Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Dołączam niestety do grona zdradzonych. 14 lat razem, 10 lat po ślubie. Mój mąż wdał się w styczniu w romans. Wypierał się ale przyciśnięty przyznał się. Stwierdził, że już mnie nie kocha, ale chyba kocha ją, że nasze małżeństwo to wydmuszka...Powiedział, że jednak nie jest w stanie nas opuścić (zwłaszcza dwoje małych dzieci) i możemy spróbować być razem. Powiedział, że romans już jest zakończony, że nie jest mu lekko ale walczy ze sobą Ponieważ nadal jak w poprzednim miesiącu nie rozstawał się z komórką, w nocy sprawdziłam. Nic pikantnego nie znalazłam - chyba usuwa na bieżąco smsy. Odniosłam jednak wrażenie, że kontaktują się przez facebooka i skypa. Teraz bardziej się kontroluje. Komputera strzeże jak oka w głowie, komórki też. Niestety nie mam hasła do kompa. Czy można jakoś złamać hasło do facebooka znając adres meailowy będący loginem? Muszę zdobyć dowody na zdradę na wypadek rozwodu - jestem zależna od męża finansowo. Nie mam na razie siły by pisać o uczuciach - to innym razem. Potrzebuję rady jak zdobyć dowody. Mój mąż to trudny przeciwnik - jest informatykiem programistą. Na detektywa mnie nie stać. Może mi ktoś coś poradzi? Może jakiś podsłuch powinnam zamontować w samochodzie lub w innym miejscu?
A co Ci da podsłuch w samochodzie skoro kontaktują się na skype i FB ?
Do kompa możesz wrzucić oprogramowanie szpiegujące, ale jak on się zna na komputerze to pewnie zaraz to odkryje a drugie to zahasłowany dostęp do samego urządzenia.
Czesc ,ja nigdy tu nie opisze mojej historii ale cos ci poradze .Jestem matka 2 dzieci syn ma 14 lat corka 10,my bylismy po slubie 19 lat .Walcze 2 lata z mezem ,mam podobna sytulacje to bedzie dla ciebie bol niesamowity ,zrob jedno ,telefon i nagraj rozmowe jak ja ,powiedz co myslisz on sie sam wysypie z wszystkim.Usiadz porozmawiaj na spokojnie i nagrywaj sam sie wyda ze ma kogos .Nerwy i pokazywanie ze cos wiesz nic nie dadza mysl na spokojnie ..
Komputera strzeże jak oka w głowie, komórki też. Niestety nie mam hasła do kompa. Czy można jakoś złamać hasło do facebooka znając adres meailowy będący loginem?
Nie istnieje metoda zlamania hasla do FB ,gdy zna sie tylko login.
Cytat
Mój mąż to trudny przeciwnik - jest informatykiem programistą.
Czy wiesz czym dokladnie sie zajmuje? Jezeli nie jest sprzetowcem to sprobuj tego :
Bedziesz potrzebowala pomocy informatyka , ktory zna sie na sprzecie.Jezeli znasz jakiegokolwiek ,ktory jest administratorem to sobie poradzi.
Wystarczy zainstalowac to na jeden dzien badz dwa-po takim okresie masz duze szanse , ze bedzie logowal sie na facebooka i skypea.Jezeli oczywiscie komp , z ktorego korzysta maz i komp do ktorego masz dostep to nie laptop.
O tyle masz ulatwione zadanie , ze sadzac po Twoim poscie nie obraz sie nie za bardzo znasz sie na kompach.Moze to byc atutem , gdy maz zlekcewazy Ciebie -on jego zdaniem jest w Waszym domu jedynym profesjonalista.
Jezeli powyzsze rozwiazanie z jakichs wzgledow odpada to skoncentruj sie na bardziej klasycznych srodkach zbierania dowodow.Podsluch w samochodzie itd....
"Muszę zdobyć dowody na zdradę na wypadek rozwodu - jestem zależna od męża finansowo.".Ja Ci współczuję, oczywiscie-ale co ma znaczyć ten fragment??Zacznij sama się utrzymywać moze?
