Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
poczciwy
11.11.2024 13:36:22
Andzia na firefox działa.
Andzia76rr
11.11.2024 03:55:19
na jakiej przeglądarce działa Wam czat?
poczciwy
02.10.2024 16:37:45
Tomek040184 zwróć uwagę gdzie piszesz komentarze bo chyba nie tutaj chciałeś je zostawić.
Tomek040184
02.10.2024 06:46:57
Życzę powodzenia na nowej drodze życia. Chociaż z reguły takim ludziom nie wierzę. Swoją drogą przecież kochanka też zdradzalaś i żyłaś wiele lat w kłamstwie.
Rozumiem że każdy szczęście po swojemu i
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Niestety i mnie spotkało to czego nikomu nie życzę.
Mam 38 lat, żona 25. Zaczęliśmy się spotykać 3 lata temu. Byłem wówczas po zakończeniu związku z kobietą, z którą byłem 6 lat. Nie układało się i to nie tylko w seksie to się rozeszliśmy. Teraz miało być idealnie. Zamieszkaliśmy razem i było świetnie. W łóżku też człowiek na nowo odżył. Po ponad roku urodziły nam się bliźniaki. Po dwóch latach wzięliśmy ślub. Właśnie teraz mija pierwsza rocznica naszego ślubu. Nigdy bym nie pomyślał, że już w pierwszym roku dostanę taki cios...
8 miesięcy po ślubie żona zaczęła pisać na fb z moim znajomym którego znam od młodych lat. Widziałem że pisze, ale zauważyłem, że popadła w obsesję pisania z nim, bo nawet kosztem zajmowania się dziećmi każdą wolną chwilę spędzała przy laptopie i pisała. To były takie bezsensowne rozmowy. Po trzech dniach zareagowałem i kazałem przestać, bo to chore by z taką pasją pisać z kimś. Przecież w domu są tez dzieci i mąż. No i skończyła. Błędem moim było ze uwierzyłem. Nie pisała z nim w domu, ani ze swojego fb do którego miałem dostęp, ale chodziła codziennie po poludniu do znajomej i tam z nim utrzymywała kontakt. Wymienili się numerami telefonów. Zauważyłem wówczas że zaczęła telefon nosić cały czas przy sobie. Nawet w nocy leżał obok niej. A wcześniej nigdy tak nie było, bo leżał gdziekolwiek i sie nim nie interesowała. Pytałem co jest, czy pisze z kimś? Odpowiedziała że nie. Ale obserwowałem dalej. Po trzech tygodniach od kiedy zaczęła z nim pisać, pojechała ze znajomą i dzieckiem do kuzynki. Wróciła wieczorem. Udało mi sie spojrzeć w telefon, i był czas ostatniej rozmowy - ok. 30 minut. Pytam wiec z kim tyle gadałas. Nie umiała odpowiedzieć i stwierdziła ze to niemożliwe. Zaczęła jeździć też w tygodniu na basen. Moje podejrzenia wzbudził fakt, że przed wyjazdem brała prysznic i się szykowała jak na randkę. Ale ciągle nie miałem dowodów. W międzyczasie dostałem też dwa razy sms od kogoś bym pilnował żony bo mi rogi doprawia. Jak jej to powiedziałem to się zbulwersowała i stwierdził że jak sie dowie kto to to poda go na policje. Czesto też gdy do niej dzwoniłem to miała telefon zajęty. Gdy go sprawdzałem czasami to zawsze miała usuniętą historię połączeń i czas połączeń. A w telefonie nie było nic podejrzanego, wszystko kasowane na bieżąco. Minęło około dwa i pół miesiąca gdy zupełnie przypadkowo na stronie playa trafiłem na możliwość sprawdzenia billingu. I co? Tysiące smsów miesiecznie i kilkadziesiat godzin rozmów z tym numerem. Pytam czyj to numer?. Najpierw mówi ze kolezanki, potem ze kolegi ze szkoły. że tylko trzy razy się spotkali w samochodzie i tyle. Nic wiecej nie było. Kazałem zerwać z nim kontakt. Mówiła ze zerwała, ale nieoczekiwanie na drugi dzień znalazłem druga karte sim z innym numerem, tez sprawdziłem billing tego numeru i rozmawiała z nim dalej. Popisałem z nim trochę podszywając sie pod zonę. Nie napisał jednoznacznie ze uprawiali seks ale można było to wywnioskować. Oczywiście zaprzeczyła. Nie rozmawiała z nim juz przez swój telefon. Wykryłem, że z telefonu siostry z nim rozmawia. Znów zareagowałem, albo kończy z nim albo koniec z nami. Po paru dniach wieczorem do wszystkiego się przyznała. Uprawiali sex w samochodzie poza miastem. Przeważnie u niego, bo wiedziała ze kontroluje licznik w naszym samochodzie i jakby z daleko pojechała to by podpadło. Pierwszy raz zrobiła to z nim już po trzech tygodniach gdy była wieczorem u kuzynki. Potem oczywiście na basenie nigdy nie była tylko zawsze z nim.
To był szok. Poczucie upokorzenia, żal że niby najbliższa mi osoba a zrobiła mi największe swiństwo jakie mogło mnie spotkać. Przez pierwszy tydzień łzy same cisnęły się do oczu. Zawsze twierdziłem, że zdrada to koniec. Ona też płakała, mówi że żałuje, że to najwiekszy błąd w jej życiu,że nie chce bym ją zostawił bo nie chce budzić się sama rano w lóżku. Mówiła, zacznijmy od nowa. Twierdziła, że zrobiła to bo dobrze jej sie z nim rozmawiało, że mu ufała. Mówie dlaczego? źle Ci było w lóżku ze mną? Twierdziła że dobrze tylko że brakowało jej szczerych rozmów ze mną. Dla mnie to żadne wytłumaczenie, bo zawsze byłem otwarty do szczerych rozmów, a po drugie to nie powód by iść z kimś do łóżka. Tłumaczyła się, że nigdy z nim nie doszła, że ma małego i nie było jej nigdy z nim dobrze.
Teraz mija ponad miesiąc od kiedy się wszystko wydało. Jesteśmy razem, ale to już inny związek. Wiem, że nigdy tego nie zapomnę, zawsze jak patrze na nią, to czuje żal że mi to zrobiła. Wybrałem trudniejsza drogę, bo wiem, że gdybysmy sie rozeszli to oszczedził bym sobie cierpienia. Zastanawiam sie czesto czy dobrze zrobiłem, bo moze trzeba było to od razu zakonczyc. A tak cały czas podejrzenia, obawa ze zostane naiwniakiem, jesli za jakis czas wykreci mi taki numer z kimś innym. Teraz telefon znów leży jak dawniej. Wiem, że na razie jest spokój, ale to jest teraz takie życie na minie że w każdej chwili może wybuchnąć. Obawiam się, że jak znajdzie pracę to będzie kolejny romans z kolegą. Mówiłem jej to, że jak pojdzie do pracy to pewnie będzie to gwóźdż do trumny naszego malżeństwa. Niestety wiem teraz że łatwo ją zdobyć, bo iść do lóżka po dwóch czy trzech tygodniach to źle o niej świadczy. Niby mówi że kocha, ale czy można kochać i zdradzić. Czy można kochać i prawie trzy miesiące robić z męża durnia i go oszukiwać prowadząc swoją grę z kochankiem. Nie wierzę do konca w jej uczucia do mnie.
Nie wiem czy dobrze robię tkwiąc dalej w tym związku, bo nie jestem pewien jej wierności przez kolejne lata.
Jak dalej żyć, by nie mieć poczucia zmarnowanego życia?
Ty nie zmarnowałes życia
Nie napisałes nic o znajomym , może on ma żonę itd?
nie jest dziwne ze nie ufasz żonie i faktycznie jest to zycie na minie
Nie będzie lekko , ale nie poddawaj się
Dałeś szansę nie żałuj tego
Czas pokaże czy było warto , nie martw się na zapas
Jeżeli nawet zona nie pójdzie do pracy jak będzie chciała zdradzic zdradzi
Przeciez teraz zdradziła siedząc z dziećmi w domu
Nie wiadomo co będzie
Ale wiem na pewno ze życia nie zmarnowałes :cacy:cacy:cacy:cacy
Długa droga przed Tobą.
Musisz ochłonąć i zastanowić się, jak ma wyglądać dalej Twoje życie i być w tym konsekwentny.
Życia wcale nie zmarnowałeś i nie marnujesz.
Wiele odpowiedzi znajdziesz na typ portalu.
Szukasz uzasadnień zadając pytania. Większość odpowiedzi na nie nie ma większego znaczenia.
Plus jest taki, że poznałeś swoją żonę. Chyba nie myślisz, że jest wyjątkiem pod wieloma względami i tylko Ty miałeś pecha ?
Wszyscy tu wiedzą jak się czujesz. Musisz złapać dystans i nie użalać się nad sobą, bo Tobie nic nie ubyło. Obraz świata Ci się tylko zmienił.
Witaj On77
Swoją drogą, to jej kuzynka to kawał suki- trzymaj ją z daleka od siebie i jeszcze małżeństwa. Zapewniła jej dom schadzek...
Narobiłeś całą masę błędów już od samego początku.
Pierwszym była naiwność.
Ale kochający człowiek jest naiwny jak dziecko. Łyka wszystko.
Drugim - brak konsekwencji.
Skoro dostała tyle ostrzeżeń i obeszło się bez konsekwencji- niejako dałeś jej zezwolenie.
Gdybyś po drugiej jej wtopie walnął pięścią w stół i pokazał, że nie pozwolisz sobie na dalsze robienie z siebie jelenia- to szybciutko by Twoja latawica otrzeźwiała.
Niestety- swoim postępowaniem w jej oczach okazałeś się mięczakiem, niezasługującym na szacunek. I stąd był radosny dla niej ciąg dalszy z mięciutkim lądowaniem
Pamiętaj jednak, że kobiety mięczaków nigdy nie szanują.
Zrobią maślane oczy, zamrugają rzęsami i misiu wybacza.
Czy poniosła z tego tytułu jakiekolwiek konsekwencje? Złożyłeś papiery o separację?
Z tego co piszesz to nie!
Rozdzielczość majątkowa obowiązkowo!
Zdecydowałeś się stąpać po nieoznakowanym polu minowy i nawet nie będziesz wiedział jak pofruniesz na tej minie w powietrze!
To tylko kwestia czasu, bo Twoja jż cosik szybciutko się zako****e.
I jest bystra i wyrachowana, wie jak Tobą pogrywać!
Nie tak dawno kochała Ciebie, potem kochanka, a teraz znów Ciebie.
Nie wydaje się to Tobie podejrzane?
Jeżeli jeszcze masz dowody na jej zdradę, to je dobrze zabezpiecz-wszystko co udało się Tobie zdobyć.
Nie wierz nic w co do Ciebie mówi- szczególnie w to że Ciebie kocha.
Takie teksty to może wciskać dzieciom a nie dorosłemu, potrafiącemu myśleć facetowi!
I w 50% tego co robi.
Skup się wyłącznie na sobie i dzieciach- ją traktuj z dużym dystansem i cały czas obserwuj.
Nie słuchaj co do Ciebie mówi lecz czytaj z mowy ciała.
Człowieku, 8 miesięcy po ślubie, urodziły się wam dzieci- to powinien być najlepszy okres w Waszym życiu.
Miłość, pociechy w domu, wzajemna fascynacja. Tylko zyć nie umierać
Cytat
Twierdziła, że zrobiła to bo dobrze jej się z nim rozmawiało, że mu ufała. Mówię dlaczego? źle Ci było w łózko ze mną? Twierdziła że dobrze tylko że brakowało jej szczerych rozmów ze mną.
Oooooooo......
No to pojechała dziewczyna po bandzie.Jeszcze pyszczy i głupio się tłumaczy, bo co miała Tobie powiedzieć.
