Zdrada - portal zdradzonych - News: Zdradziłam z szefem....

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:06:40
bardzo smutny00:28:32
Sasza00:30:10
zona Potifara00:41:13
# poczciwy00:44:54

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradziłam z szefem....Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansPiszę o tym, bo muszę z kimś o tym porozmawiać, a nie mam z kim... Mam 24 lata i od 4 lat byłam w szczesliwym związku z moim ukochanym chłopakiem. W kwietniu tego roku on wyjechał za granice, a ja zostałam. Jednak przyjezdał co jakiś czas więc było ok. Mieszkałam sama w dużym miescie i pracowałam w dobrej pracy. Od pól roku mój dział miał nowego dyrektora z którym na poczatku sie kiepsko dogadywałam, ale później nawet sie polubiliśmy i moglismy na siebie liczyć. W lipcu zorganizowalismy imprezę firmową w pewnym klubie. wiadomo alkohol, zabawa, wszyscy dobrze sie bawiliśmy. po jakimś czasie mój szef powiedział mi, że jest o mnie zazdrosny gdy tańczę z innymi. nie zwracając na to uwagi rozmawialiśmy dalej i było miło, jescze troche wypiłam i wyszliśmy na zewnątrz. tam na ławce zaczełam się z nim całować- nie wiem od czego się zaczeło, tak po prostu... siedzzielismy tam ttroche i postanowilismy pojechac do domu. zarałam rzeczy i pojechalismy jedną taksówką, pierwsze do mnie. pomógl mi zaniść rzeczy do mieszkania i juz został... wiadomo był seks, a pózniej pojechał do domu. rozmawialismy o tym, wyjasnilismy sobie wszystko, żeby było ok w pracy. on ma zonę i dziecko... i tak pracowałam. moj chłopak od razu wiedział, że coś jest nie tak. spędziliśmy jeszcze razem wakacje ale jak przyjechał nast razem to już wszystko wyszło na jaw. bardzo źle sobie z tym radzi, ale kocham go i che być z nim... jemu jest bardzo ciężko, ciagle zadaje te same szczegółowe pytania, a ja odpowiedam 100 raz... nie wiem co robić by było lepiej. wyjechałam do niego za granice, mieszkamy razem... ale nie wiem ile wytrzymam i jak to będzie dalej. może ktoś ma jakąś rade? dla niego, dla mnie?
10056
<
#1 | pozdradzie dnia 08.11.2013 09:26
jesteście oboje młodzi ... macie całe życie przed sobą więc ty odejdź z honorem od twego chłopaka dasz jemu tym szansę na szczęście z inną kobieta a i ty wybudujesz nowy i bardziej dojrzały związek z innym .
będąc razem jesteście skazani na ciągle cierpienie a twój chłopak już nigdy tobie nie zaufa do końca .
to taka prosta rada ...
a i jeszcze jedno ! wlazlaś po między małżeństwo z dziećmi i narobiłaś bałaganu więc należy to posprzątać po sobie ...
9850
<
#2 | lagos dnia 08.11.2013 09:59
Jeśli go naprawde kochasz, to zrób dokładnie tak jak napisał pozdradzie. On ma szanse na szczesliwy związek, gdie nie będzie wracał myślmi do tych wydarzeń, nie bedzie sie zastanawiał, czy znowu jesli wyjedzie nie przyjdzie Ci coś takiego do glowy, po prostu bedzie sie cieszył obecnością tej drugiej, kochanej, wiernej osoby. Nie macie dzieci, zobowiązań nie musicie robić nic na siłe, a Ty może spotkasz kogoś na kim będzie Ci zależeć tak bardzo, ze nawet nie przydzie Ci do głowy zrobić coś tak głupiego.
10207
<
#3 | Crowley dnia 08.11.2013 17:00
Po pierwsze, nie kochasz swojego chłopaka. To truizm, ale ktoś, kto kocha nie zdradza. Niech ci się to ułoży w swojej pustej główce.

Po drugie, wespół ze swoim lovelasem zniszczyłas życie innej kobiecie i dzieciom. Jak się z tym czujesz? To chyba nie spędza ci snu z powiek, bo o tym nawet nie wspominasz!

