

| [173] |
NieOddycham | 00:07:27 |
JelonekV | 00:23:23 |
Aga104 | 00:34:03 |
mrdear | 00:34:30 |
RebornAngel | 00:39:11 |
Tak jak brzmi tytuł...Jak to zrobic?
Ja nie wybaczyłem zdrady,po prostu dla mnie jest to niemozliwe.Brak zaufania,lojalnosci po daniu szansy,to nie dla mnie.Przegoniłem zdradzaczke na cztery diabły mimo jej błagań,nawet na kolanach.
Ale...
Teraz jest jakos inaczej...Albo sie spotykam z kobietami raz albo w ogóle,mimo ich nalegan,chodzby na głupia kawe,jakos sie boje.Boje sie zaangazowac?Nie wiem.Stałem sie inny.
Jak sie otworzyc na nowÄ… kobiete,na nowy zwiÄ…zek?
Nie wiem,nie potrafie.Jest jakas blokada wewnątrz mnie która to uniemozliwia.
Co ja mam zrobic?
Jedno wiem.Zdrada nas zmienia.To niezaprzeczalny fakt.
Czuje strach przed czyms nowym...
Albo związek z osobą po zdradzie- czy taka relacja to zrozumienie drugiej osoby po podobnych doświadczeniach czy jednak kumulacja podwójnych lęków. No niefajne takie myśli..
Moze z tym jakos walczyc?Ale jak?:kapitulacja
Cytat
Wierzyć w siebie , swoje możliwości i nie bać się sięgnąć do dziecka w sobie.
Własnie chodzi o to ze nie wiem czego sie boje...Kurcze,dziwne to wszystko...
Potem,kiedy już czas na nowe życie,na wszystko patrzymy przez pryzmat tych właśnie emocji.Nie miłości sie boicie,tylko jej konsekwencji.
Tego sie nie da uniknÄ…c.Lokowanie uczucia to jak rosyjska ruletka
Wydaje mi się,że strach jest tylko przed powrotem do przeszłości.Jednak trzeba wyciągać wnioski z błędów.
Nie wolno wiecznie tkwić w żałobie.
Ludziom dać kredyt zaufania.
To recepta na pozbycie sie strachu.I choć może,że nie najlepsza ze mnie specjalistka od związków,to jestem szczęśliwa.
Kobieta mi ciągle powtarza ,że jestem zajefajną laską,ja jej gadam to samo,wierzę w to święcie.
A wiecie dlaczego???
Bo żaden gad czy larwa nie spaprają mi życia na zawsze.
Może to jest sposób??/
Cytat
A jutro się posmarka ze śmiechu... Lisbet, każdy ma prawo popłakać, zwłaszcza dziecko. Zresztą Ty dobrze wiesz , o czym ja mówię.
Co do Ciebie zatracony, rzuciłeś się na kobiety po zdradzie żony , jakbyś JUŻ< TERAZ<NATYCHMIAST musiał sobie coś odbić, udowodnić, albo nie wiem co jeszcze. No i masz efekty. Ty się poprostu człowieku zdeprawowałeś i to na własne życzenie. Popracuj nad czystością wewnętrzną, wróć do siebie sprzed lat, pobądź sam ze sobą i przestań gonić , skoro jeszcze nie wiesz za czym .
Miałeś tak dużo trafnych postów pod swoimi poprzednimi tematami,
Ty ich poprostu nie zrozumiałeś i nie przerobiłeś. Kręcisz się w kółko.
Ja wiem, ze Ty nie wiesz czego się boisz, dlatego zapytałem.
Może najpierw od tego zacznij, żeby się dowiedzieć.
Ja Ci nie będę podpowiadał, bo znów wszystko zapomnisz.
Sam musisz dojść do swoich wniosków.
Rozwiodłeś się z żoną, czy dalej Ci to do niczego nie potrzebne ?
