Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Chyba jestem chora z zazdrości...Drukuj

Zdradzona przez mężaWitajcie, zaglądam tu już od kilku dni.Wczoraj się zarejestrowałam a dziś postwnowiłam napisać.Kocham męża szalenie i czuję się kochana.Byl moim pierwszym mężczyzną a ja jego pierwszą i jedyną kobietą.Nasz sex jest wspaniały,po 9 latach współżycia kochamy się niemal codziennie i zawsze jest cudownie.Ale.. Gdy byliśmy dla siebie jeszcze tylko chłopakiem i dziewczyną ja go zdradziłam.To stało się w okresie, kiedy nasz związek przeżywał kryzys a ja poznałam kogoś kto był 'taki sam jak ja' - mieliśmy te same zainteresowania i pasje, słuchaliśmy tej samej muzyki itd. Byłam młoda i głupia, miłośc pomyliła mi sie z zauroczeniem.Zrobiliśmy 'to' tylko jeden raz.Potem nie mogłam sobie poradzić z wyrzutami sumienia i wyznałam co zrobiłam.Dotąd w jego oczach nie widziałam nigdy łez, a jak je zobaczyłam dałabym sobie wyrwać serce,aby tylko tak nie cierpiał. Wybaczył, ułożyliśmy sobie życie na nowo, po roku ślub, potem dziecko i szczęśliwe życie do dziś.Jest przystojny i to bardzo, nawet gdy patrzę na jego ręce to mam ochotę na sex.Od kilku miesięcy mieszkamy w miejscowości jego dzieciństwa,mąż ma tu kilku starych znajomych a wśrod nich dawną koleżankę.Kobieta robi co moze żeby zwrócić na siebie jego uwagę.Ostatnio poprosiła o pomoc przy wymianie amortzatorów w samochodzie,wiec mąż po pracy pojechał do niej (mieszka z rodzicami) i wymienił. Wrócił wieczorem jakiś taki troche dziwny, przytulał mnie i mówił jak bardzo mnie kocha i jacy jesteśmy razem szczęśliwi. W nocy obudził mnie sygnał wiadomości sms w jego tel. Przeczytałam i zamarłam."Jesteś cudowny, już jestem pewna że właśnie na Ciebie czekałam te wszystkie lata." Nie byłam w stanie się położyć obok niego, bałam sie bo to był już 4 raz jak coś tam u niej robił.Stałam tak i ryczałam w kuchni i on wtedy do mnie podszedł. Pokazałam mu smsa, roześmiał się i powiedział,że ona probowała go przytulić i pocałować ale ją odepchnął.Wiem,że podoba mu się jej adoracja.Mowi,że to tylko koleżanka i do niczego nie doszło.Strasznie się boję, bo umarłabym gdyby pokochał inną.Myślę,że to kara za moją zdradę.Dziś rano zostawił przypadkowo w domu telefon i przeczytałam kilka smsow jej do niego i jego do niej. Sens był taki,że ona bardzo chciała się spotkać i pytała kiedy ja jestem w pracy bo ona coś sobie zrobi tak się zakochala w nim.On odpisał,że się z nią spotka dziś wieczorem i wszystko sobie wyjaśnią.Coś we mnie umarło. Nie mam sily nic zrobić, zapytałam przed chwilką czy moglibyśmy gdzieś wyskoczyć wieczorem a on na to,że umowił się z kolegą bo on ma jakieś problemy a jeśli wróci za późno to coś dla mnie przygotuje i mi to wynagrodzi. Pomocy, nie wiem co robić...
4138
<
#1 | 4138 dnia 01.02.2013 19:04
moim zdaniem dobrze by bylo gdyby sie z nia umowil i zabral Ciebie na to spotkanie, nie mowiac jej o tymFajne Napalila sie jak wrona na ser i pewnie nie odpusci tak latwo.Kwestia teraz jak bardzo kocha Cie Twoj maz i jak bardzo jest odporny na jej 'wdzieki'.
Twoja zdrada mysle byla dla Ciebie lekcja , z ktorej wierze ,ze wyciagnelas wlasciwe wnioskiFajneFajne mysle tez ,ze najwyzsza cene za swoj zly wybor w przeszlosci zaplacilas Ty, bo latwiej wybaczyc komus niz sobie.
Nie panikuj, nie wiadomo co zaszlo, porozmawiaj z nim otwarcie , pojedzcie do niej oboje i wyjasnijcie jej twardo i rzeczowo ze ma sie trzymac z daleka, i warto by bylo uswiadomic meza, ze nie liczy sie jego wartosc w jej oczach tylko to jak radzi sobie wlasnie w takich okolicznosciach, 'atakowany' przez napalonego babsztyla.podejzewam ze na przestrzeni lat jeszcze nie raz trafi na takiego wampa...wiec lepiej niech sie uodporni.
Pamietaj,ze to on ma miec chamulce, on ma ustalic granice znajomosci z kobietami i sie jej trzymac.
7914
<
#2 | rogacz76 dnia 01.02.2013 20:27
"
Myślę że,treść tego smsa jest dość jednoznaczna zwłaszcza po tym zachowaniu Twojego męża.
Czy Ty jako kobieta wysłałabyś smsa o takiej treści gdyby do niczego nie doszło?.