Dyktafon, jest mały, tani i nagrywa nawet tydzień czasu, więc coś na pewno się nagra. Rozumiem, że nie pracujesz, bo dzieci macie małe, jeśli to byla wasza decyzja, że siedzisz z dziećmi w domu możesz wystąpić w każdej chwili o alimenty na rodzinę ale tylko wówczas gdy sam nie będzie łożył. Na rozwod z orzekaniem o winie musi być dowód na zdradę w Twoim wypadku, wówczas mąż będzie musiał łożyć alimenty na Ciebie i dzieci po waszym rozstaniu. To, że komputery sa na hasło i telefony pilnowane świadczy o ukrywaniu, moim zdaniem mąż nie zakończył romansu.
Dziękuję za wszystkie wpisy. Jest mi bardzo ciężko. O tym co się z naszym małżeństwem dzieje nie wie nikt. Nie mam się komu wyżalić. Pomyślałam, że opiszę całą moją historię. Może będzie mi lżej?
Zaczęliśmy się spotykać gdy ja miałam 19 a on 21 lat. Po dwóch latach wyprowadziliśmy się od nas ze wsi do Warszawy i zamieszkaliśmy razem. Po roku pobraliśmy się, kupiliśmy mieszkanie na kredyt. Byłam taka szczęśliwa. Wiedziałam, że mój mąż świata za mną nie widzi. Przez te wszystkie lata niewiele mogłam mu zarzucić. Dobrze zarabiał, nie pił, nie palił, tylko czasami spotykał się z jakimś kolegą. Bywało, że gotował, pomagał mi w domu. Wykształcony ale nie bał się prac fizycznych. Sam wykończyła mieszkanie. Dwa lata temu można powiedzieć, że sam zbudował i wykończył nasz nowy dom. Kąpał dzieci, bawił się z nimi. Nigdy nie sądziłam, że spotka mnie to co spotkało. Wszyscy mi zazdrościli. Czy był idealny? Nie zawsze. w końcu nikt idealny nie jest. Mój mąż jest wybuchowy - wtedy nie przebiera w słowach, łatwo się denerwuje. Jest to klasyczny umysł ścisły-nie potrafi rozmawiać o uczuciach, o problemach. Często robił mi awantury, gdy coś było nie po jego myśli. Nauczyłam się z tym żyć bo ogólnie był dobrym człowiekiem. Nigdy nie odmówił mi pomocy. Dlaczego nasze małżeństwo się rozpadło? Nie rozmawialiśmy o naszych uczuciach. Nigdy nie mówiłam mu, że jest mi smutno, że jest mi źle. Zawsze w takiej sytuacji udowadniał, że jest to moja wina. Zamykałam się w sobie. Ponadto mój mąż miał bzika na punkcie swojej rodziny. Żył ich życiem, rozwiązywał ich problemy. Był na każde ich zawołanie. Jeżeli w tym samym czasie ja go potrzebowałam i potrzebowała go jego rodzina, zawsze zajął się ich problemami. Wbrew mojej woli i za moimi plecami zaczął spłacać długi swojej siostry(zaciągała kredyty aby mieć na imprezy i życie codzienne a nie chciało się jej uczciwie pracować). Przypadkiem się dowiedziałam. Zaczęłam tracić do niego zaufanie. Gdy pytałam czy ją sponsoruje, patrząc mi w oczy mówił, że nie. A ja miałam dowody. Chwilę później patrząc mi w oczy mówił kocham cię. A ja się zastanawiałam czy to też jest kłamstwo? Przestałam mu mówić kocham, przestałam się interesować jego problemami, smutkami. W końcu on też nie był dla mnie oparciem. Był taki okres w moim życiu gdy czułam się wtedy bardzo samotna i opuszczona. Wtedy w pracy zaprzyjaźniłam się z pewnym kolegą. Razem wyjeżdżaliśmy w delegacje, fajnie nam się rozmawiało, interesował się mną. Tak strasznie chciałam, żeby takie zainteresowanie moją osobą wykazał mój mąż. Koleżanka, która z nami wyjeżdżała twierdziła, że