Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

znowu mnie zdradziła....Drukuj

Zdradzony przez żonę4 lata po ślubie, córka 3 lata. Pierwszy raz odkryłem, że coś jest nie tak 2 lata temu. Niby pisanie z koleżanką (sprawdziłem bo wychodziło, że coś jest nie tak) pisała z kolegą Arturem, kolega z pracy. Były spotkania. Według mnie coś było, według żony tylko kawa, a pisanie bo tak jakoś się jej pisało itp. (wiecie odwracanie kota ogonem). Nie miałem dowodów, nie sledziłem jej jak byłem w domu z roczną córeczką. Błagała, bym został, bym nie odchodził i że to nic nie znaczy. Zaufałem, starałem się byśmy jakoś z tego wyszli. W pewnym momencie zaczęło się znowu dziwnie dziać....zarzuciłem na kompa szpiega. I zdrada po raz drugi. Nie skończyła z nim tak jak obiecała. Nie było jasne w tym co pisali - czy spotykali się na kawie czy w łóżku - nie sprawdzałem i znowu niecierpliwość spowodowała, że byłem bez dowodów. A jak wywaliłem co mi leżało na sercu.... Obiecała koniec, że zamknie wszytsko, że nic nie bedzie. Ostatnio przez przypadek się zdradziła i wiem, że znowu piszą (kompa w domu nie używa, tylko telefon i pewnie w pracy). Tym razem nic nie mówiłem. Udaję, gram.... Nie chcę tu wskazówek i sugerowania, że pewnie czegoś nie miała, czegoś nie dałem, w czymś byłem zły. Oczywiście zawsze coś się może nie spodobać, może ktoś się zakochać tylko wtedy trzeba - naprawiać związek, pokazywać co jest nie tak albo - odejść, powiedzieć słuchaj z tym jest źle lub tego się nie naprawi... a ona widzę wygodne życie. Mąż kasa, wsparcie, opieka i wychowanie dziecka, dziadkowie dodatkowe wsparcie i jeszcze kochanek...., mąż przebacza żyć nie umierać. ************************************************** Proszę Was o poradę jak to rozegrać: 1.) zebrać się, wynając detektywa, zebrać dowody i udownić jej winę..... rozwód. Tylko wiele osób sygeruje, że jak zacznę tak z nią walczyć, może grać dzieckiem - kontakty, wmawianie, że ja coś źle robiłem.... 2.) czy załatwić to w cywilizowany sposób. Odejść z kLasą. Dogadać się z dzieckiem, by nie robiła problemów, bym jak najczęściej się mógł widzieć. Tylko tu znow tez może nie być kolorowo, może za jakiś czas "poprosić" alimenty na siebie... Walczyć czy dogadać się jak człowiek....? Proszę o porady. A może jakoś wykorzystać fakt, że Artur ma żona i też dziecko.... Może z jego żoną? (no ale nie wiem jak zareaguje, może tylko urposzczę zadanie, że Artur szybciej odejdzie od swojej połowki). Nie wiem jż jak postępować a grać tak długo nie mam siły....trudno ukrywać to, że nie jest mi dobrze z tym, że ja coś wiem....
Gość: milord
<
#1 | Gość: milord dnia 05.02.2013 10:14
Jak Cię stać to weź tego detektywa. Ewidentnie coś musi być na rzeczy skoro żona nie chce zerwać kontaktów jak ją o to prosiłeś. Jak będziesz miał komplet badań tej znajomości to łatwiej będzie coś zdecydować.
7413
<
#2 | hmm dnia 05.02.2013 11:02
Punkt 1 czy 2 czy 3, to Ty musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie, i podjąć decyzję. Dostaniesz wiele w tym temacie tutaj wskazówek i zobaczysz.....".Nie chcę tu wskazówek i sugerowania, że pewnie czegoś nie miała, czegoś nie dałem, w czymś byłem zły. Oczywiście zawsze coś się może nie spodobać, może ktoś się zakochać'....Zdradzający ma rozum i wolę, sam świadomie podejmuje decyzję, że zdradzi, więc nie sądzę, by ktoś tu obrzucał Cię wyrzutami. Pomysł z detektywem jak najbardziej, trzeba przygotować się na najgorsze i zbierać dowody.
6860
<
#3 | kozman dnia 05.02.2013 12:25
kolego przezylem dokladnie to samo co ty...jakbym swoja historie czytal. Mysle ze moge ci pomoc bo wiem po roku co zle zrobilem. Na priv wyslalem ci nr mojego gg ...odezwij sie tak bedzie latwiej
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 05.02.2013 13:06
No i wreszcie facet z jajami, nawet nie próbuje czepiać się początku historii, bo zawsze warto spróbować odmienić los. Stawiasz twardo, iż znasz swoja wartość, wiesz jaki masz cel, rozważasz wszystko metodycznie. Brawo, życzę wytrwałości sukcesu i mnóstwa farta.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 05.02.2013 14:18
Zarowno w wariancie pierwszym jak i drugim nie masz zadnych gwarancji , ze nie bedzie grala dzieckiem.Sam zreszta wiesz , ze nie mozesz jej ufac bo piszesz :

Cytat

Tylko tu znow tez może nie być kolorowo, może za jakiś czas "poprosić" alimenty na siebie...