Jak myślisz co takiego muszą sobie wyjaśnić?.
Wybacz że,nie oszczędzam Ci przykrości ale to tylko dlatego że,Ty też kiedyś zdradziłaś i myślę że,powinnaś znać schematy zdrady.Rozumiem źe,bronisz się przed prawdą ale im wcześniej zdasz sobie z tego sprawę tym lepiej.
Gość: ....
<
#3 | Gość: .... dnia 01.02.2013 20:38
Villemo,idź tam z nim,bądź sama,jak oni będą rozmawiać i poproś o wyjaśnienia.Spokojnie o ile to możliwe,ale stanowczo.Nie udawaj,ze o niczym nie wiesz,bo się zamęczysz ,no i zaczną się nieporumienia między Wami..powodzeniaUśmiech
8760
<
#4 | Villemo dnia 01.02.2013 20:45
Właśnie wrócił, spytałam jak tam kolega a on na to,że go zdenerwował i jak trochę ochłonie to mi wszystko opowie.Serce mi wali jak oszalałe i chyba nie wytrzymam.

Komentarz doklejony:
Sinead dziękuję, wiesz, tak bardzo bym chciała żeby ten pomysł wyszedł od niego Smutek Napiszę co 'wyszło' po rozmowie.

3739
<
#5 | Deleted_User dnia 01.02.2013 20:56
Wasz związek przestał istnieć wtedy kiedy poznałaś tego drugiego, który był taki sam jak Ty. To co było potem to już nie związek. Każdy facet wie, że jak kobieta zdradza, to znaczy, że on już nigdy nie będzie na pierwszym miejscu, a my to lubimy, choć żaden z nas tego nie ma Uśmiech

Wasz związek nie istnieje już od lat. W następnym związku będziesz mieć okazję się wykazać, zresztą póki co masz za sobą 2 doświadczenia z facetami. To duuuużo za mało żebyś była gotowa na związek i wierność. Uwierz mi...
Gość: milord
<
#6 | Gość: milord dnia 01.02.2013 21:01
Amortyzatory? Bez odpowiedniego sprzętu nie da się tego ot tak zrobić. i to samemu. Szczególnie jeśli chodzi o przednie. Założę się o co chcesz, ze przez ten czas miał stałą dostawę kawek i ciasteczek. Czy meżowi to imponuje? Ta jej adoracja? Pewnie tak. Ale wyznałaś mu coś, czego on już nie zapomni. Dałaś mu wybór mówiąc mu to i on z tobą został. Chyba pora na powtórny wybór. Poproś by zerwał z nią wszystkie kontakty a sam zmienił sim. Jeśli cię kocha to zrobi bez problemu wszstko o co go poprosisz.
3991
<
#7 | kobieta33 dnia 01.02.2013 21:22
Villemo wierzę, że zrobiłaś wielki błąd ale wyciągnełaś z tego wnioski.
Mam nadzieję, że rozmowa z mężem wyjaśni Ci wszystkie wątpliwości i oby jej przebieg był pomyślny.
Pozdrawiam.
anka
7914
<
#8 | rogacz76 dnia 01.02.2013 21:39
Jako mechanik z zawodu powiem tak.Taką naprawę można wykonać tylko i wyłącznie za pomocą odpowiednich narzędzi.Napewno nie przy pomocy młotka,wkrętaka i klucza 17tki.

Hm.Oby to nie było to o czym myslę.
8760
<
#9 | Villemo dnia 01.02.2013 22:32
A wiec tak, przepraszam za literowki bo wciąż ryczę, opowiedział wszystko. Zaczęlo sie od tego,ze jej ojcu wymieniał jakieś gumy na drążku stabilizatora i wtedy ona go skojarzyła (nie widzieli sie jakieś 19 lat) powiedziała że pamieta go jako małego chłopczyka i bardzo go lubiła (jest od niego o 7 lat starsza).Była bardzo miła i on nie dostrzegł z jej strony zadnych niestosownych zachowań. Za drugim razem jej ojciec poprosił go o opinię o samochodzie, ktory chciał kupić i pojechali razem do sprzedającego i ona się wkręciła żeby jechać z nimi.Wtedy właśnie zaczęla go głaskać po szyi, po udzie ale on mówi,że poprosił żeby przestała i posłuchała. Razem wracali tym nowym samochodem.Twierdzi,że z nim flirtowała a on starał sie tylko być uprzejmy.Trzeci raz coś tam też o samochód chodziło i strasznie chciała go na kolację zaprosić ale sie wymigał.Jednak wtedy też powiedziała mu ze jej sie bardzo podoba,że ona jet dziewicą i ma wrażenie,ze czekala właśnie na niego.Mówi,ze wyjaśnił jej,ze już znalazł kobietę swojego życia i że mogą być przyjaciółmi ale nic poza tym.Więc niby jak prosiła o wymianę amorków w swoim samochodzie, powiedział,że zgodzi się pod warunkiem,że ona sie opanuje.Dodam tu,że mój mąż jest z wykształcenia mechanikiem,ale nie pracuje w zawodzie.Naprawia czasem znajomym samochody jeśli ma czas. Jej rodziców wtedy nie było i siedziała cały czas z nim w garażu. Kilka razy z nienacka pocałowała go w kark i dotykała ale zagroził,ze wyjdzie i przestała.Pisała do niego smsy i dzwoniła mówiąc,ze śni o nim w nocy,że oszaleje przez niego,że chyba nigdy w zyciu tak sie nie zakochała. On niby chciał jej uświadomić że mogą byc tylko kolegą i koleżanką i jeśli dalej bedzie tak robiła to wiecej nie pomoże ani jej ani jej ojcu.Wtedy napisała mu że jak sie z nią nie spotka to ona sobie coś zrobi i dopilnuje zeby wszyscy sie dowiedzieli ze to przez niego.Pojechał, była sama, powiedział jej żeby sie opamietała,ze nigdy ich nic nie łączyło i nie połączy,że mnie kocha i ze nigdy mnie nie zostawi. Wtedy sie rozebrała i przytuliła do niego, chciała go pocałować ale sie wyrwał i przyjechał do domu. Nie wiem czy wierzyć, on mi na to,ze mówi prawdę,że jest mu ze mną cudownie i za nic nie chciałby tego stracić.Jednakże w czasie naszej rozmowy przyszedł sms od niej, zanim sam przeczytał poprosił,żebyśmy przeczytali razem. Napisała tak "Podobało Ci się, mi było cudownie. Kiedy to powtórzymy?" Siedzę teraz i płaczę, on jest w łazience i bierze prysznic.Zawsze lubiłam patrzec jak sie myje, zazwyczaj wskakiwałam do niego. Nie chce mu robić krzywdy, nie wierząc w to co mówi, ale jestem taka zazdrosna,ze nie daję rady.Powiedział,ze jutro jedzie do salonu i zmienia nr tel. oraz ze jeśli dalej bedzie go straszyła,ze cos sobie zrobi to powie jej rodzicom. Chyba pozostaje mi uwiezyć i cieszyć się ale boje się strasznie.