Marcin mnie kocha. Czy ja go pokochałam? Nie, ale było mi tak dobrze gdy był w pobliżu. Przestraszyłam się jednak. Ja kochałam mojego męża i nie chciałam wchodzić w żadne bliższe znajomości z innym mężczyzną. Poprosiłam przełożonych o zmianę składu delegacji. Odcięłam się od Marcina. A mogłam wdać się w romans, dowartościować się, nie czuć się osamotnioną, może nawet się zakochać. Dlaczego o tym piszę? Bo po tych 7 latach od tamtego wydarzenia w takiej samej sytuacji znalazł się mój mąż. Po tym jak się przyznał, powiedział, że czuł się zaniedbywany, opuszczony, że miał wrażenie, ze ja go już nie kocham. Wtedy pojawiała się ona. Zawsze w dobrym humorze, nie czepiająca się, zainteresowana jego problemami, opiekuńcza, nieograniczająca go...I co robi mój mąż? Wdaje się w romans. A przecież mógł przyjść do mnie do mnie i porozmawiać, powiedzieć czego mu brakuje - tak jak ja próbowałam przez te lata z nim rozmawiać. Mam o to do niego straszny żal. Nie musiał się w to pakować. Boże jak mi ciężko. Mimo wszystko go tak strasznie kocham...
A więc tak.
hasło do kompa, w sensie na profil nie jest ci potrzebne, są bardzo proste sposoby aby zalogować się na profil w windowsie bez znania, ba, bez wpisywania hasła, także nie jest to zabezpieczenie.
Aby to zrobić potrzebny Ci jest "konboot" ściągasz plik ISO potem nagrywasz na płytę, lub trochę trudniejszy sposób na pendrive, wkładasz, odpalasz kompa i wchodzisz na dowolny profil. Po wejściu instalujesz prostego darmowego keyloggera, ja używałem o ile mnie pamięć nie myli Revealer Keylogger, darmowy, zapisuje tylko klawiaturę, ale to wystarczy aby dostać się na fejsa, czy inną pocztę, hasło będziesz miała zapisane. A dalej to już sama wiesz co robić.
Powodzenia.
WItam,
napisałaś: "...Powiedział, że jednak nie jest w stanie nas opuścić (zwłaszcza dwoje małych dzieci) i możemy spróbować być razem. Powiedział, że romans już jest zakończony, że nie jest mu lekko ale walczy ze sobą " , to bardzo cenne i daje szansę na porozumienie. Dlaczego nad tym się nie pochylasz? Sama powiedziałaś, że oddaliliście się od siebie więc może czas na powrót i wypracowanie wspólnych zasad funkcjonowania. POrozmawiania o wartościach, o planach na przyszłość. Wiem z włąsnego doświadczenia, że emocje w momencie odkrycia zdrady są bolesne, silne i dołujące. Nie masz wpływu na to co się stało jednak masz wpływ na przyszłość. Waszą i Waszych dzieci. Wykorzystaj to. Jełśi przyznał się i chce zostać to zapytaj na jakich warunkach? Jak wg niego ma wyglądac Wasz związek po zdradzie. Opowiedz mu jak się czujesz, co tym zepsuł i że straciłaś zaufanie. Może rozważcie terapię wspólną.
Co do szpiegowania...osobiście nie polecam mimo wszystko bo to Wam wcale nie pomoże, jeśli nie podjęłąś decyzji o odejściu to co z tym chcesz zrobić? Maz powiedział Ci, że nie chce odchodzić więc po co dowody? Im mniej wiesz, czytasz i słyszysz tym lepiej, zapewniam. Poza tym znając szczegóły bierzesz odpowiedzialność na siebie, obicążasz się i przezywasz bardzo to na co wpływu nie masz.
Jeśli rozmawiacie o Waszych potrzebach albo ich niezaspakajaniu to jest bardzo dobry poczatek czegoś nowego między Wami.