Nie mam dla ciebie współczucia ani żadnych dobrych rad. Ba, nawet gdybym miał dla ciebie dobre rady, to zostawiłbym je dla siebie. Ty zwyczajnie na nie nie zasługujesz. Męcz się sama z tym szambem...

Aha, przekaż moje najszczersze wyrazy współczucia swojemu (jeszcze) chłopakowi.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 08.11.2013 17:33
KJego zona o niczym nie wie i raczej sie nie dowie...a ja zaluje ale nie cofne tego.k
9659
<
#5 | Sheridan dnia 08.11.2013 17:58
Nie macie dzieci, żadnych zobowiązań. Po prostu odejdź i daj chłopakowi ułożyć sobie lepsze życie. Bardziej rozsądnej rady już nie da się dać.
Po tej zdradzie "WAS" po prostu juz nie ma.
Zmieniłąś prace, czy nadal masz kontakt z kochankiem?
9314
<
#6 | zatracony dnia 08.11.2013 18:18
Xena spójrz na to z takiej perspektywy jakbys czytała jako obca osoba swój własny post.
I odpowiedz sobie kim ty jesteÅ›.
Zero szacunku dla kogos takiego jak ty.ZERO.Kloaka po prostu.
Mam nadzieje ze chłopak cie tak da ci takiego kopa,i nie mówie tu o przemocy fizycznej,że wylądujesz tam gdzie twoje miejsce.Szkoda mi go...Mam nadzieje ze ma jaja i odejdzie od Ciebie.

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno.
Zona tego smiecia powinna sie jak najszybciej dowiedziec jakie scierwo w domu choduje.Mam nadzieje ze jak najszybiej sie to stanie.
Przepraszam forumowiczów za moze zbyt mocne słowa,ale są one adekwatne to tej sytuacji...
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 09.11.2013 00:01
ciagle zadaje te same szczegółowe pytania, a ja odpowiedam 100 raz... nie wiem co robić by było lepiej
Xena a może Ty po prostu chcesz takiej rady żeby to Tobie było lepiej- tzn żeby przestał wreszcie się pytać, czepiać i żebyś miała wreszcie spokój aby zamieść wszyściutko pod dywanik? Xena jedyna rada to rozstańcie się.
I przyswój sobie prawdę o służbowym kałamarzu.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 09.11.2013 00:25

Cytat

ciagle zadaje te same szczegółowe pytania, a ja odpowiedam 100 raz...


Ważne: "sprzedałaś" mu jedną wersję zdarzeń czy były poprawki do poprawek vel coraz to inne wersje tych samych zdarzeń?
Rozumiem, że dowiedział się nie od Ciebie?

Widzisz...Jeden zdradzony chce suche fakty, a szczegóły go nie interesują.
Inny musi wiedzieć wszystko (tylko skąd pewność, że to rzeczywiście wszystko?), żeby wyobraźnia nie podsuwała mu nowych projekcji.

A tak trochę na marginesie...Jeśli Ci zależy ponad wszystko, cóż znaczy 100 razy odpowiadać na pytania w zestawieniu z wysiłkiem, do którego on musi się zmuszać, by jednak z Tobą być?

Swoją drogą, zadawanie tych samych pytań rzeczywiście prowadzi donikąd. W którymś momencie trzeba sobie powiedzieć "stop" i zwyczajnie wybrać: "zostaję i nie wałkuję" czy "odchodzę"...

Nie ma jednej skutecznej recepty. No może poza definitywnym odejściem.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 09.11.2013 21:17

