Zdrada - portal zdradzonych - News: sytuacja bez wyjscia i ciaza

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

bardzo smutny00:57:29
Koralina02:25:15
Julianaempat...04:03:26
@ hurricane05:03:52
# poczciwy05:04:15

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

sytuacja bez wyjscia i ciazaDrukuj

Zdradzona przez mężaMoze tu i nie o zdrade chodzi ale jestem zalamana i potrzebuje jakiejs wskazowki. Jestem w 6 miesiacu ciazy ale niestety szybko sie okazalo, ze to nie bedzie najwspanialsze 9 miesiecy w naszym zyciu. Moj maz zakomunikowal mi kilka razy w nerwach, ze mnie juz nie chce i mam sie wyprowadzic. Mowi, ze mnie kocha ale ja go ograniczam. Dowiedzialam sie tez ze byl na imprezie dla singli na ktorej to zalozyl opaske oznaczajaca stan wolny. Na wieczor kawalerski dla kolegi, wyszedl z inicjatywa zaproszenia dziewczyn z agencji, ktore to potem obmacywal (podobno tylko). Nic go nie onteresuje, to ze sprawia mi tym niesamowity bol i ze jestem w ciazy. Nie ma do mnie szacunku, jak chce z nim porozmawic to albo wychodzi albo wybucha nie przebierajac w slowach jaka to ja jestem beznadziejna i wscibska. Nie mam prawa miec o to do niego pretensji, ani tez do niczego innego. Widze jak bardzo mna gardzi i to wszystko zaczelo sie od polowy ciazy. Nie wiem co robic, poki nie wroce do pracy (jestem na zwolnieniu) nie poradze sobie sama finansowo. Maz chce lozyc na dziecko 500zl/mies a ja bylam zarejestrowana na najnizsza krajowa, mimo, ze zarabialam duzo wiecej. Do tego jestem studentka. Na rodzicow wsparcie nie moge liczyc bo mama przebywa za granica a tata duzo pracuje i nadal splaca kredyty z dwoch wesel. Wiem, ze za pol roku sobie poradze, kiedy wroce do pracy, ale nie teraz. Nie chce ryzykowac bo maluch jest dla mnie najwazniejszy zwlaszcza ze raz juz poronilam i ta ciaza tez jest zagrozona. Jestem zdruzgotana nie wiem co robic, nie chce dluzej znosic tego upokozenia i byc z mezem na sile, ale nie mam gdzie pojsc. Jeszcze kilka miesiecy temu bardzo bylismy sobie blizcy, z reszta ja go nadal kocham, nie wiem co sie stalo, ze on mnie juz nie. Zawsze staralam sie zeby byl zadowolony. :( Prosze, doradzcie mi co robic. Bo moj maz z kochajacego meza stal sie moim emocjonalnym tyranem, co dzien slysze od niego same obelgi bez zadnego powodu, co wbija mnie w depresje...
Gość: rekonstrukcja
<
#1 | Gość: rekonstrukcja dnia 29.05.2013 02:48
Aneta, koniecznie zgłoś swój problem lekarzowi, dostaniesz zapewne skierowanie do psychologa i koniecznie z tego skorzystaj. Nie chcę się wypowiadać na temat niebieskich kart Fajne, ale gdyby to prawidłowo działało w tym kraju, to najprawdopodobniej Twój lekarz zgłosiłby sprawę znęcania do odpowiedniej placówki, która z kolei miałaby obowiązek udzielić Ci wsparcia z zakresu m.in. prawnego.

Myślę, że dobrze będzie, żebyś się zgłosiła do Fundacji Centrum Praw Kobiet.
PodajÄ™ link http://www.cpk.org.pl/, na stronie sÄ… numery telefonu zaufania i interwencyjnego.

