Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

heniek
Obito00:06:29
# poczciwy00:28:00
bardzo smutny00:50:24
makasiala01:24:06

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Najgorszy dzień w życiuDrukuj

Zdradzony przez żonęByliśmy ze sobą 15 lat... 7 lat przed ślubem i 8 lat po... Ale od początku... To był jak grom z jasnego nieba.. Kiedy ją zobaczyłem od razu wiedziałem że będzie moją żoną... Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, świat pędził jak oszalały...Potem studia i ślub.... Wspólna budowa domu... praca... Brakowało nam tylko dzieci. Chociaż bardzo się staraliśmy po prostu nie wychodziło... Jednak nasza miłość była na tyle wielka że unieśliśmy to na własnych barkach. Zdecydowaliśmy się w końcu na adopcję... Ukończyliśmy odpowiednie kursy, szkolenia, badania i powiedziano nam że po 3, 4 latach pojawią się dzieci. Zadzwonili po 3 miesiącach, że jest super rodzeństwo 3 i 4 latka (chłopak i dziewczynka). Pierwsze spotkania..od razu zaiskrzyło. Po miesiącu od pierwszego kontaktu zamieszkały u nas... To było 4 miesiące temu.... Byliśmy przeszczęśliwi, myślałem że mam już wszystko czego można chcieć... Po dwóch miesiącach zaczęło się coś dziwnego dziać... Nagle moja cudowna kochająca żona zaczęła się dziwnie zachowywać... Jakieś tajne smsy chodzenie cały czas z telefonem... Pytałem co się dzieje... A ona mi mówi, że nic po prostu utrzymuje kontakt z znajomymi, ponieważ była na macierzyńskim starałem się to zrozumieć.. Może faktycznie brak jej kontaktu z koleżankami... Czas płynął a żona zaczęła zachowywać się jeszcze dziwniej..zaczęła być złośliwa... atakowała mnie na każdym kroku . Po prostu nie jak moja Ania... Nie mogłem się nadziwić co się jej stało....Może jakaś depresja poadopcyjna? W końcu nie wytrzymałem i wprost zapytałem sie jej czy ma kogoś?? Odpowiedziała że nie... Nie uwierzyłem... Postanowiłem walczyć o nią... I tak byłem wspaniałym mężem, który zawsze o nią dbał i dawał z siebie 120 procent, to zacząłem dawać 1000 procent. Ale efekt był zupełnie odwrotny.. Atakowała mnie już na każdym kroku, nawet dla dzieci stałą się agresywna w końcu stwierdziła ze mnie nie kocha jako partnera, że mnie po prostu już nie lubi....Odeszła do mojego przyjaciela tydzień temu, zostawiając mnie z dziećmi. Zostawiła tylko list w którym stwierdziła, ze już mnie nie kocha i kocha innego, że to wszystko moja wina, że zabiłem jej wszystkie uczucia... że nie chce się ze mną zestarzeć... Po za tym napisała, że będzie chciała wrócić po dzieci, żeby zapewnić im lepszą przyszłość (żona wyjechała do Anglii). Wczoraj zadzwoniła aby ustalić kiedy do niej dzieci pojadą. Powiedziałem, że ich jej nie oddam, ze zostaną w Polsce... Wściekła się, stwierdziła, ze w takim wypadku spotkamy się w sądzie... Czy ten świat nie jest popieprzony?? Jeszcze 3 miesiące temu byłem najszczęśliwszym facetem na świecie..a teraz mogę stracić wszystko... Będę walczył o dzieci... żonę przegrałem ale może wygram dzieci.
6881
<
#1 | Fenix dnia 29.10.2013 22:50
No kochany , naprawdę cięzko mnie czymś zaskoczyć
A Twoja żona ....
Nie wiem czy Sąd nie będzie chciał unieważnić adopcji
Idź do adwokata

jeszcze chyba gorszą rzeczą w tym co zrobiła Twoja żona Tobie , jest porzucenie dzieci
Dzieci , które los już baaardzo doświadczył
Strasznie nieodpowiedzialne zachowanie
Powiedziałabym , że wysokiej klasy skur...stwo

Trzyma się chłopie i daj tym Twoim dzieciom choć przez chwilę jak najwięcej potrafisz miłośći :cacy:cacy:cacy:cacy
10119
<
#2 | Kasia321 dnia 29.10.2013 23:02
Jezu...
przykro mi, współczuję zarówno Tobie jak i dzieciom.
Jak pisze Fenix- adwokat to najlepsze rozwiązanie na ten moment.

Trzymaj się Uśmiech
10131
<
#3 | Eda69 dnia 29.10.2013 23:06
Ja pierniczę, to jest podłość w najgorszym wydaniu. Co za suka, jak można cos takiego zrobic Tobie i dzieciom, które wreszcie mogły miec normalny dom. Nie wierzę, że kobieta może być zdolna do czegos takiego. Trzy miesiące i zostawiła Ciebie, dom i dzieci.... co za głupia baba. Wstyd mi, ze takie baby chodzą po tym świecie.
A Tobie zyczę duzo cierpliwości i konsekwencji w działaniu. Zonę pzregrałeś? Ona sama się przegrała i mam nadzieję, ze jeszcze w zyciu będzie tego bardzo żałowała.

Bedzie trudno walczyć o te dzieci, ale walcz bo one zasługują na to. POWODZENIA.
10291
<
#4 | Zlosnica dnia 30.10.2013 05:49
Bardzo Ci wspolczuje. jednak mysle, ze ona nie chce zycia , ktore jej oferowales. dzieci beda twoje, ona postara sie o swoje wlasne. I ktos inny jej w tym pomoze.
10300
<
#5 | grexxx78 dnia 30.10.2013 08:46
Widzicie świat jest pełen niespodzianek... Myślę że raczej adopcji nie da się unieważnić, ponieważ dalej między mną a dziećmi jest silna więź.. Takie przynajmniej orzecznictwo znalazłem w Sądzie Najwyższym..
Złośnico... nie chciała takiego życia... to dlaczego przez 15 lat była szczęśliwa?? Na każdym kroku było widać naszą miłość. Jak odeszła podzwoniłem po naszych przyjaciołach i po prostu pytając...dlaczego?? Wielu z nich potraktowało to jako żart prima aprilisowy... Dosłownie nie mogli uwierzyć.. Myśleli, że ich wkręcam... Nie da się udawać nieszczęścia przez tak długi okres czasu, przed wszystkimi. Wszyscy stoją po mojej stronie..nawet teściowie... Nie mogą uwierzyć, że ich własna córka zrobiła coś takiego...
Wczoraj przyszła mi myśl do głowy, że może Ania ma depresję? Jakieś załamanie psychiczne... Może po prostu nie potrafiła sobie z dziećmi poradzić...
9767
<
#6 | milord dnia 30.10.2013 09:16
Ale ****Złość Rozwód z jej winy to sprawa oczywistaZłość Już różne historie tu czytałem > nawet o innej ****, która puściła się będąc w ciążyZłość Jak widać możliwości regeneracyjne bezinteresownego **** są nieograniczone. Zasuwaj do adwokata. Obawiam się, że dostaniesz kuratora do dzieci. Może nie będzie tak źle jak Ci się to teraz maluje. Pozbądź się zdziry jak najszybciej i bądź miły dla kuratorki bo ona będzie w sądzie świadkiem.

Milord- lubię czytać twoje opinie ale z wyrazami na k vel q przystopuj, bo to już recydywa następnym razem będzie ban (pkt.14 regulaminu)-Betrayed40
10131
<
#7 | Eda69 dnia 30.10.2013 09:59
grexxx, nie tłumacz jej, wiem, ze szukasz odpowiedzi na pytanie dlaczego? Wiem,że bardzo ja kochasz, ale czy jak ma się depresję to się włazi do czyjegoś łóżka? :szoook
Byc może przerosły ją obowiązki domowe związane z dziećmi, ale przeciez jej pomagałeś, byliście ze sobą 15 lat, mogla z Tobą o tym porozmawiać, mogła na Ciebie liczyć, a nie wskakiwać innemu facetowi do łóżka. To nie jest sposób na rozwiązywanie problemów. Ta kobieta to egoistka, bo jeżeli nawet nie myślała o tym, ze Tobie robi wielką krzywdę, to powinna pomyślec o tych dzieciach. grexxx sorry, ale na to co zrobiła nie ma wytłumaczenia, widzisz nawet jej rodzice sa po Twojej stronie. Mam nadzieję i tego Ci życzę, żeby dzieci zostały z Tobą. A TY zastanów się czy chciałbys dalej żyć z taką kobietą? Czy potrafiłbyś dalej z nią żyć. Grexx żyć... a nie wegetować.
10300
<
#8 | grexxx78 dnia 30.10.2013 10:21
Eda masz rację... Nie można jej tłumaczyć... Zniszczyła życie tylu ludziom... Powiem Wam szczerze.. podczas ostatniej rozmowy powiedziała mi, że nigdy ją nie kochałem jako mąż.... wtf? Przez 15 lat dałęł jej wszystko o czym marzy kobieta... Ciepło,przyjaźń, miłość, dom, fajne wakacje, wypady do znajomych... teraz dzieci.. Po prostu tego nie doceniła... Niech teraz dostanie po ****!!!! Zastanawia mnie tylko co siedzi w jej psychice że zrobiła taki krok... przez te wszytskie lata naprawdę była kochającą osobą.. i nagle takie coś... Rękę bym sobie za nią dał uciąć... I bym teraz chodził bez ręki..

Komentarz doklejony:
Czy bym potrafił z nią żyć... nie wiem...nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć...
10131
<
#9 | Eda69 dnia 30.10.2013 10:33
Grexxx większość ludzi na tym świecie byłaby bez jakiejś części ciała, bo straciliby ją przez swojego partnera Uśmiech
Wiesz co, ona teraz będzie miała do Ciebie o wszystko pretensje i żal, bo żeby zrzucić z siebie odpowiedzialność za to co zrobiła będzie robiła wszystko żebyś to Ty czuł się winnym. To normalne zachowanie osoby, która zdradza. Nie pozwól sobie czegokolwiek wmówić. A nad jej psychiką nie masz co się zastanawiać, bo w życiu nie odgadniesz co w niej siedzi. Grexxx to zła kobieta jest, sam widzisz, ze ona nie ma żadnych skrupułów. Tamten facet ja na tyle pociąga, że jest gotowa rzucić wszystko co do tej pory miała i nie patrzy na to jakie to za sobą niesie konsekwencje.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 30.10.2013 11:38
grexxx78 depresja jest wtedy gdy czowiek nie jest w stanie rano wstac z łóżka. Twoja żona miała na tyle energii żeby prowadzić podwójne życie i podjąć radykalne decyzje. To na bank nie jest depresja.
Zgadzam się z Edą to zła kobieta jest. Trudniejsze do zaakceptowania niż choroba psychiczna :niemoc

Trzymaj się, życze powodzenia. Jeśli chodzi o dzieci to ewidentne porzucenie rodziny przez żonę. Sąd nie powinnien nawet się zastanawiać komu pozostawic na wychowanie dzieci. Ale pamiętaj że jesteś facetem, a tu jest Polska. Szykuj się na wojnę.
9767
<
#11 | milord dnia 30.10.2013 11:47
Zarzuty Twojej żony Grexxx to taki standard, ze już bardziej podręcznikowo być nie może. Masz z nią jakiś kontakt? Może warto by było się na początek odciąć od niej i kontaktować wyłącznie przez adwokata. Niech wie, ze babci sranie już się skończyło. I koniecznie się dowiedz czy w takim wypadku jak Twój > należą Ci się alimenty na dzieci. z tą ręką to nie przesadzaj. Ja bym chyba jeździł na platformie i kierował wózkiem za pomocą joystick'a językiemSzeroki uśmiech A żyjęZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Do Adminów. Jeśli jakiekolwiek słowo, które napisałem było niezgodne z tym co myślą o tym babsku Userzy > to proszę bardzo. Mogę podłożyć głowę:rozpacz

Nie chodzi o podkładanie głowy, po prostu pkt. 14 mówi jasno - i nie ważne czy napiszę przez q, czy ch - Betrayed40

Swoją drogą inaczej o niej nie myślę. Córka psa...
10300
<
#12 | grexxx78 dnia 30.10.2013 12:21
Macie kochani wszyscy racje..to zla kobieta... Myslalem ze takie rzeczy to tylko w filmach moga byc...Mam z nia kontakt na emaila.. piszemy do siebie mniej wiecej co 3, 4 dni... obgadujemy kwestie finansowe. Wiecie.. Łożenie na dzieci na kredyt... zarządałem 1600 zł czyli połowa kredytu plus po 450 zł na dziecko... Żona jest farmaceutą to myślę że stać ją na to...Oczywiście już pisze że kwota zawyżona ale ja tak nie uważam.. Przy rozprawie sądowej będę chciał więcej... bo teraz nie wliczyłem jeszcze że mój status społeczny się pogorszył... Po za tym jak zacznie zarabiać w funtach to jej przywalę...Niech nowy facet wie że pracuje na mnie ;-)
Wiem ze jestem facetem i ze polskie sądy są jakie są... ale wierzę w sprawiedliwość i wiem że nie mam sobie nic do zarzucenia. Po za tym naprawdę jestem dobrym człowiekiem i wiem ze po prostu nie zasłużyłem na takie traktowanie... Mam swoją godność i nigdy nie poproszę jej o powrót... Niech wie co straciła... Jestem przystojnym fajnym facetem... Będzie żałować..
5559
<
#13 | Merlin dnia 30.10.2013 12:42
Jak widać można z siebie dać wszystko, a i tak niektórym to nie wystarczy. Ty grexxx78 nic nie przegrałeś. Po takim tekście jaki usłyszałeś od żony nie powinieneś mieć wątpliwości co zrobić. To co się stało nie traktuj jako porażki, a jako szansę od życia na zmianę. I powodzenia w walce o dzieci.