Że to jej się podobało i było dobrze, w dodatku mężuś- ciapa z małymi dziećmi, zapewnia wikt i opierunek a ona z kochankiem patrzy sobie w oczy, bara bara i wyznaje mu miłość ......
A mówiła Tobie, czego jej brakowało?
No nie.......
Zwykłe bla, bla zdradzającej strony, szukającej winy nie u siebie i próbującej zrobić z ofiary winowajcę!
Na to jej nie pod żadnym pozorem nie pozwól!
A co ona nie ma języka w gębie, aby Tobie powiedzieć, czego brakuje?
Może miałeś być jasnowidzem, tylko się tego nie domyśliłeś biedaczku, że ma takie oczekiwania wobec Ciebie...
Aktorka pantominy się znalazła!.....
A ja powiem Tobie, jak jej nagle miłość do Ciebie wróciła.
Facet żonaty, żona się dowiedziała, kochanek w strachu, że zaraz poniesie pełne konsekwencje r11; odciął się od Twojej latawicy.
Przy okazji żona gacha zakomunikowała, że albo ona Ciebie powiadomi, albo Twoja latawica sama się przyzna.
Latawica wybrała bezpieczniejszy dla niej wariant, znając Twoje miękkie serce- przyznała się, zamigotała oczkami i miękko wylądowała w Twoich objęciach, zapewniając Ciebie o dozgonnej miłości.
Ja napiszę brutalnie aby do Ciebie dotarło, że szybciutkie darowanie winy i w dodatku bez kary to recydywa gwarantowana.
Bo bezkarność rozzuchwala!
Wiadro zimnej wody tez Tobie się przyda.
Cytat
Ona też płakała, mówi że żałuje, że to największy błąd w jej życiu,że nie chce bym ją zostawił bo nie chce budzić się sama rano w lóżku
Uwierzyłeś w szczerość tych łez?
Ileż to razy ofiary zdrady widziały łzy w oczach chu..plątów lub lafirynd!
A wiesz jakie to były łzy? Krokodyle.
Łzy złości, bezsilności wobec faktu że sielanka się kończy, kochanek/ka niepewny/a lub dali kopen w doopę, a tu jeszcze w perspektywie rozwód z orzeczeniem o winie z pełnymi tego konsekwencjami, w dodatku jak u Twojej latawicy brak pracy a tutaj źródło utrzymania się wymyka i trzeba będzie zacząć pracować na swoje utrzymanie....
No niemiła perspektywa, nie sądzisz. Stąd jej taki szybki come back i rozkwit "miłości" do Ciebie!
I jeszcze jedno- nie masz pełnej wiedzy, co tak naprawdę spowodowało jej powrót, nic nie wiesz o fagasie- bo z skoro jej się tak dobrze z nim rozmawiało, to możesz być pewien- on o Tobie wie wszystko!
Cytat
Tłumaczyła się, że nigdy z nim nie doszła, że ma małego i nie było jej nigdy z nim dobrze.
Wierzysz jej w te bajeczki? A co ma Tobie powiedzieć?
Że miał jak koń, że miała orgazm za orgazmem?
Proszę Cię- nie bądź aż takim naiwnym...
Gdyby jej było źle, to szybko by to się skończyło
On77, z tego co piszesz r11; widać, że w dalszym ciągu jesteś w szoku i pod jej wpływem.
I logiczne myślenie masz jeszcze wyłączone..
Ale jak się włączy, to może być już za późno r11; bo ona Ciebie omota niczym modliszka!
Radzę dobrze- otrzeźwiej bo cosik mi mówi, że się jeszcze na tym forum spotkamy..
Pytasz:
Cytat
Czy można kochać i prawie trzy miesiące robić z męża durnia i go oszukiwać prowadząc swoją grę z kochankiem.
Jak widzisz- można. Bo Mąż dał z siebie robić durnia
Cytat
Nie wiem czy dobrze robię tkwiąc dalej w tym związku, bo nie jestem pewien jej wierności przez kolejne lata.,
Jak dalej żyć, by nie mieć poczucia zmarnowanego życia?
To proste- masz jakiekolwiek wątpliwości- panią pożegnać, rozwód z orzeczeniem o winie.
Dlaczego z orzeczeniem o winie.
Abyś nie musiał jej utrzymywać jak jej się po rozwodzie pogorszą warunki materialne.
Ten typek żony nie ma, ale narzeczoną, którą sobie obkręcił wokół palca, bo gdy jej napisałem, że jej chłoptaś zdradził ją z moją żoną to w ogóle w to nie uwierzyła. Więc jak jest taka naiwna to niech dalej w tym zakłamanym związku tkwi.
A ten typek gdy zaczęło się wszystko wydawać i bał się że jego dziewczyna się o tym dowie, szybko się wycofał i zaczął wszystkiego wypierać. Powiedziałem żonie, że potraktował ją jak dziwkę bo zdobył co chciał, a jak przyszło co do czego to się odwrócił w drugą stronę. Zresztą ona też się upodliła jak szmata, bo po tak krótkim czasie oddać to co najbardziej intymne innemu to karygodne.
Cytat
Drugim - brak konsekwencji.
Skoro dostała tyle ostrzeżeń i obeszło się bez konsekwencji- niejako dałeś jej zezwolenie.
To nie tak, że nie było konsekwencji. Zaraz po tym gdy się dowiedziałem, że się z nim spotykała to spakowała swoje rzeczy i na kilka dni wyjechała z dziećmi ponad 200 km do rodzinnego domu. Miała przemyśleć swoje życie.
Cytat
Ja napiszę brutalnie aby do Ciebie dotarło, że szybciutkie darowanie winy i w dodatku bez kary to recydywa gwarantowana.
Bo bezkarność rozzuchwala!
Wiadro zimnej wody tez Tobie się przyda.
Nie było darowania winy. Jej życie teraz się zmieniło, bo nie ma swobody takiej jak miała przedtem. Żadnych już wyjazdów na basen, długich i niepotrzebnych wypadów na miasto. Właściwie każda minuta nieobecności pod kontrolą. I ma zapowiedziane że jeszcze jeden taki numer i wylatuje od razu z domu.
Tylko teraz najgorsze jest to, że człowiek żyje z obawą, że ona znów to kiedyś zrobi. A jakoś nie chce mi się wierzyć, że tego nie zrobi w przyszłości po raz kolejny. Okazało się ze łatwo ją zdobyć.
Było, było darowanie winy :kapitulacja
Dalej jest z Tobą.
A o to jej chodziło .....
Dla niej karą i ostrzeżeniem, że dla niej zabawa się skończyła byłaby separacja i rozdzielczość majątkowa.
I perspektywa w przypadku recydywy zosatnia z gołą d*pą
Bo przecież:
Cytat
nie chce bym ją zostawił bo nie chce budzić się sama rano w lóżku
Urobi Cebie, to pewne jak w banku..
Jesteś w pierwszym etapie po zdradzie. Wygoogluj "etapy po zdradzie" to zoaczysz co Ciebie czeka.
Jeszcze nie myślisz racjonalnie, targają Tobą emocje,
Do etapu wyciszenia droga trudna,długa i niestety przesłana cierpeiniem i bółem
Cytat
Jej życie teraz się zmieniło, bo nie ma swobody takiej jak miała przedtem. Żadnych już wyjazdów na basen, długich i niepotrzebnych wypadów na miasto. Właściwie każda minuta nieobecności pod kontrolą. I ma zapowiedziane że jeszcze jeden taki numer i wylatuje od razu z domu.
Chcesz tak żyć? Kontrola, śledzenie, non stop lęk, kiedy znowu..
Czy chcesz żyć bez tego balastu i lęku ?
Wiesz juz jak łatwo ją zdobyć :szoook
Trochę bajeru i dziewczyna rozkłada szeroko nogi.
No to jak?
Pamiętaj
To nie jest jedyna kobieta na tej planecie.
Są przywoite kobiety, dla których słowa przysięgi małżeńskiej są świętością a nie tylko wyświechtanym sloganem.
To że jest matką Twoich dzieci, nie znaczy wcale, że masz z nią się męczyć do końca swojego młodego przecież jeszcze życia.
Bo przecież już wiesz, że jest szybko się zako****e i wskakuje do łóżka.
Tylko nie zawsze w akurat w Tobie i Tobie
Ojcem bedziesz jest się zawsze a jakim, to tylko od Ciebie zależy
Mimo wszystko trzymam za Ciebie kciuki, bo Ty i dzieciaczki a nie ona jesteście najwaźniejsi dla Ciebie.
Trzymaj się, skup się wyłącznie na sobie i dzieciach i żyj wyłacznie dla siebie i dla dzieci.
Dla niej już nie musisz, jedynie możesz.
To nie bezludna wyspa, na której skazni jesteście na siebie
Chcesz tak żyć? Kontrola, śledzenie, non stop lęk, kiedy znowu..
Czy chcesz żyć bez tego balastu i lęku ?
Jakoś teraz sobie nie wyobrażam życia bez kontroli i tego lęku przed kolejną zdradą. Wiem, że to chore i dlatego myślę, że spokojniejsze życie by było gdybyśmy od razu się rozeszli. Nie byłoby tyle bólu. Nie wierzę w to że mnie kocha pomimo tego że zapewnia mnie o swoim uczuciu. Ma dach nad głową, utrzymanie i co jej więcej potrzeba, a mówić że się kogoś kocha można każdemu.
I naprawde chcesz tak żyć ciągle kontrolując??
Nie chce być złym prorokiem, ale na tym nie da się niczego budować. Wyniszczysz tylko się psychicznie a za wiele nie wskórasz. Bo jak ktoś chce zdradzić to i tak to zrobi a żonie jak widać bardzo latwo to przychodzi.
Jak ktoś kocha to nie zdradza. Ona jest z Tobą tylko po to by utrzymać swój status majątkowy... w sensie dach nad głową. Ale jak widać do sexu woli innego.
A tak na marginesie. Kobieta nigdy nie powie, że z innym facetem było jej lepiej w łóżku. Każdy facet jest czuły na tym punkcie więc jak kobieta ma troche oleju w głowie to się nigdy do tego nie przyzna. A jakby było jej aż tak źle jak Ci powiedziała to nie spotykałą by się z nim na kolejne numerki.
Ed 65 napisał Ci wiele mądrości i ja bym poszedł tą drogą.
Jak żonka nie dostanie za tą zdradę po tyłku to za jakiś czas znów wywinie Ci taki numer.
Brak konsekwencji rozzuchwala. A według mnie wciąż ich nie było. Rozdzielność majątkowa i separacja. Potem niech ona walczy o ten związek, bo Ty już nic nie musisz. Teraz jej kolej naprawiać wszystko. Jakiekolwiek inne rozwiązanie sprawi że ona je odbierze jako w sumie swoje zwycięstwo, Nie poczuje się w jaki kolwiek ukarana i potem możesz wypatrywać kolejnych skoków w bok.
Kobieta nigdy nie powie, że z innym facetem było jej lepiej w łóżku. Każdy facet jest czuły na tym punkcie więc jak kobieta ma trochę oleju w głowie to się nigdy do tego nie przyzna.
Nic dodać nic ująć- o to mi chodziło, gdy pisałem do On77
Cytat
jest bystra i wyrachowana, wie jak Tobą pogrywać!
On77
A co Ty chcesz się bawić w CIA, CBŚ i ABW w jednym- jesteś wash and go?
Pasja z dzieciństwa została?
Chcesz się, jak napisał Sheridan wykończyć się psychicznie ?
No chyba że lubisz sporty ekstremalne ...
Potrzebujesz do życia non stop dawki adrenaliny
Teraz zacytuję to co pisałem Ksaweremu
I to dotyczy nie tylko Ciebie ale wszystkich ofiar zdrady, niezależnie od płci.
Takie niemal uniwersalne przesłanie. Bo kużwa, czy my, ofiary zdrad, jeteśmy nic nie wartymi istotami. Jakimś gorszym, wybrakowanym towarem?