Trzymaj się Anetko i nie pozwól niszczyć siebie i dziecka. Obelgi nagrywaj po kryjomu , to taka sama przemoc jak fizyczna. Nie, nie taka sama....gorsza. I równie bezprawna.
Gość: milord
<
#2 | Gość: milord dnia 29.05.2013 09:30
Ale sqrvysyn Ci się trafił Aneto. Dla niego liczy się wyłącznie figura kobiety i prawdopodobnie dziecko będzie też traktował jako zło konieczne. Lili dobrze radzi z tą fundacją. Może też wybierz się do najbliższego domu samotnej matki i zapytaj czy po porodzie nie zorganizowaliby Ci jakiegoś miejsca na jakiś czas i kogoś kto będzie do tego czasu do Ciebie zaglądał. No i niestety > ale rozwód jest w takim przypadku koniecznością. I zrób to wszystko jak najprędzej bo później będzie dużo gorzej. Aha. Jeszcze coś, choć moralnie dyskusyjne. Matka jest tam a ojciec tu. Ty sie uczysz. Rodzice są małżeństwem czy był rozwód? Bo widzisz. Póki się uczysz to rodzice mają obowiązek pomagać Ci finansowo. Czemu ojciec spłaca dwa kredyty a nie matka? Jeśli matka jest tam i kompletnie się Tobą nie interesuje > z czystym sumieniem przypomniałbym jej o swoim istnieniu.
Gość: rekonstrukcja
<
#3 | Gość: rekonstrukcja dnia 29.05.2013 09:47
Milord. Jedyną osobą, od której zgodnie z prawem mogłaby się ubiegać Aneta o alimenty, jest w tym momencie mąż. I może , a nawet powinna zrobić to już teraz w szóstym miesiącu ciąży, jeśli mąż stosuje wobec Niej przemoc ekonomiczną. Rodzice osoby zamężnej, pracującej i dzieciatej nie mają obowiązku alimentacji. To tylko ich dobra wola i choć ich wsparcie na pewno byłoby cenne ( szczególnie z innych pozafinansowych powodów), to jednakowoż udzielać go nie muszą i być może nie będą. Przecież tak poza tym Milordzie, my nic nie wiemy o stosunkach panujących w rodzinie Anety, może Jej rodzice są rozwiedzeni, bądź odradzali córce to małżeństwo ( oczywiście to takie gdybanie, ale sam rozumiesz, że póki co widzimy tylko mgłę, z której zawołała do nas młoda zrozpaczona kobieta w ciąży)

Anetko, czy mąż chciał tego dziecka?
3108
<
#4 | B52 dnia 29.05.2013 11:06
Brak słów.Nie wiemy jak długo jesteście małzeństwem i jaki stan posiadania macie, ale pamiętaj, ze połowa wszystkiego jest Twoja.Póki co-połowa zarobków męża też.Moim zdaniem szybki rozwód z orzekaniem o winie, wniosek o alimenty i...jednak czyjaś pomoc.Najlepiej rodziny.
Gość: aneta1
<
#5 | Gość: aneta1 dnia 29.05.2013 11:06
Moi rodzice nie sa rozwiedzeni, ale trudno to nazwac malzenstwem. Odwiedzamy moj dom rodzinny regularnie i udajemy, ze wszystko gra. Wstydze sie prosic ich o pomoc,szczegolnie finansowa, poniewaz splacaja kredyty z dwoch wesel (moj i mojego brata w ciagu jednego roku). Maz chcial dziecka, i slub bralismy w zeszlym roku rowniez z jego inicjatywy. Dodam, ze znamy sie od 8 lat! Owszem bywal nerwowy, ale teraz stal sie wrecz psychopatyczny. Nie potrafie do niego dotrzec w zaden sposob. Nadal mysle, ze jeszcze sie zmieni. Nadal go kocham. Na remont wlozylismy wszystkie nasze wspolne oszczednosci jak rowniez pieniadze z wesela, problem w tym ze w jego mieszkaniu. Mysle, ze jeszcze przeczekam te kilka miesiecy jak maly troche podrosnie potem poprosze moja mame, zeby wrocila i pomogla mi zajac sie synkiem, kiedy sie do nich wyniose, wroce szybko do pracy, wreszcie znowu bedzie mnie na wszystko stac i jakos stane na nogi. Dziekuje wam za pomoc. Jestem naprawde bardzo wdzieczna.
Gość: milord
<
#6 | Gość: milord dnia 29.05.2013 11:11
Wiem, że masz rację Lili > ale jeśli Aneta sama napisała, że ojciec splaca dwa kredyty a matka jest za granicą a nie "rodzice spłacają dwa kredyty" to wnioskuję o to by ojca zostawić w spokoju a matke trochę przydusić. To do konca życia będzie jej dziecko a i sytuacje są różne. Niech się trochę poczuwa do cholery. I to bez względu na przeszłość i czy zaakceptowali małżeństwo Anety czy też nie. Za chwilę będzie babcią. Argumenty to rzecz drugorzędna w tym wypadku. Bravo B52. Znakomita puenta.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 29.05.2013 11:29