Wiec skoro dopuszczasz mozliwosc nie dotrzymywania przez nia umow , to moze sie tak stac zarowno w 1 jak i 2 wariancie.
W wariancie gdy rozwod bedzie orzeczony z jej winy i ex zacznie utrudniac kontakty z dzieckiem-zakladam , ze dziecko zostaje z nia , taki kraj- to Ty mozesz wymuszac korzystne rozwiazania uzywajac straszaka pozwania ja o alimenty-tylko w wariancie gdy rozwod jest z jej winy Ty masz prawo do alimentow , a ona nie.
Wiec wariant rozwod z jej winy ma przewage w kazdej sytuacji , skoro przypuszczasz , ze na dotrzymywanie przez nia umow nie ma co liczyc.

Jezeli jestes w stanie zachowac konspiracje to najpierw zbierz 100 % dowody i je zabezpiecz , a dopiero potem informuj zone gacha, najlepiej juz po zlozeniu pozwu.To utrudni walke Twojej zonie im pozniej sie dowie tym dla Ciebie lepiej.

To teraz zastanow sie jak moze grac dzieckiem.
Zakladam , ze zbierasz dowody w calkowitej konspiracji,ona nie moze sie nawet domyslac.W tym okresie nie bedzie miala powodow do grania dzieckiem.

Jezeli zostanie jej doreczony pozew.
Gdy mieszkacie razem to dziecko jest zameldowane pod tym adresem.
Jezeli zona wyprowadzi sie sama to jest to kolejny dowod , ktory moze pomoc w walce o dziecko.
Jezeli wyprowadzi sie z dzieckiem znowu dowod , zglaszasz na policje .Dziecko jest zameldowane , wiec dodatkowo punkt dla Ciebie podczas rozwodu.
Gdy zgodzisz sie na rozwod bez orzekania o winie nie masz zadnych mozliwosci nacisku.

Komentarz doklejony:
Ale na razie musisz miec mozliwosc wyboru wariantu.To oznacza , ze bez wzgledu na to jaka bedzie twoja pozniejsza decyzja musisz miec dowody.Jezeli zdecydujesz sie na porozumienie nie uzyjesz ich.
Natomiast jezeli zdecydujesz sie na porozumienie z a potem zmienisz zdanie to nie gromadzac dowodow zostajesz z pustymi rekami.
Oczywiscie dowody przechowuj poza domem , tak aby nie miala do nich dostepu.Zeby jakims dziwnym trafem gdzie s same nie wyparowaly
7914
<
#6 | rogacz76 dnia 05.02.2013 14:27
A Mnie zastanawia zawsze jedno i tego nie mogę jak dotąd zaakceptować.
A może jakoś wykorzystać fakt, że
Artur ma żona i też dziecko....
Może z jego żoną?
Skąd te wątpliwości?.Przecież ta druga osoba zdradzana ma prawo do wiedzy.Prawda?.
Tu nie chodzi o zemstę a o uczciwość.Naszą czyli zdradzonych.
Coś jakby solidarność z tą drugą stroną.
Dlatego też uważam że,w każdym przypadku Naszym obowiązkiem jest powiadomienie tej drugiej strony o faktach.A co Ona z tym zrobi to już inna historia.Zatajając fakty stajemy się wspólwinni zdrady bo dajemy w pewien sposób pozwolenie dla kontynuowanie zdrady.Chowając głowę w piasek odbieramy tej drugiej osobie zdradzonej PRAWO WYBORU.Czyli ograniczamy Jej WOLNOŚĆ.
Gość: milord
<
#7 | Gość: milord dnia 05.02.2013 14:34
Wiesz. Ja nie jestem Twoją żoną. Ale odniosłem nieodparte wrazenie > byśmy tego (Nie chcę tu wskazówek i sugerowania, że pewnie czegoś nie miała, czegoś nie dałem, w czymś byłem zły).nie pisali > zebyśmy nie kwestionowali twojego panowania i nie oceniali go jako złe. Bo dawałeś dosłownie wszystko co do życia człowiekowi jest potrzebne. Co mi sugerujesz?, Że pod przykrywką pieniędzy i zapewnienia wszystkiego co jest potrzebne do tego by utrzymać rodzinę masz prawo prosić mnie bym ukierunkował swój komentarz tak jak jest Ci wygodne?
Napiszę coś co prawdopodobnie nie spodoba się większości.
Goń się despoto. Panujesz w domu, chcesz zapanować i tutaj. To podkreślone zdanie mnie w tym upewnia. Ty przynosisz pieniądze > ty decydujesz. A teraz napisz dlaczego uważasz, ze żona Cię zdradziła.
6755
<
#8 | Yorik dnia 05.02.2013 15:08
Niestety, ominięcie siebie w tej układance jest poważnym błedem.
Do decyzji naprawiać, czy odejść musisz mieć podstawy z przeanalizowania sytuacji, żony i siebie. Musisz mieć dane.
Na razie to nic nie wiadomo, wieadomo, że wesoło nie jest.
8795
<
#9 | albert32 dnia 05.02.2013 15:19
Nie właśnie nie chodzi o to że przynoszę pieniądze...zarabiamy po równno. Nie jestem despotą. Wychodzę z założenia, że małżeństwo to wspólne radzenie sobie z problemami, wzajemne wspieranie itp.

