Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:52:30
Obito01:47:40
trzechZczech01:59:38
# poczciwy02:03:38
Kakua02:25:42

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.

Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie. Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i

Tomek040184
20.09.2024 01:07:22
Dobra to ja dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Waszego związku już nie ma. Szykuj papiery rozwodowe, pogadaj z adwokatem co i jak, zadbaj o siebie, hobby, rower, to co lubisz, cokolwiek, grzyby, spacer

poczciwy
08.09.2024 09:18:34
Korzystacie z przeglądarki komputera czy w telefonie?

NieSypiam
07.09.2024 12:42:47
Tak czat umarł, mi też nie działa ^^

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

15 lat poszło?Drukuj

Zdradzony przez żonęWitam. Moja żona z którą jestem od 15 lat (10 lat małżeństwa) zdradziła mnie. Mieliśmy szczęśliwe życie, 8 lat temu kupiliśmy mieszkanie na kredyt, było cudownie...2 lata temu żona straciła bardzo dobrze płatną pracę. Moje zarobki nie wystarczały na spłatę kredytu i życie. Pojawiły się problemy finansowe. Kiedy naprawde wszystkie nasze oszczędności się skończyły, dla żony pojawiła się propozycja wyjazdu do pracy za granicę na 3 miesiące. Policzyliśmy ile przez te 3 miesiące pracy można zarobić i zapadła wspólna decyzja - jedzie (jakoś damy radę - tak myśleliśmy). przez cały okres dzwoniliśmy do siebie praktycznie codziennie, rozmawialiśmy ponad godzinę dziennie. Były zapewnienia: Kocham Cię, strasznie tęsknię, itp. Aż tu nagle 2 dni przed jej powrotem dzwoni do mnie numer nieznany. Dzwoni jej "koleżanka" z pracy(nie znałem jej), informując mnie, że moja żona mnie zdradziła! Po jej powrocie starałem się zachowywać "normalnie" zobaczyć jej zachowanie. Myślałem, że może ktoś zazdrości nam jak jesteśmy śzczęśliwi, i to wszystko nieprawdwa. Wytrzymałem 2 dni, ale kiedy żona wieczorem wyszła podobno do sklepu, po jakimś czasie zadzwoniłem do niej. Oczywiście tel był zajęty. po jej powrocie spytałem czy rozmaiała ze swoim kochankiem z pracy? I wtedy mi powiedziała, że mnie zdradziła. Mało tego, powiedziała, że się zakochała i chce odejśc. Poczułem się jakbym dostał młotem w łeb! Przecież tak bardzo ją kochałem....Niestety sytuacja finansowa jest taka, że dalej mieszkamy w jednym mieszkaniu. Ona spędzała z nim całe dnie...trawło to miesiąc. Podejrzewam jednak, że od kilku dni już się nie spotykają. Już nie dzwonią do siebie. Myślę, ze ich znajomość się skończyła. Nie wiem co mam robić, jak sie zachować. Dalej strasznie mocno ją kocham....
9824
<
#1 | BT92 dnia 18.08.2013 12:35
Marek zastanów się ! Jeżeli kobieta Cię zdradziła i nie chce z Tobą być masz jeszcze wątpliwości?? Jeżeli ją kochasz rozmawiałeś szczerze z nią dlaczego to zrobiła co zamierza dalej jak to widzi że Ciebie upokorzyła ?? Jeżeli nie zrobiłeś awantury dymu lub czegoś podobnego dałeś jej wolną rękę.. Masz wybór rozstać się i złożyć papiery o rozwód z jej winy. Albo starać się żyć w tym ,,nowym" związku łącznie z kochankiem lub wieloma :niemoc Współczuje Ci i to mocno ale jesteś mężczyzną który został zraniony :rozpacz i to twoja żona musi się starać o ile Wyrazi chęci !!!! Trzymaj się:cacy:cacy:cacy
9939
<
#2 | Marek1234 dnia 18.08.2013 12:51
Zrobiłem awanturę, później rozmawialiśmy czemu to zrobiła. Oczywiście dowiedziałem sie tego co tu można prawie w każdej tego typu sprawie przeczytać: zaniedbywałem ją, oddalaliśmy sie od siebie itp. jak zobaczyła, jak bardzo ją kocham nawet próbowaliśmy to posklejać. Obiecała zewrać z nim jakiekolwiek kontakty, wykasowała jego nr tel. nawet zadzwoniłem do niego i powiedział, że znika, usuwa sie z jej życia. po 3 dniach stwierdziła, że nie może mi dać tego czego ja oczekuje. Wróciła do niego. Trwało to miesiąc. Teraz wiem, że sie nie spotykają (próbuje naprawiać jego były związek).Moja żona chce zebyśmy byli w relacjach koleżeńskich. Czuję że żałuje tego ale.........nie wiem czy potrafiłbym wybaczyć. Na razie zachowuje sie wobec niej bardzo obojętnie (żeby nie powiedzieć ostrzej). niestety dalej ją bardzo kocham. Z jednej strony chciałbym to skończyć, z drugiej nie potrafie Smutek
9659
<
#3 | Sheridan dnia 18.08.2013 12:56