Cytat

Moj maz zakomunikowal mi kilka razy w nerwach, ze mnie juz nie chce i mam sie wyprowadzic. Mowi, ze mnie kocha ale ja go ograniczam.

Anetko, bardzo Ci współczuję. To dla mnie wprost niepojęte by mężczyzna mógł tak podle obchodzić się z ciężarną kobietą, matką swojego dziecka.
Jego zachowanie wyklucza miłość, jeśli takowa istnieje to jest tylko miłością własną, egoistyczną do granic możliwości. Wyklucza także szacunek a nawet zwykłą ludzką przyzwoitość. Nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla takiego zachowania.
Obawiam się, że przeczekanie jakie planujesz niewiele da. Udając przed najbliższymi, że wszystko jest ok. kreujesz siebie jako ofiarę a jego utwierdzasz, że jego zachowania pozostaną bez echa, że będzie bezkarny. Taką postawą w pewien sposób dajesz mu przyzwolenie. Bezwzględnie powinnaś poinformować rodzinę swoją i jego z jakim traktowaniem masz do czynienia. Może głosy starszych, jeśli ma jakieś autorytety, wpłyną na niego i choć trochę go ustawią do pionu....chodzi o wyznaczenie granic.
Zresztą gdzie miałabyś się wyprowadzić? Ktoś kto wychodzi z taką propozycją i to w takich okolicznościach chyba musi nie być przy zdrowych zmysłach, chyba że ......jego psychopatyczne skłonności się "objawiły" lub nasiliły na tyle, że dopiero teraz, kiedy jesteś od niego zależna, stały się całkowicie czytelne dla ciebie. Aż trudno sobie wyobrazić, że ktoś prawy i kochający wcześniej mógłby przejść nagle aż taką "metamorfozę" - z człowieka w monstrum.
Możesz także spróbować zażądać zwrotu części twoich pieniędzy włożonych w romont jego mieszkania..jeśli ostatecznie bycie razem nie będzie możliwe.
Trzymaj siÄ™ Anetko.
Gość:
<
#8 | Gość: dnia 29.05.2013 11:45
Anetko:cacy obawiam się że on się nie zmieni a jezeli juz to będą to tylko pozory by uspić Twoją czujność. Człowiek może popelniać błedy i to zmienić, ale jeżeli jest tak bezwzgledny, mega egoistyczny i okrutny to niestety ale to tkwi w nim.
Kniecznie skorzystaj z poradni jakie Ci tu zaproponowano by przetrwac ten czas. Pisz tu na forum. Jest tu gro madrych ludzi których rady są bezcenne.
I wazaj byś nie uzaleznił Cię psychicznie od siebie.
Straszne to co piszesz:cacy
Gość: milord
<
#9 | Gość: milord dnia 29.05.2013 11:50
Nie wiem jak innym ale mi chodzi o to byś te kilka miesięcy spędziła w SPOKOJU. I z dala od wulgarnych epitetów pod swoim adresem. Dobrze czułem, że małżeństwo Twoich rodziców to bardziej farsa niż związek. A ten psychol, z którym jesteś znów może doprowadzić do poronieniaZłość Coś mi przyszło do głowy... A gdybyś tak porozmawiała z matką i wyprowadziła się do niej do czasu rozwiązania? Później sobie wrócisz z (wiesz, ze to juz będzie synZ przymrużeniem oka) i jeśli jesteś pewna, że staniesz na nogi bez problemu to w moment sobie coś wynajmiesz i na spokojnie rozwiążesz resztę na tyle na ile się da. Alimenty i tak dostaniesz.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 29.05.2013 11:56
To dobry pomysł milordzie, spokój w ciąży jest bezcenny!
Nie wiem natomiast, czy Anetka jest na taki krok gotowa, choć to wydaje się być najkorzystniejszym rozwiązaniem dla niej i dziecka.
Anetko - nie trzymaj w tajemnicy tego co przeżywasz. Tajemnice sprzyjają patologiom, które niszczą ludzi od środka, choć pozory normalności są zachowane...tylko jakim kosztem.
Gość: czytający gość
<
#11 | Gość: czytający gość dnia 29.05.2013 12:03
oo B52 się rozwija Uśmiech zmienia zdanie