Życzę powodzenia i siły:-)
Y.
zależy od programu, zapewne wykryje, ale wtedy dodasz wyjątek i przestanie zgłaszać komunikat
a co to znaczy - jeśli chodzi o komputery to jestem ciemna jak noc listopadowa
Komentarz doklejony:
zależy od programu, zapewne wykryje, ale wtedy dodasz wyjątek i przestanie zgłaszać komunikat
a co to znaczy - jeśli chodzi o komputery to jestem ciemna jak noc listopadowa
Komentarz doklejony:
Technika mnie przerasta, ale robię postępy. Kupiłam dyktafon, rozprułam dyskretnie plecak z laptopem i włożyłam rano dyktafon. Mój pan i władca prawie wszędzie z tym plecakiem chodzi. W głębi duszy marzę, żeby nic się nie nagrało lub nagrało, jak rozstaje się z kochanką
Jeśli chodzi o dodawanie wyjątków w antywirusie, to przeważnie przy próbie instalacji lub uruchomienia będzie zgłaszał komunikat że wykrył zagrożenie i co z nim zrobić, w takim wypadku każesz mu nic nie robić, lub uznać zagrożenie za bezpieczne, różnie to jest nazywane.
Generalnie jeśli chodzi o to co pisałem, to możesz sama sobie ze wszystkim nie dać rady, myślę że możesz potrzebować pomocy kogoś kto te sprawy komputerowe trochę ogarnia.
Co do tego że nagra się zerwanie z kochanką, specjalnie bym na to nie liczył. Biorąc pod uwagę jego zachowanie po tym jak się wydało, to raczej nie ma zamiaru kończyć z nią.
a po co te nagrania, poważnie się zapytuję? Co z tym chcesz zrobić, rzucić mu w twarz? Pzrecież juz wszystko wiesz.
Nie byłabym taka pewna, że nie chce z kochanką kończyć, czy sądzicie, że facet przyznaje się żonie do zdrady, móiw jej , że skończył i dalej perfidnie zdradza? Tylko autorka wątku zna męża więc powinni szczerze porozmawiać i zacząć nad sobą pracować a nie pielęgnować w sobienienawiść i pogardę.
Y.
Po co mi nagrania? Bo mówi, że chce spróbować a nadal chowa komórkę i strzeże laptopa. Wiecie jaka była moja reakcja gdy przyznał się do zdrady? Popłakałam się - ale nie było dzikiej awantury, rzucania talerzami, pakowania walizek. Ja go nadal kocham więc po prostu chciałam rozmawiać i spróbować jakoś ten problem rozwiązać. Zrozumieć jego motywy, spróbować coś zmienić również w swoim postępowaniu (pewien psycholog powiedział, że winny zdrady jest ten, kto zdradza natomiast odpowiedzialni za tą sytuację są oboje partnerzy). Powiedziałam, że jestem w stanie mu wybaczyć pod warunkiem, że nadal mnie kocha i że z tą kobietą to koniec. Powiedział, że romans zakończony ale nie jest pewny czy mnie kocha. Powiedział, że za nią tęskni ale chce spróbować ze mną. Mówił, że się pogubił i potrzebuje czasu. Powiedziałam, że czas dostanie i że będę go wspierać. Ciekawe ile jest takich wspaniałych żon. Oczekiwał rozmów, analizy naszego małżeństwa ale on nie za bardzo chciał rozmawiać. Zastanawiałam się dlaczego - chce zamieść sprawę pod dywan czy nadal z nią się spotyka więc nie zamierza pracować nad naszym małżeństwem. Obserwują jego zachowanie doszłam do wniosku, że to ta druga opcja. Po co mi dowody? Jeżeli będzie z nich ewidentnie wynikać, że romans trwa i nie zamierza go kończyć to wystąpię o rozwód z orzekaniem o jego winie. Przez najbliższe dwa lata będę miała problem by się utrzymać sama (małe dziecko) i będę potrzebowała alimentów. Mąż dobrze zarabia dzięki temu, że to ja wzięłam na siebie wychowanie dzieci i dom aby on mógł się rozwijać. Dlatego uważam, że mam prawo do alimentów nie tylko dla dzieci ale też dla siebie. Jeśli nagrania by potwierdziły, że romans jest zakończony, łatwiej by mi było znów mu zaufać. Mam już nagrania z dnia wczorajszego i z soboty i boję się ich przesłuchać.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Stwierdził, że już mnie nie kocha, ale chyba kocha ją, że nasze małżeństwo to wydmuszka...Powiedział, że jednak nie jest w stanie nas opuścić (zwłaszcza dwoje małych dzieci) i możemy spróbować być razem.<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Pic na wodę Kaktusico. On aktualnie kocha wyłącznie siebie.