Komentarz doklejony:
makmek, ja uważam,ze miłość przychodzi z czasem, to jest to uczucie, które sprawia,że dobro tej drugiej osoby jest dla ciebie ważniejsze niż twoje.Gdy zdradziłam,miałam 21 lat teraz mam 31 i wiem,ze tamto było niczym w porównaniu z tym co czuje do mojego męża teraz. Do dziś staram mu sie wynagrodzić tamtą krzywdę.On czasem mówi,ze już o tym zapomniał ale ja pamietam i bywa,że się sobą brzydzę. Zawsze wierzyłam i do dziś wierzę w to,ze istnieja ludzie "sobie pisani" i ja kogoś takiego znalazłam. Nie potrzebuje wiecej doświadczeń, chętnie wymazałabym to drugie ze swojej pamięci ale sie nie da.Przysiegałam mu wierność i dotrzymam słowa. Nie ma dla mnie mężczyzny, który mógłby go zastąpić.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 02.02.2013 00:25
Villemo,
powiem tak, nie wierzę, że jak facetowi nie pasują namolne adoracje jakiejś kobiety, że ten sam facet będzie bywał w jej towarzystwie, mało tego cokolwiek jej tłumaczył.
Zresztą jaki obowiązek i powód ma twój mąż by umawiać się z nią na spotkanie coś tłumaczące?
Nie wydaje mi się żeby to co twój mąż mówi o niej mogło być prawdą, coś tu nie gra. Żadnej logiki w tym nie ma.
Bo albo on coś z nią miał rzeczywiście i ona chce to kontynuować a on nie, stąd jej szantaż a jego wersja, że ona sobie COŚ UBZDURAŁAZ przymrużeniem oka
Druga wersja, że ona jest niespełna rozumu.....ta wersja jednak jest mniej prawdopodobna wg mnie.
Jej smsy jednoznaczne, wygląda tak jakbyś ty miała uwierzyć, że on jest ofiarą jej prześladowań miłosnych a ona jest wariatką.
Nie sądzę....Fajne
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 02.02.2013 00:45
Margaret
Co taki nisko cenisz nas facetów.Jak mam w domu cudowny sex i oddana kobietę to myślisz że tak hop na pstryknięcie zacznę się ślinić do innej,na dodatek starszej.Pohamuj fantazję.Z przymrużeniem oka
4498
<
#12 | rekonstrukcja dnia 02.02.2013 00:54
No nie wiem, nie wiem...ileż to wiosenek liczy sobie owa dziewica? Margaret słyszałaś kiedyś o nimfomankach?

Komentarz doklejony:
No nie wiem, nie wiem...ileż to wiosenek liczy sobie owa dziewica? Margaret słyszałaś kiedyś o nimfomankach?
6755
<
#13 | Yorik dnia 02.02.2013 05:47
Oby Margaret nie miała racji. To wygląda na romans.

Trzecia opcja mało prawdopodobna. Jeśli mówi prawdę. Facet jest przystojny, więc rozpieszczony i nie łatwo na nim zrobić wrażenie. Myśli, że jest twardziel i niby to olewa, ale najwyraźniej mu się podoba. Dodaje mu wartości.
Kobieta zrobiła fajną rzecz, wrzuciła na niego swoje emocje, ona od samego początku już jest jego. Mógł się nią bawić, ale to nieuczciwe i niebezpieczne.
To, że się przed nim rozebrała, chcąc zrobić wrażenie, to fajna przygoda, ale, że pozwolił się przytulić nagiej kobiecie lub dotykać, całować w szyję to już pozwolenie na zbliżenie i danie dużej nadziei już nieźle napalonej.
To wszystko to może być tylko bajeczka....bo on już jest nieźle zaangażowany.

Reasumując, albo to kompletny idiota, albo niezły cwaniaczek, bo głupia żonka we wszystko uwierzy. Nie wygląda to dobrze. Spodziewałbym się drugiego dna. To co powiedział, to nie wszystko, a i tak powiedział wystarczająco, żeby zaufanie padło.....On się z tego logicznie nie wytłumaczy, chyba że żonka łatwowierna..

