Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Boli boliDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam ....uroczyście oświadczam ze włąsnie potwierdziły sie moje podejrzenia ze jestem zdradzana, pisze w niewiadomum celu , chodze po domu jak obłakana, nie szukam litosci nie szukam niczego chce to po prostu wykrzyczec .....boli , boli bardzo , .....Rok temu miałam podejrzenia i przez rok mnie oszukiwał,a teraz po prostu nakryłam, uwierzcie ze jest intuicja... to sie czuje, a mówiłam , ze jak chce byc wolny niech odejdzie , niech nie szarpie mojego zdrowia , niech nie trace wiare w ludzi , ale zapewniał ze kocha, ze chce dobrze.....mam ochote sie zastrzelic, skoro sie zakochał przeciez mógł odejsc , to zrozumiałe , mi wmawiał cos czego nie było , nie załuje ze byłam wierna i oddana , ale zostałam najwzyczajniej skrzywdzona, wiem ze nie zasłuzyłam na to....
10031
<
#1 | naiwnakochanka dnia 08.09.2013 02:47
Wywal drania za drzwi pewnie nie raz ciebie zdradził.

Komentarz doklejony:
I będzie zdradzał, zobacz moją historię i zrozum że może tak być że nie jest to wina kochanki zdradzacza.
6755
<
#2 | Yorik dnia 08.09.2013 04:19
Naiwnakochanka, mąż mirabelki to nie Twój kochanek. Nic nie wiesz, a przesądzasz. Przy okazji bronisz jego kochanki o której też nic nie wiesz.


Mirabelka,

Cytat

mówiłam , ze jak chce byc wolny niech odejdzie , niech nie szarpie mojego zdrowia , niech nie trace wiare w ludzi , ale zapewniał ze kocha, ze chce dobrze.

Tak się składa, że prośby i słowa na ogół nie działają.
Masz teraz duże emocje, wykorzystaj je mądrze.

Cytat

skoro sie zakochał przeciez mógł odejsc , to zrozumiałe , mi wmawiał cos czego nie było ,

Nie wiadomo. Raczej miłość to nie była.

Nie rozpaczaj. Pomyśl co możesz w tej sytuacji zrobić. Nie podejmuj pochopnych decyzji, póki nie będziesz miała pewności czego chcesz.
Ale jedno jest pewne, im większą zadymę zrobisz, nawet sztuczną, tym lepiej.

Mirabelka, zastanów się na ile wiedział i miał świadomość, że Cię krzywdzi. Na ile wolał siebie niż Ciebie.
Cokolwiek nie zrobisz musisz być konsekwentna, zaprocentuje.
10043
<
#3 | mirabelka dnia 08.09.2013 08:01
Gdyby odszedł i zostawił to byłoby ok , ale ze oszukiwał mnie i zył i kłamał prosto w oczy to boli najbardziej , jak sobie to wszystko uzmysławiam.
To nie jest tak ze ktos zdradza bo jest żle, jest tez tak ze jest zle bo ktos zdradza. I wtedy masz wrazenie ze rozmawiacie innymi jezykami. A mowiliscie w jednym . Nie miał odwagi odejsc , wiem ze oszukiwał tez ta dziewczyne , nawet mi jej zal , ale do mnie powrotu juz nie ma. Podejrzewałam w tamtym roku w lato znalazłam zupełnie przez przypadek w bilingu jakies notoryczne połaczenia. ( Wyjechałam na miesiac wtedy do mojej rodziny) .Pamietam jak mi serce waliło. Przyznał ze taka głupota ze puszczał sygnały ze na zarty ze zaczepiła go , ze załuje ze wie ze moze mnie zranił ect. Starałam się dojrzale podejsc nie chciałam psuc zwiazku, choc dla mnie było to chore.Zadzwoniłam wówczas do niej a ona mnie przeprosiła i powiedziała ze on jej mówił ze bardzo zle mu sie układa itd. To był policzek , nie chciałam go znac nie potrafiłam mu wybaczyc tych słów , pytałam dlaczego???Wybaczyłam wrócił z podkulonym ogonem było iddylicznie, przez 6 miesiecy.Starłam sie zapomniec, nie kontrolowałam.A teraz od trzech miesiecy znowu, widziałam to zachowanie, to bładzenie wzrokiem, ślina mu sie toczyła przez zeby jak kłamał, nie kłocił sie , a ja pytałam prosiłam powiedz co sie miedzy nami dzieje? Szczytem było juz jak najemcy oddali mu klucze od jego marnych 20 m, zaczał tam niby remontowac niby co innego.... a ja czekałam jak nie wyładował sie telefon , to poszedł tam sie przespac po pracy a to stwierdziła ze dziwnie miedzy nami ze moze tam zostanie kilka dni az mi przejdzie....co k... miało mi przejsc?uczucie?kupiłam mu kurtke na jesien i patrze jak wisi nie miał czasu przymierzyc .......nic go nie interesowało