Pozdrawiam
10131
<
#14 | Eda69 dnia 30.10.2013 12:45
Z ta sprawiedliwością to bym się tak na Twoim miejscu nie rozpędzała, bo się możesz zdziwić. Czego Ci nie życzę.
Fajnie, że ta sytuacja nie zachwiała wiary w siebie, to bardzo ważne. Dasz sobie radę, niekiedy będzie ciężko, ale pamiętaj, że nie robisz tego już tylko dla siebie. Przystojny, fajny facet i do tego odpowiedzialny, marzenie wielu kobiet Uśmiech Będzie dobrze, jesteśmy z Tobą.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 30.10.2013 13:00
Przez dwa miesiące , kobieta mająca ustabilizowane ,ułożone życie decyduje się na kroki , które wywracają wszystko do góry nogami ?
Prawnik koniecznie.Jej zachowanie powinno Ci uświadomić ,że jesteś na wojnie.Jesteś jej wrogiem teraz i nie licz na to ,że będzie miała wzgląd na Waszą wspólną przeszłość , że będzie miała wzgląd na cokolwiek.
Niestety ale innej metody niż postępowanie w analogiczny sposób nie masz.Prawnik , gromadzenie wszystkich dowodów jakie możesz zdobyć , aby tą wojnę wygrać.
9767
<
#16 | milord dnia 30.10.2013 13:08
Nic z nią mailowo nie ustalaj. Moze je sobie kopiować i później nie będziesz w stanie wyprzeć się jakichś tam domniemanych obietnic. Zbyt prostolinijny jesteś by ustalać takie sprawy bez adwokata. Nawet pary z ust! że na cokolwiek się zgadzasz. Znasz formułkę, ze wszystko co Pan powie (lub napisze) moze zostać wykorzystane przeciw Panu? Tak się zastanawiam... Chyba sam bym się postarał o kuratorkę. Ona opuściła rodzinę... Warto by było kogoś z urzędu mieć po swojej stronie. Wystarczy wykazać, ze kolejna migracja dzieci będzie dla nich niekorzystna, ze są z Tobą bardzo związane a fakt, ze jej nie musi zależeć jeśli na świat przyjdzie jakieś ze związku z gachem i zostaną zepchnięte na dalszy plan > to już betka. Ostatecznie nie jest biologiczną matką. Nie licz na to, ze będzie czysto grała w sprawie alimentów i podziału majątku. To podstawowy błąd. Usiłować się dogadać ze zdrajcą.

Komentarz doklejony:
Automat gwiazdkowania obszedłem w ciągu kilku minut Betrayed. Umiejętność tą posiadła już spora ilość Userów. Miałem tą odwagę, ze napisałem prosto w oczy co o tej lafiryndzie myślę. To chociaż daj mi bana w "zawiasach"Z przymrużeniem oka
10300
<
#17 | grexxx78 dnia 30.10.2013 13:24
Wujek od mojej żony powiedział mi następujące słowa: Muszę być teraz s****.... bo inaczej stracę wszystko. Wujek od Ani, który jest jej chrzestnym dla którego ona zawsze była oczkiem w głowie... Milord masz rację koniec konkretów przez emaila... I tak się starałem to pisać w sposób jak najbardziej niezagrażający moim interesom... Teraz prawnik... Zresztą ww wujek powiedział że ma dobrego prawnika który mi pomoże... Dostałem cynk od teściowej że żona chce pogadać z dziećmi... Ma tupet...
A wiecie co mi się przypomniało... Kiedy do mnie zadzwoniła w poniedziałek aby się dowiedzieć czy pozwolę jej zabrać dzieci... na zakończenie rozmowy powiedziała mniej wiecej coś takiego.. Jakbyś mnie naprawdę kochał to byś teraz na mnie krzyczał i byłbyś wściekły... a nie taki opanowany i spokojny.... EEEEEEEEEE masakra
10131
<
#18 | Eda69 dnia 30.10.2013 14:06
Grexxx pamiętaj obojętność jest najgorszym uczuciem. Mimo tego, ze teraz ona nie jest Ci obojętna, zachowuj się tak jakby była. Nie jest przyzwyczajona do takiego Twojego zachowania, nie zabiegasz, nie błagasz... o co chodzi? Ale na pocieszenie powiem Ci, ze jakbys krzyczał i był wściekły to by powiedziała, ze jesteś źle wychowany, delikatnie mówiąc. Takiej babie to nikt nie dogodzi. Normalnie wstyd mi za takie kobiety...
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 30.10.2013 15:19
Które z Was nie może mieć dzieci?
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 30.10.2013 15:35
Jestem w szoku że kobieta która tak bardzo chciała miec dzieci, tak po prostu je zostawia po czterech miesiącach!!! Dlaczego nie zostawiła cię wcześniej? Wiesz co, ja myślę że pytanie Skoobiego jest jak najbardziej na miejscu, bo jeśli to ona nie może mieć dzieci, dla mnie to wiele wyjaśnia. Chciała za wszelką cenę mieć dzieko (dzieci) ale nie z tobą, a ty jej tylko do tego posłużyłeś. Decyzji o wyjeździe za granicę i to do osoby z którą dopiero się niedawno zacżęło zadawać, to nie jest decyzja jednej chwili. Być może ona to już dawno zaplanowała, a wiedziała że za granicą nie będzie miała szans na adopcję. Dobry prawnik, twarda doopa, to moja rada. Bo w tym akurat wypadku szans na odbudowę związku nie widzę (a może się mylę...)
9850
<
#21 | lagos dnia 30.10.2013 15:55

Cytat

Chciała za wszelką cenę mieć dzieko (dzieci) ale nie z tobą, a ty jej tylko do tego posłużyłeś. Decyzji o wyjeździe za granicę i to do osoby z którą dopiero się niedawno zacżęło zadawać, to nie jest decyzja jednej chwili. Być może ona to już dawno zaplanowała, a wiedziała że za granicą nie będzie miała szans na adopcję.

Barbaro, myslę, ze gdyby była tak cwana rozegrałaby to inaczej. Na ten moment krótko po adopcji zdradza męża, porzuca rodzinę i wyjeżdza za granicę, gdyby jeszcze grexxxowi udało sie udowodnić że kontakty z kochankiem miała juz w czasie procedury adopcyjnej(co wydaje mi sie oczywiste, bo w tak krótkim czasie nie podejmuje sie decyzji o rozstaniu po wieloletnim związku) to przecierałbym oczy ze zdumienia gdyby jakiś sąd uwierzył w odpowiedzialność tej kobiety i powierzył jej opiekę nad dziećmi. Ona jest po prostu głupią egoistką, która pewnie musi dostać ostro po doopie zeby przejrzeć na oczy, nie wierze w jej wyrachowanie, byłaby cwańsza.
7236
<
#22 | Nick dnia 30.10.2013 15:57

Cytat

Zostawiła tylko list w którym stwierdziła, ze już mnie nie kocha i kocha innego, ...
... że nie chce się ze mną zestarzeć... Po za tym napisała, że będzie chciała wrócić po dzieci, żeby zapewnić im lepszą przyszłość

no to sama dostarczyła Ci dowód winy rozpadu małżeństwa i dobry powód do nieoddania jej opieki nad dziećmi - brak stabilności emocjonalnej "już nie kocha" i to w 4 misiące po wspólnym przez Was obowiązku stworzenia rodziny dla dzieci.
Jej nowy partner nie przeszedł tych kursów, szkoleń co Ty żeby wspólnie z niewierną stworzyć warunki dla dzieci. Warunki jakie może im zapewnić w Anglii ... trzeba by sprawdzić, musiałaby nastąpić weryfikację ze strony angielskiej, czyli czas.. w którym Ty tworzysz więź z dziećmi a ona je traci... ma tylko 4 miesiące "matkowania" potem kilka miesięcy na rozwód, badanie warunków jej i nowego partnera i okaże się ze znajomość z tą panią to dla dzieci jedynie krótki epizod w ich życiu, w porównaniu z rolą jaką Ty w tym czasie masz szansę żeby odegrać w ich życiu.

Po tym co i jak zrobiła ma szanse jak 1:100 na opiekę nad dziećmi.
Dziwne że zatraciła tego świadomość.
Dlatego uważaj w kontaktach z nią, nie wiadomo dokładnie w co gra, lepiej unikaj uzgodnień, uzależniaj je od rozmów prawników lub decyzję sądu.
Czy żona może wystąpić o rozwód w Anglii ?

Zadbaj o swoje finanse, uniezależnij je od kaprysów tej pani :wykrzyknik
rozdzielność, zabezpieczenie środków które posiadacie
6529
<
#23 | wolfie dnia 30.10.2013 16:01
Grexxx78, dawno się nie odzywałem, ale po przeczytaniu Twojego wpisu, to mi kapcie spadły.

Tak jak ci tu radzą, przygotuj się teraz na wojnę. Jak masz telefon z androidem, to zainstaluj sobie program do nagrywania rozmów, najlepiej "Nagrywanie rozmów - ACR" robi to automatycznie. Do tego udaj się do ośrodka adopcyjnego, zgłoś porzucenie dzieci przez matkę, naświetl im sytuację, zapytaj czy są w stanie ci pomóc i szukaj dobrego papugi. To nie są jej biologiczne dzieci to ona je porzuciła i rozwód będzie z jej winy, także masz spore szanse na to, aby dzieci zostały z Tobą. Do tego jak to się wszystko tak stanie, to będziesz mógł jeszcze zasądzić od niej alimenty na dzieci i na siebie, jeśli przypadkiem "pogorszyła Ci się stopa życiowa" po porzuceniu przez małżonkę.

Aha, jak będziesz z nią rozmawiał przez telefon, zadawaj pytania, czemu mnie zostawiłaś, czemu wyjechałaś, czemu mnie zdradziłaś itp, tak aby przed sądem łatwo było udowodnić kto i co.

Masakra normalnie.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 30.10.2013 16:26
Nick dnia październik 30 2013 14:57:17

Cytat

Czy żona może wystąpić o rozwód w Anglii ?


Nie.

Zgodnie z prawem, brytyjskie sądy rozpatrują sprawy rozwodowe, jeśli oboje lub choćby jedno z małżonków ma miejsce stałego zamieszkania w Wielkiej Brytanii albo przebywa na terenie Wielkiej Brytanii co najmniej rok przed datą złożenia wniosku rozwodowego. Nie ma przy tym znaczenia gdzie małżeństwo było zawarte oraz jakie obywatelstwo mają małżonkowie.
7236
<
#25 | Nick dnia 30.10.2013 16:30

Cytat

Zgodnie z prawem, brytyjskie sądy rozpatrują sprawy rozwodowe, jeśli oboje lub choćby jedno z małżonków ma miejsce stałego zamieszkania w Wielkiej Brytanii albo przebywa na terenie Wielkiej Brytanii co najmniej rok przed datą złożenia wniosku rozwodowego. Nie ma przy tym znaczenia gdzie małżeństwo było zawarte oraz jakie obywatelstwo mają małżonkowie.

- czyli za rok nabędzie praw do uzyskania rozwodu orzeczonego przez sąd w UK.

Komentarz doklejony:
beze sensu.
miało byc
- za rok nabędzie prawo do rozpatrywania rozwodu przez sąd w UK, (na podstawie prawa brytyjskiego).

