Zdrada - portal zdradzonych - News: zdrada która boli przez całe życie

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

zona Potifara00:11:17
Julianaempat...00:20:44
bardzo smutny00:42:36
Sasza00:44:14
# poczciwy00:58:58

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdrada która boli przez całe życieDrukuj

Witam wszystkich którzy doświadczyli tego samego co ja. Mam straszny problem który dotyczy zdrady mojego męża. Byliśmy małżeństwem prawie 18 lat. Ja i wszyscy nasi znajomi i rodzina uważała nas za małżeństwo prawie idealne (prawie bo nie ma związków idealnych chociaż ja zawsze uważałam je za idealne) mój mąż przez te wszystkie lata twierdził że jestem miłością jego życia że jestem wspaniałą żoną i że nigdy ale to nigdy mnie nie zdradzi. Ja oczywiście go kochałam i nie wyobrażałam sobie życia bez niego więc starałam się być żoną idealną. ale nastał ten dzień 30 listopad 2012 roku (andrzejki ) w którym mój najukochańszy mąż stwierdza że miał romans i mnie zdradził i na dodatek on nie wie z kim chce być. w tym momencie cały mój świat się zawalił bo ja naprawde nigdy w życiu nie spodziewałam się że mnie może coś takiego spotakać. błagałam go żeby mnie nie zostawiał bo tak bardzo go kocham a na domiar złego o wszystkim dowiedziały się nasze dzieci (podczas naszej kłótni kiedy mi o tym powiedział). morał jest taki że został z nami twierdzi że to było tylko zauroczenie i że tamta nic dla niego nie znaczy i nigdy w życiu nie chciałby z nią być ( bo to była tancereczka erotyczna tańcząca na rurze w niemieckich klubach) ale ja nie potrafię się z tym wszystkim pogodzić że pomimo jego zapewnień zdradził mnie gdzie ja ufałam mu bezgranicznie. I pomimo że już niedługo minie rok od tamtych wydarzeń ja nie potrafie o tym zapomnieć. powiedżcie mi co mam robić kocham go strasznie ale nie potrafie wybaczyć Zżera mnie zazdrość o to co było chociaż on się stara naprawić wszystko naprawdę się stara
7456
<
#1 | prosiaczek dnia 20.09.2013 22:37
Trochę mało szczegółów. Dlaczego Ci w ogóle powiedział?? Wygląda na to, że chciał tym coś zakomunikować. Coś w waszym życiu chyba nie działa... i 'coś' próbował tym osiągnąć. Nie potrafię powiedzieć co... Jaki jest aktualny status? czy rozmawiacie czasem o tym problemie, czy to się wydarzyło rok temu i od tamtej pory milczycie oboje w tym temacie??? Nie potrafisz mu wybaczyć, rozumiem, ale czy on o tym wie??
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 20.09.2013 23:18
Pociąga go w innych kobietach coś (znamienne jest to, ze była to akurat tancerka erotyczna, więc żaden z nie materiał na dobrą żonę albo nawet na partnerkę- wiadomo, takie dobre są tylko na chwilę, do łóżka), czego nie ma z Tobą, prawdopodobnie chodzi o namiętność, jest przyzwyczajenie, stabilizacja, spokoj, ład i porządek, ale nie ma między Wami tego czegoś. Nie sądzę, byś miała na to wpływ, po prostu czas, codzienne życie zabiły pewne rzeczy, które dla meżczyzny są , być może, wyznacznikiem i często także motorem do zmian, w skrajnych przypadkach prowadzą nawet do zdrady- coś się wypaliło i już. Nic z tym nie zrobisz- Twój mąż jest chyba dość rozsądnym człowiekiem i na tyle mądrym życiowo, iż wie doskonale, ze byłby idiotą rzucając porzadną żonę i poprawne małżeństwo dla worka znaków zapytania- dlatego został. Czy mu wybaczysz i czy jednak z nim zostaniesz, to chyba bedzie uzależnione od tego, jak Ty pojmujesz miłość i czego oczekujesz od związku. Jesli jesteś kobietą, dla której seks jest bardzo ważny, chcesz czuć pożądanie meżczyzny, nie takie codzienne, pospolite, ale takie naprawdę silne, namiętne, to raczej odejdziesz od tego człowieka, jeśli jednak jesteś typem przede wszystkim takiej raczej matki dzieciom, boginią tzw. ogniska domowego ( w domu czyściutko, zawsze obiadek i kwiaty w wazonie- wiesz o co mi chodzi?), to prędzej czy później jakoś tam przyzwyczaisz się do takiego życia i jakoś to będzie. Ja tak to widzę- wszystko zależy od tego, czego Ty oczekujesz od małżeństwa i od męża. Samo zycie.
10096
<
#3 | agnieszka19752 dnia 21.09.2013 15:40
Waka bardzo dziękuję za mądrą odpowiedż. Ja jestem kobietą która ponad wszystko stawia rodzinę na 1 miejscu strasznie ciężko mi teraz żyć że świadomością że mój najukochańszy mąż mnie zdradził, ale najbardziej boli mnie fakt że chciał mnie zostawić dla kobiety która nie ma żadnych zasad. i pomimo że on naprawde żałuje tego co zrobił ja nie potrafię zapomnieć nie potrafie też zaufać. Nasze zycie dzisiaj jest całkiem inne niż to z przed roku.