Goowno prawda .... !
Jesteś w pełni wartościowymi, wspaniałymi i zasługującymi na szacunek ludźmi.
Nie jesteśmy wybrakowanym towarem, nie jesteśmy gorszym gatunkiem!
Wybrakowanym, gofnianym towarem to są zdradzacze!
Cytat
Uśmiech- choć o niego w obecnej sytuacji u Ciebie o niego trudno, to podstawa.
Działa cuda .......
Bądź pewnym, dumnym z siebie, znającym swoją wartość szanującym się uśmiechniętym facetem, mężczyzną przez duże M!.
Bądź szarmancki, elegancki i taktowny,
Cytat
Masz okazję do zmian ale nie tę stronę o której piszesz.
Masz marzenia,pasje- nie mogłeś ich realizować bo hamowała Ciebie Twoja żona, czas na ich realizację .....
Marzyłeś o tatuażu, Twojej nie pasował - zrób go sobie.
Zmień wygląd, perfumy, styl ubierania- nie lubiłeś garniturów, zacznij je nosić.
Nie miałeś czasu na siłownie, bo swój wolny czas skupiałeś na małżowinie- teraz się nie krępuj, Śmigaj i nie pytaj się o jej zdanie.
Skup się na sobie i na dzieciach - maksimum czasu dla nich i dla Ciebie.
Masz ochotę gdzieś wyjść, spotkać się z kumplami, zabawić się- do it !
Zrób jej takie pranie mózgu, że to ona a nie Ty będzie chodzić zakręcona jak muszelka ślimaka- bo nie będzie widzieć, co się dzieje. Staniesz się dla niej nieczytelnym, zasiejesz potężne ziarno niepokoju i na 100% stanie się zazdrosna.
Będzie to miało dwa pozytywne aspekty, niezależnie od ostatecznej Twojej decyzji.
Pierwszy, to że wreszcie zacznie walczyć o Ciebie naprawdę, a nie manipulować Tobą i Twoimi uczuciami.
Drugi- najbardziej dla Ciebie korzystny- zaczniesz szybciej wygrzebywać się z tego bagna, w jakim obecnie jesteś ....
Jest jeszcze trzecia strona zmian u Ciebie- zainteresowanie płci przeciwnej.
Pewny siebie, zdecydowany, szarmancki, uśmiechnięty i elegancki facet- to jest to co tygryski lubią najbardziej
Cytat
Nic tak nie wqrwia zdradzacza bardziej jak pewna siebie, uśmiechnięta, dumna i pewna siebie i swojej wartości ofiara jego zdrady ....
B spodziewała się wszystkiego- łez, błagania, skamlania o miłość, a tu zonk
Nic z tych rzeczy.
Luzik i wywalone na wszystko ....
Bo swoim czynem spowodowała, że już nie jest Twoim pępkiem świata.
Owszem, jeszcze plącze się w Twoim życiorysie, ale już wiesz że równie dobrze jej może nie być.
Bo nie jest jedyną dla Ciebie kobietą na ziemi.
Ty już to wiesz.
Trzymaj się i mądrej decyzji- decyzji, która będzie korzystna dla Ciebie.
Nie dla Was, dla niej ale właśnie dla Ciebie.\
Bo nie jest istotnym czego ona chce ale czego Ty chcesz :wykrzyknik
Witaj On 77 czy warto wybaczyć ? czy ona na to zasługuje ? na te pytania tylko ty znasz odpowiedz w końcu to ty znasz lepiej swoją żone no a teraz patrzysz na nią już bez tych pieprzonych różowych okularów . Jeśli chcesz wybaczyć i być z nią nadal ,hmmm droga przez piekło cie czeka jesteś teraz w szoku i swego rodzaju amoku (zapomnieć cofnąć czas a najlepiej udawać że nic się nie stało ) powoli zacznie do ciebie docierać i zacznie . Czy permanentna kontrola ma sens ? jak będzie chciała to i tak nic nie poradzisz a tylko siebie zakatujesz chorymi filmami . Wydaje mi się że na podjęcie takiej decyzji jest trochę za wcześnie .
Dla czego wszyscy bierzecie o tyle młodsze od siebie kobiety, potem efekt jest fatwy do przewidzenia!!!
Sorki za sarkazm, ale......jak wezmą ,za przeproszeniem, stare prukwy ( sama jestem stara prukwa, więc mam prawo tak się wyrażać ) , to efekt też będzie łatwy do przewidzenia. Tyle , że w drugą stronę.
Ona jest z Tobą tylko po to by utrzymać swój status majątkowy... w sensie dach nad głową.
Zauważam to coraz bardziej. Nie widzę, by bardzo okazywała uczucia do mnie. Dopiero jak stwierdzę, że może lepiej jak sie rozejdziemy i jestem zły, to wówczas zaczyna się przytulać i sama zachęca do sexu. A jak jest normalnie to jakoś na sex nigdy nie ma ochoty.
Cytat
Kobieta nigdy nie powie, że z innym facetem było jej lepiej w łóżku. Każdy facet jest czuły na tym punkcie więc jak kobieta ma troche oleju w głowie to się nigdy do tego nie przyzna. A jakby było jej aż tak źle jak Ci powiedziała to nie spotykałą by się z nim na kolejne numerki.
Niby napisała mu na pożegnanie że nigdy z nim nie doszła, że ma małego, ale może faktycznie było inaczej. Podobno spotykała się z nim by tylko porozmawiać a sex był dodatkiem, z którego nie czerpała przyjemności. Ale co to dla mnie za różnica. Nogi rozłożyła przed obcym facetem i pozwoliła by ją lizał i sobie dogodził. Jednym słowem - ****! Nie pociągnę chyba długo tego związku, bo wiem, że samemu byłoby mi lżej. Uświadamiam sobie, że nie da się już żyć z taką kobietą. Niby próbuje, ale to nie jest zdrowy związek. Może gdyby mi nadskakiwała, jakieś miłe słówka czy coś w tym stylu, to byłoby mi pewnie łatwiej, ale widzę, że to nie zmierza w dobrym kierunku.
Cytat
Dla czego wszyscy bierzecie o tyle młodsze od siebie kobiety, potem efekt jest fatwy do przewidzenia!!!
Tu się chyba zgodzę. Mogłem wziąć taką w moim wieku, może by to lepiej wyglądało.
Dla czego wszyscy bierzecie o tyle młodsze od siebie kobiety, potem efekt jest fatwy do przewidzenia!!!
A co ma piernik do wiatraka?Jakby Cie kochała to i mógłbys bys 40 lat starszy i nie rozłozyłaby nózek.
On77
Nie marnuj sobie zycia.Odpowiedz sobie na pytanie?CZY JEJ JESZCZE ZAUFAM?Jesli nie,to czy jest sens tkwic w bagnie do konca zycia/Bez miłosci,szczerosci,zaufania,lojalnosci.
Dopiero jak stwierdzę, że może lepiej jak sie rozejdziemy i jestem zły, to wówczas zaczyna się przytulać i sama zachęca do sexu. A jak jest normalnie to jakoś na sex nigdy nie ma ochoty.
To nie jest jeszcze tak źle. Przynajmniej masz jakieś zaklęcia i wiesz jak działają. Pytanie jak długo ?
Masz wszystko na świeżo, myślisz, że ona z automatu powinna się odnaleźć ? A jakie emocje są teraz między wami, żeby sprawiły rzucenie się w wir namiętności ? Chyba tylko poczucie zagrożenia utraty czegoś cennego. Jest coś jeszcze ?
Cytat
Niby napisała mu na pożegnanie że nigdy z nim nie doszła, że ma małego, ale może faktycznie było inaczej. Podobno spotykała się z nim by tylko porozmawiać a sex był dodatkiem, z którego nie czerpała przyjemności. Ale co to dla mnie za różnica.
Zdziwisz się, ale moim zdaniem mówi prawdę, to nie nimfomanka.
Dobrze określiła swoje potrzeby, które zaspakajała, tak jest właśnie najczęściej. Jedyne do czego można się przyczepić, to to, że nie miała z tego przyjemności.
Miała, możliwe, ze nie taką jak by chciała, ale chociażby z tego, że on miał przyjemność (zapytaj..).
Dobrze zauważyłeś, dla Ciebie to naprawdę niewielka różnica. Dla Ciebie mało istotna jest długość i jej orgazmy.
Dla swoich pozytywnych emocji i tego gościa, poświęciła Twoje i obdarowała Cię traumą.
Swoją drogą to było by dobrze, taka afera, a dziewczyna sobie nie użyła. Gorszy dla niej byłby bilans zysków i strat.
Cytat
Uświadamiam sobie, że nie da się już żyć z taką kobietą. Niby próbuje, ale to nie jest zdrowy związek.
Da się. Nie wiadomo tylko, czy wam to będzie pasować za jakiś czas.
Jesteś następnym, który myśli, że jest czarodziejem i jak zagarnie na odpowiednią kupkę, to myśli, ze już posprzątane.
Rozjechaliście się, macie inne potrzeby i oczekiwania. Każde jest zajęte sobą i oczekuje jasnowidztwa od drugiej strony.
Fakt, mogła by więcej zrobić, żeby było Ci lżej to przetrzymać, ale ona najprawdopodobniej o tym nie wie.
I raczej nie wzbudzasz jej pozytywnych emocji, takich, żeby Cię pragnęła, co nie ?
A z tym wiekiem to już sobie jaja robicie, czasami tak jest, ale podejście do życia określa przede wszystkim dojrzałość. Można się spodziewać, że najczęściej przychodzi z wiekiem.
Macie dzieciaczki wiec ja za pochopnie bym nie rezygnowala ze wszystkiego. Przemyśl to na spokojnie. Przestań ją kontrolować, to i tak nic nie da. Zajmij sie teraz sobą. Skup uwage na dzieciakach, a żonke olewaj.
A wiek nie ma znaczenia. Yorik ma racje, ludzie jaja sobie robią.
On77 - Yorik jak zwykle wyłapał sedno sprawy bo nie brakowało jej seksu ale rozmów bo on znią rozumiał, mój rywal non stop był na tramalu (nawet po viagrze miał by duży problem - wiem bo słyszałem na własne uszy że nie może bo chmury go dolują). Niestety żona należy do tego grona które łatwo jest kupić z a parę słówek.
Też uważam to nie nimfomanka ani fetyszystka. Po prostu gość nieźle nadawał, niestety panie to kupują takie tanie goowno. I da się jeżeli nie będziesz "karmił w sobie złego wilka. Zgadza się Yoriku nie wie co może zrobić bo moim xdaniem czeka na rozwój sytuacji.
O siebie powiem że się da bedą doły i to naturalne wiem z doświadczenia. Dorotka ja już mojej nie kontroluje efekt w trakcie roku powiedziała mi o wszystkich "dziwnych sytuacjach" w stylu dzwoniła jego siostra, pozdrawiał mnie przez... wiedziałem ale zawsze mówiła mi o wszystkim.
On77 powtarzam da się. Trzymam kciuki. Macie dzieci to ze się nimi nie zajmowała w trakcie standard.
Niestety żona należy do tego grona które łatwo jest kupić za parę słówek.
I tu jest problem, bo nie mam żadnej gwarancji, że za jakiś czas nie rozłoży się następnemu, bo któryś facet spojrzy jej głębiej w oczy.
Naprawdę uświadamiam sobie, że nie ma sensu przebaczać zdrady. Była zdrada to powinien być koniec związku. Tym bardziej, w takich przypadkach jak u mnie, gdzie żona prawie trzy miesiące z nim romansowała. Może gdyby to był jednorazowy, przypadkowy wyskok po alkoholu, to może byłyby to jakieś okoliczności łagodzące. Ale w tym przypadku była to zaplanowana, perfidna i chamska zagrywka z jej strony.