jakiś czas temu jak twierdziłam, że połowa pensji męża jest żony to się oburzał i kazał się brać żonie do roboty, tu cud B52 zmienił zdanie
podziwiam, podziwiam, tylko krowa nie zmienia poglądów Szeroki uśmiech
Gość: milord
<
#12 | Gość: milord dnia 29.05.2013 13:04
Zawsze Margaret jest tak, że najtrudniej prosić o pomoc gdy czuje się odrzuconą. Najtrudniej zawsze prosić o pomoc kogoś, kto niby jest rodziną. To były prawdopodobnie dwa wystawne wesela na zasadzie zastaw się a postaw się > wręcz kredyty były na to brane. Jeśli brat Anety był na tyle dorosły by brać ślub i jest już samodzielny to... Muszę się zastanowić bo wygląda mi na to, że rodzice poprzez śluby chcieli się pozbyć dzieci. W tym Anety. I tak ich nic już nie łączyło ale dzieci ma się raz na całe życie. Matka będzie się pewnie wzbraniać > ale nawet jeśli jest w nieformalnym związku to jednak pomocy nie powinna odmówić. Chyba, że sceneria jest bardziej ponura > ale warto zaryzykować. Pomocna dłoń jest konieczna. A czy to będzie matka, ojciec, czy też osoba altruistyczna to już nie ma znaczenia.
Gość:
<
#13 | Gość: dnia 29.05.2013 15:14
Milord , nieźle, aneta1 pyta co zrobić z mężem, jak postępować, a Ty zrobiłeś analizę jej całej rodziny łącznie z wysnuciem wniosku, że "rodzice chcieli się jej pozbyć" i dlatego wzięli kredyt i sfinansowali ślub Anecie i jej bratu, jakby chcieli się jej pozbyć to by wywalili z domu i kazali samej finansować imprezę, a tu rodzice stanęli na głowie, zadłużyli się, chcieli dziecku nieba przychylić a pan Milord ich podsumował.
Może wrócicie do tematu Anety i jej problemu a nie dlaczego rodzice są osobno, są bo są, ich problem, są dorośli i zrobili jak uważają.
Tak samo Aneta, jest dorosła, wybrała, ma problem, chce to zmienić, ale do cholery rodzice za nią tego problemu nie rozwiążą.
Czy matka ma wrócić z zagranicy i zająć się wnukiem? A dlaczego? Co to ona go sobie zrobiła? Jakie obowiązku teraz mają rodzice Anety? prawnych? żadnych, i dobrze, moralne, może, ale to ich wybór.
Każdy ma swoje życie, każdy za nie odpowiada i NIE WOLNO ŻĄDAĆ OD RODZICÓW dorosłych już dzieci, że będą im pomagać swoim kosztem. Mogą ale nie muszą i nikt nie ma prawa mieć do nich o to pretensji.
"Matka się pewnie będzie wzbraniać, ale pomocy nie powinna odmówić" a dlaczego nie? Milord , dlaczego nie powinna odmówić?
Przestań robić analizę rodzinie Anety, Aneta dorosła, ma problem, pomóc jej można, ale nikogo do tego nie należy zmuszać. Prawdziwa matka jak będzie wiedzieć co się dzieje to sama pomoże, jak nie to nic jej do tego nie zmusi, nawet gadanie Milorda Z przymrużeniem oka
Umiesz liczyć, licz na siebie, Aneta im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie
2495
<
#14 | Tulia dnia 29.05.2013 16:46
chcieli przez sluby pozbyc sie dzieci? skad ten wniosek?
4498
<
#15 | rekonstrukcja dnia 29.05.2013 18:39
No tak, Was to towarzyszu Milord tylko na kilka godzin z oka spuścić i już jest chryjaSzeroki uśmiech.