Cytat

Moja żona chce zebyśmy byli w relacjach koleżeńskich.


Nie wiem nad czym się tu zastanawiać!!!! Ona Cię nie kocha. Gdyby kochanek znów dał jej szanse pobiegłaby do niego bez wahania.
Ona jest z Tobą jedynie ze względu na warunki materialne... zapewniony mam dach nad głową i tyle.
Ratuj siebie!!!! ]
Nie czekaj aż ona zacznie znów działąać bo masz to jak w banku!!!!
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 18.08.2013 13:04
Przysięgam, że nie zostawię cię, aż do spłaty ostatniej raty kredytu.
Napisałeś, że odnosisz wrażenie, ze od kilku dni ona jest już wolna, obudziło to więc Twoją nadzieję, że wszystko będzie dobrze- bądź bardzo ostrożny, bo za chwilę zrobisz oczy, jak pięć złotych ze zdziwienia. Kobieta mówi Ci prosto w oczy, że zakochała się w innym, że chce od Ciebie odejść, a Ty co? Skulisz tak uszy po sobie i będziesz czekał, aż ona się odkocha? Sam siebie ustawiasz w kolejce do niej? Jesteś w czymś gorszy od jej kochanka, że dajesz mu pierwszeństwo? Dlaczego dopuszczasz do tego, by Twoje życie, Twój dalszy los zależał od jakiegoś lowelasa i od Twojej żony? Czy ta dwójka ma mówić Ci co masz robić? Nie jesteś panem swojego życia? Nie obraża Cię coś takiego i nie uwłacza Twojej godności, jako mężczyźnie? odpowiedz sobie na te pytania, obudź się z letargu i zacznij energicznie działać, bo zostaniesz z kredytem, z całym tym bajzlem sam na placu boju. Rany będziesz lizał później, gdy załatwisz wszystkie swoje sprawy, mając zajęcie mniej czasu będziesz rozmyślał o tym, jak przebiega życie uczuciowe Twojej żony. Powiedziała, że kocha innego, ciebie więc już nie kocha, nawet jeśli jej romans skończy się dla niej porażką, to na co Ty liczysz? Myślisz, że znowu pokocha ciebie? Daj spokój- jeśli wróci, to tylko, jako zrezygnowana, na zasadzie, że lepszy wróbel w garści niż gołąbek na dachu- bardzo to rozsądne, ale z miłością do Ciebie nieiwele będzie miało to wspólnego. Zacznij działać bardzo konkretnie, żeby Cię nie wyrolowała.
9850
<
#5 | lagos dnia 18.08.2013 13:06
Marek