Komentarz doklejony:
Prosiaczku powiedział mi ponieważ myślał że ja się czegoś domyślam miał też nadzieję że wyrzucę go z domu i czystym sumieniem będzie mógł iść do niej takie jest moje zdanie bo on twierdzi że powiedział mi dlatego że nie potrafił mnie oszukiwać. ale jakie to pocieszenie dla mnie- żadne. uwierz mi naprawde wolałabym żyć w nieświadomości bo ta jego szczerość strasznie boli do dziś i nie wiem czy kiedykolwiek się z tym pogodzę i czy nasze życie wróci do normalności.
8155
<
#4 | Kik dnia 21.09.2013 17:59
Agnieszko nie obraź się, ale dla mnie facet ktoremu dziewczyna tego pokroju, nawet ta najpiękniejsza z pięknych, potrafi zawrocic w głowie , (a może nie tyle ona co jej d*a), by zostawic żonę i dzieci, to poprostu pustak. Takie męskie wydanie blondynki.

A najważniejsze pytanie. Czy zostal bo z Ty jestes opcja bezpieczniejszą, wygodą w życiu i to kwestia czasu gdy znajdzie sie kolejna ktora zatrzepocze rzęsami i będzie jej? Czy tez naprawdę Cię kocha, docenia kim jesteś i chce prowadzić stateczne życie.

Cytat

...na dodatek on nie wie z kim chce być...

Cytat

.. i nigdy w życiu nie chciałby z nią być..


jakby jedno drugie wyklucza.

Agnieszko o co Ty jestes zazdrosna? o to ze umie tańczyć na rurze?
a Ty uczciwie pracujesz czy tam prowadzisz dom i jestes dobra matką i zoną. Może malujesz, moze masz czy mialaś jakieś sukcesy zawodowe.
Wiesz o kogo ja bylabym zazdrosna.. o kobietę która miała by czym się ze mną zmierzyć i była by lepsza. Wtedy byłabym zazdrosna.
3991
<
#5 | kobieta33 dnia 21.09.2013 19:56
Witaj Agnieszko,
nie myśl w kategoriach - on chciał zostawić mnie dla takiej kobiety,
mój mąz zdradził mnie z 15 lat starszą "damą" :niemoc która miała męża i dziecko. Powiedz mi czym te obie panie się różnią ?
O ile oczywiście prawdą jest, że Twój mąż zdradził Cię ze striptizerką.
Jesteś dopiero rok po - miałam wtedy takie jazdy :szoook, że raz miałam chęć mojego męża udusić gołymi rękami a raz przytulić mówiłam sobie dam/damy radę przetrwać to :rozpacz
Tak jeszcze kolejny rok :rozpacz
Ale już teraz myślę, że mogę powiedzieć, że wybaczyłam.
Osiągnełam spokój - kocham go nadal ale już nie miłością bezwarunkową - tak można kochać jedynie dzieci.
Cierpisz bo Wiesz, że Twój mąż jest zdolny do takiej podłości, bo nie możesz w to uwierzyć, bo brak Ci jego sprzed.
Nie staraj się zrozumieć go bo on kieruje się ciut innymi zasadami.
Myślę, że musisz być cierpliwa i dać sobie czas na przeżycie tego na swój sposób. Jednej osobie trzeba miesiąca, innej roku a innej 5 lat - żeby otrząsną się po szoku.
Myślę, że próbujesz ratować małżeństwo ze względu na to jaki był Twoj mąz przez te wszystkie lata.
Dojdziesz do spokoju i to obojętne czy u boku z nim czy bez niego.

Ściskam Cię ciepło,
trzymaj siÄ™,
Anka
9683
<
#6 | AdrianD dnia 21.09.2013 23:04
To ty go zdradź zobaczy jak to jest czuć się jak jeleń Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Ale w pierw najmij detektywa bo może nadal cię zdradza
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 22.09.2013 08:41
Agnieszko z tego, co napisałaś wynika, że jesteś normalną kobietą, która ma właściwie ustawione priorytety, a seks traktujesz raczej, jako ukoronowanie związku, wazny rozdział, ale jednak nie najwazniejszy. To słuszne rozumowanie, bo jesteś kobieta do tzw. życia i nadającą się do związku. Każdy powazny i odpowiedzialny mężczyzna nie mógłby wymarzyć sobie lepszej żony- twój mąż na pewno tez widzi to wszystko doskonale. niemniej jednak zagrały w nim hormony, jakies fantazję erotyczne i niczym głupia "blondynka" poszedł w długą. Wątpię w to, żebyś mu wybaczyła coś takiego i obawiam się, ze po tym wszystkim Twój mąż stracił w Twoich oczach autorytet, jako meżczyzna, a to początek drogi to tego, byś przestała go szanować i kochac. Z czasem będzie się to pogłębiało i nawet, jesli czas troszkę złagodzi Twój ból, to Wasze małżeństwo będzie przypominał posklejany dzban, a nie zdrowy i stabilny związek. Oderwij się więc na chwilę od rozmyślań o tancerce i przeanalizuj sobie, co daje Ci małżeństwo z tym człowiekiem, jednym słowem czy warto byłoby dalej zaprzatać sobie głowę, takim pustakiem. Czy ten chłop jest mądry życiowo? Czy potrafi pomyśleć praktycznie, pozałatwiać różne sprawy i czy możesz polegać na nim w każdej sprawie? Czy jest on głową domu czy tylko trutniem jadącym na Twoich plecach? Czy ma lekką rękę do pieniędzy, czy potrafi pomyśleć o zabezpieczeniu rodziny? Czy jest to meżczyzna, czy też Piotruś Pan. To sobie przeanalizuj, potem pomyśl, jakby to było, gdybyś odeszła od niego, czy dasz sobie radę, czy miałabyś dokąd pójść. W zalezności od tego, co sobie ustalisz w głowie w tym zakresie, wtedy pomyśl i podejmij decyzję czy nadal możesz pozwolić sobie na życie z chłopem, który poszedł do łóżka z erotyczną. Niestety to na Ciebie spadł ciężar rozwiązania tej sprwy, bo Twój mąż raczej się do Ciebie przyczepił i kto wie czy w razie czego nie będziesz musiała usunąć go ze swojego życia nawet siłą. Moim zdaniem on dalej będzie szukał spełnienia swoich fantazji erotycznych poza związkiem. Uważam tak na podstawie tego, że wdał się w tego rodzaju romans i na dodatek powiedział Ci o tym, jakby czekając, aż Ty weźmiesz sprawy w swoje ręce i wszystko jakoś się ułoży. To jest chyba bardzo niedojrzały człowiek idlatego zasugerowałam Ci powyższe problemy do przeanalizowania. Nie bierz też z tym człowiekiem żadnych kredytów, bo zostaniesz sama z kłopotem. Powodzenia.
8155
<
#8 | Kik dnia 22.09.2013 12:32

