Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Sasza00:37:40
NowySzustek01:23:30
heniek02:45:23
Julianaempat...06:22:03
zona Potifara07:25:46

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Dobry adwokat to podstawa !!!!Drukuj

Zdradzony przez żonęTrafiłem na dobrą adwokatkę ostatnie spotkanie z nią trwało 2,5 godziny byłem na półprzytomny. Uzmysłowiła mi że dzieci powinny być razem i mam walczyć o opiekę nad nimi, moja była pani możliwe że ma resztki instynktu macierzyńskiego, może chce mieć pamiątkę z poprzedniego małżeństwa itp.Sądy źle patrzą jak rodzice chcą rozdzielać rodzeństwo dlatego mam całkowice nie miec na uwadze podzał dzieci bo to nie jest majatek ani nieruchomości. Kiedyś młodsza córka może zadac mi pytanie dlaczego pozwoliłem jej żyć między dwoma oprawcami którzy zniszczyli jej bezpieczeństwo,rodzinę,dzieciństwo, a może zmienili życie dorosłe. Oczywiście wnosze o almenty na obydwoje córek, nie rezygnujcie z tego bo to jest źle widziane przez sądy. Wcale nie jest tak że ojciec nie ma szans na opiekę nad dziećmi, to w naszych sądach sie zmienia. Tym bardziej że kobieta jest zaćmiona nową miłością i przestaje myśleć o prawidłowej opiece nad dzieckiem. ( przez pół roku zajmowałem się dziećmi w weekendy kiedy lafirynda spotykała się z "koleżankami") Pytałem o to że lecze sie na depresję u psychiatry czy ona to nie wykorzysta - przecierz moja depresja to jej wina. W tej chwili nie mam wyścia wyprowadza sie nie wiem jak to wpłynie na młodsza córkę, ale jak coś się bedzie działo to wezwę policję. Na razie niechce mi podac adresu gdzie bedzie przebywac moja córka. Gdyby miała zamiar poznać ją ze swoim Lovelasem to też musze mieć to pod kontrolą i reagować bo sama zna go około 7 miesięcy. Ona po 7 miesiąca ufa mu bezgranicznie, a to mnie przeraża bo faktycznie po takim czasie niewiadomo nawet 1 % kto to jest. Musze dopytać się adwokatki co w tym przypadku zrobić. Wiem że sąd będzie na takie postępowanie patrzeć bardzo nieprzychylnie, zresztą prosiłem ją aby przy rozmowie o rozłące z córką byliśmy oboje tak aby powiedzeć że oboje ją kochamy, oczywiście zrobiła to sama jak byłem w pracy. Kupiła ją tekstem że będzie miała własny pokój.
3739
<
#199 | Deleted_User dnia 20.06.2013 06:48
Dzisiaj odbieram coreczke z przedszkola, jutro u mnie nocuje Uśmiech
Super !!!!
Starsza corka zauwazyla ze matka na siłe jej nie pozwala
przyjsc do nas wczoraj płakała głośno z tego powodu a żona
uparcie nie to jest matka ? Nie miałbym serca odmowic
kontaktu z matka.

Komentarz doklejony:
Zaczyna się akcja wspólne wczasy, żona nie rozumie dlaczego
nie możemy wyjechać na spólne wczasy.
Napisałem jej SMS że na wspólne wczasy nie możemy jechać
bo to zachowanie więzi emocjonalnej małżonków i sąd odrzuci pozew.
Odpisała że tego nie rozumie, nie mam już z nią siły, gdzie te mysłenie logiczne ?
7236
<
#200 | Nick dnia 20.06.2013 11:10
Piotr, logiczne myślenie włączy jej się kiedy usłyszy szelest banknotów wg niej masz dać kasę na jej urlop z kochankiem.

Spytaj wprost ile chce, to zmieni zdanie Uśmiech
A Ty ocenisz czy warto mieć spokój za taką cenę
2120
<
#201 | binka dnia 20.06.2013 11:14
Skoobi jest ok Fajne
Piotr nie nakręcaj się. Poczekaj cierpliwie do sprawy, będzie wszystko jasno powiedziane.
A z wczasami masz rację, tylko hmm... jak jej to naświetlić aby znowu nie zaczęła szaleć. A w ogóle to jak ona to sobie wyobraża? A co na to jej amant ? Nie będzie zazdrosny? Przecież chcesz dla niej dobrze, będzie miała chwilę oddechu od dzieci,problemów, będzie mogła się skupić na swoich sprawach osobistych.
Gość: Sheridan
<
#202 | Gość: Sheridan dnia 20.06.2013 11:40
Piotrze a jak reaguje wasza rodzina na to co się dzieje? Mam tu na mysli przede wszystkim teściów.
3739
<
#203 | Deleted_User dnia 20.06.2013 12:47
Teść jest totalnym egoistą uważa że dobrze robi i to jedyna osoba
która ją popiera.(wcześniej miał inne zdanie) Teściowie są rozwiedzeni. Teść podjeżdzał pod sam dom rodzinny żony po pracy pijany z k...mi w taryfie. Wiem to nie od niej tylko jej siostry.
Ze swoją mamusią nie rozmawia, bo teściowa jest bardzo krytyczna
co do tego co zrobiła, patrzy na wnuki.
binka.
Ona i amant mnie nie obchodzą, jej szaleństwa także jak podnosi
głos podaję adres kochanka: "tam idz krzyczeć on cię teraz ma obowiązek słuchać nie ja"

Komentarz doklejony:
Teść powiedzał że dla dzieci to żaden problem przyzwyczają się:"popatrz na amerykańskie filmy"

Komentarz doklejony:
Moja mama popłakała się na myśl o wnukach, ojciec stracił głos i
humor. Starszy brat uważa że trzeba wyrwać chwasta czyli rozwód,
zresztą też miał przyprawione rogi tylko że nie było dzieci a jego żona poszła do 70 letniego przyjaciela z forsą.
7236
<
#204 | Nick dnia 20.06.2013 13:33
Piotr, ewakuuj się z tego bagna czym prędzej.
Niech sobie oglądają amerykańskie filmy sami a nie zmuszają innych do zachowań jakie tam zobaczyli.
W ramach podziękowań za wieloletnią "współpracę" i na nową drogę życia prześlij jej cała bibliotekę filmów amerykańskich niech się garściami czerpie wzorce dla swojego "szczęścia"...
Czy możesz dowiedzieć się u "fachowca" ( masz znajomych psychologów) czy jej zachowanie wskazuje na jakąś chorobę psychiczną ?
3739
<
#205 | Deleted_User dnia 20.06.2013 13:38
Mój ulubiony link:

http://quantumfuture.net/pl/psyhopath.html
http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html
Gość: Sheridan
<
#206 | Gość: Sheridan dnia 20.06.2013 15:07
Naprawde Ci współczuje. To straszne, że można z kimś żyć tyle lat i na dobrą sprawę wcale go nie znać.
Teraz najważniejsze są dzieci. Walcz o opieke nad nimi i dąż do tego rozwodu. Im szybciej zniknie ona z Twego życia tym lepiej dla Ciebie.
7236
<
#207 | Nick dnia 20.06.2013 23:27

Cytat

Mój ulubiony link:

SZOK :szoook

Pomyśl, czy inwestycja w wakacje żony z kochankiem (samych )
w czasie kiedy Ty będziesz osobno i gdzie indziej nie opłaciłaby się ?
- w sądzie, dla wykazania że zona nad wakacje z dziećmi wybiera wakacje z kochankiem.
Moze sie skusi na kasę ....

Komentarz doklejony:
Edit.
miało być :
" Kiedy Ty będziesz Z DZIEĆMI, osobno i gdzie indziej"

Wykażesz że Ty poświęcasz wakacje dzieciom, ona - kochankowi
3739
<
#208 | Deleted_User dnia 21.06.2013 00:02
Nick:
Ja nie widze innej opcji niż wakacje osobno,mam nadzieje ze szokujaca jest treśc
moich ulubionych linkow. Po opisaniu znajomej psycholog zachowan zony przed zdrada i po powiedzała mi ze ona ma osobowosc socjalną - moglem przekrecic terminu ale chodzi o psychopatę. Z tego powodu nic nie tracę a zyskuje
wiecej lat życia, ona wieczny strach przed opuszczeniem a moze i strach przed
samotnoscią.
Gość: skoobi
<
#209 | Gość: skoobi dnia 21.06.2013 12:07
Nick dnia czerwiec 20 2013 22:27:06
Mój ulubiony link:

SZOK

Pomyśl, czy inwestycja w wakacje żony z kochankiem (samych )
w czasie kiedy Ty będziesz osobno i gdzie indziej nie opłaciłaby się ?
- w sądzie, dla wykazania że zona nad wakacje z dziećmi wybiera wakacje z kochankiem.
Moze sie skusi na kasę ....


Mam mieszane uczucia w związku z tym pomysłem.Do uzyskania strategicznego celu jakim jest opieka nad obiema córkami taka pułapka to nawet niezły pomysł.Zakładając ,że wszystko przed sądem udowodnisz.Wadę ma taką ,że stawia Cię w złym świetle-posuwasz się do przekupstwa wobec matki Twoich dzieci.
Ale jest jeszcze gorszy aspekt.Twoja jeszcze żona juz na pewno wplątała w akcję" wspólny wyjazd na wakacje" obie corki.
Dla młodszej to nadzieja na powrót do przeszłości do mamy i taty razem.Rozczarowanie po powrocie będzie boleć jeszcze bardziej.
Ale nie możesz tego zrobić starszej córce.Po pierwsze ojciec płacący matce za sex wczasy tylko po to ,żeby ją odciągnąć od dzieci i to potem w sądzie wykorzystać.Po drugie i najważniejsze pomyśl sobie jak będzie się czuła córka gdy matka na coś takiego się skusi.Gdy okaże się że dla niej ważniejsze jest wiadomo co zamiast pobytu razem z nią.Ona już to czuje i prawdopodobnie rozumie , tylko obezpośrednie doświadczenie tego stanu w takiej sytuacji to może być kolejny cios-ona ma ich nadto.I jeszcze ojciec zakulisowo rozgrywający intrygę przeciw jej matce.
Nie zamierzam namawiać Cię do przybijania córkom do czaszek różowych okularów.MAsz prawo i obowiązek , aby poznały prawdę , ale musisz dla ich dobra chronić je przed zbyt brutalnymi i nieodpowiednimi spsosobami poznawania tej sytuacji.
3739
<
#210 | Deleted_User dnia 21.06.2013 12:37

Cytat

powiedzała mi ze ona ma osobowosc socjalną - moglem przekrecic terminu ale chodzi o psychopatę