Jesteś na poczatku drogi. Minie jescze sporo czasu zanim zrozumiesz, czego na prawde chcesz. Twoja zona to nastepna naiwna, która zateskniła za motylami w brzuchu i księciem na białym koniu. Przy okazji wyrzygała Ci, ze to wszystko przez Ciebie, bo...i dalej standardowe ble, ble, ble. Jesli nie juz, to za chwile bedzie chciał to naprawiać, ale jesli ulegniesz, to ona niczego nie zrozumie i w przyszłosci mozesz mieć powtórke z rozrywki. Daj sobie czas odsuń sie od niej, nawet wbrew sobie, najlepiej gdybyście zamieszkali osobno, tak by zrozumiała ze rozpieprzyła to zycia jakie miała, a Ty w tym czasie wycisz emocje i wsuchaj sie w siebie, zacznij żyć bez niej, poczuj jak to jest, spotykaj sie z ludzmi. Po czasie podejmiesz decyzje na chlodno. Pamietaj ona olała wasze uczucie, nawet jesli w amoku, to i tak musi zrobic na prawde wiele, żeby zasłuzyć na szanse, musi ja zabolec tak by zawsze to pamietała. A jesli rozwód to zbieraj dowody, ale o tym to jeszcze wileu Ci napisze.
9314
<
#6 | zatracony dnia 18.08.2013 13:06
Marek
Nad czym Ty sie zastanawiasz?Przeciez tu nie ma nad czym.
Wywal "toto" za drzwi.W takich wypadkach tylko radykalne metody maja sens.Poczytaj sobie inne historie to zrozumiesz.
Nie obraz sie Marku ale zachowujesz sie jak facet bez jaj.
Przeciez ta Twoja qurewna poszła by do kochasia jesli to scierwo tylko by gwizneło.
Przemysl wszystko,wycisz sie,wyjedz gdzies,poczekaj az wycichna emocje.I radykalne kroki!!
Inaczej bedziesz dzwigał swoje poroże do końca swych dni.
A nastepny kochas to tylko kwestia czasu.To tak działa niestety.
Trzymam za Ciebie kciuki Marku.:cacy:cacy
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 18.08.2013 13:16
Napisałeś, że dalej ją kochasz- a kochaj sobie ją nawet do końca życia. Czy ktoś zabrania Ci tego? Jednak kochaj ją na bezpieczną odlległość, ja np. zakochana jestem (wstyd przyznać) w takim jednym aktorze, może do końca życia nie przejdzie mi ta milość, ale czy to oznacza, że musza mieć go przy sobie, takiego z krwi i kości, nic podobnego, wszak wiem, że on kocha inną.
Po co Ty się z nią kłócisz? Czy sprawi to, że ona Cię pokocha? Pompujesz tylko jej ego, bo ona mysli sobie, jaka to cudowna jest, skoro dwóch mężczyzn o nią zabiega. Nie pokazuj jej żadnych uczuć, wprost przeciwnie, pokaż jej obojętność, że jako facet dojrzały i odpowiedzialny, Ty chcesz jej dobra i rozumiesz, że pokochała innego. Czyż dla swoich bliskich nie chcemy, jak najlepiej? Ty też pragnij jej szczęścia, okaz zrozumienie, bo serce nie sługa, nie rób z siebie kuli u jej nogi. Niech idzie do miłości swojego życia a Ty ułatw jej to, a nie poniżasz się i podnosisz jej samoocenę.