Cytat

po tym wszystkim Twój mąż stracił w Twoich oczach autorytet, jako meżczyzna, a to początek drogi to tego, byś przestała go szanować i kochac.

tak, to prawda. Ponowne wzbudzenie szacunku i utrzymanie uczuć jest bardzo, bardzo trudne, w przeciwnym razie kończy się jak napisała Waka.

Agnieszko wczoraj gdzies mi się wycięła częśc postu. Dzis nie będę się już zbytnio rozpisywać bo Waka to fajnie ujęła.

Tez zwrocilam, uwagę że chyba nie przemyslałaś czy chcesz z tym człowiekiem spędzić zycie, w Twoim wpisie są niewyjąsnione sprzecznosci - moze nie przerobiliscie tematu..
Piszesz że bardzo go kochasz.. wiesz.. wszyscy bardzo kochalismy. W takiej sytuacji samo uczucie to za mało. Mimo miłosci niektórzy podjęli jednak decyzje o rozstaniu, bo uświadomili sobie że z takich i innych powodów nie ma z nimi przyszłosci.
Przemysl to co napisała Ci Waka, bo Twój mąż obnażył jedną z gorszych cech ludzkich - głupotę.

Komentarz doklejony:
Agnieszko, nie pomysl że namawiam Cię do rozstania bo ostatnie zdanie może to sugerować.. jak i ten moj pierwszy urwany post. Nie, nic z tych rzeczy. Co dalej, musi byc wyłacznie Twoją decyzją.
Po prostu przemyśl wszystko jeszcze raz. Zastanow się porpstu co on ma w głowie.. Nie jestes pewna, rozmawiaj z nim, wyczaj go . To jests Wasze być albo nie być, a ja mam wrażenie że Ty zatrzymałaś się w pewnym punkcie.
Ból z czasem minie. Jednak spokoju możesz nie osiągnać bo chyba jest za duzo znaków zapytania.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 25.09.2013 00:05
Facet, który wdaje się w jakies cudaczne amory z erotyczną, potem mówi o tym zonie i stawia na szali swój romans i porządne sprawdzone malżeństwo na pewno nie jest mądry zyciowo- to głupiec jest i tyle. Mozna się wściekać na bałaganiarza, na nerda siedzącego wiecznie przed kompem, mozna nienawidzić przemocowca i brzydzić sie pijakiem oraz takim, który łazi do łóżka z innymi kobietami- wszystkie te emocje sa okropne do zniesienia, ale gdy kobieta odkrywa, ze związała się z głupcem, to jest to chyba straszne uczucie, bo z głupim człowiek dalleko nie zajedzie ani w finansach, ani w żadnej innej sferze życia. Dla mnie facet nie musi być książkową alfą i omegą, nie musi wypowiadać się szeleszcząc kartkami przeczytanych książek, musi być jednak mądry życiowo. Głupca na pewno bym nie szanowała, bo cokolwiek by mi on powiedział na jakiś temat, ja zawsze myślałabym sobie "a tam pieprzy trzy po trzy, to idiota, pojęcia o niczym nie ma a się wymądrza". Meżczyzna, który stracił autorytet w oczach kobiety, wyszedł na głupka powinien pakować swoje rzeczy i odejsć w siną dal, bo to początek końca danego związku. Tyle tylko, ze tacy są na tyle głupi, że najczęściej przyczepiają się do kobiet i ciężko jest ich pogonić. Samo życie.
10096
<
#10 | agnieszka19752 dnia 16.10.2013 17:11
Witam was. Bardzo dziękuję żże zechcieliście pochylić się nad moim tematem, szczerze mówiąc nie wierzyłam że znajdzie się aż tylu chętnych do pomocy. Wszystkie wasze rady bardzo doceniam i śpiesze z wyjaśnieniami. Mój ten głupi mąż przed całą tą zdradą naprawde był bardzo zaradnym pracowitym dbającym o rodzinę mężem i ojcem. Zawsze mogłam na nim polegać nigdy nie wystawił mnie do wiatru i dlatego tak bardzo go kochałam szanowałam i nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Dlatego ta zdrada była dla mnie tak ogromnym szokiem że po prostu cały świat zwalił mi się w jednej minucie na głowę.Teraz też go kocham i staram się aby nasz związek przetrwał te ciężkie chwile bo naprawdę szkoda mi mojego małżeństwa i tych pięknych chwil które razem przeżyliśmy przez te wszystkie lata. Mąż mój też bardzo się stara wynagrodzić mi to wszystko i chyba naprawdę żałuje tego co zrobił(pisze chyba bo dziś to ja już niczego nie jestem pewna) tylko że ja mu chyba już nigdy nie zaufam na 100% i ciągle mam obawy że to się może kiedyś