Miało być osobowość dyssocjalną -tak się pisze na smarfonie.
skoobi:
Nie jadę z żoną na żadne wakacje to wykluczone, nie dam także grosza na żonę i jej kochanka.
Ona faktycznie jest odemnie uzależniona, ja to widzę i słyszę i
nie tylko finansowo ale emocjonalnie, dlatego moje nie na wszystko ją szokuje, wywołuje agresję z bezsilności, ale sama tego
chciała i musi się odzwyczaić ode mnie.( o tym uzależnieniu mówiła mi psychoanalityk jak chodziłem do niej)
Dlatego chyba jeszcze chciała to poczuć na urlopie a z tego nic, bo nie pojadę z nia nigdzie. (chciała poczuć ze jestesmy rodziną)
Z nią ewentualnie mogę pojechać na sprawę sądową o rozwód.
Z kochankiem na wakacje, chyba by nie jechała bo brak kasy a druga sprawa wstydzi się z nim wychodzić w dzień, przynajmniej do
tej chwili, jak to określiła jej siostra widać pomiędzy nimi wyraźnie różnicę wieku.
Ale mniejsza z tym, muszę być delikatny dla dzieciaków chciałbym
wyskoczyć z nimi w góry, oczywiście bez "niewiernej"

Komentarz doklejony:
Teraz jeszcze zaczyna handlowac dzieckiem, zgodzi sie na rozdzielnosc
jak ja zgodze sie na umowe wychowawczą naszego dziecka Uśmiech
Napisałem sms ze nie handluje dziecmi i wystapie do sadu
o opieke nad dziecmi zeby nie mieszkały z dwoma oprawcami,
ktorzy niszcza im dziecinstwo.
Gość: Andrzej
<
#211 | Gość: Andrzej dnia 21.06.2013 20:59
Czy żona podała treść umowy?

Możesz się z nią zapoznać. Może okazać się sensowna. Jeżeli nie to zawsze możesz odmówić.
3739
<
#212 | Deleted_User dnia 21.06.2013 22:02
Zadnej umowy nie bede czytac, wystepuje do sadu wraz z pozwem
o rozwod o opieke na dziecmi, koniec kropka. Żadnego handlu i kupczenia dziecmi.
Ona juz o tym wie i dostała szału smsowego.
Napisała ze nie wziołem tabletek od psychiatry, ja jej ze depresje mam przez nia
ona ze ona ma depresje juz 4 lata, a ja to do archiwum sms. Ze zdradzila mnie
z mojej winy, ze ona ciagle w domu, przy dzieciach, garach a ja ciagle
w pracy, ze po 17 latach wyszla z domu, ze ja napewno kogos miałem, ze nie zajmowałem sie dziecmi ze znecalem sie psychicznie nad dziecmi i nad nia Rekonstrukcja przewidzalas to.Ze znecam sie psychicznie nad nia bo chce opieke nad dziecmi. Ja jej ze ma calkowity zanik pamieci, po 17 latach poszla sie kurwic, a nie pamieta wspolnych wyjazdow,wczasow,grilow,spacerow, wycieczek do zoo
parkow, nad jeziora itd. Kto lepiej zna klopoty zdrowotne dzieci kogo czesciej widziala
lekarka z dziecmi w przychodni,kogo sasiedzi widzeli w piaskownicy z dziecmi,
kto o nas mowil idealne malzenstwo, czy kiedys cie uderzylem, zniewazylem w jakis sposob, dbalem o zdrowie, jezdzilem na zakupy, kupowalem prezenty,pomagalem w domu oczywiscie jak nie bylem w pracy. Powiedzalem jej ze teraz ma zale wylewac na kochanka moze sie z nim swobodnie kłócic, uprawiac sex, a nawt zyc jak syn z matka.
Juz sie nie odezwała. Mysle ze to byl krzyk rozpaczy, teraz ma pocieszyciela czekala na niego 17 lat.
Gość: Sheridan
<
#213 | Gość: Sheridan dnia 21.06.2013 22:41
Piotrze dobrze robisz że zachowujesz wiadomości od żony. Będą dobrym dowodem w sądzie. Uważaj jednak na to co sam piszesz bo w emocjach można napisać różne głupoty i żeby żona nie zdobyła tym samym haka na Ciebie.
A swoją drogą to widać że Twoja nieugięta postawa zaczyna ją niexle wyprowadzać z równowagi... tak trzymaj.
3739
<
#214 | Deleted_User dnia 21.06.2013 23:04
Ja poznałem inna żonę, żona poznała innego Piotra.
Ona uważa że to wina psychologa, nie wie że to Wasza wina Uśmiech
Nie pisze nic przeciwko sobie.
Wstrzasy dla niej też dawkuje, bo wiem że ona jest z moim dzieckiem.
Najlepsze że swoja zdrade, ceduje ze to niby moja wina, jak ktos pisze albo
mowi że wina jest po srodku, to ja dodaje, posrodku nog mojej zony.
Gość: Nick
<
#215 | Gość: Nick dnia 21.06.2013 23:10
Wina zawsze leży po stronie zdradzającego. Jak nawet coś się psuje to trzeba rozmawiać i naprawiać związek a nie szukać u "innego".
Co z rozprawą sądową? Wiesz już kiedy będzie?
6881
<
#216 | Fenix dnia 21.06.2013 23:14
Piotrze nie dawaj się wciągać w dyskusje , czyja wina , kto kogo bardziej kochał lub zranił
jedna rzecz której żałuje to moje sms do męża z przed roku
Nie żebym pisała coś złego , jja chcialam mu pokazać jak źle postapi...
To nic nie daje , bo ślepy z głuchym się nie dogada , więc i Wy nie macie szans
Pozostał mi niesmak i złośc na siebie , za tamte sms
Wspólne wakacje wykluczone , ktos tutaj juz pisał , młodsza córka nabierze nadziei a to podwójny cios i ból by był
Rób swoje , żadnych glupich krokow
Idą wakacje odetchniecie
Adwokat , rozsadne działanie o spokój
Przerzucanie się sms o depresji....
ktore z Was jest zdolne opiekować się dziećmi skoro oboje macie depresje??( mam nadzieje że wyczuleś sarkazm)
3739
<
#217 | Deleted_User dnia 21.06.2013 23:17
Nie wiem jak sąd podejdzie do tekstu:"nie mieliśmy syna to zaadoptowałas sobie syna
i kochanka w jednym" ?
"to twoje kurest.o" wyraz kur.a znajduje sie w słowniku.

Komentarz doklejony:
Wyczułem ale mam przeciwwage na wypadek, bo ona wiedzała
o mojej depresji. Fenix nie dyskutuje, ale jakas komunikacja musi
byc ja mam dziecko ktore nie jest ze mna. Chce z nim kontaktu
chyba to rozumiesz ?
7236
<
#218 | Nick dnia 21.06.2013 23:50

Cytat

Gość: Nick dnia czerwiec 21 2013 22:10:45
Wina zawsze leży po stronie zdradzającego. Jak nawet coś się psuje to trzeba rozmawiać i naprawiać związek a nie szukać u "innego".
Co z rozprawą sądową? Wiesz już kiedy będzie?

- stwierdzenie i pytanie dobre, ale ktoś się pode mnie podszywa Uśmiech

Ale bardziej podoba mi się stwierdzenie Piotra - "że jeżeli wina za zdradę jest pośrodku to ale pośrodku nóg" :tak_trzymaj
6881
<
#219 | Fenix dnia 22.06.2013 00:13
Tylko dzieci .. to rozumiem
Piotrze chodzi mi o dyskusje na temat ze ona sama byla a Ty pracowales, pisanie o depresji **** itd
Nic nie oceniam czy dobrze czy źle piszesz do niej , chodzi o to że ja mam teraz dyskomfort psychiczny (UśmiechUśmiech ) ze względu na te sms do męza ...
Musisz być ponad jej zarzuty Sąd albo poczyta te sms albo nie , njaważniesze to równowaga emocjonalna , a dając się wciągac w te gierki łatwo jest stracic kontrole nad tym co się robi
Pamiętasz jak mówiłam? napisz sms ale nie wysylaj przeczytaj po godzinie i sam dojdziesz do wniosku ze nie tak chciales napisać ...
Walcz o te Swoje Córeczki konsekwentnie ale i roztropnie
Może na teraz zastosuj metodę że tylko o spotkaniach z corką będziesz z żoną pisał kwestie majątku itd odłoż na chwilkę
króciutką , nie reaguj na jej sms o majątek i inne cuda poczekaj chwile może narobi głupot
Ewentualnie sam wystąp na pismie z propozycją podziału majątku i opieki nad dziecmi

treść sms tez musi być spokojna bo i przez nie widać emocje
Zobaczysz za pół roku przyznasz mi rację
Ucz się na moich błędach
3739
<
#220 | Deleted_User dnia 22.06.2013 00:23
Ok postaram sie Fenix, ja nadal pracuje nad sobą, musze bardziej pracowac nad emocjami bo to faktycznie najważniejsze. Teraz to bylo przez to ze znowu
wysluguje sie starsza córką, ona przekazuje nasze problemy i nie umiem jej
przekonac że to złe.
2120
<
#221 | binka dnia 22.06.2013 09:51
Uważam ,że jeżeli żona Piotra nie chce dojść do porozumienia w żadnej kwestii gruncie prywatnym, to nie dyskutowałabym w ogóle na te tematy poza sądem. Cisza, żadnych umów bzdurnych, żadnych ustaleń, w sądzie wszystko ustalą za odpowiednia kwotę Podziela ,przyznają, zdecydują Nie ma sensu szarpać nerwy, teraz trzeba zbierać siły . Piotrze w sądzie liczą się konkrety, opanowanie,stanowczość, tam nie będziecie się przegadywać jak przekupki na targu, więc pracuj nad tym aby pokazać,że jesteś pozbierany ,opanowany, kiedy sprawa?
Fenix z autopsji wiem ,że każdy uczy się jednak na swoich błędach Uśmiech.
6881
<
#222 | Fenix dnia 22.06.2013 13:23
Piotrze właśnie to chcialam usłyszeć , opanowanie emocji koniecznie niezbędne i najważniejsze
Jestem emocjocnalna osoba ( to też wyraz empatii wrażliwości na innych czego brakuje zdradzaczom)
W Sądzie mój adwokat twierdzi , że kocha mnie za to jak ja zeznaje
możliwe że pomoga tu opanowanie emocji , ale ja myślę że chyba wpływ ma to że nie kłamię
tak samo jak zeznawały moje dorosłe dzieci i świadkowie męża , od razu widac kto kombinuje , kto oszukuje
Ja laik ale widziałam...
Piotrze ja wiem że jak maniak powtarzam , opanuj sie uspokój ale wiem również że w tym momencie w jakim jesteś jest to trudne
Jednak jestem jak Wiesz dalej , dlatego tak ciągle nakładam Ci do głowy że nerwy w konserwy i na eksport
Ty masz być jak skała , twardy i opanowany
Tylko nie myl z niewrazliwym lub zapędzonym sukinsynem