Cytat
O siebie powiem że się da bedą doły i to naturalne wiem z doświadczenia. Dorotka ja już mojej nie kontroluje efekt w trakcie roku powiedziała mi o wszystkich "dziwnych sytuacjach" w stylu dzwoniła jego siostra, pozdrawiał mnie przez... wiedziałem ale zawsze mówiła mi o wszystkim.
On77 powtarzam da się.
A jaką masz gwarancję, że znów tego nie zrobi? Może nie zrobić tego po roku, ale za np 5 lat. Sądzę, że jak ktoś zrobił to raz to 9 na 10 kobiet zrobi to po raz kolejny.
Straciłem kompletnie zaufanie do kobiet i chęci do życia w zwiazku. Szczęśliwi są ci co żyją sami i bez zobowiązań wobec partnera.
on77
Dokładnie masz racje.Nie marnuj sobie zycia z tym czyms,a z czasem poznasz miłą,kochającą kobiete których na tym swiecie mnóstwo i odzyskasz wiare w miłość.
A gwarancje ze znów tego nie zrobi,nie bedziesz miał nigdy,a chce Ci sie bawic w kółko w detektywa aby ja sprawdzac?
I przychyle sie do tego ze jakis jednarazowy wybryk byłby okolicznoscią łagodzącą a tutaj było reguralne trzepanko.
Nawet sie nie zastanawiaj,tylko wywal to "coś" a smieciowi który był jej kochankiem po prostu plun w twarz,bez zadnej przemocy typu pobicie.
Straciłem kompletnie zaufanie do kobiet i chęci do życia w zwiazku. Szczęśliwi są ci co żyją sami i bez zobowiązań wobec partnera.
Po Twoich słowach on77, taka refleksja mnie naszła : Szczęśliwi po zdradzie są Ci , co potrafią zaufać sobie i swojej wartości na tyle, żeby wejść w nowy związek , a następnie stworzyć udaną relację bez obciążeń z "poprzedniego życia".
Szczęśliwi są ci co żyją sami i bez zobowiązań wobec partnera.
Czyli bez miłości, bo miłość to wzajemne dawanie siebie (bez skojarzeń ), zobowiązania, et cetera.
Taka miłość przypomina przyjaźń.
Cytat
Szczęśliwi po zdradzie są Ci , co potrafią zaufać sobie i swojej wartości na tyle, żeby wejść w nowy związek , a następnie stworzyć udaną relację bez obciążeń z "poprzedniego życia".
"A jaką masz gwarancję, że znów tego nie zrobi? Może nie zrobić tego po roku, ale za np 5 lat. Sądzę, że jak ktoś zrobił to raz to 9 na 10 kobiet zrobi to po raz kolejny. "
A jaką masz gwarancje że nowa kobietka Cie nie zdradzi?
Jeśli Twoja żona uczy sie na błedach to Cie nie zdradzi po raz drugi, jesli nie to kto wie.
Tak na prawde to problem tkwi w Tobie bo zostales zdradzony i teraz cieżko bedzie Ci zaufać i nie ważne czy bedzie to dotyczylo Twojej żony czy też innej kobiety.
Ktoś, kto zdradza tak naprawdę NIE KOCHA :wykrzyknik Nie można kochać i zdradzić. Miłość sprawia, że na samą myśl o tym, że ukochana osoba będzie cierpiała, zaczyna nas mdlić...
A jaką masz gwarancje że nowa kobietka Cie nie zdradzi?
Mam gwarancję, że nauczony doswiadczeniem już nie wchodził bym w żaden nowy związek. Za duże ryzyko a w przypadku niepowodzenia zbyt wiele cierpienia i nerwów.
Cytat
Ktoś, kto zdradza tak naprawdę NIE KOCHA. Nie można kochać i zdradzić. Miłość sprawia, że na samą myśl o tym, że ukochana osoba będzie cierpiała, zaczyna nas mdlić...
Święte słowa. Wiem, że mnie nie kocha. Pomimo tego że niby mi to mówi to jej nie wierzę. Jakoś nigdy nie pomyślałem o zdradzie, bo nie chciałem jej ranić i wiem, że mogę uczciwie spojrzeć jej w oczy. Chociaż teraz po tym wszystkim, czasami myślę że może trzeba by było się zrewanżować i też znaleźć się w łóżku z jakąś. Ciekawe jakby wtedy się czuła?
Cytat
Piszesz tak jakbyś wcześniej sam zdradził
Nie zdradziłem, bo szanuję uczucia w związku. Cenię sobie wierność i uczciwość a tego u nas już nie ma. Brutalnie zostało zabrane to co powinno być podstawą. Ten związek ma tak kruche teraz fundamenty, że nawet gdy się zawali to raczej poczuje ulgę niż jakikolwiek smutek. Po tym wszystkim jak zostałem potraktowany, to mi już przestało zależeć.
Odradzam zdrady. Taki skok w bok nic ci nie da. Chwilowo poczujesz się lepiej a potem sam poczujesz się jak ..... :adminpatrzy
Po za tym dobijesz się tym w razie ewentualnego rozwodu.
Najpierw rozwód z orzekaniem o winie.
Jak pójdziesz w bok żona wykorzysta to przeciwko Tobie na rozprawie.
Po za tym dobijesz się tym w razie ewentualnego rozwodu.
Najpierw rozwód z orzekaniem o winie.
Jak pójdziesz w bok żona wykorzysta to przeciwko Tobie na rozprawie.
Gratulacje, jestes silny !!!
A co z dziećmi, jak ten problem widzsz ?
Dzieci zawsze najwiecej cierpią, ale najchętniej to sam bym je sobie wychował. Myslę, że w tej kwestii nie było by problemów z dogadaniem się ile i u kogo mają być.
O rany, jakbym czytała swoją historię, tyle, że Ciebie żona, a mnie mąż. On też mi mówił że miał problem z erekcją i sex był kiepski. Ale takie bajki to może dzieciom opowiadać, a nie mi starej babie. Jakby było tak kiepsko w łóżku, to by tak za nią nie latał, nie mówił że kocha itp. Nie wierzę w takie bajki, że było kiepsko w łóżku bo jakby tak było to by się nie spotykali kolejne razy
Minęły dwa miesiące od poznania całej tej okrutnej prawdy. Zauważyłem u siebie dość istotną zmianę. O ile na początku była rozpacz, łzy i żal że ona mi to zrobiła to teraz stała mi się całkowicie obojętna. Kompletnie straciłem ochotę żeby ją przytulić, dotknąć czy powiedzieć, że kocham. Widzę po sobie, że przestało mi na niej zależeć. To się stało w ciągu ostatniego miesiąca. Cały czas patrząc na nią widzę tylko osobę, której już nigdy nie zaufam. Zdrada, której się dopuściła zabiła moją miłość do niej. Nawet w lóżku jest już tragicznie. W ostatnim miesiącu może były 3 stosunki, ale jakie? Ona bez zaangażowania, chciała tylko szybko skończyć, żeby mnie zaspokoić i tyle. Nienawidze takiego seksu, gdy wiem, że partnerka tez nie jest zaspokojona. Przekonuje mnie to tylko, że siedzi ze mną bo tak jej wygodnie.
Tak nie da się normalnie żyć i wydaje mi się, że ten związek wisi na włosku, a jego dni są policzone...
On77 ja mam nadzieję, że dni Twojego "związku" są policzone, chociaż wydaje mi się, że do tej pory dawno już powinieneś być po odliczaniu. najbardziej podpisuję się pod komentarzami i radami Eda, chociaż pozostałe osoby też widzą Twoją panią w odpowiednim świetle. Od siebie dodam do tego jeszcze , iż dla mnie ta kobieta minęła się z powołaniem, taka z niej żona i matka, jak z koziej du(py) trąba. Kobieta, która dopiero co urodziła dziecko, w Waszym przypadku nawet w liczbie mnogiej, bo urodziła bliźniaki, normalna kobieta miałaby w głowie tylko dzieci, często nawet mężowie są w tym czasie odsuwani na boczny tor, tylko dziećmi by żyła, już nie mówiąc o tym, że normalnie powinna być tak zarobiona przy dzieciach, że wieczorem padałaby ze zmęczenia i modliła się o chwilę wytchnienia- tymczasem co robi Twoja pseudo żona? Otóż ona zamiast myśleć tylko dzieciach, ona ma w głowie jakiegoś chłopa, jakiś wacek wypełnia jej życie i myśli. Wiesz kim ona dla mnie jest? A przecież też jestem kobietą, więc powinnam być niby bardziej liberalna, jednak nie w tym wypadku, dla mnie ta baba, to kretynka do potęgi ntej, napalona su(czka) i mam jeszcze inne określenie, którego zapewne się domyślasz. Nie miej dla niej żadnych względów ani teraz, ani nigdy, w tej kobiecie nigdy nie będziesz miał żadnej podpory, kiedy Tobie wszystko będzie waliło się na łeb( wiadomo, że w życiu bywa różnie), gdy będziesz w najsłabszym momencie swojego życia, ona zamiast Cię wspierać, ona wyczuje Twoją słabosć i zamiast Ci pomóc, ona dowali Ci kolejnym fagasem albo odnowi relacje z tym, który był do tej pory. Poczytaj sobie o tresurze psów bojowych, jak działa ich psychika, te psy cały czas muszą czuć dominację swojego pana, inaczej nawet jego zaatakują. On 77 Twoja żona nie jest materiałem na dobrą żonę, matkę, towarzyszkę życia- to kobieta, która powinna być z treserem a nie z normalnie myślącym mężczyzną, nie zbudujesz z nią ciepłego i bezpiecznego domu, ona złamie Ci psychikę i życie. Dobrze, że nic juz do niej nie czujesz, nie sypiaj z nią, bo może zajść i co wtedy zrobisz? Im dalej w las, tym wiecej drzew- pamiętaj o tym. rozważ tylko na spokojnie sprawę dzieci, co jest dla Ciebie w tej kwestii do ogarnięcia, w sprawach materialnych bądź bezwzględny i niech nie przyjdzie Ci do głowy wywianować taką, o tej pory żyj swoim życiem i dbaj jedynie o dzieci i o osoby, które są Ci przyjazne i oddane- ta kobieta taka nie jest. Popełniłeś błąd żeniąc się z nią, takie nadają się tylko do przelecenia. Ona dopiero zaczęła swoją karierę, bądź spokojny, że rozwinie skrzydła, jednak mam nadzieję, że bez Twojego udziału i biernego patrzenia na syf.Powodzenia.
Komentarz doklejony:
Spodobała mi się Twoja refleksja na ten temat, że łatwo jest zdobyć twoją żonę, w trzy tygodnie zakochała się w innym, na dodatek poszła z nim na calość, mało tego, wiedziała, że tamten ma jakąś kobietę, a ona nawet z tym nie miała problemu, w domu małe dzieci, maz, roboty huk, a ona wycierała się z jakimś cwaniaczkiem w samochodzie- katastrofa. dobrze, że to odkryłeś, bo za kilka lat byłbyś w takiej sytuacji, jak Depresja. Nie wierz tej kobiecie, najprawdopodobniej fakt, że poinformowałeś o wszystkim kobietę tamtego faceta sprawił, że tamten w obawie przed utratą swojej kobiety Twoją odsunął na boczny tor, tylko dlatego do ciebie wróciła. myślę, że jest na Ciebie wściekła i dlatego w łóżku robi Ci wielką łachę, gdyby to było możliwe poleciałaby do tamtego w pięć sekund, jednak wątpię, żeby tamten był na tyle głupi, by brać ją z dwójką dzieci, tamten ma zdrowe podejście do kobiet i wie do czego nadają się takie, jak Twoja żona. Powiadam Ci raz jeszcze- Twoja żona powinna miec w głowie rodzinę, dzieci, ich dobro, szanować ojca swoich dzieci i dbać o niego, a nie latać za chłopami. Sam oceń czy nadajesz się do życia z taką osobą, czy żeniać się zakładałeś opcję otwartego małżeństwa? Chyba nie o to Ci chodziło- prawda?