Po prostu nie chce dyskusji na temat - a może byś do niej wrócił, a może masz za małego, a może masz za grubego, a może jesteś za wysoki, a może za niski......!!!!!

Mogła powiedzieć - jest mi źle bo...... i nie da się tego naprawić
albo
przepraszam, zdradziłam ale naprawimy to razem

A ona chyba chce żyć wyogdnie


Posłuchajcie ma nie chwaląc się niezłe powodzenie u kobiet, z dzieckiem robiłem od urodzenia prawie wszystko, przewijanie, mycie, usypianie. W domu sobie nieźle radzę....Pomagam, wspieram psychicznie... Takiego mnie wzieła za męża (nie zmuszałem) - to że nie jestem asertwyny, nie bije kobiet i jestem w miare ugodowy - taki jestem!!!

Wiem pewnie nowu kolejni powiedzą wyrachowany!!!! NIE przeżyłem wiele za tymi dwoma pierwszymi razami - wystarczy!!!! Jeśli chceci mi dołożyć to tak po pierwszym razie płakałem!!!

Komentarz doklejony:
Co do żony tego kolesia - nie wiem jak zareaguje, może będzie chciała naprawić, przytrzymać go przy sobie.... - na robi tylko hałasu. Na razie podziałam na własną rękę.
8694
<
#10 | bigboy dnia 05.02.2013 17:33
Chłopie z mojego doswiadczenia mogę Ci powiedzieć - zbieraj dowody, dowiedz się jak najwięcej o tym gościu i jego żonie żebyś mógł w razie czego do niej uderzyć. Z doświadczenia również wiem że jak jego żona się dowie to podejrzewam że gość wyprze sie wszystkiego i będzie ratował swoje małżeństwo. Jeżeli spotykają się już tak długo to gdyby mieli się zejść to już dawno by to zrobili. Pomyśl również o tym że mając dzieci to nie jest tak łatwo stworzyć wspólnie (jako kochankowie) nową rodzinę! Niestety o tym kochasie myślą dopiero jak się sprawa wyda i stoją przed faktem dokonanym. Moim zdaniem to cieszą się sobą i pewnie też uprawiają wspólnie seks bo nie wierzę że rozmowa o "pogodzie" tak długo ich przyciąga. Zapewne u tego gnoj..a sprawa do tej pory ani trochę się nie wydała więc korzysta ile może mówiąc brzydko z "głupoty" Twojej żony. Detektyw myślę że nie jest tu konieczny a poza tym jest drogi. Jeżeli przewidzisz kiedy mogą się spotykać to weż wolne w pracy itp. udaj że wszystko jest ok i śledż ją samodzielnie. Dobrym sposobem jest też dyktafon pozostawiony w miejscu gdzie możesz nagrać jej rozmowe z tym fagasem. Jak uznasz że najwyższa pora powiedzieć o tym jego żonie to pózniej spotkaj się z nim i powiedz co o nim myślisz, myślę że wpierd... mu nie zaszkodzi.
Przepraszam że tak bezpośrednio piszę ale w Twojej sytuacji nie ma co owijać w bawełne tylko działać!
Życzę powodzenia http://www.zdradzeni.info/images/smiley/cool.gif
Gość: milord
<
#11 | Gość: milord dnia 05.02.2013 19:44
Za długo w tym siedzisz. Dwa lata to zbyt długo. Uodporniłeś się i momentalnie zacząłeś myśleć racjonalnie. Dlatego Twoje pytanie jest takie a nie inne. Te dwa lata są kluczowe. Musiałeś się zachowywać przez te dwa lata tak a nie inaczej. Gdzieś ten chłód i dystans musiał być. Dlatego nie pisz, żeFajne Można okazywać czułość bez okazywania ciepła.
>>>Niestety, ominięcie siebie w tej układance jest poważnym błedem.<<< Napisał Yorik. Bez osoby zdradzanej nie byłoby zdrady.
Zastanów się. Nie masz sobie nic do zarzucenia. A dystans? Dlatego odbudowa jest taka a nie inna. Rozstanie jest takie a nie inne. Nic nie tłumaczy zdrady > ale wykluczanie siebie z całej układanki to poważny błąd.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 05.02.2013 22:57
Osobiście wydaje mi się, że albert jest już w takim miejsc, że naprawdę może sobie pozwolić na pewien luksus. Odarto go z godności tylko dlatego, że dawał kolejne szanse, że dał się udobruchać i wierzył obietnicom. W obliczu zdrady podjął próbę i o ile się nie mylę swoimi staraniami nie zamknął się pustosłowiu. Jest w miarę kompletnym facetem, który da sobie rade, potrafi wiele rzeczy i swoją samodzielnością ma możliwość się chwalić. Skądinąd panowie z tą zaradnością na ogól nie grzeszą. Z wielu historii, tych tu portalowych wynika nazbyt często, iż takich facetów kobiety nie szanują a paradoksalnie gonią za takimi jako ideałami. Jesteś na dobrej drodze albert, powtarzam to jeszcze raz, bo dając kolejną szanse niestety pozbawiłbyś się gruczołów, jakże cennych dla Ciebie, jeszcze. W końcu jesteś młodym facetem.
8795
<
#13 | albert32 dnia 06.02.2013 14:45
jakieś pomysły na szpiegostwo?