Binka wiem że masz rację , ale może choć jak napiszę to Piotr chwile się zastanowi za nm wysle głupiego sms
W końcu uczenie się na własnych błędach powinno dotyczyc nastolatków i nauk od rodziców
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech a Piotr chyba nie jest moim synem więc licze że posłucha
ja tutaj za późno trafiłam o jakieś 8/9 miesięcy .....
Szkoda , ale już nie cofnę , natomiast Piotr może dzięki tylu róznym opiniom i radom znaleźć złoty srodek
Piotrze jak binka napisała , żadnych uzgodnień z żoną poza Sądem , bo wyraźnie widac że ona działa na zasadzie manipulacji , dokopania a to niestety nie gwarantuje Ci że dotrzyma jakiś ustaleń poza salą Sądu
Wiem , tez to znam kurcze z autopsji , mało tego bo są postanowienia Sądu i je mąż też ma w "głebokim poważaniu"Smutek
3739
<
#223 | Deleted_User dnia 22.06.2013 14:13
Fenix całe życie uczymy się na błędach i to my dorośli.
Masz pełną racje, choc zdrada mnie zmieniła, to pozostałem
Piotrem ktory kocha dzieci. Dzisiaj żona przyprowadziła mi małą,
ja z usmiechem przywitałem je, ona grobowa mina, jechałem z
corka samochodem i spotykamy zona i oczywiscie klakson i usmiech
ona grobowa mina. Wydaje mi sie ze zona jest na razie w fazie
lekkiego odkrywania tych rozowych okularow cos tam widzi ale to jeszcze
daleka droga, boi sie ze zostanie sama kiedy dostane opieke nad dziecmi,
dlatego chce sie ugadac. Ale nie zemna te numery Bruner Uśmiech
Gość: Taki ja.
<
#224 | Gość: Taki ja. dnia 24.06.2013 10:40
Jeszcze jej te różowe okulary opadną. Teraz żyje ideałami i wyobrażeniami jakimi objęła kochanka.
Co do żony to najlepiej okazuj stoicką postawę, niech Cię to nie rusza... przynajmniej kiedy masz kontakt z nią. A co do tych smsów to lepiej zachować w nich powściągliwość. Kto wie jak będzie oceniał je sąd. Lepiej więc unikaj wyrazów obrażliwych.
3739
<
#225 | Deleted_User dnia 24.06.2013 11:03
Zaczynam pracować nad sobą, nie jest to łatwe, jak widzę co się dzieje z młodszą córką. Tęskni, chodzi przy mnie krok w krok :rozpacz
3739
<
#226 | Deleted_User dnia 24.06.2013 11:36
Zaczynam pracować nad sobą
To nie tak.Prace nad Soba zaczales zamieszczajac na portalu swoja historie.Obecny i uwczesny Piotr to dwaj rozni ludzie.
Szacun za to ze pokonujac wmordewindem ten kawalek swojego zycia,potrafisz tak szybko sie ogarniac.
Tak trzymaj i nie puszczaj.Ja kiedys odpuscilem pewno bede tego dozywotnio zalowal.Po prostu slabosca szczegolnie do siebie nie poplaca.Fajne
Gość: kaz
<
#227 | Gość: kaz dnia 24.06.2013 19:56
Dokładnie tak jak pisze loner, pomijając tych co chwycili niewierną za kudły i wywalili za drzwi twoja postawa jest godna naśladowania
3739
<
#228 | Deleted_User dnia 24.06.2013 23:34
Możecie mi odpowiedziec co się z tą moją exżoną dzieje przychodzi
już trzeci dzień zawsze po coś do mnie. Raz po parasolkę, raz znowu po jakiś badziew. Może jej nie otwierać udawać że nikogo nie
ma, może to jakiś etap podczas zdrady możę ktoś coś wie na temat takiego zjawiska ?
Może faktycznie coś sie jej pie..oli, nawet się odzywa i to nie agresywnie. Ja w tym wiedzę coś śmierdzącego. Zastyka ją że piorę
gotuję, dziecko ma codziennie posiłki, czyste zadbane mieszkanie.
Młodsze dziecko też do mnie ciągnie, powiedzała mamie że chce trochę pomieszkać z tatą, ta z przerażeniem odpowiedzała jej że nie.
3739
<
#229 | Deleted_User dnia 24.06.2013 23:43
Piotr73
Moja odpowiedz nadaje sie na priw.Jak chcesz to camanFajne
Gość: milord
<
#230 | Gość: milord dnia 24.06.2013 23:44
Zadziałał już punkt zwrotny? Kochaś zaczyna się wycofywać i ostatni punkt to pozyskanie ostatniej osoby, której mogłoby na niej zależeć? Ciekawe czy chodzi o wzbudzenie Twojego współczucia czy o małą.
7236
<
#231 | Nick dnia 25.06.2013 00:04

Cytat

Ja w tym wiedzę coś śmierdzącego. Zastyka ją że piorę
gotuję, dziecko ma codziennie posiłki, czyste zadbane mieszkanie.

Zobaczyła, że wcale tak wiele nie znaczy - dla Ciebie. Dajesz sobie radę, staleś się weselszy, potrafisz zadbać o siebie i dzieci, dom.
Może budzi się w niej syndrom psa ogrodnika - no bo... przecież moze się znaleźć kobitka która to doceni, moze młodsza, może ładniejsza, może bardziej kochająca :rozpacz
Moze kochanek nawalił kilka razy pod rząd, może zaczyna brakować kasy...
Może, zobaczyła że ten totalny rozpiździaj który Tobie zafundowała nie zadziałał i musi wymyślić coś jeszcze żeby dokończyć dzieła zniszczenia :sos
Na jej ocucenie bym ni liczył bo :

Cytat

Młodsze dziecko też do mnie ciągnie, powiedzała mamie że chce trochę pomieszkać z tatą, ta z przerażeniem odpowiedzała jej że nie.

dalej walczy o SWOJE.
Ma w d[o.o.]pie uczucia dziecka, jego dobro. Liczy się ONA !
Jej zwycięstwo.
3739
<
#232 | Deleted_User dnia 25.06.2013 00:06
Chyba o dziecko bo wie ze bede walczyl o opiekę.
Gość: Sheridan
<
#233 | Gość: Sheridan dnia 25.06.2013 00:11
Czyli widzi że dobrze sobie radzisz i strach zaczyna zagladać jej w d..pe. Bo zapewne nie tak to sobie wyobrażała. Pewnie zakłądała naiwnie że sie stoczysz a ona dzieciaki bez problemu zgarnie do siebie.
3739
<
#234 | Deleted_User dnia 25.06.2013 00:13

Cytat

Na jej ocucenie bym ni liczył bo

W tej chwili to byłoby niekorzystne, niech dalej jest nieprzytomna
przynajmniej do rozwodu.

Komentarz doklejony:

Cytat

Czyli widzi że dobrze sobie radzisz

Zawsze radziłem sobie w życiu, a miałem tych poprzeczek trochę.
Teraz trzeźwo patrząc na nasze małżeństwo to widzę że związałem się z kimś niedojrzałym, zawsze cedowała ważne decyzję na mnie,
ja głowiłem się nad budżetem domowych, po jej wielkich zakupach.
Moim błędem było godzenie się na wszystko co chciała, np: uparła sie na samochód z manualną skrzynią ja jej mówiłem o automacie.
Ale ona uparła sie no i kupuliśmy przejechała dosłownie 2 km
tarcza sprzęgła zadymiła i na tym koniec jej jazdy 2 rok ja jeżdzę
tym samochodem bo ona powiedzała że nie umie nim jeździć Szeroki uśmiech
I tak bylo z większością problemów, chce i koniec a ty martw się co
dalej. Do lekarza z dziećmi to tylko ze mną bo nie ma pojęcia
o lekach na które dzieci są uczulone, jak je podawać. Nie ciągnę tego posta bo braklo by miejsca.
9659
<
#235 | Sheridan dnia 25.06.2013 10:19
Mnie najbardziej zastanawia to jak ludzie potrafią iść w takie zacietrzewienie, wręcz krzywdząc rodzine iść w zaparte. To tak jakby w ogóle nie mieć sumienia i nie dostrzegać co się w zasadzie robi.
Straszne jest to otumanienie, choć może Ci się przysłużyć w walce o prawa nad dziećmi.
Piotrek wiesz już coś o rozprawie rozwodowej?
3739
<
#236 | Deleted_User dnia 25.06.2013 10:32
Muszę się w tym tygodniu upomnieć o pozew.
2120
<
#237 | binka dnia 26.06.2013 13:54
Piotr to Ty jeszcze nie złożyłeś pozwu ?:szoook Dopiero się będziesz upominał? To tyle pisaniny tutaj co będzie w sądzie a w sumie stoi wszystko w miejscu.
3739
<
#238 | Deleted_User dnia 26.06.2013 16:19

Cytat

Piotr to Ty jeszcze nie złożyłeś pozwu ? Dopiero się będziesz upominał? To tyle pisaniny tutaj co będzie w sądzie a w sumie stoi wszystko w miejscu.

Binka
A to jest moja słodka tajemnica i mojej adwokatki.
Ona wie co robi, pamiętaj że pośpiech jest złym doradcą :wykrzyknik
Szybko to się można ..........
2120
<
#239 | binka dnia 26.06.2013 19:15
A nie uważasz ,że to przedłużenie cierpienia dzieciom, że dalej nie mają stabilnego gruntu pod nogami? Byłaby sprawa,postawione jasno, gdzie co i jak . A tak z jednej strony narzekasz na akcje żony a z drugiej stoisz w miejscu. No ale skoro adwokatka uważa to za dobre ,to ok. Tylko czy aby na pewno dla dobra dzieci :niemoc
3739
<
#240 | Deleted_User dnia 26.06.2013 19:47

Cytat

A nie uważasz ,że to przedłużenie cierpienia dzieciom, że dalej nie mają stabilnego gruntu pod nogami?