Cytat

ale nie wiem ile wytrzymam


Raczej ile On wytrzyma i czy wogole wytrzyma.Dla jasnosci-ja Ciebie nawet specjalnie nie potepiam,rozlaka,alkohol itd ,wszyscy popelniamy bledy.Na zdrowy rozum jednorazowy seks niewiele znaczy,tyle ze tu zdrowy rozum niewiele ma do powiedzenia,tu dzialaja najsilniejsze emocje,a Twoj chlopak prawdopodobnie przerabia pierwsza w zyciu tego rodzaju lekcje.Swoja droga wyglupilas sie totalnie,upita panna w lozku z szefem to obrzydliwie zenujacy banal,jak juz chcialas grzeszyc trzeba bylo wymyslec cos bardziej gustownego.Twojemu rogaczowi bedzie trudno,jesli kochasz i masz motywacje probuj to odrobic,ale to dluga wyboista i trudna droga w nieznane,bo efekt niepewny.Badz dobra ,cierpliwa ,wyrozumiala i dowartosciowuj go sto razy dziennie,moze cos to da.Skoro pyta,odpowiadaj,moze kiedys przestanie.Poza tym -przedmowcy dobrze radza,najlepiej byloby odejsc.Ale kto wie,moze to ta wielka jedyna milosc ktora juz sie nie zdarzy,chociaz szczerze mowiac-nie sadze.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 11.11.2013 00:53
Wiem kim jestem i co zrobilam...znam swoja wartosc...sama tez gardze takimi ludzmi. W drodze wyjasnienia : z pracy odeszlam,ale po 3 mies. Najgorsze jest to, ze normalnie wspolpracowalam z szefem, czego tez moj chlopak nie moze zrozumiec.... Moj chlopak nie dowiedzial sie ode mnie... teraz mieszkamy juz razem i staram sie to naprawic...
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 11.11.2013 10:10
Temat Twojej niedorzecznej i żałosnej zdrady będzie wracał między Wami, będzie jak uprzykrzona mucha albo komar koła nosa- nie uda się Wam zbudować szczęśliwego żwiązku po czymś takim, Ty może będziesz zadowolona, ale Twój chłopak będzie miał co jakis czas destrukcyjne dla Was fazy pt. ona zdradziła mnie z szefem. On nie zapomni Ci tego do końca życia i nigdy już nie będzie cię szanował tak jakbyś tego chciała, jako kobieta. Wy nie macie przed sobą przyszłości. Kiedyś, gdy będziesz z innym nigdy nie popełnij już takiego błędu i oby nie wrócił do Ciebie ten syf w postaci zdrady Twojego partnera. Ale się urządziłaś.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 11.11.2013 11:45
Waka, a slyszalas o wybaczaniu? Czy ty nie mialas traumatycznych przezyc w dziecinstwie? kazdy mial. I jakos z tym zyje. Faktycznie, czlowiek nie zapomina, temat zdrady wraca jak uprzykrzona mucha, ale i z tym da sie zyc. Czas jest lekarstwem na wszystko, ale tez wszystko zalezy od dobrej woli obu stron. Z drugiej strony, masz dopiero 24 lata dziewczyno, jeszcze wszystko przed toba, jak sie rozstaniecie to tragedia bedzie tylko przez chwile. Nie ma co na sile blagac, prosic, zebrac o jego milosc, bo przyniesie to skutek odwrotny. Jezeli wspolnie uwazacie ze jednak chcecie sprobowac znowu ze soba byc, pamietaj, ze nic nie bedzie juz jak przedtem. A ty odpowiadaj mu na te pytania, skoro potrzebuje. gdyby nie chcial tego slyszec, nie pytalby. Cierpliwosci potrzeba duzo, oj duzo. I pokory. tego ci zycze.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 11.11.2013 12:06
Coś co jest skażone od samego początku, zanim jeszcze nie zaczęło się na dobre należy wycinać ze swojego życia. Ten facet pewnie już jej wybaczył, skoro nawet z nią zamieszkał- jednak czy to oznacza, że zapomni o zdradzie swojej kobiety? Może ułoży się między nimi jakimś cudem, a może być tak, że facet nie wytrzyma, pęknie w którymś momencie i p(..)iz(..)dnie tym wszystkim. To związek podwyższonego ryzyka.
9864
<
#14 | kaz dnia 11.11.2013 13:17
"To związek podwyższonego ryzyka." dokładnie tak jest jeszcze tyle szefów do wybzykaniaKrzywi się
10207
<
#15 | Crowley dnia 12.11.2013 13:43
Xena, to bardzo dobrze, że znasz swoją wartośćr30; zaoszczędziłaś mi odrobinę czasu na opisywaniu tejże.