Sale, ja w Ciebie wierzę, ślinić się nie będziesz. To ona zrobi wszystko za Ciebie, a na koniec jeszcze Cię ubierze i odeśle do żonki na cudowny seks mówiąc, że Cię kocha. Szeroki uśmiech
Gość: milord
<
#14 | Gość: milord dnia 02.02.2013 09:17
Sprawa jest bardzo niebezpieczna. Ona może powiedzieć dosłownie wszystko co chce i w dalszym ciągu będzie to słowo przeciw słowu. Tu trzeba pojechać bardzo ostro. Wręcz po bandzie. Moglibyście pojechać do jej rodziców i pokazać im te sms-y. Wystarczająco dużo błędów popełnił Twój mąż. Dopuścił do spotykania sam na sam. Ale ona chyba napisała gdzieś, ze jest dziewicą? Uprawdopodabnia to fakt, że mąż jednak mówi prawdę. Gdyby kłamał to ona dziewicą już by nie była. Jeśli spotkanie z jej rodzicami nic nie da to trzeba będzie chyba złożyć sprawę o nękanie. Tak Ciebie jak i męża. Jeśli nic się nie zmieni to innego wyjścia nie widzę. Jesli zmiana numeru nic nie da to zwyczajnie nie widzę innego wyjścia.
8760
<
#15 | Villemo dnia 02.02.2013 10:52
Dzięki Milord, Twoje słowa dały mi nadzieję.Ja wiem,jak to wszystko wygląda,ale on mowi,że nic nie było, nawet dziś rano powiedział,że ja byłam z nim szczera kiedyś i on też powiedziałby mi,gdyby coś go z nią łączyło.Ona ma 40 lat, jest pielęgniarką w pobliskim szpitalu.Mój mąż ma taki sposób bycia,że chciałby,aby wszyscy go lubili.A ona myślę,że najpierw pokazała jaką jest miłą i fajną kobietą a potem zaczęła swoje podchody.Nie chcę go tu usprawiedliwiać ale nie zauważyłam żadnych zmian jeśli chodzi o współżycie, nie chowa telefonu przede mną.Gdy ktoś do niego dzwoni to wychodzi do pokoju obok ale nie zamyka drzwi,więc z reguły jak chcę to słyszę co mówi ale tak robił zawsze.Powiedział mi jeszcze,że nie zdradziłby mnie bo wie jak to boli.Te słowa zamknęły mi usta.Rozmyślałam nad jakimś sposobem aby spotkali sie we dwoje a ja zebym mogła ich z ukrycia poobserwować.Inaczej nie jestem w stanie uwierzyć mu całkowicie.Jak wróci do domu, to spytam go co dalej zamierza z nią zrobić bo ja tak życ nie potrafię.Widziałam ją dwa razy,wydała mi się taka chłodna, niedostępna.Jej ojciec jest po 2 zawałach ale chyba nie będę na to patrzeć i poproszę męża żebyśmy poszli to wyjaśnić.Dziekuję wszystkim za rady.
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 02.02.2013 11:23
Yorik
"Sale, ja w Ciebie wierzę, ślinić się nie będziesz. To ona zrobi wszystko za Ciebie, a na koniec jeszcze Cię ubierze i odeśle do żonki na cudowny seks mówiąc, że Cię kocha."

Widocznie Ty i ja jesteśmy z innych bajek.Normalny,powtarzam normalny facet mając w domu miód o którym pisze Villemo w życiu nie odwiedzi innego ula.Z opisu nie wygląda na gościa z głową w chmurach i ręką w rozporku.Jestem za nim również dlatego że może z wyjątkiem tej przystojności to wypisz wymaluj ja kilka lat temu.
Ps.Skąd u Ciebie te erotyczne fantazje.Uśmiech
8760
<
#17 | Villemo dnia 02.02.2013 11:40
Gdy wrócił do domu,ja akurat znów płakałam.Zadzwonił po swoją mamę,zeby posiedziała z naszym synem i postanowił ze do niej pojedziemy.Trochę się boje tej konfrontacji.Nie jestem typem zazdrośnicy, która rzuci się z pięściami na rywalkę,już prędzej się poryczę.Wróciła mi nadzieja,ze jednak nic miedzy nimi nie zaszło. Jeśli bedę w stanie to napiszę jak wyglądała rozmowa z Anią, bo tak ma na imię.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 02.02.2013 12:06
Villemo
Z Twojej strony, poza lodowatym cześć na dzień dobry i zdawkowym na do widzenia nie powinno być "żadnych rozmów"Ty jedziesz słuchać co ona ma do powiedzenia.Tylko winni się tłumaczą.Żadnych pytań A broń Boże wchodzenia w polemikę.Pogadacie sobie z mężem potem.Powodzenia.Uśmiech
8720
<
#19 | angeliarich dnia 02.02.2013 12:16
VILEMO staram sie wierzyc ze nic sie stalo ale....gdyby byl niewinny powinien ci powiedziec co siedziej ze ona go nagabuje i jesli juz to udac sie na rozmowe z nia razem z toba..po drugie ktory facet jedzie ponownie do kobity ktora mu sie pcha na ch... wbrew jego woli? z drugirj strony z seksem nie macie problemow do tej pory szczesliwi ludzie ktorzy sie kochaja .....wiec moze nie masz sie czego bac bo wiem ze takich nachalnych desperatek nie brakuje i potrafia niezle w zyciu namieszac....tylko nie mowil ci o niej bo?......z jednej strony jesli to nie jest nic waznego czemu ukryl przed toba wizyte u niej ....z drugiej strony czasem ludzie nie mowia takich rzeczy ze strachu reakcji drugiej strony? nie mam pojecia porozmawiaj z nim szczerze co czujesz ze sie obawiasz ze sms sa jasne i jesli nie jest winien chcesz z nim isc i porozmawiac z nia tak zeby ona nie wiedziala .....jesli jest fair zgodzi sie...ja jestem zdradzona zona ale w momencie gdy spytalam czy jest gotow na konfrontacje z tamta....byl gotow ...bo gadala tez ze on za nia latal ona taka biedna nie chciala itd ...laska bala sie przyjsc wiec jesli moj w takim momencie byl gotow na taka akcje twoj "niewinny" maz tez powinien ....trzymam kciki i daj znac jak poszla rozmowa
:cacy
7914
<
#20 | rogacz76 dnia 02.02.2013 13:01