>>>>>>> łatwiej by mi było znów mu zaufać.<<<<<<
Doprawdy?
Przygotuj sobie raczej grunt do odejścia. Już traktuje Cię jak wybór pomiędzy mazdą a toyotą. Jak wybór w salonie i pytania "co mi możesz zaoferować"? Nie brnij w to głębiej.
A ja przepraszam, zapytam Cię kaktus czy jesteś może żoną Facetad z wątku pt. "Pomóżcie proszę"?
Nie wiem czemu ale tak mi się jakoś skojarzyło. Jesli to pomyłka to cofam pytanie
Komentarz doklejony:
opis historii wydaje mi się po prostu zbieżny. tylko tyle chciałam. Ale jeśli się mylę to przepraszam
Dobre pytanie. Chyba muszę się zastanowić. Tylko dlaczego jest mi źle jak go przy mnie nie ma? Dlaczego za nim tęsknię? Dlaczego się o niego martwię? Dlaczego płaczę gdy pomyślę, że już może mnie naprawdę nie kocha? Czy kocha się kogoś za coś? Nie potrafię sobie na to odpowiedzieć...Pamiętam jak 6 lat temu jechaliśmy nad może. Noc, gwiazdy, pusta droga, dziecko śpi w foteliku. Z radia sączy się jakaś romantyczna piosenka. A mi tak dobrze...Myślałam, że fajnie się będzie zestarzeć razem. Nadal bym chciała...Nie wiem dlaczego...
Komentarz doklejony:
Hej
Obserwuję teraz zachowanie męża (miesiąc po tym jak przyznał się do zdrady). I nic z jego zachowania nie rozumiem. O zdradzie rozmawiać nie chce (mimo, że mi takie rozmowy są potrzebne). Twierdzi, że chce ze mną być i mnie nie zostawi ale nie mówi, że mnie kocha ("nie mogę ci tego powiedzieć"-nie chce tego stwierdzenia wyjaśnić). Poza tym jest pozornie jak w bajce (lepiej niż bezpośrednio po ślubie). Mój pan robi rzeczy, których nigdy przez te kilkanaście lat nie robił. Organizuje romantyczne kolacje przy świecach, seks przy kominku(naprawdę się stara, żeby mi było dobrze), pijemy wino, zaproponował weekendowy wyjazd tylko we dwoje. Twierdzi, że relacje z tamtą kobietą nie wykraczają poza te związane z pracą. I tu nie do końca jest szczery. Rozmawiają ze sobą kilka razy dziennie, w soboty przez kilka godzin na skypie. Ich relacje są serdeczne ale nie ma w tych rozmowach nic, co wskazywałoby na kontynuację romansu (tak mniej więcej od trzech tygodni). Tylko dlaczego nie mówi, że mu na mnie zależy, dlaczego nie przeprosił za romans, dlaczego kontaktuje się z tamtą kobietą za moimi plecami(może zostawił sobie furtkę?). Mam wrażenie, że tą przemianą chce mi zamydlić oczy. Nie zawsze potrafi mi patrzeć w oczy, ucieka wzrokiem. Czasem jest strasznie zamyślony. Może wcale nie chce ze mną być ale nie ma pomysłu jak z tego wybrnąć. Ja już nic z tego nie rozumiem.
Do kompa możesz wrzucić oprogramowanie szpiegujące, ale jak on się zna na komputerze to pewnie zaraz to odkryje a drugie to zahasłowany dostęp do samego urządzenia.
Cytat
Nie istnieje metoda zlamania hasla do FB ,gdy zna sie tylko login.
Cytat
Czy wiesz czym dokladnie sie zajmuje? Jezeli nie jest sprzetowcem to sprobuj tego :
http://www.keylogger.pl/opis.php
Bedziesz potrzebowala pomocy informatyka , ktory zna sie na sprzecie.Jezeli znasz jakiegokolwiek ,ktory jest administratorem to sobie poradzi.