komputer - odpada juz nie korzysta. Dostepu do telefonu nie mam (zreszta bez zgody operatora zade dowod w sadzie -tylko przecie mnie zanaruszenie prywatnosci). Detektyw to kasa i choc sie pewnie zdecyduje to wolalbym podac, ze cos wiem, termin, namiar....by na pusto nie latal a ja bym na psuto nie placil.

jakies pomysły na dobre dowody?
7914
<
#14 | rogacz76 dnia 06.02.2013 14:54
Ostatnio przez przypadek się
zdradziła
Co to za przypadek?
Może jest więcej tylko ich nie widzisz?
8795
<
#15 | albert32 dnia 06.02.2013 14:57
info w kopie - " nie moge gadac odezwie się pozniej z telefonu, kocham"

raczje z kompa nie korzysta...sledze co jakis czas - nic nie ma :-(. tylko telef i pewnie gadki w pracy.
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 06.02.2013 15:02
albert32
"jakies pomysły na dobre dowody?"

Jeden prosty ale skuteczny - mieć zawsze przy sobie gotowy do pracy dyktafon.I bez przerwy gadać z żona na wiadomy temat,zadając tylko drażliwe pytania.Prawie pewne że bez kosztów i wysiłku zdobędziesz furę dowodów.Tylko jeden warunek,poker face.Fajne
Gość: rekonstrukcja
<
#17 | Gość: rekonstrukcja dnia 06.02.2013 15:07
Dyktafon tak, ale albert najpierw musi mieć czym ją zmusić do takich rozmów.

Jeśli żona jeździ samochodem zainstaluj jej lokalizator GPS z możliwością nasłuchu otoczenia.

Podsłuch na telefonie.

Gadżet na biurko w pracy, który zarejestruje , co potrzeba.
8795
<
#18 | albert32 dnia 06.02.2013 15:07
no to fatkt, ciągle zadawać pytania tak, by wynikało z nich, że ta sytuacja trwa od dwóch lat...., że to nie pierwszy raz...

A nie musi być jak to w nagraniach, gdzieś na początku kto z kim mówi?
Nie będzie później - "poodbny głos ale to nie ja mówiłam"

Komentarz doklejony:
nie jezdzi samochodem :-(
podsluch w telefonie - jak? Przepraszam ale pożyczam Twój telefon na 3 godziny;-)
Gadżet na biurko....zaraz by go z tym kolesiem rozkręcili ;-) zbyt łatwe
Gość: rekonstrukcja
<
#19 | Gość: rekonstrukcja dnia 06.02.2013 15:12
Jak chcesz mieć w czasie swojej rozmowy kto z kim mówi, to rejestrator z kamerką, np długopisik , znajdziesz na allegro.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 06.02.2013 15:30
albert32
"poodbny głos ale to nie ja mówiłam"

Broń Boże jakiejkolwiek manipulacji nagraniami przez Ciebie.
Cały materiał przekazujesz prawnikowi a oni potrafią sprzedać to Sądowi.W dzisiejszych czasach identyfikacja nawet jednej głoski to nie problem.Fajne
7914
<
#21 | rogacz76 dnia 06.02.2013 16:16
Albert
Wiesz co to blef?
8795
<
#22 | albert32 dnia 06.02.2013 16:23
TAK - ruch mający wprawadzić przeciwnika w błąd

Komentarz doklejony:
no ale w jakim sensie chcesz to wykorzystać?, wprowadzić w błąd czy chodzi o spoósb wyczajenia kiedy blefuje?
7914
<
#23 | rogacz76 dnia 06.02.2013 16:43
- ruch mający wprawadzić
przeciwnika w błąd
Właśnie Albert.Wykorzystaj blef jako jedną z możliwości poznania prawdy w połączeniu,jak to proponowali poprzednicy,z nagrywaniem tego co Twoja Pani powie.
8795
<
#24 | albert32 dnia 06.02.2013 16:57
Na razie robie taki duży blef - bo ona myśli, że ja nic nie wiem. Blef cholernie trudny, bo choć ona mi już wisi - to męczy mnie, że nic się w moim życiu nie zmienia. I nic z tym nie mogę zrobić. Nie mam dowodów, pomysłu, nie wiem kiedy nastepne spotkanie...nie mogę wiecznie przy niej być. Jestem w pracy (oki mogę zwolnić z pracy) - no ale ile dni mam śledzić, skad wiem kiedy padnie spotkanie. A może jak jedzie do koleżanki mam brac dziecko i ją śledzieć?. Ostatnio zadzowniłem do koleżanki (miałem dobre wytłumaczenie, bo wiesza się jej telefon) i co była u koleżanki....