powtórzyć ponieważ ciągle słyszę jak zrobił raz to może i drugi a tego bym już raczej nie przeżyła. Jest mi strasznie ciężko żyć z myślą że mój mąż trzymał w objęciach inną kobiete i zbliżył się do niej tak jak było to przeznaczone tylko dla mnie. Mam ochotę napluć jej w twarz i wykrzyczeć jej prosto w oczy to co o niej myślę mam też ochotę rozpowiedzieć czym ta panienka zarabia na życie żeby cała miejscowość w której mieszka dowiedziała się o tym(aha zapomniałam dodać że gdy mój mąż oznajmił jej że jednak zostaje ze mną to ona w akcie zemsty zbombardowała mnie obrażliwymi smsami a następnie wysłała do mnie do pracy meile na służbową poczte z jego miłosnymi wyznaniami do niej). Może taka zemsta dała by mi ulgę. trochę tu nagmatwałam ale mam nadzieję że zrozumiecie co chciałam wam przekazać. Aha Adrian poradził mi żebym też zdradziła mojego męża ,ale ja niestety nie potafie tak zrobić nie jestem pierwsza lepsza aby robić coś takiego. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za wasze wsparcie. Czekam na dalsze rady.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 16.10.2013 18:06
Agnieszko Twój mąż zrobił coś bardzo głupiego, bardziej głupiego niz podłego, chociaż jedno nie wyklucza drugiego, rzecz jasna. Najgłupsze było to, że przyznał Ci sam do tego i to z własnej woli- ja napisałam juz wcześniej, ze cos takiego nie swiadczy najlepiej o tym człowieku. On musiał więc być mocno pod wpływem erotycznej i dlatego przez moment zgłupiał do reszty, bo rozumiem zerżnąć taką na boku, raz czy nawet dwa, a w porywach nawet więcej razy, ale stawiać na szali udane malżeństwo dla tego rodzaju kochanicy, to juz chyba lekka przesada. Zgotował Ci ten chłop piekło na ziemi i to za Twoje dobre serce i starania, by być dobra zoną- tylko głupiec robi takie rzeczy. Nie wiem, jak ostatecznie poradzisz sobie z takim pasztetem, może będzie narastał w Tobie gniew i urażona duma, może będzie wprost przeciwnie- Ty, na ten moment postanowiłaś dać Wam szansę i myslę, ze raczej dobrze zrobiłaś, skoro do tej pory postrzegałaś tego człowieka pozytywnie, miałaś w nim oparcie i wszystko to, co potrzebne jest każdej kobiecie do normalnego życia. Musisz jednak bardzo uważać, bo niepokojące jest to, ze on ma tego rodzaju skłonności, a poza tym reakcja tamtej świadczy ewidentnie o tym, że masz do czynienia z kompletnie beznadziejną i prymitywną babą - "w akcie zemsty zbombardowała mnie obrażliwymi smsami a następnie wysłała do mnie do pracy meile na służbową poczte z jego miłosnymi wyznaniami do niej)"- dla mnie to absolutne dno a nie kobieta, widać na milę, ze chciała ustrzelić dla siebie tego Twojego meża, nie udało się jej, więc się wściekła. ja nie wierzyłabym w to, że taka odczepi się od tego chłopa, sama i bez pogrzebacza- nie ma siły, dalej będzie brała go na swoją doopę przy rurze. Uważaj na to, bo skoro on raz uległ jej "urokowi", to skąd wiesz, że nie zrobi tego znowu, tyle tylko że teraz będzie bardziej się kamuflował. możesz mieć jeszcze wielkie przeboje z tą babą, wciągnie chlopa do łóżka, zaciąży i Bóg wie, co jeszcze przed Tobą. nie chcę Cię straszyć, bo niby dlaczego miałabym robić coś takiego- chcę jednak uczulić cię na pewne sprawy, bo próbkę charakteru i moralności tamtej odczułaś wyraźnie na własnej skórze- one nie odpuszczają tak łatwo chłopa, skoro już namierzą go, że jest chętny do bzykania. Dlatego musisz doprowadzić do tego, by twój mąż zrobił coś takiego z erotyczną, byś Ty nie miała wątpliwości, że z jego strony to koniec. Nawet nie wiadomo jak napalona baba, jeśli zobaczy, że chłop jej nie chce, to w końcu odpuszcza i szuka innego, pozostanie jej tylko stalking, ale to chyba Wam nie grozi. Bądź bardzo ostrożna, bo masz na karku bardzo prymitywną babę, nawet sobie nie wyobrażasz jaką mentalność mają kobiety z tego światka, Ty o takich ludziach nie masz nawet pojęcia. Powodzenia.