Aneta, musisz dziecko się przemóc i pomyśleć o tym wszystkim z innej perspektywy. Masz typowe objawy i skłonności ofiary przemocy. Na psychicznej się nie skończy, a zresztą tak jak pisałam : która z nich gorsza? Możemy Ci tu klepać jedno przez drugie, a Ty i tak olejesz, bo wydaje Ci się , że jesteś w sytuacji bez wyjścia, a poza tym : tak go kochasz, że dasz radę wszystko wytrzymać i on się dzięki temu zmieni, bo Cię doceni , etc.
Wstyd schowaj sobie w buty, zgłoś się do matki , do ojca, do brata, niech Ci pomogą odzyskać pieniądze ( a tak swoją drogą, tak mąż dążył do ślubu , a finansowanie wesela scedował na teścia? ).O alimenty z zabezpieczeniem wystąp już teraz, na siebie i na dziecko ( zanim rozpatrzą wniosek już będzie na świecie).

Wogóle tak , jak B-52 radzi, zrób porządek od ręki, bo jak tego nie zrobisz, to będzie się mściło i psuło najpiękniejsze lata Twojego i dziecka życia.
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 29.05.2013 19:22
Witaj Aneto!Tak sobie myślę,że równocześnie powinnaś poinformować o działalności męża rodziców i swoich teściów,wspólnych znajomych.Jak również udać się do dzielnicowego,zgłosić przemoc psychiczną i poprosić o założenie niebieskiej karty.Ponagrywać jego ekscesy-to ważny dowód.Czy możesz np.poprosić na świadków,swoich sąsiadów?Jest też niebieska linia,gdzie możesz zadzwonić i poradzić się co robić.Przy dużej awanturze,zawsze wzywaj policję.Przemoc psychiczna jest również karalna.On musi zobaczyć,że nie jest bezkarny.Teraz,kiedy powinien być wsparciem dla Ciebie,on pokazał jakim jest naprawdę człowiekiem.Są tez Domy Samotnych Matek.Być może będziesz musiała go pozbawić praw rodzicielskich,więc te wszystkie działania służą temu celowi.Was już nie ma i myślę,że bez sensu będzie się łudzić,że kiedyś będzie lepiej.Teraz musisz zadbać o siebie i dziecko w przyszłości.Życzę dużo siły do uwolnienia się od tego sadysty
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 29.05.2013 20:06
Aneta, koniecznie powiedz rodzinie o swojej sytuacji, po pierwsze s dużym prawdopodobieństwiem uzyskasz wsparcie, a po drugie oprawca przestanie czuć się taki bezkarny. Ją wiem jak ciężko prosić o pomoc nawet najbliższych, bo wstyd itd ale pamiętaj to on powinien się wstydzić nie Ty . Trzymam kciuki
Gość: jola
<
#18 | Gość: jola dnia 29.05.2013 20:47
Brakuje słow...to bydlak,najgorszy z istnien jakie sa na swiecie,skoro robi i mowi takie rzeczy!!!juz nie bedzie dobrze nigdy miedzy wami....nie bój sie poradzisz sobie Anetko sama,zostaw go i rozwiedz sie.nagraj jego obelgi i wyganianie cie na telefon,bedziesz miala dowod w sadzie i alimenty na dziecko i siebie staraj sie do poki nie wrocisz do pracy przynajmniej.zycie z takim NIKIM jest gorsze od samotnego maciezynstwa.dasz rade,jestes silna!!
Gość: gosia zet
<
#19 | Gość: gosia zet dnia 30.05.2013 00:48
"Nie chce ryzykować bo maluch jest dla mnie najważniejszy zwłaszcza ze raz już poroniłam i ta ciąża tez jest zagrożona."
Rozumiem Cię, ze w tej sytuacji pewnie nie jesteś w stanie działać radykalnie. Rady poprzedników o rozwodzie są cenne i bardzo sensowne, ale może nie optymalne na ten czas. Masz chyba inne priorytety będąc w 6mcu ciąży i po poronieniu. Natomiast możesz pewnie wdrożyć te rady o rozmowie z najbliższymi o Twoim przemocowym mężu. Powtórzę, jego przemocy nie powinnaś ukrywać, ani się wstydzić- to on ma problem. Spróbuj przeczekać w możliwie komfortowych warunkach, wychodź do przyjaciół, rodziny, Ty wiesz najlepiej co najmniej Cię stresuje. Jeśli nie masz sil na wyprowadzkę - spróbuj "emigrowac wewnętrznie" dla dobra dziecka, z myślą, ze nic Cię z tym agresywnym draniem nie łączy, a Twoim celem jest doczekać szczęśliwego rozwiązania. Wychodź, nie izoluj się. Rozmawiaj z ludźmi, to daje siłę.
Jak reagował przy poprzedniej ciąży? A może wystarczy ustalić z nim warunki rozstania, by w zamian zyskać spokój do czasu rozwiązania? Bo wygląda na to, ze on dąży do rozpadu waszego związku .Zapytaj go wprost w odpowiedniej chwili, czego oczekuje (na spokojnie, dyplomatycznie). Przyszło mi też do głowy, czy on nie jest uzależniony od jakichś substancji ??? Pomyślności.
Gość: gosia zet
<
#20 | Gość: gosia zet dnia 30.05.2013 01:02
post scriptum

