17 szczęiwuch lat i wielki szok
Dodane przez Luk84 dnia 17.08.2023 09:37
17 lat bardzo szczęśliwego małżeństwa.Cudowna rodzina.Dwójka dzieci.Wymarzone ,duże mieszkanie, działka nad jeziorem. I bardzo dobre prace.Zdrowe i wspaniałe dzieciaki(dwójka ).
Treść rozszerzona
17 lat bardzo szczęśliwego małżeństwa.Cudowna rodzi a.Dwójka dzieci.Wymarzone,duże mieszkanie,dziaĺka nad jeziorem i bardzo dobre prace.Zdrowe i wspaniałe dzieciaki(dwójka)
Zaraz przed covidem umiera mój Tata. Jestem w żałobie i traumie po znalezieniu go martwego w mieszkaniu. Trzy miesiące zajęło mi dochodzenie do siebie.W międzyczasie moja żona popadła w konflikt z szefem w pracy.Złozyła wypowiedzenie.Po tygodniu wycofała je bo przekonał ją do tego kolega z pracy.Zaczął się romans mojej żony.Przez kolejne dwa lata trwałem w niewiedzy (2020 i cały 2021 rok).Moja żona bardzo się zmieniła ale urosła zawodowo ,w końcu zrobiła prawo jazdy i dostała wymarzoną pracę.Cieszyłem się jej sukcesu.Pomagałem zrobić prawko.Po nocach jeździliśmy moim autem żeby się nauczyła.Jeździliśmy razem na działkę z dziećmi na urlopy latem,spaliśmy w jednym łóżku.Zaczęła mnie w łóżku odstawiać na boczny tor.Od tego zaczęły się moje podejrzenia.Kochałem ją tak bardzo ,że nie chciałem uwierzyć w to co się dzieje.Cały 2022 rok to była trauma.Byłem praktycznie pewien że to robi.Ale konfrontowałem to kilka razy i za każdym razem kłamstwo prosto w twarz.Zaproponowalem romantyczny wyjazd tylko we dwoje .Żeby odbudować ,naprawić.Zgodziła się bez dwóch zdań.Polecieliśmy.Spedzilismy cudowne chwile.Gdy już w łóżku zrobiło się gorąco poryczała się.Do końca wyjazdu było już drętwo.Po powrocie oznajmiła ,że chce się rozstać.Po kolejnym miesiącu odkryłem 3-letnią zdradę i jej związek z kolegą z pracy.Po 4 miesiącach rozwód. Nawet po tym jak się dowiedziałem wyciągnęłem rękę ,zaproponowałem terapię i walkę o związek.Powiedziała ,że go kocha a do mnie uczucie wygasło. Ponad 3 miesiące to było piekło .Po czymś takim pomogli tylko rodzina,przyjaciele i terapia.Do dziś chodzę na terapię.Każdego dnia zadaję sobie pytanie jak drugi człowiek mógł mi to zrobić skoro tak bardzo kochałem.Byłem oddanym ,kochającym mężem i tatą.Miała wszystko.Czy to jest taki klasyk ,, że byłem za dobry"?? Jej Mama wiedziała o romansie od 2 lat i ukrywała to.Jest jej z tego powodu wstyd i strasznie przykro że nic nie zrobiła. Ale jest już w stanie gościć ją z tym człowiekiem.Czy z taką osobą utrzymywać kontakt? Deklaruje że jestem ich synem i tęsknią za mną. Jeszcze są pretensje ,że się odcinam. Dzieci na początku wpadły w traumę ale szybko poradziły sobie z tym.Spedzaja już czas z nią i tym człowiekiem.Mozna powiedzieć że przepracowały sytuację szybciej niż ja.Matka wręcz nastawiła ich że po prostu się zakochała ,to było silniejsze itp.itd. Zaczynamy zaraz opiekę naprzemienna 2 na 2 tygodnie bo wykończyła z typem nowe mieszkanko. Ja mam nową ,bardzo kochającą i wspaniałą partnerkę. Czuję ,że jest to osoba która mnie nigdy nie zdradzi,nie oszuka i zawsze będzie przy mnie. Jednak nie mogę w pełni cieszyć się tym.Poprzez dzieci jestem uwikłany z moją byłą żoną.Kontakt ograniczam jak się da ale nie da się w 100%.Jestem bardzo mocno zrzyty (to.było 20 lat zwiazku) z jej rodziną :bratem ,siostrą,dziadkami i rodzicami.Nie potrafię i nie chcę ich odciąć ale muszę odciąć myślenie o niej żeby móc cieszyć się nowym związkiem.Jak to pogodzić?Czy wybaczyć teściowej i dla dobra dzieci utrzymywać kontakt.Jeździć czasem z nimi na działkę i spotykać tam teściów?Moja nowa partnerka nie chce. Uczucie do mojej nowej partnerki rośnie z dnia na dzień.Tylko cały czas radość przysłania mi smutek rozstania ,wspomnienia i poczucie zdrady.Walczę z tym każdego dnia już 8 miesiąc.Czuję ,że jest lepiej ale nadal miewam momenty ,że chce mi się ryczeć ,łkać i chciałbym ze sobą skończyć.Ile to będzie trwało???