Komentarz doklejony:
!5 lat Waszego wspólnego życia, wszystko to, co przeżyliście tyle było dla niej warte, że poszła do pierwszego lepszego? Kilka tygodni wystarczyło jej w zupełności, żeby zbrukać to, co było między Wami? Sam sobie więc pomyśl, kim byłeś dla niej przez te lata? Kochaś jest ważniejszy? to niech ją sobie weźmie z całym dobrodziejstwem inwentarza czyli np. z polową niespłaconego jeszcze kredytu- mówię Ci , miej teraz oczy szeroko otwarte i patrz przytomnie na to, co się wokół Ciebie dzieję, bo oni tak Cię wyroluja, że wylądujesz pod mostem i będziesz spłacał jeszcze kredyt za kogoś. Myśl praktycznie- na romantyczne i sentymentalne fazy znajdziesz czas poźniej. Chyba, że jesteś takim zdobywcą serc niewieścich i całą tę sprawę potraktujesz, jako wyzwanie, i będziesz teraz walczył o jej łaskę, zamiast o swój własny tyłek.

Komentarz doklejony:
A skąd wiesz ilu było wczesniej takich odskoczni od rutyny małżeńskiej- mnie np. daje do myslenia to, że zadzwoniła do Ciebie jakaś osoba, która poinformowała Cię o sytuacji, możo to był ktoś, kto nie mógł już patrzeć spokojnie na wyczyny Twojej żony? A może ten ktoś miał inne intencje- nie wiem, ale to dałoby mi do myslenia. Powodzenia.
9864
<
#8 | kaz dnia 18.08.2013 15:01
15 lat poszło? nie rozumiem tego pytania. Nigdzie nie poszło chyba, że ktoś ci pamięć wymaże. Było 15 daj Boże będzie następnych 30 z inną kobietą, dla niej jako obiekt miłości jesteś przeszłością. Chce być koleżanką, dlaczego nie po rozwodzie proszę bardzo, znając realia i tak przez jakiś czas będziecie na siebie skazani.
6881
<
#9 | Fenix dnia 18.08.2013 15:21
Witaj Marku
Szkoda że powiekszyłeś grono rogaczy...
Niestety miłości nie da sie od tak wyrzucic z serca , moi poprzednicy już Ci powiedzieli co nalezy zrobic
Może wydawać sie to teraz Tobie bardzo ostre i za mocne cięcie , niestety inaczej się nie da
Wszyscy tutaj prawie przeszliśmy to co Ty , każdy jednakowo cierpiał , dlatego tak bardzo każdy tutaj zaleca ostre cięcie wbrew temu co dyktuje serce
Twoja zonę zostawił kochanek , to zmienia postac rzeczy , bo zapewne gdyby się nie wydało gdyby on jej nie zostawił romans by kwitł w najlepsze
Możliwe tez jest to co napisano wczesniej , że nie był to pierwszy skok w bok

Teraz musisz zadbac o siebie , o stan ducha i umysłu
Jezeli nie będziesz mógł normalnie funkcjonowac będzie problem
Więc jeżeli nie śpisz nie jesz idź do lekarza , do psychologa
tutaj znajdziesz skarbnicę wiedzy co robić , tylko musisz ja zastosowac

Niestety wszystko wskazuje na to że żona nadal w amoku i nie jest w stanie myśleć logicznie
Krótkie cięcie z konsekwencją
Czyli zona sama na siebie zarabia , kredyt na pół opłaty mieszkania na pół , chyba że uda CI się ją namówić do wyprowadzki
Żadnych placzy przy niej żadnego proszenia czy tłumaczenia
Ona musi zobaczyć że Cię straciła , danie szansy pod warunkiem jej skruchy napisania wszystkiego co zrobiła ewentualnie nagraj rozmowe
Ale nie Ty masz to inicjowac tylko ona
Ja wiem że teraz nie jesteś w stanie o tym myśleć ale musisz
Bo realia są takie , że gdybyście się rozwodzili to musisz mieć dowody zabezpieczone
Może do tego nie dojdzie , może cos w niej drgnie i ...
Jednak nie bądź za bardzo wyrozumiały
skrzywdziła Cie i wine próbuje zrzucic na Ciebie
Nic nowego nie powiem , ale jeżeli cos jej nie pasowało powinna była powiedzieć nie zdradzać

I jeszcze jedno , koleżanką to ona była kiedyś , teraz niech szuka innych kolegów (już znalazła) , dla Ciebie może funkcjonować jako była żona ewentualnie jako żona nawrócona
Ty tu jesteś najważniejszy

