"ROCZNICA"
Dodane przez milo dnia 23.04.2013 14:13
Miną rok od dnia kiedy dowiedziałem się o zdradzie żony. Nadal jesteśmy razem, choć coraz częściej zaczynam myśleć o rozwodzie. Nie potrafię zapomnieć. Może powinienem raczej napisać nie umiem odsunąć złych myśli, skojarzeń na dalszy plan. Nadal mnie męczą, prześladują. Nie ma dnia abym nie spojrzał na żonę przez pryzmat kochanka. Kiedy w filmie jest scena miłosna natychmiast mam wrażenie, że to ona z nim. Na każde jej KOCHAM CIĘ od razu nasuwa mi się pytanie jak długo. Kiedy znów usłyszę "nie wiem co do ciebie czuję". Nie potrafię zrozumieć. Przed ślubem kochała mnie, półtora roku po ceremonii kocha innego. Kiedy z nim nie wyszło znów zapałała miłością do mojej osoby. Czuje się jak zapasowe koło w samochodzie. Jak wyjście awaryjne. Przez to wszystko mam wahania nastroju. Nie to żebym wybuchał gniewem, tylko zamykam się w sobie. Unikam wówczas jakiegokolwiek kontaktu z żoną. Drodzy forumowicze. Nie oczekuję poklepywania po ramieniu czy głaskania po głowie. A tym bardziej tekstów typu "kopnij ją w du..ę". Chciałem po prostu to z siebie wyrzucić. Miotam się w amoku myśli jak topielec chcący złapać haust powietrza.