nie wytrzymałam wziełam telefon , a tu prosze kocham cie ect. ta sama dziewczyna, z opisywaniem jak to było romantycznie i jak swiece juz zapalił i czeka na nia....

Sama nie wierze ze to pisze.Wybaczcie mi drodzy forumowicze.

Ludzie najgorsza prawda jest lepsza niz kłamstwo.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 08.09.2013 09:55
Mirabelka ja też uważam, że nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa, Okłamywanie kogoś jest podłe, bo to celowe i perfidne zwodzenie kogoś, robienie z drugiej osoby wariata, kretyna itd. Po czymś takim, gdy już sie to odkryje pozostaje niesmak i wielka uraza do tego, co kłamie. Dlaczego niektórzy ludzie tak postepują? Grają na dwa fronty, czasem nawet na kilka. Jaki mają w tym cel? Jak coś takiego daje im satysfakcję?Można zastanawiać się nad tym dniami i nocami, a i tak niczego to nie zmieni, namnoży sie tylko w głowie mnóstwo wyjasnień, hipotez, a prawdy sie nie odgadnie.Niektórzy kłamią i zwodzą kogoś, nawet latami, tak po prostu dla jaj, inni mają w tym swój własny interes czyli cwancyś, jeszcze inni robią to rzekomo dla dobra ofiary, by nie robić jej przykrości, no w życiu nie dojdziesz do tego dlaczego niektórzy ludzie tak postepują. Możesz się oburzać, złościć, możesz płakać z bezsilności, krzyczeć a nawet wyć- to wszystko bez znaczenia, bo na to, ze ktoś Cię okłamuje i tak nie masz żadnego wpływu. Z oszustem możesz się układać, umawiać się na to, że zawsze będziecie mówili sobie prawdę, ty będziesz przestrzegała tej umowy, jak świętości, a ta druga strona będzie robiła po swojemu. Mirabelko tak po prostu jest, ludzie bywają różni i musisz przyjąć to do wiadomości- nic z tym nie zrobisz. Nie posadzisz przecież przed sobą tego faceta i nie bedziesz mu chyba robiła wykładu na temat uczciwosci, bo tylko go umeczysz, zanudzisz na śmierć i szczęka mu się złamie od ziewania. Dobrze, ze odkryłaś coś takiego. Pomyśl, że gdybyś przez przypadek nie namierzyła zdrady, to dalej ktoś robiłby z Ciebie idiotkę. A tak masz przynajmniej jasną sytuację i możesz odpowiednio zadziałać.Moja rada jest taka- skoro on jest oszustem, zdradza Cię z inna, to Ty oddaj go tej drugiej, niech od tej pory ona przejmie Twoje klopoty z tym człowiekiem. Nie myśl sobie, że jej nie będzie okłamywał, będzie na 100%, bo ten człowiek taką ma po prostu naturę. Wystarczy, że tamta mu się znudzi albo będzie ciosała mu kołki na głowie, że tego jej brakuje albo tamtego, to on zamiast z nią rozmawiać i pracować nad zwiazkiem, on wnet znajdzie sobie kolejną, tej aktyalnej nic nie powie, tylko będzie ją zwodził, tak jak Ciebie. Musisz zrozumieć, że ten facet ujawnił swoje prawdziwe oblicze i że inaczej on nie bedzie postepował. Pytanie do Ciebie- czy wiedząc o nim to, co wiesz, czy nadal chcesz być z takim człowiekiem? Nad tym się zastanów i stosownie do odpowiedzi, jaką sobie udzielisz , tak zadziałaj. Życzę Ci mądrych decyzji.
7413
<
#5 | hmm dnia 08.09.2013 09:59