I stare ale prawdziwe , czas goi rany ... trzeba tylko swoje wycierpiec
Trzymaj się
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 18.08.2013 15:57
Zdradzone osoby zawsze albo prawie zawsze reagują z dużym opóźnieniem- z jednej strony trudno jest dziwić sie temu, nikt nie jest cyborgiem, każdy ma swoje uczucia i jak coś dowali człowiekowi, to faktycznie ciążko jest tak na rozkaz i natychmiast pozbierać się i działać prawidłowo. Niemniej jednak trzeba się przemóc, znaleźć w sobie jakieś wielkie siły i nie dać się zdeptać komuś niczym jakiś robak. Tych sił powinna dodać człowiekowi milość do samego siebie, musi włączyć się instynkt samozachowawczy i przede wszystkim własna godność i honor- jesli to wszystko działa w sposób prawidłowy , wówczas natychmiast powinien się włączyć odruch ucieczki od osoby, która krzywdzi i kłamie. trzeba czasem bardzo się sparzyć, żeby trzymać łapy z daleka od wrzątku. Ktoś kto zdradza jest osobą, której nie mozna ufać i sam o sobie wydaje fatalne świadectwo. Boli coś takiego strasznie, ale tu nie ma czasu na płacz i żal, czasem trzeba bardzo szybko zadziałać, bo ktoś wykorzysta słabość zdradzonego i urządzi się na jego plecach. w takich sytuacjach trzeba być bezwzględnym. Paradoksalnie zdarza się i tak, że jest to jedyna droga, by uratować jeszcze cokolwiek, czasami zdradzacz jeszcze się załapie, ale bywa i tak, że chce wrócić, ale na wszystko jest już za późno. Smutne jest to, że człowiek człowiekowi potrafi być wilkiem.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 18.08.2013 16:36
Marek jedna uwaga. Ona mówi o relacjach koleżeńskich. Po co Ci koleżanka, która lekką ręką złamała Twoje 15 lat. Nie wierzę, żwe chciałbyś mieć takich znajomych. Próbuj wygasić to uczucie. Emocje opadną prędzej czy później.
Pozdrawiam
9935
<
#12 | Anka24b dnia 18.08.2013 19:36
Ania nie wracaj ...
Troling zakazany
Fenix
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 18.08.2013 19:43
Dlaczego chmury są od spodu płaskie? Dlaczego balon przykleja się do sufitu, a włosy do balonu? Dlaczego fale radiowe to fale?
Tyle ciekawych pytań , a Ty Aniu wciąż o jednym.
5786
<
#14 | Dar dnia 18.08.2013 21:20
Marku1234,
witaj wśród sobie podobnych...

Dostałeś już wiele cennych rad, pod większością mógłbym tylko się podpisać.
Jesteś w bodaj najpaskudniejszym, pierwszym momencie - na pocieszenie dodam, że z czasem jest coraz łatwiej...

Odpowiadając na Twoje pytanie postawione w tytule wątku chcę Ci powiedzieć, że nie - nie poszło!
Nawet jeśli nie będziesz już z żoną - na bardzo długo pozostanie Ci to, co pamiętasz, co robiłeś dobrze i to, czego się wtedy nauczyłeś...
Ale też kto może dać rękę, że za jakiś czas sytuacja nie zmieni się na tule, że oboje będziecie chcieli zacząć na nowo...?
Pamiętam jak mi mówiono - "póki żyjecie wszystko jest możliwe". I jest! Również na tym forum byli, i wciąż są ludzie, będący żywymi dowodami na to, że to możliwe.

Najważniejsze jednak dla Ciebie jest to, czego Ty chcesz. Czego naprawdę chcesz...
Ktoś mądrzejszy ode mnie (acz o "niezakoniecznie" mądrej ksywce Z przymrużeniem oka ) radził mi kiedyś - "wyjedź, wyjdź, rozmawiaj sam z sobą, jak ze swoim najlepszym przyjacielem, bo lepszego nie znajdziesz. Dowiedz się czego on chce - bo tak naprawdę tylko Ty możesz się tego dowiedzieć..."
Odseparuj się też teraz od żony. Pamiętaj, że Twoje życie zależy wyłącznie od Ciebie - nie od niej. Ochłoń na tyle na ile to możliwe. Zabezpiecz swojej tyły. Zbierz i zabezpiecz dowody zdrady. Jeśli będziesz chciał rozwodu - będą Ci potrzebne w sądzie, jeśli nie - nie będziesz musiał ich użyć. Przede wszystkim daj szansę sobie - by za jakiś czas mieć jak najwięcej opcji, z których świadomie i bez niepotrzebnych złych emocji, wybierzesz najlepszą dla siebie. Dziś - to oczywiste - masz mętlik w głowie - ale za jakiś czas będziesz jeszcze wyraźnie widział najlepszą z opcji - uwierz!