Czy jak już natychmiast złożę pozew to cierpienie dzieci zniknie,
w jaki sposób ? Wiesz co to sprawa z orzeczeniem winy gdzie są małoletnie dzieci, przecierz to w najlepszym i szybkim trybie to 9-12 miesięcy. Przynajmniej starsza córka bedzie miała 17 lat i
w razie czego może być świadkiem.Szeroki uśmiech
9659
<
#241 | Sheridan dnia 05.07.2013 09:27
Piotrze i cóż tam słychać na linii frontu? Z przymrużeniem oka
3739
<
#242 | Deleted_User dnia 05.07.2013 12:56
Cisza, adwokatka na urlopie.
Córka praktycznie jest codziennie u mnie, chce być ze mną chodzić na spacery, żona przyprowadza ją bez śniadania, bez porannej toalety. Chyba się kobita nie wysypia, może nocne wyrzuty sumienia, albo dziki sex. Chociaż jak widzę jej stan fizyczny i psychiczny, to nie wiem czy przeżyła by dziki sex z kochankiem.
Pisała SMS że teraz to jest z nim szczęśliwa Uśmiech Niech jest, co mnie to obchodzi. Tak że ja zajmuję się dziecmi, odpoczywam z nimi,
jeździmy na różne wypady. I jak opisała to moja starsza córka,
że jak matka przychodzi po siostrę to ona z wielką niechęcią wraca
do "własnego domu". Żona niedawno zrobiła atak że przekupuję
dzieci, powiedzałem że kiedyś dbałem o ciebie i dzieci, teraz będę
dbać tylko o dzieci, o ciebie niech dba kochaś. I uciszyła się Uśmiech
Tak ogólnie jest fajnie, czuję że jak młodsza córka podrośnie
to i tak przyjdzie mieszkać do mnie. Teraz żona bierze 14 dni urlopu, i chyba będzie próbowała manipulować córką i blokować
kontakty. Tylko na miłość córek do ojca nie ma lekarstwa :tak_trzymaj Ja bedę z nimi w sierpniu i chcę jechać w góry.
4498
<
#243 | rekonstrukcja dnia 05.07.2013 13:54

Cytat

Pisała SMS że teraz to jest z nim szczęśliwa
I bardzo dobrze, niech pisze jak najwięcej takich rzeczy. Fantastycznie ją obciążą w sądzie. Na Twoim miejscu delikatnie bym ją podkręciła , żeby Cię wręcz zalała takimi wyznaniami. O każdej takiej rzeczy myśl tylko jednokierunkowo : jak to wykorzystasz w sądzie i staraj się treści , czy też przekazu absolutnie nie brać do siebie.

Trzymaj się .
Gość: Nick
<
#244 | Gość: Nick dnia 05.07.2013 14:51
Widać dobrze sobie radzisz !

Cytat

Pisała SMS że teraz to jest z nim szczęśliwa

życzenia szczęścia na nowej drodze życia, Możesz odpisać że też zaczynasz być szczęśliwy bez toksycznego psychopaty w domu.

Cytat

Teraz żona bierze 14 dni urlopu, i chyba będzie próbowała manipulować córką i blokować
kontakty.
- wyjazd na urlop z kochasiem ?
Jeżeli bedzie próbowała utrudniać kontaktu z dzieckiem - będą to dobre dowody na rozprawę.
3739
<
#245 | Deleted_User dnia 05.07.2013 15:41

Cytat

wyjazd na urlop z kochasiem

Za co ? Uśmiech Uśmiech Chyba że na stopa i pod gołym niebem Uśmiech
2120
<
#246 | binka dnia 05.07.2013 16:09
Wiesz Piotr jakoś ten nowy image nie pasuje mi do Ciebie, ojca dziewczynek, który ma je nauczyć miłości, kobiecego ciepła, opiekunek domowego ogniska.
9631
<
#247 | Natalka dnia 05.07.2013 16:57
Co do zakochania prawda po części nie podoba mi się odniesienie do nijakiego Jacka Pulikowskiego jakiegoś inżyniera teologa.
Takie informacje powinien pisać psycholog, seksuolog ale nie teolog.
No ale to Wikipedia....
U mnie zakochanie wynikło z podobieństw którymi mnie mamił al-e gdyby nei zakładał maski na pewno nigdy by nie był moim mężem.
Rozwód będzie szybki widać mu zależało bardziej na towarzyszach z KNP niż na nas.
On wie że długo trwający rozwód zniszczy mu karierę pseudo-polityczną.
I wiecie do jakiego doszłam wniosku?
Że polityka to rodzaj uzależnienia + jeszcze praca to gwarancja egoizmu w najczystszej postaci to coś takiego jak u żony Piotra stąd ten mizoginizm usprawiedliwiany chorymi ideologiami sepleniącego człeka.
Gonitwa myśli efekt odstawienia dobrze że nie było testów krwi.

Komentarz doklejony:
@Gość: Sheridan
To nie jest tak jak myślisz jeśli zakochanie to taki stan narkotyczny to jak ktoś jemu uległ to nie ważne jaki był wcześniej później stał się zombiakiem.
@piotr73 ja te z długo pracuję ale nie tyle 9-10 godzin a nie 16.
Mam więc do ciebie pyatanko czy tak pracowałeś od zawsze.
My kobiety mamy taką wadę że gdy trzeba nie uskarżamy się na to że brakuje nam miłości.
Dopiero jak wpakujemy się w bagno wyskakujemy z tymi problemami ale wtedy mężowie dziwią się skąd z tym wyskoczyliśmy dlaczego wcześniej tego nie słyszałem tak powie mąż.
Ja się z tego na szczęście szybko wyleczyłam pracując z facetami.
Dlatego podobno związki lesbijskie sa mało trwałe.
Zobacz zimne łóżka.
Nie wolno kobiet rozpieszczać prezentami kosztem swojego czasu z takich kobiet wyrastają zdradzaczki królowe.
3739
<
#248 | Deleted_User dnia 05.07.2013 18:19
binka: napisz o co Tobie chodzi o to że nie mam szcunku do matki
moich dzieci? A no nie mam ona też nie ma ani do mnie ani do swoich dzieci. Czy mam im sponsorować wakacje, co jeszcze mam dla nich zrobić ?
Natalka;
Nie pracowałem tak od zawsze, był moment że z mojej pracy ludzie się zaczeli zwalniać, a ich robota przechodziła na mnie oczywiście zmieniłem to ale jest coś takiego jak 3 miesięczny okres wypowiedzenia + czas nadziei że pracodawca kogoś zatrudni.
Moja żona o tym wiedzała rozmawiałem z nią o swoich problemach
oraz o jej probremach. Nie byłem zimnym, bezuczuciowym gnojem,
jak się zamykała w sobie, to chciałem rozmawiać, odpowiadała zawsze "nie wiem". Na psychologa lub terapie odpowiadała że to ksiązkowe pierdoły.
2120
<
#249 | binka dnia 05.07.2013 20:13
Piotr będziesz w dziewczynkach pielęgnował negatywne uczucia? Nie musisz nic sponsorować, wiecznie walczyć też nie będziesz, kiedyś to musi się skończyć.
3739
<
#250 | Deleted_User dnia 05.07.2013 20:21
binka dnia lipiec 05 2013 19:13:30

Cytat

Piotr będziesz w dziewczynkach pielęgnował negatywne uczucia?


A może jakiś konkret? Masz jakiś argument oprócz ogólników?
Zacytuj fragment wypowiedzi Piotra i udowodnij,że pielęgnuje w córkach negatywne uczucia.
Nawet jeżeli ma negatywne uczucia to jest to naturalne i zrozumiałe.
Każdemu potrzeba czasu ,żeby się od nich uwolnić.Niektórym więcej ,innym mniej.To sprawa indywidualna.Ma prawo rozmawiając z córkami o matce powiedzieć im o swoich uczuciach -może na razie tylko starszej i oczywiście dostosowując przekaz do wieku - i wytłumaczyć skąd pochodzą.One muszą się nauczyć ,że mają prawo mieć negatywne emocje. Muszą się nauczyć jak sobie z tymi negatywnymi emocjami radzić.
2120
<
#251 | binka dnia 05.07.2013 20:43
Skoobi proszę bardzo:

Cytat

Przynajmniej starsza córka bedzie miała 17 lat i
w razie czego może być świadkiem.smiley

Córka świadkiem przeciw matce. Czy nie lepiej rozstać się w cywilizowany sposób? Tak się zdarza.
3739
<
#252 | Deleted_User dnia 05.07.2013 21:46
Dlaczego Wy wchodzicie w dyskusje a tą Binką? Ja, jak pisałam wcześniej jestem tu nowicjuszką, więc podeszłam do pisania z zapałem i z sercem, a tu nagle ktoś pisze do mnie jakieś dziwne teksty, że jestem nachalna itd. Pomyślałam więc sobie- faktycznie, po co ja właściwie wtrącam się w cudze sprawy, chcę komuś pomóc doradzić, a tu ktoś woła do mnie "jesteś nachalna"- byłam w szoku. Przeczytałam jednak Piotr cały Twój wątek i jeśli chcesz, to mogę wtrącić swoje zdanie na temat Twojej sytuacji, jednak zaznaczam kategorycznie- nie zyczę sobie , żeby odzywała się do mnie Binka, nie będę tego nawet czytała.
2120
<
#253 | binka dnia 05.07.2013 22:31

Cytat

Dlaczego Wy wchodzicie w dyskusje a tą Binką?

Cytat

jednak zaznaczam kategorycznie- nie zyczę sobie , żeby odzywała się do mnie Binka, nie będę tego nawet czytała.

Hmm krucjata?:adminpatrzy
3739
<
#254 | Deleted_User dnia 05.07.2013 22:46
binka

Cytat

rozstać się w cywilizowany sposób

Ty chyba nie rozumiesz co czytasz, to ja zostałem zdradzony, to ja przez półroku byłem oszukiwany, to ja w tym okresie dbałem o nią,
ja "nosiłem na rękach", to ona po ujawnieniu zdrady i załamaniu się
nazywała mnie psycholem, to ona jak ją proszę że córka chce spać u nas pisze mi SMS że mam wziąść więcej leków od psychiatry bo znowu mi odbija. Jedyną osobą która zna 100 %
prawdy to moja starsza córka, co za różnica czy pójdzie z sędza do pokoju rozmow, czy będzie świadkiem powie całą prawde, bo ona zna nasze malżeństwo od podszewki (poza alkową)
Pogrubiłem tekst który dokładnie powinnaś przeczytać, żeby do Ciebie dotarło że to wojna a nie rozwiązywanie problemów z zakupem mebli, samochodu. Ona chce zrobić ze mnie psychola ale
ja mam świadków że ta nie jest, ona nie ma ale może kogoś namowić. W cywilizowany sposób odizolować siostry od siebie, ojca od córki, a później przyprowadzić kochasia, który nie wiem czy jest dojrzały aby być opiekunem mojej córki, może jakiś pedofil albo sadysta. (NIGDY !!!)
A gdzie uczycia dziecka w takich sytuacjach no binka powoływałaś się na dobro dzieci, no odpowiedz gdzie? Dzieci mają dostać w ****
mają przeżyc jeszcze większą traumę, w imię idei cywilizowanego rozstania się ?
7375
<
#255 | B40 dnia 05.07.2013 22:54
Piotr nie zgodzę się z tym wojna OK ale nie wciągajmy w to dzieci one i tak oberwą po doopie. Mi papuga proponował nawet wizytę starszej córki ze mną u kochasia - odpowiedziałem krótko dzieci trzymamy od tego jak najdalej. Gy zakomunikowałem małżonce o rozwodzie (nie informowałem jej rodziny, teściowej i nikogo bo niby po co - w sumie nie wiem po co to to zrobiłeś ale mam pewne domysły-może się mylę)
Dla dziecka rozwód to już stres po co zapewniać mu kolejne rozterki tego akurat nie rozumiem. Wybacz ale takie mam zdanie. W rozwodzie to przerażało mnie najbardziej jak zniosą to dzieci "my jesteśmy" dorośli można nałykać sie prochów itp dla nich to trauma na całe zycie po coś w końcu wymyślono osobne przesłuchania dzieci

Komentarz doklejony:
A i Odnowa dla czego - Bo bo posty Binki pomogły mi ochłonącSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Gniew, wsciekłość łatwo rozbudzić - ciężej ją opanowaćFajne
3739
<
#256 | Deleted_User dnia 05.07.2013 23:03
betrayed40
A co mam zrobic jak starsza córka mnie to zaproponowała ?
A co powiem córce jak sąd zadecydyje że siostry maja być razem i bedą mieszkać z matką. starsza córka zostanie parobkiem matki,
ona już płacze i krzyczy że ma dość tej kobiety. Ja stoje cicho nic
nie komentuję, tylko mówie mama was kocha.
Każdemu z was dobrze się pieprzy jak się nie jest na moim miejscu.