że też czasmi nie ma możliwości naprawy swoich błędów :rozpacz
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 30.10.2013 16:46
Nick, w Anglii to jest trochę inaczej niz w Polsce (bardzo inaczej!), ale pokrótce - może zaistnieć 5 powodów do udzielenia rozwodu:
1. zdrada (tu odpada bo to ona zdradziła)
2. nierozsądne zachowanie współmałżonka (przemoc, alkoholizm, znęcanie itp.)
3. opuszczenie przez małżonka (tu też odpada bo to ona opuściła)
4. separacja 2-letnia (wymagana zgoda współmałżonka)
5. separacja 5-letnia (bez zgody współmałżonka)
Ogólnie rzecz biorąc, ona nie może wystąpic o rozwód w Anglii bo za krótko tam mieszka, ale w przypadku pkt. 4 i 5 byłoby to możliwe gdyby nie było dzieci. Oczywiście że to trochę bardziej skomplikowane niż tu przedstawiłam, ale na razie szans na to nie ma. Nie wiem jak jest w tym przypadku w Polsce, ale myślę że sąd powinien być raczej przychylny ojcu, przecież to matka bez powodu dzieci zostawiła. Tak jak panowie przede mną pisali, zabezpieczaj każdy dowód, nagrywaj rozmowy, nic z nią nie uzgadniaj, wszystkie ustalenia niech robią prawnicy między sobą.
Powiem tak od razu z doświadczenia, że z alimentami może nie być tak różowo, bo nawet jak sąd zasądzi alimenty w Polsce, ona może nigdy nie zapłacić ani grosza. Nie będzie miała za to wstępu na teren Polski, bo uchylanie się od alimentów to przestępstwo i prawdopodobnie zatrzymaliby ją na granicy. Wiem, wybiegam w zbyt odległą przyszłość, ale chciałam tylko uświadomoć że w przypadku gdy ex-małżonek mieszka za granicą, niestety trzeba sobie samemu zabezpieczyć finanse, taka jest gorzka prawda. Jest wiele sposobów dochodzenia alimentów, np. od rodziny ex, ale to już nie na teraz temat.
Strasznie przykra ta sprawa...
10300
<
#27 | grexxx78 dnia 31.10.2013 08:11
Wybaczcie, że wczoraj już nic nie pisałem, ale mam teraz więcej obowiązków...
Kto nie może mieć dzieci...Po wieloletniej walce i wizytach u specjalistów lekarze stwierdzili, że nie ma żadnych przeciwwskazań medycznych.. Po prostu nie możemy mieć dzieci i tyle...
Wczoraj zaczęła do mnie pisać dużo emaili.. Ogólny oddźwięk jest taki, że nie chce walki w sądzie (pewnie wie, że stoi na straconej pozycji), żebym kierował się dobrem dzieci i nie był egoistą... Po za tym napisała, że to że odeszła to tylko i wyłącznie moja wina ( nie podając jak zawsze powodu), a nie to że odeszła do innego faceta... Czy ona ze mnie kpi?? Jestem wykształconym inteligentnym gościem i nie mogę pojąć jak można napisać takie bzdury...
Oczywiście zaczął się mały szantaż... że jak wygram dzieci to ona nie będzie łożyć na moje lokum (to już nie dom tylko lokum!) i będę musiał ją spłacić...
Po za tym oczywiście przekonywania że ona z tym facetem dają dzieciom tyle szczęścia... a ja zawsze mogę je zobaczyć.....
10131
<
#28 | Eda69 dnia 31.10.2013 08:36
Grexxx uwazaj,to co pisalismy Ci wczesniej, nie prowadz z nia teraz burzliwej korespondencji.Ona jest bardzo sprytna,juz teraz robi z siebie osobe,ktora mimo tego co sie stalo,kieruje sie dobrem dzieci. Delikatnie mowiac wypracowuje sobie dowody do sadu. Idz jak najszybciej do prawnika,bo mozesz sobie zaszkodzic. A tym,ze ona mowi,ze to,ze odeszla to Twoja wina,sie nie przejmuj,to jest norma. Wszyscy sa winni tylko nie ten, ktory zdradza.
7236
<
#29 | Nick dnia 31.10.2013 10:04
Grexxx, zaczęly się próby ugrania czegokolwiek poprzez wmanipulowanie Ciebie w poczucie winy, okraszone szantażem materialnym. Metoda kija i marchewki.
Mało nowatorską metodę wymyśliła, mogłaby się bardziej postarać.

Standardowa porada : zero uzgodnień, jak najwięcej dowodów do sądu.

To nie jest kwestia zemsty na niewiernej, ale odpowiedzialności.
Jaką masz pewność że po następnych kilku miesiącach nie odwidzi jej się opieka nad dziećmi, tak samo jak małżeństwo z Tobą ?
Jej związek z nowym partnerem, ma dużo raf do pokonania zanim wypłynie na spokojniejsze morze , jest za świeży żeby brał na siebie odpowiedzialność opieki nad dziećmi i to pokrzywdzonymi już przez los. Poza tym, nie wiem jak to wygląda prawnie. Czy to co zrobiła żona to nie jest pogwałcenie zobowiązań pod którymi sie podpisała zobowiązując się do opieki nad dziećmi ?
Możesz tak ot sobie pozwolić żeby "wyeksportować" je do Anglii ?? Może nawet powstać podejrzenie o próbę handlu dziećmi, o to że jesteś w zmowie z żoną.
9767
<
#30 | milord dnia 31.10.2013 10:29
No to nie do końca jest tak z tym "niemaniem" dzieci...Z przymrużeniem oka Niby wszystko jest w porządku i przeciwwskazań lub zaleceń normalnie nie widać. Ale istnieje coś takiego jak blokada psychologiczna. Nie będę tego teraz tłumaczył bo wyszedłby elaborat rozdwojonego jestestwa i "chciałabym > ale się boję". Zaglądania do cudzych wózków i mówienia "tiu, tiu, tiu". Co w przypadku starych panien jest nagminne. Podobnie jest u kobiet, które nie mogą mieć dzieci w związku. To nie jest tłumaczenie zdrajców > chociaż tak wygląda.
A czego się spodziewałeś Grexxx? Słów "tak, zakochałam się, bierz wszystko". Ona z automatu postawiła się w sytuacji, ze nie ma już powrotu. Odepchnęli ją wszyscy. Musisz działać w miarę szybko bo jeśli kochaś zorientuje się ile ta zdzira będzie go kosztować > to ona z dnia na dzień może wylądować na ulicy. I teraz nie żartuję.
>>>Ogólny oddźwięk jest taki, że nie chce walki w sądzie<<<<
Bo teraz nie ma zmiłuj. Masz szansę zgarnąć całą pulę. I niech Ci nawet powieka nie drgnie jak będzie musiała zarabiać na ulicy na alimenty. Bo tak to się skończy. Rozegranie prawne zostawiam Twojemu adwokatowi. Z tym, ze moze nie warto mieć dodatkowych zobowiązań (bo skorzytanie z pomocy adwokata w/w wujka już takim zobowiązaniem wobec wujka jest) > ale lepiej zrób rozeznanie terenu i dowiedz się czy nie ma adwokata, który się w takich sprawach specjalizuje. Masz tu i porzucenie rodziny, i adopcję, i konkretne materiały dowodowe, i zmiana statusu materialnego. Dosłownie wszystko > słowem > masz w cuglach. A jeśli wydaje Ci się, ze to 15 zmarnowanych lat > pomyśl co by było gdybyś dowiedział się po dwudziestu i pięciu. bo i tak bywa. Zyskałeś właśnie pięć lub dziesięć lat. A to juz dobra nowina, nie?
10300
<
#31 | grexxx78 dnia 31.10.2013 10:59
Wiecie, po niej można się wszystkiego spodziewać... Zawsze myślałem, że znam ją świetnie... ale to co ostatnio wyprawia to po prostu nie ta kobieta... Nie uzgadniam z nią już nic... W przyszłym tygodniu idę po prawnika.. w tym niestety nie miałem czasu, dużo teraz rzeczy na głowie...

Komentarz doklejony:
Nie ma zmiłuj się.. wiem o tym, będę walczył o całą pulę... kto jak kto ale ja chamstwa nie zniosę.. I nie będzie to forma zemsty... po prostu ludzkiej sprawiedliwości... Milord te 15 lat były super... Ale następne lata faktycznie mogą być lepsze...
10131
<
#32 | Eda69 dnia 31.10.2013 11:19
Brawo grexxx!!!! , grunt to pozytywne myślenie. Wszyscy wiemy, ze kij ma dwa końce i w każdej sytuacji można znaleźć coś pozytywnego. Każdy z nas kochał inną osobę...nie tą z którą się rozstawał. A na tym świecie są jeszcze porządne kobiety, będzie dobrze i jeszcze kiedyś powiesz "jestem szczęśliwy". Tego Ci życzę z całego serca.
9767
<
#33 | milord dnia 31.10.2013 12:02
Jak ja Cię dobrze rozumiem. gdybym osobiście podliczał to jakieś 10 lat do wywału by się znalazło bez najmniejszego problemuSzeroki uśmiech Ale nie w tym rzecz. Takie sytuacje uczą hartu ducha. Ktoś, kto był niemalże wszystkim nagle okazuje się zwykłą suką. Ludzie mają to do siebie, ze z lekka idealizują tych, na których im zależy. A to błąd. Sam go popełniałem. To nie Twoja wina, ze Twoja żona okazała się najgorszą z możliwych szmat. Masz cholerne szczęście, ze nie mogliście mieć własnych dzieci. Te to dopiero miałyby przerąbane. I jeszcze dodam, ze musisz się uwinąć nim Twoja żona (jeszcze) zacznie żałować podjętych decyzji po np. pierwszej poważnej awanturze z kochasiem. A możesz mi uwierzyć > nie ma związków bez sprzeczek. Jeśli dalej uważasz, ze zmarnowałeś 15 lat > to ona zaraz się przekona, że zmarnowała całe życie. Bo to niewiele trzeba. Jeszcze nie raz będzie usiłowała grać tym, że była Twoją żoną. Może się nawet zdarzyć, ze jak czegoś nie dopilnujesz > za ostatnie pieniądze kupi bilet i zjawi Ci się przed drzwiami. Zrypała tyle, że aż głowa mała. To chyba wystarczy by odebrała swoją nagrodę. Jak będziesz na wizycie u adwokata pytaj o wszystko. Nawet sprawy nieistotne. Zyskasz pełniejszy obraz.
10300
<
#34 | grexxx78 dnia 31.10.2013 12:14
Przez weekend zasiądę przed komputerem i zapiszę sobie wszystkie pytanie które mi się nasunęły przez ten tydzień... Czy wróci... nie wiem..na początku chciałem..teraz już nie. Nie wiem co musiałoby się stać żebym jej wybaczył. Po za tym wydaje mi się, ze nie ma do czego wracać... Ta jedna rzecz przekreśliła całą reputacją jaką miała. A naprawdę wszyscy ją kochali... Czy koś mi wytłumaczy co takiego jest w człowieku że dąży do samowyniszczenia??
9767
<
#35 | milord dnia 31.10.2013 12:40
>>>>Nie wiem co musiałoby się stać żebym jej wybaczył.<<<<
Tu możesz się mocno zdziwić. Nawet nie wiesz do czego ludzie są zdolni by odzyskać minimum z dawnego życia. Z tą myślą Cię zostawiam.
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 31.10.2013 15:42
Określenie mojej reakcji na opisane wyżej wydarzenia, jako szok, to stanowczo za mało- jestem zdumiona i zbulwersowana w najwyższym stopniu. Czy to możliwe, by istniały na świecie takie kobiety? Może w filmach, ale tak normalnie, żeby żyły obok nas, to aż włos jeży się na głowie, bo mozna spotkać taką na każdym przecież kroku. Człowiek rozmawia z kimś i pojęcia nawet nie ma, co tak naprawdę siedzi w tej drugiej osobie. grexx ja to chyba nawet bałabym się takiego człowieka, bo z tego, co napisałeś wnioskuję, że to nie jest normalna osoba. Nie wiadomo co jeszcze strzeli jej do tego łba, jaką perfidię i idiotyzm wymysli, bałabym się o bezpieczeństwo dzieci, bo w każdej chwili może przecież wynając jakichś zbirów i porwać Ci te dzieci- to wariatka jest ,a nie logicznie myślący człowiek, jedzie do celu, jak rozjuszony walec, jak jakaś nawalona suka w rui- to niewiarygodne. Pilnuj dzieci, nie spuszczaj z nich oka, bo możesz któregoś dnia doznać jeszcze większego szoku od tego, co zafundowała ci teraz. Ja mam swoją teorię na temat jej zachowania, a nawet dwie. Pierwsza to taka, że tej babie kompletnie odwaliło. Może złapała depresję dwubiegunową. Czasem pod wpływem długiego stresu, ktoś nie wytrzymuje napiecia i odwala mu. Może w jednej chwili stać się zupełnie innym człowiekiem, wchodzi na jakiś etap manii i robi takie rzeczy,o jakich normalnemu człowiekowi nawet w nocy się nie śni. Tacy ludzie potrafią w tym swoim obłędzie nabrać mnóstwo kredytów, podpisują jakieś absurdalne umowy( kto wie czy ona kogoś nie orżnęła w interesach i dlatego uciekła w takim popłochu), robią jakieś idiotyczne zakupy, wyjeżdżają gdzieś, rozwalają rodziny, porządna do tej pory kobieta zaczyna puszczać się jak oszalała suka, może coś odbić takiej osobie, że chwyci byle co w łapę i zamorduje kogoś w nocy- to choroba, straszna choroba. Pierwsza więc moja teoria, to stawianie na to, że ta kobita zwariowała i że należy spodziewać się po chorej psychicznie jeszcze gorszych rzeczy. Druga opcja to taka, że ona z tym Twoim "przyjacielem" kręciła już od dawna i że oni zaplanowali całą tę intrygę, jednak ja raczej nie sądzę, by tak było, ponieważ oni inaczej zaplanowaliby to wszystko, z głową a nie jak para ostatnich kretynów. Może ona dostała silnego ataku paniki, może nawet zachorowała na schizofrenię- to wiele by tłumaczyło. Czy w jej rodzinie były osoby chore psychicznie? Ona jest bardzo niebezpieczna, Ty stoisz jej na drodze, ona zagraża i Tobie, i dzieciom. To nie jest zwykła kur(...)wa- to coś równie złego, ale o wiele bardziej niebezpiecznego. Bądź bardzo ostrożny.