Waka, zgadzam się, jej zdrada jest kolejnym żałosnym schematem. Jestem podobnego zdania: związki po zdradzie nie mają przyszłości. Owszem, istnieją wyjątki, ale w moim przekonaniu dotyczą one osób słabych. Ludzi uzależnionych od swoich partnerów ( np. Kobiety Kochające za bardzo), którzy nie potrafią uwolnić się ( z różnych względów) od źródła swojego cierpienia. To w jakimś stopniu masochizm, który będzie prowadził do patologii i eskalacji cierpienia.

Barbaro, a co ma do tego przebaczenie? Czy wybaczyć = zostać i przyjąć zdradzającą z powrotem? Według mnie wybaczenie ma sens, ale tylko wtedy, gdy wybaczamy dla siebie samych. Uczucia zdradzających są tutaj nieistotne. Słowem: wybaczyć i zostawić wiaroułomną. Uroczo porównałaś zdradę do upierdliwej muchy. Tak to z twojej perspektywy wygląda? Jak rwredna muchar1;, którą można ubić machnięciem ręki? Wyświechtane frazesy, że czas leczy wszystko, możesz sprzedawać gimnazjalistom przechodzącym swój pierwszy miłosny zawód. Czas sprawia, że przyzwyczajamy się jedynie do bólu, to nie jest żadne remedium, a mówię tak, jako osoba zdradzona wieki już temu. Z takiej perspektywy patrząc mogę zgodzić z tobą Barbaro, co do jednego: Po zdradzie można żyć. Można być szczęśliwym mężem, ojcem, matką i żoną, ale tworząc związek z kimś zupełnie innym, z kimś kto na nas zasługuje.
Xena, tzw. doświadczenie życiowe podpowiada mi, że ktoś, kto raz zdradził będzie zdradzał już zawsze. Oczywiście , mogę się mylić, a ty możesz wyciągnąć odpowiednie wnioski i całkowicie zmienić swoją optykę. Innymi słowy możesz wykorzystać to doświadczenie w budowaniu swojego i cudzego szczęścia, ale w innym związku.

Obecny spisuję na straty. Możecie się jeszcze jakiś czas męczyć, ale prędzej, czy poźniej to wszystko i tak się rozleci.
9850
<
#16 | lagos dnia 12.11.2013 14:06
Crowley

Cytat

Jestem podobnego zdania: związki po zdradzie nie mają przyszłości. Owszem, istnieją wyjątki, ale w moim przekonaniu dotyczą one osób słabych. Ludzi uzależnionych od swoich partnerów ( np. Kobiety Kochające za bardzo), którzy nie potrafią uwolnić się ( z różnych względów) od źródła swojego cierpienia. To w jakimś stopniu masochizm, który będzie prowadził do patologii i eskalacji cierpienia.

Nie czuje sie słaby, nie jestem uzalezniony, nie jestem też kobietą Z przymrużeniem oka, nie cierpię i nie jestem też masochistą więc i nie ma czego eskalować Szeroki uśmiech. A jednak wróciłem do swojej żony i jestem z tego zadowolony, więc chyba jestem jescze jakims innym przypadkiem...Podchodzisz do tematu emocjonalnie, co dziwi biorąc pod uwagę, ze zostałeś zdradzony wieki temu. Przekonania opierasz zapewne na okresie zaraz po zdradzie, zakładając ze jest tak zawsze. Otóż nie musi tak być, choc może, to na prawde sprawa indywidualna. Myślę, ze głowna przeszkodą jest przekonanie o wlasnej wyższości, poczucie bycia lepszym, choć jednocześnie słabszym. A tego właśnie u mnie nie ma. Nie mogłem wyciągnąc mojej żony do góry, ale spadłem do niej na dno, i tak sie taplaliśmy razem, a potem razem sie z tego podnieśliśmy. Tylko, czy autorce i jej partnerowi to potrzebne? Na pewno nie. co nie znaczy, ze to z góry jest skazane na niepowodzenie. Tylko po co sie męczyć, jesli nie trzeba?
10207
<
#17 | Crowley dnia 12.11.2013 14:19
Racja Lagos, czasami ulegam pokusie generalizowania i przyczepiania zbyt pochopnie metek. To jedna z wielu moich wad Uśmiech Zwyczajnie zapominam, że życia i tego, co ono ze sobą niesie nie sposób... no własnie... ometkowaćUśmiech