Oj on77.....
My tu pisiu, pisiu a Ty dalej tkwisz w tym goofnie.....
Jest z Tobą bo jej tak pasuje.... To już pisałem Tobie...
EWAKUACJA.... Jedyne rozsądne wyjście....
Bo widzę, że dalej się wachasz.
Komentarz doklejony:
Pytaszw tytule: jak dalej żyć?
Odpowiedź jest prosta : dla siebie!
Dla niej game is over!
On77 a nie obraża Cię to, że ktoś z Tobą jest tylko dlatego, że tak jest tej osobie wygodnie? A ona tak w ogóle , to z Tobą jest? Czy ty jesteś z nią? Jak wy żyjecie ludzie? Zrobiłeś z siebie poczekalnię dla niej? Skąd wiesz, że ona nie czeka na tego swojego kochanka, nie wiesz przecież, co tej kobiecie chodzi po głowie. A może liczy na to, ze związek fagasa z jego kobietą się rozleci i wtedy on przypomni sobie o niej i zadzwoni? Jesteś pewny, że ona mu odmówi? Skoro niby do Ciebie wróciła, to dlaczego nie czujesz tego w łóżku? Przecież takie rzeczy się wie i czuje. Rozumujesz logicznie, trzeźwo oceniasz tę sytuację, więc co jeszcze cię powstrzymuje? Nadzieja? Ona od dawna juz cię nie kocha, udowodniła to idąc wycierać się z innym, ona nalezy do tamtego, Ty zapewniasz jej tylko byt i poczucie bezpieczeństwa. Gdybym ja wiedziała, że ktoś jest ze mną np. dla mojej kasy albo dlatego, że dobrze gotuję czy też jestem czysta i dobra we mnie podpora na trudne chwile, gdybym ja była świadoma, że ktoś ustawia si ę na moich plecach, to wybacz, ale czułabym sie ponizona i urazona do żywego, u mnie taki cwaniaczek długo miejsca by nie zagrzał. A wiesz dlaczego? Otóż dlatego,że wygodnie i dobrze, to ma być przede wszystkim mnie, a nie komuś, zwłaszcza MOIM kosztem- dlaczego nie myślisz w taki sposób? niech ta kobieta idzie do gacha, skoro woli go bardziej niż Ciebie, to dlaczego trzymasz ją przy sobie na siłę. Myśl tylko o sobie i o dzieciach- wyjdziesz na tym lepiej, przekonasz się. jak możesz po tym wszystkim chodzić z nią do łóżka? A wiesz co ona robiła z tym facetem? Może robiła z nim takie rzeczy, o których Ty mógłbyś tylko pomarzyć? Masz pewność, że nie mam racji? Odpal motor i odjedź w swoje nowe życie.
On77, przeczytałam Twoją historię i jestem przerażona tym co się dzieje.... na prawde wartości i ideały sięgnęły już bruku..... jaką osobą jest kobieta ktora w 8 miesiecu po urodzeniu dzieci i po roku od ślubu zdradza..... nie jestem w stanie tego pojąć i te głupie tłumaczenia... brak mi słów..... Twoja żona to "dziewuszka" która nie dorosła do małżenstwa ani do posiadania dzieci......, szukała wrażeń, rozrywki.... i teraz chce aby było tak jak dawniej ale życie to nie jest bajka i trzeba ponieść konsekwencje swoich działań, póki co ona nie poniosła żadnych bo dalej ma kochającego męża i dzieci ..... ale szczerze mówiąc mam wątpliwości co do jej jej skruchy, obawiam się że jak w przyszłości znowu wkradnie sie monotonia do jej życia zrobi kolejny skok w bok.....
Twoja żona to "dziewuszka" która nie dorosła do małżeństwa ani do posiadania dzieci.
Wiem o tym. Zresztą sama kiedyś przyznała, że sie nie wyszalała jeszcze i gdyby mogła cofnąć czas to nie wychodziłaby za mąż i nie miałaby dzieci. Więc już po tym można stwierdzić, że jej ten związek nie pasuje.
Cytat
ale szczerze mówiąc mam wątpliwości co do jej jej skruchy, obawiam się że jak w przyszłości znowu wkradnie sie monotonia do jej życia zrobi kolejny skok w bok.....
I oto właśnie chodzi, że ja cały czas żyje ze świadomością że to się prędzej czy później powtórzy. Gdybym wiedział na 1000 % , ze będzie mi już wierna to jakoś by się dało żyć, ale tej gwarancji nie ma i ta myśl po co z nią życie marnować, jak za jakiś czas znów przyjdzie rozczarowanie.
Wiem, że lubi seks i można z nią wiele w łóżku, ale myślę że nasze relacje się wypaliły. Ona nie potrafi być długo z jednym partnerem. Była przede mną w dwóch związkach z facetami i ich obu też zdradzała. Myślałem, że to mnie nie dotknie, ale niestety... Brałem pod uwagę, że może mnie zdradzić ale raz i to po alkoholu, ale nie na trzeźwo i mieć przez prawie 3 miesiace romans. To nie do wybaczenia ani do zapomnienia!
On77, chcesz być dalej przez nią traktowany tylko jak bankomat?
Chcesz dalej żyć z osobą, która nic do Ciebie nie czuje?
Nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz?
Dla niej nawet sex z Tobą to przykry obowiązek!
U niej nie ma zadnej skruchy.
A wiesz dlaczego?
Bo jesteś dla niej facetem bez jaj!
Pozwoliłeś jej bowiem na ladowanie na miękkiej poduszeczce...
I nawet ****ci sobie porządnie nie obiła...
Pokaż jej gdzie jest jej miejsce. Nie miej żadnych skrupułów.
Uporzadkuj szybko sprawy majatkowe, opiekę nad dziećmi i...... kopen w ****en.....
Życząc jej slangiem CB szerokości na nowej drodze zycia....
Ale już bez Ciebie.....
Niech sobie poszuka innego frajerów.... Waka
Bardzo celnie
Może kobiecy punkt widzenia przemówi chlopakowi do rozumu....
On77 zrobisz, co zechcesz, wiadomo że łatwo Ci nie jest. Myślę, że prędzej czy później zostawisz tę kobietę, jednak na podstawie tego, co piszesz wnioskuję, że zrobisz to raczej później. Dla mnie osobiście, to bez różnicy, co zrobisz i kiedy, to twoja sprawa, ale skoro piszesz tutaj, to chyba robisz to po coś, prawda? Nie będziesz miał żadnego pożytku z tej kobiety, chcesz mieć 1000% pewności- o czym Ty mówisz? O jakiej pewności Ty sobie roisz? Wiesz o niej, że nie potrafi być z jednym mężczyzną, że innych też zdradzała i Ty łudzisz się, że Ciebie oszczędzi? Przecież Tobie też doprawiła rogi, długo nie czekała, zaraz po ślibie pokazała Ci, kim dla niej jesteś. Wcale bym się nie zdiwiła, gdyby okazało się, że to dla niej zostawiłeś poprzednia partnerkę, pewnie zaszumiało Ci w głowie, że taka dobra w łóżku i na to właśnie poleciałeś. Jesli faktycznie ona wlazła w Twój poprzedni związek i własnie dla niej kogos zostawiłeś, to w tym momencie raczej słabo Ci wspołczuje, bo masz to na co zasłużyłeś. Jeśli jednak poznałeś ja poźniej, już po rozstaniu z poprzednią dziewczyną, to trudno- siła wyższa. Zastanawia mnie jednak, kiedy dowiedziałeś się tych wszystkich rzeczy na jej temat- teraz, po zdradzie czy wiedziałeś o tym wcześniej? Sam pomyśl i polącz pewne fakty i jeśli jestes mężczyzną, który się szanuje, to zakoncz tę farsę, jaką jest Twoje małżeństwo. Weź przykład ( zaraz ci dopiszę z kogo), teraz chcę skończyć z Tobą, a potem poszukam o kogo mi chodzi, w każdym razie tamten facet, nawet po dwóch latach od zdrady nie może się przemóc, czuje wstręt do swojej kobiety i chociaz ta jego się stara, on za nic nie może przekonać się do niej. to jest mężczyzna. a przecież cierpi tak samo, jak Ty, a może jeszcze bardziej, ma jednak niezłomne zasady, ceni siebie i dla niego nie ma żadnej dyskusji. A Ty co robisz? Chodzisz do łóżka z taką kobietą? Na co Ty liczysz? Kilka miesięcy po porodzie, kiedy inne kobiety żyją tylko maleńkim dzieckiem, ona wyciera się z jakimś w samochodzie i nie wiadomo, gdzie jeszcze. Skończysz tak, jak Depresja. Zrób porządek ze sobą, z własną samooceną i odejdź od czegoś, co Cię zniszczy, za dwa, trzy lata będziesz wrakiem faceta. Ja kobieta Ci to mówię, związałeś się z puszczalską- takie są nagie fakty.
Komentarz doklejony:
Nicnowego, wątek pt. Czy można się zmienić?
na pytanie jak żyć każdy z nas musi sam znaleźć odpowiedź. Wybaczenie tak , ale daj sobie czas - nic nie musi być od razu. Ja powtarzam sobie, że jest czas wojny i czas pokoju. Najważniejsze , nic nie trwa wiecznie. Ból mija , osobiście nie wiem kiedy, bo o zdradzie dowiedziałam się wczoraj, ale wierzę,że czeka mnie pełne życie.Przecież po każdej burzy świeci słońce
On 77 i nad czym tu się zastanawiać? Sam pomyśl przez chwilę. Żona w swym życiu miała 3 stałych partnerów (razem z Tobą). Z nikim nie potrafiła dochować wierności. Nie licz więc na to że nagle zmieni się jej mętalność i stanie się cnotliwą dziewczynką. To już taki typ cżłowieka, dla niej wierność nic nie znaczy, nie potrafi jej dochować i nie dochowa. Będą kolejni, to tylko kwestia czasu. Miej tego świadomość.
Masz 2 wyjścia:
- Odejść.
- Lub zostać, ale wtedy musisz mieć psychiczną siłę by żyć z człowiekiem który wierny Ci nie będzie. Przygotuj się wtedy na kolejnych kochanków bo ich nie unikniesz. Zawsze możesz wtedy kupić większe łóżko, bo we trójke będzie wygodniej spać.
Twoje życie Twój wybór.
Aha, po 30 latach związku,w tym 21 małżeństwa facet zostawił mnie dla 19-latki.Jakież to banalne. Jeszcze chyba jestem w szoku . Całe szczęście, że mam wiele osób,które mnie naprawdę kochają,łącznie z jego rodzicami i siostrami. Świat jest pełen tych, którzy mnie goszczą w swoich sercach i wolę patrzeć w ich stronę niż na starego ( wybaczcie 50-latkowie ) barana. Ty też mógłbyś oglądać świat oczami tych, którzy Ciebie kochają prawdziwie i uczciwie - im warto poświęcić czas i uwagą. Z tego co czytałam czujesz silną potrzebę kontroli nad nią , a przecież jesteś w stanie kontrolować tylko i wyłącznie siebie. Być może to zdarzenie ma zwrócić Twoją uwagę na rzeczy, które zaniedbałeś w tym uczuciowym galimatiasie. Nie wierzę w poprawę takich notorycznych zdradzaczy, wierzę w siebie i miłość, którą mogę dać tym , co chcą mojego szczęścia na równi ze swoim pragnieniem szczęścia. Nie powiem , żebyś zostawił ją albo z nią został, ale teraz zajmij się sobą - to Ty , oprócz dzieci , jesteś najważniejszy!!!!
Jestem ponownie. Wielu z Was uzna mnie za naiwniaka i bardzo dobrze! Wierzyłem, a może myślałem że jednak to był tylko przykry incydent w naszym życiu. Od czerwca - lipca byliśmy ze sobą, chociaż to już nie było to. Zaraz po wykryciu zdrady czułem, że chce spróbować, że zależy mi, ale z czasem uświadomiłem sobie że za duży ból mi sprawiła bym mógł nadal obdarzyć ją uczuciem. Ona też jakoś nie widziałem by się starała specjalnie o moje względy. Czułem, że myśli o nim i wiedziałem, że jej jego brakuje.