Szansę, którą dałeś wcześniej, to tak naprawdę zamiotłaś pod dywan. Nie zostawił Cię, bo Twoje wartości zna i najwyraźniej są dla niego cenne, jej wartości nie zna na tyle, więc nie chce ryzykować. Czyli to on zostawia sobie możliwości a wy kobiety macie się dostosować i najlepiej żadna niech nie wywiera presji. Nie jest powiedziane, że ją kocha , faceci doskonale wiedzą, że słowami można nie jedną przekupić. Na pewno jest zafascynowany nią a przynajmniej zdobywaniem, bo resztę ma w domu taką jaką chce. Nie było wstrząsu, nie dostał nauczki, nie odczuł realnej utraty Ciebie, nie wie ile może stracić a ile zyskać. Mężczyźni, którzy nie odchodzą zazwyczaj mają 80% tego co oczekują w domu (100% nie można mieć), ale czasami kusi te 20% na zewnątrz. Zostaw go z tymi 20%, niech ma te 20% 24h, seks to nie wszystko (rozmowy, rozwiązywanie problemów, odpowiedzialność za drugiego człowieka, wspólne spędzanie czasu, sprzątanie, gotowanie, wspólne zobowiązanie), pozbaw go tych 80% na dłuższy czas (ale nie kilka dni tylko kilka miesięcy) zapewne wyklaruje mu się gdzie są naprawdę jego uczucia ale przede wszystkim daj sobie czas TY, zastanów się czy jest co ratować, czy Ty tego chcesz.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 08.09.2013 10:11
Nie doczytałam czy jesteście małżeństwem, ale wydaje mi się, że nie, jednak nawet jesli, to czy to coś zmienia. Normalny uczciwy człowiek, zamiast wpuszczać kogś w maliny i marnować komuś czas swoją cudowną osobą, mówi otwarcie, ajk jest, potem odchodzi do kogoś innego i tyle. Normalna życiowa sytuacja. Nikt przecież nie bedzie uszcześliwiał kogoś na silę, rzucał się w drzwiach i blokował drogi odejścia- toć niech idzie, skoro tak mu źle, a tam tak dobrze. Człowiek popłacze sobie, poboli, ale w końcu to przejdzie, bo czas robi swoje, nikt nie wieszał się z takiego powodu. Takie sytuacje są bardzo przykre, ale człowiek wie na czym stoi i nie ma żadnych złudzeń. Natomiast celowe okłamywanie jest bardzo podłe, własnie dlatego, że świadczy o kompletnym braku szacunku do siebie ze strony tej drugiej osoby.Tak na to patrz, mniej bedziesz się gryzła.Nie straciłaś wartościowego mężczyzny, tylko tchórza i oszusta- nich tamta bierze sobie to cudo, szybko zapłacze przez niego, badź o to spokojna.Myśl o tym, żeby Tobie byLo jak najlepiej a nie komus Twoim kosztem.
7413
<
#7 | hmm dnia 08.09.2013 10:23
nie wiem jak silną jesteś osobą ale jak ja wywaliłam swojego napisałam sobie na kartkach to wszystko złe co mi zrobił, te kartki miałam pod ręką np. w portfelu. Za każdym razem gdy chciał wzbudzić u mnie litość, albo gdy dzwonił a ja nie chciałam rozmawiać, wówczas czytałam te kartki (gniew choć jest negatywną cechą to dodaje sił), jest to środek tymczasowy zanim się trochę wyciszysz i nabierzesz dystansu a tego nie przyśpieszysz tylko czas jest lekarstwem

Komentarz doklejony:
jeszcze dopiszę, bo Twoja historia z tą powracającą kochanką jest taka podobna do tej z filmu "KOBIETY", obejrzyj sobie. Ja wiele razy oglądałam ten film w cięższych chwilach i bardzo mi to pomagało. Wolałam po raz 10 oglądać film niż dać się namówić na rozmowę z kłamliwym mężem.