Komentarz doklejony:
Któregoś pięknego dnia, kiedy to najmniej będziesz się tego spodziewał, ona stanie w drzwiach Twojego domu, będzie tonęła we łzach i całkowicie zmieni front. Obserwuj wtedy uważnie jej oczy, zobaczysz w nich coś obcego- zobaczysz obłęd w jej oczach. Wtedy będzie ona zupeLnie inną osobą niz teraz, Ty nawet nie będziesz wiedział z kim rozmawiasz- to chora psychicznie kobieta i jest ona aktualnie ostatnią osoba na świecie, która zdawałaby sobie z tego sprawę. Miną lata nim ona pojmie, że zachorowała. Jeśli moja teoria się sprawdzi (teraz to nawet ja wolałabym, żeby okazała się tylko kur(...)wą), to czeka cię człowieku istne piekło z tą osobą, nie wiem jak sąd podejdzie do kwestii dzieci. Jeśli ją przyjmiesz, to w życiu nie uwolnisz się od psychiatrów, prochów i będziecie żyli, jak na tykającej bombie- strasznie Ci współczuję. Rozwiedź się jak najszybciej i schowaj się przed nią razem z dziećmi- to dopiero początek czarnej serii. Z psychicznymi nie ma żartów.

Komentarz doklejony:
Jeśli ja jestem na dobrym tropie, to przeżyjesz razem z dziećmi istną gehennę( nawet, jesli przed nimi będziesz miał kamienną twarz i bał będziesz się tylko Ty, one nie będą niczego świadome), to potem, jak uda Ci się wyjść z tego wszystkiego obronną ręką, to nawet nie wyobrażasz sobie, jak silne więzi połączą Cię z tymi dziećmi- w ekstremalnych warunkach rodzą się wielkie miłości- może tak miało być, żebyś Ty miał te dzieci takimi, jakby zrodzone były z Twojej krwi. Trzymaj się. Mam nadzieję, że moja czarna wizja dotycząca tej kobiety nie była prawdą. Oby była to tylko zwykła kur(..)wa- życzę Ci tego z całego serca.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 31.10.2013 19:33
Waka dnia październik 31 2013 14:42:22

Cytat

Oby była to tylko zwykła kur(..)wa- życzę Ci tego z całego serca.


Pozwolę sobie na dołączenie się do życzeń Uśmiech
10131
<
#38 | Eda69 dnia 31.10.2013 20:09
To są najbardziej oryginalne zyczenia jakie widziałam Uśmiech
Nie wiem tylko czy grexx będzie z takich zyczeń zadowolony...
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 31.10.2013 20:11
grexx jeszcze coś dodam- nie wiadomo, jak dokładnie wygląda sprawa między tą kobietą, a tym Twoim "przyjacielem". Może on faktycznie z nią jest, a może ona zwaliła mu się na łeb, bo coś jej się uroiło i teraz on siedzi tam z nią i nie za bardzo wie, co ma z nia zrobić( zaznaczam, że to tylko moje spekulacje), bo z jednej strony zna ja przecież tyle lat, ma ją za normalną osobę, a tu ona nagle do niego przyjeżdża, opowiada mu jakieś mrozące krew w żyłach rzeczy na temat męża, skądinąd jego przyjaciela. Minie sporo czasu, zanim tamten kapnie się, że z tą kobietą coś mocno nie halo. Snuję takie domysły na podstawie tego, jak przebiegały opisane przez Ciebie wydarzenia- przeciez to nienormalne, żenagle wyskakuje taka historia, nic tego nie zapowiadało i bach- romans stulecia. Przecież ten facet musiałby być skończonym bezmózgiem, żeby wchodzić w coś takiego wiedząc o Tobie, znając Was i jeszcze sprawa z dziećmi. A może oni rzeczywiście są razem, ja jednak jakoś tego nie widzę, bo to wymyka się wszelkiej logice. Napisałeś, że w pewnym momencie coś siekło tę kobietę, że chodziła nabuzowana, warczała na Ciebie i na dzieci, Ty starałeś się 1000 razy bardziej i było coraz gorzej- moim zdaniem były to początki, kotłowało się w jej mózgu aż w końcu pojawiła się pełnoobjawowa choroba psychiczna. daje też do myślenia fakt, że ona działa teraz dość chaotycznie, nieoczekiwanie zmienia front- to świadczy o tym, że ona nie zaplanowała sobie tej sytuacji, ona zaplanowała tylko wyjazd, zrobiła to, ale dalej ona działa tak z marszu, na bieżąco- strach pomyśleć, co może wpaść jej do łba. Chciałabym się mylić ze względu na dzieci.
10300
<
#40 | grexxx78 dnia 31.10.2013 21:02
Witajcie kochani... Właśnie położyłem dzieciaki spać bo ciężki i trudny dzień za nimi... Chora psychicznej mojej przyszłej byłej żony... Też o tym myślałem, wierzcie mi rozwaliłem przez te kilkanaście dni nasz związek na czynniki pierwsze i faktycznie może coś w tym wszystkim być... Mam dużo przyjaciół znajomych ( nie kryję się z faktem że żona mnie opuściła - nie czuję się przez to gorszy) i wszyscy mówią że musiało jej coś odwalić....Kiedyś w czasie naszych trudnych wieczornych rozmów.. wspominałem jej że może ma jakieś załąmanie nerwowe ale oczywiście nie dopuściła do siebie takiej informacji... Powiedziałą tylko tyle że chyba mnie poj.... Sam nie wiem... Ania była bardzo mądrą i inteligentną kobietą..inaczej bym się z nią nie ożenił... Może po prostu ją to przerosło...Nigdy w naszej rodzinie niebyło chorób psychicznych..w całym procesie adopcyjnym przeszliśmy wszystkie testy na celujących ;-)
Może kiedyś stanie u moich drzwi.. nie wiem jak się zachowam.. na dzień dzisiejszy nie ma co tu szukać... Jest skreślona u ok 50 osób...
czy jest teraz gehenna... Ja się już pogodziłem ze stratą... Po prostu nie zasłużyła na mnie, na takie życie... Jestem wartościowym człowiekiem i nie mam zamiaru nigdy schodzić do jej poziomu... Wiadomo jest mi smutno... i ciężko...ale dam radę.. Kiedy adoptowałem dzieci wiedziałem że nie będzie łatwo. Jestem za nie odpowiedzialny... i poddam się nigdy, dam im szczęścia na ile zasługują... Napewno to kiedyś docenią.
Jak wygląda sprawa z moim byłym przyjacielem... Szczerze mało mnie to interesuje...Pewnie są siebie warci... Ale z tego co wiem od jego obecnej żony ( też ma żonę!) to są razem... On jest pieprzonym egoistą.. myśli tylko o sobie... znam go dobrze.. Także patrz wyżej... są siebie warci...
Dzięki za życzenia... w sumie za kilka dni są moje urodziny...
P.S. Dzisiaj dzieciaki przy zasypianiu powiedziały że strasznie mnie kochają... Nie potrzebuję więcej...
7375
<
#41 | B40 dnia 31.10.2013 21:16
grexx78 pocieszę cię nim trafiłem na forum wcześniej myślałem depresja, sekta po prostu inna osoba. Nic nowego. Ktokolwiek z nas znał zdradzacza, poznawał w nim osobę z którą przeżyło się tyle lat ktoś inny nieznany. Jak się zachowam nie wiem ostatnio rozmawiałem z innym kolegą z forum dysponował podobną wiedza do mojej, sam wyznawałem zasadę 1,2,3 kop na rozpęd i ... do widzenia. Niestety życie weryfikuje poglądy. Jego również gdy poznał "fakty" powiedział że nie widzi przyszłości po tym co wie i... wybiera się na terapie bo sprzątają g...o.
Grexx wiesz ale w większości życie weryfikuje również odejście do życia przez zdradzaczy - do pierwszej kłótni.
Też próbowałem rozmiawiac kto nie próbował zawsze to samo. Nie było żadnej depresji po adopcyjnej, żadnego doła. Po prostu endorfiny osiągnęły poziom krytyczny. Na szczęście to mija i już nie jest tak różowo jak się pomieszka z kimś innym, nowym bo już nie jest księciem na białym koniu poci się tak jak my ma gorsze dni i puszcza bąki pod kołdrą (zasłyszane na naszym forum).
Trzymaj się fajny z ciebie gość masz dzieci i zależy Tobie na nich. Do tego są adoptowane więc sąd też nie postawi Ciebie z góry na przegranej pozycji tym bardziej że to ona porzuciła rodzinę. Nagrywaj wasze rozmowy, korespondencja elektoniczna mów o sobie mało i wyciągaj od niej jak najwięcej. Musisz być teraz lisem i lwem (kiedy potrzeba).
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 31.10.2013 21:34
Istnieje takie powszechne przekonanie, że jesli mówi Ci coś jedna osoba, to nie należy się tym przejmować, jesli jednak dwie osoby zwracają ci uwagę na to samo, to jest już nad czym pomysleć, a skoro trzy, to trzeba wziąć sobie do serca zdanie innych- tu jakies 50 osób mysli tak samo, więc chyba coś w tym jest. Ta kobieta jest psychiczna, a ten drugi jest jej warty. Cóż to za stadło z nich będzie- chyba nie zasnę dzisiaj z zazdrości, bo aż mnie skręca, jakie to cuda trafiają się innym kobietom- żonaty facet, na dodatek zgrywał się na przyjaciela rodziny- czyż można dokonać lepszego wyboru? Muszę chyba i ja rozejrzeć się za jakimś żonatym, może namierzyć męża jakiejś koleżanki? To takie buty- wielka miełłość to nie jakieś tam żarty. Grexx dasz sobie radę, pilnuj dzieci i nie przejmuj się tym czymś, co było kiedyś Twoją żoną- krzyżyk im na drogę i niech im ziemia lekką będzie kiedyś). Wszystkiego dobrego z okazji urodzin. BĘDZIESZ ŻYŁ.
10291
<
#43 | Zlosnica dnia 31.10.2013 23:19
Widze, ze niezle sobie radzisz w calym tym balaganie. Zycze Ci szczescia.
10131
<
#44 | Eda69 dnia 01.11.2013 00:52
Grexxx Twoje dzieciaczki dadzą Ci więcej siły niz Ci sie wydaje. Masz rację nic wiecej nie potrzeba jak ma sie takie skarby. Kiedyś, gdzieś przeczytałam, ze każdy z nas ma w swoim zyciu jakieś zadanie do wykonania. Ty jesteś odpowiedzialny za te dzieci. Chyba Waka pisała, że w takich ekstremalnych sytuacjach rodzi sie niesamowite uczucie. Ty to już pewnie widzisz Uśmiech My wszyscy jestesmy z Tobą. Kiedy masz urodziny? Przyjechac nie przyjedziemy, ale....
10313
<
#45 | wera dnia 01.11.2013 07:31
WitajcieUśmiech (zarejestrowałam się przed chwilą). Grexxx kto się opiekuje dziećmi, gdy pracujesz? Masz jakąś pomoc (ciocia, niania, babcia..). Sam nie dasz rady. Domyślam się, że ostateczna rozprawa adopcyjna już za wami. Zrób co się da, by dzieci miały (mimo wszystko) poczucie stabilności, bezpieczeństwa. Jako mama ad. zadaję sobie pytanie kiedy ta pani znalazła czas na romans - przy 2 dzieci i to zranionych, Trzymam kciuki. Będzie dobrze.
10300
<
#46 | grexxx78 dnia 01.11.2013 11:22
kto się opiekuje dziećmi.. Chodzą od września do przedszkola... Dlatego żona miała czas na jakieś głupoty... Rano zaprowadzała je do przedszkola a potem miała czas dla siebie (miała urlop macierzyński). Teoretycznie miała wtedy odpoczywać i ogarnąć chatę... Jak życie pokazało... ten czas poświęcała na romans... Dzieci mają poczucie stabilności...i miłości... Ale niestety kiedyś będę musiał im powiedzieć że mamusia ich zostawiła... NA razie nie mam serca...
Wczoraj znowu dostałem od niej list w którym napisała, że nie stworzę im dobrych warunków do rozwoju... że nie dam rady ich wychować, że dzieci bardziej lgną do matki a nie do ojca - nie ujmując roli ojca!!! Po za tym napisała, że po prostu nie jestem w stanie zaakceptować że dzieci mogą się przyzwyczaić do innego faceta... Przyzwyczaić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boże... co za tupet!!!Oczywiście już nie odpisuję na jej zaczepki... Myśli że dam się podpuścić... NApiszę coś wieczorem... bo teraz mnie dzieci oblegają i ciężko pisać... Pozdrawiam
9864
<
#47 | kaz dnia 01.11.2013 13:38
Ja bym jej odpisał żeby w końcu przyjęła do wiadomości, że to ona porzuciła rodzinę i być może w przyszłości dzieci pokochają nową mamę.
10313
<
#48 | wera dnia 01.11.2013 17:12
Grexxx - przydałaby się pomoc. Jeśli możesz, daj sygnał bliskim (ciocie, babcia itp) w czym mogliby pomóc: prasowanie, gotowanie na weekend, pobycie z dziećmi (tylko zaufane osoby, i stale te same). To jest potrzebne i Tobie i dzieciom, a i w sądzie będą patrzeć na sytuację nie tyle pod kątem sprawiedliwości, co od strony "dobra dzieci".
Kaz - ja byłabym ostrożna ze wzmiankami o nowej mamie, ex może to wykorzystać jako dowód przeciw Grexxx.
3-4 lata bez rodziny, w domu dopiero od 4 m-cy - więc dzieci mają za sobą traumę, za jakiś czas mają prawo zacząć ją odreagowywać, to taki etap.
Jak już przyjdzie czas na powiedzenie dzieciom o decyzji ex, uważaj Grexxx na słowa (i tak mają pewno zaniżoną samoocenę i wyższy poziom lęku). Trzymaj się, dasz radę.
10131
<
#49 | Eda69 dnia 01.11.2013 22:20
"przyzwyczają", co ta kobieta pisze?!!!! Zostaw sobie ten list, to dobry dowód jakie podejście ma Twoja żona do dzieci. Szkoda, że nie pomyslała o tym, że dzieci bardziej lgna do matki jak właziła tamtemu facetowi do łóżka. Ale jedno jej trzeba przyznać, musiała miec super zorganizowany dzień, pranie sprzatanie, obiad, dwoje dzieci i romans na boku. No, no.... A czy ona w tych ;istach do Ciebie chociaż spytała jak dzieci to znoszą, jak się czują? Czy tylko cały czas uświadamia Cię, że sobie nie poradzisz z dwójką dzieci?