Akurat przy Twojej konstrukcji psychiki, to jak łańcuch z przeszłością.
Komentarz doklejony:
MOA,
Cytat
Zatracony, może to jest jakieś rozwiązanie, zmiana orientacji.
Musisz spróbować
Ps. Czego Ty oczekujesz, musisz odczekać.
Dziś rano cały świat kupiłem,
gwiazdy i słońce, morze, las,
i serca, lądy i rzek żyły,
Ciebie i siebie, przestrzeń, czas.
Dziś rano cały świat kupiłem,
za jedno serce cały świat,
nad gwiazdy szczęściem się wybiłem,
nad czas i morskie głębie lat...
Gorące morza sercem płyną -
- pozłocie nieprzebytych sław,
gdzieÅ› rzeki nocy mnie wyminÄ…
w głębokich morzach złotych traw.
Chcę czerwień zerwać z kwiatów polnych,
czerwienią nocy spalić krew,
jak piersi nieba chcę być wolny,
w chmury się wbić w koronach drzew.
Takie życie
Sorry zatracony
Komentarz doklejony:
Sam się wygwiazdkowałem
Zeby kochac innych trzeba najpierw nauczyc sie kochac siebie.I to najlepiejj z wzajemnoscia
Fajnie :-)
Tak sobie mysle...Moze to o to chodzi abym był sobą,abym zaufał,bym nie podejrzewał o zdrade.Moze tego sie boje.Moze bólu gdyby nie daj Boze sytuacja sie powtórzyła...
Jedno jest pewne,bynajmniej dla mnie.
Zdrada pustoszy emocje.I to te dobre.
Mam prosbe...
Czy jest moze tutaj ktos z Was,kto po zdradzie stworzył udany związek z nowym partnerem?Taki oparty na lojalnosci,wiernosci,zaufaniu?
Jesli tak,to czy mógłby opisac tutaj swoją historie?
Nie używaj przy mnie trudnych słów Skoobi. Możesz dostać nieoczekiwaną odpowiedź
>>>Czy jest moze tutaj ktos z Was,kto po zdradzie stworzył udany związek z nowym partnerem?Taki oparty na lojalnosci,wiernosci,zaufaniu?<<<
Ja, a bo co?
Masz umoczone
zatracisz się od nowa, ale pozytywnie, zobaczysz. Tylko nie naciskaj na siebie zbytnio... Życie szykuje cały szereg niespodzianek...również tych przyjemnych
Nic więcej mądrego nie dodam, ja akurat nie jestem tym, kogo na tym portalu szukasz. Zostałam z nim, próbuję wybaczyć, obserwuję, bo wierzę w ludzi, również w niego. I jakoś nam się na razie udaje.
Milordowi i wielu innym udało się na nowo. I wielu innym się uda.
pozdrawiam
Pogoniłeś kobietę i bądź z siebie dumny. Nie pozwoliłeś sobą pomiatać , pokazałeś prawdziwą skalę testosteronu 10/10. A teraz przestań się mazić - nie umiałeś wybaczyć wprost- czyżby zakpił los ????
Widzisz ja nie mam takich dylematów chociaż nie minął nawet jeszcze rok. Jestem z kobiętą która bardzo żałuje tego co zrobiła i potwierdza mi to każdego dnia. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy spróbowali dać szansę. Mimo wszystko powodzenia Zatracony. Oj będzie się teraz działo ???
Cytat
Ja bylem w związku z nową partnerką.Niestety zaufanie mam ograniczone to pamiątka na dosyć długo.Nie udało nam się.
Ale powodem nie był brak zaufania ,lojalności , wierności.
Nie byłem gotowy -nie zakończyłem poprzedniego mentalnie.
Obecnie budujemy od nowa z żoną.
Cytat
Przy takiej skali testosteronu to facetom tylko włosy z głowy emigrują na plecy.
Bardziej adrealina, kortyzole.