Męczy mnie ta sytuacja..... chce już być, po, wiedzieć, że będzie rozwód, ze jakoś się dogadalismy itp.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 06.02.2013 17:29
albert32
Nie daj się namówić na żadne blefy.Jak cię złapią na jednym to pożegnaj się z korzystnym wyrokiem.Paplanina żony dostarczy ci tyle dowodów że będziecie mieli z papu...ą,sorry adwokatem,problem które wybrać dla Sądu.No w końcu jesteś lepszy od swojej,hm żony.Różne zmyły to jej specjalność.I niech tak zostanie.Fajne
8694
<
#26 | bigboy dnia 06.02.2013 17:35
Albert pomyśl kiedy Ty na jej miejscu spotkałbyś sie z kimś - np. jesteś w pracy, opiekujesz sie dzieckiem itp. a dokładnie jest to wtedy kiedy ona myśli że Ty nie możesz ją śledzić itd. Wiem że z telefonu można odtworzyć nawet wykasowane sms-y ale nigdy tego nie stosowałem więc poszukaj wiecej informacji w necie!
Poprzednicy również zachecali do podłożenia dyktafonu, możesz np. zostawić go w domu kiedy Cię nie ma a może akurat trafisz że nagra się coś sensownego.
Ogólnie Albert (bez urazy) to widzę że Tobie cieżko przychodzą takie techniki szpiegowskie więc może poproś o pomoc jakiegoś dobrego przyjaciela???
8795
<
#27 | albert32 dnia 06.02.2013 17:57
raczej to jestem kumaty ale nie wszystko mozna w sadzie wykorzstac (nawet jak odczytalbym ostrego smsa). Nagranie to jest pomysl. No ale wiecie teraz "gram" w zwiazku jest ok. Udaje by myslala ze jest ok i co nagle rozmowa - wrocmy do zdrady sprzed roku...

Komentarz doklejony:
nie marwie sie o sprzet ale o to jak to zaaramzowac - najlepsza klotnia...
8697
<
#28 | luna75 dnia 06.02.2013 18:24
A ja bym postraszyła na twoim miejscu tego Alberta... Powiedz mu że o wszystkim wiesz i jak pisanie słówko twojej żonę to powiesz wszystko jego żonie o ich romansie. Może ten Albert dostanie wtedy obuchem w łeb i sie obudzi i pomyśli co robi i że może wszystko stracić (tak jak mój mąż). A jeżeli chodzi o małżeńskie kłopoty to oczywiście że masz razcję, trzeba siąś o nich porozmawiać a nie zwierzać się z nich obcym chłopom i babom. Małżeństwo to rzecz święta i żona i mąż tez i ludzie którzy tego nie rozumieją są durniami i idiotami przez których świat traci swój swój urok . A życie mogłoby być takie piękne..... Szkoda, że ja nie spotkałam takiego faceta na swojej drodze 12 lat temu tylko mendę która przysięgała przed ołtarzem miłośc , wiernośc i uczciwość... a po 12 latach zrobiła dziecko swojej kochance i teraz chce zostawić dom, żonę i dwoje dzieci bo przecież musi tamtej pomóc.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 06.02.2013 18:31
albert32
"jak to zaaramzowac"
Oj tam,oj tam,filmów nie oglądasz.
Zacznij np od głupiej uwagi że koleś,koleżanka (nie ważne skąd ich znasz) zaczęli dopytywać czy jestem pewny że nie mam rogów.Ktoś gdzieś widział ślubną dziwnie spoufaloną z jakimś gostkiem i są pewni że to nie byłeś Ty.Lekko ją dociśnij na ten temat i przerwij.Na pierwszy raz wystarczy.Oczywiście dyktafon pracuj.Dzień przerwy i od nowa Polska Ludowa.Najważniejsze nie bądż nachalny.Fajne
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 06.02.2013 18:33
Kolego nie da się być "znowu" zdradzonym z tą samą kobietą. Zdradzić może Cię raz. Jak z nią zostajesz i nie odchodzisz, to jesteś cały czas zdradzonym. Czy ludzie w końcu zaczną pojmować proste rzeczy?

Co do sądu - tak czy siak Ty na tym wyjdziesz źle. Dziecka nie dostaniesz, alimenty będziesz bulił i tyle, taka Polska.

Zainwestuj w dobrą opiekę prawną i detektywistyczną, naprawdę dobrą. Tu się waży przyszłość Twoja i córki. Żona sobie da radę jak każda kobieta znajdzie nie tego to tamtego.