Komentarz doklejony:

Cytat

sumie nie wiem po co to to zrobiłeś ale mam pewne domysły-może się mylę

No to pisz jakie domysły, bo ja wychodzę z założenia że wroga należy poznać. Ona probowała rodzinie wytumaczyć że to moja
wina, ze z tym facetem jest ustawiona do konca życia.
7375
<
#257 | B40 dnia 05.07.2013 23:24
Piotr ale mogą ją przesłuchać nie na rozprawie chcesz zapewnic jej tą szopkę ja mojej bym nie chciał a jest dużo młodsza.
Wydaje mi się że miałeś nadzieje że "otrzeżwieje" pozbiera się a jak nie to wojna tak to wyględa. Naprawdę nie rozumiem po co było informować rodzinę. Nie wiesz jakim byłem gnojem w małązeństwie nikogo nie informowałem paru kolegów podobnie. Przecież mogli dowiedzieć się na rozprawie??
3739
<
#258 | Deleted_User dnia 05.07.2013 23:26
Na wojnę i walkę znajdziesz jeszcze czas.

Dzieci są najważniejsze i Ty też jesteś ważny.
Z żoną teraz pewnie nie ma szans na spokojną rozmowę i pewnie będzie tak długo.

Ale jest Was trójka Ty i Córki i myślę, że dobrym rozwiązaniem mogłoby być zasięgnięcie opinii u specjalisty od dzieci i spraw rodzinnych. On bezstronnie się wypowie jak możesz pomóc sobie i dzieciom. Ty w emocjach jakie Cię targają być może nie jesteś jeszcze w stanie podejmować spokojnych decyzji i jest to zrozumiałe. taki człowiek to trochę jak drogowskaz który pokaże w którą stronę warto się udać aby dzieciom stała się jak najmniejsza krzywda, ostateczną decyzję podejmiesz Ty- jesteś ich ojcem i tego Ci nikt nie zabierze ani miłości tych dzieci- wbrew pozorom i krzywdom jakie doznałeś, one najbardziej teraz potrzebują pomocy. Nie jestem na twoim miejscu ale życzę Ci jak najlepiej.
2120
<
#259 | binka dnia 05.07.2013 23:27
Piotr widzę ,że wojna i końca nie widać. Póki co, nic nie robicie tylko nawzajem sobie prztykacie. I jestem więcej niż pewna ,że będzie kolejna rozgrywka o wakacje , robienie sobie na złość,szarpanie dzieci , bo nie ma żadnych ustaleń sądowych, obydwoje macie jednakowe prawa.
7375
<
#260 | B40 dnia 05.07.2013 23:33
Właśnie tego nie rozumiem, ja wiedziałem co się dzieje ale córki starsza ma 7 lat starałem się trzymać daleko od goowna. Sorry Piotr ale nie wciągaj je w to im jest już dosyć ciężko po roku (prawie) moja 7-latka powiedziała myślałam że nas zostawisz i mnie nie kochasz. A myślałem że nic nie widzi gdy sprowadziłem panią przy któryms dole do parteru zsikała się w pościel dlatego tak uważam.
3739
<
#261 | Deleted_User dnia 05.07.2013 23:37
binka
I jestem więcej niż pewna ,że będzie kolejna rozgrywka
Czytając powyższy fragmencik Twojego posta,powtórzyłem bezwiednie za pewnym publicystą,jak małą mądrością zbudowany jest ten świat.
No i jeszcze TwojePokazuje językiotr widzę ,że wojna i końca nie widać.Sorry a czego oczekiwałaś w Jego sytuacji,ogólnego kochajmy się i skocznego oberka na wybaczenie Piotrowi przez cnotliwa żonę Jego niewątpliwej winy?
8308
<
#262 | PanKracy dnia 05.07.2013 23:41
To co robi binka to trolowanie. Dopóki będziecie z nią dyskutować, dopóty będzie pisała swoje mądrości.
3739
<
#263 | Deleted_User dnia 05.07.2013 23:41
Betrayed40- dokładnie, mój syn jak tylko jego ojciec wyprowadził się od nas był na moją prośbę pod opieką psychologa. I niby wesołe dziecko, a w środku kłębiły się emocje z którymi sobie 8 latek nie radził. Diagnoza - początki depresji dziecięcej , pracuje nad synem jest pod opieka psychologa. Również dlatego mój rozwód zakońzyl się po dwóch rozprawach- psycholog uświadomiła mi, że rozwlekanie tego w czasie spowoduje wzrost zachowań negatywnych dziecka , zakończenie pozwoli wyciszyć emocje międzi rodzicami i zakończyć, zamknąć pewien etap życia. Sędzina, kurator sądowa, psycholog wszystkie powtarzały że dzieci są na pierwszym miejscu. W ogóle wciąganie dzieci w konflikt i walka nimi jest bardzo źle odbierana w sądzie. My o dzieci nie walczyliśmy.
Gość: hubi
<
#264 | Gość: hubi dnia 05.07.2013 23:50
Binka, może napisz po prostu gdzie w zachowaniu Piotra widzisz grę dziećmi.
Konkretnie, a nie jak zwykle w Twoim przypadku piszesz tak że nikt nie wie o co Ci chodzi.
Konkretnie
3739
<
#265 | Deleted_User dnia 05.07.2013 23:50
binka i berayer nic nie wnosicie do tej dyskusji bo nic nie proponujecie. Może Wam podać numer telefonu do mojej żony,
jak Wam poda wiązanke przez telefn to może zrozumiece :rozpacz
Do wspólnego dogadania potrzeba dwóch stron, poza mojm sprzeciwem co do kontaktu kochanka z dzieckiem i odpowiedzi:
"h.ju ale jesteś złośliwy", nie walczyłem do tej pory.
Nie zna gościa i nie pozwolę na razie na kontak mojej córki z nim,
jak skrzywdzi dziecko to ona córce nie uwierzy bo tak jest zamroczona. Nie rozumienie ona nie myśli logicznie i na chwilę obecną nie da SIE Z NIA DOGADAĆ !!!!!!!!!!!!
Dzieci usiłuję odizolować od tego problemu.
2120
<
#266 | binka dnia 05.07.2013 23:53
PanKracy moje gratulacje.
Loner nie drwij. Przytoczę tylko tekst z wypowiedzi Lisbet.

Cytat

psycholog uświadomiła mi, że rozwlekanie tego w czasie spowoduje wzrost zachowań negatywnych dziecka , zakończenie pozwoli wyciszyć emocje międzi rodzicami i zakończyć, zamknąć pewien etap życia. Sędzina, kurator sądowa, psycholog wszystkie powtarzały że dzieci są na pierwszym miejscu.


To podkreślam.Czym prędzej zakończyć te szopki,sądownie.
7375
<
#267 | B40 dnia 05.07.2013 23:59
Piotr sorry ale wnosimy przypomina mi to rozmowę jak ktoś chwali to OK jak nie to niech się nie odzywa. Nikt mi nie powie że wciąganie dzieci w rozgrywki miedzy rodzicami jest ok możesz się nie zgodzić ale mogę mieć swoje zdanie. Nie krytykuję że chcesz mieć opiekę nad dziećmi ale nie w ten sposób branie na swiadków itp. Chyba że dziewczynka sama chce zezsnawać na sprawie.
Piotr rozumiem emocje ale stwierdzienie: inka i berayer "nic nie wnosicie do tej dyskusji bo nic nie proponujecie' proponujemy nie wciągaj dzieci im jest dość ciężko chyba że starsza sama che.
Zaznaczam to jest moje zdanie a zachowanie twojej prawie ex to standard ale cóż w ten sposób chcesz ją załatwić?/
Jeżeli zachowuje się w ten sposób załatw to normalnie ale dziecią bedzie ciężko, ja słyszałem (dzieci pewnie też) nie mogę już na tego s...na patrzeć ale nie myslałem aby je w to wciągać każdy ma swoje racje jeżeli uważasz rób jak uważasz ale pomysl o dzieciach zycie przed nimi)
3739
<
#268 | Deleted_User dnia 06.07.2013 00:00
binka
Loner nie drwij.
Dlaczego nie.Drwina to na najlepszy sposób na trolla.Szeroki uśmiech
3739
<
#269 | Deleted_User dnia 06.07.2013 00:01
Binka ma rację W trakcie postepowania sądowego zostaje przydzielony kurator sądowy, ktory bada w jakich warunkach , z kim przebywają dzieci. u mnie również był taki kurator i dostałam bardzo pozytywną opinię. A pytał dosłownie o wszystko, także dzieci.

Nie dziwię , ze Piotr boi sie o własne dziecko . Przecież to jest obcy facet, a Piotr ma prawa do dzieci.
i tu bardzo Piotrze cię proszę, uważaj na to co mówisz i jak odnosisz sie do żony, ona to wszystko wykorzysta przeciw Tobie w walce o dzieci.
Gość: hubi
<
#270 | Gość: hubi dnia 06.07.2013 00:07
Binka, dalej nic z Twojej paplaniny nie wynika.
Napisz konkretnie
2120
<
#271 | binka dnia 06.07.2013 00:09
Piotr skoro już jesteś pewny ,że z nią nie da rady się dogadać to tym bardziej nie ma na co czekać. Niedługo minie rok szarpaniny. Ona się nie zmieni i nie wiem czy to wzajemne obrzucanie błotem wyjdzie na dobre.