Zdradzaczka tez bardzo żałuje ale...ja nie potrafie wybaczyc podeptania honoru i zbrukania wszelkich ideałow małżenskich.
Jeszcze dodam ze przyłapałem ją z kochankiem w naszym domu!!!!!!!!!,a to wraca jak bumerang,słysze to jak startującego odrzutowca F-14...Nie umiem tego zapomniec...A jej romans trwał rok.
Nie dam jej po prostu następnej szansy na skrzywdzenie mnie...
skoobi
Rozwin swoja myśl o braku przygotowania mentalnego jesli to nie problem?
Do doopy z tym życiem.
Ciekawe czego?Chyba tego że sprawa się rypła.
Podziwiam Ciebie za niezłomną postawę wobec zdrady i zdradzaczki.
Teraz mówi, że rozumie .A jak jest faktycznie, to się nigdy nie dowiem.
I to jest to, czego nikt się nie dowie.Widzę, że się zmieniła ,ale to może być spowodowane innymi przyczynami.
Stoisz w rozkroku i tak na prawde nie masz zamiaru zmienić pozycji. Pisałeś, ze nie jest Ci do niczego potrzebny rozwód, jak najbardziej jest, odblokuje Cię mentalnie. Cały czas jesteś mocno emocjonalnie związany z zoną, z jednej strony roczny romans i nakrycie w waszym domu sa tak negatywnymi emocjami, ze nie potrafisz spróbować dać jej szanse, z drugiej boisz sie ostatecznie rozwiać jej nadzieje na twój powrót. Gdzieś w głebi dopuszczasz mozliwośc powrotu za jakiś czas, jesli emocje opadną, chyba że wcześniej doswiadczysz uczucia, które tak Cie pochłonie, że zapomnisz o zonie, o bólu jaki Ci zadała i po prostu bedziesz szczęśliwy. Problem w tym, ze szczęsciu trzeba wyjść na przeciw, a Ty uparcie stoisz w miejscu. Po rozwodzie Twoja żona byc moze szybko kogoś sobie znajdzie, wtedy już naprawde każdy z was poszedłby swoja drogą, ale Ty wolisz patrzeć na jej niepewność, Jak długo? Z drugiej strony jaka kobieta bedzie Cie traktować poważnie, jesli wciąz jesteś zonaty i nie masz zamiaru tego zmieniać. Do bzykania wystarczy, zapodasz jakiś bajer jaki to jesteś skrzywdzony i biedny, a ona to zła kobieta była...i większośc juz ma miekko w kolanach, ale zadna sie nie zaangazuje w pełni, przez co nie pokaże Ci tego co chciałbyś zobaczyć i poczuć i koło sie zamyka. Przestań być zatracony , a zacznij być konsekwentny. A gdybyś przypadkiem zmienił zdanie co do zony, to olej podziw Twojej niezłomnej postawy i zacznij żyć swoim zyciem, lepiej być szczęśliwym, niz podziwianym.
Cytat
Proste: Uf,Uf
Niestety jeszcze duzo wody musi uplynac aby on zrozumiał co traci bo jeszcze nie stracił, wie ze ja czekam.... ze ma bezpieczną przystań dalej.... MASAKRA.....tylko jak długo ja wytrzymam....
Cytat
Wbrew pozorom, całkiem do rzeczy
Nabrać tlenu w płuca, zrobić jedno wielkie UFFFFFFF i zacząć żyć.
Trzymaj sie :cacy
Kolejna bida , co się zes(r)ała i płacze. Refleksja na temat Twojego Aniu męża.