Mogę się mylić oczywiście, ale czytam w Twoich postach miedzy wierszami, ze sama raczej teraz nie będziesz w stanie przeprowadzić radykalnych rozwiązań- ale być może już ze wsparciem bliskich by się to udało. Dlatego KONIECZNIE wprowadź bliskich w temat- izolacja zwielokrotnia traumy i stres. I wiadomo, co dwie głowy to nie jedna.
Z uwagi na Twoja ciążę i to, co piszesz moja propozycja uwzględnia raczej półśrodki i jest bardziej skierowana "na przeczekanie" w możliwie komfortowych warunkach- rozważ co najbardziej by Tobie teraz odpowiadało.
Gość: aneta1
<
#21 | Gość: aneta1 dnia 30.05.2013 01:30
Dokladnie Gosiu Zet! Z zalecenia lekarza powinnam lezec do konca ciazy. Nie moge w tej chwili podjac tak radykalnych krokow. I rzeczywiscia maz robi wszystko aby doprowadzic do rozpadu. W poprzedniej ciazy byl dla mnie cudowny, bardzo mi pomagal przejsc ten trudny okres. W ogole do nie dawna byl jakby zupelnie innym czlowiekiem, moze pomijajac kilka epizodow. Tak jak pisalam zawsze byl nerwowy. Nie jest uzalezniony. Mysle sobie, ze moze nie podobam mu sie w wersji, bedacej prawie zawsze w domu podczas gdy kiedys bylam zajeta praktycznie ciagle, zabiegana z zawsze czyms do zrobienia. W kazdym razie po dzisiejszej wizycie u lekarza nastapila zmiana, moj maz zachowywal sie dzis inaczej i nawet przygotowal obiad. Niestety jesli chodzi o rozmowe to tym razem tez sie nie udalo poniewaz przy kazdej probie wychodzil. Emocjonalnie mozna sie zorientowac, ze to juz jest nasz koniec.
Gość: milord
<
#22 | Gość: milord dnia 30.05.2013 10:39
LudzieZ przymrużeniem oka LiliSzeroki uśmiech Towarzysz milord stara się tylko ustalić skąd Aneta otrzyma pomoc jak najszybciej i bez zbędnych komentarzy. Jeśli nie jest jej w stanie otrzymać bezzwłocznie od rodziców czy też brata > należy ich od razu wykluczyć z całej układanki. Trzeba szukać innych drzwi. Jeśli facet Anety jeździ na niej jak na starej kobyle to trzeba się spieszyć bo jaką jazdę zafunduje jej jutro to i sam diabeł nie przewidzi. Może jakaś przyjaciółka, która przygarnęłaby Cię na jakiś czas? Może jakaś ciocia?
Gość:
<
#23 | Gość: dnia 30.05.2013 11:24
Anetko!