Komentarz doklejony:
Hubi to ty masz problem, nie ja. Po prostu najwyższy czas aby Piotr przestał czekać i liczyć na opamiętanie a złożył stosowne dokumenty tam gdzie trzeba i postawił kropkę nad I. Kapewu?
4498
<
#272 | rekonstrukcja dnia 06.07.2013 10:28
Binka, a gdzie Piotr73 pisze o tym, że żonę obrzuca błotem, albo w jakiś sposób jej ubliża? Jedyne , co robi to twardo stoi przy stanowisku, że żony sprawy bytowe , emocjonalne etc. to jej oraz jej kochanka problem. Piotr konsekwentnie zajął się sobą i dziećmi. A że tę panią to rozjusza odgrywa się za pośrednictwem małego dziecka na Piotrze....no cóż, uderza to w dziecko i Piotra, bo jako wrażliwego kochającego tatę. W stosunku do starszej córki również zachowuje się ta kobieta fatalnie , tylko że z racji wieku dziewczyna ma więcej możliwości , aby się matce przeciwstawić. Skoro dziewczyna chce wesprzeć ojca w udowodnieniu winy matki, to absolutnie ma do tego prawo. A poza tym , z czegoś taka kategoryczna postawa wynika, najprawdopodobniej z tego, że rodzicem który wspierał starszą córkę w dorastaniu był Piotr. Z młodszą przecież też ma świetny kontakt i jak widać na zamieszczonym obrazku dba o dziewczyny, o ich uczucia , wspiera też KONKRETNIE w tym ciężkim dla nich czasie, czego naprawdę nie da się powiedzieć o ich matce.

Mówisz Binka , że Piotr ma to jak najszybciej skończyć, a może weź pod uwagę realia. Sam ma sobie ten rozwód dać??? Sam uregulować wszystkie sprawy i opiekę nad dzieckiem? Zdaje się , że jego reakcja i tak była bardzo szybka , papiery rozwodowe złożył w tempie ekspresowym , pilnuje tych spraw, ale przecież nie przeskoczy tego, czego się nie da.

Gdyby żona miała choć odrobinę honoru i rodzicielską dojrzałość , to cała ta sprawa wygladała by inaczej. Przede wszystkim nie miała prawa mącić dziewczynkom w głowach i ich rozdzielać, zabierać małej z jej domu rodzinnego , a wszystko to zrobiła dla własnego widzimisię . Próbowała podratować swój wizerunek różnymi durnymi działaniami , no i jak to teraz wygląda ? Efekt odwrotny do zamierzonego + sieczka w głowach dzieci.
3739
<
#273 | Deleted_User dnia 06.07.2013 11:05
Rekonstrukcja masz rację i powiem szczerze, że mnie odechciało się już wypowiadać na tym portalu, właśnie przez czytanie tak dziwnych wypowiedzi, jak tej Binki. Nie wiem czy jest to kobieta, czy meżczyzna, ale poczytałam sobie jej wypowiedzi w różnych wątkach i kompletnie nie rozumiem o co chodzi tej osobie. Raz jest dziwnie liberalna, gdy sytuacja sama w sobie jest tak klarowna, że nie ma się do czegoś żadnych złudzeń, w innym natomiast wątku, gdy faktycznie można by było podyskutować, dodać komuś otuchy,bo widać, że tam można coś jeszcze uratować, to w takim wypadku Binka nagle robi się wielce radykalna. Ze mną np. zaczęła "rozmowę" od tego, że oceniła mnie, jako nachalną, zarzuciła, mi, że mam swoje zdanie i że jestem z tego dumna. Co to w ogóle jest? Ja mam wrażenie, że niektórym osobom na tym portalu wcale nie chodzi o to, by komuś pomóc, doradzić konstruktywnie, tylko o to, żeby włożyć kij w mrowisku i dobrze zamieszać. Ja zapisałam się do Was dwa dni temu, ale juz po dwóch dniach odnoszę wrażenie, że źle odczytałam intencje tego portalu, może chodzi tu tylko o zwykłe pogaduchy? Ktoś będzie mi pisał, że jestem nachalna? Dziękuję bardzo- mam swoje sprawy i kłopoty, nie będę narażała się na jakieś afronty ze strony jakiejś obcej osoby. Piotr na którejś stronie napisał wyraźnie do Binki, żeby nie wypowiadała się w jego wątku, że on tego nie chce, a tymczasem czytając dalej byłam zdumiona, bo ona i tak zignorowała sobie zyczenie Piotra i wypisywała. Dla mnie coś takiego jest i dziwne, i nie do przyjęcia.
Gość: hubi
<
#274 | Gość: hubi dnia 06.07.2013 11:09
Binka,
Kapewu !!!!
4498
<
#275 | rekonstrukcja dnia 06.07.2013 11:25
No cóż Odnowa. Jedyne do czego mogę się w tym momencie odnieść, to do kwestii takiej : pisać tu może każdy, nawet jeśli autor wątku powie, że z takiego i takiego powodu nie życzy sobie , żeby pan/i XY wypowiadały się w jego temacie. Zapewne w takim wypadku 9 na 10 userów uszanowałoby wolę autora.

Komentarz doklejony:
Proszę o korektę w zdaniu :

(...)żeby pan/i XY wypowiadał/a się w jego temacie.
3739
<
#276 | Deleted_User dnia 06.07.2013 12:48
@Piotr

Szacunek za dotychczasowe postępowanie.W tak ciężkiej sytuacji w jakiej jesteś postępujesz wzorcowo.Mam nadzieję ,że dziewczynki zostaną z Tobą.:tak_trzymaj:tak_trzymaj

@binka

Cytat

skoobi dnia lipiec 05 2013 19:21:37
binka dnia lipiec 05 2013 19:13:30
Piotr będziesz w dziewczynkach pielęgnował negatywne uczucia?


A może jakiś konkret? Masz jakiś argument oprócz ogólników?
Zacytuj fragment wypowiedzi Piotra i udowodnij,że pielęgnuje w córkach negatywne uczucia.


Cytat

binka dnia lipiec 05 2013 19:43:10
Skoobi proszę bardzo:
Przynajmniej starsza córka bedzie miała 17 lat i
w razie czego może być świadkiem.smiley

Córka świadkiem przeciw matce. Czy nie lepiej rozstać się w cywilizowany sposób? Tak się zdarza.


binka

Pielęgnowanie to dbanie o coś.W tym wypadku o uczucia.
Choćbyś nie wiem jak chciała ten fragment nie potwierdza Twojej tezy.Nie pamiętam wszystkich postów i być może jesteś
gdzieś w stanie znaleźć wypowiedź Piotra , w której opisuje on okazywanie negatywnych emocji wobec matki w
obecności córki.Ale to dalej nie jest pielęgnacja.

Żeby rozstać się w cywilizowany sposób potrzebna jest dobra wola obu stron.To tak ogólnie.
W tym konkretnym przypadku znaczy to :
-żona przyznaje się w sądzie dobrowolnie do zdrady i wnioskuje o rozwód z jej winy
-oboje rodzice wnioskują w sądzie o przyznanie Piotrowi opieki nad córkami

Jeżeli choć jeden z powyższych warunków nie jest spełniony nie ma mowy o cywilizowanym rozwodzie jak Ty to binka
nazywasz.To jest walka.W historii Piotra to jego żona jesy stroną notorycznie grającą nie fair.
To jej zachowanie jest karygodne, a Piotr usiłuje zminimalizować skutki jej zachowania.
To Piotr stara się chronić dzieci przed tą całą sytuacją i przed ich matką , która matką obecnie
jest tylko w sensie biologicznym.

Nie rozumiem binka Twojej krytyki Piotra.
Jestem w stanie zrozumieć Twoją dezaprobatę na sugestię Piotra ,że córka może świadczyć przeciw matce.
Ale nic więcej.Źródłem problemu jest biologiczna matka dziewczynek.



Na tym portalu każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów pod warunkiem ,że nie narusza regulaminu.
binka, pomimo kontrowersyjnych wypowiedzi jest takim samym użytkownikiem portalu jak każdy inny użytkownik.
Pomimo tego ,że nie zgadzam się z nią praktycznie w każdym wypadku to uważam ,że jej punkt widzenia jest potrzebny
dla zachowania szerszego spektrum poglądów.A sposób argumentacji.Cóż , każdy jest inny.Nie chciałbym w żadnym temacie
czytać 40 identycznie brzmiących komentarzy.
Jeżeli ktoś nie zgadza się z nią to najlepszy sposób to siła argumentów.
Zauważyła coś co umknęło reszcie użytkowników -zeznawanie przeciw matce.
7914
<
#277 | rogacz76 dnia 06.07.2013 13:51
Czy ktoś w tej dyskusji na temat wciągania córki Piotra zauwaźył że,ma ona 16 a niebawem 17 lat i ma prawo do własnego zdania?.
To że,chce świadczyć przeciw matce jest(domniemam bo sam kiedyś byłem na jej miejscu)wynikiem jej indywidualnej obserwacji matki i tego jak się ona zachowuje w stosunku do niej,jej siostry i ojca.
Prawie 17 letnia dziewczyna ma już swój pogląd na wiele życiowych spraw i jeśli rzeczywiście sama z własnej woli chciałaby zeznawać to nie widzę powodu by odmawiać jej tego.
4498
<
#278 | rekonstrukcja dnia 06.07.2013 14:15

Cytat

To Piotr stara się chronić dzieci przed tą całą sytuacją i przed ich matką , która matką obecnie
jest tylko w sensie biologicznym.


Starsza córka też jakoś próbuje siebie i swoją siostrę chronić, czego wyrazem jest to, że zaproponowała tacie, że będzie świadkiem w sądzie ( czy ktoś z państwa zwrócił uwagę na to, co Piotr pisał o przerażeniu tej dziewczyny na myśl, że będzie musiała mieszkać z matką i jej kochankiem? . Złe jest nie to, że decyduje się powiedzieć prawdę o tym , co się działo i dzieje w tej rodzinie, tylko to że to się działo i dzieje i żeby położyć temu kres 17-letnia dziewczyna chce złozyć swoje zeznania przed sądem. Ona nie występuje przeciwko matce, tylko przeciwko złu, które ta matka wniosła w ich życie, a to w mojej opinii diametralna rónica. Poczytajcie sobie państwo, w jakim zakresie ta matka jest zorientowana chociażby w sprawach zdrowia dziecka : ona nie ma pojęcia nawet o tym jakie leki przyjmuje dziecko . Jak widać na takim prostym przykładzie nierównowaga w staraniach i trosce o dzieci to nie jest sprawa świeża , wynikająca z zaangażowania tej kobiety w nową relację. To nie tylko amok uczynił z tej kobiety nieodpowiedzialnego rodzica, on tę cechę jedynie uwydatnił. Dlaczego te dzieci tak lgną do ojca, opowiadają się za nim ? Bo o nie dba i dbał w przeszłości, więc to normalne , że tam dziecko szuka azylu, gdzie wcześniej czuło się bezpieczne i zadbane. I to właśnie z tego powodu starsza dziewczynka chce pomóc ten azyl chronić, z korzyścią dla swojej siostry. Gdyby moja 17-letnia córka powiedziała, że chce zeznawać , to ja bym jej pozwoliła. Bo nie tylko w takim wieku człowiek ma absolutne prawo wypowiedzieć się na temat tego, co go boli szczególnie jeśli ten ból zadaje rodzic, ale napewno w takim wieku ma już ku temu odpowiednie możliwości. To nie psychiki dziewczynce, wręcz ją wzmocni i da jej poczucie, że nie jest rybą , co głosu nie ma. Może i ta matka się ocknie, jak na sali sądowej usłyszy , co jej dziecko ma do powiedzenia, bo póki co jest głucha i dlatego córki krzywdzi. Dzięki tym zeznaniom , sprawa ma większe szanse na zakończenie szybsze i pozytywne dla dzieci w dalszej perspektywie.


