Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
bardzo smutny | |
Koralina | 01:31:20 |
Julianaempat... | 03:09:31 |
@ hurricane | 04:09:57 |
# poczciwy | 04:10:20 |
Skoro wg Twojej oceny sms zawierają treść wskazującą na romans przemyśl jak się zachować
Można zażądać zerwania kontaktu ( ale jak pracują razem będzie to trudne) , można zobaczyć jak sytuacja się rozwinie
Jeżeli chodzi o żoną gościa , musisz to przmemyśleć ,wiele razy ludzie tutaj zastanawiali się jak to zrobić , czy robic , jakie konsekwencje będą
opanuj nerwy , złość i chęć dokopania jemu i jej
Inaczej będziesz walił na oślep i czasem niewinni dostaną rykoszetem
Powodzenia
obydwoje są dorośli, konsekwencje są proste... jezeli zyjecie bez ślubu... wyprosić za drzwi wiarołomną...ale po zebraniu dowodów...to jest wojna w której nie bierze się jeńców
Nie sądzę, żeby spotykanie się dziś było dobrym pomysłem. Nie daj się wyprowadzić z równowagi. Jedyne co teraz możesz osiągnąć, to ich zejście do podziemia. Szkoda, że przyznałeś się do tego, co wiesz. Ale mleko rozlane. Spróbujmy więc odwrócić to na Twoją korzyść. Dziś będziesz miał wspaniałą okazję, żeby ze stoickim spokojem oznajmić przełożonemu, że jeszcze dziś wieczorem Twoja żona ze spakowanymi walizkami stanie pod drzwiami jego domu. Nie możesz przecież stawać im na drodze do szczęścia.
Rozmowę nagrywaj - koniecznie!! Z trzech powodów - w razie czego - sprawa rozwodowa/rozejście się/itp.; dzięki temu być może nie dasz tak łatwo ponieść się emocjom - a to bardzo ważne; jeśli fagas jest mamlasem, zawsze można puścić na odchodne zdradzającej, żeby wiedziała dla jakiego ciapy rozwaliła rodzinę.
Poza tym przetrzep jej komputer i telefon - to podstawa!!!
Oczywistość - gdyby inicjatywa i tego typu smsy były tylko po jego stronie, a partnerka byłaby czysta jak łza - nie godziłaby się na taki mobbing to raz, a dwa - powiedziałaby Ci.
Cytat
Twój związek, afis, rozwaliła żona/partnerka. Niuniuś tylko stworzył sprzyjające okoliczności, które ona wykorzystała, wszak on nie był Ci do niczego zobowiązany. Ona tak, zakładając, że obydwoje wiążąc się ze sobą, zakładaliście żyć w monogamii.
Jeśli chcesz poinformować żonę niuniusia, to jedynie po to, by miała wybór, jak Ty "co dalej".
i zapytaj ile zaplaci za kazdy numerek z twoja kobieta na ile ja wycenia
jezeli nie poda to powiesz jego zonie, jak wyceni usluge oczywiscie musisz miec to
nagrane pusc nagranie twojej kobiecie
Nie zwracała uwagi na takie ilości sms od własnego przełożonego? To przecież jakieś jaja. Oczywiście, że nie możesz wierzyć!!!
Dwa fakty, budzące wielkie wątpliwości:
1. nie powiedziała Ci o nich
2. nie znalazłeś żadnych sms od niej do niego (a to oznacza, że nie masz również dowodu, że kazała mu spadać).
Przejrzałeś jej komputer? Wgrałeś program szpiegowski? Stać Cię na detektywa? Doszło do spotkania z fagasem? Jak zachowuje się partnerka?
" Doszło do spotkania z
fagasem? "
Facet jest jej przełożonym wiec raczej spotykają się co dzień w pracy.
A być może i prywatnie.
Pytanie raczej powinno brzmieć co ta kobieta robi w pracy(ogranicza się do wykonywania obowiązków służbowych)i po za tą pracą?.Czy zdarzają jej się nadgodziny,późniejsze niż zazwyczaj powroty,imprezy integracyjne,wyjazdy służbowe,itd.
