Sama nie wiem czemu pisze
Dodane przez Freshandfree dnia 14.06.2017 20:05
Witam serdecznie , sama nie wie czemu pisze , ale czuję że tutaj może znajdę kogoś kto może mną potrzasnie albo wesprze. Jestem z mężem 8 lat i 5 lat po ślubie, ja mam 25 , maz 31. Jest typem lovelasa, ale zazwyczaj nie groźny . Ma trudny charakter . Ja też nie jestem owieczka w związku ale nie o tym. Ł. mieszka w irlandi 2 miesiące, ja z córką 10m w Polsce. Wysyła nam pieniądze na życie , mam wgląd w jego historię konta niby mamy otwarte karty ... właśnie się dowiedziałam że co tydzień chodzi do klubów nocnych. Niby nic ale znając mojego męża najprawdopodniej do niczego nie doszło... ale mam ostatnio pewne przeczucie obawy. Twierdzi że nas kocha nie zostawi a imprezy to jego odskocznia. Podczas krótkiego pobytu ani jednego weekendu nie odpuścił imprezek. Mieszka w domu gdzie są z nim jeszcze 2 kolegów z dawnych czasów (kawaler ów) i wiem że lubią sobie wypijac wieczorami i potem heja naimprezka. Wrócił ostatnio na parę dni do polski , przejrzałam jego tel miał zdj z dwoma dziewczynami. Niby z wieczoru panieńskiego.. otwarcie opowiadał dumny z siebie ze "obronił " jedna z dziewczynm przed nachalnym chłopakiem niby przytulajac ja w tańcu..... niby wszytsko mówi . Dla niego problemu nie ma..bo przecież nie zdradził..ale takie zachowanie mnie boli, mówiłam mu , stwierdził że już nie będzie ... Przepraszam że tak chaotycznie ale do teraz jak sobie myślę cała się trzesa... Nie wiem co mam myśleć.. przestaje mu ufać pomału i wpadam pomału w paranoja, Dodam że mam wyjechać do niego za około 2 lata... Rozmawiałam z nim , po pijaku przyznał się że miał okazję zdradzić ale nie skorzystał, na trzeźwo się wypial ... Nie wiem czy narazie obserwować i dyskretnie pilnować ... kocham go bardzo , mamy piękna córkę... Eh nie wiem, Pozdrawiam was serdecznie, przepraszam za błędy stylistyczne językowe i pewnie ortograficzne ,