Wystarczy zainstalowac to na jeden dzien badz dwa-po takim okresie masz duze szanse , ze bedzie logowal sie na facebooka i skypea.Jezeli oczywiscie komp , z ktorego korzysta maz i komp do ktorego masz dostep to nie laptop.
O tyle masz ulatwione zadanie , ze sadzac po Twoim poscie nie obraz sie nie za bardzo znasz sie na kompach.Moze to byc atutem , gdy maz zlekcewazy Ciebie -on jego zdaniem jest w Waszym domu jedynym profesjonalista.
Jezeli powyzsze rozwiazanie z jakichs wzgledow odpada to skoncentruj sie na bardziej klasycznych srodkach zbierania dowodow.Podsluch w samochodzie itd....
Zaczęliśmy się spotykać gdy ja miałam 19 a on 21 lat. Po dwóch latach wyprowadziliśmy się od nas ze wsi do Warszawy i zamieszkaliśmy razem. Po roku pobraliśmy się, kupiliśmy mieszkanie na kredyt. Byłam taka szczęśliwa. Wiedziałam, że mój mąż świata za mną nie widzi. Przez te wszystkie lata niewiele mogłam mu zarzucić. Dobrze zarabiał, nie pił, nie palił, tylko czasami spotykał się z jakimś kolegą. Bywało, że gotował, pomagał mi w domu. Wykształcony ale nie bał się prac fizycznych. Sam wykończyła mieszkanie. Dwa lata temu można powiedzieć, że sam zbudował i wykończył nasz nowy dom. Kąpał dzieci, bawił się z nimi. Nigdy nie sądziłam, że spotka mnie to co spotkało. Wszyscy mi zazdrościli. Czy był idealny? Nie zawsze. w końcu nikt idealny nie jest. Mój mąż jest wybuchowy - wtedy nie przebiera w słowach, łatwo się denerwuje. Jest to klasyczny umysł ścisły-nie potrafi rozmawiać o uczuciach, o problemach. Często robił mi awantury, gdy coś było nie po jego myśli. Nauczyłam się z tym żyć bo ogólnie był dobrym człowiekiem. Nigdy nie odmówił mi pomocy. Dlaczego nasze małżeństwo się rozpadło? Nie rozmawialiśmy o naszych uczuciach. Nigdy nie mówiłam mu, że jest mi smutno, że jest mi źle. Zawsze w takiej sytuacji udowadniał, że jest to moja wina. Zamykałam się w sobie. Ponadto mój mąż miał bzika na punkcie swojej rodziny. Żył ich życiem, rozwiązywał ich problemy. Był na każde ich zawołanie. Jeżeli w tym samym czasie ja go potrzebowałam i potrzebowała go jego rodzina, zawsze zajął się ich problemami. Wbrew mojej woli i za moimi plecami zaczął spłacać długi swojej siostry(zaciągała kredyty aby mieć na imprezy i życie codzienne a nie chciało się jej uczciwie pracować). Przypadkiem się dowiedziałam. Zaczęłam tracić do niego zaufanie. Gdy pytałam czy ją sponsoruje, patrząc mi w oczy mówił, że nie. A ja miałam dowody. Chwilę później patrząc mi w oczy mówił kocham cię. A ja się zastanawiałam czy to też jest kłamstwo? Przestałam mu mówić kocham, przestałam się interesować jego problemami, smutkami. W końcu on też nie był dla mnie oparciem. Był taki okres w moim życiu gdy czułam się wtedy bardzo samotna i opuszczona. Wtedy w pracy zaprzyjaźniłam się z pewnym kolegą. Razem wyjeżdżaliśmy w delegacje, fajnie nam się rozmawiało, interesował się mną. Tak strasznie chciałam, żeby takie zainteresowanie moją osobą wykazał mój mąż. Koleżanka, która z nami wyjeżdżała twierdziła, że Marcin mnie kocha. Czy ja go pokochałam? Nie, ale było mi tak dobrze gdy był w pobliżu. Przestraszyłam się jednak. Ja kochałam mojego męża i nie chciałam wchodzić w żadne bliższe znajomości z innym mężczyzną. Poprosiłam przełożonych o zmianę składu delegacji. Odcięłam się od Marcina. A mogłam wdać się w romans, dowartościować się, nie czuć się osamotnioną, może nawet się zakochać. Dlaczego o tym piszę? Bo po tych 7 latach od tamtego wydarzenia w takiej samej sytuacji znalazł się mój mąż. Po tym jak się przyznał, powiedział, że czuł się zaniedbywany, opuszczony, że miał wrażenie, ze ja go już nie kocham. Wtedy pojawiała się ona. Zawsze w dobrym humorze, nie czepiająca się, zainteresowana jego problemami, opiekuńcza, nieograniczająca go...I co robi mój mąż? Wdaje się w romans. A przecież mógł przyjść do mnie do mnie i porozmawiać, powiedzieć czego mu brakuje - tak jak ja próbowałam przez te lata z nim rozmawiać. Mam o to do niego straszny żal. Nie musiał się w to pakować. Boże jak mi ciężko. Mimo wszystko go tak strasznie kocham...