Pogody ducha, odwagi i mądrości!
Dar
9939
<
#15 | Marek1234 dnia 18.08.2013 21:53
dziekuje za wszystkie porady i słowa otuchy.
Mam naprawdę mętlik w głowie, ale postanowiłem, że wyjade na tydzień sam i będę ze sobą rozmawiał.
7063
<
#16 | ed65 dnia 18.08.2013 22:22
Dobry wieczór wszystkim Uśmiech
Witaj Marku
Zacznę od pytania do Ciebie, ok?
Czy szanujesz sam siebie?
Jeżeli nie, to zacznij i zacznij konsekwentnie wymagać tego od innych.

Cytat

.... dla żony pojawiła się propozycja wyjazdu do pracy za granicę na 3 miesiące.

No to uważaj:
Moim zdaniem ten wyjazd był ukartowany od początku do końca... Sytuacja finansowa to był doskonały pretekst.
Ta znajomość nie trwała miesiąc czy dwa...
Znali się znacznie dłużej...
I trwałoby to jeszcze bardzo długo, aż zostałbyś z niespłaconym kredytem i pustym mieszkaniem,gdyby prawdopodobnie partnerka gacha Twojej lafiryndy nie połapała się.
I sprawa się rypła!
Bo jak trafnie zauważyła Waka, tajemnicza koleżanka to na 99,9% partnerka lub żona gacha Twojej qrewny.
I może okazać się Twoim bezcennym sojusznikiem.
Pociągnij ten temat i spróbuj się dowiedzieć więcej....
Musisz to zrobić tak, aby Twoja lafirynda o tym się nie dowiedziała...
Najlepiej umów się z nią na spotkanie i porozmawiaj z nią w cztery oczy. Być może ma dowody, które Tobie udostępni i będziesz mógł je wykorzystać.

Bo jeżeli chodzi o informację, to możesz być pewien jednego. Misiu qrewny wie o Tobie i o waszym małżeństwie dużo, bardzo dużo.
TY nie wiesz właściwie nic. Jesteś ślepy i głuchy...

Skup się wyłącznie na sobie, zajmij się czymś, na co nie miałeś czasu a bardzo lubiłeś to robić.
Sport, rower, czy też dawno zapomniane hobby, tatuaż, o którym marzyłeś- to wszystko odciąży Twoją psychikę.
Zacznij mocno dbać o siebie. Pamiętaj, życie mamy jedno i nie warto szastać zdrowiem z powodu jakiejś qrewny. Zero papaierosów czy też wódy....
Zmiana stylu ubierania,fryzury- jak najbardziej wskazana....
Bądź silnym, pewnym siebie, wiedzącym czego chce, zadowolonym z siebie i uśmiechniętym facetem. Prawdziwym mężczyzną, którego qrewna nie doceniła i którego za moment straci....
Przy niej zero łez, nie rozmawiaj z nią ani o Twoich uczuciach do niej ani jej uczuć nie pokazuj.
Ma wiać od Ciebie pewnością siebie i obojętnością w stosunku do niej....
Nie wierz jej w nic co mówi, ani w to co robi- już zobaczyłeś na co ją stać, więc to wystarczy...
O miłość się nie błaga ani nie żebrze!
Nie proś więc ani błągaj. Nie skomlaj!
Ośmieszysz się i jeszcze bardziej się w jej oczach poniżysz. Straci całkowicie szacunek do Ciebie, a TY jeszcze bardziej się upodlisz.
Masz swoją dumę i honor.
Ty przecież nic złego nie zrobiłeś- więc czuj się tak jak powinieneś się czuć.
Bądź dumnym i zadowolony z siebie..


Marku
To że Ty ją kochasz, uwierz- dla niej nie znaczysz nic....
Ma w czterech literach to co Ty do niej czujesz, ja. Pokazała to Tobie bardzo dobitnie!
Im szybciej sobie to uświadomisz, tym szybciej się ogarniesz i włączysz logiczne myślenie.
Podstawa, abyś działał racjonalnie to wyłączenie uczuć do niej i włączenie logicznego myślenia
Proponuję Tobie dwa rozwiązania.