Komentarz doklejony:
A dzieci lgna do tego kto im daje więcej ciepła i miłości. A ona w tym temacie niestety ma niezbyt dużo do powiedzenia, bo swoje uczucia ulokowała gdzieś indziej. Wkurza mnie ta baba!
10300
<
#50 | grexxx78 dnia 02.11.2013 08:45
pomocy naprawdę mam bardzo dużo... teściowie, moi rodzice...staramy się to wszystko jakoś ogarnąć. Ja też stałem się taką nianią w gaciach. Dzieciaki już się ze mnie śmieją, że jestem mamą z siusiakiem ;-))całą korespondencja zostaje na emailach także spoko...
Żona o dzieciaki nie pyta. Nie wiem, może teściowa jej streszcza.. Głównie skupia się na tym aby dogadać się i nie kierować sprawy do sądu... że jak oddam jej dzieci to nic nie bezie ode mnie chciała. Po za tym przekonuje mnie że mam się kierować dobrem dzieci i oczywiście te dobro to tylko i wyłącznie może dać ona... No i oczywiscie twierdzi że nie dam sobie rady... że nie podołam...Bez komentarza...
A ja radzę sobie coraz lepiej..naprawdę przez te kilkanaście dni można poznać inną stronę samego siebie.. Człowiek jest w stanie poradzić sobie w każdych warunkach...
Ostatnio poruszyła temat rozmów z dziećmi poprzez skypa. Zabiła mn niezłego gwoździa, bo nie wiem co w takiej sytuacji zrobić.... Mus zę zapytać jakiegoś psychologa co jest najlepsze dla moich dzieci.
Eda też mnie ona strasznie wkurza... Cały czas sie wybiela..że to przeze mnie...ale nie dam się.. Takie bzdury to moze komuś innemu pociskać.
A dzisiaj świętowanie... Moje urodziny!! Pierwsze z moimi maluchami ;-)
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 02.11.2013 09:37
Składam Ci więc najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, duzo szczęścia, uśmiechu na twarzy i pozytywnych myśli. Wszystkiego dobrego w tym Nowym Życiu.
Myślę, że absolutnie nie możesz zgodzić się na jakieś jej rozmówki przez skypa, ja grałabym w tym temacie na zwłokę, dopóki by się dało i dopóki nie miałaby pewności co do tego, jak postapić- wizyta u psychologa dziecięcego wskazana, dzieci muszą być zresztą pod opieką psychologa. Podejrzewam, że w przedszkolu jest zatrudniony ktoś taki, prawda?
Zwróciłam też uwagę na to, jak to ona napisała, że dzieci mają się PRZYZWYCZAIĆ do nowego tatusio-wujka- masakrycznie głupia kobieta. Co to znaczy przyzwyczaić się? Co ona w ogóle gada? Jakimi kategoriami myśli ta szalona kobieta? Dla niej ludzie, to rzeczy a nie istoty, które maja uczucia, serce albo poczucie własnej tożsamości. Jakim cudem żyłeś z taką osobą i nie zauważyłeś wcześniej jakim naprawdę jest ona człowiekiem? Ja cały czas obstaję za teorią, że tej babie porządnie odwaliło, ponadto jest ona teraz pod wpływem jakiegoś faceta (napisałeś że potwornego egoisty, pustaka), więc pewnie jego myślenie jest też jej myśleniem, bo z jakim przystajesz, takim się stajesz. Co za idiotka, to w głowie się nie mieści. Po co ona w ogóle zwaracała Ci głowę jakąś adopcją, po co robiła cały ten cyrk? Po to, by kilka miesięcy później ****(...)ąć tym wszystkim? Zadarła kiecę i poleciała jak napalona suka za jakimś chłopem, tu została zona tego romea, zostałeś Ty z dwójką dzieci, a teraz nie daje ci żyć w spokoju, tylko bredzi o oddaniu jej dzieci. Pokopana baba totalnie. Ona wyląduje tak, jak Zabłodzki na mydle, bo przeciez wszystko to kupy się nie trzyma. Kto normalny tak organizuje sobie życie? W życiu nie oddawaj jej dzieci, bo pójdą razem z tą kretynką na poniewierkę- potrzebna im ona do szczęścia, jak dziura w moście. Niech spada to babiszcze, i niech buja się razem z tym swoim chłopem, a nie czepiła się i zakłóca komuś mir domowy. A jest jakiś paragraf na zakłócanie miru domowego? Przecież z tego, co Ty piszesz wynika, że ta baba cały czas zasypuje Cię jakimiś propozycjami nie do odrzucenia- Ty nie możesz wyhamować jej troszeczkę? Chcesz, żeby wypisywała do Ciebie? Czy też każdą wiadomość od niej odchorowujesz? Załatw sprawy z tym babusem i niech spada na drzewo pompować banana swojego kochasia, pożal się boże. Dlaczego pozwalasz na to, by ona cały czas tak po Tobie jeździła- ja tego nie pojmuję.

Komentarz doklejony:
Ja wiem o co jej chodzi- ona tak do ciebie cały czas wypisuje, bo chce naprodukować sobie jak najwięcej punktów dla sądu, jaka to krzywda działa jej się z tobą, jak to musiała uciec od oprawcy za granicę, jak to biedna znalazła silne męskie ramię, na którym mogła sie wesprzeć i jak to teraz cierpi przeokrutne męki, bo nie ma dostępu do swoich ukochanych dzieci, które z tej wielkiej milości musiała porzucić z dnia na dzień- podła i powalona na mózg baba. Ona zatruje Ci jeszcze życie tak, że nie będziesz mógł z rozumem się pozbierać. Mamuśka kochająca się znalazła. Co to za człowiek musi z niej być- strach mieć kogoś takiego w swoim otoczeniu. ależ tych dwoje się dobrało- tylko im pogratulować.
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 02.11.2013 09:53
grexxx78 dnia listopad 02 2013 07:45:06

Cytat

(...)
Ostatnio poruszyła temat rozmów z dziećmi poprzez skypa. Zabiła mn niezłego gwoździa, bo nie wiem co w takiej sytuacji zrobić.... Mus zę zapytać jakiegoś psychologa co jest najlepsze dla moich dzieci.


Bardzo dobry pomysł z tym psychologiem.Tylko zrób to tak ,żeby został ślad dla sądu że :
-byłeś u psychologa w trosce o dzieci
-byłeś u psychologa , bo żona stwarza dzieciom problemy

To nie jest cynizm -walczysz o ich dobro i musisz zebrać jak najwięcej dowodów , a wizyta u psychologa w takim kontekście to dla Ciebie strzał w 10.
4498
<
#53 | rekonstrukcja dnia 02.11.2013 11:23
Witam Grexxx78.

Widzę, że masz dość skomplikowaną sytuację. Jeśli zależy Ci na tym, aby Twoje dzieci zostały w Twoim domu musisz udowodnić , że jest on najbardziej stabilnym miejscem na ziemi, nawet jak owa ziemia się pali i wali. Tak , jak napisał mój przedmówca : PSYCHOLOG DZIECIĘCY. Dwa : ADWOKAT ( najlepiej zrzeszony w jakiejś organizacji pro ojciec ). Trzy : WIARA W TO ŻE ZWYCIĘŻYSZ W SĄDZIE , którą z miejsca mogę Ci podeprzeć obserwacjami tego , co się obecnie dzieje w prawie rodzinnym. Masz naprawdę duże szanse na opiekę nad dziećmi, ale do każdego ruchu musisz być dobrze przygotowany.

Pozdrawiam i życzę siły ...oraz pogody ducha, jeśli chcesz aby dzieciaki miały nie tylko dach nad głową , ale i spokój w małych serduszkach.
10131
<
#54 | Eda69 dnia 02.11.2013 11:40
grexxx ja równiez życzę CI abyś po tych wszystkich wydarzeniach mógł powiedzieć, ze jesteś szczęsliwym człowiekiem. Życzę Ci duzo cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu. Abyś Ty i Twoje dzieciaczki miały ciepły i rodzinny dom, bo to co sobie dajecie nawzajem jest najpiekniejszym uczuciem jakie jest, bo to jest bezinteresowne uczucie.Życzę Ci siły, która pomoże Ci przetrwać chwile zwątpienia, bo takowe też będą. Ale pamiętaj, po każdej burzy wychodzi słońce i tego słońca życzę Ci jak najwięcej. Jesteś super facetem i zasługujesz na super zycie. Wszystko to co najlepsze jest jeszcze przed Tobą. Tego wszystkiego życzę Ci z całego serca
10313
<
#55 | wera dnia 02.11.2013 13:29
Grexxx, zasługujesz na szczęście i tego Ci życzę, i dzieciom.
Ja po rozprawie prawie rok byłam z synkiem (w chwili adopcji niemowlaczek), pracy tyle, że kilka razy miałam atak kolki nerkowej (zapominałam o piciu) - starałam się by dziecku dać jak najwięcej bliskości, ciepła - lulanie na rękach itp. Sam wiesz, dzieci zranione potrzebują szczególnie dużo ciepła, uwagi. Dal nich kolejne odrzucenie może oznaczać zabicie resztek ufności wobec dorosłych. Tym bardziej nie rozumiem tej kobiety. Myślę, że niewykluczone że ona uciekła od odpowiedzialności, obowiązków, a te jej ruchy niby w stronę dzieci, to pozory - dla zachowania swego wizerunku, no chyba że chce robi to na złość Tobie i/lub dla alimentów. Tym b-ej nie chce mi sie wierzyć, by ten jej obecny facet - egoista serio myślał o braniu odpowiedzialności za cudze dzieci (zwłaszcza, że może ma swoje).
Pomyśl o kontakcie z Ośrodkiem Adopcyjnym - przechodziłeś tam niedawno testy i badanie więzi, znają Cię i dziecko też, to się może przydać. Może tamtejszego psychologa zapytaj w sprawie kontaktów, których ex domaga się z dziećmi. Ja uważam, że te kontakty w tej sytuacji nie powinny mieć miejsca - ona porzuciła dzieci nim zdążyła nawiązać z nimi głęboką więź (więc lepiej że teraz a nie po np. roku); pozwalając na utrwalanie tego co i tak nie rokuje to narażanie dzieci na jeszcze większą traumę. Koniecznie idź do dobrego psychologa który zna się na dzieciach zranionych (po odrzuceniu). Możesz też na forum "Nasz Bocian" zapytać o to p. Dominik: http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewforum.php?f=25
Czekają Was (mimo wszystko) cudne Święta, z prawdziwą choinką i kolędami. Jeszcze raz Wszystkiego Dobrego!