hasło do kompa, w sensie na profil nie jest ci potrzebne, są bardzo proste sposoby aby zalogować się na profil w windowsie bez znania, ba, bez wpisywania hasła, także nie jest to zabezpieczenie.
Aby to zrobić potrzebny Ci jest "konboot" ściągasz plik ISO potem nagrywasz na płytę, lub trochę trudniejszy sposób na pendrive, wkładasz, odpalasz kompa i wchodzisz na dowolny profil. Po wejściu instalujesz prostego darmowego keyloggera, ja używałem o ile mnie pamięć nie myli Revealer Keylogger, darmowy, zapisuje tylko klawiaturę, ale to wystarczy aby dostać się na fejsa, czy inną pocztę, hasło będziesz miała zapisane. A dalej to już sama wiesz co robić.
Powodzenia.
napisałaś: "...Powiedział, że jednak nie jest w stanie nas opuścić (zwłaszcza dwoje małych dzieci) i możemy spróbować być razem. Powiedział, że romans już jest zakończony, że nie jest mu lekko ale walczy ze sobą " , to bardzo cenne i daje szansę na porozumienie. Dlaczego nad tym się nie pochylasz? Sama powiedziałaś, że oddaliliście się od siebie więc może czas na powrót i wypracowanie wspólnych zasad funkcjonowania. POrozmawiania o wartościach, o planach na przyszłość. Wiem z włąsnego doświadczenia, że emocje w momencie odkrycia zdrady są bolesne, silne i dołujące. Nie masz wpływu na to co się stało jednak masz wpływ na przyszłość. Waszą i Waszych dzieci. Wykorzystaj to. Jełśi przyznał się i chce zostać to zapytaj na jakich warunkach? Jak wg niego ma wyglądac Wasz związek po zdradzie. Opowiedz mu jak się czujesz, co tym zepsuł i że straciłaś zaufanie. Może rozważcie terapię wspólną.
Co do szpiegowania...osobiście nie polecam mimo wszystko bo to Wam wcale nie pomoże, jeśli nie podjęłąś decyzji o odejściu to co z tym chcesz zrobić? Maz powiedział Ci, że nie chce odchodzić więc po co dowody? Im mniej wiesz, czytasz i słyszysz tym lepiej, zapewniam. Poza tym znając szczegóły bierzesz odpowiedzialność na siebie, obicążasz się i przezywasz bardzo to na co wpływu nie masz.
Jeśli rozmawiacie o Waszych potrzebach albo ich niezaspakajaniu to jest bardzo dobry poczatek czegoś nowego między Wami.