Komentarz doklejony:
Co do uczuć, bo na pewno Tobą szarpią " ale ja go kocham", " powinnam słuchać się serca i swoich uczuć"???.... NIE POWINNAŚ. NIE PRÓBUJ WSŁUCHIWAĆ SIĘ W SWOJE UCZUCIA, TO BARDZO NIE UCZCIWI DORADCY I CIĄGLE SIĘ ZMIENIAJĄ. POZWALAMY UCZUCIOM PODEJMOWAĆ NAJWAŻNIEJSZE NASZE DECYZJE TYLKO W KWESTII MAŁŻEŃSTWA I BYCIA Z KIMŚ. KTO POZWOLIŁBY UCZUCIOM DECYDOWAĆ W INNYCH SFERACH ŻYCIA??? CZY W PONIEDZIAŁEK RANO TWOJE UCZUCIA DECYDUJĄ O TYM CZY IŚĆ DO PRACY?? JEŚLI POZWOLIMY BY UCZUCIA KIEROWAŁY NASZYM ŻYCIEM SKOŃCZYMY MARNIE (dowód liczba rozwodów), RZĄDZIĆ MA ROZUM CZYLI JA...(mark gungor)
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 08.09.2013 15:52
Wycisz emocje, to wymaga trochę czasu.
Zacznij działać racjonalnie, przeanalizuj posty twojego wątku.
Zadbaj o siebie !!! Walczysz ze sobą nie z nim.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 08.09.2013 16:17
Czytam to co napisałaś i jakbym czytała o sobie - dokładnie rok temu. Identyczne uczucia. Jak ktoś chce z premedytacja kłamać to nigdy się nie przyzna , że jest ktoś inny. Jak ktoś ma taki charakter, że żeruje na innej osobie to nie odejdzie dopóki pasożyt w nim się nie nasyci . Nie znam Twojego męża, historii Waszego małżeństwa nie wiem czy wybaczysz i jak potoczą się Wasze losy. Mogę Ci powiedzieć jedynie co czuję teraz do mężczyzny z którym mam dzieci i spędziłam 12 lat- nie czuję ani negatywnych ani pozytywnych uczuć. Nie umiem Ci tego wyjaśnić ale stał mi się przez 1 rok obcym , obojętnym facetem. Moja rada jest taka- otocz się ludźmi którzy dobrze Ci życzą i pomogą. Jeżeli masz możliwość zamieszkaj przez jakiś czas z kimś kto da Ci psychiczne wsparcie i możliwość wygadania. Nie zostawaj sama. Mąż- wyprowadzka z domu. Decyzja o rozwodzie pozostaje tylko w Twojej gestii. Ciężkie chwile przed Tobą, szukaj wsparcia, nie wstydź się prosić o pomoc, jeżeli to Ci pomoże to rozmawiaj , wygaduj się. Ale tylko zaufanym osobom , inne mogą wykazywać zainteresowanie tylko z ciekawości.Mirabelko czy macie dzieci?
10043
<
#10 | mirabelka dnia 08.09.2013 17:17
Kochani, to forum to jak lekarstwo, szukałam wczoraj w sieci i Ciesze sie ze tu trafiłam. Samo czytanie innych historii i rad daje tyle otrzezwienia , wczoraj do nocy czytałam , oczywiście sen i tak nie przychodził, na wymioty mnie sciskało mimo ze organizm nic nie przyjmował do jedzenia. To juz dwie noce za mną . Jest przemeczenie, ale czuje ze nadchodzi spokój. ze bedzie dobrze ,ze wreszcie bede wiedziała na czym stoje. Momentami mysle ze oszlałam rozmawiam sama ze sobą. Raz sie smieje raz cisna mi sie łzy.
Jak go poznałam 4 lata temu byłam młoda wdowa z dwojgiem dzieci . On był rozwodnikiem 11 lat starszym ja 31 on 42.dwa lata temu pobralismy sie . Dzieci nie mamy.
Czytałam historie madzi (on lat 50 szczesliwa wybranka 19)to widzialam troche swoja, z tym opisem zachowan zakochanego fircyka. Najwyraźniej byłam dla niego za stara, bo szczesliwa wybranka ma 23. Hahahaha.....
Smieje sie i płacze, wykorzystał mnie i moje dzieci, pamietam jak trudno było zaakceptoewac i pogodzic wiele sytuacji. Zanim wszystko sie dotarło. Chłopcom nie było łatwo go zaakceptowac . Tylko bawidamek robił mi najwyraźniej wode z mózgu. Wpuściłam go pod swój dach i kochałam jak Pan Bóg stworzył.
Bede z siebie to wyrzucac bo to pomaga.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 08.09.2013 17:32