Niestety chyba coś Mu się kolejność pomyliła.Powiniem to właśnie zrobić wczoraj bo teraz masz tylko 50%szans że,dowiesz całej prawdy.Dlaczego?.Bo na tamtym spotkaniu mogli ustalić scenariusz na dzisiaj.Taką sytuację także musisz brać pod uwagę.
8760
<
#21 | Villemo dnia 02.02.2013 14:12
Jestem juz po "rozmowie"którejfaktycznie nie było. Czekaliśmy na nią jakieś 20 min. bo pojechała na zakupy z matką.Ale mój mąż powiedział wszystko jej ojcu.Facet patrzył na nas jak na dwójkę wariatów ale jak przeczytał jej smsy to zaczął nas przepraszać.Ja nic nie mowiłam gardło miałam ściśnięte i bałam sie,ze lada chwila nie wytrzymam i zacznę płakać. Maż powiedział,ze w rozmowie tel. z nim zagroziła,ze jak sie z nią nie spotka,to ona coś sobie zrobi a potem na tym spotkaniu rozebrała się przed nim.Czułam sie strasznie widząc zakłopotanie i wstyd jej ojca.Gdy przyjechała,wniosla zakupy a jej ojciec zaczął krzyczeć na nią co robi, jak moze i takie tam. Ona po prostu poszła do pokoju i się tam zamknęła i to by było tyle.Mąż powiedzial jej ojcu zanim wyszliśmy,zeby przekazał jej,że jeśli to się nie skończy pójdzie na policję.Jej ojciec obiecał,ze z nią porozmawia.Nie wiem,co myśleć.Mam mętlik w głowie.Z całego serca chciałabym mu wierzyć ale gdzieś tam mam obawy.Cały czas mowi jaki jest zły na siebie i jaki był głupi, że o mały włos stracilibyśmy to co mamy, żebym juz sie tym nie martwiła.Jak go pytam czego nie powiedział mi za pierwszym razem gdy ona tak sie zachowała, odpowiedział,że nie chciał mnie denerwować i myślał,że uda mu się ją przekonać,ze mogą być tylko dobrymi znajomymi.Powiedziałam mu jak to wygląda z mojej strony i przyznał mi racje,ze głupio sie zachował. Kocham go i na pewno bym mu tą zdradę wybaczyła, jednak tego mu nie powiedziałam i nie powiem.Chcę tylko znać prawdę ale chyba już jej nie poznam.Smutek
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 02.02.2013 14:31
Villemo
W Twoim przypadku działa porzekadło że na złodzieju czapka gore.Sądzisz męża wg Siebie. Przy takim nastawieniu,mąż nigdy nie udowodni że nie jest wielbłądem.Z przymrużeniem oka
7914
<
#23 | rogacz76 dnia 02.02.2013 14:42
Hm.A Mnie,niestety,zastanawia dziwna postawa tamtej kobiety.
Ona po
prostu poszła do pokoju i się tam
zamknęła i to by było tyle.
Czy to normalna postawa skoro była taka "napalona"?.
Coś tu nie gra.
8760
<
#24 | Villemo dnia 02.02.2013 14:42
Wiem o tym, jestem tego świadoma bardziej chociaż mąż mi wprost nie powiedział "ja to nie ty". Jestem bardzo zaborcza ale do tej pory potrafiłam sobie z tym radzić. Teraz jednak jakoś trudniej jest. Powiedziałam,że mu wierzę i już jest ok. Staram się teraz sama w to uwierzyć.
7914
<
#25 | rogacz76 dnia 02.02.2013 14:47
Zazwyczaj w przypadku tzw.konfrontacji pojawiają się emocje a tu zonk!!!.Nic.Nie zaprzeczyła,nie potwierdziła.Tak jakby tego się spodziewała.
8760
<
#26 | Villemo dnia 02.02.2013 14:55
Więc myślę,że na razie poczekam. Jeśli pojedzie do nich znów coś tam naprawić w samochodzie lub jeśli będzie chciał spotkać się z "kolegą" po prostu pojadę za nim. Nie mam innych pomysłów.
7914
<
#27 | rogacz76 dnia 02.02.2013 15:14
Zakładając że małżonek jest niewinny to dobrze by było żeby nauczył się jednej dość ważnej umiejętności
ODMAWIANIA
Gość: kozman
<
#28 | Gość: kozman dnia 02.02.2013 16:50
Nie wiem czemu ale ja mu jakos wierze. Musisz go jednak zahcecic do bardziej stanowczych dzialan
Gość: milord
<
#29 | Gość: milord dnia 02.02.2013 16:56
Villemo. Twój nick nie jest przypadkowy. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, ze tylko winni się tłumaczą. Co zrobiłabyś w przypadku gdybym np. zdobył Twój numer telefonu i wydzwaniał do Ciebie mówiąc jak bardzo się w Tobie zakochałem, i jednocześnie zdobył numer telefonu Twojego męża i wydzwaniał mówiąc mu, że ty, jego żona chce się dla mnie rozwieść bo było nam cudownie?
Ta kobieta, jej ojciec i kot (jeśli go mają) > muszą być wyeliminowani z Waszego życia bez względu na to jaką empatię posiadał Twój mąż względem ich właśnie. Widziałaś pewnie nie raz jak kobiety zagladają do wózków sąsiadek i szczebioczą tiu, tiu, tiu do niemowląt, które nie są ich.
Mam nadzieję, że znów nikt nie poczuje się urażony > ale to już nie są żarty... Tylko winny się tłumaczy... I dlatego ona wyszła od razu do drugiego pokoju jako jedyna niewinna. Szybko nie odpuści.
Najlepszym chyba sposobem byłoby zarejesteowanie jej na portalu randkowym. Odwróci to jej uwagę, niech kto inny się z nią użera. Można to nawet zakwalifikować pod dobry uczynek bo facet przez nią wybrany... moze mu to nawet pasowaćZ przymrużeniem oka Taka alternatywa dla nękania. Chętni szybko się znajdą.
Dopiszę jeszcze, ze coś podobnego znam z autopsji. Jedna dziewczyna łaziła kiedyś za mną. Musiałem zrobić coś niewybaczalnego. Zwyzywałem ją i ostatecznie zraziłem do swojej osoby. W tydzień znalazła sobie inny obiekt. Teraz nazwijcie mnie świnią bo odtrąciłem taką miłośćZ przymrużeniem okaNie wszystkim wiadome jest znaczenie słowa NIE.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 02.02.2013 17:51
Villemo to, że dzisiaj nie ma mężczyzny który mógł by go zastąpić nie oznacza, że taki się nie znajdzie, już nie jedna nie tak się zarzekała wystarczy poczytać choćby to forum.