Przeczytałam posty pod kątem tej sprawy z zeznaniami i chciałabym zauważyć, że Piotr tylko wspomniał o tym, że starsza córka chce zeznawać i że to była jej inicjatywa, a nie skutek jakiejś domniemanej presji ojca.

Komentarz doklejony:
Niestety połknęłam słowo złamie. Zatem powinno być : To nie złamie psychiki dziewczynce, wręcz ją wzmocni i da jej poczucie, że nie jest rybą , co głosu nie ma.

Właśnie przeczytałam wypowiedź R76, widzę że nie tylko ja mam takie zdanie na poruszony temat .
3739
<
#279 | Deleted_User dnia 06.07.2013 14:29

Cytat

Przeczytałam posty pod kątem tej sprawy z zeznaniami i chciałabym zauważyć, że Piotr tylko wspomniał o tym, że starsza córka chce zeznawać i że to była jej inicjatywa, a nie skutek jakiejś domniemanej presji ojca.


Ale to jest oczywiste dla wszystkich z wyjątkiem binki Uśmiech
Starsza córka jak napisał kiedyś Piotr przejęła rolę matki.Stara się być odpowiedzialna i chronić swoją rodzinę.Tylko ,że dla niej w obecnej sytuacji rodzina to : ona ,tata i siostra .W tej rodzinie nie ma miejsca dla matki biologicznej, a nawet skoro starsza córka może przeciwko niej zeznawać to znaczy ,że traktuje matkę biologiczną jako kogoś zagrażającego jej rodzinie.
Ja też uważam ,że starsza córka swoimi zeznaniami ma szansę przyczynić się do zachowania rodziny w calości.I nawet taka trauma jak zeznawanie w sądzie przeciwko komuś ,kto jest jej biologiczną matką ,będzie dla niej mniejszym obciążeniem ,niż późniejsze życie ze świadomością ,że nie udało się uratować młodszej siostry ,dlatego bo zamiast działać( zeznawać) była bezczynna.
7914
<
#280 | rogacz76 dnia 06.07.2013 14:51
Jeszcze na jeden fakt warto zwrócić uwagę.
Mianowicie to jak matka"podzieliła"dzieci wybierając młodszą a starszą jakby odrzucając od siebie.
Ta prawie,17l dziewczyna ma prawo czuć się odrzucona przez własną matką i ten fakt jest zapewne jednym z elementów składających się na jej propozycję zeznawania przeciw matce.
Niestety z punktu psychologicznego może ten fakt mieć bardzo duży wpływ na psychikę tejże młodej niebawem kobiety i na jej przyszłe dyrosłe życie.
Syndrom odrzucenia ma nieraz katastrofalne skutki dla człowieka.
4498
<
#281 | rekonstrukcja dnia 06.07.2013 15:14
R76, na szczęście dziewczyna ma prawdziwego tatę, na dodatek takiego, który jeśli widzi , że coś nie tak, nie waha się, aby pójść z dzieckiem do psychologa. Wiesz, co ja bym oddała za takiego tatę? I chyba nie tylko dla swoich dzieci, ale i dla siebie , choć mam 42 lata.
Napiszę z punktu widzenia kobiety : tata, który jest prawdziwą ostoją i wsparciem, a na dodatek pod jednym dachem z córką mieszka, znaczy niewyobrażalnie dużo dla prawidłowego rozwoju psychiki dojrzewającej dziewczyny, ryzykowałabym tezę , że chyba nawet więcej niż mama. Jeśli chodzi o przyszłe związki dziewczyny, jej relacje z mężczyznami , to naprawdę olbrzymie szczęście, że Piotr jest tak odpowiedzialnym , statecznym ojcem. To solidna i porządna firma, oby więcej takich na rynku Z przymrużeniem oka.
7914
<
#282 | rogacz76 dnia 06.07.2013 15:32
Oby tak było jak piszesz rekonstrukcjo.Oby tak było.
Ale z włargnego doświadczenia wiem że,nie jest to łatwe.
Cholera!!!.17l to nie jest czas na takie zawirowania w jej życiu.
3739
<
#283 | Deleted_User dnia 06.07.2013 15:38
binka zapomniałas że ja jeszcze jestem żywy i istneję Uśmiech
Dla mnie ta cała sytuacja to też wielka trauma, czasem nie wiem już co robić, to forum daje mi siłę i za to WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ.
W rozmowie ze starsza córką odradzałem jej bycie światkiem,
bo wiem że może mieć wyrzuty do konca życia, o tym nie musicie
mnie przypominać. Moja sytuacja czasem mnie przerasta, ale
psycholog dziecięcy mnie pociesza że trauma dla dzieci będzie
i nic z tym nie zrobię. Gdybym był podły dla mojej młodszej
córki, to bym się sugerował prywatnym zdaniem psycholog że jak
pozwolę zamieszkać kochasiowi z córką to trauma może być tak
ogromna że wyjdzie na moje w badaniach RODK.
Psycholog dziecięca to moja koleżanka, nie jest typem osoby która
za wszelką cenę chce abym ja wygrał, tylko sugeruje różne rozwiązania i mówi wybor należy tylko do ciebie.
Matka moich dzieci podzeliła je, biorąc dziecko na które ma jeszcze wpływ, a moim zdaniem wzieła ją ze strachu że kiedyś zostanie sama.

Komentarz doklejony:

Cytat

prawidłowego rozwoju psychiki dojrzewającej dziewczyny, ryzykowałabym tezę , że chyba nawet więcej niż mama. Jeśli chodzi o przyszłe związki dziewczyny, jej relacje z mężczyznami ,

rekonstrukcja jest prawdziwa matką, zazdroszę że ja na taką kobietę nie trafiłem i zna się dziewczyna na psychologii.
( nie ryzykujesz, jest fajna ksiązka: 'Mocni ojcowie Mocne córki"
Meg Meeker ta książka mnie w tym co piszesz ugruntowała )
rogacz 76 Ja o tym wiem że nie czas na takie zawirowanie (grożba narkomani, samookaleczenia itd) Ale czy przy matce byłby lepiej ?
2120
<
#284 | binka dnia 06.07.2013 16:26
Rekonstrukcjo jesteś pewna że złożył kwity?
Skoobi nie wszystko w życiu powszednim da się ogarnąć zasadami logiki, którą tutaj serwujesz, ale ok. Oby tak było ,jak piszecie. oby wszystko poszło po myśli Piotra i oby się to nie odbiło czkawką,tego życzę Piotrowi.
Odnowa ,widzisz co do dalszego wypowiadania się w tym wątku dogadałam się z Piotrem i mi zezwolił. Jednak bądź spokojna usuwam się w cień.
3739
<
#285 | Deleted_User dnia 07.07.2013 09:48

Cytat

w życiu powszednim da się ogarnąć zasadami logiki, którą tutaj serwujesz

binka;
sama sobie przeczysz. nie każdy skład sądu , kuratorzy i psychologowie dzałają tak jak w przypadku Lisbet. Wystarczy że sedzia jest nastawiony "pozytywnie" na matki i ojciec nie ma szans
nawet jakby był o 100 % lepszym opiekunem dla swojego dziecka.
Twoja wiara w nasz system sprawiedliwości przypomina mi moja wiare w doskonałosc mojej żony. Tak pozew mam przygotowany ale
czekam jeszcze na odpowiedni moment, tak aby sędzia na pierwszej rozprawie nie powiedzał: "odrzucam pozew przyjdzcie panstwo za rok " Są sędziowe dla których rok to święty termin w którym następuje całkowity rozpad małżeństwa. Przeczytaj najpierw jakie są przesłanki aby to nastąpiło, niestety tylko upływ czasu działa na korzyść otrzymania rozwodu. Dzieci i tak dostają po tyłku, i dostawać będą bez względu na to jak szybko skonczymy z rozwodem. Jeszcze jedno coś tam w tej głowie mojej żony się dzieje
jak oprzytomnieje choc troche, to może trochę zmniejszy sie krzywdzenie dzieci.
Odnowa nie bądz egoistka Szeroki uśmiech wracaj bo jesteś tu potrzebna chyba że nie zależy Tobie na pomocy innym.

Komentarz doklejony:
Pamiętajcie że na tym forum można dla chcącego nauczyć się kontroli swoich emacji to także na plus dla tego forum :tak_trzymaj
3739
<
#286 | Deleted_User dnia 07.07.2013 14:10
Piotrze, aby mozna było orzec całkowity rozkład więzi małżeńskich potrzebne jest tylko pół roku.- nie wiem skąd masz te info ale jest nieprawdziwe.

Nie chodzi o wiarę w sady ale o to, że nie mając prawnych ustaleń Ty i żona macie prawnie takie samo prawo do dzieci. Kurator sądowy bada sytuację domową i przesłu****e dzieci i rodziców. I uwierz mi są to bardzo szczegółowe przesłuchania.
Standardem jest w sprawach o rozwód gdzie są dzieci , że kurator wydaje opinię. Ja nie byłam wyjatkiem, taka jest reguła. Kuratorowi nalezy przedstawic sytuację -żona , kochanek, dzieci-, także dzieci moga sie wypowiedzieć. Za to na koniec postępowania trzeba zapłacić (za pracę kuratora). Udział kuratora nie jest jakimś widzimisię tylko standardowa procedura postepowania gdy sa nieletni

Złozenie papierów rozwodowych to początek, potem trzeba czekać na termin pierwszej rozprawy.
Jeszczeraz powtarzam PÓŁ ROKU.