Mirabelko- uczciwie tworzyłaś dom dla swoich dzieci, to, że facet okazał się draniem także dla nich to się w głowie nie mieści. Gdyby ktoś skrzywdził moje dzieci byłabym zdolna zrobić krzywdę. Nie wiń siebie, chciałaś dobrze, dla siebie i dzieci, nie Twoja wina , że to taki kawał drania. I nie mieści mi się w głowie jak można skrzywdzić osobę po takich przejściach jak śmierć najbliższej osoby. I nie myśleć o dzieciach za które się wzięło odpowiedzialność. Masz 35lat, ja w grudniu 37, nie jesteśmy jeszcze takie stare, jeszcze kawał życia przed nami. Kochałaś szczerze, wpuściłaś pod dach bo miałaś wiarę , że ten ktoś jest uczciwy. Ktoś niedawno zrobił mi dużą krzywdę , ktoś po kim się nie spodziewałam wycierając swoją gębę moimi dziećmi i szlag mnie trafia jak czytam o kolejnym bezmózgu mającym dzieci za nic i bawiącym się ludźmi jak lalkami.
Bądź silna , jesteś silną babka która wiele przeszła, nie daj się. Myśl o sobie i dzieciach, bo to najcenniejsze co masz.
10043
<
#12 | mirabelka dnia 08.09.2013 17:49
Znowu płacze , ok , ide na spacer, i po krople do nosa.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 08.09.2013 21:02
Mirabelka a co mają powiedzieć kobiety, które uwikłane są w związek z tego rodzaju człowiekiem, a dodatkowo maja wspolny z takim kredyt do splacenia, może nawet kilka kredytów, te które nie mają dokąd pójść albo za żadne skarby nie mogą pozbyć się takiego zdomu, bo uczepił się, jak rzep i silą go nawet nie oderwiesz, taki dalej ma kochanice, a siedzi w domu, przy zonie niczym ropiejący wrzód na doopie. Ty masz w miarę dobrą sytuację, bo wnioskuje z tego, co piszesz, że przyjełaś lowelasa pod swój dach. Ileż to roboty wlozyc rękawiczki na dłonie i spakować jego manele? Niech idzie do tej23- letniej. Będziesz go może błagała, by łaskawie został, dalej cię oszukiwał i robił wodę z mózgu Twoim dzieciom? Najpierw je podpuścił, udał kochajacego wujka, a potem wypiał się na rodzinę, bo pomieszało mu się we łbie na punkcie ponad 20 lat od niego młodszej? To ma być meżczyzna do zycia i wzór do nasladowania dla dorastających chlopców? Co to w ogole za człowiek? Pewnie ozenił się z tobą, bo jakoś tam wpadłaś mu w oko, na dodatek nie miał mieszkania po rozwodzie, to uwił sobie gniazdko- stary cwaniak. Dziewczyno pedź takiego na cztery wiatry, niech wynajmuje chatkę kopulatkę, niech robi, co chce z tą czy inną młodą albo starą- Ty odetnij się od tego człowieka nie tylko dla własnego dobra, ale przede wszystkim dla dobra swoich synków. A cóż to za problem? Czy jako samotna matka wychowująca dwójkę dzieci będziesz czuła się gorsza od innych kobiet? Czy nie dasz sobie rady? Dasz sobie radę i to sto razy lepiej niż trzymając w domu postarzałego, żałosnego satyra. Daj sobie spokój kobieto. Mało masz zmartwień? potrzebne Ci do czegoś użeranie się z jakimś chłopem? Ani to ojciec Twoich dzieci, ani Twój brat, ani swat- niech idzie, gdzie nogi go poniosa.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 08.09.2013 21:06
Wiesz prawie każdy to przeszedł. Zobaczysz jak na to popatrzysz za
jakiś czas. Zdrada to pryszcz na ****, zaczyna wychodzić to boli,
jak już wyjdzie ropa, zaczyna się proces gojenia. :cacy
Zobaczysz że większy problem jest z odbiorem tego wszystkiego przez dzieci niż sama zdrada.
Zadbaj o siebie, niech dzieci nie widzą zombi-matki, masz je one Ciebie kochają.