Zdarzają się też takie przypadki (i jest ich pewnie więcej niż mi się wydaje), jak twoj, które wyymykają się stereotypom. Ja jednak nie uznaję za sensowne zniżać się do poziomu zdradzającego i taplać się razem z nim w bagnie. Swoje przekonania opieram na swoich doswiadczeniach, jak najbardziej. Opieram je również na doświadczeniach bliskich mi osób, które zostały zdradzone, ale również tych, którzy zdradzili. Żaden ze związków, które dane mi było obserwować w swoim otoczeniu nie przeszedł próby zdrady, choć próbowano reanimować trupy ma wszelkie możliwe sposoby.
9850
<
#18 | lagos dnia 12.11.2013 14:27
Racja Crowley, generalizowanie nie bierze sie tez z niczego, w wiekszosci przypadków rzeczywiście tak sie dzieje, dlatego też uważam ze punktem wyjścia jest rozstanie, nie zmienia to jednak faktu, ze czasem z niewiadomych ( a moze wiadomych) przyczyn dzieje sie zupełnie niestandardowo Szeroki uśmiech
10607
<
#19 | Advokat_D dnia 28.12.2013 01:52
Xena mam nadzieję że oszczędzasz mu pikantne szczegóły, nawet jeśli jest o czym opowiadać radze jednak je pominąć, a jeśli pyta to spłycać tzn przedstawiać w formie nudnego klasycznego sexu przy zgaszonym świetle... Uśmiech
7954
<
#20 | _Kriss_ dnia 28.12.2013 23:53
Moja żona zdradziła mnie z szefem, więc jestem po drugiej stronie. Uwierz mi - jeśli chcesz ratować to, co miałaś - musisz walczyć - ale nie myśl, że będzie to łatwe. Ja szansy drugiej bym nie dał (dawałem, ale to był błąd, o którym czas pokazał, że było to głupie posunięcie). Może On będzie bardziej wyrozumiały. Co do szefa - pozwól, że nie skomentuję, bo wszystkie pomyje już wylałem na tego, z którym odeszła żona. Możesz się domyślić co mógłbym napisać.
I odległość nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem. Albo się jest wiernym bez względu na cokolwiek, albo nie. Jakbyś się czuła, gdyby to Twój chłopak Ci to zrobił?
Domyślam się, że napisałaś tu bo to taka forma "wyznania grzechu". Ja rozgrzeszenia nie daję. Takie postępowanie zasługuje na chłostę. I większość zdradzonych Facetów pewnie przybije mi piątkę.

Tak czy inaczej - życzę powodzenia. Ratuj jeśli jeszcze jest co.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 16.02.2014 23:37
mineło sporo czasu, czasami jest lepiej, ale i tak ciagle wraca ten temat... walcze nadal, ale nie wiem jak to bedzie. teraz to ja mam chwile słabości, jest ciezko, ale mnie to wcale nie dziwi...
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 17.02.2014 11:10
nie mogę tego zrozumieć za Boga? a czego ty oczekujesz? świętego spokoju? jak w ogóle można się pie.... z żonatym, dzieciatym facetem? sama jestem kobietą i uważam że to my baby jesteśmy gorsze.....wiedząc o tym że facet ma rodzinę pchać się do łóżka? tyle jest wolnych....bierzcie się za wolnych....a nie pomyślałaś choć raz że teraz twój facet dzień w dzień myśli o tym co zrobiłaś?może pracował na waszą przyszłość, był ci oddany jak pies, ufał ci bezgranicznie a ty tak po prostu przespałaś się pewnie nie raz z żonatą świnią która chciała pobzykać! gdyby był to twój jednorazowy incydent to myślę że to by tak łatwo nie wylazło! dla mnie to najgorsze squrwysyństwo jakie można zrobić drugiej oddanej osobie! jesteście młodzi, bez dzieci i zobowiązań po co to się tak ranić????daj mu święty spokój , przecież i ty wtedy też będziesz miała problem z głowy! a o to ci chodzi.....ja już widzę że jesteś bardzo egoistycznym człowiekiem dlatego idź w świat i szukaj godnego siebie faceta- równie egoistycznego! wtedy poczujesz że żyjesz!a on może znajdzie jakąś normalną kobitę godną siebie! słuchaj za grzechy trzeba płacić.....najgorsze jest to dla mnie, że nikt z was nie pomyślał o tej żonie szefa, zwłaszcza ty kobieta, która nie szanuje innej kobiety!ten świat jest pozbawiony moraliów!
10945
<
#23 | michaellox dnia 10.03.2014 20:47
Nie kumam jak można kogoś kochać i tak przy pierwszej lepszej okazji zdradzić ...
Los lubi się odwracać ... moze kiedyś ktoś zdradzi Ciebie ... i wtedy odczujesz co zrobiłaś ...