Życzę powodzenia i siły:-)
Y.
a co to znaczy - jeśli chodzi o komputery to jestem ciemna jak noc listopadowa
Komentarz doklejony:
zależy od programu, zapewne wykryje, ale wtedy dodasz wyjątek i przestanie zgłaszać komunikat
a co to znaczy - jeśli chodzi o komputery to jestem ciemna jak noc listopadowa
Komentarz doklejony:
Technika mnie przerasta, ale robię postępy. Kupiłam dyktafon, rozprułam dyskretnie plecak z laptopem i włożyłam rano dyktafon. Mój pan i władca prawie wszędzie z tym plecakiem chodzi. W głębi duszy marzę, żeby nic się nie nagrało lub nagrało, jak rozstaje się z kochanką
Generalnie jeśli chodzi o to co pisałem, to możesz sama sobie ze wszystkim nie dać rady, myślę że możesz potrzebować pomocy kogoś kto te sprawy komputerowe trochę ogarnia.
Co do tego że nagra się zerwanie z kochanką, specjalnie bym na to nie liczył. Biorąc pod uwagę jego zachowanie po tym jak się wydało, to raczej nie ma zamiaru kończyć z nią.
Nie byłabym taka pewna, że nie chce z kochanką kończyć, czy sądzicie, że facet przyznaje się żonie do zdrady, móiw jej , że skończył i dalej perfidnie zdradza? Tylko autorka wątku zna męża więc powinni szczerze porozmawiać i zacząć nad sobą pracować a nie pielęgnować w sobienienawiść i pogardę.
Y.
Pic na wodę Kaktusico. On aktualnie kocha wyłącznie siebie.
>>>>>>> łatwiej by mi było znów mu zaufać.<<<<<<
Doprawdy?
Przygotuj sobie raczej grunt do odejścia. Już traktuje Cię jak wybór pomiędzy mazdą a toyotą. Jak wybór w salonie i pytania "co mi możesz zaoferować"? Nie brnij w to głębiej.
Nie wiem czemu ale tak mi się jakoś skojarzyło. Jesli to pomyłka to cofam pytanie
Komentarz doklejony:
opis historii wydaje mi się po prostu zbieżny. tylko tyle chciałam. Ale jeśli się mylę to przepraszam
a powiedz za co go jeszcze kochasz.
Co jest w nim takiego, że chcesz z nim być, przytulić się, razem sie zestarzeć?
Komentarz doklejony:
Hej
Obserwuję teraz zachowanie męża (miesiąc po tym jak przyznał się do zdrady). I nic z jego zachowania nie rozumiem. O zdradzie rozmawiać nie chce (mimo, że mi takie rozmowy są potrzebne). Twierdzi, że chce ze mną być i mnie nie zostawi ale nie mówi, że mnie kocha ("nie mogę ci tego powiedzieć"-nie chce tego stwierdzenia wyjaśnić). Poza tym jest pozornie jak w bajce (lepiej niż bezpośrednio po ślubie). Mój pan robi rzeczy, których nigdy przez te kilkanaście lat nie robił. Organizuje romantyczne kolacje przy świecach, seks przy kominku(naprawdę się stara, żeby mi było dobrze), pijemy wino, zaproponował weekendowy wyjazd tylko we dwoje. Twierdzi, że relacje z tamtą kobietą nie wykraczają poza te związane z pracą. I tu nie do końca jest szczery. Rozmawiają ze sobą kilka razy dziennie, w soboty przez kilka godzin na skypie. Ich relacje są serdeczne ale nie ma w tych rozmowach nic, co wskazywałoby na kontynuację romansu (tak mniej więcej od trzech tygodni). Tylko dlaczego nie mówi, że mu na mnie zależy, dlaczego nie przeprosił za romans, dlaczego kontaktuje się z tamtą kobietą za moimi plecami(może zostawił sobie furtkę?). Mam wrażenie, że tą przemianą chce mi zamydlić oczy. Nie zawsze potrafi mi patrzeć w oczy, ucieka wzrokiem. Czasem jest strasznie zamyślony. Może wcale nie chce ze mną być ale nie ma pomysłu jak z tego wybrnąć. Ja już nic z tego nie rozumiem.
jeśli potrzebujesz sprawdzić co pisze na Facebooku twój facet, to na http://fejsopisy.pl/jak-wlamac-sie-na...facebooka/ jest na to kilka sposobów
minęło 11 lat... autor raczej nie odpowie.