zdrada internetowa
Dodane przez karmell dnia 02.03.2014 00:02
Jesteśmy ze sobą od 9 lat małżeństwem od 6 i jak się okazało ona też jest z nami od 6lat.Ok 3miesiące po ślubie znalazłam dziwne wiadomości na gg męża potem e maile skape i jakieś dziwne teksty o pożądaniu. Byłam załamana ale jak się okazało to był dopiero początek. Wtedy szybko poinformowałam męża że wiem o wszystkim że sobie nie życze takich sytuacji nie chciał ulec i zerwać tej znajomości zapierając się że to tylko przyjaźń . Po wielu kłótniach przepłakanych nocach zapewnianiu jak to on bardzo mnie kocha zerwał ta znajomość. Powoli wszystko wróciło wszystko do normy jednak zawsze o niej myślałam i był to raczej temat omijany w naszym domu.J pamiętałam o niej i jak się okazało nie tylko ja bo mój mąż też. Mineły ponad4 lata właśnie urodziłam 2dziecko gdy się okazało że on znowu utrzymuje z nią od około 6mc kontakty . I to bliskie kontakty nie było to już tylko pożądanie ale ostry codzienny sex zapewnienie o lubości bo sami nie umieli nazwać tego uczucia(miałam duży dostęp do ich wiadomości chociaż mąż o tym nie wie bo miał wszędzie pozakładane hasła i krył się dobrze)I tak zaczęła się pół roczna gehhenna w naszym małżeństwie ciągłe kłótnie płacze nie odzywanie się do siebie i oczywiście zapewnienia że on sobie życia nie wyobraża bezemnie i naszych dzieci ale nie mam kazać mu wybierać bo on nie potrafi jej tak zostawić bo to jest "tylko przyjaciółka". Wpadłam w obsesie na jaj punkcie-nienawidziłam jej. Dodam tylko że ona już wówczas miała męża i małe dziecko. Znowu po blisko pół rocznym błaganiu grożeniu płakaniu kontakt się urwał(on go zerwał bez wytłumaczenia jej)dzisiaj jest 1,03,2014 i pare dni temu dowiedziałam się że powtórka z rozrywki po ponad rocznej przerwie. Po kłótni ze mną i kilku dniach nie odzywania się do mnie stwierdził że jest mu bardzo smutno i jest samotny więc zapragnął znowu odnowić znajomość. Jestem załamana nie wiem co mam robić bo oczywiście nic nie skutkuje obwinia mnie że za rzadko z nim sypiam i on musi trochę odreagować ale ja nie mam się czym martwić bo przecież on tylko mnie kocha. Ciągle znajduje nowe wiadomości i fakty oczywiści ciągle kłamie aż się żygać chce. Dzisiaj znalazłam paragon od jakiegoś pióra za200pln wraz z wysyłką kupiony 13,02 dzień przed walentynkami a ja nie dostałam od paru lat zdechłego kwiata nie mówiąc o prezentach na urodziny czy święta(bo on nie wie co mi kupić) On oczywiście nie chce zerwać tej znajomości. Nie mam siły. Co mam robić? Nie myślę o niczym innym jak o jego kochance bo tak ją nazywam . Nawet jak się kochamy to myślę o niej . Dodam jeszcze że oni nie spotykają się w realnym świecie ale mają ochotę i na pewno kiedyś to nastąpi . Chciałam do niej zadzwonić ale czy to coś da i co mam jej powiedzieć.Poradzcie