Komentarz doklejony:
bo po pracy jest od razu w domu
nie chodzi na imprezy itp. zachowuje
sie normalnie tak można powiedzieć
To znaczy o której i ile godzin trwa jej ta praca?
Co rozumiesz przez normalne zachowanie?
Komentarz doklejony:
" wie że ja już wiem sama dała mi
telefon żebym mógł ściągnąć
ostatnie 1000smsów."
To tylko teoria ale może tak też być bo zakończyła romans a koleś nie chce odpuścić i nadal pisze smsy.
Dwie sprawy trochę dziwią.
Jej pozorna bierność wobec takiego zachowania przełożonego oraz chyba to że,raczej specjalnie nie ukrywała się z tym wszystkim przed tobą.
Może chciała byś o wszystkim dowiedział się w taki sposób bo nie miała odwagi sama ci to powiedzieć?.
Nie zapędzaj się aż tak bardzo.
Najpierw sprawdź czy to co mówi potwierdza się w tym co robi.
Możesz napisać co ona mówi?Jak się tłumaczy z tych smsów i czy powiedziała ci wszystko tzn jak i od kiedy to się zaczeło i dlaczego nie reagowała lub jeśli reagowała to w jaki sposób?
Jeśli wogóle coś mówi.
Konkrety a nie domysły.
Jak narazie znamy tylko twojc wersję
1.Znalazłeś nie skasowane sms od niego do niej.
Wśród tych sms-ów nie było sms-ów od niej do niego.
2.Odzyskałeś skasowane sms-y.Sytuacja się powtórzyła.Wśród odzyskanych sms-ów były tylko sms-y od niego do niej , a nie było żadnego od niej do niego.
Jakie wnioski jestes w stanie wyciągnąć z treści sms-ów?
Czy jesteś w stanie zdobyć historię połączeń dla tego numeru ?
Czy zauważyłeś zmianę w jej zachowaniu w czasie pokrywającym sie z korespondencją sms :
-noszenie przez nią telefonu przy d...
-zmiany w seksie
-zmiany fryzury, wizyty na siłowni , nowa garderoba itd...
Jeżeli nie ma żadnych innych symptomów zdrady tylko te sms to na razie możesz mieć pretensje tylko o zatejenie tego faktu przez nią .
Same smsy od niego do niej -jeżeli nic w ich treści nie wskazuje na coś więcej- to za mało.
Na razie możesz zostaje prewencja.Nie wiem jaka dokłądnie jest sytuacja ,ale wizyta u jego przełożonego- może coś pomóc.
Jeżeli treść sms-ów delikatnie ociera się o stalking możesz zaproponować partnerce wniesienia oskarżenia na policję.
Jej reakcja może trochę powiedzieć.
Piszesz, że robiłeś jej niezapowiedziane wizyty. Już wcześniej ją o coś podejrzewałeś?
Nie łudź się, ze nie mają czasu. ten zawsze się znajdzie.
Wgrałeś program szpiegowski do komputera?
Wiesz, osobiście wariograf potraktowałabym jako ostateczność. Może moje myślenie jest przedpotopowe, ale wciąż miałabym wątpliwości co do wyników. Wiadomo, że wariograf można oszukać. No a jeżeli faktycznie nie ma romansu? Na jej miejscu zastanowiłabym się dwa razy, zanim zdecydowałabym się na życie z partnerem, który badał mnie wariografem. Jasne, że po tych sms i jej nieinformowaniu Ciebie mogłeś mieć wątpliwości co do jej wiarygodności. Ale może wiedziała, jaki jesteś zazdrosny (te niezapowiedziane wizyty), może bała się utraty pracy (brak reakcji na mobbing), może inne pracownice też dostają takie sms (brak reakcji to najlepsza reakcja).
Niewiele piszesz o zachowaniu żony, o Waszej relacji.
Ja stawałabym na głowie, żeby ją sprawdzić dyskretnie.
Wariograf nie jest skuteczny w 100 % , a zresztą rogacz ma rację -to gruba przesada.Twój , a właściwie Wasz problem teraz to brak zaufania.
I żadne środki techniczne tego nie zmienią.
Afis, odpisując jednym zdaniem na nasze pytania, nie pozwalasz sobie pomóc.