Miałaś 21 lat teraz 31. A co to za różnica skoro przez te 10 lat nie miałaś nowych doświadczeń?

Napisałaś, że z tamtym zrobiłaś "to" tylko jeden raz. Widać, że nie dojrzała jeszcze jesteś, skoro nadal potrafisz uważać to za to, że zdradziłaś tylko raz. Seks to nie zdrada. Seks to efekt zdrady, czyli dania nmeru telefonu, pisania, randkowania, oszukiwania partnera samej sobie tłumacząc, że nie robisz nic złego, przecież tylko rozmawiacie. Jesteś jeszcze nie dojrzała, zresztą mało która kobieta przed 40stka jest dojrzała na tyle, żeby była warta zainwestowania jakichkolwiek uczuć, bo jak sama nam dobrze pokazujesz 31 lat a we łbie siano.

Co spowodowało, że wtedy postanowiłaś zakończyć związek z tym, który się okazał taki jak Ty? Litość kiedy zobaczyłaś łzy swojego faceta, czy jakieś rozczarowanie tamtym? To ważne, bo ja wiem jak czuje się facet zdradzony.

Zdrada to koniec związku, on już nie istnieje od 10 lat, nie masz się więc co martwić, nie zdradzi Cię, Was po prostu nie ma Uśmiech
8760
<
#31 | Villemo dnia 02.02.2013 18:10
Dziękuje Milodrd, to ciekawy pomysł i za chwilkę "wcielę go w życie". Wiem,że mogłabym być z niego dumna gdyby od razu kazał jej się odczepić.Powiem tak, makmek, zdradziłam jako dziewczyna nie narzeczona i nie żona.Wiem, tłumaczę się.Przysiegałam mu przed Bogiem wierność,przysiegałam przed sobą i to było szczere.Nie pociągają mnie inni mężczyźni,nie raz zdarza się,że mąż mówi 'widziałaś to spojrzenie, gdyby mógł, chybaby cię zjadł' ale ja mam u boku najcudowniejszego i najwspanialszego ze wszystkich,nie potrzeba mi innych.Nasza miłość jest silna, nie potrzebuję deklaracji ja jego miłość CZUJĘ i to mi wystarcza. Zostawiłam tamtego bo go nie kochałam. Nie rozumiem co wg Ciebie oznaczają nowe doświadczenia?Czekam na odpowiedź. Nie obrażam się,bo rozumiem i współczuję zgorzchniałym.
6755
<
#32 | Yorik dnia 02.02.2013 18:49
Villemo, jakieś wątpliwości pozostaną. Ale to cenne doświadczenie dla Was. Widzisz, Milord wiedział, jak sprawę załatwić, bo wiedział czego chce. Nie było innej możliwości, to zraził kogoś do siebie. Twój mąż popłynął z prądem. Nie ma wyobraźni ?
Nawet jak był szantaż, że sobie coś zrobi i tak się o nią bał, czemu pogorszył sytuację, nie dał znać jej bliskim, że coś może sobie zrobić.
Dał jej jeszcze większą nadzieję i potwierdzenie, że ma na niego wpływ.
Każdym swoim przyzwoleniem komplikował sprawę jeszcze bardziej.
Wiadomo, że mu się podobało, ale gdzie jego wyobraźnia i rozsądek ?
Dokładnie ustalcie wspólnie granice na takie sytuacje. Niech ustali co i na jakim etapie powinien zrobić, a nie udawać bezradnego chłopca, nawet teraz. Niech sam ustali, w jaki sposób i czym dał jej jakieś nadzieje, bo dał. Źle ocenił sytuację. Dobrze się bawił, a teraz ma za swoje.