Nie życzę Ci jednak tego ...

Dziwię się Twojemu facetowi ... ja bym za chiny nie umiał być z kimś kto by mnie zdradził ...
7194
<
#24 | Suchy64 dnia 10.03.2014 22:21

Cytat

... ja bym za chiny ...

"Nie mów <<hop>> póki nie skoczysz"
10031
<
#25 | naiwnakochanka dnia 10.03.2014 22:47
@RUDAAA Kurcze co wy pleciecie w tym wpychaniem się do łóżka, co kochanek żonaty nie miał własnego rozumu :kapitulacja
Według mnie najbardziej poszkodowane są żony, mężowie oraz w większości kochanki z racji naiwności.
Często cierpią, ja się wycofałam ale znam dziewczynę którą facet non stop nachodzi a która próbowała się zabić :rozpacz
Powiedziała jej o wszystkich a potem co najśmieszniejsze prosiła żonę by ta pilnowała swojego męża bo ona chce się od niego uwolnić. Żona wreszcie dowiedziała się prawdy i ze szczęścia pocałowała ta kobietę ona osłupiała i nie wiedziała co z sobą zrobić.
Na drugi dzień mąż wyleciał z jej mieszkania a ona samotna matka która wcześniej mieszkała w wynajmowanym mieszkaniu dostała alimenty i mieszka razem z zdradzoną żoną.
W każdym razie na razie układ jest czysto ekonomiczny.Poza tym am towarzystwo ona składała zeznania obciążające jego wiec była świadkiem w jej sprawie. W końcu dostał rozwód ze swojej winy, ze wstydu opuścił dom swojej matki i najął jakąś klitkę.
Gdy byli jeszcze małżeństwem on ciągle jej ubliżał i gdy zdradził ją kłamał i wmawiał jej chorobę psychiczną a gdy go złapała na kłamstwach to wmawiał jej iż zdrada była z jej winy, nie raz ją uderzył a jednocześnie był bardzo zaborczy no i nadużywał alkoholu.
Taki hipokryta o mentalności Kalego, w ogóle mi go nie żal teraz do niej wydzwania, po mojej poradzie zmieniła numer więc wybił jej szybę zgłosiła na policję i po pewnym czasie poszedł siedzieć teraz jej wysłał emalia z więzienia że jak wróci to zabije ją i swoją kochankę za zdradę...
Obie trzęsą się ze strachu ciekawe czy policja weźmie jego groźby an serio, oby.
Trzymajcie za nie kciuki bardzo mocno :wykrzyknik
10924
<
#26 | Mirmila dnia 11.03.2014 00:04
"kochanek żonaty nie miał własnego rozumu"

Kochanka za to siano miala zamiast mózgu rozkraczając nóżki...

Xena jesteście jeszcze mlodzi, co się stalo to się nie odstanie, skoro kochasz swojego chlopaka to zerwij z nim...uwolnij go wreszcie...
Nie skazuj go na cierpienie przez cale życie, zdrada będzie do niego wracala jak bumerang jeśli będziecie razem...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?