Pierwsze wymagać od Ciebie żelaznych nerwów i aktorskiej gry.
Oczywiście, tutaj jest problem, bo jakoś trzeba rozegrać opłaty i kredyt...
Gdy za mocno przyciśniesz- stanie się czujna a nie o to chodzi...
Ale uważam, że gra jest warta ryzyka..
Żona lub partnerka gacha ma pod kontrolą......
Jeżeli nie jesteś w stanie grać roli perfekcyjnie- odpuść to i realizuj drugą propozycję
Musisz rozegrać to jak partię pokera. Czyli poker face i pełen blef.
Udawaj że się zgadzasz na "koleżeńską stopę" i zdobywaj dowody.
Bo bez nich w sądzie polegniesz......
Masz szansę, tylko musisz wykazać się sprytem.
Pamiętaj, zdradzający zawsze popełni jakiś błąd i to jest szansa na zdobycie dowodów.
Od tej pory ona nie może nawet się domyśleć, że to Twoja gra i Ty rozdajesz w niej karty...
Na 100% jestem pewien, że kontankt z misiem ma ....
Ona jest na takim haju, że tak łatwo gnoja nie odpuści....
Jeśli masz możliwości- pełna kontrola telefonu, komputera i obserwacja...
Oj, cosik mi się wydaje, że szybko zapełnisz kartotekę z dowodami...
Gdy już zdobędziesz dowody- od razu kontakt z prawnikiem w celu ich weryfikacji i również to jest TOP SECRET!
Ona ma się dowiedzieć o tym co masz dopiero na sali sądowej...
Rozwód z orzeczeniem o jej winie to oczywista oczywistość. Innej opcji nawet nie bierz pod uwagę...
To jest jak wojna- im mniej przeciwnik wie o Twoich ruchach i planach, tym większe szansę na zwycięstwo z minimalnymi stratami już w pierwszym starciu...

Drugie rozwiązanie

Na już:
idziesz do prawnika z tym co udało się zdobyć i co wiesz...
Tak jak wcześnie pisze Fenix- opłaty 50/50, kredyt 50/50,
W międzyczasie szukasz kupca na mieszkanie i sprzedajecie je.
Rozwód z orzeczeniem o jej winie i może zostać Twoją koleżanką ale żyjącą na własny rachunek.

Nic nie napisałeś, czy macie dzieci. Jeżeli nie, to jeszcze łatwiej.
Marku
Jedno musisz wiedzieć- kto naprawdę kocha, nie zdradzi. A ile warte były jej słowa o miłości do Ciebie podczas waszych rozmów telefonicznych, to boleśnie się przekonałeś.

Uzmysłów sobie, że to nie jest jedyna kobieta na tej planecie. Jest naprawdę wiele wartościowych, pięknych i uczciwych kobiet, potrafiących docenić i odwzajemnić Twoje uczucie.

Pomysł z wyjazdem jak najbardziej słuszny Uśmiech
Ochłoniesz, odpoczniesz od niej, a wtedy łatwiej uporządkujesz myśli.....
Dużo siły życzę Marku i konsekwencji. :cacy:cacy

Dasz z siebie za mało r11; niedobrze.
Dasz za dużo r11; też niedobrze.
Będziesz romantyczny i opiekuńczy r11; wyjdziesz na mięczaka,
Będziesz stanowczy i męski r11; wyjdziesz na nieromantycznego brutala i chama nierozumiejącego kobiet ;-)

