Zdradzał jak byłam w ciąży... i nie przestał
Dodane przez MalwinaZdradzona dnia 08.01.2019 13:59
Dzień Dobry Wszystkim
Kilka słów o mnie.. nazywam się Malwina, rocznikowo mam 32 lata. Życie poukładane, obecnie półroczna cudowna córeczka, praca, dom, zainteresowania, nawet kochany kundelek.
Mąż - szczęśliwy dorobiony facet, mówiący o sobie "jestem zajebisty" w tym samym wieku.
Razem - 15 lat, 2,5 roku po ślubie. Dogadywaliśmy się różnie, były kłótnie, godzenia itp. Ale zarówno życie jak i sex był dobry. Piszę o tym, ponieważ on twierdzi, że to nie były powody jego zdrady.
Przez półtora roku, a około roku dochodziło do zbliżeń mój maż zdradzał mnie z suką z pracy. Żoną chorego na raka chłopaka, który tak jak i ja muchy by nie skrzywdził. Także z dzieckiem. Chyba najgorszy sort. Zaciągnąć do łózka męża kobiety w ciąży, podczas gdy twój synek śpi a mąż walczy o życie podczas niebezpiecznej operacji.
Ale się dowiedziałam.. znalazłam mejle i przeczytałam korespondencję. Zakochani po uszy, po nos zatraceni w swojej rzeczywistości. Przytulasy, buziaki, wszystko. Pewni siebie.
Ale teraz jest teraz, tydzień później. On mnie błaga, prosi i przeprasza. Oczywiście jakiś kontakt już był z jego strony 'aby ustalić wersje' co jednak nie pomogło bo ona ze strachu pękła i powiedziała mężowi 'prawdę', po której on się do mnie odezwał i ja to naprostowałam. Zabolało bardzo. On utrzymywał, źe w ciąży nic nie było, ona się przyznała i tak w kółko zamotani wychodziły nowe fakty na jaw. Dziś wiem, już tyle, że nie umiem dać szansy mężowi. A nawet zaczęłam winić córcie, najpierw żal a potem płacz, że ją kocham najbardziej. Zrezygnował natychmiast z pracy i jest ze mną w domu. Oczywiście, też się już złości, że ja nie odpuszczam i rozwlekam. Dodam, że potrafię się wydrzeć, co tu ukrywać on i ja jesteśmy nerwusami. Tylko ja dodaje argumenty a nie gadam bez sensu. Chciałam wiedzieć, czy jest szansa na ratunek, czy napoprawę dać mu czas, czy wywalić go z domu i mieć spokój. Ta kxxxx też walczy o swoje małżeństwo z równie marnym skutkiem. Ona to nierób utrzymywany przez męża, jeszcze na przedszkole zarabia on, żeby ona miała więcej czasu. Mój mąż ma chyba blade pojęcie na temat zdrady..
Powody jakie daje, to np. że czuł się pewnie, że najpierw brakowało mu rozmowy itp. Najgorsze, że zamiast obwiniać jego za krzywdę, obwiniam tą sukę.
xxx w łacińskie nazwy własne - dirty