Trzymaj się.
8795
<
#31 | albert32 dnia 06.02.2013 18:40
zapyta a kto mnie widzial? ipowiem nie wazne i ona juz nic wiecej nie powie no moze doda eh te twoje paranoje. Cwana bestia - zlapiesz ja za reke na kredziezy powie ze to nie jej reka
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 06.02.2013 19:05
albert32

Boisz się żony czy jak.Nigdy nie wciskałeś nikomu "dziecka w brzuch"
Oczywiście w każdym Twoim pytaniu musi być coś co je uwiarygodni.Konsekwentnie każdego dnia wracaj do tego tematu.Nawet wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się,są co dopiero kiedy mówisz prawdę.Baba pęknie prędzej niż ci się zdaje i zacznie gadać a dyktafon zacznie nagrywać,nagrywać....... .Fajne
7236
<
#33 | Nick dnia 07.02.2013 00:48

Cytat

podsluch w telefonie - jak? Przepraszam ale pożyczam Twój telefon na 3 godziny;-)
- chyba się z nim rozstaje, kiedy śpi ?
jeżeli ma androida to możesz cuda na nim zrobić Uśmiech
- podsłuch, zapisuywanie sms, przekirowanie na Twojego maila,
- "gdzie jest dziecko" - i widzisz gdzie przebywa - podjedziesz, zrobisz zdjęcia, nagrasz.

Komentarz doklejony:
gdzie jest dziecko - na każdym telefonie nie tylko z androidem Uśmiech
8795
<
#34 | albert32 dnia 07.02.2013 09:38
telef. ma przy ****, przy lozku jak spi i na polce przy prysznicu jak sie myje. Nie rozstaje sie z nim - no ale to dobry pomysl - wiedzialbym kiedy ustawic detektywa - nie placilbym na pusto.

Co do aranzacji, blefow itp. Ja mam tak robic by czula sie nie zagrozona. Poczuje sie nie pewnie, jakies podejrzenie i wycofa sie na jakis czas ze spotkan (2razy ja rozpracowalem bedzie ostrozniejsza). Musze tak dzialas by spotykala sie jak najczesciej... By latwo i szybko nakryc.

Komentarz doklejony:
to nie takie proste jak sie niektorym wydaje.
Gość: Nick
<
#35 | Gość: Nick dnia 07.02.2013 11:30

Cytat

przy lozku jak spi
- Ty nie mozesz poświęcić 0,5 h snu.
Gdzie jest dziecko - zapoznaj się z usługą. Do aktywacji wystarczy 1 sms z telefonu który ma być śledzony - jako zgoda Uśmiech
5808
<
#36 | Nox dnia 07.02.2013 20:11
Albercik upij żonę a telefon będzie twój.
6113
<
#37 | kokolino dnia 08.02.2013 00:30
Albert32 daj znać na PW to podpowiem jak zdobyć bilingi i podsłuchać żone.
8724
<
#38 | rado dnia 08.02.2013 01:15
Albert,
Piszesz, że Twoja żona ma kontakt z koleżanką, idź do niej polamentuj trochę, że podejrzewasz że żona cię zdradza i koleżanka na pewno poda ci jakiś szczegół, który będziesz mógł wykorzystać i zablefować.
Ja tak zrobiłem i dowiedziałem się wszystkiego -nawet gdzie sypiali. Powiedziałem żonie, że jej kochanek opowiedział mi o tym ,,szczególe'' pod groźbą, że podam go do Sądu na świadka. Łyknęła, przycisnąłem i nawijała...
7914
<
#39 | rogacz76 dnia 08.02.2013 01:33
Zacznij np od głupiej uwagi że
koleś,koleżanka (nie ważne skąd ich
znasz) zaczęli dopytywać czy jestem
pewny że nie mam rogów.Ktoś
gdzieś widział ślubną dziwnie
spoufaloną z jakimś gostkiem i są
pewni że to nie byłeś Ty.
Sale
Właśnie coś w tym stylu miałem na myśli proponując blefowanie.
Przykład jak z podręcznika.

Komentarz doklejony:
zapyta a kto mnie widzial? ipowiem
nie wazne i ona juz nic wiecej nie
powie no moze doda eh te twoje
paranoje.
Zawsze możesz odpowiedzieć pytaniem na Jej pytanie np.
A jak myślisz?.
Taka taktyka potrafi wyprowadzić nawet najlepszych.
Kropla po kropli drąży skałę.
8795
<
#40 | albert32 dnia 08.02.2013 16:28
rado
to najlepsza rzecz jak kolezanka poda taki szczegół. Znam to kolega tak miał. Koleżanka jego żony ją wsytawiła (nie były to super koleżanki). No ale jej psiapsuły nie sądze by były takie.... albo nie wiedzą o jej kochanku a jeśli wiedzą nie sądze by ja tak latwo sprzedały.....

Podejrzewam, ze jak bym się zgłosił, od razu by ją powiadomiły.

Komentarz doklejony:
Co do techniki i sposobu złapania, nagrania, otrzymania informacji to jedno - pomyślę, uzgodnię jakos to zrobię....