No i przyszła końcówka października, zaczęła długo siedzieć u koleżanki. Okazało się że znow z nim pisze. Około dwa tygodnie temu niby jechały do koleżanki na urodziny. Czułem ze coś nie tak. Podłożyłem podsłuch do samochodu. I zamiast na urodziny to spotkała się z nim wtedy. W tym tygodniu już mamy załatwioną rozdzielność majątkową. Jest w trakcie szukania mieszkania. Do końca miesiąca ma się wyprowadzić. Chcą zamieszkać oboje. Zakochani są tak bardzo, że przez telefon nie widać końca ich uprzejmości. Znów godziny rozmów i setki smsów z nim wypisuje. W sumie to teraz się cieszę, że lada dzień się jej pozbędę. Zraziłem się do związków i to chyba na zawsze. Chciałem mieć osobę, której mogę ufać i być z nią na dobre i złe, ale widocznie nie jest mi to pisane.
jestem 21 lat po zdradzie i już nigdy nie było jak przed, jak patrzę z perspektywy czasu to żałuję że jej wybaczyłem. Myślałem ze jestem twardy i czas wszystko zatrze ale to gówno prawda, po pieprzonych 21 latach boli jak sk...syn i tylko się dziwię że nie piję. To jest jak rana która co jakiś czas się zasklepia ale czujesz że jest i co jakiś czas się otwiera i cholernie boli. Czasami żyć się nie chce, ale brnę do przodu bo mamy syna i to jedyny powód dlaczego nie odeszłem.
Zabiła we mnie namiętność i pożądanie, nie kupuje jej kwiatów, nie mówię że ją kocham, traktuję jak gosposię. Czasami nie tykam ją miesiącami. Bo nie mogę się zmusić taka czuję odrazę. Wszystko bym zrobił aby zapomnieć ale nie umiem i nie potrafię. miałem jedną zasadę możesz robić wszystko tylko bez skoku w bok, może za dużo wolności, ale nie lubię być ograniczany dlatego nie ograniczam innych.Takie to pieskie życie.
Nie napisałes nic o znajomym , może on ma żonę itd?
nie jest dziwne ze nie ufasz żonie i faktycznie jest to zycie na minie
Nie będzie lekko , ale nie poddawaj się
Dałeś szansę nie żałuj tego
Czas pokaże czy było warto , nie martw się na zapas
Jeżeli nawet zona nie pójdzie do pracy jak będzie chciała zdradzic zdradzi
Przeciez teraz zdradziła siedząc z dziećmi w domu
Nie wiadomo co będzie
Ale wiem na pewno ze życia nie zmarnowałes :cacy:cacy:cacy:cacy
Musisz ochłonąć i zastanowić się, jak ma wyglądać dalej Twoje życie i być w tym konsekwentny.
Życia wcale nie zmarnowałeś i nie marnujesz.
Wiele odpowiedzi znajdziesz na typ portalu.
Szukasz uzasadnień zadając pytania. Większość odpowiedzi na nie nie ma większego znaczenia.
Plus jest taki, że poznałeś swoją żonę. Chyba nie myślisz, że jest wyjątkiem pod wieloma względami i tylko Ty miałeś pecha ?
Wszyscy tu wiedzą jak się czujesz. Musisz złapać dystans i nie użalać się nad sobą, bo Tobie nic nie ubyło. Obraz świata Ci się tylko zmienił.
Cytat
Mierzyła ile cm w zwodzie ? :brawo
Jest opcja że znajdzie wiekszego co w tym przypadku, zapytaj.
Cytat
Mnie moja żona zawsze mówiła, że On jest impotentem..To norma.."G...no prawda" dla małżonka...Schemat dla naiwnych
Swoją drogą, to jej kuzynka to kawał suki- trzymaj ją z daleka od siebie i jeszcze małżeństwa. Zapewniła jej dom schadzek...
Narobiłeś całą masę błędów już od samego początku.
Pierwszym była naiwność.
Ale kochający człowiek jest naiwny jak dziecko. Łyka wszystko.
Drugim - brak konsekwencji.
Skoro dostała tyle ostrzeżeń i obeszło się bez konsekwencji- niejako dałeś jej zezwolenie.
Gdybyś po drugiej jej wtopie walnął pięścią w stół i pokazał, że nie pozwolisz sobie na dalsze robienie z siebie jelenia- to szybciutko by Twoja latawica otrzeźwiała.
Niestety- swoim postępowaniem w jej oczach okazałeś się mięczakiem, niezasługującym na szacunek. I stąd był radosny dla niej ciąg dalszy z mięciutkim lądowaniem
Pamiętaj jednak, że kobiety mięczaków nigdy nie szanują.
Zrobią maślane oczy, zamrugają rzęsami i misiu wybacza.
Czy poniosła z tego tytułu jakiekolwiek konsekwencje? Złożyłeś papiery o separację?
Z tego co piszesz to nie!
Rozdzielczość majątkowa obowiązkowo!
Zdecydowałeś się stąpać po nieoznakowanym polu minowy i nawet nie będziesz wiedział jak pofruniesz na tej minie w powietrze!
To tylko kwestia czasu, bo Twoja jż cosik szybciutko się zako****e.
I jest bystra i wyrachowana, wie jak Tobą pogrywać!
Nie tak dawno kochała Ciebie, potem kochanka, a teraz znów Ciebie.
Nie wydaje się to Tobie podejrzane?
Jeżeli jeszcze masz dowody na jej zdradę, to je dobrze zabezpiecz-wszystko co udało się Tobie zdobyć.
Nie wierz nic w co do Ciebie mówi- szczególnie w to że Ciebie kocha.
Takie teksty to może wciskać dzieciom a nie dorosłemu, potrafiącemu myśleć facetowi!
I w 50% tego co robi.
Skup się wyłącznie na sobie i dzieciach- ją traktuj z dużym dystansem i cały czas obserwuj.
Nie słuchaj co do Ciebie mówi lecz czytaj z mowy ciała.
Człowieku, 8 miesięcy po ślubie, urodziły się wam dzieci- to powinien być najlepszy okres w Waszym życiu.
Miłość, pociechy w domu, wzajemna fascynacja. Tylko zyć nie umierać
Cytat
Oooooooo......
No to pojechała dziewczyna po bandzie.Jeszcze pyszczy i głupio się tłumaczy, bo co miała Tobie powiedzieć.
Że to jej się podobało i było dobrze, w dodatku mężuś- ciapa z małymi dziećmi, zapewnia wikt i opierunek a ona z kochankiem patrzy sobie w oczy, bara bara i wyznaje mu miłość ......
A mówiła Tobie, czego jej brakowało?
No nie.......
Zwykłe bla, bla zdradzającej strony, szukającej winy nie u siebie i próbującej zrobić z ofiary winowajcę!
Na to jej nie pod żadnym pozorem nie pozwól!
A co ona nie ma języka w gębie, aby Tobie powiedzieć, czego brakuje?
Może miałeś być jasnowidzem, tylko się tego nie domyśliłeś biedaczku, że ma takie oczekiwania wobec Ciebie...
Aktorka pantominy się znalazła!.....
A ja powiem Tobie, jak jej nagle miłość do Ciebie wróciła.
Facet żonaty, żona się dowiedziała, kochanek w strachu, że zaraz poniesie pełne konsekwencje r11; odciął się od Twojej latawicy.
Przy okazji żona gacha zakomunikowała, że albo ona Ciebie powiadomi, albo Twoja latawica sama się przyzna.
Latawica wybrała bezpieczniejszy dla niej wariant, znając Twoje miękkie serce- przyznała się, zamigotała oczkami i miękko wylądowała w Twoich objęciach, zapewniając Ciebie o dozgonnej miłości.
Ja napiszę brutalnie aby do Ciebie dotarło, że szybciutkie darowanie winy i w dodatku bez kary to recydywa gwarantowana.
Bo bezkarność rozzuchwala!
Wiadro zimnej wody tez Tobie się przyda.
Cytat
Uwierzyłeś w szczerość tych łez?
Ileż to razy ofiary zdrady widziały łzy w oczach chu..plątów lub lafirynd!
A wiesz jakie to były łzy? Krokodyle.
Łzy złości, bezsilności wobec faktu że sielanka się kończy, kochanek/ka niepewny/a lub dali kopen w doopę, a tu jeszcze w perspektywie rozwód z orzeczeniem o winie z pełnymi tego konsekwencjami, w dodatku jak u Twojej latawicy brak pracy a tutaj źródło utrzymania się wymyka i trzeba będzie zacząć pracować na swoje utrzymanie....
No niemiła perspektywa, nie sądzisz. Stąd jej taki szybki come back i rozkwit "miłości" do Ciebie!
I jeszcze jedno- nie masz pełnej wiedzy, co tak naprawdę spowodowało jej powrót, nic nie wiesz o fagasie- bo z skoro jej się tak dobrze z nim rozmawiało, to możesz być pewien- on o Tobie wie wszystko!
Cytat
Wierzysz jej w te bajeczki? A co ma Tobie powiedzieć?
Że miał jak koń, że miała orgazm za orgazmem?
Proszę Cię- nie bądź aż takim naiwnym...
Gdyby jej było źle, to szybko by to się skończyło
On77, z tego co piszesz r11; widać, że w dalszym ciągu jesteś w szoku i pod jej wpływem.
I logiczne myślenie masz jeszcze wyłączone..
Ale jak się włączy, to może być już za późno r11; bo ona Ciebie omota niczym modliszka!
Radzę dobrze- otrzeźwiej bo cosik mi mówi, że się jeszcze na tym forum spotkamy..
Pytasz:
Cytat
Jak widzisz- można. Bo Mąż dał z siebie robić durnia
Cytat
Jak dalej żyć, by nie mieć poczucia zmarnowanego życia?
To proste- masz jakiekolwiek wątpliwości- panią pożegnać, rozwód z orzeczeniem o winie.
Dlaczego z orzeczeniem o winie.
Abyś nie musiał jej utrzymywać jak jej się po rozwodzie pogorszą warunki materialne.
Proste pytanie- prosta odpowiedź.
Pozdrawiam
A ten typek gdy zaczęło się wszystko wydawać i bał się że jego dziewczyna się o tym dowie, szybko się wycofał i zaczął wszystkiego wypierać. Powiedziałem żonie, że potraktował ją jak dziwkę bo zdobył co chciał, a jak przyszło co do czego to się odwrócił w drugą stronę. Zresztą ona też się upodliła jak szmata, bo po tak krótkim czasie oddać to co najbardziej intymne innemu to karygodne.
Cytat
Skoro dostała tyle ostrzeżeń i obeszło się bez konsekwencji- niejako dałeś jej zezwolenie.
To nie tak, że nie było konsekwencji. Zaraz po tym gdy się dowiedziałem, że się z nim spotykała to spakowała swoje rzeczy i na kilka dni wyjechała z dziećmi ponad 200 km do rodzinnego domu. Miała przemyśleć swoje życie.
Cytat
Bo bezkarność rozzuchwala!
Wiadro zimnej wody tez Tobie się przyda.
Nie było darowania winy. Jej życie teraz się zmieniło, bo nie ma swobody takiej jak miała przedtem. Żadnych już wyjazdów na basen, długich i niepotrzebnych wypadów na miasto. Właściwie każda minuta nieobecności pod kontrolą. I ma zapowiedziane że jeszcze jeden taki numer i wylatuje od razu z domu.
Tylko teraz najgorsze jest to, że człowiek żyje z obawą, że ona znów to kiedyś zrobi. A jakoś nie chce mi się wierzyć, że tego nie zrobi w przyszłości po raz kolejny. Okazało się ze łatwo ją zdobyć.