Komentarz doklejony:
Od kiedy d u p a to taki strasznie wielki wulgaryzm ?
3268
<
#15 | monika_3115 dnia 09.09.2013 01:49
Intuicja to potęga! Wystarczy się wsłuchać. Tylko że same stajemy się na nią głuche.. odwracamy wzrok.. I tak tracimy najlepsze lata swojego życia..
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 09.09.2013 02:35
Mirabelka teraz działaj.
Ustal adres tej qrwetty, pozbieraj całą brudną bieliznę, skarpety i resztę garderoby męża. Kup hermetyczny worek i wrzuć całą zawartość do niego (ja poprosiłbym okolicznych meneli o ich "świeżą" bieliznę za tanie wino i zużyte pampersy dla dorosłych z jakiegoś DPS).
Wyślij pakunek jego nowej damie z karteczką że od dziś jego majątek jest do jej dyspozycji.
Trzymaj się dziewczyno, będzie dobrze.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 09.09.2013 09:30
piotr73 popieram pomysł znakomity .. Uśmiech
mirabelka trzymaj się dzielnie jasne że zdrada boli to poczucie że ktoś nas wykorzystał , oszukał ale wierz mi dziewczyno dasz radę ..
Też jestem samotną matką z dwójką dzieci....dalej problemy z ex mężem ale wszystko da się ułożyć ..siły wytrwałości życzę .
Masz dzieci masz dla kogo żyć ...nie warto płakać przez kogoś kto nas skrzywdził ...pozdrawiam ciepło
8155
<
#18 | Kik dnia 09.09.2013 10:34
Mirabelko, tak naprawdę to Ty masz dwa problemy rozważenia. Jeden to zdrada a drugi to uświadomość jego bezwzgledności. Musi być wyjatkowo okrutnym człowiekiem by zadawać z premedytacją cierpienie Tobie i twoim dzieciom po tym co przeszliście. Nie sądzę byś mogła kiedykolwiek, w trudnych momentach życia liczyć na niego. Prawdopodobnie oleje Was wtedy bez cienia smutku.