Olej Ania81, z głupotą się nie dyskutuje, tylko się od niej odcina.
co do dowodów mam.... teraz odpisując na pozew wnioskowałam o pogodzenie, nazwałam to wszystko "kryzysem w małżeństwie", w pierwszej chwili zdecydowalam ze jesli dojdzie do rozwody to sie na niego nie zgodze na pierwszej sprawie..... bede przeciagac..... ale teraz zaczynam sie zastanawiac czy nie zmienic moich zamiarow i napisac jeszcze jeden wniosek w ktorym zmienie żadanie.... na rozwód z orzeczeniem jego winy...
jeśli chodzi o głupotę to coś w tym jest..... u niego zatacza ona kręgi i lata nad jego głową jak gołębica.....
na razie czekam terminu sprawy jeszcze nie ma i udało mi sie dowiedzieć że biorąc pod uwage duzą ilość takich wniosków, sezon urlopowy i że jest to Warszawa, prawdopodobny termin to koniec tego roku lub początek przyszłego...
Nie zamknalem poprawnie wszystkich etapow po zdradzie.W efekcie w nowym zwiazku nie bedac tego swiadomym bylem w kapciach ze starego.Stworzylem bariere za ktora nie miala dostepu.Nie bylem gotowy zanutzyc sie w to uczucie.Dryfowalem na plyciznie reagujac wycofaniem gdy brzeg znikal mi z oczu.Rok minal zanim zrozumialem,ze mam powazny problem i ze musze to skonczyc bo ja krzywdze.Siebie zreszta tez.
Zatracony
Punkt wyjścia- zaakceptuj i pokochaj siebie, takim jakim jesteś.
Ze swoimi wadami włącznie. ......
Na to co się stało nie miałeś najmniejszego wpływu. Bo coś mi się wydaje, że jednak w głowie siedzi poczucie winy za jej
Znasz powiedzenie: chcieć to znaczy móc?
Chcesz żyć, cieszyć się zyciem- wszystko w Twoich rękach i w Twojej głowie!
Im szybciej to zrozumiesz tym szybciej się ogarniesz i zaczniesz żyć.
I nie dla kogoÅ› tylko dla siebie.
3maj siÄ™
Najpierw rozwód.O.k Klamka zapadła...
Wiem ze teraz bedziecie sie smiac,ale jak to sie robi?Skad druki,ile to kosztuje i czy wnosic z orzeczeniem jej winy czy po prostu bez prania brudów sie rozejsc za porozumieniem.
Jestem kurde jakis bierny...Boli mnie to wszystko.Ale jedna rzecz juz zrobiłem-rozdzielność majątkowa.
Cytat
Lubisz chodzic brudny ? :cacy
http://www.zdradzeni.info/readarticle.php?article_id=126
Zastanów sie 10 razy nad tym rowodem za porozumieniem stron. Właśnie wygooglałam że jeśli masz rozwód z orzeczeniem o winie to żona nie może dostać alimentów. Jeśli bedzie to rozwód za porozumieniem stron, to prawdopodobnie przez 5 lat! ma możliwość złożenia pozwu o alimenty od Ciebie, z tytułu np. pogorszenia sie warunków życia.
Dopytaj sie prawnika, myśle że warto sie zabezpieczyć na przyszłość, szczególnie że to jej wina!
Alimenty dla niej?A z jakiej racji?
Przepraszam Dorotko.
Zatracony
Czytaj uważnie co piszemy!
Gdyby Twojej lafiryndzie po rodowodzie pogorszyła sie sytuacja materialna to ma prawo zażądać alimentów od Ciebie (w przypadku pokojowego rozwodu). Rozdzielczość majątkowa nie ma tutaj nic do rzeczy.
Tylko rozwód z orzeczeniem jej winy uwolni Ciebie od jej roszczeń. ...
Cytat
To pytanie zadajesz za wcześnie. Zamknij stare życiowe sprawy.
Odetchnij, zajmij sie najpierw sobą. Z czasem napewno kogoś znajdziesz. I pamietaj: nie zrób krzywdy kobiecie którą poznasz, bo niektórzy tak odreagowują. Kobietę którą spotkasz darz szacunkiem i miłością jakby była pierwsza kobieta w twoim życiu inaczej to nie ma sensu.