Komentarz doklejony:
One walczą o chłopów, jak lwice, żrą się ze sobą i wydłubują sobie ślepia, dla nich nie istnieje coś takiego, jak wstyd, godność czy honor, chwytają się za łby i wyrywają sobie chłopa- dlatego nie miej zadnych złudzeń, bo jeśli ona dalej będzie wyczuwała w tym Twoim jakieś wahanie albo słabość, to taka pojedzie na tym bez cienia refleksji nad tym, co robi- to zupełnie inny świat, niestety zostałaś wciagnięta w te brudy przez swojego nie najmądrzejszego męża. ON MUSI UDOWODNIĆ CI ZE TYLKO TY LICZYSZ SIĘ DLA NIEGO, ŻE TAMTEJ NIE MA W JEGO I W TWOIM ŻYCIU, skoro tego nie zrobi, to nic z Was nie będzie, bo Ty prędzej czy później nie wytrzymasz napięcia i uciekniesz od niego, choćby nawet ze strachu przed jakimś choróbskiem. nie odpuszczaj więc nawet na centymetr. Codzi bowiem o dalsze losy Twojego małżeństwa, o rodzinę, pełna rodzinę dla Twoich dzieci i o godne życie a nie o jakieś zaprzaństwo.
10096
<
#12 | agnieszka19752 dnia 17.10.2013 17:51
Waka bardzo dziękuję że znowu się odezwałaś bardzo sobie cenie twoje rady przynoszą mi małą ulgę. Jeśli chodzi o tą babę to walczyła ze mną przez 2 pierwsze miesiące to wtedy wysyłała mi te wszystkie smsy(treść ich była taka że naprawdę włos mi się na głowie jeżył wypisywała w nich że ja skoncze ruchana przy płocie żebym pilnowała swoich dzieci bo one je dorwie i takie tam inne straszne rzeczy których ja sama bym w życiu nie wymyśliła, mam je do dziś w telefonie tak w razie czego ) ostatni raz mi dowaliła w styczniu kiedy to wysłała te meile do pracy i od tamtej pory jest cisza. Za miesiąc minie rok kiedy mnie zdradził i boję się ze znowu może zacząć się na mnie mścić. Tylko dlaczego na mnie skoro ja jej nic nie zrobiłam nawet jej w życiu na oczy nie widziłam. Dobrze że ona mieszka w innej miejscowości (mój mąż robił jej remont w mieszkaniu niestety nie zdążył dokończyć bo powiedział mi o wszystkim i siłą rzeczy kazałam mu się stamtąd ewakuować ale tydzień z nią pomieszkał) i nie rzuca mi się w oczy codziennie bo bym chyba zwariowała.
Wiesz jak poczytałam sobie wtedy jej smsy to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to dno kompletne i co on w niej widział,jak on mógłby z nią życ skoro on nie lubi wulgarnych kobiet. Ty też napisałaś dno nie kobieta i bardzo mnie ucieszyło że ktoś ma takie samo zdanie jak ja. Ja z nikim nie rozmawiałam do tej pory o tym co mnie spotkało bo było mi poprostu bardzo wstyd za mojego małżonka chociaż to nie ja narozrabiałam i to nie ja powinnam się wstydzić. Dlatego tak bardzo się cieszę że ktoś pochylił się nad moim problemem i mogę choć trochę się wygadać. Dobrze że trafiłam na to forum może mi to w jakiś sposób choć troche pomoże .
Waka gdzie mogłabym przeczytać twoją historie? Czy ty już poradziłaś sobie z tym wszystkim?
Pozdrawiam
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 17.10.2013 18:20
agnieszka, a czy ty pokazalaś tamte smsy mężowi? Może warto byłoby żeby zobaczył, przekonał się na własne oczy z kim miał do czynienia. To nie są miłe rzeczy, szczególnie że zastraszanie dotyczyło dzieci.
Dobrze że mąż rozmawia z tobą, dobrze że się stara i że ty to widzisz. Zazdrości z siebie nie wyplenisz, zapomnieć nie zapomnisz, pewnie też nie zaufasz ale jeżeli chcesz możesz nauczyć się z tym żyć, pod warunkiem że mąż też tego chce. Jeśli nie jesteś pewna, może śledź go, spróbuj mu się dostać "przypadkiem" na skrzynkę, do telefonu, może sam ci pokaże. Upewniaj się każdego dnia czy on mówi prawdę, może to ci pomoże. Tak jak Waka powiedziała, to on musi ci udowodnić że mu zależy, że tylko ty się liczysz. Jeżeli daje ci takie dowody, bierz je.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 17.10.2013 20:12