Powiedzcie mi wazniejszą rzecz - czym i jak wpłynąć by spotykali się czescie. Wyajzd sluzbowy nie wchodzi w grę. Jak sprawić by czesciej się spotykali, zostaję z dzieckiem namawiam by sobie skoczyla do kolezanek - ale ostanio jakby coś podejrzewala :-(.... Trudno będzie nakryc jak będzie się spotykała raz na miesiąc.....
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 08.02.2013 17:14
rogacz76
"Taka taktyka potrafi wyprowadzić nawet najlepszych.
Kropla po kropli drąży skałę."
Masz 100% racji.
albert32
"czym i jak wpłynąć by spotykali się czescie.
Nie wierzę w To co czytam,Twoja "żona" się puszcza a Ty
chcesz być jej sutenerem?Rozumiem rozpaczliwe zachowania w takiej sytuacji ale jeżeli to prawda to ogarnij się póki czas.
Gość: milord
<
#42 | Gość: milord dnia 08.02.2013 17:21
Przepraszam bardzo. Ale czy Tobie bije na mózg? Chcesz ją dodatkowo pchnąć w jego ramiona by mieć pretekst? Fajny z Ciebie mąż. nie ma co.
4696
<
#43 | Yoni dnia 08.02.2013 17:33
Dzień dobry,
czytam wątek, Waze komentarze i mam jedno, zasadnicze pytanie do Autora: [b]W jakim celu chcesz ich przyłąpać, widzieć, podsłuchiwać? W jakim celu szpiegujesz żonę?[/b]
Popatrz na swoje działania w dłuższym okresie...zakłaajac, że uda Ci się poszpiegować małżonkę, co z tym zrobisz? Jeśli chcesz ratować Wasz związek po co Ci dowody?! Przeciez już wszystko wiesz. Lepiej otwarcie porozmawiać, powiedzieć co już wiesz, powiedzieć o swoich wątpliwościach i podejrzeniach. Oczekiwać zerwania znajomości/spotkań z facetem,
Zastanówcie się czy chcecie dalej być razem. Może zdecydujcie się na terapię.
Takie zadawanie sobie bólu jest destrukcyjne i , przepraszam, bezsensowne.
Na szpiegowanie, podsłuchy itd masz czas. Zawiodła Twoje zaufanie rozumiem, ale teraz Ty podkładasz materiał wybuchowy pod Waszą relację.
Pytasz o poradę: podjąć w sercu decyzję, rozpozać w sobie czy ją kocham czy nie...i na tej podstawie planowac kolejne kroki. Odpowiedz na kluczowe pytanie pomoże Ci w rozwiązaniu, jak sadze.
W kwestii kolegi, zadzwoń do niego i powiedz, że wiesz, że spotyka się z Twoją żóną. Tyle. Ty może poczujesz się lepiej aon z lekka się przestarszy.
No i ..poszukac przyczyny dlaczego żona tak robi. Wiem wiem, że nie miało być nic o Tobie, jednak może nie jest tak różowo, a może ona miała ciężkie dzieciństwo...
z pozdrowieniami,
Y.
8795
<
#44 | albert32 dnia 08.02.2013 17:36
moze przez ta sytuacje mi odwala.

Ale ja nie pytam Was jak ratowac malzenstwo (po tej 3 wpadce) nie chce!!! Chce rozwodu

jak powiedz. moja pani mecenas mozecie sie w sadzie dogadac ale jak chce pan miec max spotkan z dzieckie musi miec pan jakis dowod. Moze zona niczego na sprawie nie wyciagnie... Ale sam Pan wie nie ufa jej pa - lepiej miec asa w rekawie mozna w trakcie sprawy zmienic na to ze to z jej winy.

Komentarz doklejony:
moze przez ta sytuacje mi odwala.

Ale ja nie pytam Was jak ratowac malzenstwo (po tej 3 wpadce) nie chce!!! Chce rozwodu

jak powiedz. moja pani mecenas mozecie sie w sadzie dogadac ale jak chce pan miec max spotkan z dzieckie musi miec pan jakis dowod. Moze zona niczego na sprawie nie wyciagnie... Ale sam Pan wie nie ufa jej pa - lepiej miec asa w rekawie mozna w trakcie sprawy zmienic na to ze to z jej winy.
4696
<
#45 | Yoni dnia 08.02.2013 18:25
w takim razie przeprowadź wszystko na chłodno.
1. jeśli masz kasę - profesjonalista ze zdjęciami, mailami, smsami;
2. pozew z orzeczeniem o winie;
3. z dobrym prawnikiem opieka rodzicielska dla Ciebie - nieobyczjne zachowanie matki nie rokujące na dostateczne poświęcenie czasu dziecku;
4. tak czy owak pogadaj z żóną w koońcu jest matką Twojego dziecka a matkę dziecko mieć będzie bez względu czy się rozwiedziecie, czy nie;
5. sam idź na terapię zbadaj swoje motywy i dowiedz się czegoś o sobie - dla Waszego dziecka bo po rozwodzie Wasze relacje będą inne niż teraz;
z pozdrowieniami,
Y.
8724
<
#46 | rado dnia 09.02.2013 23:47
Albert
Ja obecnie się otrząsnąłem i zaczynam nowe życie. Za każdym razem gdy wychodzę z domu żona widzi zmiany, nawet już podejrzewa, że się z kimś spotykam hehe.
A wystarczyło tylko zadbać bardziej o siebie (włosy, intensywniejsze perfumy, krem pod oczy i takie tam..)
Myślę, że musisz coś w sobie zmienić i nie udręczać się a ona to na pewno zauważy i zbaranieje tak jak moja.
Wtedy będzie ci łatwiej wyciągnąć z niej informacje, których szukasz.
Ja to cały czas robię i nie mam pi...lonych skrupułów -ona też nie miała.
Pozdro i 3maj się
Rado
Gość: lanci
<
#47 | Gość: lanci dnia 16.02.2013 13:58
wczesniej czy póżniej znajdziesz dowód tak to już bywa tylko zebys nie pojawił sie po tym wszystkim tu za rok i znowu napisał ,,Zaufałem, starałem się byśmy jakoś z tego wyszli" po czwartej zadradzie a skoro zostałes z nią po dwóch czy nawet jestes po trzeciej to tak aż do czasu aż sama cie zostawi bo ona gardzi facetami NIEKONSEKWENTNYMI a ty sobie bedziesz udawał grał czy jak to tam nazwiesz pomysl tylko o tym ze to nie jednorazowy skok w bok tylko dosc długi romans więc napisze to aby do ciebie TRAFIĆ jak bedziesz miał przesłanki do następnego wybaczenia wez pod uwage ze (po takim romansie mogło byc tak ze nawet zlizywałeś z niej nasienie kochanka ) co ci bede tłumaczył : spakowac żeczy żony i na siłe zaniesć do domu-mieszkania kochanka
trzym sie
8795
<
#48 | albert32 dnia 18.02.2013 13:51
znam jej hasło i login na gmaila.
Z tego co wiem podaje to konto, ostatnie logowanie i chyba ilu użytkowników, niby z boku, malymi literami ale mogę zostać rozszforwany :-( Raz zajrzałem czysto, reklamy. Ale ona korzysta z tego czata gamilowego. Sprawdzałbym częsciej ale nie chce by spaliło, to widać logowanie a może to tylko na drugim moim kompie.