Dalej jest z Tobą.
A o to jej chodziło .....
Dla niej karą i ostrzeżeniem, że dla niej zabawa się skończyła byłaby separacja i rozdzielczość majątkowa.
I perspektywa w przypadku recydywy zosatnia z gołą d*pą
Bo przecież:
Cytat
Urobi Cebie, to pewne jak w banku..
Jesteś w pierwszym etapie po zdradzie. Wygoogluj "etapy po zdradzie" to zoaczysz co Ciebie czeka.
Jeszcze nie myślisz racjonalnie, targają Tobą emocje,
Do etapu wyciszenia droga trudna,długa i niestety przesłana cierpeiniem i bółem
Cytat
Chcesz tak żyć? Kontrola, śledzenie, non stop lęk, kiedy znowu..
Czy chcesz żyć bez tego balastu i lęku ?
Wiesz juz jak łatwo ją zdobyć :szoook
Trochę bajeru i dziewczyna rozkłada szeroko nogi.
No to jak?
Pamiętaj
To nie jest jedyna kobieta na tej planecie.
Są przywoite kobiety, dla których słowa przysięgi małżeńskiej są świętością a nie tylko wyświechtanym sloganem.
To że jest matką Twoich dzieci, nie znaczy wcale, że masz z nią się męczyć do końca swojego młodego przecież jeszcze życia.
Bo przecież już wiesz, że jest szybko się zako****e i wskakuje do łóżka.
Tylko nie zawsze w akurat w Tobie i Tobie
Ojcem bedziesz jest się zawsze a jakim, to tylko od Ciebie zależy
Mimo wszystko trzymam za Ciebie kciuki, bo Ty i dzieciaczki a nie ona jesteście najwaźniejsi dla Ciebie.
Trzymaj się, skup się wyłącznie na sobie i dzieciach i żyj wyłacznie dla siebie i dla dzieci.
Dla niej już nie musisz, jedynie możesz.
To nie bezludna wyspa, na której skazni jesteście na siebie
Cytat
Czy chcesz żyć bez tego balastu i lęku ?
Jakoś teraz sobie nie wyobrażam życia bez kontroli i tego lęku przed kolejną zdradą. Wiem, że to chore i dlatego myślę, że spokojniejsze życie by było gdybyśmy od razu się rozeszli. Nie byłoby tyle bólu. Nie wierzę w to że mnie kocha pomimo tego że zapewnia mnie o swoim uczuciu. Ma dach nad głową, utrzymanie i co jej więcej potrzeba, a mówić że się kogoś kocha można każdemu.
Nie chce być złym prorokiem, ale na tym nie da się niczego budować. Wyniszczysz tylko się psychicznie a za wiele nie wskórasz. Bo jak ktoś chce zdradzić to i tak to zrobi a żonie jak widać bardzo latwo to przychodzi.
Jak ktoś kocha to nie zdradza. Ona jest z Tobą tylko po to by utrzymać swój status majątkowy... w sensie dach nad głową. Ale jak widać do sexu woli innego.
A tak na marginesie. Kobieta nigdy nie powie, że z innym facetem było jej lepiej w łóżku. Każdy facet jest czuły na tym punkcie więc jak kobieta ma troche oleju w głowie to się nigdy do tego nie przyzna. A jakby było jej aż tak źle jak Ci powiedziała to nie spotykałą by się z nim na kolejne numerki.
Ed 65 napisał Ci wiele mądrości i ja bym poszedł tą drogą.
Jak żonka nie dostanie za tą zdradę po tyłku to za jakiś czas znów wywinie Ci taki numer.
Brak konsekwencji rozzuchwala. A według mnie wciąż ich nie było. Rozdzielność majątkowa i separacja. Potem niech ona walczy o ten związek, bo Ty już nic nie musisz. Teraz jej kolej naprawiać wszystko. Jakiekolwiek inne rozwiązanie sprawi że ona je odbierze jako w sumie swoje zwycięstwo, Nie poczuje się w jaki kolwiek ukarana i potem możesz wypatrywać kolejnych skoków w bok.
Sheridan napisał:
Cytat
Nic dodać nic ująć- o to mi chodziło, gdy pisałem do On77
Cytat
On77
A co Ty chcesz się bawić w CIA, CBŚ i ABW w jednym- jesteś wash and go?
Pasja z dzieciństwa została?
Chcesz się, jak napisał Sheridan wykończyć się psychicznie ?
No chyba że lubisz sporty ekstremalne ...
Potrzebujesz do życia non stop dawki adrenaliny
Teraz zacytuję to co pisałem Ksaweremu
I to dotyczy nie tylko Ciebie ale wszystkich ofiar zdrady, niezależnie od płci.
Takie niemal uniwersalne przesłanie. Bo kużwa, czy my, ofiary zdrad, jeteśmy nic nie wartymi istotami. Jakimś gorszym, wybrakowanym towarem?
Goowno prawda .... !
Jesteś w pełni wartościowymi, wspaniałymi i zasługującymi na szacunek ludźmi.
Nie jesteśmy wybrakowanym towarem, nie jesteśmy gorszym gatunkiem!
Wybrakowanym, gofnianym towarem to są zdradzacze!
Cytat
Działa cuda .......
Bądź pewnym, dumnym z siebie, znającym swoją wartość szanującym się uśmiechniętym facetem, mężczyzną przez duże M!.
Bądź szarmancki, elegancki i taktowny,
Cytat
Masz marzenia,pasje- nie mogłeś ich realizować bo hamowała Ciebie Twoja żona, czas na ich realizację .....
Marzyłeś o tatuażu, Twojej nie pasował - zrób go sobie.
Zmień wygląd, perfumy, styl ubierania- nie lubiłeś garniturów, zacznij je nosić.
Nie miałeś czasu na siłownie, bo swój wolny czas skupiałeś na małżowinie- teraz się nie krępuj, Śmigaj i nie pytaj się o jej zdanie.
Skup się na sobie i na dzieciach - maksimum czasu dla nich i dla Ciebie.
Masz ochotę gdzieś wyjść, spotkać się z kumplami, zabawić się- do it !
Zrób jej takie pranie mózgu, że to ona a nie Ty będzie chodzić zakręcona jak muszelka ślimaka- bo nie będzie widzieć, co się dzieje. Staniesz się dla niej nieczytelnym, zasiejesz potężne ziarno niepokoju i na 100% stanie się zazdrosna.
Będzie to miało dwa pozytywne aspekty, niezależnie od ostatecznej Twojej decyzji.
Pierwszy, to że wreszcie zacznie walczyć o Ciebie naprawdę, a nie manipulować Tobą i Twoimi uczuciami.
Drugi- najbardziej dla Ciebie korzystny- zaczniesz szybciej wygrzebywać się z tego bagna, w jakim obecnie jesteś ....
Jest jeszcze trzecia strona zmian u Ciebie- zainteresowanie płci przeciwnej.
Pewny siebie, zdecydowany, szarmancki, uśmiechnięty i elegancki facet- to jest to co tygryski lubią najbardziej
Cytat
B spodziewała się wszystkiego- łez, błagania, skamlania o miłość, a tu zonk
Nic z tych rzeczy.
Luzik i wywalone na wszystko ....
Bo swoim czynem spowodowała, że już nie jest Twoim pępkiem świata.
Owszem, jeszcze plącze się w Twoim życiorysie, ale już wiesz że równie dobrze jej może nie być.
Bo nie jest jedyną dla Ciebie kobietą na ziemi.
Ty już to wiesz.
Trzymaj się i mądrej decyzji- decyzji, która będzie korzystna dla Ciebie.
Nie dla Was, dla niej ale właśnie dla Ciebie.\
Bo nie jest istotnym czego ona chce ale czego Ty chcesz :wykrzyknik
Cytat
Sorki za sarkazm, ale......jak wezmą ,za przeproszeniem, stare prukwy ( sama jestem stara prukwa, więc mam prawo tak się wyrażać ) , to efekt też będzie łatwy do przewidzenia. Tyle , że w drugą stronę.
Cytat
Zauważam to coraz bardziej. Nie widzę, by bardzo okazywała uczucia do mnie. Dopiero jak stwierdzę, że może lepiej jak sie rozejdziemy i jestem zły, to wówczas zaczyna się przytulać i sama zachęca do sexu. A jak jest normalnie to jakoś na sex nigdy nie ma ochoty.
Cytat
Niby napisała mu na pożegnanie że nigdy z nim nie doszła, że ma małego, ale może faktycznie było inaczej. Podobno spotykała się z nim by tylko porozmawiać a sex był dodatkiem, z którego nie czerpała przyjemności. Ale co to dla mnie za różnica. Nogi rozłożyła przed obcym facetem i pozwoliła by ją lizał i sobie dogodził. Jednym słowem - ****! Nie pociągnę chyba długo tego związku, bo wiem, że samemu byłoby mi lżej. Uświadamiam sobie, że nie da się już żyć z taką kobietą. Niby próbuje, ale to nie jest zdrowy związek. Może gdyby mi nadskakiwała, jakieś miłe słówka czy coś w tym stylu, to byłoby mi pewnie łatwiej, ale widzę, że to nie zmierza w dobrym kierunku.
Cytat
Tu się chyba zgodzę. Mogłem wziąć taką w moim wieku, może by to lepiej wyglądało.
A co ma piernik do wiatraka?Jakby Cie kochała to i mógłbys bys 40 lat starszy i nie rozłozyłaby nózek.
On77
Nie marnuj sobie zycia.Odpowiedz sobie na pytanie?CZY JEJ JESZCZE ZAUFAM?Jesli nie,to czy jest sens tkwic w bagnie do konca zycia/Bez miłosci,szczerosci,zaufania,lojalnosci.
Cytat
To nie jest jeszcze tak źle. Przynajmniej masz jakieś zaklęcia i wiesz jak działają. Pytanie jak długo ?
Masz wszystko na świeżo, myślisz, że ona z automatu powinna się odnaleźć ? A jakie emocje są teraz między wami, żeby sprawiły rzucenie się w wir namiętności ? Chyba tylko poczucie zagrożenia utraty czegoś cennego. Jest coś jeszcze ?
Cytat
Zdziwisz się, ale moim zdaniem mówi prawdę, to nie nimfomanka.
Dobrze określiła swoje potrzeby, które zaspakajała, tak jest właśnie najczęściej. Jedyne do czego można się przyczepić, to to, że nie miała z tego przyjemności.
Miała, możliwe, ze nie taką jak by chciała, ale chociażby z tego, że on miał przyjemność (zapytaj..).
Dobrze zauważyłeś, dla Ciebie to naprawdę niewielka różnica. Dla Ciebie mało istotna jest długość i jej orgazmy.
Dla swoich pozytywnych emocji i tego gościa, poświęciła Twoje i obdarowała Cię traumą.
Swoją drogą to było by dobrze, taka afera, a dziewczyna sobie nie użyła. Gorszy dla niej byłby bilans zysków i strat.
Cytat
Da się. Nie wiadomo tylko, czy wam to będzie pasować za jakiś czas.
Jesteś następnym, który myśli, że jest czarodziejem i jak zagarnie na odpowiednią kupkę, to myśli, ze już posprzątane.
Rozjechaliście się, macie inne potrzeby i oczekiwania. Każde jest zajęte sobą i oczekuje jasnowidztwa od drugiej strony.
Fakt, mogła by więcej zrobić, żeby było Ci lżej to przetrzymać, ale ona najprawdopodobniej o tym nie wie.
I raczej nie wzbudzasz jej pozytywnych emocji, takich, żeby Cię pragnęła, co nie ?
A z tym wiekiem to już sobie jaja robicie, czasami tak jest, ale podejście do życia określa przede wszystkim dojrzałość. Można się spodziewać, że najczęściej przychodzi z wiekiem.
A wiek nie ma znaczenia. Yorik ma racje, ludzie jaja sobie robią.