Agnieszko miło mi, że moje uwagi i moje spostrzeżenia tak dobrze na Ciebie działają- właśnie taka jest idea tego forum, by pomóc komuś, kto akurat w danym momencie życia boryka się z jakimś problemem, osoby które uaktywniają się tu poprzez doradzanie innym przewaznie są PO albo na jakiejś końcówce działań i przemysleń, nie wszyscy opisali swoja historię tak wprost, czasem przemyka się jakiś wycinek czyjejś prywatności, a czasem ktoś w ogóle nie ma potrzeby odnoszenia się do swojej sytuacji- to bardzo indywidualne sprawy. Ja nie opisałam swojej historii jako takiej, ale tu i ówdzie coś tam napomknęłam i jeśli ktoś czyta uważnie i ma dobrą pamięć, to wszyscy wiedzą, że byłam w żwiązku albo w czymś, co przypominało związek z narcyzem i to takim autentycznym, a nie takim, że ja go sobie tak nazwałam, ja też mam niejakie problemy ze sobą, też pewne skłonności w kierunku skrajnego egoizmu, takie trochę, jak ja to nazywam sklonności psychopacie, jednak pracuję nad soba i robię postępy. Takie dwie trudne osobowości stworzyły iście szatański układ- mozna sobie wyobrazić, jak to wyglądało. Jak sobie poradziłam? No cóż, w pewnym momencie nastapilo u mnie zmęczenie materiałem, chyba znudził mnie cała ta jatka i doszłam do wniosku, że właściwie to nie mam nic przeciwko temu, by inna zaczęła męczyć się z tym facetem, ja już nie musiałam. Duzo czytałam, poszerzałam swoją wiedzę na temat zaburzeń osobowości, zrobiłam sobie istny kogel mogel w głowie i jakos powolutku wyczołgałam się z tego układu. Dziś mam kontakt z tym człowiekiem i na płaszczyźnie zwykłej znajomości oboje świetnie się dogadujemy, poniewaz oboje identycznie myslimy i tak samo postrzegamy rzeczywistość, w żadnych poglądach na różne sprawy nie mamy odmiennego zdania, w życiu nigdy nie byliśmy w niczym tacy zgodni, więc jak widać, jako para stworzyliśmy toksyk nie do wytrzymania po prostu i dla niego, i dla mnie, ale jako starzy, dobrzy znajomi rozumiemy się świetnie. Jesli więc moje rady są dla Ciebie pomocne, to korzystaj z nich, ponieważ ja raczej piszę szczerze na temat jakiejś sprawy, nie patyczkuję się z nikim, a jednoczesnie troszkę napatrzyłam się w zyciu na rózne odlotowe sytuacje, niektóre nawet bardzo odlotowe i w związku z tym nie mam żadnych sentymentów, oporów ani tym bardziej złudzeń.
10096
<
#15 | agnieszka19752 dnia 18.10.2013 10:28
BarbaroF wczoraj zanim jeszcze do mnie napisałaś czytałam twoją historie nie komentowałam tego bo uważałam że wpisów było tak dużo oraz że dostało ci się tak ostro że ja już nie musiałam wyrażać swojego zdania. Ale dzisiaj jest inna sytuacja więc powiem ci co nieco. To co zrobiłaś było podłe bardzo podłe, najbardziej nie moge zrozumieć tego, że kiedy twoje życie małżeńskie poprawiło się i zaczęliście się dogadywać ty brnęłaś w ten swój romans dalej , okłamywałaś męża w sposób perfidny. W jednym ze swoich wpisów powiedziałaś, że wolałabyś być po tej drugiej stronie, ale uwierz mi nie chciałabyś tego doświadczyć, ponieważ to jest taki koszmar że nie zrozumie tego ten co sam nie doświadczył na własnej skórze. Ja, gdy mąż mi o tym powiedział załamałam się całkowicie ciągle zadawałam sobie pytanie dlaczego? Co ja takiego w życiu zrobiłam że zostałam ukarana w tak okrutny sposób i to przez człowieka któremu ufałam bezgranicznie i kochałam ponad życie po którym nigdy nie spodziewałabym się takiego zachowania. Nigdy w życiu nikt mnie tak nie zranił nawet największy wróg. Przez pierwszy miesiąc nie byłam w stanie wykonać najprostszej czynności poszłam na zwolnienie bo nie miałam siły chodzić do pracy, nie interesowało mnie nic co działo się wokół mnie. Nie jadłam, nie sprzątałam nie gotowałam, tylko łykałam silne środki uspakajające po których spałam potem budziłam się płakałam znowu tabletki i tak w kółko. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia a ja nie potrafiłam się zmobilizować żeby wstać. I do tego dostawałam te straszne smsy w których panienka zmieszała mnie z błotem wyzywała od różnych i w których groziła że zrobi coś moim dzieciom albo że uwiedzie mojego starszego syna rozkocha wykorzysta i porzuci. Potem jak już wspomniałam wysłała meile do mnie do pracy które musiała przeczytać kadrowa i zapewne nie zatrzymała tego dla siebie tylko wiadomość poszła w eter. i znowu było załamanie bo wstydziłam się iść do pracy i bałam się reakcji współpracowników. Pytałaś też w swoim poście jak masz się zachowywać w stosunku do męża( narzucać się czy nie). Ja po tym wszystkim bardzo chciała aby mój mąż mnie przytulał okazywał mi miłość a z drugiej strony gdy on to chciał zrobić to czułam do niego straszne obrzydzenie. Czy