prosze o kopa
Dodane przez kasiabasia dnia 14.04.2013 14:09
witam
wchodze tu, gdyz widze ze co niektorzy doradzaja logicznie i zensownie. miałabym ochote opisac wszystko ze szczegółami ale boje sie ze sprawcy w tej historii do tego dotra.
Potrzebuje kopa w ****. Maz robi mi rogi od około 2 lat. na początku twierdził standardowo ze to kolezanka lecz nie przeszkadzało mu sie z nia ukrywac. ( lewe karty, telefony, puszczanie sygnałów zeby na bilingu nic nie było itp) gdy do tego wszystkiego powoli dochodziłam mowił ze to tylko kumpela i nie chce mnie denerwowac i po co mu szukam ... i co on z kumpela nie moze sobie pogadac? no nic... czas minał cos wierzyłam cos nie. dorwałam sie do jego smsmów z komorki gdzie wyznaja sobie miłosc leca serca skarby i kochanie. kolezanka doniosła mi ze widziała ich jak byli razem na imprezach wielu jako para. zapytany o to mój chłop twierdzi ze : no przecież nie byliśmy już razem. i tu pies pogrzebany - po odkryciu ktorejs tam karty ukrywanej ja powiedziałam spier... nie jestesmy juz razem ,możesz sobie z nią być. on chyba wział to do serca i niby "mam rozgrzeszenie" ale mieszkamy dalej razem i zaczyna juz mnie to irytowac. mowi mi: przeciez powiedziałas mi rok temu ze nie jestesmy razem czego jeszcze chcesz? mieszkamy razem tylko ze wzgledu na corke. rob siebie co chcesz ja ci sie nie wtrącam. mam jeszcze wyrzuty sumienia z tego powodu ze gdy on chciał ze mna sie godzic (miał łzy w oczach, kleczał) było to pare razy mowiłam mu spadaj nie chce, nie ma szans, jestes oszustem i h... teraz juz za mna nie chodzi i nie przeprasza a ja mam wyrzuty - moze gdybym go nie odpychała byłoby inaczej, uratowalibysmy to? moze on na poczatku tylko faktycznie przyjaznił sie z ta kobita a potem ja go odpychałam i do niej poszedł juz całkiem ... niewiem .... prosze