Macie pomysły jak to wykrozystać????
Gość: rekonstrukcja
<
#49 | Gość: rekonstrukcja dnia 18.02.2013 14:24
Jak ma gmaila, to jej się wyświetla, z jakiego IP i o której godz. były logowania.
8795
<
#50 | albert32 dnia 18.02.2013 14:36
czyli lipa, czy jakoś to mozna wykorzystac?.
Tzn. chodzi mi o to by raz się zalogować ale cos ustalic, ustawic jakas wewnterzan poczte, by tez do mnie schodzily maile. No nie wiem. Rozumiem tego tez nie wykrozystam :-(
Gość: rekonstrukcja
<
#51 | Gość: rekonstrukcja dnia 18.02.2013 14:54
Oj słuchaj, czaisz się jak czajnik. Przewiskaj tę pocztę, pokopiuj jak coś znajdziesz i tyle.

Nie wiem, jak się ustawia wewnętrzną pocztę, ale przecież możesz poczytać w opisach gmail.

A wogóle, jak chcesz porządny rozwód, to niestety musisz zainwestować parę złociszy.
8795
<
#52 | albert32 dnia 18.02.2013 15:09
a tego detektywi nie tykają. gmail, wlamania ,nie nie. Pojezdzic za kims tak (najlepiej jak powiesz im kiedy bedzie spotkanie bo na pusto nie ma sensu jezdzic).

Przewiskaj.....nie zostawia tam na długie dnie ogniste maila. wszystko jest ksowane a kazde moje wejscie, rejeestrowane - ehh gmail;-) na razie nie zauważyła....no ale
8187
<
#53 | marekk dnia 19.02.2013 13:06
Często kobiety zdradzają, jak facet jest tak zakochany, że nic nie widzi. One mają za dobrze i jest wtedy jak z dzieckiem, które ma wszystko. Nie docenia tego co się ma i szuka się czegoś extra, adrenalinki. Krytykuje tu takich facetów co płaczą, że tak się starali i tak im się odpłaciła. Piszę im czasem, że tak właśnie sobie na to zapracowali, wiem bo sam kiedyś taki głupi byłem. U ciebie sytuacja jest trochę inna, to ty sobie dodajesz adrenalinki, bo chyba nie masz poważniejszych problemów. Twoja żona nawet jak coś kręci, to wbrew temu co piszesz, to łatwy przypadek. Mam cholerne doświadczenie w zdradach i powiem ci, że nie jestem do końca przekonany, że ona fizycznie cie zdradza. Ty z kolei za punkt honoru przyjąłeś sobie zniszczyć małżeństwo, oraz życie sobie i dziecku. Powiem ci z doświadczenia, opanuj się, bo wszystko robisz źle. Nie przejmuj się, że tak mówię, bo jeszcze pamiętam jak sam tak się zachowywałem jak ty teraz. Po takim działaniu tylko zgliszcza zostaną. Zastanów się co zyskasz, a co stracisz? Wiem, że chcesz znać prawdę, to normalne, ale takimi metodami nie dowiesz się wszystkiego, tylko się wykończysz. Odezwij się do mnie na priv, może do czegoś się przydam, w końcu noszę od lad całkiem okazałe poroże (ech, jakbym miał ten rozum co teraz to może nie było go nawet w cale). Wysadzić wszystko w powietrze zawsze zdążysz. Pozdrawiam i życzę dużo opanowania i jak najmniej nerwów.

Komentarz doklejony:
I nie rujnuj się na detektywów, są tańsze sposoby i czasem nawet lepsze.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?