Cytat
jeszcze zostaje mi rozmowa z nim którą oczywiście będe nagrywał wtedy wszystko złożyć w całośćl
Nie miej zbyt wielkich nadziei.Jeżeli coś ich łączy i będą mieli możliwość kontaktu to nie będziesz tego w stanie odróżnić od sytuacji gdy nic ich nie łączy .W obydwu wypadkach wersje będą się pokrywać.Jak odróżnisz oba przypadki?
Nie wiem jak ty ale gdybyby ktoś wysłał mi 1000 smsów o jakiejś nawet nic nie znaczącej treści w ciągu zaledwie 2 m-cy to wkurzyłbym się i na 100 % zareagował dość stanowczo.
Miałem kiedyś podobną sytuację od tzw nn numeru i dostawałem zaledwie kilkanaście smsów oraz kilka głuchych sygnałów na dobę (w nocy także) a porządnie mnie to wkurzało.Dopiero info do tej osoby o (faktycznym )zgłoszeniu jej numeru na policję i prokóratora załatwiło sprawę.
Od tego czasu mam spokój.
Ale z komentarza na komentarz coraz bardziej dziwi mnie postawa Afisa. Dlatego moje przypuszczenia zataczają coraz szersze kręgi. Jeśli Ty po tak zdawkowych informacjach masz już wyrobione zdanie, podziwiam Twe zdolności psychoanalityczne.
Komentarz doklejony:
ja na razie tylko przypuszczam nie mam jeszcze zdania o tym wszystkim uwierz mi że chciał bym się obudzić i myśleć że to tylko sen
Chłopcze daj sobie spokój z tą rozmową, rentgenu w oczach nie masz, więc nic Ci ona nie da. Udaj, że łyknąłeś wersję żony , uzbrój się w cierpliwość i kontynuuj to śledztwo.
Ta tzw.rozmowa etc jest potrzebna i nawet owocna ale dopiero na etapie gdy już mamy własne informacje.
Potwierdzamy lub nie nasze fakty a nie dajemy wiarę zdradzaczom.
Oczywistym też jest że,taka rozmowa nie wniesie raczej wiele dobrego gdy jesteśmy w dołku psychicznym
Diagnoza
Trochę uprzejmości i mniej nerwów.
Ok?
Nigdzie nie napisałem tego co sobie wydedukowałaś.
Komentarz doklejony:
JA NA RAZIE SPADAM BO CZYM BARDZIEJ MYŚLĘ O TYM TO ZACZYNA MNIE NOSIĆ
Afis, całkiem być może , że ten fagas zagiął parol na Twoją żonę, a jeśli Ty jesteś z tych bojowo nastawionych ( a może ciut zaborczych? ), to mogła się bać powiedzieć. Tylko, że to jest prawdopodobna wersja, jeśli spełnione dwa powyższe warunki, a na to to sam sobie szczerze odpowiedz. Bo jak nie jest tak ( że Ty zaborczy i w gorącej wodzie kompany) , to wersja żony wypada tak mało prawdopodobnie, że ją między bajki włożyć.
A możesz napisać, co kierownik (od spraw zbędnych ) w tych esemeskach zapodawał? Czasem można sobie dośpiewać, co było pisane od dugiej strony, albo czy wogóle było. Może faktycznie walił kulą w płot, no to żonie wtedy bukiet szykuj i romantyczną kolację w nagrodę.
Coś mi do romansu nie pasuje, że Twoja żona "opierzenia" nie zmieniła . Nie ma siły, żeby zdradzający nie zainwestował chociaż paru groszy w lekki tuning.
Gdyby coś było na rzeczy, musiałabyś to zauważyć....choćby inny błysk w jej oku, nie wspomnę o innych aspektach wyglądu.
Oczywiście nie należy tego ignorować, bo w jakim niby celu sobie te sesemeski trzymała w tel., przecież mogła je wykasować skoro wagi żadnej nie przywiązywała do nich...chyba, że chciałaby mieć dowód na molestowanie w razie gdyby "ataki" kierownika zaczęły być bardziej wprost.