Komentarz doklejony:
miało być "znają Cię i dzieci" (a nie dziecko).
I zapomniałam napisać, że strasznie się cieszę, że masz sztab pomocnych ludzi bliskich. To b. b. ważne. Dacie radę.
7236
<
#56 | Nick dnia 02.11.2013 15:07
Wszystkiego najlepszego !

Cytat

Ostatnio poruszyła temat rozmów z dziećmi poprzez skypa. Zabiła mn niezłego gwoździa, bo nie wiem co w takiej sytuacji zrobić.... Mus zę zapytać jakiegoś psychologa co jest najlepsze dla moich dzieci.

do czego dzieciom potrzebne sa rozmowy z kobietą która obiecywała im matkowanie wspólnie zTobą, a nasepnie porzuciła je ?
Te rozmowy nie są potrzebne dzieciom, ale jej. Żeby się wybielić, zebu zrzucić winę na Ciebie, żeby im obiecywać gruszki na wierzbie i lepszego tatusia niż Ty w kraju mlekiem i miodem płynącym Uśmiech

Takie rozmowy narąbią w głowach dzieci jeszcze większe spustoszenie niż teraz.
Teraz to dzieciom potrzebna jest opieka tutaj, w realu. Najlepiej do pracy zaprząc psychologa który wprowadzi dzieci do nowej sytuacji. Ale sytuacji przewidywalnej, stabilnej.
Żadne tam obiecanki szczęścia z facetem który zostawił swoje dzieci, żonę.

W jaki sposób chce wytłumaczyć dzieciom że lepszy od Ciebie będzie facet który nie chce zadbać o swoje dzieci ???:niemoc
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 02.11.2013 15:27
grexxx dołączę się do życzeń Uśmiech

Ty nie zastanawiaj się i nie kombinuj - po prostu zasuwaj do speca od prawa rodzinnego który razem z Tobą ustali wspólne działania . Ty zbieraj i zabezpieczaj dowody zdrady. Psycholog dziecięcy jak najszybciej.
Musisz poradzić się kogoś biegłego w sprawach rodzinnych który doradzi Ci jakie są schematy postępowania sądów i ośrodków adopcyjnych w takich wypadkach. Zwlekanie, zawahania będą działały na twoja niekorzyść. Sytuacja jest specyficzna, bo nie chodzi tu o standardowe postępowanie wobec dzieci- do tej sprawy z ingerencją włączy się z pewnością ośrodek adopcyjny, psycholog sądowy.
Nie czekaj tylko działaj. Dla dzieci. Dla zony nie miej żadnej litości- każda słabość wobec niej obróci się przeciwko Tobie.
7236
<
#58 | Nick dnia 03.11.2013 00:00
Gregxxx, pewnie to wiesz, ale napiszę żeby Ci przypomniało się w chwili zwątpienia. Zona twierdzi że odeszła z Twojej winy.
Za kryzys, zazwyczaj odpowiedzialne są dwie strony, Czasami moze tylko jedna.
Ale wtedy odchodzi się OD.
Twoja zona odeszła DO.
To zasadnicza róznica. Jedno odejście - OD kogoś można zaakceptować, drugie - DO kogoś jest nie do zaakceptowania.
Gdyby odeszła OD, i zamieszkała sama, blisko dzieci, wtedy mógłbyś się zastanawiać czy coś może może jest na rzeczy i wina jest po Twojej stronie.
Ale ona odeszła DO innego faceta, razem z nim rozwaliła jego rodzinę i swoją.
Takie skoor..córstwo Szeroki uśmiech nie ma innego winowajcę niż tego który najpierw przygotował sobie inne życie a następnie wyfrunął z domu w inne ramiona.
Teraz, żona próbuje Ci wmawiać że odeszła DO a nie OD...co nie jest prawdą.....Tam dokąd odpłynęła jest jej kochaś. Kochaś który porzucił swoją rodzinę.
To tak na czarną godzinę, gdyby dopadły Cię wątpliwości.
10300
<
#59 | grexxx78 dnia 03.11.2013 19:26
Oj to były najtrudniejsze urodziny w moim życiu.... Słynne sto lat po prostu trochę mnie przerosło... Trudne to wszystko...
Dziękuję wszystkim za życzenia... nawet moja żona przysłała mi smsa w którym napisała że życzy mi mądrości.... Tak jakby uważała mnie za jakiegoś głupka... Stara się mną manipulować w każdy możliwy sposób.. Oczywiście chciała w ten dzień rozmawiać z dziećmi... ale jej nie pozwoliłem... Staje coraz bardziej okrutna...
Macie rację stara się wybielać niesamowicie...Napisała do mojej teściowej, że dzień moich urodzin dla niej był bardzo trudny... Że co??? Trudny!!!!!a co ja miałem powiedzieć???!!!!
Dzisiaj miałem ciężki dzień... Po południu myślałem, że wyjdę z siebie.. Dzieciaki dawały w kość..a w głowie kłębił się potężny smutek i żal... Naszczęście jakoś udało się przetrwać do wieczora...
10313
<
#60 | wera dnia 03.11.2013 20:25
Grexxx - takie życzenia to niech ona sobie schowa. Dobrze, że chronisz dzieci przed nią. One już jedną zdradę mają za sobą (ze strony rFajne, a teraz po prostu czują, że coś jest nie tak, zwyczajnie się boją ponownego odrzucenia - odreagowują to. Zapewniaj je, że będziesz z nimi, cokolwiek by było. Nie wiadomo, czy w tych małych główkach nie zrodziło się przypuszczenie, że ona odeszła (ten czas co jej nie ma to dla dzieci wieczność), bo były nie dość grzeczne, fajne czy jakieś tam. Niewykluczone, że próbują Ciebie. One mają lęk za skórą. Nawiąż kontakt z Ośrodkiem Adopcyjnym, z psychologiem. Nie poddawaj się.

Komentarz doklejony:
Miało być: "ze strony r.b. (rodziny biologicznej)
10131
<
#61 | Eda69 dnia 03.11.2013 20:53
grexxx nikt nie mowil,ze bedzie latwoUśmiech Ja tez proponuje szybkie nawiazanie kontaktu z Osrodkiem Adopcyjnym zeby pozniej nikt nie zarzucil Ci,ze zle postepowales. A wsparcie psychologa z takiego osrodka moze ulatwic dzieciom przejscie przez ten trudny czas. Konsultacja z psychologiem jest potrzebna i to jak najszybciej, bo Twoja zana z pewnocia zarzuci Ci ,ze ograniczasz jej kontakt z dziecmi. Nie licz na to, ze ona bedzie pamietala,ze to ona sama sobie ten kontakt ograniczyla. A urodziny?Wiesz, za jakis czas moze sie okazac,ze dostales najlepszy prezent urodzinowy w postaci odejscia Twojej zonyUśmiech i tego Ci zycze.
7236
<
#62 | Nick dnia 03.11.2013 20:54
Zyczenia zony sa bardzo szlachetne, madrosc...ktoz jej nie pragnie Fajne
Jednak, chyba nie mozesz ich przyjac. Wszystko wskazuje ?e zona zyczy Ci madrosci wlasnym kosztem, pozbawiajac siebie..
To za duze poswiecenie z jej strony, bylbys niewdziecznikiem przyjmujac taki prezent od niej:szoook
Zostan przy swojej, do tej pory Ci wystarczyla to dasz sobie rade w przyszlosci, a zonie bedzie teraz potrzebna, oj potrzebna. Nich siee jej tak latwo nie pozbywa.
10300
<
#63 | grexxx78 dnia 04.11.2013 08:40
Dzisiaj chyba miałem najgorszą noc od tygodnia... Wciąż mi się ona śniła... Chyba za dużo o niej myślę...ale dobrze, że teraz jest praca. Dzieciaki w przedszkolu a ja mogę zająć się swoimi sprawami.
Dzisiaj wieczorem pakuję jej wszystkie rzeczy do worków na śmieci i na strych... Nie mogę znieść widoku jej ubrań... Poczekam do świąt i rozdam to wszystko potrzebującym... Dostaną ode mnie prezenty...
10313
<
#64 | wera dnia 04.11.2013 09:45
Grexxx - dobry pomysł z wyniesieniem sprzed oczu jej rzeczy. Ten z rozdaniem ich chyba ryzykowny (ona może to wykorzystać przed Sądem jako dowód przeciw Tobie). No i zrób to nie przy dzieciach, więc przed wieczorem raczej. Tak czy siak, szykuj się na ich pytanie o nią. Musisz mieć przygotowaną odpowiedź - taką, by nie zranić dzieci więcej niż to konieczne, ale jednak opartą na prawdzie (jeśli poczują się oszukane, przestaną Ci ufać). Idź do ośrodka adopcyjnego, do psychologa.
10300
<
#65 | grexxx78 dnia 04.11.2013 10:15
Oczywiście że zrobię to wieczorem... Wszystko to już dokładnie przemyślałem... W sumie już to powinienem zrobić wcześniej ale zawsze coś mi przeszkadzało..
Pójdę do ośrodka adopcyjnego.. Na razie zbieram na to siły. Po prostu nie wiem jak tym paniom to wszystko powiedzieć. Wiem że bardzo w nas wierzyły... były w nas zakochane (o ile można to tak nazwać).
Na pytania od dzieci chyba już jestem gotowy... wiadomo nie mogę im na razie opowiedzieć żadnych szczegółów ale muszę.. Kiedyś jak będą starsze i o ile zostaną ze mną to wszystko dokładnie im opowiem... Nie będę osądzał żony.. niech sami sobie wyrobią opinię...

Komentarz doklejony:
No i dzisiaj kolejny list od żony... Napisała m.in.
jedyny I wystarczajacy zarzut jaki podalam w stosunku do Twojej osoby to bylo wlasnie to, ze TY nas tak widziales, swoimi oczami,
w swoim swiecie, a ja NIE. Ale kiedy Ci o tym mowilam to nie potrafiles tego pojac I nadal nie potrafisz bo wciaz chcesz widziec nasz zwiazek tylko swoimi oczami. Po mojej stronie bylo znacznie ciemniej
I wcale nie rozowo - sielankowo, a to co mowia tak zwani INNI....przeciez wszyscy ludzie z zewnatrz co maja tak na prawde powiedzenia o naszym malzenstwie oprocz tego co im pozwolilismy zobaczyc "z zewnatrz"
I nie powiem calkiem niezle nam to wyszlo, tyle ze wlasnie...to nie bylo to samo co w srodku .....ale mam wrazenie ze albo dla Ciebie to co widac na zewnatrz jest wazniejsze od szczesliwego srodka albo nasze wnetrza
przezywaly rownoczesnie cos zupelnie innego I inaczej...tyle ze ja jestem w stanie to zobaczyc zrozumiec I przyznac a Ty NIE. bo nie chcesz lub nie potrafisz...

to nie jest zaden "romans" tylko milosc moj drogi ale Ty tego za cholere nie przyznasz bo przeciez taka milosc nie ma prawa istniec w swiecie jaki Ty widzisz...a ja Ci mowie ze ona jest
I istnieje I sam FAKT ze zaistniala swiadczy dobitnie o tym ze miedzy name byla....dziura. Bo...jak wytumaczysz to ze pokochalam innego czlowieka skoro bylam "tak ****iscie szczesliwa" ...w prawdziwej milosci gdyby taka
miedzy nami istniala w pelni NIGDY nie mialabym nawet miejsca w sercu na inna milosc...tyle ze nie wiem czy wiesz co chce Ci przekazac
nie oskarzaj mnie o okrucienstwo
wobec dzieci bo NIGDY nie wyrzucilam nikogo do KOSZA....zaprzeczasz sam sobie bo gdybym tak chciala zrobic to co ja bym tu jeszcze robila w tej dyskusji I w ogole pisala teraz w tych mailach??? pragne im dac
szczescie I rodzine, nadal! PRZESTAN WPYCHAC MNIE W POCZUCIE WINY BO TO NIE DZIALA I zacznij myslec rzeczowo.
Co do rozmow z Kubisiem I Kinia,ja z kolei mysle ze im czesciej bede do nich dzwonic I z nimi rozmawiac rowniez przez Skype to beda przynajmniej mialy swiadomosc ze nadal ich oboje kochamy I nikt ich nie zostawil ani nie porzucil I TO jest wlasnie teraz najwazniejsze! i nie mam nic przeciwko zebys przy tych rozmowach byl obecny tylko przestan mnie oskarzac ze je porzucilam!!!! ROZGRANICZ W KONCU TE DWIE SPRAWY. bo stawiasz
znak rownosci pomiedzy soba samym a nimi! ! ja tez chce je zobaczyc na Skype bo ja tez za nimi tesknie!!!

co Wy na to?
7236
<
#66 | Nick dnia 04.11.2013 11:18
gregxxx, uderza w Twoje emocje.
Chce Cie wyprowadzić z równowagi, wbić Ci w głowę że to Twoja wina że ona się zakochała, że znalazła miłość, że Ty jesteś gorszy od niego itp. Uważaj bo zaczynasz przeżywać to co ona pisze.
Propponuję olej dyskusje z nią, sceduj decyzje na sąd, prawników. Napisz coś w stylu, że to nie zależy od Ciebie ale od ośrodka adopcyjengo, sądu, prawników, psychologów dziecięcych i że oczywiście przekażesz jej ich decycję.

