Z dnia na dzień...
Dodane przez Morningstar dnia 29.04.2020 08:02
Witam wszystkich.
Nigdy nie udzielałem się na żadnych portalach gdy nie mogłem sobie z czymś poradzić, ale na tą chwilę jestem konkretnie rozbity.
Od niedawna jestem że swoją żona po ślubie, a w związku 9 lat.
Bylismy fajna para, zwariowana, taka niestandardowa, ze specyficznym poczuciem humoru ale zawsze dbająca o siebie. Od niedawna jesteśmy po ślubie, który byl na serio bardzo udany. Fakt mieliśmy czasami jakieś kłótnie itp, jak każdy w sumie ale nigdy jakichś poważniejszych nie.
Miesiac temu żona oznajmiła mi, że ona nie widzi sensu tego związku, że od dawna nam się nie układa i, ze chce się rozstać. Kazała mi się wyprowadzić. Próbowałem, pisałem, dzwoniłem ale to nic nie dało. Raz mi odpowiadała, że potrzebuję czasu, raz, że już nie chce ze mną być, raz, że nie chce rozwodu ale razem ze mną też nie chce być. Ja od miesiąca jestem skołowany, bo kocham ją bardzo i nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niej. Wiem, że koleżanka jej ciągle na mnie nadaje i podpowiada aby że mną nie była. Wiem również, że pojawił się adorator który może jej zaimponować, gdyż jest dość zamożny. Ja w sumie też dobrze zarabiam w mundurowce ale przy nim to nie jest nic wielkiego.
Powiem Wam, że nie wiem jak się pozbierać, czy już przekreślić związek? Czy całkowicie się odciąć i nic nie robić? , bo przyznam, że przez ostatni miesiąc non stop do niej pisałem. Nie wiem co robić.
Jest to mój pierwszy jakikolwiek post na stronie więc z góry przepraszam jak Was zanudziłem bądź coś nieskładnie zlozylem..