Miej oko na wsio...ale bez przesadyzmu
Rekonstrukcja ładnie ujęła to, o czym próbowałam pisać wcześniej.
Jak widać masz problem z interpretacją postu.
Rzeczywiście. Wybacz, Rogacz. Mea culpa.:niemoc
Margaret i rekonstrukcja już napisały jak to wygląda.A nie wygląda to na zdradę.Dziewczyna ze strachu chyba się pogubiła.jesteś zbyt porywczy i nie wiedziała pewnie jak to rozegrać w pracy.Prawdopodobnie obawiała się ,że jak się dowiesz to zareagujesz właśnie tak jak to zamierzasz robić-jednym słowem bała się kłotpotów.Daruj sobie jakiekolwiek akcje - nic na zdradę nie wskazuje.Z fagasem porozmawiaj potem jak ochłoniesz trochę.I jeszcze jedno.Jednak powinieneś podjąć decyzję razem z partnerką , bo wygląda mi na to ,że ona niewiele miała tu do powiedzenia.
A to jej mobbing dotyczy.Ona też ma swoje zdanie i ma prawo współpodejmować decyzje odnośnie dalszego postępowania.Nie dasz rady wpier... wszystkim , z którymi masz konflikty.
No tak.Minimum 17 smsów dziennie od kolesia i dziewczyna milczy bo boi się swojego faceta który podobno jest porywczy?.
Nie wiem,nie wiem ale może przewrażliwiony może jestem akurat w tym temacie.
Nie dziwi nikogo że,dziewczyna nie szukała pomocy w tym?.
Jakoś za miękko po niej to spłyneło by traktować jej reakcję za normalną.
Większość kobiet które znam po takiej ilości smsów była by wściekła.Dekikatnie mówiąc.
A może ta"adoracja"jej się podobała i stąd to milczenie?
Komentarz doklejony:
Ps.
Załóźmy źe to był mobbing.Ok.
Ale jeśli tak to pojawia się pytanie jak pod względem psychicznym odbiło się to na tej dziewczynie?.
Mobbing to głównie działanie na psychikę pracownika a co za tym idzie musiało to wywołać stres który byłby zauważalny także po pracy.
Jestem własnie ciekaw jakie było zachowanie tej kobiety gdy była w domu i autor poruszał temat pracy w rozmowach.
Cytat
Jakie 17 sms -ów dziennie.To Twoja interpretacja.Te 1000 smsów to ostatnie 1000 smsów .To sms od różnych osób.Nie wiadomo dokładnie ile tych smsów od niego.Wobec tego Twój tok rozumowania na tym przynajmniej etapie jest przedwczesny.Jeżeli będziemy wiedzieć ,że to było 500 smsów to niewiele to zmieni.
Ale jeżeli było to 100 to już wygląda to inaczej.Poza tym zakłądając nawet te 100 smsów to jeszcze część temat części z nich mógł mieć niewiele wspólnego z mobbingiem.Z tego co wiemy na pewno nie możemy wyciągnąć wniosku ,że od gostka dostała 1000 sms w dwa miesiące i wszystkie to był mobbing.
Przychylam się do opinii Margaret i rekonstrukcji-nie pierwszy raz zresztą.
Cytat
@Afis
Jeżeli wiesz więcej niż piszesz to nie licz na to ,że uda się nam Tobie pomóc.Nie mamy szklanej kuli i kota .Nie czytamy też w myślach.Na podstawie tego co napisałeś dziewczyna nie wbiła noża w plecy.Nic na to nie wskazuje.Rozmowę odłóż -wycisz się trochę.
Nikt nie pisał ,że facet ma nie ponieść konsekwencji.Nie widać powodów do pośpiechu.Dowody -sms- masz i one nie zginą.
Rozumiem stan w jakim jesteś , ale naprawdę emocje nie są dobrym doradcą.
Albo ja czytam nieuważnie albo ty
cyt.
" afis dnia czerwiec 09 2013 16:26:27
przetrzepałem cały telefon i są tylko
smsy od niego. on na nie nie
odpisywała by najmniej tak wygląda
z historii smsów odzyskałem ponad
1000 smsów. tłumaczy się że ona nie
zwracala na to uwage uwierzyć ?"