Jesteś chyba bardzo silną kobietą, ktora potrafi zycie zebrać do kupy. Dostaniesz tu wiele cennych rad. Poradzisz sobie:cacy
Najważniejsze żebyś nie dala się temu człowiekowi zmanipulować.
a huśtawkę nastrojów będziesz mieć jeszcze długo, od smiechu aż do wycia z bólu.
10043
<
#19 | mirabelka dnia 09.09.2013 16:09
Dzieki wielkie
Mam ten komfort własnie ze tego ze nie musze przewracac zycia do góry nogami,,, wykopac dziada i tyle.... Problem z głowy.
Bogu dziekuje ze mam prace i moge ogarnac koniec z koncem.Chłopcy sa juz duzi (10 i 12) tak wiec to tez duzy plus . Ja sie nie boje tego ze sobie nie poradze , bo wiem ze poradze, i tak jak napisała Waka lepiej niz z nim, bo chociaz nie bedzie tej hustawki i tej niepewnosci. Gorzej było jak dzieci były malutkie , kiedy za po gazete nie mogłas wyjsc z domu, zeby ich nie zostawiac samych.
Gorzej jest z tym co siedzi w głowie , złosc na siebie " jaka ja byłam głupia" , jak człowiek delikatnie, ematycznie wszystko rozumiał . Cały ten zwiazek kartkuje od poczatku jak ksiazke. To była gra z jego strony, a ze nie dawał rady w zyciu -to odpowiedzialnosc i proza zycia znudziła mu sie.
Mam ochote tak zrobic własnie jak pisze Piotr i działac.
Ale to chyba bez sensu .
W ubiegły piatek podjechał do mnie do pracy , zapytał jak sie czuje , czy mi przeszło , zebysmy normalnie zyli ect.najgorsze jest to ze ja cały czas chciałam normalnie.
Pojechałam po pracy do niego (bo nie było go w domu kilka ostanich dni)pod pretekstem zabrania jakiejs walizki rzekomo potrzebnej .Sprowokowałam rozmowe , zapytałam nieomal płakałam ile czasu to nie wiadomo co ma jeszcze trwac?Pytałam o co tu chodzi? Gdzie on sie podziewa?Nawet już nie wiedziałam jak on pracuje.
A on zebym nie wymyslała itd
Powiedziałam stanowczo pokaz mi telefon , i sama siegnełam to kieszeni troche sie miotał , i mówił ja tak nic nie mam . A jednak nie maiał usunietych tych wyznan. Patrzył na mnie , odjeło mi mowe. Juz po cichu wydusiłam z siebie "do mnie juz nie masz powrotu"Prosił porozmawiajmy.Poprosiłam zeby wniiósł mi torbe do samochodu. Jak sie nachylił to kopnełam go w d... z całej siły.
Wsiadłam i odjechałam , nie odzywa sie od tamtej pory.
W domu zobaczyłam ze paski mi sie od sandałek urwały, szkoda butów , ale kij ... koniec sezonu.
To chyba dobrze ze sie nie odzywa, utwierdza mnie to w przekonaniu , w czym rzecz. Teraz nie płaczę, rzadzi mna wsciekłosć.
Nie wiem co bedzie za chwile.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 09.09.2013 16:31
Mirabelka za chwilę będziesz płakała, potem bedziesz się wściekała, potem bedziesz przemawiała do siebie racjonalnie, apotem znowu dół i tak w kółko- nastaw się na to i bądź dla siebie bardzo wyrozumiała. To, co teraz przeżywasz jest uczuciem z kategorii "cięzki kaliber", więc nie wymagaj od siebie, ze tak od razu na rozkaz bedziesz jakąś bohaterką. Chociaż dla mnie już jesteś bohaterką, bo widzę, że szybko ogarniasz to, co Ci się przytrafiło. Nie cofnij się do tyłu nawet na centymetr, choćbyś wyła z rozpaczy- smutek, żal i rozpacz miną, a Ty wygrasz swoje życie i uratujesz chlopców od złych wpływów, na jakie byliby narażeni mieszkając z takim człowiekiem. Ten facet lubuje się w dużo młodszych od siebie, szybko po ślubie z Tobą pokazał Ci swoje prawdziwe preferencje, więc w chwilach słabości mów sobie: będzie ze mnie "wszak teraz jestem o miesiąc starsza od czasu, gdy się dowiedziałam, za þół roku będę jeszcze starsza, a za rok, dwa, to już całkiem stara baba będzie ze mnie, jakież więc miałabym szanse u tego młodzieńca?"Bądź praktyczna i przemawiaj do siebie żartując sobie z siebie, zobaczysz sama z siebie będziesz się śmiała i bardzo szybko zobaczysz małość tego człowieka w swoich oczach, zobaczysz starego, oblesnego i żałosnego satyra, to nie będzie już facet, za którego kiedyś wyszłaś. Wklep sobie satyr i zobacz, jak smiesznie wygląda ten pożal się Boże bożek z mitologii. Wyjdziesz z tego bardzo szybko.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 09.09.2013 17:49
Mirabelka fajna z Ciebie babka, dobrze mu zrobiłaś. Głowa wysoko do góry, ty nie masz czego sie wstydzić. I nie miej do siebie żalu, to nie Twoja wina, że to taki człowiek. Bądź dla siebie dobra. I kup sobie fajne butyUśmiech
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 09.09.2013 18:39
mirabelka oj zazdroszczę że miałaś okazję mu kopa zasunąć ..ja niestety taką szczęściara nie byłam ... UśmiechUśmiech
10043
<
#23 | mirabelka dnia 10.09.2013 01:10
Znowu dół, najgorsza jest bezsennośc , czym ja sie martwie patałachem jednym...
Nie wiem jak przetrawałam ten okres (szanownego Pana niezdecydowanie)ale dzis dopiero była rozmowa z chłopakami.Młodszy zapytał kiedy bedzie X. Do tej pory to tak sie składało ze wpadał i wypadał , mówiłam ze pracuje ...Ale był na zawołanie . Do zepsutego rowreru , np.(chociaź tolerowałam to ze wzgledu na nich- bo najchetniej bym go.udusiła , za to lawiarnctwo....)
Starszy to nawet miał błysk w oku, jak mu powiedziałam ze X z nami nie bedzie, młodszy odpowiedział" nie wiem" .
Boze to dziecko to moje ksero. Jest takie wrazliwe a ten .... tak nas urobił.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 10.09.2013 01:27
Mirabelka dzieciom dalaś to co najważniejsze w takiej sytuacji: Dobry przyklad. One będą wiedzialy że facet nie może tak w życiu postępować, że nie można nikogo zdradzać i jakie można ponieść konsekwencje. Możesz być z siebie dumna.
Kopniak byl the best. Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
A na bezsenność :
http://www.youtube.com/watch?v=5QYxuGQMCuU

