tylko uratować swoją doopę.
To co zobaczyłem na materiałach od detektywa wystarczyło aby wszelkie uczucia do mojej qrewny jakie jeszcze miałem zostały zdmuchnięte niczym świeczka przez podmuch wiatru..
A i tak wszystkiego nie chciałem zobaczyć.
Bałem się, że ją zabiję.

Plotek
Tak jak pisałem, to wojna wypowiedziana już otwarcie Tobie, synowi. Rodzinie.
Tutaj nie ma miejsca na sentymenty.
To TY a nie ona masz wyjść z tego goofna cało i z podniesioną głową.

A że jest życie po życiu- jestem tego przykładem.
Szczęśliwy, uśmiechnięty i na nowo zakochany facet.
Można?
Ano można. Bo gdy mówię chcę to jednoznacznie mówię: MOGĘ!
Tylko najpierw trzeba zrobić kompleksowy porządek z dotychczasowym, qrewne zrzucić z piedestału na jakim do tej pory była, a następnie mocno wziąć się za siebie.


Zajmij się tym co najbardziej lubisz robić( nie mówię tutaj o praniu czy sprzątaniu Szeroki uśmiech)
Tym co jest Twoją pasją.
A pomoc jej traktuj jako formę akcji humanitarnej dla obcej osoby, do której się po prostu przyłączyłeś.
10387
<
#269 | plotek dnia 04.12.2013 21:49
tak tez robie
masz racje najchetniej byl wziol d... w troki i pojechal gdzie mnie poniesie ,poza synem nic mnie tu nie trzyma
troche niestety musze przeczekac ale staram sobie zajac czas jak najbardziej
7063
<
#270 | ed65 dnia 05.12.2013 11:41
Dzień dobry wszystkim
Plotek, dokładnie o to chodzi.
Maksymalnie wypełniaj swój czas( nie zapominając jednak o dalszej inwigilacji- tego nie muszę chyba Tobie powtarzać).
Maksimum czasu dla siebie, maksimum czasu z synem.
Pozdrawiam
3189
<
#271 | bazyl61 dnia 17.12.2013 22:36
Czy masz już prezent świąteczny dla żony?

Jeżeli nie to dobrym pomysłem jest wniosek rozwodowy.
7063
<
#272 | ed65 dnia 18.12.2013 18:00
Plotek, co u Ciebie?
10387
<
#273 | plotek dnia 07.01.2014 18:25
witam
dawno nie pisalam ,teraz juz moge
pozew w sadzie ,dowody miejmy nadzieje wystarczajace zebrane
na moje nieszczescie dalej mieszkamy razem -musze wytrzymac jakis czas
ona zdrowieje i zaczyna swoje harce -wylazi na 2-4 h n a noc tylko sylwester
pewnie dlatego ze jeszcze nie moze
dziekuje za wsparcie udzielone tu mi
wiele osob mi pomagalo ,niestety w swojej glupocie i egoizmie troche sie zagalopowalem
zmeczylem material

jeszcze raz za posrednictwem tego portalu przepraszam
7063
<
#274 | ed65 dnia 07.01.2014 21:24
Plotek, jakoś nie widzę miejsca w którym się zagalopowałeś.
Ty tylko wybrałeś własną ścieżkę, bo uważałeś, że tak musisz postępować.

Mnie nie musisz przepraszać.
Bo nie znajduję miejsca, abyś mnie czymś uraził czy też zamęczał.
Każdy podąża do celu własną drogą, choć wielokrotnie wskazywana jest krótsza.

No cóż, wolimy się uczyć na własnych błędach a nie na cudzych.
3maj się
Pozdrawiam
7236
<
#275 | Nick dnia 07.01.2014 21:46
Plotek, fajnie, że się odezwałeś.
Jak minęły święta ?

Żona obiecywała, że się wyprowadzi "jak wyzdrowieje i wróci do pracy" coś koło 10 stycznia.
Znowu obiecanki cacanki ...
Dobrze że Ty postanowiłeś skończyć z tą farsą skoro ona nie może.
10387
<
#276 | plotek dnia 07.01.2014 23:22
ed65 tio nie Ciebie tyczy a pewnych osob z tego forum
dzieki Tobi prawdopodobnie uratruje ****e
niewiele zyskam ale pozew o winie zostal wyslany
zona twierdzi ze sie nie wyprowadzi ,ze bedzie sie z gosciem spotykac
ja narazie nie szykuje sie do wyprowadzki ale do kompletnej zmiany swojego zycia
kto wie czy nie wyjade za granice -szukam powoli mozliwosci
puki co mam tu troche roboty wiec zle nie bedzie

nick swieta moge powiedziec byly.
wigila i 1 swieto z synem u siostry -2 swieto w pl z nia

narazie zona twierdzi ze porzyzna se do winy ,nie chce podpisac papierow
i nie byla u adwokata i nie zanierza isc
mi to pasuje im szybciej tym lepiej

Komentarz doklejony:
dzis to jest dwa dni przed walentynkami stalem sie wolnym czlowiekiem
czy sie ciesze ...nie ,czy rozpaczam ....nie
muse przyzwyczaic sie do nowej sytuacji i zadbac o siebie i syna jak tylko umie

Komentarz doklejony:
zycie toczy sie dalej
ktos musial podjac decyzje o zakonczeniu tego chorego ukladu
od pewnego momentu mam swoj plan i sie go trzymam
juz mi sie nie chce analizowac ,myslec nad tym co bylo ,wspominac
szkoda zycia szkoda czasu
zal mi to wszystko zostawic i wyjechac ,ale wiem ze w tym momencie najlepsze wyjscie dla mnie

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?