Nie bardzo rozumiem jak chcesz inaczej uporządkować sprawę opieki nad dziećmi? Przeciez na spokojne dogadanie się z żoną nie ma szans, pozostaje droga sądowa.
Będziecie sobie te dzieci wyrywać?
Przepraszam ale nie rozumiem na co czekasz?
Nie odbieraj tego jako atak, bo szczerze zycze jak najlepiej.
3739
<
#287 | Deleted_User dnia 07.07.2013 14:52
lisbet wiem że masz to za sobą, wiem że jestes rozsądną i super
matką i nigdy nawet bardzo mocnej Twojej krytyki nie potrafiłbym potraktować jako atak. Nigdy bym nie wyrywał mojego dziecka żonie, no chyba że byłoby zagrożenie życia albo zdrowia.
Mam adwokatkę dosyć doświadczoną, która zna pracę sądów w moim terenie, specjalizuje się w prawie opiekuńczym.
Nawet w wypadku pól roku to utrata więzi gospodarczej w moim przypadku trwa 2 m-c. Jakby to było takie proste to już przygotowany pozew jest w sądzie.

Komentarz doklejony:
lisbet Ty miałaś trochę inną sytuację niż mam ja.
3739
<
#288 | Deleted_User dnia 07.07.2013 15:04
To nie jest proste . ja miałam łatwiej bo dzieci były przy mnie.
Nie wiem co był zrobiła i jak zachowała gdyby on mi te dzieci zabrał i oddał pod opiekę swojej kochance. Ciężka sytuacja, bardzo Ci współczuję.
3739
<
#289 | Deleted_User dnia 14.07.2013 09:21
Admin na zawsze rację więc przenoszę wątek sumienie do swojego wątku.

Na chwilę obecną u mojej żony widzę:
totalne wychudzenie - wygląda jak szkielet :rozpacz
chodzi z miną cierpiętnika;
wygląda o 10 lat starzej;
mówi w kółko że jest szczęsliwa.
Nie wiem czy to sumienie czy tylko strach przed przyszłością?
Ciągle mnie atakuje choć ja jestem neutralny.
Jak to wygląda, wyglądało u Waszych zdradzaczy ?

Post doklejony:
P.S.
Miałem kanarka na balkonie w klatce, był mutantem bo nie spiewał tylko skrzeczał, obijał się tylko o klatkę, w koncu klatka spadła,
kanarek uciekł i skrzeczał jeszcze dwa dni z pobliskego drzewa.
On mi się kojarzył, z jeszcze niedawno bliską mi osobą.
Jeszcze jedno zastanawiałem się dlaczego nie odczuwam już nic
do mojej żony ? Chyba już sobie to wyjaśniłem, przeniosłem całą
miłość na dzieci.
3739
<
#290 | Deleted_User dnia 14.07.2013 10:45
Piotr ja kilka dni temu przeczytałam sobie cały Twój wątek i byłam w szoku, ze kobieta może tak zgłupieć dla jakiegoś bawidamka. Czytałam i momentami nawet myślałam sobie, że to niemożliwe, żeby było aż tak. Bo co to za kobieta? Czysta patologia, nienormalna osoba.
Zamienił stryj siekierkę na kijek czy jakoś tak- w Twoim wypadku możesz to powiedzenie uznać za tytuł dla swojej historii.
ńie wiesz czy to wyrzuty sumienia, czy może strach przed przyszłością? Dziwię Ci sie, że tego nie wiesz po tym wszystkim, co zaprezentowała Ci ta kobieta. Oczywiście, że jest to strach przed przyszłością, coś tam do niej zaczęło teraz docierać i trzęsie portkami ze strachu. zobaczyła, że z tobą nie ma żartów i przeliczyła się. Zamieniła dobrego męża i wspaniałego ojca na zwykłego hulakę- iście pyrrusowe zwycięstwo, nic tylko wziąć sznur i się obwiesić. Na dodatek straciła dobre imię i w oczach dzieci autorytet- urządziła się pięknie. Zrobiła z siebie pośmiewisko- to zaczęło do niej docierać (tak sądzę), robi teraz cierpiętnicze miny, bo może liczy na jakiś cud. Dla mnie to komediantka.
6881
<
#291 | Fenix dnia 14.07.2013 11:42
Piotrze nie łudź się że ona może żałuje może cos tam...
Dla niej to też stres więc i chudnie jak i Ty , ale może faktycznie to co teraz ma lub będzie mieć to szczęście
Myślę też że jednak każda normalna kobieta , a taką była Twoja żona do czasu zakochania , bardzo kocha swoje dzieci
Teraz nie myśli logicznie , choć może już cos tam w głowie z tyłu puka
Nieśmiało się dobija
Emocje opadną , być może będzie z tym panem do końca życia , natomiast uczucia córek....
Dzieci wybaczą mamie i jeżeli chciałyby tego nie broń im

U mnie sytuacja co prawda wygląda inaczej , ale 2 z moich to dorosłe osoby i bardzo zranione przez ojca (nie chodzi tylko o zdradę rodziny)

Najmłodsze jednak pomimo świadomości (:szoook:szoook:szoook:szoook) jakim człowiekiem jest tato , pragnie go widzieć i kochać
Tego nie bronię , choc z korzyścią byłoby żeby tata zniknął z naszego życia
Nie że chcę się mścić , ale wiem jak złym jest człowiekiem

A jednak bardzo boli mnie jak dorosłe dzieci mówia o nim ojciec
Nigdy przenigdy nikt tak u nas nie mówił zawsze tato , tatusiu , ja natomiast zdrobniale do niego po imieniu
Teraz ...
Przyjmuje argument dzieci że na miano taty nalezy sobie załużyc
Wiec kończąc(wiem nie zaczyna się zdania od więcSzeroki uśmiech) pamiętaj żyj tak , aby nigdy Twoje dzieci nie powiedziały o Tobie OJCIEC
Ale też nigdy nie mów o zonie matka
Ja nadal mówie o nim do dzieci tato , do małego nawet tatuś
A i jeszcze jedno ,uczucia do żony nie minęły , organizm ma taką właściwośc , że rzeczy mniej ważne "zamraża" , teraz jesteś skupiony na walce o dzieci na rozwodzie
To na inne uczucia nie ma miejsca , niestety w chwili oddechu powróca , ale wtedy już będzie lżej
Najważniejsze to postarac się nie znienawidzić tej drugiej osoby ..
Nienawiśc nas truje i nasze rodziny
A przeciez nie chcesz wychowac córek na jakieś psychopatyczne zimne żmije
Pozdrawiam Kochany
7236
<
#292 | Nick dnia 14.07.2013 11:44

Cytat

Na chwilę obecną u mojej żony widzę:
totalne wychudzenie - wygląda jak szkielet smiley
chodzi z miną cierpiętnika;
wygląda o 10 lat starzej;
mówi w kółko że jest szczęsliwa.

czyli zwiekszył dystans wiekowy pomiedzy kochankiem a zmniejszyła z jego rodzicami Uśmiech
Pokazują się już gdzieś publicznie ?

Pewnie kochaś obrywa kpiny od swoich kumpli.
Może jej zmęczenie, wychudzenie do efekt zwątpień kochasia.
Coś mi się widzi że żona już niedługo będzie tak "szczęśliwa".
To drugi miesiąc który musi przeżyć za tylko swoje pieniądze.
W dodatku perspektywa braku wakacji w tym roku..
Z kochasiem tylko w 4 ścianach, potępienie otoczenia,
świadomość braku możliwości powrotu do rodziny,
młodsza córka ciągnie do rodziny. NIe ma wyjścia musi sobie wmawiać że jest szczęśliwa... a Ty jesteś powodem jej kłopotów :kapitulacja
Na jej sumienie nie licz, zastało głęboko zakopane dawno temu.
Atakuje Ciebie ??
A co jej do Ciebie, niech się zajmie swoim życiem, jesteście teraz obcymi sobie osobami. Nic jej do tego co robisz, to Twoja sprawa nie jej.
3739
<
#293 | Deleted_User dnia 14.07.2013 12:12
Mam jakieś dziwne przeczucie, że Piotrowi aż serce ściska się, gdy widzi tak wychudzoną i nieszczęśliwą żonę, za moment ona włoży worek pokutny na głowę, a Piotr tak się wzruszy, że weźmie z powrotem tą wspaniałą kobietę, uratuje ją z tarapatów niczym rycerz na białym koniu- ja widziałam już rozne dziwne rzeczy, słyszałam też o rożnych niesamowitościach, chyba nieiwele mnie już w życiu zadziwi, więc i zakończenia tej historii nie byłabym taka pewna. Skoro on porównuje tę kobietę do kanarka- mutanta i roztkliwia się nad jej chudością oraz błagalnymi i nieszczęsnymi minami, to znaczy, że dalej kocha tą osobę, wcale nie jest ugruntowany w swej decyzji. Co ma do zaoferowania tej jej kochanek? On nie ma dla niej nic i od początku nie miał- chciał się zabawić, myślał że z mężatką będzie bezpiecznie, nie zastanawiał się nad konsekwencjami, teraz ma strupa na głowie i polewkę ze strony znajomych- on też nieźle się urządził. Już ja sobie wyobrażam, jak honorowo zachowa się taki facet wobec tej kobiety. ona chyba już zaczyna to widzieć i szykuje sobie w miarę miękkie lądowanie. Ale może się mylę? Ja bazuję tylko na tym, co przeczytałam.
3739
<
#294 | Deleted_User dnia 14.07.2013 12:42

Cytat

Piotrowi aż serce ściska się, gdy widzi tak wychudzoną

Odnowa decyzję już podjęta, tylko że jestem człowiekiem w którym jest jakaś dawka empatii. druga sprawa moje dzieci ją widzą - taki widok nie działa na nie pozytywnie.
Fenix rodzicem pozostaje się zawsze, nie wpływam na relacje dzieci
do matki, nawet nic nie komentuje przy dzieciach.
Oto mój pomocnik: Szeroki uśmiech
zakielek.dl.interia.pl/pomocnik.JPG
3739
<
#295 | Deleted_User dnia 14.07.2013 12:50
Pies jest najprawdziwszym przyjacielem i jeszcze jedno- wierny jak pies. Związków frazeologicznych związanych z psem jest dużo więcej.
Piotr trzymaj się, jeszcze o tym nie wiesz, ale wygrałeś, nawet nie wiesz, jak dużo.
3739
<
#296 | Deleted_User dnia 14.07.2013 13:15
piotr73
Masz extra pomocnika,on w przeciwieństwie do wielu ludzi,rzeczywiście może ci pomoc przetrwać ten trudny czas.Wiem o czym piszesz.15 lat miałem psa.Dwa lata mija jak zakończył życie a mnie śni się do dzisiaj.Angole wymyślili super trafne powiedzenie.Im bardziej poznaję ludzi tym więcej kocham psy.Pies w przeciwieństwie do ludzi kocha raz i bezwarunkowo.Powodzenia Tobie i dzieciom.Z przymrużeniem oka
6755
<
#297 | Yorik dnia 14.07.2013 13:16
Piotr73, bierz poważnie pod uwagę co mówią Ci dobrzy ludzie....
Nie są to teoretycy i filozofowie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?