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno, to napisał już Dar
Najważniejsze jest to czego Ty naprawdę chcesz...
Ale realnie- w przypadku dania jej szansy na budowę Waszego małżeństwa od nowa, jednego musisz być świadom.
Tego co było już nie ma. To jest już historia.....
Tego, co się stało nie zapomnisz już nigdy...
To jest ciężar, który będziesz musiał udźwignąć i sobie z nim poradzić...
I to na jej barkach, a nie na Twoich spoczywa ciężar budowy wszystkiego na nowo...
Musi Tobie udowodnić, że na szansę zasługuje.
Ty już jedynie możesz, ale nic nie musisz....
Wtedy
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 18.08.2013 23:57
Marku wyjedź i zastanów się nad tym wszystkim. Ja życzę ci, żeby udało ci się też, podczas tego wyjazdu podjąć konkretną i ostateczną decyzję. Ed radzi Ci bardzo mądrze, inne osoby także. Gra toczy się nie tylko o Twoją godność i komfort psychiczny, Ty musisz zadbać o swój własny tyłek, bo oni przerobią Cię na szaro. Zgadzam się z opinią, ze cały ten romans nie trwał tylko miesiąc, wszystko było ukartowane i dobrze zaplanowane, a zresztą nawet, jakby trwało tylko miesiąc, to w niczym nie zmienia to faktu, że zostałeś oszukany. Zastanów się co zrobic z kredytem, wszystko ma być na pismie, nic na gębę, nie daj się oszwabić. Życzę Ci wszystkiego dobrego. wyjdziesz z tego.
7063
<
#18 | ed65 dnia 19.08.2013 00:37

Cytat

Obiecała zerwać z nim jakiekolwiek kontakty, wykasowała jego nr tel. nawet zadzwoniłem do niego i powiedział, że znika, usuwa się z jej życia. po 3 dniach stwierdziła, że nie może mi dać tego czego ja oczekuje. Wróciła do niego. Trwało to miesiąc. Teraz wiem, że się nie spotykają (próbuje naprawiać jego były związek)


Marek
Przeczytaj uważnie to co napisałeś(podkreślenie) i skojarz z tym co wytłuściłem......
Wierzysz w to? :szoook
Masz na to dowody?
Przecież oni okłamali Ciebie i dalej w najlepsze romans kwitł i pewnie dalej kwitnie, tylko się już dobrze kryją, świadoma grożących konsekwencji
Zweryfikuj to wszystko, wejdź, tak jak pisałem, w kontakt z partnerką lub żoną gacha.....

Marku, uwierz nam- Twoja wiedza, jaką posiadasz jest na znikomym poziomie.

Powtórzę: nie wierz jej w nic co teraz do Ciebie mówi ani co robi....
Podstawą weryfikacji i oceny jest wiedza.
Ale tylko taka, którą sam zdobędziesz.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 19.08.2013 01:20
Dostałeś wiele cennych rad.Nie wiem co zdecydujesz się zrobić.
Z podjęciem ostatecznej decyzji wstrzymaj się do czasu gdy największe emocje opadną.Czy wiesz kim jest ten facet ? Ta wiedza może rzucić światło na to ile czasu jesteś zdradzany i ogólnie w jakim stopniu to co wiesz ma coś wspólnego z prawdą.
Czy chcesz być z tą kobietą wiedząc ,że kocha innego a Ty jesteś tylko wielofunkcyjną kartą kredytową? Myślę ,że szerzej otworzysz oczy gdy zbierzesz dowody ,w sądzie złożysz pozew o rozwód, i każde z Was będzie odpowiadać za swoją część kredytu.Gdy znikną materialne pęta zrozumiesz z kim żyłeś.I jedna rzecz jeszcze.
Nie wierz w ani jedno jej słowo teraz.Nie wierz nawet w to co robi.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 21.08.2013 21:23
Bierz się za siebie, nie ty pierwszy i nie ostatni.
8724
<
#21 | rado dnia 22.08.2013 00:16
Marek
Dowiedziałeś się czy to dzwoniła do Ciebie życzliwa żona gacha?
Podpisuję się pod w/w radami musisz działać Twoja żona jest w takim amoku, że nawet nie zdajesz sobie sprawy.
Wydaje Ci się, że ona skończyła z nim, że się nie spotykają a oni po prostu się lepiej maskują. To jest tak samo jak z Twoją miłością-Ty nie możesz się teraz odkochać i ona też nie uwierz w to.
Ja kilka dni po wykryciu zdrady kupiłem dyktafon- usłyszałem to w co nie mogłem uwierzyć.
Trzymaj się
10330
<
#22 | hans70 dnia 03.11.2013 20:55
witaj w klubie rogaczy Mareczku, :cacy

nie ty jeden i nie TY ostatni

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?