Swoją drogą, to raczej kobiety mają takie problemy, gdzie facet nie rozumie słowa NIE. Dochodzi do tego, gdy mówi się NIE, ale na wiele pozwala.

Cytat

Ps.Skąd u Ciebie te erotyczne fantazje.

He, he....Sale, sam mnie nakręciłeś swoją pewnością siebie, jako facet nie do zdobycia Szeroki uśmiech
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 03.02.2013 12:24
Sale napisał:

Cytat

Margaret
Co taki nisko cenisz nas facetów.Jak mam w domu cudowny sex i oddana kobietę to myślisz że tak hop na pstryknięcie zacznę się ślinić do innej,na dodatek starszej.Pohamuj fantazję.

Sale skąd taka reakcja i takie wnioski?
To że Villemo pisze o swoim mąłżeństwie jak o idylii rodem z twojego ula wypełnionego wspaniałym miodem, nie jest jednoznaczne z faktem, że tak samo postrzega to jej mąż.
Jej ocena nie jest automatycznie jednoznaczna z jego oceną, choć może być i nie jest wykluczone, że im obydwojgu ten miód z ula tak samo smakuje. Jest to jednak tylko przypuszczenie, tak postrzega rzeczywistość Villemo a mąż, coż, jej się wydaje , że on też, that's all.
8760
<
#34 | Villemo dnia 03.02.2013 16:43
Zdaję sobie sprawę z tego,ze może być tak jak pisze Margaret. Tylko miałabym wtedy mistrza w zdradzaniu za męża Uśmiech Jak zauważył makmek nie mam niestety doświadczenia w zwiazkach i "we łbie siano" więc mogę po prostu nie zdawać sobie sprawy z tego,że to co ja odczuwam jako miłość z jego strony, może być ściemą. Jednak u mnie nie zmieniło się nic w sypialni, nadal kilka razy dziennie się do mnie przytula,nie chowa przede mną telefonu a z internetu korzysta tylko wtedy gdy chce zamówic jakieś części do samochodu.Nie wierzę,że osoba którą znam prawie połowę swojego życia nagle stała sie zakłamana, wyrachowana i zabłysnęła godnym podziwu i wartym Oskara aktorstwem.Może i jestem głupia ale zawsze wierzyłam w miłość,to był mój główny cel w życiu,nie nowy dom, nie piękny samochód tylko osoba,która będzie ze mną całym sercem tak jak ja z nią.Jestem zodiakalnym bykiem,jestem zaborcza i zazdrosna.Może przesadzilam z podejrzeniami i brakiem zaufania.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 03.02.2013 17:14

Cytat

Nie wierzę,że osoba którą znam prawie połowę swojego życia nagle stała sie zakłamana, wyrachowana i zabłysnęła godnym podziwu i wartym Oskara aktorstwem.

Oczywiście życzę ci Villemo, żeby nie było drugiego dna w tej historii i była prawdziwa szczerość ze strony twojego męża, niemniej jednak.......przynajmniej 90% z tutaj piszących NIGDY wcześniej nie podejrzewałoby, że ich partner/partnerka byliby zdolni do takich gier aktorskich godnych Oskara, a jednak mimo wielkiej wiary, pomylili się.
3991
<
#36 | kobieta33 dnia 03.02.2013 19:19
Villemo ja też nie wierzyłam :niemoc że zdradzała mnie jedyna osoba w moim życiu której kiedykolwiek ufałam i którą znałam szmat czasu - 10 lat w związku.

Natomiast co do zachowania się tej pani gdy nawiedziliście jej dom, to nie dziwię się, że się zachowała tak a nie inaczej. Była pewnie w szoku bo nigdy się nie spodziewała że jej rodzice poznają np. smsy, które pisała. Pewnie gdyby w domu była sama to zachowywała by się inaczej. A co za tym idzie uważam, że z Twoim mężem nie omówili wcześniej konfrontacji.
Myślę, że tak jak pisałaś musisz go poobserwować, może sprawdź bilingi jak często się kontaktowali i/czy będą.