Cytat

Mysle sobie, ze moze nie podobam mu sie w wersji, bedacej prawie zawsze w domu podczas gdy kiedys bylam zajeta praktycznie ciagle, zabiegana z zawsze czyms do zrobienia.

a co on z kosmusu spadł?do szkoły nie chodził? nie wie co to ciąża?
Mąz/zona powinni być zawsze wsparciem bez wzg na to w jakiej sytuacji życiowej człowiek się znajduje.
Gość: rekonstrukcja
<
#24 | Gość: rekonstrukcja dnia 30.05.2013 19:29
Aneta, pamiętaj o jednym. Choćbyś nawet wsparcia od rodziny nie dostała, masz nas , tych co już do Ciebie napisali i tych , co choć jescze milczą, już od wczoraj mocno trzymaja za Ciebie i Twoje maleństwo kciuki.

Zobaczysz , wszystko będzie dobrze, ale musisz dać sobie pomóc. Póki co przesyłam Ci w myślach dobre fluidy. Napisz jeszcze, wszyscy razem coś wymyślimy. I pamiętaj Anetko: w życiu nie ma sytuacji bez wyjścia. Podeprę się swoim ulubionym cytatem ( nie jest mojego autorstwa , więc proszę mi tej sentencji nie przypisywać JWZ przymrużeniem oka ) :

Cytat

W życiu nie ma porażek , są tylko informacje zwrotne.
Gość: gosia zet
<
#25 | Gość: gosia zet dnia 30.05.2013 22:00
Aneta, niestety jakoś ogromnie mnie niepokoi ten Twój mąż. I powiedziałabym, ze równie niepokoi mnie, gdy jest agresywny, jak i ta jego nagła przemiana w odwrotna stronę, o której piszesz.
Jeśli dawniej był jak do rany przyłóż, a teraz zmienił się totalnie- to albo chodzi o zdrady, albo o jakieś poważne zaburzenia psychiczne, które mogą się obecnie rozwijać albo były w uśpieniu/ukrywane.
Te (nieciekawe zapewne) epizody, o których wspomniałaś, mogą rzucić jakieś światło na sprawę. Może po prostu wcześniej się kamuflował w dużej mierze.
Nie daj się sprowokować, bądź spokojna i uważna i KONIECZNIE miej bliskich w odwodzie.
Trzymaj się ciepło, i dbaj o siebie jak możesz najlepiej.
9535
<
#26 | Menka dnia 30.05.2013 23:31
Anetko, dla dobra dziecka i swojego, zwróć się o pomoc do rodziców. Oni napewno ci pomogą, a z czasem staniesz już na swoje nogi i poradzisz sobie. Teraz najbardziej co potrzeba tobie to spokój cisza i wsparcie najbliższych. Nie tylko teraz, ale również wtedy, gdy maleństwo się urodzi.
9544
<
#27 | gora20 dnia 02.06.2013 14:00
Aneta trzymaj sie życzę ci odwagi i wytrwałości. Jestem w podobnej sytuacji i też w chwili obecnej zmagam się ze zdrada męża będąc w ciąży. Zacznij myśleć tylko o sobie i o swoim dziecku a z każdym dniem będzie coraz lepiej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?