Oh, baby, any day that your17;re gone away
Itr17;s a beautiful day

Oh, kochanie, każdy dzień, odkąd odeszłeś
To piękny dzień

I tego się trzymajmySzeroki uśmiech
10043
<
#25 | mirabelka dnia 16.09.2013 00:54
Wczoraj pan szanowny napisał do mnie sms, obwiniajac mnie za wszytko , a nawet nie wiem czy obwiniając , tylko najzwyczajniej w swiecie chciał ze mnie kolejny raz zrobic idiotke. Piisał ze ja go oskarżam a sama nie wiem kto to pisał i do kogo.... zenada .
Problem który mi towarzyszy to jest to jak sobie poradzic z poczuciem oszukania i bycia wykorzystanym przez tego złego człowieka.On nie ma zadnej litości, kłamie jak z nut i jest bezkarny . Na domiar tego pierwszy raz dzis maz mojej kolezanki powiedziała i ze widuje go w towrzystwie młodej dziwewczyny.
Wychodzi na to ze ja mam siedziec cicho czuc sie winna nie wiem czemu , a rozwodu z orzeczeniem jego winy tez nie dostane bo jakiez mam dowody .
Meczy mnie to oszukanstwo z jego strony .choc dopatrzyłam sie ze wiele razy mnie oszukiwał kochałąm , wybaczałam nie chciałam w to wierzyc...
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 16.09.2013 08:35
Mirabelka daj sobie spokój z tym człowiekiem, było mineło, po co do tego wracać. Niech on pisze, co chce, Ty myśl tylko o swoich dzieciach, które uwolniłaś od tego człowieka. Niczego dobrego on nie miał dla nich w swojej ofercie. Kpij z tego, co on pisze. Tu był taki wątek, jak to zdradzająca żona wypisywała łzawe smsy do męża, on mieał założony u niej podsłuch i dowiedział się dzięki temu, ze gdy ona tak do niego wypisywała( normalny człowiek myślałby, że zalewa się przy tym łzami), a ona w tym samym czasie chodziła sobie podomu, coś tam robiła, glosno sobie podśpiewywała, a w tle ryczała głosna skoczna muzyka. Tyle warte są słowa takich ludzi. Idę zaraz do pracy, miłego dnia i głowa do góry.
9436
<
#27 | Olaa dnia 16.09.2013 09:20
Bardzo Cię rozumiem i trochę zazdroszczę. Ja męczę się już prawie rok, a mąż na najmniejszą insynuację reaguje jak...szkoda słów. Ja naprawdę chwiałabym wiedzieć czy nie zasypiam obok... wroga.
5808
<
#28 | Nox dnia 16.09.2013 10:43
Olaa zainwestuj w dyktafon.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?