Pozdrawiam serdecznie.
Anka-wiem jak ci się to imię kojarzy :niemoc
2120
<
#37 | binka dnia 03.02.2013 21:08
Villemo tak jak dla mnie to Twój mąż mówi prawdę. Czy do spisku wplątaliby jej ojca? Ta sytuacja nie mogła być chyba ukartowana. Jednak nie wiem czy ona zakochana odpuści tak szybko,więc trzymaj rękę na pulsie, kochaj i sprawdzaj.
Gość: milord
<
#38 | Gość: milord dnia 04.02.2013 10:08
Dał się facet wmanewrować bo... Jest facetemZ przymrużeniem oka Na dodatek oni znali się już zdecydowanie wcześniej i jakoś ze sobą nie zostali więc co miał podejrzewać? Durnowato się zachowal, że dał się wciągnąć w rozgrywki i groźby o "czymśsobiezrobieniu". Co go to do cholery powinno obchodzić skoro jest już żonaty? Tu nawet nie czerwona lampka > ale całe miasto oświetlone na czerwono powinno mu sie zapalić. Czy być może chciał Cię Villemo uchronić przed tym badziewiem myśląc, ze sam da radę to jakoś załatwić? To też była głupota. Stanowczość w reagowaniu nie jest jego mocną stroną. Musi się tego nauczyć. Dlaczego tyle o nim napisałem? Bo Binka ma rację, ze na takiego trzeba mieć mądre okoZ przymrużeniem oka Jeśli facet nie używa brzydkich słów jeśli chce komuś namolnemu oznajmić, że nie chce mieć z tą osobą do czynienia > wyślij go do baru. Szybko się nauczy jak reagują faceci w podobnych sytuacjach, kiedy są na kogoś za coś wściekliSzeroki uśmiech Czasami przeistoczyć się w obleśną i wulgarną świnię > też trzeba umiećZ przymrużeniem oka Jak rosomaka się nie zaczepia > nie zrobi nikomu krzywdy ale nie daj Boże wleźć na jego teren. No i napisz kiedyś jaki to miało finał. Wiesz, liczba trupów itd. Bo jeśli wspólnie będziecie bronić Waszego małżenstwa to będzie to oznaczało, że właściwie wspólnie mozecie wszystko.
8760
<
#39 | Villemo dnia 04.02.2013 11:56
Dziekuję Wam bardzo za rady i słowa otuchy Uśmiech Sprawdziłam bilingi i tutaj wszystko jest tak jak mówił.Wrócił mi 'normalny' rytm serca ale będę czujna.Pozdrawiam Was serdecznie Uśmiech
5449
<
#40 | Ediks dnia 04.02.2013 18:03
A ja uważam ,że facet kombinuje , wdała się w wasz zwiazek rutyna, spotkał dawna koleżankę która jest zakochana w nim , a on czuje się wreszcie doceniony , adorowany itd.Każdemu jest miło , gdy słyszy od partnera ,-ki ,że jest potrzebny , cudowny i zycia po za nim nie widzi , jak w okresie pierwszego poznania i zauroczenia .Jesli byłby w porządku wobec Ciebie nie spotykał , by się z nia i nie sms -ował. A tak ma romans jak nic. Po rozmawiaj z Nim o tym czego mu brakuje w waszym zwiąku , powiedz mu czego brakuje Tobie , może uda się Wam zapobiec rozpadowi związku.
Pozdrawiam
EdksSzeroki uśmiech
3991
<
#41 | kobieta33 dnia 05.02.2013 00:07
Villemo dobrze, że sprawdziłaś bilingi i cieszę się, że nic podejrzanego tam nie znalazłaś ale obserwuj dyskretnie Z przymrużeniem oka

pozdrawiam cieplutko
Anka
8760
<
#42 | Villemo dnia 25.09.2013 11:44
Wracam tu po kilku miesiącach aby napisać jak się to wszystko właściwie kończy (ponieważ w sumie jeszcze się nie skończyło). Jestem w 4 miesiącu ciąży, dwa ostatnie tygodnie sierpnia spędziłam w szpitalu. W tym czasie, gdy ja tam byłam, mojego męża odwiedzała nasza droga pani Ania, z pytaniem czy może mu jakoś pomóc, może zająć się naszym synkiem lub coś mu ugotować. Kazał jej się wynosić. Drugi raz przyszła wieczorem i błagała go, żeby z nią chociaż porozmawiał. Tak przychodziła przez kilka dni. Od wspólnych znajomych zdobyła jego nowy nr tel. Oczywiście wydzwaniała i pisała czułe i erotyczne smsy. W jednym napisała tak: "twoja żona teraz do niczego włóżku się nie będzie nadawała a wiem, że mężczyźnie potrzebny jest sex codzień. Jak coś wiesz gdzie mnie znaleźć ja czekam na ciebie i tylko o tobie myślę". Mąż powiedział mi o wszystkim jak wróciłam ze szpitala do domu. Opowiedział jak kilka razy wyprowadzał ją za bramkę, czego świadkiem był (niestety) nasz synek i sąsiedzi. Mąż z własnej inicjatywy zgłosił sprawę na policję i obecnie trafiła już do sądu a sąsiedzi i znajomi męża zgodzili się zeznawać. Jestem spokojna ponieważ okazało się, że naprawdę nic ich nie łączyło. Poważnie zastanawiamy się nad sprzedażą domu i wyprowadzką. Trafiliśmy niestety na wariatkę, czego nikomu nie życzę.
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 25.09.2013 12:43
Stalking ? - bardzo wiele na to wskazuje. Oby Sąd i groźba kary podziałały na nią zniechęcająco. Jeszcze jakiś czas temu wymiar sprawiedliwośći był wobec takich spraw bezsilny, nie było na to odpowiednich paragrafów. Nie będę jednak uprawiać tu czarnowidztwa.

Lepiej optymistycznie patrzeć w przyszłość Uśmiech a tu nim powiało i dobrze Uśmiech
Najważniejsze że wszystko się wyjaśniło. Jesteście nadal rodziną i to sie liczy.Razem dacie sobie radę.

Powodzenia :tak_trzymaj

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?