ty wiesz jak to jest kiedy czuje się obrzydzenie do osoby którą się kocha? Na pewno nie. Przez te wszystkie wydarzenia strasznie się zmieniłam nigdy nawet nie podejrzewałabym siebie o takie zachowania już nie jestem tą samą osobą co wcześniej. Przez kilka pierwszych miesięcy nie potrafiłam się śmiać wszystko mnie drażniło cokolwiek zrobiłby mój mąż to ja ciągle wyobrażałam sobie czy dla niej też to robił czy do niej też tak mówił. Teraz też tak mam ale już chyba rzadziej. Ja miałam jeszcze to szczęście że nigdy tej pani na oczy nie widziałam i że nie przeczytałam żadnej wiadomości jakie do siebie pisali (chociaż w pierwszych dniach przeszukiwałam komputer i telefon na szczęście nic nie znalazłam), bo to by mnie chyba dobiło. Dlatego bardzo mi szkoda twojego męża że on to znalazł i będzie miał ten obraz do końca życia. To na pewno jest strasznie trudne dla niego. Ja chociaż jej nie widziałam to i tak podczas każdego naszego zbliżenia mam ją w głowie, nie widzę jej ale tak jakby ciągle była obok mnie. W tej chwili jest już coraz lepiej jestem bardziej spokojna ale i tak średnio raz na dwa tygodnie muszę wyrzucić z siebie emocje więc ryczę a wtedy mój mąż siedzi przy mnie trzyma mnie za rękę przytula i mówi nie płacz kochanie. A ja wtedy wybucham i wyrzucam z siebie wszystko co mnie boli. Ale ile to jeszcze może trwać? jak długo to będzie we mnie siedzieć? Czy wróci jeszcze moje dawne szczęśliwe życie bez tego bólu i rozgoryczenia.? Chyba już nie.
Wiem że ty też teraz może cierpisz jest ci głupio i jesteś zła sama na siebie. Ale ty cierpisz(wy- zdradzający) za swoje błędy i głupie zachowania,a ja( my-zdradzeni) płacimy i cierpimy za wasze głupie decyzje i taka jest między nami różnica. Zdrada to była twoja decyzja i teraz możesz zapłacić za nią najwyższą cenę czyli stracić męża i szacunek rodziny ( mój dorosły syn gdy podczas kłótni dowiedział się co mój mąż zrobił to mu po prostu przywalił).
A wracając jeszcze do twoich rad to tak, mój mąż wiedział o tych wszystkich smsach do niego zresztą też pisała te bzdury i dzięki temu zobaczył prawdziwe oblicze swojej słodkiej tancereczki i moim zdaniem to wpłynęło na jego decyzje że z takim g.....m nie ma co się wiązać.
Podsumowując całą tą moją wypowiedż, zdrada to coś tak ohydnego że gra nie warta świeczki. Cierpią dwie strony tylko że jedna na własne życzenie druga zaś zostaje wciągnięta w to bagno.
Pozdrawiam
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 18.10.2013 12:58
agnieszko, rzeczywiście napisałam że wolałabym być po drugiej stronie. Wtedy kiedy to pisałam tak było. Teraz jest trochę inaczej. Sytuacja zmienia się u nas z dnia na dzień, tak samo jak korygują się poglądy na różne sprawy. To jest jeszcze zbyt świeża sprawa. Dodam coś jeszcze do twojej wypowiedzi - w moim przypadku (tak, w moim, bo każdy jest inny) - cierpią nie tylko dwie strony, ale wszystkie cztery, cierpią rodziny. I dlatego też zgadzam się w zupełności z wszystkimi zdradzonymi - zdradza to jest rzecz ohydna, perfidna i podła. Czy cierpię? Czy jest mi głupio? Czy jestem zła na siebie? To wszystko za mało powiedziane, bo zdradziłam samą siebie, wszystkie swoje poglądy i przekonania o samej sobie. I będę to nosić w sobie do końca życia, niezależnie jak ono się dla mnie potoczy. Ta historia, tragiczna niestety, jednak nauczyła mnie bardzo wiele. Dlatego też stoję murem za swoją opinią - jeżeli mąż się stara, daje ci dowody swego żalu, swej miłości, swego zaufania, bierz je, nie odrzucaj. Najlepszym lekarstwem jest czas i każdy ci to powie. To będzie w tobie siedzieć bardzo długo, pewnie już na zawsze, ale z czasem spojrzysz na to z dystansem. Dałaś mężowi szansę, nie odbieraj mu jej.
10096
<
#17 | agnieszka19752 dnia 18.10.2013 17:27
Dałam mężowi szanse to fakt ale nie oznacza to że będę z nim do końca życia. Po tym co mi zrobił to mam taką przewagę że w każdej chwili mogę powiedzieć mu do widzenia i straci wszystko na czym mu tak bardzo zależy. Oczywiście na razie nie mam takiego zamiaru bo widzę że facet żałuje i się stara, ale jedno małe potknięcie jeden fałszywy ruch i nas już nie ma ponieważ nie dam się po raz drugi tak skrzywdzić.