Też uważam to nie nimfomanka ani fetyszystka. Po prostu gość nieźle nadawał, niestety panie to kupują takie tanie goowno. I da się jeżeli nie będziesz "karmił w sobie złego wilka. Zgadza się Yoriku nie wie co może zrobić bo moim xdaniem czeka na rozwój sytuacji.
O siebie powiem że się da bedą doły i to naturalne wiem z doświadczenia. Dorotka ja już mojej nie kontroluje efekt w trakcie roku powiedziała mi o wszystkich "dziwnych sytuacjach" w stylu dzwoniła jego siostra, pozdrawiał mnie przez... wiedziałem ale zawsze mówiła mi o wszystkim.
On77 powtarzam da się. Trzymam kciuki. Macie dzieci to ze się nimi nie zajmowała w trakcie standard.
Cytat
I tu jest problem, bo nie mam żadnej gwarancji, że za jakiś czas nie rozłoży się następnemu, bo któryś facet spojrzy jej głębiej w oczy.
Naprawdę uświadamiam sobie, że nie ma sensu przebaczać zdrady. Była zdrada to powinien być koniec związku. Tym bardziej, w takich przypadkach jak u mnie, gdzie żona prawie trzy miesiące z nim romansowała. Może gdyby to był jednorazowy, przypadkowy wyskok po alkoholu, to może byłyby to jakieś okoliczności łagodzące. Ale w tym przypadku była to zaplanowana, perfidna i chamska zagrywka z jej strony.
Cytat
On77 powtarzam da się.
A jaką masz gwarancję, że znów tego nie zrobi? Może nie zrobić tego po roku, ale za np 5 lat. Sądzę, że jak ktoś zrobił to raz to 9 na 10 kobiet zrobi to po raz kolejny.
Straciłem kompletnie zaufanie do kobiet i chęci do życia w zwiazku. Szczęśliwi są ci co żyją sami i bez zobowiązań wobec partnera.
Dokładnie masz racje.Nie marnuj sobie zycia z tym czyms,a z czasem poznasz miłą,kochającą kobiete których na tym swiecie mnóstwo i odzyskasz wiare w miłość.
A gwarancje ze znów tego nie zrobi,nie bedziesz miał nigdy,a chce Ci sie bawic w kółko w detektywa aby ja sprawdzac?
I przychyle sie do tego ze jakis jednarazowy wybryk byłby okolicznoscią łagodzącą a tutaj było reguralne trzepanko.
Nawet sie nie zastanawiaj,tylko wywal to "coś" a smieciowi który był jej kochankiem po prostu plun w twarz,bez zadnej przemocy typu pobicie.
Cytat
Po Twoich słowach on77, taka refleksja mnie naszła : Szczęśliwi po zdradzie są Ci , co potrafią zaufać sobie i swojej wartości na tyle, żeby wejść w nowy związek , a następnie stworzyć udaną relację bez obciążeń z "poprzedniego życia".
Cytat
Czyli bez miłości, bo miłość to wzajemne dawanie siebie (bez skojarzeń ), zobowiązania, et cetera.
Taka miłość przypomina przyjaźń.
Cytat
A to już inna bajka moja księżniczko
A jaką masz gwarancje że nowa kobietka Cie nie zdradzi?
Jeśli Twoja żona uczy sie na błedach to Cie nie zdradzi po raz drugi, jesli nie to kto wie.
Tak na prawde to problem tkwi w Tobie bo zostales zdradzony i teraz cieżko bedzie Ci zaufać i nie ważne czy bedzie to dotyczylo Twojej żony czy też innej kobiety.
Chcę zobaczyć w odwrotną stronę.
Po tym temacie widać tą miłość, potem nam przypisują lecenie na kasę.
Komentarz doklejony:
@Vilemo często zdrada wkrada się tam gdzie zaczyna sie rutyna, takie czasy
Komentarz doklejony:
Cytat
Piszesz tak jakbyś wcześniej sam zdradził
Cytat
Mam gwarancję, że nauczony doswiadczeniem już nie wchodził bym w żaden nowy związek. Za duże ryzyko a w przypadku niepowodzenia zbyt wiele cierpienia i nerwów.
Cytat
Święte słowa. Wiem, że mnie nie kocha. Pomimo tego że niby mi to mówi to jej nie wierzę. Jakoś nigdy nie pomyślałem o zdradzie, bo nie chciałem jej ranić i wiem, że mogę uczciwie spojrzeć jej w oczy. Chociaż teraz po tym wszystkim, czasami myślę że może trzeba by było się zrewanżować i też znaleźć się w łóżku z jakąś. Ciekawe jakby wtedy się czuła?
Cytat
Nie zdradziłem, bo szanuję uczucia w związku. Cenię sobie wierność i uczciwość a tego u nas już nie ma. Brutalnie zostało zabrane to co powinno być podstawą. Ten związek ma tak kruche teraz fundamenty, że nawet gdy się zawali to raczej poczuje ulgę niż jakikolwiek smutek. Po tym wszystkim jak zostałem potraktowany, to mi już przestało zależeć.
Po za tym dobijesz się tym w razie ewentualnego rozwodu.
Najpierw rozwód z orzekaniem o winie.
Jak pójdziesz w bok żona wykorzysta to przeciwko Tobie na rozprawie.
Cytat
Najpierw rozwód z orzekaniem o winie.
Jak pójdziesz w bok żona wykorzysta to przeciwko Tobie na rozprawie.
Wiem o tym. Dlatego na to się nie zdecyduję.
Gratulacje, jestes silny !!!
A co z dziećmi, jak ten problem widzsz ?
Szacun:tak_trzymaj
Cytat
A co z dziećmi, jak ten problem widzsz ?
Dzieci zawsze najwiecej cierpią, ale najchętniej to sam bym je sobie wychował. Myslę, że w tej kwestii nie było by problemów z dogadaniem się ile i u kogo mają być.
Cytat
Jeżeli z tym nie masz problemu to zazdroszczę.
Ja jutro oddaję "wniosek o ustalenie kontaktów"
Tak nie da się normalnie żyć i wydaje mi się, że ten związek wisi na włosku, a jego dni są policzone...
Komentarz doklejony:
Spodobała mi się Twoja refleksja na ten temat, że łatwo jest zdobyć twoją żonę, w trzy tygodnie zakochała się w innym, na dodatek poszła z nim na calość, mało tego, wiedziała, że tamten ma jakąś kobietę, a ona nawet z tym nie miała problemu, w domu małe dzieci, maz, roboty huk, a ona wycierała się z jakimś cwaniaczkiem w samochodzie- katastrofa. dobrze, że to odkryłeś, bo za kilka lat byłbyś w takiej sytuacji, jak Depresja. Nie wierz tej kobiecie, najprawdopodobniej fakt, że poinformowałeś o wszystkim kobietę tamtego faceta sprawił, że tamten w obawie przed utratą swojej kobiety Twoją odsunął na boczny tor, tylko dlatego do ciebie wróciła. myślę, że jest na Ciebie wściekła i dlatego w łóżku robi Ci wielką łachę, gdyby to było możliwe poleciałaby do tamtego w pięć sekund, jednak wątpię, żeby tamten był na tyle głupi, by brać ją z dwójką dzieci, tamten ma zdrowe podejście do kobiet i wie do czego nadają się takie, jak Twoja żona. Powiadam Ci raz jeszcze- Twoja żona powinna miec w głowie rodzinę, dzieci, ich dobro, szanować ojca swoich dzieci i dbać o niego, a nie latać za chłopami. Sam oceń czy nadajesz się do życia z taką osobą, czy żeniać się zakładałeś opcję otwartego małżeństwa? Chyba nie o to Ci chodziło- prawda?
My tu pisiu, pisiu a Ty dalej tkwisz w tym goofnie.....
Jest z Tobą bo jej tak pasuje.... To już pisałem Tobie...
EWAKUACJA.... Jedyne rozsądne wyjście....
Bo widzę, że dalej się wachasz.
Komentarz doklejony:
Pytaszw tytule: jak dalej żyć?
Odpowiedź jest prosta : dla siebie!
Dla niej game is over!
Cytat
Wiem o tym. Zresztą sama kiedyś przyznała, że sie nie wyszalała jeszcze i gdyby mogła cofnąć czas to nie wychodziłaby za mąż i nie miałaby dzieci. Więc już po tym można stwierdzić, że jej ten związek nie pasuje.
Cytat
I oto właśnie chodzi, że ja cały czas żyje ze świadomością że to się prędzej czy później powtórzy. Gdybym wiedział na 1000 % , ze będzie mi już wierna to jakoś by się dało żyć, ale tej gwarancji nie ma i ta myśl po co z nią życie marnować, jak za jakiś czas znów przyjdzie rozczarowanie.
Wiem, że lubi seks i można z nią wiele w łóżku, ale myślę że nasze relacje się wypaliły. Ona nie potrafi być długo z jednym partnerem. Była przede mną w dwóch związkach z facetami i ich obu też zdradzała. Myślałem, że to mnie nie dotknie, ale niestety... Brałem pod uwagę, że może mnie zdradzić ale raz i to po alkoholu, ale nie na trzeźwo i mieć przez prawie 3 miesiace romans. To nie do wybaczenia ani do zapomnienia!
Chcesz dalej żyć z osobą, która nic do Ciebie nie czuje?
Nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz?
Dla niej nawet sex z Tobą to przykry obowiązek!
U niej nie ma zadnej skruchy.
A wiesz dlaczego?
Bo jesteś dla niej facetem bez jaj!
Pozwoliłeś jej bowiem na ladowanie na miękkiej poduszeczce...
I nawet ****ci sobie porządnie nie obiła...
Pokaż jej gdzie jest jej miejsce. Nie miej żadnych skrupułów.
Uporzadkuj szybko sprawy majatkowe, opiekę nad dziećmi i...... kopen w ****en.....
Życząc jej slangiem CB szerokości na nowej drodze zycia....
Ale już bez Ciebie.....
Niech sobie poszuka innego frajerów....
Waka
Bardzo celnie
Może kobiecy punkt widzenia przemówi chlopakowi do rozumu....
Komentarz doklejony:
Nicnowego, wątek pt. Czy można się zmienić?
Masz 2 wyjścia:
- Odejść.
- Lub zostać, ale wtedy musisz mieć psychiczną siłę by żyć z człowiekiem który wierny Ci nie będzie. Przygotuj się wtedy na kolejnych kochanków bo ich nie unikniesz. Zawsze możesz wtedy kupić większe łóżko, bo we trójke będzie wygodniej spać.
Twoje życie Twój wybór.
No i przyszła końcówka października, zaczęła długo siedzieć u koleżanki. Okazało się że znow z nim pisze. Około dwa tygodnie temu niby jechały do koleżanki na urodziny. Czułem ze coś nie tak. Podłożyłem podsłuch do samochodu. I zamiast na urodziny to spotkała się z nim wtedy. W tym tygodniu już mamy załatwioną rozdzielność majątkową. Jest w trakcie szukania mieszkania. Do końca miesiąca ma się wyprowadzić. Chcą zamieszkać oboje. Zakochani są tak bardzo, że przez telefon nie widać końca ich uprzejmości. Znów godziny rozmów i setki smsów z nim wypisuje. W sumie to teraz się cieszę, że lada dzień się jej pozbędę. Zraziłem się do związków i to chyba na zawsze. Chciałem mieć osobę, której mogę ufać i być z nią na dobre i złe, ale widocznie nie jest mi to pisane.
Zabiła we mnie namiętność i pożądanie, nie kupuje jej kwiatów, nie mówię że ją kocham, traktuję jak gosposię. Czasami nie tykam ją miesiącami. Bo nie mogę się zmusić taka czuję odrazę. Wszystko bym zrobił aby zapomnieć ale nie umiem i nie potrafię. miałem jedną zasadę możesz robić wszystko tylko bez skoku w bok, może za dużo wolności, ale nie lubię być ograniczany dlatego nie ograniczam innych.Takie to pieskie życie.