Twoją winą ma być to, że miałeś swoją wizję rodziny, małżeństwa inną nuiż żona, że między Wami była "dziura".
Sorry, ale to śmieszny zarzut.
Tak, każdy z nas ma swoją wizję, i każdy z nas w związku boryka się kwestią pogodzenia własnej wizji małżeństwa z wizją partnera/ partnerki.
To standradtowy, banalny wręcz problem w związku.
Zazwyczaj powstaje taka "dziura", tylko że od obywdu stron zależy jak się tą dziurę zapełni...żona wrzuciła do tej dziury kochasia,
Zamiast naprawiać związek, dbać o niego poszukała sobie kochasia.
Gdyby ten problem, o którym mówi skłonił ją do wniosku o rozwód...
eparacji, ( wtedy też nie dostała by rozwodu... nie ma podstaw prawnych do stwierdzenia ustania małżeństwa), dalej opiekowała się dziećmi, zgodziła sie na terapię, psychologa, nie wprowadzała do związku osoby trzecie - wtedy mogła by miec do Ciebie pretensje.

Ale, żona zostawiła Cię z dziećmi i schowała się w ramionach kochasia, tysiące kilometrów stąd...
ZOSTAWŁA DZIECI I CIEBIE.
Przecież się nimi nie zajmuje... jako ważniejsze od codziennej opieki nad dziećmi wybrała ramiona kochasia.
Dzieci są z Tobą, a ona w ramionach kochasia...
Jaki nimi chce udowodnic że je nie porzuciła ?? dokonała wyboru, wyleciała na kilka tys. km od nich i to nie jest porzucenie ??
Jest. Wynika z wyboru którego dokonała.

Polemika z nią jest bezcelowa. Niczego nie osiagniesz, niczego nie zmienisz, nie spoiwodujesz w niej chwili zadumy, żalu. Skutkiem bedzie tylko wiekszy atak na Ciebie, dobrany najperfidniej żeby uderzyć w Twoje najczusze miejsca. A one zna Ciebie, wie co może spowodować Twoje rozgoryczenie, wie jak Ciebie zranić. I wykorzystuje tą wiedzę...
10313
<
#67 | wera dnia 04.11.2013 11:38
Używa dużych słów, typu "szczęście", "miłość", tylko co one dla niej znaczą? (pytanie retoryczne) Argumentacja, jakiej używa
(sam FAKT ze zaistniala swiadczy dobitnie o tym ze miedzy name byla....dziura. (..)...w prawdziwej milosci gdyby taka miedzy nami istniala w pelni NIGDY nie mialabym nawet miejsca w sercu na inna milosc) ...brak logicznego myślenia, zagłuszanie sumienia, włączony na max mechanizm racjonalizacji (mydlenie oczu). Swą podłość nazywa miłością i mniema że na tm zbuduje swe szczęście. Winę za swą podłości próbuje przerzucić na Ciebie. Chce sobie czasem pooglądać dzieci, być im mamą przez skype, Bezduszna kobieta.

Komentarz doklejony:
Jak pisze Nick, nie wchodź w polemike z nią - szkoda czasu, ona nie szuka prawdy, nie chce jej słyszeć, ma właczone na max mechanizmy obronne (słodkie cytryny, gorzkie winogrona itp). Ruszaj do ośrodka (psycholog) i do adwokata. Jutro nie będziesz miał więcej siły, idź dziś.
10128
<
#68 | 10128 dnia 04.11.2013 11:45
I niech żyją długo i szczęśliwie.

Skreśl tą głupią babe raz na zawsze, bądz szczęśliwy a ona niech na to patrzy. Pokaż że bez niej też rano świeci słońce..bądz szczęśliwy.
10300
<
#69 | grexxx78 dnia 04.11.2013 12:24
już skreśliłem... Pisanie do niej po prostu mija się z celem... Szkoda się denerwować... Ma się tylko jedno zdrowie...Dzisiaj wieczorem pierwszy kontakt z prawnikiem...
10128
<
#70 | 10128 dnia 04.11.2013 12:29
Bardzo dobrze.
Podaj prawnikowi adres email do tej pani i kontakt tylko przez prawnika.
Tylko poprzez prawnika.
4498
<
#71 | rekonstrukcja dnia 04.11.2013 12:47
Grexxx78, napisałam PW.

Co do tego maila...stek bzdur podlany sosem z frazesów. Nie odpisuje się na coś takiego, dopóki nie znasz klucza do wykorzystywania pustoty i głupoty manipulanta przeciwko niemu samemu. Jak się kiedyś wgryziesz w temat , będziesz to robił z lekkością puchu. Nauczysz się wykorzystywać dołki pod Tobą kopane i prowadzić tę "kobietę" tam gdzie Ty sam zechcesz. Albo wcale, jeśli nie będzie już takiej potrzeby.

Trzymaj się.
10300
<
#72 | grexxx78 dnia 04.11.2013 12:55
PW to prywatna wiadomość? Jeżeli tak to nic nie doszło ;-)
4498
<
#73 | rekonstrukcja dnia 04.11.2013 13:00
sprawdź teraz

pozdro
9767
<
#74 | milord dnia 04.11.2013 13:12
Co ja Ci pisałem kilka stron temu Grexxx? Zlikwiduj maila i załóż nowe konto. Wywal sim do ogniska z pieczonymi ziemniakami i idź po nowe. Jeśli koniecznie musisz mieć komunikator > to go zmień na inny. Kontakt wyłącznie przez adwokata. I niech się upaja tym uczuciem, o którym z takim rozmachem pisze > aż zdechnie z przepicia. Nie kontaktuj się z nią bo stracisz >licząc po kolei> wszystkie mozliwe atuty. To naprawdę takie trudne o co proszę??? Skoro zostałeś zmuszony do plewienia ogródka to zrób to przynajmniej solidnie. Znasz może "trzylistki?" Twoja żona to taki trzylistek.
10300
<
#75 | grexxx78 dnia 04.11.2013 13:24
Milordzie.. niestety emaila nie moge zlikwidowac...poniewaz jest mi on potrzebny do pracy... A niech sobi eon apisze..z kazdym listem jeszcze bardziej sie pograza... bo po tym wiadomosciach widac ze nic nie ma... Juz do niej nie pisze.. a atutow mam bardzo duzo... Zdjecia, korespondencja itd itp.... Trzylistek to chwast?
4498
<
#76 | rekonstrukcja dnia 04.11.2013 13:29
Milord, niestety Grexxx nie może sobie pozwolić na likwidację adresu mailowego , co najwyżej może ignorować same maile, które będą bardzo cennym materiałem dowodowym na sprawie. I trzymajmy kciuki za to, żeby ta "kobieta" pisała tego typu maili jak najwięcej i absolutnie nie spuszczała z pretensjonalnego tonu. Innymi słowy : niech nadal będzie taka głupia jak jest obecnie, bo to zwiększa szanse Grexxxa w sądzie.
7063
<
#77 | ed65 dnia 04.11.2013 13:31
Witaj grexxx78

Co do maila- zrób najprościej jak tylko można- wrzuć ją do spamu i po kłopocie Uśmiech
W komunikatorach można również kontakt zablokować. Nie stanowi to żadnego problemu.
Zero kontaktu z nią.
9659
<
#78 | Sheridan dnia 04.11.2013 13:35
A ja bym meila nie likwidował.
Tylko nic nie odpisuj. Takie pisanie w próżnie i brak kontaktu z Twojej strony (nie odbieraj telefonów) będzie ją drażnić bo w końcu nic tak nie wkurza jak obojętność z drugiej strony.
Jest szansa że w akcie wzburzonych emocji naskrobie do Ciebie meila o ostrzejszej treści, super by było gdyby posunęła się do wyzwisk itp rzeczy. Taki meil były świetnym dowodem w sądzie i mógłby zawarzyć o kwestii opieki nad dziećmi.
9767
<
#79 | milord dnia 04.11.2013 13:44
Szczególnie żywotny i zatruwający życie. Natura wyposażyła toto w najgorsze cechy by wypłynęło na powierzchnię. Ona już wie, że nie zlikwidujesz maila. Dlatego myślałem, ze się jednak na to zdecydujesz. Przynajmniej oznacz ją jako "spam" i przekieruj bezpośrednio do kosza lub w kosmos.
4498
<
#80 | rekonstrukcja dnia 04.11.2013 13:48
Jest szansa że w akcie wzburzonych emocji naskrobie do Ciebie meila o ostrzejszej treści, super by było gdyby posunęła się do wyzwisk itp rzeczy.
Oczywiście, że tak . Teraz najważniejsza jest sprawa w sądzie rodzinnym. Tę panią obojętność Grexxxa może dobrze podkręcić i sama sobie bat na siebie wyrychtuje. Ewentualnie można by pomyśleć jak ją delikatnie i niezauważenie dla osób decyzyjnych podpuścić, żeby rozwinęła jeszcze lepiej skrzydła.
10300
<
#81 | grexxx78 dnia 04.11.2013 14:19
Myślę że jedyny sposób jaki mogę ją podkręcić jest brak mojego pozwolenia na rozmowę jej z dziećmi... Ale nie wiem czy to jest dobre rozwiązane... Może to kiedyś wykorzystać przeciwko mnie...Nie mogę dać się sprowokować do jakiś brudnych gierek...
4498
<
#82 | rekonstrukcja dnia 04.11.2013 14:28

Cytat

Myślę że jedyny sposób jaki mogę ją podkręcić jest brak mojego pozwolenia na rozmowę jej z dziećmi...


Niestety tak nie możesz robić, bo strzelisz sobie w stopę. Jeśli czujesz, że dzieciom może stać się krzywda w wyniku tych rozmów, to rób tak , żeby " niechcący" do nich nie dochodziło, a Ty żebyś miał czyste ręce przed sądem i nie można Ci było nic zarzucić. Ale jeśli dzieciaki chciałyby z nią rozmawiać i da im to radość, to Twoim obowiązkiem , jako kochającego rodzica jest im to umożliwić, choćby Ci nawet serce krwawiło.
10300
<
#83 | grexxx78 dnia 04.11.2013 14:33
Napewno jej nie ograniczę telefonów do dzieci...Wisz, po za tym dzieciaki nie znają prawdy, żona pojechała niby do pracy....
9850
<
#84 | lagos dnia 04.11.2013 14:41
grexxx78
Myślę, że co do postępowania w stosunku do dzieci powinienes się skonsultować z psychologiem i może najlepiej z tym który miał je pod opieką, zanim trafiły do was. My tu sobie mozemy na chłopski rozum różne rady dawać, ale sytuacja jest naprawde skompikowana. Dzieci krótko po adopcji doświadczaja rozpadu rodziny, na pewno bedzie to w nich budziło niepewność i róznego radzaju obawy, a najgorzej gdyby stały sie elementem rozgrywki między wami.
3739
<
#85 | Deleted_User dnia 04.11.2013 15:41
grexxx78