Komentarz doklejony:
Mam jeszcze pytanie do zdradzonych. Czy jest na tym forum jakaś chociaż jedna osoba która już sobie poradziła z tym bólem jeśli tak to po jakim czasie? Bardzo proszę o odpowiedż bardzo mi na tym zależy.

Komentarz doklejony:
halloo czy ktoś może odpowiedzieć na moje pytanie!!!!!!
7619
<
#18 | Marta74 dnia 31.10.2013 16:27
Hej, Agnieszko, Uśmiech

Odpowiadam z opóźnieniem, bo czasu nie starcza mi na wszystkie wyzwania w realnym życiu, a tym bardziej na śledzenie wszystkich wątków...
Podobnie jak Ty intensywnie szukałam historii, które dają nadzieję, że można pozostać w związku i cieszyć się życiem...
I takie historie znalazłam - one dodają sił i wytrwałości... Uśmiech
Nie mam poczucia, że mój osobisty kryzys już się zakończył, choć w tej chwili jest nieźle Uśmiech, ale zwróć uwagę na Forever, Niezapominajkę, Lagosa, takizly, kobietę33, która zresztą wypowiedziała się już powyżej...
Są i inni wytrwali... może jeszcze się odezwą...? Z przymrużeniem oka
Tak więc nadzieja jest, chociaż to takie trudne... Smutek
Trzymaj siÄ™, Agnieszka!!!!
Damy radę czy to pozostając w związku, czy też nie...
Tak czy siak jeszcze kawał interesującego życia przed nami.... Uśmiech
10298
<
#19 | Anturium dnia 31.10.2013 19:33
@Marta74 dlaczego miałby ja zostawić ty zostałaś z mężem.
Każda zdrada jest inna, nie można generalizować
Przeczytaj historię żony która dawno temu zdradziła go a potem zachorowała na raka i przyznała się do tego co zrobiła chyba 8 lat temu, mąż ją zostawił z chorobą i wyruszył na łowy ja zostałam jego kochanką ale zostawiłam go i zaprzyjaźniłam się z tą kobietą.
http://www.zdradzeni.info/news.php?readmore=3793
Więc nie każda kochanka jest zła i nie każdy zdradzający to potwór, dla twojej informacji też byłam kiedyś zdradzona.
10096
<
#20 | agnieszka19752 dnia 16.11.2013 10:48
Marta dziękuję za wsparcie jest mi ono naprawdę potrzebne. Ja nadal borykam się z tym bólem i nie wiem czy kiedyś nadejdzie ten dzień kiedy powiem sobie że wszystko jest już ok. Chciałabym się kiedyś obudzić i stwierdzić że to był tylko sen, koszmarny sen.
Pozdrawiam.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 16.11.2013 13:04
Anturium ja kojarzę ten wątek. Napisała kobieta "nie powinnam się nigdy urodzić czy coś w tym rodzaju- nie pamiętam dokładnie jej nicku), pisała rzeczywiście o kochance męża, który zostawił ją w chorobie( rak krtani)- ja pisałam do tej kobiety i nawet (chyba) wyraziłam przypuszczenie, że jesli ta kochanka, czyli jak okazuje się Ty, będzie mądra, to zorientuje się z z jakim badziewskim facetem wdała się w romans i że go zostawi. Jak widać tak się stało- super, jesteś kobieta z klasą i na dodatek masz posprzątane w głowie. Wszystkiego dobrego- miałaś rację zostawiając takiego, bo gdyby kiedyś i Tobie przydarzyło się coś złego, to taki człowiek byłby pierwszym, który dokopałby Ci jeszcze bardziej. Zawsze trzeba patrzeć na to, jakim jest wybrany przez nas chłop do tzw. życia dla innych kobiet, a zwłaszcza jaki on jest w stosunku do byłej partnerki- skoro jest suki(...)em, to takiego nalezy wyciąć ze swojego życia, bo nikt mądry nie będzie przecież polegał na podłym człowieku. Gratuluję.

Komentarz doklejony:
Należy patrzeć nawet znacznie szerzej i bacznie obserwować nie tylko ta, jakim facetem jest ten ktos dla innych kobiet- należy widzieć go w ogóle w relacjach z innymi ludźmi,jaki jest dla dzieci, nawet to, jaki ma stosunek do zwierząt czy do (nawet to powinno miec znaczenie)poszanowania naszej planety- ktos może się teraz uśmiechnąć, bo co ma ekologia do zdrady, do tego czy ktoś jest suki(...)nem czy nie. Moim jednak zdaniem ma to jednak więcej wspólnego niż się komuś wydaje.
10444
<
#22 | zawiedzionyfac dnia 23.11.2013 14:30
Witaj Agnieszko akurat tak się składa że masz na imię jak moja żona Z przymrużeniem oka ale to nie ważne czytałem Twoje pytanie czy ból po zdradzie minie, mam raczej nie ciekawe wieści, ból nie mija trzeba nauczyć się z nim żyć i wyzbyć się zazdrości bo to ona właśnie powoduje ten ból, łatwiej napisać niż zrobić, znam to z autopsji, zostałem tez zdradzony, ale po 1,5 roku da się tego nauczyćUśmiech ważne by mieć jakiś cel, moim stało się dziecko Uśmiech i uważam że to priorytet w każdym związku powinien być, a jeśli moja żona uważa że jej priorytetem jest poznany przez grę komputerowa facet to jej sprawa, może opiszę swoja historie jak znajdę czas
10096
<
#23 | agnieszka19752 dnia 24.11.2013 11:43
No to faktycznie mnie nie pocieszyłeś ale dziękuję za odpowiedź. u mnie dzisiaj mija rok od tamtego zdarzenia i jest mi strasznie smutno i źle. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?