i stało się
Dodane przez lolik dnia 05.06.2014 16:27
jakiś czas temu opisywałam Wam moje watpliwości co do uczciwości mojego męża. Postanowiłam poczekać i się doczekałam. Wiedziałam, że mąż dzwoni do innych, szczególnie jeden numer nie dawał mi spokoju. Byłam czujna i gdy przedwczoraj powiedział mi , że musi kogoś odebrać z lotniska od razu wiedziałam , że kłamie, sprawdziłam przyloty, nie bylo takiego. Zanim wyjechał wrzuciłam podsłuch do auta. Wszystko się nagrało. Okazało się , że mąż mnie zdradził i z tą osobą nie pierwszy raz. Dwa lata się nie widzieli aż do wczoraj. Tyle razy czytałam ten portal i miałam ustalony scenariusz w razie takiej sytuacji. Na razie nie odbieram telefonów od niego. Wyjeżdża w drogę, wróci we wtorek, mam czas żeby ochłonąć i przygotować się. W tej chwili nie myślę cała się trzęsę, bo rano odsłuchalam część nagrania.Spotykali się dla przyjemności, mają duży temperament, nie zamierzają rozbijać swoich rodzin. Ona nawet powiedziała, że jestem super babką, że ładna haha ale pocieszenie. Wiem kto to jest bo zrobiłam wywiad wcześniej. Jest mi trudno to ogarnąć, bo było między nami super zawsze, nie bylo kłótni. On nic się nie zmienił, kochający, dobry i ciepły czlowiek, mąż, ojciec. Co wieczór czulości przytulanki, czułam siię kochana i pożądana, a tu takie coś. Powiedzcie co dalej??Jestem w totalnej rozsypce. Nie myślę racjonalnie. Najchętniej to bym go spakowała i od razu wzięła się za pisanie pozwu. Ale szkoda mi syna 4 letniego, bo za ojcem w ogień by skoczył, a drugi 17 letni ma wazne egzaminy nie chcialabym go obarczać poroblemami bo to bardzo wrażliwy chłopak. Myślę ze jeśli chciałabym go wyrzucić z domu to niestety to się nie powiedzie, bo powie że to również jego dom. Jak to wszystko załatwić, żeby dzieci jak najmniej ucierpiały? na pewno będzie się wszystkiego wypierał, a ja nie chciałabym się zdradzić jak zdobyłam te dowody, może powiedzieć ze wynajełam detektywa, a może nic nie mówić? Tyle myśli przelatyje mi przez głowę, dobrze że bylam w pracy to jakoś się trzymałam. Radzicie, żeby zdrajców przeczołgiwać porządnie i to jest święta racja! Bo ja za pierwszym razem nie mialam konkretnych dowodów, błą popełniłam, że szybko przeszłam nad tym do normalności. Teraz to się mści. Dacie jakieś rady co dalej robić? W tej chwili on nie wie co ja wiem.