W chwili obecnej jesteś w stanie odreagowywania swojego bólu.
Pamiętaj bez dzieci, one nic nie są winne.
Dzieciaki w tej sytuacji muszą być najważniejsze. Tobie ten stan przejdzie, zaczniesz myśleć o sobie.
Zaczynaj pracować nad sobą, a to na dobre wyjdzie Waszym dzieciom.
7236
<
#86 | Nick dnia 04.11.2013 17:16
Gregxxx, masz rację, zabronienie jej kontaktów z dziecmi, moze uderzyć rykoszetem w Ciebie, o ile opinia psychologa, osrodka adopcyjnego nie będzie przeciwna utrzymywaniu kontaktów z osobą, która zawiodła zaufanie nie tylko tych pokrzywdzonych dzieci, ale równiez instytucji które jej zaufały.
Nie musisz o tym decydowac sam.
Nie wiesz jak te rozmowy mogą wpłynąc na dzieci, pewnie bedzie wymagana kontrola tych rozmów tak żeby nie wpłynęły negatywnie na dzieci lub na Twoje relacje z nimi. Możesz je nagrywać, zonę możesz powiadomić, że jej rozmowy z dziećmi będą nagrywane i mogą być wykorzystane w sądzie. Może to wpłynie na stonowanie jej rozmów z dziećmi.
Jednak, wydaje mi się że należałoby uzyskać opinie psychologa, czy próby kontynuacji "matczynych" relacji, przez osobę co do której istnieją bardzo poważne wątpliwości, że nie zostaną zrealizowane, nie wpłynie negatywnie na rozwój dzieci.
10300
<
#87 | grexxx78 dnia 04.11.2013 18:42
no i żona rozmawiała z dziećmi... W stosunku do nich jakby nic się nie stało? Jakby tu była... Dla mnie traumatyczne doświadczenie... Mówiła im że strasznie tęskni i że ich nie zostawi.... Cały czas się upiera na skypa.. Żadne argumenty do niej nie trafiają... PO tych 15 minutach rozmowy jestem bardziej zmęczony niż po jakimś maratonie... Nigdy nie sądziłem ze jakaś rozmowa może aż tyle kosztować... Ale z tego co zauważyłem, to raczej rozmowy z nią nie są dla mnie wskazane.. Powinienem się całkowicie od niej odciąć... Wie dokładnie gdzie uderzyć....
10131
<
#88 | Eda69 dnia 04.11.2013 18:51
Zna Cię, więc wie gdzie uderzyć, spedziliscie ze soba łądnych pare lat. Rozmowy nie są dla Ciebie wskazane, bo to jest jak rozdrapywanie ran, które jeszcze nie bardzo zdązyły sie zabliźnić.
10313
<
#89 | wera dnia 04.11.2013 19:39
Grexxx - moim zdaniem zrobiłeś błąd pozwalając jej na rozmowę z dziećmi. Ona im wtyka że je kocha, tęskni i nie zostawi. Na dziś fajnie im to słuchać, ale jeśli okaże się, że to lipa to może się odbić na nich w straszny sposób. Pewno słyszałeś o RAD itp
Twoja sytuacja i dzieci jest inna niż przy rozwodzie z dziećmi biologicznymi:
a/ ta kobieta porzuciła dzieci po zaledwie 4 miesiącach ich znajomości, to jest tyle co nic,
b/ te dzieci już zostały raz lub > zdradzone (rodzina biologiczna, rodzina zastępcza lub DD) - Tobie jest ciężko, one coś takiego przechodziły od początku swego życia, coś jeszcze gorszego bo dla małego dziecka odrzucenie przez matkę/rodziców = odrzucenie przez cały świat, to inf. "lepiej by cię nie było". Teraz dostały szansę na dom, dopiero zaczęły uczyć się ufać dorosłym/ludziom, zaczęły wierzyć że zasługują na miłość. One już nie mogą zostać oszukane, bo mogą już się z tego nie podnieść,
Idź do dobrego psychologa od dzieci zranionych. Może ten z ośrodka. Jutro rano dzwoń do ośrodka i umów się. Wszystko inne może poczekać.

Komentarz doklejony:
Mówisz im że ona pojechała do pracy, pozwalasz by ona wtykała im zapewnienia o miłości i trosce.... jak zatem im odpowiesz na pytanie o powód wyniesienia jej rzeczy na strych?
10300
<
#90 | grexxx78 dnia 04.11.2013 21:54
Wera no nie wiem czy to jest błąd.. za bardzo nie miałem wyjścia.. Musiałem jej pozwolić na tą rozmowę...Nie pozwolę jej na skypa. Ciekawe czy da się to załatwić taki zakaz przez sąd? Myślę że to jednak mało prawdopodobne. Mam już prawnika jutro idę się z nim umówić... Zobaczymy co papuga powie. W życiu nie myślałem że coś takiego mi się przydarzy..Po prostu dalej nie wierzę. Szkoda gadać....
Zamiast teraz odcinać kupony od życia.. to będę po jakiś sądach ciągany... I love you św. spokój... to było jedno z moich ulubionych powiedzeń... Chyba to już bezpowrotnie minęło...
Ubrania zniknęły.. mam garderobę..zamykam ją na klucz także dzieciaki nie mają tam wstępu
10313
<
#91 | wera dnia 04.11.2013 22:24
Wyjście jest według mnie takie, że a/ ona otrzymuje inf. że jesteś przed rozmową z psychologiem dziecięcym, b/ Ty do tego psychologa idziesz możliwie najszybciej, a po rozmowie z nim decydujesz czy te kontakty będą i jakie będą. Tu nie idzie o granie dziećmi o swoje racje. Jeśli Ty dzieci dajesz jej do rozmowy, a ona je wystawi do wiatru, to one stracą zaufanie nie tylko do niej, ale i do Ciebie (to może trwale rozwalić Waszą - Twoją i dzieci - więź).

Komentarz doklejony:
(cd.Uśmiech a nawet uczynić te dzieci niezdolnymi do podjęcia kolejnej próby nawiązania z kimkolwiek więzi.

Komentarz doklejony:
ten uśmiech to wskoczył "sam", miał być nawias
7236
<
#92 | Nick dnia 04.11.2013 23:09
podobnie jak Wera, jestem trochę zdziwiony, ze tak szybko, bez konsultacji z psychologiem, bez czasu na przygotowanie się, zgodziłeś się na rozmowę zony z dziećmi.
Lepiej omówić to z psychologiem dziecięcym, żeby uniknąć grubszego błędu. Nie musisz podążać za jej widzimisię, nic Cię do tego nie zmusza. Uzależniaj rozmowy od decyzji osób trzecich - psychologa, ośrodka adopcyjnego itd. Unikaj sytuacji kiedy Ty jesteś zmuszany do podjęcia decyzji. Wtedy łatwo Ci będzie zarzucić to i owo, a poza tym TY uzyskasz pewność że Twoje działania nie są obarczone subiektywizmem, Twoimi emocjami, że decyzja ma na względzie korzyść dzieci. To skomplikowana sytuacja, dzieci przeszły swoje, mają swój bagaż doświadczeń, a z punktu widzenia prawa zostały Wam powierzone, oddane w opiekę, wychowanie. Dlatego, lepiej mieć poparcie "instytucji".
Chociaż,zapis rozmow dzieci i "tej pani" mogą być dobrym materiałem dla psychologa. W celu określeniaz stanu psychicznego żony, jej zdrowia psychicznego oraz jej stosunku do dzieci ( czy wyraża zainteresowanie ich sytuacją, jak sobie radzą w obecnej sytuacji, czy buduje ich stabilizację - np poprzez wskazywanie Ciebie jako najbliższej im osoby, zainteresowanie ich postępami, zdrowiem, czy też służą jej tylko do promocji własnej osoby - mówienie o jej uczuciach, o jej oczekiwaniach, składanie obietnic itp.). Przypuszczam że prawnik sam wskaże konieczność kontaktu z psychologiem, jako element planu...
Nie zapomnij wstąpić do ośrodka adopcyjnego, nie zbieraj sił tylko tam idź.

Spokój to będziesz miał tak my wszyscy, 1,5 m pod ziemią :cacy
Teraz masz szansę pokazać, że na niego zasłużysz Z przymrużeniem oka
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 04.11.2013 23:27
Ośrodki adopcyjne oferują wsparcie po adopcyjne - po zakończeniu procedury adopcyjnej rodzice mają zawsze prawo zgłosić się o pomoc i wsparcie do pracowników Ośrodka. Otrzymasz tam wsparcie pedagogiczno-psychologiczne dla dzieci i siebie.

Być może się mylę ale mam akie wrażenie ze zwlekasz z wizyta w ośrodku- tak jakbyś liczył, że żona się opamięta i trochę ją chronisz. Zaznaczam, że jest to tylko moje przypuszczenie.
Teraz najważniejsze są dzieci- spustoszenie jakie może wywołać ta sytuacja może być ogromne. potrzebujesz przewodnika który poprowadzi was tak aby zminimalizować straty
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 04.11.2013 23:35
Już do adwokata i po pomoc psychologiczną.
Nie masz na co czekać !!!!!!!!
7236
<
#95 | Nick dnia 05.11.2013 00:19

Cytat

Już do adwokata i po pomoc psychologiczną.
Nie masz na co czekać !!!!!!!!

- przyganiał kocioł garnkowi Z przymrużeniem oka
10300
<
#96 | grexxx78 dnia 05.11.2013 08:06
Witajcie.
Do adwokata jestem już umówiony... Także jedna rzecz już z głowy. Dzisiaj zadzwonię do Ośrodka adopcyjnego z prośbą o spotkanie... Mam nadzieję że nastąpi to bardzo szybko...
Zapis rozmowy żony z dziećmi.. mówię Wam ona rozmawia z nimi z taką czułością - tak jakby to była moja żona cofając się rok wstecz... A w stosunku do mnie jak pitbull...
Dowiedziałem się że jeszcze nie pracuje, że na razie rozesłała CV po różnych firmach..
9767
<
#97 | milord dnia 05.11.2013 10:18
Jestem zbulwersowany lekko mówiąc. Pozwolenie jej na kontakt z dziećmi to jest właśnie strzał w stopę. Dopuszczenie by sączyła jad w ich uszy delikatnie (bardzo delikatnie) mówiąc zdecydowanie osłabia Twoją pozycję Grexxx. To utrwala w nich przekonanie, ze "mamusia" jest niewinna lub ogólną dezorientację. A co za tym idzie to pytanie "kogo bardziej kochasz? tatusia czy mamusię?" może przynieść najmniej oczekiwaną odpowiedź. Brak mi słów, ze pozwoliłeś na ten kontakt bez konsultacji z psychologiem dzieci. One poznają prawdę prędzej czy później > ale Twoim obowiązkiem jest by je na tą prawdę przygotować. Podobnie jak przy pokazywaniu żmiji. "popatrz synu. tak wygląda żmija. ale się nie zbliżaj nawet na krok!". Oby to się dobrze skończyło...
4498
<
#98 | rekonstrukcja dnia 05.11.2013 10:36
Milord, ja to wszystko wiem. Ale uwierz mi, w takich sprawach rządzi NIEZAWISŁY sąd rodzinny i polityka tzw. pro-rodzinna. I kto szybko nie załapie reguł gry oraz tego, że dobro dziecka jest w tej instytucji tylko pustym sloganem , pod osłonką którego wyrządza się szczególnie dzieciakom krzywdę na całe życie, ten przegra i dzieci i siebie. To wszystko rządzi się takimi prawami, że szybciej skała się ze(s)ra niż normalnie myślący człowiek to ogarnie.

Komentarz doklejony:
Grexxx ma szanse na opiekę, ale bez adwokata i rzetelnego wsparcia psychologicznego tych szans nie będzie w stanie wykorzystać. Im szybciej uzyska pomoc z ośrodka , tym lepiej. Nie wiadomo jakie ruchy wykonała jego żona. Natomiast to widać czarno na białym, że Grexxx ma zostać złożony w ofierze na rzecz jej kretyńskich planów, które snuła najprawdopodobniej o wiele wcześniej niż zaczyna się ta historia. Myślę, że ta "kobieta" dalej uważa, że ma Grexxxa w garści emocjonalnej i jest jej dobrodusznym pastuszkiem, który łyknie każdy kit, jak te małe bezbronne dzieciaki.

Kończę, bo i mnie język świerzbi , żeby nazwać tę bladź , tak jak na to zasługuje.
10300
<
#99 | grexxx78 dnia 05.11.2013 10:51
Myślę, że nawet najlepszy psycholog nie będzie wiedział co jest lepsze.. Jeden powie tak, drugi tak... Ile ludzi tyle opinii. W takiej sprawie tylko sąd może decydować o ograniczeniu praw rodzicielskich... Nie ja... A to co ona robi to po prostu gierka... Nie ważne co czują dzieci... Po tej rozmowie powiedziała mi że robi to dla dobra dzieci, żeby wiedziały ze oboje je kochamy. A ja jej na to? To dlaczego ich zostawiłaś i rozbiłaś rodzinę... A ona na to ze nie zostawiła ich tylko mnie!!! I że chce dać im rodzinę... Powiedziałem że koniec rozmów ze mną... Tylko ustalanie najważniejszych spraw przez kontakt mailowy... Nie jest warta ani jednej łzy która spłynęła po moim policzku...

Komentarz doklejony:
jestem już umówiony na spotkanie w ośrodku... Na razie nie wiedzą o co chodzi ale powiedziały ze pomogą nam w każdej sytuacji...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?